[ Dodano: Pią 06 Mar, 2009 ]
... Jeszcze Part I ... I cały Mike w pigułce
http://burza15.wrzuta.pl/...lar_bells_pt._1
Zaznaczam, że obie części pierwotne z 73' ... Dla mnie najlepsze !!!
_________________
Ostatnio zmieniony przez Ryniu 19-03-2009, 12:07, w całości zmieniany 1 raz
jak zwykle dałam plamę
lepiej jak nic więcej nie powiem
Eee tam... Jak powiedziałem, moja wina, mogłem zaznaczyć wcześniej, że gamoń jakiś źle wkleił
... Teraz zaś polecam kompozytora dla mnie niekonwecjonalnego:
Archanioł Gabriel
Dużo by mówić... Starczy, że wspomnę go za to, iż był ostoją Genesis, później że zwiał im gdy się troszkę wypalili... i za opiekę nad muzycznymi talentami, walkę o prawa człowieka... I za całe solo !!!
Tu wklejam muzyke z "Ostatniego kuszenia Chrystusa" (projekt Piotrusia, jak zapewne Wiecie ,związany z tym filmem to Passion)
http://www.wrzuta.pl/audi...gabriel_passion http://www.wrzuta.pl/audi...gabriel_passion
... No i trochę nam fejsa znienił przez te wszystkie lata... Choć w oczach dalej ten sam błysk
Co o tych Krasnalach, Państwo mi powiedzą... Tu wraca jak bumerang, czyjś ulubiony temat Islandii.
... Co do mnie ... Cenię ich najbardziej za to, że są jak te islandzkie gejzery, niezmierzalni (wiadomo skrzatów się nie mierzy ) i nie do rozgryzienia... Lecz jakże ... Rozpoznawalni
... No i młodzi ... Co znaczy dla mnie, że jeszcze długo pograją
Mój labrador: Megan vel Sylena
Suczka urodziła się:
10.08.2007
Wiek: 46 Dołączyła: 25 Sie 2008 Posty: 836 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 07-03-2009, 16:32
nie za szybko lecimy?
mi się już w głowie kręci... i jeszcze teraz Sigury to ja już w ogóle się rozpłynę
Jeno lepsze od poprzedniego a poprzednie nie gorsze niż następne.
a na domiar wszystko obłędne..jak dla mnie
_________________ Kazik, Megan i Tori
Baszka [Usunięty]
Wysłany: 07-03-2009, 17:16
Kazik napisał/a:
nie za szybko lecimy?
mi się już w głowie kręci... i jeszcze teraz Sigury to ja już w ogóle się rozpłynę
Jeno lepsze od poprzedniego a poprzednie nie gorsze niż następne.
a na domiar wszystko obłędne..jak dla mnie
..mi tyż obłęd w uszach ....,niech tam szybko...ja to po woli rozpracuję....rozsmakuję...i będzie jak znalazł.....jak Ziemo zastrajkuje
My Way i Frank Sinatra (towarzyszy mi i utwór i Frank od niepamiętnych czasów i mam dla nich ogromny szacunek )
... Więc jeśli Pozwolicie (a wyjścia nie Macie ), chciałbym pokusić się o ranking najcelnieszych naśladowców tego wspaniałego utworu (a modów proszę już by nie aktualizowali w tej chwili bazy, bo przed chwilą się opisałem, miałem już kończyć... i nici z tego wyszły )
U mnie Królowi miejsce należy się i za wykonanie, jak i za to - co nie wszyscy wiedzą - że jako pierwszy stwierdził, iż może się starać bardzo, a i tak nie da rady... Oczywiście dorównać pierwowzorowi ... No i trzeba jakoś wyglądać, by z takim utworem wziąść się za bary ... Wyglądu Elvisowi , nikt raczej nie odmówi
Reasumując - załużony winner
Dobrze, że i Nasi się mierzą z czymś co dobre
Choć panu Michałowi wiele zarzucić mogę ... To i jemu się ukłonię... Za talent, profesjonalizm, odwagę... i najlepsze wyczucie, lepsze nawet, niżli u Mistrza Presley'a. Jako jedyny mieści się w tych samych taktach co Franek, jeśli się dobrze wsłuchacie !!!
Bez dyskusji zbędnej - trzecie miejsce jak zanalazł
Za niekonwencjonalność na ltej liście !!!
Znana wcześniej i kojarzona raczej z bluesem i jazzem !!!
Tak... jej się też tu pod czwórką bycie należy !
Lista u mnie niestety krótka... No bo i jak tu licytować dalej... Skoro na wstępie sam zastrzegłem, że pierwowzór ... od zawsze jest ze mną !!! (Jestem więć mało obiektywny )
Dodam, że znam i inne wykonania... A choćby i od nas Mezzo - wygłup to jeno, niżli jakieś śpiewanie, Sid Vicious czyli ex Sex Pistols i Red Hot Chili Peppers - raczej powinni śpewać to, co śpiewał i śpiewają
Może i Wy jakichś jeszcze kompozytorów - naśladowców Znacie, względnie Pokusicie się o większy ode mnie obiektywizm... Bo ja zdaję sobie sprawę... Deko skażony jestem mafijnym wykonaniem playmakera Sinatry
Mój labrador: Megan vel Sylena
Suczka urodziła się:
10.08.2007
Wiek: 46 Dołączyła: 25 Sie 2008 Posty: 836 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 07-03-2009, 19:37
ale Ziemo pojechałeś po bandzie... taka dawka emocji - począwszy od rana to mi na odsłuchanie na całą pracowitą nocke starczy.
i żeby nie wazelinowac to pewnie powinnam teraz zamilknąć, ale jak jak widzę Frania i Ninkę to mi gębusia się uśmiecha i tylko nadmienię że to moje klimaty nostalgii, poza progresivem, rzecz jasna
Jest taki jeden Facet... Fish na niego wołają
Właściwie to nie wiem czemu ? Nazywa się przecież Derek William Dick
Chłop na schwał z niego... Był więc i zatem w przerwach od pisania tekstów i komponowania ... Dobrym szkockim drwalem
Co prawda obecnie już tak groźnie nie wygląda
... Charyzma jednak pozostała...
I co by nie powiedzieć zespół Marillion do którego dołączył w 1980 roku, dzisiaj już bez niego, świetnie sobie dalej radzi... Rację miał jednak T.Beksiński oceniając debiut Dereka solo Vigil In The Wilderness Of Mirrors i przypadajacy na ten sam okres kolejny album Marillion ze S. Hogarthem, a mianowicie Seasons End:
"...Może same kompozycje nie dorównują utworom spółki Kelly-Rothery-Trewavas-Mosley, ale zdecydowaną przewagą płyty Fisha nad Seasons End jest sam jej autor...Akwarium pozostało puste, gdyż ryba wypłynęła na szerokie wody... Płytę Seasons End mógłby właściwie podpisać każdy rzemieślniczo doskonały zespół spod znaku progressive rock, zaś przewodnikiem po pustkowiu pełnym luster może być tylko Fish..."
Choć podobają mi się projekty nowego Marillion to słowa Tomasza na długo mi w pamięci utkwiły... Dzisiaj mówię - Święte Słowa !!!
A więc niech ten poeta śpiewa... I niech czyni to jak najdłużej !!!
[ Dodano: Nie 15 Mar, 2009 ]
Pora na kolejny muzyczny Fenomen... A w zasadzie na Lady Bush... Krzaczek , jak kto woli
Jest wielka już od dekad wielu (choćby i z racji, że na każdy kolejny album dekadę niemal również i czekać każe )... Stąd znają ją i młodsi i starsi... I wszyscy oni się nią wespół zachwycają.
... A każdy kolejny to perełka ...
Z wieloma współpracowała i dla wielu głosu swego pięknego użyczała... Jest zaiste Krzaczkiem Cudnym !!!
... Co ja godom... Buszem całym !!!
Pragnęła poddać próbie swego męża
Wiedziała dobrze co ma robić:
Pseudonim, by wyszedł na głupca
Nie mogła zrobić gorszego kroku
Słała mu perfumowane listy
A on przyjmował je z dziwną przyjemnością
Zupełnie jak jego żona
Ale ta sprzed łez
I ta sprzed minionych lat
I ta piękna
Podpisała list
Cała twoja
Babooshka babooshka babooshka -ya -ya
Cała twoja
Babooshka babooshka babooshka -ya -ya
Pragnęła to przyspieszyć
Więc upatrzyła miejsce spotkania
By przekonać się
Czy zauroczy go jej incognito
I kiedy utkwił w niej oczy
Miał uczucie, jakby spotkali się już kiedyś
Nie do wiary jak bardzo ona
Przypomina mu jego małą damę
Zdolną dać mu wszystko czego potrzeba
Zupełnie jak jego żona, zanim dla niego zamarzła
Zupełnie jak jego żona, gdy była piękna
Cała twoja
Babooshka babooshka babooshka -ya -ya
Cała twoja
Babooshka babooshka babooshka -ya -ya
Cała twoja
Babooshka babooshka babooshka -ya -ya
[ Dodano: Pon 16 Mar, 2009 ]
Tych Panów ktoś pamięta ?
To The Moody Blues
A zemu sie tak zachwycam ?
... Otóz wraz z pojawieniem się w zespole w roku 1966 (tak, tak niemalże dla niektórych prahistoria ) Justina Haywarda, grupa wraz z nową płytą Days of Future Passed ... zmieniła nie tylko swoje oblicze. Z ckliwych, jak to miało wcześniej miejsce aranżacji utworów innych wykonawców, raz za razem zaczęła mnożyć wielkie dzieła !!!
Jednocześnie grupa przetarła ścieżki dla licznych grup "środka" imitujących jej brzmienie oraz, co ważniejsze, dała podwaliny dla progresywnego rocka.
A śpiew Haywarda był tak powiewny, że do dzisiaj mnie trzyma
[ Dodano: Sro 18 Mar, 2009 ]
Czas pochylić się również nad tym co u nas dobre... Nie zapominajmy ... "Teraz Polska"
Zawsze uwielbiałem Republikę , bo o nią mi tym razem chodzi... Byłem nawet popersem
Mało kto pamieta dziś, że początki zespołu to formacja pod zgoła inną nazwą i innym frontmenem. Była to Res Publica i Jan Kastor. W nowym wydaniu Republika odeszła od marności i nieciekawych lotów (tak, może się komuś narażę - wyrażam jedynie swoje zdanie). Zaprezentowała muzyczną odrębność stylu i interpretacji, a teksty i muzyka nowego lidera - Grzegorza Ciechowskiego jeszcze to podkreślały. Republikę okrzyknięto gwiazdą. Była to zresztą prawda. Świecili własnym światłem. Biało - czarnym światłem. Nie byli kolorowi ani rockandrollowi. Byli wrażliwi i zaraźliwi, wręcz epidemiczni. Do tego stopnia, że stali sie nawetr rasowymi dostawcami numerów 1 , na listy przebojów, zwłascza w radiowej Trójce !!!
Oto i Oni:
Grzegorz Ciechowski, Zbigniew Krzywański, Paweł Kuczyński, Robert Ciesielski
Tutaj wkleję utwory w wersji angielskiej, brzmią rewelacyjnie
Co do Grzegorza..
Twórcą i poetą był bardzo wrażliwym...
I choć w życiu osobistym nie bardzo mu się powiodło, to jednak Twórcą był przez duże T i... Spełnionym... Choć m ógł osiągnąć znacznie więcej, gdyby mógł ...
Sam kiedyś powiedział:
"W filmie Bergmana (...) śmierć gra z rycerzem w szachy o życie. Nie liczę na taką łaskawość. Liczę się z tym, że założy mi szarfę na oczy w najmniej oczekiwanym momencie'
... Odszedł w 2001 roku.
[ Dodano: Pon 23 Mar, 2009 ]
Dzisiaj Panów dwóch z Ameryki... I robię to całkiem poważnie
1. Michael Jackson
I bynajmniej nie za to, że z takiego jak ten poniżej, stał się cokolwiek inny
Lecz za konkretny numer:
http://vaniliaaa.wrzuta.p...on_-_billy_jean
Może się ktoś ze mną zgodzić lub nie, ale jest to historia muzyki rozrywkowej
2. Prince
I też bynajmniej nie za to, że płynie w nim błękitna krew, tym bardziej nie za to, że sięga mi do ... ramion
W jego przypadku za nieśmiertelnik na niepogodę
http://jolka59.wrzuta.pl/...e_-_purple_rain
[ Dodano: Sro 25 Mar, 2009 ]
Sophie Zelmani...
... A właściwie Sophie Edkvist.
Kompozytorka, jakżesz dobra, autorka tekstów. Jak dla mnie muzyk kompletny.
... Każdy ma swoją Katie Melua
[ Dodano: Nie 29 Mar, 2009 ]
Coby za długo nie smęcić, a muzykę puścić i temat odświeżyć ... Po tegotygodniowym koncercie Siostrzyczek Miłosierdzia w Polsce ... I na ich modły pora
Zespół to cokolwiek specyficzny. Nie dość, że ich nie widać ... To na dodatek mało wydają, w zasadzie zaś wydawali.
Cieszyć się więc i mnie staremu fanowi należy, że o sobie znowu przypomnieli...
A i ten fejs Aldritcha spod ciemnych okularów w obowiązkowo ciemnej sali ... i niepowtarzalny wokal... Do mego prawie podobny
... Ale dość tych żartów, wszak o idolu swym mówię. Wobec tego przypomnę pokrótce już tylko, później zaś słuchamy (liczę, że My nie ja ).
Na koncie spółka spod tegoż szyldu ma albumów zaledwie trzy... Ukazywały się one prawie tak rzadko jak u Krzaczka z posta gdzieś wyżej... Ale każdy z nich jak już się na rynku ukazał ... Blaskiem pełnym komunikował swą obecność na firmamencie !!!
Mnie osobiśćie z tego potrójnego dorobku, wbrew powszechnej teori, która głosi, jakoby to Floodland miał najjaśniejszą być pozycją... Upierał się będę, że niedoceniany First and Last and Always równie jest dobry !!!
Pierwsza z wymienionych imponuje przede wszystkim tym, iż w całości stanowi dzieło jednego pana - Lidera !!!
Z kronikarskiego obowiązku dodam, że zwieńczeniem był album bardziej agresywny, nie wszyscy go zresztą lubią (mnie jego stopień drapieżności nie przeszkadza), Vision Thing
[ Dodano: Nie 29 Mar, 2009 ]
Na dzień dzisiejszy zajmuje mnie bardzo, po części to z pozytywnych wspomnień, bardzo ciekawy muzycznie projekt
Otóż swego czasu szef wytwórni 4AD, Ivo Watts Russell, okazał się być postacią nietuzinkową. Wpadł bowiem na pomysł wielkiego wspólnego muzykowania, instrumentalistów i zespołów z jego ukochanej „stajni”… I mimo tego, że jednym z jego najsłynniejszych przedsięwzięć jest debiut płytowy zespołu Cocteau Twins – z albumem Garlands (do czego nawiązuje zresztą piosenka Ivo z tegoż albumu) …
… To dla mnie samego jednak najważniejszym jest jednak projekt This Mortal Coil – grupa muzyków specjalnie powołana do tego celu. Ivo Watts-Russell napisał i wybrał piosenki na debiut płytowy zespołu a każdą z nich nagrała specjalnie dobrana grupa wykonawców, sam zaś Ivo grał na instrumentach klawiszowych w niektórych z nich.
Tak więc w sesji, której efektem zostały trzy pełne albumy (It'll End in Tears (1984), Filigree & Shadow (1986) i Blood (1991)), udział wzięli M.in. Brandon Perry i Lisa Gerrard z Dead Can Dance, Elizabeth Freaser z Cocteau Twins, Zespół Breathless, Woolfgang Press, i wielu innych ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum