Wysłany: 12-09-2017, 13:17 Obroża dla delikatnego labka, jaka?
Cześć, moja Kokuśka do tej pory nosiła szelki (3,5 r.), ale już któraś osoba, której się zdarza nią opiekować, mówi mi, że na obroży o wiele ładniej chodzi (na co dzień mamy problemy z ciągnięciem). Dlatego szukam jakiejś fajnej obróżki dla niej - coś możecie polecić? Jestem nastawiona na koszta, byleby służyła jak najdłużej i była wygodna dla psiaka.
Jaki materiał najlepszy (jedni polecają skórzane np., a inni odradzają, bo pod wpływem wody się podobo niszczą) ? z jakim podszyciem (to jest dość istotne, żeby nie uwierała i nie grzała)? jakieś konkretne firmy?
Problem jest taki, że szyja mojej suczki jest dość 'wrażliwa'. Gdy była mała i nosiła obrożę (chyba bardziej dla mojego kaprysu, bo fajnie szczeniaczkowi w obroży ), to pod szyją robiły jej się zaczerwienienia. I musiałam zlikwidować.
To samo teraz z Foresto - musiałam zdjąć, bo ją drażniła (nie, nie była za ciasno założona).
Polecają mi obrożę półzaciskową - pytanie więc ew. jaki ten półzacisk (z łańcuszkiem, martingale, czy klasyczny)?
Mój labrador: Kora
Suczka urodziła się:
02.01.2016
Pomógł: 5 razy Wiek: 58 Dołączył: 27 Maj 2016 Posty: 578 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 12-09-2017, 15:27
labidabi napisał/a:
coś możecie polecić?
Kora również ma szelki, ale też kilka różnych obroży.
Latem, a zwłaszcza w ciepłe dni nawet nie próbuję jej zakładać szelek.
labidabi napisał/a:
Jaki materiał najlepszy (jedni polecają skórzane np., a inni odradzają, bo pod wpływem wody się podobo niszczą) ? z jakim podszyciem (to jest dość istotne, żeby nie uwierała i nie grzała)? jakieś konkretne firmy?
Różne materiały na różne okazje.
Kora ma skórzaną z podszyciem filcowym szytą u polskiego rzemieślnika, ale do wody w niej nie wchodzi.
Kiedy idziemy się kąpać zakładam jej trzyrzędowa obrożę łańcuszkową ze stali nierdzewnej zapinaną, żeby nie zsunęła się kiedy Kora nurkuje.
Najbardziej uniwersalna jest chyba obroża pół-zaciskowa, ze stali nierdzewnej, trzyrzędowa. I prawdę mówiąc najładniej się prezentuje na czarnej, lśniącej sierści.
labidabi napisał/a:
jakieś konkretne firmy?
Szukaj u polskich rzemieślników, którzy robią bardzo przyzwoite wyroby.
Firmowane logiem jakiejś firmy i tak mogą być szyte/wykonywane w Chinach.
_________________ Nie ma "głupich" psów.
Za to jest całkiem sporo właścicieli, którzy swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem powodują niewłaściwe zachowania u swoich pupili.
Mój labrador: Szakti
Suczka urodziła się:
01.06.2016
Mój labrador: Szanti
Suczka urodziła się:
16.06.2016
Dołączyła: 03 Kwi 2017 Posty: 200 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 13-09-2017, 19:45
Jeżeli Twój pies jest wrażliwy na obrożę, to nie katuj go nią...tylko naucz chodzić normalnie w szelkach, pies nie powinien ciągnąć, nieważne w czym chodzi, ale większości z nich trzeba tego po prostu nauczyć, bo skąd mają to rozumieć? zwłaszcza laby, które tak ochoczo chcą się bratać z każdym psem i z każdym człowiekiem, to trudna lekcja dla nich, bardzo trudna, że mają tego nie robić, bo tak naprawdę - czy robią coś złego?? nie!! dostają karę za to, że są przyjazne, pogodne i spontaniczne, a tego, że powodują dyskomfort u właściciela swoją spontanicznością nie pojmą nigdy, to właściciel je uwiązał a teraz jeszcze wszystkiego zakazuje...Trzeba to zatem bardzo mądrze rozegrać aby był wilk syty i owca cała kluczem do sukcesu jest nasza relacja z psem i pozycja w jego oczach, jeśli nas poważa i szanuje, to uszanuje również nasze zasady wspólnego poruszania się, nawet pomimo kompletnego braku rozumienia ich, i odwrotnie - jeśli piesio ma nas gdzieś, to równie głęboko będzie miał nasze zasady, sam je będzie ustalał no i wtedy wiadomo, że WSZYSTKO inne na spacerze będzie bardziej atrakcyjne niż sam właściciel. Moje psy do końca 4-go miesiąca nie poznały żadnych form ucisku, biegały bez obroży i bez szelek i to był najpiękniejszy czas w naszych spacerach, chodziły grzecznie za mną, nawet nie śmiały iść obok, a co dopiero mnie wyprzedzić, bawiły się ze wszystkimi psami i poznawały swobodnie świat, potem zaczęły się różnego typu samowolki, więc moje damy dostały szelki i tak oto poznały, co to smycz, no ale wiadomym było, że ten moment kiedyś będzie musiał nastąpić. Obroże kupiłam im jakieś 2 m-ce temu dopiero, ale zakładam je tylko i wyłącznie wtedy, kiedy idziemy się wybiegać (zatem szelek nie mają) i obroże mają wtedy funkcję zabezpieczającą przed zgubieniem się foresto (bo pogubiły już 3 komplety podczas szaleństw) i wpadłam w końcu na pomysł, żeby może spróbować kupić obroże normalne, to będą utrzymywały foresto na właściwym miejscu i faktycznie pomysł był strzałem w dziesiątkę - foresto się nie przesuwa, nie luzuje i problem zniknął. Wybrałam ręcznie szyte obroże na wymiar firmy Zockiee (mają swoją stronę internetową) i jestem z nich bardzo zadowolona, wybrałam szerokie, materiałowe, z podszyciem z oddychającego neoprenu zapinane na klamrę zatrzaskową (bo oczywiście wszystkie łańcuszki czy półzaciski uważam za barbarzyństwo ) i mogę z czystym sumieniem polecić, do tego mają tam duży wybór bardzo fajnych wzorów
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum