Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: tenshii
02-04-2014, 15:47
Gdzie zostawić labka?
Autor Wiadomość
Aneti
[Usunięty]

Wysłany: 16-10-2009, 11:08   Gdzie zostawić labka?

Nie mogłam znaleźć podobnego tematu, jsli jest proszę o przeniesienie.

W weekend mamy zaproszenie na ślub, o kórym wiedzieliśmy już od pół roku.
Niestety jest w Koszalinie czyli spory kawałek od Szczecina.
Myśleliśmy, że pojedziemy do domu rodzinnego i ja na nockę tam zostawimy, niestety tam nie chcą psa w domu, mają swoje na podówrku kundelki i w domu powiedzieli, że psa nie chcą widzieć :( jest mi strasznie ogromnie gigantycznie przykro......musimy coś wymyśleć.....w każdym razie napewno labka tam już nigdy nie zostawię.

stąd moje pytanie:
Gdzie wy zostawiacie wasze labki jak musicie wyjechać? czy jak jedizecie do rodziny to bierzecie je ze sobą? jak one sie zachwują w obcym miejscu??
dla mnie wizja hotelu dla psów chociaż gdyby był piecio gwiazdkowy jest przerażająca.
Czy np. mogłabym ja wziąść ze sobą, dac sie jej wybiegać wybawić - zawsze mi śpi w aucie, a w trakcie wesela mogłabym co chwila wychodzić i sprawdzać co sie dzieje....nie wiem nie mam pomysłu, najwyżej nie pojadę, najważniejsze dla mnie dobro Hepi.
 
 
troskliwa 
Anka-Abi



Mój labrador: ABI
Suczka urodziła się:
16.12.2006

Wiek: 54
Dołączyła: 30 Paź 2008
Posty: 1347
Skąd: Wrocław
Wysłany: 16-10-2009, 11:45   

Aneti no to masz problem pozostawienie psa w aucie to bardzo zły pomysł i nawet tego nie próbuj hotelik naprawde musi byc sprawdzony , a nie masz jakis znajomych ktorzy mogliby sie zaopiekowac Hepi? my ze swoja jezdzimy wszedzie wczasy wyjazdy inaczej sobie nie wyobrazam , wiec jakys oddani znajomi byli by najlepsi .Mozesz komus ( oddany znajomy) zaproponowac np aby na te dwa dni zamieszkał u ciebie i zaopiekował sie sunią. Widzisz szkoda ze nie mieszkasz we Wrocławiu ciocia troskliwa moglaby sie zajac twoja klucha
_________________
http://forum.labradory.or...r=asc&start=240
nasza galeria
Abi skonczyła 3 lata !
 
 
emila244 



Mój labrador: Nigra
Suczka urodziła się:
01.09.2009

Wiek: 39
Dołączyła: 16 Paź 2009
Posty: 134
Skąd: Grajewo
Wysłany: 16-10-2009, 11:46   

Na swojego labka dopiero czekam, ale niedawno był u nas przez trzy miesiące pies znajomych. Zabieraliśmy go ze sobą gdzie się dało, do rodziców jednych i drugich, do znajomych. Uważam, że to ważne żeby pies poznawał nowe miejsca i ludzi. Reakcja psa zależy od jego charakteru, jeden ucieknie w kącik, albo na Twoje kolana i dopiero stamtąd będzie eksplorował nowe otoczenie, drugi uradowany nowościami ruszy bez wahania przed siebie.

Co do wesela, to nie wiem, czy zostawienie psa w samochodzie to dobry pomysł, ani Wy nie będziecie się dobrze bawić, ani pies nie będzie szczęśliwy. My naszego przed weselem zostawiliśmy u rodziców, a odebraliśmy go wracając z wesela, w środku nocy, żeby jak najszybciej znów był z nami :)
 
 
mTa22 



Mój labrador: Roni
Pies urodził się:
2.03.2009

Wiek: 37
Dołączyła: 04 Kwi 2009
Posty: 425
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 16-10-2009, 11:56   

ja też zabieram psa gdzie się tylko da, choć z Ronim jest ciężko ponieważ zawsze w nowym miejscu dopada Go głupawka, wszystko ściąga, gryzie, biega itp. Ale to dziecko jeszcze więc można mu wybaczyć, na szczęście rodzina i znajomi są pozytywnie nastawieni. Co do wesela radziłabym Ci poszukać kogoś, kto został by z Hepi lub wziął ją do siebie na czas wesela. My byliśmy w czerwcu to moja przyjaciółka na noc u nas została :)
_________________
 
 
Aneti
[Usunięty]

Wysłany: 16-10-2009, 11:56   

troskliwa, "dobra ciocia" zawsze najcenniejsza :)

właśnie chodzi o to, że nie mamy zbyt wielu znajomych w szczecinie, nie jest to nasze rodzinne miasto, przyjechaliśmy tu za pracą, tych co poznaliśmy mają małe mieszkanka, dzieci maleńkie i następne w drodze, więc nawet nie miałabym śmiałości prosić.

DOgadałam sie ze szwagirką, powiedziała że ona zajmie się Hepi przez nockę, a my postaramy sie jak najszybciej wrócić.

Jestem tylko ciekawa jak Hepi zareaguje na nowe miejsce.....mam nadzieję, ze nic jej nie będize jak ją tam na noc zostawimy.
Ja z założenia też teraz już planować będę wakacje wspólne, juz mi ciężko rozstawać sie z sunią :) nie wyobrażam sobie zostawić ja gdzieś np. na tydzień.
 
 
AnTrOpKa 



Mój labrador: Hexa
Suczka urodziła się:
18.03.2007

Wiek: 36
Dołączyła: 25 Lis 2007
Posty: 6578
Skąd: Szczecin
Wysłany: 16-10-2009, 12:11   

Aneti, ja rozniez mogę się zająć Hepi. Jestem ze Szczecina i nie widze żadnego problemu. Jako że sama mam labradora, wiem jak się takim psem zaopiekować :)
_________________
 
 
 
Aneti
[Usunięty]

Wysłany: 16-10-2009, 12:31   

AnTrOpKa, jesteś naprawdę wspaniała :)

Weżmiemy jednak ja ze sobą, pojedziemy dzisiaj i zobaczymy jak się będzie zachowywać, jeśli będize jej żle to ja nie pojadę na to wesele.

A i tak myślę że jak ja zobaczą taką kochaną i słodką to ja pokochają :)

A jakie macie doświadczenia, jka zostawialiście gdzieś swoje pieski??? dobrze to znosiły?
 
 
słowiczek 



Mój labrador: Nealla
Suczka urodziła się:
22.06.2009

Dołączyła: 20 Sie 2009
Posty: 319
Skąd: okolica Poznania
Wysłany: 16-10-2009, 12:49   

Gdy odebraliśmy Nilę miała niecałe 8 tygodni. Dwa tygodnie później ruszyła z nami w drogę. Z mężem mieliśmy zaproszenie na wesele i musieliśmy zorganizować opiekę i dla psa i dla dzieci. Cała trójeczka została pod opieką teścia i jego żony. Młoda w nowym miejscu zachowywała się raczej normalnie i jak na małego szczeniaczka wtedy jeszcze dużo spała. Troszkę z apetytem był problem, ale po nakłonieniu jej do jedzenia ładnie wymiatała z michy. Poza tym rządziła, gryzła i szalała...
Chcieliśmy z początku rozdzielić psa i dzieci ale stwierdziliśmy, ze to będzie trochę za dużo dla małego psa, zwłaszcza, ze to był pierwszy kontakt z nowym miejscem i ludźmi. A tak, dzieci stanowiły znajomy "element" :) dla niej i nie czuła się samotna.
_________________
galeria Nili
mój fotoblog
 
 
aganica 
Junior Admin



Mój labrador: Hermiona (*)
Suczka urodziła się:
30.08.2003-02.05.2018

Mój labrador: Fiona (*)
Suczka urodziła się:
23.01.2008-12.12.2019

Mój labrador: LOVE STORY Lualaba(*)
Pies urodził się:
14.09.2008-19.06.2022

Dołączyła: 31 Paź 2008
Posty: 9792
Skąd: Warszawa
Wysłany: 16-10-2009, 12:50   

Ja nie zostawiam swoich suniek , mam to szczęście że tam gdzie jeżdżę zawsze mogę je zabrać ze sobą mimo że pakują się do łóżka i na fotele .... takie rozbabrane pannice.
_________________

 
 
 
Vito 
Olcia&Vito



Mój labrador: Vito (Al-grom EL VITO)
Pies urodził się:
01.04.2009

Wiek: 36
Dołączyła: 05 Kwi 2009
Posty: 421
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: 16-10-2009, 14:33   

my zawsze zostawiamy u mojej Mamy :) jak wyjechalismy na tydzien to moja Siostra pomagała mojej Mamie :)
_________________

 
 
B@rt 



Mój labrador: ZARA
Suczka urodziła się:
09.03.2009

Wiek: 38
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 37
Skąd: Wrocław
Wysłany: 16-10-2009, 16:15   

My tydzien temu wrocilismy z 2 tyg. urlopu. Nie moglismy niestety zabrac Zary ze soba :( . Sunia zostala z nasza bardzo dobra kolezanka, ktora nazywamy jej matka chrzestna. Pod nasza nieobecnosc zamieszkala u nas. W sumie pies lepiej zniosl ta rozlake niz my :) Stracilismy fortune na codzienne mmsy i smsy z pytaniami jak sie mala miewa. Zara na poczatku byla troche markotna i eksplorowala mieszkanie w poszukiwaniu nas ale trwalo to 2 dni. Potem tak sie przyzwyczaila do "cioci" ze mielismy pewne obawy czy po powrocie zostaniemy przez sunie rozpoznani. Na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze ;) ale bylo to ciezkie 14 dni :)
_________________
 
 
iness8@o2.pl 


Dołączyła: 21 Sty 2008
Posty: 7003
Skąd: xxx
Wysłany: 16-10-2009, 19:00   

Zawsze staramy się zabierać dziewczyny ze sobą ale gdy na prawdę nie możemy to zostają u znajomych :)
 
 
Huberto 



Mój labrador: Gordon
Pies urodził się:
29.10.2008r

Wiek: 33
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1053
Skąd: Wągrowiec, Poznań
Wysłany: 16-10-2009, 22:13   

Ja także staram się zabierać swojego psiaka ze sobą wszędzie, jednak jak gdzieś nie mogę to idzie pod opiekę do dziadków :D
_________________

 
 
kagan 


Mój labrador: Astor
Pies urodził się:
09.03.2009

Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 195
Skąd: Szczecin
Wysłany: 16-10-2009, 22:24   

Diana prowadzi przechowalnie dla psiaków znajomych, zapytaj ją może ma wolne miejsce na weekend, przy okazji na szkoleniu maly będzie od razu ;D .
 
 
mawi27 
Magda :)



Mój labrador: LARA [*] & TORQUE
Suczka urodziła się:
05.06.2009 & 22.10.2009

Dołączyła: 11 Sie 2009
Posty: 1121
Skąd: środa wlkp
Wysłany: 18-10-2009, 09:21   

ja bore Lare doslownie wszedzie, ostatnio jechalismy do warszawy po motor mojego tomka, decyzja podjeta o 22 wyjazd o 3 rano, wiec wiadomo ze nie byloby z kim zostawic jej o tej godzinie, wiec wpakowalismy sie wszyscy my dzieciaki pies i dalej w droge :) mielismy 6 godzin jazdy w calosci i musze powiedziec ze Lara spisala sie wysmienicie, ogolnie gdziekolwiek jedziemy ja sie nie patyczkuje i zabieram ze soba psa, zy do rodzicow, czy do drugich, czy do znajomych, no niestty nie zawsze jest mzliwosc zostawienia psa i niektorzy musza to zrozumiec, ale na wiesze wyjazdy mamy w razie czego rodzicow tomka do opieki nad psinka :)
_________________
Wiedza rodzi szacunek, a uszanowanie odmienności psa pozwoli człowiekowi w pełni cieszyć się z niezwykłych chwil spędzonych z ukochanym zwierzęciem!!!
Lepsze poznanie naszego psa to szcześliwsze ,,wspólne" życie !!!
http://www.suwaczek.pl/ca...png[/img][/url]
 
 
gwiazdka 
Anetka i Zarusia :*



Mój labrador: Zara
Suczka urodziła się:
01.02.2008

Wiek: 39
Dołączyła: 21 Paź 2008
Posty: 1771
Skąd: Wrocław
Wysłany: 18-10-2009, 22:13   

B@rt, ja miałam podobną sytuację , jeszcze jak byliśmy w uk ... musieliśmy lecieć na 3 tyg do polski ... mała miała 4 miesiące ... zostawiliśmy ją znajomym .. ja nie mogłam tego przeżyć.. popłakałam się jak głupia... było tak samo...fortuna wydana na sms i telefony... sunia zachowywała się ok , ale już pod koniec tych 3 tyg znajomi mówili ,że tak jakby posmutniała ... Ja oczywiście też się bałam ,że jak wrócimy to mała nas nie pozna ... ,ale całe szczęście było inaczej ;) radości nie było końca... jak nas zobaczyła to posiusiała się aż ze szczęścia he he pózniej zrobiliśmy małej paszport i jezdziliśmy z nią już autem zawsze do Pl.. a teraz... staramy się ją zabierać wszędzie... a jak się nie da.. to podrzucamy zarę do " dziadków "" czyli moich rodziców ,albo rodziców męża :)
_________________
Jeśli w niebie nie ma psów, to chcę pójść tam gdzie po śmierci idą one... ;)
 
 
Aneti
[Usunięty]

Wysłany: 19-10-2009, 09:47   

kagan, dobrze wiedzieć :)

Hepi została ze szwagierką kłopot był zer spacerami, bo na wiosce to wiadomo, zewsząd szczekające psy, nie mogła sie skupić, tylko cąły czas ogon skulony i sie bała i strasznie tęskniła, także jak wróciliśmy o 5 ran juz nas słyszała a radosci nie było końca ;) ale sie przystosowała na drugi dzien już było gryzienie wszystkiego siusianie w kuchni itd.

Chyba macie rację że czasami ta rozłąka jest gorsza dla nas niz dla psów. Ja cały czas myślałam co u niej, jka się zachowuje itd.

Jedyna rzecz to kupka - jedna na cąły dzieć była...ale to chyba z emocji, jak wczoraj wrócilismy to od razu na swoje miejsce i dawaj :)
 
 
gwiazdka 
Anetka i Zarusia :*



Mój labrador: Zara
Suczka urodziła się:
01.02.2008

Wiek: 39
Dołączyła: 21 Paź 2008
Posty: 1771
Skąd: Wrocław
Wysłany: 15-06-2010, 21:37   

a my teraz mamy problem... bo jedziemy na ślub i nie mamy co zrobić z małą :( zawsze zostawała z moimi rodzicami ,ale teraz oni jadą z nami... , albo z teściową ,ale teściowa będzie akurat w tym czasie w sanatorium... :cring: nie nawidzę takich sytuacji gdy muszą ją zostawiać... zawsze chyba bardziej to przeżywam niż ona... mam jednego sąsiada co by mógł ją zabrać , ale boję się bo on się kompletnie nie zna na psach i mała go nie zna.. a więc na pewno nie... i co tu zrobić o to jest pytanie.. eh
_________________
Jeśli w niebie nie ma psów, to chcę pójść tam gdzie po śmierci idą one... ;)
 
 
mibec 



Mój labrador: Prezes Barney (Miners Master)
Pies urodził się:
19.01.2010 - 26.11.2019

Mój labrador: Princess Shelby (Eromdop Maria to Amegilla)
Suczka urodziła się:
01.01.2013

Mój labrador: Princess Ellie (Amegilla Eleanor Alfacute)
Suczka urodziła się:
14.01.2015

Wiek: 46
Dołączyła: 29 Kwi 2010
Posty: 14690
Skąd: Telford UK
Wysłany: 16-06-2010, 17:04   

Barney zostanie w uk na 5 dni z kolezanka - moj brat podjal spontaniczna decyzje o slubie i nie zdaze juz z paszportem. Niby sprawa juz obgadana, ale jestem przerazona, bo psiak byl trenowany po polsku, a Karen mowi tylko po angielsku. Spotykamy sie teraz co weekend, zeby jakos ich nauczyc wzajemnego porozumiewania.... :(
_________________
Waniliowo-hebanowa Galeria
PitaPata Dog tickers PitaPata Dog tickersPitaPata Dog tickers
 
 
 
troskliwa 
Anka-Abi



Mój labrador: ABI
Suczka urodziła się:
16.12.2006

Wiek: 54
Dołączyła: 30 Paź 2008
Posty: 1347
Skąd: Wrocław
Wysłany: 16-06-2010, 20:56   

gwiazdka a domowe hoteliki oczywiscie platne sa takowe
http://www.dogfield.pl/
zadzwon tam
_________________
http://forum.labradory.or...r=asc&start=240
nasza galeria
Abi skonczyła 3 lata !
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź