Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Nasze opinie o wystawach
Autor Wiadomość
Irefra 



Mój labrador: Sabor
Pies urodził się:
26.08.2006

Wiek: 36
Dołączyła: 27 Lis 2007
Posty: 399
Skąd: z daleka..:)
Wysłany: 28-11-2007, 14:09   Nasze opinie o wystawach

Osobiście nie jestem zwolennikiem wystaw.Wiem co mój pies kocha najbardziej: wolność, którą ma w swoim lesie pod domem , działkę z basenem w ktorym może sie taplać , a potem umazać w błocie.:)Mieszkamy w małej miejscowości , w której Saborkowi nie brakuje swobody .Co innego gdy jesteśmy w mieście:Zauważyłam , ze Saborka podobnie jak mnie męczy miasto(podobno psy upadabniają się do wlascicieli)i inne nowe miejsca.Po spacerze w mieśce , niestety na smyczy wsród tylu zapachów psów ich ciagłej obecnosci Sabi jest rozkojarzony i po jakim czasie sam ciągnie do samochodu i nie da rady iść dalej , bo on chce do domu...To naprawdę niesamowite....Jak dojezdzamy do domu to łepek za okno i wariacja w samochodzie , no i nareszczie luz , bieganie bez smyczy i spokój,Wiem , że wystawa byłaby dla mojego psa wielkim stresem i sama nie czuję potrzeby wystawiania go.Dla mnie nie ma to znaczenia czy ma rodowód , czy ma jakąś ocenę.To mój kochany przyjaciel , którego kocham za jego obecnośc i charakter.Wolę w swoim gronie spotkać się ze znajomymi i ich psami i pozwolić Sabciowi na szaleństwo i zabawę z ich psami.Jednocześnie szanuję ludzi , którzy maja odmienne zdanie , i psa wystawiają .Niektóre psy podobno lubią być w takim tłumie i naprawdę pięknie same z siebie prezentują się.Według mnie wystawianie to kwestia znajomości charakteru psa i przede wszystkim rozumu , który nie pozwoli nam się zatracić w tym co jest ważniejsze: pies czy jego wynik na wystawie.Bo ludzie lubią chcieć więcej i więcej i niepostrzeżenie łamią śliską granicę między dobrem dla psa , a chęcią dla nich samych...Pozdrawiam wszystkich i tych , którzy podzielaja moje zdanie , i tych , dla których wystawy są ważne , ale nie najważniejsze :-)
 
 
 
Ryniu 



Mój labrador: Enzo [*]
Pies urodził się:
9.08.2005 - zm.11.01.2019

Mój labrador: Pola [*]
Suczka urodziła się:
4.12.2008 - zm.21.07.2022

Pomógł: 27 razy
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 26427
Skąd: Włocławek
Wysłany: 28-11-2007, 22:52   

Kupując Enzo nigdy nie myślałem o wystawach. Jakoś się tak stało, że hodowca nas do tego namówił. Kierowała mną raczej ciekawość. Jedyny plus wystaw, to możliwość spotkania się z wieloma ludźmi, reszta same minusy. Jest tylko jeden szkopuł w tej sprawie, to Enzo uwielbia wystawy, a nie my :) Wyczuwa je radośnie już z odległości kilometra (zawsze mnie poprowadzi jego nos i zachowanie) Co tu dużo mówić, uwielbia kontakt z innymi psami, dla potwierdzenia podam, że do każdej lecznicy (nawet w innym mieście) zna drogę, tzn reaguje już kiedy jest w dość dużej odległości wielką radością. Nigdy nie miałem z nim problemu przy wejściu, nawet gdy wcześniej spotkała go tam przykrość związana z jakimś bólem.
Odnośnie samych wystaw (nie było tego dużo i większość w pobliżu miejsca zamieszkania) mam taką uwagę. Skandaliczne zachowanie niektórych osób:
-Np. wyprowadzenie psa z ringu na ringówce zaciągniętej do góry, tak że pies dusił się bo szedł tylko na tylnych łapkach a przednie miał w powietrzu. Była to kara dla psa, bo mimo że zdobył złoty medal, to przegrał w porównaniu z sunią (w klasie młodzieży)
- zawiązywanie ringówką pyska, bo pieskowi sie akurat na ringu w oczekiwaniu na przegląd szczekać zachciało + niecenzuralny krzyk do niego.
Takie przykłady potrafią wystarczająco zniechęcić do udziału w wystawach. Zdaje się, że niektórzy kupują psa tylko do celów hodowlanych z celu zdobycia kasy. Na szczęście takie przypadki są odosobnione.
Prawdopodobnie pojadę jeszcze gdzieś, ale to naprawdę tylko rekreacyjnie aby zrobić przyjemność Enzo :)
_________________


 
 
Adamek
[Usunięty]

Wysłany: 29-11-2007, 18:33   

Ryniu napisał/a:
-Np. wyprowadzenie psa z ringu na ringówce zaciągniętej do góry, tak że pies dusił się bo szedł tylko na tylnych łapkach a przednie miał w powietrzu. Była to kara dla psa, bo mimo że zdobył złoty medal, to przegrał w porównaniu z sunią (w klasie młodzieży)
- zawiązywanie ringówką pyska, bo pieskowi sie akurat na ringu w oczekiwaniu na przegląd szczekać zachciało + niecenzuralny krzyk do niego.


Niestety tak jest.. Komicznie wygląda jak pieski mają biegać po ringu i drudzy opiekunowie biegają do okoła ringu z gwizdkiem, krzycząc czy robiąc cokolwiek by psiak biegał z głową zwróconą w ich stronę, tak dostojnie... :-/
 
 
Tsunami 
HODOWLA Wildfriends



Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009

Suczka urodziła się:
Pomogła: 1 raz
Wiek: 36
Dołączyła: 26 Lis 2007
Posty: 1371
Skąd: Kraków
Wysłany: 30-11-2007, 11:04   

Enzo masz absolutną rację:)
Ale przyjedź kiedyś jeszcze na jakąś wystawę, żebym mogła Twojego piesia poznać:) Tsusia debiutuje w Rzeszowie;)
_________________
 
 
labi 
Labi



Mój labrador: Labi
Pies urodził się:
27.01.2006

Pomógł: 1 raz
Wiek: 61
Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 2185
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 30-11-2007, 11:07   

Kiedy Tsusia będzie gdzieś bliżej prezentować swe wdzięki, to zrobimy Jej taki doping, że wieniec laurowy murowany :-)
A Labi nie startuje, żeby innym szans nie odbierać :lol:
 
 
 
Ryniu 



Mój labrador: Enzo [*]
Pies urodził się:
9.08.2005 - zm.11.01.2019

Mój labrador: Pola [*]
Suczka urodziła się:
4.12.2008 - zm.21.07.2022

Pomógł: 27 razy
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 26427
Skąd: Włocławek
Wysłany: 30-11-2007, 14:10   

Tsunami, pewnie jeszcze będę, ale najdalej na południe to pewnie Nowy Dwór Mazowiecki, albo Łódź. Jedyna najdalsza wystawa gdzie musiałem pojechać to Leszno. Traktujemy to jako rozrywkę, więc dlatego specjalnie nie chce się jechać gdzieś dalej.
_________________


 
 
Tsunami 
HODOWLA Wildfriends



Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009

Suczka urodziła się:
Pomogła: 1 raz
Wiek: 36
Dołączyła: 26 Lis 2007
Posty: 1371
Skąd: Kraków
Wysłany: 30-11-2007, 21:14   

Ja do tego tak samo podchodzę i na północ też się raczej nie wybieram:) raz tylko byłam w Poznaniu... po Tsuśkę:) Ale może na wakacje, jak będzie jakaś wystawa nad morzem to pewnie połączymy to z wypoczynkiem i wpadniemy na plażę ;-)
_________________
 
 
AnTrOpKa 



Mój labrador: Hexa
Suczka urodziła się:
18.03.2007

Pomogła: 6 razy
Wiek: 36
Dołączyła: 25 Lis 2007
Posty: 6578
Skąd: Szczecin
Wysłany: 01-12-2007, 00:35   

Tsunami, zapraszam w rejony Kamienia Pomorskiego :-)
_________________
 
 
 
Madzia 
Magda&Atenka



Mój labrador: Atena
Suczka urodziła się:
26.04.2007

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 20 Gru 2007
Posty: 234
Skąd: ...
Wysłany: 21-12-2007, 15:24   

Ja sie zgadzam z Pania Saborka :heart: My również mieszkamy w małej miejscowości , praktycznie za naszym domem mamy las, mnostwo miejsca do spacerow, biegania. Cenie sobie swobode i mysle , ze Atena tez. Na wystawach bywam czasem jako widz. Moje zdanie na temat wystaw nie jest jednoznaczne. Z jednej strony podziwiam ludzi, ktorzy wystawiaja swoje psy, lubie patrzec jak ladnie sie prezentuja , profesjonalne podejscie do sprawy. Sama kiedys chcialabym stanac na ringu. A z drugiej strony jak tak sie dobrze czlowiek przypatrzy to ludzie zachowuja sie gorzej niz psy czasem :bad: żal mi niektorych pieskow, widac poprostu ze sa nieszczesliwe i mecza sie strasznie. Wyniki tez sa z tego co czytam po internecie z gory ustawione czasem . Takie niesmaczne to zaczyna byc. Ludzie dla sukcesu zrobia wszystko, zapominajac , ze najwqzniejsze jest dobro psa.

Atena jest dla mnie kochanym przyjacielem , członkiem rodziny . Nie wyobrazam sobie zycia bez psa. Kazdy pies zasluguje na miłosc bez wzgledu na to czy jest multi championem czy zwykłym kundelkiem.I I to własnie milosc i dobro psa kazdy wlasciciel powinien stawiac na ierwszym miejscu.
_________________
 
 
Ryniu 



Mój labrador: Enzo [*]
Pies urodził się:
9.08.2005 - zm.11.01.2019

Mój labrador: Pola [*]
Suczka urodziła się:
4.12.2008 - zm.21.07.2022

Pomógł: 27 razy
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 26427
Skąd: Włocławek
Wysłany: 25-01-2008, 01:27   

Febe napisał/a:
zostali wprowadzeni w błąd przez "hodowcę"

Prawda, bo labki w schronach najczęściej są dalekie od ideału. Takich hodowców którzy wciskają kit o o rodzicach - Championach należałoby... szkoda gadać.
Ale wróćmy do opinii o wystawach, bo to jest tematem, sorry za odbiegnięcie od niego, ale zawsze mi leżą na sercu te biedactwa oczekujące w schronach na pomoc.
_________________


 
 
Irefra 



Mój labrador: Sabor
Pies urodził się:
26.08.2006

Wiek: 36
Dołączyła: 27 Lis 2007
Posty: 399
Skąd: z daleka..:)
Wysłany: 25-01-2008, 18:00   

Febe poruszyłaś temat rodowodu , więc i ja coś napisze..Rodowód to nie jest wg mnie podstawa , ale metryczka , którą dostaje się z dobrej hodowli zarejestrowanej w Związku Kynologicznym. Wydaje mi się , że sama metryczka świadczy o czystości psa , bo na jej podstawie przeciez jest wyrabiany rodowód ,a dzięki temu nie nakręcamy "pseudohodowców"Ale w przypadku gdy bierze się pieska ze schroniska jak zauważyłaś , to rzeczywiście trudno tu mówic o rodowodach , metryczkach itp.Wazne żeby dac biednemu pieskowi dom pełen miłości i oby takie wartości nigdy nie przysłoniły własnych ludzkich ambicji(bo często niestety pieski są super wspaniałe , gdy wygrywaja wystawy , a gdy nie-to sa sprzedawane....)Równiez przepraszam za odstąpienie od tematu.Pozdrawiam.
_________________
"szczęsciu trzeba dopomóc"
 
 
 
AnTrOpKa 



Mój labrador: Hexa
Suczka urodziła się:
18.03.2007

Pomogła: 6 razy
Wiek: 36
Dołączyła: 25 Lis 2007
Posty: 6578
Skąd: Szczecin
Wysłany: 25-01-2008, 18:04   

Oho! Co to za zbaczanie z tematu ? :) Nunu! Bo pasa ściągnę :P
_________________
 
 
 
Irefra 



Mój labrador: Sabor
Pies urodził się:
26.08.2006

Wiek: 36
Dołączyła: 27 Lis 2007
Posty: 399
Skąd: z daleka..:)
Wysłany: 25-01-2008, 18:07   

Antropka a gruby masz ten pas??? :D Ja juz się boję! ;D Ryniu , Febe Antropka będzie biła :-P
_________________
"szczęsciu trzeba dopomóc"
 
 
 
Irefra 



Mój labrador: Sabor
Pies urodził się:
26.08.2006

Wiek: 36
Dołączyła: 27 Lis 2007
Posty: 399
Skąd: z daleka..:)
Wysłany: 25-01-2008, 20:50   

Febe napisał/a:
Irefra napisał/a:
Febe poruszyłaś
- no, no, no ... bez takich mi tu insynuacji


Febe wybacz.....nie iwem czemu ubzurałam sobie , że jesteś kobietą :-P
_________________
"szczęsciu trzeba dopomóc"
 
 
 
Ryniu 



Mój labrador: Enzo [*]
Pies urodził się:
9.08.2005 - zm.11.01.2019

Mój labrador: Pola [*]
Suczka urodziła się:
4.12.2008 - zm.21.07.2022

Pomógł: 27 razy
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 26427
Skąd: Włocławek
Wysłany: 25-01-2008, 21:37   

Irefra napisał/a:
ubzurałam sobie , że jesteś kobietą

No widzisz a ja dzisiaj gapa już ten sam błąd na forum zrobiłem :)
_________________


 
 
gusia1972 
Agnieszka



Mój labrador: Kala
Suczka urodziła się:
28.05.2007

Mój labrador: Viva - NSDTR
Suczka urodziła się:
13.07.2010

Pomogła: 1 raz
Wiek: 51
Dołączyła: 29 Gru 2007
Posty: 4198
Skąd: Wrocław
Wysłany: 25-01-2008, 21:52   

a wiec wystawy ...
ja jestem za - jezeli to jest robione bez przesady, przesada zawsze jest niezdrowa :doubt:
My Kale chcemy wystawiac, aczkolwiek wlasnie bez przesady po calym kraju jezdzic nie bedziemy, za granice tym bardziej, na szczescie we Wroclawiu jest jedna miedzynarodowa wystawa we wrzesniu. Na takiej wlasnie wystawie bylismy i bardzo nam sie podobalo :) do tego zalapalismy sie na pokaz frisbee i ... zalapalismy bakcyla na frisbee, od nas Kala sie zarazila :-P

a nawiazujac do drugiego podtematuo rodowodach to ...
jak chcielismy kupic pieska to wiedzielismy ze to bedzie labrador i ze czarna suka ;] kolezanki znajomi wlasnie czekali na pierwszy miot swojej suczki i pierwotnie od nich mialam kupic pieska ale ... bylby bez rodowodu, matka ma rodowod ojcec tez a dzieci nie ... nie podobalo mi sie to jakos intuicyjnie
maz zdecydowal ze jak juz sie zdecydowalismy na pieska to kupimy jednak z rodowodem i tak zaczelam poszukiwania i znalazlam Kale ;*
i reasumujac ... uwazam ze jezeli juz ma sie za psa placic to moze warto poczekac jeszcze z pol roku i jednak kupic z rodowodem a nie napedzac biznesu pseudo hodowcom
a jezeli komus nie zalezy na rodowodach i czystosci rasy to niech da dom pieskowi ze schroniska, tam tak duzo jest pieskow czekajacych na dom i milosc :confused:
_________________
 
 
Tsunami 
HODOWLA Wildfriends



Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009

Suczka urodziła się:
Pomogła: 1 raz
Wiek: 36
Dołączyła: 26 Lis 2007
Posty: 1371
Skąd: Kraków
Wysłany: 03-02-2008, 18:22   

Kurczę gusia jak patrzę na Twoją Kalę, to widzę mojego szkraba:) Co one takie podobne? Może jakichś wspólnych przodków mają :haha:
_________________
 
 
gusia1972 
Agnieszka



Mój labrador: Kala
Suczka urodziła się:
28.05.2007

Mój labrador: Viva - NSDTR
Suczka urodziła się:
13.07.2010

Pomogła: 1 raz
Wiek: 51
Dołączyła: 29 Gru 2007
Posty: 4198
Skąd: Wrocław
Wysłany: 03-02-2008, 18:46   

Tsunami napisał/a:
Kurczę gusia jak patrzę na Twoją Kalę, to widzę mojego szkraba:) Co one takie podobne? Może jakichś wspólnych przodków mają :haha:

wszystko jest mozliwe :) trzeba by przeanalizować pokolenia wstecz :) matka Kali jest Maroccan Velvet Pepper a ojcem niejaki Perugino Herbu Zadora
_________________
 
 
Jola
[Usunięty]

Wysłany: 03-02-2008, 19:25   

My w założeniu mieliśmy omijanie wystaw. Byliśmy na kilku w Łodzi jeszcze przed kupieiem Tary - to co właściciele wyprawiali z psami mój mały misi rozumek nie był w stanie pojąć. Pani wrzeszcząca na psa, który w upale przycupnął sobie na chwilkę obok posłania i pobrudził świeżo wypielęgnowaną szatę, przyduszanie, żeby trzymał wysoko łeb i nie odwracał gdzie nie trzeba itp. Słuchajcie nie znam się na wystawach, nigdy nie intaresowało mnie to, ale naprawdę z ostatniej wychodziłam rycząc - a wzięłam tam córkę żeby mogła pooglądać psiaki bo ma świra na ich punkcie. Myślę że już nigdy nie zawitamy w takim gronie, obie!! :cring:
 
 
Andevil
[Usunięty]

Wysłany: 03-02-2008, 19:44   

Z wystawami miałam do czynienia ho, ho od lat osiemdziesiątych. Miałam wtedy basseta. Na ringach zero tłoku, mało reprezentantów w wielu rasach - basiorki pojedyncze, rotki dopiero wchodziły. I te wystawy były frajdą i zabawą. Do dziś brzęczą gdzieś w szafie medale Ramzesa.
Później jeździliśmy na wystawy z naszym ukochanym beagle'm. To lata 97-98. I nie było już tak miło i zabawowo. Dało się zauważyć "parcie na sukces" niektórych wystawców. Zero uśmiechu, zero kontaktu, jak się próbowało zagadać, to bez kija nie przystąp.
Nasz Chuck zawsze doskonały, nawet medale zdobywał i CACIB-a.
Teraz jeżdżę na wystawy jako widz, postanowiłam Devila nie wystawiać. Ja już te emocje przeżyłam, a to co dzis się dzieje na ringach, wcale mnie nie bawi. A co mi się nie podoba - np. przywożenie psów w transporterach jeden na drugim, jak paczki na poczcie. Nie podoba mi sie ostra rywalizacja między wystawcami - złośliwości, przeszkadzanie w wystawianiu itp. Nie podobają mi się układy (znajomości) wystawców z sędziami. Nie podoba mi sie wybieranie z planu wystaw tych, na których ocenia znany nam, przychylny sędzia. A na koniec nie podoba mi się zachowanie wielu wystawców, którzy nie raczą sprzątnąć po swoich psach i wokół ringu zostawiają syf.
I takie jest moje zdanie na temat wystaw dziś.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź