Przesunięty przez: AnTrOpKa 08-03-2008, 22:56 |
Czyszczenie uszu - Kiedy? Jak? Czym? |
Autor |
Wiadomość |
Ryniu
Mój labrador: Enzo [*]
Pies urodził się:
9.08.2005 - zm.11.01.2019
Mój labrador: Pola [*]
Suczka urodziła się:
4.12.2008 - zm.21.07.2022
Pomógł: 27 razy Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 26431 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: 18-03-2008, 09:35
|
|
|
Pewnie ta informacja zaskoczy część forumowiczów.
Uwaga odnośnie wymazu - zdecydowana większość wymazów z ucha jest wykonywana bezsensownie i nie ma większej przydatności w dalszym leczeniu. Pies do pobrania wymazu z reguły jest uśpiony lub przynajmniej pod działaniem środków uspokajających (jest niesamowicie nieprzyjemne dla psa) Następnie ucho się czyści w jakiś tam sposób. A dopiero z czystego ucha pobiera się wymaz bezpośrednio ze skóry. Oczywiście chodzi tu o ustalenie np gronkowca, bo zwykle drożdżaki to metoda tradycyjna. |
_________________
|
|
|
|
|
Tsunami
HODOWLA Wildfriends
Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009
Suczka urodziła się:
Pomogła: 1 raz Wiek: 36 Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 1371 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 18-03-2008, 12:36
|
|
|
Jak to uśpiony? To o jakim my wymazie rozmawiamy? Pameli - labradorce z pseudohodowli - robiliśmy wymaz z ucha, który polegał na wsadzeniu pałeczki z wacikiem i pobraniu wydzieliny. Później tak przygotowany wymaz zanieśliśmy do pracowni mikrobiologicznej, gdzie wyhodowano bakterie, które miała w uszach. Pobranie wymazu trwało 5 sekund, bez uśpienia, bez niczego, a my dzięki temu dowiedzieliśmy się o gronkowcu i wrażliwości suni na antybiotyki. To jest bardzo ważne w leczeniu takich spraw. Jeśli się daje środki ogólnodziałające leczenie nie przynosi efektów. Natomiast jeśli się wie z jakimi bakteriami ma się do czynienia można odpowiednie dobrac do nich antybiotyki. Po kilikudniowej trafnej kuracji uszy wracają do zdrowia.
Dlatego Ryniu nie wiem, co Ty masz na myśli. |
_________________
|
|
|
|
|
Ryniu
Mój labrador: Enzo [*]
Pies urodził się:
9.08.2005 - zm.11.01.2019
Mój labrador: Pola [*]
Suczka urodziła się:
4.12.2008 - zm.21.07.2022
Pomógł: 27 razy Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 26431 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: 18-03-2008, 19:59
|
|
|
Tsunami, w opisany przez Ciebie sposób robią wszyscy moi weci w moim mieście. Dotarłem do specjalisty, który powiedział, że bakterie które są w woskowinie (mogą być też np gronkowce) nie świadczą o tym, że są przyczyną choroby. Może to być tylko skutek tego co się dzieje "jakby głębiej". Konsultacja moja była spowodowana tym, że pierwszy wymaz Enzo wykazał gronkowca, został wykonany antybiogram, zastosowany odpowiedni antybiotyk i po dwóch miesiącach kuracji okazało się, że gronkowiec dalej jest. On mi tłumaczył to dokładnie, ale nie jestem w stanie teraz tego opisać. Rozmowa była telefoniczna. Jeśli będę w najbliższym czasie u niego w Łodzi to dopytam się dokładnie. |
_________________
|
|
|
|
|
Tsunami
HODOWLA Wildfriends
Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009
Suczka urodziła się:
Pomogła: 1 raz Wiek: 36 Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 1371 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 18-03-2008, 22:02
|
|
|
Ryniu, koniecznie się dopytaj! Bo w takim razie okazuje się, że uważany wśród labomaniaków za najlepszego weterynarza w Krakowie, nie jest wart swojej opinii.
A to mnie zmartwiło... |
_________________
|
|
|
|
|
Ryniu
Mój labrador: Enzo [*]
Pies urodził się:
9.08.2005 - zm.11.01.2019
Mój labrador: Pola [*]
Suczka urodziła się:
4.12.2008 - zm.21.07.2022
Pomógł: 27 razy Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 26431 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: 19-03-2008, 14:28
|
|
|
Tsunami, obiecuje, bo mnie też ta informacja zatrwożyła. Możliwe że dotyczy to tylko gronkowca i podobnych bakterii, a nie drożdżaków. |
_________________
|
|
|
|
|
Hawana
Mój labrador: Hawana
Suczka urodziła się:
31.10.2006
Wiek: 41 Dołączyła: 08 Sty 2008 Posty: 166 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 21-03-2008, 11:14
|
|
|
Hana jest juz po zabiegu, jednak zdecydowałam sie wyczyscic uszy, troche to trwało, ale w finale widziałam różowiutkie i zdrowe dno jej uszu.
Próbka wydzieliny z ucha była bliżej obejrzana pod mikroskopem i nic tam nie ma.
Mimo tego co napisał Ryniu przy okazji zdecydowałam sie zrobić też wymaz, żeby wyeliminowac drożdzaki albo zastosować cos na nie, ale wynik będzie dopiero we wtorek.
Za jednym zamachem udało nam sie zrobić tez morfologie i sprwadzic czy nic sie nie dzieje w organiźmie. Jest WZORCOWO.
Jeszcze raz wszystkim dziękuje, widze, że wszczęła sie nawet mała dyskusja związana z moim wątkiem.heheheh
P.S. Jedyny minus, to zachowanie Hanki pod wpływem głupiego jasia, normalnie rzuciła sie na swojego przyszłego męża Labiego, nie wiem czy on jej wybaczy, mocno był zdziwiony, zreszta jak my wszyscy... heheheeh
Myślę jednak, ze urok Hanki jest silniejszy i udobrucha skołatane serce Labiego. |
_________________ "Pies zadaje ból tylko wtedy, gdy umiera"
... Negro na zawsze w naszych serduszkach ... |
|
|
|
|
inkapek
Paulina&Neska
Mój labrador: Neska
Suczka urodziła się:
21.11.2005r.
Pomogła: 6 razy Wiek: 41 Dołączyła: 28 Lis 2007 Posty: 4151 Skąd: Teraz Czaplinek
|
Wysłany: 21-03-2008, 18:36
|
|
|
Hawana napisał/a: | Myślę jednak, ze urok Hanki jest silniejszy i udobrucha skołatane serce Labiego. |
Napewno
Cieszymy się razem z tobą |
_________________
|
|
|
|
|
Dżastin
Mój labrador: Lajla
Suczka urodziła się:
28.08.2005
Wiek: 35 Dołączyła: 17 Lut 2008 Posty: 663 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 24-04-2008, 00:40
|
|
|
z chęcią nie chciałabym grzebac mojej lajli w uszach tym bardziej ze ona tego nienawidzi (kiedy wet chciał spojrzec jedynie w jej uszy musiał ją znieczulic "na głupiego jasia" bo inaczej sie nie dało), niestety mała ma często wystąpujace zapalenie uczu, srednio 3 razy w roku, na leczenie idzie duzo kasy a i tak zawsze powraca niewiadomo jak sie przed tym uchronic wet powiedzial mi ze moga skladac sie na to rozne czynniki np. moze miec jakies tam zarazki w uchu ktorych mimo wszystko sie nie wyleczy i powiedzial zebym zmniejszała lajli ilość wyjsc nad wode,ma sie mniej kapac a jak juz sie kapie ma miec zatkane uszy co jest dla mnie kompletna bzdurą. Lajla sie kapie normalnie a po kazdy skoku do wody wycieram jej uszaki z wody,ale i tak zauwazyłam ze znów ma brzydka wydzieline z uszu i znów trzeba isc do weta po leki co bedzie dla niej znów nieprzyjemnym spotkaniem |
|
|
|
|
AnTrOpKa
Mój labrador: Hexa
Suczka urodziła się:
18.03.2007
Pomogła: 6 razy Wiek: 36 Dołączyła: 25 Lis 2007 Posty: 6578 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 24-04-2008, 01:28
|
|
|
Dżastin, u mnie jest identycznie jeśli chodzi o dotykamie uszu przeze mnie i przez weta. Hexa miała raz problem z uszami i bezkonkurencyjnie pomogła mam maśc- Oridermyl. Teraz podobno znika z rynku więc muszę się zaopatrzyć w kilka tubek by mieć w razie czego |
_________________
|
|
|
|
|
Dżastin
Mój labrador: Lajla
Suczka urodziła się:
28.08.2005
Wiek: 35 Dołączyła: 17 Lut 2008 Posty: 663 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 24-04-2008, 09:48
|
|
|
wszystkie masci pomagają Lajli ale chwilowo, problem caly czas powraca i nie mozna sie tego pozbyc ale wlasciwie to rzeczywiscie Oridelmyl był okey chyba najszybciej po nim Lajli odeszło zapalenie uszu |
|
|
|
|
blanka
Wiek: 51 Dołączyła: 27 Sty 2008 Posty: 39 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 27-04-2008, 09:55
|
|
|
a może wymaz z uszka zrobić i się dowiedzieć co w nim siedzi tak naprawdę? |
_________________ justyna.
|
|
|
|
|
szarpi
labek i tylko labek
Mój labrador: sonia
Suczka urodziła się:
26-02-2008
Wiek: 46 Dołączył: 01 Cze 2008 Posty: 180 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 16-06-2008, 23:12
|
|
|
Ja obserwuje je codziennie chyba teraz jestem przewrażliwiony poniewaz pare dni temu dopiero co wyleczyliśmy jej jakieś zapalenie uszu teraz wole obserwowac częściej , ale i tak jak coś bedzie nie tak to raczej zgłosze sie do weta ten zabieg jest naprawde nie drogi a wiem ze zrobi to profesjonalista |
_________________ szarpi |
|
|
|
|
Dżastin
Mój labrador: Lajla
Suczka urodziła się:
28.08.2005
Wiek: 35 Dołączyła: 17 Lut 2008 Posty: 663 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 20-06-2008, 12:35
|
|
|
hmm co do wymazu, wet powiedział że to nic wlaściwie nie da, dowiemy sie tylko że jest to bakteria, której nie da sie wyleczyć, Lajla ma przewlekle zapalenie uszu, na szczęscie od 3 miesiecy jest czysto, ale jezeli moge coś polecić, to Lajli smierdziało bardzo z tych uszu ostatnim razem jakby miała jeszcze dodatkowo grzybice, ale na szczescie to nie byla grzybica, ale dostaliśmy taką maść dla ludzi na rożne takie zmiany grzybiczne, żeby jej ten zapach wytępić i musze powiedzieć że byłam z tej maści bardzo zadowolona a nazywała sie Triderm, spokojnie można smarować nią uszko ale nie w środku tylko tak po wierzchu bardziej przy zapaleniu |
|
|
|
|
zaradna
beata & elmo
Mój labrador: Elmo vel klusiaczek
Pies urodził się:
02.04.2008r.
Wiek: 34 Dołączyła: 31 Maj 2008 Posty: 4267 Skąd: Głowno
|
Wysłany: 27-06-2008, 17:46
|
|
|
Elmo ma dopiero 3 miesiące wiec chyba jeszcze u niego nie pora na czyszczenie uszuw.
Chociaz ma brudne ostatnio suchym wacikiem mu czyscilam ale na sucho to nic nieczysci i teraz kupilam mu taki płyn do czyszczenia uszu dr seidla. To sie na wacik leje troche i czysci uszolki,mysle, ze mu to niezaszkodzi.... Wy macie wieksze doswiadczenie ode mnie w tych sprawach... |
_________________ "Daj mu serce, a on odda Ci swoje"
|
|
|
|
|
abilab [Usunięty]
|
Wysłany: 27-06-2008, 18:24
|
|
|
Istenieje taka zasada im mniej grzebiesz przy psich uszach tym ono mniej choruje rozumiem gdy plywa trzeba a zerknac czy aby wody nie ma ale gdy piesek spi wywijac uszyska niech sie wietrza i robic to jak naczesciej. |
|
|
|
|
zaradna
beata & elmo
Mój labrador: Elmo vel klusiaczek
Pies urodził się:
02.04.2008r.
Wiek: 34 Dołączyła: 31 Maj 2008 Posty: 4267 Skąd: Głowno
|
Wysłany: 27-06-2008, 20:40
|
|
|
Ahaaaa jak zasada to zasada. To narazie plyn odstawiamy na bok i uszulek nieczyscimy. Troche jest tam u niego tej wydzielinki ale jak maja sie wietrzyc to niech sie wietrza |
_________________ "Daj mu serce, a on odda Ci swoje"
|
|
|
|
|
Tsunami
HODOWLA Wildfriends
Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009
Suczka urodziła się:
Pomogła: 1 raz Wiek: 36 Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 1371 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 28-06-2008, 10:35
|
|
|
zaradna ja bym czyściła, jeśli jest wydzielina. Uszko jest czerwone, brzydko pachnie?
Nie wiem jaki płyn kupiłaś, ale warto zaopatrzyc się w antybakteryjny, który pomoże też zwalczyc drożdżaki. Jeśli wydzieliny jest dużo czyśc nawet codziennie. Gdy zacznie się jej robic mniej wtedy co 3-4 dni aż do całkowitego wyleczenia.
To stwierdzenie im więcej czyścisz = więcej wydzieliny może i jest prawdziwem, ale po pierwsze dzieje się tak u wrażliwców, po drugie tak sie stanie jak przez miesiąc dzień w dzień będziesz ucho czyścic, a nie jak co 2-3 dni stopniowo coraz rzadziej.
Infekcje ucha trzeba leczyc zanim przerodzą się w coś poważniejszego, bo później będzie to wracało bez końca. |
_________________
|
|
|
|
|
sodalis
Wiek: 42 Dołączyła: 02 Cze 2008 Posty: 582 Skąd: już nie Warszawa :)
|
Wysłany: 28-06-2008, 10:39
|
|
|
Ja czyszcze jak ucho jest brudne. |
|
|
|
|
zaradna
beata & elmo
Mój labrador: Elmo vel klusiaczek
Pies urodził się:
02.04.2008r.
Wiek: 34 Dołączyła: 31 Maj 2008 Posty: 4267 Skąd: Głowno
|
Wysłany: 28-06-2008, 11:44
|
|
|
Nie niesmierdzi mu z uszek. I nawet to chyba niejest wydzielina tylko poprostu brudne. Chyba miod w uszach ma hehe. A plyn pisalam to jest dr seidla plyn do przemywania uszu tak pisze na opakowaniu |
_________________ "Daj mu serce, a on odda Ci swoje"
|
|
|
|
|
AnTrOpKa
Mój labrador: Hexa
Suczka urodziła się:
18.03.2007
Pomogła: 6 razy Wiek: 36 Dołączyła: 25 Lis 2007 Posty: 6578 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 29-06-2008, 02:38
|
|
|
zaradna, wg mnie im mniej się grzebie przy uszach tym lepiej. Tzn. jeśli jest potrzeba (ucho czerwone, ciemna wydzielina lub ewidentnie brudne) to owszem, trzeba wyczyścić. A jeśli jest ok to nie I wietrzyć, wietrzyć i wietrzyć, otworzyć dwa ucha żeby przeciąg zrobić |
_________________
|
|
|
|
|
|