niestety i ja muszę tu zawitać
mianowicie mam taki problem, JJ od ok 2 lat co jakiś czas kuleje (tylko nie wyzywajcie, ze nic z tym nie robię, bo naprawdę się staram) zawsze myśleliśmy, że to od szaleństw z psami, lub nami na spacerach, bo po dłuższym odpoczynku kulawizna mu przechodziła, kilka razy byliśmy w weta, ale on nic nie widział, macał i też nic...
od wakacji kuleje coraz częściej i to nawet gdy nie szalał, lecz on kuleje tylko jak wolno chodzi (przy nodze, lub po domu) gdy swobodnie biegnie truchtem na spacerach to nie kuleje ?!? (nie wiemy dlaczego)
w grudniu miał rtg stawów, wet (nie najlepszy) powiedział, że wszystko ok (HD: A; ED: 1) , i nic mu nie jest, dał Expain na 10 dni i pomogło, jednak po odstawieniu leków znów zaczął kuleć,
byliśmy teraz w kwietniu u (chyba) najlepszego weta w Toruniu i wymacał go, stwierdził, że albo go nie boli, albo ma tak wysoki próg bólu, co prawda widział, że kuleje, obejrzał zdjęcia rtg i również stwierdził, że nic tam nie widzi...
zastanawiamy się co robić dalej...
wet zaproponował leczenie kwasem hialuronowym (leczył ktoś z Was tym psa? pomogło?) żeby nie narażać nas na kolejne koszty zdjęć rtg itp. nie chce leczyć JJ'a tabletkami, bo wie, że JJ często miewał i ma problemu z żołądkiem... (leczymy u niego JJ'a od szczeniaka)
normalnie bez zastanowienia leczyła bym JJ'a tym kwasem, ale słyszałam, ze to nie zawsze daje efekt, a koszt też nie jest mały...
co Wy byście zrobili?
może jednak powinniśmy dalej szukać przyczyny kulawizny i ją konkretnie leczyć, a nie podawać lek w ciemno, który powinien pomóc, ale 100% pewności nie ma...
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się: Pomogła: 10 razy Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25663 Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 23-04-2014, 08:23
nika JJ, wet to nie ortopeda dziwi mnie i te dwie rzeczy się sprzeczają ze sobą skoro wet nic nie widzi to czemu proponuję leczenie kwasem? Ja bym jeszcze poszukała dobrego ortopedy powtórzyła zdjęcie i zaczęła szukać przyczyny od nowa.
nika JJ napisał/a:
może jednak powinniśmy dalej szukać przyczyny kulawizny i ją konkretnie leczyć, a nie podawać lek w ciemno, który powinien pomóc, ale 100% pewności nie ma...
No tak innego wyjścia nie macie po co w ciemno dawać mu coś a nie do końca wiadomo co w nim siedzi. trzymam kciuki.
nika JJ, musisz jechać z psem do specjalisty - ortopedy. Niestety, nie znam żadnego z Torunia. Z polecanych ortopedów najbliżej masz chyba dr Mederskiego w Grudziądzu.
Ewelina, Monisiaczek,
dzięki za radę, będziemy szukać specjalisty i przyczyn kulawizny...
a weterynarz jeszcze nam powiedział, że on nie leczy zdjęcia, tylko psa, więc jak na zdjęciach nic nie ma, a on kuleje, to coś mu jest i zostawić go tak nie można, więc będziemy leczyć kwasem który na większość schorzeń pomoże...
jak uda mi się namówić rodziców to będziemy dalej szukać (choć oni chcieliby wydać jak najmniej i mieć sprawę załatwioną)
PS.: wet widzi, że gdy JJ chodzi to kuleje ale na zdjęciach i podczas "macania" nic nie znalazł
[ Dodano: 23-04-2014, 19:28 ]
choć myślę, że gdyby miał zerwane więzadło to przy zginaniu i dotykaniu przez weta by go to bolało (a powiem szczerze, że wet go "nie oszczędzał" i długo badał a on cierpliwie znosił wszystkie zabiegi)
ale sama nie wiem...
[ Dodano: 23-04-2014, 19:30 ]
poza tym zerwanie więzadła dotyczy raczej tylnych łap (kolan) , a mój kuleje na przednią
Dzisiaj Atos zrobił nam brzydką niespodziankę i od rana strasznie kulał na przednią prawą łapę.. Pojechaliśmy o weta ale póki co dostał leki przeciwzapalne i jeśli się do wtorku nie poprawi to wtedy zdjęcie. Najbardziej prawdopodobna wersja jest taka, że źle zeskoczył w nocy z łóżka - bo wczoraj wszystko było super.
_________________ Pamiętając o przeszłości, tworzę przyszłość...
Mój labrador: Asior
Pies urodził się:
27.06.2005 -08.02.2021
Pomogła: 5 razy Wiek: 37 Dołączyła: 18 Wrz 2008 Posty: 7378 Skąd: Nowa Sól
Wysłany: 09-07-2014, 17:46
W zeszły piatek przeżyłam koszmar
Zaczęło się w czwartek, poszłyśmy z psem na działke, jako, że było gorąco pies sobie chodził/ nie biegał dużo, nie skakał/ jak wracaliśmy poszłam do sklepu, gdy wyszłam pies miał problem ze wstawaniem, po czym zaczął kuleć. Pomyślałam, że może coś naciągnął.
Wieczorem w domu zapiszczał ale wyszliśmy jeszcze koło 24,00 i całe szczęście.....
Piątek rano budzik dzwonił normalnie 5.10 i oprócz budzika usłyszałam przeraźliwy skowyt, jakby mi ktoś psa ze skóry obrywał żywcem.
Okazało się, że Asior nie może wstać. Leżał na boku tak jak położył się wieczorem. Za nic nie mógł się podnieśc a co próbował to skowyczał.
Poczekałam do 6.00 i zadzwoniłam do weterynarza, powiedział że przyjdzie przed otwarciem gabinetu i tak leżeliśmy razem na podłodze/ ja oczywiście czarne myśli i łzy lecące z oczu/ i pies który usilnie chciał wstać a nie mógł.
Przed 9.00 przyszedł weterynarz obmacał psa, powyginał mu szyje na wszystkie możliwe w tej pozycji strony , podotykał łapę i w momencie gdy chciał go lekko przesunąć żeby zmierzyć mu temperaturę pies się na tyle wzdrygnął że wstał przeokrutnie kulejąc.
Dostał lek przeciwzapalny i po 48 godzinach gdyby nie przeszło mieliśmy jechać do Zielonej na zdjęcie rtg/ jako że 48 godzin wypadało w niedziele a kto mi zrobi? pojechałysmy z mamą tego samego dnia.
Pominę Panią weterynarz która Nas przyjęła i jej podejście do psa/ a uciekałam od niej w Nowej Soli rok temu to i tam na nią trafiła/.
Na zdjęciu nie wyszło nic, łokieć ładny żadnego urazu/ akurat wyszedł właściciel przychodni obmacał psa, powyginał mu znowu wszystko co możliwe i stwierdził zapalenie więzadła spotkał się ktoś z tym?
Generalnie, pies ma chodzić nie biegać, nie skakać, nie aportować, nie przebywać długich dystansów,nie bawić się z innymi psa- może pływać i oddychać
_________________ "Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
Mój labrador: Asior
Pies urodził się:
27.06.2005 -08.02.2021
Pomogła: 5 razy Wiek: 37 Dołączyła: 18 Wrz 2008 Posty: 7378 Skąd: Nowa Sól
Wysłany: 09-07-2014, 17:56
Lorena, chodzi, ale od piątku dostaje co 2 dni zastrzyki przeciwzapalne jutro kolejna kontrola.
Pani "doktor" z łaską zrobiła psu zdjęcie łokcia mówiąc że jestem nadgorliwa .....
_________________ "Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
Mój labrador: Lorena[*]
Suczka urodziła się:
25.12.2007
Mój labrador: Nitka Jamnior
Suczka urodziła się:
09.04.2010
Mój labrador: Dolly chesapeak bay retriever
Suczka urodziła się:
01.02.2015
Pomogła: 3 razy Wiek: 35 Dołączyła: 02 Mar 2008 Posty: 3359 Skąd: Bielsko Biała
Wysłany: 09-07-2014, 17:59
Hym zastanawiajace jest tak silny ból spowodowany zapaleniem wiezadla? Powiem szczerze ne spotkałam się z takim obrazem, ale wiadomo każdy pies jest inny.a w jaki sposób on się porusza? Jaką ma postawę?
Mój labrador: Asior
Pies urodził się:
27.06.2005 -08.02.2021
Pomogła: 5 razy Wiek: 37 Dołączyła: 18 Wrz 2008 Posty: 7378 Skąd: Nowa Sól
Wysłany: 09-07-2014, 18:00
mibec, anna34, u Nas będzie ciężko, bo Asior to pies który kilka razy w tygodniu chodził po 10-12 kilometrów a tu teraz takie rzeczy. Na dworze stara się zaczepić, żeby mu rzucić- kija, szyszkę/ cokolwiek.
Wet powiedział, że mogło się zrobić od tego, że źle stanął lub skoczył i źle łapę położył- czyli od rzeczy których nie jestem w stanie n co dzień eliminować.
Tak wyglądał, przed wizytą weta
_________________ "Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
Mój labrador: Asior
Pies urodził się:
27.06.2005 -08.02.2021
Pomogła: 5 razy Wiek: 37 Dołączyła: 18 Wrz 2008 Posty: 7378 Skąd: Nowa Sól
Wysłany: 09-07-2014, 18:06
Lorena napisał/a:
Hym zastanawiajace jest tak silny ból spowodowany zapaleniem wiezadla? Powiem szczerze ne spotkałam się z takim obrazem, ale wiadomo każdy pies jest inny.a w jaki sposób on się porusza? Jaką ma postawę?
Lorena napisał/a:
Współczuję, ale powiem szczerze zw zrobilabym jeszcze kręgosłup i jedno pytanie jak z kleszczami? Miał coś?ewentualnie test 4dx
Ja pierwszy raz spotkałam się w ogóle z zapaleniem więzadła i takim skowytem mojego psa.
Chodzi normalnie z lekko opuszczoną głową raz na jakiś czas ale wtedy zazwyczaj wącha ziemie, strasznie sapie ale to przez zastrzyki bo chleje dużo a sika jeszcze więcej.
Edit co do kleszczy nie łapie.
_________________ "Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
Ostatnio zmieniony przez AnIeLa 09-07-2014, 18:09, w całości zmieniany 1 raz
Mój labrador: Asior
Pies urodził się:
27.06.2005 -08.02.2021
Pomogła: 5 razy Wiek: 37 Dołączyła: 18 Wrz 2008 Posty: 7378 Skąd: Nowa Sól
Wysłany: 09-07-2014, 18:11
anna34, Mi dzisiaj koleżanka na szczęścia psa wyprowadziłą jak byłam w pracy, żey się nie męczył biedak. Byle do soboty a później może sikać / będziemy na wakacjach z dużą ilością trawy /
_________________ "Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum