Witajcie Znalazłam Chińskiego Grzywacza Nagiego,jest uroczy i słodki,ma niewyraźny tatuaż,byliśmy z nim u weta,nie sposób odczytać tatuażu Zamieściłam ogłoszenie na kilku portalach dotyczących zaginionych,znalezionych i zagubionych zwierząt,ale żadnego odzewu Zaginięcie pieska jest również zgłoszone do wszystkich gabinetów weterynaryjnych w okolicy,wielu wetów się nawet dziwiło,że piesek tej rasy błąkał się po naszych okolicach,może to podrzutek,może komuś zaginął,tego nie wiemy muszę jeszcze podzwonić po schroniskach,chociaż po tym jak ostatnio zadzwoniła szwagierka z zapytaniem czy ktoś nie zgłosił zaginięcia takiego pieska,powiedzieli jej,że nie,oni nie mają miejsc na przyjmowanie psów i kazali nam go zatrzymać,to jakaś masakra,nie dość ze człowiek informuje o tym,że znalazł psa to jeszcze potraktowali moją szwagierkę tak nieprzystępnie jakby co najmniej najgorszą zbrodnię popełniła,zawsze dokarmiałam bezdomne zwierzaki,ale nigdy nie miałam pod opieką pieska takiej rasy,w jaki jeszcze sposób mogę znaleźć właściciela???Czy jeśli po jakimś czasie właściciel się nie znajdzie mogę pieskowi poszukać nowy dom???Choć bardzo bym chciała nie mogę go zatrzymać,mój labek i ratlerek pewnie by chciały,żeby mały został,ale z przyczyn różnych,niestety,nie mogę pieska zostawić u siebie,poradźcie gdzie jeszcze mogę podzwonić,zgłosić,jestem zielona w tym temacie,pierwszy raz jestem w takiej sytuacji,boję się,że jeśli znajdę tej przytulance nowy dom i potem znajdzie się właściciel to mi powie,że przywłaszczyłam pieska,a nie daj boże,że go ukradłam,zresztą praktycznie na jedno wychodzi ,a ja to robię tylko z dobrego serducha,bo szkoda tej biduli,do schroniska go nie oddam,bo to piesek wrażliwy,trzeba go chronić zarówno przed zimnem,jak i przed słońcem,a wiadomo jak jest w schroniskach,psy przy budach,na dworze itd.może wy mi doradzicie,będę wdzięczna za każdą poradę,chodzi mi tylko o dobro pieska,najlepiej gdyby był odzew z ogłoszeń,ale jak na razie cisza
agata01510, tylko uważaj na oszustów którzy czekają aby wykorzystać takie sytuacje. Podałaś tyle szczegółów, że to jest zachęta dla jakiejś "mendy". Mam nadzieje, że pies ma jakiś znak szczególny żeby ewentualnie spytać się potencjalnego właściciela
Wiek: 40 Dołączyła: 16 Sie 2010 Posty: 523 Skąd: Małopolska
Wysłany: 21-08-2010, 22:35
mala85 napisał/a:
agata01510, tylko uważaj na oszustów którzy czekają aby wykorzystać takie sytuacje. Podałaś tyle szczegółów, że to jest zachęta dla jakiejś "mendy". Mam nadzieje, że pies ma jakiś znak szczególny żeby ewentualnie spytać się potencjalnego właściciela
masz rację,podałam szczegóły,ale nie wszystkie,zostawiłam sobie coś na zapytanie się właściciela,ale coraz bardziej utwierdzamy się w przekonaniu,że to podrzutek,ponieważ w okolicy i w necie jest wiele ogłoszeń o nim,więc jeśli właściciel by szukał to by znalazł,wet też twierdzi,że pewnie się słodziak komuś znudził,jest sezon wakacyjny,który sprzyja pozbywaniu się zwierząt,więc ktoś mógł go się pozbyć,ale jeśli tak było to normalnie takich ludzi bez serca do paki automatycznie,to jest karygodne postępowanie,ludzie nie zdają sobie sprawy z tego,że zwierzaki czują bo są istotami żyjącymi,tęsknią i się boją Po co w ogóle mieć zwierzaka,kiedy potem ktoś w taki sposób sie go pozbywa ,powiem szczerze,że coraz bardziej się do niego przywiązujemy,kochamy zwierzęta,od zawsze królowały u nas psy i koty,jestem taką przysłowiową psiarą i kociarą ,zaczynam też rozważać na poważnie stworzenie mu ciepłego domu u siebie,pomimo że nie bardzo mam jak,ale z każdą godziną FUKS zaskarbia sobie nasze serducha coraz bardziej,więc jeśli właściciel się nie znajdzie i bedzie kłopot ze znalezieniem mu nowego domu,to pewnie zostanie jednak u mnie ,jak na razie czekam na odzew z ogłoszenia i pomału pytam wśród znajomych czy ewentualnie ktoś nie byłby w stanie się nim zaopiekować i dać mu pełen ciepła i miłości dom na jaki mały zasługuje,bo wtedy miałabym pewność,że poszedł w dobre ręce,jeśli nie to tak jak już wspominałam zostanie ze mną,bo widzę,ze jest szczęśliwy
[ Dodano: Sob 21 Sie, 2010 ]
goldi845 napisał/a:
jaki kochamy trzymam kciuki żeby znalazł swój domek
masz rację goldi845 On jest słodki i kochany,przyznam szczerze,że grzywacze chińskie widziałam tylko w necie i mediach,szczerze jakoś specjalnie mi się nie podobały,ale teraz kiedy takiego mam w domu z takiego,a nie innego powodu,jestem w stanie twierdzić,że nie uroda się liczy,ale charakter psa,jest komiczny i zabawny,cieszy się kiedy ktoś wchodzi,merda tym swoim ogonkiem i łasi się,wchodzi na kolana,przewraca się,żeby go głaskać no mówię Wam,ze wspaniały psiak nie przypuszczałam,że taki jest,ale on ma kawał serducha dla ludzi i okazuje to na każdym kroku
że to podrzutek,ponieważ w okolicy i w necie jest wiele ogłoszeń o nim,więc jeśli właściciel by szukał to by znalazł,
To wcale nie jest takie proste, jak sie wydaje.
Założyłaś psu temat na dogomanii? Ma chip? albo tatuaż ? Jeśli to rodowodowy piesek to ludzie mogą go szukać, dlatego nie trać nadziei na znalezienie właściciela.
Wiek: 40 Dołączyła: 16 Sie 2010 Posty: 523 Skąd: Małopolska
Wysłany: 22-08-2010, 10:46
Tak założyłam mu temat na dogomanii,piesek ma tatuaż ale nieczytelny,jest zgłoszony do wszystkich wetów w okolicy,nie ma chipa,bo wet sprawdzał czytnikiem,do okolicznego schroniska schroniska,na różnych stronach internetowych i będziemy rozwieszać jeszcze plakaty,cóż więcej można zrobić,szukam po nocach na necie ogłoszeń o zaginięciu,są jego zdjęcia dołączone do każdego ogłoszenia,nawiązałam nawet kontakt z ogłoszenia z panem z Łodzi,któremu zaginął chiński grzywacz nagi bo wydawał mi się podobny,prosiłam o kontakt nawet gdyby jego Kajtek się znalazł,pan Radek odpisał mi na pocztę,że Kajtek się znalazł po kilku dniach,ale dziękuje za informację...Gdyby ktoś go szukał to by znalazł,może i szukają,ale nie wiadomo mi nic o tym,wystarczy wpisać w wyszukiwarkę zaginiony,bądź znaleziony grzywacz chiński nagi i jak pokazują się dane strony na dany temat to wyskakuje ogłoszenie o Fuksie,prześlę Wam linki wszędzie tam gdzie go umieściłam:):):)
i jeszcze na NK,gdzie być może ktoś ze znajomych mógłby wiedzieć czyj to psiak,ale piszą co niektórzy,że takiego psa widzą pierwszy raz na oczy
[ Dodano: Nie 22 Sie, 2010 ]
Bora napisał/a:
To wcale nie jest takie proste, jak sie wydaje.
Założyłaś psu temat na dogomanii? Ma chip? albo tatuaż ? Jeśli to rodowodowy piesek to ludzie mogą go szukać, dlatego nie trać nadziei na znalezienie właściciela.
Wiem,ze to nie jest proste,ale cóż więcej mogę zrobić,jeśli mogę to napiszcie,bo zależy nam na odnalezieniu właściciela,ja już nie mam pomysłu,co jeszcze mogłabym zrobić
Wiek: 40 Dołączyła: 16 Sie 2010 Posty: 523 Skąd: Małopolska
Wysłany: 23-08-2010, 00:22
Bora napisał/a:
Znam jedną dziewczynę której zaginął grzywek, ale w Poznaniu i to dość dawno temu. Zapytam, może ona coś wie.
Zapytaj proszę i poproś,żeby weszła na któreś z tych ogłoszeń,wiecie jak to jest,być może choć dawno temu psiak zaginął,mógł go ktoś przygarnąć i przywieźć w moje rejony,mógł stamtąd zostać skradziony i przez jakiś czas mógł np.mieszkać u kogoś w tych rejonach,no różne rzeczy się dzieją,to że to było dość dawno temu nie oznacza,że nie jest jej to już jakaś nadzieja,byłabym ci Bora niezmiernie wdzięczna,gdybyś zapytała tą dziewczynę,byłby to prawdziwy cud gdyby to był on czekam na Twoją odpowiedź z niecierpliwością,wiem co to znaczy kiedy sie traci swojego pupila,bo sama jak byłam dzieckiem straciłam swojego psiaka,szukaliśmy go bardzo długo,ale nic,do tej pory wspominam ze łzą w oku,jak wszyscy go szukaliśmy,a może nóż widelec dziewczyna odnajdzie po tak długim czasie swojego pupila,ja żałuję,że kiedy byłam dzieckiem nie było takich możliwości,które by pomogły mi w poszukiwaniach tak jak teraz np.internet...
[ Dodano: Pon 23 Sie, 2010 ]
Wyślij jej Bora proszę link z ogłoszeniem,byłabym szczęśliwa,gdyby okazało sie,ze to jej pupil,a to tylko pochlebia jej,że nadal go szuka,musi za nim tęsknić i naprawdę go kochać
[ Dodano: Pon 23 Sie, 2010 ]
Bora napisał/a:
A to że cały czas szuka swojego psa? I przegląda ogłoszenia i zaginięcia i odnalezienia takiego psa? To rzadka rasa.
jeśli chodzi o te rasę,to faktycznie jest rzadka i dodam jeszcze,że charakterystyczna Jak dzwoniłam po weterynarzach to wręcz byli zdziwieni,że taki piesek u nas się znalazł,bo tu nie ma takich piesków,to znaczy takiej rasy,a przynajmniej oni takich piesków nie leczyli
Wiek: 40 Dołączyła: 16 Sie 2010 Posty: 523 Skąd: Małopolska
Wysłany: 23-08-2010, 14:55
No nic nie szkodzi,ważne że wiem,że to nie on dzięki serdeczne,będziemy szukać dalej,ale z ogłoszeń żadnego odzewu jak nie było tak nie ma ,spróbujemy i zrobimy to co da się zrobić i trzeba czekać cierpliwie,póki co jest szczęśliwy i ma dobrą opiekę u mnie,już wygląda dobrze,nie odstają mu żebra i kości,więc przybrał na wadze,zakrapiamy oczko kroplami NACLOF i LACRIMAL,bo piesek ma infekcję oka,ciągle mu ropieje i jest mętne,ale już widać minimalną poprawę,co mnie bardzo cieszy
Wiek: 40 Dołączyła: 16 Sie 2010 Posty: 523 Skąd: Małopolska
Wysłany: 23-08-2010, 22:48
Ewelina napisał/a:
Trzymam kciuki, żeby właściciele się odnaleźli.A jak się chłopaki dogadują?
Dzięki Ci i Wam wszystkim za słowa otuchy ,wiecie,ja sobie zdaję sprawę z tego,że ktoś może za nim tęsknić,dlatego tak wszędzie gdzie mogę to go ogłaszam,ciągle przeglądam ogłoszenia,już oczopląsów dostaje od siedzenia przed internetem,bo mam nadzieję,że ktoś go szuka,czekam cierpliwie,bo tylko to mi pozostało ,jestem pełna nadziei,że jednak nie został porzucony,bo jakby można było takiego słodziaka wyrzucić ,jeśli chodzi o moje dwa psy,Ramzesa i Oskara oraz naszego tymczasowego Grzywka,to jest ok,Ramzes jak to labrador,zaczepia go i chce się bawić,Fuks kiedy ma ochotę to odwzajemnia zabawę,kiedy jednak Ramzes przesadza,Fuks potrafi mu o tym odpowiednio zakomunikować !!!Oskar raczej trzyma się z boku,nie wchodzi w drogę Fuksowi,jest spokojniutki i przyjął gościa pod swój dach,tak jak i zresztą Ramzes
Wiek: 40 Dołączyła: 16 Sie 2010 Posty: 523 Skąd: Małopolska
Wysłany: 26-08-2010, 23:26
goldi845 napisał/a:
i jak tam psiurek ???
No on ma sie dobrze,oczko minimalnie się poprawia,ale niepokoi mnie ta ciągła ropa,która się z niego wydziela ,wet powiedział,że po kropelkach powinno sie wszystko,pomału zacząć leczyć,ale w środę minął tydzień i jest tylko minimalna poprawa,nie wiem ile to oczko potrzebuje czasu na wyleczenie,trzeba sie będzie z nim pokazać jednak wcześniej niż zalecił wet,bo to oczko jest takie jakby Wam to powiedzieć,jakby miał jakąś błonę na nim,wet powiedział,że jak sie oko podleczy to trzeba będzie sprawdzić i go przebadać w sensie czy on widzi coś na to oko,choć poprawa jest,bo z małego oka zrobiło się większe,jest mniej ropy,ale ona ciągle jest,to oko wydaje się być matowe,choć jak się przyjrzeć to przez tą błonę widać odcień zieleni,muszę poczytać o chorobie oczek u Grzywków,mam nadzieję,że to nic poważnego w sensie,ze da sie to wyleczyć i że widzi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum