Od czego zalerzy czy psiak zachoruje czy nie? bo zaczynam sie bac o zdrowie Rubenisława
Tak naprawdę trudno to ocenić, padaczka jest chorobą dziedziczoną recesywnie, czyli oboje rodziców powinno być nosicielami, aby któreś z potomstwa było chore. Niestety nie określono jakie geny odpowiadają za dziedziczenie padaczki, na pewno natomiast nie jest to jeden gen. Teoretycznie padaczka dziedziczna ujawnia się w wieku od 2 do 5 lat, ale to zależy od rasy, u labów z tego co się orientuję to jest to mniej więcej taki okres, ale np. u owczarków belgijskich (u których też padaczka jest dużym problemem) ujawnia się w wieku 2-3 lat.
U labów jest niestety słaby przepływ informacji między hodowcami i miłośnikami, dlatego bardzo trudno, a w zasadzie jest niemożliwe znalezienie linii wolnych czy obarczonych padaczką, a szkoda. U belgów to jest prostsze bo istnieje baza, w której są rodowody, choroby itp. wiadomo wtedy które linie są obarczone padaczką, można wtedy minimalizować ryzyko wystąpienia tej choroby.
Istnieje też padaczka nabyta, po wypadku, silnym uderzeniu, tu pochodzenie choroby jest raczej logiczne.
Mój labrador: Sambo(Gnoczi)
Pies urodził się:
4.03.2002
Dołączyła: 30 Wrz 2010 Posty: 3 Skąd: Wrocław
Wysłany: 01-10-2010, 19:28
Witam, jestem początkująca na forum i chciałam opisać nasz przypadek.
Mój Sambo ma padaczkę, luminal bierze już 6 lat, co roku monitorujemy mu wątrobę ( luminal ją obciąża ).
Ogólnie jest ok, jednak Sambuś nigdy nie będzie wolny od ataków(wiadomo-choroba przewlekła)
Najgorzej było z diagnozą. Jego pierwszy atak był o 5 rano, ja zapłakana i spanikowana dotarłam z nim do weta 24h. I usłyszałam, że " to atak termiczny, bo pewnie zamknęłam psa z nagrzanym samochodzie, a jest upał" , a wogóle to " po co przyjechaliśmy tak wcześnie..." Oczywiście wet nie omieszkał nas skasować za przedwczesną pobudkę. Żenada. Fakt, że zrobiliśmy Sambusiowi wyniki i wyszły ok , więc tylko mogliśmy czekać. Wtedy zaczeliśmy czytać,a wszystko wskazywało na epilepsję. Niedługo po, bo 2 m-ce maluszek miał drugi atak, wtedy nie mógł dojść do siebie. Od tamtej pory jedziemy na luminalu.
Jak z każdym przewlekłym chorubskiem, można, a nawet trzeba się z padaczką zakolegować. Najważniejsza jest obserwacja psiunia, przed każdym atakiem jest bardziej pobudzony, wtedy trzeba zwiększyć dawkę leku, jest szansa, że atak będzie delikatniejszy.
Trzymam kciuki za wszystkich chorutków!!
pancia_gnocza, bardzo współczujemy choroby Sambusiowi no i Wam! Wspaniale, że ma kochanych właścicieli, którzy sie o niego troszczą. Łapka od Kasty dla Sambusia
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się: Pomogła: 10 razy Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25663 Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 06-10-2010, 12:32
orlosia12, Czym jest padaczka?
Padaczka jest stanem chorobowym, który przejawia się okresowo powtarzającymi się napadami padaczkowymi. Ich podłożem są nadmierne, gwałtowne i patologiczne wyładowania grup komórek nerwowych. Mogą one przybierać rozmaite formy - od drgawek ogarniających całe ciało po trudne do zauważenia, delikatne drżenia mięśni i zmiany w zachowaniu. Poza nawracającymi napadami zwierzę jest pozornie zdrowe i nie widać żadnych innych objawów schorzenia. Dotyka ona zarówno psów, jak i kotów, jednak u tych ostatnich występuje znacznie rzadziej.
Każdy napad padaczkowy składa się z trzech faz:
FAZA I (zwiastunowa, aura) – trwa od kilku minut do kilku godzin, zwierzę staje się pobudzone, porusza się bez żadnego konkretnego celu, jest niespokojne. Niektóre zwierzęta szukają kontaktu z właścicielem, inne chowają się w ustronne miejsca. W tej fazie można zaobserwować nadmierne ślinienie się oraz oblizywanie. Objawy dotyczące tej fazy są bardzo słabo zauważalne.
FAZA II (napad właściwy) – następuje po pierwszej fazie, a jej przebieg jest uzależniony od rodzaju napadu.
Wyróżnia się 2 rodzaje napadów:
– atak mały (bezdrgawkowy) – ma lekki przebieg i trwa bardzo krótko; może objawić się drganiem mięśni twarzy lub kończyn (zwierzę przytomne), zmianą zachowania zwierzaka i nagłymi dziwnymi ruchami (np. łapanie muchy), bądź nagłą utratą świadomości, gdy zwierzę wydaje się być „nieobecne” (zwierzę jest cały czas przytomne), a po krótkiej chwili wraca do normalnego stanu świadomości;
– atak duży (konwulsyjny, drgawkowy) – najczęstszy typ napadu padaczkowego u zwierząt; zwierzę traci przytomność i widoczne są skurcze mięśni całego ciała, często pada na bok i wydaje z siebie różne dźwięki (piski, wycie, miauczenie, szczekanie), nie widzi i nie słyszy właściciela. Podczas takiego ataku może pojawić się ślinotok bądź wymioty, a także drgawki i ruchy kończyn. Trwa on od kilkunastu sekund do kilku minut.
FAZA III (końcowa) – jej przebieg i czas trwania zależy od rodzaju ataku w fazie drugiej. W przypadku ataku małego może przebiegać bezobjawowo – zwierzę jest lekko zdezorientowane i lekko osłabione, ale po krótkiej chwili dochodzi do siebie.
W przypadku ataku dużego zwierzę jest zdezorientowane i osłabione, ma kłopoty z poruszaniem się. Pojawia się mimowolne oddawanie moczu i kału. Może ona trwać od kilku godzin do kilku dni i przebiegać dosyć ciężko – długie osłabienie, brak apetytu i pragnienia. Poważne mogą być również powikłania dotyczące układu krążenia bądź układu nerwowego (np. niedowład kończyn). Zaburzenia takie mogą ustąpić po kilku minutach, godzinach, a w skrajnych przypadkach po kilku dniach.
STAN PADACZKOWY – szczególny napad padaczkowy, występują tu przedłużone (powyżej 10 minut) bądź powtarzające się co kilka sekund ataki typu dużego. Jest to stan bezpośrednio zagrażający życiu zwierzęcia i konieczna jest natychmiastowa interwencja lekarza weterynarii. Bez niej zwierzę może zginąć.
Rodzaje padaczki
Padaczka idiopatyczna – można ją podejrzewać, gdy objawy ataku dużego występują u psów w wieku 1-5 lat. Ich przyczyną są prawdopodobnie zaburzenia wrodzone czynności mózgowych. Występuje ona głównie u psów. Koty i psy chore na ten rodzaj padaczki nie powinny być dopuszczone do rozrodu, gdyż jest ona schorzeniem dziedzicznym.
Padaczka wtórna – występuje najczęściej u kotów, jednak spotkać się z nią można również u psów. Jej przyczyną jest zniszczenie części mózgu, wywołane różnymi chorobami bądź guzami nowotworowymi. Pojawiają się tu ataki typu małego.
Drgawki niepadaczkowe
Przyczyną drgawek nie musi być koniecznie padaczka, mogą to być inne sytuacje, które spowodują zaburzenia czynności mózgu. Takie drgawki są nazywane drgawkami niepadaczkowymi.
Przyczyny drgawek niepadaczkowych:
– choroby wątroby,
– zatrucie (czekoladą, strychniną),
– silne zarobaczenie,
– zbyt niski poziom cukru,
– choroby nerek,
– niedotlenienie,
– niedoczynność tarczycy (u psów),
– obniżony poziom wapnia we krwi (suki po porodzie i karmiące),
– choroby zakaźne,
– gorączka i udar cieplny,
– niedobór witaminy B1 (u kotów),
– niektóre leki (np. ibuprofen).
Diagnozowanie
Po pierwszym napadzie nie można stwierdzić padaczki. Weterynarzowi należy dostarczyć informacji na temat przebiegu ataku, samopoczucia zwierzęcia w ciągu ostatnich dni oraz okoliczności poprzedzających atak. Następnie wykonuje się badania, które pozwolą wykluczyć ewentualne choroby. Jeśli wyniki nie odbiegają od normy, samopoczucie zwierzęcia jest dobre i powtórny atak nie wystąpił, można podejrzewać padaczkę. Niestety, by to potwierdzić, należy czekać na kolejny napad. Nie ma na rynku leku pozwalającego na wykrycie padaczki.
Leczenie
Padaczka jest chorobą nieuleczalną. Podanie leków ma na celu jedynie wydłużenie czasu między następnymi atakami, skrócenie czasu trwania oraz złagodzenie przebiegu napadów.
W przypadkach ataków typu małego należy zastanowić się nad podawaniem jakichkolwiek leków przeciwpadaczkowych, gdyż objawy są praktycznie niewidoczne, a skutki uboczne podawania leków są groźniejsze niż same napady.
W przypadkach ataków typu dużego podaje się leki przeciwpadaczkowe w postaci tabletek. Najpopularniejszymi lekami są fenobarbital i diazepam. Mają one lekkie działanie uspokajające i nasenne, dlatego zwierzę może na początku więcej spać. Przed podaniem jakiegokolwiek leku należy skonsultować się z lekarzem weterynarii, który także postara się ustalić jak najbardziej optymalną dawkę.
Należy pamiętać, że w czasie terapii NIGDY nie należy przerywać podawania leków, nawet w przypadku, gdy ataki już od dawna nie występowały. Takie nagłe odstawienie lekarstw może spowodować gwałtowny, nagły i niezmiernie silny atak padaczkowy.
Leki przeciwpadaczkowe mogą powodować skutki uboczne. Najczęstszym z nich jest obniżona aktywność zwierzęcia. Trzeba go zaakceptować, gdyż wynika z działania przeciwdrgawkowego leków.
Fenobarbital powoduje u psów wydzielanie się enzymu wątrobowego, co może spowodować uszkodzenie wątroby. U kotów natomiast zwiększa apetyt, wywołuje zmiany w obrazie krwi i powoduje zapalenie skóry.
Bromek potasu u psów powoduje okresowe wymioty oraz spadek apetytu, czasami dochodzi do zapalenia trzustki. U kotów przewlekle podawany może spowodować rozwój astmy.
Jak zachować się podczas ataku?
1. Zachować spokój.
2. Usunąć groźne dla zwierzęcia przedmioty (krzesła, stoły, itp.)
3. Nie dotykać zwierzęcia – może się to skończyć dotkliwym pogryzieniem, gdyż nie jest ono w pełni świadomości. Wbrew pozorom nie może się udusić językiem lub go połknąć.
4. Uważnie obserwować zwierzę – w przypadku wystąpienia STANU PADACZKOWEGO należy bezzwłocznie zgłosić się do weterynarza, ponieważ zagraża on życiu zwierzęcia.
5. Podczas lekkiego napadu należy odczekać, aż zwierzę się uspokoi i poczuje lepiej, dopiero później konsultować się z lekarzem weterynarii.
w tym tygodniu draco mial tez ale bardzo nasilone musielismy weta do domu sprowadzac .. i powiedziala ze padaczke ma.. podała mu leki ktore zachamowaly atak.
musze porobić Drakuli wyniki zeby sie okazalo czy to na prawde to.
okropny widok..:(
[ Dodano: Czw 28 Paź, 2010 ]
ja mialam tak ze jak Draco dostawal napadow ataku to zblizal sie do mnie klad na mnie glowe czy ocieral sie o mnie .. strasznie przerazony byl.
gdyby nie spal ze mna w lozku to by nikt nie wiedzial ze ma atak...
czyli tak jak u mnie, normalnie Fado rzadko śpi ze mną w łóżku i jest go łatwo wygonić, a przed atakiem nie da się zrzucić, więc wtedy dodatkowo wiem, że atak będzie
Mój labrador: Nikodem
Pies urodził się:
4 kwietnia/2005
Dołączyła: 25 Paź 2010 Posty: 5 Skąd: Kraków
Wysłany: 04-11-2010, 15:11
nasz białasek niestety też ma padaczkę pewnego dnia jak mój maż wrócił z pracy psiaki leciały na dół po schodach żeby się z nim przywitać. Niestety biały tak szybko leciał a przy tym był taki szczęśliwy że nie wyrobił na zakręcie i spadł ze schodów. Spadł i leżał na boku.Myślałam , że spadając uderzył głową i dostał drgawek i w ogóle nie mógł się ruszać.
szybko zapakowaliśmy go do samochodu i do lekarza.
Okazało się potem, po wielu badaniach, że to padaczka. Ataki pojawiają się sporadycznie, 1 na parę miesięcy.Wywołane są zbyt mocnym podekscytowaniem i radością
Dlatego jak wracamy do domu staramy się szybko ugasić jego radość.
Przy ataku dostaje teraz lekarstwo, które ma za zadanie szybkie zakończenie go.
Po jest bardzo zmęczony.Lekarz powiedział, że podczas ataku mózg i wszystkie mięśnie bardzo szybko pracują i dlatego pies jest strasznie wycieńczony, nawet może się załatwić.
Ważne, żeby podczas ataku trzymać psa za głowę i czekać aż się skończy.
A potem dać mu tylko odpocząć
Kurcze coraz czesciej laby zapadaja na epilepsje ale najgorsze ze leczy sie w ciemno u nas ataki najczesciej sa rano i zawsze po snie zejsciu z łożka wiec zero emocji podniecenia wzburzenia
Jejciu ta choroba jest przerażająca (mnie przeraża). Trzymam kciuki za wszystkie pieski cierpiące na epilepsje aby ataki nie występowały (przynajmniej jak najrzadziej)!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum