Padaczka |
Autor |
Wiadomość |
tenshii
Ania & labradość
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Pomogła: 7 razy Wiek: 38 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8525 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 26-02-2013, 09:34
|
|
|
A my z dwóch tabletek dziennie jakiś czas temu przeszliśmy na mniejszą dawkę - nie było ataków. Parę dni temu zeszliśmy do 2x pół tabletki dziennie i na razie też brak ataków Mam nadzieję, że tak już zostanie |
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy
Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador |
|
|
|
|
mibec
Mój labrador: Prezes Barney (Miners Master)
Pies urodził się:
19.01.2010 - 26.11.2019
Mój labrador: Princess Shelby (Eromdop Maria to Amegilla)
Suczka urodziła się:
01.01.2013
Mój labrador: Princess Ellie (Amegilla Eleanor Alfacute)
Suczka urodziła się:
14.01.2015
Pomogła: 12 razy Wiek: 46 Dołączyła: 29 Kwi 2010 Posty: 14690 Skąd: Telford UK
|
Wysłany: 26-02-2013, 09:49
|
|
|
tenshii napisał/a: | Mam nadzieję, że tak już zostanie | trzymam za to kciuki |
_________________ Waniliowo-hebanowa Galeria
|
|
|
|
|
tenshii
Ania & labradość
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Pomogła: 7 razy Wiek: 38 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8525 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 26-02-2013, 09:51
|
|
|
mibec, dziękujemy |
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy
Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador |
|
|
|
|
troskliwa
Anka-Abi
Mój labrador: ABI
Suczka urodziła się:
16.12.2006
Pomogła: 3 razy Wiek: 54 Dołączyła: 30 Paź 2008 Posty: 1347 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
|
tenshii
Ania & labradość
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Pomogła: 7 razy Wiek: 38 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8525 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 26-02-2013, 15:06
|
|
|
Dziękujemy ślicznie |
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy
Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador |
|
|
|
|
Ewelina
wesoła rodzinka
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25663 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 26-02-2013, 20:23
|
|
|
tenshii, Oby było tylko lepiej. Trzymam kciuki i cieszę się razem z wami |
_________________
|
|
|
|
|
Elazar
Suczka urodziła się:
Pomógł: 2 razy Dołączył: 01 Mar 2013 Posty: 244 Skąd: z wolnosci słowa
|
Wysłany: 05-03-2013, 15:23
|
|
|
Witajcie, z problemem epi u mojej Luki radzimy sobie już 7 lat.
Padaczka jest typu wtórnego - tzw pourazowa. Na początku - w 3 roku życia - ataki były nagłe z prężeniem mięśni, i utratą przytomności. Znajomy wet. kazał ją obserwować szczególnie postarać się dociec co powoduje ataki. Okazało się, że ataki następują po schodzeniu/wchodzeniu na schody w bloku (no to od 4 lat mieszkam na wsi w domku) oraz w reakcji na krzyk i nagły hałas "miejskiego typu" np alarm w samochodzie. Co ciekawe huk strzału, petardy nigdy nie wywołał ataku epi. Może dlatego że Luka jako pochodząca z hodowli o tradycjach myśliwskich była przyzwyczajona do strzałów.
Weterynarz przepisał lek o nazwie PHENYTOINUM WZF 100mg w tabletkach. Luka dostawała 1 tabletkę dziennie. Ataki zelżały po około 10 dniach tzw "nasycenia organizmu" i po około miesiącu zaczęliśmy schodzić w dół z ilością dzienną leku do 3/4 tabletki, po 6 miesiącach 1/2 tabletki aż w końcu 1/4 tabletki. Ataki praktycznie ustąpiły w 90% a te które czasem się zdarzyły np 1 w miesiącu były łagodne z lekkim zesztywnieniem, "kocim grzbietem", sztywnymi łapami ale bez utraty przytomności. Teraz ataki są tak rzadkie, że prawie można powiedzieć o wyleczeniu, tym bardziej że lek odstawiliśmy po około 2 latach kuracji. Ostatni atak zdarzył się chyba 2 miesiące temu po rocznej przerwie i trwał mniej więcej 2-3 minuty.Wystarczyło, że podszedłem do niej podtrzymałem i zasłoniłem ręką oczy na około minutę, głackałem i uspokajająco do niej mówiłem. Przeszło i jest OK. Nie twierdzę, że lek poskutkuje w przypadku innych psów z epi ale może warto spróbować pod kontrolą weterynarza. Jeśli chodzi o LUKĘ to przy stosowaniu Phenytoinum WZF nie zaobserwowałem żadnych objawów ubocznych. pod tym linkiem znajdziecie ulotkę opisującą lek http://www.medsync.pl/ulotki/473.pdf |
|
|
|
|
tenshii
Ania & labradość
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Pomogła: 7 razy Wiek: 38 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8525 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 05-03-2013, 16:16
|
|
|
Elazar napisał/a: | tzw pourazowa |
jak to stwierdzono? |
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy
Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador |
|
|
|
|
Elazar
Suczka urodziła się:
Pomógł: 2 razy Dołączył: 01 Mar 2013 Posty: 244 Skąd: z wolnosci słowa
|
Wysłany: 05-03-2013, 16:30
|
|
|
tenshii
wet przeprowadził dość szczegółowy wywiad i zrobił badania krwi, dna oka.
powiedziałem że kiedyś Luka jako 8 miesięczny szczeniak, w trakcie ganiania się z innym psem nie dała rady wyhamować i stuknęła głową w drewnianą ławkę. |
|
|
|
|
tenshii
Ania & labradość
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Pomogła: 7 razy Wiek: 38 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8525 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 05-03-2013, 17:28
|
|
|
z tego co wiem to ciężko rozsądzić ostatecznie skąd u danego padaczka. Nawet padaczka uwarunkowana genetycznie może dać objawy dopiero po pewnym czasie.
Jakby nie było - super, że udało Wam się dojść do obecnego stanu bez leków i większej liczby ataków |
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy
Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador |
|
|
|
|
Ewelina
wesoła rodzinka
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25663 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 07-03-2013, 16:42
|
|
|
Elazar, Ja też podejrzewam że moja sucz ma padaczkę pourazową. Ataki pojawily się po zderzeniu z drugim labradorem. Yoko straciła wtedy przytomnośc. Na szczęście ataków nie mamy |
_________________
|
|
|
|
|
troskliwa
Anka-Abi
Mój labrador: ABI
Suczka urodziła się:
16.12.2006
Pomogła: 3 razy Wiek: 54 Dołączyła: 30 Paź 2008 Posty: 1347 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
|
moniaxd7
Dołączył: 14 Sty 2014 Posty: 4 Skąd: bolków
|
Wysłany: 14-01-2014, 12:59 paraliże u labradora
|
|
|
witam od 3 miesięcy mam sukę labradora ,psa znalazłem jak kręciła się na pobliskiej wiosce w rzece z porozcinanymi łapami,od razu ją opatrzyłem wykąpałem i nakarmiłem . na wizycie u weterynarza pies dostał serię standardowych zastrzyków. kilku znajomych ma też psy tej rasy ale nie spotkałem się jak dotąd z tak mądrym przypadkiem. lecz w pierwszym dniu świąt pies padł na ziemię z drgawkami dostała paraliżu na całym ciele aż kręciło jej głowa na boki i góra dół ,oczywiście wraz z ojcem staraliśmy się rozmasować boleści psa (atak trwał około 5 min ) na następny dzień pojehliśmy do prywatnej lecznicy zwierząt gdzie dostała steryd pudełko witamin i 3 zastrzyki do zrobienia w domu a diagnoza brzmiała "problem z nerkami" . atak powtórzył się jeszcze 2 razy i był coraz dłuższy za 2 razem trwał on 7 min a za trzecim 10 min. dziś pies padł na ziemię po raz 4 i atak miał nowy dodatek pies zaczoł toczyć duże ilości śliny znacznie więcej niź normalnie atak trwał 10 min .prosił bym o jakąś poradę co można zrobić z tym lub jaka to choroba ,bo pies się strasznie męczy i jak wiadomo nie jest rozwiązaniem psa uśpić bo pies zadomowił się w sercach każdego z rodziny |
|
|
|
|
tenshii
Ania & labradość
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Pomogła: 7 razy Wiek: 38 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8525 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 14-01-2014, 13:04
|
|
|
moniaxd7, myślę, że to po prostu padaczka.
Pies ma bardzo długie i częste ataki, więc konieczne jest podawanie leków.
Najpewniej Luminal.
Jeśli jesteście spod Wrocławia to polecam podróż do Wrocławia do jakiegoś konkretnego lekarza. Możecie pojechać na kliniki, ja polecam swojego weterynarza - Hiroaki Kanzawa.
My również mamy pieska z padaczką. Z tym da się żyć, ale leki są konieczne.
Codziennie do końca życia.
Tylko weterynarz musi obliczyć dawkę. |
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy
Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador |
|
|
|
|
moniaxd7
Dołączył: 14 Sty 2014 Posty: 4 Skąd: bolków
|
Wysłany: 14-01-2014, 13:17
|
|
|
niestety jesteśmy z okolic jeleniej góry do wrocławia mamy ponad 100km
czyli to jest jednoznacznie padaczka? nie da się tego wyleczyć? nasz miejscowy weterynarz stwierdził że to jest przez nerki i chodzenie pasa po rzece |
|
|
|
|
tenshii
Ania & labradość
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Pomogła: 7 razy Wiek: 38 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8525 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 14-01-2014, 13:30
|
|
|
moniaxd7, ja myślę, że to padaczka, ale nie jestem weterynarzem, a diagnozowanie przez internet nie idzie nikomu najlepiej.
Niemniej jednak ataki wyglądają na padaczkowe, bo mój pies miewał podobne, tylko krótsze.
Czy pies jest po ataku zmęczony? Jest z nim utrudniony kontakt, nawet trochę? Wydaje się skołowany?
Czy ataki nie zdarzają się po jakiś emocjonalnych reakcjach np pukanie do drzwi, wołanie psa, zabawa, podawanie jedzenia, strach przed czymś?? Czy zdarzają się kiedy pies zostanie nagle wybudzony ze snu? Czy pies traci przytomność? Czy siusia pod siebie? Czy wywracają mu się oczy?
Na pewno musicie skonsultować to z innym weterynarzem.
Ja sugeruję jednak podróż do Wrocławia - to jednorazowa podróż a 100 km to nie wielka odległość. |
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy
Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador |
|
|
|
|
moniaxd7
Dołączył: 14 Sty 2014 Posty: 4 Skąd: bolków
|
Wysłany: 14-01-2014, 15:21
|
|
|
pies do nie dawna podsikiwał się niewielkimi ilościami, podczas ataku pies jest sparaliżowany w całości i wykręca jej własnie nawet oczy,w trakcie ataku z psem nie ma kontaktu a do kilku minut po pies jest omamiony reaguje na wołanie delikatnym merdaniem ogona . pies jest radosny i za każdym razem gdy ktoś wchodzi do pomieszczenia psa (przepierzenie) cieszy się i skacze właśnie podczas tego pies ma ataki nie zawsze i cały czas nie wiadomo kiedy się to stanie pies podskoczy cieszy się i nagle pada na ziemię i jest atak. |
|
|
|
|
tenshii
Ania & labradość
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Pomogła: 7 razy Wiek: 38 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8525 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 14-01-2014, 15:27
|
|
|
moniaxd7, no więc to na 99% padaczka.
Ataki zdarzają się w momentach dużych emocji. Tak jak u naszego psa.
Wywracanie oczyma i popuszczanie podczas ataku to normalne objawy ataku. Utrudniony kontakt z psem po ataku oraz zmęczenie to również objawy ataku padaczki.
Jej ataki jednak są bardzo długie i zbyt częste. To bardzo zagraża jej zdrowiu i życiu.
Koniecznie musi brać leki. Przy tak długich atakach należy mieć w pobliżu specjalne wlewki doodbytnicze aby atak przerwać. Atak może trwać max 5 minut, a dobrze dobrana dawka luminalu sprawia, iż ataki występują max raz na pół roku albo w ogóle. No chyba, że choroba jest tak rozwinięta, iż luminal nie pomaga. Spróbować jednak warto. Koniecznie jak najszybciej zawieźcie ją do DOBREGO lekarza weterynarii.
A jak już dostanie lek to przez kilka tygodni może chodzić otępiała i smutna, to normalne - organizm musi nasycić się lekiem.
Pamiętajcie też, że leki najlepiej podawać codziennie o konkretnych godzinach. Nie można samemu zmieniać dawki ani odstawić leku ponieważ to może poskutkować śmiertelnym atakiem choroby. |
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy
Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador |
|
|
|
|
moniaxd7
Dołączył: 14 Sty 2014 Posty: 4 Skąd: bolków
|
Wysłany: 14-01-2014, 17:55
|
|
|
tenshii,
bardzo dziękuję za pomoc ,już na jutro jesteśmy umówieni z bardzo dobrym weterynarzem w jeleniej górze |
|
|
|
|
tenshii
Ania & labradość
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Pomogła: 7 razy Wiek: 38 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8525 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 14-01-2014, 18:16
|
|
|
moniaxd7, dajcie znać po wizycie co i jak |
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy
Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador |
|
|
|
|
|