Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Wymuszanie jedzenia
Autor Wiadomość
deoXXo 


Mój labrador: Nikita "Nika"
Suczka urodziła się:
11.08.2011

Wiek: 31
Dołączył: 18 Paź 2011
Posty: 2
Skąd: Grodzisk Mazowiecki
Wysłany: 29-10-2011, 15:51   Wymuszanie jedzenia

Witam!
Mam mały problem z moją Niką. Mam ją od dwóch tygodni i jest słodkim pieskiem, ale mam z Nią mały problem, mianowicie gdy my coś jemy to Ona wymusza od nas jedzenie :( Skacze, szczeka, drapie, zabiera z rąk. Jak sobie z tym poradzić?
Pozdrawiam, Patryk :)
Ostatnio zmieniony przez tenshii 03-10-2012, 12:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
donia457 



Mój labrador: (husky)RONA
13.01.1999-28.11.2008[*]

Mój labrador: Reda
Suczka urodziła się:
03,12,2010

Mój labrador: Bonnie
Suczka urodziła się:
10.04.2014

Pomogła: 3 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 12 Mar 2011
Posty: 5265
Skąd: warszawa
Wysłany: 29-10-2011, 15:56   

bedzie ciezko,ale musicie ja odzwyczajac od takiego zachowania tzw "Zebraka"
napewno musicie ja ignorowac i nie dawac jej nic do jedzenia kiedy sami jecie,
ciezko mi jest cos doradzic bo maja Redzia tak nierobi
_________________
zapraszamy do galerii Redy:)
http://forum.labradory.or...p=412938#412938
 
 
 
Maleńka 
Agata



Mój labrador: Luki
Pies urodził się:
10.06.2011

Pomogła: 5 razy
Wiek: 33
Dołączyła: 11 Sie 2011
Posty: 2195
Skąd: Ostrowiec Św./Piła
Wysłany: 29-10-2011, 16:11   

Poprostu jej nie dajecie bo bedzie coraz gorzej. Zrobcie np tak ze jak bedziecie miec jakies jedzenia siadzcie sobie na kanapie i jak ona tylko podejdzie to wstancie i zrobcie pare krokow w jej strone tak aby odsunela sie od was i kanapy i tak pare razy. Starajcie sie ja tez nagradzac. Szybko nauczy sie ze jak jecie to ona ma lezec dalej :) i w zadnym wypadku nic jej nie dawajcie !!!
_________________

 
 
tenshii 
Ania & labradość



Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009

Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009

Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009

Pomogła: 7 razy
Wiek: 38
Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 8525
Skąd: Wrocław
Wysłany: 29-10-2011, 16:53   

Maleńka napisał/a:
jak ona tylko podejdzie to wstancie i zrobcie pare krokow w jej strone tak aby odsunela sie od was i kanapy i tak pare razy.

to jest zwracanie uwagi na psa, samo w sobie jest nagrodą i myślę, że nie pomoże.

żebrzącego psa się ignoruje, a jeśli to nie pomaga - bez słowa wyprowadza się go np do łazienki i wypuszcza po 3 minutach lub kiedy się uciszy (w wypadku kiedy zaczyna tam rozpaczać)

Ponadto wszelkie smaki daje się psu za coś, i nigdy nie karmi w trakcie naszego posiłku
_________________
They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy

Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
 
 
 
Dokite 
Dokite



Mój labrador: ZARGO (Zagros Bella Mare)
Pies urodził się:
20.06.2011r.

Dołączyła: 07 Wrz 2011
Posty: 3241
Skąd: Gdynia
Wysłany: 29-10-2011, 17:06   

Zargo też czasem próbuje "podskakiwać" przy stole. Wyczytałam w poradach ( gdzieś tu w forum był odnośnik do tej strony), że najlepiej w ogóle na psa nie reagować, bo nawet krzyk jest formą uwagi, o którą psu chodzi. My przy stole lekceważymy proszące oczęta, piski czy szczeki. Po krótkiej chwili psina leży sobie spokojnie gdzieś z boku.

[ Dodano: 29-10-2011, 17:26 ]
Znalazłam ten link. Przekopałam historię w kompie i znalazłam

http://www.wyszkolpsa.pl/...alamy-psie-mity :papa:

[ Dodano: 29-10-2011, 17:31 ]
4. Nagradzaj spokój, natarczywe domaganie się uwagi ignoruj – pies szczeka przy stole kiedy jemy obiad, nawet proste upominanie “spokój, cisza” to nagradzanie, bo zwracamy na psa uwagę, to samo przy powrocie do domu i skakaniu na nas, schylenie się i powtarzanie „nie skacz” to nagroda. Pamiętajmy, że kiedykolwiek pies chce żebyśmy coś zrobili, zróbmy coś innego. Jeśli pies domaga się uwagi w jakikolwiek sposób inny niż zaakceptowany przez nas, zignorujmy go.

[ Dodano: 29-10-2011, 17:31 ]
To właśnie z tej stronki i tego się trzymamy, DZIAŁA. ;D
_________________

 
 
deoXXo 


Mój labrador: Nikita "Nika"
Suczka urodziła się:
11.08.2011

Wiek: 31
Dołączył: 18 Paź 2011
Posty: 2
Skąd: Grodzisk Mazowiecki
Wysłany: 29-10-2011, 17:47   

Dzięki :) Musi się udać :) Nika jest ogromnym łakomczuchem i cały czas by tylko jadła :P
 
 
Dokite 
Dokite



Mój labrador: ZARGO (Zagros Bella Mare)
Pies urodził się:
20.06.2011r.

Dołączyła: 07 Wrz 2011
Posty: 3241
Skąd: Gdynia
Wysłany: 29-10-2011, 18:04   

OOOOOOO!!!!!!!!!!!!!!
To tak jak Zargo: wszystkożerny i zawszeżerny. Nie daj się tym smutaśnym oczętom!!!

[ Dodano: 29-10-2011, 18:05 ]
Zresztą, jak czytam, to większość labków tak ma ;D
_________________

 
 
Maleńka 
Agata



Mój labrador: Luki
Pies urodził się:
10.06.2011

Pomogła: 5 razy
Wiek: 33
Dołączyła: 11 Sie 2011
Posty: 2195
Skąd: Ostrowiec Św./Piła
Wysłany: 29-10-2011, 19:01   

tenshii napisał/a:
to jest zwracanie uwagi na psa, samo w sobie jest nagrodą i myślę, że nie pomoże.


Pomoze. Tu nie chodzi o to by mowic do niego i patrzec sie itp. Trzeba wstac i odejsc. Nie reagowac na psa wogole. Wkoncu zrozumie ze nie moze. Czytalam na ten temat juz i nawet Victoria Stilwell stosuje te metode i jakos dziala ^^
_________________

 
 
dominika92 



Mój labrador: Demi Z Grodu hrabiego Malmesbury
Suczka urodziła się:
04.2005

Mój labrador: Hela Błotna Sadzawka
Suczka urodziła się:
7.10.2010

Pomogła: 2 razy
Wiek: 32
Dołączyła: 19 Mar 2011
Posty: 3474
Skąd: Warszawa
Wysłany: 29-10-2011, 19:10   

ta albo zrozumie że "ooo jak tak robię to coś się dzieje, człowieki wstają"
ja radziłabym jednak ignorowanie i pod żadnym pozorem nie dokarmianie.
_________________
- FANPAGE ANIOŁKA I DIABŁA
 
 
 
Maleńka 
Agata



Mój labrador: Luki
Pies urodził się:
10.06.2011

Pomogła: 5 razy
Wiek: 33
Dołączyła: 11 Sie 2011
Posty: 2195
Skąd: Ostrowiec Św./Piła
Wysłany: 29-10-2011, 19:14   

U mojego podzialalo ;] tak samo nauczyl sie nie wchodzenia do lazienki, Kiedy chcial wejsc przez sile ciala zostal "wypychany" z lazienki i po ktoryms razie przestal wchodzic ;]

Rozumial by to jako pochwale jesli czlowiek mowil do niego lub sie patrzyl. Jesli wstajesz ale nie zwracasz na niego uwage to pies to widzi ze jest olewany i wkoncu uzna ze to bez sensu.

Ja tylko radze i mozecie mowic ze to bez sensu i miec swoje zdanie ale czesto dziala to :)
_________________

 
 
dominika92 



Mój labrador: Demi Z Grodu hrabiego Malmesbury
Suczka urodziła się:
04.2005

Mój labrador: Hela Błotna Sadzawka
Suczka urodziła się:
7.10.2010

Pomogła: 2 razy
Wiek: 32
Dołączyła: 19 Mar 2011
Posty: 3474
Skąd: Warszawa
Wysłany: 29-10-2011, 19:17   

cóż a u mnie podziałało ignorowanie jeśli chodzi o żebranie. bezpieczniejsze moim zdaniem.
_________________
- FANPAGE ANIOŁKA I DIABŁA
 
 
 
tenshii 
Ania & labradość



Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009

Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009

Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009

Pomogła: 7 razy
Wiek: 38
Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 8525
Skąd: Wrocław
Wysłany: 29-10-2011, 19:19   

dominika92 napisał/a:
ta albo zrozumie że "ooo jak tak robię to coś się dzieje, człowieki wstają"

też tak właśnie uważam
_________________
They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy

Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
 
 
 
Maleńka 
Agata



Mój labrador: Luki
Pies urodził się:
10.06.2011

Pomogła: 5 razy
Wiek: 33
Dołączyła: 11 Sie 2011
Posty: 2195
Skąd: Ostrowiec Św./Piła
Wysłany: 29-10-2011, 19:19   

Kazdy radzi sobie po swojemu :D deoXXo, poprosil o rade to ma ich kilka :D ja nie mowie ze moja jest super skuteczna i inne sa zle :D tylko mowie ze w taki sposob tez mozna temu zaradzic :)

[ Dodano: 29-10-2011, 19:47 ]
Zawsze trzeba tez wziasc pod uwage fakt ze psy sa rozne i pies moze jeszcze bardziej starac sie zwrocic na siebie uwage jesli zostanie zignorowany ;] byly takie przypadki ^^
_________________

 
 
tenshii 
Ania & labradość



Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009

Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009

Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009

Pomogła: 7 razy
Wiek: 38
Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 8525
Skąd: Wrocław
Wysłany: 29-10-2011, 20:14   

Maleńka napisał/a:
pies moze jeszcze bardziej starac sie zwrocic na siebie uwage jesli zostanie zignorowany byly takie przypadki ^^

bo psy to kombinatorzy - zawsze będą próbowały mocniejszych wejść
ważne żeby i takie ignorować
_________________
They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy

Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
 
 
 
bietka1 



Mój labrador: Sara i Nero (nie lab)
Suczka urodziła się:
18.05.2006

Pomogła: 1 raz
Wiek: 61
Dołączyła: 21 Cze 2008
Posty: 806
Skąd: prawie Gdańsk
Wysłany: 30-10-2011, 16:56   

U nas przy odzwyczajaniu od żebractwa przy stole nieoczekiwanie pomogła komenda nauczona przy okazji nauki zabawy. Na szkoleniu uczyliśmy się standartowo, czyli "łap/puść" oraz komendy "moje", co dla psa miało oznaczać, że owszem, pańcia trzyma w ręku zabawkę, ale nie bawimy się, nie skaczemy - jednym słowem zabawka jest niedostępna. Nero (bokser) bardzo szybko załapał, że nic nie da wymuszanie zabawki, bo i tak nie jej dostanie. I kiedy po raz kolejny ślinił się nad moim talerzem usiłując coś z niego upolować, odruchowo powiedziałam "moje". Efekt natychmiastowy - odpuścił i grzecznie położył się przy stole. Dotychczasowe sposoby, które pomogły u Sary (czyli ignorowanie i zasada, że podczas naszego jedzenia nic nie trafia do pyska psa) nie działały w jego przypadku. Co prawda nie kradł z ręki, ale wzdychał, tupał i okropnie się ślinił :-o . Teraz mamy z tym spokój.
A mąż, który uwielbia od czasu do czasu dać psom coś ze swojego talerza, nauczył je, że mogą czasem liczyć na smakołyk, o ile przedtem grzecznie usiądą w określonym miejscu (z dala od stołu).
 
 
Di 



Mój labrador: Bianka
Suczka urodziła się:
4.12.2011

Pomogła: 1 raz
Wiek: 33
Dołączyła: 28 Sty 2012
Posty: 1122
Skąd: skąd się wyśpię...
Wysłany: 13-11-2012, 10:05   

Nie potrafię sobie poradzić z Bianką. Sytuacja jest następująca:
siedzimy przy stole, jemy, pies wchodzi do pokoju, zaczyna po nas skakać, stara się ściągnąć z talerza, czasami wyrwać coś z ręki. Następuje natychmiastowa reakcja : 'Nie wolno' i od razu wyprowadzam psa z pokoju. Oczywiście, bo to bardzo istotne - nikt jej przy stole nie karmi, bardzo od początku pilnowałam, żeby nie było dokarmiania i żeby nie reagować na szczekanie/skakanie, jak jemy. Raz siedzi na fotelu, pozwala zjeść, innym zachowuje, jak pies, który przez tydzień nie jadł ;/

Inny przykład: siedzimy w salonie, na stole pączki - w najlepszym wypadku wyrwie z ręki. Zdarza się, że wskakuje na stół. Natychmiast reakcja, ostre skarcenie głosem, wyprowadzam. Nie można niczego przy niej jeść, bo potrafi wspiąć się człowiekowi na ramiona, kłapnąć, jak połowę pączka masz w buzi. W większości sytuacji pies nie może z nami przebywać podczas jedzenia. Tylko, że ona ma 11 miesięcy i raczej problemem jest każdorazowa separacja.

Meritum: w niedzielę odprawiałam urodziny. W domu ponad 20 osób. Suto zastawiony stół. Wpuściłam psa go pokoju, zaczęła się awanturować, nauczona doświadczeniem, zamknęłam ją w pokoju. Gdy tylko nieopatrznie otworzono drzwi, Bianka (vell torpeda) staranowała korytarz, wbiegła do pokoju gościnnego, rzuciła się wprost na stół i zeżarła pół talerza wędliny.

Pomóżcie mi, jak mam ją nauczyć, że ze stołu nie ma prawa niczego ściągnąć, nie wolno jej niczego zabierać człowiekowi...

Dbam o urozmaicenie jej diety; jabłuszka, bananki, zoologiczne smaczki, ciasteczka dla psów itd. Nie siedzi na samej suchej karmie, dostanie czasami kubek po śmietanie do wylizania itd. Ale nie karminy jej przy jedzeniu, a pies mi świruje.
_________________
mój świat tętni nowym rytmem.

www.bianucha.blog.pl
 
 
 
Dominika_Filip 



Mój labrador: FiDo (Jedi Knight Kwiat Pustyni)
Pies urodził się:
08.06.2012

Dołączyła: 07 Cze 2012
Posty: 196
Skąd: Leuven, Belgia
Wysłany: 13-11-2012, 10:24   

Może na początek poćwicz z nią samo siedzenie przy stole, tzn. Ty siadasz przy stole, a pies ma siedzieć na posłaniu u siebie albo gdzieś daleko od stołu. Za niepodejście do stołu, dawaj jej smaczka. Jak się nauczy bez jedzenia, zacznij coś pić siedząc przy stole, potem wprowadź coś małego do jedzenia, itp. My tak robiliśmy z Fidem od początku, że jak siedzimy przy stole, to on ma być u siebie w klatce i co jakiś czas dawaliśmy mu smaka za to, że nie podchodził. Niestety, nie jemy już na kanapie przed tv, bo pies może na kanapę włazić i jakoś umknęło nam to, że będzie właził i niuchał nam jedzonko, więc tego go nie nauczyliśmy... Więc jak nie chcemy lizanych kanapek, to musimy przy dużym stole jeść. W sumie niby zdrowiej... :)
_________________


 
 
Di 



Mój labrador: Bianka
Suczka urodziła się:
4.12.2011

Pomogła: 1 raz
Wiek: 33
Dołączyła: 28 Sty 2012
Posty: 1122
Skąd: skąd się wyśpię...
Wysłany: 13-11-2012, 10:30   

Dominika_Filip napisał/a:
akoś umknęło nam to, że będzie właził i niuchał nam jedzonko, więc tego go nie nauczyliśmy... Więc jak nie chcemy lizanych kanapek, to musimy przy dużym stole jeść. W sumie niby zdrowiej... :)


tylko, że ja mam "spalony" każdy stół, każde krzesło i każdą kanapę. ;/ jak widzi jedzenie, jakby ogłuchła. klapki na oczach i zero reakcji na komendy. każda sytuacja kończy się separacją, ale to męczy i nas, i psa. spróbuje tak, jak mówisz, ale musiałabym założyć, że pies ma swoje miejsce w każdym pokoju, w którym człowiek cokolwiek je. daleka droga przed nami.
_________________
mój świat tętni nowym rytmem.

www.bianucha.blog.pl
 
 
 
baziaa1207 



Mój labrador: Nesti
Suczka urodziła się:
09.09.2012

Wiek: 36
Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 132
Skąd: Zebrzydowice (Śląsk)
Wysłany: 29-11-2012, 22:08   

Di, czytam to i jestem przerażona ;] .. Nesti ma dopiero 2 miesiące, jeszcze nie umie wchodzic na kanape sama,na stolik w salonie sięga do połowy,a już jest to dla nas uciążliwe...Dla Nas i dla niej :(
Też spróbuje metodyDominika_Filip, zobaczymy jakie bd efekty :)
_________________
 
 
Di 



Mój labrador: Bianka
Suczka urodziła się:
4.12.2011

Pomogła: 1 raz
Wiek: 33
Dołączyła: 28 Sty 2012
Posty: 1122
Skąd: skąd się wyśpię...
Wysłany: 03-12-2012, 15:18   

baziaa1207, ćwiczcie z nią od najmłodszego szczeniora, bo ja sobie tak rozbestwiłam psa, że teraz dopiero się dzieje. Na szczęścia dostałam mnóstwo cennych rad i ćwiczymy sukcesywnie, ale początki były naprawdę trudne... Doskonale pamiętam, jak gdy Bianka była maleńka, to z przymrużeniem oka traktowaliśmy 'nie dawać psu od stołu'. Jak zaczęła rosnąć, to brała sobie już sama. A teraz to już w ogóle cyrk. Ale walczymy ;)
_________________
mój świat tętni nowym rytmem.

www.bianucha.blog.pl
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź