Jak go wymęczyć na spacerze? |
Autor |
Wiadomość |
BarbaraS
Mój labrador: Figa(labrador), Barbi (chodsky pes)
Suczka urodziła się:
12-06-2003; 01-09-2009
Dołączyła: 26 Sie 2008 Posty: 187 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: 31-05-2009, 21:39
|
|
|
AnIeLa napisał/a: | po 10 -15 minut pies jest wybiegany, wymęczony tropieniem a łatwo nie jest tym bardziej jak wiatr wieje,Mały biega w te i we wte |
No i to jest to |
|
|
|
|
adarkowa11 [Usunięty]
|
Wysłany: 06-06-2009, 16:12
|
|
|
Ja z adarkiem łażę na pola i tam go puszczam i wystarczy że rzucę mu kamyka a ten wariat za nim biegnie nie przynosi mi go ale ja w tym czasie kiedy on zasówa mu się chowam a jak mnie znajdzie to uciekam
Korzystna zabawa bo może nauczyć szukaj i wymęczy psiaka
I masz spokój do następnego spaceru chyba że psiak ma faktycznie zapas energi to wtedy taki spacer nie wystarczy i takim osobom współczuje |
|
|
|
|
Huberto
Mój labrador: Gordon
Pies urodził się:
29.10.2008r
Wiek: 33 Dołączył: 08 Kwi 2009 Posty: 1053 Skąd: Wągrowiec, Poznań
|
Wysłany: 06-06-2009, 17:00
|
|
|
Ja mam idealnie takie same spacery co ty adarkowa11, jednak ja swojemu rzucam kije, a nie kamienie. Ostatnio Gordonowi się tak schowałem, że szukał mnie z 10 minut aż się zdenerwował i zaczoł szczekać i musiałem się ujawnić, a ten się cieszył |
_________________
|
|
|
|
|
iwonadp
Rajan
Mój labrador: Rajan
Pies urodził się:
05.10.2005-13.07.2013
Mój labrador: Ziller
Pies urodził się:
11.04.2013
Pomogła: 3 razy Wiek: 53 Dołączyła: 15 Sie 2008 Posty: 447 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 06-06-2009, 17:46
|
|
|
Fajny sposób szczególnie dla psów , które z różnych powodów nie mogą biegać i szaleć jest zabawa w szukanie/węszenie . Można samemu ułożyć taki malutki ślad .
Praca węchowa bardzo ekspoatuje psa a co najważniejsze sprawia mu dużo przyjemności. |
_________________ Rajan
|
|
|
|
|
supergirl
Magda :)
Mój labrador: Amber
Pies urodził się:
12.08.2007
Wiek: 37 Dołączyła: 14 Maj 2008 Posty: 1557 Skąd: Lubin
|
Wysłany: 07-06-2009, 10:20
|
|
|
A mój ostatnio polubił piłeczki I tak mu rzucam, rzucam, rzucam....
No i baaardzo wymęczony przychodzi do domu |
_________________
Boże, daj mi siłę, abym mogła zrobić wszystko, czego ode mnie żądasz. A potem żądaj ode mnie, czego chcesz. |
|
|
|
|
Ewelina
wesoła rodzinka
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25663 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 07-06-2009, 12:37
|
|
|
Yoko ma fioła na punkcie aportowania.Może przez godzinę bez odpoczynku latać za piłeczką.Po prostu to uwielbia. |
_________________
|
|
|
|
|
Ziemo
Ziemo&Fido
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
19.06.2008
Wiek: 52 Dołączył: 23 Gru 2008 Posty: 2894 Skąd: Piła
|
Wysłany: 07-06-2009, 12:48
|
|
|
Mój sposób jest prosty... Założyć dobre buty i dres... Wskoczyć do lasu, a w nim biegać z psem przez godzinę |
_________________
|
|
|
|
|
supergirl
Magda :)
Mój labrador: Amber
Pies urodził się:
12.08.2007
Wiek: 37 Dołączyła: 14 Maj 2008 Posty: 1557 Skąd: Lubin
|
Wysłany: 07-06-2009, 14:01
|
|
|
Ziemo napisał/a: | Założyć dobre buty i dres... Wskoczyć do lasu, a w nim biegać z psem przez godzinę | W lesie, czy w dresie? |
_________________
Boże, daj mi siłę, abym mogła zrobić wszystko, czego ode mnie żądasz. A potem żądaj ode mnie, czego chcesz. |
|
|
|
|
orlosia
35 kg. Słodyczy
Mój labrador: Ruben
Pies urodził się:
6.02.2009r.
Wiek: 33 Dołączyła: 23 Kwi 2009 Posty: 2673 Skąd: Sulechów
|
Wysłany: 07-06-2009, 17:18
|
|
|
ja niemam siły na bieganie..a Ruben nie umie aportowac jak mu rzuce patyka to ucieka z nim i go gryzie..tak wiec spacery są najlepsze |
_________________ Kopnięty Pies Nie Wyje Tak, Jak Jego Serce.
www.photoblog.pl/anszua
|
|
|
|
|
Ziemo
Ziemo&Fido
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
19.06.2008
Wiek: 52 Dołączył: 23 Gru 2008 Posty: 2894 Skąd: Piła
|
Wysłany: 07-06-2009, 22:25
|
|
|
supergirl napisał/a: | Ziemo napisał/a: | Założyć dobre buty i dres... Wskoczyć do lasu, a w nim biegać z psem przez godzinę | W lesie, czy w dresie? |
I w lesie, i w dresie |
_________________
|
|
|
|
|
Anna Prokopiuk [Usunięty]
|
Wysłany: 08-06-2009, 23:24
|
|
|
Iga uwielbia spacery po lesie . Sama sobie znajduje zajęcie i biega jak szalona i węszy przez cały czas co chwile przybiegnie aby się upewnić że nie została sama i dalej...i może tak przez kilka godzin. A jak wracamy to pada i śpi jak 'zabita' |
|
|
|
|
Ewelina
wesoła rodzinka
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25663 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 09-06-2009, 10:01
|
|
|
Anna Prokopiuk, załóż małej galerie, bo zdjęcie główne jest boskie!!! |
_________________
|
|
|
|
|
mTa22
Mój labrador: Roni
Pies urodził się:
2.03.2009
Wiek: 37 Dołączyła: 04 Kwi 2009 Posty: 425 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 09-06-2009, 13:54
|
|
|
Roniego jak na razie nie trudno wymęczyć, wystarczy pół godzinny spacer i śpi przez dwie godziny, a jak po drodze spotkamy zaprzyjaźnioną roczną labradorkę i szaleństwom nie ma końca to ledwo do domu idzie a najlepsze jest to, że nie ma sił już za nią biegać, ale mimo to nie przestaje, trzeba Go na siłę od niej odciągać. Ostatnio polubił też przynoszenie kijaszków. W lesie i nad wodą jeszcze nie byliśmy, ale jak tylko pogoda się poprawi to nadrobimy braki |
_________________
|
|
|
|
|
Ziemo
Ziemo&Fido
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
19.06.2008
Wiek: 52 Dołączył: 23 Gru 2008 Posty: 2894 Skąd: Piła
|
Wysłany: 09-06-2009, 14:05
|
|
|
No to przyjemności nad wodą i z kijaszkami |
_________________
|
|
|
|
|
ass16 [Usunięty]
|
Wysłany: 10-06-2009, 14:09
|
|
|
Ja z moim labkiem raz na tydzień ćwicze komendy na spacerze po godzinie intensywnej pracy zespołowej pies jest padnięty na maxa |
|
|
|
|
adarkowa11 [Usunięty]
|
Wysłany: 10-06-2009, 21:56
|
|
|
Heh świetne zabawy na wymęczenie
Po prostu dziś z jak z Adarem z "treningu" wróciłam to mi aż padł
Ćwiczyłam z nim komendy których sama go nauczyłam między innymi:
siad, daj łapę (drugą łapę), waruj , na plecki , daj głos ,i jeszcze coś co najbardziej mi się podoba to to że kiedy wystawiam mu rękę i mówię raz, dwa trzy, to sobie siada a łapy daje mi na kolana wtedy wygląda jak człowiek i jest z siebie taaaaaki dumny |
|
|
|
|
asiolczuch
Aiduchowe Stwory
Mój labrador: Aida i Luna
Suczka urodziła się:
Aida-27.08.2008/Luna-06.02.2006
Wiek: 45 Dołączyła: 28 Kwi 2009 Posty: 493 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 10-06-2009, 22:14
|
|
|
adarkowa11, A tak z innej beczki...Czy twoja mama ma na imię Asia...Bo chyba znamy się osobiście z Twoją rodzicielką... |
_________________
,,Na świecie nie ma lepszego psychiatry,od szczeniaka liżącego Cię po twarzy" E.Abbey
|
|
|
|
|
Ziemo
Ziemo&Fido
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
19.06.2008
Wiek: 52 Dołączył: 23 Gru 2008 Posty: 2894 Skąd: Piła
|
Wysłany: 10-06-2009, 23:47
|
|
|
asiolczuch napisał/a: | chyba znamy się osobiście z Twoją rodzicielką... |
... I tak oto za sprawą młodzieży ... Forumowy krąg się zacieśnia |
_________________
|
|
|
|
|
effcyk
Pies urodził się:
Pomogła: 1 raz Wiek: 36 Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 2491 Skąd: z nikąd
|
Wysłany: 11-06-2009, 07:57
|
|
|
mojego bydlaczka ciężko jest wymęczyć - chodzimy codziennie kilka razy na pola rzucam mu patyki , fakt troche sie zmęczy ale poleży w domu z pół godziny i dalej heja jest pełen energii . Natomiast jak jedziemy z nim nad wode to w drodze "tam" szczeka kręci się nie może sie doczekać kiedy bedziemy nad wodą , znowu jak jedziemy z powrotem to w momencie zasypia juz nie ma siły na nic i wtedy przeważnie przesypia / przeleży pare h - i nie rozrabia tak bardzo. Zauważyłam że jak nie ma mnie w domu a nie ma z nim kto wyjść na spacer ( pies na podwórku bo jest ciepło w domu nie chce być ) to strasznie szkódzi , w momencie znajduje sobie niekoniecznie mądre zajęcie i koniec , nawet jak mu nie pozwole i ide do domu to on dalej swoje . Ale wystarczy magiczne "idziemy na spacer?" od razu szaleństwo pełną gębą |
_________________
|
|
|
|
|
adrianna [Usunięty]
|
Wysłany: 11-06-2009, 12:24
|
|
|
zazdroszczę Wam że macie wodę ja niestety nie mam takiego szczęścia są niedaleko stawy ale hodowlane a właściciel lepiej nie mówić
nadrabiamy za to ganianiem za piłką,szukaniem smaczków i spacerami po łąkach ale najbardziej męczące dla Blanki wyprawy na miasto tylu nowych ludzi,psów i wiele innych atrakcji że z tego wąchania,niuchania po powrocie do domu mam spokój na kilka dobrych godzin |
|
|
|
|
|