Stłuczony, za bardzo obcięty lub złamany pazur |
Autor |
Wiadomość |
AnIeLa
Mój labrador: Asior
Pies urodził się:
27.06.2005 -08.02.2021
Pomogła: 5 razy Wiek: 37 Dołączyła: 18 Wrz 2008 Posty: 7378 Skąd: Nowa Sól
|
Wysłany: 01-09-2013, 17:31
|
|
|
Madzialenka napisał/a: | wystaje jej z miejsca pazura jakby miesny kikut... |
Może rdzeń? |
_________________ "Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
|
|
|
|
|
Madzialenka
Mój labrador: Blondi
Suczka urodziła się:
18.10.09
Mój labrador: Dusia (Acaramelada Omaticaya)
Suczka urodziła się:
26.08.2012
Pomogła: 13 razy Wiek: 45 Dołączyła: 05 Sty 2010 Posty: 3915 Skąd: Monachium
|
|
|
|
|
majo
Mój labrador: NEGRO
Pies urodził się:
2004
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 16 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 14-10-2013, 20:32 Potrzebuję WASZEJ pomocy :((((
|
|
|
Witacie,
Zarejestrowałam się na tym forum, ponieważ nie mam już siły na walkę o zdrowie mojego psa
Negro ( labrador 9 lat ), mały brojaż i rozrabiaka, w niewiadomy sposób uszkodził sobie paluch u tylnej, prawej stopy. Tak skrzętnie to ukrywał, że zauważyliśmy, że coś jest nie tak dopiero jak paluch zaczął ropieć. Pojechaliśmy z nim od razu do weterynarza. Okazało się, że jest pazur był uszkodzony i zaczęło się wdawać zakażenie. Weterynarz podjął decyzję o amputacji paluszka. Po samej operacji było wszystko ok. Psiak został zszyty, dostał leki przeciwbólowe oraz antybiotyk na 7dni w tabletkach. Wszystko się ładnie goiło. Po ok. 10 dniach pojechaliśmy z Negrem na kontrolę do weta i zdjęcie szwów, a raczej tego co po nich zostało ( aż 1 ) bo paskuda jedna sama sobie postanowiła wyciągnąć szwy, pomimo że go pilnowaliśmy.. ( w nocy najpewniej ). Wszystko wydawało się piekne, aż do momentu kiedy pewnego dnia dnia rana się otworzyła. Od razu pojechaliśmy do weta. Dał nam maść przyspieszającą gojenie i kazała wrócić za 5-7 dni. Pojechaliśmy na kontrolę i okazało się że zrobiła się ziarnina. Weterynarz ją usunął w piątek 11.10. podał antybiotyk i założył szwy, a dziś znowu rana się otworzyła !!!! Jutro jedziemy znów do weterynarza, nie wiem co on powie, co zaleci, co zaradzi na ten problem. Boję się najgorszego. Czy ktoś miał podobne doświadczenia?? Jak można psu pomóc, jak sprawić by rana zaczęła się goić??? on wiecznie liże sobie tą łapę. Jak się mu zabandażuje ( weterynarz nie kazał tego robić ), to wystarczy zostawić go na pół godziny i już lata bez bandaży.... HELP! |
|
|
|
|
Małgosia35
Mój labrador: Gustaw vel Gucio ( Magnum Mera Vallis )
Pies urodził się:
21.06.2017
Mój labrador: Klocek
Pies urodził się:
15.01.2009
Mój labrador: Max ( Grom Sodalis )
Pies urodził się:
20.07.2014
Pomogła: 13 razy Wiek: 51 Dołączyła: 23 Paź 2011 Posty: 3193 Skąd: Bergen op Zoom-NL
|
Wysłany: 14-10-2013, 20:35
|
|
|
Konieczny chyba kołnierz,najpewniejsza sprawa. |
_________________
|
|
|
|
|
mibec
Mój labrador: Prezes Barney (Miners Master)
Pies urodził się:
19.01.2010 - 26.11.2019
Mój labrador: Princess Shelby (Eromdop Maria to Amegilla)
Suczka urodziła się:
01.01.2013
Mój labrador: Princess Ellie (Amegilla Eleanor Alfacute)
Suczka urodziła się:
14.01.2015
Pomogła: 12 razy Wiek: 46 Dołączyła: 29 Kwi 2010 Posty: 14690 Skąd: Telford UK
|
|
|
|
|
majo
Mój labrador: NEGRO
Pies urodził się:
2004
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 16 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 15-10-2013, 17:30
|
|
|
dziękuję, zaraz jadę do weta, to zakupię kołnierz. Pewnie Negro będzie się opierał przed noszeniem go, ale trudno;) |
|
|
|
|
klaudia1234 [Usunięty]
|
Wysłany: 15-10-2013, 18:02
|
|
|
majo, Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia Twojego labka. |
|
|
|
|
majo
Mój labrador: NEGRO
Pies urodził się:
2004
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 16 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 15-10-2013, 20:59
|
|
|
Heej, my już po wizycie u weterynarza. Rana nie wygląda za pięknie bo puściły szwy...ale kupiliśmy u weterynarza maść Pana Veyxal Panazym - która ma przyspieszać gojenie. Będę psiutowi 3 x dziennie zapodawać najpierw odkażanie rivanolem, potem ta maść i opatrunek. I let's hope, że będzie dobrze.... a oto paź Negro w swoim gustownym kloszu od lampy, który przyjął nadwyraz dobrze
aaaha, czekamy jeszcze bo weterynarz zamówił nam maść vulketan, to ponoć dla koni, bardzo dobra na ziarninę.. |
|
|
|
|
tenshii
Ania & labradość
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Pomogła: 7 razy Wiek: 38 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8525 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 15-10-2013, 21:15
|
|
|
majo, nie polecam odkażania codziennie rivanolem bo jego zadaniem jest zabijać w pewnym sensie żywe komórki (głównym celem są bakterie itp, ale zabija się również tkankę). Jeśli będziecie smarować rivanolem codziennie to zabijecie to co odnowiła maść. Rivanolem odkaża się raz, a potem używa się jedynie maści przyśpieszającej gojenie!
Maść też powinna być na ranie cały czas, w grubej warstwie, i żeby nie wchłaniała się w opatrunek należy na maść nałożyć kawałek folii spożywczej - ale tylko na ranę, nie należy zawijać nogi. Na folię dopiero opatrunek z gazika i bandażu.
No i oczywiście kołnierz aby pies nie lizał. Na spacer łapa w worek foliowy aby nie zamokła i nie zabrudziła się bo znów trzeba rivanolem odkażać (to co powyżej napisałam). |
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy
Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador |
|
|
|
|
majo
Mój labrador: NEGRO
Pies urodził się:
2004
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 16 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 15-10-2013, 22:10
|
|
|
tenshii, jak ja Ci bardzo dziękuję !!!!
W takim razie nie będę robiła rivanolem.
Na spacery chodzi w opatrunku, skarpecie i woreczku
na tej maści jest napisane, że ona rozpuszcza martwe i chore komórki, ale nie narusza zdrowych.
a czy ma mieć to cały czas zawinięte? czy ta rana ma oddychać też trochę?
bo zapomniałam weterynarza spytać. A pod tą folią to się nie uparuje?
[ Dodano: 17-10-2013, 08:32 ]
Heeej,
Rana Negrola wygląda lepiej, ale bez rewelacji... Zaczynam się już martwić, że mu się to nie zagoi
Ciągle coś mu się z tego sączy i rana jest stale wilgotna. Poza tym, widać że go to boli bo w nocy co chwilę siada - nie może spać. Dałam mu wczoraj 2 tabletki przeciwbólowe i zasnął biedaczek. Dziś rano już przezornie po śniadaniu też dostał przeciwbólowy lek.
Ehhh biedaczyna.... Poza tym, nie mam już siły na te kłaki:-/Nie mam go jak wyczesać porządnie, a o kąpieli już nie wspomnę :-/ Codziennie sprzątam odkurzaczem, ale musiałabym ze 3 razy przejechać, a i tak by to nic nie dało.. Podobnie na klatce schodowej, zaraz nas sąsiedzi eksmitują ;-p |
|
|
|
|
klaudia1234 [Usunięty]
|
Wysłany: 17-10-2013, 12:14
|
|
|
majo, Będzie dobrze Wymiziaj labka
A sąsiadami się nie przejmuj, najważniejsze aby Twój Pies wyzdrowiał. |
|
|
|
|
tenshii
Ania & labradość
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Pomogła: 7 razy Wiek: 38 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8525 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 18-10-2013, 10:41
|
|
|
majo napisał/a: | czy ma mieć to cały czas zawinięte? |
tak
majo napisał/a: | czy ta rana ma oddychać też trochę? |
nie musi jeśli jest czysta (odkażona raz i więcej nie zabrudzona i wylizana) i jest na niej maść
majo napisał/a: | A pod tą folią to się nie uparuje? |
nie bo jest czysta i jeść na niej odpowiednia maść
Szkoła z dostępem powietrza to stara szkoła - wtedy rana goi się przez ziarninę, o której wspominałaś, a z maścią, pod folią goi się przez bliznowacenie.
Bardzo ważne jednak aby nie owijać łapy folią. Folia musi być tylko tam gdzie maść, czyli kilka cm kwadratowych (żeby opatrunek nie wpijał maści).
Nasz Fido miał bardzo głębokie i szerokie rozcięcie poduszki. Ten sposób pomógł w kilka dni. |
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy
Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador |
|
|
|
|
tenshii
Ania & labradość
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Pomogła: 7 razy Wiek: 38 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8525 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 18-10-2013, 10:42
|
|
|
majo napisał/a: | Dałam mu wczoraj 2 tabletki przeciwbólowe i zasnął biedaczek. Dziś rano już przezornie po śniadaniu też dostał przeciwbólowy lek. |
a ten lek to masz od weterynarza? |
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy
Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador |
|
|
|
|
majo
Mój labrador: NEGRO
Pies urodził się:
2004
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 16 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 18-10-2013, 13:41
|
|
|
dziękuję Tenshii:)
Stosuję się do zaleceń i pomaga Widać już efekty. Rana powoluuutku zaczyna goić się od brzegów.
Przeciwbólowe tabletki - weterynarz kazał dawać pyralginę.
Ale 2x tylko dostał. Teraz widać, że czuje się o wiele lepiej. Jest żywszy, śpi lepiej:) |
|
|
|
|
tenshii
Ania & labradość
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Pomogła: 7 razy Wiek: 38 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8525 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 18-10-2013, 13:52
|
|
|
majo, bardzo się cieszę, że pomaga
A z tabletkami wystraszyłam się, że podajecie takie zwykłe, ludzie, a niektóre są dla psów krótko mówiąc zabójcze.
Dawajcie znać jak Wam idzie Powodzenia |
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy
Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador |
|
|
|
|
majo
Mój labrador: NEGRO
Pies urodził się:
2004
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 16 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 23-10-2013, 23:28
|
|
|
hej to znowu my... nie mam juz sily na ta rane
jak jednego dnia sie ekscytujemy ze jest lepiej, to na drugi dzien jest gorzej
dzis rana ciagle krwawi przy zmianie opatrunku. w dodatku Negro coraz bardziej sie denerwuje i jest niecierpliwy. wiadomo ze zanim rane przemyje, osusze, nasmaruje mascia i zaloze opatrunek to troche to potrwa. pies sie wyrywa, we dwoch z mezem nie mozemy nieraz dac sobie rady. .... powoli jestem bezradna
rana nie chce zarosnac skora. niby leciutenko goi se od brzegow, ale w srodku jest masakra...zalaczam zdjecie do wgladu... moze ktos mial podobny przypadek i moze cos poradzic... u weta jestesmy praktycznie 2 razy w tygodniu. mowi ze mamy byc dobrej mysli ale ile mozna??? w sumie ta tana zajmujemy sie od ubieglego poniedzialku.. |
|
|
|
|
AnIeLa
Mój labrador: Asior
Pies urodził się:
27.06.2005 -08.02.2021
Pomogła: 5 razy Wiek: 37 Dołączyła: 18 Wrz 2008 Posty: 7378 Skąd: Nowa Sól
|
Wysłany: 23-10-2013, 23:41
|
|
|
majo napisał/a: | . Pojechaliśmy na kontrolę i okazało się że zrobiła się ziarnina. |
A dlaczego ziarnina została zerwana ?
Nie używałam nigdy maści takiej przy której trzeba by było zakładać na nią folię. Teraz przy amputacji pazura weterynarz kazał zakładać Asiorowi opatrunek na czas pobytu w pracy / żeby nie rozlizywał oraz na spacer- żeby się nie brudziło w pozostałym czasie miał mieć odsłonięte aby właśnie się wytwarzała ziarnina- stara szkoła najwidoczniej ale działa.
Może zmieńcie sposób skoro ten z zasłoniętą raną nie działa?
Kołnierz na szyje w momencie gdy nie możecie pilnować psa i opatrunek na spacer - najlepiej jest kupić but ochronny. Do tego octenisept który pomaga w ziarninowaniu się rany. |
_________________ "Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
|
|
|
|
|
majo
Mój labrador: NEGRO
Pies urodził się:
2004
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 16 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 23-10-2013, 23:57
|
|
|
Jak ma założoną na rankę folię, to nie krwawi podczas zmiany opatrunku bo gazik się nie przykleja. Nie wiem już co robić, z tej rany wiecznie się sączy i nie wyobrażam sobie żeby miał w domu nawet chodzić bez opatrunku. Na spacer ma buta. Na noc i wtedy jak idziemy do pracy ma kołnierz.
|
|
|
|
|
tenshii
Ania & labradość
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Pomogła: 7 razy Wiek: 38 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8525 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 24-10-2013, 09:39
|
|
|
majo, może po prostu pójdźcie do innego weta.
Może tam jest jakieś maleńkie ciało obce - wystarczy ziarenko piasku i rana się nie zagoi. |
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy
Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador |
|
|
|
|
Milena
Mój labrador: ZEFIR
Pies urodził się:
01.05.2007
Mój labrador: PUMA
Suczka urodziła się:
18.09.2009
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 13 Sie 2011 Posty: 4943 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 24-10-2013, 09:43
|
|
|
majo, tak jak radzi tenshii, skonsultujcie się z innym wetem, martwiące jest to, że wciąż się z niej sączy |
|
|
|
|
|