Pies boi się spacerów i chodzenia na smyczy |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
wesoła rodzinka
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25663 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 24-02-2012, 17:37
|
|
|
yesh, Starling pisała, że mała sztywnieje na widok samochodu. Myślę że spacerują przy ruchliwej ulicy i puszczenie szczeniaka za smyczy to raczej nie jest dobry pomysł. Na neutralnym terenie gdzie nikt nie przeszkadza nie ma innych bodźców które mogłyby zwrócić uwagę młodego psa to tak, ale tu raczej nie ryzykowałabym. |
_________________
|
|
|
|
|
yesh
Mój labrador: Gloria
Suczka urodziła się:
24.12.2010
Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 01 Maj 2011 Posty: 139 Skąd: Puławy
|
Wysłany: 24-02-2012, 17:43
|
|
|
Przecież nigdzie nie jest napisane, że spacerują przy ruchliwej ulicy. Samochody mogą być pod klatką na parkingu. Poza tym nigdzie nie pisałam, żeby puszczać psa przy ulicy. A po drugie w Puławach nie ma bloków, a zaraz obok ruchliwych ulic Wiem co mówię, bo tu mieszkam. |
_________________ Galeria panny Glorii
http://forum.labradory.or...p=228409#228409 |
|
|
|
|
Nikaaa
Nika i Chudolab :)
Mój labrador: Jesse (My Ebony Myst)
Suczka urodziła się:
08.09.2011
Pomogła: 15 razy Wiek: 34 Dołączyła: 24 Lis 2011 Posty: 5659 Skąd: UK/Kraków
|
Wysłany: 24-02-2012, 17:52
|
|
|
Starling, u nas też były wahania. Suńka jest malutka a otaczający ją świat wieeeeelki, pachnący i dziwnie brzmiący Ja zachęcałam Jesse smaczkami, przykucałam i wołałam, zeby do mnie podeszła i nagradzałam. Nie ciagnij jej na siłe bo sobie źle skojarzy spacery.
Skończyliscie już kwarantanne?
Ja bym nie puszczała takiego malucha ze smyczy.
[ Dodano: 24-02-2012, 17:56 ]
yesh napisał/a: | A po drugie w Puławach nie ma bloków, a zaraz obok ruchliwych ulic | A są! Moja babcia mieszka w Puławach i mieszka niedaleko ruchliwej ulicy |
_________________
|
|
|
|
|
Ewelina
wesoła rodzinka
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25663 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 24-02-2012, 18:03
|
|
|
yesh, ale na pewno jeżdżą tam samochody, bo nie wierzę, że w Puławach nie ma samochodów |
_________________
|
|
|
|
|
yesh
Mój labrador: Gloria
Suczka urodziła się:
24.12.2010
Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 01 Maj 2011 Posty: 139 Skąd: Puławy
|
Wysłany: 24-02-2012, 18:19
|
|
|
Ale nie jeżdżą Ci pod oknem, bo to nie Warszawa, gdzie masz wyjście od strony ulicy na Marszałkowską. W większości wypadków, wyjścia są od podwórka, są trawniki lub małe place przy klatkach (piesek nie boi się chodzić przy klatce schodowej, co sam napisał Starling). Poza tym Starling nie napisał, że chodzą przy ulicy. Tylko jak widzi samochód, więc on może być zaparkowany. Czytajcie ze zrozumieniem.
Poza tym pisałam, że psina jest za mała. Ale jeśli już coś to odejść od niej na trzy, cztery kroki i nagrodzić jak podbiegnie do nas. Każdy piesek jak jest mały boi się chodzić, ale przy nas powinna czuć się bezpiecznie, więc powinna podbiec. |
_________________ Galeria panny Glorii
http://forum.labradory.or...p=228409#228409 |
|
|
|
|
Ewelina
wesoła rodzinka
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25663 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 24-02-2012, 18:22
|
|
|
yesh, Ja nie wiem czemu się tak zbulwersowało to co napisałam. Forum nie jest od domysłów. Trzeba być odpowiedzialnym są samochody czy ich nie ma właściciel jest odpowiedzialny za swojego psa. Pies musi być na smyczy. Takie jest prawo. |
_________________
|
|
|
|
|
Nikaaa
Nika i Chudolab :)
Mój labrador: Jesse (My Ebony Myst)
Suczka urodziła się:
08.09.2011
Pomogła: 15 razy Wiek: 34 Dołączyła: 24 Lis 2011 Posty: 5659 Skąd: UK/Kraków
|
Wysłany: 24-02-2012, 18:25
|
|
|
Ewelina napisał/a: | Pies musi być na smyczy. Takie jest prawo. | To raz. Dwa, ze zachowania tak małego psa nie przewidzisz, a jak nagle zacznie uciekac w strone domu, bo "tam jest bezpieczniej"? Odchodzić na trzy kroki można także mając psa na smyczy, a duzo bezpieczniej. |
_________________
|
|
|
|
|
dominika92
Mój labrador: Demi Z Grodu hrabiego Malmesbury
Suczka urodziła się:
04.2005
Mój labrador: Hela Błotna Sadzawka
Suczka urodziła się:
7.10.2010
Pomogła: 2 razy Wiek: 32 Dołączyła: 19 Mar 2011 Posty: 3474 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 24-02-2012, 18:45
|
|
|
Psa się nie spuszcza przy ulicy, nie ważne czy to Warszawa czy Puławy, nigdy nie wiesz kto Ci wyjedzie, albo co zrobi pies, o wypadek nie trudno! A poza tym prawo zabrania spuszczania psa ze smyczy, w nieodpowiednich miejsach.
Starling, tak jak dziewczyny pisały, nic na siłę, bo szarpiąc psa prawdopodobnie tylko powiększysz jego lęk. Kliker, smaczki i powolutku, krok po kroku, nic na siłę. |
_________________ - FANPAGE ANIOŁKA I DIABŁA |
|
|
|
|
Baszka
Buś...pamietam
Mój labrador: Firet
Pies urodził się:
2004 rok
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Lis 2011 Posty: 387 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: 24-02-2012, 18:48 Re: Właściciel musi psa ciagnac! :)
|
|
|
Starling napisał/a: | Mam taki problem moj piesek mimo ze jest juz u nas ponad miesiac, i tylez samo wychodzi na spacery boi sie spacerowac. Ma swoja trase pod klatke i na maly placyk i tylko tam chce chodzic - inne miejsca to w zasadzie ja musze ciagnac psa zeby sie ruszyla a jak juz zobaczy samochod to stoi jak wryta, do ludzi leci z merdajacym ogonem. Jak juz zobaczy swoj rewir to ona ciagnie tam albo smycz w zeby i do domu... Jak ja tego oduczyc, kliker i nagroda wystarczy?
Pozdrawiam! | To wcale nie problem to normalne zachowanie szczeniaka Cytat: | to stoi jak wryta, | bo to co widzi to nowość dla niej skoro prowadzisz ja w nowe miejsca...smaczki dawałabym za to, że sprostała tym nowym niespodziankom |
_________________ Posiadanie psa jest jak tęcza.Szczenięta są radością na jednym jej końcu. Stare psy są skarbem na drugim.-Carolyn Alexander |
|
|
|
|
Starling
Mój labrador: Nuka
Suczka urodziła się:
2.12.2011
Wiek: 41 Dołączył: 23 Sty 2012 Posty: 42 Skąd: Pulawy
|
Wysłany: 25-02-2012, 11:36
|
|
|
Dziekuje za odpowiedzi Staram sie jej nie ciagnac, przykucam i wolam wtedy podchodzi, a samochody widzi jak przechodzimy obok ulicy(tak w Puławach sa samochody ) Nuka jest juz po kwarantannie i wszystkich szczepieniach, ale jej nie puszczam bez smyczy bo nigdy nie wiadomo co zrobi, jedyne miejsca gdzie chodzi bez smyczy jest las i tam nie ma problemow z trzymaniem sie pana, problem jest tylko na osiedlu. Bede probowal tak jak pisaliscie nagradzac za podchodzenie do mnie w momentach zawachania
Pozdrawiam |
_________________
|
|
|
|
|
Ewelina
wesoła rodzinka
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25663 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 25-02-2012, 11:51
|
|
|
Starling, Zobaczysz z dnia na dzień bedą tylko postępy Cierpliwość a na pewno się opłaci |
_________________
|
|
|
|
|
Starling
Mój labrador: Nuka
Suczka urodziła się:
2.12.2011
Wiek: 41 Dołączył: 23 Sty 2012 Posty: 42 Skąd: Pulawy
|
Wysłany: 25-02-2012, 12:03
|
|
|
Dodam ze Nuka jest bardzo wrazliwa na wszelkie halasy, odglosy wybuchy itd stojacy samochod to dla niej nie problem ale juz nadjezdzajacy tak ona sie boi wlasnie tego odglosu samochodu. |
_________________
|
|
|
|
|
Nikaaa
Nika i Chudolab :)
Mój labrador: Jesse (My Ebony Myst)
Suczka urodziła się:
08.09.2011
Pomogła: 15 razy Wiek: 34 Dołączyła: 24 Lis 2011 Posty: 5659 Skąd: UK/Kraków
|
Wysłany: 25-02-2012, 12:07
|
|
|
Starling, moja Jesse bała sie szeleszczących na wietrze krzaków, szczegolnie, ze przyszła do nas poźnym listopadem jak to listki były suche i wydawały dziwny odgłos Dla niej wszystko jest nowe i nieznane. Kiedyś czytałam w jakiejś ksiązce, że jeżeli pies sie przestraszy jakiegos odgłosu (tam była mowa o huku petard) powinno się do niego zagadać wesołym głosem, pokazując, że Ciebie ten odgłos rozbawił a nie wystraszył i że pies zobaczy, ze to nic strasznego Może tak też spróbujcie. |
_________________
|
|
|
|
|
nigritta
nigritta
Mój labrador: Luka
Suczka urodziła się:
14.09.2011
Pomogła: 1 raz Wiek: 44 Dołączyła: 06 Gru 2011 Posty: 4413 Skąd: DunstableUK/W-wa
|
Wysłany: 25-02-2012, 14:52
|
|
|
U mnie było to samo, ale powoli powoli posuwaliśmy się troszkę dalej i dalej nie zmienia faktu że nadal nie za bardzo lubi spacery, na smyczy nie znosi chodzić, ale spuszczona ze smyczy trochę pogania i czasami popiskuje. Najlepiej się czuje w naszym małym ogródku. Ale liczę na to że z wiekiem jej przejdzie |
_________________ Zapraszamy do galerii http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=6906
|
|
|
|
|
Silmeor
Mój labrador: Dakota
Pies urodził się:
10.02.2009.
Wiek: 46 Dołączył: 13 Kwi 2009 Posty: 18 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: 06-03-2012, 20:25
|
|
|
Starling, bez obaw. Nasz Dakota też przez pierwszy miesiąc jak zaczął wychodzić na spacery robił to nadzwyczaj niechętnie. Trzeba go było ciągnąć lub zachęcać przysmakami do pokonania kolejnych metrów. Wyglądało to tak, że psiak sobie siadał i patrzył jak właściciele robią z siebie debili byle go do siebie zwabić. Miny sąsiadów bezcenne. A teraz jak tylko Dakota usłyszy, że ma iść na spacer to nie można się od niego opędzić. |
|
|
|
|
Starling
Mój labrador: Nuka
Suczka urodziła się:
2.12.2011
Wiek: 41 Dołączył: 23 Sty 2012 Posty: 42 Skąd: Pulawy
|
Wysłany: 06-03-2012, 22:56
|
|
|
Juz jest duzo lepiej, teraz w zasadzie problemem sa jadace samochody - nuka jak uslyszy samochod zatrzymuje sie i czeka az przejedzie dopiero wtedy ruszy. |
_________________
|
|
|
|
|
Gosiamaczek
Mój labrador: Maja
Suczka urodziła się:
24.11.2012
Wiek: 51 Dołączyła: 22 Lut 2013 Posty: 24 Skąd: Wołomin
|
Wysłany: 02-03-2013, 20:39 Szczeniak nie chce chodzić po dworzu
|
|
|
Mam problem z moją 3 m-czną Mają. Wszystko było ok z radością wychodziła na dwór na spacerki. Ciągnęła na smyczy cieszyła się bardzo!. Od kilku dni mamy kłopot bo suczka nie chce chodzić po dworzu. Wychodzi z klatki chętnie, robi siku trochę powącha i siada, siada i się rozgląda a jak idzie to ogon ma spuszczony czyli się boi. Jak chcemy iść dalej to się zapiera, skręca w stronę klatki i ciągnie za smycz. To samo jest w ciągu dnia i wieczorem. Nie mam pojęcia co się stało. Dziś na spacerze poza miastem w zieleni zachowywała się normalnie. Na początku trochę się opierała ale później ładnie szła na smyczy i wściekaniom nie było końca. Nie wiem czy ona się czegoś wystraszyła, chociaż nie zauważyłam nic, czy coś się tam pokićkało w tej małej główce. Proszę o info jeżeli mieliście podobne przypadki. |
_________________ MM
|
|
|
|
|
luizka4don
Mój labrador: Bella
Suczka urodziła się:
21.10.2012
Dołączyła: 26 Lis 2012 Posty: 507 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 02-03-2013, 20:49
|
|
|
Czy czasem wlasnie cos jej nie wystraszylo ??(samochod,pies,albo jakis hałas na dworzu??) |
_________________
„Pies jest jedyną istotą na świecie, która bardziej kocha ciebie niż siebie samego”
GALERIA http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=8768 |
|
|
|
|
Gosiamaczek
Mój labrador: Maja
Suczka urodziła się:
24.11.2012
Wiek: 51 Dołączyła: 22 Lut 2013 Posty: 24 Skąd: Wołomin
|
Wysłany: 02-03-2013, 20:54
|
|
|
No nie mamy pojęcia . Do psów leci i się cieszy no to chyba nie pies. Od mamy jak ją zabieram to leci do na smyczy jak głupia. Co prawda już do samochodu tak nie bardzo chce wejść i siedzi w nim jak trusia. A może coś z tym samochodem nie halo? No nie wieeeem! A to sikacz mały musi chodzić na spacery |
_________________ MM
|
|
|
|
|
luizka4don
Mój labrador: Bella
Suczka urodziła się:
21.10.2012
Dołączyła: 26 Lis 2012 Posty: 507 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 02-03-2013, 21:00
|
|
|
Bella ma uraz do duzych psow bo jak bylismy na wybiegu miesiac temu to dog po niej przebiegł i teraz do wiekszych psow podchodzi z dystansem ale po chwili jest ok.
[ Dodano: 02-03-2013, 21:01 ]
Cos musiało ją wystraszync napewno. |
_________________
„Pies jest jedyną istotą na świecie, która bardziej kocha ciebie niż siebie samego”
GALERIA http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=8768 |
|
|
|
|
|