Obroża elektryczna dla uciekiniera |
Autor |
Wiadomość |
Gocha2606
Dołączyła: 18 Lip 2010 Posty: 396 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 05-04-2012, 15:03
|
|
|
Poza konsekwencją i ćwiczeniem przywołania, asekuracją psa na lince i zajęciem go na spacerach w mądry sposób, można pomyśleć o tzw. kastracji farmakologicznej, i wilk czyli TŻ będzie syty i owca cała
Zobacz proszę ten wątek:
http://www.goldenretriver...iczna,3510.html
Oczywiście to wymaga konsultacji z wetem, przebadania psa, przemyślenia za i przeciw ( bo jak każda kastracja, to ingerencja w gospodarkę hormonalną - ale w tym wypadku odwracalna). |
_________________ Gocha&Sasza
http://www.facebook.com/DogMastersTrekking |
|
|
|
|
baska
Dołączyła: 29 Sie 2011 Posty: 110 Skąd: N Sacz
|
Wysłany: 05-04-2012, 15:24
|
|
|
nie kazdy pies wymaga budowania skojarzen negatywnych ze zwierzyna. Tylko taki, ktory juz nabyl tych pozytywnych: gonil zwierzeta, lub co gorsza zabil.
Wystarczy cwiczyc w miejscach gdzie sa dziki, budowac skojarzenie, ze ten zapach oznacza wieksze skupienie na przewodniku, a co za tym idzie cos fajnego w nagrode.
Pisalam wczesniej, ze farmakologiczna kastracja to ruletka, dziala lub nie. Dziwie sie zawsze tym wielkim oporom przeciw zwyklej kastracji u psow nie majacych byc reproduktorami. Ja mam niekastrowanego psa, ale potzreba mi jego samczego zaciecia w pracy i do tego panuje nad nim i jego instynktami. |
|
|
|
|
Ewelina
wesoła rodzinka
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się:
Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25663 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 05-04-2012, 15:28
|
|
|
baska napisał/a: | Dziwie sie zawsze tym wielkim oporom przeciw zwyklej kastracji u psow nie majacych byc reproduktorami. | Dokładnie skoro taki pies nie będzie nigdy krył suki to po co meczyć siebie i psa. Najlepszym wyjściem jest kastracja pies harakteru nie zmieni. Możliwe, że się wyciszy, może być tak, że dalej bedzie uciekał szukając ciekawszych wrażeń. Ale bedziemy mieć pewność, że nie dopadnie jakiejś suki że nie dostanie kopa od właściciela suki która ma cieczkę, bo bedzie się przystawiać. Ja jestem za kastracją psów które kryć nie będą. |
_________________
|
|
|
|
|
Weronika_S
Mój labrador: Olaf
Pies urodził się:
22.05.2008
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Cze 2011 Posty: 857 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 05-04-2012, 15:40
|
|
|
safeĆ, my używamy gwizdka ultradźwiękowego,ale kiedyś się zepsuł i wzięłam taki zwykły,sportowy i też działał baska, nam behawioryści mówili,że właśnie jak chce się fajnego psa pracującego to trzeba go wykastrować(chociaż chemicznie na czas konkursów czy zawodów) by skupił się tylko na pracy,ale ja nie ma zdania na ten temat bo mój jest niekastrowany i na razie na konkursy się nie wybieramy. |
|
|
|
|
inkapek
Paulina&Neska
Mój labrador: Neska
Suczka urodziła się:
21.11.2005r.
Wiek: 41 Dołączyła: 28 Lis 2007 Posty: 4151 Skąd: Teraz Czaplinek
|
Wysłany: 05-04-2012, 15:46
|
|
|
Weronika_S napisał/a: | bo mój jest niekastrowany i na razie na konkursy się nie wybieramy. |
Na próby pracy i tropowce pies musi mieć jajeczka |
_________________
|
|
|
|
|
baska
Dołączyła: 29 Sie 2011 Posty: 110 Skąd: N Sacz
|
Wysłany: 05-04-2012, 15:47
|
|
|
dla mnie najbrzydsze slowo na b to behawiorysta. Nowa profesja, podparta weekandowymi kursami. Wole poczytac etologow, jak Drocher czy Lorenz.
Krotko mowiac, znam wiele pracujacych i sportowych psow i te dobre jednak maja jaja. Chyba, ze sa sukami Kwestia wypracowania rownowagi i zbudowania autorytetu.
Mam psa i suke. W czasie cieczki w mojej obecnosci psy sa razem, bez problemu, nawet w szczycie cyklu. Moze pies ma bardziej wylupiaste oczy i metny wzrok ale to wszystko na co sobie pozwala. Wiadomo, ze gdybym zniknla z pola widzenia an dluzej natychmiast zerwalby z celibatem. Ale taka dola szefa (moja), ze mam byc zawsze czujana i przytomna Pies ta czujnosc odbiera jako manifestacje mojej sily. I nie ma w tedy checi przejecia tej paleczki.
no i co za sens prowadzic sportowe psy czy pracujace, kiedy nie mozna by uzyc najlepszych z nich do rozrodu? |
|
|
|
|
Weronika_S
Mój labrador: Olaf
Pies urodził się:
22.05.2008
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Cze 2011 Posty: 857 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 05-04-2012, 15:57
|
|
|
baska napisał/a: |
no i co za sens prowadzic sportowe psy czy pracujace, kiedy nie mozna by uzyc najlepszych z nich do rozrodu? |
dokładnie
my jesteśmy na razie na etapie szkolenia,na razie tropowce i nie zauważyłam by w jakikolwiek sposób te jajka psu przeszkadzały |
|
|
|
|
Ewelina
wesoła rodzinka
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się:
Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25663 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 05-04-2012, 16:00
|
|
|
Weronika_S napisał/a: | nie zauważyłam by w jakikolwiek sposób te jajka psu przeszkadzały | na wietrze się bujają, ale to raczej jest miłe |
_________________
|
|
|
|
|
Weronika_S
Mój labrador: Olaf
Pies urodził się:
22.05.2008
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Cze 2011 Posty: 857 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 05-04-2012, 16:02
|
|
|
i trawka czasem połechce |
|
|
|
|
Ewelina
wesoła rodzinka
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się:
Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25663 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 05-04-2012, 16:05
|
|
|
i podczas wolnego spaceru tak rozkosznie obijają się raz w jedna stronę raz w drugą Niczym dzwonki |
_________________
|
|
|
|
|
Nikaaa
Nika i Chudolab :)
Mój labrador: Jesse (My Ebony Myst)
Suczka urodziła się:
08.09.2011
Wiek: 34 Dołączyła: 24 Lis 2011 Posty: 5659 Skąd: UK/Kraków
|
Wysłany: 05-04-2012, 16:07
|
|
|
Oj dziewczyny, wyobraźnie macie bujną |
_________________
|
|
|
|
|
Ewelina
wesoła rodzinka
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się:
Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25663 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 05-04-2012, 16:09
|
|
|
Nikaaa, No co Beagle mojej teściowej ma jaja i u niego obijają się jak idzie. dyn, dyn, dyn, dyn |
_________________
|
|
|
|
|
szalej
Dołączyła: 10 Paź 2010 Posty: 2531 Skąd: brak
|
Wysłany: 05-04-2012, 16:14
|
|
|
My się szkoliliśmy na tropy, ale hake tropił ser zamiast ludzkiego śladu więc odpuściliśmy sobie, ale może kiedyś z innym psem znowu zaczne, fajna zabawa chociaż wole OBI
Ewelinka, mój ma takie malutkie że się ledwo stykają, może ma kompleksy na tym punkcie i temu jest taki niedobry |
|
|
|
|
Ewelina
wesoła rodzinka
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się:
Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25663 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 05-04-2012, 18:06
|
|
|
szalej, wszystko możliwe |
_________________
|
|
|
|
|
safeĆ
Mój labrador: Dżozef
Pies urodził się:
25.07.2011
Wiek: 37 Dołączyła: 07 Wrz 2011 Posty: 1163 Skąd: Koszalin / Łódź
|
Wysłany: 05-04-2012, 21:00
|
|
|
Ewelina napisał/a: | Nikaaa, No co Beagle mojej teściowej ma jaja i u niego obijają się jak idzie. dyn, dyn, dyn, dyn |
usmarkałam się
i bardzo, ale to bardzo chciałabym dojść do takiego momentu kiedy to ja, jako samica alfa (jako, że ja spędzam z Dżozefem najwięcej czasu) będę atrakcyjniejsza od pachnącej suczki.
Dżo jeszcze jest młodziutki ale boje się, że lada moment zacznie mi zwiewać jak Wirus, i nie wiem czy sobie z nim poradzę. Oczywiście chciałabym mu obciąć klejnoty ale dopiero w momencie kiedy będzie naprawdę nieznośny...
baska, jeśli Tobie się to udało, to ja jestem dobrej myśli... na razie zaczynamy pracować z klikerem, chcę się Dżozefowi kojarzyć z pysznymi rzeczami i ogólnie z przyjemnymi doznaniami i mam nadzieję, że on, jako pies, który nigdy nie zazna... no wiecie czego, będzie mnie tak pięknie słuchał
a jutro pójdę po gwizdek bo widziałam w zoologicznym te ultradźwiękowe... tylko boję się, że będę wtedy wyglądać jak zaklinacz szczurów z zaczarowanym fletem... dmucham w gwizdek i poza Dżozefem mam jeszcze kilka innych piesków, które były bez smyczy i postanowiły zareagować na dźwięk gwizdka |
_________________
|
|
|
|
|
nata
Natalia & Polina
Mój labrador: Pola
Suczka urodziła się:
27.03.2010
Wiek: 35 Dołączyła: 17 Maj 2010 Posty: 5230 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: 05-04-2012, 21:03
|
|
|
safeĆ napisał/a: | zaklinacz szczurów z zaczarowanym fletem... dmucham w gwizdek i poza Dżozefem mam jeszcze kilka innych piesków, które były bez smyczy i postanowiły zareagować na dźwięk gwizdka |
|
_________________
|
|
|
|
|
inkapek
Paulina&Neska
Mój labrador: Neska
Suczka urodziła się:
21.11.2005r.
Wiek: 41 Dołączyła: 28 Lis 2007 Posty: 4151 Skąd: Teraz Czaplinek
|
Wysłany: 06-04-2012, 08:55
|
|
|
baska napisał/a: | no i co za sens prowadzic sportowe psy czy pracujace, kiedy nie mozna by uzyc najlepszych z nich do rozrodu? |
No ja mam tu odmienne zdanie, bo nie każdy mając psa chce aby miał potomstwo, no i dla pasji swojej i psa aby nie siedział na kanapie niech pracuje a to czy ma jaja czy nie to nieistotne. Ja już się wypowiadałam na ten temat hehe, Ner ma jaja tylko ze względu na konkursy tak by już dawno je stracił i nie uważam że w moim podejściu jest coś złego. Praca z psem, jego radość z wykonywanych poleceń, nasze szczęście widząc jego szczęście to mi wystarczy a to czy by miał przy tym jaja czy nie to mam to gdzieś. Ważne że się coś robi z psem |
_________________
|
|
|
|
|
baska
Dołączyła: 29 Sie 2011 Posty: 110 Skąd: N Sacz
|
Wysłany: 06-04-2012, 09:03
|
|
|
chodziło mi o to, że praca czy sport są selekcja, szukając szczeniaka, patrzymy co i jak robili rodzice. Nie każdy pies wygrywajacy musi byc reproduktorem, ale często jest. |
|
|
|
|
inkapek
Paulina&Neska
Mój labrador: Neska
Suczka urodziła się:
21.11.2005r.
Wiek: 41 Dołączyła: 28 Lis 2007 Posty: 4151 Skąd: Teraz Czaplinek
|
Wysłany: 06-04-2012, 14:27
|
|
|
baska, teraz rozumię , bo odebrałam to troszkę inaczej. |
_________________
|
|
|
|
|
Iris
Dołączyła: 31 Mar 2011 Posty: 75 Skąd: z domu
|
Wysłany: 08-04-2012, 11:40
|
|
|
ja mialam ostatnio taką sytuacje, siostry pies nie slucha sie raz powaznie nawiała i szwagier sie mnie pyta co myśle o obrozy elektr, dla ich pas, to wiedziałam ze wywpdy typu najpierw sam to załóż, że to złe nic nie da topowiedziałam że jak znam tego psa to nawet to nie pomoze i się temat skończył
[ Dodano: 08-04-2012, 12:01 ]
choć prawda jest taka że nawet taka obroza by na tego psa nie podziałała |
|
|
|
|
|