Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się: Pomogła: 10 razy Wiek: 36 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25663 Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 24-02-2016, 10:08
My jesteśmy po nie wiem czy wszystko dobrze, bo w kolanku coś siedzi, wysłałam zdjęcie do dr Siembiedy z Wrocławia i czekam na opis. Zobaczymy jeżeli chodzi o biodra to nie ma tragedii a w kolanku są pewne ziarnistości, ale to może być spowodowane stanem zapalnym. Zobaczymy.
[ Dodano: 24-02-2016, 20:56 ]
typka78"]Ktoś pytał czy Bruno jest z hodowli ...odpowiem, nie jest ..
Trzymam kcuki za was,ja powiem tak byłam u Bisenika z moją,i powiedział jedno że to genetyka,zaraz pójdzie lawina krytyki pod moją osobę no ale cóż słucham ortopedy.
u nas póki co zastrzyki będą dostawały raz w roku,i witaminy.
I mam je normalnie traktować jak by były zdrowe.
Kocham obie nad życie i zrobię wszystko żeby naj mniej cierpiały
Jesteśmy po zabiegu ...
Najgorsze było to czekanie , cztery godziny nerwów , myslałam ,ze włosy z głowy powyrywam !! Poł godziny przed czasem już wydzwaniałam do weterynarza i pytałam czy wszytsko Ok ..
Strasznie żałosny widok widziec psa w takim stanie , bardzo smutne
Bruno czuje się dobrze ,nic go nie boli , normlanie chodzi , jedyne co mu przeszadza to ,,abażur,, który ma na głowie Chyba nie da się do tego przyzwyczaić
W sumie ma sześć szwów , dwa po bokach w miescu gdzie były podcinane mięsnie i dwa przy spojeniu łonowym .
Jest dobrze , myslalam ,ze bedzie duzo gorzej !!!Noc była spokojna , powiem nawet ,ze duzo spokojniejsza niz po badaniu rtg ..
Acha , zapomnialabym , oczka rowniez zbadanie , na szczescie nie bylo grudek pod powiekami ,Dostalismy dicortinef na ropiejace oczka ..
Dziękuję bardzo za wsparcie i trzymam kciuki za wszytskie pieski:)
typka78, Bruno jest jeszcze młody i ta operacja może przynieść naprawdę dobre rezultaty.
Mój pies też ma bardzo zawansowaną dysplazję. Łokci i bioder - wszystkie cztery łapy. Tylne łapy - biodra są najgorsze. Jesteśmy prawie rok po zabiegu i niestety nie ma zadowalających efektów. Wręcz przeciwnie - łapa nie jest stabilna, pies po 40 minutowym spacerku ledwo wraca do domu (chodzi na długiej smyczy cały czas)
Powiem tak. Życie z psem chorym na dysplazję jest bardzo smutne. W chwili obecnej Nero funkcjonuje w miarę normalnie. Biega po podwórku, codziennie chodzimy na długie spacery na smyczy. Bardzo ważne jest, aby w takim przypadku uważać na wagę psa i restrykcyjnie przestrzegać diety. Każdy dodatkowy kilogram to niepotrzebne obciążenie dla stawów.
Twój psiak jest bardzo młody, mój to co innego + jego nieznana przeszłość. Wierzę że będzie wszystko dobrze. Musi być!
Ewelina, Yoko, czy Dusz miała robione RTG?
I co powiedział specjalista?
Klaudio ,milbec - bardzo dziękuję za miłe słowo ,
Mam wielką nadzieję ,ze będzie dobrze , weterynarz mówił mi o wadze , mamy przejsc na jedzenie dla dorysłych psów z tego względu ,ze jest mniej kaloryczne .Jak będzie głodny to dawać mu warzywa albo owoce .
Boje się nadejścia wiosny ,jesteśmy aktywną rodzinką i nie wyorazam sobie żeby nie zabierac ze sobą psa .Generalnie duzo czasu spedzamy na swiezym powietrzu a on biedny co>???
Cieszy mnie tylko to ,ze on na prawde dobrze się czuję , gdyby nie ten klosz to chlopak nic sie nie zmienil
No cóż , jakos damy radę , boję się tylko ,ze w przyszośći będzie cierpiał ...
[ Dodano: 26-02-2016, 08:47 ]
Klaudio ,kurcze ,przykra sprawa z Nero Weszłam na Twoje Fb i muszę powiedzieć ,ze Nero jest cudowny , drugi pieseł również
Co do przednich łap to też mam obawy czy wszytsko będzie dobrze , Na razie nic złego się nie dzieje ,ale okaze się za pół roku wtedy będziemy robic kontrolne rtg bioder ,przy okazji prześwietlimy przednie łapki .
Na razie skupiam się na biodrach i na tym zeby utrzymać mojego syna w ryzach -- kazdy rozumie o czym mowie
klaudia1234 [Usunięty]
Wysłany: 28-02-2016, 23:59
typka78, Będzie dobrze! Nero jest psem po przejściach, swoje lata już ma. Nie można porównać go do szczeniora.
Co prawda jest bardzo schorowany. Dysplazja mu doskwiera. Nie ograniczam mu ruchu, spacerujemy tyle, ile on daje radę. Zrezygnowaliśmy prawie do zera z aportowania, bo to bardzo obciąża stawy. Na spacery chodzimy codziennie z tym że na długiej flexi, tak aby mieć go cały czas pod kontrolą i żeby nie mógł wykonwyać gwałtownych ruchów.
Myślę że nie musisz zrezygnować z aktywności z psem. Oczywiście, po operacji tylko krótkie chodzenie na siku, bez długich spacerów. Ja z Nerem zaczęłam się ruszać trochę więcej ok. 4-5 miesięcy po operacji. Po zabiegu ortopeda powiedział, żeby pozwalać mu na tyle ruchu ile on chce. Oczywiście na smyczy bez szaleństw. Nasze "ruchy" wtedy wynosiły jakieś 100 metrów a teraz prawie rok po potrafimy przejść nawet 3-4 km.
Fakt faktem, że Nero nie jest coraz młodszy, tylko starszy i to też robi swoje... Mimo stosowania leków i specjalistycznej karmy, widzę że stawy dokuczają mu coraz bardziej i intensywniej. Tej choroby nie da się wyleczyć. Można ewentualnie spowolnić jej objawy, co też nie zawsze się udaje...
Jeśli mi się uda, to wstawię filmik jak nero chodzi. Dziwny i smutny to widok
Trzymam za Was kciuki!
Klaudio - dziękuję
W tej chwili wychodzimy na 5-10 minut i do domu , widzę kiedy ma dość .
Mamy dzisiaj kryzys Rany zaczynają się goić , szwy ciągną i piesek jest jest nie w sosie ,Patrzy tymi oczkami , żali się
Troszkę spuchło przy puloczku,echhh , nie mogę patrzeć jak cierpi Jakbym mogła to biorę to całe cierpienie na siebie ...
My w tym tygodniu wybieramy się na pierwsze kontrolne prześwietlenie i mam pytanie czy robić i biodra i łokcie? czy same biodra? tyle się naczytałam, że już zgłupiałam
Lotris , jeżeli piesek skonczył sześć miesięcy to zrób wszytsko ...
My za pół roku przy kontroli bioder zrobimy przednie łapki , nie chcę go narazać na nastepną narkozę
Trzymam kciuki za zdrowe łapeczki
Buniu , Tobie również dziękuję na dobre słowo to na prawde budujące
Typka78 dasz radę kryzys minie,ważne żeby nie cierpiał, ja też bym wzięła ból na siebie,żeby nie cierpiały.
Moje póki co do dysplazji nic się, nie dzieje.
Za dwa miesiące sterylizacja, a ja już się boję.
_________________
klaudia1234 [Usunięty]
Wysłany: 01-03-2016, 01:17
typka78, To normalne że rana go swędzi, bo się goi. Nero tragicznie znosił wybudzenie z narkozy. Wył uciekał, nie kontaktował. Oczywiście, odebrałam go z kliniki gdy był już wybudzony, ale do samego rana dnia następnego był otępiały. W porównaniu z pierwszymi godzinami po operacji, kolejne to już pikuś.
Teraz będzie już tylko lepiej. Rany będą go swędziały, ale to minie i niedługo zapomnicie o całej sprawie.
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się: Pomogła: 10 razy Wiek: 36 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25663 Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 01-03-2016, 21:24
Hej z Dusz jest wszystko ok. Siembieda napisał tak rtg wykazuje prawidłowy rozwój stanów biodrowych. Rtg kolana w pozycji bocznej ukazuje obiawy radiologiczne sugerujące pourazowy lekki wylew do jamy stawowej. Innych zmian nie wykazało 😀
Jesteśmy już po rtg. Łokcie super, biodra niby też ale zalecili kontrolę w wieku 15 m-cy bo jest widoczna linia Morgana z tego co zrozumiałam może zwiastować dysplazję, ale wet mówił, że to trochę dziwne, że widać tą linię bo poza tym biodra są w idealnym stanie. No i nie wiem czy czekać do kontroli czy już teraz wybrać się na konsultacje z ortopedą...
Lotris , dla świętego spokoju jedz i skonsultuj z innym weterynarzem .
Bylam u trzech , ostatni zobaczył zdjecie , zbadał psa i nawet bez zwiotczenia mięśni wybadał ,ze pies ma luzy w biodrze .
Nasz Brunonek dochodzi do siebie ,wszytsko się pięknie goi ,Do soboty bierze antybiotyk i jedziemy do kontroli . Mam nadzieje ,ze wszytsko bedzie dobrze
Rtg gdzie było robione?wez płytkę i podjedz jeszcze po opis do dobrego radiologa we Wro jest dr Siembieda ja wysyłałam do niego nasza płytkę.
Rtg robiliśmy na klinikach przy uniwersytecie przyrodniczym, Siembieda też tam urzęduje, ale akurat nie on robił opis.
Ale chyba macie rację, umówię się na konsultacje z jeszcze jakimś specjalistą, ponoć dr Bieżyński jest dobry a dzisiaj pokażę opis naszemu rodzinnemu wetowi, zobaczymy co powie...
Dzięki!
typka78 napisał/a:
Lotris , dla świętego spokoju jedz i skonsultuj z innym weterynarzem .
Bylam u trzech , ostatni zobaczył zdjecie , zbadał psa i nawet bez zwiotczenia mięśni wybadał ,ze pies ma luzy w biodrze .
Nasz Brunonek dochodzi do siebie ,wszytsko się pięknie goi ,Do soboty bierze antybiotyk i jedziemy do kontroli . Mam nadzieje ,ze wszytsko bedzie dobrze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum