Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Podczas spaceru mój pies siada i nie chce iść dalej
Autor Wiadomość
kamisiaczek1991 
:)



Mój labrador: Nero
Pies urodził się:
26 styczeń 2013

Wiek: 32
Dołączyła: 17 Cze 2013
Posty: 91
Skąd: Częstochowa
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 19-06-2013, 14:55   

Kurcze od kilku dni zaczynam o 6 rano dzień i wychodze z nim poganiać za piłką , sprawdza się fajnie bo do 12 jest spokojny i nie szaleje za bardzo w domu a godzina też dobra bo nie ma jeszcze takich okropnych upałów . Zobaczymy zaczne obserwować i urozmaicać mu te wyjścia na dwór konkretniej może wtedy przestanie mi się tak wrednie kłaść ;D

godzinę temu kolejny sąsiad przyznał się że nas obserwuje z balkonu ;D czuje się z tym dziwnie... ;D
_________________
Naj­lep­szym przy­jacielem jest ten, kto nie py­tając o powód smut­ku, pot­ra­fi spra­wić, że znów wra­ca radość.
 
 
Mistycom 



Mój labrador: Luna
Suczka urodziła się:
30.03.2013

Pies urodził się:
Wiek: 37
Dołączyła: 05 Cze 2013
Posty: 1068
Skąd: Poznań
Wysłany: 20-06-2013, 18:52   

Przyznam szczerze, że moja Luna kiedy zapinałam ja na smycz to też w swój swoisty sposób protestowała i siadała. Jest z nami 3 tygodnie i raz wychodzę z nią w szelkach a czasami bez, smycz jest rzadkością, chociaż nie ukrywam, że wolałabym ja na tej smyczy.

Niektórzy piszą, że jak pies im siada czy się kładzie to idą w inną stronę, albo się chowają. W moim wypadku jest to niemożliwe i niebezpieczne, bo mieszkamy tuż przy ulicy i młoda naprawdę lubi na nią wybiegać, albo chować się pod samochody. Jak się jej schowam, to w 90% poleci gdzieś lub za kimś za kim nie powinna.

Są jednak dni, gdzie przebiegnie za mną całą ulice w tą i z powrotem, ale muszę ją naprawdę zachęcić do zabawy (trochę poszczuć, pozaczepiać). W stosunku do Luny ciężko wyczuć jakąś regułę. Raz jest w miarę posłuszna, raz zupełnie mnie ignoruje. Wydaje mi się jednak, że jest to kwestia przyzwyczajenia psa do swojego pana i do akcesoriów, które towarzysza mu podczas spacerów.
_________________
 
 
Nikaaa 
Nika i Chudolab :)



Mój labrador: Jesse (My Ebony Myst)
Suczka urodziła się:
08.09.2011

Pomogła: 15 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 5659
Skąd: UK/Kraków
Wysłany: 20-06-2013, 19:04   

Mistycom napisał/a:
smycz jest rzadkością
Mistycom napisał/a:
bo mieszkamy tuż przy ulicy
Mieszkasz przy ulicy i wyprowadzasz psa bez smyczy? Nie boisz się, że pobiegnie do innego psa czy człowieka?

Mistycom, z tego co mówi data urodzenia psiaka spacery zaczęliście tyle co (kwarantanna kończy się najwcześniej po 12 tygodniu) więc młoda chyba nie jest jeszcze zbytnio przyzwyczajona do smyczy i spacerów. A chodzenie bez smyczy niedosyć, że jest nieodpowiedzialne to jeszcze nie załatwia problemu, bo pies nie uczy się chodzenia za smyczy. Proponuję wziąźć na spacer smaki i zabawki i zachęcać psa jak tylko sie da. I stosować metode małych kroczków - jeśli ma "buntowniczy dzień" i nie chce iść spróbuj przykucnąć i przywołać ja do siebie, nagradzając za reakcję, ale nie ciągaj jej niewiadomo ile i gdzie, bo znowu sie zniechęci ;)
_________________

 
 
 
aganica 
Junior Admin



Mój labrador: Hermiona (*)
Suczka urodziła się:
30.08.2003-02.05.2018

Mój labrador: Fiona (*)
Suczka urodziła się:
23.01.2008-12.12.2019

Mój labrador: LOVE STORY Lualaba(*)
Pies urodził się:
14.09.2008-19.06.2022

Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 31 Paź 2008
Posty: 9794
Skąd: Warszawa
Wysłany: 20-06-2013, 19:23   

Nikaaa napisał/a:
wziąźć na spacer smaki
Najlepsze rozwiązanie.
Jeżeli nie smaczki to przynajmniej połowę śniadania, zawsze w tą samą saszetkę na smaczki, kusisz cały czas trzymając jedną rękę w saszetce i obracając smaczkami, a za grzeczny marsz ...karmisz.Przy okazji nauczysz chodzenia przy nodze, na luźnej smyczy i skupienia na przewodniku :D W przerwie..łyk wody, siusiu i dalej maszerujecie.
Labrador to lakomczuch i dla jedzenia wszystko zrobi :-P
_________________

 
 
 
Mistycom 



Mój labrador: Luna
Suczka urodziła się:
30.03.2013

Pies urodził się:
Wiek: 37
Dołączyła: 05 Cze 2013
Posty: 1068
Skąd: Poznań
Wysłany: 20-06-2013, 20:19   

Nikaaa napisał/a:
Mieszkasz przy ulicy i wyprowadzasz psa bez smyczy? Nie boisz się, że pobiegnie do innego psa czy człowieka?

Ona leci do każdego, ale jest to dla mnie idealna okazja by nauczyć ją, że nie wolno, dlatego na tyle na ile to możliwe zatrzymuję ją przed oblatywaniem "obcych".

Nikaaa napisał/a:
Mistycom, z tego co mówi data urodzenia psiaka spacery zaczęliście tyle co (kwarantanna kończy się najwcześniej po 12 tygodniu) więc młoda chyba nie jest jeszcze zbytnio przyzwyczajona do smyczy i spacerów.

Nie skończyliśmy kwarantanny. Tzn. mamy za sobą dopiero jedno szczepienie. Kolejne 10 lipca. Inna sprawa, że nie wyobrażam sobie, żeby moja Luna siedziała cały czas w domu pod kloszem. Gdy ją odbieraliśmy była czymś w rodzaju "psa podwórkowego" więc nie sadzę by wyjście przed dom i załatwienie się na chodniku było dla niej aż takim zagrożeniem życia.

Nikaaa napisał/a:
A chodzenie bez smyczy niedosyć, że jest nieodpowiedzialne to jeszcze nie załatwia problemu, bo pies nie uczy się chodzenia za smyczy. Proponuję wziąźć na spacer smaki i zabawki i zachęcać psa jak tylko sie da. I stosować metode małych kroczków - jeśli ma "buntowniczy dzień" i nie chce iść spróbuj przykucnąć i przywołać ja do siebie, nagradzając za reakcję, ale nie ciągaj jej niewiadomo ile i gdzie, bo znowu sie zniechęci ;)

Ona żyje swoim życiem i na smaki nie przychodzi, no chyba że wlezie pod samochód. Nawet jak jej pokazuję, to patrzy się na mnie w stylu "uważasz mnie za głupka? Wole ponuplać kamień niż przyjść na smaka"
_________________
 
 
kamisiaczek1991 
:)



Mój labrador: Nero
Pies urodził się:
26 styczeń 2013

Wiek: 32
Dołączyła: 17 Cze 2013
Posty: 91
Skąd: Częstochowa
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 21-06-2013, 06:16   

Tu czuje że będzie problem. Ja swojego zaczęłam odpinać i spuszczać gdzieś po 1,5 miesiąca gdy bardziej sie do siebie przywiązaliśmy, i to też gdyby nie namowa znajomego żeby nasze psiaki się razem pobawiły trwało by to chwile dłużej, już był nauczony chodzenia w miare dobrze ze smyczą, jak mu pokażesz tak wcześnie jak fajnie bez smyczy to później może być kłopot... do tego ta ulica ( przeraziło mnie to )załatwianie na chodniku ?? Tego też nie widze...
Na razie wygrywa malutka Luna...
;D
_________________
Naj­lep­szym przy­jacielem jest ten, kto nie py­tając o powód smut­ku, pot­ra­fi spra­wić, że znów wra­ca radość.
 
 
Nikaaa 
Nika i Chudolab :)



Mój labrador: Jesse (My Ebony Myst)
Suczka urodziła się:
08.09.2011

Pomogła: 15 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 5659
Skąd: UK/Kraków
Wysłany: 21-06-2013, 09:20   

Mistycom napisał/a:
Nie skończyliśmy kwarantanny. Tzn. mamy za sobą dopiero jedno szczepienie. Kolejne 10 lipca. Inna sprawa, że nie wyobrażam sobie, żeby moja Luna siedziała cały czas w domu pod kloszem. Gdy ją odbieraliśmy była czymś w rodzaju "psa podwórkowego" więc nie sadzę by wyjście przed dom i załatwienie się na chodniku było dla niej aż takim zagrożeniem życia.
Jeśli biega bez smyczy to biega gdzie chce.. Ja bym się nie odważyła wychodzić ze szczeniakiem który ma kwarantanne, bez smyczy, przy ruchliwej ulicy, który biega do innych psów i innych ludzi, którzy mogą mieć chore psy (tak jak wiem, że to szansa jak jeden na tysiąc, ale ja uważam, że kilka tygodni kwarantanny dla zdrowia psa jest niczym. Miałam psa chorego na parwowirozę i nigdy w życiu nie chciałabym przechodzić przez to kolejny raz.. :confused: ) Jest masa sposobów, aby zmęczyć szczeniaka i nie trzeba z nim wychodzić na spacer, jesli ma kwarantannę..

Mistycom napisał/a:
Ona żyje swoim życiem i na smaki nie przychodzi, no chyba że wlezie pod samochód. Nawet jak jej pokazuję, to patrzy się na mnie w stylu "uważasz mnie za głupka? Wole ponuplać kamień niż przyjść na smaka"
Jakiś mało labowy charakter skoro na smaka nie chce przyjść :D A co jej dajesz? Może nagroda musi być bardziej kusząca i aromatyczna, parówka, kawałek kurczaka, ser żółty czy jakieś warzywo, musisz znaleźć rzecz która jej bardzo smakuje i wtedy próbować.

Chociaż ja uważam, że chodząc bez smyczy robisz największy błąd, bo uczysz ją nieposłuszeństwa od najmłodszych lat. Jeśli wejdzie pod samochód, Ty ją zawołasz, ona Cię oleje to uczy się tego, że może Cię olewać i że tak właśnie wyglądają spacery. Spacer powinien być na smyczy, szczególnie, że w mieście jest zakaz puszczania psów luzem, więc MUSICIE się nauczyć współpracować. A im wcześniej zaczniesz tym lepiej, bo łatwiej psa czegoś nauczyć niż oduczyć ;) Do nauki przywołania dobra jest długa linka, wtedy masz kontrolę nad psem i jest dużo bezpieczniej :)
_________________

 
 
 
Mistycom 



Mój labrador: Luna
Suczka urodziła się:
30.03.2013

Pies urodził się:
Wiek: 37
Dołączyła: 05 Cze 2013
Posty: 1068
Skąd: Poznań
Wysłany: 21-06-2013, 23:22   

A kto powiedział, że ulica jest ruchliwa? ;) U mnie wygląda to tak, że Luna jest posłuszniejsza bez smyczy niż z. Oczywiście zdarza się, że coś jej odbije, ale mam ją cały czas na widoku i nie odstępuję jej na krok. Od ostatniego postu ponownie zaczęliśmy ją zapinać na smycz, ale automatycznie ona tez mieniła swoje zachowanie. Problemy zaczynają się już w domu i jak tylko zobaczy szelki i smycz, to chowa się pod stół a na dworze, jak wcześniej... nie chce chodzić i praktycznie od razu ciągnie mnie z powrotem do domu.


kamisiaczek1991 napisał/a:
załatwianie na chodniku ?? Tego też nie widze...

Wolę chodnik niż podłogę czy dywan w domu ;) Jeśli Cię to uspokoi, sprzątam każdą kupkę po moim piesku.
_________________
 
 
tenshii 
Ania & labradość



Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009

Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009

Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009

Pomogła: 7 razy
Wiek: 38
Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 8525
Skąd: Wrocław
Wysłany: 22-06-2013, 10:12   

Mistycom, igrasz z ogniem, któregoś dnia zdarzy się tragedia i będziesz pluła sobie w brodę...

Według mnie każdy pies powinien umieć chodzić na smyczy i bez.
Jeśli kiedyś wyjedziesz z nią na wakacje będzie musiała być na smyczy...
A nauka chodzenia bez smyczy nie powinna odbywać się przy ulicy tylko w bardziej bezpiecznym rejonie.
_________________
They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy

Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
 
 
 
Pattina 
<3



Mój labrador: Tajson
Pies urodził się:
18.08.2010

18.08.2010

Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 17 Paź 2010
Posty: 3831
Skąd: Wrocław
Wysłany: 22-06-2013, 10:27   

Mistycom napisał/a:
Ona leci do każdego, ale jest to dla mnie idealna okazja by nauczyć ją, że nie wolno, dlatego na tyle na ile to możliwe zatrzymuję ją przed oblatywaniem "obcych".
Jak dla mnie to troszkę nieodpowiedzialne, nigdy do końca nie będziesz miała pewności,że zdążysz zareagować przed tym jak pies Ci ucieknie bo zobaczy coś ciekawego na horyzoncie... obok ruchliwej ulicy to bardzo niebezpieczne .
Mistycom napisał/a:
załatwienie się na chodniku było dla niej aż takim zagrożeniem życia.
To też wypadałoby zmienić. Załatwianie się na trawce nagradzałabym aby skojarzyło się jej z czymś dobrym u nas tak właśnie Taj zaczął się załatwiać na dworze a nie w domu, bo kojarzył sobie z czymś dobrym .
Mistycom napisał/a:
Ona żyje swoim życiem i na smaki nie przychodzi, no chyba że wlezie pod samochód. Nawet jak jej pokazuję, to patrzy się na mnie w stylu "uważasz mnie za głupka? Wole ponuplać kamień niż przyjść na smaka"
Takie maleństwo może uznać coś innego bardziej atrakcyjnym od smaka u nas dobrym sposobem też była piszcząca zabawka.
Tak naprawdę jeśli teraz nie zaczniesz jej przyzwyczajać do smyczy i obroży to później będziesz miała większy problem. Może masz za masywne rzeczy dla niej dlatego nie chce na nich chodzić ?
Nikaaa napisał/a:
MUSICIE się nauczyć współpracować.
Nic dodać nic ująć :)
Tu teraz chodzi głównie o bezpieczeństwo psa aby nie wpakował się prosto pod jadące auto .
_________________

Tajuś <3
Ostatnio zmieniony przez tenshii 22-06-2013, 10:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Nikaaa 
Nika i Chudolab :)



Mój labrador: Jesse (My Ebony Myst)
Suczka urodziła się:
08.09.2011

Pomogła: 15 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 5659
Skąd: UK/Kraków
Wysłany: 22-06-2013, 17:40   

Mistycom, a może spróbuj przypiąć jej szelki i smycz w domu i niech w tym chodzi, niech przyzwyczaja się do ich obecności i że to "nic wielkiego". Ona musi się tego naczyć a im dļużej będziecie zwlekać tym potem będzie trudniej.
_________________

 
 
 
Mistycom 



Mój labrador: Luna
Suczka urodziła się:
30.03.2013

Pies urodził się:
Wiek: 37
Dołączyła: 05 Cze 2013
Posty: 1068
Skąd: Poznań
Wysłany: 22-06-2013, 21:43   

Pattina mam wrażenie, ze nie czytasz dokładnie tego co ja pisze i co inni piszą. Podkreśliłam, że moja ulica nie jest ruchliwa. Druga sprawa, do trawniczka mam nieco daleko i zważając na to,że jednak Luna jest w tym okresie kwarantanny to nie chcę się z nią zapuszczać AŻ tak daleko. Tym bardziej, że najbliższy "trawnik" jest bardzo zapuszczony i zasyfiały.

W kwestii smyczy i szelek, macie oczywiście rację. Małymi kroczkami staramy się ją nauczyć chodzenia na smyczy, ale nie zawsze jest to możliwe i łatwe. Luna niestety wybitnie nie lubi szelek, bo jak tylko je widzi to się chowa, myślimy nawet, żeby kupić jej po prostu obróżkę, bo z szelek niestety potrafi się wyswobodzić.
_________________
 
 
Pattina 
<3



Mój labrador: Tajson
Pies urodził się:
18.08.2010

18.08.2010

Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 17 Paź 2010
Posty: 3831
Skąd: Wrocław
Wysłany: 22-06-2013, 22:45   

Mistycom napisał/a:
Luna niestety wybitnie nie lubi szelek
A są dobrze dopasowane ? Może gdzieś ją uwierają ?
Żeby skojarzyć szelki/obrożę/smycz z rzeczą przyjemną u nas działały jak zwykle nagrody jak ładnie dał się ubrać, nie wyrywając się itp zostawał nagradzany w naszym przypadku były to smaki, później stopniowo wyprowadzane na pochwały i nie było problemu :)
Labki to niezwykle przekupne istoty
_________________

Tajuś <3
 
 
 
Almathea83 



Mój labrador: Moreno (Amor Sin Limite)
Pies urodził się:
08.09.2011

Pomogła: 5 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 05 Gru 2011
Posty: 6299
Skąd: Wrocław
Wysłany: 22-06-2013, 22:49   

Mistycom, zakładaj obróżkę/ szelki w domu na chwilę, za każdym razem nagradzaj smaksem :) no a wracając do drogi- nawet najmniej ruchliwa, może się czasami okazać pechowa.. Lepiej dmuchać na zimne, przynajmniej ja wychodzę z takiego założenia.
_________________


Galeria Moreno: http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=6773 :-)
 
 
kiju26 


Mój labrador: Rico
Pies urodził się:
13.01.2013

Dołączyła: 05 Lut 2012
Posty: 23
Skąd: Poznań
Wysłany: 22-06-2013, 23:48   

Mój pięciomiesięczny Rico robi to samo. Gdy nie chcę na spacerze iść tam gdzie on siada i patrzy mi głęboko w oczy. Wówczas odwracam się do niego plecami i czekam ok. minuty. Po czym lekko ciągnę za smycz, aby wstał i idziemy dalej. Po tygodniu takiej praktyki obniżyliśmy siadanie ze średnio czterech na spacerze 45 minutowym do jednego ;-) Powodzenia!
_________________
kiju26
 
 
Mistycom 



Mój labrador: Luna
Suczka urodziła się:
30.03.2013

Pies urodził się:
Wiek: 37
Dołączyła: 05 Cze 2013
Posty: 1068
Skąd: Poznań
Wysłany: 28-06-2013, 15:41   

Parę dni sukcesywnego wyprowadzania w szelkach i Luna już całkiem ładnie chodzi :) Fakt, że jak widzi je w domu w naszych rękach to chowa się w najgłębsze dziury, ale jak już je założymy to jest ok i idzie przy nas jak normalny pies.

Idąc za poradą i przykładem innych, jeśli zdarzy się jej usiąść lub ciągnąć w inną stronę, ja się obracam w przeciwną, robię kilka kroków tak żeby lekko naciągnąć smycz i wołam "chodź", po kilku sekundach najczęściej rezygnuje i idzie za mną. Jeśli nadal nie chce to lekko ją pociągam, jakby dając znać że w moją a nie jej stronę idziemy i rusza.
_________________
 
 
Nikaaa 
Nika i Chudolab :)



Mój labrador: Jesse (My Ebony Myst)
Suczka urodziła się:
08.09.2011

Pomogła: 15 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 5659
Skąd: UK/Kraków
Wysłany: 28-06-2013, 15:48   

Mistycom, super, gratuluję postępów :) Jeśli chodzi o reakcję na szelki w domu to proponuję abyście brali szelki do ręki nie tylko kiedy idziecie na spacer. Weźcie i odłóżcie totalnie ignorując psa, nawet na niego nie spoglądając i tak nawet kilka razy dziennie, może wtedy reakcja na nie nie będzie aż tak gwałtowna. Ewentualnie załóżcie szelki w domu i niech sobie w nich chodzi, z czasem zapomni, że je ma :)
_________________

 
 
 
kasia1209 



Mój labrador: Tośka
Suczka urodziła się:
27.03.2013

Dołączyła: 23 Cze 2011
Posty: 243
Skąd: mazowieckie
Wysłany: 05-07-2013, 18:56   

U nas jest mały problem ze spacerami. Nazwaliśmy to "wszystkie drogi prowadzą do domu" :P Na początku, pierwszy spacer było ok, ale teraz kompletna klapa. Tośka nie chce wychodzić. Nie boi się samochodów, ludzi, psów. Wynoszę ją z podwórka na rękach, idę kilkaset metrów od domu, dalej nie dam rady, bo jednak 11,5kg daje się we znaki :P Mała nie pójdzie dalej, tylko odwraca się, bierze smycz w zęby i prowadzi mnie do domu...Zastanawiam się co zrobić, macie jakiś pomysł?
_________________


 
 
Gocha2606 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 18 Lip 2010
Posty: 396
Skąd: Katowice
Wysłany: 05-07-2013, 23:28   

Hahaha!
I kto tu kogo prowadzi na smyczy? :girl:

Pozwalasz jej decydować, to decyduje i robi z Tobą to, co chce - a chce :
- być w centrum uwagi, bo pewnie takie prowadzenie człowieka przez psa jest zabawne i zauważalne , do tego zapewne jakoś nieświadomie wzmacniasz/ nagradzasz te zachowania. skoro ona je powtarza,
- dojść do domu i być w domu - bo tu i TY czujesz ulgę i mała :)
_________________
Gocha&Sasza
http://www.facebook.com/DogMastersTrekking
 
 
kasia1209 



Mój labrador: Tośka
Suczka urodziła się:
27.03.2013

Dołączyła: 23 Cze 2011
Posty: 243
Skąd: mazowieckie
Wysłany: 06-07-2013, 07:28   

Wiem na czym to polega i dlaczego tak robi :) nie chcę ciągać jej na smyczy, na smaki/zabawkę idzie normalnie, ale bez tego ani rusz- do domu. Zastanawiam się jak zrobić żebym to ja ją na tej smyczy prowadziła, a nie ona mnie.
_________________


 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź