|
forum.labradory.org
|
|
Seksuologia i rozród - Sterylizacja
labradorka - 30-11-2007, 20:29 Temat postu: Sterylizacja Czy Wasze pieski są wysterylizowane? Jeśli tak-dlaczego? Jeśli nie-dlaczego? Planujecie sterylizację w przyszłości, czy Waszym zdaniem ten zabieg labowi nie jest potrzebny? A może ktoś planuje potomstwo swojego ulubieńca? Wymieńmy się poglądami na owy temat
Jeśli chodzi o mnie, to poważnie zastanawiam się nad zabiegiem sterylizacji Molki, bo mała ma prawie 9 miesięcy (ale cieczki jeszcze nie było). Młodych nie będzie miała na pewno, dlatego uważam, że najlepszym wyjściem zarówno dla nas jak i dla niej jest sterylizacja. Jeszcze na 100% się nie zdecydowałam :roll:
A jak jest u Was?
inkapek - 30-11-2007, 23:03
Neska właśnie weszła w etap ciąży urojonej już trzeciej (trzy cieczki trzy urojone) jak się tylko skończy i będzie tak zwana cisza sterylizacja niestety będzie nie unikniona . Dopuszczać jej nie będę a nie moge patrzeć jak chodzi z powiększonymi cycuchami i popiskuje ciągle. No i lekami nie mam zamiaru dłużej jej faszerować
Tomi - 30-11-2007, 23:27
'Trzy cieczki - trzy urojone ciąze' ... trochę to niebezpieczne , grozi ropomaciczem :-/
inkapek - 30-11-2007, 23:37
Wlaśnie dlatego decyduję się na sterylizację. 21 listopada skończyła dwa lata.
Bora - 02-12-2007, 18:20
Moja bestia właśnie dochodzi do siebie po sterylce. Bidulce coś wyskakują odczyny od szwów podskórnych, ale coraz lepiej to wygląda. Sterylizowałam przed 1 cieczką. Nie wahała się ani chwili.
Poprzednia suka miała ciągłe ciąże urojone, ropomacicze, guzki... chce tego Borze oszczędzić.
inkapek - 02-12-2007, 19:59
Ja pierwszy raz mam suczkę..i gdybym wiedziała że to tak będzie to też zrobiła bym sterylkę przed pierwszą cieczką. Cóż człowiek się uczy na błędach . W środę idę do weta niestety po 'galastop' i od razu będziemy wyliczać czas kiedy ją wysterylizować. A czy długo sunia dochodzi do siebie po takim zabiegu no i czy nie jest on dla niej niebezpieczny..bo ja tak bardzo się o nią boję
Bora - 02-12-2007, 20:10
O sterylizacji mówi się że to jest zabieg prosty, wykonywany rutynowo. Ale wiadomo... pod narkozą.
Bora pierwszą noc miała tragiczną, ryczałam nad nią, bo nie wiedziałam jak ulżyć w bólu. Siusiała co 30 minut, chciała wychodzić, a nie siusiać na podkłady które uszykowała, piszczała jak siusiała. Nad ranem wreszcie usnęła.
A potem to już z górki. Trzeba uważać, żeby pies nie skakał za wysoko, pomagać wdrapać sie na kanapę i pilnować szwów. Koniecznie.
Bora po osiedlu paradowała w takim wdzianku, a spała w "kloszu", aż do zdjęcia szwów. Teraz coś sie babrze, bo ma odczyn na szwy te rozpuszczalne. Trzeba czekać, aż same sie wchłoną, póki nic nie cieknie, jest oki. Pani wet. powiedziała, że laby wyjątkowo odczynowo reagują na te szwy-dlatego zewnętrzne miała wyciągane.
Nic sie nie martw. Bora 2 dni po zabiegu sama wskoczyła na kanapę, zachowywała się normalnie, była tylko spokojniejsza. Akurat wtedy spadł śnieg i co zrobiła.... ziuuuu brzuchem po śniegu Tydzień po zabiegu już chciała szaleć na dworze.
Teraz już normalnie biega, spaceruje, tylko ma odrobinę większy apetyt.
Cieżka decyzja... ale nie dla mnie. Widziałam co przechodziła moja poprzednia, Funia. Umarła na nowotwór... mi to wystarczyło.
AnTrOpKa - 02-12-2007, 22:33
Ale można suczkę wysterylizować PRZED pierwszą cieczką? Nie powinno się po pierwszej?
Bora - 02-12-2007, 23:05
Można. Ja wykonałam najpierw USG, żeby lekarz widział ułożenie narządów rodnych, wielkość itd. Lekarze boją sie wykonywać zabiegi przed pierwszą cieczką, bo narządy są małe. To wszystko. Trudniej je znaleść. Moja wetka nie miała z tym problemów.
Tomi - 02-12-2007, 23:32
Można sterylizować zarówno przed pierwszą ,jak i przed drugą cieczką. Dodatkowym plusem sterylizacji przed pierwszą cieczką jest wyeliminowanie niemalże do zera ryzyka zachorowania na nowotwór gruczołu mlekowego.
Jako optymalny termin wykonania sterylizacji obecnie uznaje się 5 - 6 miesiąc zycia. Suki, które miały już pierwszą cieczkę powinno się poddać zabiegowi po wyciszeniu zmian hormonalnych ( ok. 6 tyg. po zakończeniu cieczki)... Jeśli jednak pojawi sie ciąża urojona to nalezy wstrzymać sie z wykonaniem sterylizacji.
Bora - 03-12-2007, 12:40
Tomi napisał/a: | Dodatkowym plusem sterylizacji przed pierwszą cieczką jest wyeliminowanie niemalże do zera ryzyka zachorowania na nowotwór gruczołu mlekowego.
|
Zgadzam się. Dlatego tak bardzo sie z tym spieszyłam, a widziałam, że już coś sie kroi. Bora miała ok. 8 miesiecy jak poddałam ją sterylizacji.
Czy zauważyliście jakieś zmiany u waszych sterylizowanych suczek? apetyt? humor? nastroje? itd
inkapek - 04-12-2007, 21:04
Jutro jestem umówiona na wstępną wizyte i rozmowę o sterylizacji Neski.... Narazie jednak musimy uporać się z urojoną . Mam mieszane uczucia co do tego zabiegu ale wiem że powinnam go zobić..tylko że ja się tak bardzo o nią boję( o zabieg mi chodzi).
AnTrOpKa - 04-12-2007, 21:25
inkapek, nie martw się o Neskę! Napewno wszystko będzie dobrze a mała nie będzie już cierpieć z powodu urojonych ciąż
cranbi - 04-12-2007, 21:31
Inkapek i gdzie w końcu zdecydowałaś się wykonać zabieg? W Szczecinie?
inkapek - 05-12-2007, 10:30
Teraz jestem u siebie w Czaplinku i idę do nowej weterynarki podobno bardzo dobrej. Zobaczę jak pójdzie dzisiejsza rozmowa ponieważ rozmawiałam ze znajomymi i bardzo ją chwalą, że nawet poskładała kota dla którego inni nie widzieli już szansy i proponowali uspanie. Wszystko oczywiście będę konsultować z Neski wetem ze Szczecina ale z racji tej że niebezpiecznie jest przewozić psa tyle kilometrów (140) jeśli ta się okarze dobra nie tylko dla moich znajowych ale i dla mnie to się tu zdecyduję. Neska będzie szła taka uśmiechnięta i szczęśliwa nawet niewiedząc po co ja ją tam będę prowadzić....to straszne a ona mi tak ufa....ech straszne to wszytsko.
Aleksandra - 05-12-2007, 10:46
Ano własnie- cięzka decyzja- ja tez myslę tak jak Ty. Ale będzie dobrze. Chyba najtrudniej jednak podjąc decyzję i mieć bardzo dobrego lekarza. ja takiego lekarza mam. Hugo jest drugim moim psem prowadzonym przez niego i ufam mu bardzo. Dlatego wybieram sie do niego na rozmowę. Pozdrawiamy serdecznie i trzymamy kciuki. I informuj, jak dziewczynka sie czuje juz po zabiegu.
inkapek - 05-12-2007, 13:24
Rozmawiałam z wetem. Pierwsze wrażenie bardzo dobre...ale wynalazła tyle dolegliwości że szok. Ale to napiszę w innym poście. A więc tak sterylka najprawdopodoobniej w połowie stycznia. Teraz dostała na 6 dni tabletki na urojoną bo dziś poleciało pierwsze mleko. Będę infomować was na bierząco.
AnTrOpKa - 05-12-2007, 13:47
Wiem, że będzie Ci cieżko prowadzić ją do lecznicy na taki zabieg, ale dzięki temu już nie będzie cierpiała z powodu tych ciąż urojonych. Kilka dni będzie obolała, ale później będzie radosna i pełna życia
inkapek - 05-12-2007, 14:27
Narazie będę starać się o tym nie myśleć. Wiem że zrobię dobrze a Neska mi to wybaczy.
Bora - 05-12-2007, 21:30
inkapek napisał/a: | Narazie będę starać się o tym nie myśleć. Wiem że zrobię dobrze a Neska mi to wybaczy. |
Neska nie bedzie o tym pamiętać już 2 dni po operacji
Jola - 11-12-2007, 22:37
my już zdecydowaliśmy i to bez żadnych wątpliwości. Wszystko przemawiało "za" a szczególnie wszystkie informacje zdrowotne.. Zastanawiam się tylko kiedy : przed pierwszą cieczką czy po. Do tej pory mieliśmy pieska więc suczka jest dla nas nieco tajemniczą istotą.
Tomi - 12-12-2007, 00:11
Jolu zapraszam do lektury pierwszej strony tego tematu. Najprawdopodobniej największe korzyści dla suni są przy przeprowadzeniu zabiegu sterylizacji w wieku ok. 6 miesięcy (czyli przed pierwszą cieczką)
Jola - 12-12-2007, 19:40
Dzięki za radę Tomi - problem polega na tym, że wterynarze udzielają niestety sprzecznych informacji związanych z konsekwencjami zabiegu ( niedojrzałość fizyczna, możliwość pozostawienia jajnika bo trudno je odszukać u suni przed pierwszą cieczką itd,) Wkurza mnie to okropnie bo wprowadza mnie w stan niepewności którego okropnie nie lubię!! Postanowiłam trzymać się jednego weta ale wyjechał na wyspy i sam Pan Bóg wie kiedy wróci. Masakra!
Bora - 13-12-2007, 18:15
Jolu, to zróbcie małej USG przed zabiegiem, wtedy bedzie wiadomo, co małe, co schowane, czego szukać. Borka miała robioną sterylkę przed 1 cieczką, a wetka mowiła, że znalazła wszystko bez problemu.
Jola - 13-12-2007, 18:44
Bora -dzięki! musimy znaleźć jakiegoś sensownego weta, bo nie chcę latać od jednego do drugiego. Muszę mieć pewność że zaopiekuje się Sunią w każdej sytuacji. Mamy jeszcze chwilkę bo Tara ma dopiero 4,5 miesiąca a chciałabym żeby zabieg odbył się w czasie ferii zimowych bo wtedy Kajka (córka) ma labę i ja mam urlop. Tara będzie wymagała opieki i aż serce mi się kraje jak o tym pomyślę.
Bora - 13-12-2007, 19:07
Bedzie dobrze. Ja strasznie panikowałam ale okazało się że na drugi dzień po operacji suka latała do domu ze swoim hipopotamem i chciała szaleć.
Gorzej jest wytłumaczyć suni że ma sie oszczędzać
Jola - 13-12-2007, 19:12
Tego też się trochę obawiam - kupiła nas wszystkich swoim urokiem i naprawdę strasznie nam trudno przychodzą wszelkie ograniczenia. A ta cwaniara to wykorzystuje jak może.
Bora - 13-12-2007, 19:40
Norma. One tak mają
astaroth - 29-12-2007, 00:35
Lestat jest wykastrowany, jedyne co się zmieniło to dużo mniej problemów z psami dużych ras (spięcia jedynie ze znienawidzonymi już wcześniej dwoma psami), zero problemów z suczkami i... tyle Czyli plusy i jeszcze raz plusy! A wariatem jakim był, takim jest
Madzia - 29-12-2007, 12:59
Ja też zastanawiam sie nad sterylizacją. Napewno nie teraz , Atena nawet jeszcze cieczki nie miała. Myśle , że jeśli sie zdecyduje to gdzieś po 1, 2 cieczce ja wysterylizujemy. Wiadomo nie jestem na 100 % zdecydowana, mam watpliwości ... ale przemysle do jeszcze z 1000 razy . Trudna decyzja
gusia1972 - 10-01-2008, 15:34
a co z sukami które miały szczeniaki ? kiedy po miocie można sukę wysterylizować ?
mojej teściowej suka oszczeniła się w Andrzejki, teraz ją wreszcie chce wysterylizować ale nie wie ile trzeba poczekać
inkapek - 10-01-2008, 16:17
Wiecie co a ja odwołałam zabieg Neski.... nie jestem na to przygotowana psychicznie. Tak na nią patrzę i . Poprostu nie mogę...
Bora - 10-01-2008, 18:25
Twoja decyzja. Jednak zastanów się dobrze, jakie sa plusy zabiegu, a jakie minusy. Ja widziałam zdecydowanie więcej plusów, a sama operacji nie nalezy sie bać. Suka w mig dochodzi do siebie. Bora 48h po operacji chciała tarzać sie w takim malusim śniegu co spadł akurat w nocy.
AnTrOpKa - 10-01-2008, 20:33
inkapek... wydaje mi się, że źle zrobiłaś Neska bardziej nacierpi się podczas tych ciąży urojonych niż podczas operacji i tych kilku dni po niej. Zastanów się jeszcze inkapek, to tylko kilka godzin a Neska na pewno będzie bardziej szczęśliwa
inkapek - 10-01-2008, 21:01
Wiem źle robię ale to jest silniejsze od mnie. Może na moja decyzję wpłyneło też to że nie ufam do końca temu wetowi tu u nas. Mam jeszcze czas tak do końca lutego i myślę że jak się zdecyduję to w Szczecinie jednak zabieg bedzie. Bo teraz bym tu zrobiła a za tydzień jak by się coś działo to by mnie tu juz nie było więc wolę żeby sprawę od początku do końca prowadzil jeden wet.Cały zas o tym myślę patrząc za każdym razem na nią .
Jola - 11-01-2008, 17:28
Inkapek - ja też przeżywam zbliżający się termin zabiegu Tary (połowa lutego). Wiem że nie jest to łatwe. Na pewno powinnaś decydować się na przeprowadzenie zabiegu przez weterynarza do którego będziesz miała pełne zaufanie!! Oczywiście decyzja należy do Ciebie, jednak w moim rozumieniu - jeśli nie planujesz szczeniaczków - sterylizacja jest zdecydowanie lepszym i ZDROWSZYM rozwiązaniem niż każde inne. I zapewniam Cię że jest to lepsze rozwiązanie z punktu widzenia psinki a nie właściciela.
inkapek - 12-01-2008, 17:14
Dziękuję za slowa otuchy. Szczeniaków nie planowałam i nie planuję, więc wiem że sterylizacja jest najlepszym wyjściem ale jakoś tak ten fakt za serce ściska.
[ Dodano: Wto 15 Sty, 2008 ]
Chciałam wszytskim oznajmić że w piątek 18 stycznia na godzinę 12 jestem umówiona z niunią na sterylke. Boję się jak nie wiem ale już się zdecydowałam i słowa nie cofnę.
cranbi - 16-01-2008, 09:18
Gratuluję odważnej i mądrej decyzji!
Ryniu - 16-01-2008, 10:20
inkapek, ja też gratuluję! Będziemy trzymać kciuki i pazurki za bezproblemowy zabieg!
labi - 16-01-2008, 11:22
To i Labi będzie duchem z Neską
AnTrOpKa - 16-01-2008, 12:59
My oczywiście też I od razu po zabiegu jak będziesz miała chwilkę to pisz co i jak!
Jola - 16-01-2008, 19:30
Inkapek - jesteś mądrą i dobrą osóbką!! Tara zazdrości Nesce - jesteśmy w kłopocie, bo nasz wet wyprowadził się a teraz kolejnych 2 odmówiło wykonania sterylizacji przed pierwszą cieczką!!! Tara pod koniec stycznia kończy 6 miesięcy i uznaliśmy, że to najlepszy moment na zabieg. A teraz niuniuś!!! Teraz ja nie wiem co robić - szukać dalej jakiegoś weta czy odpuścić.. Z poprzednim wetem świetnie się dogadywaliśmy - to był konkreciarz - wiedział co mówi i naprawdę miałam do niego zaufanie. Nie chcę narażać Tary na zabieg wykonany innego weta pod naciskiem i niechętnie . Poradźcie coś!!
inkapek - 16-01-2008, 19:35
Jak to się mówi żeby nie zapeszać "nie dziękuję" . Jak tylko będzie chwilka to oczywiście was po wszytskim już powiadomię. Mam stracha jak nie wiem. Wet mnie się zapytał "ale czego konkretnie się pani tak boi"...a ja na to"bo panu jest tak łatwo mówić...ona przecież jest jak moja córka" . Zaśmiał się i powiedział.."no tak teraz to ja już wszystko rozumię". Będę przy niej po zabiegu cały czas już nawet posłanie na łóżku koło siebie jej szykuję. Musi mieć cieplutko i mięciutko i oczywiście mnie koło siebie.
[ Dodano: Sro 16 Sty, 2008 ]
[JOLU] nie wiem co mam ci poradzić. Ja napewno bym Neski nie oddała na zabieg komuś komu nie ufam. Wiem że można sterylizować sunię przed cieczką ale myślę że jak nie znajdziesz tak szybko weta a ona ja dostanie to nie koniec świata. Neska po pierwszej cieczce dostała ciąże urojoną ale u ciebie nie musi tak być więc nie ma co martwić się na zapas i zabieg dopiero po pierwszej cieczce też będzie dobrym rozwiązaniem . U nas gdyby nie te ciąże które są dla niuni zagrożeniem nie sterylizowała bym jej choć z czasem pewnie i tak by do tego doszło. Najważniejsze dla ciebie jest teraz to aby znależć dobrego weta, nie rób niczego pochopnie i w pośpiechu. Trzymam za was kciuki. [/b]
AnTrOpKa - 16-01-2008, 19:50
Jola, nie wierzę, żeby w Łodzi nie było więcej wetów! Może poszukaj jeszcze? Bo tak naciskać na jakiegoś, który nie chce tego zrobić to rzeczywiście nie bardzo. Przede wszystkim musi Tobie przypaść do gustu, żebyś mogła mu zaufać i powierzyć swoją ślicznotkę
aga - 16-01-2008, 21:18
My również będziemy trzymać kciuki i łapki za Neskę
Niusia będzie również sterylizowana, termin jest umówiony na 29 stycznia
Jola - 16-01-2008, 21:38
AnTrOpKa - pewnie że w Łodzi jest wetów jak...........ich podopiecznych. Tylko już mam mętlik w głowie - każdy mówi co innego. Szukanie na siłę powoduje, że zaczynam podchodzić nieufnie do każdego kolejnego. WRRRRRRRRRRRR!!!! Chcę mojego poprzedniego weta!!
Ryniu - 16-01-2008, 23:09
Jola, ja nie z Łodzi, ale mogę polecić weta, którego mi właśnie Łodziacy naraili, który jest bardzo sensowny i uważam go jako dobrego fachowca:
Kaczmarek wet - Łódź ul Głowackiego 5a 0-426553151, komórka - 601 39 83 47
Jeżeli jeżdżę 100 km do niego to chyba jestem zadowolony. Wyleczył mi psa z kulawizny.
Jola - 16-01-2008, 23:21
Ryniu dzięki za info i namiary - spróbuję się jutro skontaktować z wetem i dam znać jak poszło. Obyś miał rację. Twoja rekomendacja jest mocną kartą. Jeszcze raz dzięki.
Ryniu - 17-01-2008, 00:24
Jola, ale tam on jest od 16-20 (21) (jest gadułą większą ode mnie )
inkapek - 17-01-2008, 07:40
AGA ja też będę za was trzymać kciuki, no i oczywiscie za JOLĘ żeby znalazła dobrego weta któremu zaufa
astra102 - 18-01-2008, 19:07
Witam ,kilka dobrych rad w sprawie sterylizacji ,czy też kastracji,jak kto woli.Szukajcie lekarza ,który jest chirurgiem.Wielu weterynarzy bawi się w chirurgów,co dla naszych zwierząt może być niezbyt dobre.Ja jestem z Lublina i mam zaufanego lekarza,świetnego fachowca.W jego gabinecie sterylizowałam moją poprzednią suczkę,a 19 października poddałam kastracji Westonika.Zabieg trwał dosłownie 15 minut,pies szybko wrócił do siebie i teraz jest wszystko ok.Bardzo lubią go właściciele suczek ,nawet tych z cieczką.A ja mam spokój, nie mam atrakcji z uciekaniem,wyciem itp itd.Czyli pełen komfort dla nas obojga.Trochę przytył,ale jest słodki.Gabinet przy ul. Leonarda dr Karpińskiego-chirurgia, oraz interna ul Krasińskiego-dr Agnieszka Bieregowoj.A na koniec pytanie,czy poddasz się operacji u internisty?!!!Oczywiście nie.To dlaczego operujecie zwierzaki u weterynarzy bez specjalizacji.pozdrawiamy.
aga - 18-01-2008, 19:37
inkapek jak się czuje Neska po zabiegu??mam nadzieję, że wszystko przebiegło bezproblemowo
inkapek - 18-01-2008, 20:35
Przepraszam że tak nic nie pisałam ale rozumiecie cały czas jestem przy Niuni. Narkozę zniosła dobrze nie wymiotowala, tylko ketamina na nią źle podziałała(miała drgawki). Zostawiałam ją z wielkim bólem ale teraz jest już przy mnie. Najlepszy dziś widok był trzy godziny po zabiegu kiedy to Neska zareagowała na mój głos i pomerdała ogonem byłam taka szczęśliwa. Muszę ją strasznie pilnować bo chce wskakiwać na łóżko a przed chwilą nawet z niego sama zeskoczyła(niestety nie zdążyłam dobiec). Jest na lekach przeciwbólowych więc bardzo dużo śpi. Jestem ciągle przy niej bo jak otwiera oczka to szuka czy jestem w zasięgu jej wzroku. A sama operacja przebiegła bezproblemowo tylko niunia była oporna na narkozę i musiała dostać dodatkową niewielka dawkę. Na prawym jajniku miała sześć cyst także zabieg byl jak najbardziej wskazany. A teraz wybaczcie ale muszę ją ukochać i idę się koło niej położyć . więcej napiszę jutro. A narazie życzę wam dobrej nocy.
aga - 18-01-2008, 20:41
super wiadomości dzielna dziewczynka z Neski, ucałuj ją w nochalek
AnTrOpKa - 18-01-2008, 21:11
O jak dobrze!! SUPER!! Ukochaj ją
Irefra - 18-01-2008, 21:50
Wyściskaj Neskę
Jola - 18-01-2008, 22:49
Inkapek - bardzo się cieszę że macie to już za sobą i baaaaaaaaaardzo zazdroszczę!! Podrap Neskę po kufie od Tary - śpijcie dobrze dziewczyny!!
inkapek - 18-01-2008, 22:59
Niunia śpi więc moge coś napisać(ja niestey chyba nie będę spać i będę przy niej czuwać). A więc Niunia nadal śpi. Wstaje tylko jak chce zwymiotować(zwymiotowala dopiero 5 godzin po zabiegu) albo usłyszy kogoś jak wchodzi do domu. Na dwór ją nie biorę bo nie chcę żeby za dużo chodzila. Posiusiała się raz pod siebie ale to dlatego że znieczulenie jest dość silne i nie czuje tego poprostu a po za tym i tak wolę żeby dzis byla w domku więc niech siusia dowoli . Leży pod kocykiem przykryta i co jakis czas podnosi główkę sprawdzając czy jestem. Zobaczymy jak się będzie czula jutro , ale może być tylko lepiej. Cieszę się że mam to juz za sobą. Na Niunie czeka cała reklamówka smakołyków i znowu nowa piłeczka . Dziękuję wszytskim że tzrymaliście za nas kciuki i że poprostu jesteście, a Neska miziana jest co chwilkę także jak uslyszy że jeszcze ma mizianki od was to oszaleje ze szczęścia.
Ryniu - 18-01-2008, 23:34
inkapek, Ode mnie i Enzo też koniecznie podrap
inkapek - 19-01-2008, 04:31
A więc tak ja nie mogłam zasnąć o godzinie 00:30 Neska strasznie zaczęła skomleć. Tak jak bym słyszała psa ktoremu ktoś właśnie przytrzasnął łapę albo coś. Nie reagowala na moje słowa ani dotyk . Trwalo to chwilę, a ja nie wiedziałam co się dzieje. Powieki miała mocno zaciśniętę, wogule nie było z nią kontaktu. Po chwili przestała i na mój widok zaczęła merdać ogonem i wstała się przywitać(nie wiem może coś jej się śniło). Zaczęla szukać miski z wodą więc jej dałam ale niestey wodę ma wydzieloną, więc i tak nie dostała tyle ile by chciała.Jakoś tak po 3 powtórzyło się to samo zdażenie,i tak samo zareagowala już po. Nie wiem co to jest ale ten skowyt jest tak niemiły i ta bezsilność . Te trzy dni pierwsze są najgorsze.....więc chcę żeby się juz skończyły. Posiusiała się jeszcze dwa razy. Teraz leży spokojnie. Jak do niej mówię to merda ogonem ale oczka ma zamknięte i głowy tez nie podnosi tak jak by dawala mi do zozumienia , że mam ją zostawić bo odpoczywa(no chyba że ja nie daję za wygraną to wtedy spojży na mnie i podniesie głowę). O godzinie 4 pojawiły się drgawki głowy, ale przeszły po 3 minutach. Właśnie sie przeciągnęła . Nie chcę już żeby coś tam ją bolało wolę żebym to ja odczuwała ten ból który ona musi przejść...szkoda że tak się nie da
[ Dodano: Sob 19 Sty, 2008 ]
Właśnie sama wskoczyła do mnie na łóżko
RYNIU mizianki i drapanki przekazane.
[ Dodano: Sob 19 Sty, 2008 ]
Neska już przespała do rana spokojnie. Wtedy musiało jej się poprostu coś śnić i jak to mama moja mowi "wyszły z niej wszystkie żale" . Zeszła na dwór na swoje pierwsze siusiu i kucnęła nomalnie , nie sprawiło jej to bólu. Lecz jest słaba bo nic jeszcze nie jadła to sobie siadła sygnalizując tym mi, że mam ją zabrać już do domu. O spaniu na podłodze nie ma mowy(tak zalecił lekarz żeby czasami nie zleciala)wskakuje z taka delikatnością i gracją na wyro i już nie daje się z niego wygonić( z resztą jak i tak nie chcę jej z niego wyganiać ). Nadal dużo śpi i odpoczywa. Co jakiś czas prosi troszkę wody i dalej idzie spać.
Ryniu - 19-01-2008, 14:16
inkapek, Wszyskie reakcje Neski były prawidłowe. Odpocznie i pewnie już dzisiaj zacznie szaleć
labi - 19-01-2008, 15:42
[quote="Ryniu"]... ale mogę polecić weta ... który jest bardzo sensowny...
Ryniu, ale mi Renatkę nakręciłeś, przeczytała seksowny i już do Łodzi ciągnęła
inkapek, cieszymy się, że już wszystko jest OK, miziaki dla małej bidulinki
gusia1972 - 19-01-2008, 17:24
odemnie i Kali też miziaki
AnTrOpKa - 19-01-2008, 17:34
Boshhh inkapek !!! Ale mnie wystraszyłaś tą zmianą avatara na czarnobiały... serce przestało mi bić na chwilę...
cranbi - 19-01-2008, 18:52
AnTrOpKa napisał/a: | Boshhh inkapek !!! Ale mnie wystraszyłaś tą zmianą avatara na czarnobiały... serce przestało mi bić na chwilę... |
Mnie również.. Takie zdjęcia chyba kojarzą się tylko z jednym..
Cieszymy się, że już po. Trzymamy kciuki i łapki za szybki powrót do zdrówka!
Bora - 19-01-2008, 18:57
Nie powiem, ale mi też sie gorąco zrobiło...
Madzia - 19-01-2008, 19:32
My tez trzymamy kciuki wszystko bedzie dobrze !
inkapek - 19-01-2008, 21:00
Była juz na dworku na swoich kolejnych siusianiach i nawet chciała się bawić. Ma odczyn alergiczny od szwów ale mamy maść więc będzie dobrze. Już jest dużo lepiej. Widzę znowu jej uśmiechnięty pychol i wesołe oczka. Nawet okupowała kuchnię myśląc że wybłaga coś do jedzenia. RYNIU masz rację to były naturalne odruchy teraz i ja to wiem , i wiem że mogę być spokojna Wet się ze mnie strasznie śmiał. Kazał wziąć coś na uspokojenie i wypić grzane piwo i spać, spać i raz spać się w końcu polożyć. . Dziękuję wam bardzo za ciepłe słowa. A avatorek jej nie wiedziałam że tak go odbierzecie. Zaraz go zmienię na coś weselszego żeby nie budził złych skojażeń. Z Neską jest jak najbardziej wporządku, zaczyna już nawet rozrabiać.
Ryniu - 19-01-2008, 22:16
labi napisał/a: | Ryniu, ale mi Renatkę nakręciłeś, przeczytała seksowny i już do Łodzi ciągnęła |
No nie kwestionuję tego, bo moja TŻ pierwsza w niego uwierzyła i bardzo ceni jego słowa
inkapek napisał/a: | zaczyna już nawet rozrabiać. |
Tak jak pisałem
Jola - 20-01-2008, 10:44
Bardzo się cieszę dziewczyny, że stresy już za Wami!! Głaski i całuski w pychol dla Neski !
abi - 20-01-2008, 12:23
Zdrówka dla Neski .
inkapek - 20-01-2008, 19:16
Dziękujemy, dziękujemy. Niunia chodzi na spacerki, robi siusiu i kupala niezłego wali także narządy pracują dobrze. Dziś zjadła swój posiłek ale nie dostala jak zwykle jednego tylko trzy w mniejszych ilościach. Nadal dużo odpoczywa i tak jak by kontroluje się i nie robi niczego na wyrost co moglo by jej zaszkodzić. Wieczorem przemyję brzucholek i wycałuje ją napewno . O to akurat nie musicie się martwić. Ja też się cieszę że już wszytsko za nami . Ogromne buziaki dla was za to że trzymaliście kciuki i pazurki. I wytarmoście swoje pociechy również od nas
Tomi - 20-01-2008, 23:54
O... jak dobrze ,że już sunia ma to za sobą i zakończyło się szczęśliwie
inkapek - 25-01-2008, 21:40
Neska ma koło szwów zaczerwienione i jakieś zgrubienie sie pojawiło tak nagle wielkości jaja kurzego. Jestem u rodziców i niestety wet który tu jest pojechal do gdańska i będzie dopiero jutro rano. Niby nie okazuje że coś ją boli czy jej przeszkadza ale ta góla mnie przeraźiła. Zobaczymy co powie jutro wet
Ryniu - 25-01-2008, 22:02
inkapek, Ostatnio Bora Magdy miała ten sam problem. Na pewno nie było to nic poważnego. cyt jej słowa: Okazało się, że to odczyn na szew rozpuszczalny. Bora dostała 2 zastrzyki (antybiotyk i przeciwzapalny) oraz doustnie Cefaleksynę 250mg (2 razy na dobę) Gula zmniejszyła się już dobę po zastrzykach, po 4 dniach już całkowicie zniknęła.
Mam nadzieję że u Neski też będzie coś błahego
inkapek - 25-01-2008, 22:08
RYNIU czytałam i tym się pocieszam, tylko że Neska nie ma szwów rozpuszczalnych tylko normalne. Na 9 rano jesteśmy jutro umówione na wizytę. Zapewne w moim przypadku bedzie to nieprzespana noc, póki jutro nie dowiem sie że wszystko ok. Może za dużo jej pozwalałam na spacerach...nie wiem...zobacze jutro.
Ryniu - 25-01-2008, 22:30
Rozumiem, ale i tak jestem dobrej myśli i trzymam kciuki. Napisz jak tylko wrócisz od weta.
Jola - 26-01-2008, 10:54
Inkapek jak Neska - daj jakiś znak bo bardzo się martwimy
Bora - 26-01-2008, 10:59
Neska normalne ma na wierzchu, a rozpuszczalne w środku. Wg mnie na 100% to odczyn. Nie ma co panikować, niech mała tego nie dotyka, nie liże, samo zniknie. U Bory tak było za pierwszym razem bo tych gulek juz miała 6. Ta ostatnia to była już 2 miesiące po operacji, stad moja panika i dlatego dostała antybiotyk.
Na pewno nic jej nie pękło tak w środku
Trzymaj sie.
inkapek - 26-01-2008, 12:02
No tak rozpuszczalne są w środku a normalne na wierzchu(źle wcześniej napisałam ale to przez nerwy). Jesteśmy już po wizycie. Neska ma krwiaka (naczynko jej pękło).Stanu zapalnego nie ma. Dostała zastrzyki, ktore będą działaly do poniedziałku. We wtorek rano idziemy na zdjęcie szwów i wtedy sie wszytsko wyjaśni...jeśli się nie wchłonie, rozbije , zniknie ten cholerny krwiak to będzie punkcja bądź w najgorszym przypadku znowu będzie zabieg... . Jestem strasznie zła tylko na siebie że puszczałam jej bez smyczy na spacerach...powinnam była wychodzić tylko ze trzy razy dziennie na siusiu kupa i do domu. Neska śpi , a ja nie daruję sobie jak przez moją głupotę ...ah idę ją lepiej ukochać. I napewno ograniczę jej do poniedzialku ruch do minimum. Jestem poprostu na siebie wściekła.
Bora - 26-01-2008, 12:17
inkapek napisał/a: | Jestem poprostu na siebie wściekła. |
Teraz to już nic nie da. Wiem jak to jest, ja też jestem na siebie wściekła że poszłam z Borą do lasu, a ona teraz kuleje. No ale chciałaś dobrze.
Morduchna jest dzielna, ani sie obejrzysz a wszystko zniknie.
Uściskaj ją mocno od nas i nie denerwuj się, bo mała wie że jesteś smutna i jej też smutno.
Ryniu - 26-01-2008, 13:04
inkapek napisał/a: | Jestem poprostu na siebie wściekła. |
Ale za to Neska była szczęśliwa bo sobie pobrykała, więc wychodzi na zero. Nie łam się, to nie Twoja wina, może by się też zrobiło gdybyś na to jej nie pozwalała. To nic takiego, nie patrz na najgorsze scenariusze.
inkapek - 26-01-2008, 18:25
No tak była bardzo wtedy szczęśliwa i ja też. Wiem że to nic strasznego ale nie daruję sobie jak będzie musiala mieć znowu operację. Narazie ograniczam jej ruch (ale ona tego nie rozumie i chce brykać). Troszkę ta gulka się zmniejszył. Tak ciutkę ale zmniejszyła się. Mam nadzieję że cała się wchłonie
AnTrOpKa - 26-01-2008, 21:40
Inkapek, na pewno się wchłonie! Za 2 tygodnie już nie bedziesz pamiętała, że coś takiego miało miejsce Będziemy hasać wszyscy razem z pieskami po łączce
Jola - 27-01-2008, 13:10
Inkapek - pęknięcie naczynia się zdarza po zabiegach - najczęściej niezależnie od ilości ruchu!. Gdyby Neska odczuwała dolegliwości to instynktownie chroniłaby obolałe miejsce i nie brykałaby. Nie obwiniaj się tylko ją pomiziaj i daj buziola!!!! Wszystko na pewno będzie ok - trzymanie kciuków takiej rzeszy ludzi to nie w kij dmuchał !!
inkapek - 27-01-2008, 13:21
- trzymanie kciuków takiej rzeszy ludzi to nie w kij dmuchał !!
No ba spróbowalibyście nie
Pomiziam pomiziam, tylko jak ona przestanie mnie molestować tym swoim uśmiechniętym pycholem
Jola - 27-01-2008, 13:26
To Ty ją też pomolestuj - niekoniecznie pycholem
inkapek - 27-01-2008, 13:30
Jola napisał/a: | To Ty ją też pomolestuj - niekoniecznie pycholem |
Załatwione
Jola - 27-01-2008, 13:35
Inkapek dawaj znać na bieżąco co się dzieje u Neski - lubimy trzymać rękę na pulsie.
inkapek - 28-01-2008, 13:15
Wydaje mi się że krwiak się wchłonął(nie caluteńki ale jego większa część napewno tak) . Neska je, wariuje( w miarę rozsądku), poprostu zachowuje się normalnie. Jutro rano ściągnięcie szwów i wizyta kontrolna
AnTrOpKa - 28-01-2008, 14:34
inkapek, to świetne wieści Pamiętaj, że za niedługo grupowe spotkanie!
mala85 - 28-01-2008, 15:13
Najważniejsze to zdrowie naszych psiaczków...trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
o jakim spotkaniu mówicie..jeśli można wiedzieć
inkapek - 28-01-2008, 16:03
AnTrOpKa napisał/a: | inkapek, to świetne wieści Pamiętaj, że za niedługo grupowe spotkanie! |
No oczywiście że tak .
U rodziców na osiedlu pojawiły się dwa małe labki. Już myślałam i cieszyłam się że Neska będzie miała z kim się bawić , ale niestety rozczarowałam się. Właściciele nie chca się dać z nią pobawić bo mówią że ich psy nie będą bawić się z kundlem i zwykła imitacją laba. Poprostu żenada. Dlatego bardzo się obie cieszymy że chociaż w Szczecinie będą kompani do naszych spacerków
Ola - 28-01-2008, 16:43
inkapek napisał/a: | Właściciele nie chca się dać z nią pobawić bo mówią że ich psy nie będą bawić się z kundlem i zwykła imitacją laba |
cooooooo
chyba żartujesz że tak Ci powiedzieli. A czy Oni mają pokolei w głowie????????????
Przepraszam, to co idąc na spacer i chcąc aby te psy bawiły sie z innymi to trzeba Państwu rodowód skserować... głupota ludzka nie ma granic
inkapek - 28-01-2008, 17:01
Szkoda gadać. Zacofanie i mniemanie zbyt wysokie o sobie jest tu na początku dziennym, ale to już inna bajka. W Szczecinie też się raz spotkałam z taką opinią że do nierasowych to nawet powąchać się nie dadzą, a co dopiero pobawić( byłam ja i kumpela z beaglem). Ja też mam swój honor i takich ludzi omijam z daleka.
A co do ich głów to zapewne nie mają w niej pokolei...Ciekawe jak swoje dzieci w takim razie traktują. Zapewne też im wybierają znajomych do zabawy równych sobie rangą albo nie wiem czym.
Ola - 28-01-2008, 17:06
inkapek, dokładnie - takich omijać z daleka. Podobno głupota i snobizmem nie można sie zarazić, ale ja też nie chciałabym mieć z takimi ludzmi do czynienia..
inkapek - 28-01-2008, 17:12
Ola napisał/a: | inkapek, dokładnie - takich omijać z daleka. Podobno głupota i snobizmem nie można sie zarazić, ale ja też nie chciałabym mieć z takimi ludzmi do czynienia.. |
Nie ma sensu pchac się tam gdzie zdecydowanie cię nie chcą
Jutro o 9.00 Neska ma ściągnięcie szwów. Sprawdzałam jej teraz brzuchol, gulka mniejsza zdecydowanie niż była rano(a była malutka). I szwy same już się tak jakoś rozwiązywać chcą...chyba już ich czas
Ola - 28-01-2008, 17:15
Bardzo sie ciesze. Ok to jutro trzymamy kciuki i pazurki za Neske
blanka - 28-01-2008, 18:17
buziak dla Neski a takimi ludźmi się nie przejmuj
Jola - 28-01-2008, 19:38
Inkapek - głupich nie sieją............... puść ich wolno i poszukaj innego towarzystwa dla sunieczki! Szkoda zachodu, cierpliwości i czasu na takich "myślących inaczej" Cieszę się że z Neską ok!! Czekamy na kolejne wieści!
AnTrOpKa - 28-01-2008, 23:01
inkapek napisał/a: | Właściciele nie chca się dać z nią pobawić bo mówią że ich psy nie będą bawić się z kundlem i zwykła imitacją laba. |
Zamurowało mnie... Nie wierzę, że ktoś mógł tak powiedzieć! Chore...
Cieszę się że Neseczka już jutro ma ściąganie szwów. Widzisz inkapek, tak się bałaś, a tu już po wszystkim! I Neska na zawsze uwolniona od męczarni związanych z urojonymi ciążami HURA!
inkapek - 28-01-2008, 23:33
Cytat: | Cieszę się że Neseczka już jutro ma ściąganie szwów. Widzisz inkapek, tak się bałaś, a tu już po wszystkim! I Neska na zawsze uwolniona od męczarni związanych z urojonymi ciążami HURA! :haha |
I ja się rownież z tego powodu bardzo cieszę. Ale to wy mnie pocieszaliście i pomogliście podjąć decyzję. Gdyby nie wasze rady, opinnie, nie wiem czy bym się kiedykolwiek zdecydowała.
Dziękuję wam wszytskim
[ Dodano: Wto 29 Sty, 2008 ]
A więc tak:
-szwy ściągnięte
-krwiak wchłonięty
-wszytsko ładnie wygląda
-Neska może już szaleć
Madzia - 29-01-2008, 12:40
Inkapek to świetnie mizianko dla Neski
inkapek - 29-01-2008, 12:53
Madzia no mizianko obowiązkowo. Atenkę też wymiziaj żeby jej przykro nie było
Madzia - 29-01-2008, 16:37
oczywiście
Jola - 29-01-2008, 19:49
Ura! Ura! Ura! Dzielne dziewczyny!! Mizianko dla wszystkich!!
inkapek - 29-01-2008, 19:59
Dziękujemy
Jola - 11-02-2008, 19:53
Skontaktowałam się z wetem którego polecił Ryniu. Wersja ostateczna brzmi - jeśli się uprę to może Tarę wysterylizować przed pierwszą cieczką ale jest zdecydowanym przeciwnikiem . To jest szkoła amerykańska, natomiast On uważa, że ryzyko niedojrzałości hormonalnej u takich psiaków jest bardzo wysokie . Chyba nie będę już walczyć. Kochani dajcie jakieś wskazówki laikowi jakie są objawy zbliżającej się cieczki i jak się do niej przygotować?! Ratunku!!! Wiem, że nic nie wiem!!!
gusia1972 - 11-02-2008, 20:07
spokojnie - chyba masz conajmniej z 2 miesiące czasu
Kala skończyła 8 miesięcy i jeszcze cieczki nie miała
Ostatnio na szkółce rozmawiałam z właścicielką 9 miesięcznej suki na świerzo po cieczce i mówiła że spokojnie to przeszły bez sensacji
inkapek - 12-02-2008, 14:18
Pierwsza cieczka naprawdę nie jest taka straszna. Krwawienie słabe a nawet czasami niewidoczne,Suczka zachowuje się normalnie i psy aż tak też za nią nie latają. Zero sensacji jak na pierwszy raz naprawdę
gusia1972 - 12-02-2008, 14:33
inkapek napisał/a: | Właściciele nie chca się dać z nią pobawić bo mówią że ich psy nie będą bawić się z kundlem i zwykła imitacją laba. Poprostu żenada. Dlatego bardzo się obie cieszymy że chociaż w Szczecinie będą kompani do naszych spacerków |
porażka w życiu nie wpadłabym na to aby selekcjonoważ towarzyszy zabawy Kali pod względęm rasowości i papierów
a z wściekłym rodowodowym dobermanem dadzą się bowawić ?? porażka
dobrze że ja samych sympatycznych lludzi spotykam
inkapek - 12-02-2008, 14:41
Trzeba zapomnieć i mieć nadzieję że znajdą się tacy którzy będą normalnie(w pełni świadomości tego słowa znaczeniu) traktować inne psy. Tu jakoś mi nie wyszło a miałam taką nadzieję ale pani z beaglem była bardzo przyjazna i druga pani z seterem też więc napewno będzie dobrze, ale tam już nie pojdę.
Ryniu - 12-02-2008, 21:46
Jola, spokojnie, bez paniki będzie dobrze
iness8@o2.pl - 12-02-2008, 23:08
inkapek napisał/a: | Pierwsza cieczka naprawdę nie jest taka straszna. Krwawienie słabe a nawet czasami niewidoczne,Suczka zachowuje się normalnie i psy aż tak też za nią nie latają. Zero sensacji jak na pierwszy raz naprawdę |
U mnie było niestety inaczej. Ina krwawienia miała duże ,a od psów się opędzić nie mogłam. Gdy wychodziłam z nią na spacer już czekały na mnie pod klatką. Był taki jeden co codziennie o 6 rano przychodził i czekał . Obserwowałam przez okno czy idzie żeby zdążyć z nią wyjść. Jakby tego było mało psy chodziły za mną wszędzie do szkoły, sklepu.
Ale cieczka u Tary nie musi wyglądać tak jak u Iny, może wyglądać tak jak u Neski.
Pumka miała podobną cieczkę do Neski
Jola - 12-02-2008, 23:41
Dzięki wszystkim za słowa wsparcia, ale i tak mam cykora jak stąd do Genewy!! Do tej pory miałam tylko pieski - nie mam bladego pojęcia jak sunię ochronić i jak sobie z nią poradzić w tym czasie. Ale nie chcę jej narażać na problemy po sterylizacji tylko dlatego, że ja mam problem jak sobie poradzić.
iness8@o2.pl - 12-02-2008, 23:46
Jola nie ma co się martwić Ja sobie radzę z nimi obiema bo mają cieczkę w tym samym czasie gorsi są właściciele natrętnych psów
Też zastanawiałam się z rodzicami czy wysterylizować Pumę ale jednak nie będziemy tego robić.
AgniesiaP - 16-02-2008, 23:48
Super, że taki wątek jest. Na początek wielkie mizianka dla Neski i Tary i gratulacje dla właścicielek - za siłę.
Inkapek - wiem co to nieprzespana noc po operacji psiaka. Ja całą noc spędziłam ze Smolikiem na podłodze - po operacji dysplastycznej łapki. U nas najgorsze było to, ze on wybudził się 4 razy podczas operacji - podejrzewane jest uczulenie na jakiś składnik znieczulenia. Przez to całą noc bał się zasypiać Ale przeżyliśmy - ja wzięłam po tej nocy zwolnienie lekarskie do pracy
My właśnie zastanawiamy się nad kastracją Smolika. Jest dysplastykiem, więc na pewno nie będziemy go dopuszczać. POwiedzcie kiedy, w jakim wieku powinna taka operacja nastąpić? Jakie są plusy i minusy kastracji? Trochę boimy się kolejnej narkozy, ale wiemy też jakie minusy są z niewykastrowania psiaka... Co o tym sądzicie?
AnTrOpKa - 17-02-2008, 00:08
Kochana, już troche pisaliśmy o kastracji TUTAJ
AgniesiaP - 17-02-2008, 00:13
upssss, pseplasam
AnTrOpKa - 17-02-2008, 00:32
Ależ nie ma za co
Lorena - 10-04-2008, 20:35
Jak uważacie kiedy najlepiej dokonać sterylizacji?? po pierwszej cieczce? czy może później?? Słyszałam wiele opinii na ten temat i chciałabym zapytać jak Wy to widzicie
Bora - 10-04-2008, 20:57
Ile lekarzy tyle opinii.
Poczytaj w necie, poszperaj. I sama wyciągnij wnioski.
Ja sterylizowałam Borę przed pierwszą cieczką, ponieważ uważałam że tak bedzie najlepiej dla niej. Czy dobrze postąpiłam sie okaże za kilka lat.
Kierowałam się m. in. zdrowiem Bory, zmniejszeniem ryzyka nowotworów gruczołu mlekowego , wystąpieniem ropomacicza i innych chorób narządów rodnych. Dodatkowo miała przeprowadzaną operację łapy więc sterylka była "przy okazji", za jednym zamachem.
Oczywiście wymaglowałam moją wetkę, co myśli na ten temat. Powiedziała, że wolałaby operować po 1 cieczce w okresie ciszy hormonalnej, bo narządy są już wyrośnięte i łatwo je znależć. Przed pierwszą cieczką narządy mogą być mniejsze i trudniejsze do znalezienia. Jak sie okazało, żadnych problemów z tym nie było.
Lorena - 11-04-2008, 12:56
Bora, właśnie słucham różnych weterynarzy, hodowców czytam różne opinie i wychodzi na to, że każdy potrafi przekonać na swoją "stronę". Jedni mówią, że przed cieczką dobrze, inni że najlepiej po pierwszej cieczce, a jeszcze inni że po drugiej żeby do tego czasu pies był w pełni dojrzały i operacja nie wywołała żadnych zaburzeń w dojrzewaniu psa. Słuchając tylu opinii naprawdę można zgłupieć:P ja na razie czytam i dowiaduję się, a potem sobie przemyślę i postanowię coś
Bora - 11-04-2008, 13:11
no dlatego ci napisałam, że zdecydować musisz sama. Masz jeszcze dużo czasu, żeby wszystko przemyśleć.
BlueDiego - 11-04-2008, 18:07
Ja podobnie do Loreny, miałem ten dylemat: sterylizacja- tak, ale kiedy? Przed, po pierwszej cieczce,po drugiej itd.
Spędziłem godziny przy internecie (nie tylko krajowym), przeczytałem kilka książek weterynaryjnych konsultowałem sprawę z kilkoma wetami. Obecnie decyzję już podjąłem: sterylizacja po pierwszej cieczce - przed drugą. Główny argument za: pozwolić na dokończenie procesu dorastania suni, na osiągnięcie przez jej organizm dorosłych wymiarów oraz proporcji i zakończenie rozwoju emocjonalnego.
Sunie są wtedy łagodniejsze i bardziej zrównoważone..
Czekam teraz ze spokojem, aż moja dziewczynka stanie się panienką...
Jola - 11-04-2008, 23:24
Pisałam już sporo na ten temat - byłam zdecydowana na sterylizację przed pierwszą cieczką, ale mój wet wyjechał a wszyscy inni do których się zwróciłam nie chcieli przeprowadzić zabiegu . Usłyszałam argumenty takie jakie przytoczył BlueDiego. Więc czekamy do pierwszej cieczki. Tara w tej chwili ma 9 miesięcy i na razie cisza - jeszcze dzieciuch
Madzia - 10-05-2008, 12:47
Podjęłam decyzje Nie bylo łatwo, ale jestem juz pewna Teraz czekamy na 2 cieczke , a potem sterylizacja
AniaCz. - 10-05-2008, 12:48
Madzia, brawo
labradorka - 10-05-2008, 15:03
Madzia, my tez;) juz chcielismy po pierwszej cieczce, ale Molly dostawala zastrzyki na zapalenie ucha, ktore działałyby jakos negatywnie na gojenie sie rany po sterylizacji...Więc czekamy do drugiej cieczki i na stół
Hawana - 27-06-2008, 08:59
Wiem, ze temat ten sie ciągnie i ciagnie, przeczytałam wszystkie Wasze posty, ale mimo to.....
Moja Hana ma 1,8 m-cy, za soba dwie cieczki, każda kończyła się ciażą urojoną, przeczytałam multum artykułów medycznych itp, wiem, ze jest w grupie podwyższonego ryzyka i moze dopaść ją ropomacicze i nowotwór sutka.
Po ciężkich walkach ze swoimi emocjami zdecydowałam się na zabieg umówiona jestem na koniec wakacji, bo na razie Hana dostanie Galastop, żeby wyciczyć organizm itp.
Mam pytanko do wszystkich, którzy poddali swoje sunie sterylizacji: proszę upokujcie mnie, ze to jest najlepsza decyzja, że Wasze sunie nie zmieniły się: nie posmutniały itp.
Hana to sunia "z pazurem", ja kocham tę jej charakterność. Czy poza tym, że z punktu widzenia medycyny, jest to najlepsza decyzja, nie zauważyliście żeby Wasze sunie..... no właśnie, stały się "inne" (nie wiem jak to nazwać)!
Z góry dziękuje za każdą opinię.
Magda&Hana
Bora - 27-06-2008, 09:46
Bora jest młodsza od Hany. Sterylkę miała dawno. Nawet nie zauważyła, że miała operację. Szalała już na 2 dobę po sterylce- wariatka.
Nic sie nie zmieniła, jest nadal takim dzieciakiem szalonym jak była, z ADHD. Nie zrobiła sie agresywna, ani nie posmutniała.
Na kilka tyg po sterylce zaobserwowałam jedynie wzrost apetytu, ale to sie uspokoiło szybko.
sodalis - 27-06-2008, 10:02
Lorena napisał/a: | Jak uważacie kiedy najlepiej dokonać sterylizacji?? |
Moim zdaniem 2-3 miesiące po pierwszej cieczce.
[ Dodano: Pią 27 Cze, 2008 ]
Hawana napisał/a: | że Wasze sunie nie zmieniły się: nie posmutniały itp. |
Moja sie nie zmieniła.
Goha_lab - 27-06-2008, 16:20
sodalis, którą sunię sterylizowałeś jeśli można wiedzieć? Bo chyba suki po sterylce nie można wystawiać? Tak jak psa po kastracji.
sodalis - 27-06-2008, 16:26
Goha_lab napisał/a: | sodalis, którą sunię sterylizowałeś jeśli można wiedzieć? Bo chyba suki po sterylce nie można wystawiać? Tak jak psa po kastracji. |
Sterylizowałam 11 lat temu, moją obecnie 13 letnią sunie w typie owczarka szkockiego
A wystawiać sterylizowaną sunie można - nikt ich po brzuszku nie maca by sprawdzic czy jest tam blizna po zabiegu
Znam nawet taką jedną, która mimo, że wysterylizowana zrobiła interchampionat.
inkapek - 27-06-2008, 20:13
Neska się też nie zmieniła...a może tak....jest gorszą diablicą niż była za co ją kofffam
BlueDiego - 18-07-2008, 15:25
Ponieważ Kaja już miała pierwszą cieczkę, za dwa miesiące pójdzie "pod nóż" (cisza hormonalna). Chociaż ze strony żony słyszę argumenty typu "jeszcze poczekaj, nie rób z niej kaleki", co stawia mnie na równi ze zwyrodnialcami bez serca...
Postanowiłem się jednak nie poddawać "opinii publicznej". Chociaż gdzieś w głębi serca....
Bora - 18-07-2008, 17:54
BlueDiego napisał/a: | "jeszcze poczekaj, nie rób z niej kaleki" |
Tiaaa nie raz to słyszałam.
Wiem jak to jest zostawiać psa w lecznicy na operację. Jednak myślę, że zdrowy rozsądek tutaj powinien nam pomóc w podjęciu decyzji. Zdrówko najważniejsze.
inkapek - 18-07-2008, 19:44
Trzymaj sie swojej decyzji, nie ulegaj innym, to dla jej zdrowia
Ostatnio babka powiedziała mi że chce dopuścić swoją owczarka niemieckiego sunię....bo.....uwaga....JEST ZA GRUBA A PO PORODZIE ODZYSKA LINIĘ .....szczena mi opadła...nic do niej nie trafiało(a byłam wtedy na interwencji z innymi inspektorami u jej sąsiadki)...a jak usłyszałam że już wcześniej ją dopuszczała a psy bez papierów to mnie szlak trafił. A najgorsze było to jak chciała się poradzić czym smarować pysk suki... bo się drapie i nie ma w tym miejscu sierści(uczulenie od kagańca...bynajmniej tak mówiła...psa pokazać nie chciała)...a wiecie co jest najgorsze nic jej nie mogliśmy i nie możemy zrobić...
Kwestia sterylizacji do niej nie trafiała...mówiła...NIE BĘDĘ KALECZYĆ PSA...jak jeszcze jest ogrom ludzi którzy sterylkę traktują jak zlo konieczne
Madzia - 19-07-2008, 10:13
A ja wprost nie mogę się doczekac kiedy Atena bedzie wysterylizowana Im wczesniej tym lepiej
Ostatnio slyszalam cos takiego , że suczka musi miec szczeniaki bo inaczej po sterylce wypadnie jej macica o zgrozo
Goha_lab - 19-07-2008, 14:33
Madzia napisał/a: | wypadnie jej macica |
A cóż to za inteligentni ludzie ci powiedzieli?
Ryniu - 19-07-2008, 18:37
Madzia napisał/a: | po sterylce wypadnie jej macica | razem z mózgiem właściciela
sodalis - 19-07-2008, 19:34
Madzia napisał/a: | po sterylce wypadnie jej macica |
A jakim cudem ma jej wypasć coś co w trakcie zabiegu sterylizacji jest usuwane.
Wypadnięcie czegoś czego nie ma raczej nie jest możliwe.
Goha_lab - 19-07-2008, 20:29
Usuwana jest macica? A to ciekawe. Moja kotka miała usuwane tylko jajniki.
AnTrOpKa - 19-07-2008, 20:49
Są różne metody Ale najlepiej usuwac wraz z macicą, zeby nie bylo mozliwosci wystapienia ropomacicza
Goha_lab - 19-07-2008, 20:57
Moja kotka miała robione taką metodą że jej jakimś haczykiem wyciągali te jajniki więc ranka była długości tylko 1 centymetra
AnTrOpKa - 19-07-2008, 20:59
Goha_lab, bo u kocic ropomacicze sie zdarza baaardzo rzadko, a po wycieciu jajnikow wystapienie jest znikome
Goha_lab - 19-07-2008, 21:05
No właśnie ja miałam wybór i byłam o wszystkim poinformowana. Miałam wybrać czy zrobić rankę 1 cm i wyciąć tylko jajniki czy zrobić rankę 5 cm i wyciąć wszystko. Wybrałam pierwszą opcję bo moja kotka ma jeszcze uczulenie na szwy samorozpuszczalne i jakby taka wielka rana miała się babrać przez 3 miesiące tak jak babrała się ta mała to bym chyba świra dostała
Madzia - 20-07-2008, 10:09
Ryniu napisał/a: | Madzia napisał/a: | po sterylce wypadnie jej macica | razem z mózgiem właściciela |
Dokładnie
ziutka:) - 20-07-2008, 16:19
Madzia napisał/a: | po sterylce wypadnie jej macica |
No to ciekawe!!
zuzia - 22-07-2008, 13:36
a babie pewnie wypadła mózgownica
Nasza Lunka jeszcze ma sporo czasu, ale też będzie sterylizowana. Fakt nie jest to nic przyjemnego, ale ja już kiedyś przeżyłam przerzuty do płuc, dlatego nigdy więcej nie podejmę takiego ryzyka.
Bora - 24-08-2008, 18:17
Słuchajcie ogólnie dziwna sprawa.
Bora jak wiecie jest po sterylce, czyli cieczki mieć nie może, no bo jak? No ale dziś spotkałyśmy pieska który napastował Borusławę i zachowywał się tak jakby miała normalnie cieczkę
To chyba nie jest możliwe, prawda? Oglądałam jej sucze narządy i wyglądają normalnie choć jakby więcej się liże w tym miejscu
Dziwna sprawa i zaczynam się niepokoić
Madzia - 24-08-2008, 18:44
Magda u niektórych suk występuje tzw. syndrom trzeciego jajnika. Mimo sterylizacji suka ma objawy cieczki i może miec ciążę urojoną jednak jest bezpołodna. Może warto odwiedzic weta i sprawdzic czy wszystko ok
Bora - 24-08-2008, 18:51
Madzia, wieź mnie nie strasz
Zobaczymy może to tylko przypadek, ale jak się akcja powtórzy tyle, że z innym psem to jadymy do kliniki.
Tsunami - 24-08-2008, 21:09
Bora jest wiele zdrowych, wysterylizowanych suk, które są ciągłym obiektem psich uczuć Także jeśli nie ma żadnych zmian, czy wydzielin, na pewno wszystko jest OK.
Bora - 24-08-2008, 21:11
Tsunami, na razie nic nie widzę żeby były jakieś wydzieliny, opuchlizny jak na razie też nie ma. No ale jestem zmartwiona bardzo zobaczymy jutro, może ten pies tylko tak sie zachowywał.
Tsunami - 24-08-2008, 22:13
Bora jeśli się martwisz, idź z sunią na USG. To rozwieje wszelkie wątpliwości
A poza tym to jestem pewna, że z Borą OK Znam naprawdę kilka takich suk i są zdrowe Taki ich urok.
inkapek - 25-08-2008, 03:37
Neska jest po sterylce, a zapaszki wydziela i adoratatorów ma sporo i ja już się z tym pogodziłam. Magda nie martw się Borka napewno jest zdrowa.
Ps. a może ten zapaszek to z gruczołów w odbycie? Może się wylizuje ale nie tam gdzie ci się wydaje
Bora - 25-08-2008, 08:49
inkapek, gruczoły miała opróżniane w lipcu. Wylizuje się tam gdzie myślę
Bora to jest taka sierota, że wpada w panikę jak ją jakiś pies napastuje, dlatego martwię się podwójnie.
anna34 - 25-08-2008, 09:08
Bora niektóre psy(szczególnie młode,taki jest mój Chopper np.)wachają i napastują nawet suczki wysterylizowane,to ponoć jest normalne też(no ale jak jakaś panna pokaże mu pare razy ząbki to już mu się odechciewa amorów),także nie powinnaś się martwić
Hawana - 25-08-2008, 09:26
Hana ma zabieg już 4 września, masakra, zaczyna sie u mnie gorący okres pełen nerwów itp.
Nienawidzę jak Hawana jest na narkozie, strasznie sie boję.
Wiem, że to praktycznie kosmetyczny zabieg i nie ma lepszej opcji (Hana miała dwie cieczki, 2 ciąże urojone, z siarą lecącą z sutków) ale ja się martwie o moja córunię.
Czy któraś z Waszych sterylizowanych suń ma problemy z popuszczaniem moczu po zabiegu
? A moze miała i udało Wam sie farmakologicznie to uregulować?
Madzia - 25-08-2008, 10:12
Cytat: |
Madzia, wieź mnie nie strasz
| Przepraszam, nie chciałam straszyć ja tez jestem pewna, że z Borą wszystko ok.
Hawana O nietrzymanie moczu nie ma się co martwic na zapas. Zdarza się to bardzo bardzo rzadko u sterylizowanych suk.
Hawana - 05-09-2008, 12:21
Hana jest po zabiegu.
Wczoraj o 9.30 zostawiłam ją u wetki, przeryczałam całą drogę do domu, ahhhhh, generalnie pół dnia to chciałabym wyciąć z pamięci.
Dzisiaj wcale nie jest lepiej, nie mogę na nią patrzeć, chodzę, tulę......
Przestały chyba działać leki przeciwbólowe, jest taka smutna, spokojna (wiem, wkońcu jest po operacji)
Napiszcie proszę, kiedy "wróci do życia", kiedy zacznie się cieszyć, ile dni będzie odczuwać ból?
Pozdrawiam wszystkie sunie po sterylce, ich "pańciów" i wszystkich, którzy stoją przed tą (najlepszą!!!!) decyzją.
aga - 05-09-2008, 13:13
Hawana, głowa do góry super, że się zdecydowałaś na zabieg teraz będzie już tylko lepiej
Hawana napisał/a: | kiedy "wróci do życia", |
jutro powinno być już lepiej,
kiedy idziecie na kontrolę?? i jakie Hanka miała szwy?? Niuśka miała rozpuszczalne, fajnie bo nie bylo stresu ze ściąganiem ale organizm je odrzucał i troszkę się babrało, wtedy miała wielke cycochy i miało prawo troszkę dłużej się goić
moja rada, musisz obserwować i patrzeć czy żadne świństwo się nie zbiera
Hawana napisał/a: | kiedy zacznie się cieszyć |
w naszym wypadku to byly 3-4 dni
Hawana - 05-09-2008, 13:20
aga, dziękuje
Hana nie ma rozpuszczalnych szwów, zdarzają się stany alergiczne na nie, a biorąc uwagę, że Hana to alergik nie ma sensu ryzykować.
Ma normalne szwy, trzy piętra szycia, zdejmujemy je między 12-14 września.
Na razie miejsce jest całkowicie suche, nie pozwalam Hanie lizać, jak się mnie nie słucha, to dostaje kołnierz na kwadrans i od razu przestaje się buntować.
W kołnierzu to jest taka obraza, że potrafiła nie drgnąć przez 45 minut, heheheh.
Całuski dla całej rodzinki.
Bora - 05-09-2008, 17:05
Hawana, nie płakaj już. Dobrze, że Hawana jest spokojna, lepiej dla rany jak nie szaleje za bardzo. Jest smutna bo troszkę ją tam boli.
Jutro już powinno być znacznie lepiej. Bora po 4 dniach chciała biegać, a dwa dni po operacji władowała się w zaspę śnieżną (akurat spadł śnieg).
Też miała szwy wyciągane, bo podobno na rozpuszczalne szwy labki reagują alergicznie.
Jadła już posiłek?
Uściski dla małej
Hawana - 05-09-2008, 17:13
Bora, Hana wczoraj ani nie jadła, ani nie piła, nie chciała też do końca dnia siusiu zrobić.
Dzisiaj ma już smaka, troszę leniwego jak na labka, ale jest po dwóch małych posiłkach, wodę też piję.
Widze po jej zachowaniu, że ja boli czasami, dostaje takich nagłych "zrywów".
Ma też chyba lekką gorączkę, ale mój wet powiedział, że to normalne po operacji.
Patrzy na mnie czasami w taki sposób, jakby chciała powiedzieć "czemu mi to zrobiłaś".
Dobra koniec lamentów.
Dziękuję Ci za wsparcie, a Hana przesyła "soczystego buziaka".
Bora - 05-09-2008, 17:49
Hawana napisał/a: |
Patrzy na mnie czasami w taki sposób, jakby chciała powiedzieć "czemu mi to zrobiłaś".
Dobra koniec lamentów.
Dziękuję Ci za wsparcie, a Hana przesyła "soczystego buziaka". |
Znam to spojrzenie bardzo dobrze, można się rozpłakać.
Zobaczysz jutro i z każdym dniem bedzie czuła się coraz lepiej, a za tydzień nieźle się bedziesz gimnastykować, żeby utrzymać ją w "spokoju"
Dobrze, że już powoli odzyskuje apetyt. Uściski dla Hany. Bora mi tutaj szepce, że przesyła liza w nochal dla rekonwalescentki.
Tsunami - 05-09-2008, 17:52
Mi samej kręciła się łezka w oku jak koleżanki sunia dostała znieczulenie przed sterylką. A jak wygladała po, to nie chcę pamiętać. Zresztą jak Tsucha miała RTG stawów to na szpilkach przez 45 min siedziałam, więc rozumiem co czułaś.
Ale na pewno będzie dobrze, za 2-3 dni już zapomnisz, że jakiś zabieg miała.
Hawana - 05-09-2008, 19:07
Dziewczyny jesteście świetne
Dziękuje Wam, że jesteście ze mną i poświęcacie choćby chwilkę, żebym czuła się lepiej.
Haneczka też to czuje i wierzy w Wasze słowa
Madzia - 05-09-2008, 19:12
Trzymam kciuki za Hawane wszystko będzie dobrze
Dżastin - 05-09-2008, 19:44
moja Lajla tez jest przed sterylką, mój strach jest nie do opisania musze sie zdecydowac jak najszybciej bo przed nia kolejna cieczka, ale z drugiej strony nie chce zeby cierpiała, ale moze cierpiec bardziej jezeli tego nie zrobie sa pewne obawy które bardzo mnie nurtują boje sie ze nie znajde dobrego weta który zrobi dobra sterylke na przyklad to mnie najbardziej przeraza
Hawana - 05-09-2008, 19:55
Dżastin, dokładnie wiem co czujesz, ja przeżywałam zabieg już 6 m-cy wcześniej.
Moja rada: znajdź specjalistę chirurga, byle lekarz nie powinien podjać się twgo typu zabiegu, wiesz co innego kastracja kota czy psa a co innego sterylka.
Ja konsultowałam ten zabieg z profesorami z Wrocka, wiem, że w Hany przypadku (dwie cieczki, dwie urojone z siarą) nie było innej obcji.
Moja wetka robiła specjalizacje z chirurgii właśnie we Włocku, jest mega dziwna, bo kocha ciąć psy, to jej pasja.
Dla mnie ważne było to, że jest fachowcem (w sierpniu potrafiła robić po 6-7 sterylek dziennie)
Życzę znalezienie najlepszego możliwych wetów, ale mimo to, będziesz cierpieć widząc oczka suni po zabiegu.
Pamiętaj zawsze, ze to dla jej dobra............
Dżastin - 05-09-2008, 19:57
Lajla miala 3 cieczki, nie miala ciązy urojonej, ale wiem ze to sie moze teraz zdarzyc, ja juz przezywam jej sterylke od roku
Jola - 05-09-2008, 20:01
Hawana już po wszystkim, więc teraz będzie już z górki. Tarka jest przed sterylką i jak tylko o tym pomyślę to robi mi się cieplutko... Zaczynam trochę tchórzyć. Macie obie to już za sobą. Wiem że zabrzmi to dziwnie ale trochę Wam zazdroszczę! Uściskaj delikatnie sunię od forumowej ciotki i nie martw się - z każdą chwilą będzie już tylko lepiej i łatwiej!
Hawana - 05-09-2008, 20:24
Pamiętajcie, że:
1 cieczka - to 8% szans na nowotwór i ropomacicze
2 cieczka - 20%
3 cieczka - to juz 50%.
Nie ma na co czekać!!!!!!!!!!!!!
Życzę wytrwałości i zrozumienia swoich odczuć, przy tak ciężkiej decyzji.
Kazik - 05-09-2008, 22:04
Będzie dobrze, zobaczcie. Ja z Megan też już jesteśmy "po" i jest super. Najgorszy był odkryty toples i zadrapania po harcach w trawsku..... bo moja Megan już drugiego dnia dostawała szajby i trzeba było jej pilnować żeby nie zrobiła sobie krzywdy. Ogólnie to na drugi imię ma sprężynka .
Przy operacji asystował anestezjolog a zabieg trwał prawie trzy godziny. Od tej pory strasznie się boi naszego weta, ale będzie się musiała przemóc, bo ja nie zamienię Go na innego
Zatem strachy na lachy i najważniejsze to troska o zdrowie naszych psiur - a ten zabieg to właśnie oznaka troski.
Zatem do dzieła !!!!!!!!!!!!!!!
Dżastin - 05-09-2008, 22:21
3 godziny ?!
maa821 - 06-09-2008, 08:01
Kazik, a gdzie chodzicie do weta? Sorki za offa
Hawana - 06-09-2008, 09:13
Miałyście rację!!!!!
Dzisiaj jest już lepiej, Hana "odzyskuje życie" powoli.
Muszę Wam powiedzieć, że te "cholery" czują, że są pępkiem świata po takich zabiegach.
Normalnie Hana pozwala sobie na takie rzeczy, na które nigdy by się nie odważyła wcześniej, a my z powodów moralnych nie reagujemy.(ale się dziewczyna zdziwi jak przestanie być rekonwalestentką i przywileje miną, heheheheheh)
Goha_lab - 06-09-2008, 11:36
Hawana, gratuluję mądrej decyzji
papisia - 06-09-2008, 14:05
Hawana, jak się cieszę, że wszystko w porządku!! chciałam do Was dzwonić wczoraj, ale okazało się, że numer nam przepadł razem ze starą komórką. Trzymamy mocno kciuki za szybki powrót do zdrowia Sabusinej siostrzyczki
Pisz co i jak - dodajesz mnie otuchy bo powiem szczerze - robię pod siebie ze strachu chociaż czasu jeszcze troszkę to ja już przeżywam od kilku miesięcy...
Kazik - 06-09-2008, 16:06
My do Weta jeździmy do Łochowa.
Mogę polecić Go z zamkniętymi oczami. Warto do Niego nawet na pieszo !!! Niesamowity pod każdym względem.
Hawana - 06-09-2008, 21:09
papisia, dzisiaj Hana miała pierwsze oznaki "labkowego zachowania".
Znalazła patyk, chciała się bawić, zainteresowała się po raz pierwszy zabaweczkami, które ma w domu. Co prawda, zabawa trwała jakieś 5-10 minut, ale...... od czasu zabiegu w ogóle się nimi nie interesowała.
Na pewno jest słaba, widzę, że nadal ją boli (zaczyna się goić).
Brzuszek jest opuchnięty, bardzo na niego uważa.
Myślę, że z kolejnym dniem będzie wracać mój labuszek do siebie.
Będę pisać, ale niestety tak się ułożyło, że od wtorku jedziemy na urlop (wcześniejsze plany urlopowe), Hana idzie do dziadków, do nich przyjedzie wetka zdejmować szwy.
Najważniejsze, że te pierwsze dni była z nami.
Boli mnie to, ze muszę ją zostawić, choć to tylko 7 dni.
Buziaczki dla wszystkich, którzy interesują się naszą Hanulą;*
Bora - 06-09-2008, 21:28
Hawana napisał/a: |
Muszę Wam powiedzieć, że te "cholery" czują, że są pępkiem świata po takich zabiegach.
Normalnie Hana pozwala sobie na takie rzeczy, na które nigdy by się nie odważyła wcześniej, a my z powodów moralnych nie reagujemy.(ale się dziewczyna zdziwi jak przestanie być rekonwalestentką i przywileje miną, heheheheheh) |
No ba a coś myślała, moja droga Cfane są jak nie wiem I te ich cudne spojrzenie "jestem taka chora, taka cierpiąca trzeba się mną opiekować", a za sekundę dostają świra i jakoś wtedy nie boli
Jola - 06-09-2008, 21:31
Cieszę się że już jest wszystko oki!! My umówiliśmy się na zabieg 26 września. Już się boję a co będzie dalej...
Ola - 08-09-2008, 08:23
hmmm My też jesteśmy jeszcze przed, ale jak tylko o tym pomyslę to mam dreszcze na plecach. Wiem, rozsądek mówi mi że to dla jej dobra, ale Ona jest jeszcze taka "Malutka"
My tą cieczkę jescze przetrzymamy ale już przed następną chyba się zdecydujemy.
A po ilu cieczkach Wasze Maleństwa byly steryzliowane???
Hawana - 08-09-2008, 09:05
Ola, Hana była po 2 cieczce.
Przeczytaj proszę mój post z wcześniejszej strony, zobacz jak m.w. procentowo wygląda ryzyko po każdej kolejnej cieczce.
Tutaj nie ma na co czekać.Ja żałuję, że po pierwszej cieczce tego nie zrobiłam, że nie miałam dostatecznej wiedzy.
Życzę podjęcia najlepszej decyzji.
Ola - 08-09-2008, 12:29
Hawana, czytałam Twój post o tym zagrożeniu, ale ja sie tak strasznie boje i też własnie myslałam o tym żeby zrobić zabieg po drugiej cieczce. Holly na szczęscie pierwszą "przeszła" spokojnie bez żadnych sensacji
BlueDiego - 24-09-2008, 19:30
W sobotę 27 września o 12.00 w południe, Kaja będzie miała sterylkę. Trzymajcie kciuki!!
gusia1972 - 24-09-2008, 19:41
BlueDiego, będziemy trzymać będzie OK
Goha_lab - 24-09-2008, 19:43
Tak będziemy trzymać mocno
iness8@o2.pl - 24-09-2008, 19:44
Na pewno będzie wszystko dobrze Będziemy trzymać kciuki i łapki
Bora - 24-09-2008, 21:05
BlueDiego, trzymamy kciuki i pazurki za Kaję.
inkapek - 25-09-2008, 08:35
My również dołączamy się do trzymania kciuków i pazurków
zuzia - 25-09-2008, 08:52
BlueDiego, jeśli wolno spytac gdzie będziesz wykonywał zabieg? My też będziemy trzymać kciuki z całych sił.
BlueDiego - 25-09-2008, 10:38
Oczywiście, to nie tajemnica, Kaja jest pod stałą opieką vetki z przychodni "Rogatka" - ul.Sikorskiego 1 i tam też będzie operowana..
Miło mi spotkać na forum lubliniankę..
Wszystkim dziękuję za życzenia..
Szkolenie dzisiaj i jutro odpuściłem, gdyż Kaja rozcięła sobie (niegroźnie ale boleśnie) łapę..
Madzia - 25-09-2008, 13:34
My równiez trzymamy kciuki bardzo mocno ! Atena bedzie sterylizowana w listopadzie jesli wszystko bedzie dobrze
Salerno - 25-09-2008, 14:41
My także trzymamy kciuki i niech łapka wraca szybko do zdrowia
Jola - 28-09-2008, 21:38
Blue Diego jak Twoja sunia? Czy wszystko w porządku? Daj znać co się dzieje, bo się troszkę martwimy...
inkapek - 29-09-2008, 18:55
Daj znać i to szybko co tam u was
Jola - 29-09-2008, 19:14
Blue Diego!! Martwimy się...
BlueDiego - 09-10-2008, 20:11
Kaja już po sterylce! Zaraz po operacji wyjechałem do Dąbrowicy (do domu letniego córki). Kaja z trudem chodziła. Dostała specjalny fartuszek:
Na dugi dzień już jednak biegała i błagała o rzucanie aportów. Dużo ją głaskałem i odarzałem pieszczotami, szczegónie przez dwa pierwsze dni. I przyznam się szczerze, że Kaja "się zepsuła". Po kilku dniach spróbowałem dawać jej komendy ("siad" na odległość, "weź", "daj") i wynik był opłakany... Kaja miała w nosie komendy i pańcia. Robiła to co chciała, zachowywała się jak rozkapryszone dziecko.. Jedynie przywołanie na gwizdek działało bez pudła. Widzę, że będę musiał przystąpić do reedukacji Kaji i trochę jej "przykręcić śrubę". Mam nadzieję, że brak jej było po prostu codziennej 3-3,5 godzinnej pracy (długich spacerów połączonych ze szkoleniem i zabawą) i stąd takie jej zachowanie. Zobaczymy..
Po dwóch dniach Kaja dostała antybiotyk (zastrzyk) a po tygodniu zewnętrzne szwy zostały zdjęte.. Całość kosztowała mnie ok.450 zł. Ale cieszę się, że już jest "po zabiegu" i jak na razie wszystko jest O.K.!!!
Po dwóch tygodniach od zabiegu wznowimy spacery-szkolenie.
Jola - 09-10-2008, 20:34
No nareszcie! Już strasznie się martwiliśmy... a martwiącym się głupoty po głowie chodzą... Straaasznie się cieszę że u Was wszystko OK! A sunia zachowuje się po prostu jak 100% kobieta.... musi być rozkapryszona i dopieszczana...A poważnie - zazdroszczę że macie to już za sobą i trzymam kciuki za - jak to nazwałeś - reedukację Kaji. Czekamy na kolejne relacje z pola walki!
Bora - 09-10-2008, 20:47
Cieszę się, że macie to już za sobą A co do humorków Kaji... to chyba normalne. Jest po operacji i ma prawo kaprysić
BlueDiego napisał/a: | Po dwóch tygodniach od zabiegu wznowimy spacery-szkolenie. |
Konsultowałeś to z wetem? Mi wetka sugerowała, żebym przez miesiąc oszczędzała Borę, ze względu na możliwość pojawienia się przepukliny brzusznej - pooperacyjnej.
gusia1972 - 09-10-2008, 21:24
BlueDiego, nareszcie !! też się martwiłam
dobrze że już OK
BlueDiego - 09-10-2008, 21:49
Bora napisał/a: | Konsultowałeś to z wetem? Mi wetka sugerowała, żebym przez miesiąc oszczędzała Borę, ze względu na możliwość pojawienia się przepukliny brzusznej - pooperacyjnej. |
Zdaję sobie z tego sprawę i zacznę oczywiście od ćwiczenia wszystkich siadów, prostych komend ("weź","zostaw", "puść"), jakieś proste ścieżki tropowe.. Biegać też jej nie zabronię (nie ma jak - chyba trzymając ją cały czas na smyczy), ale bardo oszczędnie...
Wszystkim dziękuję za dobre słowa...
inkapek - 11-10-2008, 08:46
No nareszcie się odezwałeś. Super że już po i że u was wszystko ok.
zuzia - 15-10-2008, 09:14
Tylko się ze mnie nie śmiejcie, ostatnio usłyszałam taką wypowiedź: suka po sterylizacji zmienia się (jest bardziej agresywna - bardziej psia niż sucza) z powodu braku hormonów.
gusia1972 - 15-10-2008, 09:16
zuzia, z Ciebie nie będziemy się śmiać ale z tych co to powiedzieli owszem
zuzia - 15-10-2008, 09:30
Bardzo będę chciała wysterylizować Lunę, nie chcę żeby kiedyś cierpiała. Niektórzy ludzie myślą że psa rasowego się nie sterylizuje, no bo przeciez po to rodowód, żeby było więcej kasy ze szczeniaków. Nie lubię takiego podejścia to takie przedmiotowe.
Lorena - 15-10-2008, 10:03
ehh niektórzy mają okropnie zabobonne podejście do sterylki, ja już usłyszałam koszmarne texty odnośnie moich planów zabiegu dla Lory. Chcę ją wysterylizować przede wszystkim dla jej dobra, żeby nie musiała się męczyć podczas prawie miesięcznej izolacji od psów. Po za tym w momencie kiedy jest chora i tak nie ma szans na uprawnienia hodowlane, a mi wcale na nich nie zależy. Choć spore grono osób mnie namawia do wykorzystania rodowodu ...
Hawana - 15-10-2008, 10:47
Moja Hana zawsze byla charakterna, momentami potrafi pokazać zęby (nie da sobie w kasze dmuchać )
Po sterylce sie nie zmieniła, nie złagodniała, nie stała się agresywna.
Jeszcze raz "niedowiarkom" polecam, żeby sie nie zastanawiali.
Im wcześniej tym lepiej, z każdą kolejną cieczką (i urojoną ciążą) prawdopodobieństwo ropomacicza i guzów sutka wzrasta oszałamiająco szybko.
gwiazdka - 22-10-2008, 21:20
Moja ma 8miesiecy i tez zamierzamy jej zrobic zabieg... od poczatku jak ja bralismy to nad tym myslelismy... poniewaz weterynarz odrazu nas do tego namawial... i mowil o chorobach jakie moga byc na skutek urojonych ciaz itp.... co do ludzi... to oczywiscie jak wczesniej wspominaliscie... gadali duzo... ze po co... ze pies sie zmieni..roztyje... ze niezla kase bys miala ze szczeniakow... no tak kasa.... od poczatku brania psa.. wiedzialam odrazu ze nie biore jej ze wzgledow korzysci... i strasznie mnie.... nie bede tu uzywac takich slow .... :denerwuje: jak ludzie moga tak myslec... i postepowac... no ale kazdy ma na to swoje zdanie.... .... Ja sie wybieram do weterynarza za 2 tyg... wzielam sobie urlop w pracy...aby byc z sunia po tym zabiegu...bo oprucz mnie i chlopaka nie mialby sie kto nia zajmowac.... trzymajcie kciuki
zuzia - 23-10-2008, 07:37
będziemy trzymać z całych sił
Hawana - 23-10-2008, 08:41
gwiazdka, trzymamy kciuki!!!!!!!
Widzę Twoja pełną świadomość w podejściu do sterylki.
Ja z Haną byłam 5 dni po zabiegu, potem musiałam wyjechać i zostały z nią "dziadki".
Teraz zbliża się drugi miesiąc od sterylki i nie widzę, zadnych minusów.
Jak pisałam wcześniej Hana nie zmieniła sie, jest cholera jak była, o dziwo!!!!! schudła po zabiegu. Co prawda wzięłam się za nią przed zabiegiem, zeby zrzuciła z 4 kg, takie zalecenie lekarza (zeby po sterylce mogła te 4 kilo odrobić), a Hana po sterylce jeszcze zrzuciła.
POWODZONKA
novati - 23-10-2008, 08:48
My z Chrupkiem też trzymamy kciuki i łapki żeby wszystko było ok
gwiazdka - 23-10-2008, 16:44
Dziękuje wszystkim.... za słowa otuchy.. mam nadzieje , że wszystko będzie ok ... Będe was powiadamiać jak to Zarusia przeszła
AnTrOpKa - 23-10-2008, 18:13
Jak się cieszę jak czytam takie posty Prawdziwi odpowiedzialni z Was ludzie
Lorena napisał/a: | Po za tym w momencie kiedy jest chora i tak nie ma szans na uprawnienia hodowlane, |
Lorena, cieszy mnie to, że tak piszesz Widzisz, niektórzy nie mają idealnych psiurów (jakieś problemy skórne, alergie czy choroby), a mimo to nie zważają na to i dopuszczają swoje psiaki (mam na mysli te rodowodowe ofkors). A przecieżhodowla ma na celu ulepszanie rasy
Lorena - 23-10-2008, 18:16
AnTrOpKa napisał/a: | Lorena, cieszy mnie to, że tak piszesz |
a dziękować:)
Tak na prawdę to jeszcze przed kupnem L byłam zdecydowana na zabieg, a jej choroba jest tylko argumentem aby przekonać tych , którzy uważają że robię jej krzywdę bo sporo osób uważa,że chcę skrzywdzić moja suńkę...
inkapek - 23-10-2008, 20:14
Dziewczyny dołączajcie do na. Neska jest po, jest szczęśliwa, blizny nie widać i dalej lubi smyranie jej po tym tłuściutkim brzuszku.
Hawana - 23-10-2008, 20:46
Lorena napisał/a: | AnTrOpKa napisał/a: | Lorena, cieszy mnie to, że tak piszesz |
a jej choroba jest tylko argumentem aby przekonać tych , którzy uważają że robię jej krzywdę bo sporo osób uważa,że chcę skrzywdzić moja suńkę... |
Dokładnie to rozumię!Ile ja musiałam się natłumaczyć, "rozgrzeszyć" do ludzi, dlaczego tak "skrzywdziłam"Haneczkę!
Nawet moja mama nie rozumie, mimo rozmów, tłumaczeń, jakie zagrożenia itp, ona mnie obarcza winą, że krzywdę Hanie zrobiłam.Co najlepsze mówi do Hanki:"Maleńka, bidulko, dzieci nie będziesz miała, a tak bardzo byś chciała, ja widzę...." no krew mnie od razu zalewa Już nauczyłam się to lekceważyć, ale ciężko żyć wsród ludzi, którzy tego nie rozumieja, a już nie wyobrażam sobie jakby cokolwiek poszło nie tak, to by było gadane:"a nie mówiłam!!!!!)MASAKRA
Lorena - 23-10-2008, 20:48
ja słyszę "gdyby ona rozumiała co mówisz, przestałaby Cię kochać,bo chcesz ją okaleczyć" - nie do wiaty jak sporo ludzi wierzy w te zabobony i uczłowiecza psa.
gwiazdka - 23-10-2008, 21:08
Ja też się szybko zdecydowałam na zabieg... chociaż namawiali mnie co niektorzy abym chociaz raz sunie dopuscila... ale nie... po tym co mi wet naoopowiadal.. to wole jej tego zaoszczedzic
Madzia - 24-10-2008, 16:01
8 listopada Atena bedzie sterylizowana. Trzymajcie kciuki Im bardziej ten dzien sie zbliza tym bardziej sie boje.
gwiazdka - 24-10-2008, 16:10
Madzia napisał/a: | 8 listopada Atena bedzie sterylizowana. Trzymajcie kciuki Im bardziej ten dzien sie zbliza tym bardziej sie boje. |
Moja też niedługo nie martw się wszystko będzie dobrze
Hawana - 24-10-2008, 16:15
Nie boimy się, nie boimy!!!!!! Głowa do góry i nie myśleć o tym.
A kciuki za obie dziewczyny oczywiście trzymamy bardzo mocno!!!!!!!!!!
Madzia - 24-10-2008, 17:20
Dzięki za wsparcie. Przyda mi sie teraz Mam nadzieje, że wszystko bedzie dobrze ....
iness8@o2.pl - 24-10-2008, 18:13
Trzymamy kciuki
Bora - 25-10-2008, 07:49
Madzia napisał/a: | Dzięki za wsparcie. Przyda mi sie teraz Mam nadzieje, że wszystko bedzie dobrze .... |
Pewnie że bedzie dobrze.
gwiazdka - 25-10-2008, 17:10
musi być dobrze
Jola - 28-10-2008, 19:03
Madzia jak sunia po sterylce? My jesteśmy umówieni na czwartek i już mam bombę u d... tylnej części ciała Córka dramatyzuje i prawie płacze... Boimy się jak cholera....
Madzia - 28-10-2008, 20:01
Cytat: | Madzia jak sunia po sterylce? | Jolu , jesli to pytanie bylo do mnie , to Atenka jeszcze przed sterylką. My mamy termin 8 listopada na godzine 8 . Bardzo sie boje Trzymam kciuki za Twoją suńkę Napisz koniecznie jak bedzie juz po pozdrawiamy was serdecznie
Jola - 28-10-2008, 20:42
Madzia napisał/a: | Jolu , jesli to pytanie bylo do mnie , to Atenka jeszcze przed sterylką. My mamy termin 8 listopada na godzine 8 | Madzia bardzo przepraszam! Jestem tak zakręcona i wystraszona że jakoś pokręciłam informacje! Boję się bardziej niż przed własną operacją! Chciałabym żeby już była niedziela bo mam nadzieję, że do niedzieli moje maleństwo dojdzie troszkę do siebie....
Ryniu - 28-10-2008, 21:07
Jola napisał/a: | do niedzieli moje maleństwo dojdzie troszkę do siebie.... |
spoko, jak sunia ma zdrowe serducho to prawie nie zauważy, że coś się stało Trzymam kciuki za wszystkie sterylki
Jola - 28-10-2008, 22:14
Ryniu dzięki za wsparcie! Każda zaciśnięta łapka się przyda! Chyba zaczynam wpadać w jakąś lekką paranoję...
iness8@o2.pl - 28-10-2008, 23:01
Jola, wszystko będzie dobrze
bietka1 - 29-10-2008, 00:07
Jola, trzymamy kciuki i wszystkie łapki. Doskonale cię rozumiem, ja też mam stracha, mimo że te atrakcje dopiero przed nami (aktualnie czekamy na cieczkę...)
papisia - 29-10-2008, 10:55
Jola, trzymam mocno kciuki i tulę Was obie!! Potem poproszę Ciebie o to samo jak moja Sabusia będzie już miała wyznaczony termin bo na samą myśl mam skurcze żołądka
Salerno - 29-10-2008, 11:38
Jola, trzymam za Was kciuki! Na pewno wszystko będzie dobrze
Lorena - 29-10-2008, 11:40
Jola, trzymajcie się laski!
Wyobrażam sobie co musisz przeżywać, mnie sama myśl o zabiegu przeraża
novati - 29-10-2008, 11:41
Jola, nie ma się czego bać wszystko będzie dobrze tyle zacisnętych łapek to nie może sie nie udać
tylko nie uciekaj z Tarą ze stołu operacyjnego ;p
Jola - 29-10-2008, 17:52
Bardzo Wam dziękuję za wsparcie... Jutro o 17 moje maleństwo wędruje na stół. Będzie anestezjolog, weterynarz opiekujący się Tarą i weterynarz- chirurg. Niestety pozwolą zostać mi z Małą tylko do momentu kiedy zaśnie i potem muszę wyjść Odbieram ją po 3 godzinach. Strasznie się denerwuję a suńka to czuje bo chodzi za mną krok w krok i cały czas się tuli albo zaczepia.
Bora - 29-10-2008, 20:24
Jola, co sie kobito rozklejasz ! Opanuj no sie tu szybko, ciocia Bedzie git zobaczysz.
Bora na drugi dzien po operacji chciała sie w śniegu tarzać - wariatka.
Trzymamy kciuki za Tarę i za Ciebie.
Jola - 29-10-2008, 20:54
Magdziołku kochany - Ty to zawsze potrafisz dać kopa i ustawić człowieka do pionu! Martwię się jak to moje cielątko zejdzie z czwartego piętra (bez windy) na siusiu - nie dam rady znieść i wnieść 30 kg! :
Hawana - 30-10-2008, 10:13
Moja Hana pierwszego dnia nie chciała zupełnie nic: jeść, piść, sikać.
Wysikała się tylko wychodząc od weta po zabiegu (bo siłe miała po jakiś "narkotykach" wybudzających) potem w domu ją puściło i była do nieczego do końca dnia.
Hana odczuwala skutki zabiegu przez 3-4, była taka przykra, smutna.
Po tygodniu nie będzie pamietała o zabiegu.
Pamiętaj prosze, nie płacz przy niej, nie żegnaj się - pod żadnym pozorem NIE WOLNO Ci tego robić!!!!!!!!!!!!!!!
BUziaczki dla Was dziewczynki
Bora - 30-10-2008, 15:41
Jola napisał/a: | Magdziołku kochany - Ty to zawsze potrafisz dać kopa i ustawić człowieka do pionu! Martwię się jak to moje cielątko zejdzie z czwartego piętra (bez windy) na siusiu - nie dam rady znieść i wnieść 30 kg! : |
Dasz dasz Ja dałam a ze mnie mała kobita. I znosiłam kilka razy dziennie przez dwa tygodnie
Najłatwiej z kimś na "spółę" np. Ty przód a córcia tył
Kazik - 30-10-2008, 18:16
Dacie radę dziewuchy wy nasze dzielne a jak będzie schodzić pomalutku to tez się jej nic nie stanie. Znoszenie na spółkę z kimś nie do końca może być bezpieczne dla ranki.
Będzie dobrze - już jest dobrze. Czekamy na wieści i ściskamy łapki kosmate.
Jola - 30-10-2008, 20:34
Już jesteśmy po! Malutka już staje na łapki ale jest jeszcze nieźle naćpana Ma założone szwy śródskórne więc nie musi chodzić w "fartuszku" ani nosić kołnierza. Może lizać ile chce i nie trzeba będzie ich ściągać. Biedna jest bo bardzo chce jej się pić a nie można jej dać. Dopiero koło północy. Leki przeciwbólowe mają działać koło 18 godzin. Ma zostawiony wenflon do jutra. Brzucho ogolone i jakieś takie szczuplejsze... O rany! Nawet nie wiecie jak się cieszę że już mam ją spowrotem!!
Kazik - 30-10-2008, 20:36
wiemy wiemy Daj jej buziaka w nochalka od ciotki Kaśki
Jola - 30-10-2008, 20:37
Hawana napisał/a: | Pamiętaj prosze, nie płacz przy niej, nie żegnaj się - pod żadnym pozorem NIE WOLNO Ci tego robić!!!!!!!!!!!!!!! | Tarka dostała premedykację, po której chwilkę pospacerowałyśmy i po 5 minutach zasnęła mi na kolanach..
[ Dodano: Czw 30 Paź, 2008 ]
Kasieńko buziaki w nochal przekazane ale nie wiem czy będzie pamiętała od kogo Dzięki za pamięć !!
bietka1 - 30-10-2008, 20:52
Jola, cieszymy się, że wszystko poszło dobrze ! Mizianka dla rekonwalescentki i życzenia spokojnej nocy
Lorena - 30-10-2008, 20:54
Jola, mizianko dla suńki już wszystko za Wami możecie spokojne odetchnąć.
Jola - 30-10-2008, 22:02
Dzięki dziewczyny!! Sunia trzeźwieje - ma dreszcze i chyba nie może sobie miejsca znaleźć... Najtrudniejsza pierwsza doba po zabiegu - później będzie już z górki! Dziekuję wszystkim którzy byli myślami z nami!
Kazik - 30-10-2008, 22:04
jak się połozy to przykryj ją kocykiem, przytuli się i zaśnie a jutro będzie ganiać z piłka żeby się z Nią bawić.
AnTrOpKa - 30-10-2008, 22:11
Jola, nawet nie wiesz jak się cieszę! Miziaki dla dzielnej Taruni!
Jola - 30-10-2008, 22:12
Kazik dzięki za radę - tak zrobię. Całuski dziewczyny i chłopaki! Lecę do suńki!
Bora - 30-10-2008, 22:12
Jola, ciesze się że macie to za sobą. Ulujaj małą do snu
My spałyśmy we dwie na podłodze. Dzielna Tara. Buziaczki od cioci Madzi
Jola - 30-10-2008, 22:13
Dzięki Adminko! To fajne, że ludzie których się nawet nie zna i są tak daleko potrafią być tak bliscy!
[ Dodano: Czw 30 Paź, 2008 ]
Madziu na podłodze jest już straszny tłok - muszę się przepychać żeby się dostać do Tary Buziaczi przekazane! Dzięki - Mała merdnęła ogonkiem! Masz u niej specjalne względy...
bietka1 - 31-10-2008, 07:39
I jak minęła Wam noc?
novati - 31-10-2008, 08:17
Super ze już macie to za sobą
Bora - 31-10-2008, 10:52
Pewnie dziewczyny odsypiają
Jola napisał/a: | Dzięki - Mała merdnęła ogonkiem! Masz u niej specjalne względy... |
Cieszę sie ogromnie.
gusia1972 - 31-10-2008, 11:28
i odemnie głaski dla Taruni
jak tam dziewczyny dziś ??
Madzia - 31-10-2008, 17:21
Jola, nawet nie wiesz jak sie ciesze ! jestesmy z wami caly czas napisz koniecznie co tam u was słychać ?
AnTrOpKa - 31-10-2008, 19:13
Jola co u Was ? Bo już się niepokoję...
Kazik - 31-10-2008, 19:16
no właśnie.... coś cicho. Żadnych wieści z frontu
gwiazdka - 31-10-2008, 21:52
My z malutka bylismy w weta..i mamy datę dopiero na 5 grudnia... to jeszcze sobie poczekamy ale trzymamy z Zarusia mocno kciuki i lapki... za wszystkich
Lorena - 31-10-2008, 21:53
gwiazdka, chcecie się operować przed pierwszą cieczkę? Co Cię skłoniło do taakiej decyzji ?:)
inkapek - 31-10-2008, 21:59
Co tam u was. Wycmokaj i ukochaj sunię od Nas
Kazik - 31-10-2008, 22:01
Lorena, najnowsze badania mówią, że tak lepiej niż dopiero po pierwszej cieczce.
gwiazdka - 31-10-2008, 22:01
Lorena napisał/a: | gwiazdka, chcecie się operować przed pierwszą cieczkę? Co Cię skłoniło do taakiej decyzji ?:) |
hehe zarusia juz miala pierwsza cieczke skonczyla sie jej we wrzesniu ...dokladnie 10.. i stad wet powiedzial ze trzeba odczekac teraz do grudnia az tam to wszystko sie zmniejszy
Lorena - 31-10-2008, 22:02
gwiazdka napisał/a: | hehe zarusia juz miala pierwsza cieczke | oooo to prędko. Nie spodziwałam się tego.,
gwiazdka - 31-10-2008, 22:52
czemu predko? ma 9 miesiecy... wet mi mowil ze bedzie miec pierwsza tak miedzy 8 a 9.. hymmm.. to niby za wczesnie?? szybko stala sie kobitka?:D hehe
Jola - 31-10-2008, 22:53
Witajcie. U nas już zaskakująco spokojnie. Mała noc przespała, popiskując przez sen. Okolica cięcia jest opuchnięta ale rana jest sucha. Dopołudnia przespała, chlipnęła łyczek wody i...wskoczyła do nas do łóżka Jest śpiąca i nieco osowiała. Wieczorem nosek już miała wilgotny i chłodny, zjadła kilka kuleczek pokarmu z oliwą z oliwek (zalecenie weta). A godzinę temu samodzielnie zeszła z czwartego piętra i biegusiem poleciała na trawniczek. Uchachana była jak nie wiem co. Jelitka też zaczęły już pracować. Teraz zaanektowała łóżko i bezwstydnie wykorzystuje rekonwalescencję Myślę że kryzysik mamy już za sobą. Dostaje osłonowo antybiotyk.
Dziękujemy hurtowo wszystkim, którzy byli z nami, myśleli o nas i trzymali kciuki i łapki! Dzięki - jesteście Wielcy!!
Kazik - 31-10-2008, 22:56
no nareszcie!!!! wieści bo to że dobre to "ja wiedziałam, że tak będzie" A mi się coś zdaje że to Wy jesteście wielkie i dzielne zuchy.
gwiazdka - 31-10-2008, 22:58
Jola napisał/a: | Witajcie. U nas już zaskakująco spokojnie. Mała noc przespała, popiskując przez sen. Okolica cięcia jest opuchnięta ale rana jest sucha. Dopołudnia przespała, chlipnęła łyczek wody i...wskoczyła do nas do łóżka Jest śpiąca i nieco osowiała. Wieczorem nosek już miała wilgotny i chłodny, zjadła kilka kuleczek pokarmu z oliwą z oliwek (zalecenie weta). A godzinę temu samodzielnie zeszła z czwartego piętra i biegusiem poleciała na trawniczek. Uchachana była jak nie wiem co. Jelitka też zaczęły już pracować. Teraz zaanektowała łóżko i bezwstydnie wykorzystuje rekonwalescencję Myślę że kryzysik mamy już za sobą. Dostaje osłonowo antybiotyk.
Dziękujemy hurtowo wszystkim, którzy byli z nami, myśleli o nas i trzymali kciuki i łapki! Dzięki - jesteście Wielcy!! |
no to superrr!!!! cieszymy się ,że wszystko się udało...
Jola - 31-10-2008, 23:02
Kazik napisał/a: | no nareszcie!!!! wieści bo to że dobre to "ja wiedziałam, że tak będzie" A mi się coś zdaje że to Wy jesteście wielkie i dzielne zuchy. | W dużej mierze dzięki Wam wszystkim!!
bietka1 - 31-10-2008, 23:26
Jola napisał/a: | Teraz zaanektowała łóżko i bezwstydnie wykorzystuje rekonwalescencję | mądra i dzielna dziewczynka
Cieszymy się razem Wami
papisia - 31-10-2008, 23:35
Jola, super! buziaki dla dzielnej pannicy
AnTrOpKa - 01-11-2008, 02:17
Jola, ufff super! Odetchnęłam z ulgą Miziaki!
inkapek - 01-11-2008, 07:45
Super odpoczywajcie kobietki
Ryniu - 01-11-2008, 11:47
Jola, wspaniałe wieści
Goha_lab - 01-11-2008, 13:19
Jola super. Cieszę się że wszystko dobrze.
Jola - 01-11-2008, 16:56
Jeszcze raz wszystkim dziękujemy że byliście z nami. Tarka ma strasznie opuchnięte cycuchy ale rana sucha i bez zaczerwienienia. Chodzi na sztywnych tylnych łapach, chwilami popiskuje jak się kładzie. Przestały działać przeciwbólówki a wet zalecił czopki z pyralginy tylko w wyjątkowych sytuacjach. Chyba dam jej na noc żeby mogła spokojnie pospać. Pije normalnie a strasznie buntuje się przeciwko ograniczonemu jedzonku. To dobry znak.
labradorciaaa - 01-11-2008, 16:57
dzielna sunia
Bora - 02-11-2008, 20:06
No nareszcie ciocia Jola się odezwała.
Z tą pyralginą myślę , że dobry pomysł. Sen najlepsze lekarstwo. Jednak co się tutaj małej dziwić, że boli.
Bora podaje łapkę Tarze Wie co to znaczy okres rekonwalescencji i podpowiada, żeby korzystać z dobroci Pańci ile sie da aha i ma nie zapomnieć o "tym psim spojrzeniu"... działa ja nie wiem co
Jola - 02-11-2008, 21:38
Bora napisał/a: | Bora podaje łapkę Tarze Wie co to znaczy okres rekonwalescencji i podpowiada, żeby korzystać z dobroci Pańci ile sie da aha i ma nie zapomnieć o "tym psim spojrzeniu"... działa ja nie wiem co | Bora nie musi deprawować Tary bo ta niecnota skutecznie wykorzystuje "mokre ślepka" ile się da!! A pańcia irracjonalnie daje się na nie łapać... Co tu gadać - żal mi psicy i mam wyrzuty sumienia że ją boli...Wiem, wiem - decyzja słuszna ale nie zmienia to faktu że sunia cierpi.
gusia1972 - 02-11-2008, 22:11
ech te łobuzy zrobia odpowiednią minę a my .... ech
Jola - 03-11-2008, 19:46
No. Tarka już po kontroli weterynaryjnej. Wszystko jest ok, tylko mała cały czas liże cycuchy i teraz ma zaczerwienioną i podrażnioną skórę, ale to dlatego że bardzo ją swędzą wygolone do zabiegu miejsca - dziewczyny znamy to, prawda? Do weta wpadła jak mały czołg, przywitała się ze wszystkimi jak gdyby nigdy nic i dopiero przed samym progiem gabinetu zrobiła klasycznego "osiołka". Nawet ciasteczko ją nie zachęciło. Przed progiem gabinetu wet był cacy, za progiem - że się tak wyrażę d..zbita
papisia - 03-11-2008, 20:04
Jola, jeśli możesz to może zasmaruj jej to alantanem, albo zasyp... Jak psiaki mają podrażnienia po goleniach to to im przynosi ulgę niesamowitą.
Jola - 03-11-2008, 20:12
Dzięki papisia! Nie mam alantanu, ale jutro raniutko zafunduję Tarce smarowanko. Na razie wet zapsikał jej te miejsca jakimś aerozolek o kolorze srebra - świeci się jak bombka choinkowa .
Bora - 03-11-2008, 21:05
Tak, zasypka alantan jest bardzo dobra. Też zasypywałam Borce odparzenia po plastrach, po ostatniej operacji. Od razu zbladło i nie było takie zaognione.
Ciociu Jolu Cieszymy się że Tara już dochodzi do siebie.
ekhm że sie tak wyrażę .... "nie nie mówiłam"
Cmoki dla was dziewoje.
gusia1972 - 03-11-2008, 21:16
na sylwestra będzie jak znalazł
Jola - 03-11-2008, 21:18
Bora napisał/a: | ekhm że sie tak wyrażę .... "nie nie mówiłam" | Jasne Magdziołku! Jak zasze mialaś rację! Stawiasz do pionu Kobitko!! Dzięki!
labi - 03-11-2008, 21:26
Jola napisał/a: | Stawiasz do pionu Kobitko!! |
Magda, to już zazdroszczę Twemu TŻ
Miziaki dla Tary
Jola - 03-11-2008, 21:29
labi napisał/a: | Jola napisał/a:
Stawiasz do pionu Kobitko!!
Magda, to już zazdroszczę Twemu TŻ
Miziaki dla Tary |
A ja już zazdroszczę Madzi
Tarka wymiziana - buziaczki dla Labiego! Dzięki labi!
Madzia - 04-11-2008, 17:30
Jola nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze , że Tara juz po wszystkim . Jestem w strasznym stresie
Jola - 04-11-2008, 17:40
Madzia napisał/a: | Jola nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze , że Tara juz po wszystkim . Jestem w strasznym stresie | Madzia bardzo dobrze znam to uczucie! I wierz mi - nasz stres jest zupełnie pozbawiony podstaw!! Uwierz panikarze która ma to zupełnie na świeżo! Sunie już dwa dni po fakcie chcą szaleć, bawić się, odrobić zaległości w jedzeniu zupełnie nie wiedząc skąd nagle smyczka, uspokajanie i połowa normy jedzeniowej Będzie dobrze! Będę ściskała kciuki za Was Dziewczyny!
Goha_lab - 04-11-2008, 18:15
Pytanie do AnTrOpKi. Będziesz sterylizować Hexę?
papisia - 04-11-2008, 20:29
Madzia napisał/a: | Jola nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze , że Tara juz po wszystkim . Jestem w strasznym stresie |
Znam to
Bora - 05-11-2008, 17:57
Jola, wiesz, my mamy za sobą 3 operacje, a przed każdą szalałam z nerwów, choć dobrze wiedziałam, że jest w super rękach.
Laseczki, bedzie dobrze. Nasze psinki to twarde sztuki.
a co do moje TŻ Na niego jakoś moja stanowczość nie działa... ale to facet... czemu sie dziwić
AnTrOpKa - 05-11-2008, 22:01
Goha_lab napisał/a: | Pytanie do AnTrOpKi. Będziesz sterylizować Hexę? |
A dlaczego pytasz?
papisia - 05-11-2008, 22:11
Bora napisał/a: | choć dobrze wiedziałam, że jest w super rękach.
|
A widzisz... a ja oddam moją najukochańszą Sabusię w ręce obcego weta... Mój zaufany to również nasz baaardzo bliski znajomy... co za tym idzie nie wchodzi w grę krojenie naszej Sabki... My nie chcemy ich w to mieszać bo różnie może być,, a i oni mówią, że Saba jest prawie jak ich pies, a swoich psów nie operują. Pewnie denerwowaliby się, albo podchodzili do tego bardzo emocjonalnie... Zasięgnęłam opinii niemal wszystkich znajomych - polecają mi jedną kobietkę.... Więc chyba zaufam. A panikarą jak wiesz jestem straszną i wszystkie możliwe czarne scenariusze już w myślach przerabiam
Goha_lab - 05-11-2008, 22:25
AnTrOpKa, tak z ciekawości. Hexa nie jest rodowodowa więc nie będziesz jej rozmnażać dlatego pytam.
AnTrOpKa - 05-11-2008, 22:27
Goha_lab napisał/a: | Hexa nie jest rodowodowa więc nie będziesz jej rozmnażać |
Narzucasz mi swoją wolę ??
Goha_lab - 05-11-2008, 22:28
Oczywiście że nie. Zakładam tylko że jeśli sprzeciwiasz się rozmnażaniu nierodowodowych psów to swojej suczki również nie będziesz rozmnażać. Nie wiem dlaczego to tak odebrałaś.
AnTrOpKa - 05-11-2008, 23:19
Goha_lab napisał/a: | Zakładam tylko że jeśli sprzeciwiasz się |
A sprzeciwiam się ?
Bora - 06-11-2008, 08:31
papisia napisał/a: | Bora napisał/a: | choć dobrze wiedziałam, że jest w super rękach.
| A panikarą jak wiesz jestem straszną i wszystkie możliwe czarne scenariusze już w myślach przerabiam |
A tą od czarnych scenariuszy i panikowania to jestem JO
Jednak wiem co czujesz... ja też zrobiłam wywiad na temat naszej p. Kingi (ortopedy), szukałam w necie info na jej temat, wertowałam fora.. zdarzały się czasem negatywne opinie, ale ja nie mogę o niej złego słowa powiedzieć.
Najbardziej bałam się bólu i cierpienia Bory, że nie bede mogła jej pomóc. Bałam się, że stracę cierpliwość i wybuchnę z niemocy i bezsilności.
Nasze sunie to czasem jak nasze dzieci i chce się żeby były bezpieczne.
Madzia - 06-11-2008, 17:07
Jola napisał/a: | Madzia napisał/a: | Jola nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze , że Tara juz po wszystkim . Jestem w strasznym stresie | Madzia bardzo dobrze znam to uczucie! I wierz mi - nasz stres jest zupełnie pozbawiony podstaw!! Uwierz panikarze która ma to zupełnie na świeżo! Sunie już dwa dni po fakcie chcą szaleć, bawić się, odrobić zaległości w jedzeniu zupełnie nie wiedząc skąd nagle smyczka, uspokajanie i połowa normy jedzeniowej Będzie dobrze! Będę ściskała kciuki za Was Dziewczyny! | Baardzo ale to bardzo dziekujemy Dzwoniłam dzisiaj do kliniki i potwierdziłam zabieg. Napiszcie mi prosze co bylo najgorsze po zabiegu ? po ilu dniach wszystko wrocilo do normy ? jak nalezy opiekowac sie sunia po zabiegu ?
Jola - 06-11-2008, 17:16
Najtrudniejsze dla mnie były pierwsze godziny po zabiegu, kiedy sunia probowała stanąć na łapy, łapy jej się rozjeżdzały a ja w panice starałam się ją uchronić od uderzenia w okolicach rany... To trudne chwile. Ale maleńka po kilku próbach "zaległa" na łóżku i poszła spać. Madzia nasze psinki instynktownie starają się ochraniać brzuch. Pierwszy dzień po zabiegu była jeszcze smutasem a kolejnego dnia było tak jakby nic się nie wydarzyło - oprócz tego że Tarka nie starała się wskakiwać na łóżko i fotel. Kłóciła się o jedzonko, zaczepiała, pacała łapą, przynosiła zabawki...
Bora - 06-11-2008, 18:28
U nas najgorsza była pierwsza noc. Bora strasznie cierpiała i biegała co 10 minut na siusiu. Musiało ją potwornie boleć. Z bólu ziajała i piszczała. Ale około 5 nad ranem usnęła w końcu. Potem już było tylko lepiej.
Pilnowałam żeby nie wskakiwała na kanapę, wsadzałam ją jak chciała na niej leżeć, pilnowałam żeby nie lizała ranki.
Chodziła w kaftaniku, bo ona ma w zwyczaju kłaść się na ziemi na widok psów, więc w ten sposób ochraniałam ranę przed zabrudzeniem.
Jola - 06-11-2008, 20:22
Bora napisał/a: | U nas najgorsza była pierwsza noc. Bora strasznie cierpiała i biegała co 10 minut na siusiu. Musiało ją potwornie boleć. Z bólu ziajała i piszczała. Ale około 5 nad ranem usnęła w końcu. | Tarka dostała leki p/bólowe działające około 18 godzin po zabiegu. Warto ustalić z wetem przed sterylką zasady postępowania po zabiegu i czasokres działania podanych leków. Mała padła w 4 godziny po wybudzeniu i spała całą noc. Co prawda popiskiwała i wierciła się ale nie wstawała i działo się to nazwijmy to "przez sen"
agatka05 - 09-11-2008, 00:56
ja właśnie się zastanawiam co zrobić.. mam w zasadzie jeszcze czas bo malutka skończyła 3 miesiące i wet powiedział że jak bym się zdecydowała to zebym przyszła w styczniu, no i do tego czasu mam czas, ale po tym co tu przeczytałam to chyba się zdecyduję, bo nie dość że będzie spokój z cieczką to jeszcze z tego co widzę to i mniejsze prawdopodobieństwo że sunia zachoruje... mam na mysli raka macicy itp.
Jola - 09-11-2008, 11:39
agatka05 napisał/a: | ja właśnie się zastanawiam co zrobić.. mam w zasadzie jeszcze czas bo malutka skończyła 3 miesiące i wet powiedział że jak bym się zdecydowała to zebym przyszła w styczniu, no i do tego czasu mam czas, ale po tym co tu przeczytałam to chyba się zdecyduję, bo nie dość że będzie spokój z cieczką to jeszcze z tego co widzę to i mniejsze prawdopodobieństwo że sunia zachoruje... mam na mysli raka macicy itp. | i raka sutka... sterylizacja po pierwszej cieczce obniża ryzyko zachorowania nawet do 70%... Jeśli nie planujesz dopuszczenia suczki to zastanawiałabym się nad sterylizacją przed pierwszą cieczką - choć nie każdy wet jest skłonny taki zabieg wykonać. I nie chodzi tu o zdrowie suni lecz techniczną trudność zabiegu (informacje uzyskałam od weta)
agatka05 - 09-11-2008, 19:23
wet powiedzial ze jezeli sie zdecyduje na sterylizacje to zebym przyszla w styczniu a ona w styczniu bedzie miec 5 miesiecy wiec nawet nie wiem czy bedzie juz wtedy po 1 cieczce czy nie... ale chyba jednak sie zdecyduje i bedzie to dobre dla niej i dla mnie jedynie boję się tej rehebiltacji bo zabiegu, ale skoro wszystkie psiaki to przchodzą jakoś to ona tez przeżyje
Madzia - 09-11-2008, 19:45
A my już po ... pozdrawiamy wszystkich
iness8@o2.pl - 09-11-2008, 23:31
Madzia napisał/a: | A my już po ... pozdrawiamy wszystkich |
no i jak ?
Madzia - 11-11-2008, 08:54
Wszystko w porzadku. Tak sie cieszę... . Wiedziałam , że sunia jest w najlepszych rękach jednak liczylam sie z różnymi objawami po zabiegu. Tyle sie naczytalam na roznych forach bylam gotowa prawie na wszystko. A tu nic Moja sunia wspaniale to wszystko zniosla. Oprocz tego, że w pierwszy dzien byla troche spiaca nic sie nie dzieje do chwili obecnej. Bardzo szybko odzyskala humorek dzisiaj w nocy zdjela sobie ubranko ale nic sie nie stalo 12 dni po zabiegu jedziemy wyciagac szwy Najgorszy dla mnie byl moment kiedy podawali jej narkoze Ciesze sie , że ju po wszystkim. Mam nadzieje, ze nic zlego sie juz nie wydarzy
[ Dodano: Wto 11 Lis, 2008 ]
Dziękujemy wszystkim , ktorzy nas wspierali
papisia - 11-11-2008, 20:11
Madzia, super! takie posty chcę czytać Mam nadzieję, że i u nas wszystko pójdzie sprawnie, ładnie i bez komplikacji
Jola - 11-11-2008, 23:02
Brawo !! Dziewczyny jesteście wielkie!! Mizianko dla Suni!!
Bora - 12-11-2008, 17:11
Madzia, super. Tak trzymać. Teraz tylko "byle do zdjęcia szwów"
Ryniu - 12-11-2008, 17:44
Madzia, wspaniałe wiadomości. Brawo!
Madzia - 12-11-2008, 19:01
Dziękujemy wszystkim ! Jestescie cudowni. Tak jak napisała Madzia byle do zdjęcia szwów. Jestem taka szczęsliwa , że juz po wszystkim. Od początku nastawiałam sie do tego pozytywnie. Wiem, że to dobre dla mojej suni ! Poza korzysciami zdrowotnymi dla psa , jestem odpowiedzialnym czlowiekiem i mowie NIE pseudohodowla. Nigdy nie rozmnazalabym suki bez uprawnien a teraz nie musze juz sie martwic o niechciana ciaże. Sterylizacja ma naprawde wiele zalet. papisia jestem pewna , że wszystko bedzie dobrze ! Tak jak pisalam dla mnie najgorszy byl moment narkozy. Kazali mi spacerowac z sunia po gabinecie i powoli powoli lapki zaczely jej sie platac kładła się na podlodze ale ciagle bardzo chciała wstać jednak narkoza juz jej nie pozwalała na to. Zabieg miała o 8 rano a o 8.45 pozwolili mi już wejsc do gabinetu. Sunia lezała na materacu z kroplówką. Jeszcze spała, pyszczek miala otwarty ale kiedy weszlam merdala ogonem ! bylam w szoku Wszyscy ją miziali i w ogóle miala super opiekę. Bylam przy niej kiedy sie budzila. Potem w domku przez pierwsza godzine byla troche niespokojna. Polozylam ja na legowisku i przykrylam kocem , jednak co kilka minut probowala wstac. Oczy miała zamkniete łapki jej sie rozjeżdzaly ale wstawała. Po jakiejs godzinie zasnela i spała dłuzszy czas. Wieczorkiem juz byla prawie normalna , załatwiła potrzeby, napiła się wody i poszla spac. Oczywiscie dostawala leki przeciw bólowe i antybiotyk. Na drugi dzien bylo super ! Wyciągnelismy wenflon, dostala jedzonko wyszla na krótki spacerek. Codziennie patrze na rane ale narazie wszystko ok i mam nadzieje ,ze nic zlego sie nie wydarzy. Chodzimy w zielonym ubranku. Miałam troche wolnego wiec caly czas bylam przy suni.Obecnie pilnuje, żeby zbyt bardzo nie szalała bo to wariat taki. Zaraz po zabiegu zrobilam kilka fotek wiec jutro cos wstawie bo dzis juz nie mam czasu. Buziaczki
[ Dodano: Sro 12 Lis, 2008 ]
Dodam jeszcze , że blizna jest wielkości 4 cm
Jola - 12-11-2008, 19:24
Cieszymy się okrutnie!! I dawaj fotki ufoludka w zielonym kubraczku!!
Madzia - 13-11-2008, 18:45
Dziewczyny, pomocy. Codziennie dokładnie oglądam rane i wszystko jest ok, rana sucha ładna, nie zaczerwieniona. Przed chwila patrze na brzuszek a tu niedaleko rany (rana jest ok !) zrobił się taki czerwony plac Czy wasze sunie tez miały cos podobnego ?
inkapek - 13-11-2008, 21:18
Może to odczyn alergiczny od szwów.
Jola - 13-11-2008, 21:43
Madzia napisał/a: | Dziewczyny, pomocy. Codziennie dokładnie oglądam rane i wszystko jest ok, rana sucha ładna, nie zaczerwieniona. Przed chwila patrze na brzuszek a tu niedaleko rany (rana jest ok !) zrobił się taki czerwony plac Czy wasze sunie tez miały cos podobnego ? | Spokojnie, najprawdopodobniej Twoja sunia liże ogoloną skórę w lini cycuchów bo ją swędzi - dochodzi do zaczerwienienia a nawet zmacerowania skóry (czerwona, miejscami wyglądająca jakby został otarty naskórek) Przemywaj rywanolem i ewentualnie zasypuj na noc Alantanem lub Dermacolem.
Madzia - 14-11-2008, 19:06
Byłysmy u weta. Wszystko ok Powiedzieli mi , że jestem przewrażliwiona , ale to dobrze Wolałam się upewnic Tak sie ciesze, że wszystko dobrze
zdjęcie 2h po zabiegu. Przepraszam za jakośc i , że tylko jedno zdjecie ale cos fotosik mi odmawia posłuszeństwa Cały czas przenosiłam sunie na legowisko a ona i tak wstawała i kładła się na podlodze Wygląda troche tłusto ale waży 32 kg wiec nie jest tak źle
pozdrowienia
inkapek - 15-11-2008, 12:58
Niech malutka odpoczywa(32 kg to w sam raz )
Jola - 15-11-2008, 16:47
cieszymy się że z malutką wszystko ok!! Odpoczywajcie! Pomiziaj sunię od forumowej ciotki
zaradna - 20-11-2008, 13:25
hej mam pytanko.
Moja znajoma niedawno wysterylizowała swoja suczke gdzieś z jakiś tdzień temu i teraz ona dostała urojonej ciąży czy to normalne ?
inkapek - 20-11-2008, 19:48
A ile suka była po cieczce nim doszło do zabiegu?
zaradna - 20-11-2008, 19:53
A dość długo bo z jakies 3 miesiące
inkapek - 20-11-2008, 20:02
Nie wiem trochę to dziwne. Choć jedna wetka opowiadała mi że sukę wysterylizował jakiś wet bo miała wszystko powiększone i stwierdził ropomacicze(a zbliżała jej się cieczka,dziwne też że właściciele o tym nie pomyśleli)i po sterylce normalnie przechodziła jak by cieczkę tylko wewnątrz(nie wiem na czym to polegało, ale wetka powiedziała że suka przez ten czas bardzo cierpiała). Jeśli cieczka np jest 1 października to ja bym sukę dała do sterylki dopiero (miesiąc pilnowanie cieczkowe, plus od 2 do 3 miesięcy odczekanie na pojawienie się urojonej) więc tak pod koniec stycznia poddała bym suke dopiero zabiegowi.
Naprawdę nie wiem może ktoś się już z takim przpadkiem spotkał i opisze i odpowie.
Ps. a ja wam muszę powiedzieć że moja Neska w tym czasie normalnie powinna mieć cieczkę(była by to jej pierwsza cieczka po sterylce-no oczywiście gdyby jej nie było)i chyba hormonki jej buzują bo taki ma apetycik jak nie wiem
zaradna - 20-11-2008, 20:06
No właśnie ja też nie wiem i dziwne mi sie to wydało, że po sterylce i ma ciąże urojoną tym bardziej, że nigdy nie miała urojonej raczej
Jola - 20-11-2008, 21:15
Źle wykonana sterylizacja z pozostawieniem jajnika może skutkować występowaniem ciąży urojonej mimo braku cieczki - w takiej sytuacji znależli się znajomi.
Lorena - 01-02-2009, 15:30
przed sterylizacją jakie wykonywaliście badania?
Bora - 03-02-2009, 22:40
Badanie krwi (morfologia, biochemia).
Można wykonać też badanie serca, jeśli obawiasz sie narkozy.
agatka05 - 11-02-2009, 21:30
witam, ja chcialam sie Was poradzic, bo moja Kora wlasnie przedwczoraj byla sterylizowana, nasz weterynarz radzil nam zrobic zabieg przed pierwsza cieczką najlepiej miedzy 6 a 7 miesiącem, więc poszłyśmy tak jak kazał, ponieważ nie mieszkam w Polsce sterylizacja wyglądała troszkę inaczej , tzn nie mogłam byc przy Korze tuż przed zabiegiem tylko musiałam ją oddac rano do szpitala weterynaryjnego i wieczorem dopiero odebrac, zabieg przebiegł prawidłowo, weterynarz zabronił skakania, biegania, spacerowania, dostała kołnierz ochronny w którym ma chodzic przez 10 dni, żeby nie lizała rany, pierwsza noc po zabiegu była naprawde spokojna, przespała całą noc i rano nawet już zaczęła mnie zaczepiac i w sumie juz zachowuje się jakby jej nic nie dolegało, jak jest sama w domciu to jej zakładam ten kołnierz a jak jestem w domu to jej ściągam i pilnuje żeby nie lizała się tam, ale nie mogę jej upilnowac ze skakaniem, bo jest młoda i pełna energi, zanim sie obejrzę a ona już na łózku, nie jestem jej w stanie upilnowac i boje się o szwy.... rana jak sie tak patrzy to wygląda dosc dobrze ale jest wilgotna troszke i jak leżała na kocyku to zostawia takie plamy jakby wody z niewielką ilością krwi.... czy to normalne? z tego co tu przeczytałam to wszyscy mieli takie ubranka, ja niestety takiego nie dostałam i nie widziałam żeby taki tu był dostępny... więc ta ranka jest taka troszke nie za czysta bo kładzie się na podłodze i boję się ze jeszcze zakarzenia dostanie... ja natomiast boje się jej cokolwiek robic przy ranie żeby przypadkiem nie pogorszyc sprawy, Kora natomiast nie daje po sobie nic znac ze ją cos boli, zachowuje sie normalnie i wrecz bym powiedziała ze szaleje... czy wasze labki po sterylizacji też miały takie ranki wilgotne? czy może to coś poważnego i powinnam iśc do wet?
Bora - 13-02-2009, 00:28
agatka05, o pęknięcie szwów bym sie nie martwiła. Z tym skakaniem pewnie chodzi o to, że sterylizacja polega na przecięciu powłok brzusznych i tam wszystko musi sie zagoić, a wiadomo jak mięśnie poprzecinane itd to lepiej żeby unikać nadmiernego wysiłku. Nasz wet zabronił biegania przez najbliższy miesiąc po operacji z uwagi na ryzyko wystąpienia przepukliny.
Weterynarz kazał czymś ranę przemywać?
agatka05 - 13-02-2009, 09:56
no wlasnie nic nie mowil o przemywaniu, tylko zeby uwazac, nie biegac i nie skakac, wiec teraz nie wiem... a rana jest taka lekko czerwonawa i lekko wilgotna, wiec nie wiem czy to normalne czy cos sie dzieje nie dobrego i trzeba to skonsultoac z wet...
Bora - 14-02-2009, 11:53
Zadzwoń i zapytaj. Tak bedzie najlepiej.
Foxy - 19-02-2009, 12:06
Agatko, ranę możesz przemywać Rivanolem
To, że jest lekko wilgotna i czerwona, to nic złego, ale trzeba pilnować, żeby sunia się nie lizała intensywnie
agatka05 - 21-02-2009, 17:05
bylismy u Wet i dal zaszczyk na krzepliwosc i antybiotyki jakies ktore maja pomoc w gojeniu sie rany, jest juz o wiele lepiej, rana jest już suchutka i tylko leciutka czerwona ale już widac znaczna poprawe, we wtorek idziemy na sciagniecie szwow, mysle ze juz mamy najgorsze za soba...
troskliwa - 26-02-2009, 19:52
Agatko bedzie ok a tak na marginesie ja ciagle stoje przed dylematem sterylki wlasnie mojej suni skonczyla sie cieczka wiec i tak najpredzej dopiero za jakies trzy miesiące zyczymy wam zdrowka
agatka05 - 01-03-2009, 20:53
troskliwa, ja też się zastanawiałam czy dobrze robię ale dużo osób mi doradziło że lepiej dla psiaka sterylizacja bo po co narażac psa później na jakieś choroby jak można tego uniknąc a psiaki są takie że szybko wychodzą z takich zabiegów, moja Kora to w tym samym dniu juz próbowała po schodach chodzic a nastepnego dnia to ją musiałam pilnowac zeby nie szalała za bardzo.. ranka się już zagoiła ale ja znów mam inny dylemat czy nie ma przepukliny bo ma taka niewielką gulkę jak ją dostknę koło rany to wyczuwam, bo w sumie to jej tak nie widac, weterynarz powiedział ze to nie jest nic poważnego i że to wszytsko wróci do normy, oby..... ale tak poza tym to wszytsko jest ok, Sunia szaleje jakby się jej nic nie przydarzyło...
troskliwa - 02-03-2009, 11:17
Własnie dzis byłam u weta oczyscic gruczoły okoloodbyt. i chciałam sie zapytac o kiedy mozna wykonac kontrol badanie moczu po cieczce no i zapytałam sie po jakim zcasi mozna wykonac sterylke u suczki po cieczce i troche mnie facet zaskoczył ze niby po miesiacu juz jakos szybko wydaje mi sie ze co najmniej 6 tygodni
gwiazdka - 02-03-2009, 11:50
troskliwa Mi się też wydaję , że za szybko...mi to w ogóle w Anglii wet powiedział ,że muszą minąć 3 miesiące...
zaradna - 02-03-2009, 16:18
troskliwa, mi tez się zdaje, że za szybko.
Aż weta musze zapytać jak będe
mona119 - 04-03-2009, 10:33
Ja zapisałam moją Zuzie na 18.03.09 i teraz mam obawy Wiem, że to dla dobra mojej suni ale stres jest. Naczytałam się o różnych komplikacjach i się po prostu boję. Powiedzcie mi jak było z zostawaniem w domu waszych piesków po takich zabiegach tzn. czy na kilka dni po tym braliście sobie wolne i siedzieliście z psem w domu czy spokojnie można psa zostawić samego???
anna34 - 04-03-2009, 10:35
Ja po kastracji Choppera wzięłam tydzień urlopu i siedziałam z nim w domu
mona119 - 04-03-2009, 10:43
A po jakim czasie pies zaczyna zachowywać się już normalnie? Jakby zapomniał ze ten zabieg w ogóle miał wykonywany?
anna34 - 04-03-2009, 10:57
Myślę,że o zapomnieniu możemy mówić dopiero po zdjęciu szwów,bo wtedy nic nie ciągnie
A normalnie zachowują się już 3 dnia
gwiazdka - 04-03-2009, 13:19
my idziemy jutro na zabieg.. mamy o godz 13.30 w klinice na Paczkowskiej.. koszt całkowity to 300 zł.. to normalne ceny za taki zabieg w pl ? też już mam stresa
Diana S - 04-03-2009, 13:41
gwiazdka napisał/a: | my idziemy jutro na zabieg.. mamy o godz 13.30 w klinice na Paczkowskiej.. koszt całkowity to 300 zł.. to normalne ceny za taki zabieg w pl ? też już mam stresa |
Powiedziałabym, ze tanio 300 zł ( cena- przyzwoita).
U nas koszt sterylizacji to 400 zł.
Pozdrawiam
gwiazdka - 04-03-2009, 14:04
Diana aha.. no to ok.. teraz się tylko obawiam jak sunia zniesie zabieg.. Pan doktor kazał mi do jutra nic już nie dawać małej do jedzenia.. a ona tak żebra.. biedaczka..
gusia1972 - 04-03-2009, 14:14
gwiazdka, znowu jesteś w Polsce ??
cen dokładnie nie znam, ale marzec i kwiecień jest miesiącem strrylizacji i kliniki/przychodnie biorące w niej udział obniżyły koszty sterylizacji/kastracji
jak znajdę link to Ci podrzucę do Wrocławskich klinik biorących udział w akcji
Hawana - 04-03-2009, 14:38
Ja w zeszłym roku płaciłam za sterylizacje 250 zł, ale ceny wahają sie w granicach 300 zł.
Myślę, ze to normalna cena.
TRZYMAM KCIUKI ZA DZIEWCZYNKĘ, a jeszcze bardziej za jej Pańcię.
Z doswiadczenia wiem, ze bardziej panikujemy niz jest to warte, heheheh, ale taka juz nasza natura! Bo kochamy te sunie nad zycie!!!!!!
gwiazdka - 04-03-2009, 19:09
gusia1972 ja zjechałam na stałe he he to była szybka akcja a więc jak się zrobi cieplej to szykuj kalusie na spacerek
Szyszunia - 04-03-2009, 19:32
gwiazdka, no co Ty?! Nie ma Cie już w UK... A na wiosnę miało być spotkanko
gusia1972 - 04-03-2009, 21:08
gwiazdka, my zwarte i gotowe jesteśmy, Mala czeka tylko na nowy plan i coś zaplanujemy
gwiazdka - 04-03-2009, 21:09
coraz bardziej się boję jutra...
gusia1972 - 04-03-2009, 21:13
gwiazdka, będzie dobrze
iness8@o2.pl - 04-03-2009, 21:28
gwiazdka, trzymamy kciuki
gwiazdka - 04-03-2009, 21:29
No mam nadzieję .. ,że damy radę ...
iness8@o2.pl - 04-03-2009, 21:30
gwiazdka napisał/a: | No mam nadzieję .. ,że damy radę ... |
Dacie I wszystko będzie dobrze
gwiazdka - 04-03-2009, 21:30
ile taka operacja trwa ? ...
Diana S - 04-03-2009, 22:22
gwiazdka napisał/a: | ile taka operacja trwa ? ... |
2 h.
bietka1 - 04-03-2009, 22:23
gwiazdka, będziemy trzymać mocno kciuki i czekać na dobre wieści. Tym bardziej, że my też mamy umówiony termin (na 9 marca), ale .... Sara ma dość powiekszone cycuchy, boję się, ze to ciąża urojona . Jutro jedziemy do weta, ma ją obejrzeć i podjąć decyzję.
Trzymajcie się, będzie dobrze
gwiazdka - 04-03-2009, 22:46
JAK JUż BęDZIEMY po to napiszę... dziękuje za to ,że trzymacie kciuki... ja to pewnie nie będe spać w nocy
[ Dodano: Czw 05 Mar, 2009 ]
a ten doktor kazał małej nic nie jeść do dzisiejszego zabiegu 13.30 czy to normalne ? bo nie mogę na małą patrzeć jak chodzi i ciągle znajduje pustą miskę
gusia1972 - 05-03-2009, 09:14
gwiazdka, ona będzie miała znieczulenie ogólne i musi być na czczo. ludzie też tak mają przed operacjami
aganica - 05-03-2009, 09:18
trzymamy kciuki za pomyślną sterylkę i szybki powrót do psich szaleństw.
gwiazdka - 05-03-2009, 09:24
gusia..aha..a twoja kalusia tez miala sterylke ? ile dochodzila do siebie ? tk jak piszecie 3 dni ? .. biedactwo
[ Dodano: Czw 05 Mar, 2009 ]
aganica
gusia1972 - 05-03-2009, 09:35
gwiazdka, Kala nie miała sterylki może kiedyś ...
ale czytałam o tej akcji na info i nawet sprawdzałam czy nasza lecznica bierze w niej udział
gwiazdka - 05-03-2009, 09:38
eh.. no ja też się naczytałam trochę.. i postanowiłam , że skoro nie chce mieć szczeniaków tak będzie najlepiej.. a teraz mam takiego stracha.. jakbym co najmniej Ja była przed jakimś zabiegiem..
Hawana - 05-03-2009, 10:17
gwiazdka, proszę sie szybciutko uspokoić, bo tylko na Zarę te emocje przenosisz.
Będzie dobrze i koniec!!!!!!!!
Jedyny minus, to te pierwsze 3-5 dni, bo widzisz, ze sunia jest smutna i nie wie tak naprawdę co sie stało!!!!!
Dlatego folguj jej, miziaj, rozpieszczaj, ale miej też świadomośc tego, ze ona to potem skrupulatnie wykorzysta, hehehehhe.
Moja Hana długo wracała do "normalności" bo wykorzystywała to co jej wolno było po zabiegu.
A teraz USZY DO GÓRY i TWARDYM TRZEBA BYĆ!!!!! całusków 1000000!!!!!
sodalis - 05-03-2009, 10:24
Diana S napisał/a: | gwiazdka napisał/a: | ile taka operacja trwa ? ... |
2 h. |
Sama operacja - licząc czas, który sunia spędza na stole operacyjnym około 30-40 minut (to zależ od wielkości suni i wprawy lekarza).
Natomista z tym po jakim czasie sunia jest oddawana właścicielowi różnie bywa - niektóre lecznice po 1,5-2 godzinach, inne po 6-8 tak by obserwować jak się sunia wybudza z narkozy i oddać właścicielowi suczke , która jest przytomna i na własnych nogach z lecznicy wychodzi.
[ Dodano: Czw 05 Mar, 2009 ]
gwiazdka napisał/a: |
a ten doktor kazał małej nic nie jeść do dzisiejszego zabiegu 13.30 czy to normalne ? |
Tak - leki służące do znieczulenia psa wywołują odruch wymiotny - jeśli pies po podaniu narkozy (a więc nieświadomy) zaczyna wymiotować istnieje duże ryzyko zachłyśnięcia - dlatego też pieski do znieczulenia powinny być na czczo.
gwiazdka - 05-03-2009, 10:29
Hawana tak jest.. ! no ale sama wiesz jak jest.. ale zamotałam... ...
sodalis .. eh.. mam nadzieję ,że mi sunie szybko oddadzą .. wole aby była ze mną...
troskliwa - 05-03-2009, 10:32
gwiazdka trzymamy kciuki za twoja suńke przesyłamy sama pozytywne fluidy .My tez zbieramy sie na sterylke ale musimy odczekac po cieczce .Jak bedziesz miala czas i siły to napisz co i jak głowa do góry kobitki!
sodalis - 05-03-2009, 10:34
gwiazdka napisał/a: |
sodalis .. eh.. mam nadzieję ,że mi sunie szybko oddadzą .. wole aby była ze mną... |
Kwestia gustu - w leczniy w której ja pracuje oddajemy zwierzaki po zabiegach juz wybudzone i chodzące o własnych siłach - możliwość obserwowania tego jak pies się wybudza z narkozy wydaje nam się dla niego bezpieczniejsza niż budzenie w domu, gdzie nie zawsze właściciel wie jak zareagować.
Ale to wszystko od lekarza zależy - wielu oddaje psiaki wcześniej i wszystko jest ok.
Trzymam kciuki
zaradna - 05-03-2009, 12:20
gwiazdka, będzie dobrze
Wiem, że się denerwujesz miałam tosamo jak Elmo miał zabieg wycięcia tego guza.
Przy kastracji pewnie też będe przezywała.
Ale nalezy być spokojnym i nie dać suni poznać, że się denerwujesz bo ona też będzie zdenerwowana.
Będzie dobrze
Diana S - 05-03-2009, 12:57
sodalis napisał/a: |
Kwestia gustu - w leczniy w której ja pracuje oddajemy zwierzaki po zabiegach juz wybudzone i chodzące o własnych siłach - możliwość obserwowania tego jak pies się wybudza z narkozy wydaje nam się dla niego bezpieczniejsza niż budzenie w domu, gdzie nie zawsze właściciel wie jak zareagować.
Ale to wszystko od lekarza zależy - wielu oddaje psiaki wcześniej i wszystko jest ok. |
Justyna (tak masz na imię?), ile kosztuje w lecznicy w której pracujesz zabieg sterylizacji?
Czy ty masz bezpośredni kontakt ze zwierzętami, leczysz zwierzeta, wykonujesz zabiegi sterylizacji, kastaracji?
Możesz mi jeszcze nakreślić, jak się opiekujecie zwierzętami po zabiegu? zanim zostaje oddany w ręce właściciela.
Pozdrawiam
gwiazdka - 05-03-2009, 13:29
.. już zostawiłam małą w lecznicy... a teraz ryczę jak bóbr.. bo sobie przypominam ..jak dostała głupego jasia.. i zaczeła wymiotować.. pomyślałam sobie.. wtedy... co ty jej robisz ... teraz mam czekać na tel.. od lekarza jak skończą...
novati - 05-03-2009, 13:39
gwiazdka, niczego złego jej nie robisz, nie ma powodu do płaczu będzie szczęśliwsza po wszystkim
masz na poprawę humoru
sodalis - 05-03-2009, 13:53
gwiazdka napisał/a: | ;( .. już zostawiłam małą w lecznicy... a teraz ryczę jak bóbr.. bo sobie przypominam ..jak dostała głupego jasia.. i zaczeła wymiotować.. pomyślałam sobie.. wtedy... co ty jej robisz ... teraz mam czekać na tel.. od lekarza jak skończą... |
Nie martw się będzie dobrze.
Bardzo dużo psów wymiotuje po premedykacji - to zupełnie normalne.
gwiazdka - 05-03-2009, 13:55
eh.. dziekuje wszystkim za słowa otuchy.. dziwnie mi bez suni już chce mieć to wszystko za sobą.. i mieć mojego głupolka obok..
Szyszunia - 05-03-2009, 13:55
gwiazdka, trzymaj sie kochana, niedlugo odbierzesz sunie i bedzie po wszystkim. 3mamy z Boniem kciuki
sodalis - 05-03-2009, 13:56
Diana S napisał/a: | ile kosztuje w lecznicy w której pracujesz zabieg sterylizacji? |
To zależy od wagi suczki, ale z tego co się orientuje ta lecznica jest dość droga.
Diana S napisał/a: | Czy ty masz bezpośredni kontakt ze zwierzętami, |
Raczej ciężko byłoby mi wykonywać zawód lekarza weterynarii bez kontaktu ze zwierzętami.
gwiazdka - 05-03-2009, 16:08
A więc zarusia jest już z nami w domku... operacja przeszła dobrze.. jak na razie leży u siebie w legowisku.. od czasu do czasu popiskując ... jest przytomna.. cały czas próbuje wstawać.. ciągle jej pilnuje aby nie wstawała .. nie chce aby dziś miała jakiś wysiłek.. spacer dopiero będzie rano.. jak mała mam nadzieję wstanie na nóżki...
zalecenia dostaliśmy
24h po zabiegu głodówka a póżniej podawać karmę miekką
woda do picia dopiero po 6h od zabiegu
za 10 dni zdjęcie szwów ...
jak na razie mała się kręci .. ciągle przy niej siedzę i miziam..
bietka1 - 05-03-2009, 16:19
gwiazdka, wymiziaj Zarunię od nas i trzymajcie się kobietki
gwiazdka - 05-03-2009, 16:22
bietka dziękujemy .. na razie wszystko jest ok... sunia macha ogonkiem.. i już cwaniara chce atakować ranę.. na noc będzie trzeba kołnierz założyć.. niestety ...
troskliwa - 05-03-2009, 16:45
gwiazdka i do przodu - duzo siły zycze bo dzis przed toba pewnie nieprzespana noc , ale juz po wszystkim mizianko po uszku prosze przekazac Zarusi trzymajcie sie laski
gwiazdka - 05-03-2009, 17:02
po jakim czasie wasze sunie staneły na łapki po zabiegu ? ... zara ciągle próbuje się podnieść ale nie może..
[ Dodano: Czw 05 Mar, 2009 ]
zarunia śpi ciągle odkąd wróciła do domku.. zrobiła raz siusiu pod siebie.. i teraz dalej lula.. nie podniosła się ani razu. ..
zaradna - 05-03-2009, 18:20
gwiazdka, miło słyszeć, że wszystko jest dobrze,
Wymiziaj Zare ode mnie i Elmusia:)
iness8@o2.pl - 05-03-2009, 18:41
Dobrze że operacja dobrze poszła.
Jeśli chodzi o tego głupiego jasia no to niestety on b.często tak działa.
Wymiziaj od nas pannę
[ Dodano: Czw 05 Mar, 2009 ]
gwiazdka - 05-03-2009, 18:45
Dziękujemy... ale czy to normalne ,że mała do tej pory się nie rusza ? .. nie może wstać na tylnie łapki ? martwie się
inkapek - 05-03-2009, 18:48
gwiazdka napisał/a: | zarunia śpi ciągle odkąd wróciła do domku.. zrobiła raz siusiu pod siebie.. i teraz dalej lula.. nie podniosła się ani razu. .. | \
Nic się nie martw wszytsko będzie dobrze. Neska po zabiegu ciągle spała. Nie podnosiła się tylko oczkami przewracała a i to nie zawsze. Zsiusiała się też raz pod siebie, ale to normalne może się zdażyć nie należy na to zwracać uwagi tylko posprzątać. Ona jest jeszcze kolowata po zabiegu to duże dla niej przeżycie. Niech odpoczywa i czuje twoją obecnośc przy sobie i wszytsko będzie dobrze. Pić nie wolno dawać dopiero tak jak ci lekarz powiedział po 6 godzinkach a jedzenie po 24. Będzie śmigać jak zawsze musisz uzbroić się w cierpliwość
gwiazdka - 05-03-2009, 18:51
inkapek cały czas przy niej siedzę... a ,że siusia...to niech siusia do woli... byle by tylko szybko dochodziła do siebie bidulka.. słaba jest strasznie.. i nie wie o co chodzi.. a ja nie mogę na bidulkę patrzeć.. ale wiem ,że muszę to przetrwać..
troskliwa - 05-03-2009, 19:50
Bardzo fajny arty. znalazlam wracaja do tematu steryl.kastr.
http://ziz.psy24.pl/art.php?art=1363
inkapek - 05-03-2009, 19:57
gwiazdka napisał/a: | cały czas przy niej siedzę... a ,że siusia...to niech siusia do woli... byle by tylko szybko dochodziła do siebie bidulka.. słaba jest strasznie.. i nie wie o co chodzi.. a ja nie mogę na bidulkę patrzeć.. ale wiem ,że muszę to przetrwać.. |
Ja nawet spalam na podłodze z nią. tez nie mogłam patrzeć jak ona tak lezy...taka biedna i taka niemrawa smutna. A potem musiałam jej pilnować żeby nie szalała zbytnio...to sa nasze kochane diabełki. Ukochaj ją od nas
gwiazdka - 05-03-2009, 20:05
Paulina już ukochałam... właśnie sunia wstała i przeszła się po pokoju i pomerdała ogonkiem ... ale rzuca ją na boki.. także lepiej będzie jak nie będzie wstawać.. a w nagrodę dostanie nowe wieelkie legowisko... bo stare zostało w uk.. a to te co tu mam.. to teraz widzę jak mała się męczy ..chyba ciut za małe..
labi - 05-03-2009, 20:15
gwiazdka napisał/a: | pomerdała ogonkiem |
To tylko się cieszyć
gwiazdka - 05-03-2009, 21:00
zarusia miała spać na podłodze w legowisku ale nie wytrzymałam i zabrałam ją do łóżka do siebie... bo tak prosiła.. mam jeszcze pytanko
Paulinko.. przez ile dni małą po schodach nosić.. ? czy nie trzeba ? .. chyba lepiej aby nie skakała z tymi szfami na początku.. hym
[ Dodano: Czw 05 Mar, 2009 ]
zara właśnie strasznie zwymiotowała..... nie wiem co mam robić.. założyć kołnierz na noc?? jak mala w tym będzie spać... założyłam jej koszulkę starą... nie wiem czy będzie się dobierać do rany w nocy
inkapek - 05-03-2009, 22:03
gwiazdka napisał/a: | Paulinko.. przez ile dni małą po schodach nosić.. ? czy nie trzeba ? .. chyba lepiej aby nie skakała z tymi szfami na początku.. hym |
Wiesz szcerze ja Neski nie nosiłam. Poprostu ja asekurowałam, nie pozwalalam zbiegać i powolutku sobie schodziła sama. Nie wiem czy dala bys radę tak ją wziąć na ręce aby nie naciskać jej brzuszka, albo żeby szwy nie były naciągnięte zbyt mocno(wiesz o co mi chodzi...skórę naciągniesz a tym samym rankę zaszytą) to jest jednak kawał ciałka.
gwiazdka napisał/a: | zara właśnie strasznie zwymiotowała |
Neska nie wymiotowala ale to twoja kluska najwyraźniej nie bardzo znosi narkozę...każdy pies jest wkońcu inny.
gwiazdka napisał/a: | chyba lepiej aby nie skakała z tymi szfami na początku.. hym |
No najlepiej żeby spacery były spokojne. Ja trochę pofolgowałam Nesulcowi(już na drugi czy trzeci dzień) i pekło jakieś naczynko i był krwiak w środku brzuszka...strasznie się przestraszylam gdy zobaczylam nagle na jej gołym brzuszku golę wielkości jajka...musiała dostac środki przeciwzapalne i coś jeszcze aby się to wchłonęło...jak by się nie wchłonęło to albo nakłuwanie albo jeszcze raz otwieranie jej brzuszka. Także ja po swoim doświadczeniu pomimo tego że będzie chciała wariować strofować ją. Lepiej dmuchac na zimne niż miec później do siebie pretenscje.
Będzie dobrze. Wiem że się martisz i że to przeżywasz ale to normalne. Daj jej troszkę czasu a dojdzie do siebie
[ Dodano: Czw 05 Mar, 2009 ]
gwiazdka napisał/a: | nie wiem czy będzie się dobierać do rany w nocy |
Neska np nie ruszała brzucha do momentu ściągnięcia szwów...był to jej azyl. Ja mogłam tam zaglądać bo codziennie jej przemywałam szwy ale ona sama nie ruszała tak jak by się bała, więc u nas obyło się bez kołnierza
gwiazdka - 05-03-2009, 22:07
a zakładałaś małej kołnierz na noc ? .. moja teraz zamiast spać to chodzi po pokoju.. i chyba znowu będzie wymiotować.. eh..biedactwo
inkapek - 05-03-2009, 22:14
gwiazdka napisał/a: | a zakładałaś małej kołnierz na noc ? |
Nie. Aha i zapomniałam dodać że z tym wchodzeniem na łóżko bym też uważała żeby sama nie wskakiwała...jak już coś to jej pomagaj, bo to jednak sa wysokości i wysiłek.
Wiem że jest ci ciężko, musisz to przetrwać. Nic fajnego patrzeć na swojego psa jak się męczy...ale wszytsko minie zobaczysz.
Zaraz wstawię ci kilka fotek Nesulca jak była od razu po zabiegu
gwiazdka - 05-03-2009, 22:19
Paulinko dziękuje.. nawet nie wiesz jak Mi pomagasz... jestem sama z małą i kompletnie nie wiem co robić.. mała nie chce spać ..chodzi po pokoju.. ... nie może usiąść ..widać ,że ją boli..a ja nic nie mogę zrobić..
inkapek - 05-03-2009, 22:21
No i nie wstawie bo nie chcią mi się zgrać.
Bynajmniej Neska była przepasana bandażem po zabiegu.
[ Dodano: Czw 05 Mar, 2009 ]
http://forum.labradory.or...er=asc&start=60
Znalazłam zdjęcia...byly w mojej galerii
gwiazdka - 05-03-2009, 22:25
ja mojej założyłam starą koszulkę po tacie.. i w niej chodzi..
[ Dodano: Czw 05 Mar, 2009 ]
inkapek - 05-03-2009, 22:29
gwiazdka napisał/a: | ja mojej założyłam starą koszulkę po tacie.. i w niej chodzi.. |
No i dobre rozwiązanie. Ja wtedy o takim nie pomyślałam ale teraz tez bym jej zalozyla jakis ciuszek
Dobranoc. Będzie dobrze
Odpoczywajcie obie
gwiazdka - 05-03-2009, 22:31
Paulinka dziękuje Ci za wszystkie rady noc mamy za pewne nie przespaną.. ale miejmy nadzieję ,że jutro wstanie lepszy nowy dzień
Jagusia - 05-03-2009, 23:26
gwiazdka napisał/a: | ja mojej założyłam starą koszulkę po tacie.. i w niej chodzi.. | a kubraczka od weta nie dostala? Sara jak byla stwrylizowana to ją wet ubrała w taki odjazdowy kubraczek wiżany na grzbiecie. Rozwiązanie super Tylko ludzi troche dziwnie się patrzyli na ulicy
gwiazdka - 06-03-2009, 08:04
no to tak.. cała noc nie przespana... mała strasznie wymiotowała czymś żółtym.. czasami razem z krwią.. posiusiała się parę razy..i w ogóle nie chciała spać ... myślałam , że zwariuję ... patrzyłam się na nią i nie mogłam jej w żaden sposób pomóc.. ale teraz wygląda trochę lepiej.. i mam nadzieję ,że będzie coraz lepiej...
iness8@o2.pl - 06-03-2009, 08:10
My również mamy nadzieję że będzie lepiej
Tak jak pisała Paulina Zara pewnie wymiotuje po narkozie. Jak w lipcu byłam w szpitalu to 2 dni po narkozie wymiotowałam.
3majcie się, będzie dobrze
aganica - 06-03-2009, 08:11
gwiazdka, jak moja Hermiona zwymiotowała po sterylce to wet kazał natychmiast przyjechać ...więc nie wiem czy nie powinnaś chociaż do niego zadzwonić.
Ja Hermionę odebrałam od wetz po12-tu godzinach po zabiegu bo wcześniej jej nie chciał oddać .Jedne wymioty i jechaliśmy do weta bo tak nam kazał.
troskliwa - 06-03-2009, 08:53
Gwiazdka i jak czuje sie maleńka ? wymioty moga byc skutkiem narkozy zólta wydzielina bo nic nie jadła wiec brzunio ma pusty ,a skoki zoładkowe sie wydzielaja i nadmiar ich wydala ale moze poprostu przekaz to wetowi. Czy dzis jedziecie na jakas kroplowke ?
gusia1972 - 06-03-2009, 09:42
bidna Zara ale zaraz bedzie lepiej i będzie szczęśliwym psem dalej
gwiazdka - 06-03-2009, 10:53
ona wymiotowała tylko w nocy dwa razy..teraz już nie wymiotuję.. śpi..na wizytę mamy iść jutro .. ale chyba te wymioty to normalne.. czy nie ?.. wet mówił ,że niektóre psy wymiotują...
gusia1972 - 06-03-2009, 10:57
gwiazdka, jak masz wątpliwości to zadzwoń do weta, na pewno Ci odpowie
gwiazdka - 06-03-2009, 11:06
gusia1972, już dzwoniłam ..doktor powiedział ,że jak jeszcze zwymiotuję raz..to mamy przyjść na kroplówkę ..bo po to zostawił venflon w łapce suni.. miejmy nadzieję ,że już mała nie będzie wymiotować.. pewnie wygłodzona bidulka.. a dopiero dziś o 15 dostanie jedzonko..
Hawana - 06-03-2009, 11:13
Ja myślę, że dlatego wymiotuje, bo tak jej oranizm reaguje na "głupiego jasia".
Hana zwymiotowała raz, ale mocno ospała była jeszcze przez cały drugi dzień po zabiegu.
gwiazdka, te pierwsze dni nie będą łatwe, ale uwierz nam to jest kwestia 3-5 dni i zobaczysz jak Zara wraca do siebie.
Na razie działa na organizm jeszcze "głupi jaś", potem sie Zara będzie wściekać, bo ja będa szwy ciągły, a po tym wszystkim będzie jak dawniej. A nawet lepiej!!!!!!!!!
Pamietaj: Trzymajcie sie dzielnie!!!!!!!
gwiazdka - 06-03-2009, 11:29
Hawana, zara też jest dziś ospała.. w ogóle jej się chodzić nie chcę .. śpi cały czas.. czasami wstanie na chwilę przejdzie się po pokoju.. i idzie dalej spać... była rano na pierwsze siusiu.. i teraz wysłałam tatę z nią bo siedziała pod drzwiami.. to może coś jej się chciało.. miejmy nadzieje ,że szybko to minie.. bo już nie mogę patrzeć na malutką.. to nie ta sama sunia..
novati - 06-03-2009, 11:51
gwiazdka, minie kilka dni i znowu będzie Twoja Zara ty po zabiegu tez nie byłabyś w skowronkach
supergirl - 06-03-2009, 12:12
novati napisał/a: | ty po zabiegu tez nie byłabyś w skowronkach | ale porównałaś
novati - 06-03-2009, 12:28
supergirl, oj tam stwierdziłam tylko ze po każdej operacji pacjent czuje sie nieswojo
gwiazdka - 06-03-2009, 12:30
pewnie tak ... nigdy nie przeszłam operacji a więc nie wiem.. sunia jak na razie ciągle śpi.. o 15 dostanie pierwszy posiłek.. ciekawe czy zje.. bidulka
gusia1972 - 06-03-2009, 12:48
gwiazdka, daj jej malutko, garsteczkę, potem znów możesz dać garsteczkę, boję się że jak się sunia dorwie po takim poście to może jej zaszkodzić
gwiazdka - 06-03-2009, 13:01
gusia1972, tak też zrobię .. namoczyłam trochę karmy bo lekarz powiedział ,że mam jej dać miękką ...
[ Dodano: Pią 06 Mar, 2009 ]
tak wygląda brzuchol mojego słonka zdjęcie złej jakości bo tel mi padł.. a aparatu nie mam został u chłopaka..
mała śpi od rana..
[ Dodano: Pią 06 Mar, 2009 ]
i strasznie się trzęsie...
[ Dodano: Pią 06 Mar, 2009 ]
zara w ogóle nie chce jeść boi się miski z jedzeniem.. w ogóle dziwnie się zachowuję.. ja już nie wiem co mam robić .... po co mi to wszystko było.. to nie dla takich panikar jak ja
kasiula_86 - 06-03-2009, 15:02
trzymamy kciuki za szybki powrot do siebie :
zuzia - 06-03-2009, 15:14
gwiazdka, kiedyś wet nam powiedział że takie telepawki moga być spowodowane spadkiem elektrolitów = odwodnienie. A jak Zarka pije wodę czy nie bardzo. Jeśli mało pije to ja bym się skonsultowała z wetem. Woda jest teraz ważniejsza od papu.
gusia1972 - 06-03-2009, 15:17
gwiazdka, dzwoń do weta i lepiej pojedźcie na kroplówkę, wzmocni ją, dowodni
gwiazdka - 06-03-2009, 15:19
ona śpi.. wet poweidział że mam się nie denerwować ,że to normalne... mała piję wodę jak tylko się przebudzi.. bo tak to ciągle śpi..
zuzia - 06-03-2009, 15:20
gwiazdka, pilnuj żeby dużo piła, będzie dobrze
gusia1972 - 06-03-2009, 15:21
noo to czekamy ... a Ty to jakąś komedię sobie obejrz, nie siedź na necie i nie wyszukuj nic o sterylkach, odpoczywaj jak Zara odpoczywa, rozluźnij się, bo wariujesz, a musisz mieć siły
gwiazdka - 06-03-2009, 15:30
ja już zwariowałam.. nie opuszczam jej na moment..
ale teraz mama weszła do domu..i sunia wstała wzieła zabawkę do mordki i poszła się przywitać..i odstawiła taniec;) a więc.. chyba jest coraz lepiej.. Dziękuje ,że jesteście tutaj
[ Dodano: Pią 06 Mar, 2009 ]
jeszcze mam pytanko czy przemywałyście sunią tą bliznę czymś ?
zaradna - 06-03-2009, 19:05
gwiazdka, widzisz wszystko będzie dobrze
Jeszcze pare dni i zapomnicie o tym wszystkim, a Zara znowu będzie wariowała jak na labka przystało
gwiazdka, ja mysle, że możesz jej tym żółtym przemyć rivanol to chyba
inkapek - 06-03-2009, 20:11
Ja Nesulcowi przemywalam borazolem. A wet po operacji jodyną. Szew jest ok.. jak już go ściągną to skóra wróci do normalnego wyglądu, u Neski nie widac że miała cięcie.
Aha zapomnialam dodać że Neska źle znosiła jakiś składnik narkozy i w wyniku czego miala takie drgawki cały czas, wet mnie od razu uprzedził że to normalne(szczególnie pychol jej rzucało strasznie) ale jak narkoza puściła to drgawki zniknęły.
Będzie dobrze, wytrzymasz a potem będziesz się śmiać że taka panikara z ciebie była. Jak masz jakieś wątpliwości to dzwoń do weta, i nie martw siię na zapas
gwiazdka - 06-03-2009, 20:24
Paulinko.. mówisz ,że szew wygląda dobrze.... to dobrze... mi się wydaję ,że troszkę ma napuchnięte..ale to chyba normalne... wychodzę z nią 3 razy dziennie tylko na siusiu i kupkę..na smyczy z nią chodzę.. w kubraczku.. i ludzie się dziwnie patrzą i zadają pytania... ...Dziś troszkę zjadła.. wodę pije .. a więc myślę ,że najgorsze za nami.. uffff.... Dziękuje Tobie jeszcze raz za pomoc.. i wszystkim którzy trzymali kciuki i łapki za zarusię
gusia1972 - 07-03-2009, 12:12
i jak dziś się czuje nasza dziewczynka ??
gwiazdka - 07-03-2009, 12:20
gusia1972, od rana biegała już z zabawkami... także chyba ok Ale byliśmy rano u weta.. i powiedział ,że rana troszkę jest brzydka.. napuchnięta.. i żebyśmy przemywali rivanolem .. i wrócili na kontrolę w poniedziałek.. mała dostała antybiotyk.. i śpi sobie.. miała mierzoną temperaturę .. miała w normie.. teraz trzeba dbać o ranę.. mała musiała w nocy się do niej dostać i wylizać.. dziś będzie spać w kołnierzu.. trudno..
leyla80 - 07-03-2009, 15:59
witajcie Kochani,
czy możecie polecić jakąś klinikę w Warszawie - której można zaufać i zrobić zabieg sterylizacji suni? Niestety mój poprzedni piesio zmarł, bo decyzja lekarzy była niewłaściwa i w przypadku Leyli jestem już trochę przewrażliwiona.
z góry dziękuję za Waszą pomoc i radę.
iness8@o2.pl - 07-03-2009, 16:01
leyla80, polecam Ci klinikę marcel2 na Bemowie
leyla80 - 07-03-2009, 17:32 Temat postu: dziękuję :) WIELKIE DZIĘKI iness8
Jeśli to nie problem, napisz proszę czy znasz z własnego doświadczenia czy z opinii innych. Czy jest jakiś jeden konkretny lekarz czy wszyscy godni polecenia?
iness8@o2.pl - 07-03-2009, 18:17
leyla80, wiem z własnego doświadczenia że są tam b.dobrzy lekarze Sterylki nam tam nie robili ale suni znajomej tak i zabieg przeprowadzili bardzo dobrze
troskliwa - 07-03-2009, 21:37
Pozdrowienia dla zaruni a gwiazdka moze uszyj jej na szybko kubraczek z przescieradla wytnij łapki tasiemki podszyj i nie bedzie musisala nosic tego kolnierza
inkapek - 08-03-2009, 15:46
gwiazdka napisał/a: | byliśmy rano u weta.. i powiedział ,że rana troszkę jest brzydka.. napuchnięta.. i żebyśmy przemywali rivanolem .. i wrócili na kontrolę |
Napuchnięta jest to fakt bo widać nawet na zdjęciu. A przemywałaś jej od pierwszego dnia? Nie wiem wet ma pewnie rację bo widzi ją (rankę)na żywo ja tyle co ze zdjęcia to prócz tego że jest napuchnieta to nie widać nic więcej złego. Opuchlizna powinna zejść tak do 3 dni a zaczerwienienie jesli jest to tak do dzien no góra dwa(bynajmniej u nas tak było).
Trzymam kciuki żeby brzuszek twojej niuni się goił
gwiazdka - 08-03-2009, 22:01
Paulinko już jej przemywam rivanolem.. mi wet kazał.. już dziś widzę poprawę.. .. a tak to mała już wróciła do siebie.. dziś ją zabrałam do parku.. ale szybko złapałam sunie na smycz.. bo znalazła patyczka ii heja a nie chce żeby szalała na razie.. je normalnie.. pije też.. wszystko po staremu troskliwa a co do kubraczka.. ona ma z koszulki zrobionego ale.. raz ją tak zostawiłam.. i rano znalazłam ją już bez tego kubraczku.. musiała się wylizać.. dlatego wczoraj założyłam jej kołnierz i dzisiaj też... szkoda mi jej ,że musi w tym spać.. ale nie widzę innego rozwiązania.. musi się przemęczyć.. do zdjęcia szwów..
troskliwa - 09-03-2009, 10:11
No tak jeszcze pare dni i bedzie juz po ,, nitkach '' i zobacz jak szybko dochodzi, ach jak dobrze . Zyczymy szybkich powrotow do intensywnych spacerkow wysciskaj sunie.
inkapek - 09-03-2009, 17:51
gwiazdka napisał/a: | Paulinko już jej przemywam rivanolem.. mi wet kazał.. |
Ale widzisz wkurzają mnie weci którzy nie mówią co robić po...czyli żeby przemywać(nie zawsze jadnek mówią czym i żeby w ogóle to robić) no i sunia napewno lizała bo z tego opuchlizna to wychodzi i to mocno. Nie dośc że ranka byla napuchnięta po zabiegu to jeszcze ona sobie dollizała i opuchlizna ogromniasta gotowa. Cieszę się że już to przemywasz i że wraca wszystko do normy oby tak dalej
gwiazdka - 09-03-2009, 21:33
Paulinko no właśnie ten wet jest dobrym wetem.. myślę ,że wtedy nie myślał bo po zabiegu dostał wiadomość ,że z teściową nie dobrze.. i nas przeprosił i pojechał... a ja tak właśnie myślałam aby to przemywać.. noo i zadzwoniłam do niego i powiedział ,że wskazane he he.. tylko jutro znowu do niego idę.. bo zauważyłam ,że małej szwy pękły.. i nie wiem.. czy to żle.. czy co.. niby rana już wygląda coraz lepiej... ale.. no...
mała.. już całkowicie wróciła do siebie.. biega..szaleje.. chcę wskakiwać na łóżko.. no jednym słowem.. wróciła moja zarunia he he...
zuzia - 10-03-2009, 08:16
gwiazdka, ale co nić pękła? Bo moja kotka po sterylce to sobie wyciągnęła 1 szew, uważaj bo może jej się rozejść w tym miejscu, jak szew źle trzyma to niech się nie wysila
bietka1 - 10-03-2009, 17:39
gwiazdka, jak się dzisiaj czuje Zarunia?
Moja Sara wczoraj miała sterylkę, w nocy kiepsko spała, ale dzisiaj już jest lepiej. Właśnie gotuję jej jedzonko, bo apetycik wrócił. Najgorzej czuje się mój małż, stwierdził, ze to mi powinni mózg wyciąć
gwiazdka - 10-03-2009, 18:08
bietka1, oj..to sarunia chyba lepiej zniosła.. cieszę się .. bo mojej pierwsze dwa dni kompletnie nie było.. ... ale już.. jest super... mała wróciła do siebie.. zaczyna szaleć.. muszę jej non stop pilnować... bo jeszcze sobie głuptasek krzywdę zrobi...a więc za nami najgorsze.. teraz byle do ściągnięcia szwów.. które nastąpi w poniedziałek 16 marca... już się nie mogę doczekać bo szkoda Mi małej..widać ,że jest nie wybiegana.. i brakuję jej szaleństw...
Mam nadzieję ,że Twoja sunia zniesie to dobrze .. ale na pewno tak będzie.. pierwsze dwa dni będzie ospała ..ale póżniej wszystko wróci do normy A jak się czuję na tą chwilę ?
[ Dodano: Wto 10 Mar, 2009 ]
a i chciałam dodać ,że mała nauczyła się nowej komendy ""piesek chory"" jak jej tak mówię to sunia kładzie się na plecy.. rozkłada nogi ..i pokazuję mi ranę he he i wtedy robię jej okład eh.. kochane psiaki
bietka1 - 10-03-2009, 19:37
gwiazdka napisał/a: | A jak się czuję na tą chwilę ? | nie szaleje, ale już ukradła mi kapcia - czyli powolutku wraca do normy. Niestety zaczęła sie interesować kubraczkiem i próbowała lizać sie po brzusiu, więc założyłam jej "klosz". Teraz obrażona przyczłapała do mnie i śpi. Ciekawe jak będę wyglądała rano, jak porysuje mnie w nocy tym ustrojstwem (żeby głuptak nie pchał się w nocy na łóżko, pańcia przeniosła się na podłogę )
gwiazdka - 10-03-2009, 19:54
bietka1, no to tylko gratulować sara zniosła super zabieg na ty wygląda.. .. moja pierwszą noc wymiotowała.. i piszczała.. a więc noc była nie przespana.. póżniej jeszcze 2 dni taka otępiała chodziła.. a rana jak ?.. moja ma jeszcze jedną stronę napuchniętą.. ale już lepiej to wygląda ... Ja zrobiłam błąd i nie założyłam małej pierwszej i drugiej nocy kołnierzu..tylko zabandażowałam ją.. i myślałam ,że nie ruszy.. a mała ruszyła.. i się wylizała .. teraz codziennie na noc zakładam jej ten kołnierz.. chociaż strasznie mi jej szkoda.. ale niestety to wszystko tylko dla jej zdrowia..
[ Dodano: Wto 10 Mar, 2009 ]
Paulina czy Twoja neska po zabiegu siusiała częściej ? kurde... moja zara od czasu zabiegu.. ciągle popuszcza.. ja nie wiem.. wychodzę z nią 4 razy dziennie.. a ona siusia w domu.. a nie robiła tego.. mi to nie przeszkadza.. ale mieszkam tymczasowo z rodzicami.. a oni nigdy nie chcieli psiaka.. chociaż są wyrozumiali.. ale wiecie jak to jest..
Muszol - 11-03-2009, 11:15
Cytat: | a i chciałam dodać ,że mała nauczyła się nowej komendy ""piesek chory"" jak jej tak mówię to sunia kładzie się na plecy.. rozkłada nogi ..i pokazuję mi ranę he he i wtedy robię jej okład eh.. kochane psiaki |
hehe świetnie
inkapek - 11-03-2009, 19:03
gwiazdka napisał/a: | Paulina czy Twoja neska po zabiegu siusiała częściej ? kurde... moja zara od czasu zabiegu.. ciągle popuszcza.. ja nie wiem.. wychodzę z nią 4 razy dziennie.. a ona siusia w domu.. a nie robiła tego.. mi to nie przeszkadza.. ale mieszkam tymczasowo z rodzicami.. a oni nigdy nie chcieli psiaka.. chociaż są wyrozumiali.. ale wiecie jak to jest.. |
Powiedz o tym koniecznie wetowi. Neska zlala się tylko raz po narkozie, ale nie posikiwała.
bietka1, gwiazdka, trzymam za was kciuki.
gwiazdka - 11-03-2009, 19:19
boję się ,że ją dopadło nietrzymanie moczu po sterylce
Lorena - 11-03-2009, 19:55
gwiazdka, lepszym wyjściem od kołnierza jest kubrak pooperacyjny bądź zwykły tshirt ściągnięty na końcu gumką.
Diana S - 11-03-2009, 20:43
gwiazdka, słyszłam ze tak sie zdarza po zabiegu sterylizacji, ze sucza po puszcza mocz.
Udaj sie z sucza do weta.
I zdawaj relacje...
Pozdrawiam.
gwiazdka - 11-03-2009, 20:52
lorena na początku jej zakładałam t shirt to też zdejmowała.. ja już nie mam siły
troskliwa - 11-03-2009, 21:00
gwiazdka a moze to jakies tlo nerwowe to popuszcanie moczu przez Zarcie ? moze podziebiła sie niewiem czy nietrzymanie moczu wystepuje tak szybko po sterylce
Lorena - 11-03-2009, 21:02
gwiazdka, a kubrak pooperacyjny? on jest tak skonstruowany że nie powinien się pies tam dostać ...
Może to podsikiwanie jest spowodowane jakąś bakterią? infekcją? dobrze byłoby zbadać mocz i udać sie, na wizytę do weta.
Diana S - 11-03-2009, 21:29
Lorena napisał/a: | gwiazdka, a kubrak pooperacyjny? on jest tak skonstruowany że nie powinien się pies tam dostać ... |
To takie złudne...pies jak zechce wsadzi jęzor tam gdzie trzeba zrobi to...
Niezawodny jest kołnierz
Pozdrawiam
Lorena - 11-03-2009, 21:42
Diana S napisał/a: | Niezawodny jest kołnierz | oj nie powiedziałabym. Z kołnierza prędzej pies się wywinie i nabroi niż wlezie pod kubrak. A kubrak + opieka właściciela to niezadowona sprawa.
Diana S - 11-03-2009, 21:55
Lorena napisał/a: | Diana S napisał/a: | Niezawodny jest kołnierz | oj nie powiedziałabym. Z kołnierza prędzej pies się wywinie i nabroi niż wlezie pod kubrak. A kubrak + opieka właściciela to niezadowona sprawa. |
Rozumiem.
Pies nie wywinie sie z kołnierza, jak ma ( kołnierz doczepiony do obrozy).
Kubrak..owszem jak sie ma całodobowa opieke nad psem i sie nie spi, a czuwa by pies sobie nie lizną rane...moze byc...
Ja bym nie dała rady....spie jak drzewo...lubie długo sobie pospać...
Pozdrawiam.
Jagusia - 11-03-2009, 22:17
Diana S napisał/a: | Kubrak..owszem jak sie ma całodobowa opieke nad psem i sie nie spi, a czuwa by pies sobie nie lizną rane...moze byc...
Ja bym nie dała rady....spie jak drzewo...lubie długo sobie pospać... |
My z Sarą sterylkę przechodziłyśmy pod koniec stycznia. Kubrak spisał się bez zarzutu, chociaż nikt z sunią nie spał. Jak jest dobrze zawiązny na grzbiecie to szanse by sunia rozwiązła są nikle. Myślę, że to rozwiązanie jest dla suni mniej stresujące. Po kilku godzinach się do niego przyzwyczaja jak do obroży i przestaje na niego reagować.
gwiazdka - 11-03-2009, 22:45
eh... dziś zabandażowałam małą.. i założyłam t shirt mam nadzieję ,że się nie dobierze ... zobaczymy rano.. a z tym siusianiem.. sama nie wiem..dziś już wszystko ok... nie pod sikiwała ale i tak pójdziemy do weta...
Dziękuje wszystkim za rady
bietka1 - 11-03-2009, 22:59
U nas kubrak nie do końca się sprawdza - moja Sara jest taka sprytna, że próbuje dostać się do szwów od strony ogonka Nie zamierzałam ryzykować, więc od wczoraj dodałam też kołnierz. Przyzwyczaiła się do niego, przespała spokojnie całą noc, potrafi nawet w nim jeść z miski. Cierpią jedynie ściany i framugi od drzwi, bo szoruje nim po wszystkim niemiłosiernie. A kubraczek zabezpiecza przed zanieczyszczeniem rany, bo panna uwielbia spać "na żabkę"
gwiazdka, trzymamy za was kciuki i czekamy na dobre wieści.
Jagusia - 11-03-2009, 23:33
Diana S widziałam przed chwilą Twoj post a teraz mi zniknął. Trudno... Ja nikomu nie narzucam co ma robić. Po prostu dzielę się spostrzeżeniami. U jednej z moich pozostałych suk to właśnie kołnież poszedł w drzazgi mimo, że byl mocowany do obroz. Ale jak dobrze powiedziałaś każdy pies jest inny. Żadna metoda nie jest w 100% idealna. Trzeba sprawę przemyśleć, dobierając rozwiązanie indywidualnie do pieska.
Lorena - 12-03-2009, 09:54
Jagusia napisał/a: | . Myślę, że to rozwiązanie jest dla suni mniej stresujące. | i bardziej wygodne
inkapek - 12-03-2009, 19:02
Ja nie miałam takiego problemu bo brzuch dla Nesulca byl miejscem tabu. Dopiero po zdjęciu szwów zaczęła zaglądać co ona tam miała.
gwiazdka - 12-03-2009, 19:55
Paulina.. a ja nie wiem ona ciągle się do tego dobiera co bym nie zrobiła.. jak ma wyglądać ta rana.. u nas już jest 7 dni po..a ta rana jest zaczerwieniona po jednej stronie .. ta skóra ma być tak naciągnięta ? jak zdejmą szwy.. to wróci do normy.. czy co..ja już nie wiem.. miałam nie panikować..ale chyba znowu pójdę do weta.. no ale co on poradzi.. każe przemywać.. przecież przemywam.. eh.. a może tylko Mi się wydaję ,że ta rana wygląda żle... nie wiem... głupieję......
Lorena - 12-03-2009, 19:58
gwiazdka napisał/a: | może tylko Mi się wydaję ,że ta rana wygląda żle... nie wiem... głupieję...... | pokaż fotkę... a co mówi wet na temat tej rany?? czym masz ją przemywać?
skóra musi być naciągnięta żeby się dobrzr zrosło.
gwiazdka - 12-03-2009, 20:01
kazał mi przemywać rivanolem... tak też robię.. i smaruję jeszcze do tego też rivanolem ale w żelu...
Lorena - 12-03-2009, 20:08
a nie mówił nic czy rana wygląda dobrze, źle czy jak?
lekkie zaczerwienienie i opuchlizna jest normalna. Po antybiotykach powinno przejść. Jaki macie antybiotyk?
gwiazdka - 12-03-2009, 20:10
dwa razy mała dostała zastrzyk z antybiotykiem.. i tyle.. póżniej kazał przyjść na zdjęcie szwów.. mówił ,że rana opuchnięta i zaczerwieniona.. i kazał przemywać.. ale ja nie widzę poprawy.. i jeszcze mała ciągle sie dobiera do niej... co bym jej nie ubrała.. już nie mam siły
Lorena - 12-03-2009, 20:12
gwiazdka napisał/a: | dwa razy mała dostała zastrzyk z antybiotykiem | no czyli normalnie
gwiazdka napisał/a: | mówił ,że rana opuchnięta i zaczerwieniona.. | pewnie będzie tak cały czas skoro ona to rozlizuje. Koszulka /kubrak+ kołnierz nic nie dają?
gwiazdka - 12-03-2009, 20:18
Lorena kołnierz zdejmuję sobie w nocy.. nie wiem jak to robi bo jej mocno mocuję ale codziennie rano budzi się bez .. to dziś ją zabandażowałam i ubrałam t shirt i oczywiście rano już była bez bandażu.. ja nie wiem.. jak ona to robi ,że ja nic nie słyszę..
Lorena - 12-03-2009, 20:20
gwiazdka, przypinasz kołnierz do obroży? może on jest za duży po prostu?
gwiazdka napisał/a: | ak ona to robi ,że ja nic nie słyszę.. | no to niech śpi przy Tobie, przywiąż sobie ją do ręki, nogi będziesz czuła jak się wierci.
Ja się budziłam na każde skinienie i odgłos mlaskania ...
gwiazdka - 12-03-2009, 20:22
lorenko.. na mlaskanie to też się budzę...ale potem zasypiam.. dziś położyłam jej łóżko koło mojego to ciągle jej pilnowałam.. ale potem musiałam zasnąć.. eh... Ja mam nadzieję ,że wszystko będzie ok..
Lorena - 12-03-2009, 20:24
gwiazdka napisał/a: | Ja mam nadzieję ,że wszystko będzie ok.. | na pewno. Niestety nei da się perfekcyjnie upilnować, ważne żeby zrobić wszystko co się da aby zapobiec rozlizaniu rany.
kiedy był zabieg?
gwiazdka - 12-03-2009, 20:28
w zeszłym tygodniu w czwartek... w poniedziałek mamy iść na zdjęcie szwów... nie wiem czy do tego czasu iść do weta jeszcze czy poczekać..
Lorena - 12-03-2009, 20:30
gwiazdka napisał/a: | nie wiem czy do tego czasu iść do weta jeszcze czy poczekać.. | chcesz iść z tym zaczerwienieniem ? bardzo to ma czerwone i opuchnięte? możesz cyknąć fotkę?
gwiazdka - 12-03-2009, 20:30
ok już robię
[ Dodano: Czw 12 Mar, 2009 ]
[ Dodano: Czw 12 Mar, 2009 ]
Lorena - 12-03-2009, 20:41
przyznam, że nie podoba mi się ta rana, widzę że chyba dosyć duże nacięcie ma ?
Faktycznie jest czerwone dosyć mocno, ale to może być związane z podrażnianiem poprzez lizanie i gmeranie w tym.
Myślę, że przemywanie to najlepsze wyjście i staranie się upilnowania jej.
gwiazdka - 12-03-2009, 20:42
Tsunami - 12-03-2009, 21:31
gwiazdka czy zauważyłaś jakąś ropę albo sączący się płyn z rany? Lepiej odwiedzić weta, żeby nie zaczęło się babrać
gwiazdka - 12-03-2009, 21:36
tsunami nie nic się nie sączy..
[ Dodano: Pią 13 Mar, 2009 ]
mógłby mi ktoś napisać czym przemywał ranę suczki po zabiegu.. i czy mył jej tą ranę szarym mdyłem z wodą ? ... gdzieś słyszałam takie coś..ale coś mi się nie chce wierzyć..bo wet Mi mówił ,że rana ma być sucha...
[ Dodano: Pią 13 Mar, 2009 ]
A więc byłam w weta właśnie i on powiedział ,że rana ładnie wygląda i mam się nie martwić.. wszystko się zrosło.. i to najważniejsze.. a zaczerwienienie jest małe.. i przemywać jej jeszcze czasem..i w poniedziałek zdjęcie szwów uff... ulżyło Mi niesamowicie.. he he
zaradna - 13-03-2009, 19:33
gwiazdka, ciesze się, że wszystko jest dobrze
bietka1 - 13-03-2009, 20:55
gwiazdka, dobrze, że wszystko jest OK
A moja paskuda wpadła na pomysł, że skoro nie wolno lizać, to przeciez można się podrapać tylną łapą po brzuszku Całe szczęście, że nie upierała się przy tym zbytnio...
No i od poniedziałku śpię na podłodze, żeby nie wskakiwała do łóżka, więc przy okazji podleczę sobie kręgosłup
gwiazdka - 13-03-2009, 21:10
bietka1, cóż za poświęcenie he he... Moja całe szczęście nie wskoczy na łóżko jak jej nie pozwolę.. zawszę podchodzi do łóżka i piszczy.. to ja już wiem o co chodzi.. he he stoi i czeka czy pozwolę czy nie..a jak nie pozwolę to idzie do siebie z ogrooomnym fochem
Ja się cieszę ,że już końcówka bo mała strasznie się męczy tym ,że nie ma ruchu..
Trzymamy kciuki za Ciebie i Sarunię aby szybko wszystko wróciło do normy
inkapek - 13-03-2009, 21:36
Jak mnie kot taki wolnożyjący podrapał i pogryzł to rany tylko przemywalam szarym mydlem. Ma właściwośi tak jak by bakteriobójcze. A Nesulcowi tak jak pisałam przemywałam borazolem. Jak wszytsko sobie ściąga to może sprobuj kaganiec
To zaczerwienienie jest od jej ciągłego tam smyrania(lizanie itp.) a tak to spoko szew jest zaczerwieniony ale wkolo już nie. Będzie dobrze.
gwiazdka - 13-03-2009, 22:21
Paulinkoo.. no już najgorsze za nami
bietka1 - 13-03-2009, 22:58
gwiazdka napisał/a: | Moja całe szczęście nie wskoczy na łóżko jak jej nie pozwolę | moja też, ale wtedy czeka aż zasnę... A poza tym lubię mieć futrzaka przy sobie, jak tylko skończy się "post" - wracamy na łóżeczko
I dziękujemy za kciuki, bo mocno ich potrzebujemy!
gwiazdka - 14-03-2009, 09:12
bietka1, he he Ja już nie mogę się doczekać.. pierwszego długiego spaceru z piłeczką
Bora - 14-03-2009, 22:16
Bora ma na koncie 3 operacje i za każdym razem sprawdzał się kołnierz, przymocowany do obroży, na tyle duży żeby suka nie mogła dosięgnąć rany językiem.
Kiedy mogłam ją pilnować chodziła bez opatrunku, żeby wietrzyć ranę, kiedy szłyśmy spać zakładałam kołnierz. Zarówno opatrunki, kubraczki, T-shirty nie sprawdzały się, Bora rozlizywała ranę nawet przez materiał! Grzecznie reagowała na "nie rusz" no ale w nocy sie śpi więc nie można co chwilę powtarzać "nie rusz".
Na spacery, po sterylce, zakładałam specjalne ubranko, bo była chlapa, żeby sobie rany nie ubrudziła. Im mniej dotykania, ruszania itd tym lepiej. Dwa razy dziennie przemywałam fivanolem, delikatnie, sterylną gazą.
Kołnierz to serio nic strasznego i wg mnie zdecydowanie najlepszy sposób ochrony szwów. Nie ufam ubrankom itd.
Gwiazdka, dla mnie ta ranka ładnie nie wygląda, jest zaogniona i jakaś taka nierówna. Suka dostaje cały czas antybiotyki ?
zaradna - 15-03-2009, 13:28
Jak dla mnie ta rana też nie wygląda za ładnie.
Kazik - 15-03-2009, 13:44
ja nie powinnam oceniać tego kto to szył, ale to jakiś partacz. Taką fałdę zostawić?
Widać że zaognienie się pojawiło. Jak dla mnie to coś długo się goi i to woła o pomstwę do nieba. gwiazdka, Ty lepiej jedź na konsultacje do jakiegoś "dobrego" Weta.
Megan po trzech dniach była jak nowa. Antybiotyk dostała dwa razy - zgodnie z planem Weta, a zszył ją tak obłędnie, że nawet zgrubienia nie ma. Szwy się rozpuściły i dziewucha jak nowa.
Nie bagatelizuj i wieź psiaka do kliniki, na pewno macie jakąś klinikę pracujacą cały tydzień.
Sterylizacja to nie jest jakiś wielki wyczyn, więc dziwię się że występują takie objawy.
Na moje to i kołnierz nie powinien byc przydatny, jeśli robota byłaby wykonana porządnie. Moja diablica to nawet z wenflonem łaziła przez trzy dni i żaden kołnież jej nie był potrzebny, a jest z niej niezłe źółko. Non sto ją trzeba pilnować
Co innego jak są jakieś wieksze zabiegi, to rozumiem.
Nie mam zamiaru Cię straszyć, a jedynię doradzam. Wszystko się z pewnością super poukłada, tylko miej rękę na tzw. pulsie.
gwiazdka - 15-03-2009, 15:27
Mi się wydaję ,że to szył bardzo dobry wet.. niektórzy ludzie mi tu przyznają rację.. we wrocławiu na ulicy Paczkowskiej klinika kolesia i jego żony.. może na zdjęciu wtedy było tak widać..bo wylizała ..dziś jest super..a szycie było robione tak.. ona mi tłumaczyła ale nie znam sie na tym.. jak wyjmą szwy to rana się ładnie rozejdzie.. nie wiem..ja ufam temu wetowi.. bo dużo moich znajomych tam chodzi..i nie jednego psa uratowali...
[ Dodano: Nie 15 Mar, 2009 ]
a antybiotyki przy sterylce dostaję się tylko 2 razy.. i tak też mała dostała
Kazik - 15-03-2009, 15:30
No to super, bo muszę przyznać że kiepsko to odebrałam. Skoro jest tak jak mówisz to się cieszę. Najwazniejsze że jest pod dobrym okiem. Szkoda że nie założyli jej rozpuszczalnych szwów. Ale i tak sobie poradzicie.
Będzie dobrze.
gwiazdka - 15-03-2009, 15:32
kazik rozpuszczalne są w środku a na zewnątrz normalne
Kazik - 15-03-2009, 15:37
yhm
Megulec nie miała podwójnych. Ale co strona to żona, każdy wet ma widać swoje sposoby i swoje metody.
Najważniejsze żeby skuteczne.
zaradna - 15-03-2009, 17:17
Najwazniejsze, że jest dobrze.
gwiazdka, jutro macie zdjęcie szwów? tak?
Diana S - 15-03-2009, 21:28
Kazik napisał/a: | ja nie powinnam oceniać tego kto to szył, ale to jakiś partacz. Taką fałdę zostawić?
Widać że zaognienie się pojawiło. Jak dla mnie to coś długo się goi i to woła o pomstwę do nieba. . |
Kasia nie masz racji co do szycia, bo rana jest dobrze zszyta ( szycie materacowe) szwy nie puszczają przy tego typu zszyciu rany. Kasia nie oceniaj weterynarza, ze to partacz, bo rana jest dobrze zszyta, może jedynie za duże cięcie.
Co do zaognienia, to wina lizania. Jeżeli z rany się nic nie sączy to nie powinna być niepokoju.
Pozdrawiam.
Kazik - 15-03-2009, 21:39
Diana S, tak samo jak Ty mam prawo wyrazić swoją opinię. Nie mam monopolu na wiedzę - zawsze to powtarzam. Jak kolwiek widzę że inni taki monopol posiedli
gwiazdka - 15-03-2009, 22:30
no właśnie tak Mi powiedział wet jak Diana napisała ,że to zszycie tak się nazywa materacowe he he .. wszystko jest w porządku...mała raz wylizała jak ją znalazłam rano bez kołnierza.. ale nic się nie sączyło i dbałam o to jak tylko mogłam.. Rana wygląda ładnie.. Jutro zdjęcie szwów w końcu ..
zuzia - 16-03-2009, 13:08
gwiazdka, no i jutro już nikt się nie będzie czepiał szycia małej fajnie że we względnym spokoju udało Wam się dotrwać do zdjęcia szwów, teraz to już z górki
inkapek - 16-03-2009, 17:11
Neska miała takie samo szycie
zaradna - 16-03-2009, 17:55
gwiazdka, no właśnie ty opowiadaj jak zdjecie szwów poszło
bietka1 - 16-03-2009, 18:27
gwiazdka, proszę o dokładną relację - my idziemy na zdjęcie szwów w czwartek i nie bardzo sobie wyobrażam, jak Sara to zniesie, bo przez ostatnie dni zmieniła się z potulnej pacjentki w rozbrykaną kozę
gwiazdka - 16-03-2009, 19:15
My już po zdjęciu.. mała leżała na stole i nawet się nie poruszyła.. wet za każdym razem jest w szoku.. tego ,że ona taka spokojna.. i wszystko spokojnie znosi ..szewki zdjęte.. wszystko ładnie wygląda..ale jeszcze kazał Mi zakładać kołnierz na noc ale tylko przez 2,3 dni.. żeby nie lizała.. a tak to ma pozwolenie na bieganie.. a więc już po wszystkim
Jesteśmy szczęśliwe he he
zaradna - 16-03-2009, 19:19
gwiazdka, fajnie gratulacje dla Zary
bietka1 - 16-03-2009, 22:20
gwiazdka, no to pięknie Wygłaskaj od nas grzeczną panienkę!
gwiazdka - 16-03-2009, 22:31
Dziękujemy wszystkim jutro pierwszy porządny spacerek z sunia.. obie już się nie możemy doczekać he he
labi - 16-03-2009, 22:59
gwiazdka, Zara, wybiegajcie się i za nas
gwiazdka - 17-03-2009, 08:49
labi ok he he
Szyszunia - 17-03-2009, 09:46
gwiazdka, i super ze juz po wszystkiemu. Wymiziaj Zarunie i poszalejcie na spacerku
gwiazdka - 17-03-2009, 10:15
szyszunia dziękujemy
iness8@o2.pl - 17-03-2009, 16:01
gwiazdka, cieszymy się że najgorsze już za Wami
Mojej Inie kończy się cieczka i też ją wysterylizuje, mam nadzieję że w końcu tata się zgodzi ,a jak nie to dowie się już po fakcie
Mam dosyć użerania się z innymi psami , których właściciele nie potrafią pilnować Zarówno mi jak i Inie będzie wygodniej
mona119 - 17-03-2009, 20:25
Proszę o pomoc!!!
Słuchajcie Zuzia jutro ma zabieg sterylizacji i oczywiście nie może 24h przed jeść ale czy z piciem jest tak samo bo nie wiem czy mam jej zabrać tą miskę z wodą czy nie?! Proszę o szybką odp bo zaraz zaczynają się nasze 24 h przed
inkapek - 17-03-2009, 20:27
Zostaw jej picie ale nie do przesady
zaradna - 17-03-2009, 20:35
mona119, przed zabiegiem nie powinna pic pare godzin.
O ktorej ma zabieg?
Mysle, że już na noc możesz jej zabrac wode
mona119 - 17-03-2009, 20:45
Na 9:00 mamy już tam być, czyli zabieramy wodę tak.
O matko, ale powiem Wam że teraz zaczynam się troszeczkę bać. Niby sterylizacja to nic strasznego, ale zawsze...
zaradna - 17-03-2009, 20:48
mona119, jak Elmo miał zabieg wyciecia guza to 2 godziny przed zabiegiem wet kazal odstawic wode.
Więc mysle ze i w tym przypadku tak mozna
inkapek - 17-03-2009, 20:48
Teraz zostaw jej troszkę tej wody, ale rano już niech nie pije
Jak teraz się napije to i tak rano wszytsko wysiusia a do 9 nie zdąrzy się napić
Jagusia - 17-03-2009, 20:49
Nam wet kazal zabrać miskę z wodą na wieczor tak ok 20 a zabieg byl ok 10 rano.
inkapek - 17-03-2009, 20:51
Co wet to co innego, ale wydaje mi się jak teraz chlapnie kilka razy jęzorkiem i się napije to nic się nie stanie.
mona119 - 17-03-2009, 20:52
No to może lepiej zabiorę tą wodę. Da radę
zaradna - 17-03-2009, 20:54
mona119, ja myśle, że spokojnie rano jej możesz zabrac tak zeby juz nic nie pila z rana a teraz mozesz jej zostawic ale niedużo.
Dobrze bedzie
bietka1 - 17-03-2009, 21:07
Nam wet nie zabronił pić wieczorem wody, ale rano mówił, żeby nie piła za dużo (zabieg był na 10 rano). W sumie wyszło tak jak pisała zaradna, bo Sara rano nie chciała pić (nie było śniadania to i pragnienie zniknęło )
Powodzenia i trzymamy kciuki
gwiazdka - 17-03-2009, 21:28
może pić spokojnie.. My jak szłyśmy na zabieg to wet zakazał tylko jeść dawać a wodę mówił ,że może pić ile chce przed zabiegiem.. tylko po już inaczej ale wszystko Ci powiedzą co i jak..nie martw się wszystko będzie ok My też przez to przechodziłyśmy dopiero wczoraj małej zdjeli szwy... przeżywałam chyba bardziej niż ona he he
aganica - 17-03-2009, 21:52
Dziewczyny , że tak zapytam , czy wasze sunie miały pierwszę cieczkę przed sterylizacją?
Jagusia - 17-03-2009, 21:56
Moja Sara byla sterylizowana w wieku 5 lat wiec cieczki i porody byly wczesniej. Ale z tego co moja wet mowila to dla suki najzdrowiej jak jest wysterylizowana przed pierwsza cieczką - wtedy ogranicza sie do 0 możliwość zachorowania przez suke na raka sutka.
mona119 - 17-03-2009, 21:57
Dzięki za pomoc bo już zgłupiałam z tą wodą
aganica - 17-03-2009, 22:17
Jagusia, a my specjalnie czekaliśmy do pierwszej cieczki ,by wykonać sterylizację .
Za poradą weta..
Jak wiele razy widzielismy ,,co wet to decyzja .
Nam tłumaczył o ewentualnej skuteczności leczenia powikłania , jakim czasami może być nietrzymanie moczu .Jest skuteczne , ale tylko wtedy gdy sunia miała już pierwszą cieczkę .Nie wiem czym to jest uwarunkowane ale podobno , przed pierwszą cieczką , takie leczenie jest nieskuteczne.
Hermiona była sterylizowana po 2-giej cieczce.
Jagusia - 17-03-2009, 22:23
Ciężko powiedzieć kto ma rację. Każdy wet mowi co innego.
gwiazdka - 18-03-2009, 17:39
moja była po pierwszej cieczce.. i wet w Anglii mówił ,że lepiej po pierwszej.. a ten w Polsce.. też...słyszałam ,że wtedy organy są wykształcone bardziej i jest łatwiej..
troskliwa - 18-03-2009, 23:16
mona119 jak tam sunieczka sie czuje pisz jak bedziesz miala czas moja juz prawie miesiac po cieczce tez chcemy ja ,,ciachnac''
gwiazdka - 18-03-2009, 23:22
no właśnie jak sunia? wszystko przebiegło ok ?
mona119 - 19-03-2009, 17:03
Wszystko na szczęście poszło dobrze. Noc praktycznie miałyśmy nieprzespaną bo Zuzia nie mogła się w ogóle ułożyć. Chodziła i obijała o wszytko tylko tym kołnierzem, a ja chodziłam razem z nią. Zwymiotowała raz bo dałam jej troszeczkę wody a wet pozwolił dopiero rano. Nie mogłam patrzeć jak się męczy, tak strasznie jej się chciało pić. Dzisiaj rano zdjęłyśmy kołnierz pomogłam jej się ułożyć na boku i poszła spać. Cięcie jak narazie wygląda ładnie nie jest prawie w ogóle spuchnięte to miejsce, ale widać że jej przeszkadza i ją boli. Chodzi jak sparaliżowana, żal mi jej strasznie ale pocieszam się że z dnia na dzień będzie lepiej. Moja mama mówi że Zuzia sie obraziła na nas za to co jej zrobiliśmy i muszę wam przyznać że coś w tym jest. Ale minie trochę czasu i zapomni w ogole o tym. Najlepsze było jak wchodziła do tego weterynarza. Jak ten facet ja zabrał to poleciała za nim jak szalona nawet sie nie odwróciła za nami hehe.
zaradna - 19-03-2009, 17:18
mona119, bedzie dobrze dziś jest jeszcze obolała ale jutro juz będzie lepiej zobaczysz
Ja tez myslałam, że Elmo sie namnie gniewał bo wycieciu guza ale poprostu znieczulenie dzałalo i temu miał smutne oczka ciagle spał i wolał byc sam
gwiazdka - 19-03-2009, 17:40
mona119... najgorsza jest pierwsza noc.. teraz będzie już coraz lepiej
Przemywaj małej ranę rivanolem.. pilnuj aby rana była sucha i czysta.. i aby sunia nie lizała..a wszystko będzie dobrze ... zobaczysz ,że mała szybko zapomni o tym zabiegu.. a teraz taka jest smutna..bo tak jak zaradna pisała.. znieczulenie i narkoza jeszcze działa..
wszystko szybko wróci do normy.. trzymamy kciuki
mona119 - 19-03-2009, 18:09
No właśnie co do tego przemywania. Wet nam nie pozwolił niczym przemywać. Ma tak być jak jest, tylko nie pozwolić lizać jak pisałyście. Ma tam też popsikane czymś co ma nie dopuszczać zakażeniu. Jest to jakieś lekarstwo co działa przez dwa dni. Jutro jedziemy na zastrzyk to akurat znowu ją tym popsika, potem w niedziele to samo a jak dalej to już się dowiem później. Kurcze nie wiem. Tak jak czytałam wcześniej to wszyscy pisaliście tu właśnie o tym przemywaniu a nam nie pozwolił
gwiazdka - 19-03-2009, 18:17
Ja tam przemywałam rivanolem.. wet mi pozwolił.. powiedział aby robić okłady od czasu do czasu.. popsikane takim czymś srebrnym ??
bietka1 - 19-03-2009, 19:09
mona119 napisał/a: | Wet nam nie pozwolił niczym przemywać | nam też, ale jak na wizycie kontrolnej okazało się, że jednak do rany przyczepiają się nitki z kubraczka, to zalecił przemywanie jodyną. Ponieważ bałam sie, ze będzie to Sarę piekło, używałam rivanolu. Rana ładnie sie zagoiła, właśnie dzisiaj zdjęlismy szwy.mona119, skoro wszystko wygląda ładnie, to ja bym posłuchała weta i dała sobie spokój z przemywaniem. Wygłaskaj od nas Zuzę
troskliwa - 19-03-2009, 19:14
Mona bedzie dobrze teraz pewnie pare trudnych dni przed Wami dziewczyny a zwymiotowala pewnie reszte narkozy wcale nie powiedziane ze to z powodu wody.I pewnie wcale sie nie obrazila na Was- poprostu nie czuła sie najlepiej .Trzymajcie sie cieplutko niech sie wszystko ładnie goi a Tobie z Abunią zyczymy duzo siły
gwiazdka - 19-03-2009, 19:35
no na pewno narkozę zwymiotowała.. Moja 3 razy wymiotowała w nocy.. dzwoniłam do weta i już miałam jechać na kroplówkę ale jej przeszło.. każda sunia inaczej znosi narkozę..
ale już najgorsze za Wami.. jak nie kazał przemywać to nie.. Mi też w sumie nic nie mówił dopiero powiedział jak poszłam na kolejny antybiotyk i zobaczył ,że jest zaczerwienione bo mała wylizała.. to wtedy powiedział ,że mogę robić okłady z rivanolu
Trzymajcie się
mona119 - 19-03-2009, 20:31
Dziękujemy bardzo Mam do Was jeszcze jedno pytanie czy Wasze psiaki też nie mogły sobie znaleźć miejsca. Widać że Zuzka jest zmęczona ale się nie kładzie, boli ja widocznie. Czasami na chwilkę sie położy i zaraz wstaje. Chodzi mi o to kiedy to się zmieni bo chodzi i chodzi i chodzi jak cień normalnie. Próbowaliśmy ją ułożyć na boku ale nie dała się, widzę że to jej bardzo przeszkadza
[ Dodano: Czw 19 Mar, 2009 ]
Gwiazdka tak takim srebrnym popsikane ma
gwiazdka - 19-03-2009, 20:34
moja też miała popsikane tym srebrnym... hymm.. moja zara leżała pierwszy dzień po operacji póżniej też chodziła w kółko i dziwnie się zachowywała..
mona119, wydaję mi się ,że nic z tym nie da się zrobić..trzeba to przetrwać..jak sunia nie chce leżeć to nic na siłę .. jak się zmęczy to się sama położy
Lorena - 19-03-2009, 20:38
mona119, zaraz po narkozie psiaki często chcą chodzić, ale lepiej nie pozwalać im na samotne spacerki bo "pijany" pies może sobie zrobić krzywdę.
A co do bólu to jeżeli dostała leki przeciwbólowe to nic ją nie boli. Niemożność znalezienia sobie miejscu jest efektem narkozy.
gwiazdka - 19-03-2009, 20:40
Lorena, tak jest he he.. Moja też ciągle się kręciła w kółko a Ja za nią... i tak na okrągło.. ale w końcu się położyła..i jak poległa.. tak spała prawie dwa dni
mona119 - 19-03-2009, 20:50
No właśnie zanim odpisałyście podsadziłam Zuzannę na łóżko bo tak bardzo chciała wejść i nawet nie wiem kiedy padła. Czyli co ja dzisiaj na podłodze śpię? Boje się że jak ją obudzę to znowu będzie zwiedzała przez kilka godzin. Ale nawet jak ją zostawię to nie ma założonego kołnierza. Niby to miejsce jest dla niej świetę i nie pozwala się dotknąć, ani sama nic tam nie majstruje, ale kto wie co jej strzeli jak się przebudzi w nocy.
[ Dodano: Czw 19 Mar, 2009 ]
A jak tam właśnie Zarunia się czuje? W poniedziałek miała zdejmowane szwy tak i juz jest jak "nowa"?
inkapek - 19-03-2009, 21:08
mona119 napisał/a: | Czyli co ja dzisiaj na podłodze śpię |
Jeśli zaśniesz oczywiście...ja maało spałam żeby nie powiedzieć że wcale. I siedzialam przy niej żeby właśnie nie łazila po mieszkaniu.
gwiazdka, widzisz a tak się bałaś a teraz sama rady dajesz
gwiazdka - 19-03-2009, 21:12
Paulinko no.. Ja taka panikara Jestem
mona119, zarunia się czuję świetnie jak nowo narodzona he he
inkapek - 19-03-2009, 21:18
gwiazdka napisał/a: | Ja taka panikara Jestem |
Ty ją poprostu kochasz i nie lubisz gdy ona cierpi a to akurat normalne zachowanie
Trzymam kciuki za przespaną noc
gwiazdka - 19-03-2009, 21:21
Paulinko to prawda.. Ona jest dla Mnie jak dziecko ..jak moja pierwsza córka he he
mona119 - 19-03-2009, 21:33
Ja też mówię o Zuzi moja blond córeczka
Gwiazdka a tak teraz patrzę to ciemne na zdjęciu co Zara miała to jest sączek tak?
Wiecie co dziwne jest to że ja sączka nie widzę u Zuźki, czy to możliwe żeby jej tego nie założyli??? Tzn. w sumie to ja sama nie wiem na dole ma coś takiego tyciuniego ale na sączek to mi jest za małe. Kurcze ja już nie wiem. Jutro jak pojadę na ten zastrzyk to zgniotę tego weta tymi wszystkimi pytaniami co mi się tam nasuwają
Lorena - 19-03-2009, 21:50
mona119 napisał/a: | Czyli co ja dzisiaj na podłodze śpię? | ja spałam na materacu na ziemi z Lorką przypiętą do kaloryfera żeby przypadkiem nie wykombinowała wspinania się po kanapach . Wolałam żeby była bezpieczna w parterze aniżeli miałaby coś zmajstrować kręcąc się.
mona119 - 20-03-2009, 09:50
No już dzisiaj jest dobrze Wróciła moja Zuźka Zadowolona, cały czas jej ogon chodzi. Już wiedziałam rano jak mnie zaczęła wylizywać po twarzy i zaczepiać łapą że jest lepiej. Kupię jej dzisiaj kubraczek bo w tym kołnierzu masakra jest. Wet za długi dał nam ten kołnierz i jest ciężko. Narazie Zuzia spaceruje w mojej podkoszulce Cały czas myślę o tym sączku bo ona tam go nie ma, a chyb a powinna prawda????
Lorena - 20-03-2009, 09:59
mona119 napisał/a: | Cały czas myślę o tym sączku bo ona tam go nie ma, a chyb a powinna prawda???? | jaki saczek?? bo trochu nie rozumiem
mona119 - 20-03-2009, 10:44
Po takich zabiegach nie zostawia się takiego sączka, który odprowadza płyn, albo nie daj Boże ropę jak się tam zbiera???
gwiazdka - 20-03-2009, 10:45
ja też nie rozumiem o co chodzi z tym sączkiem.. :-/
Lorena - 20-03-2009, 10:46
mona119, widzę że chodzi Ci o dren tak ?
U zwierzaków się tego nie robi, ludzie mają dreny po operacjach.
Jola - 20-03-2009, 11:13
Tarka też miala psikane przez dwa dni "sreberkiem".. Jak się niestety wylizala wet kazal ZASYPYWAĆ rywanolem w proszku - można kupić w aptece za grosze. Rana powinna być utrzymywana na sucho, a rywanol w proszku ma takie samo dzialanie dezynfekujące i wysuszające jak jego plynny roztwór. Będzie dobrze! Glaski dla Zuziaczka!
mona119 - 20-03-2009, 11:19
Tak dren dren Wiecie wolę się zapytać Was i upewnić niż ciągle myśleć czy powinna mieć czy nie. No ale ok jak nie to dobrze. Dzisiaj jest już naprawdę lepiej. Odzyskałam psa Zszyte miejsce też dobrze wygląda. Tak ładnie jej zszył że praktycznie tego nie widać
gwiazdka - 20-03-2009, 11:23
mona119, no to nic tylko się cieszyć wymiziaj zuzie od nas
Wena - 03-04-2009, 19:38
oj macie dobrze mnie to wszystko czeka,
Kazik gdzie robiliście zabieg?
pozdrawiam
pestka - 11-04-2009, 20:06
witam wszystkich, moja sunia jest 4 dzień po sterylce, na razie idzie gładko, tylko dziś od rana ma dreszcze,ktore ustępują jak ją kołderką owinąć. utrzymywały sie do późnego południa. potem sunia zaczęła dyszeć i miała niepokojąco szybki oddech. na razie się uspokoiło. z raną nie ma problemu-jest czysta, różowa nie smierdzi i nic się nie sączy. czy ktoś z was wie może skąd te dreszcze?
pozdrawiam serdecznie
zaradna - 11-04-2009, 21:29
pestka, może wdało się jakeś zakarzenie i mała miała gorączke?
Ja bym się skonsultowała z wetem
gwiazdka - 11-04-2009, 21:34
hymm.. Moja nie miała dreszczy... także nie mam jak Ci pomóc.. bo nie wiem.. ale na pewno to nic strasznego.. nie zmartwiaj się tylko jak masz wątpliwości to zadzwoń do weta .. ja też się tak zamartwiałam i za każdym razem dzwoniłam.. i wszystkie moje wątpliwości zostały rozwiązane
aganica - 11-04-2009, 21:39
Przede wszystkim bym zmierzyła psu temperaturę .Powinna wynosić między 37,5-38,5`C.
gwiazdka - 11-04-2009, 22:36
oo aganica dobrze mówi ! bo pamiętam ,że wet sprawdzał mojej suni dwa dni po sterylce..
pestka - 12-04-2009, 12:53
moge wszystkich uspokoić...pestek skończyła ze stresowanieniem pańci późnym wieczorem i wszystko wróciło do normy, nocka bez niespodzianek. mam nadzieje że już z górki...do weta dzwoniłam jak tylko zaczeły mnie dreszcze niepokoić ale bez odzewu. pamiętajcie- zadnych poważniejszych zabiegów przed świetami...
ps. gdzieś się dogrzebałam do informacji ze takie dreszcze to mozliwa reakcja na narkozę i efekt zaburzeń termoregulacji, co może trwać do 4-5 dni...
gwiazdka - 12-04-2009, 21:38
no to super ! no tak zapomniałam ,że święta... i człowiek się nigdzie nie dodzwoni.. Teraz już wszystko będzie z górki
pestka - 13-04-2009, 06:34
wlasnie doczytałam że psica powinna do karmy po takim zabiegu dostawać siemię lniane coby problemów z wypróżnianiem nie bylo-mądry polak po szkodzie. dziś mamy 3 dzień bez kupki, fakt mało je, pije w miarę normalnie, ale nipokojące to jest. kto ma dobrą radę co podac psu na ułatwienie wypróżnienia? pozdrowienia wam i waszym czworonogom.
[ Dodano: Pon 13 Kwi, 2009 ]
i czy przemywanie rivanolem rany może bolec? wariuję..
bietka1 - 13-04-2009, 07:07
Wet mi też mówił o siemieniu lnianym i łyżce oleju do posiłku. Ponieważ siemienia nie miałam, dodawałam Sarze do posiłków otręby pszenne + olej. No i przez pierwsze dwa dni podawałm jej gotowane jedzenie z dużą ilością marchewki (porcje zmniejszone, bo nie chciałam jej zbyt obciążać jelit). Problemów nie miała, załatwiła się trzeciego dnia.
A dlaczego uważasz, że przemywanie ją boli?
Trzymamy kciuki za sunię
pestka - 13-04-2009, 09:12
jak przemywam to mi sie sunia zwija w ślimaczka na plecach leżąc - prawdopodobnie reakcja nadwrażliwości jeszcze, lub dyskomfortu jak sie szwa dotknie - dlatego z ciekawości raczej pytam czy może boleć działanie rivanolu (jak przemywałam pierwszy i kolejny raz nic sie nie działo)
hmm...no to spróbujemy siemie olej i marchew. trzy dni bez załatwiania sie przy mniejszych racjach niby martwić specjalnie nie powinno...ale...
wypełnione jelito i szwy wewnetrzne to nie jest ciekawe połączenie...nawet ze względu na ucisk.
dodatkowo dreszcze rano wróciły...wrr...jutro idziem do weta zobaczymy co powie - najwyżej mnie zruga ze panikara jestem i tyle.
gwiazdka - 13-04-2009, 09:14
Ja mojej nic nie podawałam bo też nawet nie wiedziałam... ale na 3 dzień się załatwiła... a co do rivanolu to wydaję Mi się ,że nie boli.. wet Mi powiedział ,że wręcz przeciwnie ... działa kojąco.. Ja mojej robiłam okłady z rivanolu.. nie przemywałam ..tylko kładłam namoczoną watę na jej brzusio
Będzie dobrze ! My również trzymamy kciuki
pestka - 14-04-2009, 18:53
byłyśmy u weta-ranka czysta, brak gorączki, ogólny stan świetny.uff.
dreszcze mogą być wynikiem reakcji na ból lub dyskomfort spowodowany szwami.
rivanol nie boli:]
dostałyśmy p-bólowe i antybiotyk na wszelki wypadek. ha spokojna nocka bedzie
kcuki działają:] warto trzymać. dziękujemy.
bietka1 - 14-04-2009, 20:48
pestka , kciuki trzymamy nadal i cieszymy się, że wszystko ok
gwiazdka - 14-04-2009, 20:49
no to super ,że wszystko ok już będzie tylko coraz lepiej
Muszol - 05-05-2009, 17:33
Ogłaszam wszem i wobec że Centi za 2 miesiące będzie miała sterylke
Wena - 05-05-2009, 17:35
czy twoja sunia miała już cieczkę, z tego co czytam jest o miesiąc młodsza od mojej
Muszol - 05-05-2009, 20:11
wet powiedział ze im wczesniej tym lepiej.
gusia1972 - 06-05-2009, 07:30
różne są szkoły, jedni sterylizują przed inni po, obie dopuszalne
anet - 06-05-2009, 09:25
mona119, mizianko dla Zuzy
inkapek - 06-05-2009, 16:29
Mizianki dla Centi
Muszol - 06-05-2009, 17:05
heh dziekujemy
Diana S - 07-05-2009, 12:06
Muszol napisał/a: | Ogłaszam wszem i wobec że Centi za 2 miesiące będzie miała sterylke |
Bravo, za mądrą podjętą decyzję .
Pozdrawiam.
Jagusia - 07-05-2009, 17:05
Muszol napisał/a: | Ogłaszam wszem i wobec że Centi za 2 miesiące będzie miała sterylke | Brawo!!!
gwiazdka - 07-05-2009, 20:00
Muszol, i bardzo dobrze mądra decyzja
mala85 - 08-05-2009, 07:48
Muszol, wysciskaj on nas Centi
qAulinkA - 08-05-2009, 10:58
Muszol, a skąd taka decyzja ??
wacha - 08-05-2009, 12:16
qAulinkA napisał/a: | Muszol, a skąd taka decyzja ?? | no właśnie?
Muszol - 08-05-2009, 15:20
rodzice pytali sie mnie co i jak no i im powiedziałam i powiedzieli że nie ma problemu.
pojechaliśmy do weta no i porozmawialiśmy
orlosia - 09-05-2009, 21:41
mam pytanie a w jakich przypadkach wy wykastrowalibyscie swoich piesków?...chodzi mi tu o koniecznosci które by was mogły zmusic do wykonania tego przykrego zabiegu
mTa22 - 10-05-2009, 08:42
ja nigdy nie chciałam kastrować żadnych moich zwierząt, niestety poprzedni piesek w wieku 12 lat miał prostatę i konieczny był zabieg (dzięki temu dożył prawie 16 lat), w innym przypadku nie zdecydowałabym się na to, z resztą przeżył całą młodość ze swoją "męskością" i jakoś daliśmy radę Króliki także ludzie kastrują, aby były spokojniejsze, na to też nie pozwoliłam, z jakiej racji mam ingerować w ciało zwierzaka. Roniego też nie chcę kastrować, chyba że będzie taka potrzeba jak w przypadku Kubusia [*]
Lorena - 10-05-2009, 10:25
orlosia12 napisał/a: | mam pytanie a w jakich przypadkach wy wykastrowalibyscie swoich piesków? | pierwsza moja suka była sterylizowana z powodu ropomacicza, natomiast Lorena ponieważ chcę jej ulżyć i zainwestować w jej zdrowe i lepsze życie. orlosia12 napisał/a: | przykrego zabiegu | zabieg wcale nie jest przykry. Ja podjęłam decyzję zanim szczenię pojawiło się w moim domu.
orlosia - 10-05-2009, 13:57
mTa22 napisał/a: | Króliki także ludzie kastrują, aby były spokojniejsze, na to też nie pozwoliłam, z jakiej racji mam ingerować w ciało zwierzaka. |
jezeli mam być szczera to się przyznam
mam króliczka samczyka....i wykastrowalismy go kiedy miał 7 miesięcy
lecz nie załuje zabieg obył się bez wiekszych problemów, a zrobiłam to dlatego bo nie tylko ze był niespokojny...bo nawet teraz jest...ale tez ze zaznaczał teren itp. jak ktoś miał królika wie o czym pisze...
no ale to nie na to forum
[ Dodano: Nie 10 Maj, 2009 ]
Lorena,
pisałam o przykrym zabiegu dlatego ze nie jest to miłe dla zwierzęcia..raczej
zastanawiam się czy powinnam wykastrować Rubena jak dorosnie oczywiscie teraz nie jestem 100% do tego przekonana bo jest jeszcze za młody ale mysle co by było gdyby był nieznosny....itp. są inne sposoby...czy kastracja jest ostateczna?
Ewelina - 10-05-2009, 16:20
Hej dziewczyny i chłopaki Przeczytałam cały post od samego początku i muszę przyznać, że wszyscy tutaj mnie uspokoiliście. Moja Yokusia miała już drugą cieczkę i dwa razy ciąże urojoną.Teraz była przed trzecią, ale dostała zastrzyk żeby cieczki nie było Z przyzczyn rodzinnym byliśmy zmuszeni wyjechać na dwa tygodnie.A Yokusia została z teściami, którzy mają Beagla i na dodatek pieska Więc wyszło tak a nie inaczej. Teraz chciałabym ją wysterylizować a moja wetka nie chcę tego zrobić.Uważa że po sterylizacji Yoko strasznie się roztyję i mogą jej siąść stawy Yokusia nie jest dużą labką powiedziałabym że jest niska, ale nabita bo waży 33 kg a zrzuciła już 4kg.Nie wiem jeszcze popytam się innych weterynarzy.Ja jestem z Kołobrzegu i zastanawiam się nad kliniką w Koszalinie.Sąsiadka sterylizowała tam swoją bokserkę i była zadowolona.Więc jak tu nie wyjdzie to pojadę tam.Mam nadzieję że nasza pani weterynarz to zrozumie jeśli oddam Yokusię w inne ręce.Pozdrawiamy wszystkie odwarzne osóbki.Wielkie dla Was za odwagę.Ja jestem straszną panikarą i nie wiem jak to przeżyję .Yokusię traktuję jak mojego synka.Są jak rodzeństwo Pozdrawiamy serdecznie
bietka1 - 10-05-2009, 16:32
Ewelina, to czy psina się roztyje, czy nie, zależy wyłącznie od Ciebie - przecież to ty określasz jej porcje jedzenia. Sara jest co prawda dopiero dwa miesiące po zabiegu, ale do tej pory nie przytyła, wręcz przeciwnie (przejęłam się ostrzeżeniami weta i od początku ograniczyłam jej nieco porcje karmy). Według mnie tycie suczek po sterylizacji to kolejny mit.
Lorena - 10-05-2009, 16:35
heh co to za wet w ogóle że sterylki nie chce zrobić ? W końcu płacisz i wymagasz, a on powinien robić to co do jego obowiązków należy .
Ewelina - 10-05-2009, 16:37
Yokusia od miesiąca dostaję tylko dwie miarki suchej karmy schudła już 4 kg. Ma dużo ruchu poświęcam jej 4 godziny dziennie nie zależnie od pogody. Biega z innymi psimi przyjaciółmi Jest ciągle w ruchu.Moja gwiazdeczka to labek z ADHD i za to ją kocham.Ma w sobie tyle energii.Sterylizacja będzie na pewnie jak nie u nas w Kołobrzegu to w warszawie.Zależy mi na dobrej opiece podczas zabiegu.Pozdrawiam pupilków
orlosia - 10-05-2009, 16:41
w warszawie?....przeciez to kawał drogi jest od kołobrzegu...
Ewelina - 10-05-2009, 16:41
Lorena napisał/a: | heh co to za wet w ogóle że sterylki nie chce zrobić ? W końcu płacisz i wymagasz, a on powinien robić to co do jego obowiązków należy . |
Nasza pani weterynarz uwielbia Yokusię. Nie wiem wydaję mi się że ona za bardzo przyzwyczaiła się do niej, ale moim zdaniem powinna powiedzieć że nie jest wstanie sama wykonać zabiegu. Tak naprawdę sama nie wiem o co jej chodzi.Jutro idę zaszczepić ją na kleszczę to wypytam się o co jej tak naprawdę chodzi.Pozdrawiam
Lorena - 10-05-2009, 16:42
Ewelina napisał/a: | Moja gwiazdeczka to labek z ADHD | czyli lab z krwi i kości!!!!
Ewelina napisał/a: | Sterylizacja będzie na pewnie jak nie u nas w Kołobrzegu to w warszawie. | super podejście! oby więcej tak myślało osób gratulacje
Ewelina - 10-05-2009, 16:43
Orlosia!!! Mam rodzinę w Warszawie jak będzie trzeba to pojadę do nich i tam zrobię zabieg:)Ale w Koszalinie jest dobra klinika.Jeszcze zobaczę na Google czy jest tam coś o niej napisane:)Pozdrawiam
Lorena - 10-05-2009, 16:46
Ewelina napisał/a: | .Jutro idę zaszczepić ją na kleszczę | heh jakto zaszczepić ? chyba wykropić kropelkę lub spray ?
Ewelina - 10-05-2009, 16:49
Lorena dzięki.Sunia mojej mamy ma raka.Ostatnio mama wykryła u niej 3 guziki na brzuchu.Wolę tego uniknąć.Yokusia miała ciąże urojone z siarą. Więc jest duże ryzyko zachorowania na raka sutka Jestem trochę zła na siebie, bo mogłam ją wysterylizować po pierwszej cieczce, ale tak to jest miałam obawy.teraz trochę się naczytałam i podchodzę do tego zabiegu pozytywnie.Dzięki za Wam
[ Dodano: Nie 10 Maj, 2009 ]
Lorena napisał/a: | Ewelina napisał/a: | .Jutro idę zaszczepić ją na kleszczę | heh jakto zaszczepić ? chyba wykropić kropelkę lub spray ? |
Właśnie to miałam na myśli
[ Dodano: Nie 10 Maj, 2009 ]
Jedziemy teraz na spacerek na plaże z moją gwiazdeczką.Zajrzę tu jak wrócę.Pozdrawiam wszystkich
orlosia - 10-05-2009, 20:08
Ewelina, wiesz...ja tez zaczne powaznie myslec o sterylce ale jak Rubi dorosnie i jak bedzie naprawde to konieczne....ale tak czy inaczej trzymamy kciuki i łapki za psinke
p.s zazdroszcze morza!...ahh...mozna tak sie wyszaleć
Ewelina - 10-05-2009, 20:29
Orlosia Sterylizacja to najlepsze rozwiązanie jeżeli nie chcesz gwiazdeczki dopuszczać.Ja proponowałabym ci sterylizację po pierwszej cieczce.Ale wy macie jeszcze dużo czasu Pozdrawiamy Dla malutkiej
[ Dodano: Nie 10 Maj, 2009 ]
p.s zazdroszcze morza!...ahh...mozna tak sie wyszaleć [/quote]
Morze super sprawa, ale z Yokusią wolę jeżdzić nad jezioro.Nie ma fal i woda nie jest słona.A po morskiej dostała takiego uczulenia, że nie mogłam sobie z nim poradzić.Dwa miesiące walczyliście, aż minęło ale tego jakie miała place wydrapane nigdy nie zapomnę.Na plażę jeździmy, bo mam synka 3 letniego który uwielbia kopać i budować zamki w piachu.A yokusia jak przystało na labka z ADHD biega i wszystko młodemu rozwala .
Diana S - 11-05-2009, 13:25
orlosia12 napisał/a: | Ewelina, wiesz...ja tez zaczne powaznie myslec o sterylce ale jak Rubi dorosnie i jak bedzie naprawde to konieczne....ale tak czy inaczej trzymamy kciuki i łapki za psinke |
Twój pies to samiec prawda, a więc kastracja, nie sterylizacja.
Suki się sterylizuje, psy kastruje.
orlosia - 11-05-2009, 13:55
Diana S, masz racje...ale chodziło mi o to samo
Ewelina - 11-05-2009, 14:09
Diana!!! Yokusia to suczka jest nie piesek
Diana S - 11-05-2009, 15:01
Ewelina napisał/a: | Diana!!! Yokusia to suczka jest nie piesek |
Proszę przeczytaj jeszcze raz mój post i zacytowane słowa osoby orlosia12. Ja nie pisałam o suczy Yoko.
Ewelina - 11-05-2009, 20:41
Aj już skojarzyłam przepraszam za wtrącik
[ Dodano: Pon 11 Maj, 2009 ]
No rzeczywiście Rubi to piesek nie suczka Więc kastracja jest brana pod uwagę
orlosia - 11-05-2009, 20:53
Ewelina, Diana S,
no a ja ciemna dopiero po fakcie sie pokapowałam ze miejsce tu dla psich pań
sorka za spam...ale przynajmniej się czegos dowiedziałąm
Ewelina - 11-05-2009, 21:33
Heheh Orlosia to ja cię na złą drogę naprowadziłam, bo ja cały czas myślałam że Rubi to suczka dopiero teraz sprawdziłam że Rubisław a nie Rubisława, ale wiesz jest dział na temat Kastracji gdzie dowiesz się czegoś więcej, bo z tego co mi wiadomo to dwa inne zabiegi.Buziaczki na dobranoc dla słodziaka i oczywiście dla pańci
[ Dodano: Pią 29 Maj, 2009 ]
Słuchajcie.Byłam dzisiaj u naszej wetki, bo Yokusia skończyła tabletki na zatrzymanie produkcji mleka Jestem umówiona na sterylizację 8 czerwca o 8 rano.Yokusia oczywiście ma być nadczo.Ostatni posiłek dostanie w niedzielę o 17, ale z tego wszystkiego zapomniałam co z wodą.Czy wodę też mam jej podać do 18, bo wiadomo po karmie musi mieć dostęp do świeżej wody????Ale mam stracha.Boję się, bo Yokusia to alergik straszny jest i nie wiem jak zniesie narkoze.Wiem że to najlepsze co mogę dla niej zrobić, ale jednak boję się że będzie miała mi to za złe.Z tego co tu czytałam to wasze sunie zapominają.Mam nadzieję, że Yokusia zapomni i mi wybaczy.Muszę pokupować ubranka posterylizacyjne na zmiane.Kołnierz napewno dostanę od weta, ale chcę mieć rękę na pulsie i dostateczną wiedzę na ten temat.na pewno będę panikować, ale który[a] z nas nie panikuje jeżeli chodzi o członka naszej rodziny.yokusia jest dla mnie jak dziecko.traktuję ją na równi z Kubusiem.Ach lżej mi się zrobiło jak się z wami tym podzieliłam.buziaczki przesyłamy z Yokusią dla wszystkich na tym forum i dla pieseczków najsłodszych pod słońcem
[ Dodano: Sob 30 Maj, 2009 ]
Ach muszę przełożyć zabieg na 15 czerwca.Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.Proszę o jakieś wskazówki!!!!Pozdrawiam serdecznie
Abu - 12-06-2009, 08:16 Temat postu: Sterylizacja, robic czy nie i ewentualnie kiedy Witam, wiem, ze jest temat o sterylizacji, ktory wnikliwie przeczytalem. W slad za Wasza wiedza poszedlem do weta po porade fachowa i wynik jej wyglada tak:
Wet poradzil, zeby Nuśka miala pierwsza startowa cieczke, a nawet druga. Po drugiej cieczce zastrzyki hamujace cieczki co pol roku, na ktorych spokojnie mozna 3 lata przejechac. Potem pozwolic jej na 1-2 cieczki i znow zastrzyki, ewentualnie sterylizacja.
Pytanie, co sadzicie o takim rozwiazaniu? Czy ktos z Was stosowal zastrzyki hamujace cieczki i czy sa one skuteczne? Jak takie rozwiazanie ma sie do ewentualnych chorob psa?
Ewelina - 14-06-2009, 19:39
Abu, Absolutnie.Zaprzestań zastrzyków faszerujesz małą chemią.Zalecam sterylizację już teraz.Czym wcześniej tym dla suczki lepiej!!!
zaradna - 14-06-2009, 20:06
Ewelina, jutro sterylka tak?
zuzia - 15-06-2009, 08:08
Abu, po pierwsze faszerowanie psa hormonami (w zastrzykach) nie jest dobre, bo też może prowadzić (przy dłuższym stosowaniu) do nowotworów, po drugie info od naszego weta: po 3 latach sterylka nie ma w ogóle znaczenia jeśłi chodzi o nowotwory listwy mlekowej (tak to się chyba nazywa).
Ewelina - 16-06-2009, 22:36
zaradna, sterylka przełożona na poniedziałek
troskliwa - 17-06-2009, 08:49
Abu proponuje zmienic weterynarza
Yerenia - 17-06-2009, 16:23
rany Abu a po co ten wet chce tak kombinowac?
Jagusia - 17-06-2009, 18:34
zuzia napisał/a: | po 3 latach sterylka nie ma w ogóle znaczenia jeśłi chodzi o nowotwory listwy mlekowej (tak to się chyba nazywa). | nasza wet mowi dokładnie to samo. Natomiast jeśli chodzi o chormony to jej zdaniem przy ciągłym stosowaniu prędzej czy później musi dojść do ropomacicza.
zaradna - 18-06-2009, 19:51
Ewelina, a to czemu tak ciągle przekładana?
Ewelina - 18-06-2009, 20:03
zaradna, Bo tak naprawdę szkoda mi Yokusi, ale wiem że to dla jej dobra jest.Teraz przełożyłam bo wróciłam z biwaku strasznie styrana więc przełożyłam.A muszę przecież mieć siłę i ze 3 nocki mojej dziewczynki pilnować.Teraz jeszcze małe problemy finansowe doszły, ale sterylka będzie na pewno!!!
Agnes76 - 22-06-2009, 13:21
Witajcie,
Poczytałam tu troszkę i z przerażeniem stwierdziłam że już czas na sterylizację. Zdecydowani jesteśmy na to od początku no ale przeraża mnie ta myśł.
Napiszcie błagam czy jednak przed cieczką lepiej czy po pierwszej cieczce?
Gaja urodziła się 2 stycznia 2009 roku, chcielibyśmy zrobić to w trakcie urlopu więc tak w połowie liopca aby o nią odpowiednio zadbać.
[ Dodano: Pon 22 Cze, 2009 ]
Może troszkę o nas...
Mieszkamy pod Wrocławiem. Gaja trafiła do naszego domku 28.02 i jest naszym słoneczkiem. Niezwykle żywiołowa, inteligentna i kochana. (jak wszystkie labki) Jednak dla ułatwienie wszystkim życia zdecydowaliśmy się na sterylizację, chociaż moje dzieciaczki nie mogą doczekać się szczeniaczków, heheh ale dla nich każda ilośc to za mało...
W 3 dobę pobytu u nas zrobiłam coś strasznego kupiłam Fiprex i chciałam ją odpchlić bo widziałam 1 pchłe. Gaja po tym paskudztwie prawie umarła. Kropelkę dostała wieczorem a rano miała przeczulicę, nie można było jej tkcnąć, nie wstawała przelewałą się przez ręce i skowyczła z bólu ale kochana nasza pani wet uratowała jej życie pompując w niej leki nawadniające i dzieki temu wypłukaliśmy to paskudztwo... Po tym przejściu miała porażoną łapkę ale cudnie z tegp wyszła.
Teraz czeka nas ten zabieg i strasznie się boimy....
Lorena - 22-06-2009, 16:56
Cytat: | Teraz czeka nas ten zabieg i strasznie się boimy.... | nie ma się czego bać.
Sterylizacja to na prawdę nic złego.
A co do tego czy lepiej przed pierwszą cieczką czy też po to już zależy od Ciebie. Zarówno jeden jak i drugi przypadek mają swoje zalety i wady, musisz jedynie wybrać które Cię bardziej przekonują.
Osobiście uważam, że lepiej jest po pierwszej cieczce.
Jagusia - 22-06-2009, 17:49
Dokładnie tak jak napisała Lorena, sterylka to nic strasznego. Nawet nie zauważycie jak będzie po wszystkim. A czy przed czy po cieczce - cóż ilu wetów tyle zdań...
gwiazdka - 22-06-2009, 17:51
no nic strasznego przyznaję dużo osób Mnie straszyło ,że po tym sunia będzie się dziwnie zachowywać.. przytyję bardzo...a od sterylki zary minęło już 3 miesiące a ja nie widzę żadnych zmian.. wszystko jest po staremu
Jagusia - 22-06-2009, 17:53
Wszystko zależy od podejścia właściciela. Jeśli w ramach "rekompensaty" za zabieg, pozwolą suni jeść ile wlezie, to z pewnością wyrośnie mała beczółka na nóżkach. ale jeżeli zachowa się zdrowy rozsądek i porcje karmy na dawnym poziaomie to nic strasznego się nie wydarzy.
gwiazdka - 22-06-2009, 17:55
Jagusia, no dokładnie to samo mi weterynarz mówił ..tyle samo jedzenia co przed.. i sporo ruchu i wszystko będzie ok
troskliwa - 26-06-2009, 09:04
Wiec po dlugich przemysleniach ustalaniu za i przeciw i mimo ze glosy w rodzinie byly 2 do 1 nasza Abusia wczoraj zostala poddana sterylizacji.nie ukrywam ze stres mialam ogromny i to wyczekiwanie na tel myslalam ze s zlag mnie trafi.Zabieg byl o 10 a o 15.20 zabralismy panne juz do domku pani wyprowadzila ja z sali gdzie z inna sunia po sterylce pod dobra opieka oczekiwala szla pewnie merdala ogonem tylko widzialam ze jest jeszcze zakrecona.W domku do wieczora wymiotowala trzy razy nic nie pije ale dzis o 14 idziemy na zastrzyk wiec moze cosw kroplowce dostanie.Dzis pierwszy posilek niewielka ilosc miesa z ryzem i warzywkami wciagla poprostu wychodzimy na siusiu mysle ze jest ok trzymajcie za nas kciuki a to moja mała rekonwalescentka wczoraj
gusia1972 - 26-06-2009, 09:24
troskliwa, będzie dobrze głaski dla Abi
zaradna - 26-06-2009, 11:55
troskliwa, informuj nas na bierząco jak Abi
troskliwa - 26-06-2009, 21:23
Byłysmy z Abi na popoludniowym zastrzyku wyjeli jej wenflon zrobili jej ekg, a do poniedzialku jeszcze antybiotyk w tabl. narazie wszystko sie goi Abi je i pije zalatwia sie .dzis spala w ciagu dnia spokojnie choc widze ze lezenie juz ja nudzi niedawno zrobilismy sobie mala rundke spacerowa .I mam nadzieje ze juz bedzie coraz lepiej .I oby ten czas jak najszybciej leciał.Pozdrawiamy wszystkie ciotki i wujkow forumowych
zaradna - 26-06-2009, 21:40
troskliwa, to super, że jest ok
bietka1 - 26-06-2009, 21:41
troskliwa i Abi trzymajcie się. My też czekamy na dobre wieści
Jagusia - 26-06-2009, 22:02
troskliwa, ona mi teraz moją Sarcie przypomniala. Sara też miala takie wdzianko w moro. Bylo jej w tym wyjątkowo uroczo i Abi też jest
gusia1972 - 27-06-2009, 10:50
troskliwa, a gdzie robiłaś jej tą sterylkę ?? z ciekawości pytam
i ciesze się że już jest lepiej dzielne dziewczynki
troskliwa - 27-06-2009, 13:13
gusia Abusia była sterylizowana na Śleżenej tz gabinet przeniesiony z Januszowickiej u dr Iwony Klinentowskiej my chodzimy do niej cały czas .Teraz ciesze sie ze nie ma pogody uf przynajmniej nie zal nam tak spacerków .A od tygodnia mam na ,,przechowaniu'' beagla sunie 10 miesieczna , ale mała chyba rozumie ze Abusi nie mozna teraz dokuczac .Ogladalam rane pooperacyjna jest sucha nic sie nie klei chyba swedzi ja brzuszek bo wloski odrastaja i aby do przodu pozdrowienia od Abi i Comy małego szoguna rozrabiaki Abi i Coma
gusia1972 - 27-06-2009, 14:35
jak słodko razem śpią
Wena - 27-06-2009, 15:29
hej a to wdzianko to uszyłaś na tę okoliczność czy kupiłaś gotowe, mnie to czeka za jakąś chwilkę i już muszę pomyśleć o czymś takim
pozdrawiam
BEATRIXX - 27-06-2009, 16:11
no właśnie gdzie można kupic takie wdzianko bo będę takiego potrzebowała jesienią dla Herci.Głaski dla rekonwalescentki:)
gwiazdka - 27-06-2009, 17:32
troskliwa, trzymamy kciuki:) wszystko niebawem wróci do normy
troskliwa - 27-06-2009, 17:42
A wdzianko mozna nabyc w kazdej klinice nam udalo sie pozyczyc wiec obcielismy koszty troche grube jak na moj gust ale zdejmujemy jej to aby mogla sie ranka wietrzyc tylko wtedy ciagle musi ktos obok niej byc.Ale na dobra sprawe mozna cos takiego samemu uszyc kawalek materiału i pare tasiemek .Abusia dzis spi chyba doszla do wniosku ze i tak nici z chodzenia na dlugie spacery wiec jest opcja spania .
Lorena - 27-06-2009, 17:57
zamisst kupowania ubranka pies może też chodzić w zwykłych tshirtach związanych na końcu gumką do włosów.
gwiazdka - 27-06-2009, 17:58
Lorena napisał/a: | zamisst kupowania ubranka pies może też chodzić w zwykłych tshirtach związanych na końcu gumką do włosów. |
Moja Zara tak chodziła
Ewelina - 27-06-2009, 22:45
Nasza kochana, dzielna forumowa dziewczynka.Buziaczki dla niej
Jagusia - 28-06-2009, 20:51
Moja Sara miala takie samo wdzianko, bylo wyporzyczone od weta, niestety jak zaczęła się ocierać o ściany bo ją brzuchol swędział to poprzeceirala i musialam za wdzianko zapłacic, ale to nie byly duże koszty 20 czy 30 pln
troskliwa - 29-06-2009, 15:53
Dzis zdjelam Abi wdzianko bo ranka zaczerwienila sie troche zalozylam kolnierz niech sie to powietrzy ale chyba podjade do weta niech to zobaczy bede spokojniejsza mysle ze nic nie powinno sie dziac bo antybiotyk mamy przeciez wprowadzony po zabiegu
Ewelina - 30-06-2009, 16:35
Aniu wszystko będzie dobrze.Abi to dzielna dzieczynka.Moja po 10 będzie miała sterylizację.Buźka kochane
troskliwa - 30-06-2009, 18:01
Wiec Ewelina trzymamy za Was kciuki , łapki my w sobote sciagamy szwy i pewnie jeszcze nie bedzie biegania powłoki wewnetrzne goja i zrastaja sie troche dłuzej no , ale juz bedzie do przodu.pozdrawiamy
[ Dodano: Sro 01 Lip, 2009 ]
Moja Abi mimo ze to spokojna suczka wieczorem wczoraj dostala juz korby poszlam z nia na chwile na spacerek blisko w parku i nie omieszkala wlesc do kaluzy w domu wlaczyl sie jej totalny swir zaczela biegac wymusza na nas zabawy w stylu szarapanie sie zabawkami ech szkoda mi jej a tu po deszczach nastala duchota
Ewelina - 01-07-2009, 12:45
Aniu jestem przekonana że z moją będzie tak samo.Ona idzie na dwór tylko poszaleć a nie załatwić swoję potrzeby.Będę musiała ją trochę utęperować.Już teraz ją troszkę uspokajam, ale ona w domku jest grzeczna a na podwórku normalnie świra dostaję.Trzymamy za was kciuki mam nadzieję że Abulka dobrze przejdzie ściąganie szwów.Suka mojej mamy strasznie się przy tym rzucała.Nie mogli jej uspokoić.Buźka kochani
Agu. - 25-07-2009, 17:27
zdecydowałam się na sterylizacje Libby... nie powiem, była to trudna decyzja. ale chcę zaoszczędzić sobie, a przede wszystkim jej tego stresu, ostrożności i ograniczeń spowodowanych cieczką. poza tym przerażają mnie ciąże urojone, wolę to ominąć. mama kiedyś zaproponowała, że może raz pozwolimy jej zostać matką, ale uważam, że to stanowczo zły pomysł. w najbliższych latach hodowli nie planujemy, nie wiem, jak będzie z wystawami [szczerze mówiąc, to też raczej nie planuję jej wystawiać], poza tym nie mamy w mieszkaniu warunków na maluchy. ewentualnie mogłyby być u dziadka w garażu... ale w żadnym wypadku nie chcę tworzyć jakiejś pseudohodowli i sprzedawać nierodowodowych szczeniąt, więc wytłumaczyłam mamie i zrezygnowała z tego pomysłu. tak więc najlepszym rozwiązaniem będzie sterylizacja. przy najbliższej wizycie u weta porozmawiam i tym i coś wstępnie ustalimy. ja wolałabym zabieg przed pierwszą cieczką, ale zobaczymy, co powie pani weterynarz.
Jagusia - 25-07-2009, 21:04
Agu., gratuluje dojżalej decyzji.
Ewelina - 25-07-2009, 22:21
Agu., Gratuluję!!!! bardzo dojrzała decyzja!!!
Huberto - 26-07-2009, 00:08
Bardzo odważnie. Szacun
Dżastin - 13-08-2009, 19:35
Lajla miała wczoraj wieczorem sterylke teraz bardzo zaluje jak na nia patrze wczesnie rano wyjeła sobie jeden szew, chociaz cała noc ja pilnowałam nie spalam i czuwalam, nie chcialam jej jeszcze zakładac kołnierza, nad ranem przysnełam no i stalo sie to co sie stalo. W sumie nie bylo to nic strasznego krew nie leciała a rana sie nie rozwalila. Myslalam ze wybralam dobra weterynarz, bo robila specjalizacje z rozrodu zwierząt. Ale ma bardzo duzo pacjentow i nie daje sobie chyba rady, nie bylam z Lajla u niej bo to za duzo zachodu, przemywam jej rane tym różowym roztworem i niby jest ok dwa razy tylko sie troche posaczyła krew, ale jutro tak czy siak idziemy do weta po zastrzyk. Niewiem czy to jest normalne ze nie chce jesc, za to pije sporo oczywiscie jak jej dam bo sama do miski napic sie nie podejdzie. Jest strasznie osowiała i nie moze usiedziec w jednym miejscu przez dłuzszy czas, caly czas probuje sie jakby ułożyć. Jak bym wiedziala ze z tym tyle zachodu to bym tego nie zrobila bo Lajla sie męczy niemożliwie a ja nie moge na to patrzec
Wena - 13-08-2009, 19:40
miejmy nadzieję że dzień dwa i będzie dobrze
pozdrawiam
Lorena - 13-08-2009, 19:58
Dżastin, czy Lajla dostaje przeciwbólowy ?
To co opisujesz wskazuje na to że suka odczuwa mocny ból i dyskomfort. Rana po tym pęknietym szwie jak wygląda ? jeżeli tam się nic nie sączy i nie otwiera to nie przemywaj niczym bo tylko rozmaczasz niepotrzebnie. Koniecznie kołnierz na łeb i najlepiej kubrak pooperacyjny.
[ Dodano: Czw 13 Sie, 2009 ]
Dżastin napisał/a: | Jak bym wiedziala ze z tym tyle zachodu to bym tego nie zrobila bo Lajla sie męczy niemożliwie a ja nie moge na to patrzec | genreralnei zawsze pierwszy dzień po operacji jest trudny. Nie ma co dramatyzować. Jeden dzień będzie dla niej gorszy ale dzięki niemu czeka ją zdrowsze i być może dłuższe życie.
Dobrze zrobiony zabieg nie jest dla psa ciężarem. Lorka na drugi dzień zachowywała się całkowicie normalnie. A na trzeci dzień nie dałam jej nawet przecibólowego bo była wręcz nadaktywna i musiałam ją pilnować co by nic nie zmajstrowała.
bietka1 - 13-08-2009, 20:17
Dżastin, trzymam kciuki za was i czekam jutro na weselsze wieści.
A tak swoją drogą popytaj jutro weta o coś przeciwbólowego - po co dziewczyna ma się męczyć. Dobrze, że pije, apetyt pewnie pojawi się jutro - przygotuj jej coś lekkostrawnego. Spokojnej nocy (koniecznie w kołnierzu)
Dżastin - 13-08-2009, 21:26
lajla dostala tylko leki przeciwbolowe dozylnie wczoraj po zabiegu, jutro powiem wet zeby mi dala leki na weekend przeciwbolowe, generalnie strasznie sie wkurzylam, bo ja sie przejmuje i dramatyzuje a nikt mi nie powie "spokojnie nic złego sie nie dzieje" a skad ja mam wiedziec czy cos sie złego dzieje, polegam jedynie na swoim instynkcie, zadzwonilam do weterynarz popołudniu to mnie naprawde po chamsku zbyła. Doszlam do wniosku ze wziala kase i teraz ma w dupie Lajli sie poprawilo dopiero teraz chociaz widze ze jej to przeszkadza, dostała apetyt bo je swoje chrupki dałam jej pare bo nie bede jej opychać. A co najgorsze w ogóle dziewczyna nie moze mi sie zalatwic znaczy wydalić kału, pręzy sie ale ja boli najwyraźniej czy to normalne?
W sumie nie widze niczego zlego w tej ranie, polecialo pare kropel krwii bo znów pozwolilam jej siedziec bez kolnierza i mimo ze jej pilnowalismy raz sie polizała i znów ma kołnierz. A rane sama weterynarz kazała mi przemywać kalią, chociaz Lajla mi nie pozwala juz teraz tego robic, bo chyba odzyskała juz prawie calkiem sily. Ale nadal uwazam ze źle dobrałam weterynarz i na pewno juz tam do niej nigdy nie pójde
Jagusia - 13-08-2009, 21:28
Lorena napisał/a: | Koniecznie kołnierz na łeb i najlepiej kubrak pooperacyjny |
Dokladnie!
Nie masz co się litować, bo żadna krzywda jej się nie dzieje, a w ten sposób zapewnisz sobie komfort odpoczynku, a jej rana nie poddawan ciągłym ingerencjom szybciej się zagoi.
Dżastin - 13-08-2009, 21:34
Wiem teraz to juz nie ma zmiłuj kołnierz i koniec, a co najlepsze sama o ten kolnierz poprosilam weterynarz, jakbym nie powiedziała ze chcę nie dalaby mi go i jeszcze sie spytala "a co ona (Lajla) bedzie lizać?" ja na to ze na pewno a kubraka niestety nie mam ale moze lepiej jak rana jest odkryta szybciej sie bedzie goić
bietka1 - 13-08-2009, 21:53
Dżastin, jednak lepiej, żeby kubraczek był - zapobiega zabrudzeniu rany. Poza tym moja była taka sprytna, że próbowła się drapać po brzusiu... Oczywiście zdejmowałam jej ubranko "na wietrzenie", ale wtedy nie spuszczałam jej z oka. Taki kubraczek można zrobić np. z T-shirta.
Na problemy z wypróżnianiem wet radził zamiast suchej karmy dawać przez kilka dni tylko gotowane z dodatkiem łyżki oleju i łyżki otrąb pszennych.
Ewelina - 13-08-2009, 21:56
Dżastin, Myślę że dobrze zrobiłaś.Ja do sterylizacji zabieram się już pół roku i przez ciąże urojone a ostatnio przez cieczkę i teraz znowu ciąże urojoną nie mogę, ale za dwa miesiące koniecznie ją sterylizuję.Suczka będzie się miała lepiej.Teraz wogóle jej nie ma leży w swoim posłaniu i widać, że cierpi.Cycuchy jej urosły i widać, że ją wszystko stresuję nie mogę na nią patrzeć jak jest w takim stanie.Więc czekam tylko na termin sterylki.Wiem że będzie cierpiała a ja będę siebie obwiniała, ale zawsze powiem sobie że to dla jej dobra.Szybko ból jej minie i znów będzie taką samą sunią a może i weselszą.Trzymam za was kciuki, żeby wszystko ładnie się zagoiło.I mogła bym cię prosić o zdjęcie szwów.Chcę zobaczyć ile ich ma i jak to wygląda.Głaski dla Lajli i buziaczki dla Ciebie
Dżastin - 13-08-2009, 22:02
bietka1, wielkie dzieki, jutro zrobie jej taki kubraczek z T-shirta, to jest naprawde dobry pomysl a do kiedy trzeba go nosic? bo Lajla za tydzien w czwartek ma zdjecie szwów dopiero Ewelina, Lajla nie miala nigdy urojonej ciazy, a moze jakby miala to bym sie w ogole nie wachała i bym nie przezywala tak jak teraz
[ Dodano: Czw 13 Sie, 2009 ]
Niestety zdjecia szwów przynajmniej teraz nie zrobie bo Lajla nie pozwala mi nóżki podnosic ani w ogole tam zajrzeć, chociaz czasem mi sie udaje, w sumie to tego nie widac nawet i te szwy sa ladnie załozone jak tak patrzylam
Ewelina - 13-08-2009, 22:06
Dżastin, To ja ci ogromnie zazdroszczę, bo moja miała już trzy ciąże urojone.Nie wiem w sumie dlaczego.Ma dużo ruchu, ale ja ją za bardzo rozpieszczam i to chyba dlatego.Martwię się o nią ostatnio, bo zaczęła się wylizywać i boję się żeby ropomacica nie miała.Rozmawiałam o tym z naszą wetką i chyba zrobimy RTg!!!Jak zajdzie taka konieczność trzeba będzie wcześniej operować!!!
[ Dodano: Czw 13 Sie, 2009 ]
Dżastin, Nie męcz jej niech nam dziewczynka odpoczywa!!!
mawi27 - 13-08-2009, 22:12
a powiedzcie mi kiedy najelpiej wykonc taki zabieg sterylizacji??
Jagusia - 13-08-2009, 22:15
Dżastin, jak nie masz kubraczka zaluż jej jakąś podkoszulkę i zawiąż z tyłu za ogonem. Mając kolnież już się nie wyliże, ale zawsze jeszcze ma łapki do drapania - a gojące się rany swędzą, a poza tym może zabrudzić rankę czymś z podłogi. W podkoszulce będzie jej przewiewnie, a ty unikniesz niepotrzebnych problemów.
Dżastin - 13-08-2009, 22:18
mawi27, jak najwczesniej, niektorzy mowią ze nawet przed pierwsza cieczka, ale ja bym raczej do tego nie zachecala, chociaz nie jestem specjalistą. Wiekszość artykulów ktore przeczytalam i ludzi ktorych sie pytałam twierdzilo ze miedzi pierwsza a drugą a najdalej druga a trzecia. Lajla jest po czwartej cieczce wiec zrobilismy stosunkowo późno.
A jest to zależne od tego ze im szybciej zrobisz tym mniejsze jest prawdopodobienstwo ze twoja sunia bedzie miec guzy na sutkach. W lajli przypadku juz nie ma to nic do znaczenia bo jest po 4 cieczce. Jezeli mowie źle to mnie poprawcie
Baszka - 13-08-2009, 22:25
Dżastin napisał/a: | a do kiedy trzeba go nosic? bo Lajla za tydzien w czwartek ma zdjecie szwów dopiero | ..dla bezpieczeństwa, dopuki stara się lizać, drapać. ..cokolwiek robić przy ranie.
Dżastin napisał/a: | jutro powiem wet zeby mi dala leki na weekend przeciwbolowe, generalnie strasznie sie wkurzylam, bo ja sie przejmuje i dramatyzuje a nikt mi nie powie "spokojnie nic złego sie nie dzieje" a skad ja mam wiedziec czy cos sie złego dzieje |
Może dostała takie długo działające... przeczytaj wpis w książeczce psa co mu zaaplikowano.... ja dostałam dla Goldi (mojej tymczasowiczki...) po sterylce Pyralgin w czopkach....na wszelki wypadek.
Sunia na drugi dzień nie pamiętała o zabiegu ...gdyby nie "kubraczek"
A jutro zapytaj weta .."co może się dziać" i jak Ty masz reagować.....a jak Cię "oleje" to znaczy, że naprawdę nie jest dobrym wetem
Dżastin - 13-08-2009, 22:31
Baszka, niestety niewiem jakie dostala leki, ale chyba takie ktore mowisz długodziałajace dożylnie, jutro bede wiedziala juz pytac, dzieki wielkie naprawde, dzis bylam zalamana ale juz jest lepiej, ja ogolnie panikuje barszo szybko ale sytuacje w których niewiem co robic stresuja mnie potrójnie nawet
Baszka - 13-08-2009, 22:53
Dżastin napisał/a: | niestety niewiem jakie dostala leki |
Jak nie ma dotychczas, to zażądaj wpisu w książeczce, bo to historia leczenia psa i wszyscy inni weci w przyszłości powinni znać zastosowane leki.
Dżastin napisał/a: | stresuja mnie potrójnie nawet |
..zobaczysz jutro....a właściwie dzisiaj rano będzie już lepiej.
Dżastin - 14-08-2009, 08:20
Jest rano ale wielkiej zmiany nie ma, w ogole nie wstaje z wyra, ale juz taka ospała nie jest jak wczoraj, zaraz wychodze do weta. A jakie jest najlepsze zarcie lekkostrawne ktore moge jej dac?
bietka1 - 14-08-2009, 08:30
Dżastin napisał/a: | A jakie jest najlepsze zarcie lekkostrawne ktore moge jej dac? | ja gotowałam: kurczak+ryż +marchewka.
Dżastin napisał/a: | do kiedy trzeba go nosic? | nam wet kazał nosić kubraczek jeszcze tydzień po zdjęciu szwów (on jest baardzo ostrożny, bo kiedyś przyniesiono mu sunię, która po sterylce sama otworzyła sobie ranę, to co mi opisywał było wstrząsjące dość, więc mu się nie dziwię).
Dżastin - 14-08-2009, 12:11
bietka1, a mi powiedziala ze juz po zdjeciu szwów bedzie wszystko w najlepszym porządku i nie bedzie juz trzeba jej tak pilnowac. Bylam u wet i powiedziala ze z raną jest wszystko okej, poleciła mi zebym dawala siemię lniane na wydalenie. A Lajla jeszcze troche osowiala
bietka1 - 14-08-2009, 16:07
Dżastin napisał/a: | Bylam u wet i powiedziala ze z raną jest wszystko okej | no to super , zobaczysz, że teraz będzie już coraz lepiej .
A co do postępowania z suką po sterylce, to co wet, to inne zdanie. Jeden z nich np. mówił, ze po zdjęciu szwów psica może mieć tyle ruchu ile tylko zechce, inni z kolei każą jeszcze przez miesiąc ruch ograniczać (zakaz aportowania, zabaw z innymi psami). Według mnie po prostu trzeba zachowac zdrowy rozsądek i tyle. Sara chodziła jeszcze w kubraczku po zdjęciu szwów, bo miała tendencje do lizania i drapania się po brzusiu, tak więc dla spokoju ducha zastosowałam się do zaleceń mojego weta.
Ewelina - 14-08-2009, 18:49
Cieszę się że z ranką jest wszystko dobrze.Mam nadzieję że sunia jutro będzie się lepiej czuła.Pozdrawiam!!!
Huberto - 14-08-2009, 19:24
To fajnie, że jest już lepiej
Lorena - 14-08-2009, 19:27
W kubraku trzeba chodzić co najmniej dwa tygodnie, tak żeby rana się nie zabrudziła i suka nic nie zmajstrowała.
A ograniczanie ruchu to tak do miesiąca od sterylki.
Jakie leki przecibólowe dostała ? dostałaś jakieś tabletki do domu dla niej ?
Dżastin - 14-08-2009, 22:19
bietka1, dzieki naprawde za wszystko, Lajla ma sie dobrze juz wlasciwie szczeka na dzwonek do drzwi i na inne psy a apetyt oczywiscie odzyskala chociaz mógłby sie troche zmniejszyc Tylko nada sie nie moze dobrze załatwic, dzis w ogole kupki nie zrobila a rano dostała ryż z mlekiem a po poludniu kurczak+ryz+marchewa+siemie lniane jak bylam u wet to oczywiscie powiedzialam ze chce wpis do ksiazeczki bez wachania mi go dala, nie dostalam zadnych leków do domu przeciwbolowych, powiedziala ze moge stosowac takie przeciwbólowe dla ludzi jutro, bo dzis bedzie dzialał na nia lek co dostała rano u weta dozylnie. Leki wpisane w ksiazeczke to: (nie moge dokladnie sie rozczytac) "orandystercdomil","betamax","biovetalin", i cos takiego "ringer+glu"?? to dostala w srode przy sterylizacji, a dzis "betamax" i "metacan"
Lorena - 15-08-2009, 07:58
Dżastin napisał/a: | moge stosowac takie przeciwbólowe dla ludzi jutro, | NIGDY W ŻYCIU! Takimi lekami możesz spowodować krwotok w przewodzie pokarmowym! NIE WOLNO DAWAĆ LUDZKICH leków przeciwbólowych.
Z siemieniem uważaj bo podawane na dłuższą metę może spowodować tycie.
Dżastin - 15-08-2009, 10:08
Lorena, ale tak mi Pani doktor powiedziala ze moge dac normalny lek przeciwbólowy a siemie lniane to tylko na teraz później nie bedzie dostawac, teraz zalatwic sie nie moze to tez mi polecila wet
Baszka - 15-08-2009, 10:50
Cytat: | NIE WOLNO DAWAĆ LUDZKICH leków przeciwbólowych.
|
Dlaczego??? Goldi dostawała polecony przez weta, Pyralgin w czopkach w dawce jak dla dzieci
Zresztą nie musiała długo brać...raptem 2-3 razy.
Dżastin - 15-08-2009, 10:55
Baszka, własnie miałam przytoczyc twoj przypadek z tym pyralginem, ale moze pozwolił na to wet bo to w czopkach
Lorena - 15-08-2009, 11:02
zauwaz ze czopki nie dzialaja na uklad pokarmowy. Jednorazowe podanie doustnego leku przecibólowego ludzkiego nie wywoła jakiś tragicznych skutków jednakże podawanie ich za każdym razem kiedy coś psa boli może skutkować uszkodzeniem przewodu pokarmowego i jelit zwierzaka.
Dżastin - 15-08-2009, 11:34
Lorena, ja nigdy jeszcze nie podałam jej leków ludzkich, a teraz chce to zrobic tylko i wylacznie w wypadku w którym bede widziec że ją mocno boli
inkapek - 15-08-2009, 21:24
Dżastin napisał/a: | ja nigdy jeszcze nie podałam jej leków ludzkich |
Ja podawałam Loperamid.
Dżastin - 15-08-2009, 23:07
No z Lajla moge powiedziec ze juz jest lepiej, troche ją meczy noszenie kołnierza, ale ze spokojem pozwala mi go załozyc co jest dziwne w jej przypadku. Tylko tata cały czas mi mowi, że żaluje że to zrobilismy, bo ludzie różne rzeczy gadają, ktos mu cos powie i juz do siebie to bierze ja tez cały czas slysze teraz "A po co to zrobiliscie? A czemu? itd". Już mi sie tlumaczyć ze swojej decyzji nie chce to odsyłam do przeczytania literatury albo poszukania na necie informacji sterylizacji.
Ewelina - 15-08-2009, 23:19
Dżastin, U nas będzie tak samo, ale watro bo to co ostatnio mam z Yoko to porażka byłam z nią wczoraj dostała zastrzyk na tą ciąże urojoną zresztą już drugi i wydaję mi się że przytyła po nich!!!!Je tyle samo, ale hormony działają.Myślę że po sterylizacji będzie mi lepiej utrzymać jej wagę niż teraz, ale pożyjemy zobaczymy.Pozdrawiam was serdecznie i mocno całuję Lajlunie
bietka1 - 16-08-2009, 07:53
Dżastin, cieszę się, że z panną coraz lepiej. A co do komentarzy, to norma. Moja rodzina do tej pory nie do końca rozumie, dlaczego podjęłam taką decyzję. No i przyznam się, że chociaż NIGDY nie planowałam dla Sary roli matki, to kiedy dowiedziałam się, że znajoma labka ma szczeniaczki, coś mi tam w środku smutno piknęło... Taka to już widać natura człowieka, że sentymentalnie podchodzi do instytucji macierzyństwa
Dżastin - 16-08-2009, 18:38
Ewelina, no to jak nic trzeba zrobic chyba sterylke Yokusi, bo nie ma co czekac moze tylko na chlodniejsze dni, pozdrowienia dla Was, pociesze Cie ze Lajla tez utyła troszeczke, widze ze brzuch ma taki jakby troche wydety bardziej. bietka1, masz racje, my do tego chyba inaczej podchodzimy, u mnie tez rodzina nie rozumie
Ewelina - 16-08-2009, 20:12
Ach przed sterylizacją muszą ją jeszcze odchudzić, żeby nie była taka rozlazła, ale ciężko jest bo tyle spacerów i latania z nią przychodzi ciąża zastrzyki i zaraz gruba.Męczarnia.Mam nadzieję że po sterylizacji utrzyma wagę taką samą cały czas.Pozdrawiamy i buziaczki przesyłamy
Dżastin - 18-08-2009, 20:58
Kurcze dzisiaj Lajli zaczerwienie pokazało sie wokół tej rany a czy to normalne ze sunie po ok 5-6 dniach po sterylce wlacza sie lizanie rany? tak jakby ją strasznie tam swędziało
Ewelina - 18-08-2009, 21:09
Dżastin, Chyba się goi wszystko to swędzi!!!!
bietka1 - 18-08-2009, 21:13
Dżastin, a to zaczerwienienie jest wynikiem lizania? Pilnuj jej, bo napady lizania będzie miała jeszcze nie raz: goi się rana, odrasta sierść = swędzi i Lara radzi sobie jak umie
Dżastin - 18-08-2009, 22:22
bietka1, własnie wydaje mi sie ze to wynik lizania bo rano bylo tego bardzo malo a wciagu dnia lizała sie pare dobrych razy na wszelki wypadek pójde jutro do weta ale bez niej bo i tak to nic nie da, pokaze wet zdjecie rany, mi sie wydaje ze nie jest źle tylko to zaczerwienienie w dodatku Lajla znow ma zapalenie uszu
zaradna - 18-08-2009, 22:36
Dżastin, to może żeby nie lizała zakładać jej jakiś kaganiec czy coś?
Elmo ma teraz grzybice na łapkach i też ciągle liże i jak liże to mu się zaczerwienia i podrażnia i po posmarowaniu maścią i umyciu łapek zakąłdam mu kaganiec na 2 godziny, żeby nie miał jak lizać.
Może i u Lajki zastosować kaganiec na ten czas ?
Dżastin - 18-08-2009, 22:43
zaradna, Lajla ma kołnierz i on wystarcza, tyle że ja raz na jakis czas jej to zdejmuje, ale czasem jej poprostu nie dopilnuje gdy go nie ma teraz juz nie ma zmiłuj chodzi caly czas z nim tylko na jedzenie na wychodzenie i na picie jej go zdejmuje ale na spacerze tez sie potrafi wylizac jak ma atak
Ewelina - 18-08-2009, 22:50
Dżastin, wiem kochana, że upilnowanie od lizania jest bardzo trudnę.Suczka mojej mamy miała usuwanę guzki jakieś 3 miesiące temu i upilnowanie jej graniczyło z cudem.Jak miała kołnierz to nie jadła i nie piła udawała, że dosięgnąć nie może a jak się jej ściągnęło to momentalnie się zmywała do pokoju i swoję.Na koniec ściągnęła sobie dwa szwy, ale rana ładnie jej się zagoiła.No blizna jest duża w miejscu gdzie sobie ściągnęła, ale nie wygląda to tak źle, bo włosami zarosło.Ach już się boję co to z Yoko będzie
Dżastin - 19-08-2009, 08:00
Ewelina, dokladnie ja to nie moge uwierzyc jakie te nasze psy sa madre, Lajla jak ma kołnierz wszedzie nim pomiata, wali i generalnie robi wielki szum w domu az sie jej nie znudzi i pojdzie spac, a jak sie jej to zdejmie to momentalnie sie liże
mawi27 - 19-08-2009, 13:50
witam tez sie zastanawiam nad sterylizacja Lary, nie planujemy u niej potomstwa a chcialabym jej zaoszczedzic roznych niemilych niespodzianek, mialam kiedys kundelke ktora nigdy nie byla matka co z biegiem czasu doprowadzilo do urojonych ciaz a defakto zakonczylo sie smiercia (raka macicy miala) psa usupiali mi na rekach
wiec w tym przypadku nie chcialabym popelnic zadnych glupich bledow,
napiszcie mi dokladnie kiedy najlepiej zrobic ten zabieg, zeby wszystko mialo rece i nogi, mala poki co ma ponad 2 miesiace, ale wole sie przygotowac na wszystkie ewentualnosci zwiazane z takim krokiem, nie chce zeby Larunia przechodzila pozniej jakis koszmar zwiazany z urojonymi ciazami, a tym bardziej zeby przyplatalo sie cos gorszego
ambird - 19-08-2009, 13:54
mawi27, po pierwszej cieczce. U weterynarza dowiesz się szczegółów.
Diana S - 19-08-2009, 16:08
Przez kaganiec pies rownież moze sięgnąć jezykiem do rany.
Niezawodny jest kołnierz.
mawi27 - 19-08-2009, 18:09
ambird napisał/a: | mawi27, po pierwszej cieczce. U weterynarza dowiesz się szczegółów. |
wielkie dzieki za informacje, teraz bede z nia szla na przeswietlenie bioder jak skonczy 3 miesiace wiec sie wszystkiego wypytam mojego weterynarza
tomekb - 03-09-2009, 14:54 Temat postu: Sterylizacja - KIedy ? Witam ,moja suczka miała w czerwcu małe pieski , po jakim okresie można ją poddać zabiegowi ,czy trzeba czekać 6 miesięcy , pozdrawiam Tomek B
B@rt - 03-09-2009, 16:50
ambird napisał/a: | mawi27, po pierwszej cieczce. U weterynarza dowiesz się szczegółów. |
Co do tego to nie bylbym taki pewny.
Wedlug naszego weta i nie tylko jego, najlepiej dokonac sterylizacji przed pierwsza cieczka. Dodatkowo eliminujemy wtedy ryzyko zachorowan na raka piersi czego juz nie jestesmy w stanie uniknac po pierwszej cieczce. Podobno niewielu weterynarzy decyduje sie na ten zabieg gdyz jest on bardziej skomplikowany tzn. narzady sa mniejsze niz u doroslego psa i trzeba sie bardziej napracowac.
My z nasza Zara jestesmy umowieni na zabieg 11.09 o 9.00
Tsunami - 03-09-2009, 17:08
B@rt napisał/a: | Dodatkowo eliminujemy wtedy ryzyko zachorowan na raka piersi czego juz nie jestesmy w stanie uniknac po pierwszej cieczce |
Rak piersi to kobiet dotyka, u psów to się nazywa nowotwór gruczołu mlekowego
Może i wyklucza taką ewentualność, ale suki wysterylizowane przed cieczką mogą w przyszłości mieć zaburzenia hormonalne, a także wzrostu.
Bora - 03-09-2009, 19:07
Tsunami napisał/a: | ale suki wysterylizowane przed cieczką mogą w przyszłości mieć zaburzenia hormonalne, a także wzrostu. |
Czy w literaturze fachowej są jakieś wzmianki na ten temat ?
Czytałam jedynie o możliwości wystąpienia nietrzymania moczu, z czym łatwo poradzić sobie podając preparaty hormonalne.
bietka1 - 03-09-2009, 22:48
Bora napisał/a: | Czytałam jedynie o możliwości wystąpienia nietrzymania moczu, z czym łatwo poradzić sobie podając preparaty hormonalne. | ale (o ile dobrze pamiętam) terapia hormonalna działa jedynie u suczek wysterylizowanych po pierwszej cieczce...
mawi27 - 03-09-2009, 22:53
dla mnie to poki co czarna dziura, zobacze co mi powie wet
Bora - 03-09-2009, 23:23
bietka1 napisał/a: | ale (o ile dobrze pamiętam) terapia hormonalna działa jedynie u suczek wysterylizowanych po pierwszej cieczce... |
Tak tak... myślałam że to oczywiste, ale dzięki że dopowiedziałaś.
bietka1 - 04-09-2009, 15:01
Bora, sądziłam, że Twoja wypowiedź odnosiła się do informacji Tsunami o sterylizacji przed pierwszą cieczką, stąd moje wymądrzanie się . Dobrze, że teraz się zrozumiałyśmy
B@rt - 05-09-2009, 08:23
Tsunami napisał/a: | Rak piersi to kobiet dotyka, u psów to się nazywa nowotwór gruczołu mlekowego |
dobra nastepnym razem bede sie wyrazal precyzyjniej.
Tsunami napisał/a: | Może i wyklucza taką ewentualność, ale suki wysterylizowane przed cieczką mogą w przyszłości mieć zaburzenia hormonalne, a także wzrostu. |
Ciekawa teoria. Wierz mi, ze przed decyzja o zabiegu Zary troche sie o tym naczytalismy jak i nasluchalismy i nigdy podobny argument sie nie pojawil. Mozesz podac zrodlo??
Tsunami - 05-09-2009, 21:22
... google nie boli a ja nie mam za bardzo czasu na wyszukiwanie artykułów, których jest w internecie mnóstwo
B@rt napisał/a: | Wierz mi, ze przed decyzja o zabiegu Zary troche sie o tym naczytalismy jak i nasluchalismy i nigdy podobny argument sie nie pojawil |
No to troszkę wątpię w to oczytanie i osłuchanie, bo to są jedne z podstawowych argumentów PRZECIW sterylizacji przed osiągnięciem dojrzałości płciowej.
Tutaj jkiś artykuł lekarzy weterynarii Jest ich więcej, wsytarczy dobrze poszukać. http://www.woju.webd.pl/podstrona/kastracja.htm
Bora - 06-09-2009, 11:10
Tsunami napisał/a: | ... google nie boli |
Pewnie że nie. Przed decyzją o sterylizacji Bory przed 1 cieczką szukałam informacji na ten temat, ale nie doszukałam się wzmianki o " Tsunami napisał/a: | ale suki wysterylizowane przed cieczką mogą w przyszłości mieć zaburzenia hormonalne, a także wzrostu. | To by w pewien sposób tłumaczyło nasze teraźniejsze problemy... stad moje pytanie o źródło. W necie może pisać każdy, a mi zależy na konkretnych artykułach a nie tej bablanienie która jest wszędzie.
Tsunami - 06-09-2009, 16:07
Bora nie doczytałam, że Ty pytasz się o fachowe źródła. Ja o sterylizacji nie czytałam dużo i nie szukałam dokładniejszych informacji, gdyż na razie nie planuję tego zabiegu... Bądź co bądź jak znajdę kiedyś jakiś artykuł godny uwagi, to go podlinkuję.
Dla mnie logiczne wydaje się, że organizm inaczej bedzie się rozwijał pozbawiony hormonów płciowych - dlatego chyba na wczesną sterylizację, kastrację bym się nie zdecydowała...
Bora - 06-09-2009, 19:35
Tsunami napisał/a: | Bora nie doczytałam, że Ty pytasz się o fachowe źródła |
Luzik
Tsunami napisał/a: | Bądź co bądź jak znajdę kiedyś jakiś artykuł godny uwagi, to go podlinkuję. |
Z góry dziękuję.
Lorena - 06-09-2009, 19:40
Bora napisał/a: | ale suki wysterylizowane przed cieczką mogą w przyszłości mieć zaburzenia hormonalne, a także wzrostu. | ja też się z tym spotkałam kiedy szukałam info o sterylce czy wcześniej czy później wykonać zabieg i powiem szczerze, że to nawet logiczne jest.
Jak znajdę ten art to dam znać.
abi - 11-09-2009, 09:57
Antropka sterylizacja nie jest taka zła ja we wtorek sterylizowałam moja suczke i po sterylce poszła kilka kroczków sama tak wet powiedział że to jest lepiej dla suczki.Dzisiaj jest 3 dzien i sunia czuje sie dobrze apetyt jej dopisuje i nie gorączkuje dostaje antybiotyk doustnie .
AnTrOpKa - 11-09-2009, 10:01
Dzięki abi za pocieszenie. Hexa będzie miała sterylkę koło 22 września. Wiem, że to będzie o wiele lepiej dla niej. Tylko jak każda mamusia, martwię się o swoją Niuńkę Wiesz jakie różne wypadki chodzą po ludziach (tzn sukach ), np. nietrzymanie moczu po sterylce... Mam nadzieje, że nas to nie dotknie!
Kaś - 11-09-2009, 10:03
Moja Shirka dzis o 12 przechodzi sterylizacje tez sie boje miesiac wczesniej byla osluchana i lekarka stwierdzila, ze nie ma zadnych obaw do tego zabiegu... 3majcie kciuki..
AnTrOpKa - 11-09-2009, 10:19
Kaś, a gdzie bedzie sterylizowana ? Wet robił jej badanie krwi ?
B@rt - 11-09-2009, 10:21
My zawiezlismy Zare o 9.00 na zebieg . Musze stwierdzic ze gdy Twoj ukochany pies osuwa Ci sie na rekach po wstepnym znieczuleniu to nie jest najmilsze doswiadczenie Caly czas sie pocieszam tym ze to tylko dla jej dobra i ze warto teraz sie pomeczyc zeby w przyszlosci nie musiala cierpiec. W sumie to najgorsze to dopiero przed nami - widok naszego pieska po zabiegu...
AnTrOpKa - 11-09-2009, 10:26
B@rt, wszystko bedzie dobrze. Jak tylko sunia wróci do domku to napisz co i jak oraz jak się miewa. 3mam kciuki i czekam na wieści, DOBRE wieści!
B@rt - 11-09-2009, 10:42
O 16.0 jedziemy ja odebrac wiec wieczorem napisze co i jak .
Co do argumentu dotyczacego zaburzen hormonalnych i wzrostu rozmawialismy o tym z naszym weterynarzem i stwierdzil ze rzeczywiscie byly pojedyncze przypadki ale w schroniskach w USA gdzie sterylizowano juz 3 miesieczne suczki. Tak naprawde jedynymi minusami sa te najczescie wymieniane tzn. wieksza tendencja do otylosci oraz problemy z nie trzymaniem moczu po 3 roku. Zdecydowanie ufamy naszemu wetowi i nie mamy powodow mu nie wierzyc. Prowadzil juz 3 psy w rodzinie i zawsze bylo profesjonalnie i bez zadnych zastrzezen
AnTrOpKa dzieki za dobre slowo
Kaś - 11-09-2009, 11:05
AnTrOpKa napisał/a: | Kaś, a gdzie bedzie sterylizowana ? Wet robił jej badanie krwi ? |
na Łukasińskiego, za skrzyżowaniem z Taczaka.. Badania krwi nie miała, osłuchała i stwierdziła , że wszystko ok..
Wlasnie siedze w pracy i sie troche zamartwiam..Shira pojechala z rodzicami. Stwierdzilam, ze chyba jej dzis nie odwiedze, bo nie chce tego przezywać jeszcze raz
Mialam juz kiedys taka sytuacje, przy kastracji naszego jamnika kilka lat temu, widok na prawde niemily i az lzy cisnely sie do oczu, jak lezal z jezykiem na wierzchu a pozniej po przebudzeniu chodzil pijany
[ Dodano: Pią 11 Wrz, 2009 ]
B@rt, powodzenia
gwiazdka - 11-09-2009, 11:49
B@rt, będzie dobrze ! Moja zara ma już to za sobą... choć nie ukrywam ,że było ciężko bo jak ją odbierałam i widziałam w jakim jest stanie po tej narkozie to płakałam jak głupia ,że zrobiłam jej krzywdę... ale wet mnie uspokajał ciągle ,że to mądry wybór i dla jej dobra... pózniej kazał dzwonić jak by tylko się coś działo...i ja dzwoniłam z każdą głupotą głowa do góry... sunia szybko wróci do siebie !!
Kaś - 11-09-2009, 14:19
Shirka już wraca do domu..zabieg przeszedl pomyslnie
AnTrOpKa - 11-09-2009, 14:27
Kaś, to super! A ja zrozumiałam, że zabieg jest jutro A to juz dzis, i juz po wszystkim! UFF! Bardzo się cieszę i głaski i całuski w mordkę!
Kaś - 11-09-2009, 14:51
Jeszcze jej nie widzialam, ale rodzice mowia, ze jest juz lekko obudzona ale nadal "zakrecona" i spiaca..niech wypoczywa bidulka
Przekaze te glaski i caluski
B@rt - 11-09-2009, 18:08
My tez juz z mala od 16.00 w domu. W sumie to bylismy mocno zaskoczeni w trakcie odbioru pieska. Spodziewalem sie czegos w rodzaju:
Kaś napisał/a: | Mialam juz kiedys taka sytuacje, przy kastracji naszego jamnika kilka lat temu, widok na prawde niemily i az lzy cisnely sie do oczu, jak lezal z jezykiem na wierzchu a pozniej po przebudzeniu chodzil pijany |
I jakie bylo moje zaskoczenie kiedy nasz piesek wybiegl do nas z wesolo merdajacym ogonem , byla w naprawde dobrej formie, nie zdradzala zednych oznak bolu czy cierpienia. Pewnie jeszcze srodki przeciwbolowe dzialaly Dostalismy dokladne instrukcje jak postepowac z Zara i dodatkowo podkreslono zebysmy nie traktowali naszej suni w jakis specjalny sposob bo po wszystkim sie to na nas zemsci Dodatkowo dano nam tabletki przeciw bolowe na 2 dni oraz antybiotyk na 3 dni oraz spis wszystkich czynnosci i badan ktore zostaly wykonane. W drodze powrotnej piesek wygladal na delikatnie skolowanego ale bez zadnych niepokojacych objawow. Pod domem ladnie sie zalatwila, nastepnie dostala jesc i pic. Teraz grzecznie spi i nie wyglada na obolala. 19.09 idziemy na sciagniecie szwow i kontrole.
troskliwa - 11-09-2009, 19:48
Wszystkim sunia po zabiegach zyczymy powrotu do formy .Abi moja rowniez wyszla z gabinetu sama dosc szybko i merdajaca ogonem i spodziewalam sie ze bedzie duzo gorzej juz wieczorem chciala jesc chyba trzy razy zwymiotowala ale to peewnie tez głod dawal o sobie znac .Jestesmy po sterylce prawie trzecii miesiac i zmian w zachowaniu nie widze ale co zmiana zaszla w siersci stala sie duzo gesciejsza i wetka nasza potwierdzila ze tak moglo sie stac
[ Dodano: Pią 11 Wrz, 2009 ]
B@rt a gdzie przeprowadzaliscie zabieg gabinet wet ?
gwiazdka - 11-09-2009, 20:04
Kaś, B@rt, no to super ! życzymy aby wszystko było ok i aby sunie szybko wracały do siebie
B@rt - 11-09-2009, 21:16
troskliwa napisał/a: | B@rt a gdzie przeprowadzaliscie zabieg gabinet wet ? |
Zabieg przeprowadzał Hiroaki Kanzawa, przychodnia (również o nazwie Kanzawa) znajduje się na Czajkowskiego (Karłowice). Przed zabiegiem pieskowi pobierana jest do badania krew ażeby upewnić się, że stan zdrowia psa pozwala na przeprowadzenie zabiegu. Następnie podaje się tzw. ,,Głupiego Jasia" kiedy piesek znajduje się jeszcze w objęciach właściciela, dzięki temu zaczyna się uspokajać a po paru sekundach ,,wiodczeje" - środek działa bardzo szybko. W takim stanie żegnamy się z pieskiem, któremu jest już w sumie wszystko obojętne Jeżeli zaś chodzi o sam zabieg pies usypiany i znieczulany jest gazem. Po wszystkim trafia do pokoju wybudzeń gdzie znajduje się pod obserwacją oraz czeka na swojego właściciela. Można zostawić psu ulubioną zabawkę, by nie czuł się samotny
abi - 11-09-2009, 21:44
Ile kosztowała was sterylizacja suk.
Kaś - 11-09-2009, 22:08
Już po wizycie u Shirki..trzyma sie dzielnie, ale ciezko w niej rozpoznac te jeszcze wczorajsza energiczna Shirke..pomimo, ze jest bardzo osowiala oczywiscie poznala kto ja odwiedzil widac skutki zabiegu i przede wszystkim silnych lekow przez co wydaje sie taka otepiala. .do tego dochodzi pusty zoladek i totalne zmeczenie. . po wypiciu wody kilka razy wymiotowala.. poki co, spokojnie i "smacznie" spi..
ps. dla bezpieczenstwa ubrana jest w specjalny psi fartuszek przez co wydaje sie jeszcze bardziej bezbronna.
ps2. co do rany, ma 5cm i jest wzdluz brzucha, narazie nie widac jej tak, bo zaslaniaja ja 2 faldy brzucha, ktore byc moze z glodu i samego zabiegu sie "wyciagnely".
[ Dodano: Pią 11 Wrz, 2009 ]
dzielna Shirusia..
AnTrOpKa - 11-09-2009, 23:08
Bozieee jaka słodzina na zdjęciu!! Kochana Shirusia !!! B@rt i Kaś, cieszę się, że wszystko przebiegło tak bezproblemowo Miziaki dla dzielnych suczek!
B@rt - 12-09-2009, 09:18
abi napisał/a: | Ile kosztowała was sterylizacja suk. |
Zabieg kosztował 343zł. Cena uzalezniona jest od wagi pieska (nasza w dniu zabiegu ważyła 21,5 kg, ale została ,,policzona" jako pies ważący do 20 kg )
Wczoraj do wieczora grzecznie spała, a późnym wieczorem już rozbudziła się po narkozie i nawet zaczęła baraszkować. Apetyt jej dopisywał-dostała dwa razy dwie mniejsze porcje, gdyż nie chcieliśmy rozpychać jej tak gwałtownie brzuszka. Dzisiaj zjadła już normalnie ,,śniadanko" i połknęła antybiotyk oraz tabletkę przeciwbólową i zaczęła zachęcać nas do zabawy przynosząc ulubioną gumową kaczuszkę Jednym słowem szybko doszła do siebie - oby tak dalej Mamy nadzieję, że i z Shirką będzie coraz lepiej, życzymy szybkiego powrotu do zdrowia
troskliwa - 12-09-2009, 09:29
B@rt a u Kanzawy czy ona w ten sam dzien po zabiegu dostala amu? juz ? niemiem czy madrzejsi weci czy lepsze srodnki do zniewczulania ale widze ze pieski tz sunie corac lepiej znosza sterylke i super Kaś u nas tez blizna schowala sie w luznych faldkach ale goila sie naprawde b.dobrze i mysle ze bedzie sie wszystko dobrze goic ranke codziennie obejrzec nalezy jezeli jest sucha nie przemywac nie grezbac w niej problemem pod kubrakiem staja sie wypadajaca siersc aby nie dostawala sie do ranki kubrak poprostu zdejmowalismy i czyscilismy go
B@rt - 12-09-2009, 09:41
troskliwa napisał/a: | B@rt a u Kanzawy czy ona w ten sam dzien po zabiegu dostala amu? |
Tak - w ten sam dzień po zabiegu dostała jeść (dwa razy), tylko że w mniejszych porcjach niż normalnie- tj. dostała dwa razy po 100gr. Dziś jadła już normalnie wg ,,schematu. Z ranki jak na razie nic się nie sączy - jest sucha i czysta i mamy nadzieję, że tak już pozostanie
Kaś - 12-09-2009, 11:31
Zaskakuje mnie jak szybko Twoja Zara dochodzi do siebie, po zabiegu juz stala na nogach i machala ogonem? i zjadla tyle? no nic, tylko pozazdroscic!
a i jeszcze pytanko, Zara ma 6 m-cy i juz miala cieczke, a po niej sterylizcje?
hm dziwne, a nam wet powiedzial, zeby po zabiegu dac troche wody, dostala tez troche jedzenia, ale niestey zwymiotowala.. dzis podobno dalej jest jakas osowiala, nie przespala nocy
nas zabieg wraz z zastrzykami, tabletkami do domu itd kosztowal 470zł..
gwiazdka - 12-09-2009, 11:53
Kaś, moja też po zabiegu miała zabronione jeść a wodę dopiero pozwolił podać po 24h... i strasznie wymiotowała po narkozie... także też jestem zdumiona ,że zara B@rt, tak ładnie wszystko znosi... nic tylko się cieszyć i oby tak dalej... Kaś, a jak Twoja sunia się czuję ?
B@rt - 12-09-2009, 12:32
Kaś napisał/a: | jeszcze pytanko, Zara ma 6 m-cy i juz miala cieczke, a po niej sterylizcje? |
nie-Zara była sterylizowana jeszcze przed pierwszą cieczką. gwiazdka napisał/a: | moja też po zabiegu miała zabronione jeść a wodę dopiero pozwolił podać po 24h... i strasznie wymiotowała po narkozie. |
Nam powiedziano, że mamy pieska traktować normalnie i obserwować, ale jeżeli apetyt dopisuje, na spacerkach wszystko jest w porządku to znaczy, że nic się nie dzieje. Może środki podawane przy narkozie czymś się różnią? Nam powiedziano, że narkoza, która stosowana jest w naszej klinice jest wdychana przez psa, a po jej odłączeniu bardzo szybko jest wydalana przez organizm-może dzięki temu Zara nie przechodziła takiego,,szoku" po wybudzeniu? Przyznajemy, że Zarunia pozytywnie nas zaskoczyła, ponieważ mamy porównanie z beagielką, która również była poddana sterylizacji (miała wówczas rok i była po pierwszej cieczce) ale przez dwa dni po zabiegu była osowiała, a kiedy była odbierana z kliniki również wyszła merdając ogonem, ale było to raczej człapanie niż wesoły truchcik Zary a merdanie mocno niemrawe w porównaniu z merdaniem Zary
[ Dodano: Sob 12 Wrz, 2009 ]
Mały pacjent, który właśnie się obudził i chce się bawić
AnTrOpKa - 12-09-2009, 14:16
B@rt, myślę, że trafiłes do b.dobrej kliniki, bo z tego co pamietam taka narkoza wziewna jest o wiele drozsza niz 'zwykla' dlatego mało jest gabinetów z takim rarytasem
Widać na zdjęciu, ze Zara jest rześka i wesoła Oby tak dalej!
troskliwa - 12-09-2009, 21:15
Kanzawa to dobry wet ale z tym jedzonkiem zaskoczyłes mnie , ja sterylizowalam Abi u dr Klimentowskiej jest chirurgiem zreszta to nasza wetka prowadzaca .Uf ciesze sie ze juz mamy wszystko za sobą i Waszym sinieczkom zycze szybiej rekonwalescencji mizianki dla panien piszcie co i jak
mawi27 - 13-09-2009, 07:46
[quote="B@rt"] Kaś napisał/a: | jeszcze pytanko, Zara ma 6 m-cy i juz miala cieczke, a po niej sterylizcje? |
nie-Zara była sterylizowana jeszcze przed pierwszą cieczką.[quote="gwiazdka"]
powiedz mi ile dokladnie miala Zara w trakcie sterylizacji, ja sie grubo przymierzm do wysterylizowania Lary wlasnie przed pierwsza cieczka, z tym ze jak widze tu zdania sa podzielone pol na pol, a nastepna wizyte u weta mamy w przyszlym miesiacu, wiec juz bym chciala sie wybrac do niego z konkretnymi pytaniami i nastawieniem, mozesz mi przyblizyc jak to u Was bylo?. Moja Lara ma dopiero 3 miesiace
gwiazdka - 13-09-2009, 09:12
Moja zara była sterylizowana jak skończyła rok... po pierwszej cieczce ... ale wet Mi mówił ,że nawet można przed pierwszą cieczką...
B@rt - 13-09-2009, 10:11
mawi27 napisał/a: | powiedz mi ile dokladnie miala Zara w trakcie sterylizacji |
Zara była sterylizowana przedwczoraj i miała dokładnie 6 miesięcy i 2 dni. Była przed pierwszą cieczką.
Kaś - 15-09-2009, 20:19
Shirka juz doszla do siebie, zaczal sie etap wielkiego swirowania i nudy w swoim kaftaniku pooperacyjnym, a to znak, ze wszystko wraca do normy czekamy na zdjecie szwow i miejmy nadzieje, rana sie ladnie zasklepi.
a jak tam Zara?
B@rt - 16-09-2009, 09:12
Zara praktycznie od pierwszego dni byla bardzo rzeska Ostatni to juz wychodzi z siebie (ma po 4 napady ADHD dziennie ) pewnie z racji tego, ze od dnia sterylizacji nie bylismy na dlugim spacerku tak zeby mogla sie wybiegac i wyszalec. Pilnujemy jej zeby szwow nie uszkodzila i nie pozwalamy na zabawy z innymi psami a ta wariatka chyba uwaza ze jest w szczycie formy Dodatkowo zauwazylismy ze ma strasznie duzy apetyt. Do tej pory uznawalismy sunie za niejadka a teraz istny odkurzacz Pilnujemy jej wagi zeby byla ok.
Kaś - 16-09-2009, 11:24
dokladnie B@rt, Shira tez ma jakis nadzwyczajny nadmiar apetytu!
troskliwa - 16-09-2009, 13:30
Pamietajcie ze zdjete szwy zewnetrzne nie oznaczaja tak do konca pelnego biegania wewnatrz sa tez szwy ktore goja sie troszke dluzej
B@rt - 16-09-2009, 13:40
o widzisz dobrze wiedziec . troskliwa, dzieki za info
Negritta - 05-10-2009, 20:22
Moja Negra miała stan zapalny macicy, na początku nie chciałam jej sterylizowac, więc leczyłyśmy się antybiotykami. Na początku sierpnia robiłyśmy kontrolne USG i wszystko było ok. Ale teraz mam wrażenie, że to wraca - suńka dużo pije i czesto siusia...
W sobotę jedziemy na USG, żeby sprawdzic, czy moje podejrzenia są słuszne, jeśli tak to napewno będę sterylizowac...
Problem w tym, że dzwoniłam do dwóch klink - pierwszej, w której się z Negrą leczymy i mamy do niej zaufanie.
No i do drugiej, o której znajoma hodowczyni berneńczyków ma bardzo dobre zdanie.
W tej drugiej Pani nam wszystko o wiele lepiej wytłumaczyła, odpowiedziała na wszystkie pytania... A w tej ' naszej' miałam wrazeniem jakby mówiła wszystko na 'odwal się'.
I nie mam pojęcia, którą wybrac...
troskliwa - 06-10-2009, 08:09
Negritta nie za dlugo czekacie z tym USG najczesciej takie stany zapalne nawracaja i czesto koncza sie ropomaciczem a to bardzo niebezpieczne co moge Ci poradzic szybko do weta bo troche igrasz z ogniem
Negritta - 06-10-2009, 16:51
Niestety wczesniej nie mam możliwości dojechania do dobrgo weta. W naszej miejscowości jest tylko taki 'wiejski', który co najwyżej zaszczepi...
Samochodu nie mamy, pozatym w tygodniu dojezdżam do szkoły wiec pozostaje weekend...
Mam nadzieję, że tylko dramatyzuję i wszystko bedzie ok, ale tak sobie myślę, że głupia bylam, że nie zrobiłam sterylki odrazu...
A z tą kliniką co zrobic, lepiej dokończyc leczenie w tej samej, czy zmienic ?
Bora - 06-10-2009, 22:38
Sama napisałaś :
Negritta napisał/a: | W tej drugiej Pani nam wszystko o wiele lepiej wytłumaczyła, odpowiedziała na wszystkie pytania... A w tej ' naszej' miałam wrazeniem jakby mówiła wszystko na 'odwal się'.
I nie mam pojęcia, którą wybrac... |
więc chyba odpowiedź jest prosta, a objawy mogą sugerować ropomacicze, nie ma co zwlekać z badaniem.
Ewelina - 06-10-2009, 22:44
Negritta, Zgadzam się z Borą.Jedź zrób badania i jak się uda wysterylizuj małą.My mamy sterylkę za miesiąc i wiemy, że to nic strasznego.Trzymamy kciuki za małą!!
AnTrOpKa - 07-10-2009, 00:30
Tak, sterylka to najlepsze rozwiazanie. Pozbywasz sie ropomacicza, ciąży urojonych, zmniejszasz ryzyko powstania nowotworu listwy mlecznej, niechcianej ciąży i dodatkowo cieczki, a co za tym idzie 3 tygodni wyrwanych z zycia suczki, bo spacery krotsze i tylko na smyczy.... No i porzadek w domu wiekszy
Taaa ...Niby taka mądra jestem, a sterylke mamy w tą sobotę i trzęsę się jak galareta
troskliwa - 07-10-2009, 19:15
Antropka o to wy juz przed zabiegiem trzymamy kciuki my mamy juz od czerwca tego roku spokojne spacery bez adoratorow bez ciaglej paniki czy po cieczce nie przyplacze sie jakas infekcja bez sprawdzanie czy oby nie wycieka jakas wydzielina uf
AnTrOpKa - 09-10-2009, 19:57
Proszę wszystkich żeby jutro od 9:30 trzymali kciuki za Hexulinkę!!!!
papisia - 09-10-2009, 20:13
AnTrOpKa napisał/a: | Proszę wszystkich żeby jutro od 9:30 trzymali kciuki za Hexulinkę!!!! |
Będziemy trzymać całym stadem
aganica - 09-10-2009, 20:24
AnTrOpKa napisał/a: | od 9:30 trzymali kciuki za Hexulinkę | My już trzymamy kciuki i pazurki bo jesteśmy przed sterylką i strasznie się boimy i nie mamy odwagi .
Planowana sterylka w listopadzie , jesli tylko nasz wet sie zgodzi .
gwiazdka - 09-10-2009, 21:22
AnTrOpKa, My też trzymamy ! i czekamy na wieści na pewno wszystko się uda
troskliwa - 10-10-2009, 13:38
Antropka trzymamy kciuki i łapki za Hexe wszytko bedzie dobrze trzymajcie sie kobietki
aganica - 10-10-2009, 15:15
Już dziewczyny pewnie w domu .. czekamy na wieści , cały czas trzymamy kciuki za małą .. Hexulinkę
AnTrOpKa - 10-10-2009, 15:24
Taaaak, jesteśmy w domku od godziny, Niunia niby spi.. lezy, popiskuje i strasznie sie trzesie. Ale jest przykryta kilkoma kocykami, ma rowniez butelke z ciepla wodą, wiec powinna sie rozgrzac. Ogolnie sunie ciezko bylo uspic, niedawala sie za nic, dlatego tez caly czas dodawano jej anestetyku. Pozatym po operacji weterynarz powiedzial, ze to drugi przypadek przez jego 10 lat pracy, kiedy to spotkał sie z tak krotkim jajowodem, przez to ciecie musialo byc dluzsze . Ale wazne, ze juz po wszystkim... czekamy teraz na pełne wybudzenie, pierwsza kupke i pierwsze siku. We wtorek kontrola. Pozatym mamy antybiotyki w domku i tabletki przeciwbolowe. Szwy rozpuszczalne... mam nadzieje ze nie bedzie uczulenia..
Przepraszam, ze tak chaotycznie ale dopiero co wrocilam i biegne z powrotem do Hetki
Dziekuje za trzymane kciuki!!!
aganica - 10-10-2009, 15:28
AnTrOpKa napisał/a: | biegne z powrotem do Hetki | biegnij , biegnij .. my poczekamy , teraz mała najważniejszą .. dalej trzymamy łapki i pazurki .. będzie dobrze ... przecież to drobny , standardowy zabieg ..
AnTrOpKa - 10-10-2009, 15:44
aganica napisał/a: | przecież to drobny , standardowy zabieg .. |
Jak patrze jak ona się teraz wije z bólu to nie wiem czy taki drobny Tak mi przykro jak na nia patrze, bo to na moje zyczenie teraz cierpi
iness8@o2.pl - 10-10-2009, 16:20
AnTrOpKa, trzymajcie się
aganica - 10-10-2009, 18:21
AnTrOpKa, dobrze Cię rozumiem , przerabiałam to z Hermionką /dziesięć dni urlopy i pilnowanie całą dobę bo ubranko zdejmowała a teraz czeka mnie to samo z Fionką z tym że mała jest obciążona to może być znacznie gorzej .. Już się boję.
Dżastin - 10-10-2009, 23:11
AnTrOpKa, mialam dosłownie takie same odczucia jak i Ty, ale zobaczysz jak szybko Hexa powróci do pełnego zdrowia
AnTrOpKa - 11-10-2009, 00:24
Leży teraz na łózku obok mnie. Cały czas dygocze i strasznie się kręci. Widzę, że ją boli Popiskuje od czasu do czasu. Mineło juz 13 godzin od operacji a ona nadal nie doszla do siebie tak jak powinna. Martwie się To ciągłe dygotanie mnie przeraża... za długo to trwa... Byle do rana...
aganica - 11-10-2009, 08:16
Fiona po operacji ,tak się zachowywała 24 godziny , a do tego była agresywna i do wszystkich kłapała żebiskami . .Każdy pies inaczej reaguje na narkozą .Cierpliwości , będzie dobrze.
gwiazdka - 11-10-2009, 08:57
AnTrOpKa napisał/a: | aganica napisał/a: | przecież to drobny , standardowy zabieg .. |
Jak patrze jak ona się teraz wije z bólu to nie wiem czy taki drobny Tak mi przykro jak na nia patrze, bo to na moje zyczenie teraz cierpi |
miałam to samo... ! ale pamietaj to wszystko dla jej zdrowia !!! nie chciałaś żle tylko dobrze... trzymajcie się dziewczyny...nim się obejrzysz mała czarownica hetka wroci do swojej formy :*
troskliwa - 11-10-2009, 11:04
Sterylka to całkiem powazny choc dosc bezkwawy zabieg antropka i obie przez to przejdziecie dobrze ze macie oslonowo w razie W antybiotyk kazdy piesek inaczej znosi zabieg tak zreszta jak człowiek dostała wiecej tych lekarstw wiec i moze dłuzej bedzie dochodzic do siebie ale ja wierze ze juz macie sie coraz lepiej.
BEATRIXX - 11-10-2009, 11:16
my z Hercią tez zyczymy wszystkiego dobrego i zeby sunia szybko doszła do siebie.My zabieg mamy zaplanowany na 9.11. wiec jeszcze troszke czasu mamy ale ja juz sie boję jak to będzie
Lorena - 11-10-2009, 16:17
AnTrOpKa napisał/a: | Cały czas dygocze i strasznie się kręci |
czy Ty aby nie przesadzasz? przecież ona jeszcze była jeszcze pod wpływem anestetyków i leków przecibólowych nie miało prawa ją boleć, a to że się trzęsie, wierci, kręci , popiskuje to wszystko efekt wybudzania z narkozy.
Cieszę się, że Hetka ma to już za sobą.
AnTrOpKa - 11-10-2009, 16:26
Ajj moi kochany troskliwi forumowicze
Wieć tak... noc przebiegała dośc nieciekawie. Do godziny 3:30 Hexa chodziła z kąta z kąt i cały czas popiskiwała, do tego bardzo dużo piła (ale to normalne po narkozie). Póżniej udało już udało jej się wygodnie ułożyć koło mnie i spała do 9 Tylko nadal się strasznie trzęsła, ale myślę, ze mogło być to wywołane albo goraczką, albo spadkiem temperatury. Rano po wielkich trudach (dreptała z 7 minut) udało jej sie zrobic pierwszą kupę! Jednak apetytu nie miała w ogóle. Ogólnie w dalszym ciągu była osowiała i nieswoja aż do godziny 16 kiedy to powróciła dawna czarownica ! Zaczęła już truchtać tak jak zawsze, machała ogonkiem, nawet sie zdenerwowala na mnie gdy przez siatke chcialam poglaskac psa sąsiadów! Zazdrośnica mała Apetyt jej wrócił, znowu zaczyna żebrać Także jest coraaaz lepsiej UFF! Mamy to za sobąąą! <jupi> !!!!
AnTrOpKa - 11-10-2009, 16:29
Lorena napisał/a: | przecież ona jeszcze była jeszcze pod wpływem anestetyków i leków przecibólowych nie miało prawa ją boleć, a to że się trzęsie, wierci, kręci , popiskuje to wszystko efekt wybudzania z narkozy. |
Lorena, to bylo juz ok 13 godzin po operacji. Mysle ze srodki przeciwbolowe przestawaly dzialac i dlatego tak skomlała przy ruszaniu się. Ale najwazniejsze, ze juz jest ołkej!
Wena - 11-10-2009, 16:33
zapytam w tym wątku czy to prawda że jeśli moja suka nie dostanie cieczki do roku czasu to powinnam zgłosić się do weta obecnie ma 11m-cy i nic a niektóre sunie już są w tym wieku po strylce (myślę o tych co miały już cieczkę)
AnTrOpKa - 11-10-2009, 16:36
Wena, Hexa miała pierwszą cieczkę w wieku 15 miesięcy. Każda suczka dojrzewa inaczej. Nie masz się czym martwić. Gdyby przekroczyła 15 miesięcy to wtedy się zgłoś
Wena - 11-10-2009, 16:52
dzięki
inkapek - 11-10-2009, 19:02
Cieszymy się że wszytsko jest ok. Wymiziaj tą słodką czekoladę.
troskliwa - 11-10-2009, 19:57
Antropka bardzo sie cieszymy ze juz lepiej zobaczysz jeszcze 9 dni i chyba zdejmujecie szwy ? i zapominacie o wszystkim mizianko dla przezsłodkiej czarownicy
AnTrOpKa - 11-10-2009, 20:09
troskliwa napisał/a: | jeszcze 9 dni i chyba zdejmujecie szwy ? |
nie zdjemujemy, bo mamy szwy rozpuszczalne
Dzięki dziewczyny Jednak cały czas mam myśli, że może niepotrzebnie jej to zrobiłam... Sama nie wiem... Moze po prostu mam jeszcze mętlik w głowie...
gwiazdka - 11-10-2009, 20:15
AnTrOpKa, no widzisz dla hexuli
Huberto - 11-10-2009, 22:45
AnTrOpKa już tego nie odwrócisz, mętlik w głowie jeszcze zostanie
troskliwa - 12-10-2009, 17:07
Ale ja tez jeszcze pare dni mialam wyrzuty sumienia ale szybko mineły jak widzialm innych walscicieli motajacych sie uciekajacych przed psami na spacerach
bietka1 - 13-10-2009, 21:21
AnTrOpKa, cieszymy się, że Hexa tak szybko wraca do zdrowia . A co do wyrzutów sumienia - uwierz, mijają po pewnym czasie. Ogolony brzusio panny zarośnie, a kiedy nadejdzie termin kolejnej cieczki, będziesz zadowolona, że was to już nie dotyczy. Ja jak do tej pory widzę same pozytywne strony sterylki: sunia wyspokoiła się: jest bardziej skupiona na nas i nie ma "jazd okołocieczkowych", które czasami sprawiały, że głuchła na wszelki komendy.
iness8@o2.pl - 14-10-2009, 16:20
bietka1 napisał/a: | AnTrOpKa, cieszymy się, że Hexa tak szybko wraca do zdrowia |
My również
Ewelina - 15-10-2009, 13:01
Cieszę się, że u Was już po i Xexiunia miewa się już dużo lepiej.Wymiziaj małą od Nas i trzymajcie się
Abra - 16-10-2009, 07:31
Jesteśmy umówione na zabieg w poniedziałek... Do tej pory byłam zdecydowana, czekałam tylko na odpowiedni moment. A po wyjściu z gabinetu, gdzie wszystko stało się nagle realne, termin umówiony, dopadły mnie wątpliwości, a raczej potworny strach... Boję się samego zabiegu jak i pierwszych dni po. Nie wiem jak to przeżyję. Już teraz na samą myśl się trzęsę, są momenty gdzie mam ochotę wszystko odwołać... Ale wiem że to dla jej dobra... Jakoś musimy to przetrwać. O jejku jak ja się boję!
troskliwa - 16-10-2009, 08:37
Abra to całkiem normalne co przezywasz ale pomysł KONIEC Z CIECZKAMI !
AnTrOpKa - 16-10-2009, 11:33
Abra, jako osoba mająca sukę świeżo po tym zabiegu mogę Ci powiedziec, że tak naprawdę najgorszy jest ten pierwszy dzien i pierwsza noc po zabiegu. Hexa 3go dnia juz przynosila pilke zeby jej kopać...
aganica - 16-10-2009, 11:44
AnTrOpKa, Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę ze jesteście poooo..
iness8@o2.pl - 16-10-2009, 21:53
Abra, na pewno będzie wszystko dobrze
A w której lecznicy robicie sterylkę?
Abra - 17-10-2009, 20:23
Na Morcinka. Lecznica "Wieża"
mawi27 - 18-10-2009, 07:47
my zostalysmy poinformowane ze najlepiej sterylke wykonac po pierwszej cieczce, wtedy organy beda dojrzale i jest bardziej taki zabieg bezpieczny, co pozniej pozwoli na nadal normalne i prawidlowe rozwijanie sie naszych pieskow, gdyz slyszalam rowniez ze niektorzy zalecaja zabieg przed pierwsza cieszka,ale nasz wet powiedzial ze pozniej mog byc wlasnie zaburzenia w rozwoju, ze piecho nie przybiera na masie prawidlowo tak jak powinien ze masa miesniowa rowniez nie jest na odpowiednim poziomie, wiec my juz wiemy jak mamy dialac i chyba dostoosujemy sie do zalecen naszego weta
iness8@o2.pl - 18-10-2009, 18:02
Abra, ło matko ja bym się tam bała robić już bardziej bym Ci poleciła lecznicę marcel2 ,która jest prawie na przeciwko tej o której mówisz. Z lecznicą Wieża mam złe doświadczenia podobnie moi znajomi, na różnych stronach też jej nie polecają.
Abra - 19-10-2009, 18:38
iness8@o2.pl, bliżej lecznicy Marcel2 jest jeszcze inna, która faktycznie ma nie najlepsze opinie. Wieża jest dalej i ja mam dobre doświadczenia z nią związane, od lat moje (własne lub w rodzinie) psy są pacjentami tej lecznicy.
Wracając do tematu, jesteśmy już po... Uffff... Abrunia była bardzo dzielna, dobrze wszystko zniosła. Leży sobie teraz i odpoczywa, zaczęła reagować na domowników, ogonkiem merda jak idziemy sprawdzić co u niej Na początku bardzo się trzęsła, łapki miała zimne, ale już jest ok. Oby noc przeszła "bezbólowo"... O dziwo ja też jakoś przeżyłam dzisiejszy dzień
iness8@o2.pl - 19-10-2009, 20:24
Abra, możliwe ale raczej to ta. Patrzyłam na mapkę na stronie tej lecznicy i to raczej ta. No nic nam zrobili dużo złego, mam nadzieję że Abrze szwy nie puszczą tak jak goldence znajomych...
Abra napisał/a: | Oby noc przeszła "bezbólowo".. |
Również mamy taką nadzieję
aganica - 21-10-2009, 19:46
Czy ktoś robił sterylizację w Wila-Vet w Warszawie przy ul. Kosiarzy 37 ?
Abra - 28-10-2009, 12:52
Jesteśmy już po zdjęciu szwów, wszystko pięknie się goi, miejsce po cięciu wygląda super! Jeszcze chwila i możemy wrócić do aktywności sprzed zabiegu. Przeżyłyśmy obie Wreszcie odetchnęłam. Ale jestem szczęśliwa że to już za nami!
Ewelina - 28-10-2009, 15:20
Abra, Zazdroszczę Wam My za 3 tygodnie będziemy sterylizować Yokusię!!
papisia - 29-10-2009, 09:06
Ewelina, my jesteśmy wstępnie umówione z Sabą na 7.11 więc będziemy przed Wami.
U nas to już przymus więc jakoś mniej się denerwuję... Jedyne czego się boję to to, że znów się coś schrzani i trzeba będzie zabieg przełożyć
Wiem, że Sabcia po sterylce nie będzie już nigdy więcej przechodziła takich katuszy jak po ostatniej cieczce (nie jadła, nie przejawiała żadnej aktywności, miała biegunki, rozwaliła jej się cała gospodarka hormonalna - wyłysiała, była cała w strupach etc.) i ten zabieg jest dla niej najlepszym wyjściem.
Udało się Sabkę doprowadzić do rewelacyjnej formy i w końcu nie ma żadnych przeciwwskazań do zabiegu. Odczekaliśmy kilka ładnych miesięcy od ostatniej narkozy i decyzja już jest nieodwołalna! Czekaliśmy na możliwość wykonania tego zabiegu bardzo dłuuugo czasu bo Saba miała ciągłe problemy ze zdrowiem i na okrągło coś się działo
Oddaję ją w ręce ludzi, którzy traktują ją jak swojego psa, znają od bobaska i wiem, że zrobią wszystko co najlepsze dla niej Długo walczyłam by się podjęli tego zabiegu i odstawili na bok emocje
Teraz trzymamy dietkę by Sabka miała jak najmniejszą warstewkę tłuszczu
Ewelina - 29-10-2009, 10:26
papisia napisał/a: | Ewelina, my jesteśmy wstępnie umówione z Sabą na 7.11 więc będziemy przed Wami. |
U nas jest różnie co się umówię na zabieg to muszę go przełożyć, bo pojawia się ciąża urojona.Rozmawiałam ostatnio z naszą wetką i powiedziała mi, że Yoko może mieć ciąże urojone na podłożu psychicznym i po sterylizacji może mieć je dalej, a też bardzo ciężko przechodzi cieczki i ciąże.Nie wiem co robić Wysterylizuję ją na pewno, bo to najlepsze dla niej wyjście a może nóż widelec wszystko się skończy!!
papisia napisał/a: | była cała w strupach etc.) i ten zabieg jest dla niej najlepszym wyjściem. |
Yoko też łysieję, a podczas ciąży urojonej wygryza sobie łapki.Wpada w taką nerwówkę, że szok, jest nie obecna, przestraszona i smutna, a na spacerach czasami agresywna do innych psów
papisia napisał/a: | Czekaliśmy na możliwość wykonania tego zabiegu bardzo dłuuugo czasu bo Saba miała ciągłe problemy ze zdrowiem i na okrągło coś się działo |
U nas jest tak samo.Ciągle coś dlatego i teraz mam obawy przed zabiegiem, ale mam nadzieję, że tym razem nam się uda
Yoko przez ostatnią cieczkę a zaraz po tym ciąże urojoną miała 2 paraliże pierwszy trwał 20 minut masowanie i zastrzyki rozkurczające pomogły a drugi był 3 minutowy i po masowaniu przeszło.Nasza wetka mówi, że to przez ciąże urojoną
papisia napisał/a: | Oddaję ją w ręce ludzi, którzy traktują ją jak swojego psa, znają od bobaska i wiem, że zrobią wszystko co najlepsze dla niej |
Zazdroszczę Wam u nas nie ma dobrych specjalistów, a zabieg u nas na miejscu jest najbardziej wskazany jak by były jakieś komplikację, co oczywiście wykluczam, ale lepiej dmuchać na zimne!!
papisia napisał/a: | Teraz trzymamy dietkę by Sabka miała jak najmniejszą warstewkę tłuszczu |
To tak jak my
Będziemy trzymać kciuki za Sabinkę
papisia - 29-10-2009, 11:30
Cytat: | Yoko przez ostatnią cieczkę a zaraz po tym ciąże urojoną miała 2 paraliże pierwszy trwał 20 minut masowanie i zastrzyki rozkurczające pomogły a drugi był 3 minutowy i po masowaniu przeszło.Nasza wetka mówi, że to przez ciąże urojoną |
U nas też był taki atak
Spadki cukru, niedoczynność tarczycy i cała masa dziwnych rzeczy, które się ciągnęły...
Ewelina napisał/a: | jakieś komplikację, co oczywiście wykluczam, ale lepiej dmuchać na zimne!! |
Zawsze trzeba wziąć pod uwagę wszelkie możliwości. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że komplikacje choć rzadko to się jednak pojawiają i trzeba być tego świadomym. Rozmawiałam z kilkoma weterynarzami i skreślałam ich za "luzackie" podejście do sprawy bo już niejednego takie coś zgubiło W końcu wręcz zaszantażowałam znajomych i zgodzili się wysterylizować Sabkę Jeśli pojawią się jakieś komplikacje to nie z ich winy bo mam pewność, że przykładają się do wszystkich zabiegów, podchodzą poważnie i sumiennie to wszystkich swoich pacjentów i mam spokojne sumienie, że oddaję moją Sabciuszkę w dobre ręce
B@rt - 29-10-2009, 14:41
Jak tak czytam jak sunie sie mecza przez te ciaze urojone to to juz mnie calkowicie utwierdza w przekonaniu ze slusznie zrobilismy sterylizujac Zare. Wspolczuje Wam drogie Panie i mam nadzieje ze sam zabieg jak i pozniejsza rehabilitacja pojda Wam tak gladko jak u nas. Trzymamy kciuki zeby bylo ok.
Ewelina - 29-10-2009, 14:50
B@rt, Dziękujemy bardzo, ale ci zazdroszczę, że to już za tobą!!
aganica - 30-10-2009, 10:54
Wczoraj wykonaliśmy zabieg sterylizacji .. u Fionki wystąpiły komplikacje ale już jest dobrze .Okazało się że macica była przekrwiona i duża jak przy cieczce /a tą miała 30 sierpnia /co groziło ropomaciczem .W chwili obecnej sunia bardzo wymiotuje ale podobno to normalne .. Trzymajcie kciuki za szybki powrót do zdrowia.
mój prosiaczek
słowiczek - 30-10-2009, 11:03
łojej jak psinka bidnie wyglada...niech zdrowieje i szybciutko wstaje na łapki.
Kibicuję wszystkim małym panienkom, bo moją pannę tez to czeka, ale póki co mamy jeszcze czas...
sodalis - 30-10-2009, 11:08
aganica napisał/a: | W chwili obecnej sunia bardzo wymiotuje ale podobno to normalne .. |
To dość częsta reakcja na narkoze - jeśli masz gdzieś w poblizu jakąś lecznica spróbuj kupić u nich Torecan - w czopkach. Wymioty zdarzają się dość często, ale po co ma się sunia męczyć skoro można je bez problemów zahamować.
I trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia.
Ewelina - 30-10-2009, 11:40
aganica, Fionka dzielna jest i bardzo dobrze, że wykonałyście ten zabieg.Życzymy Wam szybkiego powrotu do zdrówka.Wielkie buziaczki dla Fioni i Lunci.Niech dziewczynki szybko dochodzą do siebie.Już jutro bedą za tobą chodzić krok w krok
Huberto - 30-10-2009, 15:40
aganica , ale twoja psinka smutno wygląda, ale trzymam kciuki za szybki powrót do zdrówka
bietka1 - 30-10-2009, 15:43
aganica, wygłaskaj dziewczynkę . No i oczywiście czekamy na wieści o szybkim powrocie panny do pełni sił
BEATRIXX - 30-10-2009, 18:59
wyglaskaj i delikatnie uściskaj dziewczynke od nas ,my mamy steryle niedlugo bo juz 9-tego listopada . Życzmy dziewczynce szybkiego powrotu do zdrowka i pełni sił
aganica - 30-10-2009, 20:19
Dzięki radzie Sodalis .. Fionka czuje się doskonale .Najpierw podałam jej pół czopka z pyralginy a po godzinie czopek Torecanu , po pólgodziny dziewczynka polazła do kuchni i zaczęła walić łapą w miskę .Dzięki temu mogłam jej podać antybiotyk bo już wiedziałam że nie zwymiotuje .Zjadła ryż z marchewką i odrobinką wołowiny /miska aż latała po kuchni/.Koniec z wymiotami i obolałym psem .
Lunka / moja tymczasowiczka /sterylkę znosi inaczej ;mniej wymiotowałą , szybciej się poruszała po mieszkaniu ale nadal jeść nie chce , nawet wody jeszcze nie pije .Na siłe jej wepchnęłam parę łyżek jedzonka /po podaniu czopka bo nie chcę jej narażać na wymioty/.Na chwile obecną więcej podsypia od Fionki i jest troszkę słabsza.
[ Dodano: Pią 30 Paź, 2009 ]
[ Dodano: Pią 30 Paź, 2009 ]
Ewelina - 31-10-2009, 00:25
No proszę jaka zmiana jutro jutro już będziesz miała dwie głodne dziewczyny z rana,a i Herunie, bo przecież ona tez głodowała, żeby dziewczynką smutno nie było
aganica - 31-10-2009, 07:13
Ewelina, jak wszyscy to wszyscy ...... babcia też ..
Ewelina napisał/a: | głodowała, żeby dziewczynką smutno nie było |
[ Dodano: Sob 31 Paź, 2009 ]
Poranek w wykonaniu Luny.
sodalis - 31-10-2009, 09:47
aganica napisał/a: | Dzięki radzie Sodalis .. Fionka czuje się doskonale .Najpierw podałam jej pół czopka z pyralginy a po godzinie czopek Torecanu , po pólgodziny dziewczynka polazła do kuchni i zaczęła walić łapą w miskę .Dzięki temu mogłam jej podać antybiotyk bo już wiedziałam że nie zwymiotuje .Zjadła ryż z marchewką i odrobinką wołowiny /miska aż latała po kuchni/.Koniec z wymiotami i obolałym psem . |
To się bardzo ciesze ,
troskliwa - 31-10-2009, 18:25
aganica normalnie masz odział ginekologiczny w domu mala klinika ale macie juz za soba brzuszyska pogolone i oby do przodu ha co pies to inna reakcja na zabieg trzymamy kciuki za rekonwalescentki piateczka od Abi juz ciachnietej
aganica - 31-10-2009, 22:11
troskliwa napisał/a: | co pies to inna reakcja na zabieg | Oj tak ... Lunka ma siniaka dookoła cięcia .Dzwoniłam do wetki , kazała kupić aescin w tabletkach i w żelu .Mam to stosować i powinno się wchłonąć , ja już od zmysłów odchodzę , ciągle coś .Nie podałam dzisiaj leków przeciw bólowych , obie panny leżą osowiałe ale wolę to niż siniaki dookoła cięcia i gorące brzuchy .
iness8@o2.pl - 01-11-2009, 13:25
aganica, a gdzie w końcu robiłyście zabieg?
Niech dziewczynki wracają do zdrowia
aganica - 01-11-2009, 14:55
iness8@o2.pl napisał/a: | gdzie w końcu robiłyście zabieg | W lecznicy Vila-vet u dr. Cygańskiej przy ul .Kosiarzy 37
Wybrałam tą lecznicę bo jest całodobowa a i lekarka konkretna , dostępna pod telefonem 24h.Zabieg wykonała szybko z małego cięcia , założyła szew ciągły , rozpuszczalny .Jestem zadowolona.
[ Dodano: Pon 02 Lis, 2009 ]
Czy możecie mi napisać , jak wasze sunie zachowywały się w 3,4,5 dobie po zabiegu bo: zaczynam się martwić zachowaniem Fionki , jest jakaś nieobecna .. taka bez życia , ciągle leży na posłaniu , nic ją nie inreteduje , nawet na siusiu muszę ją wyciągać na siłę / wtedy idzie z podkulonym ogonkiem /Już jest czwarta doba a ona nadal zachowuje się jak marionetka ,szmaciana kukiełka /inaczej tego nie potrafię określić/Zaszło z niej całkiem powietrze .Wpadła w jakiś stupor i nijak nie może z tego wyjść , o machaniu ogonkiem mogę zapomnieć .Kiedy wróci moja dawna , szalona Fionka ??Czy to możliwe że narkoza wpędziła ją w jakąś schizę ??
troskliwa - 03-11-2009, 08:50
Z tego co pamietam Abi byla dosc spokojna, ale ona z reguly jest spokojna z chcecia wychodzila na dwor tylko nie lubila wychodzic bez kubraka bo podwiewalo jej goly brzuch i sie kuliła . Natomiast dzien po zdjeciu szwow na spacerku dogo szlala ja wariatka po blocie i wodzie .Sluchaj moze Fionka doskonale wie ze nie poszaleje i cala ta sytuacja poprostu ja przytłacza niewiem czy tak moze byc
sodalis - 03-11-2009, 09:21
aganica, Zmierz jej temperaturę.
bietka1 - 03-11-2009, 21:42
aganica, i jak tam Fionka? Mam nadzieję, że humor jej się poprawił. Sara 4 dni po zabiegu czuła się dobrze, a ogonek machał już drugiego dnia. Trzymamy kciuki za obie panienki
aganica - 03-11-2009, 22:46
Już mam dosyć ,siły brak ..Fionka ma ciążę urojoną ... mega ciążę..Podaję jej Gala-stop po nim wymiotuje nie pomaga torecan , cycochy wyciągnięte i gorące .Okłady z kapusty/zalecenie weta/ na niewiele się zdają,temperature 38,2`C .Fionka nie chce jeść , nic ją nie interesuje .Jestem zmęczona ciągłym czuwaniem i sama wpadam w depresję.
AnTrOpKa - 04-11-2009, 00:55
aganica, naprawde Ci wspolczuję, zawsze masz jakieś problemy z Fionką Bidulka, źle znosi wszelkie zabiegi Wierzę, że już niedlugo dojdzie do siebie i wszystko co złe się zakończy. aganica, bądź dzielna bo jesteś dla Fionki najważniejsza. Wierzę w Ciebie!
Hexa 3ciego dnia już przynosiła piłkę, żeby jej rzucać.
troskliwa - 04-11-2009, 09:06
aganica czy ta sterylka nie byla wykonana za szybko ciut ? jezeli Fisia ma urojona , stad ta przekrwiona macica? kurcze no niewiem ale trzymamy kciuki a ty kobieto glowa do gory i pisz co i jak wymiziaj dziewczyne
aganica - 04-11-2009, 09:22
troskliwa napisał/a: | czy ta sterylka nie byla wykonana za szybko ciut | Sprawdziłam w książeczce / robię notatki /Fionka miała cieczkę 20 sierpnia ... więc myślę że sterylka nie była wykonana zbyt szybko ale mogę się mylić bo każda suka przechodzi cykl hormonalny inaczej.Teraz , jak cofam się pamięcią to ...ta cieczka była jakaś burzliwa .Fionka była nadpobudliwa , jak by miała ruję cały czas .Może dlatego teraz ma tą urojonkę tak nasiloną.Dzisiaj szósty dzień po sterylce i właściwie nic się nie zmienia .Sunia nadal "bez ikry ",bardzo mało zjada ,nic ją nie interesuje ,ciągle tylko leży ,mleko dalej wycieka .Cycochy mimo że duże to bez stanu zapalnego /tak mi się wydaje /.Temperatura 38,3'C.Nie mam pojęcia co jeszcze mogę zrobić by jej pomóc.......... jestem bezsilna bo robię wszystko co mi wet zalecił i nie widzę poprawy.Oby gorszych powikłań nie było bo oszaleję .
iness8@o2.pl - 04-11-2009, 09:31
troskliwa napisał/a: | aganica czy ta sterylka nie byla wykonana za szybko ciut ? |
Podobno sterylizację powinno się robić 3,4 miesiące po zakończeniu cieczki.
aganica - 04-11-2009, 09:37
Cytat: | powinno się robić 3,4 miesiące po zakończeniu cieczki.
_________________ | Tylko dlaczego wetka mi tego nie powiedziała?, zwłaszcza że termin cieczki podałam jej 30 sierpień .Przecież ja jako zwykły śmiertelnik miałam prawo nie wiedzieć .
iness8@o2.pl - 04-11-2009, 11:33
aganica, a kilka dni przed zabiegiem Fionka miała robioną morfologię? Sprawdzali jej poziom progesteronu?
aganica - 04-11-2009, 12:22
iness8@o2.pl napisał/a: | przed zabiegiem Fionka miała robioną morfologię | tak
iness8@o2.pl napisał/a: | poziom progesteronu | nie
iness8@o2.pl - 04-11-2009, 12:26
aganica, to źle. Nie chcę Cię straszyć ale Fionka miała zrobioną sterylizację za wcześnie, teraz poziom progesteronu jest za duży i mogą u niej pojawić się ciąże urojone. Dlatego zabieg powinno się robić 3, 4 miesiące po skończeniu cieczki kiedy progesteron opada. Szkoda ,że wet Cię nie uprzedził
aganica - 04-11-2009, 12:28
Teraz to już "po ptakach "nie cofnę tego .Pozostaje mi jedynie nadzieja że może tak nie będzie.
iness8@o2.pl - 04-11-2009, 12:31
aganica, trzymamy kciuki Niech Fionka wraca do zdrowia
sodalis - 04-11-2009, 13:00
iness8@o2.pl napisał/a: | aganica, to źle. Nie chcę Cię straszyć ale Fionka miała zrobioną sterylizację za wcześnie, teraz poziom progesteronu jest za duży i mogą u niej pojawić się ciąże urojone. |
Nie ma co straszyć - ciąża urojona jest i tego już nikt nie zmieni, a jeśli jajniki usunięte są w całości (ale to już osobny temat o błędach lekarzy podczas wykonywania ovariohisterectomi) to kolejnych ciąż urojonych nie będzie, bo nie będzie następnych wzrostów i spadków progesteronu. A ta jak każda inna minie.
aganica napisał/a: | kłady z kapusty/zalecenie weta/ na niewiele się zdają, | Też nie zauważyłam by to cokolwiek pomagało.
aganica napisał/a: | temperature 38,2`C |
Czyli w normie
. aganica napisał/a: | Fionka nie chce jeść , |
To dobrze jak nie je to niedostarcza białka czyli to też osłabia laktacje, pilnuj tylko, żeby piła.
aganica napisał/a: | .Jestem zmęczona ciągłym czuwaniem i sama wpadam w depresję. |
Zamiast popadać w depresje zaproś mnie na kawę. W zamian za kawę w dobrym (czytaj Twoim) towarzystwie obojrze Twoje dziewczyny
aganica - 04-11-2009, 13:38
sodalis, kochana ,nawet nie śmiałam prosić o wizytę .Wiem jak jesteś zaganiana przy swoim stadku .Jeśli tylko jesteś w Wa-wce to mój dom stoi otworem a ja będę najszczęśliwszą osobą na świecie mogąc Cię gościć w moich skromnych progach .
sodalis - 04-11-2009, 13:40
aganica napisał/a: | .Jeśli tylko jesteś w Wa-wce to mój dom stoi otworem |
No właśnie od dwóch dni jestem i pewnie do wiosny będe - poza krótkimi parodniowymi wyjazdami
Wysyłam Ci na PW mój numer telefonu, zadzwoń to się umówimy.
zuzia - 04-11-2009, 22:47
Słyszałam że podobno istnieje jakiś procent suk, które mają wirtualne cieczki po sterylce, ponieważ nadnercza przejmują w jakimś stopniu funkcje jajników. Co o tym myślicie?
Jakie jest podejście ZK do wystawiania suk sterylizowanych?
Diana S - 05-11-2009, 01:51
zuzia napisał/a: | Słyszałam że podobno istnieje jakiś procent suk, które mają wirtualne cieczki po sterylce, ponieważ nadnercza przejmują w jakimś stopniu funkcje jajników. Co o tym myślicie?
Jakie jest podejście ZK do wystawiania suk sterylizowanych? |
Suka wysterylizowana moze byc wystawiana.
sodalis - 05-11-2009, 10:04
zuzia napisał/a: | Słyszałam że podobno istnieje jakiś procent suk, które mają wirtualne cieczki po sterylce, ponieważ nadnercza przejmują w jakimś stopniu funkcje jajników. Co o tym myślicie? |
Bzdura!
Po sterylizacji suka może miec cieczkę tylko jeśli przy wykonywaniu zabiegu chirurg pozostawił cały lub fragment jajnika. Niestety czasem się to zdarza.
zuzia - 05-11-2009, 11:10
Gdzieś przeczytałam że jednym z częściej spotykanych objawów atypical Cushing jest występowanie cieczek przy braku jajników. Z tąd moje pytanie.
Aneti - 06-11-2009, 12:24
Wczoraj bylismy na wybiegu, była jedna suczka, zachowywała się do Hepi bardzo agresywnie, właściciel mówił, ze zachowuje się tak do wobez wszystkich szczeniaków, bo jest wysterylizowana i nie miała swoich....czy naprawdę to może być powód?
aganica - 06-11-2009, 12:43
Aneti napisał/a: | czy naprawdę to może być powód? | Nie, znam wiele sterylizowanych suczek, w tym moja Hermiona/cztery lata po sterylizacji/ i nie spotkałam się z ich strony z agresją, zwłaszcza do szczeniąt.
troskliwa - 06-11-2009, 14:19
Aneti dla mnie taki powód to bzdura moze ze niby z zalu ze swoich dzieci nie bedzie mogla miec? a moze suka nadpobudliwego szcezniaka poprostu uspakajała i upominała go w ten sposób ?
gwiazdka - 07-11-2009, 10:48
Aneti napisał/a: | Wczoraj bylismy na wybiegu, była jedna suczka, zachowywała się do Hepi bardzo agresywnie, właściciel mówił, ze zachowuje się tak do wobez wszystkich szczeniaków, bo jest wysterylizowana i nie miała swoich....czy naprawdę to może być powód? |
ale bzdura Moja też jest wysterylizowana i nigdy nie przejawiła objawów agresji do psów a co dopiero do szczeniąt ... obchodzi się z nimi jak z jajkiem
Diana S - 07-11-2009, 17:01
Aneti napisał/a: | Wczoraj bylismy na wybiegu, była jedna suczka, zachowywała się do Hepi bardzo agresywnie, właściciel mówił, ze zachowuje się tak do wobez wszystkich szczeniaków, bo jest wysterylizowana i nie miała swoich....czy naprawdę to może być powód? |
Bo nie lubi szczeniaków...sa psy, które nie "cierpia" szczeniąt...nie lubia, jak im psiak naskakuje...i reagują nieprzyjaźnie w stosunku do szczenięcych zachowań, a czy to agresja? Mysle, ze owa sucz chciała dać Twojej Hepi lekcję dobrego wychowania.....
papisia - 08-11-2009, 09:19
Jesteśmy już po - ufff
Naturalnie nie obeszło się bez komplikacji Dziękuję Bogu, że to Marcin z Agnieszką robił zabieg, a nie ktoś inny!!!
Ranka sucha, Sabcia nie marudzi, nie piszczy... Dziewczynki chodzą wokół niej na paluszkach i tylko co chwilę doglądają czy śpi
bietka1 - 08-11-2009, 10:24
papisia napisał/a: | Naturalnie nie obeszło się bez komplikacji | papisia, nie zadroszczę, ale dobrze, że teraz wszystko ok. Szybkiego powrotu do pełni życia dla Sabci
Ewelina - 08-11-2009, 17:21
papisia, Zazdroszczę, że już po my jutro jedziemy do wetki i umawiamy się na konkretny.Termin.Cycuchy ładnie wciągnięte.Mam nadzieję, że wszystko będzie ok!!
troskliwa - 08-11-2009, 21:07
papisia i oby tak dalej pozdrow sunike
BEATRIXX - 09-11-2009, 16:38
no my juz z Herunia jestesmy po sterylce,miala ja o 10 rano o 13 bylismy ja odebrac ,strasznie plakala za mna. Sterylka obyla sie bez zadnych komplikacji wszystko poszlo dobrze.Dziewczyna tylko popiskuje nie moze znalesc sobie miejsca no i chyba kubrak jej przeszkadza.Okolo 18 dostanie tabletke przeciwbolowa i mam nadzieje ze nie zywmiotuje jej Zobaczymy jak minie noc bo jutro o 13 mamy wizyte kontrolna u wetki
Ewelina - 09-11-2009, 16:55
BEATRIXX, Wymiziaj dzielną Herunie.Cieszę się, że u was wszystko dobrze~~
BEATRIXX - 09-11-2009, 16:58
dzieki za mizianki Mala narazie popiskuje i wymiotuje ,ale mam nadzieje ze pozniej bedzie lepiej
troskliwa - 09-11-2009, 19:44
Beatrixx bedzie dobrze wymioty to mozliwa rzecz trzymajcie sie dziewczyny
BEATRIXX - 09-11-2009, 20:43
teraz jest juz lepiej,mala sobie spokojnie spi,dostala troszeczke wody do wypicia i zaraz jej sie humor poprawił bo ona glodniusienka jest:)spi oczywiscie w naszym łóżku
bietka1 - 09-11-2009, 21:04
BEATRIXX, wygłaskaj od nas Herunię. Szybkiego powrotu do zdrowia życzymy
aganica - 09-11-2009, 21:27
Mizianka dla nowych "sterylek" trzymamy kciuki za szybkie gojenie .
My dzisiaj zdjeliśmy szwy ..
Huberto - 09-11-2009, 22:17
BEATRIXX, ale twoja psina smacznie sobie śpiocha Trzymam kciuki, aby wszystko ładnie i szybko się wygoiło
gwiazdka - 09-11-2009, 22:43
i my trzymamy kciuki za dzielne dziewczyny niech szybko wracają do zdrówka pamiętam jak moja zarunia mizernie wyglądała zaraz po zabiegu...
http://www.fothost.pl/upload/09/46/19b6fde2.jpg
ale już na 2 dzień wróciła do siebie także wszystko będzie ok !
Zdjęcie zmieniłam na link. Patrz regulamin - http://forum.labradory.or...p=125951#125951
papisia - 10-11-2009, 08:53
gwiazdka napisał/a: | ale już na 2 dzień wróciła do siebie |
Trzecia doba, a Sabcia wczoraj zaczęła mi wymiotować po jedzeniu. Zaraz jedziemy do weta Pierwszy dzień upłynął tak spokojnie... Chyba za wcześnie się ucieszyłam
gwiazdka - 10-11-2009, 09:29
papisia, nie martw się może tak silnie na nią zadziałała narkoza... może trzeba ją do kroplówki podłączyć ..kurde nie znam się ale moja zara po zabiegu nosiła wenflon jeszcze trochę ... bo wet mówił ,że gdyby coś nie tak i mała będzie dalej wymiotować to mam przyjechać... trzymamy kciuki za panienkę
papisia - 10-11-2009, 09:43
gwiazdka, Sabcia ma wrażliwy brzuszek. Niedawno miała leczony refluks - kto wie? może jakiś nawrót? Widzę, że momentami ją muli, ma mdłości... Ma wielki apetyt, miksuję jej jedzonko, robię zupki i podaję często, a malutko... ale wczoraj wieczorem wszystko wróciło i dziś rano też pojawiły się wymioty. Daję jej tabletkę pół godziny przed jedzeniem, która działa osłonowo, ale to nic nie daje. Wymioty jednorazowe zaraz po jedzeniu. Ogólnie jest w niezłej formie. Dziarsko maszeruje na krótkich spacerkach, kupki robi, siusiu też. Je, pije... W ogóle cały czas śpi i odpoczywa. Gorączki nie ma, brzuszek ładny... Już sama nie wiem Za chwilkę jedziemy pokazać się wujkowi Marcinowi pewnie coś poradzi...
Jeśli mam być szczera to już od zmysłów odchodzę i wymyślam coraz to gorsze schorzenia
gwiazdka - 10-11-2009, 09:47
papisia, doskonale Cię rozumiem .. Ja jestem taka sama.. od razu panikuję i wymyślam najgorsze scenariusze jakie tylko mogą być... ale to dlatego ,że nie wyobrażam sobie ,że małej mogło by się coś stać
Głowa do góry jak mówisz ,że sabcia normalnie funkcjonuję to pewnie nic strasznego tak jak mówisz "" wujek marcin "" na pewno coś poradzi... trzymamy kciuki z zarcią aby wszystko było dobrze ze ślicznotką
Aneti - 10-11-2009, 10:00
oj szybkiego powrotu do zdrówka dla wszystkich panienienek!
ja wiem, ze tak jest lepiej itd...ale tak na nie patrzę i nie wiem czy się zdecyduje...jak miała prześwitlenie i tak to okropnie przeszła ja siedzieałam kilka godzin obok niej i miałam takie wyrzuty sumienia, ze taka słaba przeze mnei....jestescie wszysktie bardzo dzielne!
BEATRIXX - 10-11-2009, 17:42
moja mała rekonwalescentka ma się dziś juz bardzo dobrze,od rana była taka jak zwykle jak by nic się wczoraj nie działo.Pierwsze kroki do michy i wzrok który zabija że pusta:) Dostała troche gotowanej wątróbki wiec humor jej się poprawił.W południe byliśmy u naszej wetki dostała jeszcze zastrzyk przeciwbólowy ,brzuszek ładny suchutki więc jest dobrze.Szwy ma niunia rozpuszczalne wiec na zdjęcie nie trzeba będzie chodzić ,mam jej tylko ściągać ubranko i rivanolem raz dziennie smarowała duże cycole i ta rana jest pomiędzy nimi.Wstawiam fotki jak ona wygląda dziś Pozdrawiamy i miziamy reszte rekonwalescentek hau-hau:)
gwiazdka - 10-11-2009, 22:03
papisia, i jak tam ??? jakie wieści ?? mamy nadzieję ,że wszystko ok z sabcią
papisia - 10-11-2009, 22:20
gwiazdka, no ciut lepiej, ale bez szału... Z całą pewnością nie jest w takiej formie jak Hera na zdjęciach. Śpi ciągle z przerwami na jedzenie i siusianie. Wymioty ostatni raz pojawiły się o godzinie 13ej. Od tamtej pory nie ślini się, nie mdli jej... Martwię się strasznie... ale muszę też wziąć pod uwagę, że były komplikacje, miała przemeblowanie w brzuszku i może dochodzić do siebie znacznie dłużej. Nawet cięcie musiała mieć powiększane i ma dziursko z 20cm. Na szczęście szew wygląda elegancko... Tyle dobrze. No i apetyt dopisuje jak nigdy - wciąga wszystkie papki, które jej robię aż się usiska trzęsą!
gwiazdka - 10-11-2009, 22:57
papisia, no to super ! na pewno będzie już tylko coraz lepiej dla sabusi
Ewelina - 10-11-2009, 23:37
Herunia szybciutko doszła do siebie a ja dużo zdrówka i szybkiej rekonwalestencji życzę Sabunie
papisia - 10-11-2009, 23:43
Sabusia chwilę temu wróciła z wycieczki do kuchni - pierwsza jej taka wyprawa po domu z ciekawości Pancio musiał poczęstować Sabcię pysznościami w postaci gotowanej wołowinki i zaprezentować zawartość lodówki. Zajrzała jeszcze do misek i śpi dalej.
Ewelina - 10-11-2009, 23:44
b]papisia[/b], Bardzo się cieszę, że mała apetyt odzyskała.Teraz to tylko lepiej będzie
aganica - 11-11-2009, 08:49
Myślałam że z chwilą zdjęcia szwów ... możemy zapomnieć o sterylce.Kaftan zdjęty, kołnierz też i jakim zaskoczeniem był dzisiejszy poranek ... całe brzucho zaognione, skóra zmacerowana ... Myślę że Fionka noc spędziła na lizaniu blizny na brzuszku .Zaczynam walkę .... o naiwności ... o głupoto ..
BEATRIXX - 11-11-2009, 10:25
pozdrowienia i mocne miziaki dla Fionki,Hera czuje sie bardzo dobrze,wczoraj wieczorem juz nawet chciala szalec z fretkami ale zesmy jej nie pozwolili.Dzis od rana domagala sie sniadanka i tylko popatrzyla ze to mniej niz zwykle ale narazie ma jeszcze dzis dostawac mniej a czesciej.Co do lizania to moja lize ta lape gdzie ma wygolone do kroplowki ale dostala wczoraj ucho do rzucia i zapominala o lizaniu moze ty tez daj Fionce cos co ja zajmnie na jakis czas?
gwiazdka - 11-11-2009, 10:36
papisia,
aganica - 11-11-2009, 10:39
BEATRIXX, to nie jest problem dnia bo Fionka ma zajęcie i wie że brzuszka dotykać nie wolno /jest karna pod tym względem / dlatego uśpiła moją czujność i pozwoliłam jej spać bez zabezpieczenia .To był mój bląd ...noc długa i jak się wyspała to postanowiła sprawdzić jak wygląda blizna i naprawić ją na swój sposób .
BEATRIXX - 11-11-2009, 12:25
no tak:D w nocy mala sie nudzila i musiala sama sie zbadac a to aparatka
bietka1 - 11-11-2009, 18:40
aganica napisał/a: | postanowiła sprawdzić jak wygląda blizna i naprawić ją na swój sposób | dlatego nasz wet zalecił nosić kaftanik jeszcze 5 dni po zdjęciu szwów. Dla mnie to też było niemiłe zaskoczenie, bo obie miałyśmy już dość tych wiecznie zsuwających się i uwierających tasiemek. Ale zastosowałam się do jego zalecenia, bo Sara zostawała w ciągu dnia sama w domu no i zdawałam sobie sprawę z tego, że w nocy może narozrabiać. Zdrówka i cierpliwości dla Fionki - jeszcze tylko kilka dni i będzie można wracać do normalności
jacentylo71 - 11-11-2009, 20:29
jestem tu nowy interesuje mnie temat sterylizacji mamy w domu śliczną labradorkę i nie chcemy żeby miała szczeniaki ale też bardzo obawiamy się sterylizacji nasza suczka jest jeszcze młodziutka ma 4 m . Mam pytanie kiedy pojawia się pierwsza cieczka i jak sobie radziliście z tym problemem, bo raczej zdecydujemy się na zabieg po pierwszej cieczce
Lorena - 11-11-2009, 21:15
U dużych psów pierwsza cieczka pojawia się gdzieś około roku aczkolwiek to wszystko sprawa bardzo indywidualna, jedne suczki mają 8 miesięcy inne 11 , a jeszcze inne nieraz 15 miesięcy ...
Najlepiej jest chyba zaczekać do tej pierwszej cieczki i miesiąc po niej wysterylizować suńkę.
aganica - 11-11-2009, 22:07
Lorena napisał/a: | miesiąc po niej wysterylizować suńkę | Ztym terminem też są zdania podzielone .Mnie powiedziano że za wcześnie wykonałam sterylkę , powinno się ją zrobić minimum dwa miesiące po zakończeniu cieczki by nie sterylizować podczas ciąży urojonej , która może wystąpić po cieczce.
troskliwa - 11-11-2009, 23:04
Abi była sterylizowana dokladnie 1,5 miesiaca przed kolejna cieczka i wszystko było w jak najlepszym porzadku ale był to juz ostatni dzwonek
Ewelina - 12-11-2009, 13:45
A moja wetka powiedziała, że mogę Yoko wysterylizować dopiero 3 miesiące do cieczce.Co miasto to inne zdanie!!
aganica - 12-11-2009, 20:11
Ewelina, i tu się zgadzamy ...trzy miesiące od chwili rozpoczęcia cieczki lu dwa po jej zakończeniu to minimum jakie powinno się zachować,tylko dlaczego wet mi tego nie powiedział przed strylką a dopiero wtedy gdy zaczęło się lać mleko a cycochy wyciągnęły się okrutnie ?
gwiazdka - 12-11-2009, 21:59
aganica, dziwne ,że nic nie powiedział... Ja w sumie się dowiedziałam bo czytałam o sterylce wszystko od podstaw jak wet w uk już jak przyszliśmy na pierwszą wizytę od razu proponował sterylkę... i mówił kiedy najlepiej...wtedy pomyślałam sobie co za debil.. he he ale tak to jest jak człowiek nie obeznany... póżniej wet w polsce też od razu nas uświadomił kiedy najlepiej
papisia - 13-11-2009, 08:46
My również czekałyśmy po cieczce dwa miesiące, ale potem zaczęły się hece z ciążą urojoną, tarczycą, brzuszkiem itd.... W efekcie Saba została wysterylizowana 5miesięcy po cieczce jak już wszystko się wyciszyło i wróciło do normy. Ale w jej przypadku to bez różnicy bo ona cieczkowała co 10 miesięcy więc "byliśmy" w połowie. Najpóźniej chcieliśmy zabieg wykonać dwa miesiące przed kolejną cieczką.
Sabka bardzo wolno wraca do formy. W sobotę minie tydzień, a nadal rewelacji nie ma. Robi kupki, siusia, je i pije, ale w domu nie przejawia żadnej aktywności. Niestety w tym przypadku i przy takich komplikacjach potrzeba więcej czasu.... Czasami ma ochotę połazić po dworze, pozwiedzać chwilkę, a czasami siknie i ciągnie do domu... Raz czuje się lepiej, a raz gorzej... Ponoć wszystko ładnie się goi, wygląda dobrze i mamy dać jej czas.. Tyle, że ja już od zmysłów odchodzę i wymyślam coraz gorsze rzeczy
iness8@o2.pl - 13-11-2009, 09:55
papisia napisał/a: | Tyle, że ja już od zmysłów odchodzę i wymyślam coraz gorsze rzeczy |
Nie denerwuj się, z czasem się poprawi. Trzymamy kciuki
papisia - 14-11-2009, 10:15
iness8@o2.pl napisał/a: | Nie denerwuj się, z czasem się poprawi |
Już jest znacznie lepiej O niebo lepiej!! Kamień spadł mi z serca Teraz to już z górki
Ewelina - 14-11-2009, 11:37
papisia, Bardzo się cieszę głaski dla dzielnej Sabinki
dzionga - 14-11-2009, 13:49
Mam pytanie odnośnie sterylizacji. Cały czas mam wahania czy moja Claire wysterylizować,gdyż nie chcę aby cierpiała i wgl. Chciałam jej dawać tabletki antykoncepcyjne,ale coraz bardziej zastanawiam się nad sterylką
Dlatego byłabym wdzięczna gdyby ktoś napisał mi plusy i minusy sterylizacji.
papisia - 14-11-2009, 13:59
dzionga napisał/a: | Dlatego byłabym wdzięczna gdyby ktoś napisał mi plusy i minusy sterylizacji |
Myślę, że jak cofniesz się kilka stron to wszystko tutaj znajdziesz Temat był wałkowany wiele razy. A co do antykoncepcji hormonalnej i zastrzyków hamujących cieczkę to zapytaj dobrego weta co o tym sądzi i jakie mogą być skutki uboczne prezentowania suce takiej uderzeniowej dawki hormonów
asiulka0889 - 19-11-2009, 13:03
Mam pytanie czy wasze suczki po sterylizacji sie zmieniły tzn. czy przytyły i czy jakoś im charakter się zmienił. Moja właśnie skończyła cieczkę i czekamy aż miną 3 miesiące to w tedy wet zrobi małej operację
Ewelina - 19-11-2009, 13:20
asiulka0889, bujda na resorach.Kiedyś uważałam podobnie, że sunia po sterylizacji się roztyję i zmieni się jej charakter, ale jestem już sporo czasu na forum i dużo się naczytałam i uważam, że o wagę psa dbamy my sami i jak będziemy dawać za dużo karmy to wiadomo, że się roztyję, a co do charakteru sunie, które znam po sterylcę są takie same a nawet lepsze, bo bardziej się pilnują
AnTrOpKa - 19-11-2009, 13:35
asiulka0889 napisał/a: | Mam pytanie czy wasze suczki po sterylizacji sie zmieniły tzn. czy przytyły i czy jakoś im charakter się zmienił. |
Suce po sterylizacje, zapotrzebowanie na energie pochodzącą z pokarmu spada o 30%, dlatego zmniejszamy dzienną porcje o 1/3, zeby suka nie przytyła
Co do charakteru to się nie zmienia.
papisia - 19-11-2009, 13:49
Ewelina, macie już termin ustalony?
Ewelina - 19-11-2009, 14:05
papisia, Niestety nie mamy.Teraz synek jest chory na grypę i bałam się Yoko wysterylizować, żeby jakiegoś wirusa nie złapała, ale jutro zadzwonię do naszej wetki i umówię się na środę.Mam nadzieję, że tym razem wypali.Normalnie jakieś fatum jest nad nami
troskliwa - 19-11-2009, 14:06
Jezeli chodzi o charakter nic sie nie zmienia ale Antropka napisała bardzo madra rzecz o ktorej nie wiedzialm o zapotrzebowaniu na energie i tego trzeba sie trzymac i napisze jeszcze raz ze gdybym miala raz jeszcze podjac decyzje o sterylce nie zastanawialabym, sie
dorotcia - 19-11-2009, 14:34
A czy ktoś z Was sterylizował psa? Bo piszecie tylko o suniach?
Czy coś się zmieniło? Słyszałam dużo opinii na temat sterylizacji psa i podobno tylko w 30% sterylizacja nic nie daje.
papisia - 19-11-2009, 14:40
Ewelina, trzymam kciuki... U nas też tak było Wszystko było na nie, ale teraz już wszystko za nami!!
dorotcia, może poszukaj w temacie o kastracji
Ewelina - 19-11-2009, 14:46
papisia napisał/a: | trzymam kciuki. |
Dziękuję na pewno się przydadzą
asiulka0889 - 20-11-2009, 07:44
Ja czekam aż miną 3 miesiące już nie całe bo jest już po pierwszej cieczce naszczęcie, ale myślałam że będzie gorzej a tu ani jednego psa nie było przed domem jakoś przemeczyłyśmy te 3 tyg. ale jesteśmy już po tylko mam nadzieję że nie będzie urojonej ciąży a kiedy to będzie widoczne chodzi mi o urojoną?
[ Dodano: Pią 20 Lis, 2009 ]
Yokusia jak coś to pisz jak przeżyłaś ty i twoja suczka steryrylkę szczegulnie już po niej
aganica - 20-11-2009, 08:39
asiulka0889, my przy pierwszej cieczce też mieliśmy spokój a i ciąży urojonej nie było .Druga to dopiero był koszmar, sunia ciągnęła do psów, kawalerów pełno przez całe trzy tygodnie .. no i mega-urojonka nas dopadła .Cieszę się że już mamy to za sobą ..
dorotcia - 20-11-2009, 09:08
dzieki papisia,
Ewelina - 20-11-2009, 12:59
asiulka0889 napisał/a: | Yokusia jak coś to pisz jak przeżyłaś ty i twoja suczka steryrylkę szczegulnie już po niej |
Napiszemy jak już będziemy po!!
zuzia - 26-11-2009, 16:56
To ja się może wreszcie pochwalę, my już jesteśmy po, dziś byłyśmy na ściągnięciu szwów na razie jest ok, choc przechodzimy lekką formę urojonej. Sterylka była miesiąc po cieczce, nie czekaliśmy 3 miesięcy ze względu na ryzyko urojonej, zresztą to nieważne. Mamy to już za sobą i bardzo się z tego cieszę
troskliwa - 26-11-2009, 20:10
no to gratulujemy i witamy w klubie suczek ,, wolnych od majtek wkladek i ciaz urojonych''
zuzia - 27-11-2009, 01:14
troskliwa, dziękujemy bardzo, trzymajcie kciuki, bo wiem że urojone cieczki i ciąże mogą się przytrafic, mam nadzieję że nas to nie spotka.
troskliwa - 27-11-2009, 08:39
zuzia z tego co wiem przy dobrze wykonanym zabiegu i w odpowiednim czasie takie sytuacje nie powinny miec miejsca moja Abi byla cieta w czerwcu i nic sie nie dzieje
Ewelina - 27-11-2009, 15:06
zuzia, Gratuluję.U nas dalej nic.Chorujemy wszyscy po kolei i boję się, żeby mała nie złapała jakiegoś wirusa.Także znowu przełożyłam sterylizację i jestem wściekła, bo zawsze coś
zuzia - 28-11-2009, 01:23
Ewelina, spokojnie, przyjdzie wasza chwila
Ewelina - 28-11-2009, 11:40
wiem, ale zawsze coś nam wypadnie i jestem wściekła
papisia - 02-12-2009, 18:54
Moja Sabcia już nie pamięta, że miała zabieg
Wszystko jest w porządku - humor ma niesamowity, apetyt jeszcze lepszy Tylko się cieszyć
Ewelina, Sabcia mówi, że czeka na Yokusię i trzyma jej miejsce w klubie "bezjajecznych"
Ewelina - 02-12-2009, 22:52
papisia, Kochana ja też czekam, ale co chwilę nam coś wypada.Najpierw Kubuś miał grypę, później ja a teraz Tż ją ma i widzę, że moja malutka też zaczyna dziwnie ślinkę przełykac a dzisiaj rano zwróciła karmę.Więc na razie wolę poczekać.Jeżeli jutro także zwymiotują po karmię udam się do weterynarza, bo według mnie malutka się zaraziła i jakoś nie mogłam jej teraz wysterylizować.Ale i tak jutro pojadę.Może w końcu umówimy się na kolejny termin Buziolki dla Was ogromne i dla Sabci, która wie jak to jest
papisia - 02-12-2009, 23:05
Ewelina, oj oj to musicie wszyscy na siebie uważać i dbać o siebie
Trzymam kciuki - nie dajcie się chorobie
Sterylka nie zając - nie ucieknie
Ewelina - 02-12-2009, 23:09
papisia, Bardzo dziękuję.Uważamy na siebie i to bardzo, bo teraz z grypą nie ma żartów.Na szczęście synuś już ma się dobrze i wrócił do przedszkola, ja już przejęłam obowiązki i z powrotem z Yokusią wychodzę a mąż biedak na samym końcu zachorował.Mam nadzieję, że mu szybko przejdzie.Jutro zobaczę co dalej z moją niunią.Mam nadzieję, że gardełko czyste i uda nam się ją wysterylizować, bo już tyle czekamy
[ Dodano: Pon 28 Gru, 2009 ]
Yokusia właśnie jest na stolę.Strasznie się o nią boję Okazało się, że ma padaczkę i zabieg ten będzie troszeczkę inny!!Trzymajcie kciuki kochani
olusia23 - 28-12-2009, 12:47
Bora, w jakim wieku sterylizowałas Bore?
[ Dodano: Pon 28 Gru, 2009 ]
tak wogole doradzcie mi kiedy robic małej sterylke?
Ewelina - 28-12-2009, 13:04
olusia23, Yoko właśnie jest na stolę i miała być sterylizowania po drugiej cieczce, ale zaczęły się problemy z ciążami urojonymi.Radzę wysterylizować po pierwszej cieczce!!
olusia23 - 28-12-2009, 13:07
Ewelina, a nie przed pierwsza??
mala85 - 28-12-2009, 14:11
olusia23, fakt faktem mam psa ale z tego co słyszałam to sunie najlepiej wysterylizować po pierwszej cieczce gdyż wszystko juz ma rozwiniętę jak należy ...hmmm może lepiej jak właściciele suniek się wypowiedzą
Ewelina - 28-12-2009, 14:18
Można i przed.Wiem, że jest trochę suniek wysterylizowanych przed pierwszą cieczką, ale wielu weterynarzy uważa, że lepiej sterylizować po pierwszej.To już zależy od Ciebie i weterynarza jaką podejmiecie decyzję!!
zuzia - 28-12-2009, 14:30
Ewelina, no i jak tam, Panna bardzo śpiąca, bo już chyba po zabiegu?
olusia23 - 28-12-2009, 14:32
Ewelina, no wlasnie jak Twoja po sterylce? jak sie czuje?
Ewelina - 28-12-2009, 14:34
zuzia, Tak śpiąca i ruszać się nie może.Po schodach wchodzić nie chciała, ale jakoś się pomalutku udało.Pani Kasia mówi, że w środku nic niepokojącego się nie działo, ale ze względu na padaczkę jaką ma musiała dostać inny środek.Strasznie się ucieszyła jak mnie zobaczyła, ale nie mogła się podnieść.Dzisiaj na spacerek nie wychodzimy, bo nie chcę jej męczyć po schodach.Jak coś to zrobi pod siebie.Mieszkam na 2 piętrze i była by to dla niej straszliwa męczarnia.Zobaczę jak się będzie jutro czuła!!
olusia23 - 28-12-2009, 14:36
Ewelina, trzymamy kciuki niech wraca do zdrowia Yokusia
Ewelina - 28-12-2009, 14:46
olusia23, Dziękuję w imieniu Yokusi i swoim
BEATRIXX - 28-12-2009, 15:03
szybkiego powrotu do zdrówka i miziaki dla dziewczynki
papisia - 28-12-2009, 15:08
Ewelina, ojoj to teraz z górki
My już nie pamiętamy o żadnym zabiegu Sabcia czuje się rewelacyjnie!! Dokazuje jak szczeniaczek...
Trzymamy kciuki za szybki powrót do formy!
Ewelina - 28-12-2009, 15:09
BEATRIXX, papisia, Bardzo dziękuję.Jeszcze najgorsze dwie doby przed nami a później będzie już tylko dobrze
słowiczek - 28-12-2009, 15:16
i ja trzymam kciukasy za Twoją psinkę. Niech dochodzi do siebie szybciutko.
Jak to Ewelina napisał/a: | Okazało się, że ma padaczkę | ???????
Ewelina - 28-12-2009, 15:20
słowiczek, Tak Yoko ma padaczkę.Ostatnio miała 3 atak i po tym ataku wiem, że to padaczka.Na razie jej nie leczymy, bo ataki są co 2, albo 3 miesiące i nie są aż tak silne!!Yoko podczas ataków jest przytomna!!
goxia - 28-12-2009, 15:25
ile kosztuje taka sterylizacja i jak wysoki jest stopień prawdopodobieństwa, ze coś sie suczce stanie złego po zabiegu?
Ewelina - 28-12-2009, 15:35
goxia, Ja płaciłam 200zł, ale ceny są różne!!
goxia napisał/a: | jak wysoki jest stopień prawdopodobieństwa, ze coś sie suczce stanie złego po zabiegu? |
Najgorsza w tym wszystkim jest narkoza.Nikt nie daję gwarancji, że psu się nic nie stanie!!
Yoko ranka zaczęła puchnąć i krew z niej leci.Czy mam się niepokoić? Ja jestem niezła panikara.niby wszystko wiem, bo dużo czytałam, ale panikować będę!!
troskliwa - 28-12-2009, 16:52
Ewelina ciachnelas Yoko czytam nie nialam za duzo ostatnio dostepu do neta swieta wyjazdy .ale trzymamy mocno mocno z Abusia kciuki aby sunia szybko doszla do siebie no i ty ciotka sie nie denerwuj co do ceny zabiegu szczeka mi opadla ja placilam za zabieg dokla. 488 zl .Jeszcze raz trzymajcie sie kobitki
Ewelina - 28-12-2009, 16:55
troskliwa, Ale u Was są kliniki weterynaryjne i przy narkozie jest pewnie dwóch wetów.No ja nie płaciłam dużo, ale jak by była jakaś dobra klinika to nie wahałabym się do niej udać!!I dziękujemy za trzymanie kciukasów za moją bidulinkę
papisia - 28-12-2009, 17:01
Ewelina napisał/a: | Yoko ranka zaczęła puchnąć i krew z niej leci. |
Jeśli sączy się odrobina po świeżym zabiegu to nie ma się czym niepokoić. Jeśli cieknie krew to powinnaś dzwonić do weta.
Do przemywania ranki kup sobie octenisept - wspaniale się sprawdza.
AnTrOpKa - 28-12-2009, 17:01
Ewelina, 3mamy kciuki za sunieczke, zeby szybko doszła do siebie
Ewelina napisał/a: | Yoko ranka zaczęła puchnąć i krew z niej leci.Czy mam się niepokoić? Ja jestem niezła panikara.niby wszystko wiem, bo dużo czytałam, ale panikować będę!! |
Jak jest teraz?
Ewelina - 28-12-2009, 17:04
papisia napisał/a: | Jeśli sączy się odrobina po świeżym zabiegu to nie ma się czym niepokoić. Jeśli cieknie krew to powinnaś dzwonić do weta. |
Krewka poleciała tylko troszeczkę.Na szczęście już nie leci.Yokusia zaczęła nabierać ciepełka, bo łapki i uszka miała jak lody.Śpi cały czas i tak się zastanawiam czy wyjść z nią później siusiu czy lepiej, żeby pod siebie zrobiła.Nie chcę jej męczyć, ale nie chcę także, żeby trzymała.Kiedy wy wychodziliście na spacer?
papisia napisał/a: | Do przemywania ranki kup sobie octenisept - wspaniale się sprawdza |
Wielkie dzięki.Zaraz napisze mężowi, żeby kupił w aptece A kiedy można zacząć przemywać tą rankę?
Byłem teraz sprawdzić i jest plamka krwi na kocu.Rana strasznie spuchnięta,a plamka taka jak by kciuki złączyć?Co o tym myślicie?
Bora - 28-12-2009, 17:07
olusia23 napisał/a: | Bora, w jakim wieku sterylizowałas Bore? |
Ja sterylizowałam małą przed pierwszą cieczką. Była wtedy poddawana operacji na dysplazję łokciową, więc jak to mówią za jednym zamachem zrobiłam sterylkę.
Czy prawidłowo postąpiłam? Nie wiem... wtedy myślałąm że robię właściwie nie czekając na pierwszą cieczkę. Teraz, widząc jak choruje zwątpiłam.
Ewelina napisał/a: | Nie chcę jej męczyć, ale nie chcę także, żeby trzymała.Kiedy wy wychodziliście na spacer? |
Ja wychodziłam zaraz po zabiegu, Bora nie chciała siusiać w domu, chodziłam z nią całą noc na dwór, znosiłam po schodach na rękach, bardzo ją pędziło po kroplówce i lekach.
Ewelina napisał/a: | Byłem teraz sprawdzić i jest plamka krwi na kocu.Rana strasznie spuchnięta,a plamka taka jak by kciuki złączyć?Co o tym myślicie? |
Wiesz co? zadzwoń może do kliniki, lepiej sie upewnić .
Bora po żadnej operacji nie krwawiła z rany, jedynie strupki były zachniętej krwi i to wszystko. Więc mi trudno na pytanie odpowiedzieć.
Co do przemywania, ja zaczęłam po 24h od operacji, gdyż Bora miała takie opatrunki na rankach, kiedy je zdjęli kazali przemywać rivanolem.
papisia - 28-12-2009, 17:16
Ewelina napisał/a: | Krewka poleciała tylko troszeczkę |
To świeża rana... Sabci też ociupinka się sączyła, ale tylko z początku przez moment Jak będzie Cię coś niepokoić to zawsze możesz do weta przecież dzwonić. Ja też panikowałam także Cię rozumiem. Ale jeśli krew "leci" to nie ma na co czekać.
Ewelina napisał/a: | łapki i uszka miała jak lody |
Nakryj ją kocem koniecznie.
Ewelina napisał/a: | Kiedy wy wychodziliście na spacer? |
Saba po narkozie wyspała się, a potem zwlokła z posłania i darła jak opętana, że chce na dwór... W domu nie chciała siku.
Ewelina napisał/a: | A kiedy można zacząć przemywać tą rankę? |
Dziś ją zostaw Jutro możesz troszkę przemyć.
Ewelina - 28-12-2009, 17:19
Pod kocykiem jest cały czas.Jak ją przywiozłam to zaraz przykryłam.Teraz się przebudziła.Oczy ma otwarte, ale podnieść się nie chcę.Zaraz zadzwonię i zapytam się czy to normalnie!!
[ Dodano: Pon 28 Gru, 2009 ]
Yoko zaczęła krwawić z pochwy.Dzwoniłam do naszej wetki ,ale nie odbiera!!Czy wasze sunie też tak miały?
słowiczek - 28-12-2009, 19:46
Ewelina napisał/a: | słowiczek, Tak Yoko ma padaczkę.Ostatnio miała 3 atak i po tym ataku wiem, że to padaczka.Na razie jej nie leczymy, bo ataki są co 2, albo 3 miesiące i nie są aż tak silne!!Yoko podczas ataków jest przytomna!! |
moja poprzednia sunia ( kundelek) miała też padaczkę. Najpierw ataki były sporadyczne potem już tragiczne. Wyłam trzymając psa na rękach podczas ataków, też psina była przytomna....
olusia23 - 28-12-2009, 19:47
Bora napisał/a: | Teraz, widząc jak choruje zwątpiłam. | a na co tak choruje?
Ewelina - 28-12-2009, 19:56
słowiczek, Straszne to jest, ale dam radę!!
papisia - 28-12-2009, 20:33
Ewelina napisał/a: | Yoko zaczęła krwawić z pochwy.Dzwoniłam do naszej wetki ,ale nie odbiera!!Czy wasze sunie też tak miały? |
Krwawić tzn? Leci jej krew taka "żywa"? Cały czas?
Sabie nic nie wypływało z tego co pamiętam. Jedynie pierwsze i drugie sikanie było lekko zabarwione, a tak poza tym to z pipciochy nic nie leciało
Ewelina - 28-12-2009, 21:12
papisia, Dodzwoniłam się do naszej wetki i powiedziała, że Yoko, krótko przed cieczką była i ta krew dlatego jest.Teraz już się uspokoiło.Mogła sobie szef wewnętrzny wyrwać przy poruszaniu, albo jak wchodziła po schodach!!
papisia - 28-12-2009, 21:27
Ewelina, a tak przez ciekawość zapytam...
Jakim szwem ją zszyli? ma supełki czy na okrętkę pojechali?
AnTrOpKa - 28-12-2009, 22:47
Ewelina, jak tam Yoko? Kiedyś wet mi mówił, że spotkał juz nie jedną labradorkę z problemami z krzepliwością krwi. Objawia się to własnie takim krwawieniem po operacji i trzeba podać wtedy leki.
Ewelina - 28-12-2009, 22:53
Yokusia teraz walczy o swoje życie!Jest na stole operacyjnym.trzymajcie kciuki za moją iskierkę!
papisia - 28-12-2009, 22:59
Ewelina, a co się stało?
fieldfare - 28-12-2009, 23:00
Ewelina napisał/a: | Yokusia teraz walczy o swoje życie! |
Brak mi słów...
Ale wierzę, że będzie dobrze.
Ewelina - 28-12-2009, 23:08
Yokusia dostała krwotoku!
papisia - 28-12-2009, 23:09
Ewelina, czekam jak na szpilkach na wiadomości
Trzymamy mocno kciuki!!
Trzymaj się cieplutko...
Ewelina - 28-12-2009, 23:09
fieldfare napisał/a: |
Ale wierzę, że będzie dobrze. |
Dziękuję!!
papisia, Ja też mam taką nadzieję!!
papisia - 28-12-2009, 23:10
Ewelina napisał/a: | Yokusia dostała krwotoku! |
O kurcze... spadła przewiązka? czy coś z krzepliwością?
Będzie dobrze!! Bądź dobrej myśli!
Ewelina - 28-12-2009, 23:12
papisia napisał/a: | czy coś z krzepliwością? |
Tak!!Kasia jak ją ciachała to powiedziała, że ona strasznie krwista była, i może cieczka by była niebawem dlatego tak jest!!
fieldfare - 28-12-2009, 23:13
Ewelina napisał/a: | może cieczka by była niebawem |
A kiedy Yoko miała poprzednią cieczkę?
Ewelina - 28-12-2009, 23:14
5 miesięcy temu!!
Bora - 28-12-2009, 23:15
wlasnie przeczytałam!
Trzymajcie sie!
Czekam na wieści
AnTrOpKa - 28-12-2009, 23:16
A jednak ...Ewelina, wszystko będzie dobrze, zobaczysz!
Ewelina - 28-12-2009, 23:18
Dziękuję.Cały czas mam nadzieję, że moje kochanie wróci całe do mnie!
AnTrOpKa - 28-12-2009, 23:21
Ewelina, oczywiście, że wróci!!!
fieldfare - 28-12-2009, 23:22
Ewelina napisał/a: | 5 miesięcy temu!! |
I wetka zdecydowała się na kastrację?
Wiem, że było podejrzenie ropomacicza, ale czy było robione USG, by to potwierdzić?
Kurcze... oby było wszystko w porządku. Czekam na wieści i trzymam kciuki.
Ewelina - 28-12-2009, 23:26
Yokusia leży pod kroplówką.Na razie jest dobrze.Zobaczymy jutro jak straci jeszcze więcej krwi potrzebna będzie transfuzja.Mam nadzieję, że moje słoneczko będzie dzielnie walczyło do jutra!!
papisia - 28-12-2009, 23:31
O rany, rany Biedna Yokusia... Będziemy całą noc trzymać łapki, kciuki i ogonki!! musi szybko wracać do zdrowia.
Sabci się sączyło trochę krwi, ale ze szwu (jakieś naczynko czy coś... tłumaczyli mi, ale ja nie słuchałam z wrażenia) i w tym miejscu też szew się troszkę rozłaził... Jakby się sączyło dalej to miała dostać leki, ale szybko przeszło.
Będzie dobrze! Czekamy na dobre wieści
AnTrOpKa - 28-12-2009, 23:38
Ewelina, tzn nie otwierali jej ponownie? Całkowicie wykluczyli możliwość puszczenia szwów wewnętrznych? Jeśli krwotok, to muszą 'spuścić' tą krew i dać leki na tą krzepliwość. Trzymam kciuki z całych sił!!!!!!!!
fieldfare - 28-12-2009, 23:38
Chyba najgorsze już minęło. Oby do rana.
Ewelina - 28-12-2009, 23:46
AnTrOpKa napisał/a: | Ewelina, tzn nie otwierali jej ponownie? |
Yokusia była ponownie otwierana.jeden szew puścił!
Krew została spuszczona!!Leki też zaczęły działać!!
Aby do jutra!
olusia23 - 29-12-2009, 00:21
Ewelina, trzymam kciuki mocno !!
Ewelina - 29-12-2009, 00:23
olusia23, Dziękuję
iness8@o2.pl - 29-12-2009, 01:02
Trzymamy kciuki i łapki
zuzia - 29-12-2009, 08:39
Ojoj dopiero dzis wszystko przeczytałam, Ewelina, jak tam po nocy, my też trzymamy kciuki.
Z tym krwawieniem to coś musi być, bo Luna w trakcie zabiegu też dostała krwotoku, aż się weci zdziwili, a ja myślałam że mnie nabierają.
Ewelina - 29-12-2009, 10:46
Dzwoniłam do lecznicy i Yokusia przeżyła noc.Teraz dostaję kroplówki i jest pod obserwacją.Odzyskała przytomność, ale dzisiejszy dzień spędzi z P. Kasią.Mi pozostaję modlitwa i tel.Dzielną mam dziewczynkę
I z tymi szwami to puściło ich kilka i ta krew mogła iść z mięśni, bo Yoko po schodach wchodziła
słowiczek - 29-12-2009, 10:53
No to dalej zaciskamy kciuki a Ty się trzymaj.
Ewelina - 29-12-2009, 11:04
słowiczek, Dziękuję
olusia23 - 29-12-2009, 11:37
dobrze ze juz stabilniejsza jest Yoko nie daj sie! trzymamy kciuki bedzie dobrze napewno
Ewelina - 29-12-2009, 11:50
o 13 będę dzwoniła jeszcze raz mam nadzieję, że Yokusia będzie czuła się jeszcze lepiej!!
papisia - 29-12-2009, 12:20
Ewelina, przepraszam, że drążę, ale powiedz mi - jakim szwem ją poszyli??
Czy ma kilka supełków z odciętymi nitkami - takie pęczki na brzuszku?
Czy może jeden, ciągły szew z dwoma supełkami na początku i na końcu??
Ewelina - 29-12-2009, 12:31
papisia, Wiesz, że z tego wszystkiego nie wiem, ale wydaję mi się, że miała kilka.Nie chcę cię w błąd wprowadzić, bo nie chciałam jej wczoraj męczyć i nie zaglądałam tam.Po za tym miała wszystko takie napuchnięte!
AnIeLa - 29-12-2009, 12:32
Ach szkoda, że Yokusia wchodziła po schodach Powinna być noszona chociaż wiem, że to nie łatwe, (mój TŻ ledwo dał rade wnieść Asa na III piętro, tyle, że As był nie przytomny jeszcze jak go zabieraliśmy) do samochodu przewieźliśmy do na noszach z przychodni a później TŻ niósł go na kocu. Najważniejsze, że już jest lepiej i sytuacja została opanowana Buziaki dla Yokusi i jej człowieków
Ewelina - 29-12-2009, 12:41
AnIeLa, Mi Pani Kasia nic nie mówiła, żeby jej po tych schodach nie targać.Pojechałam po nią sama z synkiem.Nie miałam siły jej wnieść na drugie piętro
asiulka0889 - 29-12-2009, 13:14
Właśnie przeczytałam co się stało z Yokusią tak mi przykro całuski od Koczki i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Troche się zmartwiłam bo i ja nie długo swoją chcę wysterylizować a teraz mam obawy żeby i mojej coś podobnego się sdarzyło
Ewelina - 29-12-2009, 13:16
asiulka0889, Przed sterylizacją zrób wszystkie potrzebne badania, bo to podstawa
AnIeLa - 29-12-2009, 13:33
Ewelina, rozumiem, przecież nikt Ciebie nie obwinia a jeżeli tak to zabrzmiało to przepraszam najważniejsze, że Yoko przeżyła noc teraz musi być już z górki
Ewelina - 29-12-2009, 13:34
AnIeLa napisał/a: | rozumiem, przecież nikt Ciebie nie obwinia a jeżeli tak to zabrzmiało to przepraszam |
Nie masz za co przepraszać na prawdę To tylko z niewiedzy a nie z lenistwa!
troskliwa - 29-12-2009, 13:59
Ewelina az wlosy na glowie sie jeza jak to przeczytałam boze co sie dzieje w gruncie rzeczy sterylka to niezbyt krwawy zabieg tak poinformowala mnie wet ktora ciela Abi .Abi miesiac przed zabiegiem oddawala krew wiec ja uprzedzałam po zabiegu nie leciala ani kropla krwi nic nie puchło w ten sam dzien pare godzin po zabiegu wyszla na dwor siusiu a co do badan to miesiac wczesniej byly robione dodam ze Abi tez jest psem z epi i wolno bijacym serduszkiem .
[ Dodano: Wto 29 Gru, 2009 ]
Trzymamy łapki za was glowa do góry
Ewelina - 29-12-2009, 14:09
troskliwa, Nie wiem co się dzieję, ale słyszę coraz częściej o powikłaniach po strylizacji.Jednak wiem, że są to sporadyczne przypadki.To co stało się Yiokusi to też z mojej winy.Niby wszystko wiedziałam.Śledziłam wątki od początku a jednak popełniłam błąd, bo pozwoliłam jej wchodzić po schodach, ale szwy też były za słabe bo niektóre psy po zabiegu odpoczywają i później zaczynają się normalnie ruszać.Teraz wiem, że trzeba wykonać wszystkie potrzebne badania przed sterylizacją.Mam nadzieję, że teraz będzie wszystko dobrze i te nasze ciąże urojone odejdą na zawsze!!
Lorena - 29-12-2009, 14:23
Ewelina, nie masz się czym obwiniać. Obowiązkiem weta jest powiadomić Ciebie o tym jak masz się zająć suką po operacji, tak samo jak jego obowiązkiem jest dołożenie wszelkich starań do tego aby uniknąć takich powikłań.
Bardzo mi przykro, że spotkało to Twoją sunię i przeżywałyście tak trudne chwile.
Ważne, że sytuacja opanowana!
Ewelina - 29-12-2009, 14:26
Lorena, Dziękuję!!
Bora - 29-12-2009, 15:58
Ewelina, jak mała sie czuje?
Ewelina - 29-12-2009, 16:03
Bora teraz nie wiem!Mam dzwonić o 17 i dowiem się czy wróci dzisiaj do domku!
Bora - 29-12-2009, 16:08
No to czekamy Trzymam kciuki
Ewelina - 29-12-2009, 16:15
Dziękuję Madziu
AnTrOpKa - 29-12-2009, 16:22
Ewelina, to nie jest w zadnym wypadku Twoja wina! Pies moze normalnie chodzic po schodach. To tylko i wylacznie wina za słąbych szwów. Uwazam, ze jesli juz przy operacji widzieli, ze Yokusia krwawi to od razu powinni to wziac pod uwagę, że trzeba dać wiecej leków. A co do chodzenia po schodach to nasz wet wprost kazał, żeby wchodziła sama, że ma nie wariowac, ale robic wszystko normalnie.
Czekamy na wieści.
Ewelina - 29-12-2009, 16:38
Będę meldować jak się tylko czegoś dowiem!!
[ Dodano: Wto 29 Gru, 2009 ]
Yokulka jest już w domku.Bidulka strasznie się męczy.Kręci się i sztywnieje cała.Bardzo ją musi boleć.rankę ma dużą, bo P. Kasia musiała ją otworzyć i sprawdzić wszystko!!Ale jest już bezpieczna
papisia - 29-12-2009, 20:00
Ewelina napisał/a: | Ale jest już bezpieczna |
To najważniejsze!! Za parę dni wszystko wróci do normy - zobaczysz Saba miała dziurę od mostka po ostatnie cycuchy... Goiło się "jak na psie"
Mojej znajomej suczka też się "rozpadła" po sterylizacji była to ewidentnie wina szwów Krew z niej kapała, błony zrobiły się porcelanowe, zasłabła...
Dlatego ja się pytałam o te szwy... Nie pozwoliłabym zszyć mojego psa "jedną nitką" po tym jak widziałam co się tamtej suce stało... Sabcia była "cerowana" supełkami. Miała ich masę wywiązanych na brzuszku, tak samo kolejne warstwy były supełkami robione. Jest to pracochłonne, schodzi więcej nitek, każdy supełek to ok. 7 wiązań, ucięcie nitki i od nowa... Miałam okazję asystować przy takim szyciu i to żmudna, pracochłonna robota dlatego wielu wetów jedzie jedną nitką "na okrętkę"
Mało fachowo to wyjaśniłam, ale cóż...
AnTrOpKa - 29-12-2009, 20:01
Ewelina napisał/a: | Ale jest już bezpieczna |
Uff... całe szczęście. Miziaki dla suńki!
olusia23 - 29-12-2009, 20:02
no to super ze Yoko dochodzi do siebie buzka dla Was
Ewelina - 29-12-2009, 20:57
Yokusia leży w ubranku.Nie miała siły nawet się podnieść, ale siusiu zrobiła.Także do rana musi wytrzymać.Jutro Tż przyjedzie o 9 to ją zniesie i się z nią przejdę trochę!!
zuzia - 30-12-2009, 01:17
Ewelina, będzie dobrze, aby jej nie przeforsowac, pozdrawiamy rekonwalescentkę
asiulka0889 - 30-12-2009, 11:50
Jak mineła Wam nocka? spokojnie? a jak teraz czuje się Yokusia? Mam nadzieję że dobrze
słowiczek - 30-12-2009, 12:48
Ewelina, jak tam Yokusia???
Ewelina - 30-12-2009, 13:29
Nocka minęła spokojnie!!Yokusia cały czas odpoczywa.Jeszcze pewnie cały ten dzień prześpi, ale ranka wygląda ładnie najważniejsze, że jest sucha
papisia - 30-12-2009, 23:35
Ewelina, pisz jak tam maleństwo!!
Mam nadzieję, że już powoli wraca do siebie
Ewelina - 30-12-2009, 23:47
papisia, Niunia już dzisiaj weszła i zeszła po schodach tak bardzo jej się chciało na dwór, że zaczęła piszczeć i strasznie dyszeć i po kontakcie z P.Kasią powiedziała, że pomalutku może wejść i zejść ze schodów.Siusiu robi ładnie, ale kupki się boi.Jedzonko zjadła ładnie ugotowałam jej kurczaczka z ryżem.
Po pokoju już przemieszcza się normalnie jutro kupię to co poleciłaś i zacznę smarować.Ranka jest napuchnięta, ale nie wygląda źle
A oto zdjęcia:
papisia - 30-12-2009, 23:50
Malutka kochana Przytul ją mocno od cioci...Takie oczka zmienione i smutne. Ale to jeszcze kilka dni i wszystko minie..
Moja Sabcia też tak sapała strasznie jak chciała siusiu...
Ja podawałam jej siemię lnianę zaparzone, a w ogóle z początku rozwodnione i rzadkie papki i odrobinę oleju żeby łatwiej się robiło kupsztylki...
Preparat, który Ci poleciłam jest rewelacyjny. Przyspiesza gojenie, odkaża i nie szczypie nic a nic Można nawet na błony śluzowe stosować zresztą - przeczytasz instrukcję to zobaczysz
papisia - 30-12-2009, 23:53
P.S. od razu kup sobie tę większą butlę bo bardziej się opłaca, a potem i tak się w domu preparat przyda w apteczce
Ewelina - 31-12-2009, 00:07
papisia napisał/a: | Malutka kochana Przytul ją mocno od cioci...Takie oczka zmienione i smutne. Ale to jeszcze kilka dni i wszystko minie..
|
Malutka wyściskana i wycałowana
papisia napisał/a: | Ja podawałam jej siemię lnianę zaparzone, a w ogóle z początku rozwodnione i rzadkie papki i odrobinę oleju żeby łatwiej się robiło kupsztylki... |
jutro zrobię zamach na aptekę i kupię siemię lniane, bo mi się skończyło.Dałam jej dzisiaj trochę oliwy z oliwek do jedzenia, ale i tak się boi!
papisia napisał/a: | Preparat, który Ci poleciłam jest rewelacyjny. Przyspiesza gojenie, odkaża i nie szczypie nic a nic Można nawet na błony śluzowe stosować zresztą - przeczytasz instrukcję to zobaczysz |
Ok!!Mam nadzieję, że w tym naszym Kołobrzegu go dostanę, bo tu nawet wołowiny kupić nie można
Możesz mi nazwę przypomnieć to sobie od razu zapiszę
papisia - 31-12-2009, 00:17
Octenisept
U nas jest niemal w każdej aptece do dostania bez recepty.
50ml za ok. 30zł, 250ml za niecałe 50zł
Ewelina - 31-12-2009, 11:09
papisia, Bardzo ci dziękuję.Już piszę do męża żeby kupił
iness8@o2.pl - 31-12-2009, 13:14
Dobrze że Mała dochodzi do siebie Miziańce
Ewelina - 31-12-2009, 13:19
Tak Teraz jest obrażona, bo z kołnierzem paraduję.Kupiłam jej ocenisept i popsikałam.U nas zapłaciłam za niego 23 zł
papisia - 31-12-2009, 13:30
Ewelina napisał/a: | Kupiłam jej ocenisept i popsikałam |
Za każdym razem po psikaniu przetrzyj gazikiem i osusz zanim założysz ubranko. Możesz przemywać delikatnie dwa razy dziennie.
Ja to jeszcze Sabci zanim założyłam kubraczek to wklejałam w niego wielką grubą podpachę
Bora - 31-12-2009, 13:37
Jakie ma smutne oczka
Ale Yoko, Ty nie bój żaby jutro bedziesz śmigać
Potem Ewelinka bedzie zasuwać za blondyną, żeby za bardzo nie brykała. Znamy to Papisia nie ?
Uściski
Ewelina - 31-12-2009, 13:47
papisia napisał/a: | Za każdym razem po psikaniu przetrzyj gazikiem i osusz zanim założysz ubranko. Możesz przemywać delikatnie dwa razy dziennie.
Ja to jeszcze Sabci zanim założyłam kubraczek to wklejałam w niego wielką grubą podpachę |
Yokusia nie nosi kubraczka w domku.Wczoraj jej założyłam, ale strasznie jej przeszkadzał.Wolę jej założyć kołnierz a ranka szybciej się goi jak jest odsłonięta Na dworze sucho także też wychodzimy bez, ale jak chlapa będzie to będziemy zakładać!
Bora napisał/a: | Potem Ewelinka bedzie zasuwać za blondyną, żeby za bardzo nie brykała. Znamy to Papisia nie ? |
Już zasuwam za nią i co chwilę ją spowalniam, bo siły odzyskała dzisiaj
papisia - 31-12-2009, 13:52
Bora napisał/a: | Potem Ewelinka bedzie zasuwać za blondyną, żeby za bardzo nie brykała |
Ojjj tak
Saba jak tylko lepiej się poczuła tak momentalnie musieliśmy się dwoić i troić na spacerach... A to kogoś przypolowała, a to próbowała psy zaczepiać, a to nagle dostawała głupawki...
Ja powiem szczerze, że dość długo trzymałam psa "na uwięzi". Sporo osób puszcza suczki luzem już po wyjęciu szwów... Ze względu na to, że skóra znacznie szybciej się zrasta, aniżeli mięśnie to ja swoją Sabkę prowadzałam na smyczy jeszcze przez jakiś czas po wyjęciu nitek. Fakt faktem - była z tego powodu nieszczęśliwa bo też miała ochotę jak reszta tłuc się do utraty tchu, ale ja za to miałam spokojne sumienie, że za moment jej żadna buła nie wyjdzie, nie zrobi się przepuklina czy coś jeszcze gorszego.
Wytrzymała, dała radę, a teraz śmiga na pełnych obrotach...
Skończyły się też wszelkie problemy z brakiem apetytu, łysieniem... Oby tak dalej (odpukać).
Ewelina - 31-12-2009, 13:56
papisia, No ja tak chcę ją przez miesiąc przytrzymać!Więc trochę panienka pocierpi!
[ Dodano: Czw 31 Gru, 2009 ]
papisia napisał/a: | Skończyły się też wszelkie problemy z brakiem apetytu, łysieniem... Oby tak dalej (odpukać). |
Super już jej hormony nie tańczą
papisia - 31-12-2009, 14:13
Ewelina napisał/a: | Super już jej hormony nie tańczą |
U nas problemy zaczynały się po cieczce i trwały całymi miesiącami.. kończyły się przed kolejną cieczką
Najpierw niedoczynność tarczycy (łysienie, drapanie) do tego pies ciągle śpiący, smutny... Potem doszły ataki jak przy padaczce (okazało się, że to spadki cukru)... Masa, masa tego. Ciągłe badania, leki, wyjazdy do Wrocławia i sterylka się odwlekała. Od jakiegoś czasu jest spokój i mam nadzieję, że już tak zostanie Ewelina, Wam też tego życzę
Ewelina - 31-12-2009, 14:15
papisia, No to rzeczywiście miałaś nie małe przeżycia, ale bardzo się cieszę, że wszystko jest na dobrej drodze
troskliwa - 31-12-2009, 15:31
Ewelinko widze ze sunieczka doszla do siebie bardzo bardzo nas to cieszy majtki podpaski idzcie w kąt łacznie z ciazami urojonymi i natretnymi absztyfikantami
Ewelina - 31-12-2009, 15:52
troskliwa, Dokładnie.Niech żyję wolność
BEATRIXX - 31-12-2009, 20:04
cieszymy sie ze z dziewczynka juz wszystko dobrze,teraz tylko niech szybko wraca do formy i witamy wsrod "wolnych" dziewczyn,miziaki i caluski pa
Ewelina - 31-12-2009, 22:53
BEATRIXX, Dziękuję.Niunia już jest taka sama Na spacerku zaczęła patyki nosić i chciała kółeczka kręcić, ale jej nie pozwoliłam
kejsii - 31-12-2009, 23:04
Ewelina, Bardzo sie cieszę że Yokusia juz dochodzi do siebie Najgorsze już za wami. Uściskaj ją od nas
Ewelina - 01-01-2010, 13:16
kejsii, Yokusia uściskana Muszę jej pilnować, bo chcę na łóżka wskakiwać
asiulka0889 - 01-01-2010, 15:47
Widzę że Yokusia ma już się lepiej buziaki od nas My może pójdziemy do weta w tym tygodniu aby zapisać się na zabiek mam nadzieję że będzie wszystko ok
Ewelina - 01-01-2010, 15:51
asiulka0889, Przed sterylizacją zróbcie badania morfologie i biochemie i możesz jeszcze wykonać ekg serca.Trzeba pamiętać, że pies poddawany jest narkozie i serce powinno być zdrowe
asiulka0889 - 01-01-2010, 15:58
A wet o tym nie wie? Czy ja mam mu kazać zrobić wszystkie badania.
Lorena - 01-01-2010, 17:49
asiulka0889 napisał/a: | Czy ja mam mu kazać zrobić wszystkie badania. | nie kazać tylko poprosić. Lekarz Weterynarii do badań zmuszać nie może nikogo, jedynie może sugerować jakie warto wykonać, ale nie wszyscy tak robią. Ty jako osoba płacąca masz prawo zażyczyć sobei wykonania określonych badań i nic nikomu do tego
Ewelina - 02-01-2010, 00:14
Dokładnie tak jak napisała Lorena, robisz to na swój koszt a większość weterynarzy nawet ci o takich badaniach nie wspomni!
bietka1 - 02-01-2010, 09:58
Ewelina napisał/a: | większość weterynarzy nawet ci o takich badaniach nie wspomni | otóz to Kiedy przed sterylką Sary pokazałam wyniki badań serca i poprosiłam o biochemię, to wet spojrzał na mnie jak na kosmitkę. A działo się to w jednej z najbardziej znanych klinik w trójmieście. Zdziwienie wzrosło, kiedy poinformowałąm, że z okazji narkozy chcę, żeby zrobili jej kontrolne RTG stawów biodrowych i łokciowych. Pan tłumaczył mi, że łokcie to aż trzy zdjęcia i że to spory koszt, nie mógł pojąć dlaczego mam takie fanaberie i chcę prześwietlać psa, który nie kuleje.... Czułam się jakaś psia hipochondryczka, ale dopięłam swego. Zdziwionym wetom zawsze w takich przypadkach powtarzam, że jestem przewrażliwioną blondynką, a Sara to pies mojego życia i tego nikt nie zmieni
asiulka0889 - 02-01-2010, 10:06
W takim razie już zapisuję na kartcę jakie badania mają zrobić i ja też myślałam żeby przy okazji robić RTG stawów bo jeszcze nie były robione. Dzięki za porady
papisia - 02-01-2010, 14:21
bietka1 napisał/a: | poprosiłam o biochemię, to wet spojrzał na mnie jak na kosmitkę. |
A ja pamiętam, że tuż przed Sabcią miała być sterylizowana sunia, której wyszły znacznie podniesione próby wątrobowe i zabieg w ostatnim momencie odwołano...
Nie sądzę by jakiekolwiek badania przed podaniem narkozy były zbędne. My musiałyśmy zrobić badania krwi nawet przed gastroskopią w narkozie i był to warunek postawiony przez panią doktor.
bietka1 - 03-01-2010, 16:27
papisia napisał/a: | wyszły znacznie podniesione próby wątrobowe i zabieg w ostatnim momencie odwołano... | właśnie dlatego pilnowałam badań, bo równiez u Sary z powodu kiepskich wyników wątrobowych sterylka była przesuwana dwukrotnie...
Ewelina - 07-01-2010, 11:26
U nas wygląda wszystko ta:
http://images43.fotosik.p...2d8a9a4cmed.jpg
Dzisiaj mamy ściągnięcie szwów
Tylko mam pytanie ile wasze labki po ściągnięciu nie mogły biegać?
papisia - 07-01-2010, 12:23
Ewelina napisał/a: | U nas wygląda wszystko ta: |
Wiem, że męczę, ale czy mogłabym prosić zbliżenie zanim szwy wyciągniecie?
Ewelina napisał/a: | Tylko mam pytanie ile wasze labki po ściągnięciu nie mogły biegać? |
Ja około 2tygodni jeszcze ograniczałam szaleństwa Tak by mieć spokojne sumienie Stopniowo pozwalałam na coraz więcej
Ewelina - 07-01-2010, 12:44
papisia napisał/a: | Wiem, że męczę, ale czy mogłabym prosić zbliżenie zanim szwy wyciągniecie? |
Już się robi:
asiulka0889 - 07-01-2010, 13:26
Ale dużo chyba przecieli myślałam że będzie mniejsza szrama Oj ja chyba w sobote do weta idę aby ustalić termin zobaczymy jak to będzie
Ewelina - 07-01-2010, 13:33
asiulka0889, Rana była mniejsza, ale że były komplikację to Yoko była otwierana czyszczona i rana jest większa.Można powiedzieć, że miałyśmy dwa zabiegi!
AnTrOpKa - 07-01-2010, 14:09
Ewelina, Hexa miała szwy rozpuszczalne, więc nie było ściągania. Ale jesli chodzi o bieganie, to szalała juz 10 dni po zabiegu.
Ewelina - 07-01-2010, 14:12
Koleżanka mnie nastraszyła, że puściła swoją sukę 3 tygodnie po zabiegu i jej się dziura zrobiła w brzuchu
AnTrOpKa - 07-01-2010, 14:14
Ojej , no prawda jest taka, ze kazda suczka jest inna, kazdej sie inaczej goją rany, dlatego nie ma co porównywać.
papisia - 07-01-2010, 14:18
Ewelina, pogadaj z wetem... Niech Ci wyjaśni ile czasu zrastają się mięśnie etc. Nie zaryzykowałabym puszczenia psa zaraz po wyjęciu szwów...
Swoją drogą moja Sabka miała raz takie cięcie
Ewelina - 07-01-2010, 14:20
AnTrOpKa, No niestety szwy jej się nie przyjęły i musiała jeszcze miesiąc chodzić na smyczy, ale rana szyta powtórnie nie była.Miała ją polewać Rivanolem.Teraz jest potworna blizna
Dzisiaj pojadę to zobaczę co Kasia powie, ale za dwa tygodnie jedziemy do Biggiego i ciężko będzie ich przypilnować
papisia napisał/a: | Ewelina, pogadaj z wetem... Niech Ci wyjaśni ile czasu zrastają się mięśnie etc. Nie zaryzykowałabym puszczenia psa zaraz po wyjęciu szwów...
Swoją drogą moja Sabka miała raz takie cięcie |
Tak!siak czy owak mała bite dwa tygodnie będzie na smyczy czy jej się to podoba czy nie
asiulka0889 - 09-01-2010, 14:00
To klamaka zapadła jesteśmy umuwione na 22 stycznia na godz. 14:00 trochę się boję no ale jakoś przetrwamy ten okres Muszę stwierdzić ze po ostatniej wizycie nie chciał wejść do weta a po sterylce to wogóle nie wejdzie njwyżej że siłą No i przy okazji sterylki będzie miła podwijaną powiekę i może jeszcze zrobię RTG jeśli będzie taka możliwość
Ewelina - 10-01-2010, 11:52
asiulka0889, A zrobiłaś już morfologię i biochemie.Możesz też zrobić ekg serca, bo nie wszystkie psy dobrze reagują na narkozę!
Trzymam kciuki za Was, bo to już nie długo
Lorena - 10-01-2010, 12:07
Ewelina napisał/a: | Możesz też zrobić ekg serca | i tak podczas operacji powinien pies być podpięty do kardiomonitra aby lekarz mógł oceniać na bierząco sytuację i reakcje na leki.
olusia23 - 10-01-2010, 16:46
Nutka bedzie miala zabieg robiony w polowie lutego, bardzo sie boje. ale zobaczymy.
wczesniej bedzie miala robione analizy krwi.
asiulka0889 - 14-01-2010, 10:21
Od dziś został nam tydzień do stertylki trochę się obawiam czy dobrą decyzję podjełam myślę tu o otyłości nie chcę żeby moja była beczką na 4 łapach a wiem ze sąsiadom york po sterylce przytyła po mimo że dawali mniej pokarmu a jak wiadomo labki mają skłonności to tycia a jak wasze sunie dużo przytyły tylko proszę szczerzę
Ewelina - 14-01-2010, 10:42
asiulka0889, Yoko na razie nie przytyła.Ostatnio zaczyna trochę więcej się ruszać jedzenie ograniczyłam i myślę, że nie przytyję dużo, bo ma dużo ruchu.Myślę, że to za leży od nas jak widzimy, że pies zaczyna tyć od razu dorzucamy pół godzinki spacerów więcej i troszeczkę miej jedzenia olusia23 napisał/a: | Nutka bedzie miala zabieg robiony w polowie lutego, bardzo sie boje. ale zobaczymy.
wczesniej bedzie miala robione analizy krwi. |
Czyli Nutka będzie sterylizowana przed pierwszą cieczką tak?
olusia23 - 14-01-2010, 10:45
Ewelina, tak przed pierwsza
Ewelina - 14-01-2010, 11:09
olusia23, Trzymam kciuki
fieldfare - 14-01-2010, 11:46
asiulka0889 napisał/a: | jak wiadomo labki mają skłonności to tycia a jak wasze sunie dużo przytyły tylko proszę szczerzę |
Za wagę swego psa odpowiadasz TY, to TY kontrolujesz ile pies je i ile smakołyków dostaje oraz na jak długo i jak intensywnie spaceruje.
Prima jest już 3 lata po sterylce i waży tyle samo - sprawdziłam u weta, bo ostatnio zaczęła grubiej wyglądać - waży 28 kg. Blana była sterylizowana chyba we wrześniu ubiegłego roku i też nic nie przytyła - waży, tak jak Prima 28 kg, ale jest wyższa i dłuższa os Primuli, więc optycznie szczuplejsza.
Pies sam z siebie nie utyje, może mieć co najwyżej lepszy apetyt Prima już przed sterylką miała apetycik, że hej
Musisz być twarda i nie dokarmiać suni, bo Ci jej szkoda, albo by się czymś zajęła a będziesz mieś szczupłego i aktywnego psa
olusia23 - 14-01-2010, 11:57
Ewelina, nie dziekuje, tak jak mowie stres ogromny ale coz damy rade nutka mloda silna powinno byc wszystko dobrze
Ewelina - 14-01-2010, 11:58
olusia23, Będzie na pewno wszystko dobrze
olusia23 - 14-01-2010, 12:00
Ewelina, milo ze tak myslisz
Ewelina - 14-01-2010, 12:09
olusia23, Ja to wiem
asiulka0889 - 14-01-2010, 12:31
Dzięki za otuchę też tak myślę już teraz trochę daję mniej żeby się przyzwyczaiła ze bedzię mniej w misce nie stety, a ile dajecie mniej karmy o połowę mniej się daje? chyba muszę weta się zapytać ?
[ Dodano: Czw 14 Sty, 2010 ]
olusia23 a wet zgodził się przed cieczka bo u mnie powiedziała że lepiej po pierwszej cieczce
olusia23 - 14-01-2010, 12:55
asiulka0889, pytalam weterynarza z glogowa i z wawy poza tym u nas w lublinie, wszyscy sa zdania zeby psu robic przed piersza. bo mam pewnosc ze w sutkach nie bedzie guzow i nie bedzie urojonej. poza tym nie miesza sie psu w glowie ze byla cieczka a potem nagle juz nie ma. to sa opinie weterynarzy z ktorymi to konsultowalam.
[ Dodano: Czw 14 Sty, 2010 ]
asiulka0889, jesli chodzi o to co ja o tym mysle to niestety nie wiem sama co dobre a co zle. ale ufam ludziom madrzejszym odemnie.
[ Dodano: Czw 14 Sty, 2010 ]
Ewelina,
AnTrOpKa - 14-01-2010, 13:03
asiulka0889 napisał/a: | a ile dajecie mniej karmy o połowę mniej się daje? chyba muszę weta się zapytać ? |
Mój wet powiedział, że po cieczke zapotrzebowanie na energie z karmy zmniejsza sie o 30% dlatego nalezy psu zmnijszyc dawke karmy o 1/3
Hexa jest 2 miesiace po sterylce i jak na razie waga w normie
asiulka0889 - 14-01-2010, 14:00
AnTrOpKa
dzięki będe pamiętać
Lorena - 14-01-2010, 19:38
asiulka0889 napisał/a: | się obawiam czy dobrą decyzję podjełam myślę tu o otyłości nie chcę żeby moja była beczką na 4 łapach | ekhem ale to Ty masz dostęp do jedzenia, Ty dawkujesz jedzenie i ruch więc to od Ciebie zależy czy przytyje czy nie, a nie od sterylki.
Ewelina - 14-01-2010, 21:03
Dokładnie ja na początku myślałam tak samo a się roztyję, ale to ja dawkuję posiłki i ode mnie zależy czy tak na prawdę przytyje czy schudnie
Bania_Lab - 15-01-2010, 21:24
powiedzcie, prosze ile orientacyjnie kosztuje sterylka dla stworzonka ok 20 kg? mysle ze w wieku ok 5-6 miesiecy tyle bedzie wazyla moja sunia.
Ewelina - 15-01-2010, 21:32
Bania_Lab, Nie chcesz poczekać tak do 8 miesięcy.Myślę, że pół roku to za wcześnie!
Bania_Lab - 15-01-2010, 22:00
ona i tak ma dopiero 3 miesiace. robie poprostu wywiad, przegladam forum. poza tym nawet jeszscze z weterynarzem nie rozmawialem takze wszystko jest do ustalenia.
[ Dodano: Pią 15 Sty, 2010 ]
tutaj podaje jeszcze link do programu o sterylizacji
http://www.tvs.pl/tv/vide...erzat,2915.html
olusia23 - 15-01-2010, 22:38
Bania_Lab, hej moja nutka ma wlasnie 5 i pol misiaca bedzie miala sterylizacje jak skonczy 6 i pol u nas to kosztuje srednio 450 zl.
Ewelina - 15-01-2010, 22:54
olusia23 napisał/a: | u nas to kosztuje srednio 450 zl. |
o mamo ja płaciłam 200, ale u Was chyba lepsi weci są!!
olusia23 - 15-01-2010, 23:13
Ewelina napisał/a: | o mamo ja płaciłam 200, ale u Was chyba lepsi weci są!! | faktycznie tanio placilas wiesz czy sa lepsi nie wiem naprawde, chyba to nie zalezy od kwoty jaka sie placi tylko od samego weterynarza czy jest dobry i czy z powolania.
AnTrOpKa - 16-01-2010, 01:41
Ja nie pamietam ile płaciłam, ale coś koło 400zł.
asiulka0889 - 16-01-2010, 18:41
mnie będzie kosztować 280 zł przy 34 kg.
troskliwa - 17-01-2010, 10:12
jesu to dlaczego we Wrocławiu tak drogo? bez antybiotykow 488zl a Abusia nie przekracza 30 kg
olusia23 - 17-01-2010, 10:40
to ja nawet nie wiedzialam ze cena zalezy od wagi
Lorena - 17-01-2010, 11:54
olusia23 napisał/a: | to ja nawet nie wiedzialam ze cena zalezy od wagi | no jakoś trzeba zapłacić za pochłonięte przez wielkiego psa leki. Przy operacji małego yorka zużycie leków będzie niewielkie, przy dużym psie ich ilość znacznie wzrasta. Dlatego cena wszelkich zabiegów chirurgicznych jest uzależniona od wagi psa.
olusia23 - 17-01-2010, 12:13
Lorena, moze dlatego nie wiedzialam bo zaden wet nie powiedzial mi nawet ze to uzaleznione od wagi tylko poprostu podawał cene
asiulka0889 - 22-01-2010, 10:50
No i nadszedł dzień sterylki mojej Kokuszki w imieniu Koki prosimy o trzymanie kciuków od godz. 14 bo bardzo panoczka się denerwóje
olusia23 - 22-01-2010, 10:53
asiulka0889, trzymamy kciuki z Nuta zreszta niedlugo i nas to czeka. napisz koniecznie jak bedzie po czekamy!!
Ewelina - 22-01-2010, 11:06
asiulka0889, Trzymamy bardzo mocno kciuki za Kokisię
asiulka0889 - 22-01-2010, 11:09
Dziękujemy teraz śpi moja malutka bo z rana sie wyszalała
olusia23 napewno napiszę jak będzie już po tak się boję, że spać nie mogłam i jeszcze się śniła mi się jej sterylka
olusia23 - 22-01-2010, 11:12
asiulka0889, nie martw sie wszystko dobrze bedzie ja tez sie boje ale badzmy dobrej mysli. robilas badania krwi przed tym zabiegiem ? jesli tak i wszystko dobrze to napewno bedzie ok
Ewelina - 22-01-2010, 11:16
asiulka0889, Czy Coca jest nad czczo?
asiulka0889 - 22-01-2010, 11:17
tak wczoraj jadła ostatni posiłek a już twojej włoski urosły?
Ewelina - 22-01-2010, 11:24
No już po woli brzucho zarasta i wczoraj puściłam ją żeby trochę pobiegała, ale była radocha
asiulka0889 - 22-01-2010, 11:25
Wczoraj moja też się wybiegała na zaś ale dziś juz nie puszczałam bo bałam że z głodu coś weźmie nie dobrego tak więc na spacerze była w kagańcu
papisia - 22-01-2010, 11:28
asiulka0889, wszystko będzie dobrze Uszy do góry!! Za parę dni nie będziecie pamiętać o żadnym zabiegu Trzymamy mocno kciuki!
asiulka0889 - 22-01-2010, 11:29
już sprawdziłam autobus mamy o 13:43 akurat w tą stronę to autobusem ale zabieramy ją samochodem jak tata wróci z pracy gdzieś ok. 18:30-19:30 z jednej strony to jestem zadowolona że dużej zostanie u weterynarza przynajmniej będzie pod dobrą opieką
Ewelina - 22-01-2010, 11:32
asiulka0889, Pewnie, że tak i pamiętaj, żeby po zabiegu nie wchodziła przez pierwszą dobę po schodach!
asiulka0889 - 22-01-2010, 11:38
ja mieszkam w szeregówce więc ze schodami nie problemu tylko nie wiem jak ją wpakować do samochodu bo ja jej nie dam rady podnieść
olusia23 - 22-01-2010, 11:45
asiulka0889, moze wezcie jakic koc to w kocu ja przeniesiecie
asiulka0889 - 22-01-2010, 11:48
tata ma w samochodzie może masz racje jeszcze zobacze w jakim będzie stanie czy da radę sama iść
Ewelina - 22-01-2010, 11:50
asiulka0889, Ja Yoko pomogłam trochę i siedziała z przodu.Na tylne siedzenia nie wskakiwała, bo za wysoko.Tylko miałam problem, zeby wyszła z samochodu.Tak ją bolało, ale pomalutku jej się udało!
papisia - 22-01-2010, 13:36
U nas tym nie było problemu. Podjechałam pod drzwi gabinetu i hrabiankę wynieśliśmy na noszach do auta. Na tych samych noszach (pożyczonych od weta) wnieśliśmy ją do domu... Z tego co widziałam Marcin z reguły przy dużych psach tych noszy użycza żeby właściciele mogli sobie poradzić bez problemu
asiulka0889 - 22-01-2010, 21:41
Na szczęście Koczka się obudziła i jest już wśród swoich smacznie sobie śpi nakryta kocem. Tylko szkoda mi mojej małej bo miała jeszcze grutki usuwane myślałam że obejdzie się bez tego ale na szczęście jest już po i leży w swoim domciu
Lorena - 22-01-2010, 21:44
asiulka0889 napisał/a: | miała jeszcze grutki | jakie grudki ?
asiulka0889 - 22-01-2010, 21:45
W oczach na jej zdjęciach widać wycieki i miała jeszcze czerowne spojówki. Mam nadzieję że terz ten problem zniknie
Lorena - 22-01-2010, 21:46
asiulka0889 napisał/a: | miała jeszcze grutki | jakie grudki ?
Ewelina - 22-01-2010, 21:50
Cieszę się, że Koczka jest już w domku bezpieczna.Jutro czekamy na zdjęcia dziewczynki
Bora - 22-01-2010, 23:06
Lorena napisał/a: | asiulka0889 napisał/a: | miała jeszcze grutki | jakie grudki ? |
Pewnie Asia ma na myśli grudkowe zapalenie trzeciej powieki.
asiulka0889 - 23-01-2010, 09:31
Bora tak o to mi chodziło.
Noc przebiegła dla małej spokojnie gorzej dla mnie noc nie przespana. O ok. 1:00 przyszła do mnie do pokoju na strych ale na szczęście nic sie nie stało posapała troch na podłodze na swoim kocuku a potem zanim się obejrzałam wlazła do łóżka. Z rana jak wstała to zobaczyłam krew na szczęście już zeschnięta tak więc na razie jest ok. a jutro idziemy na zdjecie bazy to wet zobaczy czy nic nie naruszyła
[ Dodano: Sob 23 Sty, 2010 ]
Teraz pojade do zoologa żeby kupić kubraczek bo nie wypaliła poszewka ani Tshirt
A tu jej oczka
AnTrOpKa - 23-01-2010, 10:33
asiulka0889, widzisz jak Niuńka szybko docgodzi do siebie Oby tak dalej
olusia23 - 23-01-2010, 11:01
ciesze sie ze zabieg przeszedl bez problemow teraz niech tylko mala wraca do zdrowia buziaczki od Nutki
Ewelina - 23-01-2010, 11:29
Malutka widzę, że czuję się dużo lepiej niech szybko do zdrówka dochodzi
asiulka0889 - 23-01-2010, 14:32
AnTrOpKa żebyś wiedziała że szybko już przynosiła sznur żeby pociągać, na drugim spacerze dziś już ciągneła mnie i chciała zostać na podwórku ale nie stety nie może przez 2 tyg. musi byc na smmyczy takie zaleceni od dr.
Ewelina - 24-01-2010, 13:23
asiulka0889, I jak tam dzisiaj?
troskliwa - 24-01-2010, 19:02
asiulka to polecialas sterylka oczka i bioderka o ile pamietam ale dobrze za jedna narkoza dziewczynka miala kompleks cały
goldi845 - 24-01-2010, 19:16
My idziemy na sterylizacje w połowie lutego troszkę się boje o moja dziewczynkę
asiulka0889 - 24-01-2010, 19:40
Nie stety dzis Kokabyła drugi raz pod narkoża i drugi raz zszywana. Dziś miała mieć zdjęty opatrunek, gdy wyszłyśmy od weta i czekając na autobus (bo samochód nie zapalił) zobaczyłam krew na śniegu i zajrzałam pod kubraczek a tam wylazły jej jakieś flaki bo nie wiem co to jest no i spowrotem do weta a tam rozwyłam sięale zdołałam wyjaśnić o co chodzi a wet stwierdził przepuchlna i szwy środdkowe właśnie tam gdzie był opatrunek rozwaliły sięz powodu albo że zbyt szalała (skoczyła 2 razy ale nie spodziwanie więc nie mogłam zapobiec) albo nitka była trefna za słaba no i nie stety poszła na kimanie i na stół takiego stracha miałam że musiałam sobie jakoś ulżyć a teraz jeszcze dochodzi do siebie moje małe słoneczko
AnTrOpKa - 24-01-2010, 20:31
asiulka0889, biedna Coca, miejmy nadzieje, ze tym razem bedzie juz wszystko dobrze. Miziaki dla suńki!
Lorena - 24-01-2010, 21:12
asiulka0889, bardzo przykre wieści miejmy nadzieję, że to koniec złych wieści.
Ewelina - 24-01-2010, 21:31
asiulka0889, O mamo dobrze, że nic wielkiego się nie stało.Moja dostała takiego krwotoku, że wszystko miałam zalane krwią
Na szczęście Koczka już w domku bezpieczna!!Szybkiego powrotu do zdrówka życzymy
olusia23 - 24-01-2010, 21:55
ech... wszystko bedzie dobrze
troskliwa - 24-01-2010, 22:02
asiulka teraz juz pewnie porządnie ja zaszył i bedzie OK!
bietka1 - 24-01-2010, 22:56
asiulka0889, współczuję wam przeżyć . Wygłaskaj od nas biedulkę i czekamy na same dobre wieści
asiulka0889 - 25-01-2010, 07:54
Dziś wstała to była chyba bardzo głodna bo nawet chciała zjeść tabletkę (antybiotyk przepisany przez weta), ale była za gorzka bo ostatecznie zwrócila i strasznie prosiła przy stole jak my jedliśmy to chyba jest już lepiej tylko mam nadzieje że już szwy się nie otworzą nawet wetowi było smutno ze akurat jej to musiało się przytrafić bo jest takafajna i grzeczna
Ewelina - 25-01-2010, 15:58
asiulka0889, Nam również jest przykro, że tak się stało.Na szczęście już dobrze jest
olusia23 - 25-01-2010, 17:05
ciesze sie ze juz wszystko wraca do normy
asiulka0889 - 26-01-2010, 08:02
Dziś moja mądrala spała na fotelu a obok na sofie leżała kubraczek. I z mamą ciągle zastanawiamy się jak ona to zrobiała bo sznury były związane a po drugie nigdy nie wchodział na sofy więc nie wiem co jej strzeliło na szczę ście nic sięnie stało szwy są całe
Ewelina - 26-01-2010, 21:37
asiulka0889, No to musicie uważać, żeby się do tych szwów nie dostała.Ja Yoko zakładałam kołnierz na noc, bo się bałam!
asiulka0889 - 31-01-2010, 10:56
Co myślicie o tej wysypce
olusia23 - 31-01-2010, 10:59
szew wyglada bardzo ładnie jak dla mnie. a czy to wysypka czy odrastajace wloski ? hm hm na wysypke nie wyglada. moze jeszcze ktos cos podpowie
asiulka0889 - 31-01-2010, 11:02
Właśnie na tym zdjęciu to zobaczyłam bo moja Koczka ciągle chodzi w kubraczku a może to od tego?
troskliwa - 31-01-2010, 11:31
olusia rana jak dla mnie wyglada bardzo dobrze pfu nie zapeszyc te kropeczki nie wygladaja jak wysypka noze jakies drobne zanieczyszczenia od kubraka no sama niewiem
olusia23 - 31-01-2010, 12:40
troskliwa napisał/a: | jakies drobne zanieczyszczenia od kubraka | tez pomyslalam o tym ze to jakis brudek
asiulka0889 - 31-01-2010, 15:54
I tak idę z nią w piątek do weta na zdjecie szwów więc się dowiem. A mam pytanie czy przy zdejmowaniu szwóf pies jest usypiany bądź znieczulany i czy coś to kosztuje? Bo wysyłam siostre i nie wiem czy sama da radę
olusia23 - 31-01-2010, 16:15
asiulka0889, hmmm raczej nie, trzeba tylko mocno trzymac pieska
[ Dodano: Nie 31 Sty, 2010 ]
ktos moze wie jakie dokladnie badania trzeba zrobic suni przed zabiegiem sterylizacji?
Ewelina - 31-01-2010, 18:29
asiulka0889, Yoko też miała wysypkę.Nie wiem czym było to spowodowane, bo nie lizała rany.Nie martw się tym.Kropeczki zejdą jak zacznie się goić Ranka wygląda na prawdę dobrze!
asiulka0889 - 31-01-2010, 18:40
olusia23 ja tak na prawdę nie robiłam żadnych bo wet powiedziała że jeśli jest młoda i zdrowa to nie trzeba najwyżej morfologię a i tak nie robiłam, bo pożałowałam kasy bo z natury jestem skąpa ale stwierdziałma że nie mam z nią żadnych problemów zdrowotnych jak na razie to nie bedę robić. W dniu sterylki tylko doktor przebadała serducho.
Ewelina - 31-01-2010, 18:49
A ja żałuję, że nie zrobiłam, bo Yoko ma problemy z krzepliwością krwi i mogła się wykrwawić
Lorena - 31-01-2010, 19:50
olusia23 napisał/a: | ktos moze wie jakie dokladnie badania trzeba zrobic suni przed zabiegiem sterylizacji? | na dwa - trzy dni przed zabiegiem, możesz zrobić morfologię, aspat, alat, mocznik, kreatninę , taka standardowa przeglądówka. Bez względu na to czy pies młody czy stary, warto co jakiś czas kontrolować krew. asiulka0889 napisał/a: | Bo wysyłam siostre i nie wiem czy sama da radę | a jest w stanie opanować sucz? musisz wziąć pod uwage, że suka może być zdenerwowana, a ktoś przytrzymać ją musi na boku .
Ewelina - 31-01-2010, 20:30
Ja się strasznie na mordowałam podczas ściągania szwów Yoko.Mała się kręciła.Musiałam trzymać ją na kolanach i byłam cała mokra
Lorena - 31-01-2010, 20:32
Ewelina napisał/a: | .Mała się kręciła. | u nas było to samo. Lorena wiła się jak oszalała, hehehe
Ewelina - 31-01-2010, 20:35
Ja żałowałam, że pojechałam sama i teraz wiem, że do trzymania labka są potrzebne dwie osoby, bo to istne szaleństwo jest
fieldfare - 31-01-2010, 20:35
asiulka0889 napisał/a: | ja tak na prawdę nie robiłam żadnych bo wet powiedziała że jeśli jest młoda i zdrowa to nie trzeba najwyżej morfologię a i tak nie robiłam, bo pożałowałam kasy bo z natury jestem skąpa ale stwierdziałma że nie mam z nią żadnych problemów zdrowotnych jak na razie to nie bedę robić. |
Nawet jakbym zrobiła tak jak Ty, to chyba bym się wstydziła do czegoś takiego publicznie przyznać...
Obie moje suki miały badaną krew przed kastracją, Prima miała też robione USG. Blance sterylkę trzeba było przesunąć z uwagi na słabe wyniki morfologii. Serce badane było osłuchowo - EKG nie było potrzebne, więc nie robiliśmy.
bietka1 - 31-01-2010, 21:06
Ja Sarze przed sterylką robiłam morfologię, biochemię (profil wątrobowy) i echo serca. Ale ja przewrażliwiona jestem, bo panna w młodości była podejrzewana o padaczkę. Prawie ją wtedy straciłam i teraz nie ma takich pieniędzy, których bym nie dała za zwiększenie jej bezpieczeństwa.
Ewelina - 31-01-2010, 21:10
Ja robiłam swojej morfologię i biochemie 4 miesiące przed sterylizacją, bo zaczęła mieć ataki padaczkowe, ale przed samym zabiegiem nie robiłam przez własną głupotę Nasza wetka została poinformowana o padaczce i Yoko była poddana innej narkozie niż zdrowe psy!!
olusia23 - 31-01-2010, 23:06
asiulka0889 napisał/a: | W dniu sterylki tylko doktor przebadała serducho. | a jak przebadal ? tylko stetoskopem ?
[ Dodano: Nie 31 Sty, 2010 ]
Ewelina, no ja tez Nucie zrobie te badania czy padaczke ma wiekszosc psow czy tak mi sie tylko wydaje ? jak to sie objawia?
asiulka0889 - 01-02-2010, 09:15
Akurat idzie moja siostra ze szwagrem napewno dadzą radę mam nadzieję
Ewelina - 01-02-2010, 09:50
olusia23 napisał/a: | Ewelina, no ja tez Nucie zrobie te badania |
Słuszna decyzja
czy padaczke ma wiekszosc psow czy tak mi sie tylko wydaje ? jak to sie objawia?
Tu masz artykuł:
http://www.vetopedia.pl/article69-1-Padaczka.html
olusia23 - 02-02-2010, 18:07
Ewelina, dziekuje za linka
AnTrOpKa - 02-02-2010, 19:44
Oj!! Nie dałam bym Hexy do krojenia bez wyników, oj nie. W sumie tam gdzie robiliśmy sterylkę to oni sami robili badanie krwi, nie trzeba bylo mowic, choć mimo to się upewniałam 3 razy czy na pewno zrobią Ekg robiłam Hexie niedawno, jak miała tego krwiaka na plecach, a na morfologie chodzimy raz w roku
Ewelina - 02-02-2010, 21:19
AnTrOpKa napisał/a: | a na morfologie chodzimy raz w roku |
Ja też robię raz w roku Ale powinno się częściej.Sunia mojej mamy w pół roku nabyła raka śledziony o średnicy 13 cm
olusia23 - 02-02-2010, 21:21
Ewelina napisał/a: | Ale powinno się częściej. | tzn jak czesto?
Ewelina - 02-02-2010, 21:23
Co pół roku.Takie jest moje zdanie
olusia23 - 02-02-2010, 21:41
Ewelina, wezme to do serca
Ewelina - 02-02-2010, 21:43
olusia23, U młodszych psów jest inaczej, ale ja myślę, że warto morfologię i biochemię zrobić co pół roku.W końcu to tylko pobranie krwi
AnTrOpKa - 02-02-2010, 21:45
Ewelina napisał/a: | Sunia mojej mamy w pół roku nabyła raka śledziony o średnicy 13 cm |
Nie strasz . Ale takie zwykłe badanie krwi to chyba nie wykaże nowotworu, tzreba by było jakis profil zrobic.
olusia23 - 02-02-2010, 21:45
Ewelina, a czy morfologia i biochemia wystarcza do zabiegu sterylizacji ? czy cos jeszcze trzeba by zrobic?
Tsunami - 02-02-2010, 21:46
Ewelina napisał/a: | Ale powinno się częściej.Sunia mojej mamy w pół roku nabyła raka śledziony o średnicy 13 cm |
Ale na pewno były jakieś objawy - słabsza odporność, gorszy stan sierści albo coś w ten deseń? U nas jak się nic nie dzieje, to dziewczynom robię morfologię raz w roku.
Ewelina - 02-02-2010, 21:53
Tsunami, Hera miała wycinane guzki które miała na cycuszkach.Po miesiącu mama zrobiła usg nic nie było.Od miesiąca zaczęła mieć większy apetyt i piła ogromne ilości wody w tym brzuch się powiększył.Wczoraj byliśmy zrobić USg i jesteśmy w wielkim szoku Tak szybko się to potoczyło.Hercia ma 11 lat bardzo złe wyniki a rodzice boją się z nią pożegnać.Za 3 tygodnie znów zrobią usg jeżeli raczysko się powiększy to ulżą jej w cierpieniu
Tsunami - 02-02-2010, 22:33
Ewelina, współczuję U starszych psów takie zmiany są bardzo szybkie. Moja 13-letnia jamniczka miała takie guzki gruczołów mlekowych, ale nie usuwaliśmy, bo po rozmowach z wieloma weterynarzami wiedzieliśmy, że pies po takiej operacji najczęściej długo nie przeżyje I jeden z tych guzków w ciągu niecałego roku powiększył się do wielkości pięści. Dopóki była radosna i sprawna była z nami, a gdy przestała już wychodzić ze swojego posłania, siusiała pod siebie - zdecydowaliśmy się ją uśpić, półtora roku temu
To będzie smutny czas dla Twoich rodziców
Ewelina - 03-02-2010, 15:12
Tsunami, To jest bardzo smutny czas dla nas wszystkich To stało się tak szybko
olusia23 - 03-02-2010, 19:58
Ewelina, trzymam kciuki za poprawe!
Ewelina - 03-02-2010, 20:06
olusia23 napisał/a: | Ewelina, trzymam kciuki za poprawe! |
Dziękuję, ale poprawy już nie będzie niestety
olusia23 - 03-02-2010, 20:06
Ewelina, bardzo mi przykro
Ewelina - 03-02-2010, 20:08
Mi również, ale pocieszam się tym, że niunia miała spokojne i dobre zycie u mojej mamy.Jest kochana a to jest najważniejsze Wczoraj jak byłam to buziaczka mi dała i kapcia zabrała tak jak zawsze
olusia23 - 03-02-2010, 20:13
Ewelina, tak wazne ze zycie jej minelo/mija jeszcze pieknie i szczesliwie. mimo wszystko strasznie mi przykro. wiem co to znaczy...
Ewelina - 03-02-2010, 21:11
dziękuję
iness8@o2.pl - 03-02-2010, 22:20
Ewelina, bardzo mi przykro
Ewelina - 03-02-2010, 23:14
Dziękuję
asiulka0889 - 04-02-2010, 18:27
Niestety taki już los jedni przychodzą na świt a inni schodzą Niestety nie wiem jaka jest strata po psie bo Coca jest moim pierwszym. Chciało mi płakac jak na moich oczach usypiała po narkozie a co mówić jak będzie trzeba ja uspać nawet nie chcę o tym myśleć
Lorena - 04-02-2010, 19:34
AnTrOpKa napisał/a: | . Ale takie zwykłe badanie krwi to chyba nie wykaże nowotworu, | morfologia i pewne parametry w biochemii mogą wskazywać na nowotwór.
kiniusia1730 - 06-02-2010, 19:11
Mam zamiar zapisać Daisy na sterylizację na marzec. Odbyłam już trzy dłuuuugie rozmowy z naszym weterynarzem, wiem, że dla mojej kluski jest to lepsze, uchroni ją przed wieloma chorobami itp. Ale strasznie podjąć mi tę ostateczną decyzje, wczoraj szłam do weta z myślą ustalenia dokładnego terminu zabiegu, ale znowu skończyło się tylko na rozmowie. Czy wam również było tak ciężko podjąć tą decyzję??
Lorena - 06-02-2010, 19:30
kiniusia1730 napisał/a: | Czy wam również było tak ciężko podjąć tą decyzję?? | niet , ja podjęłam decyzję błyskawicznie w dniu kiedy postanowiłam pojechać po sucz. Przed zabiegiem nie zawahałam się ani na moment, uważam że to jest najlepsze wyjście .
olusia23 - 06-02-2010, 21:15
kiniusia1730, no u nas sterylizacja 19 lutego a im blizej tym bardziej mam ochote to odwolac.
Lorena - 06-02-2010, 21:20
olusia23 napisał/a: | im blizej tym bardziej mam ochote to odwolac. | dlaczego?
bezsensowne jest zamartiwanie się , po co ? każdy stres odbija się na psie, więc po co wywoływać niezdrową atmosferę . Ja do samego zabiegu, do chwili znieczulenia żartowałam, bawiłam sie z osiołkiem, ani na moment się nie zdenerwowałam, to nie ma najmniejszego sensu.
olusia23 - 06-02-2010, 21:27
Lorena, oczywiscie nie okazuje tego psu, wiem ze mimo wszystko odczuwa moje zdenerwowanie. a boje sie tego poniewaz jak zwykle mysle sobie aby nie bylo zadnych komplikacji przy narkozie itd takie zdenerwowanie, nie umiem tego opanowac
Ewelina - 06-02-2010, 21:32
Wszystko będzie dobrze zobaczycie.U nas sterylizacja była 5 tygodni temu a Yoko lata jak szalona.Zapomniałyśmy kompletnie o tym zabiegu.Tzn. ona zapomniała,. bo ja nie zapomnę do końca życia, ale powiem Was, że Yoko jest spokojniejsza i robi się bardziej przylepiasta.Na kolana mi wchodzi
Lorena - 06-02-2010, 21:34
olusia23 napisał/a: | oczywiscie nie okazuje tego psu, wiem ze mimo wszystko odczuwa moje zdenerwowanie. | no właśnie ! nie da się nie pokazać psu uczuć, emocji, on to czuje choćbyś nie wiem jak próbowała tego nie pokazywać. Nie żebym straszyła, ale myśleniem w kółko o niepowodzeniu można je na siebie ściągnąć, bez sensu komplenie. Nie można skupiać się nad tym że pójdzie gładko i sucz będzie szczęśliwa??
olusia23 - 06-02-2010, 21:34
Ewelina, dziekuje za slowa otuchy
asiulka0889 - 06-02-2010, 21:35
Ja odpoczątku chciałam coś zrobić aby Koczka nie miała cieczki albo sterylka albo chormony wet i ludzie przekonali mnie że lepiej sterylka. Najgorsze był dla mnie dzień sterylki i narkazy bo bałam ze nie obudzi się ale na szczęście poszło prawie wszystko dobrze teraz jesteśmy już po w piątek miała zdjęte szwy i kubraczek nawet schudła bo przed sterylką ważyła 34 w dniu sterylki 33,5 a w piątek 32 kg
olusia23 - 06-02-2010, 21:35
Lorena, postaram sie myslec tylko i wylacznie pozytywnie
[ Dodano: Sob 06 Lut, 2010 ]
asiulka0889 napisał/a: | Najgorsze był dla mnie dzień sterylki i narkazy bo bałam ze nie obudzi się | wlasnie tego sie boje tez. no ale jak napisalam wyzej bede myslec pozytywnie
kiniusia1730 - 06-02-2010, 22:18
Ja najbardziej obawiam się nocy po zabiegu nie lubię patrzeć na cierpienie zwierząt, a najgorsze dla mnie jest to jeśli nie mogę im wtedy pomóc ulżyć w bólu.
Ewelina - 06-02-2010, 22:21
kiniusia1730, To nie jest takie straszne uwierz mi laby to mocne psy
asiulka0889 - 06-02-2010, 22:25
Moja dostała czobki przeciw bólowe i nawet nie pisneła z bólu więc myślę że zbytnio nie cierpiała
aganica - 07-02-2010, 10:41
asiulka0889 napisał/a: | dostała czobki przeciw bólowe |
Czasami lepiej nie podawać / jeśli sunia zbytnio nie cierpi / bo ...
moja po czopku z pyralginy zaczęła zachowywać się normalnie / czyli , dostała głupawki / i szwy wewnętrzne troszkę puściły , zrobił się krwiak.A to nie jest wskazane .
papisia - 07-02-2010, 11:07
aganica, zgadza się. Znam takie, które szalały i trzeba było powtórnie otwierać
W przypadku mojej Saby zabieg był okazją do tego by leżeć całymi dniami jak królowa, jeść na leżąco w łóżku i być noszoną na rękach - nie w głowie były jej szaleństwa Nawet po czopku
Dawałam jej zastrzyki przeciwbólowe i przeciwzapalne raz dziennie, a jak sapała nerwowo to dostawała czopek w pupsko i szła spać.
Cały tydzień po sterylce przespała na kanapie z przerwami na kupkę, siusiu i wolne spacerki na smyczy
Ale jestem pewna, że gdyby zabieg odbył się rok wcześniej to bym jej nie upilnowała i chodziłaby po ścianach nie czując żadnego bólu. Wiem jak się namęczyłam jak sobie amputowała palec na szkle
Ania76 - 07-02-2010, 16:05
Nosze sie z zamiarem sterylizacj mojej Funi ze wzgledow zdrowotnych. Rozmawialam z wetem i jak najbardzej to poleca zeby uniknac urojonych ciazy, ropomacicy, raka gruczolow mlecznych....chociaz trudno mi myslec o zabiegu wiem ze jest to dla dobra mojej Malej. I teraz pytanie ktore mnie dreczy: przed czy po pierwszej cieczce? Nasza vet tu w Hiszpanii mowi ze przed, vet z Polski do ktorego mam duze zaufanie bo uratowal mojego poprzedniego piesia mowi ze po, na forum opinie sa podzielone, juz sama nie wiem co myslec.....
Funia ma 5 miesiecy, co uwazacie?
olusia23 - 07-02-2010, 16:09
Ania76, wiesz co ja robie Nutce przed pierwsza cieczka rozmawialam z weterynarzem i powiedzial mi ze w Polsce jeszcze rzadko robia przed pierwsza natomiast za granica doradzaja robic przed pierwsza ja juz zadecydowalam, sterylizacja bedzie 19 lutego. rowniez sie obawiam ale robie to dla zdrowia malej.
aganica - 07-02-2010, 16:15
Ania76 napisał/a: | przed czy po | konsultowałam ten temat z wieloma wetami i jednogłośnie powiedzieli pooo.. pierwszej cieczce, by uniknąć powikłania jakim jest nietrzymanie moczu .Oczywiście może ono wystąpić bez wzgledu na to czy przed czy po, jednak z tą różnicą że przy suce sterylizowanej przed pierwszą cieczką leczenie jest nieskuteczne.
Od czego to jest uzależnione ?... nie potrafię powiedzieć .Piszę jedynie opinię moich weterynarzy.
olusia23 - 07-02-2010, 16:18
aganica, po tym co napisalas znow bede sie zastanawiac czy dokonalam dobrego wyboru hm hm
sodalis - 07-02-2010, 16:18
aganica napisał/a: |
Od czego to jest uzależnione ?... nie potrafię powiedzieć .Piszę jedynie opinię moich weterynarzy. |
Od nie wykształcenia receptorów, które w przypadku prób leczenia po kastracyjnego nietrzymania moczu mają reagować na leki. Receptory te zaczynają działać podczas pierwszej cieczki, u suk sterylizowanych przed osiągnięciem dojrzałości płciowej są one nieaktywne.
Ja zdecydowanie jestem zwolenniczką sterylizacji po pierwszej cieczce.
Ania76 - 07-02-2010, 16:20
Olusia23, tzn ze Nutka bedze miala ok 6,5 miesiaca, prawda? Wiem ze labki dojrzewaja pozniej, wiec perwsza cieczka moze byc w wieku 7-8 miesiecy.
Kiedy skontaktowalas sie z vetem w sprawe zabiegu? bo wiem ze przed musi byc USG i badanie krwi.
Jestem zdecydowana, ale na sama mysl robi mi sie goraco. Ufff.....
aganica - 07-02-2010, 16:23
Justynko... przyznam szczerze że liczyłam na Twoje wyjaśnienie .. dziękuję jesteś moim guru.
sodalis - 07-02-2010, 16:24
aganica napisał/a: | Justynko... przyznam szczerze że liczyłam na Twoje wyjaśnienie .. dziękuję jesteś moim guru. |
olusia23 - 07-02-2010, 16:28
Ania76, z weterynarzem rozmawialam juz dwa miesiace temu o tym. no ja tez zdecydowana jestem i bedzie ta sterylizacja. bede robic badania krwi i serduszko bedzie osluchane. bedzie miala dokladnie 6mcy i 19 dni
Ania76 - 07-02-2010, 16:51
Uwazam ze trzeba myslec racjonalnie, jesli mojej Malej jestem w stanie zaoszczedzic cierpienia w przyszlosci to mimo ze mi sie zle robi na duszy teraz to i tak zdecyduje sie na zabieg.....
Problem w tym ze lekarzem nie jestem i nie wiem kiedy, czy "przed" czy "po".....czytalam na forum ze wiele lekarzy mowi ze "po" bo "przed" moze byc trudno zlokalizowac jajniki, itp, wiec moze to ze nie chca tego robic "przed" jest podyktowane tym ze boja sie popelnic bledow medycznych. Mi tu powiedzieli zdecydowanie ze "przed", bo sie minimalizuje prawdopodobienstwo przyszlych chorob ktore juz wspomialam wczesniej. Jestem troche zdezorientowana.....
olusia23 - 07-02-2010, 16:54
Ania76 napisał/a: | Mi tu powiedzieli zdecydowanie ze "przed", bo sie minimalizuje prawdopodobienstwo przyszlych chorob | no ja sie wlasnie tym sugerowalam jak uslyszalam od weterynarza.
jest wiele osob przeciwnych przed. ale poprostu wierzcie mi lub nie sama nie wiem do konca co lepsze. nie jest mi latwo podjac decyzje.
Ania76 - 07-02-2010, 17:03
Cudna jest Twoj Nutka.....i ten nochalek
Zobaczmy co napisza inni...moze jakis vet?
olusia23 - 07-02-2010, 17:05
Ania76, dziekuje no moze jeszcze ktos wyrazi swoja opinie
Wena - 07-02-2010, 17:45
zdecydowanie bym się wstrzymała z tym zabiegiem w tak młodym wieczku suni, moja dostała cieczkę w 13 miesiącu, jest to do przeżycia, szykujemy się do zabiegu gdzieś ok. marca teraz mam pewność że narządy są wykształcone i że będzie dobrze - moje zdanie zaczekaj
aganica - 07-02-2010, 17:55
Ania76 napisał/a: | moze jakis vet? |
Wet się wypowiedział ..
sodalis napisał/a: | Od nie wykształcenia receptorów, które w przypadku prób leczenia po kastracyjnego nietrzymania moczu mają reagować na leki. Receptory te zaczynają działać podczas pierwszej cieczki, u suk sterylizowanych przed osiągnięciem dojrzałości płciowej są one nieaktywne.
Ja zdecydowanie jestem zwolenniczką sterylizacji po pierwszej cieczce |
Lorena - 07-02-2010, 21:15
Wena napisał/a: | zdecydowanie bym się wstrzymała z tym zabiegiem w tak młodym wieczku suni, | też tak myślę. Wolałabym dać spokojnie dojrzeć hormonalnie zwierzęciu bo jakby nie było homony mają ogromny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu w tym zachowanie, dzięki nim między innymi zwierzęta "poważnieją" , stają się bardziej zrównoważone. Myślę, że nie ma sensu pozbawiać suni możliwości wykształcenia się w pełni jeżeli nie ma ku temu wyraźnych powodów. Daj czas na ukończenie procesu dojrzewania i psychicznego i fizycznego.
Ania76 - 07-02-2010, 22:19
Hejka,
to co mowicie jest bardzo sensowne. Pytam bo moj wet w Polsce mowi ze po a tu w Hiszpanii ze przed. No i badz tu madry......
chyba jednak poczekam......
AnTrOpKa - 07-02-2010, 22:43
Ania76, ja tez bym poczekała. Hexa miała po 2giej cieczce sterylkę.
aganica - 07-02-2010, 22:57
Fionka też po drugiej , dlatego że jej stan zdrowia/usunięcie nowotworu złośliwego/ nie pozwalał na sterylkę po pierwszej cieczce .
olusia23 - 07-02-2010, 23:06
a czy ktos wogole robil przed pierwsza? moze ktos slyszał o takim przypadku ze znajomych, badz rodziny?
Bora - 08-02-2010, 11:23
olusia23 napisał/a: | a czy ktos wogole robil przed pierwsza |
Moja suka była sterylizowana przed pierwszą cieczką.
skrzacik123 - 08-02-2010, 14:08
bora a dlaczego przed
różnie ludzie mówią,a ja też chciałam kaje wysterylizować no i juz sama niewiem kiedy najlepiej a najbardziej boje sie jakis powikłań po zabiegu
ja juz sama niewiem w życiu bum sobie nie darowała jak by cos sie jej stało
Bora - 08-02-2010, 14:44
Po pierwsze poczytałam w internecie na temat sterylizacji przed 1 cieczką i po cieczce. Porozmawiałam z weterynarzami na ten temat i podjęłam decyzję. Niestety nie powiem jasno dlaczego tak, a nie inaczej, gdyż znowu zostanę posądzana o narzucanie swojej woli innym.
goxia - 08-02-2010, 14:46
Bora jak wyjaśnisz swoje zdanie bez krytycznych aluzji do osob które zrobiły inaczej to cie nikt o nic nie posadzi wiec możesz śmiało pisac
Bora - 08-02-2010, 17:06
goxia napisał/a: | możesz śmiało pisac |
Dziękuję, ale nie skorzystam
olusia23 - 08-02-2010, 17:17
Bora, przynajmniej utwierdzilas mnie w mojej decyzji
skrzacik123 - 08-02-2010, 17:36
tak sie zastanawiam teraz, to przecież suczka dostaje 1 cieczke jak jej sie wszystkie narzady rozwina i w niczym to nie przeszkadza ze niema jeszcze wszystko rozwiniente
troskliwa - 08-02-2010, 20:14
Abi sterylizowalam po 3 cieczce czytałam o sterylkach przed pierwsza cieczka podobno wtedy prawie w 99% nie dochodzi do nowotworów paneli mlecznych , tylko chyba mocnym argumentem jest to co napisała sodalis .
skrzacik123 - 09-02-2010, 16:23
olusia23 napisał/a: | Bora, przynajmniej utwierdzilas mnie w mojej decyzji |
to bedziesz robiła sterylke przed pierwsza cieczką
ja juz sama niewiem jak ostatnio z weteryzarzem rozmawiałam on mówił mi zeby zrobić jej po cieczce i powiedział mi ze on nigdy nie robił przed bo zamałe nażady itp
sama juz niewiem co mam robic czy w ogóle ja sterylizowac
co bedzie jak sie po narkozie nie obudzi albo jakiegos zapalenia po operacji dostanie albo jeszcze cos innego jej sie stanie
olusia23 - 09-02-2010, 17:32
skrzacik123, no tak juz zdecydowalam. no wiesz narkoza zawsze w jakims stopniu bedzie pewna obawa, ale bez wzgledu na wiek psa
troskliwa - 09-02-2010, 21:10
skrzacik , olusia decyzje naleza do was zdecydowanie , ale moze poczekajcie az przejda te swoje pierwsze cieczi i wtedy ciachajcie
[ Dodano: Sro 10 Lut, 2010 ]
http://therios.strefa.pl/porady/antykonc.html
olusia23 - 11-02-2010, 09:16
troskliwa, dzieki za artykul
goldi845 - 11-02-2010, 09:37
Niva idzie na sterylizacje w poniedziałek
kiniusia1730 - 11-02-2010, 09:52
Ja też w końcu podjęłam decyzję i Daisy zapisałam na marzec na sterylizację. Strasznie trudna decyzja Okropnie się boję
olusia23 - 11-02-2010, 10:48
goldi845, trzymam kciuki
kiniusia1730, nie martw sie bedzie dobrze Nutka bedzie sterylizowana 19 lutego o 8.30. przed operacja robimy morfologie i biochemie. zamowilam tez taki kubraczejk pooperacyjny. wierze ze wszystko pojdzie jak nalezy rozmawialam wczoraj z lekarzem i przy operacji bedzie dwoch weterynarzy. badzmy dobrej mysli
kiniusia1730 - 11-02-2010, 12:07
A gdzie zamawiałaś kubraczek?? Bo ja właśnie się zastanawiam, bo zapomniałam zapytać weta, czy ja mam sama załatwić kubraczek czy od nich można kupić.
troskliwa - 11-02-2010, 13:39
dziewczyny za wszytkie te na 4 lapach i dwoch nogach trzymamy kciuki
Ewelina - 11-02-2010, 14:51
Trzymam kciuki za Nivulkę.Na pewno wszystko będzie dobrze
olusia23 - 11-02-2010, 18:21
kiniusia1730, u weterynarza zamawiam
asiulka0889 - 11-02-2010, 19:40
Ja aby kupić kubraczek swojej to musiałam przechodzić całe miasto bo akurat weterynaria w której był zabieg nie posiadali a w sklepach zologicznych to nie mieli tylko takie ozdobne
My również trzymamy kciuki napewno wszytko będzie dobrze i szybko pójdzie w nie pamięć
olusia23 - 11-02-2010, 20:19
zauwazylam cos dziwnego, nutą zaczely interesowac sie pieski, tak jakby wydzialała jakies zapachy. i dzis np. nie trzymala dobrze moczu bo kropelki jej lecialy w domu. czy to mozliwe aby sunia tak wczesnie mial cieczke? boje sie aby przed sterylizacja nic nas nie zaskoczylo.
Grapy - 11-02-2010, 20:51
olusia23, ale to całkiem normalne w wieku 6mcy
olusia23 - 11-02-2010, 20:52
Grapy, ale co ze moze dostac cieczki?
Grapy - 11-02-2010, 20:53
Może dostać
olusia23 - 11-02-2010, 20:58
mam nadzieje ze nie dostanie jeszcze...
asiulka0889 - 13-02-2010, 09:14
Moja dostała cieczkę w tym samym dniu kiedy wyczułam poraz pierwszy jej cycuchy, wyszłam na miasto a gdy wróciałam tata mówi że cieczke dostała bo wszędzie były czerwone plamy
olusia23 - 13-02-2010, 11:02
asiulka0889, tzn ile miala ?
asiulka0889 - 13-02-2010, 14:40
9 miesięcy
olusia23 - 14-02-2010, 07:55
asiulka0889, aha to ja chyba za szybko spanikowalam
[ Dodano: Nie 14 Lut, 2010 ]
ja mam takie pytanie: czy strerylizacja moze zaburzyc wzrost psa?
goldi845 - 15-02-2010, 11:18
Dziś na sterylizacje idziemy
Ewelina - 15-02-2010, 11:27
goldi845, Trzymamy kciuki za Nivę
kiniusia1730 - 15-02-2010, 11:53
goldi845, również trzymam kciuki za Nivę . Na pewno wszystko będzie dobrze
olusia23 - 15-02-2010, 15:43
goldi845, napisz szybko jak bedzie juz po czekamy!!
Ewelina - 15-02-2010, 17:17
I jak tam Niva?
goldi845 - 15-02-2010, 17:47
Niva już po sterylizacji biedaczka moja kochana leży i cały czas śpi normalnie nie ten pies aż mi się płakać chcę
asiulka0889 - 15-02-2010, 18:24
A jak zabiek udany nie było żadnych komplikacji? Ucałuj ją od nas Tylko pilnuj żeby szwy nie poszły tak jak u mojej a będzie wszystko dobrze
kiniusia1730 - 15-02-2010, 19:10
Oj bidulka Posmyraj ją za uszkiem ode mnie i od Daisy
goldi845 - 15-02-2010, 19:36
zabieg bez komplikacji wszystko ok i żeby tak zostało
troskliwa - 15-02-2010, 21:13
Goldi uf juz po wiec teraz pilnuj dziewczyny Nivcia buziaki od cioci troskliwej i Abusi i witajcie w gronie ,, ciachnietych ''
goldi845 - 15-02-2010, 21:51
no teraz tylko wymioty zbieramy po domu
olusia23 - 15-02-2010, 22:29
goldi845, bardzo sie ciesze za nas trzymajcie kciuki w piatek!!
aganica - 16-02-2010, 08:59
A my chyba mamy problem
Fionka miała sterylizację w listopadzie , teraz by wypadał termin następnej cieczki ... i się zaczęło .Fionką psy się interesują a ona sama ...hmmm... gwałci poduszki, nam się nadstawia, piszczy za psami ..
Obawiam się czy ta sterylizacja była dobrze wykonana .
Czy ktoś z was miał taki problem?
sodalis - 16-02-2010, 09:25
aganica napisał/a: | A my chyba mamy problem
Fionka miała sterylizację w listopadzie , teraz by wypadał termin następnej cieczki ... i się zaczęło .Fionką psy się interesują a ona sama ...hmmm... gwałci poduszki, nam się nadstawia, piszczy za psami ..
Obawiam się czy ta sterylizacja była dobrze wykonana .
Czy ktoś z was miał taki problem? |
To do dr Gizińskiego na USG. Może coś w środku zostało.
aganica - 16-02-2010, 09:32
sodalis napisał/a: | To do dr Gizińskiego na USG. Może coś w środku zostało | Tak wiem , cały czas mi ta myśl chodzi po głowie ale..nie wiem czy zdecyduję się na reoperację .. Fionka bardzo źle zniosła narkozę ..miała napad drgawek po podaniu leków do zabiegu i musieli jej podawać leki przeciwdrgawkowe ..
Boję się że może być to samo albo jeszcze gorzej .
sodalis - 16-02-2010, 09:35
aganica napisał/a: | sodalis napisał/a: | To do dr Gizińskiego na USG. Może coś w środku zostało | Tak wiem , cały czas mi ta myśl chodzi po głowie ale..nie wiem czy zdecyduję się na reoperację .. Fionka bardzo źle zniosła narkozę ..miała napad drgawek po podaniu leków do zabiegu i musieli jej podawać leki przeciwdrgawkowe ..
Boję się że może być to samo albo jeszcze gorzej . |
Może na narkozie wziewnej dało by się zrobić.
Myślę, że warto ją specjaliście pokazać i z nim porozmawiać co robić i jakie ewentualnie mogą byc w przyszłości konsekwencje pozostawienia jajnika - jesli rzeczywiście to jest przyczyna, ale najprawdopodobniej tak.
Biedna ta Twoja Fionka, a już się wydawało, że na prostą wyszłyście.
aganica - 16-02-2010, 10:01
sodalis napisał/a: | warto ją specjaliście pokazać | tak .. wiem, to jest koniecznośc .Umówię wizytę u dr. Gizińskiego.
Ewelina - 16-02-2010, 12:54
aganica, Współczuję, ale może to nie być nic groźnego.Trzymam kciuki, aby wszystko było dobrze.Ty to się masz z tą dziewczynką
aganica - 16-02-2010, 14:00
Ewelina napisał/a: | aby wszystko było dobrze | oby, bo na chwilę obecną jestem załamana, czarno to wszystko widzę ...wiem że ja często przesadzam i lamentuję na zapas ale jak się widzi te powikłania jakie Fionka ma po każdym zabiegu to ręce opadają .U niej nic nie może być normalnie ...zawsze się coś piiiiiiiiiii........
AniaCz. - 16-02-2010, 14:02
aganica, trzymam kciuki
olusia23 - 16-02-2010, 14:39
sodalis, jesli zostawili jajnika w srodku to moze byc taki problem. moja jamniczka tak miala. operacja byla spartolona po calosci.... chyba raczej tutaj bedzie potrzebne zdjecie rentgenoskie i usg.
[ Dodano: Wto 16 Lut, 2010 ]
juz zadawalam wyzej to pytanie ale moze nie zostalo zauwazone. czy strylizacja ma wplyw na zaburzenia wzrostu ?
rusaleczka - 16-02-2010, 17:12
olusia23, specjalista ze mnie nie jest ale jak ostatnio byłam u weta rozmawiać o przyszłej sterylizacji Lunki i o terminie kiedy miałoby to być to mówił że w USA sterylizują suczki w wieku 3 miesięcy co sugerowałoby odpowiedź , że nie ma bezpośredniego wpływu na wzrost. Mówił, ze u nas tego się nie robi, że dopiero po pierwszej cieczce i teraz tak: suczki w różnym wieku maja cieczkę a ile rosną? Chyba dłużej niż do 10 m-cy, ja obstawiam, że nie ma wpływu.
olusia23 - 16-02-2010, 18:34
rusaleczka, rusaleczka napisał/a: | mówił że w USA sterylizują suczki w wieku 3 miesięcy | rowniez to slyszalam :)
rusaleczka napisał/a: | suczki w różnym wieku maja cieczkę a ile rosną? Chyba dłużej niż do 10 m-cy, ja obstawiam, że nie ma wpływu. | raczej spokojnie do 10 mca rosna a czy dluzej hm hm nie wiem. moze ktos sie wypowie kto naprawde sie zna?
AnTrOpKa - 16-02-2010, 19:08
Labrador rośnie do 15 miesiąca życia.
Tsunami - 16-02-2010, 20:03
olusia23 napisał/a: | czy strylizacja ma wplyw na zaburzenia wzrostu ? |
A ja gdzieś czytałam, nie wiem już niestety gdzie, że sterylizacja przed osiągnięciem dojrzałości płciowej może powodować zaburzenia wzrostu. Warto o tym poszukać informacji, bo na pewno coś jest na rzeczy.
olusia23 - 17-02-2010, 11:34
Tsunami, dzieki
rozmawialam z ludzmi znajacymi sie na rzeczy i sa zdania ze sterylizacja nie ma wplywu na wzrost psa. jesli ma miec iles tam wzrostu tak bedzie miala (zapisane w genach), nic tego nie zaburzy.
wczoraj zrobilismy badania morfologia i biochemia, wszystko jest w porzadku w paitek na 8.30 sterylizacja. napewno bede relacjonowac moze uda mi sie jakies fotki wstawic.
[ Dodano: Sro 17 Lut, 2010 ]
http://www.artax.pl/kastracaj_sterylizacja.html jesli ktos ma ochote zapraszam do lektury
[ Dodano: Sro 17 Lut, 2010 ]
co prawda nie konkretnie o naszych ale tez mozna poczytac
[ Dodano: Sro 17 Lut, 2010 ]
"Ograniczony wzrost?
Kastracja i sterylizacja nie mają żadnego wpływu na wzrost. Suki wysterylizowane przed pierwsza cieczką osiągają taką samą wysokość w kłębie jak ich płodne rówieśnice. U psów jest nawet odwrotnie – samce poddane kastracji przed osiągnięciem dojrzałości płciowej są z reguły wyższe, niż psy niewykastrowane. Jest to wynikiem przedłużonego wzrostu kości z powodu niskiego poziomu testosteronu we krwi. " to fragment z jakiejs innej stronki
juz nie zanudzam i pozdrawiam
[ Dodano: Sro 17 Lut, 2010 ]
sterylizacje mamy przesunieta na poniedzialek na 8.30
Tsunami - 17-02-2010, 23:46
olusia23, ok poszukałam - zebranie informacji naukowych (popartych badaniami):
"W piśmiennictwie można spotkać dane na temat nieprawidłowości rozwoju układu kostnego u psów i kotów poddanych gonadektomii przed osiągnięciem dojrzałości płciowej. Nieprawidłowy rozwój szkieletu u wcześnie wykastrowanych zwierząt tłumaczy się przede wszystkim zaburzeniem w dojrzewaniu osteoklastów, wywołanym brakiem hormonów płciowych. Z opóźnienia aktywności osteoklastów wynika opóźniony zanik chrząstek nasadowych w kościach długich, co przyczynia się do nadmiernego ich wzrostu zarówno u samców, jak i u samic psów różnych ras (4). Salmeri i wsp. (5), prowadzili 15-miesięczną obserwację trzech grup doświadczalnych, z których pierwszą stanowiły psy poddane gonadektomii w 7 tygodniu życia, drugą w 7 miesiącu życia, a trzecią - niewykastrowane psy kontrolne. Nie wykazano różnic w tempie wzrostu zwierząt w poszczególnych grupach doświadczalnych, natomiast stwierdzono późny efekt wczesnej gonadektomii (przeprowadzonej w 7 tygodniu życia) w postaci nadmiernego wzrostu na długość kości promieniowych i łokciowych. Podobny schemat doświadczeń, ale w odniesieniu do kotów, zastosowali Stubbs i wsp. (6). Wykazali oni opóźnione kostnienie chrząstek nasadowych u wcześnie wykastrowanych kotów (fizjologicznie chrząstki przynasadowe ulegają zanikowi u kotów w wieku 7-9 miesięcy; 7), przy czym nie stwierdzili zaburzeń we wzrocie kości długich tych zwierząt. Istnieją jednak doniesienia o zwiększonej skłonnoci do spontanicznych złamań głowy kości udowej u kocurów w wieku od 5 do 24 miesiąca życia, poddanych wczesnej gonadektomii (7). Najczęściej stwierdzano u tych zwierząt obustronne złamania przynasadowe oraz zmiany lityczne w strukturze przynasad kości udowych. Histologicznie nie stwierdzono nieprawidłowości ani w chrząstkach stawowych, ani w nasadach kości udowych, natomiast wykazano ogniska martwicy w chrząstkach nasadowych, które były także znacznie grubsze niż u kotów niekastrowanych (7). U psów za najczęstszą konsekwencję nadmiernego wzrostu kości długich uważa się skłonność do zaburzeń ortopedycznych związanych z funkcją więzadeł krzyżowych kolana (8). Istnieją ponadto sugestie na temat korelacji między czasem zaniku chrząstek nasadowych i częstocią występowania dysplazji stawów biodrowych u psów (8). Poza udowodnionym wpływem hormonów płciowych na funkcjonowanie osteoklastów i zwązany z tym proces kostnienia chrząstek nasadowych, estrogeny i testosteron zwiększają masę kości po okresie dojrzewania (9). Podawanie testosteronu u osobników z niewydolnocią hormonalną jąder prowadzi, między innymi, do zwiększenia masy szkieletu, przy czym wzrost masy kośćca może mieć charakter wtórny do wzrostu masy mięśniowej (9). Badania nad odległymi skutkami wczesnej gonadektomii u zwierząt nie wykazały różnic w przyroście masy ciała u wykastrowanych szczeniąt i kociąt poddanych dłutrwałej obserwacji (10).
Czyli tak jak mówiłam - wczesna sterylizacja może powodować zaburzenia wzrostu, psy i suki będą większe, a nie mniejsze, jak niektórzy sądzą.
olusia23 - 18-02-2010, 10:10
Tsunami, dziekuje za fragment a mi to nawet nie przeszkadza jakby wieksza byla pozdrawiam
Tsunami - 18-02-2010, 10:41
No jak Ci nie przeszkadza możliwość wystąpienia schorzeń z powodu nadmiernego wzrostu kości długich, to już Twoja sprawa. Ja bym to na Twoim miejscu jeszcze raz przemyślała.
olusia23 - 18-02-2010, 10:48
Tsunami, postaram sie niczego nie zaniedbac i kontrolowac decyzja juz zostala podjeta dziekuje za pomoc
goldi845 - 19-02-2010, 08:36
cześć wam mam takie pytanie czy po sterylizacji waszych suczek miałyście wrażenie że jej brzuszek jest trochę spuchnięty ??
i tak dziś pójdę z nią do weta bo mi się to nie podoba
Proszę o szybka odpowiedz
Ewelina - 19-02-2010, 12:55
goldi845, Yokulka miała spuchnięty brzuch!!
olusia23 - 21-02-2010, 07:32
Jutro o 8.30 sterylizacja, trzymajcie kciuki
aganica - 21-02-2010, 08:11
olusia23, trzymamy....
anna3678 - 21-02-2010, 08:37
Nutka dzielna dziewuszka, da rade! Trzymamy rowniez kciuki i lapki z Lusi ! Powodzenia dziweczyny!!
asiulka0889 - 21-02-2010, 10:28
I my dołączamy się do trzymaania kciuków bedzie wszytko dobrze
goldi845 - 21-02-2010, 10:47
My tez
Ewelina - 21-02-2010, 12:03
Trzymam kciuki za Nutencję.Na pewno dzielnie to zniesie a Pani będzie miała kupę roboty żeby ją ograniczać od szaleństw
kiniusia1730 - 21-02-2010, 13:32
Ja również trzymam kciuki za Nutkę Łapka od Daisy dla Nutki
olusia23 - 21-02-2010, 14:16
Ewelina napisał/a: | Pani będzie miała kupę roboty żeby ją ograniczać od szaleństw | tak Pani wziela urlop na tydzien specjalnie na te okazje
bardzo milo ze wspieracie jutro bede relacjonowac
troskliwa - 21-02-2010, 15:27
Olusia bedziemy trzymac lapy kciuki tak zacisniete ze az posinieja zobaczysz !no Abusia zrobi przerwe w spacerze bo ciezko jej bedzie biegac przesyłamy Wam cała dobra moc!!! trzymajcie sie
Ewelina - 22-02-2010, 00:12
To już dzisiaj.Trzymam mocno kciuki za naszą ślicznotkę
rusaleczka - 22-02-2010, 07:53
olusia23, myślami z Wami i trzymamy poduchy i kciuki
troskliwa - 22-02-2010, 08:42
olusia zebys wiedziala ze pamiętamy o Was ech i sami sie tu denerwujemy troszke bo to chyba normalne
gosia1974 - 22-02-2010, 09:41
Mam pytanie do wszystkich właścicieli co mają wysterelizowane sunie, czy charakter psiaka po sterylce się zmienia?
anna3678 - 22-02-2010, 09:46
Olusia mamy nadzieje ze juz po wszystkim i Nutka czuje sie dobrze jestesmy myslami z Wami
Lorena - 22-02-2010, 09:55
gosia1974 napisał/a: | czy charakter psiaka po sterylce się zmienia? | nie wiem czy to zasługa ukończenia dojrzewania czy sterylki bo w zasadzie zbiegły się nam dwie rzeczy, ale sucz bardzo wydoroślała, zrobiła się spokojniejsza, bardziej opanowana i "rozsądniejsza"
bietka1 - 22-02-2010, 10:39
Lorena napisał/a: | sucz bardzo wydoroślała, zrobiła się spokojniejsza, bardziej opanowana i "rozsądniejsza" | u nas podobnie. No i minęły bezpowrotnie okresy totalnego rozkojarzenia, które pojawiały się już na kilka tygodni przed cieczką. Sara miała wyjątkowo duże wahania w zachowaniu związane ze zmianami poziomu hormonów, miała takie momenty, że wogóle mozna było zapomnieć o jakimkolwiek skupieniu, po cieczce natomiast była spokojna i grzeczna jak baranek. Teraz to wszystko uspokoiło się. Apetyt standartowy - chętna do jedzenia wszystkiego i zawsze
Lorena - 22-02-2010, 10:49
bietka1 napisał/a: | Sara miała wyjątkowo duże wahania w zachowaniu związane ze zmianami poziomu hormonów, miała takie momenty, że wogóle mozna było zapomnieć o jakimkolwiek skupieniu, po cieczce natomiast była spokojna i grzeczna jak baranek. | u nas identycznie!
Jak dobrze, że cieczkę przeżyłyśmy tylko jedną, ale za to jaką do końca życia jej nie zapomnę, w życiu nie widzialam suki z takim popędem tyle się ich już przewinęło przez nasz dom, ale Lorena pobiła wszystkie swoją miłością
gosia1974 - 22-02-2010, 11:12
Lorena, bardzo dziękuję za informację. Moncia ma prawie 15 miesięcy i cieczki jeszcze nie dostała, chcę też ją wysterelizować. Zastanawiam się czy się zmieni, ponieważ jest troszkę bojaźliwa jak chodzi o inne psy których nie zna i boi się tych które na nią warczą. Przypuszczam, że przyczyna jest taka, że jak miała 3 miesiące rzucił się na nią pitbul (suka). Naszczęście nie została pogryziona, ale pisk był okropny. Odgoniłam pitbula więc wtedy ja byłam jego obiektem zainteresowania. Na szczęście mnie nie pogryzła.
[ Dodano: Pon 22 Lut, 2010 ]
Dziękuję wszystkim za odpowiedź na moje pytanie
Lorena - 22-02-2010, 11:20
gosia1974, w takiej sytuacji strach jest rzeczą naturalną i sterylizacja nic tutaj nei zmieni, musisz pracować nad jej relacjami z innymi psami .
Ale jak najbardziej wysterylizować warto .
Grapy - 22-02-2010, 11:26
olusia jak Nutka?
gosia1974 - 22-02-2010, 11:30
Lorena, słyszałam kiedyś, że suczka wysterelizowana jest bardziej bojaźliwa. Dlatego pytam, nie chcę żeby się bała psów, które na nią warczą w szczególności są to psy małe jak jamniki czy yorki. Śmiesznie to wygląda jak labrador boi się takich małych psów, kita pod tyłek, ucieka i mnie ciągnie, a tak właśnie robi.
Lorena - 22-02-2010, 11:32
gosia1974 napisał/a: | słyszałam kiedyś, że suczka wysterelizowana jest bardziej bojaźliwa. | nic podobnego! To jakiś stary zabobon.
Nad bojaźliwością musisz sama pracować, sterylizacja nic tutaj nie zmieni.
gosia1974 - 22-02-2010, 11:35
Lorena, dzięki uspokoiłaś mnie Może wydorośleje.
Lorena - 22-02-2010, 11:37
gosia1974 napisał/a: | Może wydorośleje. | ale tu nie chodzi o wydoroślenie. Twój pies boi się innych przez traumę jaką przeżył w szczenięctwie, teraz Twoja w tym głowa żebyś pokazała jej iż relacje zpsami mogą być całkiem fajne i nie należy się ich bać.
kiniusia1730 - 22-02-2010, 11:40
gosia1974 napisał/a: | Moncia ma prawie 15 miesięcy i cieczki jeszcze nie dostała, chcę też ją wysterelizować. |
Daisy też ma 15 miesięcy i już jest po drugiej cieczce. A na sterylkę w połowie marca będzie miała.
gosia1974 - 22-02-2010, 11:54
Lorena, Moncia ma dużo koleżanek i kolegów z którymi się bawi. Jest bojaźliwa do psów których nie zna. Wczoraj spotkała na spacerze czarną labradorkę, która chciała się bawić, a ta odskakiwała na boki, zaczęła szczekać, smycze się tylko poplątały. Właśnie o to mi chodzi, że może wyrośnie.
[ Dodano: Pon 22 Lut, 2010 ]
Może po sterylce spoważnieje i nie będzie tak robić.
olusia23 - 22-02-2010, 13:17
Bardzo milo mi ze trzymaliscie kciuki za Nucie juz jest po zabiegu, zabiegl przeszedl pomyslnie. teraz pochodzi 10 dni w kubraczku i zdjecie szwow aktualnie spi
jeszcze raz dziekuje za mile slowa to byl dla mnie okropny stres no odpukac oczywiscie aby wszystko bylo dobrze
Lorena - 22-02-2010, 13:31
[quote="gosia1974"]Wczoraj spotkała na spacerze czarną labradorkę, która chciała się bawić, a ta odskakiwała na boki, zaczęła szczekać, smycze się tylko poplątały.[/quotez tego się nie wyrasta, jedynie może się pogłębiać niechęć i obawa przed obcymi psami. Właśnie tutaj jest potrzebna Twoja pomoc i praca.
troskliwa - 22-02-2010, 13:35
olusia to teraz jeszcze proponuje spanko dla siebie ułozyc na podlodze coby miec panne na oku aby nie przyszlo jej do glowy wchodzenie do łożka .
Jedzonko pewnie dopiero jutro przygotuj sie na ewentualne wymioty u mojej suni byly ale odniosła wrazenie ze spowodowane glodem i wydzielaniem sokow zolądkowych .A teraz głowa do góry spokojnie opiekowac sie sunia a za miesiac zapomnisz ze był zabieg .Trzymajcie sie laski
AnTrOpKa - 22-02-2010, 13:55
kiniusia1730 napisał/a: | gosia1974 napisał/a:
Moncia ma prawie 15 miesięcy i cieczki jeszcze nie dostała, chcę też ją wysterelizować.
Daisy też ma 15 miesięcy i już jest po drugiej cieczce. |
HExa miała chyba 16 mies jak dostała pierwszą
Po drugiej cieczce miała sterylkę (cieczke miala co 9 miesiecy). Nie zauwazylam zadnych zmian w zachowaniu.
gosia1974 - 22-02-2010, 14:05
AnTrOpKa, Od paru dni Moncia jest marudna, piszczy. Wczoraj wieczorem jak była na spacerze nawet nie weszła na trawkę zrobić siusiu. Szła przy nodze i się nie załatwiła. Dzisiaj rano było wszystko ok!, a w południe zrobiła to samo szła przy nodze, nie załatwiła się. Jest taka smutna. Powiedz czy takie są objawy przed cieczką?
Lejdi - 22-02-2010, 14:12
Witam mam 3.5 miesieczna labradorke i pojawilo sie zapalenie macicy i pochwy tak stwierdzil weterynarz, ale moze zaczne od poczatku. Była z nami juz 2 dzien kiedy zaczela czesto sikac, raz nawet byla zabarwiona krew. Weterynarz stwierdzil zapalenie pochwy i macicy i przerosnie drogi rodne (jakos tak to nazwala). Zapisala antybiotyk Synegral i zastrzyki. Dodatkowo kazala brac bakterie kwasu mlekowego Lacibios Femina i zurawine w tabletkach. Lejdi juz 13 dzien dostaje na zmiane tabletki i zastrzyki i co 3 dni ma przeplukiwana pochwe, tak samo bylo w sobote ale po tym przeplukaniu zaczelo dziwnie sikac, najpierw na stojaco i powoli kuca, na dodatek piszczy przy tym. Wczoraj nagle pojawila sie krew, nie jak sikala tylko jak lezala i nagle wstala a tam plama krwi taka zabarwiona potem jeszcze chwile jej leciala, ale dzis juz jest dobrze. Dopiero jutro mamy jechac do weterynarza, dzisiaj dostala juz tabletki, wiec teraz nie wiem czy czekac do jutra czy moze jak sie ta krew pojawila to jechac juz dzisiaj? Dodam jeszcze, ze ogolnie to sie dobrze czuje, nie ma goraczki, bawi sie, normalnie je. Juz sama nie wiem co mam dalej robic.
Dodam jeszcze ze miala robione usg i z tego wyszla diagnoza. A wterynarz do ktorej chodzimy to specjalista od spraw rozrodu zwierzat wiec chyba wie co robi.
Dzwonilam do wetki i powiedziala ze skoro pojawilo sie krawienie to mamy przyjechac juz dzisiaj i niewiadomo czy nie bedzie trzeba jej wysterilizowac, zwiazku z tym moje pytanie czy mozna wysterylizowac suczke, ktora nie miala jeszcze pierwszej cieczki? Na dodatek nie ma jeszcze 2 szczepienia ochronnego, bo kazala z tym poczekac az wyzdrowieje.
gosia1974 - 22-02-2010, 14:15
olusia23, życzę Nutce szybkiego powrotu do zdrowia. Domyślam się jak przeżywałaś ten zabieg. Wszystko przede mną
[ Dodano: Pon 22 Lut, 2010 ]
Lejdi, mieszkasz w Mosinie koło Poznania?
anna3678 - 22-02-2010, 14:25
Nuteczko to teraz szybkiego powrotu do zdrowka
Bora - 22-02-2010, 14:29
Lejdi napisał/a: | Dodam jeszcze ze miala robione usg i z tego wyszla diagnoza. A wterynarz do ktorej chodzimy to specjalista od spraw rozrodu zwierzat wiec chyba wie co robi. |
Ten z Poznania?
Lejdi napisał/a: | Dzwonilam do wetki i powiedziala ze skoro pojawilo sie krawienie to mamy przyjechac juz dzisiaj i niewiadomo czy nie bedzie trzeba jej wysterilizowac, zwiazku z tym moje pytanie czy mozna wysterylizowac suczke, ktora nie miala jeszcze pierwszej cieczki? Na dodatek nie ma jeszcze 2 szczepienia ochronnego, bo kazala z tym poczekac az wyzdrowieje. |
Zmień lekarza i to szybko. Co za pomysł sterylizować szczenię ?
Mogę Ci polecić kogoś w Poznaniu.
Myślę, że konieczne bedzie wykonanie wymazu i posiewu, cytologia. Jak można leczyć w ciemno, nie wiedząc co sie leczy ?
Lejdi - 22-02-2010, 14:33
Miała badanie usg i badanie moczu. Po badaniu usg stwierdzila silne zapalenie pochwy i macicy i powiekszone drogi rodne tak to nazwala, z sterylizacja chciala poczekac do puerwszej cieczki, ale jak dzis zadzwonilam i powiedzialam ze czasami krwawi to kazala przyjechac i zrobi reszte badan. To jest weterynarz z Mosiny Agnieszka Gilowska od rozrodu, jej maz tez jest weterynarzem chiugiem.
gosia1974 - 22-02-2010, 14:35
Lejdi, "Na Polance" Gabinet Weterynaryjny lek. wet. Katarzyna Marciniak Katowicka 11, 61-131 Poznań 61 872 30 06. Zadzwoń bardzo miła Pani Doktor. Wiele osób mi ją poleca, jest bardzo dobra jak chodzi o sterylizację.
Bora - 22-02-2010, 14:43
Ale na Boga, jak można sterylizować szczenie, które nie miało nawet drugiego szczepienia? Kobieta sobie nie radzi i zaczyna dziwadła mówić.
Skonsultuj to z kimś innym, żeby nie było za późno. Lejdi napisał/a: | Miała badanie usg i badanie moczu. |
Ale to badanie nie mówi jakie bakterie zaatakowały drogi rodne. Antybiotyk który dostaje widać nie działa. Obstawiam że to bakterie E coli, bo zazwyczaj to one atakują układ moczowo-płciowy. Trzeba dowiedzieć sie co to są za bakterie wykonując posiew i cytologię. A nie w ciemno w szczeniaka ładować antybiotyki.
Lejdi - 22-02-2010, 14:43
Sama nie wiem, leczy ja od poczatku to teraz zmieniac, ma dobra opinie w Mosinie.
troskliwa - 22-02-2010, 14:44
Lejdi sunia ma moze młodziencze zapalenie pochwy ? u suczek uklad rozroczy polaczony jest z ukadem moczowym wiec wsppolnie sie infekuje moim zdaniem powinnas jechac do weta a czy sterylka juz moze trzeba dobrac lepszy antybiotyk dac mocz na posiew i wtedy .Nie byłabym za tak wczesna sterylka juz kraje w ktorych kiedys cieto psy w wieku 3-4 miesiecy odchodza od tego a ostatnie badania dowodza ze u 60- 70 % przypadkow jest wiecej zachorowan na dyspalzje stawow biodrowych i łokciowych
Bora - 22-02-2010, 14:44
No ale co z tego że ma dobrą opinię?
Bo tania, miła i sie uśmiecha?
Ma być skuteczna.
Mała dostaje od 13 dni antybiotyk a widzisz poprawę? To małe psie dziecko przecież.
papisia - 22-02-2010, 14:46
Lejdi napisał/a: | zrobi reszte badan |
Badania to już dawno powinny być zrobione wszystkie.
A swoją drogą to na Twoim miejscu zmieniłabym weta, a przynajmniej skonsultowała sprawę z innymi i nie trzymała się kurczowo tej Pani bo szkoda psiaka jak widzę efekty leczenia są średnie... To, że komuś pomogła nie znaczy, że jest nieomylnym fachowcem i trzeba jej ślepo ufać we wszystkim.
gosia1974 - 22-02-2010, 14:46
Lejdi, ja na Twoim miejscu wolałabym skonsultować się z innymi lekarzami. Bora ma rację jak można takie szczenię sterylizować.
gusia1972 - 22-02-2010, 14:46
Lejdi, nie koniecznie zmieniać ale skonsultować z innym wetem ...
a potem sama rozstrzygniesz który do Ciebie lepiej przemawia
Lejdi - 22-02-2010, 14:48
Tania nie, mila tez nie. Na poczatku bylo dobrze, mniej sikala i nie skomlala. Dopiero po sobocie jak jej plukala pochwe to zaczela piszczec jak sika i wczoraj sie krew pojawila. A nie wyglada na chora bo normalnie sie zachowuje, bawi sie i je i mniej sika, potrafi cala noc sie nie wysikac
[ Dodano: Pon 22 Lut, 2010 ]
Najpierw bym musiala meza zmienic, zeby jechac do innego weterynarza, bo twierdzi ze jestem przewrazliwiona.
gosia1974 - 22-02-2010, 14:51
Lejdi, napisałam Ci wcześniej nr tel. i adres gabinetu weterynaryjnego na os. Polanka, zadzwoń porozmawiaj.
Bora - 22-02-2010, 14:52
Zrobisz jak zechcesz. Każda z nas powiedziała Ci co o tym myśli.
Pies cierpi.
Miałaś zapalenie pęcherza kiedyś? Ja miałam... i to nie raz. Ból jest paskudny, że chce sie wyć. Rozrywa Cie od środka. Wszystko Ci sie trzęsie z bólu.
Najgorszemu wrogowi nie życzę. Przy odpowiednio dobranym leku objawy ustępują nawet po 1 dawce.
Pomyśl o tym.
Lorena - 22-02-2010, 15:01
Przede wszystkim porządny posiew z moczu, badanie krwi i konsultacja z innym wetem. Po 13 dniach leczenia powinna być wyraźnia różnica, a skoro pojawiła się krew i dziecko piszczy przy siusianiu to znaczy że poprawy nie ma.
asiulka0889 - 22-02-2010, 17:58
olusia23 widzę że twoja panna ma taki sam kubraczek jak moja tylko mój szybko się poprół a karmiłam swoją 12 h po sterylce takie zalecenie wetki
Ewelina - 22-02-2010, 18:01
gosia1974, Yoko miała dwa miesiące temu sterylkę i jest troszeczkę spokojniejsza
Jak tam Nutka po sterylizacji?
Grapy - 22-02-2010, 18:10
Właśnie jak Nutka?
Lejdi - 22-02-2010, 18:31
Lejdi juz po wizycie u weterynarza, chyba sama nie potrzebnie narobilam paniki. Podraznila jej wejscie do pochwy stad ta krew. Zbadała ja i powiedziala ze jest o wiele lepiej, tylko ze to zapalenie pochwy jest bardzo silne i jeszcze musi dostawac antybiotyk. Nie ma mowy jak narazie o zadnej sterylizacji. Dopiero ja dostanie pierwsza cieczke.
kiniusia1730 - 22-02-2010, 18:43
A ja przesunęłam termin sterylizacji Daisy z 12 marca na 5 marca... Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale chcę żebyśmy miały jak najszybciej to za sobą.
aganica - 22-02-2010, 20:02
Nie potrafię wyrazić co czuję po wykonaniu USG u mojej Fionki , więc tylko wkleję opis tego badania.
Grapy - 22-02-2010, 20:09
aganica, a tak bardziej po ludzku
Lorena - 22-02-2010, 20:13
aganica, jedyne co mogę powiedzieć to przykro mi Biedna Fionka, musicie się trzymać jakoś
Jak się ustosunkował do tego wet który operował ?
słowiczek - 22-02-2010, 20:13
ktoś chyba spier... sterylkę, dobrze rozumiem???
Lorena - 22-02-2010, 20:13
słowiczek napisał/a: | ktoś chyba spier... sterylkę, dobrze rozumiem??? | tak . Został fragment jajnika, bardzo niedobrze
słowiczek - 22-02-2010, 20:17
Lorena napisał/a: | tak . Został fragment jajnika, bardzo niedobrze |
i co teraz ponownie otwieranie i ciachanie??? Jakie są tego błedu konsekwencje??
Lorena - 22-02-2010, 20:19
to już zależy od właściciela.
Konsekwencje? miała być cisza hormonalna, a będzie ponowne nakręcenie, fiona może znów przechodzić cieczki choć bez kapania bo nie ma fizycznie jak, ale z całą psyhiczną otoczką, ryzyko nowotworów listwy mlecznej wciąż pozostaje.
kiniusia1730 - 22-02-2010, 20:21
O jej Biedna psinka A można wyciągnąć jakieś konsekwencje w stosunku do weterynarza, który zabieg wykonywał?? Normalnie masakra..
słowiczek - 22-02-2010, 20:25
Lorena napisał/a: | Konsekwencje? miała być cisza hormonalna, a będzie ponowne nakręcenie, fiona może znów przechodzić cieczki choć bez kapania bo nie ma fizycznie jak, ale z całą psyhiczną otoczką, ryzyko nowotworów listwy mlecznej wciąż pozostaje. |
o fuck
nie za wesoło.
Bidna psinka...
A strylkę przecież sunia niezbyt dobrze przchodziła...
Aganica, współczuję...
Grapy - 22-02-2010, 20:28
Aganica, strasznie Ci współczuję, konowały normalnie, zrób mu dym koło dupy
Lorena - 22-02-2010, 20:28
nie mnie współczuj
gusia1972 - 22-02-2010, 20:33
kurde biedna Fionka
olusia23 - 22-02-2010, 20:38
asiulka0889, Grapy, Ewelina, Nutka ciagle lezy i podnosi tylko glowke narazie nic nie je i nie pije. nawet siku nie bylo jeszcze. jutro moze pojde z nia na dworek i moze cos zje. a tak to bidulcia taka... troche mruczy i piszczy boli ja chyba brzucholek.
mysle ze jutro bedzie lepiej
anna3678 - 22-02-2010, 21:17
Bidulka Nutusia, ale jutro juz bedzie lepiej, sen jest dobry na wszystko miziaj bidulke od nas
[ Dodano: Pon 22 Lut, 2010 ]
gusia1972 napisał/a: | biedna Fionka | skoro masz czarne na bialym zrob kolo dupska temu " fachowcowi" biedna Fionka, miala miec lepiej a taki konowal .... slow brak czasem na tych FACHOWCOW Trzymajcie sie dziewczyny
aganica - 22-02-2010, 21:28
Zadzwoniłam do lekarki ... powiedziała że tak może być że to normalne ...
Normalne że suka gwałci poduszkę , że ogon idzie w bok przy każdym dotyku , że plami jak robi siusiu .. to wszystko normalne?
Nie mam siły walczyć ani się kłucić ... jest mi bardzo przykro .
Konsultowałam sunię z dr. Gizińskim / specjalista ginekolog- onkolog/ po zbadaniu powiedział jasno i dobitnie .. konieczna reoperacja bo szczątek jajnika daje większy wysyp hormonów niż jajniki u suki nie sterylizowanej .
Następstwem pozostawienia jej w takim stanie jak obecnie jest ryzyko.
-nowotworów listw mlekowych
-ropomacicze kikuta macicy .
-nowotworzenie torbieli na szczątkowych jajnikach .
-zachowanie identyczne jak u suki w cieczce
-ciąże urojone
Konsultowałam z koleżanką weterynarzem powiedziała : gdyby to chodziło o moją sunię, bez zastanowienia bym zrobiła ponowną sterylizację .
Oddaj ją z ręce dr. Gizińskiego .. tylko on jest w stanie zreperować to co zwalił inny wet.Jeżeli on się podejmie to możesz mu zaufać. słowiczek napisał/a: | strylkę przecież sunia niezbyt dobrze przchodziła | Bardzo źle ...miała napad drgawek po podaniu narkozy a po sterylce ciążę urojoną z obfitą laktacją .
anna3678 - 22-02-2010, 21:34
Jezu, ale Ci wspolczuje, Luska jak kichnie to ja juz w panice a co dopiero takie cos.... glowa do gory, my juz trzymamy kciuki i lapuchy za Fionke a Tobie duuzo cierpliwosci i wytrwalosci zycze
Lorena - 22-02-2010, 21:36
aganica, a pokazywałaś wetowi wynik usg? co on na to? jestem ciekawa jego reakcji.
Bardzo mi przykro lepiej zrobić reoperację, a powiedz mi jeżeli Fiona tak źle przeszła zabieg to może jest okazja zostawić ją na obserwacji po zabiegu pod okiem lekarza? byłanby bezpieczniejsza
troskliwa - 22-02-2010, 21:47
No brak słów czyli u Fionki kreci sie od nowa co za zaniedbanie aganica ale moze rzeczywiscie reoperacja wskazana jednak moze
aganica - 22-02-2010, 21:50
Dr.Giziński widział usg i badał Fionkę .
Na środę sprowadzi wybitnego anestezjologa który zbada Fionkę i poprowadzi cały przebieg operacji .
Boję się bardzo ale .........ufam temu lekarzowi i wiem że jeśli nie on to nikt inny nie dotknie się do mojej Fionki.
Izka - 22-02-2010, 21:57
chciałoby się tylko powiedzieć " co za skur..."
Bardzo mi przykro..
Ty się musisz ostresować a sunia tak bardzo ocierpieć
aganica - 22-02-2010, 22:07
Wklejając wynik USG dopisałam kto wykonał sterylizację , nie mam zamiaru tego ukrywać ku przestrodze dla Warszawiaków by wiedzieli gdzie nie sterylizować swoich suczek .
papisia - 22-02-2010, 22:13
aganica, czy ten wet przeprosił?
Biedna Fionka... Tak mi przykro Trzymam kciuki by wszystko dobrze się zakończyło...
Pani doktor jest winna Fionie bardzo dużo i mam nadzieję, że przynajmniej pokryje koszty kolejnego zabiegu i będzie miała na tyle honoru by przeprosić za błąd...
olusia23 - 22-02-2010, 22:27
aganica, trzymam kciuki za Fionke
aganica - 22-02-2010, 22:27
papisia napisał/a: | Pani doktor | uważa że nie popełniła błędu , tak może być po sterylizacji .. poleciła bym poczekała do następnej cieczki i jak sie pojawi to przyblokuje ją farmakologicznie lub zrobi ponowny zabieg ale to dopiero za pól roku może rok .
AnTrOpKa - 22-02-2010, 23:16
aganica, bardzo Ci wspolczuje, ale pokazałaś tej dr to co nam pokazałaś?
aganica - 22-02-2010, 23:25
Cytat: | pokazałaś tej dr to co nam pokazałaś?
_________________ | Dzwoniłam , jak tylko zrobiłam to USG to zadzwoniłam i jej przeczytałam cały wynik .. nie wzruszyło to jej .
Przecież to oczywiste, gdyby się przyznała do błędu to by wypadało partycypować w kosztach dalszego leczenia ...... prawda?
Szkoda słów.
AnTrOpKa - 23-02-2010, 00:00
aganica, w sumie to nie wiem co napisać. To co teraz czujesz i przeżywasz musi byc okropne. Żal mi Fionki, bo to taka młoda sunia, a tyle juz przezyla Trzymam kciuki, aby resterylizacja przebiegla sprawnie i pomyślnie. Ahh...
aganica - 23-02-2010, 08:04
Dziękluję za ciepłe słowa.Powiadają że Pan daje nam tyle cierpień i doświadczeń, ile jesteśmy w stanie znieść.Widocznie Ja i moja Fionka mamy duże możliwości .Tylko jak długo ?
Psychiczna wytrzymałość kiedyś się kończy ..ja juz jestem na krawędzi .
Jurto mamy reoperację , już załatwiłam sobie urlop do końca przyszłego tygodnia .
Fionka czuje moje załamanie ale musi to przejść .Ja jeśli nie zwariuję to będzie jakiś cud.
gosia1974 - 23-02-2010, 08:18
aganica, Będzie dobrze, głowa do góry Całuski dla Fonki od Monci
anna3678 - 23-02-2010, 08:31
Cytat: | Jurto mamy reoperację | Trzymamy bardzo bardzo mocno kciuki za Was, zobaczysz bedzie wszystko dobrze i wreszcie bedziecie mogla sie obie soba cieszyc bez zadnych trosk powodzenia !!!
olusia23 - 23-02-2010, 08:34
aganica, powodzenia
kiniusia1730 - 23-02-2010, 08:51
Trzymamy kciuki, z całych sił. I wierze, że wszystko będzie dobrze! Trzymajcie się mocno dziewczyny
gusia1972 - 23-02-2010, 09:14
jedynie co można zrobić z Panią Dr to później na spokojnie iść do sądu z powództwa cywilnego
papisia - 23-02-2010, 11:48
aganica, trzymajcie się cieplutko Będzie wszystko dobrze, a my będziemy mocno zaciskać kciuki jutro... Fionka to silna kobita. Jeśli prawdą jest, że w naturze musi zostać zachowana równowaga to teraz przed nią całe lata w zdrowiu i radości.
olusia23 - 23-02-2010, 12:08
Bylam dzis u weterynarza ktory wczoraj operowal Nutke. i pytalam o rozne rzeczy jak to po operacji, zapytalam miedzy innymi o sterylizacjue i zostawianiu czesci badz calego jajnika. powiedzial mi tylko tyle ze to stara szkola. kiedys tak uczyli. teraz sterylizyujac psa patrzy sie na jego dobro i usuwa wszystko, gdyz pozostawione czesci jajnika moga spowodowac choroby raka. tak mi powiedzial. ja osobiscie nie jestem specjalista i nie znam sie.
ale trzymam kciuki za Was
troskliwa - 23-02-2010, 13:28
aganica tu wszytkie ciotki trzymaj kciuki za Fisie twoja i za Ciebie tez cobys zniosła te kilka nastepnych dni ktore napewno nie beda łatwe i nie smutaj sie
AnIeLa - 23-02-2010, 13:31
aganica, bardzo mi przykro, trzymam kciuki za Ciebie i za Fionkę, a jak juz nerwy opadną załóż sprawę Pani weterynarz, udowodnij jej że się jednak myli . Wiem, że teraz o tym nie myślisz, ale niech ma nauczkę, może następnym razem będzie wykonywać zabieg dokładniej.
AnTrOpKa - 23-02-2010, 15:15
olusia23, a jak sie czuje dzisiaj Twoja Nutka?
olusia23 - 23-02-2010, 17:06
AnTrOpKa, Nutka czuje sie lepiej pije wode sika normalnie i zaczela jesc ugotowalam jej zupke ryz+ schab + warzywa juz zaczyna chodzic po domu w czwartek mamy kontrole i w kolejny czwartek zdjecie szwow odpukac wszystko idealnie przebieglo bez komplikacji, teraz aby doszla do siebie juz nie moge sie doczekac ;p bo tak smutno w domu hehe
anna3678 - 23-02-2010, 17:15
Super!! cieszymy sie bardzo miziaj Nutke od nas
troskliwa - 23-02-2010, 17:36
olusia no wszystko wymaga czasu ale super info ze Nucia dochodzi do siebie
Ewelina - 23-02-2010, 19:38
Aga wiesz, że jestem całym sercem z tobą.Wiem co przechodzisz, bo Yoko też miała komplikację.Trzymaj się
olusia23, Cieszę się, że Nutka dochodzi do siebie
olusia23 - 24-02-2010, 06:56
dziekuje wszystkim
mam pytanie: czy Wasze sunie po sterylizacji pily duzo wody? i czesto sikaly?
zauwazylam ze Nutka mimo ze sie wysika na dworze kuca jeszcze kilka razy i wydaje jej sie ze chce siku ale nie robi. czy to normalne? byc moze to podraznione narzady po zabiegu tak powoduja... troche sie martwie.
troskliwa - 24-02-2010, 14:56
nie przypominam sobie zeby abi pila duzo olusia moze delikatnie kuca i nie wysikuje sie do konca ? bo jak kuca to ja ciagna szwy i boli ja ale obserwuj a moze zmierz temperature ? jak masz jakies obawy to weta
olusia23 - 24-02-2010, 15:05
troskliwa, juz bylam dzis zbadac mocz wszystko gra to raczej z bolu brzuszka takie zachowanie wet mowil ze wszystko na dniach sie ureguluje. juz byla pierwsza kupa dzis
troskliwa - 24-02-2010, 16:34
olusia bardzo dobra decyzja gratuluje trzymajcie sie dziewczyny
Ewelina - 24-02-2010, 16:37
olusia23, Mała ma wspaniałą opiekę Na pewno szybko dojdzie do siebie
olusia23 - 24-02-2010, 16:54
troskliwa, Ewelina, dziekuje staram sie jak moge
asiulka0889 - 24-02-2010, 17:22
Moja robiła siku trzy razy dziennie i nie miła z tym problemu mam nadzieję że Nutce szybko przejdzie ból i bedzie wszytsko dobrze
olusia23 - 24-02-2010, 17:26
asiulka0889, juz powolutku wszystko sie normuje
aganica - 24-02-2010, 22:02
My też już w domku .Fionka jeszcze śpi ..teraz już powinno być z górki .
olusia23 - 24-02-2010, 22:04
aganica, super trzymajcie sie dziewczyny i dajcie jutro znac
aganica - 24-02-2010, 22:06
Jutro wyjmujemy wenflon .... dzisiejszą noc spędzamy na czuwaniu.
olusia23 - 24-02-2010, 22:08
aganica, a co powiedzial lekarz po zabiegu ? ze pomyslnie bez komplikacji ?
Ewelina - 24-02-2010, 22:09
Nasza kochana Fionia niech teraz odpoczywa i Agniesi się też sen przyda
anna3678 - 24-02-2010, 22:13
Dokladnie, sziewczyny potrzebuja odpoczynku i snu, daj koniecznie jutro znac jak malutka sie czuje, spijcie spokojnie dziewczyny
aganica - 24-02-2010, 22:26
Dziękujemy za dobre słowa.. olusia23 napisał/a: | a co powiedzial lekarz po zabiegu | że było ciężko bo wszystko rozpulchnione /sterylki w cieczce się nie robi, chyba że ze wskazań życiowych/Sporo krwawiła ze względu na liczne zrosty w jamie otrzewnowej i teraz będzie osłabiona i musi się bardzo oszczędzać przez 14 dni.Operację wykonano w narkozie wziewnej.
AnTrOpKa - 24-02-2010, 22:31
aganica, trzymamy kciuki, zeby nocka przebiegla spokojnie. Głaski dla Niuńki!
olusia23 - 24-02-2010, 22:40
aganica, rozumiem, bedzie dobrze tylko wypoczywajcie wypoczywajcie i jeszcze raz wypoczywajcie buzki od obolałej Nutki *
kiniusia1730 - 24-02-2010, 22:42
Ja również trzymam mocno kciuki za Fionkę Łapka od Daisy I mocna uściski ode mnie dla Was dziewczynki!
aganica - 24-02-2010, 23:56
Wynieśliśmy Fioniksa na śniegotrawnik /prosiła o spacer/.... ile szczęścia daje wiadro siusków i zwarta koopa ..
AnTrOpKa - 25-02-2010, 00:25
aganica, super wieści!!
aganica - 25-02-2010, 08:06
olusia23, jak się czuje Nutka??
Nam noc minęła spokojnie , był jeszcze siusiospacerek o trzeciej w nocy i o świcie .. teraz jesteśmy po lekkim śniadanku , miska ganiania po kuchni a potem wyrzuty że tak mało ..ale dr. nie pozwolił pełnej porcji tylko cztery razy dziennie a po troszku ..
anna3678 - 25-02-2010, 08:28
aganica napisał/a: | ganiania po kuchni | znaczy ze panna wraca do zrowia! Suuuuuper!
gusia1972 - 25-02-2010, 08:56
aganica napisał/a: | ile szczęścia daje wiadro siusków i zwarta koopa .. |
oj daje daje
olusia23 - 25-02-2010, 10:11
aganica, ciesze sie ze u Was powoli wszystko dobrze Nucia juz dzis zaczyna brykac bylam na kontroli, weterynarz osluchał serce wszystko ok, i ogladał szef jest wszystko dobrze za dokladnie tydzien zdjecie szwow aaa i dostala dzis jeszcze porcje antybiotyku oslonowo, ktory dziala przez 3 dni buzka dla Fionki od Nutusi *
AnTrOpKa - 25-02-2010, 10:58
aganica, nawet nie wiesz jak się cieszę, że u Was ok ! Uff olusia23, teraz bedzie juz tylko z górki
słowiczek - 25-02-2010, 11:20
aganica, olusia23, cieszę się, ze z Waszymi psicami już dobrze. Mocno trzymałam kciuki. Buziaczki dla suczek.
gosia1974 - 25-02-2010, 15:28
aganica, olusia23, cieszę się, że wracają do zdrowia. Domyślam się ile nerwów Was to kosztowało. Wszystko przede mną. Jak pomyślę o sterylizacji to już się boję czy wszystko będzie ok. Na razie czekam, aż moja niunia stanie się kobietą Jakoś się do kobiecości nie śpieszy
kiniusia1730 - 25-02-2010, 19:17
Daisy będzie miała zabieg dokładnie za 8 dni, a ja już się stresuję, że szok
Ewelina - 25-02-2010, 19:18
kiniusia1730, Wszystko będzie dobrze Tylko pamiętajcie o badaniach
aganica - 25-02-2010, 19:21
kiniusia1730, nerwy nic nie dadzą ../wiem, łatwo mówić /.Musisz się przygotować,byś mogła zapewnić opiekę .Najważniejsze by nie lizała rany i nie skakała .Zakupisz kubraczek i wszystko będzie dobrze.Najgorsze pierwsze dwa tygodnie a potem .........luz, blus i orzeszki ..
kiniusia1730 - 25-02-2010, 19:21
Ewelina, tak, tak wiem wszystkiego osobiście dopilnuję! No i przy okazji sterylki moja klucha będzie miała robione RTG stawów biodrowych.
Ewelina - 25-02-2010, 19:23
kiniusia1730, No to już teraz zaczynam trzymać kciuki
kiniusia1730 - 25-02-2010, 19:24
Ja się właśnie o to skakanie (po zabiegu) najbardziej boję Bo Daisy to taki skoczek jest
[ Dodano: Czw 25 Lut, 2010 ]
Do zabiegu to ja chyba osiwieję
Ewelina - 25-02-2010, 19:28
kiniusia1730, Spokojnie nie możesz stresować Daisy ona to wszystko czuję i będzie się niepotrzebnie denerwować
kiniusia1730 - 25-02-2010, 20:41
Staram się nie stresować, ale troszeczkę mi to nie wychodzi Ale damy jakoś radę
olusia23 - 26-02-2010, 13:35
kiniusia1730, jak sie tak bardzo stresujesz 8 dni przed to co bedzie w dniu nie martw sie napewno bedzie dobrze jak bedziesz sie bardzo denerwowac to psiaczek tez bedzie to odczuwal
kiniusia1730 - 26-02-2010, 14:28
W dzień zabiegu to sama chyba będę na jakiś środkach uspokajających . Przepraszam za OFFA, ale jak Daisy potrącił samochód i jak wbiegłam do najbliższego weta ( ok 3min drogi od miejsca zdarzenia) to cala się trzęsłam i nie potrafiłam poprawnie jednego zdania złożyć tak ryczałam, dobrze, że mój narzeczony potrafi zachować zimną krew. Bo ja to straszna panikara i histeryczka jestem.
olusia23 - 26-02-2010, 14:35
kiniusia1730, naprawde nie martw sie na zapas a badania juz zrobione?
kiniusia1730 - 26-02-2010, 16:13
Tak badania zrobione Dzisiaj byłyśmy Daisy ze względu na jej niedawne problemy z wątrobą i tak ma na razie co tydzień robione badanie krwi. Dziś miała badanie krwi i usg jamy brzusznej. Serce badane osłuchowo, ponieważ wet powiedział, że nie ma potrzeby robienia EKG. No, ale najważniejsze, że wszystko w porządku. W dzień sterylki jeszcze będzie powtórzone badanie krwi.
aganica - 26-02-2010, 18:13
kiniusia1730, nie martw się .. wszystko będzie dobrze a że troszkę popłaczesz to naturalne, przecież te nasze psiury najważniejsze i najkochańsze.Musisz mieć siłę na poglądanie małej po sterylce bo sam zabieg to ...pikuś..pierwsze dni najważniejsze i wtedy musisz być wyspana i wypoczęta.
kiniusia1730 - 26-02-2010, 18:44
aganica, Wiem wiem Oboje z narzeczonym wzięliśmy sobie wolne, on tylko dostał piątek (to będzie 05.03) wolny, a ja cały tydzień. Byłam strasznie na niego zła, ale cóż takie uroki ma służba dla kraju Potem od poniedziałku będę sama z niuńką do 15.30 w domu i tego się troszkę obawiam. Kupiłam nawet materac "dmuchany" żeby pierwszą noc spać na podłodze, bo Daisy zawsze do wyrka się nam pakuje.
asiulka0889 - 27-02-2010, 11:22
To nawet będzie lepiej jak będziesz sama bo nie bedzie tak rozkręcona wiem to po swojej jak siostra siedziała sama w domu to był spokój i przeważnie leżała a jak wszyscy się zbierali do domu to było skakanko zabawa i wszytko ale pochowałam trochę zabawek i nie zachęcałm do zabawy to jakoś wytrwałyśmy
anna3678 - 28-02-2010, 16:41
olusia, aganica jak tam dziewczynki po zabiegu sie czuja?
olusia23 - 28-02-2010, 16:45
anna3678, oj Nuta juz wariuje, nie da sie jej upilnowac dzis bylysmy na dluzszym spacerku, ubrudzila swoja kiecke i trzeba bylo prac
ogolnie juz dobrze, szew wyglada bardzo ladnie w czwartek wyjmujemy te "nitki"
anna3678 - 28-02-2010, 16:55
olusia23 napisał/a: | oj Nuta juz wariuje | suuuuper my musimy sie do czerwca zdecydowac sterylka czy nie, nie wiem sama, ciezko podjac ta decyzje
olusia23 - 28-02-2010, 16:58
anna3678, no pomyslcie o zdrowiu psa trzymam kciuki za podjecie dobrej decyzji
AnTrOpKa - 28-02-2010, 17:39
anna3678, im wczesniej tym lepiej Im chlodniej tym rany sie ładniej goją
anna3678 - 28-02-2010, 17:55
AnTrOpKa, bylysmy w piatek u wetapytalysmy o sterylke, Lusi teraz troszke cieczkuje - to taka malo zauwazalna cieczka no i wetka powiedziala ze najlepiej zrobic sterylke miedzy pierwsza a druga cieczka i wypadlo na czerwiec, bedzie od razu badanie na dysplazje zrobione zeby jej nie usypiac dwa razy
gosia1974 - 01-03-2010, 10:43
powiedzcie mi czy latem można sterylizować?
olusia23 - 01-03-2010, 10:48
gosia1974, ogolnie to mozna ale nie jest to dobre rozwiazanie, rana moze sie bardzo zle goic. najlepiej robic to w chodniejsze miesiace
gosia1974 - 01-03-2010, 11:22
dzięki za odpowiedz Zaplanuję na jesień.
kiniusia1730 - 04-03-2010, 10:06
No dziewczyny to już jutro, Daisy będzie miała sterylkę. Dzisiaj jestem jakoś dziwnie spokojna, zobaczymy co będzie jutro. Trzymajcie kciuki.
olusia23 - 04-03-2010, 10:15
kiniusia1730, bedzie dobrze, nic sie nie martw pamietaj ze pies czuje emanujace od Ciebie zdenerwowanie ja juz zapomnialam praktycznie o sterylizacji a zobacz jak krotki czas minal dzis zdjecie szwow wieczorem zrobie zdjecie i wrzuce do galerii, zobaczysz jak slicznie sie ranka zagoila (weterynarz doradzil abym niczym kompletnie nie przemywala ani nie smarowala rany) takze glowa do gory ! napisz jutro jak Daisy sie czuje po zabiegu
aganica - 04-03-2010, 10:56
kiniusia1730, Popatrz, mimo pewnych kłopotów, my też zdrowiejemy .... zdjęcie szwów w sobotę / jak ten czas mija / a za tydzień dłuuuugi spacerek ..a za miesiąc zapomnimy o wszystkim i będziemy się cieszyć bezcieczkowymi wakacjami ,urlopami, wypadami , spacerami ... będzie wspaniale.
olusia23 - 04-03-2010, 10:58
aganica, jak super ze wszystko u Was dobrze...
gosia1974 - 04-03-2010, 11:57
Byłam u weterynarza na szczepieniach i zapisałam Monie na sterylkę na 30 marca. Jeszcze nie miała pierwszej cieczki, a skończyła już 15 miesięcy. Wetka namówiła mnie żeby nie czekać na cieczkę tylko teraz zrobić zabieg. Mam nadzieję, że dobrze zrobiłam. Powiedzcie mi jak długo trwa taki zabieg?
olusia23 - 04-03-2010, 12:12
gosia1974, no to gratuluje podjecias decyzji zabieg trwa okolo 45 minut przynajmniej u nas tak bylo.
gosia1974 - 04-03-2010, 12:27
olusia23, chciałam ją wysterylizować po pierwszej cieczce, ale ona jakoś nie ma zamiaru być kobietką Jeszcze nie ma zabiegu, a ja już jestem nerwowa. Już sobie zaplanowałam tydzień urlopu. Przed sterylką tzn w ten sam dzień będzie miała robione badania, tak chce weterynarz. Czy to nie za późno? 45 min z wybudzeniem i do domu?
AnTrOpKa - 04-03-2010, 13:11
gosia1974, oj, ja bym poczekała na pierwszą cieczkę. W tym momencie, nie wiesz co się dzieje w organiźmie suni, moze ma sostac cieczke lada dzien, a sterylizacji nie powinno sie robic podczas cieczki. Ja bym wolala poczekac. Teraz nie ma cieczki to i tak masz spokoj, jedną cieczkę bys przezyla i po niej sterylka. Ale zrobisz jak zechcesz.
gosia1974 - 04-03-2010, 13:15
AnTrOpKa, oczywiście jak teraz dostanie to odwołam zabieg. Tak się umówiłam z weterynarzem i wtedy poczekam i zrobimy sterylkę jesienią
[ Dodano: Czw 04 Mar, 2010 ]
Wetka mówiła mi, że może ona mieć cystę, która blokuje i dlatego jeszcze nie ma cieczki.
AnTrOpKa - 04-03-2010, 13:38
gosia1974 napisał/a: | może ona mieć cystę |
oj, niekoniecznie Hexa dostała cieczke w 15 albo 16 miesiącu
olusia23 - 04-03-2010, 13:41
gosia1974, ja bym robila na Twoim miejscu te badania przynajmniej dzien przed. no 45 minut i zabierasz pieska do domku
gosia1974 - 04-03-2010, 13:42
Wetka mi mówiła, że nawet do 18 miesiąca. Wiesz pytałam jej się co by na moim miejscu zrobiła teraz wysterylizowała czy po pierwszej cieczce. Prosiłam ją o szczerość, bo ja już jestem głupia. Jedni mówią , że lepiej przed pierwszą inni że po pierwszej.
[ Dodano: Czw 04 Mar, 2010 ]
Stwierdziła "ja bym teraz ciachnęła", no i się umówiłam na 30 marca.
[ Dodano: Czw 04 Mar, 2010 ]
olusia23, właśnie co do badań to mnie trochę dziwi, że w ten sam dzień. Powiedziała, że zrobi badania i po wyniku badań na stół.
olusia23 - 04-03-2010, 13:46
gosia1974, ja wysterylizowalam przed i ciesze sie ze swojej decyzji chociaz strasznie sie wahalam. gdybym miala drugi raz zrobic, zrobilabym tak samo.
u nas badania przed to : biochemia , morfologia, mocz , osluchane serduszko.
jesli weterynarz mysli ze to moze byc cysta czy cos to moze powinna zlecic usg? nie wspominala o tym nic? ogolnie usg moze pokazalo by jakiej wielkosci sa narzady i czy nie zbliza sie cieczka. nie jestem lekarzem i nie znam sie ale tak sugeruje tylko
[ Dodano: Czw 04 Mar, 2010 ]
gosia1974, tuz przed zabiegiem mozna robic biochemie, ktorej wyniki sa od razu. natomiast cala morfologia to musialaby byc robiona rano, wynik wymazu kolo 13 no i dopiero na stol. no ale kobieta pewnie wie co robi
gosia1974 - 04-03-2010, 13:54
olusia23, o cyście mówiła mi, że może być ukryta pod żebrami i nie będzie widać na USG, albo będzie mała i też jej nie zauważy. Nie znam się na tym A co do badań to kazała mi przyjechać o 12:00, bo tak otwierają klinikę, a pies tak musi być na czczo przed sterylką 12h.
[ Dodano: Czw 04 Mar, 2010 ]
olusia23, mam nadzieję, że Moncia będzie w dobrych rękach, bo ja już się stresuję.
[ Dodano: Czw 04 Mar, 2010 ]
olusia23, 45 minut to może nie zwariuję
olusia23 - 04-03-2010, 15:09
gosia1974, no nic kobieta pewnie wie co robi jak masz do niej zaufanie to dobrze. 45 minut szybko zleci. wiesz co ja zrobilam zeby minal mi ten czas... z racji ze mieszkam bardzo blisko weterynarza ktory operowal Nute, poszlam do domu i wzielam sie za sprzatanie ;p dlatego tak szybko mi czas minał
kiniusia1730 - 04-03-2010, 19:48
Daisy chyba czuje, że się szykuje coś niedobrego, bo jakaś taka markotne jest
gosia1974 - 05-03-2010, 07:58
olusia23, polecono mi tą klinikę, byłam w niej pierwszy raz na szczepieniach. Ponoć robią małe nacięcie.Niestety nie mieszkam blisko, ale w pobliżu jest dużo sklepów więc chyba będę je zwiedzać
olusia23 - 05-03-2010, 10:15
gosia1974 napisał/a: | ale w pobliżu jest dużo sklepów więc chyba będę je zwiedzać | dobry pomysl
[ Dodano: Pią 05 Mar, 2010 ]
kiniusia1730, jak Daisy po operacji?:)
AnTrOpKa - 05-03-2010, 10:25
kiniusia1730, czekamy na wieści i 3mamy kciuksy!!!
kiniusia1730 - 05-03-2010, 10:28
Daisy jeszcze nie jest po zabiegu. Mamy na godzinę 12.00 właśnie szykujemy się do wyjścia spacerkiem do kliniki. A mnie nerwy zżerają od rana, co chwile płaczę. A Daisy śpi cały czas. Wiem, wiem histeryczka jestem, ale na szczęście mój narzeczony zachowuje zimną krew. Jak będzie po wszystkim to napiszę. Dziękuję za wsparcie dziewczyny
gosia1974 - 05-03-2010, 10:48
kiniusia1730, nie jesteś histeryczka, po prostu się boisz To normalne. Mam to samo już żyje w stresie, a termin mamy na 30 marca. Proszę napisz jak będzie po wszystkim.
anna3678 - 05-03-2010, 12:45
gosia1974 napisał/a: | kiniusia1730, | my rowniez trzymamy kciuki, normalne ze sie sie boisz, to przciez Twoja niunka Daj znac jak juz bedzie po
goldi845 - 05-03-2010, 14:04
my tez 3mamy kciuki bardzo mocno
słowiczek - 05-03-2010, 14:20
trzymamy my też kiniusia1730, daj zanć jak z psinką.
troskliwa - 05-03-2010, 15:54
kiniusia głowa do góry wszyscy tu jestesmy z toba kobito
Ewelina - 05-03-2010, 17:04
Trzymam mocno kciuki za Daisy.Wszystko będzie dobrze
kiniusia1730 - 05-03-2010, 17:58
Przepraszam, że wcześniej nie napisałam, ale nie miałam czasu. Daisy jeszcze jest nieswoja, śpi cały czas. Parę razy wymiotowała. Ale to chyba normalne po zabiegu. Jedyne, co mnie martwi, to to, że nie chce pić wody. Zabieg poszedł gładko (z tego co mówił wet). Przy okazji sterylki miała robione RTG bioder i wszystko jest w porządku . Czeka mnie długa i ciężka nocka. Dziękuję za wsparcie.
Ewelina - 05-03-2010, 18:50
kiniusia1730, No najgorsze już za wami.Będzie dobrze Mizianki dla Daisuni
troskliwa - 05-03-2010, 20:03
kiniusia 1730 spokojnie jest zmeczona otumaniona wiec moze nie ma potrzeby picia spokojnej nocy a wymioty normalne moze tak byc narkoza druga sprawa nie jadła a soki sie wydzielaja wiec moze je poprostu usuwa
Bora - 05-03-2010, 20:56
Mam nadzieje że noc minie spokojnie. Teraz bedzie z górki. Trzymajcie sie.
anna3678 - 05-03-2010, 21:40
I dziewczynka w domku, bioderka ok wiec teraz wszystko bedzie dobrze Spokojnej nocki dziewczyny
Dulce - 05-03-2010, 21:44
Trzymam kciuki za spokojna noc Moja po sterylce strasznie cierpiała w nocy mimo, że dostała środek przeciwbólowy
AnTrOpKa - 06-03-2010, 00:28
kiniusia1730, uff! Super wieści Miziaki dla sunieczki
kiniusia1730 - 06-03-2010, 07:53
Powiem Wam, że jestem w szoku, noc minęła spokojnie. Daisy całą przespała. Raz się tylko poszwendała, ale to normalne u niej W sumie to jeszcze śpi, ale jak na razie (odpukać) wszystko idzie z górki
anna3678 - 06-03-2010, 08:21
Dzielna panienka Jeszcze kilka dni i niunka bedzie brykac jak kozka
olusia23 - 06-03-2010, 09:41
kiniusia1730, bardzo dobre wiesci :) teraz aby do wiosny
Ewelina - 06-03-2010, 13:49
kiniusia1730, Cieszę się że u was spokojnie
kiniusia1730 - 06-03-2010, 13:59
Moja niunia wczoraj:
Ewelina - 06-03-2010, 23:24
Kochana mordeczka.Szybkiego powrotu do zdrówka życzę
AnTrOpKa - 07-03-2010, 00:39
kiniusia1730, jak słodko spi buziol w nochalek !
aganica - 07-03-2010, 09:53
kiniusia1730, Szybkiego powrotu do ..... normalności .
My już mamy zdjęte szwy i zaczynamy normalne życie.
asiulka0889 - 07-03-2010, 10:22
kiniusia1730 co do picia moja wetka poradziała zeby nie dawac wody przez najblizsze godziny bo moze się zachłasnoć tylko kazała nawilzac pyszczalek i cieszymy że jst u was wszystko dobrze pozdrawiamy z Koczką
kiniusia1730 - 07-03-2010, 11:43
Już jest o niebo lepiej, może nawet za dobrze Daisy pije, je dobrze się czuje, tylko już chce skakać i biegać na dworze. Teraz jeszcze tylko czekamy na kupę, bo jeszcze od zabiegu nie zrobiła, ale to normalne. I jak będzie tak dalej to 15 marca na zdjęcie szwów i po krzyku Ja się tak zamartwiałam, ale jest o wiele lepiej niż się spodziewałam
olusia23 - 07-03-2010, 12:17
kiniusia1730, gdybym nie wiedziala ze to Daisy w tym kubraczku to powiedzialabym ze to Nuta Identycznie :)
aganica, bardzo ladny szew
[ Dodano: Nie 07 Mar, 2010 ]
a to nasz brucholek
gosia1974 - 08-03-2010, 08:41
olusia23, pięknie goi się brzuszek Całuski dla Nutki
[ Dodano: Pon 08 Mar, 2010 ]
kiniusia1730, Cieszę się, że wszystko poszło tak jak powinno czyli dobrze Całuski dla Daisy i niech szybko wraca do zdrowia
[ Dodano: Pon 08 Mar, 2010 ]
aganica, szybkiego powrotu do zdrowia! Buziaki
[ Dodano: Pon 08 Mar, 2010 ]
Powiedzcie mi czy taki kubraczek kupuje się u weta czy wcześniej gdzieś kupowałyście?
olusia23 - 08-03-2010, 10:16
gosia1974, dziekuje ja u Weta zamowilam
kiniusia1730 - 08-03-2010, 11:42
gosia1974, ja kubraczek u weta kupiłam.
shieeea - 09-03-2010, 12:28
Chili jest umówiona na 19.03... Decyzja została podjęta
kiniusia1730 - 09-03-2010, 13:11
shieeea, no to już zaczynam trzymać kciuki. Daisy 15.03 ma ściągnięcie szwów, dzisiaj mija 4 dzień od zabiegu Daisy i gdyby nie kubraczek to bym chyba wcale o nim nie pamiętała. Panna jest już żwawa, aż za bardzo, muszę ją ograniczać. Nie jest tak strasznie jak się wydaje
olusia23 - 09-03-2010, 15:10
shieeea, bedzie dobrze nie smuc sie kiniusia1730, super ze Daisy dochodzi do siebie powolutku
anna3678 - 11-03-2010, 18:39
A my bylysmy dzisiaj u Pani Wetki. Lusi zwazona- schudla pol kilo, termin na przeswietlenie stawow zrobiony i decyzja podjeta ze nie bedzie sterylizowana. Pani mi powiedziala ze wcale nie musi miec tych wszystkich wstretnych chorobsk, rakow itd to my chcemy na zimne dmuchac a nie zawsze to jest dobre. Mamy odczekac do nastepnej a raczej pierwszej prawdziwej cieczki, zobaczyc jak my i jak Lusi ja przechodzi, jezeli pojawi sie ciaza urojonapo cieczce to bedzie sterylka bo najprawdopodobniej bedzie uwarunkowana do nich. Jest przeciw sterylce Lusi poniewaz jak powiedziala: przy takim kalibrze jak Lusi nadwaga gwarantowana i trudnosci w utrzymaniu wagi beda ogromne. Tak wiec czekamy.....
Lorena - 11-03-2010, 18:58
anna3678 napisał/a: | ze nie bedzie sterylizowana. | oj oj oj oj.
anna3678 napisał/a: | przy takim kalibrze jak Lusi nadwaga gwarantowana i trudnosci w utrzymaniu wagi beda ogromne. Tak wiec czekamy..... | taaa ale to nie ona sama sobie dawkuje jedzenie tylko Ty jej , więc to Ty masz pełną władzę nad porcjami i wagą.
To dla mnie kiepski pretekst to odkładania zabiegu.
anna3678 napisał/a: | nie musi miec tych wszystkich wstretnych chorobsk | owszem ni emusi, nie jest powiedziane że każda suka mieć będzie powikłania, aczkolwiek zwykła sterylizacja jest zdecydowanie lepszym wyjściem, aniżeli walka o życie przy ropomaciczu czy też udręka z guzami listwy mlecznej. Że już nie wspomnę o dyskomforcie psychicznymprzy cieczce i po cieczce przy ciąży urojonej.
anna3678 - 11-03-2010, 19:04
Lorena napisał/a: | owszem ni emusi, nie jest powiedziane że każda suka mieć będzie powikłania | no i wlasnie z tego powodu nie bedziemy teraz sterylizowac, ufam tej wetce, mysle ze gdyby chciala zrobic na mnie kase to by wlasnie przedstawila to wszystko w jak najczarniejszych kolorach, bo sterylka u nas kosztuje "tylko" 360 ojro , kiedys nikt o sterylkach nie slyszal i suczki zyly.....
kiniusia1730 - 11-03-2010, 19:05
Lorena, popieram w pełni, to nie są powody do odkładania zabiegu. Sterylizacja bynajmniej moim zdaniem jest najlepsza dla suczki. Bo chyba lepiej zapobiegać niż leczyć. A z jadzeniem to tak jak napisałaś, nie pies dawkuje sobie jedzenie tylko właściciel i każdy chyba wie ile jego pies może i powinien zjeść.
Lorena - 11-03-2010, 19:08
anna3678 napisał/a: | kiedys nikt o sterylkach nie slyszal i suczki zyly..... | owszem żyły, ale niejednokrtonei żyły krócej bądź umierały w cierpieniach.
Moje obie suki są sterylizowane jedna z wynoru jedna z przymusu - własnie dlatego że mając 1.5 roku pojawiło się ropomacicze, o mało nie straciliśmy suki. Nigdy w życiu nie popełnię już takiego błędu. Po za tym uważam, że suka która ma cieczki , nakręcona hormonalnie odczuwa ogromny dyskomfort psychiczny.
anna3678 napisał/a: | gdyby chciala zrobic na mnie kase to by wlasnie przedstawila to wszystko w jak najczarniejszych kolorach | tu nie chodzi o pokazywnaie w najczarniejszych barwach. Chodzi o logicznie rozpatrzenie sytuacji i dobro psa.
olusia23 - 11-03-2010, 20:45
niestety zgadzam sie z Lorena
Ewelina - 11-03-2010, 20:54
Dokładnie wszystkie sunie które znam i nie były sterylizowane wcześniej miały raka niestety, ale są to sunie w sędziwym wieku.Ja żałuję, że odkładałam sterylizację, bo Yoko się tylko męczyła.Po zabiegu mam innego psa w domu widzę, ze jest szczęśliwsza i nie mamy problemu z ciążami urojonymi, które pojawiły się zaraz po pierwszej cieczce
anna3678 - 11-03-2010, 20:55
Dziewczyny, to nie jest tak ze ja przeciw sterylce jestem, przeciez chce dobrze dla mojej niuski. Naczytalam sie na forum, w internecie, popytalam znajomych, zdania sa podzielone Mamy wetke do ktorej mamy zaufanie, bylam specjalnie dzisiaj pogadac z nia o tym, ona jest przeciw krojeniu, mowi ze ryzyko wystapienia ropomaciczu czy guzkow nie jest wcale duzo wieksze jak u suk sterylizowanych. Zabieg poleca wykonac gdy sunia po cieczce ma ciaze urojona, wtedy jak najbardziej. A jezeli chodzi o tycie to nie zalezy to od ilosci posilkow, ze sie obzera tylko o zmiany hormonalne ktore zachodza po sterylce bo jakby nie bylo funkcje hormonalne przebiegaja innaczej. Nie jest to ostatecznie podjeda decyzja, Lusi nie miala jeszcze porzadnej cieczki wiec i tak nie przeprowadzilaby zabiegu. Nie wiem, moze w Niemczech maja inne podejscie do tego.
olusia23 - 11-03-2010, 20:58
anna3678, ja Aniu zycze Lusi wszystkiego dobrego ale przemysl jeszcze decyzje i moze spytaj o zdanie innego weta.
Ewelina - 11-03-2010, 21:02
anna3678, Wiem, że podejmiesz słuszną decyzję.Najgorsze są pierwsze pół roku po sterylizacji później organizm przyzwyczaja się do zmiany i sunia nie tyję tak strasznie
anna3678 - 11-03-2010, 21:03
Wiem Olusia, dzieki Jak bedziemy na swieta teraz w Polsce to zadzwonie do wetki co moi rodzice u niej byli, poslucham co ona mi powie. W kwietniu mamy usg stawow wiec jeszcze raz z nasza pogadam, jezeli ma Lusi przez to lepiej miec to wiadomo ze sterylka bedzie.
papisia - 11-03-2010, 21:20
anna3678 napisał/a: | mowi ze ryzyko wystapienia ropomaciczu czy guzkow nie jest wcale duzo wieksze jak u suk sterylizowanych. |
U suk sterylizowanych nie występuje ropomacicze bo macicy nie ma.
Moja Saba nie tyje po sterylce... ma odpowiednią dawkę ruchu, odpowiednią ilość jedzenia i jest okej. To czy pies utyje zależy od właściciela, a nie od psa...
anna3678 - 11-03-2010, 21:22
papisia napisał/a: | ropomacicze bo macicy nie ma. | logiczne, dotyczylo guzkow.
[ Dodano: Czw 11 Mar, 2010 ]
Ewelina, Olusia dziekuje za "normalne" podejscie do mojego dylematu, za to ze nie uslyszalam sterylizuj bo to najlepsze rozwiazanie Mam jeszcze kilka tygodni czasu na podjecie decyzji i uwierzcie mi ze zrobie tak jak bedzie dla niuski najlepiej. Buziaczki dziewczyny dla Was
olusia23 - 11-03-2010, 22:28
anna3678, tak wiec powodzenia zycze w podjeciu jak najlepszej decyzji dla dobra Lusi
AnTrOpKa - 12-03-2010, 00:02
anna3678, po sterylizacji zapotrzebowanie na energie pochodzacą z pokarmu maleje i nalezy zmiejszyc dawke karmy o 1/3 Wtedy sucz nie przytyje
Tsunami - 12-03-2010, 00:12
anna3678, kurczę skoro taakie ceny są w Niemczech, to czemu nie zrobicie zabiegu w Polsce?
anna3678 - 12-03-2010, 09:33
Tsunami napisał/a: | czemu nie zrobicie zabiegu w Polsce? | nie mam nigdy tyle urlopu zeby z niuska siedziec az wydobrzeje, zawsze musze go dzielic zeby na boze narodzenie, w lecie chociaz tydzien posiedziec u rodzicow no i sami tez chcemy latem gdzies pojechac. Do rodzicow mamy 1020 km to chyba by sie niusia meczyla troche po zabiegu.Tak naprawde to o pieniadze nie chodzi, moge na dwa razy zaplacic, wiec bedzie w Niemczech zrobiony, problem tylko w tym czy robic czy nie
AnTrOpKa napisał/a: | zmiejszyc dawke karmy o 1/3 | Antropka za konkretna porade. A powiedz mi czym i jak ja karmic ja ona juz jest na diecie i ma tylko 200g na dzien suchej karmy i nic wiecej. Moze na light przezucic? Nim Luske pociac dam musze wszystkie za i przeciw wiedziec, dlatego mam taki dylemat.
Lorena - 12-03-2010, 19:33
anna3678 napisał/a: | ryzyko wystapienia ropomaciczu czy guzkow nie jest wcale duzo wieksze jak u suk sterylizowanych | bzduraaaa jak może występić ropomacicze u suki która jej NIE MA!!!!!
anna3678 - 13-03-2010, 09:42
Lorena napisał/a: | bzduraaaa jak może występić ropomacicze u suki która jej NIE MA!!!!! | czytaj doklanie papisia napisał/a: ropomacicze bo macicy nie ma; odpowiedz:
logiczne, dotyczylo guzkow. widze ze najlepiej nie rozwiazywac swoich dylematow na forum publicznym bo jest sie zrozumianym tak jak jest najwygodniej. Wiec temyt sterylki u Lusi zamykam a jaka decyzja podjelam napisze dziewczynom na pw
Tsunami - 13-03-2010, 15:52
anna3678, nie ma co się denerwować Zrobisz jak uważasz za słuszne, ja trzymam kciuki, by Lusi była zdrowiutka!
Lorena - 13-03-2010, 17:49
anna3678, tu nie chodzi o to że nie można rozważać swoich dylematów, po to w końcu forum jest aby poznać różne punkty widzenia i doświadczenia innych, ale jak już się pyta kogoś o zdanie to trzeba się liczyć z odmiennym punktem widzenia i ewentualną krytyką kiedy coś jest nie teges. A kiedy ktoś mi mówi, że nie powinno się sterylizować suki bo ma skłonności do nadwagi to sorry ale to trochę jest nei na miejscu.
AnTrOpKa - 13-03-2010, 17:51
anna3678 napisał/a: | A powiedz mi czym i jak ja karmic ja ona juz jest na diecie i ma tylko 200g na dzien suchej karmy i nic wiecej. Moze na light przezucic? |
Na razie z tego co wiem, to waga jej ładnie stopniowo spada, wiec na ligth na razie nie zmieniaj A po sterylce moglabys nadal podawac taka zmniejszona dawkę i gdybys zauwazyla, ze zaczęła typ, wtedy moglabys przejść na light Najwazniejsze, zeby miec wszystko pod kontrolą Również życzę Lusi duuużo zdrowia!
anna3678 - 13-03-2010, 19:17
Lorena napisał/a: | bo ma skłonności do nadwagi to sorry ale to trochę jest nei na miejscu. | wiesz co, mialam juz sie wcale nie wypowiadac ale lekko mnie ponosi jak to czytam. Kazdy ma swojego weta ktoremu ufa, kazdy moze na forum zapytac i dostanie prawie zawsze normalna odpowiedz, Lusi jest dojrzewajaca, zdrowa z tendencjami do tycia suka, argument ze moze przytyc po sterylce dal mi troche do myslenia poniewaz wetka zapytala mnie czy ja bedac zdrowa usunelabym sobie macice tylko po to zeby okresu nie miec bo kobiety tez choruja na rozne choroby. Wiec Lorena prosze nie rob ze mnie jakiegos dziwologa, blondyne ktora powiedziala nie i na tym koniec. Wydaje mi sie ze jestem dosc inteligentna i z tego wlasnie powodu rozwazam za i przeciw, slucham opinii innych osob, korzystam z ich doswiadczen i konfrontuje to, po to jestem z Lusi na Forum. Rady Antropki dotyczace zywienia sprawiaja ze juz nie wydaje mi sie ze utrzymanie Lusi wagi bedzie takim duzym problemem.
Lorena - 13-03-2010, 19:20
anna3678 napisał/a: | Wiec Lorena prosze nie rob ze mnie jakiegos dziwologa, blondyne ktora powiedziala nie i na tym koniec | nie przesadzaj znowu. Zauważ, że to ja od samego początku mówiłam o tym że skłonności do tycia nie są problemem po sterylce bo to MY żywimy nasze psy i mamy nad tym kontrolę, dopeiro później dołączyła się reszta ale co tam nieważne.
Myśl sobie co chcesz, jeżeli nie potrafisz uznać krytyki i racjonalnego wytłumaczenia to już nie mój problem
BTW moja suka po sterylce schudła kilka kilogramów, a też jest labem który ma skłonności do tycia. Kwestia podejścia właściciela i właściwej opieki.
Tsunami - 13-03-2010, 19:43
Lorena napisał/a: | nie przesadzaj znowu. Zauważ, że to ja od samego początku mówiłam o tym że skłonności do tycia nie są problemem po sterylce bo to MY żywimy nasze psy i mamy nad tym kontrolę, dopeiro później dołączyła się reszta ale co tam nieważne.
Myśl sobie co chcesz, jeżeli nie potrafisz uznać krytyki i racjonalnego wytłumaczenia to już nie mój problem
BTW moja suka po sterylce schudła kilka kilogramów, a też jest labem który ma skłonności do tycia. Kwestia podejścia właściciela i właściwej opieki. |
Lorena, ile osób ze skłonnościami do tycia nie może sobie poradzić z utrzymaniem prawidłowej wagi, chociaż same się żywią?? Są psy, które takie skłonności rzeczywiście wykazują - czasem przyczyną jest chora tarczyca, a czasem tak po prostu jest. Nadwaga może być groźniejsza w skutkach, niż niektóre choroby suk niewysterylizowanych, które mogą a nie muszą ich dotknąć. Myślę, że namawianie ludzi świadomych za wszelką cenę do sterylizacji metodami, które Ty stosujesz, nie jest najlepsze
W Niemczech jest też inna mentalność, gdyż kraj ten nie boryka się z tak wielkim problemem bezdomności psów, jak Polska.
Lorena - 13-03-2010, 19:44
Tsunami napisał/a: | Myślę, że namawianie ludzi świadomych za wszelką cenę do sterylizacji metodami, które Ty stosujesz, nie jest najlepsze | ehh dziękuję za to cudowne pouczenie moja droga!
PS czytaj ze zrozumieniem najpierw.
anna3678 - 13-03-2010, 19:49
Tsunami napisał/a: |
Lorena, ile osób ze skłonnościami do tycia nie może sobie poradzić z utrzymaniem prawidłowej wagi, chociaż same się żywią?? Są psy, które takie skłonności rzeczywiście wykazują - czasem przyczyną jest chora tarczyca, a czasem tak po prostu jest. Nadwaga może być groźniejsza w skutkach, niż niektóre choroby suk niewysterylizowanych, które mogą a nie muszą ich dotknąć. Myślę, że namawianie ludzi świadomych za wszelką cenę do sterylizacji metodami, które Ty stosujesz, nie jest najlepsze
W Niemczech jest też inna mentalność, gdyż kraj ten nie boryka się z tak wielkim problemem bezdomności psów, jak Polska. | Tsunami i jeszcze raz dzieki za zrozumienie o co Mi chodzilo
kiniusia1730 - 15-03-2010, 11:07
Dzisiaj idę na ściągnięcie szwów z Daisy Jejku jak to szybko minęło I najważniejsze, że bez żadnych komplikacji A ja tak panikowałam Dziękuję jeszcze raz dziewczyny za wsparcie! Buziaki ode mnie i łapka od Daisy
anna3678 - 15-03-2010, 13:23
Faktycznie szybko zlecialo, najwazniejsze ze Daisy dobrze sie czuje i wszystko wraca do normy. Wymiziaj pannice od nas
dzionga - 15-03-2010, 14:28
My z Claircią czekamy na pierwszą cieczkę,a potem chcę ja wysterylizować.. Kilka osób mi to odradza,ale uważam że i dla mnie i dla niej tak będzie lepiej
AnTrOpKa - 15-03-2010, 14:50
dzionga, i dla Akona Chyba, ze jest wykastrowany hehe
Wena - 15-03-2010, 15:05
w czwartek mieliśmy zabieg tak wygląda dzisiaj czy się ładnie goii oceńcie
AnTrOpKa - 15-03-2010, 16:00
Ślicznie sie goi!! Ale goły brzusio, hehe jak u szczeniorka
aganica - 15-03-2010, 18:53
Wena, Pięknie się goi, buziaki dla mojej ulubionej suni kompaktowej ..
Wena - 15-03-2010, 18:56
dzięki wszystkim
dzionga - 15-03-2010, 19:04
Akon został wykastrowany gdy był w schronisku
I tak bym go wykastrowała
Ewelina - 15-03-2010, 19:21
Agatko Weny brzuszek wygląda ślicznie.Widać, że ładnie się goi
kiniusia1730 - 16-03-2010, 15:24
Daisy dziwnie się zaczęła zachowywać Wskakuje nam na nogi i je "gwałci" jak pies I zaczęła to robić od wczoraj po ściągnięciu szwów. Ściąga też poduszki z łóżek i je "ujeżdża" Dodam, że nigdy czegoś takiego nie robiła Czy to ma związek z zabiegiem i czy myślicie, że warto się skonsultować z wetem??
olusia23 - 16-03-2010, 16:06
kiniusia1730, a czy Pani/Pan doktor mowila ze usunela "wszystko" i nie bylo zadnych komplikacji?
kiniusia1730 - 16-03-2010, 16:58
Tak wszystko usunięte i obyło się bez komplikacji. Nie mam pojęcia skąd u niej takie zachowanie I szczerze mówiąc trochę się tym martwię
olusia23 - 16-03-2010, 16:59
kiniusia1730, moze to takie chwilowe, moze przyplyw energii po odzyskaniu sil po zabiegu trzeba to poobserwowac jak bedzie sie nasilac skonsultujcie sie z weterynarzem.
kiniusia1730 - 16-03-2010, 17:29
No i chyba tak zrobię. Takiej szajby u niej to jeszcze nie widziałam.
Bora - 17-03-2010, 18:34
kiniusia1730, może przeżywa burzę hormonalną po zabiegu?
kiniusia1730 - 17-03-2010, 19:16
Dzisiaj przy nas ujeżdżała poduszkę dwa razy, a na mnie próbowała wskoczyć raz i raz na mojego narzeczonego, także częstotliwość się zmniejszyła. Niestety nie wiem, co robiła gdy byliśmy w pracy. Jutro skonsultuje się z weterynarzem, bo to zaczyna być denerwujące I nie mam zielonego pojęcia skąd jej się to wzięło
troskliwa - 17-03-2010, 20:35
kiniusia1730 moze to byc wynikiem jakiegos zdenerwowania a to moze wynikac z nadmiaru energii i gdzies te emocje trzeba przeniesc .Moja Abi próbuje tez mnie gwałcic robiła to przed stery. i po tez robi i czesto dzieje sie wtedy kiedy zje posiłek albo kiedy np na spacerku glaskam innego psa lub sie nia nie interesuje
Ewelina - 17-03-2010, 21:23
Zgadzam się z Anią.Myślę, że Daisy jest w tym momencie bardziej pobudzona.Musicie skupić jej uwagę na czymś innym np. Pouczcie ją komend
kiniusia1730 - 17-03-2010, 21:38
troskliwa, Ewelina, Racja, a nawet nie pomyślałam o tym, że ona to robi kiedy się nią nie interesujemy lub po skończonej zabawie No to chyba nie będę dzwonić do weta Po prostu zdziwiło mnie to, że zaczęła robić akie rzeczy po sterylce. No nic postaramy się jakoś to zlikwidować W miarę możliwości
Ewelina - 17-03-2010, 22:14
kiniusia1730, Ona pewnie chcę zwrócić na siebie uwagę jest podniecona i pobudzona musi to jakoś rozładować.Wybrała ten sposób Najważniejsze jest, żebyście umieli reagować i zwalczać to.Napisz mi proszę kiedy najczęściej tak się zachowuję?Czy jest to może po jakiejś zabawie?Kiedy ona jest taka pobudzona?
kiniusia1730 - 17-03-2010, 22:18
Zachowuje się tak np: jak przestanę jej rzucać piłkę lub szarpać się sznurem. Albo gdy oglądamy film nie zwracając na nią uwagi, ona leży nagle wstaje zaczyna biegać ściąga poduszkę z sofy i zaczyna ją "ujeżdżać". Po spacerach się tak nie zachowuje.
Ewelina - 17-03-2010, 22:29
kiniusia1730, Czyli to chodzi o wyładowanie energii.Tak jak wcześniej pisałam jak tylko zaczyna się taka akcja należy tą energie, która się w niej znajduję jakoś wyładować Wiem po Yoko, że najbardziej ją męczy praca umysłowa np. kiedy widzę, że jest pobudzona chodzi po domu jęczy staram się ją wyciszyć tj. ćwiczę z nią komendy, albo gdy jestem bardzo zmęczona wyprowadzam ją z pokoju sama biorę garść karmy i rozkładam tą karmę w różnych miejscach.Po czym wprowadzam niuchacza ale powiem szczerze, że ćwiczenia bardziej męczą
kiniusia1730 - 17-03-2010, 22:32
Ok Czyli w takim razie, gdy znowu zacznie "rodeo" Będziemy ćwiczyć, albo porozkładamy samczki po domu. Mam nadzieję, że uda nam się to zwalczyć. Dziękuję za rady
Ewelina - 17-03-2010, 22:37
kiniusia1730, Mam nadzieję, że zadziałają
sofi - 18-03-2010, 18:35
witajcie
moja SOfi tez ujeżdza swojego Misia - ulubioną zabawkę robi to odkąd go dostała czyli od 2 miesiąca zycia ale nie jest to z dużą czestotliwoscia wiec znośne... na nas nigdy "tego" nie próbowała
jutro ma sterylizację ... jest przed pierwszą cieczką ...
mam nadzieję na pozytywny przebieg i wszystko co będzie po.
trzymajcie kciuki
dzionga - 18-03-2010, 18:56
A Claire ostatnio zaczęła ''ujeżdżać'' Akona xD
Wcześniej tak się nie zachowywała.chyba mi dojrzewa dziewczynka
AnTrOpKa - 18-03-2010, 19:21
dzionga, po prostu chce go zdominowac, pokazac ze to ona rzadzi w "stadzie"
Ewelina - 18-03-2010, 22:53
Zgadzam się z AnTrOpKa, Jak wskoczy na niego to po prostu ją ściągnij.Po co ma się uczyć takich zachowań
sofi - 19-03-2010, 19:51
sofcia jest juz po
wszystko przebiegło dobrze, teraz odsypia, troszke kręci sie po domciu zanim znajdzie sobie miejsce, pewnie przeszkadza jej rana i czuje sie niekomfortowo, ale jestem z nią i tulę więc czuje się na pewno spokojniej.
mam nadzieje ze pierwsza noc tez bedzie spokojna
oby szybciutko wrocila do formy ...
troskliwa - 19-03-2010, 20:16
czyli mozna zalozyc klub małych zboczonych dominatorek hahhahha
Sofi malenka wracaj do formy
sofi - 20-03-2010, 10:18
wszystko wyglada jak najbardziej w porządku. wczoraj troszke wymiotowała, co podałam jej wodę to ona zwróciłą, tak 2 razy, wiec zaniechałam.
wczoraj po zabiegu spała cały czas na swoim posłaniu ale oczywiscie w nocy wskoczyła do nas do łożka, nawet sie nie zorientowałam... a przeciez ma zakaz skakania, no ale cóż ... spała z nami.
dziś juz jest w swojej formie, juz chce sie bawic, biegac, juz je i pije, ale teraz cos znowu zasnela
rana nie jest zakryta, pozwalam aby skóra oddychała, poki co sofi nic nie lize, załoze jej kubraczek dopiero jak zostawie ja sama w domu we wtorek,a poki co niech sie zaleczy przy dopływie powietrza
zaraz podam jej lek przeciwbólowy, dostałam dawki do poniedziałku włącznie.
pozdrawiamy !
bietka1 - 20-03-2010, 20:42
sofi, zakładaj małej kubraczek na noc, bo możesz nie upilnować. Sara na noc miała zakładany kubraczek, a przez pierwsze dni również kołnierz. Nie darowałabym sobie, gdyby sobie rozlizała szew....
sofi - 21-03-2010, 16:19
u nas nie ma szwów na wierzchu, to są te samowchłanialne podskórne, a poki co sofi w ogole tym miejscem sie nie interesuje. jutro jeszcze z nia bede w domu ale podjade do zoologicznego kupic jakis kubraczek na wszelki wypadek
nasza lekarka w ogole nie zalecała kubraka, mowila ze niepotrzebny w tym wypadku ...
sama nie wiem
poki co wszytsko OK
sofi jest juz taka zywa jakby nigdy nic sie nie stalo, ona az rwie sie do biegania, skakania , aportowania itp. ciezko mi ja upilnowac....
olusia23 - 24-03-2010, 12:08
shieeea, jak sliczna czarnusia po sterylizacji ?
shieeea - 26-03-2010, 15:43
Opiszę wszystko od pierwszego dnia
19.03 W nocy śnił mi się cały zabieg... Wstałyśmy wcześnie, ale niestety najwspanialszej czynności po przebudzeniu - jedzonka nie było.
O 12 stawiliśmy się w lecznicy. Chili na sam zapach gabinetu dostaje gęsiej skórki, więc zapierała się wszystkimi łapami, żeby tylko nie wejść. Psina została zbadana,a pani weterynarz powiedziała "zadzwonimy do Państwa między 16-17. W moment zaczęły lecieć mi łzy i masa myśli jak będzie się denerwowała, że zostawiliśmy ją samą.
Zabieg przeprowadzony został bez żadnych komplikacji. Pani doktor mimo małych narządów wszystko znalazła
Zabraliśmy naszą Księżniczkę do domku. Nie mogła znaleźć sobie miejsca. Chodziła z kąta w kąt, popiskiwała Wymiotowała. Na szczęście noc przespała ładnie, a rano z wielkim apetytem zjadła śniadanko!
Odpoczywała do południa....a później już z aportem i merdającym ogonem chętna była do zabawy!
W środę byłyśmy na kontroli. Rana ładnie się goi
Pozdrawiamy i ściskamy
olusia23 - 26-03-2010, 17:28
shieeea, super
sofi - 26-03-2010, 21:44
shieeea, to identycznie wszystko odbyło się jak u nas i tak samo odżyła na kolejny dzień
a jakie masz szwy? samowchłąnialne? bo my takie mamy. U nas juz sie wszystko zagoiło, jedynie skóra powoli sie wygładza
poza tym Sofi najchętniej już by latała z psami i aportowała ale jeszcze jej nie puszczam, dopiero w przyszłym tygodniu tak jak było zalecenie po 14 dniach
[ Dodano: Pią 26 Mar, 2010 ]
a jak tam z siuśkami po sterylizacji? czy zauwazyliscie ze psinka sika więcej i czesciej?
bo mi sie tak wydaje ...
Ewelina - 26-03-2010, 22:55
shieeea, Cieszę się, że niunia wraca do zdrowia!
shieeea - 27-03-2010, 10:56
sofi, Szwy mamy takie same. Ranka pięknie się goi!
Chili też chętna do zabawy z innymi psinulami, ale też musi zaczekać.
Co do siusiania, to siusia w mniejszych ilościach, ale częściej.
Jutro postaram się dodać zdjęcie wygolonego brzuchola
olusia23, Ewelina, Dziękujemy!
Ewelina - 27-03-2010, 11:56
shieeea, Czekamy na zdjęcia ranki
olusia23 - 27-03-2010, 12:36
shieeea, wlasnie pokaz jak ranka sie goi
sofi - 28-03-2010, 09:23
no tak, miałam na mysli wlasnie częstsze siusianie w małych ilościach, bo tak wlasnie jest u mojej sofi .... na jednym 20 minutowym spacerze potrafi "popuszczać" parę kropel co 3-4 minutki, czyli jakies 5 razy przykuca, no ale coz, takie to konsekwencje sterylizacji...
we wtorek podjade na kontrole, ale wydaje mi sie ze wszystko jest OK
pojawila się mała gulka, takie zgrubienie, ale podobno to się zdarza i nie jest to nic niepokojącego. Sofi do tej pory raną się nie interesuje więc podejrzewam ze nic jej nie boli ani nie uwiera.
Pozdrawiam
asiulka0889 - 28-03-2010, 16:20
Moja siusia normalnie tak jak przed sterylką czyli raz podczas spaceru najwyzej ze długo chodzimy to dwa razy
shieeea - 29-03-2010, 19:19
Ranka Chili zaraz po zabiegu. Jak widać maluśkie cięcie.
Zaraz na drugi dzionek jadła z apetytem, piła wodę i była chętna do zabawy
Pozdrawiamy cieplutko!
olusia23 - 29-03-2010, 19:23
shieeea, hihi jaki łysolek ranka ładnie sie goi
Bania_Lab - 06-04-2010, 10:39
nasza Bania ma juz 5.5 miesiąca:) dzwoniłem dziś do kilku gabinetów na śląsku czy można wykonać u niej zabieg, wszyscy moi rozmówcy mówili mi ze tylko i wyłącznie po pierwszej cieczce. mozecie wskazac mi weterynarzy na ślasku którzy nie boją sie dokonac zabiegu u 5-6 miesięcznej suczki? aha, przez "ślask" rozumiem miasta w odległosci max 20-30 kilometrów od katowic. nie chciałbym zeby suczka po narkozie długo przebywała w aucie.
Lorena - 06-04-2010, 18:46
Bania_Lab, dlaczego chcesz sterylizować przed pierwszą cieczką ?
Bania_Lab - 07-04-2010, 07:23
dlatego ze po zapoznaiu sie z opniniami w tym temacie i przejrzeniu kilku artykułów wydawac sie moze ze nie jest to niebezpieczne i przynosi jeszcze wiecej korzysci niz sterylizacja po pierwszej cieczce.
Ewelina - 07-04-2010, 15:44
shieeea, Śliczne brzucho
Lorena - 07-04-2010, 19:36
Bania_Lab, każda z opcji ma swoje plusy i minusy trzeba je jedynie przeanalizować i wyciągnąć wnioski które korzystniejsze. Osobiście jestem zdecydowanie za opcją sterylizacji po ukończeniu dojrzewania zwierzęcia.
Bania_Lab - 08-04-2010, 13:17
Lorena, zdecydowalismy ze bedziemy sterylizowac przed pierwsza cieczka. szukamy weterynarza ktory to zrobi bo nie chce isc do ktoregos i upierac sie na swoim. po przeczytaniu temtu widze ze np w szczecinie nie ma z tym problemu. mam dzieje ze kogos znajdziemy zostalo nam jeszcze troche czasu.
Lorena - 08-04-2010, 18:44
w katowicach nikt tego nie chce zrobić ?
buuterfly - 12-04-2010, 17:46
Hej. Przepraszam, że zapytam..Może już wcześniej była o tym mowa, ale nie mam siły przekopywać prawie 80stron Skoro moja sunia ma teraz cieczke(dziś się zaczęła tak na dobre) to za ile miesięcy mogę iść z nią na sterylizacje?
Lorena - 12-04-2010, 20:50
buuterfly, 2 miesiące po skończonej cieczce co najmniej.
asiulka0889 - 13-04-2010, 16:33
U mnie wetka kazała po 3 miesiącach myślę że to dobry czas bo wszystko wraca do normalności i nie ma zagrożenia że będzie suczka mieć urojoną ciąże
tenshii - 13-04-2010, 16:34
Tak, około 3 miesiące po.
rusaleczka - 13-04-2010, 17:50
U nas mówił , że jak po 1 cieczce to 4 miesiące po, a , że najlepiej w okolicy 10 miesiąca zanim gruczoł mlekowy zacznie prace co uchroni małą przed nowotworem tego gruczołu i tak też mamy zamiar się dostosować po przejściach z poprzednim psem
Bania_Lab - 14-04-2010, 11:13
Lorena, pytałem kuku wetow i nie bardzo sie do tego garną. kazdy jak mantre powtarza po pierwszej cieczce. koniec koncow mimo ze bylismy przkonani to teraz sie zastanawiamy czy nie poczekac.
Ewelina - 14-04-2010, 11:16
Bania_Lab, Ja też bym radziła poczekać.Pierwsza cieczka to nie koniec świata.Niektóre sunie w ogóle nie krwawią!Trzy miesiące po pierwszej cieczce możesz spokojnie małą wysterylizować
Ally - 14-04-2010, 11:31
Będę śledzić wątek bo nas na pewno niedługo tez to czeka.
Kiedy? Nie wiem. W ogóle bardzo mało jeszcze wiem
ada_pit3r - 14-04-2010, 11:38
Bania_Lab, my tez byliśmy przekonani , że sterylizację wykonamy przed pierwszą cieczką. Teraz wolimy poczekać...
Lorena - 14-04-2010, 18:24
Bania_Lab, uważam, że rozsądniej jest poczekać aby suka się rozwinęła i fizycznie i psychiczne. Jakby nie było to hormony mają wpływ na ogólne funckjonowanie organizmu więc i na psychikę wpływają.
Bania_Lab - 15-04-2010, 08:27
i chyba poczekamy. mam nadzieje ze nie bedzie zbyt wielu adoratorów.
asiulka0889 - 16-04-2010, 18:14
u mnie nie było żadnego życzę wam tego samego
Ally - 22-04-2010, 09:32
ada_pit3r napisał/a: | Bania_Lab, my tez byliśmy przekonani , że sterylizację wykonamy przed pierwszą cieczką. Teraz wolimy poczekać... |
Rozmawiałam z naszym lekarzem. Nie widzi przeszkód w sterylizacji przed pierwsza cieczką.
I raczej na to się zdecydujemy.
Poza medycznymi wskazaniami ogólnie do sterylizacji i wszystkimi zaletami takiego rozwiązania napisze Was dlaczego tak wcześnie.
Powody trochę prozaiczne.
Ogrodzenie naokoło domu mamy takie jakie mamy. Zalotników na pewno nie odstraszy
Na co dzień gdy jestem w pracy w domu z Pumą jest moja teściowa- osoba niepełnosprawna. Spacer na smyczy nie wchodzi w grę. Wypuszcza sunię gdy ta chce iść na podwórko.
Nie bylibyśmy w stanie upilnowac Pumy w czasie cieczki.
Wiem, że są głosy za sterylizacja po pierwszej ciecze. Nie ukrywam, że rozumiem powody dla których się czeka. ALe my nie bardzo możemy sobie na to pozwolić
I mam nadzieję, ze zdążymy z zabiegiem "przed"
I nie ukrywam, ze potrzebuje wsparcia. Mimo, ze decyzja o sterylizacji jest przemyślana, operacja nieunikniona i wiem, ze to przede wszystkim dla dobra naszej psicy to jednak obawy sa. W końcu to właśnei operacja
olusia23 - 22-04-2010, 09:34
Ally napisał/a: | I nie ukrywam, ze potrzebuje wsparcia | bedzie dobrze ja sie ciesze z mojej decyzji o sterylizacji Nutki przed pierwsza cieczka
rusaleczka - 22-04-2010, 10:50
Ally, w sprawie sterylizacji zdania są podzielone i wśród lekarzy i ludzi, nawet tutaj na forum , także znajdziesz zwolenników i przeciwników. Ja już się wypowiedziałam, że Luna zostanie wysterylizowana przed 1 cieczką ze względów medycznych tzn możliwości zachorowania w przyszłości na ropomacicze czy nowotwór gruczołu mlekowego. Pierwszą suczkę jaką miałam musiałam uśpić właśnie z powodu nowotworu gruczołu mlekowego, miała przeżuty do płuc i strasznie strasznie cierpiała, dostawała leki narkotyczne tramal o ile dobrze pamiętam co ją jako tako utrzymywało przez 3 miesiące. To był dramat większy dla niej jak można się domyślać więc bez dyskusji sterylizacja nastąpi przed 1 cieczką. Bania_Lab napisał/a: | mam nadzieje ze nie bedzie zbyt wielu adoratorów | Jeżeli chodzi o adoratorów to jest wiele sposobów na nich także tym bym się nie martwiła
asia030984 - 22-04-2010, 11:07
rusaleczka, rusaleczka napisał/a: | Jeżeli chodzi o adoratorów to jest wiele sposobów na nich także tym bym się nie martwiła |
a jakich??
rusaleczka - 22-04-2010, 11:16
Dezodorant w kieszeni w razie konieczności rozpylasz i nachalstwo z niebezpieczeństwem się kończy , gaz to drastyczność ale też znam.
asia030984 - 22-04-2010, 11:49
rusaleczka, dosyć drastyczne metody Ale o cnotę suni trzeba dbać hehe
Zobaczę, jak ja sobie będę radzić, jak moja mała stanie się kobietką ?!
Ally - 22-04-2010, 11:58
No właśnie.
Kiedy można się spodziewac pierwszej cieczki. Już odkąd suczka skończy pół roczku czy raczej później?
rusaleczka - 22-04-2010, 13:18
asia030984, to rozpylanie czegokolwiek to tak wiesz (wiecie) ostateczność , jak taka pchła się kręci pod nogami ( a te nachalne są najbardziej) często wystarczy krzyknąć uciekaj, odejdź, udawać , że podnosi się z ziemi kamień i rzuca w niego (UDAWAĆ!) ale gdy wyprowadzanie suczki kończy się tak że amant atakuje pańcie suczki rzucając się na plecy no to nie ma przebacz- rozpylać i po sprawie. Był taki jeden dalmatyńczyk x lat temu raz wskoczył na plecy i nigdy więcej tego nie zrobił.
Ally, Różnie tutaj na forum piszą właściciele ja tam obserwuje codziennie czy nic się nie szykuje Ale później niż po 6 miesiącu
asia030984 - 22-04-2010, 14:03
rusaleczka, no to miałaś przeboje chciałabym zobaczyć ten skok na plecy hehe ja z moją poprzednią suczką nie miałam takich, aż problemów. Była kundelkiem, więc hops na ręce ją brałam i po sprawie. Chociaż teraz jak sobie przypomnę to też zdarzały się skoki, ale żaden olbrzym (czyt. dalmatyńczyk) na mnie nie skakał
Bora - 22-04-2010, 17:37
Ally napisał/a: | No właśnie.
Kiedy można się spodziewac pierwszej cieczki. Już odkąd suczka skończy pół roczku czy raczej później? |
Różnie. Niektóre sunie mają cieczkę już w wieku 8-9 miesięcy a niektóre czekają z tym do 15miesiąca, a nawet dłużej.
Moja sucz była sterylizowana przed 1 cieczką, miała wtedy niecałe 9 miesięcy.
asiulka0889 - 22-04-2010, 19:03
Moja miała prawie 9 miesięcy bo ur. 25 dnia a dostała 24 października
sofi - 01-05-2010, 16:28
Sofi była sterylizowana w 8 miesiącu życia, ponad 2 miesiące temu, również przed pierwszą cieczką.
szwy miała samowchłanialne a narkozę wziewną, co dało rezultat kompletnego przebudzenia i aktywnosci ruchowej juz na 30 min. po przebudzeniu polecam tę metodę, nieco drozsza ale wygodna i bezpieczna !
po sterylizacji brzusio wyglądał tak :
a teraz wygląda to tak, jakby nigdy nie było zadnego cięcia
przyznam że efekt miły dla oka
tylko ta siersc jakos powoli odrasta łysolek taki
Ewelina - 02-05-2010, 14:06
sofi, Ślicznie zrobiona sterylizacja.Brzusiu ślicznie wygląda A jak koszta?
sofi - 02-05-2010, 17:42
Ewelina, 380 zł. = sterylizacja + lek na 3 dni
piesek oddany do kliniki o 8:00 rano, zabieg o 12:00 a po pracy o 16:00 odebrałam typową Sofi z ADHD czyli skaczącą, cieszącą się, jaby nic sie nie stalo. w domciu troszke pozniej jęczała bo nie mogla sie polozyc na brzuszku, przeszkadzal jej szew. Owszem, jak powiedziała olusia23, szew zaraz po sterylce wyglądał okropnie bo był to taki rulonik zwiniętej skóry, bałam sie ze tak zostanie, ale uspokojono mnie ze to normalne przy tego typu szwach podskórnych samowchłanialnych. Wszystko pieknie sie rozeszło, sama widzisz
koszt wysoki bo i metoda niecodzienna, bez sciagania szwow i bezinwazyjna na tyle, ze pies jest od razu sobą.
Ewelina - 02-05-2010, 17:47
sofi, Nie tak drogo Myślałam, że więcej to wyniesie!A ile bezpieczniej
Mistic - 03-05-2010, 12:53
My po tym długim weekendzie bedziemy się umawiać na sterylkę, oczywiście ja już sie na zapas denerwuję. Oczywiście wszystkiego dowiedziałam się wcześniej, i powinnam być spokojna, ale wiecie to takie moje maleństwo. U nas w klinice koszt wynosi 500 zł - strrraszliwie drogo, pieska zostawia sie na 5 godzin, wliczone są badania, sterylka, leki i opatrunki na 10 dni, wizyty kontrolne i leczenie w razie nagłego przypadku lub komplikacji. Najbardziej sie boję tego pozostawienia jej na tak długi czas (pewnie nie rusze się spod kliniki), bo Misty boi sie obcych ludzi, tak jej zostało po tym jak oddałam ją na 1,5 godziny na badania. Dzieki kontaktom z psim behawiorystą udało mi się ją ośmielić, ale boję się, ze czeka mnie od nowa ta sama robota
Paulinna - 03-05-2010, 13:58
Mistic, będę trzymać kciuki za Twoja małą
Wena - 03-05-2010, 14:06
sofi napisał/a: | Ewelina, 380 zł. = sterylizacja + lek na 3 dni
koszt wysoki bo i metoda niecodzienna, bez sciagania szwow i bezinwazyjna na tyle, ze pies jest od razu sobą. |
to nie był wysoki koszt według mnie, wena miała zwykłą metodą i zwykłą narkozę, koszt 230 (zabieg, antybiotyk, zdjęcie szwów) przy akcji marzec miesiącem sterylizacji- czyli zniżka więc w bydgoszczy bez promocji taki zabieg kosztuje podobnie jak twój niekonwencjonalny
Paulinna - 03-05-2010, 14:15
A czy to prawda że suki po sterylizacji (i psy po kastracji) szybko tyją?
Ewelina - 03-05-2010, 14:21
Mistic, Będzie dobrze
Jaffa - 03-05-2010, 14:45
Paulinna napisał/a: | A czy to prawda że suki po sterylizacji (i psy po kastracji) szybko tyją? |
po sterylizacja Dżafuli moja wet powiedziała mi właśnie żebym zwróciła teraz uwagę na jej wagę bo może mieć skłonności do tycia... ale nic nie tyje i je tyle samo.
jak będziesz zwracała uwagę na to ile je i ile ma ruchu to na pewno nie utyje:)
Ewelina - 03-05-2010, 14:52
Paulinna, To już od właściciela zależy Yoko dostaję tyle samo jak przed sterylizacją ma więcej ruchu i waży 29kg
asiulka0889 - 03-05-2010, 17:08
Moja po sterylizacji przytyła 1 kg. tylko ze schudła w trakcie po 2 doby miała głodówki, przed sterylizacją ważyła 34 kg.
Lorena - 03-05-2010, 17:12
To czy pies utyje po sterylce zależy od właściciela, na przykład Lorena schudła 4kg właśnie po sterylce!
sofi - 03-05-2010, 17:12
ja nie widzę wielkiej różnicy u Sofi , nie ważyłam jej dawno, ale z tego co mówią mi inni w rodzinie, jak dawno jej nie widzieli i zobaczyli teraz, ze troche przytyla, a babcia to najlepiej skwitowała - "ale ją upaśliście" cała babcia
ja nie widze zeby sofi byla szczegolnie gruba
ma 54 cm, nie jest za wysoka, a waga to pewnie jakies 27 kg
Mistic - 04-05-2010, 22:39
Dzieki za wsparcie mamy termin na czwartek, w tej samej klinice w której sterylkę miała Niva Goldi. W tej w której miała miec zabieg krzykneli mi 650 zł, no to jednak przerasta moje możliwości finansowe.
Ewelina - 04-05-2010, 22:41
Mistic napisał/a: | krzykneli mi 650 zł, | Nie no porażka ja płaciłam ze wszystkim 200zł!
AnTrOpKa - 04-05-2010, 23:31
To tanio macie! Ja płaciłam chyba 370? Już nie pamietam dokladnie ale jakoś tak.
gosia1974 - 05-05-2010, 07:32
ja płaciłam 200zł +antybiotyk na 7 dni 23zł. Razem 223 zł. Trafiłam na akcję sterylizacji w klinice w której Moncia była sterylizowana. Akcja trwała do końca marca, a Monia miała zabieg 30.03.2010r.
olusia23 - 05-05-2010, 11:49
u nas kosztowalo jakos 450 zl z wszystkim.
asiulka0889 - 05-05-2010, 19:25
a u mnie 280 zł.
Mistic - 06-05-2010, 16:14
Z dumą oswiadczamy, ze jestesmy świeżutko po sterylce, maleńka jest jeszcze lekko niekumata ale powoli dochodzi do siebie. Kosztowało nas to 300 zł, panowie doktorzy byli niesamowicie mili i bardzo profesjonalni, chyba znalazłyśmy klinikę idealną dla nas
asiulka0889 - 06-05-2010, 16:23
to się cieszymy niech teraz niuńka odpoczywa i wycałuj ją i od nas
Ewelina - 06-05-2010, 16:25
Mistic, Szybkiego powrotu do zdróweczka życzymy
asia030984 - 06-05-2010, 16:28
niech się szybko goi
Mistic - 06-05-2010, 16:39
Dziękujemy za ciepłe słówka, morducha dostała wielkiego cmoka i podziękowała merdając ogonkiem.
Ally - 07-05-2010, 06:05
I ja życze zdrówka i szybkiego powrotu do aktywności
Śledzę ten watek, sterylizacja jeszcze przed nami.
Wczoraj byłam u weta, radzi poczekac jeszcze przynajmniej miesiąc. Puma skończyła niedawno pół roku. Na przełomie czerwca i lipca będziemy się umawiać na zabieg. U nas to koszt około 230 zł.
olusia23 - 07-05-2010, 10:27
Mistic, super gratuluje zyczymy z Nutka szybkiego powrotu do zdrowia :)
słowiczek - 09-07-2010, 09:30
Powiedzcie mi proszę, czy nie będzie za późno na sterylkę??
Nilka dostała cieczkę 15-go marca, skończyła jej się 2-go kwietnia. Wet kazał nam się zgłosić na poczatku września aby się umówić na sterylkę. Wiadomo, że cieczki są z reguły co pół roku i jeżeli dobrze liczę od dnia pierwszej cieczki będzie połowa września gdzie powinna dostać drugą cieczkę. Czy kolejną cieczkę liczy się od daty zakończenia czy od pierwszego dnia??
Trochę się niepokoję tak późnym terminem, a z kolei sterylizować ją latem to trochę za gorąco...
AnTrOpKa - 09-07-2010, 09:38
słowiczek, dziwne... powinnaś się zgłosić na sterylizację 2 miesiące po cieczce. Wtedy jest cisza hormonalna i można suczkę kroić. Ja nie wiem, co ten Twój wet wymyslił. Dziwne. CHyba, że Nealla ma cieczkę co 9 mies (Hexa tak miała) a nie co 6 ?
słowiczek - 09-07-2010, 09:47
AnTrOpKa, Nilce skończyła się cieczka na początku kwietnia, miałam w czerwcu udać się do weta na szczepienie przypominające i przy okazji umówić się na sterylkę. Niestety nie udało nam się dotrzeć w czerwcu...dopiero teraz na początku lipca. No i facet kazał się przypomnieć we wrześniu.
Nie wiem co ile Nilka ma cieczkę, bo to była jej pierwsza cieczka i chciałabym, zeby też była ostatnią. Dlatego pytam, czy ewentualnie wrzesień nie jest późnym terminem, biorąc pod uwagę statystyczną częstotliowść występowania cieczek.
Dla mnie wet już mógłby ją wysterylizować ale taka gorączka na dworze to chyba będzie suce za ciężko i rana dłużej będzie się goić.
tenshii - 09-07-2010, 09:53
słowiczek napisał/a: | Nilce skończyła się cieczka na początku kwietnia |
No to teraz jest bardzo odpowiedni czas na sterylkę
Ally - 13-07-2010, 12:17
My tez juz jesteśmy umówione.
Na 22-ego lipca.
Puma będzie wtedy miała 8,5 m-ca.
Pewnie będę się bardzo denerwować
Lorena - 15-07-2010, 20:04
słowiczek, na pewno nie możesz sterylizować suki tuż po szczepieniu, daj jej odpocząć minimum dwa tygodnie .
Ally - 21-07-2010, 11:17
22-gi już jutro. Trzymajcie kciuki
iness8@o2.pl - 22-07-2010, 11:36
Ally,jak będzie już po napisz jak się Puma czuje
jkasia - 22-07-2010, 12:17
Ally, czekamy na wiadomosc
asia030984 - 22-07-2010, 12:23
Ally, my również...nas czeka to we wrześniu...
Ally - 22-07-2010, 18:00
Jestem już. Nie miałam jak siąśc do kompa bo byłam sama z Puma i z dzieciarnią.
Puma ok
Do samochodu od lekarza doszła sama ale niezbyt chętnie
Jest ostrożna, boi się chyba położyc, robi sobie spacerki po ogródku. Ładnie juz chodzi po schodkach- z tarasu mamy dwa do ogródka.
Nie che jesc ale pije. Po piciu niestety sprzątanko bo wymiotuje
Kilka razy nawet zaszczekała więc myślę, że będzie coraz lepiej. Nasz lekarz bardzo fajny. Mam dzwonic gdyby cos mnie niepokoiło a na kontrole zgłosic się w sobotę.
Puma dostała gustowne ubranko:
a tu biedulka "odpoczywa":
Za wszystko zapłaciłam dziś 250 zł.
Oby teraz goiło się "jak na psie" i żeby juz jej te wymioty nie męczyły.
Dzięki za kciuki
iness8@o2.pl - 22-07-2010, 18:29
Ojej bidulka Cieszymy się że zabieg się udał
Będziemy dalej trzymać kciuki i łapki za imienniczkę aby było coraz lepiej
asia030984 - 22-07-2010, 20:46
to teraz trzeba kciukać, żeby wszystko się ładnie zagoiło...:)
Dobrze, że operacja się udała
Ally - 23-07-2010, 06:20
Puma nie mogła znaleźc sobie miejsca i w końcu przysnęła w ogródku kładac głowe na deskach. Biedulka.
Potem juz udało jej sie położyc ale nie chciała spac w domu
Może przez te wymioty. Idę sprawdzic czy zechce dziś jesc- wczoraj apetytu nie miała.
Dziękuję Wam za wsparcie
jkasia - 23-07-2010, 08:21
Pumka trzymaj sie Zyczymy duzo zdrowka!
asia030984 - 26-07-2010, 22:57
Zdrowiej Pumko
Madzialenka - 04-08-2010, 22:50
och jakiego ma ryjka smutnego,biedulka .Pumci zdröwko duzo i wracaj szybko do formy:)
iness8@o2.pl - 04-08-2010, 22:51
Ally, jak teraz Puma się czuje?
Ally - 05-08-2010, 07:48
Dziękuję Wam
Wszystko jest dobrze.
Kubraczek poszarpała sobie po 4-rech dniach więc juz chodziła bez i trochę wylizała rankę. Nie podobało mi się to i pojechałam z nią do weta. Stwierdził, ze może jej przeszkadzają te szwy i kilka zdjął tam najniżej. Musiałam ją mocno trzymać. Do tej pory mam siniaka na przedramieniu od jej łapki
Wszystko ładnie się goi, Puma juz od dawna skacze, wariuje i dokazuje.
A wieczorami przychodzi do niej "kawaler". Uwielbia się z nim bawić a on z nią. To nie labrador co prawda tylko buldog angielski ale świetnie razem szaleją
Pozdrawiam
Ewelina - 05-08-2010, 08:18
Ally, Cieszę się, że jest dobrze.Mizianko dla Pumki
iness8@o2.pl - 05-08-2010, 09:35
Ally, my też się cieszymy ,że z Pumą wszystko w porządku
kaha - 05-08-2010, 10:34
super ze juz lepiej
asia030984 - 05-08-2010, 15:56
Ally, to super, że wszystko dobrze
słowiczek - 05-08-2010, 18:30
Ally, super, że z Pumą już dobrze.
I zazdrościmy.
Bo my nie możemy się zebrać, ciągle coś staje na drodze...i nie wiem czy nie będzie za późno....najwyżej, jak nam się sytuacja unormuje to po drugiej cieczce będziemy sterylizować.
anna3678 - 12-08-2010, 14:16
Zrobilam dzisiaj termin dla Lusi. Dziewczynka idzie pod noz 18 wrzesnia... ponoc ma byc bardzo malutkie ciecie i wewnetrzne szwy... ja juz panikuje i modle sie zeby sensacje skorne sie zakonczyly i ranka ladnie sie goila
dzionga - 14-08-2010, 13:49
anna3678, Bedę trzymała kciuki
Ja claire będę umawiała w przyszłym miesiącu na sterylizację,bo moja pannica dostała wczoraj lub dziś cieczkę
jkasia - 25-08-2010, 13:00
Za jakiś miesiąc bedziemy sterylizowali naszą Kaste. Musimy to zrobic w najbliższym czasie gdyż ma przepukline wiec połączymy te 2 zabiegi aby oszczedzic kolejnej narkozy.
Chciałam zapytać jedną rzecz, pewna pani powiedziala mi że jak sie wyserylizuje suczke zanim zakonczy wzrost to wiecej nie urośnie Dla mnie brzmi to jak jakis mit ale tak na wszelki wypadek zapytam Was Czy to prawda?
Kasta jest dośc mała jak na swój wiek bo chorowała w czasie gdy powinna rosnąć ale mam nadzieje, że szybko nadrobi.
asiulka0889 - 25-08-2010, 13:11
Mi trudno powiedzieć bo ja swoją sterylizowałam po 1 cieczce czyli miała już skończone rok. Od jednego weta słyszałam że suki rosną do pierwszej cieczki drugi zaś stwierdził że 1,5 roku komu wierzyć tego nie wiem ale mi się zdaje że jeszcze podrosła to może i twoja tęż jeszcze podrośnie
tenshii - 25-08-2010, 13:34
jkasia napisał/a: | Chciałam zapytać jedną rzecz, pewna pani powiedziala mi że jak sie wyserylizuje suczke zanim zakonczy wzrost to wiecej nie urośnie |
Nieprawda
jkasia - 25-08-2010, 14:25
tenshii napisał/a: | Nieprawda |
tak myślałam, dzieki
[ Dodano: Sro 15 Wrz, 2010 ]
Mam kolejne pytanko dotyczące sterylizacji a właściwie okresu po zabiegu. Ostatnio słyszałam,żę suki moga po sterylizacji nie trzymać moczu. Czy to sie często zdarza i czy u kogoś tak własnie jest? Ja w zasadzie jestem zdecydowana na sterylizacje ale lepiej wiedziec co i jak
anna3678 - 20-09-2010, 12:42
Lusinka byla dzisiaj na sterylizacji.... byla ale sie nie odbyla bo niunka jest w ciazy urojonej dostala piewszy zastrzyk uspokajajacy, pani zalozyla wenfloniki a jak niunka padla to posprawdzala uszolki, trzecia powieke, lapcie cycochy... i pocieklo.... pociezajace w tym ze wszystko inne jest ok, wetka nie chciala jej kroic przy tej ciazy bo wszystko bedzie sie trudniej i dluzej goic a ze nie jestesmy na miejscu przesunelismy na grudzien.... Lusi dochodzi do siebie i pancia tez bo prawie tam zemdlalam, bylam zielona i zolta a miseczke co Lusi miala na wymioty uzylam ja
Ewelina - 20-09-2010, 12:45
anna3678, Dobrze, że tak się stało i nie została dziewczynka wysterylizowana.Mam nadzieję, że do grudnia wszystko się unormuję
anna3678 - 20-09-2010, 12:52
powinno Ewelina, od wczoraj od 18 do jutra do 18 Lusi ma glodowke zebz w naturalny sposob zatrzymac produkcje mleka, to jest samiutki poczatek ciazy i leci najpierw cos takiego przezroczystego, Lusi zachowuje sie tez calkiem normalnie. Dostala pierwszy i jedyny zastrzyk hormonalny zeby w grudniu nie bylo cieczkowych niespodzianek. Ogolny stan zdrowia jest bardzo dobry, troszke miedzy poduchami rozwinely sie grzybki ale to przez ta alergie, mamy plyn do smarowania i bedzie ok. A ile nerwow ja stracilam to glowa boli, nie lubie jak niusia taka spokojna lezy...
ENQA - 20-09-2010, 12:52
o kurcze ale się porobiło, będzie dobrze Aniu, w grudniu wszystko załatwicie
mibec - 20-09-2010, 12:57
Oj biedne dziewczyny... Bédzie dobrze anna3678, do grudnia juz niedaleko.
nata - 20-09-2010, 13:55
anna3678, to dobrą decyzje podjęliście że przesuneliście na grudzień. My właśnie niedawno rozmawialiśmy z wetem o sterylce i uprzedzał że nie można kroić gdy ma ciąże urojoną. Ale wszystko na pewno będzie dobrze, trzymajcie się
Ally - 21-09-2010, 09:44
Trzymam kciuki za Was
jkasia - 21-09-2010, 14:04
I my tez trzymamy kciuki za Was dziewczynki. Będzie dobrze
anna3678 - 21-09-2010, 14:06
oj dziekujemy za tyle kciukow musi byc dobrze
asia030984 - 21-09-2010, 16:40
to kciukamy za zdrowie Lusi
orlosia - 23-09-2010, 15:42
anna3678, mozeesz mi wyjasnic o co chodzi z ta ciaza urojona?
jkasia - 29-09-2010, 19:48
No i u nas zapdła klamka. Kaścik za tydzien o tej porze bedzie juz po sterylce. Bardzo sie boję, że moje maleństwo bedzie znowu operowane ale cóz to dla jej dobra.No i jeszcze ta przepuklina...
iness8@o2.pl - 29-09-2010, 19:49
jkasia, będziemy trzymać kciuki i łapki
jkasia - 29-09-2010, 19:50
iness8@o2.pl, dzięki mam nadzieje, że to już bedzie jej ostatnia operacja w życiu.
Franula - 29-09-2010, 20:26
jkasia, trzymam kciuki, a Franuś łapki
nata - 29-09-2010, 22:18
jkasia, my też trzymamy kciuki i jesteśmy pewni że to jej ostatnia operacja
nas też to czeka...
mibec - 30-09-2010, 10:09
jkasia, my tez trzymamy kciuki za Kastunie!
asia030984 - 30-09-2010, 18:04
My na sterylkę idziemy jutro na 17... umrę chyba z nerwów
jkasia będzie dobrze
asiulka0889 - 30-09-2010, 18:18
trzymajcie się będzie wszystko dobrze wiem co przechodzicie na szczęście mnie już to ominęło
jkasia - 30-09-2010, 18:19
dziekujemy za kciuki asia030984, a my trzymamy za Was. Za tydzien też bede umierała z nerwów ale cóż, trzeba to przeżyć. napisz jak Fifka po operacji
asia030984 - 01-10-2010, 17:00
jkasia, Fifka ma przełożoną sterylkę na poniedziałek na 16, bo była mała awaria w lecznicy i wszystkie operacje odwoływali... więc w poniedziałek będę od początku się denerwować
jkasia - 01-10-2010, 18:52
asia030984 napisał/a: | więc w poniedziałek będę od początku się denerwowa |
a ja 2 dni później Asia w poniedziałek o 16 bede o Was myslała abyscie sie nie bały a Wy pomyślcie o nas w środe o 15:30 Damy rade. Pocieszam sie tym, że chirurg który bedzie wykonywał ten zabieg jest bardzo dobry i ma 25 letnia praktyke. U nas dochodzi jeszcze ta nieszczesna przepuklina
asia030984 - 03-10-2010, 16:54
jkasia, będę trzymała kciuki, aby wszystko się udało i koniecznie daj znać
Majka - 03-10-2010, 19:17
Laseczki bedzie dobrze zobaczycie sunie nie beda napastowane i zycie bedzie weselsze
Lejdi - 03-10-2010, 19:51
Hej mam pytanko, czy suka po sterylizacji mocno sie zmienia, chodzi mi o charakter?
tenshii - 03-10-2010, 20:04
Lejdi napisał/a: | czy suka po sterylizacji mocno sie zmienia, chodzi mi o charakter? |
Jeśli jest suką bardzo charakterną, tzn jeśli bywa agresywna, to może stać się troszkę gorsza - w związku z tym, że z powodu odcięcia żeńskich hormonow w jej organiźmie dominuje tesosteron.
Ale nie jest prawdą, że robi się leniwa, niechętna do ruchu, smutna itd.
Sterylizacja NIE zmienia w ten sposob charakteru suk
Lejdi - 03-10-2010, 20:34
Dziekuje za odpowiedz, a pytam dlatego poniewaz lejdi jest po sterylizacji. Przed zabiegiem była spokojna, nie skakała, przychodziła na komendy, dopiero po sterylizji jakby diabeł w nia wstąpił. Skacze na każdego kto nas odwiedza i jakby mniej jest posłuszna. Tłumacze sobie po tym, że zabieg miała niecałe 2 tygodnie temu i dopiero w ten weekend mogła sie porządnie wyszaleć i wybiegać.
bietka1 - 03-10-2010, 21:03
Lejdi, ja miałam właśnie takie dylematy przed sterylizacją Sary. Ona od małego była dość dominująca wobec innych psów (nie agresywna). Bałam się, że to po zabiegu się nasili. Nic takiego się nie stało. Pozostałe cechy charakteru również pozostały bez zmian. A to , że twoja panna teraz nieco szaleje, to pewnie reakcja na brak ruchu związany z zabiegiem. Niedługo pewnie wszystko wróci do normy .
tenshii - 03-10-2010, 21:05
Lejdi, 2 tygodnie to zbyt malo, żeby chodzilo o zmiany w organiźmie związane ze sterlizacją.
Zapewne jest to skutek braku ruchu - jak piszesz, lub tego, że po zabiegu bylo Wam jej szkoda i jej popuściliście trochę
Lejdi - 03-10-2010, 21:12
Tak szczerze to sie o nia bałam, że sobie szwy pozrywa i miała bardzo ograniczony ruch. A tak naprawde to mam inne obawy z lejdi związane bo za miesiąc mam termin porodu i nie wiem jak zareaguje na niemowle, a wszędzi jej pełno w domu. Agresywna nie jest, tylko troszeczke nadpobudliwa i mocno okazuje swoja radosc jak kogos spotyka. Ciutke odbiegłam od tematu.
Ewelina - 04-10-2010, 14:08
Lejdi, Wszystko się ułoży
jkasia - 06-10-2010, 19:24
Kasta jest już po sterylce. nie moze sobie jednak znaleźć miejsca i właśnie zwymiotowala taką gęstą śliną. Czy to normalne?
nata - 06-10-2010, 19:28
jkasia, z tego co wiem wymioty- to normalne po narkozie
asia030984 - 06-10-2010, 19:34
jkasia, będzie dobrze, spokojnie
jkasia - 06-10-2010, 19:36
Kurcze dziewczyny no mam nadzieje Ja panikara jestem! Kasta wychodzi do ogródka,a raczej powinnam powiedzieć że jest wynoszona, bo chyba chce sie załatwić ale nie może TZ jak miał operacje w narkozie to tez sie potem nie mógł wysikać wiec to chyba normalne
iness8@o2.pl - 06-10-2010, 20:49
jkasia napisał/a: | właśnie zwymiotowala taką gęstą śliną. Czy to normalne? |
nata napisał/a: | jkasia, z tego co wiem wymioty- to normalne po narkozie |
Normalne
jkasia napisał/a: | TZ jak miał operacje w narkozie to tez sie potem nie mógł wysikać wiec to chyba normalne |
Hehe chyba każdy tak ma
Kasiu spokojnie, nie panikuj
jkasia - 07-10-2010, 07:39
iness8@o2.pl napisał/a: | Kasiu spokojnie, nie panikuj |
hehe staram sie ale nie wychodzi. Rano spanikowałam i dzwoniłam do weta bo Kasta ma drgawki. W ogóle noc była tragiczna.Obie nie spałysmy bo niunke bolało i popiskiwała, nie mogla znaleźć sobie miejsca no i co jakis czas na dwór na siusiu. Cała noc ziała jakby jej gorąco było ale jednocześmie miała drgawki. Bardzo jej sie pic chciało ale wymierzalismy małe ilości wody na spodeczku. Zasypiała w pozycji stojącej Po tel do weta dostała troche jedzonka i pół pyralginy i w końcu sie połozyła. Teraz śpi. O 15 jedziemy do weta zmierzyc temperaturke i ewentualnie po antybiotyk jeśli taka sie pojawi. Na razie nie mecze jej kołnierzem bo nie liże rany ale nie spuszczam jej z oka. Zobaczymy jak bedzie dalej.
Czy wasze sunie tez miały takie drgawki?
Ewelina - 07-10-2010, 07:48
jkasia, Moja sunia nie miała drgawek, ale krew się lała z niej ciurkiem i musiała być drugi raz operowana
Nic się nie martw będzie dobrze.
Po drugiej operacji Yoko nie miała siły się podnieść przez dwa pierwsze dni robiła pod siebie, ale później zachowywała się tak jakby nigdy nic.Temperaturę sama możesz jej zmierzyć jak to ci spokoju nie daję.
jkasia - 07-10-2010, 07:59
Ewelina, o jejciu to Wy miałyscie dopiero przejścia. Temp nie zmierze bo nie mam dobrego termometru(tylko taki pod pache a tego nie umiałabym wsadzic chyba w d...e). Pojade wiec do weta a przy okazji niech spojrzy czy wszystko ok. Teraz drgawki ustapiły, chyba po tej pyralginie,i niunka spi (w koncu).
Ewelina, a tak z ciekawości to dlaczego sie z niej tak krew lała?Źle była zszyta?
Ewelina - 07-10-2010, 08:13
jkasia, Podejrzewam, że tak pies po zabiegu musiał wejść na drugie piętro i musiała pęknąć żyłka którą były zszyte mięśnie.Niunia leżała u siebie na posłaniu przykryta kocykiem oczywiście cały czas ją obserwowałam i nit złego się nie działo do momentu kiedy się przekręciła wtedy zobaczyłam jak słabnie.Podeszłam zaczęłam ją głaskać i chciałam sprawdzić czy nie ma mokro, było już wieczór było ciemno w pokoju poczułam coś mokrego myślałam, że to mocz zawołałam męża żeby ją podniósł, bo chciałam jej posprzątać.Gdy ją podniosłam ona była cała we krwi, na skórkowym koju jakie mamy stała krew jak ją Tomek podniósł nie miała siły stać na łapach, ale w miarę się trzymała.Jak ją niósł po klatce krew się lała straciła wtedy bardzo dużo krwi, ale walczyła do końca bo chciała żyć.Aż się popłakałam jak sobie przypomniałam.Tyle wtedy przeszliśmy i moja malutka tyle się wycierpiała
nata - 07-10-2010, 12:55
Ewelina, jejku to faktycznie miałyście straszne przejścia Bardzo współczujemy Dobrze, że wszystko pozytywnie się skończyło
Ewelina - 07-10-2010, 13:45
Tak.Teraz Yokusia czuję się dobrze
nata - 07-10-2010, 13:55
Ewelina, to najważniejsze
My też szykujemy się do sterylki, ale po pierwszej cieczce.. jeszcze trochę więc czasu mamy, ale ja już panikuję
Ewelina - 07-10-2010, 14:35
nata, Spokojnie będzie dobrze
jkasia - 07-10-2010, 16:45
Ewelina, bardzo Ci wspólczuje tamtych przeżyć Wspaniale, że Yokusia walczyła i teraz ma sie dobrze. Ja (mówcie mi panikara) pojechałam oczywiście do weta Zmierzył temperaturke bo Kaścika od czasu do czasu telepie ale jest taka na pograniczu gorączki.Wet powiedział, że to efekt operacji i zeby obserwować a jutro jeszcze raz zmierzymy.Troszke jej serce biło niemiarowo bo staciła dużo krwi i trzeba troche czasu aby czerwone krwinki które transportują tlen sie wytworzyły. Poza tym wygląda bardzo dobrze.Ma piękny, cieniutki szew (nie to co po poprzedniej operacji), apetycik dopisuje wiec jeszcze tylko na qpke czekamy bo Kasta ma pewne problemy-niby chce, przymierza sie ale konczy sie siusianiem Jak jutro nie zrobi to czeka ja mała lewatywka
Ewelina - 07-10-2010, 16:55
jkasia, A tam panikara dobrze, że pojechałaś
asia030984 - 07-10-2010, 17:03
jejku Ewelina niezłe miałaś przejścia...
Kasia wszystko będzie dobrze, wierzę w to
ewusia81 - 07-10-2010, 17:23
"My" miałyśmy sterylkę w piątek i było całkiem dobrze. Emka była rozwalona po zabiegu, chwiała się, popiskiwała troszkę i miała dreszcze, to wszystko przez noc i jeszcze w sobotę rano. Po południu dostała przepyszną puszeczkę karmy i zjadła ją ze smakiem. Pod wieczór było już dobrze. W niedzielę już jak by zapomniała że to wszystko miało miejsca bo zaczęła brykać a wieczorem spała już na plecach okrakiem Jedyny minus jest taki że chodzi cały dzień w kołnierzu żeby się nie lizała bo pilnowanie nie pomagało, i obija się w nim o ściany i meble tak więc rumoru robi co nie miara. Ale jak mus to mus, bo jak tylko człowiek wzrok z niej spuści od razu język wędruje gdzie nie ma . W ten poniedziałek poszliśmy na kontrolę do wetka i drugą dawkę antybiotyku i pochwalił Emkę że wszystko wręcz idealnie się goi. W przyszły poniedziałek ostatnia kontrola i nadzieja że usłyszymy termin możliwego wybiegania się bo szczerzemówiąc to strasznie ją już roznosi.
Mam nadzieję że nasza wersja sterylki uspokoi nieco obawiające się właścicielki. Nasz zabieg i rekonwalestencją przebiegły wręcz książkowo i fakt faktem że płakać mi się chciało jak ją zobaczyłam taką zamroczoną i przewracającą się gdy wychodziła z gabinetu ale wiem że to był słuszny wybór, bo w przyszłości mogłaby więcej wycierpieć bez sterylki...
nata - 07-10-2010, 17:25
ewusia81, dziękujemy za relację, mnie to pocieszyło Ale wiadomo, jak przyjdzie ten czas to pewnie i tak się rozkleję
Dobrze że u Emki się goi wszystko jak należy, życzymy więc szybkiego wybiegania się
jkasia - 07-10-2010, 17:42
ewusia81, fajnie, że wszystko sie u Was dobrze goi Kasta tez łazi w kołnierzu i robi rumor.Zciagam go od czasu do czasu ale wtedy non stop mam ja na oku bo jak sie tylko odwróce to... Kasta dostała antybiotyk tylko raz o przedłużonym działaniu i na razie jak nie ma potrzeby to nie dostaje.Ona i tak juz sie ich dużo nabrała w swoim krótkim życiu.nata, jesli moge cos doradzić to umów sie na termin kiedy nastepnego dnia bedziesz miała wolne-bo pewnie w nocy nie pospisz tak jak my Na pewno bedzie dobrze, chociaż nerwy sa nieuniknione
Malinowa - 07-10-2010, 18:01
Fajnie że Kasta już się w miare ,,ogarnęła'' po zabiegu;)
jkasia a u nas to wczorajsze tak odbiegając od tematu okazało się alergicznym zapaleniem
mibec - 07-10-2010, 20:40
jkasia, cieszę się że Kastunia dochodzi do siebie
jkasia - 08-10-2010, 07:29
Dzięki dziewczynki, Kasta ma sie bardzo dobrze. Tylko szwy zaczeły ja mocno swędzieć i próbuje tylną łapa sie podrapać Malinowa, ooo przykro mi
nata - 08-10-2010, 11:00
jkasia, to super że już dobrze Cieszymy się niezmiernie. Miziaki dla Kasty
anna3678 - 08-10-2010, 18:12
Kastunia to silna kobitka, wiedzialam ze szybko wroci do formy Buziaczki dla dziewczynki
kaha - 08-10-2010, 20:09
bardzo sie ciesze ze jaz lepiej... wypoczywaj Kasta i miziamy cie
iness8@o2.pl - 08-10-2010, 21:32
Ciesze się ze jest już lepiej
asia030984 - 09-10-2010, 12:13
jkasia, super, że Kasta czuje się już lepiej
My pójdziemy chyba pod nóż w poniedziałek o 13 to już nasze 4 podejście będzie...
jkasia - 09-10-2010, 16:38
Bardzo Wam wszystkim dziękujemy za zainteresowanie Kasta czuje sie dobrze, dużo spi bo na specerki to tylko do ogródka. Jedyne co mnie zastanawia to to, że jak chodzi to widać że ja swędzi albo coś i nagle przysiada na pupie jakby miała robaki.Nie wiem czy to jej sie gruczoły przytkały czy ja szwy ciągną i tak reaguje? Poza tym po dniu głodówki znowu rzuca się na jedzenie jakby rok nie jadla.No i ma teraz tylko gotowane Sucha karma po tygodniu znowu wejdzie.
asia030984, bedziemy trzymac kciuki za Fifke!
asia030984 - 11-10-2010, 16:06
Kochani Fifka jest już po sterylce i dochodzi do siebie...operacja obyła się bez komplikacji, więc jestem dobrej myśli, że szybko dojdzie do siebie...
mibec - 11-10-2010, 16:18
asia030984, to wymiziaj Fifke, niech szybciutko dochodzi do siebie
nata - 11-10-2010, 17:11
asia030984, to cieszymy się że wreszcie się udało i obyło się bez problemów wymiziaj nińkę, oby tak dalej
anna3678 - 11-10-2010, 20:41
Moziaj mocno Fifulke, niech do zdrowka szybko wraca
ewusia81 - 11-10-2010, 20:44
życzymy zdrówka Fifce
my dziś byliśmy na ostatnij kontroli i jest wszystko bardzo dobrze.. biegac niestety nie mozemy przez najblizszy minimum miesiac
bedziemy odliczac z niecierpliwoscia dni do biegania...
nata - 11-10-2010, 21:55
ewusia81, ojejuś to chyba dom rozniesie przez miesiąc To tyle czasu zawsze trzeba po sterylce?
ewusia81 - 12-10-2010, 06:52
tak zalecił lekarz bo jednak to było COŚ dla organizmu i zeby miec pewnosc ze nic sie tam nie stanie zalecil ostroznosc . Powiedzial tez ze kobieta to by ze 3 miesiace miala rekowalestencje a facet nawet i z pol roku no ale to takie porownanie z przymrozeniem oka i usmiechem na twarzy
W kazdym razie poczekamy zeby potem za chwile zapomnienia nie bylo nieprzyjemnosci...
tenshii - 12-10-2010, 10:54
nata napisał/a: | To tyle czasu zawsze trzeba po sterylce? |
Daisy kazano nie szaleć do ściągnięcia szwów wogóle (choć i tak biegała po domu, nie dało rady jej powstrzymać), a potem jeszcze przez 7 dni po ich ściągnięciu nie mogła biegać po dworze luzem.
nata - 12-10-2010, 11:11
Ok, rozumiem.. mam nadzieję że jakoś to szybko mija
tenshii, a Teyla też jest po sterylce, lub będzie?
tenshii - 12-10-2010, 11:15
nata napisał/a: | eyla też jest po sterylce, lub będzie? |
pewnie będzie, ale nie w najbliższym czasie. Długo by opowiadać
nata - 12-10-2010, 11:20
tenshii,
My czekamy... planujemy dwa mies. po pierwszej cieczce, ale zobaczymy jak to wyjdzie
tenshii - 12-10-2010, 11:31
nata, ja też planowałam po pierwszej cieczce co nam wychodziło jakiś miesiąc temu.
Wyszły nam jednak w międzyczasie jaja z wynikami krwi, przez kuriera, który wiózł krew psa w 35 stopniowym upale bez lodu, wyszło, że mój pies ma zaczątki hemofilii typu A. Przeżyliśmy kilka dni koszmaru. Wystraszyliśmy się, i teraz nie wszyscy domownicy zgadzają się na operację. A ja czuję się paskudnie, bo ja jestem zwolenniczką sterylizacji, jestem na TAK, wiem, że się powinno, ale też nie umiem się przemóc i czuję się taka rozerwana Dodatkowo miałam przeboje z poprzednią sunią, niezwiązane ze sterylizacją - przynajmniej nie tak, żebym o tym wiedziała - i mam shizo
mibec - 12-10-2010, 11:37
tenshii napisał/a: | przez kuriera, który wiózł krew psa w 35 stopniowym upale bez lodu, wyszło, że mój pies ma zaczątki hemofilii typu A. | to straszne!!! Czy ci ludzie nie wiedza co robia? Przeciez to sie wykonczyc mozna przez cos takiego.
nata - 12-10-2010, 11:40
tenshii, To ładne przeboje a co do kurierów... brak słów... niektórzy chyba powinni przechodzić jakieś testy na inteligencję przed przystąpieniem do pracy
Ja też jestem zwolenniczką sterylki, i mimo że na razie nie ma żadnych przeciwwskazań,to jakoś wciąż jakoś nie czuję się w 100% pewna.. po prostu jak pomyślę o tym co ona będzie musiała przejść... i jeszcze moja mama jest zdecydowanie na nie, choć ostatnio już trochę odpuściła, ale wiadomo, że mi to nie pomaga. Myślę, że chyba nawet w dniu zabiegu nie będę pewna, ale jest więcej za niż przeciw, więc mam nadzieję że rozsądek zwycięży, bo pewnie każdy kto kocha swojego psiaka ma podobne dylematy..
tenshii - 12-10-2010, 11:50
nata, co do tego co pies ma przejść to dla mnie to jest akurat najmniejszy problem. Wiadomo - troszkę poboli, i człowiek współczuje i nieba by przychylił, ale w wypadku Daisy na przykład tłumaczyłam sobie tak, że lepszy ból posterylkowy na lekach, niż dolegliwości związane z ropomaciczem czy rakiem sutka.
Ja się raczej śmierci boję Szczególnie, że parę tygodni temu jedna suczka na forum info umarła dwa dni po sterylizacji i nikt nie wie dlaczego
Ja po prostu zbieram się psychicznie, i mam nadzieję, że to szybko nastąpi. Za dużo przeszłam w ciągu ostatniego roku. Muszę uspokoić swoje emocje.
tenshii - 12-10-2010, 11:53
mibec napisał/a: | to straszne!!! Czy ci ludzie nie wiedza co robia? Przeciez to sie wykonczyc mozna przez cos takiego. |
No tragiczne
Dzwoni do mnie wet i mówi, że Teyli nie wolno biegać, skakać, bawić się z psami, zeskakiwać z łóżka, nawet karmy suchej nie wolno, bo każde rozcięcie, uderzenie to możliwość krwotoku lub wylewu. Że trzeba zbadać grupę krwi bo będzie potrzebowała transfuzji itd. Przy normie krzepnięcia 21 sekund jej wyszła prawie 80 sekund
Potem na klinikach weterynaryjnych na miejscu zbadali i wyszło ok. Wyjaśniło się też dlaczego wcześniej wyszedł taki wynik. Jeszcze jej fafelka rozcinali od wewnątrz, żeby sprawdzić czas krwawienia.
Na szczęście jest zdrowa. Ale to pozostawia ślad na psychice właściciela
nata - 12-10-2010, 11:56
tenshii napisał/a: | Szczególnie, że parę tygodni temu jedna suczka na forum info umarła dwa dni po sterylizacji i nikt nie wie dlaczego |
to faktycznie.. można się załamać... i zwątpić
I jeszcze to że nie wiadomo dlaczego.. straszne...
tenshii napisał/a: | Ja po prostu zbieram się psychicznie, i mam nadzieję, że to szybko nastąpi. Za dużo przeszłam w ciągu ostatniego roku. Muszę uspokoić swoje emocje. |
Szczerze mówiąc to trochę tak jakbym czytała o sobie... Sama mam obecnie problemy ze zdrowiem i w sumie sterylka to przy tym taki pikuś, ale własnie wole mieć takie dylematy bo jakbym zaczęła rozmyślać o sobie... no to nie wiem jakby to było.
tenshii - 12-10-2010, 11:59
nata, a jeszcze mnie wet pocieszył ostatnio. Ja teraz latam do niego z najmniejszą pierdółką. Ostatnio pokazywałam mu nawet przebarwienie na dziąśle psa
On jest ZA sterylizacją, ale rozumie moje emocje, i powiedział, że zarówno ropomacicze jak i rak sutka są niemal całkowicie wyleczalne gdy bardzo wcześnie zobaczy się objawy, a skoro ja zauważyłam 2 mm przebarwienie na dziąśle, to on jest pewien, że poznam gdy z moim psem bedzie działo się coś złego, w najwcześniejszym stadium.
nata - 12-10-2010, 12:03
tenshii, haha i bardzo dobrze lepiej być takim szczegółowym niż później coś przeoczyć.
Sorka za off, ale co się okazało, czy z tym przebarwieniem wszystko w porządku?
tenshii - 12-10-2010, 12:17
nata, tak, po prostu ma dwukolorowe dziąsełka
ewusia81 - 12-10-2010, 13:08
hihi ja też latam z Emką z każdym czymś jak zauważę ale jeśli chodzi o sterylizację i wszystko "po", to uważam, że to tylko tak strasznie wszystko brzmi: nie uderzyć, nie skakać, nie.., nie... . W domu staraliśmy się zachowywać normalnie jakby nic się nie stało tylko tyle że na dwór chodziła na siusiu i qpkę i do domku no i nie brykamy z zabawkami. Wiadomo, że mizialiśmy, całowaliśmy itp ale ona sobie przy nas smacznie spała na kanapie i "zdrowiała". Wiadomo, pierwszy dzień "po" był rozczulający bo musiało ją boleć ale w kolejny już zachowywała się w miarę normalnie a dwa dni po "wróciła" dawna Emka z odchyłami . My daliśmy jej przede wszystkim ciepło i spokój żeby doszła do siebie i sądzę że to jej najbardziej pomogło tak więc dziewczyny nie ma co panikować tylko twardym być Teraz po półtora tygodnia jedyny widoczny uraz jaki jej został to strach przed wejściem do gabinetu wetka..
Ps. Emma ma do tego skłonności do aktorstwa więc sądzę że gdybym zaczeła sie jeszcze nad nią rozczulać to nie wyszłoby to nikomu na dobre
tenshii - 12-10-2010, 13:10
ewusia81 napisał/a: | nie uderzyć, nie skakać, nie.., nie... |
Jeśli chodzi o mój post to nie chodziło o uderzanie, skakanie to dotyczyło czego innego
ewusia81 - 12-10-2010, 13:19
tenshii napisał/a: | Jeśli chodzi o mój post to nie chodziło o uderzanie, skakanie to dotyczyło czego innego | fakt, chodziło Tobie o coś innego
Jednak po sterylce wet tez daje takie zalecenia ze nie wolno tego czy owego, a to tylko strasznie brzmi i nie ma czego się bać
miziole dla Tenshii
tenshii - 12-10-2010, 13:20
ewusia81 napisał/a: | Jednak po sterylce wet tez daje takie zalecenia ze nie wolno tego czy owego, a to tylko strasznie brzmi i nie ma czego się bać |
W sumie trzeba znaleźć złoty środek bo jak za bardzo pies bryka to mogą pójść szwy.
ewusia81 napisał/a: | miziole dla Tenshii |
to znaczy dla mnie, czy miało być dla Teyli?
Ewelina - 12-10-2010, 15:34
tenshii napisał/a: | W sumie trzeba znaleźć złoty środek bo jak za bardzo pies bryka to mogą pójść szwy. |
Dokładnie trzeba uważać.Mojej suni poszedł szew jak wchodziła po schodach a ja cały czas odchodziłam się z nią jak jajkiem.
jkasia - 14-10-2010, 07:35
U nas w sumie wszystko jest ok.jedyny problem to to ograniczenie aktywności.Kasta jest juz tydzien po zabiegu i zachowuje sie jakby nic sie nie wydarzyło Zrobiliśmy jej nawet takie "schodki" z poduch aby nie wskakiwała na kanape i zagrodziliśmy schody. Ale ona dostaje te swoje głupawki i wtedy wszystko w łeb bierze Od 3 dni chodzimy na spacerki ale tylko na smyczy i w piatek pewnie zdjecie szwów (musze sie umówić jeszcze).
Dużo zdrówka dla Emmy i Fifki
Ewelina - 14-10-2010, 08:01
jkasia, Cieszę się, że już lepiej Mizianko dla Kastulka
jkasia - 14-10-2010, 09:13
Ewelina, dziekujemy Musze jeszcze dodać, że Kasta ma fenomenalny apetyt normalnie by jadła cały czas.Słyszałam oczywiście że po sterylce łatwo można sunie roztyć ale nie myślałam, że ten apetyt ujawni sie już na drugi dzień po zabiegu. Poza tym jeszcze jedna nowa rzecz to taka, że mała dostała szału na skakanie i jak tylko ktos wchodzi do domu to obskakuje go jak szalona.Wcześniej sie tak nie zachowywała
Żaba - 14-10-2010, 10:11
Nasza Bezia została wysterylizowana 23.09 br- Szwów nie było, tylko stamplery- zszywki- wet powiedziała, że mają tę wyższość nad tradycyjnymi szwami, że nie swędzą ( tak bardzo?) i psy ich nie wygryzają. Sucz potwierdziła tę tezę, bo polizała się parę razy po biednym brzusiu i chwatit'. Po 10 dniach zdjęli jej te zszywki a tam nic nawet blizna niezbyt widoczna- nawet dziurek po stamplerach prawie nie było widać . A może mam genialną psicę?...
Apetyt ma normalny, nawet ociupinkę mniejszy
A jutro do domu przychodzi 6tyg. kotka( przygarniamy porzuconą przez właścicieli gromadkę ale tylko jedno na stałe- mamy małe mieszkanie) - też czarna - będzie bezik miał kogo przytulać i opiekować się jak państwo jej nie kochają...
[ Dodano: Czw 14 Paź, 2010 ]
Matkowanie odwalała na wakacjach na wsi- najpierw kocica zrobiła za szczotkę a potem ŁASKAWIE pozwoliła wylizywać małe łebki- po powrocie do domu wyglądała tak nieszczęśliwie, że nam się serce kroiło - stąd decyzja
mibec - 14-10-2010, 10:16
Żaba napisał/a: | jak państwo jej nie kochają... | taaak jakby to byla prawda
jkasia, bardzo sie ciesze ze Kastunia ma sie dobrze; teraz pilnuj figurki dziewczynki
nata - 16-10-2010, 14:22
jkasia napisał/a: | Poza tym jeszcze jedna nowa rzecz to taka, że mała dostała szału na skakanie i jak tylko ktos wchodzi do domu to obskakuje go jak szalona.Wcześniej sie tak nie zachowywała |
a może to jest bardziej spowodowane tym że póki co właśnie nie może się wybiegać?
Cieszymy się że Kaścik czuje się już dobrze Teraz my zastanawiamy się nad sterylką przed pierwszą cieczką....
Paulinna - 16-10-2010, 17:52
A mnie nurtuje jedna sprawa- czy wysterylizowana suczka może brać udział w wystawach?
jkasia - 16-10-2010, 17:55
My już dziś usunęliśmy szwy Z brzuszkiem wszystko dobrze ale wyszły inne rzeczy - normalnie załamka. Wet osłuchał małą i stwierdził szmery na sercu oraz zapalenie gruczołów przyodbytniczych Modle sie aby te szmery były pooperacyjne a nie związane z wadą serca.
nata napisał/a: | Teraz my zastanawiamy się nad sterylką przed pierwszą cieczką.... |
myśle, że to dobry pomysł ale decyzja należy do Ciebie
Paulinna - 16-10-2010, 18:06
jkasia, ja też mam nadzieję że to po operacji tak się dzieje Kasta już tyle przeszła że to naprawdę byłoby okropne gdyby okazało się że to coś poważnego... Przytul mocno ode mnie swoją czekalabkę- wszystko będzie dobrze... ja w to wierzę... życie nie może być chyba aż takie wredne i niesprawiedliwe...
jkasia - 16-10-2010, 18:19
Paulinka bardzo Ci dziękuję, Kaścik właśnie została wyprzytulana
nata - 16-10-2010, 21:21
jkasia napisał/a: | myśle, że to dobry pomysł ale decyzja należy do Ciebie |
a wy czemu zdecyowaliście że przed pierwszą cieczką a nie np po ?
Po prostu znowu jest milion teorii a ja szukam najlepszego wyjścia
Żaba - 17-10-2010, 10:29
Nasza weterynarz odradziła nam sterylizację przed I cieczką w ogóle, wg jej słów (dr nauk weterynaryjnych, świetny diagnosta, superczłowiek- stawia na łapy psiska i inne zwierzaki, jeśli tylko jest to możliwe) z tej przyczyny, że z jej praktyki wynika iż suczki wysterylizowane przed 3-4 cieczką często mają problem z hormonozależnym nietrzymaniem moczu( takie popuszczanie "po kropelce" do końca życia, niezależnie od normalnego siusiu i alernatywa - jeśli sucz i jej otoczenie ma nie pachnieć moczem-to podawać dziewczynce prochy do końca psiego życia).
Nie wiem, jak to jest poparte literaturą, ale wszelkie zalecenia p. Wet dotychczas były correct, czasami wręcz ocierały się o wiedzę tajemną (dla nas)- dlatego wolę założyć, że i tutaj ma rację...Bezik jest ciachnięty po 4 cieczce, o czym pisałam wcześniej .
jkasia - 17-10-2010, 11:58
nata napisał/a: | a wy czemu zdecyowaliście że przed pierwszą cieczką a nie np po ? |
po prostu ze względów zdrowotnych tzn aby uniknąć ropomacicza, ciąży urojonej itp. Kasta już była raz operowana i jakby trzeba ja było operowac po raz kolejny np na ropomacicze to bym sobie nie darowała. Poza tym u nas była jeszcze ta przepuklina którą też trzeba było zoperować. Kolejny powód to cieczka.Kasta jest psem który jak sie nie wyszaleje z innymi psami 2x dziennie to cieżko jest ja okiełznać Cieczka oznaczałaby koniec spotkań na jakis czas a połowa psiaków na naszym boisku to samce. Chcieliśmy to zrobić przed mrozami aby potem nie chodziła z gołym brzuchem po zimnie. W tym wszystkim utwierdził nas nasz weterynarz, który pomimo "starej daty" cały czas sie uczy, czyta publikacje itp i podał mi przykład, który przeczytałam sama w książce o labkach z USA, że tam sterylizuje sie już 8 tyg szczeniaczki i jest dobrze. Tak wiec ja sie nawet nad tym nie zastanawiałam.
nata - 17-10-2010, 15:19
Żaba, dziękuję za infromację Akurat pierwszy raz spotykam się z zaleceniem, że dopiero po 3-4 cieczce, ale już się przyzwyczaiłam że często co wet to inna opinia. Ja jak dotąd rozmawiałam z trzema weterynarzami i jeden mówił że po pierwszej cieczce a dwóch pozostałych że przed pierwszą.
jkasia, ja tak samo chcę ją uchronić od tych wszystkich chorób i właśnie też mi powiedziano że sterylizacja przed pierwszą cieczką daje 99% gwarancji na uniknięcie tego a po pierwszej 70% i z każdą kolejną się to zmniejsza. Pozostałe argumenty są takie same jak u was Bardziej jakoś obawiam się że nie dojrzeje hormonalnie i tylko to jakoś sprawia że się zastanawiam...
kosa - 17-10-2010, 21:19
witam. Chciałbym z gory się dowiedziec z jakim kosztem wiaze sie sterylizacja. Cały czas zastanawiam sie nad płcią mojego przyszłego labka. Chcę żeby to był swiadomy wybor
Ewelina - 17-10-2010, 21:23
kosa, To zależy waha się od 200zł do 500zł.
nata - 17-10-2010, 21:28
U naszego weta 350
Żaba - 18-10-2010, 07:40
U nas 350. Nie sądzę, że panny labowe są bardziej narażone na ropomacicze niż inne suczki. Sterylizacja przed pierwszą cieczką gwarantuje hormonalną niedojrzałość, to akurat literatura potwierdza, natomiast nie ma ( lub, co też możliwe, jeszcze nie dotarłam- jeśli macie namiary, to poproszę) wiarygodnych źródeł co do ropomacicza(tym się interesowałam, bo przygarniamy kotkę 6 tyg a one to masowo uskuteczniają )-
Bezia niewiele zmieniła się po wypatroszeniu- bryka, choć już nie faworyzuje kolegów, nie interesując się koleżankami, apetyt nie jest większy (tym bardziej, że niedawno przeszła ostre zapalenie śluzówki przewodu pokarmowego i zmieniliśmy karmę).
jkasia - 18-10-2010, 10:56
kosa, u nas sterylka kosztowała 400zł ale dlatego, że wybraliśmy dobrego chirurga.Na osiedlu w takim małym gabineciku robia za 200 Jeśli liczysz koszty jakie możesz ponieść posiadając labka to weź pod uwagę niezaplanowane wydatki np choroba. My mamy naszą Kaste pół roku a wydatki na opieke weterynaryjną liczymy w tysiącach.Pierwsza poważna choroba zakonczona operacją kosztowałą nas 2000zl.
Przepraszam że nie w temacie ale sądze że to ważne
nata - 20-10-2010, 18:29
Decyzja podjęta. Będzie sterylka w listopadzie. Musimy tylko konkretny termin ustalić i dać znać dwa, trzy dni wcześniej. Po długich namysłach i konsultacjach z 3 różnymi wetami, postanowiliśmy zaufać naszemu pierwszemu, który swoją drogą jest także moim znajomym, więc wierzę że dobrze się nią zajmie. Uf, oby wszystko było bez komplikacji Będziemy się stresować w listopadzie.
[ Dodano: Sro 20 Paź, 2010 ]
jkasia, czy już zmniejszyliście lub będziecie zmniejszać Kaścikowi dawki jedzenia?
jkasia - 21-10-2010, 12:31
nata, no to gratuluje podjętej decyzji.Na pewno wszystko bedzie dobrze Jeśli zaś chodzi o dawki karmy to trzymamy sie dawki na opakowaniu. Co prawda Kasta chyba cos przytyła ale to z braku ruchu po sterylce.Już niedługo zaczną sie szaleństwa z psami i wszystko wróci do normy. Nie bede zmiejszała dawki jedzenia bo ona cały czas rośnie ale zapewnie jej dużo ruchu i myśle że nie utyje Poza tym nic sie nie zmieniło, nie popuszcza siusiu itp (o to sie troszke martwilam), nie zmieniła sie psychicznie wiec wszystko wygląda dobrze.
nata - 21-10-2010, 12:46
jkasia, no właśnie o to mi chodzi, bo wet nas ostrzegał żeby pilnować wagi i zmniejszyć dawkę, ale zapomniałam się dopytać czy od razu po zabiegu należy zmniejszać tą dawkę, czy jak zauważymy że zbyt przybiera na wadze. Bo też nie widzę sensu zmniejszania jeżeli sunia jeszcze będzie rosła. No ale zobaczymy jak to będzie Ciekawe też jak u nas wytrzyma brak ruchu i brak spotkań ze swoją psią ekipą przez jakiś czas oby domu nie rozniosła
mibec - 21-10-2010, 12:56
nata napisał/a: | Decyzja podjęta. Będzie sterylka w listopadzie. | to daj znac kiedy - bedziemy kciuki trzymac za Polinke
iness8@o2.pl - 28-10-2010, 09:42
A ja dzisiaj byłam w szoku jak wychodząc z psami mój tata powiedział że obie suki zostaną wysterylizowane. Jak tylko jedna dojdzie do siebie to na zabieg pójdzie druga. Do czego to musiało dojść żeby dopiero po takim zdarzeniu to zrozumiał.
mibec - 28-10-2010, 10:30
iness8@o2.pl, mi jakos uknelo co sie stalo - wiem, ze masz / mialas jakis problem z Ina.
iness8@o2.pl napisał/a: | mój tata powiedział że obie suki zostaną wysterylizowane | to i dobrze; lepiej pozno niz wcale.
nata - 28-10-2010, 15:05
mibec napisał/a: | to i dobrze; lepiej pozno niz wcale. |
No to naprawdę dobra decyzja
jkasia - 29-10-2010, 07:14
Ja też uważam, że to dobra decyzja. Wczoraj był u nas kurier i zaczelismy gadac o psach.Ona ma Jack Russele. Jak sie dowiedział, że kasta jest po sterylce to powiedział "Boze co ci ta pani zrobiła" Wkurza mnie, obcy facet a takie teksty wygłasza pod moim dachem.Po czym dodał, że może sie ze mną założyc że Kasta utyje jak nie wiem. Ja do niego,że nie bo pilnujemy jej dawki jedzenia a pies nie tyje przeciez z powietrza.A on że i tak utyje bo tak jest po sterylce Załamka! Spec sie znalazł, który w zyciu nie miał wysterylizowanej suczki a wie najlepiej. Sorki musiam sie wygadac
nata - 29-10-2010, 08:48
jkasia, dokładnie... mi też już gadają że chce psa skrzywdzić Pojecia nie mają, ale gadają...
A co do utycia to tak jak piszesz jkasia napisał/a: | pies nie tyje przeciez z powietrza | ale ludzie wolą wierzyć i gadać co innego. Mój tata ostatnio na spacerze spotkał wieeeeeelka 5 letnią suczkę i jej właściciel naopowiadał mu, że labradory to po 3 roku życia wszystkie tyją! A te po sterylizacji to już szczególnie. "bo to kanadyjska rasa, a tam jest zimno i muszą mieć dużo tłuszczu"
GIZELKA - 29-10-2010, 08:51
nata:
" Cytat: | bo to kanadyjska rasa, a tam jest zimno i muszą mieć dużo tłuszczu | "
Niezły ten właściciel
nata - 29-10-2010, 09:10
Szkoda słów na takich ludzi... mi tylko szkoda tych psów
A Polina jest wstępnie umówiona na sterylkę na piątek (5.11.) ale ja ciągle się waham czy teraz czy po 1szej cieczce Niby decyzja jest już podjęta, ale ciągle ktoś mi sieje niepewność
karolinna15 - 29-10-2010, 10:20
Fiona jest już po sterylce. Ale też na początku był sprzeciw i w ogóle. Ile ja się musiałam nagadać i naprosić rodziców żeby się zgodzili . No i w końcu postawiłam na swoim i rodzice teraz mówią, że dobrze, że wysterylizowana i spokój
Ps. A zaraz po operacji jak ciocia dowiedziała się, że jest po sterylce to powiedziała, że jestem głupia i co ja psu zrobiłam
jkasia - 29-10-2010, 10:35
nata napisał/a: | ale ja ciągle się waham czy teraz czy po 1szej cieczce Niby decyzja jest już podjęta, ale ciągle ktoś mi sieje niepewność |
no widzisz, każdy ma swoją opinie na ten temat i ja też nie bede przekonywała do swojej racji bo decyzja należy do Ciebie. Napisze tylko, że jak rozmawiam z właścicielami suczek które dostały ropomacicza przy pierwszej cieczce to oni zawsze mówią, że załują że nie zrobili zabiegu przed. To oczywiście nie jest regułą i Polinka może normalnie przez to przejść. Ryzyko jednak zawsze jest. No ale decyzja pozostaje w Twoich rękach nata, a czego sie dokładnie obawiasz?
tenshii - 29-10-2010, 11:51
Eh dziewczyny, musimy przywyknac do takich reakcji
Na moja Daisy zawsze patrzyli i pytali "czy juz rodzila?"
nata - 29-10-2010, 11:53
jkasia napisał/a: | widzisz, każdy ma swoją opinie na ten temat |
Masz rację. Ja juz miałam decyzję podjętą i nie miała wątpliwości, jednak znowu dzisiaj usłyszałam co innego i tak jakoś mi niepewnie. Myślę, że to dlatego że tak bardzo chcę żeby wszystko było dobrze i nie chce żeby działa się jej jakaś krzywda a operacja to już coś. No ale z drugiej strony doskonale wiem, że to dla jej dobra
Dziś przypadkowo rozmawiałam z jeszcze innym wetem i powiedział że on by radził po pierwszej cieczce, bo suńka się jeszcze rozwija i dobrze gdyby miała "wszystko" w tym czasie. Obawiam się właśnie o to dojrzewanie. Tylko i wyłącznie. Sprawy hormonalne.
Bo kwestie tycia itp, uważam że są zależne tylko i wyłącznie od właściciela.
tenshii - 29-10-2010, 11:58
nata, co wet to inne zapatrywania. Zapytasz jeszcze jednego i on Ci powie, ze Twoja suka najpierw powinna urodzic. Moj wet sterylizuje przed pierwsza cieczka (rowniez swoje suki), ale tylko wowczas jesli maja ukonczone pol roku.
nata - 29-10-2010, 12:13
tenshii napisał/a: | Moj wet sterylizuje przed pierwsza cieczka (rowniez swoje suki), ale tylko wowczas jesli maja ukonczone pol roku. |
To tak jak mój. Ale jego wspólnik z kolei po pierwszej Chyba przestanę się motać i będę się trzymała mojej decyzji Polina ma 7 miesięcy więc typowych przeciwwskazań nie ma
tenshii - 29-10-2010, 12:13
nata, powodzenia !
nata - 29-10-2010, 12:17
tenshii, trzymajcie kciuki w piątek
mibec - 29-10-2010, 13:17
nata napisał/a: | umówiona na sterylkę na piątek (5.11.) | nata, to bedziemy trzymac kciuki za Polinke
inkapek - 29-10-2010, 13:35
Będzie dobrze, i gratuluję zdrowego podejścia do sprawy
GIZELKA - 29-10-2010, 13:50
nata , też będę trzymać kciuki za twoja panienkę
Malinowa - 29-10-2010, 15:39
nata, świetna decyzja. U nas wet też nie widzi przeciwwskazań przed pierwszą cieczką!
karolinna15 - 29-10-2010, 16:24
nata, Będziemy trzymać kciuki
Paulinna - 29-10-2010, 17:00
Też się przyłączam do trzymających kciuki za Polinkę
Ewelina - 29-10-2010, 17:01
Dzisiaj jest piątek.Trzymam kciuki
Paulinna - 29-10-2010, 17:03
Ewelina, ale to w ten piątek za tydzień
Ewelina - 29-10-2010, 17:07
Paulinna napisał/a: | w ten piątek |
Paulinna napisał/a: | za tydzień | źle zrozumiałam
nata - 29-10-2010, 17:45
Tak, to za tydzień Dziękuję wam wszystkim za wsparcie Będziemy pisać co i jak w piątek
jkasia - 30-10-2010, 08:23
nata, bedzie dobrze, zobaczysz.Nerwy i tak bedą ale potem juz tylko bedzie lepiej. Bedziemy trzymać kciuki
mibec - 05-11-2010, 12:08
nata, trzymamy kciuki za Polinke -daj znac jak bedzie po ...
Ewelina - 05-11-2010, 12:11
nata, To już dzisiaj?Trzymam mocno kciuki
nata - 05-11-2010, 13:16
Jejku..słuchajcie... miało być dzisiaj...ale okazało się że nasz wet musiał wyjechać do poniedziałku a w związku z tym że nie chciałam żeby operował ją inny, muszę umówić się na nowy termin.. no i stresujemy się dalej. Heh Pola jest kolejną która potrzebuje więcej niż jednego podejścia
jkasia - 05-11-2010, 13:18
ojej nata, no to faktycznie macie ciągłego stresa Trudno, w koncu to nastąpi i potem juz bedziecie to miały za sobą:)
Ewelina - 05-11-2010, 13:19
nata, U mnie też tak było, ale w końcu jesteśmy po i u was tak bedzie
nata - 05-11-2010, 13:24
oby oby... chciałabym na środę się umówić bo 11 listopada jest wolny, więc byłabym z nią cały czas mam nadzieję że będzie pasował taki termin, no ale okaze się
Ewelina - 05-11-2010, 13:24
nata, Trzymam kciuki
nata - 05-11-2010, 13:27
Ewelina,
SzySzka - 05-11-2010, 14:11
A ja wczoraj pisałam o mojej suczce 14 letniej mieszańcu uroczym, która poddana diagnozie u weterynarza została zdiagnozowana na problemy wątrobowe i jelitowe. Około godziny temu zadzwoniła do mnie mama, że jedzie znowu dzisiaj z nią do weterynarza, bo ma problemy z oddychaniem i wygląda jakby miała gorączkę. Zadzwoniła 5 minut temu - co się okazało - 14 letnia Dwójcia, nigdy nie sterylizowana, nigdy nie kryta - dostała ropomacicza - 1 raz w życiu :((( Zrobili w końcu USG i wyszło co wyszło - dostała jakieś nowej generacji leki, które otworzą macice i się ona oczyści (coś ala takiego). Jutro rano znowu na zastrzyk. Wymioty, bóle brzuszka, gorączka - to były objawy ropomacicza.
Najlepsze jest to że Dwójcia dawno cieczki nie miała, ale moja Pestka dostała 1 cieczkę i przebywała z Dwójką - po paru dniach Dwójka dostała (czytałam, że może się tak zdarzyć - ale czy to prawda - nie wiem) jak widać wynikło z tej cieczki ropomacicze.
W tym momencie człowiek myśli, że mógł wysterylizować suczkę. Niestety Pani weterynarz powiedziała, że jest za późno, bo Dwójcia ma 14 lat i mogłaby nie przeżyć narkozy.
Oby było dobrze...
mibec - 05-11-2010, 14:20
SzySzka, trzymam kciuki za Dwojke
nata, za Ciebie i Polinke rowniez
SzySzka - 06-11-2010, 21:20
Dziś o 14 musieliśmy zostawić Dwójkę na operację :< Nie wiem czy przeżyje :(((( Jutro o 10 musimy podjechać do przychodni :(
mibec - 06-11-2010, 21:28
SzySzka, mam nadzieję, że będzie dobrze Trzymam kciuki za Dwójkę!
jkasia - 06-11-2010, 21:36
SzySzka, i my trzymamy kciuki za Dwójke!
nata - 06-11-2010, 21:55
SzySzka, trzymamy kciuki
karolinna15 - 06-11-2010, 21:59
nata napisał/a: | trzymamy kciuki |
My również
SzySzka - 07-11-2010, 13:24
Operacja się udała. Weterynarz powiedziała, że była bardzo skomplikowana i trudna i że dobrze, że nie pękła macica (bo mogła). Trudno się wybudzała...ale wybudziła. Kamień nam z serca spadł jak powiedziała, że jest dobrze jak weszliśmy do kliniki. Dostała antybiotyki jakieś, leki przeciwbólowe - ogólnie 4 zastrzyki. Zostaliśmy z nią również na kroplówkę - ponad 500 dostała kroplówki - godzinkę z nią siedzieliśmy. Leży w domu osowiała - prawdopodobnie po lekach. Nie chce pić, ani jeść. Śpi ...ale otwiera oczki. zasygnalizowała, że chce siusiu i przed blok ją zabraliśmy na chwilkę - tak jak kazała weterynarz. Leży pod dwoma kocami - bo ma mieć ciepło. Biedna schudła niesamowicie - z 5 kg waży :(( Nóżki jej się wykrzywiają jak stoi, równowagi też utrzymać nie może za długo. Wenflonik ma zaklejony - żeby nie wypadł czy cóś. Jutro na 10 na kroplówkę. Jak zacznie jeść - przejdziemy na tabletki, ale narazie ciągle śpi. Dobrze - że już tak nie dyszy i mruczy - to było najgorsze co mogło być. Fajnie, że trafiliśmy do tej lekarki, bo jakbyśmy mieli ciągle czekać na otworzenie tej macicy - to by już dawno chyba nie żyła :( I ciągle tylko leki niby nowej generacji po 100 zł jeden :< Obecna weterynarz powiedziała, że się nie otworzy i natychmiastowa operacja. Mam nadzieję, że uratowała naszą staruszkę :)
nata - 07-11-2010, 13:26
SzySzka, uf, dobrze że przetrwała operację Teraz już będzie tylko lepiej
SzySzka - 07-11-2010, 13:32
Już teraz nie mam obaw i Pestka też będzie sterylizowana, nie chcę przeżywać takiego czegoś jeszcze z Pestką - z tak dużym psem. To było coś strasznego - nie móc pomóc zwierzęciu - ryczałam jak bóbr.
anna3678 - 07-11-2010, 13:58
Trzymamy mocno kciuki za Dwojke, musi byc dobrze, innej opcji nie ma ! Trzymajcie sie
jkasia - 07-11-2010, 17:21
Uff to dobrze, że operacja sie udała. Teraz Dwójeczka musi tylko dojść do siebie. Duzo zdrówka
mibec - 07-11-2010, 17:44
SzySzka, bardzo się cieszę, że Dwójeczka dzielnie przetrwała operację - mam nadzieję, że teraz szybciutko dojdzie do siebie
nata - 08-11-2010, 10:19
Nasz nowy termin - środa
W czwartek jest wolne, więc będę z niuńką cały dzień..
mibec - 08-11-2010, 10:23
nata, to bedziemy trzymac kciuki za Polinke - dobry termin, bo bedziesz z nia nastepnego dnia
Ewelina - 08-11-2010, 10:59
SzySzka, Cieszę się, że Dwójeczka ma się lepiej
nata, Będę trzymać kciuki
asia030984 - 08-11-2010, 12:57
nata, trzymamy kciuki
SzySzka, kciukamy, żeby szybciutko doszła do siebie
jkasia - 08-11-2010, 14:49
nata, oby w koncu ten termin wypalił. Bedzie dobrze, trzymamy kciukasy
Paulinna - 10-11-2010, 08:01
To dzisiaj Polcia ma sterylkę jak widzę nata, trzymam kciuki
nata - 10-11-2010, 08:30
Tak, właśnie ją zostawiliśmy u weta, już po znieczuleniu, uspokajała się i zasypiała. A ja cała w nerwach. Chyba nie wiem nawet jak sie nazywam. Już jestem w pracy i nie umiem się skupić, około 12 ma do mnie zadzwonić i poinformować co i jak, a kolo 16 będzie do odebrania.. ufff muszę głęboko oddychać
karolinna15 - 10-11-2010, 11:03
nata, Trzymamy kciuki i pazurki
mibec - 10-11-2010, 11:08
nata, trzymaj sie - bedzie dobrze
anna3678 - 10-11-2010, 11:52
nata trzymaj sie z Polinka wszystko bedzie dobrze
jkasia - 10-11-2010, 13:41
nata, na pewno bedzie dobrze. Jutro mamy wolne wiec bedziesz siedziec z Polinka i ja miziac cały dzień czekamy wiec na relacje.
SzySzka - 10-11-2010, 13:51
nata,
Trzymam kciuki bardzo mocno :)
Dwójcia - śmiga jak młoda. Zjada codziennie wołowinę (mama jej gotuje), aż uszy jej się trzęsą. Kroplówka odstawiona, dostała teraz antybiotyki w tabletkach. Silna 14 letnia baba z niej to muszę przyznać. Za mc na kontrolę, badanie krwi, zbadanie czy nerki nie dostały w kość przez narkozę, bo długo się wybudzała.
mibec - 10-11-2010, 13:58
SzySzka, to super - Dwojka to dzielna kobietka
nata, odzywal sie wet jak Polinka sobie radzi?
nata - 10-11-2010, 15:10
tak kochani! odzywał się i jest wszystko w jak najlepszym porządku Powiedział że była to wręcz książkowa operacja i mała teraz dochodzi do siebie Około 16-17 po nią jedziemy. Uffffffffff kamień spadł z serca.
Aha i wiem że to nie ten temat, ale było zrobione też zdjęcie stawów i HD A w obu
anna3678 - 10-11-2010, 15:17
nata, cudne wiadomosci wycaluj Polinke mocno
Dwojka, silna z ciebie babka
tenshii - 10-11-2010, 15:24
nata, świetnie !!
A łokcie też robił?
mibec - 10-11-2010, 15:32
nata, to cudowne wiadomosci
tenshii napisał/a: | A łokcie też robił? | dobre pytanie
nata - 10-11-2010, 15:39
tenshii napisał/a: | A łokcie też robił? |
Mówiłam żeby zrobił, ale wszystkiego dokładnie się dowiem jak po nią pojadę i da mi te zdjęcia i wszystko omówimy. Teraz miałam tylko szybką informację przez telefon żebym już nie zjadała sobie paznokci z nerwów
[ Dodano: Sro 10 Lis, 2010 ]
Niuńka już w domku. Przywitała nas merdając ogonkiem ale jest jeszcze ospała i popiskuje troszkę gdy chce usiąść. Pierwsze co zrobila jak weszła do domu - w ułamku sekundy wskoczyła na łóżko
[ Dodano: Sro 10 Lis, 2010 ]
karolinna15, SzySzka, jkasia, anna3678, tenshii, mibec, Paulinna, ahhh i dziękujemy baaaardzo mocno za kciuki, jesteście kochani I to naprawdę pomaga!
asiulka0889 - 10-11-2010, 18:48
Wiem co przeżywałaś przez to samo przechodziłam pamiętam jak dziś że mi się chciało płakać jak zasypiała i straszne myśli przychodziły do głowy że się nie obudzi ale na szczęście jesteśmy już po i nie żałuję decyzji jaką podjęłam życzę wam tego samego i niech niunia szybko wraca do zdrowia
karolinna15 - 10-11-2010, 19:25
nata, Super, że jest wszystko ok zdrówka dla Polinki
tenshii - 10-11-2010, 19:47
No to teraz wszystko szybko wyjdzie na prostą
A z tymi łokietkami coś wiadomo?
jkasia - 10-11-2010, 19:57
nata, super wiadomości uważajcie z tym skakaniem na łózko. My zrobilismy Kascie takie schodki z poduch od tapczanu
marcys08 - 10-11-2010, 20:14
dużo dużo zdrówka dla malutkiej gwiazdki
mibec - 11-11-2010, 11:15
nata, jak Polinka sie dzisiaj czuje?
nata - 11-11-2010, 11:27
Jeszcze raz dziękujemy
mibec, Polinka czuje się dobrze, jestem z niej naprawdę bardzo dumna Wczoraj po powrocie spała, wieczorkiem wyszłyśmy na siku i dalej poszła spać. W ogóle nie interesowała się szwami więc nie zakładalismy na noc ubranka i niuńka przespała caaaałą noc na swoim posłaniu. Wczoraj miała jeszcze takie błędne spojrzenie i widać było że nie do końca jeszcze kontaktuje, ale dzisiaj to już prawie normalna Polina, choć troszkę więcej śpiąca. Dzisiaj też dostała wreszcie jeść, jedną porcję na 3 razy no i czekamy na kupkę Chyba trochę ją drapią te szwy, bo czasami jak źle usiądzie to od razu odskakuje i zmienia pozycję, ale nawet ani razu nie pisnęła.. moje kochane psisko Śpi teraz na łóżeczku
A no i dostała pół tabletki przeciwbólowej i drugie pół dostanie na wieczór, a jutro jedziemy na kontrole i na atybiotyk. Będzie miała też wyjęty wenflon z łapki, który teraz jest owinięty bandażem no i nitki z niego systematycznie są wyciągane
mibec - 11-11-2010, 11:32
To dobrze, dzielna dziewczyna A miala w koncu przeswietlone te lokcie czy tylko bioderka zrobiono?
nata - 11-11-2010, 11:47
O właśnie zapomniałam napisać. Miała tylko bioderka, wet powiedział że ją zbadał no i nie widział w ogóle potrzeby żeby łokcie też prześwietlać. Mówi że wszystko jest ok. Jeszcze jak ją odbierałam to nie było tego naszego weta który wykonywał operację, tylko drugi, więc już nie gadałam z nim o tym. Ogólnie średnio to przyjęłam,że jednak nie zrobił, ale nie miałam głowy żeby to roztrząsać, bo ja jestem straszna panikara, przeżywałam ten zabieg na pewno bardziej niż Pola, w ogóle wczoraj jeść nie mogłam no i w nocy też nie spałam, więc dopiero dochodzę do siebie
tenshii - 11-11-2010, 20:37
nata napisał/a: | wet powiedział że ją zbadał no i nie widział w ogóle potrzeby żeby łokcie też prześwietlać |
Jak ja nie cierpię takiego podejścia
Polinka dzielna jesteś
nata - 11-11-2010, 20:43
tenshii napisał/a: | ak ja nie cierpię takiego podejścia |
wiem.. ja też..
No ale teraz muszę myśleć o małej bo zaczęła lizać rankę więc kubraczek został założony.. w ogóle tak się rozhulała popołudniu że masakra.. ledwo dało się ją opanować. Po schodach chce biegać, po łóżkach skakać a sznurem najlepiej się przeciągać. Wenflon pogryźć a kubraczek popruć Cała Pola. Jak udało nam się ją uspokoić to położyła się i zaczęła troszkę popiskiwać, ale dałam jej tą tabletkę więc mam nadzieję, że teraz już spokojnie zaśnie.
Jutro idziemy rano do weta to już chociaż wenflon nie będzie ją denerwował
A kupeczki były już dwie
tenshii - 11-11-2010, 20:46
nata, jak już Niunia całkiem wydobrzeje sugeruję zrobienie tych łokci jednak Dla spokoju
Buziaczi jej proszę przekazać
nata - 11-11-2010, 20:49
tenshii napisał/a: | jak już Niunia całkiem wydobrzeje sugeruję zrobienie tych łokci jednak |
Na pewno będziemy o tym myśleć i mieć to na uwadze Oczywiście ona nie kuleje, nic jej się nie dzieje, ale wiadomo.. strzeżonego...
tenshii napisał/a: | Buziaczi jej proszę przekazać |
dziękujemy, przekazane w pycholek który właśnie odgryzł ogonek swojemu nowemu prosiaczkowi
tenshii - 11-11-2010, 21:13
nata napisał/a: | Oczywiście ona nie kuleje, nic jej się nie dzieje, ale wiadomo.. strzeżonego... |
Na info jest pies, który nigdy nie kulał, nic mu nie było. Teraz ma kilka lat, i zaczął kuleć. Okazuje się, że jest dość ciężka dysplazja, ale dla niego jedynym ratunkiem są już tylko leki przeciwbólowe
anna3678 - 11-11-2010, 22:02
Polinka rozrabiara Miziamy po brzusiu
jkasia - 12-11-2010, 09:20
nata, wspaniale, że Polinka tak dobrze sie czuje Takie nagłe przysiadanie było tez u nas, bo to szwy ciągnął. Teraz juz bedzie tylko lepiej. Miziaki dla Polinki po gołym brzuszku
SzySzka - 12-11-2010, 18:00
Proszę się nie śmiać, ale mam pytanie. Dwójka zaczęła naskakiwać na nas i inne psy... i robić ruchy kopulacyjne. Jest non stop nabuzowana, tak jak ciągle była suczką spokojną, ułożoną i ciągle śpiącą, to teraz jakby diabeł w nią wstąpił. Moją Pestkę non stop "gwałci" (akurat jestem na week u rodziców z Pesią). Mi na ręce i na barki naskakuje z ruchami kopulacyjnymi i innym domownikom też.
Dwa... ja wiem, że schudła, ale ona tak pożera szybko, że nie daje rady z nią, zawsze delikatnie brała jedzenie, a teraz tak łapczywie, że wymiotuje później. To nie jest jedzenie normalne, ona POŻERA dosłownie. Na dworze nigdy nic nie wzięła, a przed chwilą na dworze ją goniłam bo słoninę jakąś dorwała i połykała. Wyciągnęłam jej ją dosłownie z gardła, aż się boje czy jakiejś trutki nie było. Non stop czeka w kuchni za jedzeniem. Mama gotuje jej wołowinę, indyka, kuraka... same mięso, nie dajemy jej na razie karmy - ogólnie to tak pożera, że mama musi jej podawać z ręki i mało (nie wspomnę, że ma ręce już pocharatane, bo mięso bierze z ręką) bo inaczej dławi się, chrząka po jedzeniu i wymiotuje, bo tak napcha, że jej stoi, a zjada nie okłamując w 5 sek.
Mam nadzieje, że jej to przejdzie...? Rozumiem, że to taki stan po sterylizacji chyba tak? Może hormony wariują...
nata - 13-11-2010, 13:47
SzySzka, Szczerze mówiąc to nie wiem czemu tak robi. Może po prostu to tylko z braku ruchu? teraz poczuła się lepiej i roznosi ją energia? My mamy właśnie problem z opanowaniem energii Poli, bo ciągle chce biegać skakać i szaleć. Ale wymyślamy nowe zabawy w domu i kupiliśmy zapas kostek więc mam nadzieję że jakoś przetrwamy. Za tydzień ma mieć zdjęcie szwów. Ogólnie jest wszystko w porzadku Zastanawiam się tylko jak długo odrasta sierść na gołym brzusiu?
jkasia - 13-11-2010, 17:41
nata napisał/a: | Zastanawiam się tylko jak długo odrasta sierść na gołym brzusiu? |
po 1,5 mies powinien byc brzucho pokryty sierścia ale jeszcze nie całkiem. Siersc na brzuszku odrasta znacznie dłużej niż np na łapkach.
SzySzka, kasta tez wykazuje zwiekszony apetyt i jak potrafiła zostawiac sucha karme w misce tak teraz zmiata wszystko! Ale co z tymi ruchami kopulacyjnymi to nie wiem, Kaście sie to nigdy jeszcze nie przytrafiło.
nata - 13-11-2010, 18:18
Pola zawsze miała apetyt jak szalona, więc nie wiem jak by to wyglądało gdyby miała jeszcze większy. Jak to mój tato mówi "nie da się już mieć większego", więc jak póki co żadnej różnicy nie widzę.
jkasia napisał/a: | po 1,5 mies powinien byc brzucho pokryty sierścia ale jeszcze nie całkiem | będzie gołobrzuszcem
tenshii - 13-11-2010, 20:47
SzySzka, ruchy kopulacyjne to sposób na rozładowanie stresu i roznego rodzaju emocji.
W jej życiu dużo się ostatnio działo
W każdym razie nie pozwalajcie na takie zachowanie. Przekierowujcie jej zapędy na zabawę.
Je szybko bo schudła, pewnie miała jakąś dietkę z okazji choroby. To za wcześnie na takie łapczywe jedzenia z powodu sterylizacji
nata - 14-11-2010, 13:31
Czy to normalne że teraz Pola sika częściej? Na spacerach siku robi zazwyczaj po dwa razy, a dotąd raczej rzaaaadko jej się tak zdarzało. No i dzisiaj nasikała w domu... po raz pierwszy od dawien dawna. Dwie godziny wcześniej była na spacerze.. Od zabiegu minęło tylko kilka dni, może to się jakoś ustabilizuje? Mam nadzieję, że to nie będą problemy z trzymaniem moczu..
asiulka0889 - 14-11-2010, 16:40
Trudno stwierdzić może to tylko raz jej się to przytrafiło a może przeziębiła się bo sierści nie ma, jak powtórzy się jeszcze raz to może lepiej weta się spytać
moja przed cieczką raz robiła na spacerze i po cieczce też raz (przeważnie bo jak jest na długich spacerach to potrafi dwa razy zrobić)
tenshii - 14-11-2010, 16:43
nata, spokojnie
Nietrzymanie moczu to najczęściej popuszczanie, a nie lanie strumieniem
I na pewno Pola tego nie ma
nata - 14-11-2010, 16:47
asiulka0889 napisał/a: | może przeziębiła się bo sierści nie ma, jak powtórzy się jeszcze raz to może lepiej weta się spytać |
No właśnie, też o tym pomyślałam.
Albo..choć nie mam pojęcia czemu, to zauważyłam taką przypadłość, że jak dostaje jakieś zastrzyki to kilka dni po nich też więcej sika. Tak było np po każdej szczepionce i raz jak była chora. Wtedy właśnie były pododne sytuaacje.
tenshii napisał/a: | nata, spokojnie
Nietrzymanie moczu to najczęściej popuszczanie, a nie lanie strumieniem
I na pewno Pola tego nie ma |
Macie racje, jezuuu naprawdę muszę opanowywać swoją panikę
jkasia - 14-11-2010, 17:55
nata, uspokoję Cie kasta tez przez pierwszych kilka dni robila czesciej siku, krecila sie ale juz po tygodniu wszystko wrocilo do normy. Teraz jest tak jak przed sterylką. Tak jak pisze tenshii, nietrzymanie moczu to popuszczanie
nata - 14-11-2010, 18:34
jkasia napisał/a: | uspokoję Cie kasta tez przez pierwszych kilka dni robila czesciej siku, krecila sie ale juz po tygodniu wszystko wrocilo do normy |
Dziękuję Jejku co ja bym zrobiła bez tego forum
AniaCz. - 21-11-2010, 18:15
Dzisiaj moja Negrunia miala sterylizacje. Strasznie to przezylam. Najgorsze bylo czekanie przed drzwiami, myslalam ze zjem wszystkie paznokcie.
Teraz spi, widac ze bardzo ja boli. Zal mi jej strasznie.
Trzymajcie kciuki zeby wszystko sie ladnie zagoilo.
nata - 21-11-2010, 20:33
AniaCz., trzymamy mocno kciuki, na pewno będzie dobrze Zobaczysz, że już jutro będzie normalnie śmigać
Tylko pilnuj żeby naprawdę nie lizała, bo u nas niestety tak sobie w nocy wylizała rankę, że potrzebna była dodatkowa porcja antybiotyku, ale i tak wszystko naprawdę gładko poszło
AniaCz. - 21-11-2010, 20:41
nata, mam nadzieje.
Strasznie sie o nia martwie.
tenshii - 21-11-2010, 20:43
AniaCz., nic się nie bój Będzie dobrze
wacha - 21-11-2010, 21:07
AniaCz., Będzie, będzie oki, ja też po każdej operacji czy narkozie Hakera się bałam ale wszystko się dobrze kończyło i u Ciebie tak będzie, wymiziaj i wycałuj mordeczkę kochaną i tak jak piszą wyżej pilnuj żeby nie lizała, bo po co dodatkowe antybiotyki czy zakażenie może się zrobić, a wtedy wiadomo wszystko się dłużej goi, trzymamy kciuki:)
asia030984 - 21-11-2010, 21:21
AniaCz., wszystko będzie dobrze też przez to przechodziłam i to całkiem niedwano
jkasia - 22-11-2010, 12:58
AniaCz., każdy właścieiel przeżywa te i inną operacje i dobrze Cię rozumiem Negra z każdym dniem bedzie sie czuła lepiej i już niedługo o tym zapomnisz Jak sie dzis czuje Negra?
AniaCz. - 22-11-2010, 13:14
jkasia, dzisiaj rano obudzila mnie lizaniem po twarzy.
Zjadla sniadanko, dalam jej przeciwbolowy i teraz spi.
inkapek - 22-11-2010, 13:37
AniaCz. napisał/a: | dzisiaj rano obudzila mnie lizaniem po twarzy. |
No to miałaś cudowny poranek
Ewelina - 22-11-2010, 13:49
AniaCz., No to wspaniałe, że Negra tak dobrze wszystko zniosła i rano cię buziaczkami obudziła
AniaCz. - 22-11-2010, 13:51
inkapek, Wczoraj lezala taka obolala, a dzisiaj zrobila mi taka pobudke.
Teraz znowu spi, ale to chyba po przeciwbolowym. Zaraz ide jej zrobic jedzonko.
jkasia - 22-11-2010, 14:01
AniaCz., wspaniale, że niunia czuje sie dobrze. Najważniejsze to teraz pilnować szwów
AniaCz. - 22-11-2010, 14:16
jkasia, Negra ma zalozone rozpuszczalne szwy i jeden zwykly. Pilnuje jej caly czas. Jak narazie nie wykazuje zainteresowania rana. Podejrzewam, ze jak zacznie ja swedziec to wtedy bedze probowala ja lizac.
inkapek - 22-11-2010, 14:49
A może wcale nie będzie się nią interesować czego wam życzę. Neska 2 tygodnie nie tykała swojego brzusia, gdzie normalnie by to nie przeszło.
anna3678 - 22-11-2010, 15:30
Swietnie ze slicznotka wszystko tak dzielnie zniosla Nie ma to jak mokry lizus z rana
nata - 24-11-2010, 09:04
AniaCz., Jak tam Negra?
My dzisiaj wybieramy się na zdjęcie szwów Choć nie wiem jak to jeszcze będzie,bo nie jest to jakoś ładnie zagojone, niestety uparta Polina przez cały ten czas interesowała się raną jak szalona i chwilowo niepilnowany język od razu szedł w ruch No ale niech wet oceni. W ogóle minęły dwa tygodnie od zabiegu i już powoli nie możemy z nią wytrzymać. Jest taka niewybiegana i tak nie do zniesienia... szczeka, chce wariować w domu, podgryza nawet ręce gdy nikt się nią nie interesuje a ćwiczenia umysłowe starczą jej na chwilę Powiem szczerze, że sama operacja to był pikuś Gorzej z opanowaniem wariacji Poliny
mibec - 24-11-2010, 10:45
nata napisał/a: | Gorzej z opanowaniem wariacji Poliny | bedzie dobrze - skoro chce wariowac to znaczy, ze sie dobrze czuje
Ewelina - 24-11-2010, 11:31
nata, Ja się obawiałam zdjęcia szwów u Yoko, ale gładko poszło
jkasia - 24-11-2010, 12:12
Ja też sie obawiałam, tym bardziej, że miała dłuższy szew niz przy sterylce i cały węzełkowy- około 15 wezełkow do wyjecia jeden za drugim. Czekalismy 10 dni według zalecen ale juz ciut za długo bo co poniektóre zaczeły wrastac i ciężej było je usunąć. Ale wet dał rade
AniaCz. - 24-11-2010, 13:06
nata, Negra zachowuje sie jakby nic sie nie stalo.
nata napisał/a: | uż powoli nie możemy z nią wytrzymać. Jest taka niewybiegana i tak nie do zniesienia. |
Mam to samo w domu. Kompletna glupawka. Musze ja pilnowac, zeby nie biegala. Na spacerze to masakra. Biedna nie moze zrozumiec dlaczego musi chodzic na smyczy.
Mam diabla w domu.
Jak narazie z czego sie bardzo ciesze Negra nie interesuje sie rana. Nie chodzi ani w kloszu ani w kubraczku. Podejrzewam, ze jak zacznie ja swedziec to wtedy bedzie musiala jej cos zalozyc.
W sumie to ciecie jest male i ma zalozone szwy rozpuszczalne. Na koncu rany ma jeden zwykly szew, ktorego mam zdjac po tygodniu od zabiegu.
nata, napisalas, ze Pola jest juz dwa tygodnie po zabiegu i nadal ma szwy?
Tak z ciekawosci mozesz mi napisac jaka narkoze miala Pola? Wziewna czy normalna?
nata - 24-11-2010, 13:40
AniaCz. napisał/a: | Mam to samo w domu. Kompletna glupawka. Musze ja pilnowac, zeby nie biegala. Na spacerze to masakra. Biedna nie moze zrozumiec dlaczego musi chodzic na smyczy.
Mam diabla w domu. |
Dokładnie tak. I z dnia na dzień u nas jest co raz gorzej
AniaCz. napisał/a: | nata, napisalas, ze Pola jest juz dwa tygodnie po zabiegu i nadal ma szwy?
Tak z ciekawosci mozesz mi napisac jaka narkoze miala Pola? Wziewna czy normalna? |
Tak nadal ma szwy, ale to tylko dlatego że właśnie ranka nie chciała się goić. Pola ją lizała bo widocznie musiała mocno swędzieć. Raz nie zauważyliśmy, później chodziła już cały czas w kubraczku który ostatecznie został podarty Dostaliśmy więc kolejną porcję antybiotyku i dopiero zaczęło się goić. Stad dłużej u nas te szwy. Ogólnie nacięcie też jest malutkie i też są szwy rozpuszczalne, tylko ten jeden zewnętrzny. I tak nie było najgorzej bo nic się nie paprało, tylko było troszkę opuchnięte i zaczerwienione. Ale teraz już jest ok, choć uważam że mogłoby to lepiej wyglądać.
Miała narkozę wziewną, jak ją odbieraliśmy była już normalna i radosna, tylko bardziej ospała. Przespała pół wieczorku i całą noc, a na drugi dzień gotowa do szaleństw
AniaCz. - 24-11-2010, 14:00
nata napisał/a: | Miała narkozę wziewną, jak ją odbieraliśmy była już normalna i radosna, tylko bardziej ospała. Przespała pół wieczorku i całą noc, a na drugi dzień gotowa do szaleństw |
U nas bylo tak samo. Chociaz w dzien sterylizacji widac bylo, ze ja bardzo boli.
nata - 24-11-2010, 18:42
No i już po wszystkim Mimo moich obaw, wet zapewnił mnie, że wszystko świetnie się zagoiło i wg niego jak na to lizanie wygląda to naprawdę dobrze Więc już niedługo możemy biegać i szaleć! Juuupi
AniaCz. - 24-11-2010, 18:46
nata, super wiadomosc. Pola juz pewnie nie moze sie doczekac na szalenstwa na spacerze.
Od kiedy mozecie chodzic juz na normalne spacery z bieganiem?
tenshii - 24-11-2010, 18:47
AniaCz. napisał/a: | Od kiedy mozecie chodzic juz na normalne spacery z bieganiem? |
Nam wet kazał odczekać 7 dni po ściągnięciu szwów
AniaCz. - 24-11-2010, 19:00
tenshii, nie zalamuj mnie. Jeszcze poltora tygodnia bez biegania? Ta moja diablica rozniesie mi chate do tego czasu
[ Dodano: Sro 24 Lis, 2010 ]
Musze chyba zaczac nauke nowych sztuczek, bez rozladowania jej energii za tydzien nie bede miala gdzie mieszkac.
nata - 24-11-2010, 19:06
Nam nie określił dokładnie, bo powiedział że naprawdę jest to ładnie zagojone i nie musimy się z nią obchodzić jak z jajkiem. Zwykłe bieganie bez szaleństwa myślę że już jest możliwe, ale z innymi psiakami to poczekamy jeszcze z tydzień
AniaCz. napisał/a: | Ta moja diablica rozniesie mi chate do tego czasu |
Uwierz mi że Pola naprawdę roznosi dom, przede wszystkim też szczeka niemiłosiernie i to był dla nas najtrudniejszy punkt całej sterylki
[ Dodano: Sro 24 Lis, 2010 ]
Poza tym, Pola biega nawet po domu - od pokoju do pokoju A sztuczki mamy wyćwiczone perfekt
AniaCz. - 24-11-2010, 19:12
nata napisał/a: | Zwykłe bieganie bez szaleństwa myślę że już jest możliwe |
Negra ma juz taka korbe, ze nie ma mozliwosci biegania bez szalenstw. Jakbym jej tylko pozwolila latalaby jak szalona z podwinietym ogonem i szalenstwem w oczach.
Ona jest kompletnie nie przyzwyczajona do takich nudnych spacerow. Jak sobie nie pobiega ponad godzine z aportem i plywaniem to jest nie do zniesienia.
tenshii - 24-11-2010, 19:15
Wiecie co
Moja Daisy tak szalała 3 dni po sterylce:
AniaCz. - 24-11-2010, 19:18
Ale super fotki Jakbym widziala moja Negre.
Ps. Super kocyk z labkiem.
jkasia - 25-11-2010, 08:39
ale super! Widze, że nie tylko Kasta robi takie wygibasy i staje na głowie! A co do szwów to my 2 dni po zdjęciu szwów juz ją puściliśmy aby sobie pobiegała ale jeszcze cały tydzien odczekaliśmy zanim poszłą sie bawić z innymi psami.
mibec - 25-11-2010, 13:28
nata napisał/a: | powiedział że naprawdę jest to ładnie zagojone i nie musimy się z nią obchodzić jak z jajkiem. | to super
Ewelina - 25-11-2010, 14:49
Yoko 3 dni po zdjęciu szwów juz zaczynała po malutku chodzić sama bez smyczy czasami sobie pobiegła, ale nie dawałam jej jeszcze bawić się z innymi psami.
R-O-K-S-A-N-A - 28-12-2010, 16:11 Temat postu: Co sądzicie o sterylizacji/kastracji .? Witam wszystkich
Mam takie pytanie co sądzicie o sterylizecji / kastracji labków .?
Czy staną się przez to spokojniejsze .?
Niektórzy mówią że po takim zabiegu psy strasznie tyją (czego bym nie chciała)
W jakim wieku było by najlepiej przeprowadzić ten zabieg .?
Długo rozwarzam decyzję sterylizacji mojego labka
Prosze o pomoc !
tenshii - 28-12-2010, 16:15
R-O-K-S-A-N-A, zanim założysz nowy temat użyj opcji szukaj !!
Przeniosłam Twój wątek w odpowiednie miejsce.
R-O-K-S-A-N-A - 28-12-2010, 16:17
Oki dzięki .
Następnym razem będę pamiętać
Przepraszam za utrudnienia ; /
Jira - 28-12-2010, 17:06
witam.
Ostatnio mam problem i chcialam się nim podzielić. Chodzi sterylizację labki. Sunia jest rasowa, miała dwa mioty, łącznie urodziła 15 szczeniąt. Teraz ma prawie 9 lat (skończy w lutym). i zaczęły się pojawiać problemy... Najpierw dostała ciąży urojonej, miała mleko w sutkach, rozgrzebywała wszystkie szmatki i upychała do legowiska. Od razu dostała leki, hamujące wytwarzanie mleka. Mimo to wdało się zapalenie sutków. Biedna psina nie mogła się położyć, za każdym razem jak dotknęła sutkami ziemi podrywała się z piskiem. To było coś strasznego. Dostała znów leki, wszystko się poprawiło, ale widać że nadal ma jakieś zaburzenia hormonalne, np naskakuje na psy w odruchu kopulacji. Nie zachowywała się tak wcześniej i nigdy też nie była psem próbującym dominować (to labradorka, zawsze była bardzo grzeczna i spokojna!). Pani weterynarz powiedziała, że ciąże urojone zazwyczaj nawracają po kolejnych cieczkach. Z uwagi na wiek suni nie planujemy juz więcej szczeniaków więc sterylizacja wydaje się bardzo dobrym wyjściem. Kilka osób z najbliższego otoczenia stanowczo jednak stwierdziło, ze to przejściowe bo sunia się starzeje i zmienia jej się wytwarzanie hormonów. Jak zaargumentować coś takiego? Nigdy nie słyszałam o jakichś konkretnych zmianach usuk na starosć. Psy nie działają tak jak ludzie.
Ja wiem, że wiek zwiększa ryzyko przy zabiegu, wiem, że dłużej będzie dochodziła do siebie itd. Ale ciąża urojona zwiększa ryzyko różnych powikłań a wtedy psinę trzeba by natychmiast operować i to w złym stanie. Dochodzi jeszcze ta sprawa z naskakiwaniem na psy - jak Neska widzi jakiegoś psiaka to od razu biegnie na niego włazić i co najgorsze - nie reaguje na moje nawoływania. Mój pierwszy pies na moich oczach wpadł pod samochód, bo nie usłuchał wołania. Nie chcę znów bać się spuszczać psinki ze smyczy...
Co wy byście zrobili? Czekali czy przejdzie? Czy dla zwiększenia komfortu życia suni (jak i swojego), poddalibyście ją zabiegowi?
AniaCz. - 28-12-2010, 18:02
Jira, wybralabym sie do dobrego weta i przed zabiegiem zrobila wszystkie badania, krew, ekg itd. Jezeli wyniki beda ok nie wahalabym sie i wysterylizowala ja. Dodatkowo poprosilabym o narkoze wziewna jest co prawda drozsza, ale bardziej bezpieczna. Po narkozie wziewnej pies prawie natychmiast po zabiegu jest przytomny.
Musisz miec swiadomosc, ze ciaze urojone mimo sterylizacji moga powracac. Zwykle po sterylizaacji mijaja ale moga zostac. Sterylizacja jednak uchroni twoja sunie przed ropomaciczemi innymi chorobami ukladu rozrodczego.
Trzymam kciuki
Jira - 28-12-2010, 19:22
słyszałam że i u sterylizowanych suczek się też zdarzają ciąże urojone, ale są to raczej wyjątki. U nas problemy mają wyraźnie podloże zaburzeń hormonalnych więc liczymy na to, że to przejdzie po sterylizacji... A jeśli nie - jest to racja, przynajmniej uchronimy ją przed powikłaniami.
Ile może kosztować sterylizacjia z tą narkozą wziewną?
W ogóle to może ktos polecić jakiegoś dobrego weta w Krakowie lub w okolicy? Bo do naszego weta mam trochę mieszane uczucia...
AniaCz. - 28-12-2010, 20:09
Jira, ja płaciłam miesiąc temu 440 zł, ale w tym było badanie ekg. Cena narkozy zależna jest od wagi zwierzęcia.
Aśka - 29-12-2010, 12:29
Moja Zadrusia jest już po pierwszej cieczce (cieczka trwała od 03 – 25.11), tak więc powoli przygotowujemy się do sterylizacji. Chcielibyśmy zabieg przeprowadzić końcem stycznia, sunia będzie ok. 2m-c po cieczce, czy to dobry pomysł, czy trzeba więcej czasu na wyciszenie hormonalne?? Proszę jeszcze o informację czy przed zabiegiem trzeba przeprowadzić badania krwi? I ostatnia prośba, może ktoś mógłby polecić dobrego wet. z Krakowa.
Wyczytałam, że są dwa sposoby sterylizacji: „tradycyjny, polegający na otworzeniu jamy brzusznej od pępka do kości łonowej, oraz nowszy, przy którym cięcie ma długość od 2,5 do 4 centymetrów, zaś do wydobycia macicy z jamy brzusznej używa się specjalnych narzędzi.” cd http://www.wet.pl/strona.php?p=61
Chyba większość wet. wykonuje zabieg w sposób tradycyjny.
Pozdrawiam
Aśka
mala85 - 29-12-2010, 12:55
Aśka, oczywiście jak będziesz decydować się na sterylkę to koniecznie zrób badania suni...to jest podstawa jak dla mnie przed podjęciem kolejnych kroków sterylizacji.
Jira - 29-12-2010, 14:03
Aśka, na poprzedniej stronie też pytałam o weterynarzy w Krk i nie dostałam żadnego odzewu. Też będziemy sterylizowac, tyle że my musimy ze względu na zdrowie sunijedyne co nam zostaje to obdzwaniać weterynarzy i dopytywać...
tenshii - 29-12-2010, 14:34
Aśka, większość weterynarzy wykonuje zabieg metodą małego cięcia.
Rozpruwanie psa od góry do dołu to kiepski pomysł.
Badania koniecznie na krzepliwość krwi.
tenshii - 29-12-2010, 14:35
Jira, za ciąże urojone odpowiedzialne są hormony. Jeśli nie ma jajników - nie ma hormonów.
Chyba, że wet zostawi jakiś odprysk jajnika.
Ciąża urojona może wystąpić po sterylce również wówczas, gdy przeprowadzona jest zbyt wcześnie po cieczce i zostanie nagle odcięty "dopływ" hormonów.
Aśka - 29-12-2010, 14:59
tenshii
dopiero wciągam się w zagadnienia związane ze sterylizacją, już myślałam że metoda małego cięcia to jakaś nowość. Trochę mnie uspokoiłaś. Dziś już za dużo poczytałam na temat zabiegu - na samą myśl o sterylizacji dostaje dreszczy. Idziemy z Zadrą na spacerek - Pańcia musi się od stresować.
Jira - 29-12-2010, 16:06
Jeżeli wysterylizujemy sunię w styczniu to będzie jeszcze przed cieczką, myślę więc że nie powinno być powtórek... a nawet jesli to nie będzie aż takiego ryzyka komplikacji za tym idących.
Aśka - nie martw się, nie tylko Ty się stresujesz.... Niynb mam za sobą kastrację mniejszego zwierzaka, ale o Neskę jakoś bardziej się boję.
tenshii - 29-12-2010, 16:09
Jira, ile będzie przed cieczką?
Jira - 29-12-2010, 17:04
Jakoś na koniec lutego powinna dostać, a przynajmniej tak wynika z moich obliczeń
AniaCz. - 29-12-2010, 17:48
tenshii napisał/a: | Jira, za ciąże urojone odpowiedzialne są hormony. Jeśli nie ma jajników - nie ma hormonów. |
Tutaj się niestety nie zgodzę.
Jesli suka ma ciąże urojone i występuje u niej produkcja mleka to mimo sterylizacji tzw. "laktomania" może nie zniknąć. Prolaktyna odpowiedzialna za wydzielanie mleka wydzielana jest w przysadce mózgowej, wiec usunięcie jajników i macicy nic w tym przypadku nie pomoże.
anna3678 - 31-01-2011, 20:12
Cioteczki trzymajcie kciuki, w piatek o 10 Lusindka ma sterylke... chyba ze zow nam cos wyskoczy ale to juz 3 termin wiec moze sie wreszcie uda
ENQA - 31-01-2011, 20:13
anna3678, pewnie, że trzymamy kciuki i pazurki za wszystkich sił za naszą kochaną Lusindkę
asia030984 - 31-01-2011, 20:28
no to kciukamy
Jira - 31-01-2011, 20:59
też trzymam.
Ja moją miałam też sterylizować ale przy okazji badań wykryło sie, ze psina sie anemizuje. I zamiast sterylki - probojemy doleczyć to co nam przyszło...
mibec - 31-01-2011, 22:41
anna3678, będziemy mocno kciuki zaciskać za Lusinkę
anna3678 - 31-01-2011, 22:54
Cioteczki to za mnie tez trzymajcie bo mnie juz brzuch boli Dziekujemy
mibec - 31-01-2011, 22:55
anna3678 napisał/a: | to za mnie tez trzymajcie bo mnie juz brzuch boli | będziemy - nie martw się, musi być ok
anna3678 - 31-01-2011, 22:59
To dobry lekarz, wszystko mi wytlumaczyl, malutkie ciecie ale mimo wszystko panikuje, zeby tylko wszystko dobrze poszlo... i zeby po nie cierpiala bidulka mocno...
ENQA - 01-02-2011, 08:27
Cytat: | To dobry lekarz, wszystko mi wytlumaczyl, malutkie ciecie ale mimo wszystko panikuje, zeby tylko wszystko dobrze poszlo... i zeby po nie cierpiala bidulka mocno... | będzie dobrze kochana, a po zabiegu mamcia tak zaopiekuje się ślicznotką, że Lusia nie będzie cierpiała Sama dobrze wiesz jaki z Lusindki jest wariat i szybko dojdzie do siebie księżniczka
Jira - 01-02-2011, 08:31
niby prosty zabieg, a pamiętam że przed kastracją naszego młodzika też miałam stres. Więc wiem jak to jest. Ale trzeba być dobrej myśli, to trochę pomaga nie zgłupieć ^^
A jakie znieczulenie będzie? Polecam wziewne. Mu dostaliśmy zwierzaka po ok pół godziny już w pełni obudzonego i tylko zdezorientowanego.
anna3678 - 01-02-2011, 09:23
Jira napisał/a: | A jakie znieczulenie będzie? Polecam wziewne. | No wlasnie rozmawialam z nim o tym, powiedzial mi ze mozemy takie zastosowac ale gdyby cos nie w porzadku bylo i musieliby ja dluzej operowac to moglaby sie za szybko obudzic i bylby to stres dla nich i dla niej. Obiecal mi ze odbiore ja na wlasnych nozkach, zdrowa i z merdajacym ogonkiem.
jkasia - 01-02-2011, 14:04
anna3678 napisał/a: | Obiecal mi ze odbiore ja na wlasnych nozkach, zdrowa i z merdajacym ogonkiem. | i na pewno tak bedzie Aniu bedziemy trzymać kciukasy za Was obie
nata - 01-02-2011, 14:06
anna3678, baaardzo mocno trzymamy kciuki za was obie!
Na pewno wszystko pójdzie jak po maśle
anna3678 - 01-02-2011, 15:44
Kasiu, Natalia Wam rowniez dziekujemy Dzwonilam dzisiaj do weta zeby sie jeszcze raz o wszystko wypytac. Zabieg jest o 10, jesli wszystko sprawnie pojdzie i niusia szybko sie wybudzi to mozemy ja juz o 13 odebrac Dodatkowo bedziemy robic zdjecia bioderek zeby zobaczyc jak sie nasze HD "rozwija"... miejmy nadzieje ze nie jest jeszcze gorzej
anna34 - 01-02-2011, 15:57
anna3678 napisał/a: | Zabieg jest o 10, jesli wszystko sprawnie pojdzie i niusia szybko sie wybudzi to mozemy ja juz o 13 odebrac |
sceptycznie powiem,że jak dla mnie odbiór za wczesny,Licząc,ze zabieg skończy się ok.11.00 to 2 godziny na odebranie dobrze wybudzonego psa po zabiegu i narkozie to za krótki czas.
Mnie wet oddał Choppera(po prostszym zabiegu kastracji)dopiero po 6 godzinach.Odebrałam chodzącego o własnych nogach czworonoga,który nie plątał się o własne łapy,nie miał dreszczy ani żadnych innych objawów schodzącej narkozy.
nata - 01-02-2011, 17:05
My Polinke mogliśmy odebrać po 6 godzinach, ale ostatecznie odebraliśmy po 8 godz bo byłam jeszcze w pracy. Zaprowadziliśmy po 8 do lecznicy a po 12 wet zadzwonił poinformował mnie o przebiegu zabiegu i jego zakończeniu. Odbiór był po 16 tak jak pisze Ania anna34 napisał/a: | Odebrałam chodzącego o własnych nogach czworonoga,który nie plątał się o własne łapy,nie miał dreszczy ani żadnych innych objawów schodzącej narkozy. |
aniu, dopytaj może jeszcze, ale na pewno wszystko będzie ok
aganica - 01-02-2011, 17:10
anna34, Ja mam mieszane uczucia bo :
Fionkę po reoperacji sterylizacji oddano mi dopiero po 10-ciu godzinach, długo ją ogrzewali termoforami, zawiniętą w koce. A Tymczasowiczkę Dorę po dwóch i sama wsiadła do samochodu.
Astona /tymczasowicz/ po kastracji odebrałam, prawie natychmiast , pięknie się wybudził i też sam wsiadł do samochodu .Potem, do wieczora spał na tarasie owinięty w koc polarowy , mimo że było bardzo ciepło, jednak problemów nie mieliśmy i następnego dnia śmigał po lesie.
anna34 - 01-02-2011, 17:14
aganica napisał/a: | anna34, Ja mam mieszane uczucia bo :
Fionkę po reoperacji sterylizacji oddano mi dopiero po 10-ciu godzinach, długo ją ogrzewali termoforami, zawiniętą w koce. A Tymczasowiczkę Dorę po dwóch i sama wsiadła do samochodu.
Astona /tymczasowicz/ po kastracji odebrałam, prawie natychmiast , pięknie się wybudził i też sam wsiadł do samochodu .Potem, do wieczora spał na tarasie owinięty w koc polarowy , mimo że było bardzo ciepło, jednak problemów nie mieliśmy i następnego dnia śmigał po lesie. |
No,oczywiście masz racje,ale mnie mój wet nie chciał go oddać,takie ma zasady i ogólnie jestem zadowolona.
aganica - 01-02-2011, 17:17
anna34 napisał/a: | mój wet nie chciał go oddać | I bardzo dobrze bo: wszystko się zdarzyć może i lepiej gdy pies jest pod kontrolą fachowca.
asiulka0889 - 01-02-2011, 17:58
ja swoją też późno odebrałam i trochę jeszcze nie pewnie szła do samochodu ale zrobiła siusiu było to ok. godz. 19-19:30 i do domu już później z nią nie wychodziłam na szczęście wytrzymała do rana ale wszystko poszło pomyślnie i życzę wam tego samego
mibec - 01-02-2011, 22:53
anna3678, my Barneya po ostatnim zabiegu i prześwietleniu też mogliśmy odebrać po ok 6 godzinach, a i tak był dość splątany ... Mam nadzieję, że będzie ok i z bioderkami i z cięciem. Buziaczki, będziemy o Was myśleć w piątek
Jira - 02-02-2011, 08:39
Moja Neska była operowana (zator w jelitach) i mi pozwolili do niej wejść właśnie wcześniej. I trzymałam jej głowę bo się cała telepała i przygryzała sobie język... Cieszę się że przy niej byłam, ale lepiej jest nie widzieć psiaka jak się wybudza.
anna3678 - 02-02-2011, 09:36
Nic na sile nie bedziemy robic, jezeli ma byc pozniej w domku to nic strasznego, wazne zeby wszystko dobrze poszlo. Wet nie odda jej jak nie bedzie sama w stanie chodzic. My juz wolne pozalatwialismy i pierwsze 5 dni ktores z nas bedzie caly czas z nia. Dziekujemy za kciukasy
jkasia - 02-02-2011, 18:49
anna3678, u nas różnica godzin od operacji do odbioru była taka sama jaka ma byc u Was. Kasta była jeszcze troche chwiejna ale przeszczesliwa, że juz po nia przyszliśmy. Wszystko było w porządku wiec nie było wskazań aby dłuzej tam siedziała i pojechała z nami do domku. Drgawki miała jeszcze i na drugi dzień.Najcieższa była ta pierwsza noc a pozniej to juz z górki Juz niedługo bedziecie miały to za soba i wszystko wróci do normy Buziaczki dla Was dziewczynki
Paulinna - 02-02-2011, 20:28
Już kiedyś zadałam to pytanie ale chyba gdzieś zaginęło w akcji Czy wysterylizowana suczka może normalnie brać udział w wystawach?
aganica - 02-02-2011, 20:52
Nie ma zakazu wystawiania suczek po sterylizacji.Wystawianie nie służy tylko selekcji hodowlanej, jest to także promocja hodowli .
anna3678 - 03-02-2011, 11:17
jkasia napisał/a: | Juz niedługo bedziecie miały to za soba i wszystko wróci do normy Buziaczki dla Was dziewczynki | Kasiu chcialabym zeby to juz nastepny piatek byl.... stracha mam okropnego... powiedz jak ja wsadzaliscie do samochodu? sama weszla? a jak nie to jak ja trzeba zlapac zeby brzuszek nie bolal? Dziekujemy za buziaczki
nata - 03-02-2011, 11:50
anna3678 napisał/a: | powiedz jak ja wsadzaliscie do samochodu? sama weszla? a jak nie to jak ja trzeba zlapac zeby brzuszek nie bolal? |
Pola weszła sama do auta, tylko do domu z racji tego że mieszkamy na 4 piętrze tata ją wniósł. Później jak wychodziła na spacerki to już samodzielnie, tylko powolutku
anna3678 napisał/a: | chcialabym zeby to juz nastepny piatek byl.... stracha mam okropnego |
Aniu to zrozumiałe, ja przeżywałam to tak samo. Ale pamiętaj, że strach ma wielkie oczy tylko Wszystko będzie dobrze i nim się obejrzysz Lusi będzie zdrowym świrkiem jak zawsze, ale szczęśliwszym bo bez cieczkowego problemu
anna3678 - 03-02-2011, 14:13
Nata to mnie uspokoilas Mysle ze Olli ja do auta wrzuci ale po schodach to musi sama dac rade 2 pietro to moze da rade pomalutki
jkasia - 03-02-2011, 17:11
anna3678, Maciek ja wziął na rece i posadził a aucie a ja usiadłam koło niej. Mysle ze Lusi da rade wejść po schodach tylko asekuruj ją aby sie nie zachwiałą. kaste troszke znosiło. Ważne aby nie skakała "do" i "z" samochodu. Zrozumiałe, że sie denerwujesz, nawet nie bede nic pisała na uspokojenie bo to i tak na nic sie zda. Myśl tylko pozytywnie, to bardzo rutynowy zabieg wiec na pewno wszystko bedzie dobrze Zaopatrz sie tylko w jakąś tabletke przeciwbólową (my mielismy pyralgine) i zapytaj weta o ktorej znieczulenie przestanie działac. Wtedy jak bedzie potrzeba to podasz niuni cos przeciwbólowego. Bedziemy trzymac kciuki bardzo mocno i czekac na relacje. Buziaki
anna3678 - 04-02-2011, 15:44
No wiec cioteczki jestesmy wreszcie po.... Lusiaczka odebralismy o 12, w pelni zywotna, paradnie ubrana i merdajaca ogonkiem Wszystko poszlo sprawnie, malutkie ciecie chociaz go nie widzialam jeszcze, obejrze w niedziele bo mamy do kontroli przyjechac. Po schodach Luncia nie weszla sma, Olli musial grubasa wnosic, w domu spala i wymiotowala na przemian, teraz jest juz lepiej ale dalej troche markotna. Nie boli ja chyba nic bo nie piszczy. Mam nadzieje ze jutro juz bedzie lepiej
asia030984 - 04-02-2011, 15:55
no to żeby szybko doszła do siebie
jkasia - 04-02-2011, 15:56
Aniu to super że już po i wszystko gładko poszło. Jak nie piszczy to znaczy, że jej nie boli. Kasta piszczała nam prawie całą dobe ale na przykład nie wymiotowała. Luska na pewno była szczesliwa, że tatus na rekach ją nosił Miziamy królewne i szybkiego powrotu do zdrówka życzymy
anna3678 - 04-02-2011, 16:03
Kasiu i to jak, wreszcie nie musi sama dreptac Teraz usnela wreszcie porzadnie bo tak to wiercila sie, to siedziala to lezala. Bidula odespac musi caly stres. Co do bioderek to mamy zle wiesci... http://forum.labradory.or...p=160522#160522
Kasiu i Asiu, dziekujemy
jkasia - 04-02-2011, 16:11
anna3678 napisał/a: | usnela wreszcie | to dobrze. Kasta nie mogła sie za bardzo połozyc a była taka poadnieta że zaypiała na stojąco. Ale Kasta miala jednoczesnie przepukline usowaną wiec operacja rozleglejsza była. Buziaki dla Luski
anna3678 - 04-02-2011, 16:14
jkasia napisał/a: | była taka poadnieta że zaypiała na stojąco. | ona tez Kasiu, tak jakby walczyla ze snem, jakby bala sie polozyc. Jak si eobudzi musze jakos z nia na siku zejsc i dostanie troszke jesc bo bidulka glodna pewnie. Wycaluje Kasiu jak wstanie, obiecuje
jkasia - 04-02-2011, 16:18
anna3678 napisał/a: | tak jakby walczyla ze snem, jakby bala sie polozyc. | dokładnie tak samo było u nas. A jedzonka daj małymi porcyjkami najlepiej 2 łyżki i przerwa.Jak nie zwymiotuje to kolejne 2 łyżki. Bedzie dobrze, trzeba tylko te 1 dobe przetrzymać.
anna3678 - 04-02-2011, 16:25
jkasia napisał/a: | A jedzonka daj małymi porcyjkami najlepiej 2 łyżki i przerwa | oj dzieki, bo wlasnie zastanawialam sie czy dac jej wszystko na raz czy w odstepach
tenshii - 04-02-2011, 16:29
A do jedzonka można dodać oliwy, żeby qp gładko szła
anna3678 - 04-02-2011, 16:34
tenshii napisał/a: | żeby qp gładko szła | lyzka na poslizg wystarczy?
tenshii - 04-02-2011, 16:40
anna3678 napisał/a: | lyzka na poslizg wystarczy? |
wystarczy
anna3678 - 04-02-2011, 17:45
Czy to jest normalne ze ona nie popiskuje nawet i dalej sie trzesie chociaz lezy pod dwoma kocykami? i wymiotuje dalej, boje sie ze nie bedzie miala czym bo od wczoraj nic nie jadla i nawet pic nie chce.
Karoola - 04-02-2011, 17:54
Hmmm.. nie jestem właścicielką ani suczki, ani tym bardziej po sterylizacji, ale brzmi poważnie. Kontaktowałaś się z wetem?
Ale Lusi to twarda babka, dlatego nie piszczy, nie?
tenshii - 04-02-2011, 18:19
Normalne nic się nie martw
A kontaktowa jest?
anna3678 - 04-02-2011, 18:22
Tak, patrzy tylko tak smutno i w zasadzie nie chce sie za wiele ruszac. Przestala sie trzasc ale teraz zipie i serduszko tak szybko jej bije. Moze za goraco jej pod kocykiem? No i myslala ze na siku pojdziemy bo o 9 rano ostatni raz sikala...
GIZELKA - 04-02-2011, 18:25
anna3678 napisał/a: | Moze za goraco jej pod kocykiem? |
To ją troche odkryj, a jak zacznie się trząść do zakryj.
anna3678 napisał/a: | No i myslala ze na siku pojdziemy bo o 9 rano ostatni raz sikala... |
No nic, musi wytrzymać...
anna3678 - 04-02-2011, 18:29
Kurcze tak sie boje zeby jej nic nie bylo bo u nas to zawsze pod gorke odkrylam ja i tylko nozki jej przykrylam bo zimne ma a jak siku w domu zrobi to tez nic sie nie stanie tylko mamy jeden kubraczek i lepiej zeby go nie posikala. Przesadzam z ta nadgorliwoscia? nie lubi ejak taka bezradna bida lezy to juz wole jak mi futryny obgryza, przynajmniej wiem ze dobrze sie czuje...
Karoola - 04-02-2011, 18:51
Kontaktowałaś się z wetem? W sumie tylko on Ci może powiedzieć czy to jest ok... Lepiej zadzwonić i się uspokoić, nawet jeśli to typowe reakcje pooperacyjne. Trzymamy Kciuki za Lusi i za Ciebie
anna3678 - 04-02-2011, 19:09
Karoola napisał/a: | Kontaktowałaś się z wetem? | Tak , dzwonilam i ponoc to normalne. Jedne psiury szybciej pozbywaja sie narkozy inne wolnej. Ze jej goraco bylo to moja wina bo ja za mocno okrylam. Jesli do jutra nie bedzie lepiej to musimy podjechac do kliniki, mam jednak nadzieje ze bedzie dobrze.
anna34 - 04-02-2011, 19:29
Ja pisałam,że lepiej odebrać psa po 6-8 godzinach,choćby dlatego,że nie widziałabyś tego co teraz widzisz i nie przeżywałabyś tak.
Mojego już nie telepało,nie musiałam kocykiem przykrywać,nie wymiotował,ale to chłop,może inaczej faceci dochodzą do siebie.W końcu i zabieg krótszy i narkoza krócej w nich jest.
Będzie dobrze,jutro już będzie lepiej,choć pewnie nadal będzie smutaskiem,ale to tak ze 2-3 dni
mibec - 04-02-2011, 19:43
anna3678, bedzie dobrze - Barney ostatnia narkoze tez tak mocno "zrzucał" - mizianki dla Lusinki
nata - 05-02-2011, 00:24
Aniu dopiero teraz przeczytałam, bardzo cieszymy się że sterylka obyła się bez komplikacji Lusiaczek twarda babka na pewno nic jej nie będzie. Narkozę pewnie zniosła gorzej ale zobaczysz że rano już będzie o niebo lepiej Trzymamy zatem nadal kciuczki i przesyłamy buziaki
anna3678 - 05-02-2011, 09:32
Cioteczki dac jej cala pyralgine czy pol? Myslicie ze srodek od weta juz przestal dzialac? bidulka popiskuje w lozeczku
anna34 - 05-02-2011, 09:36
anna3678 napisał/a: | Cioteczki dac jej cala pyralgine czy pol? |
daj pół.
A bardzo piszczy,bo jeśli jakoś się trzyma to nie dawaj,jak przestanie boleć może wariować.
Chociaż ja po operacji swojemu dawałam do 2 doby po pół pyralginy w czopku.
anna3678 - 05-02-2011, 09:38
Aniu nawet cholerka nie mam pyraligny a bylam pewna, przeszukalam i nic, mam ibuprofen 400 tez moze byc?
anna34 - 05-02-2011, 09:44
anna3678 napisał/a: | mam ibuprofen 400 tez moze byc? |
pod żadnym pozorem,psy mogą tylko dostać pyralgine.
anna3678 - 05-02-2011, 09:48
Aniu mam jeszcze Novalgine w kroplach, jak nie to musze do weta ale on od 12...
[ Dodano: 05-02-2011, 09:50 ]
Novalgina 500 i Voltaren jeszcze znalazlam
anna34 - 05-02-2011, 09:52
to lepiej pójdź do apteki kup pyralgine i obiecaj,że recepte doniesiesz.
Do 12.00 nie daleko,może Lusi wytrzyma.
anna3678 - 05-02-2011, 09:55
Aniu my w Niemczech Tak bidula piszczy, wet 30 km ale pojade przed 12. Dzieki
anna34 - 05-02-2011, 10:08
anna3678 napisał/a: | Aniu my w Niemczech |
jA WIEM,ŻE TAM MIESZKACIE.
nIE WIEM CO Z TĄ nOVALGINĄ,ale słyszałam,że tylko pyralgine można podawać psu
anna3678 - 05-02-2011, 11:43
Zaczelysmy dzionek dzisiaj od bolu... wczoraj o 21.30 bylysmy na siku, trwalo wiecznosc bo co pol kroczku byla przerwa na odpoczynek, schodki pokonala pieknie, nocka minela rowniez spokojne ale nadal nic nie pila i nie jadla. Dzisiaj rano obudzila mnie z pojekiwaniem, poszlysmy znow na siku, zrobila tez malenka kupke i znow zwymiotowala. Dalam jej male sniadanko i wypila pol miski wody! I poszlysmy dalej spac. Pozniej sie zaczelo popiskiwanie, chba srodek przeciwbolowy przestal dzialac. Bylam przekonana ze mam pyralgine ale nie mam, anna34 odradzila mi ibuprofen, mam novalgine- na necie poczytalam ze to moge jej podac wiec zaryzykowalam, dostala 12 kropelek i spi... mam nadzieje ze je tym nie zaszkodzilam.
Tak spi moj serdelek
jkasia - 05-02-2011, 11:53
Ale biedactwo Mam nadzieje ze szybko poczuje sie lepiej. No i musze przyznac ze bardzo gustowne ma ubranko
anna3678 - 05-02-2011, 11:56
jkasia napisał/a: | bardzo gustowne ma ubranko | tez to powiedzialam jak ja zobaczylam, zapytalam czy czerwonego nie mieli Serdelek spi teraz, mam nadzieje ze kropelki dzialaja
anna34 - 05-02-2011, 12:00
Na 2 fotce bombowo się zwinęła
nata - 05-02-2011, 12:27
Bidulinka Ale będzie lepiej
Ubranko jest czadowe I prawdziwy serdeleczek w środku
ENQA - 05-02-2011, 19:58
Aniu już będzie tylko lepiej, ależ kochany serdelek mam nadzieję cioteczka, że już naprawiłaś gadulca z taką opiekuńczą mamcią Lusia szybko dojdzie do siebie
jkasia - 05-02-2011, 20:44
Aniu jak tam Lusinda? Boli ją jeszcze czy juz nie płacze?
ENQA - 05-02-2011, 20:49
jkasia,Kasiu , Ania chyba na nockę dzisiaj poszła i tatuś się Lusiaczkiem zajmuje, pewnie jutro rano się dowiemy
jkasia - 05-02-2011, 20:52
Acha, to bedziemy czekac na relacje A tatus na pewno fantastycznie sie zajmie swoim pieszczoszkiem
asiulka0889 - 06-02-2011, 11:46
To fajnie że już macie to za sobą teraz tylko z górki. ale dziwne że wet nie dał wam nic przeciwbólowego ja dostałam w czopkach z tego co pamiętam to chyba na dwa dni po dwa razy dziennie
anna3678 - 06-02-2011, 12:05
Dzien dobry cioteczki jak Marzenka napisla bylam w pracy i tatus przytulal niusie caly wieczor Apetyt jej wrocil, pije tylki na sikanie ma opory wyjsc, wychodzima 2 razy na dobe Wieczorkem dostala Novalgine bo popiskiwala Olliemu i zal mu jej bylo, nocka byla spokojna,diva zazyczyla sobie spac z nami w lozku i tatus ja naturalnie wlozyl na lozeczko. Rano kolo 6 obudzila mnie piszczeniem i nie bylo to na siku, dalam jej mniejsza dawke Noealginy i spala dalej. O 8 poszlysmy na siku i byla tez qpa, zjadla sniadanko, strusiowe sciegno i spi teraz smacznie Wczoraj udalo mi sie obejrzec ciecie, jest okolo 1,5 cm, wyglada bardzo czysto ale zaraz jedziemy na kontrole wiec dowiemy sie czy wszystko ok. Aha, od gustownego ubranka Lusi juz guziczki obgryzla Pozdrawiamy cioteczki i dziekujemy ze sie o nas troszczycie
ENQA - 06-02-2011, 14:05
anna3678 napisał/a: | od gustownego ubranka Lusi juz guziczki obgryzla | Aniu z całego Twojego opisu to jest najważniejsze, bo znaczy że Lusia dochodzi do siebie
anna3678 napisał/a: | ciecie, jest okolo 1,5 cm, wyglada bardzo czysto | super kurcze, modelce nie będzie blizna przeszkadzać dajcie znać jak tam po kontroli
anna3678 - 06-02-2011, 15:35
Juz jestesmy po kontroli, wszystko przebiega pomyslnie, ranka slicznie wyglada. Dostala antybiotyk w zastrzyku w razie "w", szwy rozpuszcza sie same a my mamy obserwowac, gdyby cos sie z ranka dzialo mamy szybko przyjechac. Novalgine moge jej jak najbardziej podawac, do 60 kropli dziennie, narazie 20 jej wystarczaja wiec mysle ze nie bedzie taka dawka potrzebna. Buziaczki slemy
ENQA - 06-02-2011, 18:58
anna3678 napisał/a: | Juz jestesmy po kontroli, wszystko przebiega pomyslnie, ranka slicznie wyglada. | bardzo dobra wiadomość Aniu mamcia wie co dobre dla córci, a jak ona się zachowuje Aniu? Zakładam po odgryzieniu guziczków z kubraczka, że Divulka wraca do rozrabiania miziaj moją pięknotkę
nata - 06-02-2011, 21:28
swietne wieści Możecie już odetchnąć z ulgą
asia030984 - 06-02-2011, 22:41
super, że wszystko jest dobrze
anna3678 - 07-02-2011, 10:39
Kolejna nocka rowniez dobrze minela Zdjelam jej dzisiaj ten piekny garnitur zeby skora troche pooddychala, od razu psa odzyskalam Rano razem jestesmy z nia a wieczorem Olli wiec bedziemy uwazac ale jak narazie nie wykazuje zainteresowania ranka. Taki goly brzuchol ma Kropelki jeszcze dostala dzisiaj nad ranem ale mysle ze z kolejnymi dniami bedzie lepiej, cioteczki pozdrawiamy
ENQA - 07-02-2011, 13:57
anna3678, Aniu cudowne wieści, cieszę się, ze Lusiaczkiem już dobrze
anna3678 - 07-02-2011, 15:01
Cioteczki, jeszcze serdelek rano w swoim lozeczku
A tak wyglada nasza ranka
ENQA - 07-02-2011, 17:26
kochany serdelek ależ maluteńka ranka rzeczywiście szybko się zagoi pięknisi
nata - 07-02-2011, 20:24
Ojej jaka malusia ranka No naprawdę mistrzostwo chyba, bo ja myślalam że Pola miała małą a jej na oko była prawie jeszcze raz taka
jkasia - 07-02-2011, 21:25
anna3678, jestem bardzo zaskoczona wielkością rany, normalnie jakby sie zadrapała . Kasta miała z 10 razy taką, no ale u nas doszła ta przepuklina. Super, że niunia juz sie dobrze czuje.Jeszcze tydzien i zapomicie że w ogóle miała zabieg. Całujemy divke w nochala
asia030984 - 07-02-2011, 22:45
jaka mała ranka, prawie niewidoczna... szok
anna3678 - 08-02-2011, 00:44
Dziewczyny ja tez bylam w szoku jak zobaczylam ale jest naprawde malenka, Luska juz dzisiaj gotowa do wariacji, nosi pilke w zebach i wskakuje na kanape i to bez srodka przeciwbolowego. Pilnujemy ja ale nie zawsze sie uda bo z nia to trzeba oczy dookola glowy miec Pozdrawiamy ciotunie
jkasia - 09-02-2011, 15:55
anna3678, wspaniałe wieści.Wiedziałąm,że wszystko sie dobrze skonczy, Całujemy nasza kochaną divke
anna3678 - 09-02-2011, 16:12
jkasia napisał/a: | Wiedziałąm,że wszystko sie dobrze skonczy, Całujemy nasza kochaną divke | Kasiu, wycalowalam Mam nadzieje ze wszystko dobrze sie skoncy, narazie martwi mnie jej dziwne zachowanie ale moze normalne jest i tylko nam sie wydaje. Jak chcesz to zobacz w naszej galerii, tam opisalam. Buziolki
abi - 09-02-2011, 18:05
Przeglądałam dzisiaj że jest akcja w marcu sterylizacji psów i nie mogę znaleść chciałam przesłac to koleżance co też ma labradorkę bo chce ja wysterylizować .
AnIeLa - 09-02-2011, 18:11
abi, http://arka.strefa.pl/Akc...zacji_2011.html
abi - 09-02-2011, 18:15
AnIeLa, Dzięki:)
Aśka - 15-03-2011, 14:04
Zadra od 1,5 miesiąca miała ciąże urojoną dostała trzy serie zastrzyków na zasuszenie cycoli, przez ten okres jadła ½ dawki karmy, miała dużo ruchu i niestety w małym stopniu te wszystkie zabiegi pomogły. Przez ostatni tydzień na noc miała zakładany kołnierz ochronny bo było podejrzenie, że ssie jednego cycka. Mieliśmy czekać do całkowitego ustąpienia objawów sutkowych, ale po ostatniej serii zastrzyków za namową weterynarza ograniczyliśmy znacznie wodę , sutki uległy zmniejszeniu i w dniu wczorajszym Zadra przeszła zabieg sterylizacji. Mam nadzieję, że dobrze zrobiliśmy, że nie będzie jakiś poważnych konsekwencji związku z tym, iż ta ciąża całkiem jej nie przeszła.
Zadra przez ten okres czasu schudła 5kg i nie miałam już sumienia męczyć jej dalej.
Zabieg przeszła bez komplikacji, oczywiście rozkleiłam się jak wet dał jej leki uspakajające i zrobiła się bezwładna. Wczoraj miała dreszcze, raz wymiotowała podczas drogi powrotnej i była bardzo ospała. Spała na swoim posłaniu ale w nocy zaczęła piszczeć (myślałam, że leki przestały działać i odczuwa ból – wet. zabronił podawania leków, twierdząc, że dostała taką dawkę, że do dnia dzisiejszego powinny działać) i mąż przeniósł ją do naszego łóżka. Momentalnie zasnęła i na szczęście spała ładnie do rana. Dziś Zadra czuje się znacznie lepiej, nawet próbuje skakać. Apetyt dopisuje, siku robi, kupe próbował ale coś nie poszło.
Dziś oglądnęłam rankę, jest nie duża ale popryskana „czymś” - wygląda to jak farba w sprayu w kolorze srebrny metalik.
Dziś jedziemy na kontrolę, mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Pozdrawiam
Aśka
nata - 15-03-2011, 14:29
Aśka, będzie dobrze, "do wesela się zagoi"
Bidulinka że musiała tyle się nacierpieć, ale dobrze że już po. Miziamy księżniczkę
mibec - 15-03-2011, 15:51
Aśka bedzie ok. Wymiziaj bidulke
bietka1 - 15-03-2011, 20:16
Aśka, trzymamy kciuki za szybki powrót do pełni sił Twojej sunieczki
habibbi - 15-03-2011, 21:57
No i przyszła kolej na nas, a właściwie na Lanę... w piątek o 12 czeka ją sterylizacja.. Mam mnóstwo obaw, strasznie się o nią boję.. także trzymajcie kciuki za nas obie..
anna3678 - 15-03-2011, 22:53
habibbi, oczywiscie ze bedziemy mocno kciuki trzymac, my jestesmy juz miesiac po i o sterylce juz zapomnialysmy zrozumiale ze sie denerwujesz, ja tez mocno przezywalam ale wszystko poszlo dobrze, u nas pierwsze dwa dni byly najgorsze ale trzeba niunke zostawic w spokoju zeby do siebie doszla i bedzie ok, po 3 dniach juz z gorki bedziecie miec, trzymajcie sie dziewczyny
Aska, wymiziaj mocno niuske od nas, jutro juz bedzie lepiej, nasza na trzeci dzien juz wariowac chciala
ENQA - 16-03-2011, 08:12
habibbi, trzymamy mocno kciuki a tak z ciekawości gdzie robicie zabieg?
mibec - 16-03-2011, 12:44
habibbi, 3mamy kciuki, bedzie ok
habibbi - 16-03-2011, 13:06
anna3678 dziękujemy za słowa wsparcia widziałam, że Lusi miała bardzo małą rankę;] po ilu godzinach ją odebraliście?
ENQA :* W Środzie u Boguckiego, przejazd do Wrocławia mógłby byc trochę skomplikowany także wybraliśmy najbliższą lecznice.
mibec dzięki
jkasia - 16-03-2011, 19:19
habibbi, tak jak piszą dziewczyny, nerwy beda ale zobaczysz jak wszystko szybko bedzie sie goiło i wracało do normy. Trzymamy za Was kciuki, na pewno wszystko pójdzie z górki
anna3678 - 16-03-2011, 22:09
habibbi napisał/a: | po ilu godzinach ją odebraliście? | szybko, o 9.30 byl zabieg a o 12.30 juz byla w domku. Z lecznicy wyszla na wlasnych nozkach ale w domu dochodzila jeszcze dlugo do siebie, spala pod dwoma grubymi kocami bo trzesla sie z zimna, dopiero chyba o 23 wyszlysmy na siku, nastepny dzien juz byl latwiejszy, nocke tez przespala ladnie ale dawalam jej srodki przeciwbolowe. Nie martw sie, bedzie wszystko dobrze choc to nie zly stres jest. Ranki prawie wcale juz nie widac, brzuchol zarosl i Luska pewnie tez nie pamieta nic. Myslimy o Was
ENQA - 17-03-2011, 08:01
habibbi napisał/a: | W Środzie u Boguckiego, przejazd do Wrocławia mógłby byc trochę skomplikowany także wybraliśmy najbliższą lecznice. | w sumie racja jechać tyle z Wrocławia po zabiegu to przechlapane, ale wszystko będzie dobrze , trzymamy jutro mocno kciuki
Aśka - 17-03-2011, 13:26
Dziękujemy za wsparcie , we wtorek byliśmy na kontroli, Zadra jak zwykle na poczekalni witała się wylewnie z każdym psiakiem i jego właścicielem, jak zobaczył to wet. to powiedział: „nie widać po niej, że miała wczoraj operacje”.
Rana ładnie się goi i mamy zalecenie, aby spacery były bardzo spokojne – niestety spokojny spacer to nie w stylu naszej suni, wczoraj była wręcz nieznośna z nadmiaru energii. Wet. mówił, że skóra zrasta się po tygodniu a mięśnie po miesiącu więc muszę wymyślić inny sposób rozładowania tego „szatana” niż szleństwa.
Co do kosztów sterylizacji: 69zł badania krwi +350 zł zabieg (waga suni do 30kg) + 30zł (antybiotyk + lek przeciwbólowy na drugi dzień po zabiegu)+ 20 zł kołnierz ochronny +29 zł kubraczek (kupiłam go tylko po to aby podczas spaceru w czasie brzydkiej pogody nie zanieczyściła rany).
Pozdrawiam
Aśka
mibec - 17-03-2011, 14:09
Aśka ciesze sie, ze sunka sie dobrze czuje
Moze tu: http://www.forum.labrador...708d68a38c46c8c znajdziesz jakies sposoby, ktore pomoga wyciszyc Zadre
Aśka - 17-03-2011, 14:47
mibec dzięki za linka, będziemy ćwiczyć
nata - 17-03-2011, 15:33
Aśka, a tak z ciekawości... nie powinniście mieć tańszej znacznie sterylizacji, bo jest w końcu - marzec miesiąc sterylizacji?
Super że Zadrusia już doszła do siebie
Aśka - 17-03-2011, 16:19
nata, lecznica do której chodzimy z Zadrą nie bierze udziału w tej akcji. Szukałam opinii o wet. którzy biorą udział i niestety albo nie było żadnych opinii albo były niezbyt pochlebne. Powiem szczerze, że bałam się dać sunie do krojenia wet. pierwszemu lepszemu.
Wet. do którego chodzimy z Zadrą, sterylizował sunie naszych znajomych i byli bardzo zadowoleni więc zdecydowaliśmy, ze lepiej dopłacić i Zadre oddać w dobre ręce. Dzwoniłam do paru wet. polecanych na forach z okolicy Krakowa i niestety stawki były wyższe.
Pozdrawiam
nata - 17-03-2011, 17:25
Rozumiem
Nasz wet akurat bierze udział w akcji, szkoda ze juz pola juz po
habibbi - 17-03-2011, 22:07
dzięki dziewczyny anna3678 napisał/a: | szybko, o 9.30 byl zabieg a o 12.30 juz byla w domku. | my mamy zabieg przeniesiony o godzinę wcześniej, czyli na 11 a o 14 wet ma jakąś nagłą operacje, czyli też dośc szybko będziemy mogli odebrac Lankę i mam nadzieję, że będzie w stanie wyjśc o własnych nóżkach dziś nie mogłam się na niczym skupic chyba za dużo myślę o tym wszystkim i układam różne możliwe scenariusze, no ale co ma byc to będzie.. obawiam się narkozy tzn. Lana pewnie nie da sobie zrobic tak łatwo zastrzyku..i to będzie pewnie dla niej stresujące, boję się też widoku kiedy ona będzie odpływac, nie będzie wiedziec co się dzieje, a pańcia będzie musiała ją zostawic i jechac do domu
kasiek - 18-03-2011, 08:47
habibbi, nie stresuj sie na zapas bedzie dobrze sunia napewno cie nie zawiedzie myslisz nie nie da sobie zrobic zastrzyku napewno nie bedzie az tak zle wszystko potoczy sie spokojnie i prawidlowo strach ma wielkie oczy ale z drugiej strony rozumiem cie ja napewno tez bym miala stresika coz poprostu bardzo kochamy swoje psiaki trzymaj sie jestesmy z wami
Ewelina - 18-03-2011, 09:30
habibbi, Wszystko będzie dobrze.
mibec - 18-03-2011, 09:34
habibbi myslimy o Was - 3majcie sie Daj znac jak niunia.
Chelsea - 18-03-2011, 11:12
habibbi, trzymamy kciuki
habibbi - 18-03-2011, 13:57
Kochani my już w domku Lana sobie śpi, przywitała nas merdając ogonkiem, łapki jej się rozjeżdżały także przenosiliśmy ją na noszach Maleństwo odpoczywa, RTG stawów nie wykazało dysplazji dziękujemy za trzymanie kciuków, na prawdę pomogło :*:*
nata - 18-03-2011, 13:59
habibbi, super wieści Bardzo się cieszymy, prosimy wymiziać niuńkę od nas
Teraz już z górki
Ewelina - 18-03-2011, 14:08
habibbi, Super mizianko dla małej
Cziko - 18-03-2011, 14:11
habibbi, super wieści teraz już pójdzie raz dwa, ranka się zarośnie i Lana będzie miała spokooojne życie mizianko dla niej.
mibec - 18-03-2011, 14:32
habibbi super wiesci
Chelsea - 18-03-2011, 14:32
habibbi, super wiadomosci
habibbi - 18-03-2011, 14:35
nata, Ewelina, Cziko , mibec, Chealsea dziękujemy za wsparcie :* Cziko napisał/a: | teraz już pójdzie raz dwa, ranka się zarośnie i Lana będzie miała spokooojne życie | oj mam taką nadzieję a teraz zamiast spac to panna próbuje zwiedzac cały pokój
Ewelina - 18-03-2011, 14:36
habibbi, szybko dochodzi do siebie
jkasia - 18-03-2011, 15:01
habibbi, super wiesci. Za 2-3dni juz prawie nie bedzie po niej widac, że cos przeszła
Cziko - 18-03-2011, 15:36
jkasia napisał/a: | Za 2-3dni juz prawie nie bedzie po niej widac, że cos przeszła |
i będzie chciała szaleć, i będzie trzeba ją ograniczać coś o tym wiem
anna3678 - 18-03-2011, 22:44
O jak super! Lancia szybciutko dochodzi do siebie ale nie daj jej sie zwiesc, jak srodki przeciwbolowe przestana dzialac to sie bardziej uspokoi i bedzie chciala odpoczywac. Wymizaiaj niunke od nas mocno
kasiek - 19-03-2011, 08:25
habibbi, super wiesci niech Lanka szybko dochodzi do siebie
tenshii - 19-03-2011, 12:15
habibbi, mówiłam, że będzie dobrze
Ucałuj siostrzyczkę w czarny nochalek
habibbi - 20-03-2011, 10:50
dzięki Kochani:* Lana jest na lekach przeciwbólowych o działaniu do 72h także póki co ani razu nie piskła, śpimy razem na dole, żeby po schodach się nie wdrapywała, ale maleństwo i tak próbowało sforsowac schodową barykadę, ech muszę ją cały czas pilnowac bo jej się wydaje, że może wszystko.. raz już prawie pobiegłaby za kotem.. ogólnie, niezapeszając, nastawiłam się na gorszy scenariusz, a tu pozytywne zaskoczenie mam nadzieję, że Lana szybko dojdzie do siebie, bo brakuje mi naszych spacerków i wspólnej zabawy pozdrawiamy
Chelsea - 20-03-2011, 18:45
habibbi, Lana to dzielna dziewczynka proszę ją wymyziać
kasiek - 21-03-2011, 06:57
habibbi, bedzie dobrze czas szybko zleci i znow beda spacerki
anna3678 - 21-03-2011, 09:35
ciesze sie ze jestes pozytywnie rozczarowana ja tez myslalam ze bedzie innaczej a teraz to nawet rank we wlosach ciezko znalezc miziamy dzielna pannice mocno
buuterfly - 23-03-2011, 16:08
To teraz my z Luną prosimy o pozytywne fluidy. Za godzinę mamy ją odebrać.
Ewelina - 23-03-2011, 16:23
buuterfly, Trzymam kciuki za was
Chelsea - 23-03-2011, 17:03
buuterfly, trzymamy kciuki i czekamy na wieści jak Luna się czuję
nata - 23-03-2011, 19:22
buuterfly, kciuki zaciśnięte! Na pewno będzie dobrze
kasiek - 24-03-2011, 07:36
buuterfly, mocno trzymamy kciuki
buuterfly - 24-03-2011, 07:42
Biedna cierpi Może dostała za słabe leki przeciw bólowe? Nie znam się, ale jak to wygląda ,,po,,? bo ona taka biedna , smutna...Jak bym widziała siebie po CC A ona nie ma żadnej opaski, kołnierza ani nic. Tylko tak z bandaże taki rulon jak by doszyty.
kasiek - 24-03-2011, 07:58
buuterfly, bedzie napewno dobrze tez nie wiem jak to jest po ale mysle ze napewno sunia bedzie smutna dojdzie do siebie trzymaj sie
nata - 24-03-2011, 08:59
buuterfly napisał/a: | Nie znam się, ale jak to wygląda ,,po,,? |
Jak my odebraliśmy Polę, to była skołowana ale wydawała się szczęśliwa że nas widzi. W domu poszła spać i tak do rana.. A od rana jeszcze troszkę była ospana i mniej ruchliwa niż zwykle, ale popołudniu już było znacznie lepiej. Na drugi dzień wróciła całkowicie do formy. Nie było piszczenia ani skomlenia, wymiotów ani gorączki. Ale każdy pies inaczej przeżywa operację i narkozę przede wszystkim
Jeżeli chodzi o rankę to nie była okryta niczym. Wet powiedział że lepiej żeby oddychała i się goiła. Gdyby lizała mieliśmy zakładać kubraczek który kupiliśmy u niego. No niestety oczywiście lizała, więc okazał się niezbędny. I dostaliśmy jedną tabletkę przeciwbólową na dzień po operacji (pół rano i pół wieczorem) , wystarczyło.
Myślę że Lunka dzisiaj dojdzie do siebie i będzie wszystko dobrze. Musicie przetrwać bo teraz jest to najgorsze a później już z górki Trzymajcie się Miziamy po brzucholku Luneczkę
buuterfly - 25-03-2011, 11:36
Dziewczynki dzięki za wsparcie Już jest o niebo lepiej.Teraz liczymy dni do ściągnięcia szwów. Ale wczoraj to aż się popłakałam. Później wstawię wam filmik to zrozumiecie Mam przecudnego pieska w domu
kasiek - 25-03-2011, 11:58
buuterfly,
[ Dodano: 25-03-2011, 12:07 ]
czekam na film dobrze ze juz jest lepiej
Ewelina - 25-03-2011, 14:38
buuterfly,
buuterfly - 25-03-2011, 17:04
Jak wiadomo labrador to pies bardzo groźny, agresywny, wyjątkowo nie znoszący dzieci
Luna dzień po operacji:
http://www.youtube.com/watch?v=5PA6jG-mbWM
http://www.youtube.com/watch?v=H9DQ1gbPCVg
mibec - 25-03-2011, 17:06
buuterfly slodko - ale Lunka ma biedny brzuszek. Mizianko
kaha - 25-03-2011, 17:52
buuterfly, to sie nazywa porządne umycie nóżek ... a lunka dobrze sie trzyma tak jakby wcale operacji nie miała....bardzo prosimy wymiziac dzielna sunie
habibbi - 25-03-2011, 19:09
o jeju jejuniu, ale śliczny obrazek dwa śliczne brzdące na prawdę rozczulający widok A Luna na pewno szybko dojdzie do siebie:) najgorszy jest pierwszy dzień, a później wraca energia i chęc do psot i zabaw trzymajcie się, będzie dobrze łapka od Lanki- kuracjuszki
nata - 25-03-2011, 20:04
O mamusiu,ale słodki widok!
Lunce i Lance duuużo zdrówka życzymy
anna3678 - 25-03-2011, 20:57
my rowniez zyczymy Lunce duzo zdrowka widok tej dwojeczki normalnie rozbraja
jkasia - 26-03-2011, 09:28
buuterfly, film mnie rozczulił do łez Sama słodycz! Ale szwy Lunki wyglądają strasznie, jakby miała ogromny stan zapalny Ja nie wiem czy to tylko tak na filmie wyszło ale Kasta miała tylko pół cm grubości rulonik.
nata - 26-03-2011, 10:44
jkasia napisał/a: | Ale szwy Lunki wyglądają strasznie, jakby miała ogromny stan zapalny |
to jest chyba ten bandaż o którym wspominałą wcześniej buuterfly, ale mogę się mylić. Jeżeli nie, to faktycznie nie wygląda to ciekawie
buuterfly - 26-03-2011, 20:13
To jest taki rulon z bandaża żeby ta rana się nie zabrudziła i żeby tam się nie lizała, nie drapała itd. Jak to wygląda pod spodem dowiem się po zdjęciu szwów czyli 30tego A Lunka już szaleje
jkasia - 26-03-2011, 20:16
buuterfly, ufff bo sie lekko zszokowałam że tak jej szwy napuchły Super, że Luna sie dobrze czuje, na pewno pod bandażem jest wszystko ok
kasiek - 28-03-2011, 08:19
buuterfly, slodki widok zyczymy szybkiego powrotu Lunki do zdrowka
buuterfly - 29-03-2011, 08:04
Dziewczyny mam pytanie. 23 marca Luna była ciachnięta. Miałam iść na ściągnięcie szwów po 9 dniach. Ale muszę jutro wyjechać Czy jak pójdę jutro tj po 7 dniach od ciachnięcia to ściągną jej szwy czy jednak za wcześnie?
Ewelina - 29-03-2011, 13:27
buuterfly, To już wet musi zobaczyć i ocenić. Ja ściągłam po 12 dniach, bo coś tam się nie podobało.
buuterfly - 29-03-2011, 14:06
Ok dzięki
habibbi - 29-03-2011, 15:55
my właśnie niedawno wróciliśmy ze ściągania szwów;] po 11 dniach od zabiegu.
buuterfly tak jak mówi Ewelina, wet oceni, zależy czy ranka ładnie się goi pozdrawiamy
buuterfly - 29-03-2011, 18:28
Jutro się wybierzemy...A jak nie to u rodziców pójdę do weta , a nie do naszego ,,rodzinnego,, I jak sunia po ściągnięciu? Kiedy w ogóle można normalnie spacerować itd po tym?
habibbi - 29-03-2011, 18:46
u nas ranka ładnie się goiła, smarowałam ją Rywanolem, samo ściąganie trwało może 2 minuty i wet powiedział, że może już brykac
nata - 29-03-2011, 19:36
buuterfly, u nas też szwy były dłużej, bo poli raz udało się wylizać rankę i też jakieś 12-14 dni nawet były. Myślę że oczywiście decyzja należy do weta, ale już chyba lepiej dłużej niż krócej
iness8@o2.pl - 04-04-2011, 20:39
A ja mam problem, przynajmniej tak mi się wydaje
Jak wiecie Ina miała 2 operacje i sterylizacje. Po tym wszystkim zachowuje się bardzo dziwnie , wszyscy mówią ,że jej odbiło Otóż potrafi cały dzień leżeć i nic jej nie interesuje albo cały dzień bez przerwy nosi w psyku zabawkę (drewniany koziołek) i jej nie puszcza ,a do tego piszczy. Oprócz tego ma nie swoje oczy , wyglądają inaczej niż przed operacją. Ogólnie Ina od tych operacji i sterylizacji wydaje się jakaś taka stara, jest bardzo przygnębiona Na spacerach zachowuje się jak kiedyś biega szaleje...
Nie wiem czy Wasze suczki też się tak zmieniły po sterylizacji?
nata - 04-04-2011, 21:18
iness8@o2.pl, biedna Inulka Zupelnie nie wiem czemu się tak zachowuje, nie umiem pomóc
iness8@o2.pl napisał/a: | Nie wiem czy Wasze suczki też się tak zmieniły po sterylizacji? |
Polina zdecydowanie nic się nie zmieniła. Tzn teraz wydoroślała wreszcie w końcu i jest grzeczniejsza trochę w domu, ale sterylke miała jak miała 7,5 miesiąca a teraz ma roczek więc to dlatego, ale poza tym troche większym posłuszeństwem to dalej umysł szczeniora.
bietka1 - 04-04-2011, 21:42
iness8@o2.pl, może dziewczyna nadal ma jakieś problemy zdrowotne?
Sara po sterylce nie zmieniła swojego zachowania (było to dwa lata temu). Ostatnio jest też o wiele spokojniejsza w domu, ale ja to składam na karb wieku - niedługo kończy pięć lat, wydorośłała panna, nie w głowie jej szczeniackie wybryki. Na spacerach zachowuje się jak dawniej.
nata - 04-04-2011, 21:44
bietka1 napisał/a: | może dziewczyna nadal ma jakieś problemy zdrowotne? |
też o tym pomyślałam
iness8@o2.pl - 04-04-2011, 21:46
nata napisał/a: | bietka1 napisał/a:
może dziewczyna nadal ma jakieś problemy zdrowotne?
też o tym pomyślałam |
Tzn wiecie ma jeszcze jednego guza ale na razie jest pod obserwacją
Przed operacjami i sterylizacją się tak nie zachowywała, to wszystko stało się po
jkasia - 05-04-2011, 07:30
iness8@o2.pl, a mnie sie wydaje, że po prostu dużo przeszła i dlatego troszke sie zmieniła. Ludzi tez choroby i operacje wykanczają i "postarzają". Miejmy nadzieje, że jak upłynie troche wiecej czasu do wróci do formy. U Kasty nie ma najmniejszej róznicy w zachowaniu przed i po sterylce.
Zdrówka dla Iny
Ania Z - 05-04-2011, 11:35
iness8@o2.pl,Tora miała sterylkę 25.03. i też sie tak zachowuje,tzn. jeśli chodzi o akcje z zabawką. Wydaje dziwne dźwięki jak foka do piłeczki lub gumowej świnki, w zasadzie bez powodu jak dla mnie. Ciężko mi stwierdzić czy jest to normalne zwłaszcza, że minęlo niewiele czasu od sterylizacji. Szwy miała ściągniete już po tygodniu i jest ok z raną. Ma mniej forsować się ze wzgl.na wew.szwy ale ogólnei może już bawić się z psami. Jest jeszcze jedna rzecz która się zmeniła śpi pod kocykiem lub kołdrą,oczywiście moją. Kiedyś w życiu by się niczym nie przykryła. Poza tym nie widzę,żeby była spokojniejsza
Madzialenka - 15-04-2011, 23:00
Nas tez czeka sterylka ,wstepnie na 10 maja,ale Blondi ma ciäze urojonä teraz ,wiec najpierw konsultacje w przyszlym tygodniu i zobaczymy .Do 10 juz powinno dawno przejsc bieduli Stresuje sie juz strasznie od wyznaczenia terminu.z smiesznie dziecinnych powodöw ,nie do konca naszej wet ufam..Nie pytajcie bo,az wstyd sie przyznac,to taka moja dziwna skojarzeniowa bania...
mibec - 15-04-2011, 23:02
Madzialenka napisał/a: | nie do konca naszej wet ufam | to moze sprobuj konsultacji u innego weta?
jkasia - 16-04-2011, 10:10
mibec napisał/a: | to moze sprobuj konsultacji u innego weta? | to samo moge poradzić. Ważne abys ty sama miała zaufanie do weta bo jakby coś (odpukac) sie przytrafiło to bedziesz sie potem obwiniać, że miałas złe przeczucia a nic nie zrobiłaś. A jak bedziesz miala zaufanie do weta to i sama bedziesz sie troche mniej denerwowała
Madzialenka - 16-04-2011, 18:16
wiecie tak szczerze to nie mam absolutnie zadnych powodöw zeby jej nie ufac w tym co robi ,bo za kazdym razem jak cos z Blondi sie dzialo to wet stawiala wlasciwä diagnoze i sunia szybko dochodzila do siebie.Möj maly brak zaufania wiäze sie z tym,ze ona wygläda i zachowuje sie jak profesor Trelawney od wrözbiarstwa z Harego Pottera Ona sprawia na mnie wrazenie troche psychicznej...Jej praxis jest niedaleko mnie i rozmawialam z wieloma ludzmi ktörych spotykam na spacerach ,wielu jest u niej od lat i sä bardzo zadowoleno,sterylki tez dobrze robi jak möwiä wlasciciele psöw .Jest tez tansza niz pozostali,bo konsultowalam juz ewentualny zabieg z 2 innymi wetami i oni krzykneli 500 euro ,a moja tylko 350,wiec nie ukrywam ,ze cena tez gra tu role.Na innych ludziach nie sprawia wrazenia psychicznej,wiec jak juz napisalam ,to taka moja bania
mibec - 16-04-2011, 21:05
Madzialenka napisał/a: | wygläda i zachowuje sie jak profesor Trelawney od wrözbiarstwa z Harego Pottera | to ja bym jej zaufala
A tak serio - skoro nie zawiodla Was i slyszalas wiele pozytywnych opinii to chyba nie ma sie czym martwic - 3mam kciuki zeby wszystko dobrze poszlo
Madzialenka - 16-04-2011, 21:17
mibec napisał/a: | to ja bym jej zaufala |
i dzieki za kciuczki
jkasia - 17-04-2011, 07:06
mibec napisał/a: | A tak serio - skoro nie zawiodla Was i slyszalas wiele pozytywnych opinii to chyba nie ma sie czym martwic | no to w takim razie tez podzielam zdanie mibec,
Madzialenka - 28-04-2011, 20:30
Bylysmy na konsultacjach ostatecznych i 10 maja o godz.10 mamy zabieg Wetka powiedziala,ze kolo 12-13 bede juz mogla Blondi odebrac,zdziwilam sie troche ,ze tak szybko,ale zapewnila mnie,ze gdyby niunka zle zniosla wybudzanie z narkozy,to zostawi jä u siebie tak dlugo jak bedzie trzeba i ze pieska dostane z powrotem z merdajäcym ogonem Zabieg ma polegac na wycieciu jajniköw....zastanowilam sie nad tym po powrocie do domu,teraz nie wiem czy ona chce tylko jajniki wyciäc ,czy macice tez...zabieg ma byc wykonany metodä krotkiego ciecia.koniecznie musze do niej jutro zadzwonic i zapytac o macice,bo przeciez jak macica zostanie to wciäz nam bedzie ropomacicze grozic,prawda?A jesli juz jä otwirac bedzie ,to niech lepiej usunie wszystko.
[ Dodano: 29-04-2011, 11:16 ]
rozmawialam z lekarkä,wiec ona chciala usunäc tylko jajniki,powiedziala mi ,ze po usunieciu jajniköw bardzo zadko wystepuje ropomacicze,ona w swojej karierze 2 razy sie z tym spotkala.Powiedziala mi ,ze teraz juz sie nie wycina wszystkiego jak kiedys,ale,ze jezeli chce zeby macica zostala tez usunieta,to jä usunie.Spotkal sie ktos z Was z ropomaciczem po usunieciu tylko jajniköw???Co radzicie dziewczyny?Usuwac maciczke czy zostawic?Kurde juz sama nie wiem...
adikol516 - 30-04-2011, 08:55
Nie ma to jak okaleczać psa;) Szkoda że psy nie umieją mówić, 80% by Wam powiedziała że tego nie chce
inkapek - 30-04-2011, 09:21
Madzialenka, u nas zabieg byl robiony ponad 3 lata temu i usuwane było wszystko, nie wiem co ci doradzić.
adikol516 napisał/a: | Nie ma to jak okaleczać psa;) Szkoda że psy nie umieją mówić, 80% by Wam powiedziała że tego nie chce |
A patrzenie na każdą urojoną i jak się suka w niej męczy...podawanie leków...a potem w najgorszym razie ropomacicze lub guzy sutków to dobre...czy jeden zabieg i szczęśliwe życie. Ja wybrałam to drugie i moja suka jest szczęśliwa.
nata - 30-04-2011, 09:33
adikol516, za to na pewno Twoja suka mówi Ci codziennie, że marzy o posiadaniu szczeniaków. Chłopie, z jakiego ty drzewa spadłeś? Takie bzdury wypisujesz. Poprzyj to chociaż jakimiś argumentami, bo Twoja pisanina nie ma sensu.
adikol516 - 30-04-2011, 09:57
Nie wiesz czego może chcieć Twój pies, więc nie ma argumentów po obu stronach. Chcesz kastracji? Zrób ją, ograniczy to choroby układu płciowego które mogą wystąpić. Nie chcesz kastracji? Niech suka raz ma młode i również to ograniczy choroby układu płciowego. Na jedno wychodzi;) Ja wybrałem naturę - raz młode. Jeśli wszyscy wybieracie metody nie naturalne - cóż Wasz wybór. Pewnie jak jesteście za kastracją u psów, to z pewnością również popieracie kolejną nie normalną metodę - aborcję u ludzi. Tak, nie ma to jak oszukiwać naturę, pozdrowienia dla wszystkich kastraczy;) Ciekawe co byście powiedziały jak by Was mama wysterylizowała w młodym wieku?
tenshii - 30-04-2011, 09:58
adikol516 napisał/a: | Niech suka raz ma młode i również to ograniczy choroby układu płciowego. |
błagam Cię, w jaki sposób?
Ciąża może chronić jedynie przed ropomaciczem, ale pod warunkiem, że suka rodzi co cieczkę całe życie...
adikol516 - 30-04-2011, 10:01
Nie no lepiej *** cały układ rozrodczy i jest 100% że nie będzie choroby. Bo czego ma być choroba, jeśli nie ma układu? *** psom nogi, nie będzie dysplazji. Można by tak wymieniać bez końca.
Post został zedytowany z powodu użycia słów niecenzuralnych
nata - 30-04-2011, 10:10
adikol516 napisał/a: | Chcesz kastracji? Zrób ją, ograniczy to choroby układu płciowego które mogą wystąpić. |
Moja suka już jest wysterlizowana.
adikol516 napisał/a: | Nie chcesz kastracji? Niech suka raz ma młode i również to ograniczy choroby układu płciowego. Na jedno wychodzi;) |
Co za bzdura kompletna!!! Skąd ty bierzesz takie informacje??? Nie ma możliwości, żeby ciąża ograniczała mozliwość występowania chorób! Co najwyżej to może je zwiększyć.. Że nie wspomnę o ewentualnych komplikacjach i powikłaniach. Nie wychodzi na jedno! To nie jest obojętne dla organizmu psa.
adikol516 napisał/a: | Ja wybrałem naturę - raz młode. |
Nie wybrałes natury, tylko głupotę. W naturze nawet, czy ty myślisz, że każda suka musi mieć młode? I przede wszystkim, że któraś chce je mieć? To jest instynkt, pojawiający się tylko w kilku dniach rui, to wszystko.
adikol516 napisał/a: | Pewnie jak jesteście za kastracją u psów, to z pewnością również popieracie kolejną nie normalną metodę - aborcję u ludzi. |
adikol516 napisał/a: | Ciekawe co byście powiedziały jak by Was mama wysterylizowała w młodym wieku? |
Żałosne. Nie masz argumentów kompletnie, więc wymyślasz mało ambitne porównania ludzi i psów? Gratuluję...
Wypowiedź lekarza weterynarii:
Cytat: | Bzdurą jest twierdzenie, że suka musi mieć szczenięta przynajmniej raz w życiu. Nie! Jeśli nie będzie przeznaczona do rozrodu, może to przynieść więcej szkody niż pożytku i ze względów zdrowotnych lepszym wyborem jest zabieg chirurgiczny. Spotykam się często ze stwierdzeniem, że sterylizacja to wyrządzanie psu krzywdy. Otóż nie. Współczesna wiedza i dostępność środków przeciwbólowych sprawia, że zabieg sterylizacji jest dla pacjentki mniej bolesny. Poza tym sądzę, że bardziej boli guz czy rozwijający się stan zapalny macicy i co gorsze, niesie ze sobą znacznie większe zagrożenie życia. |
Zalety sterylizacji suki:
Cytat: | Brak rui ani związanego z nią plamienia i sfory psów pod domem:-)
Unikamy uciekania suki w czasie rui, co może doprowadzić do jej zaginięcia lub wypadku.
Zmniejsza się ryzyko występowania guzów gruczołu mlekowego.
Nie ma ryzyka wystąpienia guzów narządów rozrodczych czy ropomacicza.
Zapobiega występowaniu ciąży urojonej.
Zapobiega ciąży, niechcianym kryciom i niechcianym szczeniętom
Może jestem stronnicza, kiedy piszę o zaletach antykoncepcji chirurgicznej. Ale biorąc pod uwagę fakt, że w praktyce często spotykam się z występowaniem u pacjentek guzów gruczołu mlekowego, ciężkimi przypadkami ropomacicza czy guzami macicy lub jajników, które ciężko się operuje, albo są już tak zaawansowane, że operować się nie dają, wydaję się usprawiedliwiona. Z drugiej strony pacjentki, które sterylizowałam jako młode suczki i spotykamy się na rutynowych szczepieniach, są w dobrej kondycji, pod warunkiem, że właściciele pilnują ich wagi.
Dlatego zachęcam do sterylizowania suczek, jeśli nie chcecie mieć od nich potomstwa i problemów zdrowotnych z tzw. „babskimi sprawami”. Zwierzęta sterylizowane stają się bardziej terytorialne i lepiej „trzymają” się domu. |
źródlo:http://www.zrozumpupila.pl/2011/01/sterylizacja-suki/
Oczywiście to tylko jeden z bardzo wielu artykułów na ten temat, gdybyś zechciał powiększyć swoją wiedzę, bez problemu byś je znalazł, ale ty wolisz wymyślać, niczym niepoparte bzdury.
tenshii - 30-04-2011, 10:12
adikol516 napisał/a: | Ja wybrałem naturę - raz młode. |
a wiesz o tym, że w naturze tylko samica alfa ma młode?
Pozostałe suki w stadzie przechodzą jedynie ciąże urojone aby pomóc alfe wykarmić potomstwo?
effcyk - 01-05-2011, 08:04
adikol516 napisał/a: | Szkoda że psy nie umieją mówić, 80% by Wam powiedziała że tego nie chce |
ten sam procent pewnie powiedziałby, że nie ma ochoty rodzić i wychowywać szczeniąt
Madzialenka - 01-05-2011, 20:57
adikol516 napisał/a: | Nie ma to jak okaleczać psa;) Szkoda że psy nie umieją mówić, 80% by Wam powiedziała że tego nie chce |
Bo z zapalem chca rodzic szczenieta ,ktöre jak nie beda mialy szczescia spedzä zycie w schronisku.Wdzieczne i szczesliwe ,ze przyszly na swiat.
AnIeLa - 01-05-2011, 22:48
effcyk napisał/a: | adikol516 napisał/a:
Szkoda że psy nie umieją mówić, 80% by Wam powiedziała że tego nie chce
ten sam procent pewnie powiedziałby, że nie ma ochoty rodzić i wychowywać szczeniąt |
A 100%powiedziałoby, że nie chce mieć ropomacicza i raka listwy mlekowej .
Madzialenka - 02-05-2011, 09:00
adikol516 napisał/a: | Nie no lepiej *** cały układ rozrodczy i jest 100% że nie będzie choroby. |
I wlasnie dokladnie tak zrobimy
AniaCz. - 02-05-2011, 13:06
Madzialenka, bardzo dobra decyzja. Ja moją Negrę sterylizowałam w listopadzie i wet usunął wszystko nie tylko jajniki. Myślę, że to lepsze rozwiązanie.
adikol516, zastanawiam się czy przeczytałeś cokolwiek na temat sterylizacji, wad i zalet tego zabiegu, a także chorób układu rozrodczego.
Moja Negra jest suką hodowlaną, ma zrobione prześwietlenia na dysplazję i miała jeden miot 4 lata temu. Od tamtego czasu zaczęły się problemy z ciążami urojonymi po każdej cieczce. Za każdym razem kończyło się tym, że suka musiałą dostawać bromergon na zatrzymanie laktacji. Wiadomo, że każda jedna ciąża urojona zwiększałą ryzyko ropomacicza, zapalenia listwy mlecznej itd. Moja decyzja była natychmiastowa sterylizacja. Dla mnie ważniejsze jest jej zdrowie niż to, że wiele pieniędzy kosztowało mnie jeżdżenie na wystawy, badania, zrobienie z niej suki hodowlanej, zarejestrowanie hodowli itd.
Ty pokryłeś swoją sukę, która jest psem w typie, bez robienia badań, więc dla mnie jesteś nieodpowiedzialny.
adikol516 napisał/a: | Niech suka raz ma młode i również to ograniczy choroby układu płciowego. Na jedno wychodzi;) Ja wybrałem naturę - raz młode. |
Bzdura! Polecam poczytać trochę książek na temat rozrodu a później pisać głupoty!
adikol516 - 02-05-2011, 16:21
Madzialenka napisał/a: | adikol516 napisał/a: | Nie no lepiej *** cały układ rozrodczy i jest 100% że nie będzie choroby. |
I wlasnie dokladnie tak zrobimy |
To obetnijcie też nogi i na pewno nie dostanie dysplazji..
AniaCz. - 02-05-2011, 16:27
adikol516, zastanawiam się ile ty masz lat?
Pisaniem takich głupot o obcinaniu nóg wystawiasz sam o sobie ocenę.
Po raz kolejny radzę najpierw zebrać trochę informacji w temacie a później się wypowiadać. To tak samo jak ja bym wypisywała rzeczy o których nie mam pojęcia np. na forum o samochodach.
Cziko - 02-05-2011, 16:32
adikol516 napisał/a: | To obetnijcie też nogi i na pewno nie dostanie dysplazji.. |
o mój Boże. padłam na podłogę
Madzialenka - 02-05-2011, 16:45
adikol516, Wiesz ,moja poprzednia suka musiala zostac uspiona ,bo raz miala mlode ,nie byla wysterylizowana .Dostala raka sutka i mimo 2 operacji,wylanych lez i meczenia sie zwierzecia znöw wyszly nowe guzy.Nie zycze tego Twojej suce ,aby musiala przez to przechodzic.Psy sä zwierzetami udomowionymi i nie decydujä same o sobie,My wlasciciele ponosimy za nie odpowiedzialnosc i my podejmujemy decyzje.Ja bardzo kocham swojego psa i uwazam,ze jezeli mam mozliwosc chronienia jej przed chorobami to wykorzystam to.Moja nie musi miec mlodych,nie zyje w sredniowieczu i nie wierze w mity.A Ty ze swojä röb jak uwazasz.Proponuje zastosowac sie do rady AniaCz., i najpierw troche poczytac...i gratuluje checi zalozenia kolejnej pseudo...
[ Dodano: 02-05-2011, 17:50 ]
Cziko napisał/a: |
adikol516 napisał/a:
To obetnijcie też nogi i na pewno nie dostanie dysplazji..
o mój Boże. padłam na podłogę |
ja nawet nie skomentuje...
ten tekst jest röwnie genialny... adikol516 napisał/a: | Ciekawe co byście powiedziały jak by Was mama wysterylizowała w młodym wieku? |
[ Dodano: 02-05-2011, 20:22 ]
AniaCz. napisał/a: | bardzo dobra decyzja. Ja moją Negrę sterylizowałam w listopadzie i wet usunął wszystko nie tylko jajniki. Myślę, że to lepsze rozwiązanie. |
tez uwazam ,ze tak bedzie lepiej
[ Dodano: 10-05-2011, 10:40 ]
Dziewczyny trzymajcie kciuki .Blondi wlasnie jest na zabiegu Mam gorszego stresa niz przed porodem
anna3678 - 11-05-2011, 21:55
Madzialenka i jak tam Blondasek sie czuje?
marta2204 - 17-05-2011, 13:26
Mam pytanko czy ktoś wykonał sterylkę w Stargardzie? Jeśli tak to u kogo? Proszę o odpowiedź bo Dora ma właśnie cieczkę a więc za ok 3 m-ce chcemy ją wysterylizować...
ka-rola11 - 24-05-2011, 20:44
witam, moja Zarka ma juz 14 dzien cieczki,a mu z męzem zastanawiamy sie poważnie nad sterylizacja gdy skonczy sie cieczka.Mam do wasy pytanko: czy ktos ma doswiadczenie ze sterylizacja w Poznaniu-moze kogos polecic?pytanie: czy rzeczywiscie lepiej jesli bedzie to chirurg?
Cziko - 24-05-2011, 20:52
ka-rola11 napisał/a: | czy ktos ma doswiadczenie ze sterylizacja w Poznaniu |
Cziko był kastrowany w Poznaniu, w MyPet (na os. Tysiąclecia), zabieg przeprowadzony idealnie, jednak mimo iż wet nie jest chirurgiem - śmiało mogę polecić
ka-rola11 - 25-05-2011, 10:13
ślicznie dziękuję za info.Czy to prawda ,ze taki zabieg trwa ok 25 minut?czy po zabiegu pies musi zostac przez jakis czas w klinice czy mozna go zabrac do domku?
nata - 25-05-2011, 14:30
ka-rola11 napisał/a: | Czy to prawda ,ze taki zabieg trwa ok 25 minut? |
Ale chodzi ci o sam zabieg, czy o czas przez jaki musi być w lecznicy, czyli łącznie z usypianiem i wybudzaniem?
Jira - 06-06-2011, 15:17
U nas sterylka odłożyła sie w czasie ze względu na chorobę suczki. Jest nam już lepiej, więc mam pytanie do tych, co już sterylizowali. Ile czasu zajeło waszym suczkom dojście do siebie po operacji? I nie mówię tu o wybudzeniu, ale o tym kiedy zaczęły normalnie funkcjonować, bawić się? I przez jak długi czas trzeba uważać na szaleństwa psiny (żeby np. nie rozerwała szwów). Boję się że będę musiała stopować jej wariacje... Co może robić tak by nie zaszkodziło a trochę psinę zmęczyło?
jkasia - 07-06-2011, 14:21
Jira napisał/a: | Ile czasu zajeło waszym suczkom dojście do siebie po operacji? I nie mówię tu o wybudzeniu, ale o tym kiedy zaczęły normalnie funkcjonować, bawić się? |
Kasta juz na 3 dzien zachowywała sie prawie normalnie. Jira napisał/a: | I przez jak długi czas trzeba uważać na szaleństwa psiny (żeby np. nie rozerwała szwów) |
do zdjęcia szwów czyli 10 dni i potem jeszcze 2 tyg bez dzikich szaleństw.
Jira - 07-06-2011, 14:44
jkasia, dziękuję
a nie wiesz może jeszcze jak ze schodami? Coś przypuszczam że będę ją musiała znosić, przynajmniej przez kilka pierwszych dni.
Wstępnie termin mamy umówiony na 20 czerwca... A to już tuż tuż! Przed kastracją drugiego zwierza sie tak nie bałam...
Ale już trzeba bo dziwne rzeczy się dzieją. Po dwóch urojonych ciążach Neska jest bardzo interesująca dla psów (mimo ze nie ma cieczki), sama też do nich lata, wylizuje się non stop i pije niewyobrażalne ilości wody... Nie wskazuje to na nic dobrego więc nie ma co się wahać i odkładać...
Ale na stres i tak nic nie poradze....
nata - 07-06-2011, 15:12
Jira napisał/a: | a nie wiesz może jeszcze jak ze schodami? Coś przypuszczam że będę ją musiała znosić, przynajmniej przez kilka pierwszych dni. |
My mieszkamy na 4 piętrze i wnieśliśmy ją tylko po zabiegu. Na drugi dzień chodziła już sama, tylko pilnowaliśmy, żeby szła powolutku a nie jak czołg.
Nam wet też powiedział, żeby nie przesadzać i nie robić z psa kaleki, oczywiście zachowywać środki ostrożności i nie pozwalać na szaleństwa, ale nie dajmy się zwariować. Jeżeli sama czuje że ma siłę na chodzenie (a zapewne będzie miała ) to spokojnie i bez nerwów spacerować i chodzić po tych schodach.
Co do sposobów na zmęczenie bez biegania i szaleństwa to ćwiczenia relaksacyjne i ćwiczenie nowych sztuczek
Jira - 08-06-2011, 08:40
Dziękuję za odpowiedź nata, troche mnie uspokoiłaś
trzymajcie za nas kciuki, zeby wszystko pięknie poszło. 9 lat to trochę sporo na takie zabiegi, więc ryzyko jest. Ale problemy się nasilają więc jest też konieczność.
nata - 08-06-2011, 09:49
Jira, będzie dobrze Nie jest jeszcze za późno, lepiej to zrobić teraz, niż później "pluć sobie w brodę" , wierzę, że sunia przejdzie zabieg pomyślnie i szybko zapomnicie o kłopotach i chorobach z tym związanych
Madzialenka - 08-06-2011, 19:04
Jira, my tez trzymamy kciuczki i pazurki mocno zacisniete Bedzie dobrze:)
Jira - 09-06-2011, 08:36
Dzięki dziewczyny
Dziś będziemy mieli wyniki badań krwi - trzeba się upewnić czy krwinki nadal w normie (mała miała anemię). Jak będzie ok to potwierdzamy termin.
jkasia - 09-06-2011, 14:28
Jira napisał/a: | 9 lat to trochę sporo na takie zabiegi, więc ryzyko jest | może poproście o narkoze wziewną aby łatwo mozna ja było wybudzic. Jeśli chodzi o wnoszenie po schodach to chyba nie ma takiej koniecznosci. My mieszkamy w domku wiec mamy tylko klika schodków na zewnatrz i troszke w srodku.Powolutku wejdzie. wzniejsze aby nie skakała po kanapach-my zrobilismy schodki z poduszek aby mogła wejsc na kanape
rusaleczka - 14-06-2011, 18:41
Witajcie, chciałam zapytać czy Wasze psiaki nosiły po sterylizacji kubraczki? Może ktoś ma sprzedać?
tenshii - 14-06-2011, 19:03
rusaleczka napisał/a: | nosiły po sterylizacji kubraczki? |
nosiły
rusaleczka napisał/a: | Może ktoś ma sprzedać? |
a wet nie ma?
z przesyłką od kogoś pewnie wyjdzie Ci tyle samo co u weta
aganica - 14-06-2011, 19:15
rusaleczka napisał/a: | czy Wasze psiaki nosiły po sterylizacji kubraczki? Może ktoś ma sprzedać? | Oczywiście, każda sunia po zabiegu musi nosić kubraczek.W takowym powinna już wyjść od weta.Koszt takiego ubranka mieści się w granicach 25 zł i nie warto odkupować używanego.Przeważnie nie wytrzymuje cyklu 10 dniowego po zabiegu i jest mocno sfatygowany Ja swoje musiałam cerować bo dziewczyny, świetnie sobie z nimi radziły
rusaleczka - 14-06-2011, 23:52
tenshii napisał/a: | a wet nie ma? | właśnie , że nie ma dobrze, że zgłębiam temat na tyle wcześnie by coś zorganizować. Termin sterylizacji 6 lipca aganica napisał/a: | Oczywiście, każda sunia po zabiegu musi nosić kubraczek | mój weterynarz powiedział, że lepszy kołnierz. Jedno i dugie ma swoje zalety i wady, ja tam mogę mieć i kołnierz i kubraczek tym bardziej , że jeżeli cena faktycznie taka niska. O kołnierz dowiadywałam się-32 zł a kubraczka ani widu ani słychu ani w necie ani w zoologu, muszę w Szczecinie zapytać. Dziękuję za info.
ktosia - 15-06-2011, 00:11
rusaleczka napisał/a: | O kołnierz dowiadywałam się-32 zł |
dużo, myśmy kołnierz przy operacji w prawdzie nogi a nie sterylki mieli w cenie zabiegu... a jak rozwaliła jeden to drugi kosztował nas coś koło 10 zł
Jira - 15-06-2011, 08:13
A u nas kołnierz nie wejdzie w grę, bo drugi zwierzak i tak może ją tam ruszać.
Kiedys jak byla operowana to sama jej uszyłam kubraczek bo u weta nie było. Żadna filozofia i nic trudnego
ktosia - 15-06-2011, 11:13
Jira napisał/a: | Żadna filozofia i nic trudnego |
też mi się tak wydaje, bo to potrzeba duży kwadrat na brzuch i cztery paski żeby zawiązać na placach, dobrze kombinuje?
Chelsea - 15-06-2011, 11:20
ile płaciliście za sterylkę?? dziś zapytałam się naszej wetki to powiedziała 350zł + 40zł kubraczek czy to dużo czy normalnie?? po 2 godzinach od zabiegu przyjeżdżam po psa, który wychodzi na własnych nogach też tak miałyście??
Madzialenka - 15-06-2011, 11:40
Chelsea napisał/a: | 350zł + 40zł kubraczek czy to dużo czy normalnie?? |
rzeklabym bardzo tanio,ja zaplacilam 520euro Nawet na Niemieckie zarobki to i tak bardzo duzo
Chelsea napisał/a: | po 2 godzinach od zabiegu przyjeżdżam po psa, który wychodzi na własnych nogach też tak miałyście?? |
Ja Blondi odebralam po 3 godzinach i byla w super stanie.Sama doszla do domu,nawet po drodze napotkanego psa zaczela zaczepiac do zabawy.
Jira - 15-06-2011, 15:22
ktosia, dobrze kombinujesz. Jeszcze wyciąć dziury na łapki i kubraczek jak malowany.
ktosia - 15-06-2011, 19:39
Jira napisał/a: | Jeszcze wyciąć dziury na łapki i kubraczek jak malowany. |
a to taki większy musi być bo myślałam, że między łapkami wystarczy
Jira - 15-06-2011, 20:38
Wtedy zbyt latwo się dostać nosem pod spód.
ktosia - 15-06-2011, 23:34
Jira, co racja to racja
jkasia - 16-06-2011, 18:31
A my nie miałyśmy kubraczka-wet tez nie miał - i dostałyśmy kołnierz. Bardzo dobrze sie sprawdził. Chelsea napisał/a: | dziś zapytałam się naszej wetki to powiedziała 350zł + 40zł kubraczek czy to dużo czy normalnie | Ja zapłaciłam 420 zł za sterylke i schowanie przepukliny i kołnierz.
nata - 16-06-2011, 19:04
u nas też 350 + ewentualny kubraczek około 20 zł
jkasia - 16-06-2011, 19:28
Dodam tylko, że nasz koszt to koszt u dobrego chirurga czy ginekologa. Bo są małe gabinety weterynaryjne, takie osiedlowe, które robią to za 200zł.
rusaleczka - 16-06-2011, 20:13
Jira napisał/a: | Żadna filozofia i nic trudnego |
ktosia napisał/a: | też mi się tak wydaje | trzeba mieć czas a skoro to takie tanie to nie ma o czym mówić , szkoda tylko , ze jakie takie takie niedostępne my mamy zapłacić za sterylizację 300zł to tak średnio patrząc na to ile Wy płaciliście, nie ma to akurat znaczenia.Ile trzeba tyle się zapłaci.
akira - 21-06-2011, 13:07
moja saba miała stylke wczoraj. przywieźliśmy ją o 18:00. leżała, nie ruszała się tylko machała ogonem - jak to suczka po takim zabiegu. ma fartuszek. w piątek jedziemy do kontroli a 30 czerwca do ściągnięcia szwów. teraz leży. już umie chodzić, teraz jest dużo lepiej niż wczoraj. dzis około 13:00 dostała zastrzyk przeciwbólowy. mam nadzieję że szybko z tego wyjdzie. zapłaciliśmy za stylke 250zł.
jkasia - 21-06-2011, 14:33
akira, mała szybko dojdzie do siebie.Pilnujcie szwów i na pewno wszystko super sie zagoi.
Madzialenka - 21-06-2011, 15:13
akira, bedzie dobrze,nawet sie nie obejrzysz ,a sunka juz bedzie szalala:)
akira - 21-06-2011, 19:33
już jest dużo lepiej. biega, chce się bawić, nawet zjadła całą bułkę. cieszę się że z nią jest lepiej.
Madzialenka - 21-06-2011, 20:54
akira napisał/a: | już jest dużo lepiej. biega, chce się bawić, nawet zjadła całą bułkę. |
siwetnie,po malu wraca do siebie:)
Jira - 24-06-2011, 06:37
u nas znów się odłożyło w czasie, ale ostateczny termin jest dzisiaj o 15... Psina głodna bo jeść nie dostała a ja siedzę jak na szpilkach...
A jak ją tam już zawiozę... to nie wiem co ze sobą zrobię....
Chyba jedynym wyjściem będzie w tym czasie zabrac na spacer drugiego zwierza. Bo w domu ani nie posiedze ani się niczym konkretnym nie zajmę Oo
mibec - 24-06-2011, 08:30
Jira musi byc dobrze, ani sie obejrzysz bedziesz miala niunie z powrotem w domku. 3maj sie
nata - 24-06-2011, 14:40
Jira, trzymamy kciuki
Ewelina - 24-06-2011, 14:42
Ja również trzymam mocno kciuki
AniaCz. - 24-06-2011, 15:34
Trzymam kciuki. Będzie dobrze
Jira - 24-06-2011, 17:06
Neska już ze mną w domku!
Jeszcze jest trochę przyśnieta, ale wszystko poszło dobrze.
No i co się okazało - na jajnikach i macicy miała pełno cyst. Wet mówił, że prawie jedna na drugiej. Wyjaśnia sie przyczyna zmian hormonalnych (ciąże urojone, duże zainteresowanie nią ze strony psów i dziwne zachowania Neski). Hormony najprawdopodobniej wywołały też niedokrwistość na którą psinę leczymy. Więc jest duże prawdopodobieństwo, że psina wydobrzeje zupełnie.
Czyli nie tylko zażegnaliśmy ryzyko ropomacicza (ciąże urojone zwiększają to ryzyko), ale jest bardzo duża szansa, że wyleczymy psicę też z innego problemu.
Dziękuje wam więc za trzymanie kciuków i prosze - trzymajcie nadal, żeby nasza Neska była zdrowiutka.
Ewelina - 24-06-2011, 17:12
Jira, Cieszę się, że Neska już w domku. Teraz niech odpoczywa. Przykryj ją kocykiem i pomiziaj ode mnie
Madzialenka - 24-06-2011, 20:50
Jira, super:)I od nas wymiziaj sunieczke
Jira - 25-06-2011, 08:24
Dziękuje
Sunia wymiziana.
I non stop łazi Oo Na klatce schodowej ją musiałam trzymać bo chciała pomykać od razu na dół.
W nocy też łaziła po mieszkaniu, nie dała mi spać (specjalnie wyciągnęłam materac na podłogę, zeby spać przy niej ale gdzie tam... poleżała trochę i poszła łazić. Rozebrała się z kubraczka, pare razy mnie podeptała... Chyba sama nie bardzo wiedziała o co jej chodzi
ka-rola11 - 05-07-2011, 08:31
Nasz Zarka jest juz po pierwszej cieczce.Wczoraj byłam u weterynarza zapytac sie o sterylizacje jak to wyglada, ile trwa rekonwalescencja.Wwet powiedzial, ze skoro teraz suka ma poczatki ciazy urojonej to musimy poczekac i najwczesniej mozemy zrobic zabieg we wrzesniu.No i teraz razem z mezem borykamy sie zmyslami.Jaka decyzje podjac.Wiemy na 100% ze szczeniaczkow nie chcemy aby miala Zara, poza tym suczka ma tez dysplazje wiec ciaza moglaby pogarszcyc jej stawy(ze wzgledu na obciazenie wagowe-suka przytyje).Ciezko mi podjac taka decyzje, wiedzac ze usuwam zdrowe narzady.Wiem ze dla niej byloby lepiej gdyby miala sterylizacje- nie bedzie miala ciaz urojonych ale mimo to jest mi bardzo trudno.Czytam wypowiedzi na tym forum i widze ,ze wielu z was mialao obawy, bilo sie z myslami co zrobic...
nata - 05-07-2011, 08:50
ka-rola11 napisał/a: | Ciezko mi podjac taka decyzje, wiedzac ze usuwam zdrowe narzady. |
Dlaczego uważasz, że to zdrowe narządy, skoro już po pierwszej cieczce suka ma ciążę urojoną?
Szczerze mówiąc, to nie rozumiem waszych wątpliwości jeżeli sunia ma już dysplazję, ciążę urojoną i nie chcecie (słusznie) szczeniaków. Lepiej się dobrze zastanów, bo później możesz pluć sobie w brodę, ze nie zrobiłaś tego gdy była "zdrowa" tylko zmusiło was do tego np. ropomacicze (bardzo możliwe przy wielu ciążach urojonych) lub inna choroba układu rozrodczego. Czego wam oczywiście nie życzę.
Sterylka, to nie taki diabeł straszny. Jeżeli czytałaś uważnie ten wątek to wiesz też jak szybko dochodzą do siebie i jakie ma korzyści
AnIeLa - 05-07-2011, 09:03
ka-rola11 napisał/a: | Wiem ze dla niej byloby lepiej gdyby miala sterylizacje- |
i to jest najważniejsze.
ka-rola11 - 05-07-2011, 12:07
Nata....wlasnie tym argumentem "aby poznije nie pluc sobie w brode"moja mam mnie caly czas przekonuje.Teraz jest wszystko dobrze,a potem jak zacznie sie cos "psuc" bede siebie obwiniac ze moglam wczesniej poddac ja zabiegowi i nie byloby problemu.Wiem, ze gdy poddam ja sterylizacji bedzie to dobra decyzja, do wrzesnia mam jescze czas, musze sie tylko oswoic z ta mysla.Moze dlatego,ze wmawiam sobie ze moze pojsc cos nie tak..Czytalam wypowiedzi na tym forum i wiem ze suki szybko dochodza do siebie- to jest na plus.
Rozmawialm dzis z kolezanka -ona ma samca.Gdy powiedzialam jej ze chce suke wysterylizowac to spojrzala na mnie dziwnie i mowi po co?przeciez jest zdrowa? ja bym czegos takiego mojemu psu nie zrobila, to jest straszan.Pomyslama sobie ze straszna jest wiedza wlascicieli czworonogow.Bo ja wiem po co sie robi sterylizacje, znam wady i zalety, bije sie tylko z myslami a to jest roznica.A tamta wlascicielke trzeba uswiadamiac i jescze ma pretensje ,ze ja robie cos tak strasznego.To jest okropne!!
nata - 05-07-2011, 12:22
ka-rola11 napisał/a: | Pomyslama sobie ze straszna jest wiedza wlascicieli czworonogow.Bo ja wiem po co sie robi sterylizacje, znam wady i zalety, bije sie tylko z myslami a to jest roznica.A tamta wlascicielke trzeba uswiadamiac i jescze ma pretensje ,ze ja robie cos tak strasznego.To jest okropne!! |
Zgadzam się
Spokojnie, będzie wszystko dobrze a i suczka też będzie miała spokój I pamiętaj, że psy to nie ludzie. Suczce bez różnicy czy ma macice czy jej nie ma, nie będzie rozpaczała na pewno z powodu jej braku i niemożności zajścia w ciążę
ka-rola11 - 05-07-2011, 12:41
Nata.......Obejrzałam sobie galerie Twojej suczki,,,,śliczna :) na niektorych zdjęciach to nawet pozuje jak modelka:)
nata - 05-07-2011, 13:17
ka-rola11, dziękuję , Polinda się zarumieniła
zyczymy zdrówka dla Zarci i Tobie podjęcia słusznej decyzji
jkasia - 05-07-2011, 18:57
Zgadzam sie w 100% z nata, . Moja Kasta została wysterylizowana jeszcze przed pierwszą cieczką. Zrobiłam to bo dbam o jej zdrowie i uważam że to jest włąsciwe. Nie raz ktos mi powiedział "szkoda psa", "okaleczyłam ją" itp ale ja teraz jestem spokojna. Kasta doszła bardzo szybko do siebie i jej zachowanie ani wygląd nic a nic sie nie zmieniły. Ważne jest aby wybrać dobrego weterynarza, który sprawnie przeprowadzi zabieg
Jira - 06-07-2011, 06:50
ka-rola11, My nie sterylizowaliśmy dosyć długo. Jak zaczęły pojawiać się kolejne ciąże urojone - podjęliśmy decyzję. Okazało się, że rychło w czas, bo psina miała pełno cyst na jajnikach i macicy. Hormony szalały do tego stopnia, że hamowały produkcję czerwonych krwinek w szpiku, a zwlekaliśmy na tyle długo, że właśnie ten niedobór krwinek bardzo zwiększał ryzyko podczas zabiegu. Musieliśmy podpisywać papierek, ze zdajemy sobie sprawę z podwyższonego ryzyka... Nie musze chyba mówić jak to zwiększa stres, kiedy się czeka na koniec operacji?
Lepiej podjąć decyzję wcześniej zwłaszcza, że już masz sygnał iż coś jest nie tak.
ka-rola11 - 06-07-2011, 08:14
Jira,Wyobrazam sobie, ze bardzo sie denerwowaliscie dopoki nie uslyszalas ze z Neska wszystko dobrze, ze operacja poszla zgodnie z planem.
weterynarz tez nam wlasnie mowil o cystach i mowil jak wazne jest wczesne podjecie decyzji.Powiedzial,ze wtedy mozna nawet w 100% wykluczyc choroby sutków.A przeciez po to chcemy zrobic sterylizacje zeby nie dopadly ja te straszne choroby- skoro nie bedzie organow to nie bedzie przypadlosci.Weterynarz wspomnial ,ze istnieje ryzko np. zapalenia kikuta macicy (tzn tego co pozostalo po macicy bo wiadomo,ze usuwa jajniki i macice), zdarza sie to bardzo rzadko.Poczytam jeszce o tym.
Jira jak wygladalo przyjscie/przyjazd do domu i pierwsza noc po zabiegu u Neski?interesuje mnie jest samopoczucie , czy po jej zachowaniu widzialas ze zle to znosi , ze ja boli.I drugie pytanko: jak szybko wrocila do stanu przed operacja, czy obecnie jest na diecie czy tylko dajesz jej mniej karmy aby nie przytyla.
Razem z Zarunia dziekujemy wszystkim za slowa wsparcia.Zarka traca mnie wlasnie lapka-domaga sie glaskania....
[ Dodano: 06-07-2011, 09:16 ]
JIRA przepraszam dopiero teraz zauwazylam, ze kilka wczesniej Twoich wypowiedzi opisujesz sterylizacje Neski-poczytam sobie jak to u was przebiegalo.
Jira - 06-07-2011, 11:47
ka-rola11, część opisałam wyżej ale nie wszystko. Jak wyglądało zabranie jej po zabiegu - Psina była jeszcze nie do końca przytomna. połozyliśmy ją na jej kocu i przenieśliśmy do samochodu trzymając rogi koca, coby nie podnosic samego psa.
Jak zaczęła się dobudzać jęczała... Dla mnie było to straszne i nie miałam jak jej pomóc. Na szczęście skończyło się to jak odzyskała świadomość. Wet mówił, ze ludzie jak sie wybudzają to sa gorsi bo nie tylko jęczą ale i przekleństwami rzucają Oo
Więc teoretycznie nic nienormalnego ale lepiej być przygotowanym - bo ja nie wiedziałam, czy coś jej się nie dzieje.
A potem była chyba zdezorientowana i ciągle łaziła ale to już opisałam.
Diety żadnej nie stosujemy, trochę tylko zmniejszamy porcje.
ka-rola11 - 06-07-2011, 11:53
Serdeczne dzieki za info- dobrze ,ze psy nie wiedzą co ich czeka.My ludzie wiedząc ,ze idziemy np na zabieg przezywamy, stresujemy sie...a taki psiak ma lepiej....nie wie o niczym, moze tylko cos wyczuwac w naszym nastroju, nastawieniu psychicznym:)
Vicky - 08-07-2011, 12:13
Właśnie, co do sterylizacji przed pierwszą cieczką. Wszyscy, których dotąd napotkałam wmawiają mi, że nie można suczki sterylizować przed pierwszą cieczką... Niby czemu?
nata - 08-07-2011, 12:32
Vicky, miałam ten dylemat i pytałam o to kilku wetów. Chyba tylko jeden odradzał zabieg przed pierwszą cieczką, jednak nie podał mi żadnego konkretnego medycznego argumentu który by to uzasadniał. Po prostu takie było jego zdanie i już Oczywiście nie można sterylizować za wcześnie, tj. przed 6 miesiącem życia (choć w USA i takie rzeczy mają miejsce).
Nasz wet jak najbardziej poleca zabieg przed pierwszą cieczką i tak też my postąpiliśmy. Nie żałuję, sunia ma się świetnie
ka-rola11 - 08-07-2011, 12:41
Znalazłam taki artykul
"Czas wykonania zabiegu jest tematem kontrowersyjnym. Z jednej strony sterylizacja pediatryczna – przed pierwszą cieczką – przynosi korzyści, z drugiej zaś niesie zagrożenia, które mogą się zmieniać z zależności od wieku i rasy.
Zalety sterylizacji przed pierwszą cieczką:
Obniżenie ryzyka wystąpienia nowotworów gruczołu sutkowego o 99,5%, podczas gdy sterylizacja ma miejsce pomiędzy pierwszą a drugą cieczką ryzyko spada o 92%. Natomiast usunięcie jajników i macicy powyżej drugiej cieczki nie ma wpływu na obniżenie się ryzyka wystąpienia wspomnianych nowotworów.
Jeśli bierzemy pod uwagę wady zabiegu przed pierwszą cieczką:
1. Prawdopodobieństwo większego ryzyka występowania okołosromowego zapalenia skóry lub młodzieńczego zapalenia
2. Suki sterylizowane poniżej 3 miesiąca życia wykazują większą tendencję do nietrzymania moczu w porównaniu do suk sterylizowanych w wieku od 3 miesięcy do 1 roku
3. Tempo wzrostu jest niezmienione, jednak zamykanie nasad kości jest opóźnione. Co ważne dla hodowców owczarków niemieckich: u samic poddanych sterylizacji przed 6 miesiącem życia częstotliwość występowania dysplazji biodrowej wynosiła 6,7%, a w przypadku psów sterylizowanych pomiędzy 6 a 12 miesiącem życia 4,7%. Niby niewiele…a jednak znacząco.
4. U suk sterylizowanych przed ukończeniem pierwszego roku życia występowanie mięsaka kości jest ponad 3 razy większe niż u samic niesteryliowanych.Hmmm…czy nie wydaje się rozsądne, więc by odczekać tę pierwszą cieczkę i po niej – w odpowiednim terminie – ciachnąć jajniki i macicę? Ja wychodzę właśnie z takiego założenia. Moje zdanie jest takie:
- po pierwszej cieczce suka jest dojrzała płciowo;
- kończy tez rozwój somatyczny;
- nadal ryzyko wystąpienia nowotworów gruczołu sutkowego jest mniejsze niż 10%, a więc do zaakceptowania;
- ryzyko wystąpienia nieotrzymania moczu jest mniejsze niż w przypadku pediatrycznego zabiegu, szczególnie jest to ważne dla tych, którzy sukę maja w domu – zalana chałupa nie należy do przyjemnych miejsc gdzie chcemy spędzać czas, a zaszczany (pardon Panie i Panowie) pies nie jest naszym ukochanym przytulaskiem. Leczenie takiego stanu chorobowego niekiedy odbywa się tylko poprzez częste podawanie estrogenów, czego skutkiem ubocznym jest spadek odporności spowodowany uszkodzeniem szpiku kostnego, nie mówię już o zaburzeniach dermatologicznych…a wszystko przez suplementację estrogenów."
nata - 08-07-2011, 13:02
To jest właśnie tak, że co wet to opinia.
A decyzja należy do właściciela.
Grapy - 08-07-2011, 13:36
ka-rola11, świetny artykuł,dzięki. Zamiana jednego raka na drugiego
ka-rola11 - 08-07-2011, 14:56
Natomiast usunięcie jajników i macicy powyżej drugiej cieczki nie ma wpływu na obniżenie się ryzyka wystąpienia wspomnianych nowotworów.
Tak jak napisala NATA co wet to opinia ja wychodze z zalozenia, ze jesli mozna to wolę zapobiegac, ograniczac niz poźniej leczyć.Dlatego uważam, ze lepiej wysterylizowac sukę. Nie ma 100% pewnosi ze gdybym nie poddala jej temu zabiegowi bylaby zdrowa.Brta ma Bulteriera w wieku 6 lat, suka nigdy nie miala szczeniakow,ani ciazy urojonej, wg weta jest zderowa, siostra ma Goldena, mila szczeniaki, wysterylizowala i b.dobrze bo miala cysty na jajnikach.Nie ma reguly.Decyzja i tak lezy po naszej stronie.Pies niestety nie moze sie wypowiedzieć.
Aśka - 14-07-2011, 11:29
Czy sterylizować czy nie??? Moim zdaniem nie ma się nad czym zastanawiać.
Krótki epizod……
Mieszkamy od jakiegoś roku na wsi teren mamy ogrodzony, obok działki niezamieszkałe. W poniedziałek wyszłam pobawić się z naszą sunia na podwórko i nagle podczas zabawy usłyszałam niepokojące piski, najpierw pomyślałam, że to koty ale uświadomiłam sobie, że przecież jest lipiec a nie marzec (więc amory kociaków odpadają).
Zadre te dźwięki też zaniepokoiły i podbiegła do siatki i zaczęła szczekać. Poszłam sprawdzić: idę drogą a w zaroślach siedzi szczeniaczek - mówię do niego „choć do mnie , a ten bez chwili wahania przeszedł przez rów melioracyjny ( na szczęście wody było mało) i podbiegł z merdającym ogonkiem” . Okazało się, że to też suczka i w dodatku strasznie zapchlona. Pojechaliśmy w ten sam dzień do wet. została odrobaczona i odpchlona, wet. określił wiek suni na ok. 7 tygodni.
Sunia została podrzucona - w tym miejscu gdzie się znajdowała trawa była wydeptana i teraz moje pytanie : jakim człowiekiem trzeba być, żeby tak krzywdzić istoty bezbronne???
Jeśli nie wiesz czy sterylizować to odpowiedz sobie na pytanie (pomijam aspekt zdrowotny)
co zrobisz, jeśli okaże się, że sunia będzie miał małe – czy będziesz wstanie znaleźć im dom czy zaraz po porodzie zabijesz młode, czy może jak ten nieodpowiedzialny właściciel zdasz się na los innych???
A oto zdjęcie Zadry i jej nowej koleżanki:
Jak robiłam zdjęcie to była jeszcze „no name” teraz ma już szczęśliwy dom i na imię Perełka. Wczoraj zawieźliśmy ją do rodziny pod Tarnowem. Noc spędziła z właścicielką w łóżku
Tle co się o przeklinałam i o płakałam przez te trzy dni to moje.
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam tym postem
Pozdrawiam
mibec - 14-07-2011, 11:44
Aśka super, ze zajelas sie psinka
Nataeelll - 14-07-2011, 11:47
Ja też jestem tego zdania , że lepiej wysterylizować...
Miło, że są jeszcze ludzie tacy jak Ty ja również nie przeszłabym obojętnie koło takiego maleństwa
tenshii - 14-07-2011, 12:20
Moi rodzice się skłaniają ku sterylizacji nareszcie
mibec - 14-07-2011, 12:38
tenshii to super Kiedy bedziecie kroic Teylowata?
Nataeelll - 14-07-2011, 12:46
My tez myślimy nad sterylizacją jest jakiś przedział wiekowy kiedy można sterylizować czy to jest bez różnicy???
tenshii - 14-07-2011, 13:27
mibec napisał/a: | Kiedy bedziecie kroic Teylowata? |
no jeśli ich całkiem urobię to za 3 miesiące
Nataeelll napisał/a: | jest jakiś przedział wiekowy kiedy można sterylizować czy to jest bez różnicy??? |
najmniejsze ryzyko raka sutka jest przy sterylizacji przed pierwszą cieczką
potem wzrasta o kilka procent zaledwie jeśli przed drugą
po drugiej ryzyko jest niestety takie jak bez sterylizacji
pozostaje jedynie ochrona przed ropomaciczem itd
Nataeelll - 14-07-2011, 15:07
tenshii, Omka jest akurat w trakcie pierwszej cieczki, mamy w planie właśnie przed drugą ją wysterylizować
no i dziękuję za przydatne informacje
Chelsea - 14-07-2011, 16:29
Nam weterynarz powiedział, że najlepiej po pierwszej cieczce wysterylizować Czesię, ale co wet to inna opinia na ten temat.My jeszcze czekamy na pierwszą cieczkę
ktosia - 14-07-2011, 16:41
My niestety ze względu na okres rekonwalescencji musimy przełożyć sterylizację na rok następny, czyli już niestety dawno po drugiej cieczce...
SzySzka - 14-07-2011, 18:21
Ja sterylizuję planowo na święta w Polsce. Pestka jest po drugiej cieczce, nie sprawia problemów, ciąż urojonych też nie miała (raz mi się wydawało że miała, ale to nie to). Będzie po 2 roku życia w czasie sterylizacji, nie wiem czy nie zbiegnie się w tym czasie 3 cieczka ... ;/ Teraz miała w maju ... więc może wypaść na grudzień kolejna.
Jak się sterylizuje to jakiś jest ustalony przedział po cieczkach?
tenshii - 14-07-2011, 18:26
SzySzka napisał/a: | Jak się sterylizuje to jakiś jest ustalony przedział po cieczkach? |
2-3 miesiące po zakończeniu cieczki
SzySzka - 14-07-2011, 18:55
Aha ... no to widzę, że lipa ;/
Nic zapytam tutaj u nas jaki koszt i czy jej ubezpieczenie pokryje koszty sterylizacji ...
rusaleczka - 24-07-2011, 09:20
Cześć, chciałam zapytać czy to możliwe, że sunia po sterylizacji ma zatwardzenia? Z góry dziękuję za odpowiedź.
tenshii - 24-07-2011, 09:55
rusaleczka, na pewno możliwe.
Ale jadła już coś po zabiegu?
Po sterylizacji trzeba psu dawać papki, z łyżką oleju, żeby nie dochodziło do takich sytuacji
rusaleczka - 24-07-2011, 23:44
Jadła, po sterylizacji jesteśmy już dwa i pół tyg a te kupy takie zapieczone, nie jest tak jak było wcześniej, dramatu też nie ma ale dzięki za odpowiedź , że to możliwe, że przez sterylizację...obserwuję dalej.
tenshii - 25-07-2011, 07:16
rusaleczka, no te 2.5 tygodnia to już trochę za dużo na spowodowane sterylką.
A nie zmieniłaś jej czegoś w sposobie żywienia?
Dodawaj oleju do posiłków
rusaleczka - 26-07-2011, 00:08
tenshii, No właśnie problemy się zaczęły po sterylizacji...muszę kupić w końcu 3 rodzaje olejów i podawać bo wet na sierść zalecił, na razie dostaje biostyminę która ani nie pomaga ani nie szkodzi... To trzeba jej łychą dawać to i może na sierść i na układ trawienny pomoże a nie małe ampułeczki...
jkasia - 26-07-2011, 11:35
rusaleczka, spróbuj jej podać codziennie po dużej łuzce siemienia lnianego rozrobionego z ciepła woda.Niech postoi 5 min aby zrobiło sie galaretowate i podaj do karmy. Kasta bardzo lubi siemie i wypija nawet bez jedzenia
kasiek - 04-08-2011, 09:49
w tym miesiacu wybieramy sie na sterylke
jkasia - 04-08-2011, 09:55
kasiek, bedzie dobrze, trzymamy kciuki!
ps: najlepiej w piatek abys mogła z niunia posiedziec przez weekend w domku.
Ewelina - 04-08-2011, 10:04
kasiek, Będę trzymała mocno kciuki a badania już zrobione?
mibec - 04-08-2011, 16:07
kasiek usciski dla Sonii
nataliaaa - 04-08-2011, 16:31
ja też zamierzam wysterylizować tarcie po pierwszej cieczce mam umówić się na termin miesiąc po tak mi mówiła wetka tyle tych chorób że lepiej nie ryzykowac na przyszłość jak będę wybierać się na zabieg to napiszę i zdam relację jak po zabiegu pozdrawiamy
tenshii - 04-08-2011, 16:44
nataliaaa napisał/a: | miesiąc po |
a mnie uczono, że najwcześniej dwa po
Aniussia - 04-08-2011, 17:49
w poniedziałek Blondi jak dobrze pójdzie bedzie miała sterylkę o 9 rano... W sumie juz nie moge sie doczekac ale tez sie boje. Specjalnie bede miala wolne żeby z Blondyna siedziec w domku Powiedzcie mi ile tak mniej wiecej Blondi może dochodzić do siebie po zabiegu ?? Czy tego samego dnia moze dostac cos do jedzenia? I jeszcze jedno jak z wychodzeniem na siusiu ?? Pozdrawiamy
Ewelina - 04-08-2011, 18:30
Aniussia, Po tygodniu będzie zachowywać się normalnie mogą ją trochę ciągnąć szwy po zdjęciu szwów będzie ten sam pies
nataliaaa - 04-08-2011, 21:16
tenshii napisał/a: | nataliaaa napisał/a: | miesiąc po |
a mnie uczono, że najwcześniej dwa po |
co weterynarz inna opinia moja wet twierdzi że jeden miesiąc po
Aniussia - 04-08-2011, 21:29
Ewelina, dziekuje a powiedz mi jeszcze jak z jedzeniem? Pewnie tego samego dnia nie bede mogła jej dać nic do jedzenia. Nie wiem jeszcze jak z wychodzeniem na siusiu
tenshii - 04-08-2011, 21:45
nataliaaa napisał/a: | co weterynarz inna opinia moja wet twierdzi że jeden miesiąc po |
to go zapytaj czy nie uważa, że wówczas narządy mogą być jeszcze dość przekrwione.
Na to mnie zawsze uczulano.
Ponadto wiem, że jeśli sterylizacja przeprowadzona jest za wcześnie, i nagle przerwie się "dostawę" hormonów do organizmu, to suka może dostać ciąży urojonej
nata - 04-08-2011, 22:12
tenshii napisał/a: | nataliaaa napisał/a:
co weterynarz inna opinia moja wet twierdzi że jeden miesiąc po
to go zapytaj czy nie uważa, że wówczas narządy mogą być jeszcze dość przekrwione.
Na to mnie zawsze uczulano. |
Zgadza się, nasz wet też tak twierdzi, jak tenshii pisze. Baaa, nawet 3 miesiące po cieczce, w czasie "ciszy hormonalnej".
Aniussia napisał/a: | powiedz mi jeszcze jak z jedzeniem? Pewnie tego samego dnia nie bede mogła jej dać nic do jedzenia. Nie wiem jeszcze jak z wychodzeniem na siusiu |
O ile dobrze pamiętam, Polinda nic nie dostała do jedzenia. Zawoziliśmy ją o 9, a odbierałam po 16 bo byłam w pracy. Siusiu zrobiła zaraz po wyjściu z lecznicy, później w domu od razu poszła spać i tak do rana. Rano zrobiła siusiu znowu, dostała posiłek, trochę poleżała, trochę pochodziła i na kolejnym spacerku już komplet - sisiu i qpka. Posiłki przez tydzień podawaliśmy częściej, mniejszymi porcjami. Na drugi dzień na wieczór już, normalnie się bawiła i chciała szaleć
Będzie dobrze, trzymam kciuki
nataliaaa - 05-08-2011, 08:39
tenshii napisał/a: | nataliaaa napisał/a: | co weterynarz inna opinia moja wet twierdzi że jeden miesiąc po |
to go zapytaj czy nie uważa, że wówczas narządy mogą być jeszcze dość przekrwione.
Na to mnie zawsze uczulano.
Ponadto wiem, że jeśli sterylizacja przeprowadzona jest za wcześnie, i nagle przerwie się "dostawę" hormonów do organizmu, to suka może dostać ciąży urojonej |
Dzięki za info jak tara bedzie po ciczce to sie zorientuje tylko w drugiej renomowanej klinice gdzie się pytałam tez lekarz mi mówił że miesiąc po cieczce sie umówić ale skoro tak to poczekam troszkę dłużej i dopiero się umówię żeby żadne problemy nie wystąpiły pozdrawiamy
Aniussia - 07-08-2011, 22:38
Trzymajcie kciuki Blondi jutro o 9 ma sterylke qrcze denerwuje sie i to bardzo... pewnie nie zasne z nerwów
cainees - 07-08-2011, 23:10
nataliaaa, u nas wet mówił, że 2,5 miesiąca po cieczce, żeby zdążyło się tam wszystko "uspokoić"
Aniussia, wszystko będzie dobrze, ja też przed sterylką się strasznie denerwowałam, nawet się popłakałam jak musiałam zostawić Roxi u weterynarza, a w domu było bez niej tak pusto w pierwszy dzień była jeszcze trochę słaba no i musiała się przyzwyczaić do noszenia kołnierza (choć i tak w późniejszych dniach go nie miała, zakładany był tylko na noc; żeby nie było, oczywiście pilnowałam aby nie lizała ranki), więc zadowolona nie była. ale na drugi dzień jakby nigdy nic sobie biegała, skakała przez krzaczki, aż ją musiałam chwilami powstrzymywać żeby nic się ze szwami nie stało
Chelsea - 08-08-2011, 07:35
Aniussia, trzymamy kciuki
Aniussia - 08-08-2011, 08:38
cainees,Dziekuje za info no własnie jak zostawiałam Blondyne tez sie poplakałam... teraz czekam na znak jak zabieg sie udał a pozniej odbior Blondyny...
Blondyna musiala cos czuć bo z samochodu mi nie chciala wysiąść Weterynarza juz Blondi nienawidzi...
Chelsea, dziekujemy
nata - 08-08-2011, 09:12
Aniussia, trzymamy kciuki, na pewno będzie dobrze
Aniussia napisał/a: | Weterynarza juz Blondi nienawidzi... |
Moja też od sterylizacji już nie jest taka przeszczęśliwa jak idzie do weta Dochodzi do furtki i dalej STOP! TŻ zawsze mi ją wnosi bo inaczej to koniec Na szczęście nasz wet ją dobrze zna, bo to mój kolega i zawsze w środku ją rozwesela, daje jej smakołyki, zabawki i inne takie, więc w środku już trochę zapomina, ale droga od furtki do gabinetu jest dla niej nie do pokonania, nawet jeśli wyłożona jest smaczkami
mibec - 08-08-2011, 09:16
Aniussia, bedzie ok - 3maj sie
tenshii - 08-08-2011, 10:20
Trzymamy kciuki Będzie wszystko dobrze
A mi się coraz bardziej udaje przekonać do zabiegu rodzinkę, i jak tak dalej pójdzie to w październiku zrobimy ciach ciach
Aniussia - 08-08-2011, 10:57
Wet dzwonil wszystko sie udało i zaraz jade po moja Niunie... ale mi ulżyło ) Dziekuje ze trzymaliscie kciuki za moja Blondyne
tenshii - 08-08-2011, 10:59
Aniussia, no i super
mibec - 08-08-2011, 11:15
Aniussia, super
Aniussia - 08-08-2011, 11:55
Blondi juz ze mna w domku Teraz sobie smacznie spi... powiedzcie mi czy przykryć ja kocykiem czy nie trzeba ??
nata - 08-08-2011, 12:04
Aniussia, super wieści
Aniussia napisał/a: | Teraz sobie smacznie spi... powiedzcie mi czy przykryć ja kocykiem czy nie trzeba ?? |
Moim zdaniem nie trzeba, niech sobie śpi tak, jest ciepło (przynajmniej u nas ) a ranka niech sobie "oddycha"
Aniussia - 08-08-2011, 12:05
nata, Dziekuje
kasiek - 10-08-2011, 09:18
Aniussia, wymiziaj od nas Blondi
[ Dodano: 10-08-2011, 10:21 ]
Dzis idziemy umowic sie na termin troche sie obawiam zabiegu ,poniewaz w domu mam jeszcze Semira .Musze poprostu zajac sie i sunia i nim .Diekuje za cieple slowa.
Aniussia - 10-08-2011, 12:05
kasiek, Dziekuje bardzo Blondi wymiziana
kaha - 10-08-2011, 13:18
Aniussia, również 3mam kciuki..
Silatan-Lira - 11-08-2011, 11:24
Nam wypadła druga cieczka, ale nasza wet powiedziała, że najlepiej wysterylizować Lirę po okresie 3/4 miesięcy bo wtedy hormonalnie będzie już organizm wyciszony. Trochę się tego obawiam powiem szczerze, bo przed nami testy alergiczne, ekg, morfologie, kolejne rtg stawów. I nie wiem jak ona to zniesie. Nie wiem, czy najpierw Lirę wysterylizować, czy zrobić to rtg. Jak z tymi badaniami na alergię przeciw narkozie etc. Jak dla mnie wszystko brzmi tak masakrycznie... Czy może mi koś coś poradzić?
AnIeLa - 11-08-2011, 11:27
Silatan-Lira, a nie możesz tego połączyć?
Zrobić morfologi przed sterylka a jak już dostanie narkozę to i rtg stawów tego samego dnia?
Silatan-Lira - 11-08-2011, 11:34
Niestety mój weterynarz nie robi rtg. Rtg robiłam dotąd na Starzyńskiego w Warszawie, a my mieszkamy w Ożarowie Mazowieckim i tutaj też Lira jest prowadzona od szczeniaka.
Niestety nie mam samochodu, więc i z transportem psa po zabiegu byłby problem. Problem w tym, że nie chciałabym aby zabieg wykonywał wet którego nie znam. Choć może ktoś z forumowiczów, może powiedzieć coś na temat Przychodni Weterynaryjnej Wetlandia na Starzyńskiego? Albo zechciałby pomóc z transportem, gdybym już wszystko uzgodniła?
Agnes_Maksio - 15-08-2011, 14:06
Ja właśnie nie wiem czy sterylizować Maksia, ale chyba będę.
donia457 - 16-08-2011, 10:19
Agnes_Maksio napisał/a: | sterylizować Maksia |
psa sie kastruje,
tenshii - 16-08-2011, 10:40
donia457 napisał/a: | psa sie kastruje, |
zarówno jedną jak i drugą płeć można wykastrować lub wysterylizować - zależy jaki jest zamysł
sterylizacja to uniemożliwienie rozrodu poprzez podwiązanie nasieniowodów lub jajowodów
kastracja natomiast to całkowite wycięcie jąder lub macicy i jajników
donia457 - 16-08-2011, 10:46
tenshii napisał/a: | uniemożliwienie rozrodu poprzez podwiązanie nasieniowodów lub jajowodów |
tak masz racje ,ale znam przypadki psa ktory mial byc wysterylizowany a z sunia husky(siostra mojej Rony) mial potomstwo wiec takie podwiazywanie nie wierze
Agnes_Maksio - 16-08-2011, 21:40
donia457 napisał/a: | Agnes_Maksio napisał/a: | sterylizować Maksia |
psa sie kastruje, |
No tak, pomyłka
donia457 - 16-08-2011, 22:32
Agnes_Maksio napisał/a: | No tak, pomyłka |
tenshii napisał/a: | zarówno jedną jak i drugą płeć można wykastrować lub wysterylizować - zależy jaki jest zamysł
sterylizacja to uniemożliwienie rozrodu poprzez podwiązanie nasieniowodów lub jajowodów
kastracja natomiast to całkowite wycięcie jąder lub macicy i jajników |
ale wydaje mis ie ze lepsza jest kastracja
kasiek - 19-08-2011, 10:01
Dzis moja Sonia ma sterylke
Trzymajcie za nia i za mnie kciuki
AnIeLa - 19-08-2011, 10:02
Trzymamy Będzie dobrze.
kasiek - 19-08-2011, 10:35
AnIeLa,
Labradore - 19-08-2011, 13:29
trzymamy trzymamy!
mibec - 19-08-2011, 13:46
kasiek daj znac po
donia457 - 19-08-2011, 16:19
kasiek, jak tam sunia?
jkasia - 19-08-2011, 21:25
kasiek, pewnie sie opiekuje niunią i nie ma czasu napisac. kasiek, daj znac jak Wam noc mineła, bo ta pierwsza jest najgorsza.
kasiek - 23-08-2011, 11:57
Witam
Nie wiem od czego zaczac , przedewszystkim pieknie dziekuje za zainteresowanie i pamiec naszymi osobkam
Slicznie dziekuje Wam dziewczyny
Tak jak pisala jkasia, nie mialam czasu usiasc i napisac jak wszystko minelo.
Przepraszam ale ciezko bylo .Dzis jest najlepszy dzien od czasu zabiegu.
Sonia jest weselsza i silniejsza ,a Semir o wiele spokojnieszy.Bardzo tesknil za Sonia .
Pierwsza noc uplynela nam prawie bezsennie ,gdyby nie maz chyba bym nie dala rady spal z Sonia w pokoju ,byl na kazde jej zawolanie.
dopiero w sobote pod wieczor niunka wracala do sil .
Naplakalam sie przez malutka jak juz nie wiem kiedy .
Najwazniejsze ,ze juz dzisiaj jest spokojny dzien .
Jeszcze raz dziekuje za pamiec .
Buziak od nas
mibec - 23-08-2011, 12:47
kasiek, ciesze sie ze juz Sonia dochodzi do siebie - buziaczki
jkasia - 23-08-2011, 18:27
mibec napisał/a: | ciesze sie ze juz Sonia dochodzi do siebie | ja również. Nieraz jest ciezko, ale sama zobaczysz, że juz za miesiac nie bedziecie pamietac tych trudnych dni. U nas tez było ciezko, Kasta bardzo płakała ale teraz juz prawie nie pamietamy. Buziaki dla Soni
kasiek - 24-08-2011, 07:11
mibec, jkasia, dziekuje
Sonia jest silna ,tylko szkoda mi tej mojej dwojeczki ,ze musza byc rozdzielone
Tesknia za soba bardzo.Wszystko przetrwamy .Najgorsze juz minelo,
Jestem ciekawa ile jeszcze czasu ta ich rozlaka potrwa.
Jeszcze raz Wam dziekuje dzieczyny
nata - 24-08-2011, 07:58
kasiek, będzie dobrze, szybko zleci
Chelsea - 24-08-2011, 08:42
kasiek, dużo zdrówka dla Soni dzielna z niej dziewczynka przesyłamy buziaki dla Was
kasiek - 24-08-2011, 10:38
nata, Chelsea, dziekuje Wam za cieple slowa
[ Dodano: 28-08-2011, 17:08 ]
Witam.
Jutro jedziemy z sunia na sciagniecie szwow. Lecz dzis zobaczylam ,ze z ranki
saczy sie delikatnie zolta wydzielina. Zaniepokoilam sie tym
[ Dodano: 29-08-2011, 08:54 ]
Labradore, mibec, donia457, jkasia, nata, Chelsea,
Labradore - 29-08-2011, 22:55
Luna za tydzień będzie sterylizowana... boje sie troszkę
Aniussia - 30-08-2011, 01:13
Labradore, bedzie dobrze ja tez sie martwiłam o Blondi a wszystko pieknie poszło trzymaj sie
Karoola - 30-08-2011, 23:15
Labradore, trzymam kciukasy!
kasiek - 31-08-2011, 08:50
Labradore, wymiziaj Lunke .Bedzie ok
nata - 31-08-2011, 10:15
Labradore, zobaczysz, że wszystko pójdzie jak z płatka, trzymamy kciuki
mibec - 31-08-2011, 10:16
Labradore bedzie ok
Labradore - 31-08-2011, 12:49
dziękujemy
idziemy do weta w piątek zobaczyć pachy a na sterylkę pewnie pójdziemy w poniedziałek...
habibbi - 31-08-2011, 15:12
to trzymam kciuki ja też strasznie panikowałam, a Lanka zniosła wszystko bardzo dobrze, jakby w ogóle ją nic nie bolało, pierwszy dzień był najtrudniejszy głównie przez to, że Lana wydawała się 'smutna', a już na 3 dzień była gotowa do szaleństw jakby w ogóle nie miała operacji także najtrudniejsze było poskromienie tego temperamentu do czasu zdjęcia szwów polecam przemywac rankę Rywanolem;] Powodzenia
kasiek - 01-09-2011, 08:35
Labradore, a co sie dzieje z pachami Lunki?
Labradore - 01-09-2011, 19:15
jakiś czas temu pojawiły sie czerwone plamki, teraz powoli znikają ale nie mam pojęcia co to jest, wole ponownie iść z tym do weta (kazał czekać) , nie ma tam w ogóle sierści, jak mi się uda może strzele fotke...
kasiek - 02-09-2011, 07:00
Labradore, daj zanac po powrocie co i jak.
Labradore - 02-09-2011, 15:15
wróciliśmy... z pachami jest wszystko OK , nie wiem co to jest ale juz prawie sie zagoiło więc to nic poważnego , sterylka w poniedziałek na 7:30, jak wrócę ze szkoły (tj 15;10) to mam ją odebrać...
Chelsea - 02-09-2011, 18:09
Labradore, trzymamy kciuki za Lunkę
kasiek - 03-09-2011, 09:57
Labradore, bedzie ok
Labradore - 03-09-2011, 22:16
dziękujemy za wsparcie
ja sie troche boje, a Niufek nieświadoma niczego chrapie sobie smacznie obok mnie
ufam naszemu wetowi (albo naszym 2m wetom ) i jakoś jestem spokojniejsza Najbardziej sie boje tego co będzie PO przebudzeniu...
asiulka0889 - 04-09-2011, 10:57
Nie martw się będzie wszystko ok. tego wam życzę
Malinowa - 04-09-2011, 17:09
My idziemy jutro na sterylke. Malina już ma głodówke i chyba z tego powodu jest mi jej najbardziej żal.
I mam takie pytanie, czy któras dziewczyna miała sterylke jako drugą operacje na brzuch?
Tzn. Malina miała w zeszłym roku laparotomie diagnostyczna i teraz będzie to jej druga operacja i chce się dowiedzieć jak to u Was wyglądało ? Czy nie było problemów ze zrostami itp.?
Labradore - 04-09-2011, 20:16
Malinowa napisał/a: | My idziemy jutro na sterylke. Malina już ma głodówke |
u nas to samo...
wracam ze szkoły po 15 więc zaraz wskocze na forum i napisze jak tam z Lunką
Malinowa, od Ciebie też czekam na wieści
szalej - 04-09-2011, 20:21
Dziewczyny, trzymam za was kciuki będzie dobrze
nata - 05-09-2011, 09:38
Malinowa, Labradore, trzymamy kciuki
Labradore - 05-09-2011, 14:50
Luna już w domu, całkiem zgaszona , strasznie mi jej żal...
właśnie zwymiotowała.. a nic nie jadła, od wczoraj
Chelsea - 05-09-2011, 17:19
Labradore, trzymajcie się jakoś z dnia na dzień będzie coraz lepiej
cainees - 05-09-2011, 18:22
Labradore, będzie dobrze, Roxi też po sterylce była taka biedna, raz zwymiotowała. na drugi dzień doszła już do siebie i chciała skakać przez krzaczki
oliffka20 - 01-10-2011, 15:56
Moja Diana ma zabieg we wtorek, ja sie strasznie boje a ona biedna nie wie jaki prezent pani jej naszykowała na urodziny. Mam nadzieje ze wszystko bedzie ok, bo jestem przerażona:(
Ewelina - 01-10-2011, 16:34
oliffka20, Będzie dobrze zobaczysz A robiłaś jej badania krwi?
kasiek - 01-10-2011, 23:51
oliffka20, wszystko bedzie dobrze Sama zobaczysz. Nie martw sie na zapas
oliffka20 - 04-10-2011, 19:25
my już jesteśmy po. Jak narazie mała tylko leży. Serce mi pękało jak musiałam ją zostawić w gabinecie a ona taka otumaniona po głupim jasiu chciała iść za mną Trochę wymiotowała po przyjeździe do domu i wogóle schody okazały się przeszkodą nie do pokonania musieliśmy ją wnosić ze strachem, że robimy jej krzywdę. Teraz biedactwo tylko leży cichutko. Jutro na kontrole jedziemy.
kasiek - 05-10-2011, 08:10
oliffka20, wszystko bedzie ok ,my tez musielismy przez pare dni nasza niunke wnosic po schodach ,mialam stracha tak jak i Ty.Teraz niunia niech odpoczywa ,pod czulym Twoim oczkiem.Mizianki dla Dianki
oliffka20 - 05-10-2011, 11:45
A więc tak: Dianka spała na dole nic nie piszczała i wogóle ok było, nie ruszała się z miejsca a o 2 w nocy przyczłapała na górę do naszego pokoju. Byliśmy w szoku że sama pokonała tyle schodów. A rano standardowo obudziliśmy się razem z nią w łóżku, gdzie wyciągała brzuchol do miziania:) na kontroli ok dostała super wdzianko, w którym nie chciała wyjść na ulice hehe. Dalej widać, że ją boli ale dla jej zdrowia i naszego czystego sumienia warto było ją wysterylizować. Dziękuje wszystkim za słowa otuchy,rzeczywiście nie było tak źle
Ewelina - 05-10-2011, 15:26
oliffka20,bardzo się cieszę, że wszystko dobrze a dziewczynka wraca do sił
Ania8017 - 13-10-2011, 21:29
Byłam kilka dni temu z moją sunią u weta. Tak żeby ją obejrzał-taki nasz pierwszy raz u lekarza;) Wterynarz zapytał mnie czy myślę o sterylizacji.No myślę,choć sunia ma dopiero 2 mies. Siostra namawia mnie do tego,by choć raz ją dopuścić,ale moja suka nie ma papierów,więc bez sensu.Weterynarz powiedział,że często słyszy mity od właścicieli,że suka musi choć raz mieć szczeniaki. Teraz będę się tylko zastanawiać czy wysterylizować ją przed czy po pierwszej cieczce? wterynarz powiedział,że można już przed. Natomias w jakiejś książce czytałam,że zabiegu nie powinno się przeprowadzać wcześniej niż w wieku osiemnastu miesięcy kiedy to jest w pełni rozwinięta.
donia457 - 13-10-2011, 21:44
Ania8017, jezeli Twoja sunia nie ma papierow to bardzo Ciebie prosimy-nie dopuszczaj jej do psa
wet ma racje sa to mity,o rozmnarzaniu ,jezeli chodzi o sterylizacje suni to mozna zrobic to po pierwszej cieczce lub przed to zalezy od weterynarza
Nataeelll - 13-10-2011, 23:05
donia457, zgadzam się ja swoją Omę równo tydzień temu wysterylizowałam jest Ona po pierwsze cieczce...
Ewelina - 14-10-2011, 09:08
Ania8017, Ja razdzę sterylizować po pierwszej cieczkę. I radzę jej nie dopuszczać labradorów w potrzebie jest zbyt wiele.
gio850327 - 14-10-2011, 09:24
nie wiem czy dobry temat wybrałam, jeśli nie proszę o przeniesienie ..mianowicie ja mam pieska a siostra od miesiąca odkupiala labradorkę teraz ma 5,5 miesiąca... strasznie reaguje ogólnie na psy rzuca sie niemiłosiernie szczeka na nie pomimo że nie chce im krzywdy zrobić... czy zabieg sterylizacji mógłby to zmienić? czy potrzeba tu jest np metoda kantarka czy kagańca itp. Na jeden spacer siostra zabrała od sąsiadki kolczatkę chciała zobaczyć czy np kolce pomogą...ale nic z tego nie działa na nią.. jest tak podekscytowana że ojej, mało wczoraj mi ręki nei wyrwała z "zawiasów".
Ewelina - 14-10-2011, 09:28
gio850327, To jeszcze szczenie ma tylko 5,5 miesiąca. Niech siostra poszuka szkoleniowca który pokaże jej jak z nią pracować. A sterylizacja owszem, ale dopiero po pierwszej cieczcę. Kolczatkę odradzam, bo może szczeniakowi zrobić krzywdę tymi kolcami. Praca nad psem, bo inaczej będzie ciężko. Jak pies ciągnie polecam to polecam szelki Easy work.
gio850327 - 14-10-2011, 09:32
Ewelinko wiem że kolce są niedobre. Radziłam siostrze może kantarek...ewentualnie kaganiec taki miękkutki. Pozatym sunia u swojej 1 właścicielki cały czas biegała wolna po posesji i zapewne tam nauczyła sie obszczekiwać inne psy, pozatym byla tam ze swoim ojcem który pokazał jej jak to sie robi . Nie ciągnie tylko bardzo źle reaguje na inne pieski
nata - 14-10-2011, 09:35
Ania8017 napisał/a: | eraz będę się tylko zastanawiać czy wysterylizować ją przed czy po pierwszej cieczce? wterynarz powiedział,że można już przed. |
Nasz również jest entuzjastą sterylki przed pierwszą cieczką, obecnie wielu wetów wykonuje taki zabieg i nie ma w tym nic nienormalnego. My również sterylizowaliśmy przed i jest wszystko super. Nalezy oczywiście zachować zdrowy rozsądek i sterylkę wykonywać po ukończeniu chociaż 6 miesięcy.
Moim zdaniem, to czy sterylizujesz przed czy po pierwszej - jest tylko i wyłącznie Twoją decyzją, bo każdy ma swoje zdanie, jedni są za drudzy przeciw. Pomyśl też nad własnymi warunkami. Czy na pewno zdołasz ją upilnować jeżeli już miałaby mieć nawet tą jedną cieczkę
Ewelina - 14-10-2011, 09:35
gio850327, Niech ją socjalizuję z łagodnymi psami. Niech ma teraz kontakt i niech nie spina smyczy jak idzie inny pies, bo mała później będzie mogła reagować agresywnie. Najlepiej umówi się na jakieś psie spotkanie i da się suni podporządkować do innych psów. Linka 20 metrów i próbowanie pokazać jej że zabawa z psami i inne psy są fajne.
nata - 14-10-2011, 09:38
gio850327 napisał/a: | czy zabieg sterylizacji mógłby to zmienić? |
Nie sądzę, sterylka nie ma wpływu na wychowanie psa Suki nie wyciszają się po sterylizacji, ich zachowanie nie ulega żadnej zmianie Tej suni potrzebne jest porządne szkolenie a nie zabieg. Myślę, że sunia może tak reagować w wyniku lęku, lub znacznej ekscytacji. Smaczki w dłoń, kolczatka do kosza, i do dzieła - spróbujcie skupić jej uwagę na sobie w momencie, gdy widzi innego psa
gio850327 - 14-10-2011, 09:40
dziękuję za rady... spróbuję z szelkami poszukam coś na allegro. Pozdrawiam
Labradore - 14-10-2011, 14:43
nasz wet powiedział że lepiej sterylizowac przed pierwszą cieczką i wspomniał o jakiejś chorobie na którą może zachorować sunia po cieczce.
Luna została wysterylizowana przed cieczką i wszystko jest OK
Ania8017 napisał/a: | często słyszy mity od właścicieli,że suka musi choć raz mieć szczeniaki |
niestety
u nas to jest strasznie popularne. Nawet dostałam ochrzan od przyjaciółki że zgłupiałam bo wysterylizowałam moją suke a ona powinna mieć szczeniaki (Luna nie ma rodo). Szlak mnie trafił
Ania8017 - 16-10-2011, 10:43
Nie mam zamiaru jej dopuszczać,choć potencjalnych chętnych na szczeniaki mam sporo;) Ludzie chcą mieć psa rasowego,ale nie stać ich na wydatek np.500zł.-bez papierów. Myślą więc,że od kogoś znajomego mają szansę dostać psiaka darmo lub np.za 100zł. Myślę,że jeśli ktoś nie ma tych 500zł. to jak potem opłaci wterynarza,o karmie nie wspominając. Skończy się na obowiązkowym szczepieniu przeciw wściekliźnie i resztkach ze stołu właściciela,o sterylce też nie pomyślą,bo kasay szkoda i będą nastepne na 100% skundlone szczeniaki.Bez sensu.Jestem odpowiedzialna nie tylko za swoją sukę,ale również za jej potencjalne przyszłe potomstwo-dlatego zostanie wysterylizowana.Jednak jest masa osób,która "otwiera" takie pseudo hodowle i sprzedają potem szczeniaki po 50-100zł. zadowoleni,że mają głowę do interesów.
tenshii - 16-10-2011, 11:00
Ania8017 napisał/a: | Natomias w jakiejś książce czytałam,że zabiegu nie powinno się przeprowadzać wcześniej niż w wieku osiemnastu miesięcy kiedy to jest w pełni rozwinięta. |
po 1 cieczce, nie po 18 miesiącu.
Mój wet co prawda sterylizuje przed pierwszą cieczką, ale jeśli ktoś chce po to koniecznie po pierwszej - w 18 miesiącu to już będzie pewnie po 2, tymczasem ryzyko rozwoju raka sutka spada niemal do zera w przypadku sterylki przed 1 cieczką, wzrasta niewiele (do kilku procent) kiedy zabieg jest po 1 cieczce. Po 2 cieczce i później to już 50/50 %
nataliaaa - 20-10-2011, 22:07
witam moja tarcia już jest tydzień po cieczce
Ewelina - 22-10-2011, 12:57
nataliaaa, Planujesz sterylizację?
Grapy - 24-10-2011, 17:43 Temat postu: Co o tym sądzicie? są jakieś artykuły to wykluczające? Z PEWNEGO FORUM:
Cytat: | Tylko z tego co widać, ataki nie zdarzają się tylko w czasie cieczki. Wtedy niestety sterylizacja u suki może pogorszyć sytuację. Usunięcie jajnikow i związane z tym zmiany hormonalne w organizmie, m. in. zwiększenie ilości hormonów wydzielanych przez nadnercza oraz przysadkę mózgową powodują u suki zwiększenie ilości hormonow męskich i nasilenie zachowan dominacyjnych wobec innych psów, znaczenie terenu, etc. Na pewno więc nie liczylabym na to, że taki zabieg rozwiąże problem. |
Proszę aby osoby wypowiadające się podały odnośniki do literatury.
Temat wydaje mi się ciekawy
Dzięki:)
aganica - 09-11-2011, 07:33
Jak wiekszość z was wie, mam dwie sterylizowane suki.Obie są bardzo dobrze wysterylizowane / Fiona dwa razy / i nigdy, żaden samiec się nimi nie interesował, nawet mój Lovelas - pies na baby .
Jakie było moje zaskoczenie, gdy trzy dni temu, nagle wzrosło zainteresowanie Fionką mojego Loviego .
W domu istny horror..... trykanie w kark i nagminne próby kopulacji, chodził za nią krok w krok, wykonując " dziwne ruchy" a ona nie bardzo się broniła /nawet ogon szedł w bok/
Były chwile że musieliśmy ich rozdzielić bo nie można było wytrzymać tego zachowania.
trwało to trzy dni i tak nagle jak się zaczęło tak i zakończyło.... znowu jest spokój i brak zainteresowania Fionkową " wątpliwą kobiecością"..
Czyżby te trzy dni to czas, gdy powinna wystąpić ruja ??
Ciekawi mnie czy ktoś z was zaobserwował takie coś u swoich sterylizowanych suczek ?
wojtasowa - 28-11-2011, 16:39
Słuchajcie, do dziś rano byłam pewna, że Gabby po osiągnięciu dojrzałości płciowej będzie sterylizacja. Teraz dorwałam pewien artykuł i już zupełnie nie wiem co zrobić. Oto on: http://www.wilczarz.pl/in...id=322&Itemid=6 powiedzcie co o nim myślicie i czy powinnam pozostać przy mojej decyzji czyli wysterylizować Gabby?
asiulka0889 - 28-11-2011, 18:16
Trudno powiedzieć czy to prawda w każdym razie u swojej nie zauważyłam otyłości nie trzymania moczu czy jakieś zmiany nastroju nie wiem jak na razie nie żałuję swojej decyzji i mam nadzieję że tak zostanie
balbik - 29-11-2011, 08:55
Witam
No właśnie....też mam zagwozdkę Nie chcę dopuszczac mojej suni,weterynarz powiedział mi,że trzeba sterylizowac i powiedział,że jak Fiona będzie miała pół roku to można już sterylizowac i nie wiąże się to z żadnymi skutkami ubocznymi bo też dopytywałam się o zmianę zachowania.Dużo czytałam i jedni sądzą,że sterylizowac przed cieczką inni że po.Normalnie mam mętlik choc powinnam zaufac weterynarzowi...Powiedzcie jak Wasze doświadczenia,jak czuły się Wasze sunie po zabiegu?I kiedy sterylizowaliście?Przed cieczką czy po?Czy zmienia się zachowanie?
tenshii - 29-11-2011, 10:26
Sterylizacja to jedno z tych zagadnień, które jest śliśle związane z naszymi przeżyciami.
Przykładowo ja jestem ZA sterylizacją. Wierzę w to, że pomaga i dlatego moja poprzednia suka była sterylizowana. Zrobiliśmy to po pierwszej bo nie zdążyliśmy przed. Mój wet na ogół sterylizuje przed pierwszą cieczką, a ja mu ufam. Poza tym musiałam uśpić swojego Napusia, który w wieku 13 lat nabawił się guzów hormonozależnych przez brak kastracji w odpowiednim wieku, i niestety go straciliśmy.
Obecna suka nie jest jeszcze wysterylizowana - też ze względu na przeżycia, przeżycia moich domowników. W związku z innymi chorobami poprzedniej suki i tym, że musiała zostać uśpiona, oraz tego, że 2 lata wcześniej straciliśmy jeszcze innego psa staruszka - moi domownicy boją się zabiegu operacyjnego żeby nie stracić kolejnego psa. Chociaż zdają sobie sprawę, że zabieg powinien nastąpić... Po prostu mają w sobie lęk, którego nie potrafią przezwyciężyć. Ale walczę z tym i mniemam, że wkrótce wygram.
Moja dobra koleżanka ma 11 letnią goldenkę, która jeździła na wystawy, wyrobiła uprawnienia, miały być szczeniaki, ale suka nigdy nie dawała sie pokryć. Stwierdzili więc, że nie będą jej męczyć sztuczną inseminacją i szczeniaków nie było, a w związku z brakiem problemów w postaci ciąż urojonych czy innych problemów postanowili jej nie sterylizować. Rok temu koleżanka wróciła na weekend do domu ze studiów - i dzięki ci o losie za ten powrót - bo okazało się, że suka ma dość zaawansowane ropomacicze, którego nikt nie zauważył. I zaczęła się walka z czasem - otwieranie gabinetu w niedzielę, specjalnie dla niej, strach przed narkozą w związku z wiekiem psa itd itp. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Jest mnóstwo osób, których psy dożyły później starości bez zabiegów i bez cierpienia. Są też takie, których psy odeszły podczas zabiegu i tacy ludzie będą Wam odradzać zabieg.
Ale są też tacy, którzy się przed nim bronili, a potem się okazało, że to było najlepsze co mogli zrobić.
Musicie sami zdecydować, niemniej jednak sterylizacja ma swoje zalety
Najważniejsze to, by psów nie rozmnażać.
bietka1 - 29-11-2011, 23:00
wojtasowa, ja też przed podjęciem decyzji czytałam wiele na temat sterylizacji/kastracji. I im więcej czytałam, tym więcej miałam wątpliwości. Obawiałam się samego zabiegu i powikłań pooperacyjnych, nietrzymania moczu, wzrostu agresji (bo moja panna z tych charakternych i dominujących wobec innych psów). Co wpłynęło na podjęcie ostatecznej decyzji? Moja sunia miała spore wahania nastrojów związane z cieczką. Na ok. miesiąc przed była mocno pobudzona, dosłownie wyłączała się na nas - zaczynał się czas wąchactwa na spacerach i trwał przez cieczkę. Potem sunia stawała się osowiała, następnie - ciąże urojone, po kolejnej cieczce coraz wyraźniejsze, z mlekiem w sutkach. Mimo sprzeciwu rodziny wysterylizowałam ją. Niedługo miną trzy lata. Zmian charakteru nie widać - wciąż radosna i skora do zabaw i nauki, ujemnych efektów zdrowotnych brak, nadwaga - no cóz zmniejszyłam dawkę karmy i bardzo pilnuję wagi. W naszym przypadku póki co same zalety i ma nadzieję, że tak pozostanie.
balbik - 30-11-2011, 09:39
Jeżeli chodzi o zmianę charaktru po sterylizacji to lekarze zgodnie twierdzą,że ewentualnie sunia może byc tylko spokojniejsza napewno nie agresywna.Agresywne zachowanie może ujawnic się u kastrata który został wykastrowany bo wcześniej był również agresywny.Obdzwoniłam wczoraj wszystkich weterynarzy w Gdyni i pytałam kiedy sterylizowac sunie i.....połowa mówi że po pierwszej cieczce a druga połowa że jak sunia będzie miała pół roku i bądż tu mądry...
nata - 30-11-2011, 12:34
balbik, My sterylizowaliśmy przed pierwszą Już masę razy to w tym temacie opisywałam, także możesz poczytać.
W skrócie: wszystko jest w jak najlepszym porządku Sunia miała 7 miesięcy, teraz ma rok i 8 miesięcy
tenshii - 30-11-2011, 14:40
balbik napisał/a: | lekarze zgodnie twierdzą,że ewentualnie sunia może byc tylko spokojniejsza napewno nie agresywna |
balbik napisał/a: | Agresywne zachowanie może ujawnic się u kastrata który został wykastrowany bo wcześniej był również agresywny |
jakaś bzdura
samiec po kastracji nie musi od razu być aniołkiem ale na pewno choć trochę się wyciszy ze względu na obniżenie poziomu testosteronu
suka natomiast po sterylizacji zostaje w pewien sposób pozbawiona żeńskich hormonów i 'pozostaje' jej jedynie testosteron, dlatego może, choć nie musi być bardziej agresywna po zabiegu
wojtasowa - 30-11-2011, 14:48
Czytałam też, że jeśli zdecyduję się na sterylizacje to powinna nastąpić po tym jak suka dojrzeje płciowo i psychicznie, czyli płciowo to ok 14 miesięcy, ale psychicznie to przecież aż 3 lata..
tenshii - 30-11-2011, 14:56
wojtasowa, w wielu miejscach przeczytasz też, że suka dojrzewa psychicznie po porodzie...
Nikaaa - 26-12-2011, 00:49
Zanim kupiłam psa, zdecydowałam, że suczka będzie wysterylizowana.
Po 1 - ze względów zdrowotnych - rak sutków, ropomacicze itp.
Po 2 - nie wybaczyłabym sobie gdyby przez jakis głupi wypadek suczka została zapłodniona (wiele psów tutaj biega bez smyczy, mogłoby byc cięzko wziąźć na ręce 30-kilogramowego labradora w obronie przed samcem)
Po 3 - często słyszałam o dość obfitych krwawieniach w czasie cieczki, więc nie ukrywam, że chodzi też o względy higieniczne
Mam w domu 2 króliki, oba wykastrowane (w wieku 6 miesięcy - po osiągnięciu dojrzałości płciowej). Znajomi nas straszyli, że taki mały organizm moze nie znieść narkozy, ale z racji tego, że są to bracia nie było innego wyjścia (wiadomo dwa samce walcza o terytorium). Króle po kilku godzinach były całkiem wybudzone z narkozy i do dzis mają się wyśmienicie.
Jedyną rzeczą, której się boję jest właśnie narkoza Jakie badania powinno sie wykonać przed takim zabiegiem? (Krew? Serce? (wystarczy osłuchać czy jakieś inne badania?)). Chciałabym ją wysterylizowac przed pierwszą cieczką, ale nie wiem jaki czas będzie najlepszy (żeby się nie spóźnić)
Przepraszam, że zadaję tyle pytań, ale stresuje mnie sama myśl o narkozie..
[ Dodano: 26-12-2011, 01:22 ]
A może poczekac do 1 cieczki? Siedze, myślę i wymyśleć nie mogę Chcę dla niej jak najlepiej..
nata - 27-12-2011, 12:49
Nikaaa napisał/a: | Chciałabym ją wysterylizowac przed pierwszą cieczką, ale nie wiem jaki czas będzie najlepszy (żeby się nie spóźnić) |
Pola miała sterylkę w wieku 7 miesięcy, zdaniem mojego weta najlepszy czas by sterylizować przed 1 cieczką Byleby nie przed 6 miesiącem życia
Baszka - 27-12-2011, 16:42
nata napisał/a: | Pola miała sterylkę w wieku 7 miesięcy, zdaniem mojego weta najlepszy czas by sterylizować przed 1 cieczką Byleby nie przed 6 miesiącem życia |
A dlaczego? nie przed 6 miesiacem ...
balbik - 28-12-2011, 10:00
Też zadam to pytanie-Dlaczego nie przed 6 miesiącem?Mój wet chce moją sunie wysterylizowac w styczniu i wlaśnie wtedy Fionka będzie miała akurat 6 miesiąc...
nata - 28-12-2011, 10:33
Baszka, balbik, miałam na myśli bardzo wczesną sterylizację, określaną chyba właśnie na wiek od kilku tygodni do kilku miesięcy, taką jaka wykonywana jest bardzo często w USA - u nas raczej rzadziej, gdyż nie każdy wet chce się podejmować takiego zabiegu. Z informacji jakich udzielił mi mój wet wynika,że taka bardzo wczesna sterylizacja zwiększa ryzyko nietrzymania moczu i problemy ze wzrostem ( http://www.woju.webd.pl/podstrona/kastracja.htm ), ponadto wyczytałam też, że zdarzały się gdzieś przypadki iż wet nie usunął wszystkich narządów (choć tutaj już więcej zależało od umiejętności weta) Jednakże uważam, że nie można popadać w paranoje i każdy musi sam podjąć decyzję biorąc pod uwagę własną sytuację, zaufanie do swojego weta a nawet własne środki czasowe.
jaga1920 - 15-01-2012, 09:46
Witam mam kilka pytań dotyczących sterylizacji, gdyż chcę zrobić sterylkę mojej suczce.
1. Jak długo trwa zabieg ?
2. Ile czasu się to wszystko goi?
3.Czy podczas tego zabiegu mogą wystąpić komplikacje ?
4. Czy jest prawdą, że po sterylizacji suczka może stracić temperament?(Będzie spokojniejsza)
Nikaaa - 16-01-2012, 12:12
Dzisiaj przy okazji wizyty z chora pipulką pytałam nasza wetkę o sterylke przed 1 cieczką. Powiedziała, że jak najbardziej Tylko, że najpierw trzebabędzie wyleczyć infekcję i upewnić sie, że nie będzie żadnych powikłań, chociaż jest jeszcze duzo, duzo za wcześnie, ale powiedziała, że jezeli sunia się wyleczy to nie widzi przeciwwskazań.
nata - 16-01-2012, 12:24
jaga1920, odpowiedzi na te pytania są zawarte w tym temacie, wystarczy poczytać
Nikaaa, super Daj znać, jak będziesz znać termin i będziemy trzymać kciuki
jaga1920 - 16-01-2012, 13:29
nata napisał/a: | jaga1920, odpowiedzi na te pytania są zawarte w tym temacie, wystarczy poczytać
Nikaaa, super Daj znać, jak będziesz znać termin i będziemy trzymać kciuki |
Ciężko przeszukać te 100str. i znaleźć odpowiedź na pytania które zadalem
Nikaaa - 16-01-2012, 13:34
nata napisał/a: | Nikaaa, super Daj znać, jak będziesz znać termin i będziemy trzymać kciuki | Oczywiście dam Chociaż mamy jeszcze dobre 2 miesiące czekania..
mibec - 16-01-2012, 13:47
Nikaaa napisał/a: | pytałam nasza wetkę o sterylke przed 1 cieczką. Powiedziała, że jak najbardziej | czyli jednak sie da... Moze Kasia powinna z Honey wybrac sie do Twojej wetki, przeciez mieszkacie blisko ?
Nikaaa - 16-01-2012, 13:52
mibec napisał/a: | Nikaaa napisał/a:
pytałam nasza wetkę o sterylke przed 1 cieczką. Powiedziała, że jak najbardziej
czyli jednak sie da... Moze Kasia powinna z Honey wybrac sie do Twojej wetki, przeciez mieszkacie blisko ? | Napisałam jej o tym w galeri łobuzów, jesli zeche podam namiary
balbik - 17-01-2012, 09:00
Ja też byłam za tym żeby Fionkę wysterylizowac przed pierwszą cieczką ale po wczorajszej rozmowie z dziewczyną która jest weterynarzem i jednoczesnie hodowcą chyba zmienię decyzje i poczekam do pierwszej cieczki tak bynajmniej ona mi doradzała twierdząc że wtedy sunia uzyska dojrzałośc psychiczną i fizyczną.Ja chyba zwarjuję są tak podzielone zdania,że już sama nie wiem co o tym wszystkim myślec a co tu dopiero mówic o tym żeby zadecytowac kiedy wykonac ten zabieg.....
Chelsea - 17-01-2012, 09:31
balbik, ja się pytałam 3 weterynarzy na temat sterylizacji kiedy najlepiej wykonać i wszyscy zgodnie powiedzieli, że lepiej po 1 cieczce wykonać zabieg ale co wet to inna opinia
nata - 17-01-2012, 09:56
balbik napisał/a: | sunia uzyska dojrzałośc psychiczną i fizyczną |
Wetem nie jestem, ale powszechnie wiadomo, że labki dojrzałość psychiczną osiągają bardzo późno (lub w ogóle wieczne szczeniaczki) to samo jeśli chodzi o dojrzewanie fizyczne - na pewno rosną dłużej niż tylko do pierwszej cieczki - nie raz do 2-3 lat, więc dla mnie osobiście takie argumenty jakoby sterylizacja przed pierwszą cieczką miała zahamować rozwój psychiczny i fizyczny są delikatnie mówiąc naciągane i śmieszne.
Jednakże, zgadzam się, że:
Chelsea napisał/a: | ale co wet to inna opinia |
I dlatego decyzja należy do nas
balbik - 17-01-2012, 11:01
Postanowione po naradzie rodzinnej-czekamy do pierwszej cieczki
jaga1920 - 20-01-2012, 17:40
Moja Balbinka jutro ma zabieg. Mam nadzieje że wszystko będzie ok.
Chelsea - 20-01-2012, 17:40
jaga1920, trzymamy kciuki za Balbinkę
aganica - 20-01-2012, 18:25
Znalazłam fajny artykuł, dużo tego jest, wiec dla zainteresowanych .... miłej lektury i wyciągnięcia odpowiednich wniosków .
http://www.ragdollcats.pl...TERYLIZACJA.htm
ollinko - 20-01-2012, 20:46
aganica, z tego artykulu wyciagam wniosek, ze jednak lepiej po pierwszej.
steryla przed jest stosunkowo mloda teza, i mysle ze jeszcze nie do konca mozna przewidziec skutki, zbadac na reprezentatywnej grupie suk skutki takowego zabiegu. za przemawia chyba tylko to zmniejszenie ryzyka nowotworu? z osmiu procent na jednego? hmmm... czy to tak duzo?
moja sucz ma 7,5 miesiaca, rosnie ciagle dosyc intensywnie, rozwija sie...
a cieczka badz co badz to nie wyrok na 10 lat, trzy tygodnie i potem na spokojnie mozna machnac zabieg.
aganica - 20-01-2012, 21:03
ollinko, I o to mi chodziła, całkowicie popieram Twoje wnioski, dlatego, obie moje suki były sterylizowane po cieczkach.
jaga1920 - 20-01-2012, 21:51
Balbina też będzie sterylizowana po cieczce. Miała ją 1,5 miesiąca temu.
[ Dodano: 21-01-2012, 11:28 ]
Moja Balbinka już po zabiegu teraz jeszcze śpi bo troche narkoza trzyma jescze
kasiek - 21-01-2012, 12:34
jaga1920, wymiziaj Balbinke
ollinko - 21-01-2012, 12:43
jaga1920, miziak dla dzielnej panny
Madzialenka - 24-01-2012, 15:25
jaga1920, szybkliego powrotu do normalnosci dla sunki
Nikaaa - 24-01-2012, 15:44
Cytat: | Moja Balbinka już po zabiegu teraz jeszcze śpi bo troche narkoza trzyma jescze | I jak Balbinka sie czuje?
jaga1920 - 24-01-2012, 22:49
A Balbinka czuje się lepiej, była na kontroli wszystko goi się jak należy. Tylko z wariatki zrobila mi się grzeczna i spokojna suczka, mam nadzieje że odzyska swoją energię
agusia1974 - 25-01-2012, 07:45
zdrówka życzymy
Chelsea - 25-01-2012, 08:43
dzielna dziewczynka
Weronika_S - 25-01-2012, 14:19
jako że ostatnio interesowałam się tematem sterylizacji i to możliwie jak najszybszej postanowiłam porozmawiać o tym z wetem.Ku mojemu zaskoczeniu nie ma żadnych przeciwskazań ku sterylce przed pierwszą cieczką.Wet powiedziała,że po prostu w Polsce jest taka praktyka,że po cieczce, ale w większości krajów sterylizuje się bardzo młode suki.
aganica - 25-01-2012, 14:23
Weronika_S napisał/a: | w większości krajów sterylizuje się bardzo młode suki. | A wytłumaczył dlaczego ?
Weronika_S - 25-01-2012, 14:29
Agnieszko,szczerze mówiąc już nie wnikałam dlaczego Odpowiedź na pytanie otrzymałam,a że mój wet ma ponad 20letnie doświadczenie zawodowe a ja z kolei zaufanie bo już z nie jednej opresji Olafa wyciągnęła to mi wystarczyło Wytłumaczyła też czemu nie ma przeciwskazań,ale tego nie powtórze żeby nie poprzekręcać
aganica - 25-01-2012, 14:34
Szkoda, bo jestem ciekawa...cały czas drążę ten temat, dlatego każde za i przeciw mnie interesuje.
Zdania, zawsze są podzielone i my, zwykli ludzie nie mamy przekonania i się bijemy z myślami... czy dobrze robimy .
Weronika_S - 25-01-2012, 14:37
następnym razem jak będę to zapytam specjalnie dla Ciebie zawsze też mogę dać namiar na weta i sama możesz zapytać
aganica - 25-01-2012, 14:41
Ślicznie dziękuję
Georgia8 - 25-01-2012, 15:45
aganica napisał/a: | Weronika_S napisał/a: | w większości krajów sterylizuje się bardzo młode suki. | A wytłumaczył dlaczego ? |
u kotów wczesna kastracja powoduje spadek do niemal zera prawdopodobieństwa wystąpienia raka sutka.
Krótkie bo krótkie (ok. 20 lat) badania nad wczesną kastracją (i kotek i kocurów) jednak nie wskazują na negatywny wpływ na zdrowie i rozwój zwierząt.
Może więc ze względu na e kilka procent ryzyka mniej?
jaga1920 - 26-01-2012, 12:45
Pomocy, czy to jest normalne ? Otóż po tym zabiegu sterylizacji, Balbina jest jakaś dziwna. Wszystko z jej zdrowiem jest w jak najlepszym porządku, wszystko się goi. Tylko po tym zabiegu już przez parę dni jest taka nieobecna, na nic nie reaguje, zawsze jak ktoś przyszedł to się cieszyła nie można było jej uspokoić a teraz tylko leży na dywanie cały dzień. Zawsze była taka żywa, a teraz taka jakby straciła temperament. Zawsze na zawołanie reagowała, a teraz stoi i się przygląda i trzeba mocno się napraszać żeby przyszła czy coś. Czasami usiądzie i się przygląda każdemu i zero reakcji.
Ewelina - 26-01-2012, 13:05
jaga1920, Może szwy ją ciągną dopiero tydzień minął od zabiegu
jaga1920 - 26-01-2012, 13:10
Chyba nie, normalnie chodzi, nic nie piszczy, tylko martwi mnie właśnie jej zachowanie. Jest taka otumaniona, nie wie co się dzieje. Czasami chodzi po domu i nagle staje i stoi z 20 min jak zesztywniała i patrzy się w jeden punkt.
Ewelina - 26-01-2012, 13:12
jaga1920, mi się wydaję, że jednak szwy jej dokuczają. Moja tak miała szła a nagle stawała i stała przez chwilę na pewno jej przejdzie
jaga1920 - 26-01-2012, 13:16
Tylko ona potrafi stać po 20-30 min jak sztywna i zero jakiejś reakcji patrzy się w jeden punkt
tenshii - 26-01-2012, 13:35
jaga1920, z tego co widziałam była sterylizowana półtora miesiąca po cieczce. To trochę szybko.
Czasami jeśli zabieg jest przeprowadzony tak wcześnie, zanim gospodarka hormonalna organizmu wróci to "normalnego" stanu i się uspokoi, to pojawia się niestety ciążą urojona... z powodu nagłego "odcięcia hormonów"
jaga1920 - 26-01-2012, 13:39
Tzn mi tak powiedział weterynarz, żeby wysterylizować ją miesiąc po pierwszej cieczce.
tenshii - 26-01-2012, 13:43
jaga1920 napisał/a: | Tzn mi tak powiedział weterynarz, żeby wysterylizować ją miesiąc po pierwszej cieczce. |
Suka powinna być sterylizowana w połowie okresu między cieczką a cieczką, czyli około 3 miesiące po, a minimum 2. Najlepiej jednak 3, ponieważ po 2 miesiącach (okresie normalnej ciąży psa) zaczyna wydzielać się progesteron, który ma swój udział przy powiększeniu aktywności gruczołów mlekowych i powstawaniu ciąż urojonych. Lepiej przeczekać i wysterylizować po 3 miesiącach.
Miesiąc po cieczce to zdecydowanie za szybko. Organizm nie zdążył się hormonalnie wyciszyć.
Jak jej gruczoły mlekowe? Mocno powiększone? Nie liże ich? Nie każe się smyrać po brzuchu?
Może być tak jak napisała Ewelina, że przeszkadzają jej szwy, ale wątpię.
Ja na wszelki wypadek potraktowałabym ją jakby miała urojoną ciążę - pozabierała zabawki, nie smyrała po brzuszku, zmniejszyła dawkę żywieniową i zmuszała do aktywności (oczywiście nie fizycznej bo szwy). Próbujcie ją jednak wybudzać jakoś z tego otępienia.
Chelsea - 26-01-2012, 13:47
jaga1920 napisał/a: | żeby wysterylizować ją miesiąc po pierwszej cieczce. |
ja wypytywałam się 3 wetów odnośnie sterylki i każdy zgodnie powiedział, że 3 miesiące po cieczce wykonać zabieg
jaga1920 - 26-01-2012, 13:48
Ostatnio zaczęła wylizywać łapy, i narządy rodne. Ona jest w takim ubranku, żeby się nie wylizywala po sterylizacji to czasami właśnie liże te ubranko.
Chelsea - 26-01-2012, 13:51
jaga1920, dla świętego spokoju podjechałabym do weta
aganica - 26-01-2012, 17:07
By nie przekręcić.. kopiuje co pisałam po sterylizacji Fionki
Czy możecie mi napisać , jak wasze sunie zachowywały się w 3,4,5 dobie po zabiegu bo: zaczynam się martwić zachowaniem Fionki , jest jakaś nieobecna .. taka bez życia , ciągle leży na posłaniu , nic ją nie interesuje , nawet na siusiu muszę ją wyciągać na siłę / wtedy idzie z podkulonym ogonkiem /Już jest czwarta doba a ona nadal zachowuje się jak marionetka ,szmaciana kukiełka /inaczej tego nie potrafię określić/Zaszło z niej całkiem powietrze .Wpadła w jakiś stupor i nijak nie może z tego wyjść , o machaniu ogonkiem mogę zapomnieć .Kiedy wróci moja dawna , szalona Fionka ??Czy to możliwe że narkoza wpędziła ją w jakąś schizę ??
Jakoś dziwnie mi to przypomina Twój opis
Baszka - 26-01-2012, 18:32
aganica napisał/a: | Weronika_S napisał/a: | w większości krajów sterylizuje się bardzo młode suki. | A wytłumaczył dlaczego ? |
Mój wytłumaczył to tym, że zapobiega się nowotworom sutków, ciąży urojonej...Jak wspomniałam, że sterylizacja przed pierwszą cieczką może zagrozić gospodarką hormonalną w czasie dorastania to powiedział tylko tyle, że cieczka to sprawa ciała, a dorastanie sprawa mózgu ...
Ja jednak uparcie twierdzę, że sterylizację najlepiej wykonać po pierwszej cieczce...gdy organizm suni mówi 'jestem dorosła mogę mieć dzieci'....ale NIE CHCĘ
jaga1920, idż do Twojego weta, bo tylko lekarz znający psa pomoże.
jaga1920 - 26-01-2012, 20:07
Byłem dzisiaj u weta i powiedziała, że prawdopodobnie spowodowane to jest dużym stresem u psa (stres przed zabiegiem i po zastrzykach).
Cytat: | By nie przekręcić.. kopiuje co pisałam po sterylizacji Fionki
Czy możecie mi napisać , jak wasze sunie zachowywały się w 3,4,5 dobie po zabiegu bo: zaczynam się martwić zachowaniem Fionki , jest jakaś nieobecna .. taka bez życia , ciągle leży na posłaniu , nic ją nie interesuje , nawet na siusiu muszę ją wyciągać na siłę / wtedy idzie z podkulonym ogonkiem /Już jest czwarta doba a ona nadal zachowuje się jak marionetka ,szmaciana kukiełka /inaczej tego nie potrafię określić/Zaszło z niej całkiem powietrze .Wpadła w jakiś stupor i nijak nie może z tego wyjść , o machaniu ogonkiem mogę zapomnieć .Kiedy wróci moja dawna , szalona Fionka ??Czy to możliwe że narkoza wpędziła ją w jakąś schizę ??
Jakoś dziwnie mi to przypomina Twój opis |
Po jakim czasie jej przeszło ?
aganica - 26-01-2012, 20:48
jaga1920 napisał/a: | Po jakim czasie jej przeszło ? | Około dwa tygodnie, dokładnie nie pamiętam, wiem że była ciąża urojona i spory mlekotok / dostawała leki na zatrzymanie laktacji/ i w końcu minęło.
tenshii - 26-01-2012, 22:09
jaga1920 napisał/a: | prawdopodobnie spowodowane to jest dużym stresem u psa (stres przed zabiegiem i po zastrzykach). |
pytałaś o możliwość ciąży urojonej?
jaga1920 - 27-01-2012, 08:35
Tak, ale powiedziała, że to raczej zwykły stres, powinno przejść za kilka dni.
kasiek - 27-01-2012, 09:30
jaga1920, buziole dla Balbinki niech dziewczynka szybciutko pokona stres
tenshii - 26-02-2012, 21:40
Teyla pod koniec marca, początek kwietnia W końcu moi domownicy się zgodzili na zabieg. Ponadto wet zalecił dla świętego spokoju Fida (z powodu jego padaczki).
Pańcia już umiera ze strachu
balbik - 26-02-2012, 22:54
Ja Fionkę też chciałam wysterylizowac po pierwszej cieczce ale doświadczeni lekarze doradzili mi żeby wykonac zabieg jednak przed.Wykonywalismy zabieg nową metodą laparoskopową.Fionka już po kilku godzinach normalnie się zachowywała a na następy dzień jak gdyby nic kompletnie się nie wydarzyło.Co super jest w tej nowej metodzie to to,że sunia natychmiast wraca do zdrowia i ranka goi sie błyskawicznie,nie ma żadnego ściągania szwów,noszenia koszulek czy kołnierzy.Fionka czuje się super,zachowuje sie normalnie,rozwija się prawidłowo.Polecam naprawdę szczerze niezdecydowanym bo wiem jaka to zagwozdka czy zdecydowac się czy nie bo sama zaliczyłam razem z mężem kilka nieprzespanych nocek rozmyślając nad podjęciem decyzji.
Ania8017 - 19-03-2012, 20:38 Temat postu: sterylizacja-jajniki zostały,kilka pytań. W sobotę moja Kora przeszła sterylizację.To była sterylizacja przed pierwszą cieczką. Na zabieg pojechał mój mąż,bo ja akurat miałam szkolenie z pracy.Po powrocie do domu okazało się,że wycięta została macica.Jajniki były ponoć zbyt głęboko i blisko tętnic i nie chcieli ryzykować-mój mąż nie potrafi dokładnie powtórzyć.Teraz zastanawiam się czy przez to że jajniki zostały nie będzie kłopotów-cieczki,urojone ciąże,przecież hormony będą ciągle produkowane.Kora zabieg zniosła dobrze,teraz też jest ok-nie piszczy,nie jest przygnębiona.Tylko w dzień po zabiegu była bardzo smutna i wtulała we mnie głowę,tak smutno patrzyła-jakby się chciała poskarżyć co jej zrobili jak mnie nie było. I jeszcze pytanie-ile dni po sterylizacji będzie do siebie dochodziła-jak długo musi nosic ten kubraczek i kiedy może normalnie biegać itd.Czy powinnam na coś szczególnie uważać?
tenshii - 19-03-2012, 20:52
Ania8017 napisał/a: | czy przez to że jajniki zostały nie będzie kłopotów-cieczki,urojone ciąże,przecież hormony będą ciągle produkowane. |
mogą być.
jajniki są, hormony są, może być wszystko oprócz ciąży
może być tak, że po pierwszej cieczce jajniki będą bardziej widoczne i wówczas można "poprawić"
poza tym skonsultowałabym to z innym wetem
Również tyle czasu nie powinna biegać itp
Potem jeszcze ze 4-5 dni spokoju bo szwy wewnętrzne zrastają się wolniej niż zewnętrzne
nata - 19-03-2012, 22:07
Ania8017 napisał/a: | Po powrocie do domu okazało się,że wycięta została macica.Jajniki były ponoć zbyt głęboko i blisko tętnic i nie chcieli ryzykować |
Wow, to niedobrze.. czy to na pewno był doświadczony, dobry wet?
Ania8017 napisał/a: | I jeszcze pytanie-ile dni po sterylizacji będzie do siebie dochodziła-jak długo musi nosic ten kubraczek i kiedy może normalnie biegać itd.Czy powinnam na coś szczególnie uważać? |
Szczerze mówiąc, na drugi, najdalej trzeci dzień powinna zachowywać się całkowicie normalnie. Ruch należy ograniczać zdecydowanie do czasu zdjęcia szwów i tak jak pisze tenshii, później również. Ile? to już ustal z wetem, ale mi radzono przez praktycznie cały miesiąc unikać wielkich szaleństw i zabaw z psami. Jednostajny bieg ok, ale nie skoki i zrywy.
Co do kubraczka - jak się nie liże to może go w ogóle nie nosić i jeśli ją przy tym upilnujesz oczywiście
Ewelina - 20-03-2012, 08:41
Ania8017, Na jednym z forów jest Frida jej też zostawili jajniki ma cieczki co pół roku, ciaże urojone, ale opiekunka nie chcę decydować się na powtórny zabieg. U was też może to wystąpić, ale nie musi. Każdy pies jest inny. Ja bym to omówiła jeszcze z innym specjalistą.
tenshii - 20-03-2012, 10:11
chyba ma odprysk jajnika, a nie całe jajniki
Ewelina napisał/a: | U was też może to wystąpić, ale nie musi |
wystąpi bo są jajniki
Ania8017 - 20-03-2012, 18:24
Zabieg wykonywany był przez 2 osoby-dwoje wetrynarzy z długoletnią praktyką.No i jest to gabinet najblizszy mijemu miejscu zamieszkania,a to też jest dla mnie ważne. Już na poprzednich wizytach babka mówiła,że czasem zdarza się tak,że jajniki są gdzieś(już nie pamiętam do czego)przyrośniete i oni wtedy nie podejmują ryzyka ich usunięcia.Stwierdział też,ze Kora jest za gruba jak na swój wiek i to też ma wpływ na zabieg.Do mojego męża powiedziała,że jajniki były barzo głeboko i blisko tętnic i nie chcieli jej ciąć dokoła i ryzykować.Powiedziała,że Kora prawdopodobnie będzie miał jedną cieczkę i potem już nie powinna oraz że nie powinny wystąpić ciąże urojone.Kurdę jak pomyślę,że ma biedaczka jeszcze raz przechodzić przez ten zabieg.Byłam wsciekła jak mąż mi powiedział,że jajniki zostały!
tenshii - 20-03-2012, 18:35
Ania8017 napisał/a: | Powiedziała,że Kora prawdopodobnie będzie miał jedną cieczkę i potem już nie powinna oraz że nie powinny wystąpić ciąże urojone. |
wspomniana Frida ma tylko odprysk jajnika i regularnie cieczkuje oraz ma ciąże urojone
przy całych jajnikach to raczej pewne, że cieczki będą, a ciąża urojona może ale nie musi wystąpić - dokładnie tak jak w przypadku suki niesterylizowanej
nata - 20-03-2012, 21:41
Ania8017, skonsultowałabym to z innym wetem jednak..
[ Dodano: 20-03-2012, 21:43 ]
Ania8017 napisał/a: | Kora jest za gruba jak na swój wiek i to też ma wpływ na zabieg |
A to ile ona waży? Bo myslę, że wiecie, że po sterylce jej apetyt najpewniej wzrośnie, więc naprawdę trzeba zwracać uwagę na wagę
Grapy - 20-03-2012, 23:43 Temat postu: Re: sterylizacja-jajniki zostały,kilka pytań.
Ania8017 napisał/a: | wycięta została macica. |
Zastanawia mnie jakim cudem suka może dostać cieczki skoro nie ma macicy i nie ma możliwości wystąpienia krwawienia.
Chyba mówicie o podniesionym poziomie hormonów we krwi sygnalizującym cieczkę a nie o samym procesie cieczki...
Ania8017 - 21-03-2012, 09:19
Babka powiedziała,że mamy jej kupić karmę dla psów po sterylizacji.Ja mam jeszcze 15kg.brita więc musi to najpierw zjeść.Kora waży 22kg.Myślałam,że suki tyją,bo mają wycięte jajniki i nie są produkowane hormony.Jaki wpływ ma brak macicy na przyrost wagi? Wiadomo,że przez miesiąc jej ruch bedzie ograniczony i to na pewno będzie miało wpływ na wagę.Do tej pory dostawała jedzenie 3x dziennie,teraz dostaje 2 razy.
nata - 21-03-2012, 10:38
Ania8017 napisał/a: | Kora waży 22kg |
Pierwszy raz słyszę że 22kg to nadwaga u laba.. no nie wiem co prawda jaka jest wysoka, ale ona jeszcze rośnie i logiczne ze może a chyba nawet powinna jeszcze przytyć.
Pola miała 7 miesięcy w momencie sterylki, ważyla około 25-27kg ale później urosła jeszcze i teraz waży 33kg co jest dla niej wagą idealną. NIE TYJE po sterylce, bo trzymamy normalne dawki żywieniowe i nie ma żadnych problemów z utrzymaniem wagi. Choć apetyt ma wilczy. Nie jest powiedziane że każda suka po sterylce utyje. Po prostu trzeba zwracać uwagę na to ile je i nie dawać więcej niż powinna.
Dziwne to wszystko, a możesz wstawić jej fotkę? Ania8017 napisał/a: | Jaki wpływ ma brak macicy na przyrost wagi? |
Moim zdaniem żaden.
Ewelina - 21-03-2012, 11:59
Ania8017, ona powinna dostawać co najmniej do roku karmę dla szczeniąt. Takie jest moje zdanie.
Ania8017 - 21-03-2012, 17:31
Ona dostaje brit junior.Na razie na pewno nie zmienię,bo mam prawie cały worek 15kg.
nigritta - 26-03-2012, 17:59
Uffffffffff w piątek 30 jesteśmy zapisani na sterylizację mam nadzieję że wszystko pójdzie dobrze. Zabieg metodą laparoskopową Czy ktoś się orientuje po jakim czasie od zabiegu będzie mogła już hasać normalnie?? 15.04 mieliśmy planowane labowanko ale w takim wypadku chyba będziemy musieli zrezygnować - zdrowie ważniejsze
nata - 26-03-2012, 18:32
nigritta, będziemy trzymać mocno kciuki
nigritta napisał/a: | Zabieg metodą laparoskopową Czy ktoś się orientuje po jakim czasie od zabiegu będzie mogła już hasać normalnie?? |
Ciężko powiedzieć, bo u nas to jeszcze rzadko spotykane, ale myślę że 2-3 tygodnie do miesiąca i tak trzeba poczekać. Z dużymi szaleństwami na pewno
Nikaaa - 26-03-2012, 18:38
nigritta, szkoda że nie wpadniecie na labowanko Trzebabylo zaplanowac zabieg po, ehhh!!!
nigritta - 26-03-2012, 19:11
Nikaaa, chcieliśmy, pani wet powiedziała że im wcześniej tym lepiej, bo prawda jest taka że może dostać cieczki w każdym momencie, Nikaaa nawet nie wiesz jak bardzo chciałam być na tym labowanku ale jak pisałam wcześniej Luka i jej zdrowie najważniejsze
[ Dodano: 26-03-2012, 20:15 ]
nata, dziękujemy, chyba najgorsze jest uczucie że tak naprawdę nie wiesz czy robisz dobrze czy źle, czy jednak nie trzeba było poczekać ale będę sobie wmawiać że postępuje słusznie Dziękujemy za wsparcie
nata - 26-03-2012, 19:32
nigritta napisał/a: | nata, dziękujemy, chyba najgorsze jest uczucie że tak naprawdę nie wiesz czy robisz dobrze czy źle, czy jednak nie trzeba było poczekać ale będę sobie wmawiać że postępuje słusznie Dziękujemy za wsparcie
|
Ja nie żałuję
nigritta, co do labowanka, to ewentualnie będziecie ją trzymać na smyczce
nigritta - 26-03-2012, 19:37
nata, z tego co słyszałam ta metoda jest mniej inwazyjna i bodajże bezszfowa więc bardzo możliwe że już będzie normalnie hasać za 3 tyg okaże się więc Nikaaa, nie wykreślaj mnie tak od razu z listy
tenshii - 26-03-2012, 19:38
3 tygodnie po zabiegu suka może biegać po zwykłym zabiegu.
Po laparoskopowym pójdzie dwa razy szybciej
nigritta - 26-03-2012, 19:44
tenshii, dziękujemy od razu nam się lepiej zrobiło
Nikaaa - 26-03-2012, 20:13
nigritta napisał/a: | okaże się więc Nikaaa, nie wykreślaj mnie tak od razu z listy |
tenshii napisał/a: | 3 tygodnie po zabiegu suka może biegać po zwykłym zabiegu.
Po laparoskopowym pójdzie dwa razy szybciej | Juhuuuuuuu!
nigritta, najlepiej będzie zapytać weta po zabiegu
nigritta - 26-03-2012, 20:17
Nikaaa napisał/a: | najlepiej będzie zapytać weta po zabiegu | Yes sir
mibec - 27-03-2012, 13:09
nigritta, mam nadzieje, ze bedziecie .... Trzymam mocno kciuki
nigritta - 27-03-2012, 18:01
mibec, dziękujemy postaramy się
[ Dodano: 29-03-2012, 21:49 ]
A więc to już jutro mam nadzieje że się nie rozmyślę przed
[ Dodano: 31-03-2012, 11:16 ]
Jesteśmy już po ale może mi ktoś powiedzieć czy powinnam jej czymś przemywać tą ranę?? smarować jakąś maścią?? Wetka nic nie mówiła a na kartce którą dostaliśmy z zaleceniami nic o tym nie jest napisane
Aniussia - 31-03-2012, 10:40
nigritta, ja niczym nie smarowalam, Blondi miala popsikane tylko takim srebnym czyms
chociaz nie wiem jak jest jak sie robi metodą laparoskopową
Ewelina - 31-03-2012, 17:11
nigritta, ja psiakałam osceniseptem, ale Ty go raczej u siebie nie dostaniesz. Jak się mała ma?
nigritta - 31-03-2012, 18:05
Wyjątkowo dobrze właśnie ją przed chwilą uspokajałam bo na biegi przełajowe ją wzięło (szczęście pojedzeniowe). Największy problem z kołnierzem ale to tylko w momencie podrapania się po główce, ale z tym sobie poradziłyśmy - jak swędzi to przychodzi do pańci a ta podrapie -, i gryzienia kosteczek bo nie może łapami przytrzymać Stwierdzam tylko że ciężko ją będzie utrzymać w ryzach przez te ok 10 dni
[ Dodano: 31-03-2012, 19:08 ]
Ewelina, Ewelina, dzięki , a czy może ktoś próbował smarować żelem przyśpieszającym gojenie się ran ?? Jest odkażający jednocześnie z tego co słyszałam
Ewelina - 31-03-2012, 19:33
nigritta, No to super będziecie dziewczynke nie raz uspokajać Fajnie, że tak szybko doszła do siebie. Co do tego żelu myślę, że jak ranka bedzie ładna i sucha to nie ma potrzeby jej tego ruszać.
nata - 31-03-2012, 20:44
nigritta, ja bym niczym tego nie smarowała
nigritta - 01-04-2012, 10:06
nata, Ewelina, jeszcze raz dziękuje ranka jest ładna sucha nie ma żadnego wysięku więc zostawiam to jak jest Co prawda chyba jeszcze za wcześnie na efekt większego łaknienia ale tak to wygląda szczególnie że wczesniej była niejadkiem bez zasmaczania nie ruszyła a teraz zje wszystko i wiecznie głodna Myślałam nad ubrankiem pooperacyjneym (którego nie znalazłam) ale jednak kołnierz będzie zdecydowanie lepszy przynajmniej troszkę ją wstrzymuje przed szaleniem
tenshii - 04-04-2012, 13:15
17.04.2012 g.10.00 już się telepię ze strachu
nathaliena - 04-04-2012, 14:23
tenshii napisał/a: | 17.04.2012 g.10.00 już się telepię ze strachu | będzie dobrze, bądźcie dzielne, to nic strasznego, trzymam kciuki już teraz
Ewelina - 04-04-2012, 14:33
jutro o 8 rano Lillusia ma sterylizację i usówanie zębów. Też się strasznie przejmuję
nathaliena - 04-04-2012, 14:45
Ewelina napisał/a: | jutro o 8 rano Lillusia ma sterylizację i usówanie zębów. | o, to malutka jutro na stół trafi, wszystko będzie dobrze a dlaczego ząbki będą usuwac?
Ewelina - 04-04-2012, 14:49
Nie zgubiła dwóch mleczaków Wyrosły stałe zęby i gromadzi się między szparą która jest bardzo wąska jedzenie. Mama nie myję jej zębów bo jej się nie chcę. U Yorków to bardzo często się zdaża. Wiem, że będzie dobrze, bo Pani Kasi ufamy, ale po przeżyciach z Yoko bardzo się stresuję że Lilluni może się stać krzywda ona jest taka malusia. Na szczęście wyniki ma dobre, serduszko zdrowe więc będzie dobrze
Milena - 04-04-2012, 16:04
Oczywiście, że będzie dobrze
No i nici z potomstwa Lili i Amorka
Ewelina - 04-04-2012, 16:06
nidy rydy
nigritta - 04-04-2012, 18:47
Ewelina, strach ma wielkie oczy ale nie ma się czego obawiać chyba że po zabiegowych szaleństw
My dzisiaj byliśmy na wizycie rana ładnie się goi zrobiła jej się jakaś gula w środku ale wetka (ciężko przetłumaczyć z angielskiego) powiedziała że to ze skakania i szaleństw taki jakby krwiak - strzykaweczką z igiełką ściągnęła krewkę - powiedziała żeby się nie martwić za 6 dni ściągnięcie szwów (we wtorek bo w poniedziałek nieczynne ) i jeśli by z powrotem się zrobiło to dopiero poda antybiotyk
[ Dodano: 04-04-2012, 19:48 ]
tenshii,
Madzialenka - 04-04-2012, 23:53
Ewelina, Trzymam kciukaski za kruszynke
Ewelina - 05-04-2012, 08:10
No i została zaraz ruszam do mamy i będziemy czekały na telefon żeby ja odebrać
Chelsea - 05-04-2012, 08:26
Ewelina, trzymamy kciuki
donia457 - 05-04-2012, 08:38
Ewelina, bedzie dobrze,trzymam kciuki za maluszka
kasiek - 05-04-2012, 08:39
Ewelina, trzymam kciukasy za malenstwo
nata - 05-04-2012, 09:48
Ewelina, będzie dobrze, buziaki dla maleńkiej
Pikuś - 05-04-2012, 10:08
Ewelina, będzie dobrze
szalej - 05-04-2012, 11:16
też trzymam za was kciuki, dziewczyny
Ewelina - 05-04-2012, 11:20
Lillunia już odebrana czuję się dobrze ranka sucha, malutka dostałą kubraczek niestety nie mamy klosza, ale ciężko z takimi małymi kloszami. Niunia została od razu zachipowana i miała usuwane ząbki. Czuję się dobrze martwi mnie to, że zwróciła po powrocie, ale to pewnie z natłoku wrażeń. Teraz się położyła koło mnie, ale jest bardzo nieszczęśliwa, bo chcę na ręce i na łóżka a niestety jej nie wolno. W nocy i jutro pewnie będą najgorsze chwilę. Dziewczynka musi być izolowana bo Boni chodzi za nią i chcę lizać ranę. Więc muszę od siebie odpocząć trochę. Dziękuję za kciuki bardzo pomogły
Pikuś - 05-04-2012, 11:28
Dobrze, że odbyło się bez żadnych komplikacji
Ewelina - 05-04-2012, 11:35
Tak mała bardzo szybko doszła do siebie po narkozie. Teraz chodzi i nie może znaleźć sobie miejsca. Położy się na 5 minut i wstaję i tak w kółko. Mam nadzieję, że się za raz położy ja idę do domu a mała zostaję z tatą.
Pikuś - 05-04-2012, 11:37
W końcu się ułoży. Buziaki dla Lilki
nigritta - 05-04-2012, 15:26
Ewelina, zdrówka dla Lillusi
Ewelina - 05-04-2012, 17:03
nigritta, Bardzo dziękujemy a jak tam Luka się miewa?
nigritta - 05-04-2012, 17:58
Nie wiem kto wymyślił że pies ma być spokojny nie skakać nie biegać po takim zabiegu szkoda że nie wymyślił jak tego dokonać jednym słowem szalej jej się włącza w tej chwili od wczoraj ściągamy jej kołnierz jak jesteśmy w domku raz czy dwa próbowała dostać się do rany ale po komendce nie rusz odpuściła Po ściągnięciu kloszyka jest rytuał ok 30 minutowego mycia gryzienia wylizywania - po czym dopada wszystkie kosteczki dookoła i oby do wtorku bo będą ściągane szwy - już się nie moge doczekać także zanim się obejrzysz Lillusia będzie śmigać a twoim jedynym problemem będzie jak ją uspokoić
Ewelina - 05-04-2012, 18:03
nigritta, Ja wiem, że ona bedzie śmigać i wiem że trzeba bedzie ją uspokajać tego się najbardziej boję, bo ona ma adhd
nigritta - 05-04-2012, 18:26
No to witamy w gronie ktoś mądry napisał że pies sam sobie szkody nie wyrządzi jest w tym troszkę prawdy bo przez pierwsze 2-3 dni była spokojniejsza no ale skoro poczuła się lepiej to ADHD się włączyło następnie zauważyła że jak poszaleje troszkę to kołnierzyk sam spada dlatego zaczęliśmy ściągać ale stwierdzam z jasnością dorosłego człowieka że za bardzo się tym chyba przejmujemy wcześniej pisałam że przydałyby się jakieś środki uspokajające dla niej hmmmm teraz myślę że bardziej dla mnie Będzie dobrze
tenshii - 10-04-2012, 13:02
Za tydzień będzie po wszystkim, a ja już nie mogę spać ze stresu
W tym tygodniu idziemy na kompleksowe badanie krwi. Bardzo się boję
Nikaaa - 10-04-2012, 13:07
Dzisiaj TZ idzie umawiać termin sterylki.. Planujemy ją zrobić 23-25 kwietnia
tenshii - 10-04-2012, 13:11
Nikaaa, no to też się trochę postresujesz.
Zamierzasz robić Jesse badanie na krzepliwość krwi?
Ewelina - 10-04-2012, 13:12
tenshii, Aniu wszystko będzie dobrze Trzymam kciuki za dobre wyniki
tenshii - 10-04-2012, 13:13
Dzięki Ewelinka
nata - 10-04-2012, 14:03
Nikaaa, tenshii, trzymamy mocno kciuki, będzie dobrze!
Pattina - 10-04-2012, 14:09
tenshii napisał/a: | Za tydzień będzie po wszystkim, a ja już nie mogę spać ze stresu
W tym tygodniu idziemy na kompleksowe badanie krwi. Bardzo się boję | Aniu jeszcze niedawno mnie pocieszałaś i uspokajałaś ...
Wszystko będzie dobrze, musi być
Będziemy trzymać mocno kciuki co by wszystko poszło ok
Monisiaczek - 10-04-2012, 14:29
Ja też przyłączam się do trzymania kciukasów Będzie dobrze
tenshii - 10-04-2012, 14:44
Dziękujemy pięknie wszystkim.
Najgorzej będzie rozdzielić psy
nigritta - 10-04-2012, 14:46
tenshii, Nikaaa, trzymamy mocno kciuczki my własnie dzisiaj jedziemy na ściąganie szwów w końcu
Ewelina - 10-04-2012, 15:03
nigritta, Powodzenia
nigritta - 10-04-2012, 15:04
Ewelina, dziękujemy a jak tam Lillusia się miewa?? Wymiziać za uszkiem proszę
Ewelina - 10-04-2012, 15:21
nigritta, Mała diablica ma się dobrze. Trzeba tak na nią uważać na każdym kroku, bo dostaję mega głupawek Ranka wygląda bardzo ładnie jest suchutka. W przyszłym tygodiu zdjęcie szwów
Nikaaa - 10-04-2012, 15:43
tenshii,tak chce jej zrobic badanie krwi wczesniej. Musze sie zapytac w klinice czy robia jakiekolwiek badania przed, a umowione jestesmy na 20 kwietnia (piatek w przyszlym tyg) mam tylko nadzieje ze dostane urlop.
tenshii, trzymajcie sie
Ewelina - 10-04-2012, 15:52
Nikaaa, Już zaciskam kciukasy
nigritta - 10-04-2012, 16:15
Ewelina napisał/a: | Trzeba tak na nią uważać na każdym kroku, bo dostaję mega głupawek | skąd ja to znam
Nikaaa, Ewelina napisał/a: | Już zaciskam kciukasy | My też trzymamy kciukasy
My już po zdjęciu szwów wszystko oki i przy okazji poprosiliśmy o sprawdzenie stawów też w najlepszym porządeczku
Ewelina - 10-04-2012, 16:35
nigritta, Bardzo mnie to cieszy
Nikaaa - 10-04-2012, 17:47
nigritta, czyli Luka na niedziele zwarta i gotowa
Ale szybko Wam poszlo
nigritta - 11-04-2012, 17:37
Nikaaa napisał/a: | nigritta, czyli Luka na niedziele zwarta i gotowa | tak psze pani
wczoraj jak jej ściągnęła szwy to z jednego miejsca troszkę krewki poszło hmmmm wetka powiedziała że to niby naturalne ale po wczorajszym "spacerku" z kolegą troszkę brzydko wyglądało więc na dwa dni stop zabawy i szaleństw coby się ładnie zgoiło do końca
dominika92 - 16-04-2012, 13:39
planujemy na maj..Jakie badania robiliście przed zabiegiem? Tylko krew? Nie chcę niczego pominąć bo bardzo się boję..jakieś badania serca poza zwykłym osłuchaniem?
Pikuś - 16-04-2012, 13:42
dominika92, nie bój się. Będzie dobrze
tenshii - 16-04-2012, 13:48
dominika92 napisał/a: | Jakie badania robiliście przed zabiegiem? |
My teraz robiliśmy:
Morfologia:
Leukocyty, Erytrocyty, Hemoglobina, Hematokryt, MCV, MCH, MCHC, RDW, MPV, Płytki krwi, Limfocyty, Monocyty, Grabulocyty - trzy ostatnie są i w % i w G/l - nie wiem czemu tak
oraz: enzymy wątrobowe: aspAT i AIAT
mocznik
kreatynina
białko całkowite
glukoza w surowicy
Dodatkowo czynniki krzepnięcia: APTT, PT i Fibrynogen
Takie badania zalecił hematolog
zabieg już jutro
dominika92 - 16-04-2012, 14:13
tenshii, wiem, że ceny mogą być różne w różnych miastach ale ile za wszystko łącznie ze sterylizacją wam wyjdzie?
ja się szykuję na sporą kwotę
trzymam kciuki za zabieg, musi być ok
tenshii - 16-04-2012, 14:19
Sterylka (27 kg Teyla) - 400 zł z badaniami, 380 zł bez bo robiłam je na klinikach,
a na klinikach zapłaciłam za badania 91 zł
jeszcze 20 zł kubrak
koło 500 zł wyjdzie razem
dominika92 - 16-04-2012, 14:20
tak właśnie myślałam że taka kwota wyjdzie mniej więcej..
tenshii - 16-04-2012, 14:21
Ja się trochę zdziwiłam, bo 4 lata temu za 37 kg sukę zapłaciłam 330 zł ze wszystkim
Ewelina - 16-04-2012, 14:35
no niestety ceny idą w górę, ale sama teraz wiem, że lepiej odłoży i zrobic morfologię, biochemie i badanie na krzepliwośc krwi.
Lilluśka dzisiaj miała ściągane szwy ranka bardzo ładna. Wszystko tak jak by powinno Ograniczac do końca tygodnia a później już z górki
dominika92 - 16-04-2012, 16:51
Ewelina, to super
Ja wysłałam maila z zapytaniem do kliniki naszej ile mniej więcej koszt sterylizacji wynosi, zobaczymy.
[ Dodano: 16-04-2012, 23:47 ]
u nas masakra..sama sterylka 480 zł ze znieczuleniem dożylnym ( wziewne 150-180zł) więcej, badanie krwi 70zł , wizyty pooperacyjne 150zł ..jeszcze kubraczek pewnie..razem z 700zł..i to wcale nie w jakiejś drogiej klinice czy nie wiadomo jak popularnej...muszę się jeszcze orientować..
Madzialenka - 17-04-2012, 10:12
tenshii napisał/a: | zabieg już jutro |
w takim razie zaciskamy kciuki i lapeczki
Chelsea - 17-04-2012, 11:14
trzymamy kciuki
tenshii - 17-04-2012, 18:00
Teylę chyba boli mocno
nie może sobie znależć miejsca, piszczy
Chelsea - 17-04-2012, 18:13
bidulka
nigritta - 17-04-2012, 18:48
tenshii napisał/a: | Teylę chyba boli mocno | na pewno jej nie boli jest raczej na silnych proszkach przeciwbólowych za chwilkę będzie lepiej
tenshii - 17-04-2012, 20:17
Przez telefon żona weta kazała przyjechać po tabletki, ale okazało się, że już dziś nie można jej nic dać.
Na razie nie piszczy Chodzi i śpi, i chodzi, i na łóżka wskakuje
Nie jest źle
Madzialenka - 17-04-2012, 20:47
tenshii napisał/a: | Nie jest źle |
a mamcia tak sie bala
Ania ,ale z tym wskakiwaniem na lozko to bylabym ostrozna...
tenshii - 17-04-2012, 20:54
Madzialenka napisał/a: | z tym wskakiwaniem na lozko to bylabym ostrozna... |
spoko, ogarniamy
Pattina - 17-04-2012, 20:55
Aniu jak dobrze,że już po wszystkim !
Trzymam kciuki co by się ranka szybciutko zagoiła i żeby Tajcio mógł koleżankę odwiedzić
tenshii - 17-04-2012, 20:56
Dzięki Pati
Nikaaa - 18-04-2012, 06:16
Nasza sterylka już pojutrze.. Okrutnie się boję
Do tego nie będzie mnie przy odbiorze Jesse bo do 19 siedze w pracy
Na szczęście od soboty mam prawie 2 tyg urlopu więc bedę mogła z nia siedzieć i jej doglądać.
nigritta - 18-04-2012, 07:51
Nikaaa, trzymamy kciuki Na pewno wszystko będzie dobrze
nata - 18-04-2012, 08:02
Nikaaa napisał/a: | Nasza sterylka już pojutrze.. Okrutnie się boję |
Pomyśl że jeszcze tylko dwa dni i po strachu Będzie dobrze
Nikaaa - 18-04-2012, 08:16
nigritta, nata, dziekie dziewczyny Wolalabym zeby bylo juz po
nata - 18-04-2012, 09:35
tenshii, jak tam dzielna Teyla? Miziaki przesyłamy
Nikaaa napisał/a: | Wolalabym zeby bylo juz po |
domyślam się... ale szybko minie i będzie z głowy A udało się RTG załatwić?
tenshii - 18-04-2012, 09:39
Nikaaa, też się bałam dziś już ok - przytulam mocno
nata napisał/a: | jak tam dzielna Teyla? Miziaki przesyłamy |
dziękujemy
Teyla dobrze, tylko ją chyba bardziej boli jak leży, bo się kładzie i zaraz wstaje biedna
ale jest ok humorek, apetyt dopisują
nigritta - 18-04-2012, 09:50
tenshii napisał/a: | Teyla dobrze, tylko ją chyba bardziej boli jak leży, bo się kładzie i zaraz wstaje biedna
ale jest ok humorek, apetyt dopisują | zuch dziewczyna moja kuzynka która jest weterynarzem (ostatnio odnowiłysmy stosunki) powiedziała że bólu piesior nie powinien czuć bo ciągle jest na środkach, że takie kładzenie się i wstawanie wynika z psiej bezsilności bo czuje że jest ograniczona więc broni się
Nikaaa - 18-04-2012, 09:52
nata napisał/a: | tenshii, jak tam dzielna Teyla? Miziaki przesyłamy
Nikaaa napisał/a: | Wolalabym zeby bylo juz po |
domyślam się... ale szybko minie i będzie z głowy A udało się RTG załatwić? |
[ Dodano: 18-04-2012, 10:54 ]
Rozmawialam z sekretarka podala cene ok 60f za zdjecie ale to lekarz ma zadecydowac ile ostatecznie i czy zrobi, tu ciezko o profilaktyczne rtg..
nata - 18-04-2012, 09:56
Nikaaa napisał/a: | Rozmawialam z sekretarka podala cene ok 60f za zdjecie ale to lekarz ma zadecydowac ile ostatecznie i czy zrobi, tu ciezko o profilaktyczne rtg.. |
Wiem, wiem, czytałam Tak czy siak, trzymam kciuki
tenshii napisał/a: | Teyla dobrze, tylko ją chyba bardziej boli jak leży, bo się kładzie i zaraz wstaje biedna
ale jest ok |
To dobrze, pierwsze 3 dni chyba najgorsze więc jutro już pewnie będzie "z górki"
nigritta - 18-04-2012, 10:11
nata napisał/a: | To dobrze, pierwsze 3 dni chyba najgorsze więc jutro już pewnie będzie "z górki" | u nas następnego dnia wieczorkiem już było z górki trza było łapać w locie coby się zatrzymała kolejne dni to już tylko opatentowanie sposobu łapania
Nikaaa, mi wetka powiedziała że RTG tylko w ostateczności badają stawy tylko ręcznie i jeśli zauważą jakiś problem to dopiero wtedy RTG - bezsens
nata - 18-04-2012, 10:43
nigritta napisał/a: | trza było łapać w locie coby się zatrzymała |
Pamiętam tez jak to było u nas Jedyne co jej czasem przeszkadzało to szew, który był za długi i ją drapał w brzuszek, ale jak skróciliśmy to ... hulaj dusza piekła nie ma
Nikaaa - 18-04-2012, 11:25
nigritta, no u nas to samo, pozwalaja na rtg dopiero jak juz jest źle.. Dlatego trzeba bedzie czekac do ostatniej chwilu czy lekarz sie zgodzi na rtg, paranoja!
tenshii, dzielna Teylusia ucaluj bidulke kochaną
kolorowooka - 18-04-2012, 13:01
Nikaaa tu w UK ze wszelkimi badaniami czy dla zwierzat czy dla ludzi to ciezko.
Choc jak robilismy sterylke naszej kotce, to nie bylo probemu z usg przed zabiegem, bo nie bylismy pewni czy nie jest kotna - a jakos nie mialbym sumienia zrobic aborcyjnej sterylki... Mysle, ze to od ciebie zalezy, jak bardzo bedziesz sie upierala przy badaniu, zwlaszcza, ze i tak Jesse bedzie znieczulona. Ja nie raz przekonalam sie, ze jak stanowczo czegos sie tutaj rzada, to w koncu to sie dostanie - jak bylam w ciazy, wykryto u mnie paciorkowca - tutaj nie leczy sie go wczesniej, tylko podaje kroplowke z antybiotykiem w czasie porodu. Ale ja bylam na tyle zdecydowana, ze chce dostac wczesniej antybiotyk, ze kobieta w recepcji sama bez wizyty u gp zalatwila mi recepte
Nikaaa - 18-04-2012, 13:06
kolorowooka, niestety nie ide ja a moj TZ mam nadzieje ze to zalatwi a o tutejszej sluzbie zdrowia wole nie mowic bo mi sie cisnienie podnosi..
kolorowooka - 18-04-2012, 14:04
To jak TZ pojdzie to niech stanowczo zarzada tego badania - wasz pies, wasze pieniadze a ze bedzie zrobione przy sterylce, to nie bedzie wymowki o ubocznych skutkach niepotrzebnej premedykacji...
tutaj generalnie jest podejscie do zycia - MNIEJ WIEM TO JESTEM ZDROWSZY
Nikaaa - 19-04-2012, 20:07
No to.. Trzymajcie kciuki..
Pikuś - 19-04-2012, 20:11
Nikaaa, trzymamy
szalej - 19-04-2012, 20:17
Nikaaa, będzie dobrze
tenshii - 19-04-2012, 20:17
Trzymamy mocno
Nikaaa - 19-04-2012, 20:30
Dziękuję dziewczyny
DObrze, że mozna na Was liczyć
nigritta - 19-04-2012, 20:40
Nikaaa, Trzymaj się wszystko będzie dobrze
Karoola - 19-04-2012, 21:04
Nikaaa, my też trzymamy kciukasy!
mibec - 19-04-2012, 21:36
Nikaaa, bedzie ok
nata - 19-04-2012, 22:14
Nikaaa, zaciśnięte mocno!
dominika92 - 19-04-2012, 22:40
Nikaaa, trzymam kciuki bardzo bardzo mocno
Nikaaa - 20-04-2012, 08:48
nigritta, Karoola, mibec, nata, dominika92,
Niunka juz w klinice zaraz ma mieć badaną krew. Boże jak jej musi byc smutno tam siedziec samej Pewnie nie wie bidulka co sie dzieje..
Niestety rtg nie zrobimy. Najpierw krzykneli 220f na zdjecia mimo tego ze pies bedzie juz pod narkoza a potem po wypytaniu czy kuleje stwierdzili ze nie ma potrzeby robic..
Chelsea - 20-04-2012, 08:52
Nikaaa, trzymamy kciuki wszystko będzie dobrze
mibec - 20-04-2012, 09:47
Nikaaa napisał/a: | Niestety rtg nie zrobimy | szkoda; coz za glaby skoro i tak beda mieli psa pod narkoza ...
Nie martw sie, wszystko pojdzie ok i niedlugo bedziesz miala niunke w domu
Nikaaa - 20-04-2012, 10:30
mibec, argumenty były takie, że trzebaby podać więcej środka usypiającego, żeby zdążyć zrobić i rtg i zabieg, a że wenerynarz uznał, że skoro pies nie jest osowiały, biega, skacze i nie ma problemów ze wstawaniem to po co go narażać na większe dawki anastetyku..
Ponadto z tego co mi TZ przez tel powiedzial, wet uznał, że skoro i tak suke sterylizujemy i rozmnażać nie będziemy (czyli wpis do rodowodu zbędny) to po co przeciągać narkozę.. I powiedział że dopóki pies nie okuleje mamy się nie martwić..
A zresztą to nie ten temat, ale nie ukrywam że jestem wściekła..
Ewelina - 20-04-2012, 10:43
Nikaaa, Trzymam kciuki
nata - 20-04-2012, 12:21
Nikaaa, no kiszka z tym RTG,, ale cóż poradzić
kolorowooka - 20-04-2012, 14:04
Nikaaa ale glaby Trzymam kciuki za Jesse.
Ja bardzo ciesze sie z naszej kliniki, ludzie konkretni, nie bagatelizuja sprawy. Jak panikowalam, kiedy Lady dlugo nie chcialy wypasc mleczne kly pomimo brak wolnego okienka wet wyszedl i zrobil jej szybki przeglad paszczy. Po czym umowil sie ze mna na spotkanie za 3 tygodnie. i za te konsultacje nie zpalacilam ani pensa.
Nala;** - 20-04-2012, 14:16
Wiecie może czy w Gdańsku jest klinika która robi Sterylizację metodą laparoskopową ?
nata - 20-04-2012, 15:13
Nala;**, gdzieś czytałam.. chyba na dogomanii, że technika laparoskopowa na pewno dostepna jest w Warszawie, ale są to koszta około 1000 zł. O gadńsku niestety nie słyszałam
Ewelina - 20-04-2012, 15:56
nata napisał/a: | koszta około 1000 zł | przegięcie.
Nikaaa - 20-04-2012, 16:08
kolorowooka, my właśnie zmieniamy weta, ta klinika ma niezłe opinie, kiedyś byliśmy tam na pogotowiu z królikiem, ale zszokowało mnie to że chcieli zrobic tego rtg..
Za 15min TZ ma ja odebrac wiec chyba wszystko sie udalo..
Ewelina - 20-04-2012, 16:10
Nikaaa, No Ty pewnie jak na szpilkach siedzisz i nie możesz się doczekac
Almathea83 - 20-04-2012, 16:12
Nikaaa, proszę wymiziać Młodą od Moreno i ode mnie, jak tylko pojawi się już w domku
Nikaaa - 20-04-2012, 16:58
Młoda już w domu, ja niestety jeszcze siedzie w pracy 2h..
Nie może sobie miejsca bidulka znaleźć i strasznie popiskuje, chyba mi serce pęknie jak wrócę do domu i ją zobaczę w takim stanie
Pikuś - 20-04-2012, 17:03
Nikaaa, wiesz... nic dziwnego że popiskuje, ale pomyśl sobie, że to dla jej dobra, a mała zaraz się z tego wyliże Buziaki od Flamastra i cioteczki
nata - 20-04-2012, 17:12
Nikaaa, to raczej normalne, pewnie niedługo pójdzie spać, a jutro będzie już lepiej
Chociaż moja nie piszczała, ani nic, tylko poszła spać od razu (na łóżku), zrobiła siku i do tak do rana ale wiadomo, każdy pies jest inny i reaguje inaczej, nie ma reguły. Sprawdź czy dostaliście jakąś tabletkę przeciwbólową w razie czego. Najważniejsze że już po i nie bylo komplikacji
tenshii - 20-04-2012, 18:28
Nikaaa napisał/a: | Nie może sobie miejsca bidulka znaleźć i strasznie popiskuje |
jak Teyla
to od narkozy
nigritta - 20-04-2012, 18:29
Nikaaa, to są majaki to nie z bólu tak popiskuje zobaczysz do wieczorka już będzie lepiej a jutro .... zresztą sama zobaczysz buziaki dla małej dzielnej i oczywiście dla jeszcze bardziej dzielniejsze pańci
Nikaaa - 20-04-2012, 19:24
Ja już w domu..
Lezy malutka i popisuje.. Ma wygolony brzuch, lapkę i szyję
Rozkłada sie na plecach, brzuchem do góy, chyba jej tak najwygodniej.
Jest strasznie zimna, ma lodowate uszy, nos i łapy.
Jak uśnie jest spokój, teraz cieszy się moim powrotem i nie chce spać.
Dziękuję wszystkim za dobre słowo
Almathea83 - 20-04-2012, 19:29
Nikaaa, Moreno też był zimny po znieczuleniu, szczególnie poduszeczki łap, to widocznie normalne. Brawa dla dzielnej Jesski i jej pańci, już po wszystkim, w ciągu kilku dni się zagoi i modeleczka będzie biegać
Nikaaa - 20-04-2012, 19:32
Almathea83, przerażają mnie te skutki narkozy.. To straszne paskudztwo!
Właśnie usnęła i jest chwile spokoju
Zastanawia mnie tylko to, że nie dostałyśmy kołnierza, a szwy są zaklejone plasterem. Czy rana nie powinna oddychac?
Za 5 dni mamy kontrole, szwy rozpuszczalne także jeden stres mniej.
Pikuś - 20-04-2012, 19:43
Nikaaa, buziaki dla młodej Brawa dla dzielnej Jesski i jej Pani
Ewelina - 20-04-2012, 20:09
Nikaaa, Na razie plasterka nie zrywaj. Lepiej nie ruszac. Przykryj ją kocykiem będzie jej cieplej
Nikaaa - 20-04-2012, 20:13
Ewelina, ogrzewanie na fulla, przykryta kocykiem śpi sobie, czasami tylko coś poburczy
nigritta - 20-04-2012, 21:16
Nikaaa, może trafiłaś na dobrego chirurga i ma małą rankę z 2-3 szwy i dlatego bez kołnierza - ja troszkę żałuję że Luka nie dostała zewnętrznych szwów rozpuszczalnych no ale cóż było minęło, a skoro masz wolne to będziesz w stanie jej dopilnować więc tak naprawdę kołnierz jest zbędny
mibec - 20-04-2012, 21:32
Nikaaa, ciesze sie ze Jessulka juz w domu - wypocznijcie teraz obie
neravia - 20-04-2012, 21:55
Nikaaa, już po wszystkim i teraz będzie tylko lepiej
Nikaaa napisał/a: | Nie może sobie miejsca bidulka znaleźć i strasznie popiskuje |
moja poprzednia sunia miała identycznie.. na pewno w skutek narkozy i po części stresu, no wiadomo jak u człowieka po operacji - coś z ciałem działo się i organizm musi dojść do siebie. ale zobaczysz, teraz to już będzie tylko lepiej
super, że macie szwy rozpuszczalne
Nikaaa napisał/a: | Zastanawia mnie tylko to, że nie dostałyśmy kołnierza, a szwy są zaklejone plasterem. Czy rana nie powinna oddychac? |
My też nie dostaliśmy kołnierza, ranę miała popsikaną i założony kaftanik, ale ja kiedyś zrobiłam nawet taki kaftanik ze zwykłej koszulki od brata (nie zapomnę jego miny jak zobaczył ją na suńce po operacji )
Jutro już nie będzie tyle spała, uważaj żeby nie dobierała się do szwów..ale plastry to też chyba dobry pomysł.
Nikaaa - 20-04-2012, 22:25
nigritta napisał/a: | Nikaaa, może trafiłaś na dobrego chirurga i ma małą rankę z 2-3 szwy i dlatego bez kołnierza | Cały plaster ma chyba z 6cm długości więc rana nie może być duża.
mibec,
neravia, Już jest lepiej, przestała piszczeć, zjadła lekką kolacyjkę i poszła spać dalej
Myśle, że najgorsze jest już za nami, szczerze mówiąc spoedziewałam się większych "atrakcji" bo tyle róznych rzeczy czyutałam a wygląda na to, że ona już powoli zaczyna zapominać
Dziękuję wszystkim za wsparcie, jestescie kochane
nata - 23-04-2012, 08:59
Jak tam Jesse, jesteś grzeczna, czy już szalejesz?
Nikaaa - 23-04-2012, 09:33
nata napisał/a: | Jak tam Jesse, jesteś grzeczna, czy już szalejesz? | Szlejesz i to od dawna
Rano odkleił się jej plaster i udało mi się zobaczyć rankę - ma nie więcej niż 3,5cm, myślałam, że będzie gorzej Teraz chodzi w szałowym wdzianku, pękam ze smiechu jak się na nia patrzę
Dzięki za pamięć
dominika92 - 23-04-2012, 10:37
super, że dziewczyny dobrze zniosły
ja jestem załamana bo wszystko wskazuje na to, że nasza znowu się odwlecze nie mogę sobie wybaczyć, ale u mojego taty który wspomóc miał finansowo ( Piotrek dopiero jutro zaczyna pracę ) nie wiadomo jak z pracą, do tego ostatnio wylądował w szpitalu, plus mi doszły dodatkowe wydatki i nie mam skąd wziąć kasy a tak już chciałam mieć to za sobą, oczywiście nikt mnie nie wspiera w tym, bo rodzice w ogóle są na nie jeśli chodzi o sterylizacje, Piotrek nie ma oporów, żeby przekładać..eh..
Nikaaa - 23-04-2012, 10:48
dominika92, a kiedy spodziewacie się cieczki u Heli?
Kurcze no to nie są małe koszty niestety Może uda się dozbierać kase jeszcze przed cieczką..
kasiek - 23-04-2012, 10:48
Nikaaa, buziole dla Jesse
dominika92 - 23-04-2012, 11:02
Nikaaa, jakoś lipiec chyba..miała być sterylizacja tak po środku eh
Monisiaczek - 23-04-2012, 12:38
Nikaaa napisał/a: | Teraz chodzi w szałowym wdzianku |
A gdzie można podziwiać to wdzianko? Buziole dla Was
Nikaaa - 23-04-2012, 12:39
Monisiaczek napisał/a: | Nikaaa napisał/a: | Teraz chodzi w szałowym wdzianku |
A gdzie można podziwiać to wdzianko? Buziole dla Was | U nas w galeri
Dziekujemy
[ Dodano: 24-04-2012, 14:59 ]
Jesteśmy po wizycie kontrolnej, rana nazdwyczaj dobrze się goi, ale niestety zaczynają sie zbierać płyny pod skórą Narazie nie jest to nic niepokojącego, powinno się wchłonąć samo, ponoć normalne po operacji, ale mimo wszystko muszę mieć na nią oko. Za tydzień rewizyta, jeśli do tego czasu się to nie wchłonie będziemy musieli odsączać.
[ Dodano: 24-04-2012, 15:01 ]
Czy ktoś też miał taki po sterylce?
nata - 24-04-2012, 14:02
O kurczaki
A wiadomo skąd te płyny i czemu?
Ewelina - 24-04-2012, 14:04
Nikaaa, ojej u nas czegoś takiego nie było. Uważajcie na nią niech nie szaleję chociaż wiem, że będzie to trudne. Mam nadzieję, że płyn się wchłonie i będzie wszytsko dobrze. Trzymam mocno kciuki
tenshii - 24-04-2012, 14:05
U nas też nic takiego się nie dzieje
Nikaaa - 24-04-2012, 14:21
tenshii, u nas od 2 dni tak jej dziwnie zaczęła zwisać skóra na brzuchu, jak stała albo jak podniosła przednie łapy to najbardziej było widać Dlatego poszłam na kontrolę dzień wcześniej.
Szczerze mówiąc nie dopytałam sie dokładnie dlaczego sie to zbiera, bo naszarpałam sie z Jesską na poczekalni bo siedziały tam 2 labradory i weszłam troche zdenerwowana do gabinetu..
Ale póki je i nic jej nie doleg mam się nie martwić, temperatura była lekko podniesniona ale prawdopodobnie to w wyniku ekscytacji (ona wyjątkowo lubi chodzić do weterynarza) do tego te psy na poczekalni..
Trochę mnie to zaniepokoiło, ale przed chwilą czytałam na forum, że opuchlizna jest raczej normalnym zjawiskiem, bo tak ogranizm reaguje na szwy wewnętrzne, ale co mają do tego płyny to ja nie mam pojęcia..
tenshii - 24-04-2012, 14:26
Nikaaa, Teyli nic się nie dzieje. Ma tylko czerwone te punkciki, w których są szwy, ale takie minimalne. Na pewno podrażniła skakaniem bo nie da rady jej zupełnie unieruchomić.
Poza tym nawet nie interesuje się raną, co mnie bardzo dziwi. Chodzi 24h bez kubraka.
Nikaaa - 24-04-2012, 14:36
tenshii napisał/a: | Na pewno podrażniła skakaniem bo nie da rady jej zupełnie unieruchomić. | No i u nas jest taki sam problem, ja naprawde nie wyrabiam i nie nadążam za nią biegać, bo ta łazja szaleje jak by się czegoś naćpała, dzisiaj rano poszłam do łazienki a ta dostała głupawki i zaczeła biegać z kuchni do sypialni wskakując na łózko Może to jest przyczyna?
tenshii - 24-04-2012, 14:39
Nikaaa napisał/a: | Może to jest przyczyna? |
może
Teyla też ostro biega
Aniussia - 24-04-2012, 15:38
Nikaaa, u Blondi po sterylce w jednym miejscu z samego brzegu zszycia tez miała cos podobnego... ciekło z niej tak jakby krew z woda, poleciałam od razu do weta z nia, wet powyciskał to i mowil, ze tak sie czasami dzieje. W sumie dwa razy musialysmy isc na wyciskanie tego czegoś i pozniej faktycznie samo sie wchłonęło.
nigritta - 24-04-2012, 16:09
U nas było troszkę inaczej, po prawej stronie rany zrobiła jej się taka gula jakby piłeczkę miała nic z rany nie ciekło, takie zbieranie się krwi w jednym miejscu, wetka wkuła się w to strzykaweczką i igiełką odessała troszkę krewki sprawdziła czy krew czysta bez jakiś ropnych odczynów i powiedziała że samo się wchłonie a jak nie to będziemy leczyć antybiotykami, ale wydaje mi się że jak już zaczęła normalnie wychodzić na spacerki i miała troszkę ruchu to właśnie zaczęło zanikać Ta gula z krwii powiększała się za wsze po jakimś szaleństwie, bo po nocy nigdy nic nie miała
Nikaaa - 24-04-2012, 16:19
nigritta napisał/a: | U nas było troszkę inaczej, po prawej stronie rany zrobiła jej się taka gula jakby piłeczkę miała nic z rany nie ciekło, takie zbieranie się krwi w jednym miejscu, wetka wkuła się w to strzykaweczką i igiełką odessała troszkę krewki sprawdziła czy krew czysta bez jakiś ropnych odczynów i powiedziała że samo się wchłonie a jak nie to będziemy leczyć antybiotykami, ale wydaje mi się że jak już zaczęła normalnie wychodzić na spacerki i miała troszkę ruchu to właśnie zaczęło zanikać Ta gula z krwii powiększała się za wsze po jakimś szaleństwie, bo po nocy nigdy nic nie miała | Właśnie u nas rana jest suchutka, nic nie cieknie, tylko ta gula i też własnie wet powiedział, ze jak za tydzień nie jedzie to dostanie antybiotyki, i może będziemy to ściągać.
Chyba nie mam się o co martwić
nigritta - 24-04-2012, 18:18
Nikaaa, nie ma się co martwić całkiem podobno naturalne a zapomniałam dopisać że tego wiszącego brzuchola też się przestraszyłam w duchu modliłam że to tylko tak po zabiegu bo wyglądała jak suczka po ciąży ale przeszło ufffff
alina - 27-04-2012, 11:21
Witajcie!
Jestem z Wami od kilku miesięcy. Wiele razy trzymałam kciuki za Wasze suczki. Teraz i ja potrzebuję wsparcia, bo moja dziewczyna od 11.00 jest na stole operacyjnym.
Bardzo mi ciężko, ale jestem pełna wiary, że wszystko przebiega pomyślnie.
tenshii - 27-04-2012, 11:22
alina napisał/a: | moja dziewczyna od 11.00 jest na stole operacyjnym |
już się na pewno wybudza
sterylizacja to krótki zabieg
wszystko będzie dobrze
Nikaaa - 27-04-2012, 11:26
alina, nie martw się, wszystko będzie ok
Juz niedługo dziewczynka bedzie z Tobą i szybko zapomnicie o wszystkim
Ewelina - 27-04-2012, 11:27
alina, Witaj serdecznie. Fajnie, że się odezwałaś w końcu Trzymam kciuki za Polinę na pewno wszystko będzie dobrze zobaczysz. Już nie bawem znowu bedziecie razem
nata - 27-04-2012, 11:29
alina, Polinki to silne dziewczynki, wiem z doświadczenia Będzie dobrze
alina - 27-04-2012, 11:37
Wspaniałe jesteście. Już czuję się silniejsza. Nie mam jeszcze wiadomości o mojej Poli. Wiem, że Poleczki są bardzo silne.
Nikaaa - 27-04-2012, 11:45
alina, troche to portwa, moja miała tydzien temu sterylkę ok 10.00 a odebrałam ja dopiero po 16 więc musisz sie uzbroić w cierpliwość
Pikuś - 27-04-2012, 12:00
alina, bedzie dobrze nie ma się czym denerwować
nigritta - 27-04-2012, 15:19
Trzymam kciuki ale na pewno wszystko będzie dobrze
Nikaaa - 27-04-2012, 16:53
A my byłyśmy dzisiaj u weta, bo te gule Jesskowe zrobiły sie coraz większe i z fałdy luźnej skóry zaczęły przybierać formę okrągłą. Wizyta była na wtorek, ale zadzwoniłam do kliniki i udało się nas wcisnąć na dzisiaj.
Wet powiedział, że nie mamy się czym martwić i że to może być spowodowane tym, że Jesse cięzko usadzić w miejscu. Ściagnął strzykawką płyn i potwierdził, że nie ma żadnego zapalenia, psa to nie boli i że to całkiem naturalne i że wchłonie się to organizmu i że nie zostanie nawet ślad
Jestem w szoku, bo Jesska była strasznie spokojna podczas tego ściągania, a co najciekawsze merdała ogonem Ten pies to sie nikogo nie boi..
I zauważyłam, że uwielbia chodzić do weterynarza
Ewelina - 27-04-2012, 17:23
Nikaaa, No to super. Dobrze, że wet ściągnął ten płyn
alina - 27-04-2012, 17:37
Pola już w domu. Wszystko dobrze.
Dziękujemy za wsparcie i... O D P O C Z Y W A M Y !!!
Ewelina - 27-04-2012, 17:43
alina, Super że z niunią wszystko dobrze jest
nigritta - 27-04-2012, 23:36
alina, nawet się nie obejrzysz jak będzie śmigać
alina - 29-04-2012, 16:40
Minęły dwie doby od zabiegu i jestem zachwycona. Pola znosi wszystko bez słowa skargi.
Brzuch wygląda wspaniale, nic się nie dzieje a ranki prawie nie widać.
Nie ma żadnych komplikacji, chwilami zapominam, że przeszła poważny zabieg.
Jedyna różnica jaką zauważam, to wzmożone spanie. Dzisiaj musimy ją powstrzymywać, bo chce wariować, jakby nic się nie stało.
Bardzo się cieszę, że już jest po wszystkim i jeszcze raz dziękuję za Wasze wsparcie ale i za wszystko, co przeczytałam na tych 124 stronach. Dla mnie okazała się to ważna lektura.
Jutro mamy badanie kontrolne a za dwa miesiące ponowne prześwietlenie bioderek, bo jedno nie do końca podoba się lekarzowi. Póki co, już czytam wszystko, co z tym związane i ponownie się wzmacniam.
Acha, pisałyście o kosztach - ja zapłaciłam 390zł ( w tym prześwietlenie). Zabieg robił lekarz chirurg w asyście anastezjologa.
Życzę Wam wspaniałej majówki.
Dokite - 01-05-2012, 22:05
A ja właśnie się dowiedziałam, że sunia mojej znajomej miała dzisiaj zabieg sterylizacji...
Nie żyje...
Nikaaa - 01-05-2012, 22:06
Dokite, co się stało??????????
Dokite - 01-05-2012, 22:08
Miała krwotok wewnętrzny.....
27. grudnia skończyłaby 6 lat.
donia457 - 01-05-2012, 22:08
oooo...... mamo!!jak to niie zyje ?? co sie stalo??
[ Dodano: 01-05-2012, 23:09 ]
biedna psinka
Dokite - 01-05-2012, 22:09
donia457,
patrz wyżej.
Jestem w szoku, bo niedawno ją widziałam i ciągle ją widzę, jak hasała sobie z innymi psiakami na labowanku...
Nikaaa - 01-05-2012, 22:11
Matko
Jak ja sie ciesze, że my to mamy za sobą.. Nie chciałabym znowu umierać ze strachu
Dokite, czy to był zwykły wypadek czy niekompetencja weterynarza?
Nie wyobrażam sobie co czuje właścicielka..
donia457 - 01-05-2012, 22:11
Dokite napisał/a: | donia457,
patrz wyżej. |
wlasnie wylapalam,szkoda psinki
Nikaaa - 01-05-2012, 22:11
Dokite, to była labka?
Dokite - 01-05-2012, 22:12
Nikaaa napisał/a: | to był zwykły wypadek czy niekompetencja weterynarza? |
Nie mam pojęcia, Monia jest w szoku- oddała zdrowego psa, a jutro odbiera zwłoki....
[ Dodano: 01-05-2012, 23:13 ]
Tak, labka.
donia457 - 01-05-2012, 22:15
szok normalnie ,wspolczuje
usia155 - 01-05-2012, 22:21
Szkoda psinki
Dokite - 01-05-2012, 22:21
To ona.
http://a8.sphotos.ak.fbcd...368789417_n.jpg
donia457 - 01-05-2012, 22:23
jaka sliczna sunia,jestem normalnie w szoku ,ale maja majowke
Nikaaa - 01-05-2012, 22:23
Jaka czarnuszka śliczna
Aż.. mi się humor skiepścił
Dokite - 01-05-2012, 22:26
Pociechą dla niej jest jeszcze jedna sunia, ale tu się już chyba głęboko zastanowi, czy ją w późniejszym wieku sterylizować.
usia155 - 01-05-2012, 22:26
Piękna , niech będzie szczęśliwa za TM
Pikuś - 01-05-2012, 22:26
Dokite napisał/a: | oddała zdrowego psa, a jutro odbiera zwłoki.... | to mną wstrząsnęło..
Bardzo współczuję właścicielce... Jej sunia była piękna
Nikaaa - 01-05-2012, 22:27
Dokite, chyba w życiu bym sie nie zdecydowała po raz kolejny..
donia457 - 01-05-2012, 22:29
oj powiem szczerze ze teraz zanim bym wysterylizowala swoja sunie to bym sie 100 razy zastanowila,naszczescie nie mam tego w planach
dobrze ze tacy sami calkiem nie zostalii,ale i tak im serdecznie wspolczuje ,stracic najlepszego przyjaciela
Dokite - 01-05-2012, 22:32
Ciężko powiedzieć, co by się zrobiło.
W końcu to nie są chyba częste przypadki?
Czy się mylę...?
[ Dodano: 01-05-2012, 23:35 ]
Nie chcę, żeby ktoś mnie posądził o nagonkę antysterylizacyją. Może po prostu trzeba dokładnie zbadać ogólny stan zdrowia, krew (krzepliwość) i inne takie badania zrobić?
Nikaaa - 01-05-2012, 22:36
Dokite, chyba nie, chociaż jest to drugi przypadek o jakim czytam.. Kiedyś chyba iness8@o2.pl pisała, ze siostra ktorejś z jej dziewczyn też odeszła w taki sposób - krwotok wewnetrzny
donia457 - 01-05-2012, 22:39
Dokite, nikt Cie o nic nie oskarza,cos moglo isc nie tak,jak powinno moze nie miala jakiegos badania zrobionego i l dlatego wyszlo jak wyszlo ,ciezko powiedziec co by bylo gdyby,
w kazdym badz razie szkoda psiny
Dokite - 01-05-2012, 22:40
A czym może być spowodowany krwotok przy takim zabiegu?
Nikaaa - 01-05-2012, 22:41
Dokładnie, wydaje mi się, ze grunt to wykonać badania przed sterylką tak jak i przed każdym innym zabiegiem.
donia457 - 01-05-2012, 22:43
badania to podstawa!!
Nikaaa - 01-05-2012, 22:45
Nas badania sporo kosztowały, ale nie szczędziłabym żadnych pieniędzy na wykonanie takich badań
Dokite - 01-05-2012, 22:46
Myślę, że Monia też zrobiła. Nie oddałaby suni w niepowołane ręce.
donia457 - 01-05-2012, 22:50
Nikaaa, i dobrze zrobilas,
ja teraz po 12 latach jak tak przeczytalam o tych badaniach,sterylkach to zlapalam sie za glowe i przypomnialo mi sie jak dawalam swojego Amisia na zabieg kastracji, rece mi opadly,bo psina miala juz ok 12 lat byl schorowanym dziadkiem ,ale nikt mu zadnych badan nie zrobil,a wet tez nic nie powiedzial zeby zrobic mu jakiekolwiek badania ,stracil biedak duzo krwi ale dzieki temu pozyl jeszcze 2 lata,pozniej porobily mu sie przezuty
szalej - 02-05-2012, 06:32
Dokite, strasznie mi przykro z powodu tej psinki. 6 lat, przecież jakie to jest przywiązanie do psa którego ma się 6 lat! To jest straszne oddac zdrowego psa, ufać weterynarzowi że wszystko będzie dobrze... eh
U nas na forum kiedyś też była taka historia, że jeden z użytkowników oddał sunie na sterylizacje ( roczną czy półtora-roczną) po zabiegu wszystko było ok, a w nocy znalazł ją już zimną na posłaniu To było straszne No ale zdarzją się takie rzeczy, dlatego wszyscy się martwią przed oddaniem na sterylke
alina - 02-05-2012, 07:35
Bardzo przykra wiadomość...!
nigritta - 02-05-2012, 08:34
Bardzo współczuje koleżance i wiem jaka to dla nie strata ale wiem też że nie musiała być to wina weterynarza, ani wyniku badań bądź ich brak:( takie rzeczy po prostu się zdarzają a my staramy się szukać winnego Całe szczęście są to wypadki jeden na xxx więc ....... myślę że gdybym miała podjąć decyzję jeszcze raz to była by taka sama jak poprzednia mimo że byłabym chyba jeszcze tylko bardziej przerażona
Dokite - 02-05-2012, 08:44
nigritta napisał/a: | ale wiem też że nie musiała być to wina weterynarza, ani wyniku badań bądź ich brak |
Dlatego nikogo nie obwiniam. Nie sądzę bowiem, że ona oddała sunie ręce jakiegoś znachora. Zdarzyło się nieszczęście. Po prostu
donia457 - 02-05-2012, 08:46
dokladnie,wypadki sie zdazaja i ciezko jest przewidziec taka sytuacje
tenshii - 02-05-2012, 09:19
To bardzo przykre, szczególnie dla właściciela psa, ale niestety takie przypadki się zdarzają.
Nie trzeba robić sterylki. Mogła coś połknąć i podczas operacji się wykrwawić. Mogła się uderzyć i dostać krwotoku. Mogło być wiele przyczyn takiej śmierci. To nie wina sterylki, a samego zabiegu. Może nawet po prostu braku badań na krzepliwość.
Dlatego zawsze powtarzam, że to takie ważne
nata - 02-05-2012, 09:30
tenshii napisał/a: | Nie trzeba robić sterylki. Mogła coś połknąć i podczas operacji się wykrwawić. Mogła się uderzyć i dostać krwotoku. Mogło być wiele przyczyn takiej śmierci. To nie wina sterylki, a samego zabiegu. Może nawet po prostu braku badań na krzepliwość. |
Tez tak uważam.. O tym samym pomyślałam. Przy każdej operacji mogło się to zdarzyć.
Nie mniej jednak sytuacja przykra i ból ogromny, wyrazy współczucia
olawl93 - 07-05-2012, 14:57
Przykro czytać takie smutne wieści
Zwłaszcza, że sama niedługo będę sterylizować moją sunię, nie ukrywam, że strasznie się boję, że coś pójdzie nie tak, ja to taki czarnowidz jestem, że ho ho...
I nie mam pojęcia kiedy pójść z nią na operację? Przed pierwszą cieczką-lipiec, może sierpień? Czy poczekać jednak na tę cieczkę i odczekać jakiś czas po niej?? Jestem na razie zielona w temacie....
Ewelina - 07-05-2012, 17:01
Szkoda psinki. Niestety tak się zdaża mojej Yokulindy też by już nie było, bo dostała krwotoku na szczeście szybko zareagowałam i zabrałam ją do przychodni krew się z niej lała co się okazało ma problemy z krzepliwością krwi.
Baszka - 07-05-2012, 19:00
olawl93 napisał/a: | Przykro czytać takie smutne wieści | Bardzo przykro
olawl93 napisał/a: | Zwłaszcza, że sama niedługo będę sterylizować moją sunię, nie ukrywam, że strasznie się boję, że coś pójdzie nie tak, ja to taki czarnowidz jestem, że ho ho...
I nie mam pojęcia kiedy pójść z nią na operację? Przed pierwszą cieczką-lipiec, może sierpień? Czy poczekać jednak na tę cieczkę i odczekać jakiś czas po niej?? Jestem na razie zielona w temacie.... | Jak masz odpowiedzialnego, sprawdzonego lekarza to naprawdę nie ma się czego obawiać
Co do czasu sterylizacji...ja jestem zdania, że należałoby poczekać do pierwszej cieczki /wiem jak trudno ją przetrzymać / i za ok. 2-3 m-ce wysterylizować ją.
Dlaczego po? ...są różne zdania na ten temat...ja przychylam się do tego, że po cieczce sunia jest już w pełni ukształtowana fizycznie i psychicznie.
olawl93 ale poczytaj wiecej na ten temat by nie być "zielona w tym temacie"
olawl93 - 08-05-2012, 09:28
Baszka, i tu właśnie mam dylemat, boję się nawet tej jednej, pierwszej cieczki, że nie dopilnuję, że sunia gdzieś czmychnie i będzie problem... Jestem bardzo uważna, ale pół dnia nie ma mnie w domu, bo pracuję, wówczas Lorą opiekują się rodzice, i wiem, że głupio to zabrzmi, ale..nie ufam mojej mamie, ona jest z tych, którzy są zdania, że sunia powinna mieć jeden miot, inaczej będzie nieszczęsliwa A z drugiej strony, nie wyobrażam sobie jej wysterylizować np za miesiąc, jeszcze zbyt niedojrzała na taką operację mi się wydaje.
Jeśli przed pierwszą cieczką, to kiedy? Lipiec, sierpień? Lora urodzona jest 9. stycznia. Bo w wieku 5 miesięcy na pewno jej nie wysterylizuję...
tenshii - 08-05-2012, 09:35
olawl93, mój wet sterylizuje przed pierwszą cieczką, ale nie wcześniej niż po ukończeniu 6 miesiąca życia
olawl93 napisał/a: | ona jest z tych, którzy są zdania, że sunia powinna mieć jeden miot, inaczej będzie nieszczęsliwa |
mam nadzieję, że nie ulegniesz mamie
Nic się nie bój ja też bałam się kilka tygodni temu, ale jest ok
nie zapomnij tylko zrobić pełnych badań krwi łącznie z krzepliwością
olawl93 - 08-05-2012, 10:31
tenshii, za kilka dni będę szła do weta po tabletki na odrobaczanie i dowiem się co i jak ze sterylizacją, kiedy i jakie badania będziemy robić przed operacją. Wstępnie tak myślę, że dobrym terminem byłby sierpień, Lorka miałaby wówczas 7 miesięcy. Chyba powinna być jeszcze przed pierwszą cieczką. Muśzę też tak 'wycelować' z terminem operacji, abym miała chociaż 2 dni wolnego... Ale o to będę się martwić później.
Nie ma takiej opcji, abym uległa mamie, wbrew pozorom ona chce dobrze, ale niestety gdzieś usłyszała taką głupotę i jest święcie przekonana o swojej racji. Nie mam zbyt dużego wsparcia w domownikach, jedynie małe w tacie, który tylko pyta, czy jestem na 100% pewna, ale zgadza się. Zdani4e mamy raczej diametralnie się nie zmieni, ale ja jestem na 100% przekonana o słuszności swojej decyzji.
Nala;** - 16-05-2012, 13:54
Psy najlepiej kastrowac jak są jeszcze szczeniakami ponieważ może nie wystąpić u nich odruchów kopulacji . I to jest plus .
A suczki . No nw . Ja jednak następnym razem bym wysterylizowała przed pierwszą cieczką .
Właśnie niedługo bede sterylizowac moją suczkę .
Ale jeszcze niewiem bo chciałabym przy okazji zrobić RTG ale jedno zdjęcie kosztuje 50 zł . To cztery 200 . A sterylizacja 450 zł Razem to 650 zł . Czy wy też uważacie że to dużo ?
A pełne badania krwi 70 czy 80 zł i my musimy pojechac i krew zawieźć .
Ewelina - 16-05-2012, 13:57
Nala;**, U was te ceny są makabryczne. U nas koszt sterylizacji to 200zł. Zdjęcie łapy 30zł. Morfologia 60zł.
Kesja - 16-05-2012, 15:31
olawl93, ja też chciałam się zdecydować na sterylizację przed pierwszą cieczką, jednak wetka mi to odradziła... Teraz więc czekamy na pierwszą cieczkę a po niej sterylka Fakt - trochę boję się jak to będzie podczas cieczki, ale przecież na spacerach nie lata samopas więc myślę że będzie ok
olawl93 napisał/a: | pół dnia nie ma mnie w domu, bo pracuję, wówczas Lorą opiekują się rodzice, i wiem, że głupio to zabrzmi, ale..nie ufam mojej mamie, ona jest z tych, którzy są zdania, że sunia powinna mieć jeden miot, inaczej będzie nieszczęsliwa |
olawl93, no ale chyba nie będzie chciała dopuścić jej z byle jakim kundlem?... Musiałaby szukać labradora reproduktora, a z tym już jest więcej roboty i kasy... Więc ja myślę , że nie ma się czego obawiać, bo raczej by tego za twoimi plecami nie zrobili Takie jest moje zdanie, ale oczywiście mogę się mylić, bo nie znam twojej mamy...
ollinko - 16-05-2012, 19:13
Kesja, aganica, o ile dobrze pamietam wkleila kiedys gdzies tu link do artykulu cos w stylu za i przeciw sterylce przed pierwsza cieczka. przekonalo mnie to wystarczajaco, zeby poczekac. nigdzie sie nie pali, a zdrowie Bezy jest dla mnie stokroc wazniejsze niz trzy tygodnie niewygody, ktora znowu az tak wielka nie byla, umowmy sie wiec i w pelni popieram Twoja decyzje
Kesja - 16-05-2012, 19:41
ollinko, Dokładnie, zdrowie Ajry jest dla mnie najważniejsze! Dlatego czekamy na pierwszą cieczkę a dopiero potem sterylka
ollinko, a Bezola miała już cieczkę?
ollinko - 16-05-2012, 19:50
Kesja, miala, w 9 miesiacu to ja Ci odpisalam na innym forum
i nie wiem kiedy ta sterylka w sumie, bo urlop kisze na pozniejsze miesiace ciazy, polem mlode sie pojawi, wiec chyba na razie odpuscimy do przyszlego roku, i tak bede z dzieciem siedziec to i Bezoslawe sie wtedy ciachnie
Kesja - 17-05-2012, 11:51
ollinko napisał/a: | to ja Ci odpisalam na innym forum |
No przecież! Gapa ze mnie
ppaula2 - 31-05-2012, 13:06
Ja już ustaliłam z naszym wetem, że po porodzie i po odkarmieniu maluszków Funia będzie wysterylizowana.
U nas koszt sterylki to 450zł. Może to i dużo, ale wet mówił o nowoczesnej aparaturze, narkozie wziewnej itp. Ponoć zabieg w wyższym standardzie. A, że nie mam zamiaru na niej oszczędzać, więc zaufam jemu.
Ps. Rozmawiałam z nim o akcjach sterylizacji. Opowiadał mi, że ciężko znaleźć dobrego weta, który wykona sterylkę w prawidłowy sposób. Ponoć na tych akcjach weci oszczędzają na wszystkim, np. tymi samymi narzędziami obsługują kilka psów
yesh - 02-06-2012, 15:06
A my z Glorią jesteśmy właśnie po sterylce. Twarda z niej sztuka.. cały czas siedzi, nie chce się położyć, a wet twierdził, że będzie ospała.. nie docenił jej uporu.
nata - 02-06-2012, 18:58
ppaula2 napisał/a: | U nas koszt sterylki to 450zł. Może to i dużo |
u nas kosztowało podobnie
ppaula2 napisał/a: | Ps. Rozmawiałam z nim o akcjach sterylizacji. Opowiadał mi, że ciężko znaleźć dobrego weta, który wykona sterylkę w prawidłowy sposób. |
Hmm no nie zgodzę się, z resztą dlaczego ten sam wet, w tym samym gabinecie, miałby wykonać sterylkę w inny sposób niż zwykle, tylko dlatego, że ta odbywa się w marcu?
Nasz wet i jego lecznice również biorą udział w akcji, charakteryzuje się to jedynie tym, że zabiegi te są po prostu w tym danym miesiącu tańsze. Samo przygotowanie i wykonanie zabiegu jest robione tak samo jak w normalnym okresie, przez tych samych wetów.
Pierwszy raz spotykam taką opinię. Pewnie, że nie można wykluczyć że coś takiego się nie zdarzyło - nie mniej jednak, na logikę - równie dobrze, takie rzeczy weci mogą odwalać również podczas normalnych sterylek, nie objętych akcją. Nie mozna generalizować.
nathaliena - 02-06-2012, 19:07
Dla mnie nie na miejscu jest to, że weterynarz rozpowiada takie rzeczy o innych, hm, konkurencja? Plotki są jednak wszędzie, trzeba się przyzwyczaić
Żaden z moich wetów (a z Barim odwiedziłam wiele gabinetów) nie krytykował w żaden sposób innego lekarza.
nata - 02-06-2012, 19:20
nathaliena napisał/a: | Dla mnie nie na miejscu jest to, że weterynarz rozpowiada takie rzeczy o innych, hm, konkurencja? |
Wiesz, mnie to szokuje tym bardziej, że ta akcja jest po to by zachęcać do sterylizacji, by zwiększać świadomość ludzi odnośnie pseudo, R=R, by zwyczajnie było mniej bezdomniaków - a takie spostrzeżenia wydawane publicznie raczej temu nie posłużą. Myślałam, że weci sami będą do tego zachęcać a nie zniechęcać.
ppaula2 - 02-06-2012, 21:35
nata napisał/a: | charakteryzuje się to jedynie tym, że zabiegi te są po prostu w tym danym miesiącu tańsze. Samo przygotowanie i wykonanie zabiegu jest robione tak samo jak w normalnym okresie, przez tych samych wetów. |
A nie zastanowiło Cię dlaczego są tańsze? Skoro robi się to samo co w innych miesiącach to dlaczego nie mają takiej stałej ceny? Pytałam czy gmina do zabiegów nie dopłaca. U nas nie. Choć mają w najbliższych planach to robić.
nathaliena napisał/a: | Dla mnie nie na miejscu jest to, że weterynarz rozpowiada takie rzeczy o innych, hm, konkurencja? Plotki są jednak wszędzie, trzeba się przyzwyczaić
Żaden z moich wetów (a z Barim odwiedziłam wiele gabinetów) nie krytykował w żaden sposób innego lekarza. |
Dla mnie jest to też nie na miejscu i szczerze mówiąc mam mieszane uczucia.
Być może chciał w ten sposób wyjaśnić dlaczego u niego tak drogo i zachęcić do zabiegu właśnie u niego. Mnie to raczej nie zniechęciło, ale pewnie dlatego, że mam mocne przekonanie, że suka niehodowlana powinna być wysterylizowana. A ponieważ po tym porodzie Funia w moich oczach stanie się suką niehodowlaną, bo więcej miotów od niej nie planuję to pójdzie pod nóż aby zapobiec w przyszłości śmiertelnym chorobom oraz mieć spokojne sumienie, że nie trzeba będzie jej pilnować w trakcie cieczki.
Wracając do lekarza to nie pokazał palcem na nikogo. Po prostu powiedział, że zna taki przypadek i podkreślił, że być może nie każdy tak robi.
Co nie zmienia faktu, że nie powinien w ogóle nic mówić, a tak dało mi to do myślenia.
Ja wolę zapłacić 200-300 zł więcej i mieć pewność, że nic Funi się nie stanie - mimo wszystko.
nata - 03-06-2012, 11:04
ppaula2 napisał/a: | A nie zastanowiło Cię dlaczego są tańsze? Skoro robi się to samo co w innych miesiącach to dlaczego nie mają takiej stałej ceny? Pytałam czy gmina do zabiegów nie dopłaca. U nas nie. Choć mają w najbliższych planach to robić. |
tańsze, gdyż po prostu wet na nich nie zarabia. Cena zapewnie obejmuje wszystkie możliwe środki do przeprowadzenia sterylki.
Nie ma więc powodu by ktoś musiał im do tego dopłacać.
W marcu 2012, na terenie całego kraju, niektóre placówki weterynaryjne zgodziły się na wykonywanie zabiegów sterylizacji/kastracji po preferencyjnej, niższej cenie.
Dzięki zrezygnowaniu z większej części zysku przez lekarzy weterynarii, będziecie państwo mogli skorzystać z tańszych zabiegów sterylizacji/kastracji zwierząt domowych, przez cały marzec. http://www.akcjasteryliza...dy-akcji-ogolne
Z resztą, trzeba by było sprawdzić księgowość czy faktycznie na tym i tak nie zarabiają, bo jeśli w tym jednym miesiącu mają kilkakrotnie wiecej zabiegów niż normalnie, mozliwe że im się to opłaca mimo wszystko. Ponadto - darmowa reklama. Nie od dziś wiadomo, że "reklama dźwignią handlu". Swoją drogą, weci to też ludzie i serca mają, nie widzę więc powodów by nie chcieli przystepować do takich akcji.
ppaula2 - 03-06-2012, 17:49
nata, może i tak.
Mnie i tak już się zapaliła lampeczka w głowie.
Jeżeli chciał mnie przekonać do siebie to mu się udało
tenshii - 05-06-2012, 21:15
Powiem Wam, że po sterylizacji wystąpiło to, czego się spodziewałam.
Wyłączenie z działania estrogenów przyniosło za sobą dominację testosteronu i Teyla zrobiła się odważniejsza i bardziej zaczepna.
Agresywna nie jest, ale zdecydowanie jej zachowanie się zmieniło.
Nie powiedziałabym, że na gorsze bo wcześniej była bardzo wycofana, teraz lepiej jej się z psami układa, bo jest pewniejsza siebie
tenshii - 05-06-2012, 21:18
yesh, Teyla też nie chciała się kłaść i była niespokojna - przez parę pierwszych godzin
Jutro będzie w pełni sił zobaczysz
yesh - 06-06-2012, 16:46
Zaraz po zabiegu dostała psiowego adhd. Skakała, biegała, chowała się po kątach, zrywała ze snu. Przeszło jej dopiero na drugi dzień, bo po nieprzespanej nocy padła. Teraz jest spokojniejsza. Leży. Nawet kołnierz dała sobie założyć i już z nim nie walczy.
Ewelina - 07-06-2012, 08:51
tenshii, Też bym tak chciała niestety ta moja pipa daję się dominować innym psom.
salviae - 10-06-2012, 16:23
Kali po sterylizacji charakterek nie zmienił się w ogóle, ale te dwa tygodnie byly chyba gorsze dla mnie niz dla niej, pierwsze dwa dni byla na nas obrazona i nie chciala lezec z nami tylko w przedsionku do pełnej formy wrocila po ok 5 dniach ale ubranko obcieralo jej nogi i miala przetarcia do krwi, a bez ubranka lizala sie wtedy zalowalam ze jej to zrobilam ale teraz jestem bardzo zadowolona z tej decyzji
Nie dodajemy zdjęć przez załącznik
Weronika_S - 21-06-2012, 12:00
wracając do tematu kiedy sterylizować sukę i czy przed pierwszą cieczką przeczytałam ostatnio artykuł D.Jagielskiego,onkologa na temat Nowotwory a sterylizacja i wynika z niego,że badania na dużej próbie ziwerząt dowiodły,że sterylizacja suk przed pierwszą cieczką redukuje częstość występowania guzów gruczołu mlekowego do 0,05%, jeśli wykonywana jest między pierwszą a drugą cieczką ten odsetek wzrasta do 8%,a między drugą,a trzecią do 25%.
Baszka - 21-06-2012, 17:48
Weronika_S, daj link do artykułu
AnIeLa - 21-06-2012, 17:54
http://www.cztery-lapy.pl...ja-sterylizacja
tenshii - 21-06-2012, 18:07
Weronika_S napisał/a: | wracając do tematu kiedy sterylizować sukę i czy przed pierwszą cieczką przeczytałam ostatnio artykuł D.Jagielskiego,onkologa na temat Nowotwory a sterylizacja i wynika z niego,że badania na dużej próbie ziwerząt dowiodły,że sterylizacja suk przed pierwszą cieczką redukuje częstość występowania guzów gruczołu mlekowego do 0,05%, jeśli wykonywana jest między pierwszą a drugą cieczką ten odsetek wzrasta do 8%,a między drugą,a trzecią do 25%. |
to jakis nowy artykul? Moj wet mowil mi to juz 4 lata temu
AnIeLa - 21-06-2012, 18:09
tenshii, z linku podanego przeze mnie wyżej wynika że zamieszczono go Operacja sterylizacja
środa, 02 maja 2012 11:37 , Wpisany przez Administrator ,ale może być tak, że jest stary a akurat na tamtej stronce został nie dawno dodany.
an_ka - 08-07-2012, 14:15
Moja dziewczynka jest już po sterylizacji, w sobotę idziemy zdjąć szwy i w związku z tym mam do was pytanie, mianowicie czy po usunięciu szwów sunia może już biegać, skakać, bawić się czy jeszcze przez jakiś czas należy psa oszczędzać? Jeśli tak, to jak długo to oszczędzanie trwało u was?
Co do kwestii badań krwi przed zabiegiem to osobiście absolutnie je polecam. U nas było tak, że 2 dni przed planowanym zabiegiem udałam się z Fi na badanie krwi i się okazało, że jest coś nie tak z wątrobą. Od razu dostała tabletki i zabieg został przesunięty.
tenshii - 08-07-2012, 16:55
an_ka napisał/a: | czy po usunięciu szwów sunia może już biegać, skakać, bawić się czy jeszcze przez jakiś czas należy psa oszczędzać? Jeśli tak, to jak długo to oszczędzanie trwało u was? |
z 5 dni ostrożności
wewnątrz goi się wolniej
Ewelina - 08-07-2012, 16:56
an_ka, Jeszcze 2 tygodnie po usunięciu szwów radzę ograniczać sunie. Na zewnątrz wszystko się ładnie goi, ale w środku jeszcze ranka jest. Więc tak do dwóch tygodni po zdjęciu szwów jeszcze ograniczajcie jej ruch
Dokładnie badania przed zabiegami różnego pochodzenia to podstawa
nata - 08-07-2012, 16:58
an_ka, mu chyba co najmniej tydzień jeszcze oszczędzaliśmy sunię, szczególnie jeśli chodzi o skakanie i zabawy z innymi psami
Ewelina - 08-07-2012, 17:07
an_ka - 08-07-2012, 21:21
Dziękuję wszystkim za pomoc. Na pewno posłucham bardziej doświadczonych i będę jej ograniczać ruch, co będzie niezwykle trudne, bo Figa jest 4 dzień po zabiegu, a dziś na dworze jakby szatan w nią wstąpił, zaczęła biegać w kółko, skakać, no obłęd totalny, ledwo udało mi się poskromić szaleńca
Nikaaa - 08-07-2012, 21:23
an_ka napisał/a: | bo Figa jest 4 dzień po zabiegu, a dziś na dworze jakby szatan w nią wstąpił, zaczęła biegać w kółko, skakać, no obłęd totalny, ledwo udało mi się poskromić szaleńca | Nie spuszczaj jej ze smyczy...
Ja moja sukę musiałam oszczędzać prawie 3 tygodnie, bo przez to, że zdarzało jej się skakać w domu po kanapach zaczeły jej sie zbierać pod skórą płyny i urosła jej gula..
nigritta - 08-07-2012, 21:31
an_ka, to życzymy dobrej zabawy z ujarzamianiem młodej Luka też swoje musiała wyszaleć u nas około 2 tyg zajęło dochodzenie do siebie i prób uspokajania później już dałam sobie spokój
an_ka - 08-07-2012, 21:49
Figa była na smyczy ale spoko ogarniemy pańcia nie jest taka miękka co by sobie z córunią rady nie dała
nigritta - 08-07-2012, 21:50
an_ka napisał/a: | ale spoko ogarniemy pańcia nie jest taka miękka co by sobie z córunią rady nie dała | zobaczymy za parę dni
Nikaaa - 08-07-2012, 21:51
an_ka napisał/a: | Figa była na smyczy ale spoko ogarniemy pańcia nie jest taka miękka co by sobie z córunią rady nie dała | O mamuniu to współczuje takiego szaleństwa Ale u nas było to samo dlatego spacery ograniczałam tylko do szybkiego siku, żeby nie kusić losu
an_ka - 08-07-2012, 21:58
nigritta napisał/a: | zobaczymy za parę dni |
tak poważnie to tego się właśnie boję
Nikaaa napisał/a: | Ale u nas było to samo dlatego spacery ograniczałam tylko do szybkiego siku, żeby nie kusić losu |
i to jest chyba złoty środek
nigritta - 08-07-2012, 22:02
an_ka napisał/a: |
Nikaaa napisał/a:
Ale u nas było to samo dlatego spacery ograniczałam tylko do szybkiego siku, żeby nie kusić losu
i to jest chyba złoty środek | u mnie ten środek się nie sprawdził im mniej na spacerku na smyczce tym więcej szaleństwa w domu dlatego po dwóch dniach zaczęłam stopniowo wydłużać spacerki smyczkowe
an_ka - 08-07-2012, 22:07
no nic pomyślimy, życzcie mi szczęścia
nigritta - 08-07-2012, 22:08
an_ka, powodzenia
kasiek - 09-07-2012, 09:15
an_ka, powodzonka
Ewelina - 09-07-2012, 09:16
an_ka, Powodzenia. Dacie radę
Renia - 12-07-2012, 17:39
Mam zamiar wysterylizować Shirę. Teraz dostała pierwszej cieczki więc po wakacjach pojedziemy z nią na zabieg.
Ewelina - 12-07-2012, 18:01
Renia, Gratuluję decyzji
paula81 - 14-07-2012, 07:30
A my jedziemy na sterylkę w następny piątek (denerwuję się, że chyba sama wolałabym się na stole położyć ...), i powedzcie mi proszę, czy przed zabiegiem zrobić jakąś dietkę lub głodówkę??
Mamy zabieg na 15:30, Shira konsumuje śniadanie o 9:00.
Nie mam zielonego pojęcia jak to jest z zabiegami u psów, bo jak dotąd mam za sobą mnóstwo zabiegów fretek, a to co innego..
Z drugiej strony to chyba szału by dostała na głodniaka tyle czasu
tenshii - 14-07-2012, 08:55
paula81, 12h głodówki
przed samym zabiegiem to nawet wody nie powinna pić
poczytaj wątek - tu są wszystkie informacje
Ewelina - 14-07-2012, 09:01
paula81, Robiłaś wcześniej badania?
paula81 - 15-07-2012, 18:44
Wszystko mamy zrobione, tylko czekamy na zabieg.
Oddajemy się w ręce naszego geniusza - dr Botko, ale i tak się denerwuję..
nigritta - 15-07-2012, 18:46
paula81, wszystko będzie dobrze a dziewczyna powinna się obyć bez śniadanka tego dnia dla własnego zdrowia trzymamy kciuki
paula81 - 17-07-2012, 11:22
Niestety, nie będzie zadowolona, ale w takim razie na głodniaka od rana będzie.
Napiszemy potem jak się czujemy
bina071 - 17-07-2012, 19:20
paula81, przeżyje jakoś, to wszystko przecież dla jej dobra
Swoją drogą jaki jest najlepszy wiek na sterylkę psiaka? Bo ja myślałam, że wysterylizuję Lejlę tak w wieku 1,5roku, zawsze to trochę dojrzalsza już będzie, jednak widzę, że są różne opinie. Inna sprawa, że chciałam jej zrobić od razu badania na dysplazję, ale w takim wieku to już będzie za późno na pierwsze badanko stawów więc zrobię osobno Tylko co z tym "idealnym" wiekiem do sterylki ?
neravia - 17-07-2012, 19:35
bina071, masz racje, opinie są podzielone, większość wskazuje najlepszy czas po pierwszej cieczce jakieś 2-3 miesiące - więc kwestia zależna w jakim wieku Twoja psinka dostanie pierwszej cieczki, u każdej inaczej. Mój weterynarz i sporo innych mówią, że sterylizację dobrze jest wykonać przed pierwszą cieczką, chodzi o to, że tylko wtedy w 100% zapobiega to powstawaniu guzów nowotworowych sutków, nie narażamy suni na "burzę hormonalną" od której wszystkie te choroby zaczynają się. Jeżeli sterylizację przeprowadzi się po pierwszej cieczce, również to zapobiega ale nie już w 100% (ale na pewno powyżej 90%). z drugiej strony spora rzesza ludzi uważa, że sunia powinna dojrzeć płciowo.. jest wiele za i przeciw. w tym temacie sporo znajdziesz
bina071 - 17-07-2012, 19:58
neravia, nie no, przed cieczką jej na pewno nie wysterylizuję, wolę, żeby nabrała jakiegoś doświadczenia i troszkę zmądrzała. Teraz w piątek będę szła z nią do weta, żeby omówić wszystko w sprawie rtg na dysplazję to przy okazji zagadam o sterylkę, może też coś mi doradzi. Boję się cholernie tych wszystkich zabiegów, miałam już suczkę ze schroniska po sterylizacji, którą przeprowadził niedoświadczony schroniskowy weterynarz i sunia już się nie wybudziła, nie miała nawet robionych badań przed zabiegiemi nie została zważona.. mam przez to okropny uraz do wszelkich operacji i ciężko mi komukolwiek zaufać Teraz jednak muszę znaleźć kogoś dobrego, nie oddam jej w byle jakie ręce
paula81 - 21-07-2012, 13:48
Jesteśmy po
Nie było oczywiście tak strasznie, ale podenerwować się każdy z nas troszkę musi..
Doktor jak zawsze spisał się na medal, pół godziny i było po sprawie, Shirka ma pięknie zszyty brzuchol. Potem przez ponad 4 godziny wybudzała się, dopiero po tym czasie stanęła na chwiejnych nogach, ale do domu na 3 piętro powoli się wdrapała. Cały czas byłam oczywiście z nią, ale że mamy wyrozumiałego weta, nie było z tym najmniejszego problemu.
Nocka była z głowy, i dla niej i dla mnie.
Dzisiaj już wygląda lepiej, ale chyba nie czuje się najlepiej, doktor kazał podawać w razie potrzeby pyralginę. Nie chce spać, ale za to apetyt jej dopisuje, więc małymi porcyjkami próbujemy rozruszać jelita
Mam nadzieję, że już jutro będzie lepiej i powoli znowu będzie taka radosna jak zawsze, bo dzisiaj póki co sfochowana panienka jest trochę na mnie..
Pikuś - 21-07-2012, 13:52
paula81 napisał/a: | w razie potrzeby pyralginę | nam po kastracji też to wetka poleicła
Niech wraca do zdrowia
usia155 - 01-08-2012, 19:26
Bella jest 8 miesięcy po sterylizacji a od 3 dni zaczęło dziać się coś dziwnego , psy zaczęły ją obwąchiwać i próbują się podkopywać do nas . Ona trze się o płot i tak jak by się im nastawiała Jutro chce z nią podejść do weta bo jak ją oglądałam ma troszkę powiększony gruczoł tak jakby na cieczkę
nigritta - 01-08-2012, 20:06
usia155, Może ma zostawiony kawałek jajnika (niektórzy weci tak robią żeby niby nie zaburzać gospodarki hormonalnej ) Luka jakieś parę tyg temu zaczęła brudzić ale trwało to może jedną dobę i koniec a też jest po sterylizacji
Baszka - 01-08-2012, 20:09
usia155 napisał/a: | Bella jest 8 miesięcy po sterylizacji a od 3 dni zaczęło dziać się coś dziwnego , psy zaczęły ją obwąchiwać i próbują się podkopywać do nas . Ona trze się o płot i tak jak by się im nastawiała Jutro chce z nią podejść do weta bo jak ją oglądałam ma troszkę powiększony gruczoł tak jakby na cieczkę |
.............. wskazuje to na żle wykonany zabieg sterylizacji
usia155 - 01-08-2012, 20:14
nigritta, Bella nie brudzi ale chce do swoich adoratorów siedzą i wyją mi pod bramka Jutro idę z nią do weta aby obejrzał ten gruczoł
szalej - 01-08-2012, 20:18
usia155, czasem tak się zdarza u nas miała tak Zosia - został jej wycięty tylko jeden jajnik, więc cieczke jak najbardziej miała, ale nie mogła zachodzić w ciąże... bo nie ma macicy Dopiero teraz został jej wycięty drugi jajnik
usia155 - 01-08-2012, 20:22
szalej, Mnie weterynarze zapewniali , że jej wszystko wycieli
tenshii - 01-08-2012, 20:36
usia155 napisał/a: | Mnie weterynarze zapewniali , że jej wszystko wycieli |
może zostać choćby odprysk i będzie taki efekt
jakiś niedokładny był chyba ten wet
usia155 - 01-08-2012, 20:41
tenshii, Operowało ją 2 wetów Jutro z nim pogadam miałam iść dzisiaj ale wróciłam zbyt późno do domu
Ewelina - 02-08-2012, 08:41
usia155, Oj współczuję. Lepiej idź i upewnij się co jest nie hallo. Wiesz czasami wet jest pewny, że wszytsko usunął, ale zostanie maleńki fragmencik i niestety.
usia155 - 02-08-2012, 13:18
Dzisiaj widać lekkie krwawienie
tenshii - 02-08-2012, 13:22
usia155 napisał/a: | Dzisiaj widać lekkie krwawienie |
czyli gdzieś coś zostało
usia155 - 02-08-2012, 13:26
tenshii, No niestety , dzisiaj o 16 idziemy do weta , pewnie będziemy musiały przejść ponowny zabieg
[ Dodano: 02-08-2012, 16:55 ]
Właśnie wróciliśmy od weta . Pan poinformował nas , że wszystko została na pewno usunięte i wypalone wiec nie mogło nic zostać . Mówił , że wiele suczek tak ma , zależy tez dużo od przesadki mózgowej i taka cieczka może się u nas powtórzyć ale nie musi
mibec - 02-08-2012, 16:27
usia155, bylas u weta, ktory sterylizowal?
usia155 - 02-08-2012, 16:31
mibec, Tak .
mibec - 02-08-2012, 16:33
usia155, to moze warto skonsultowac ta sprawe z innym? Nie znam sie na suczkowych tematach, ale tlumaczenie weta wydaje mi sie troszke dziwne...
usia155 - 02-08-2012, 16:40
mibec, Moja mama to łyknęła Ja mówię mu , że czytałam czasami zdarza się odprysk jajnika ale on twierdzi , że to nie możliwe bo dokładnie wszystko usuwają i wypalają i na pewno nie mogło nic zostać . Mówi , że Bella ma to w głowie i może mieć tak zwane urojone cieczki (pierwsze słyszę ) Mówił , że te objawy trwają góra 3 dni i przejdzie samo . Sądzi też , że może to się powtarzacz w zależności od pór roku ale nie musi Zresztą to był wet tego co najbardziej nie lubię , za kilka dni może się wybiorę ponowne jeżeli będzie nas stały wet .
tenshii - 02-08-2012, 16:47
usia155 napisał/a: | Właśnie wróciliśmy od weta . Pan poinformował nas , że wszystko została na pewno usunięte i wypalone wiec nie mogło nic zostać . Mówił , że wiele suczek tak ma , zależy tez dużo od przesadki mózgowej i taka cieczka może się u nas powtórzyć ale nie musi |
chyba bym nie uwierzyła
pewnie ciężko mu się przyznać, że spartolił
idź do innego
usia155 - 02-08-2012, 16:54
tenshii, Własinie nie było naszego stałego weta , jestem ciekawa co on by powiedział . Bo ten szefuńcio zawsze ma jakieś inne zdanie i trudno do wielu spraw się przyznać Napisałam bym tu ale jest to nie odpowiedni temat .
Teresa - 03-08-2012, 12:49
Syndrom odprysków jajnikowych- zaburzenie pojawia sie w ciagu 6-24 miesiecy u suk po zabiegu wyciecia macicy i jajnikow. Suka pomimo braku narzadu plciowego wykazuje objawy cieczkopodobne. W celu wyeliminowania tych objawow podajemy srodki pobudzajace wydzielanie estrogenow przez aktywne hormonalnie sktruktury bedace pozostalosciami po jajnikach.
[ Dodano: 03-08-2012, 13:57 ]
notatka weterynaryjna niestety czasami sie tak zdarza ze pomimo wyciecia suka zachowuje sie tak jakby miala dalej ta cieczke w takim wypadku gdyz zajde potreba kuracji po 14 dnia powinnismy zbadac stezenie progesteronu, a najlepszym rozwiazaniem jest ponowny zabieg najlepiej wykonany w trakcie aktywnosci odpryskow. Są wtedy dosc duze i silnie przekrwione wiec latwiejsze do znalezienia i usuniecia ich calkowicie. Tez w lecznicy mielismy kilka takich przypadkow, ale najlepiej skonsultuj sie ze swoim weterynarzem, 3mamy kciuki by bylo dobrze
scul2 - 18-08-2012, 20:28
coz z Iza przechodzimy jej 2 w zyciu cieczke i padło postanowienie ze w miare mozliwosci (finansowych) jak najszybciej ja wysterylizuje... i tu mam pare obaw a najwazniejsza mianowicie czy sunia i jesli tak to w jaki sposob zmienia sie pod wzgledem charakteru po tym zabiegu wiem ze samce staja sie spokojniejsze ale czy suczki tez? nie chciala bym tego uwielbiam charakterek mojej zadziory
tenshii - 18-08-2012, 20:38
scul2, suczka może być bardziej zaczepna, odważna
scul2 - 18-08-2012, 20:40
tenshii napisał/a: | suczka może być bardziej zaczepna, odważna |
naprawde oO' to akurat mojej malej by sie przydalo kolejny apsekt za dziekuje bardzo za pozytywna informacje
tenshii - 18-08-2012, 20:43
Samce się wyciszają ponieważ odcinamy im dopływ testosteronu
Suki po sterylizacji odwrotnie - mają odcięty dopływ estrogenów i rządzi testosteron. Nie mają go tak dużo jak niekastrowany samiec, ale jednak po zabiegu to on dominuje, więc suka jest mniej uległa niż przed zabiegiem.
U nas się sprawdziło - Teyla agresywna nie jest, ale jest odważniejsza w stosunku do innych psów
scul2 - 18-08-2012, 20:49
tenshii napisał/a: | Teyla agresywna nie jest, ale jest odważniejsza w stosunku do innych psów |
oo to u nas by sie to przydalo bo mimo ze mala nie miala zadnych zlych histori z psami to jednak podchodzi do nich z niemalym dystansem... dziekuje w takim razie bardzo za informacje... hmma jeszcze jedno pytanko czy to konieczni e musi byc 3 miesiace po ostatniej cieczce.?/ co stanie sie jesli zrobie to pozniej? przepraszam ze pytam mimoz e pewnie te pytania juz byly ale przebrnac przez 130 stron watku to jak przeczytac sienkiewicza
tenshii - 18-08-2012, 20:52
scul2, sterylizację trzeba robić maksymalnie w połowie cyklu, czyli 3 miesiące po ponieważ później organy rozrodcze znów zaczynają być coraz bardziej ukrwione i to grozi np krwotokiem podczas zabiegu. Ponadto lekarzowi może być trudniej.
Sterylizacja za wcześnie po cieczce z kolei skutkuje nagłym odcięciem progesteronu i ciążą urojoną po zabiegu - często dość intensywnie przechodzoną.
scul2 - 18-08-2012, 20:54
jej jakie to wszystko skomplikowane:( najbardziej jednak przeraza mnie to co bedzie po... myslalam ze termin bede mogla sobie wybrac swobodnie tak by miec czas ktorej poswiece malej w tym czasie ale pewnei bede musiala na te pare dni poopuszczac studia... co jeszcze powinnam wiedziec? jesli chodzi o to po zabiegu jak sie nia zajac to mnie przeraza
nata - 18-08-2012, 21:40
scul2 napisał/a: | esli chodzi o to po zabiegu jak sie nia zajac to mnie przeraza |
Tu nie ma nic przerażającego
Owszem widok psiaka po narkozie do miłych nie należy, ale robi się to dla ich dobra. Na drugi dzień już zazwyczaj zachowują się normalnie. Najważniejsze to unikanie dużego ruchu, skoków i wysileń, oraz nielizanie rany, uważanie na szwy. I jeśli nie ma komplikacji to tyle (lub aż tyle) jeśli chodzi o szczególe zalecenia.
scul2 - 18-08-2012, 22:13
nata napisał/a: | Najważniejsze to unikanie dużego ruchu, skoków i wysileń |
jak dlugo??
Chelsea - 19-08-2012, 09:31
my robiliśmy ostatnio badanie moczu bo srom Czesi był lekko czerwony wyniki były w porządku w połowie września na kontrolę mamy obserwować czy się wylizuje czy nie jeżeli będzie się wylizywała to znowu na badanie jeżeli wyjdzie infekcja to ciachamy od razu
katerina - 22-08-2012, 13:08
Witajcie, od jakiegoś czasu biję się z myślami jeśli chodzi o sterylizację. Jesteśmy w trakcie 3 cieczki u mojej panny, nie jest źle, chyba nie pachnie mocno bo psy pod klatką nie śpią jednak po cieczce numer 2 Ami miała silną ciążę urojoną, kuracja sporo nas kosztowała dlatego wtedy podjęliśmy decyzję o sterylizacji, jednak kiedy wszystko się uspokoiło zaczęliśmy odwlekać tę decyzję, bo pieniądze, bo nie będziemy jej teraz latem ciąć, to poczekamy jeszcze jedną cieczkę itd... Ale tak naprawdę to odwlekamy ten zabieg bo nie jesteśmy do końca przekonani czy to wyjdzie naszej klusce na dobre, boję się że to może na nią negatywnie wpłynąć. Wiem, że to może głupie myślenie ale naprawdę jestem w kropce. Z jednej strony boję się, że ciąże urojone mogą się powtarzać z drugiej mam takie odczucie, że decydując się na sterylizację zrobię jej krzywdę. Pomóżcie mi podjąć decyzję
dominika92 - 22-08-2012, 13:16
katerina, sterylizować. My lada moment 3 cieczka i też ciachamy jakoś 2-3 miesiące po. Musimy dać radę, to dla ich dobra. Nie będzie ciąż urojonych i ryzyka ropomacicza.
Sama się strasznie tym denerwuję, ale powtarzam sobie, że to słuszna decyzja.
katerina - 22-08-2012, 14:01
Wiesz, ale ja się boję, że usunięcie narządów rodnych wiąże się z zaburzeniem gospodarki hormonalnej. Może to głupie tak porównywać psa do człowieka, ale moja mama kilka lat temu przeszła operacje usunięcia narządów (oczywiście ze względu zagrożenia życia) i zmiana gospodarki hormonalnej bardzo ją zmieniła pod względem osobowości. Niestety nie na plus. Boję się że w przypadku psa też może się tak dziać, w końcu te same hormony, a psy są przecież emocjonalne. Czuję się głupio wypisując takie rzeczy ale jestem bardzo spanikowana.
Ewelina - 22-08-2012, 15:03
katerina, My jesteśmy 3 lata po sterylizacji i wszystko jest u nas na plus. sucz więcej zaznacza teren. Ale jej zachowanie nie uległo zmianie. Jest taka jak dawniej.
nata - 22-08-2012, 15:28
katerina, bez przesady.
Gdyby nie był to bezpieczny zabieg, przynoszący więcej korzyści niż szkody, uważasz, że tyle osób by się na niego decydowało i tylu weterynarzy go polecało? Ok, wiem, że to nie jest najmądrzejszy argument, bo wielu ludzi robi różne niezdrowe rzeczy, ale przecież jakby każda suczka cierpiała i się zmieniała radykalnie, to na pewno byśmy o tym wiedzieli. Poczytaj cały temat, tutaj większość z nas zrobi wszystko co najlepsze dla naszych pupili i dlatego większość jest już po sterylce. Psy i ludzie są szczęśliwsi, na pewno nikt nie czuje że wyrządził swojej suni krzywdę!
Wszelkie mity należy schować w kieszeń i pomysleć o zdrowiu swojego psa, bo narażanie suni na kolejne urojone ciąże i w efekcie ropomacicze to dopiero katerina napisał/a: | głupie myślenie |
katerina - 22-08-2012, 19:06
Nie mam zamiaru mojej psicy na nic narażać i też kieruję się przede wszystkim jej dobrem, po prostu mam wątpliwości, które muszę rozwiać.
Baszka - 22-08-2012, 19:55
katerina napisał/a: | Nie mam zamiaru mojej psicy na nic narażać i też kieruję się przede wszystkim jej dobrem, po prostu mam wątpliwości, które muszę rozwiać. |
Cytat: | Ale tak naprawdę to odwlekamy ten zabieg bo nie jesteśmy do końca przekonani czy to wyjdzie naszej klusce na dobre, boję się że to może na nią negatywnie wpłynąć. Wiem, że to może głupie myślenie ale naprawdę jestem w kropce. Z jednej strony boję się, że ciąże urojone mogą się powtarzać z drugiej mam takie odczucie, że decydując się na sterylizację zrobię jej krzywdę
|
Dobrze przeprowadzony zabieg tylko uspokoi sunię w jej zachowaniach ...i sterylizacja nie robi krzywdy suni
......Powiedz, dlaczego myślisz, że robisz jej krzywdę tym zabiegiem????
Nikaaa - 22-08-2012, 19:58
katerina napisał/a: | i też kieruję się przede wszystkim jej dobrem | Więc ją wysterylizuj
Możecie dzieki temu uniknąć wielu przykrych chorób, które dosyć często dotykaja niesterylizowane suki w starszym wieku. Myślę, ze powinnas poczytać o sterylizacji.
Codziennie w Polsce sterylizuje sie dziesiątki suk. Gdyby miało to negatywny wpływ na gospodarke hormonalną lub w inny sposób było szkodliwe napewno niewielu ludzi decydowałoby się na ten zabieg. Na szczęście jest na odwórt i coraz więcej ludzi przekonuje się, że dzięki temu może tylko pomóc swojemu psu.
ambird - 22-08-2012, 22:46
katerina napisał/a: | zmiana gospodarki hormonalnej bardzo ją zmieniła pod względem osobowości. Niestety nie na plus. Boję się że w przypadku psa też może się tak dziać, w końcu te same hormony, a psy są przecież emocjonalne. |
Człowiek ma inną świadomość niż zwierzęta. Zwierzaki nie mają poczucia niepełnosprawności tak jak ludzie, więc nie sądzę aby sama osobowość suczki uległa tak drastycznej zmianie. Ale to moje zdanie. Ja mam psa, może wypowiedzą się właściciele sterylizowanych suczek, czy osobowość się pogorszyła?
nata - 23-08-2012, 18:39
ambird napisał/a: | czy osobowość się pogorszyła? |
Zdecydowanie nie
Nikaaa - 23-08-2012, 20:19
My jestesmy 3 miesiące po sterylizacji dopiero, ale nie zauważyłam najmniejszej zmiany w zachowaniu suki
AgaD - 23-08-2012, 21:48
katerina napisał/a: | Nie mam zamiaru mojej psicy na nic narażać i też kieruję się przede wszystkim jej dobrem |
To ją wysterylizuj!
Pierwszej naszej suni nie sterylizowaliśmy, bo po co przecież nie można było jej tego zrobić....
Nie zapomnę tych psów siedzących pod płotem, pilnowania, odganiania itd. Później urojona ciąża i chodzenie z gumową żabką coś strasznego, a na koniec ropomacicze....
Druga sunia została wysterylizowana po pierwszej cieczce, zmian w jej zachowaniu nie zauważyłam żadnych. Baciarem była jest i będzie
Może to Cię przekona:
"Ropomacicze to choroba polegająca na nagromadzeniu się wydzieliny gruczołowej we wnętrzu macicy. Po pewnym czasie (np. w miesiąc lub dwa po cieczce) wydzielina ta ulega zakażeniu i pojawia się ropa. Toksyny ropne wchłaniają się do układu krwionośnego i powodują zatrucie całego organizmu, a w szczególności uszkodzenie nerek, wątroby i serca. Ropomacicze może spowodować bardzo poważne zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu, a w bardzo zaawansowanym stadium i rozpoznane zbyt późno może doprowadzić do śmierci zwierzęcia. Schorzenie to dotyczy głównie suk powyżej 5 roku życia, jednak jest także spotykane u kotek i młodszych suk. Wyróżnia się 2 rodzaje ropomacicza: otwarte i zamknięte.
Najskuteczniejszą metodą zapobiegania ropomaciczu jest sterylizacja suki (kotki) w jak najwcześniejszym etapie jej życia. Należy również pamiętać, że stosowanie antykoncepcji hormonalnej zwiększa ryzyko wystąpienia ropomacicza w późniejszym wieku zwierzęcia."
Źródło: http://www.vetopedia.pl
katerina napisał/a: | mam wątpliwości, |
Wpisz w googlach, wady i zalety sterylizacji, a nie będziesz miała wątpliwości co zrobić
Nutti - 24-08-2012, 10:13
Dziś Nutka ma zabieg. Siedzę w domu jak na szpilkach, strasznie się o nią boję, mimo że wiem iż to dla jej dobra.
Zastanawiałam się długo, bo ma już 2 lata i 8 miesięcy, ale powiem Wam, że jak zobaczyłam jamniczkę znajomych z sutkami wielkości kurzych jaj, która się strasznie męczyła, to doszłam do wniosku, że nie narażę mojej suczki na takie cierpienia. Poza tym młodych też nie będzie miała nigdy, bo ma dysplazję i byłoby to okropne pozwolić jej na posiadanie małych i narażanie na nią kolejnych pokoleń psów.
Pani weterynarz powiedziała, że te zmiany u jamniczki są na skutek nie przeprowadzenia zabiegu. Teraz już za późno, bo ma 14 lat i może nie przeżyć.
Każdy z nas postąpi, jak będzie chciał.
Trzymajcie kciuki.
Ps. najgorsze jest to, że zostałam z tym sama, bo cała rodzina jest zdania, że to błąd "kroić" zdrowego psa. Taka presja - jak coś pójdzie nie tak, to będzie na mnie.
Chelsea - 24-08-2012, 11:30
Nutti, trzymamy kciuki wszystko będzie dobrze daj znać
szalej - 24-08-2012, 11:37
Nutti, też trzymamy kciuki
mibec - 24-08-2012, 12:46
Nutti, bedzie dobrze - podjelas dobra decyzje
nata - 24-08-2012, 13:05
AgaD napisał/a: | Baciarem była jest i będzie |
Moja też, rogi pokazywała już przed sterylką, więc i w tej kwestii również wszystko pozostało bez zmian
Nutti, powodzenia, będzie dobrze!
Nutti - 24-08-2012, 13:06
Dziękuję za wsparcie
Przy podpisywaniu zgody na zabieg poprosiłam, żeby zrobili jej przy okazji zdjęcie RTG, bo wcześniej "za szczeniaka" miała zabieg na dysplazję stawu biodrowego i mówiono, że za jakis czas trzeba będzie zobaczyć, jak to się tam rozwinęło po zabiegu.
O godzinie 13:00 zadzwonili do mnie z kliniki:
"A jakie RTG to miało być? Stóp, kolan, czy bioderek"?
Powiem Wam, że podnieśli mi ciśnienie, bo od początku pies się tam leczy, mają całą kartotekę komputerową z jej wizytami, więc nie wiem czy jestem przewrażliwiona, ale uważam że pytanie było nie na miejscu...
kasiek - 24-08-2012, 13:07
Nutti, bedzie dobrze
katerina - 24-08-2012, 13:12
Podjęłam decyzję, że wysterylizujemy naszą Amulę, o ropomaciczu oczywiście wiem, jestem świadoma zagrożeń jakie stwarza brak takiego zabiegu.To, że miałam kilka "słabszych" dni nie oznacza, że jestem człowiekiem który mówi "nie i koniec". Nie wyskakujcie więc na mnie od razu z kołkiem osikowym i wodą świeconą Pozdrawiam i życzę powodzenia Nutce
Ewelina - 24-08-2012, 13:15
Nutti, Trzymam kciuki za Nutkę
katerina, Dobra decyzja
kasiek - 24-08-2012, 13:23
katerina, popieram
Nikaaa - 24-08-2012, 13:41
katerina, nikt z Ciebie potwora nie robi, spokojnie Kazdy ma watpliwosci, bo to jednak jest operacja wycięcia narządu a nie dylemat czy dać psu kostke czy nie, więc to normalne że człowiek się boi. Ale fajnie że jednak się zdecydowałaś.
Jeśli boisz się o sam zabieg poproś weta o wykonanie badania krwi przed zabiegiem, aby mieć pewność, że wszystko, w tym krzepliwość, jest w porządku. Powodzenia, dacie rade
nata - 24-08-2012, 14:36
katerina, każdy ma chwile zawahania, ja też miałam, ale trochę inne rozmyślania o tym
Generalnie, trzymamy kciuki, troche czasu po zabiegu i zapomnicie w ogóle o nim
Nutti - 24-08-2012, 22:14
Odebrałam Nutkę o 21:00.
Merdała ogonkiem, chciała sama wejść do samochodu, ale klosz jej przeszkadzał.
Po wyjściu z auta pociągnęła mnie na trawnik, jakby tam pierwszy raz w życiu była i szurała kloszem o trawkę
Lekarz powiedział, że zabieg przebiegł bez komplikacji, bioderka zbadane, nie ma patologii. Wszystko ok.
Teraz Nuta leży na posłaniu, trochę narzeka i dyszy. Mam nadzieję, że zaśnie.
Jutro mam wykupić Dalacin i podawać 2 razy dziennie.
Pozdrawiamy
[ Dodano: 24-08-2012, 23:40 ]
mibec - 24-08-2012, 23:13
Nutti, spokojnej nocy
Nikaaa - 25-08-2012, 05:49
Nutti, świetne wieści Teraz duuużo spokoju dla rekonwalescentki i za kilkanaście dni nie będzie śladu Trzymajcie sie
Nutti - 25-08-2012, 09:49
Dziękujemy ponownie za wsparcie.
Noc była krótka, Nutka dyszała cały czas, nie wiedziałam, czy dlatego że duszno, czy że ją boli... a ona najzwyczajniej siusiu musiała, ale pokazała to dopiero rano.
Przez całą noc jej zwilżałam mordkę, bo ją suszyło, a pić nie było wolno.
Rano, jak dorwała się do miski z wodą, to za chwilę ją zwymiotowała i znowu chciała pić, a potem zrobiła siusiu na takim dyżurnym jej kocyku.
Wykupiłam antybiotyk, dostała go z małą porcją ryżu i wątróbki, a teraz smacznie sobie śpi.
pozdrawiamy i będziemy Was informować
Ewelina - 25-08-2012, 10:58
Cieszę się, że u was tak dobrze
Nutti - 26-08-2012, 12:10
Drugi dzień po sterylce - Nutka ma się dobrze. Nie widać, żeby ją coś bolało, jest radosna i ma apetyt. Wczoraj chciała jeszcze pofolgować sobie z poduszką
pozdrawiamy
kolorowooka - 26-08-2012, 14:28
Nutka ale szybciutko zaczynasz lobuzowac
mibec - 27-08-2012, 21:46
Nutti, super-wiadomosci, cieszymy sie ze niunia tak szybko dochodzi do siebie
Nutti - 27-08-2012, 21:50
Trzeci dzień po sterylce.
Zmartwiona brakiem nr. 2 na spacerach z Nutką zadzwoniłam do weta z pytaniem, co robić. Podawałam olej roślinny, a Nuta nic. Powiedzieli, że jak się nie wypróżni do popołudnia, to mam przyjechać.
Kupiłam jogurt naturalny, poczęstowałam Nutelkę i o 13 mi ulżyło, bo sunia się postarała i załatwiła na dworze obie potrzeby Od razu odwołałam wizytę u weta
dominika92 - 27-08-2012, 21:52
Nutti, uff Super, że wszystko dobrze
Nasza dziś dostała cieczki, więc za 2-3 miesiące będziemy przechodzić to samo. Kupię coś na uspokojenie dla siebie na czas zabiegu
Nutti - 27-08-2012, 21:53
Dominiko,
żałowałam, że nie kupiłam sobie uspokajaczy, bo stres był nieziemski
dominika92 - 27-08-2012, 21:54
Nutti, wyobrażam sobie..Ja na samą myśl się denerwuję. Ale jakoś będę musiała to przetrwać..
Nutti - 27-08-2012, 21:57
Żałuję, że nie poddałam jej zabiegowi wcześniej, ale chciałam mieć dla niej czas, a wakacje to najlepszy moment, jeśli chodzi o moją pracę
nigritta - 27-08-2012, 21:59
Zdróweczka dla Nutki
dominika92 napisał/a: | Ja na samą myśl się denerwuję. Ale jakoś będę musiała to przetrwać.. | dasz radę
Nutti - 28-08-2012, 21:18
Czwarty dzień po sterylizacji. Nuta pazurkiem zahaczyła o wystające nici na szwie, ale na szczęście nie szarpnęła. Psina jest radosna i chętnie się bawi. Przeszkadza tylko klosz
tenshii - 29-08-2012, 08:09
Nutti, to świetne wieści
A jak rodzina reaguje? Nadal 'obrażeni'?
Nutti - 29-08-2012, 08:56
Nie, już nie. Najgorszy był ten dzień sterylizacji, gdy ciągle mówili:
Już jest tak późno, a z kliniki jeszcze nie dzwonią, nie wiesz nawet, czy pies żyje
Jak można zdrowego psa na cierpienie skazywać, przecież ona już tyle przeszła ( szycie łapy, zabieg na dysplazję) itd.
Teraz się tylko cieszą, że jej nic nie jest.
Dziś zdjęłam jej klosz, przynajmniej na teraz, kiedy jestem przy niej, polizała trochę pod ogonem, potem łapki i leży grzecznie.
pozdrawiam
Milena - 29-08-2012, 09:09
Nutti, super, niech się wszystko ładnie goi, a dla Nutki miziaki
Nutti - 29-08-2012, 09:13
Dziękujemy
Pikuś - 29-08-2012, 09:16
Nutti, szybkiego powrotu do zdrowia
Nutti - 03-09-2012, 21:13
Jutro mają Nucie szwy ściągnąć... a wczoraj pojawiło się plamienie z pochwy... śluz brązowo-czerwony. Dzwoniłam do weta. Powiedzieli, że jak się nasili to przyjechać, a jak jest to plamienie sporadyczne, to jutro podczas wizyty sprawdzą. Chciałam jechać dziś, mimo że plamienie jest niewielkie, ale nie mieli terminu wolnego
Poza tym Nuta czuje się świetnie, a zachowuje jakby miała cieczkę - chce się "zabawiać" z poduszkami, bawi się pluszakami i zabawkami, ma mnóstwo energii i na spacerze dzisiaj znaczyła teren
Di - 03-09-2012, 22:43
Ja dzisiaj ostatecznie dojrzałam do decyzji o sterylizacji, gdy uciekałam ze spaceru a za mną sfora psów, z czego jeden szczerzył na mnie zęby. Nie na moje nerwy te pieskie śpiewy, spanie mi pod furtką i przełażenie przez ogrodzenie do sąsiada. Bianka ściąga majtki, łóżko muszę przebierać co trzy dni, gwałci mi wszystkie poduszki i próbuje moją nogę. Trudno, będę ciąć zdrowego psa; przy okazji zrobimy RTG stawów biodrowych; ale nie będę sobie całe życie pluć w brodę, że ją narażam na poważne problemy ze zdrowiem, a przy okazji siebie na psychiczne zwichrowanie. Pierwsza cieczka a już mam tego serdeczne dość, więc zdecydowałam, że i ostatnia. Mam tylko pytanie do Was, zanim zacznę wszystko 'na poważnie' załatwiać. Wiem, że musi minąć trzy miesiące, przejść cisza hormonalna po zakończeniu cieczki, ale w listopadzie nie dam rady jej przypilnować po zabiegu. Studia i praca; i brak możliwości urlopu nikogo z mojej rodzinki. Sądzicie, że mogę przeczekać czwarty miesiąc i ciąć ją w grudniu? Z przerwą świąteczną i sylwestrem mam ok 2 tygodni wolnego; wystarczy na większą część rekonwalescencji.
milka4 - 04-09-2012, 07:36
ja myślę że spokojnie możesz poczekać i ten 4 miesiąc
to nic nie przeszkadza
a sterylka jest spokojem dla suni i Ciebie (juz zawet nie wspomnę o właścicielach samców )
tenshii - 04-09-2012, 07:42
milka4 napisał/a: | ja myślę że spokojnie możesz poczekać i ten 4 miesiąc |
a ja myślę, że nie powinna czekać na 4 miesiąc
Di, pracujesz również w weekendy?
Studia masz co tydzień czy co drugi?
Bo tak sobie myślę, że jakbyś ją ciachnęła w piątek to przez sobotę i niedzielę powinna do siebie dojść, i wtedy w kołnierzu i kubraku może zostać sama
Jak to u Was wygląda?
Di - 04-09-2012, 11:03
Studiuję w trybie dziennym; czy mam pracę co weekend - to zależy; połapałabym jakoś wolny weekend, z tym nie ma problemu. Dwa dni opieki 24h/dobę wystarczą? Podobno co najmniej tydzień nie powinnam spuszczać jej z oczu; problem z Bianką jest taki, że ona ma do dyspozycji sporą część chaty; w tym klatkę schodową. Mogę ją zamknąć do swojego pokoju, ale musiałabym wtedy wynieść prawie wszystkie meble, bo ona po wszystkim bryka. Boję się, że jak kogoś z nią nie będzie to mi się ponarywa, cokolwiek. Albo coś by się zdarzyło, jakiś krwotok, a nikogo by wtedy nie było...
Sprawa wygląda tak; Bianka dostała cieczkę: 21 sierpnia. Trzy tygodnie dają mi: ok 9 września powinna się skończyć, tak? Za trzy miesiące byłby 9 grudnia. 21 grudnia umówiłabym się na sterylkę. Chyba, że źle to wszystko liczę. Po prostu byłaby cięta w czwartym miesiącu od zakończenia cieczki...
mibec - 04-09-2012, 11:10
Di, zapytaj sie weta, ktory ma robic sterylke
Di napisał/a: | przy okazji zrobimy RTG stawów biodrowych | jak juz robic rtg to zrob tez lokcie.
Nutti - 04-09-2012, 19:13
Di napisał/a: | Sprawa wygląda tak; Bianka dostała cieczkę: 21 sierpnia. Trzy tygodnie dają mi: ok 9 września powinna się skończyć, tak? Za trzy miesiące byłby 9 grudnia. 21 grudnia umówiłabym się na sterylkę. Chyba, że źle to wszystko liczę. Po prostu byłaby cięta w czwartym miesiącu od zakończenia cieczki... |
Nuta miała cieczkę w kwietniu. Sterylizowałam ją pod koniec sierpnia. Weterynarz nawet nie pytał, kiedy miała ostatnio cieczkę. Myślę, że nie będzie problemu. Zadzwoń do nich i dopytaj.
Z mojego doświadczenia wynika, że pies nie buszuje raczej po domu jak ma do dyspozycji tylko jedno pomieszczenie, więc wątpię by szalała. Pewnie będzie spać ten cały czas. Nuta już na drugi dzień czuła się dobrze, tylko wymiotowała po przebudzeniu.
Ps. Szwy ściągnięte, śluzówka pochwy podobno różowiutka i ani śladu po plamieniu.
nigritta - 04-09-2012, 19:17
A nas czeka wizyta u weta mamy psiocha znowu brudna krewkowo - nie wiele bo nie wiele ale jednak (dla niewtajemniczonych - my po sterylizacji )
dominika92 - 04-09-2012, 19:19
nigritta, kurczę, może trzeba usg zrobić? Z tym też problem u was w Anglii?
nigritta - 04-09-2012, 19:22
dominika92 napisał/a: | kurczę, może trzeba usg zrobić? Z tym też problem u was w Anglii? | niestety miałam to zrobić jak byłam w Polsce ale przez tą całą sprawę ze stawami kompletnie zapomniałam
Nutti - 04-09-2012, 19:26
U mnie weterynarz powiedziała, że jakby znowu zaczęła plamić, to zrobią cytologię.
dominika92 - 04-09-2012, 19:26
kurde ale to już nie pierwszy raz to może sę zdecydują na to usg
nigritta - 04-09-2012, 19:32
Chwilowo i tak muszę czekać do piątku bo mam konto zzerowane ale chyba najbardziej mnie wkurza fakt że znowu pójdę i wydam kasę za nic
scul2 - 04-09-2012, 19:42
a ja sie chcialam zapytac jak to jest z cisza hormonalna jesli chciala bym to zrobic na wakacjach a zeby nie przechodzic kolejnej cieczki dac malej zastrzyk " na wstrzymanie" nie wiem jak go sie fachowo nazywa.. i jak wtedy z liczeniem okresu w ktorym mozna by bylo ja bezpiecznie ciac...
Nikaaa - 04-09-2012, 19:45
nigritta, a macie ubezpieczenie dla Luki?
Ja za cytologię Jesski płaciłam 130f ale ubezpieczenie pokryło część.
Nie wydaje mi się, żebys miała problem z badaniem w takiej kwesti. Jak Jesse miała ropne wydzieliny z pochwy to zrobili badanie praktycznie od razu, nawet nie musieliśmy prosić.
tenshii - 04-09-2012, 20:00
scul2 napisał/a: | dac malej zastrzyk " na wstrzymanie" |
w życiu
zastrzyki hormonalne mają tragiczne skutki
po pierwsze ropomacicze, które może wystapić przed sterylką więc znów trzeba ją będzie przesunąć, ponadto one się mocno przyczyniają do późniejszych zmian rakowych
zastrzyki na wstrzymanie cieczki to zabójstwo
scul2 - 04-09-2012, 20:10
Cytat: | w życiu
zastrzyki hormonalne mają tragiczne skutki |
nawet przy 1 razie? czesto podawalam je kiedys kotom nigdy nic zlego sie nie dzialo... eh nie chce znowu przechodzic cieczki a wdomu mam wszedzie gole podlogi z panelami mala skacze po meblach a po sterylce nie powinna sie na nich slizgac. wiec myslalam by na ten czas przeniesc sie w lecie z mala na pole teraz nie bede w stanie zapewnic jej takiej opieki dlatego zastrzyk byl dla mnie jedyna nadzieja na ta jedna cieczke.
nigritta - 04-09-2012, 20:10
Nikaaa napisał/a: | Nie wydaje mi się, żebys miała problem z badaniem w takiej kwesti. Jak Jesse miała ropne wydzieliny z pochwy to zrobili badanie praktycznie od razu, nawet nie musieliśmy prosić. | to jak u nas było zapalenie pochwy to oprócz badania ręcznego nie było nic antybiotyk i nic więcej
Nikaaa - 04-09-2012, 20:21
nigritta napisał/a: | Nikaaa napisał/a: | Nie wydaje mi się, żebys miała problem z badaniem w takiej kwesti. Jak Jesse miała ropne wydzieliny z pochwy to zrobili badanie praktycznie od razu, nawet nie musieliśmy prosić. | to jak u nas było zapalenie pochwy to oprócz badania ręcznego nie było nic antybiotyk i nic więcej | U nas też na początku był antybiotyk i badanie ręczne ale po 2 tygodniach nie przechodziło więc zrobili cytologię Idź i próbuj, myślę, że powinni zrobić badanie jeśli nie będą wiedzieli co jej dolega. A jak nie to może zmień weta, bo ja się przekonałam, że tutaj nie każdy gabinet jest godny zaufania
Trzymam kciuki!!
nigritta - 04-09-2012, 20:48
Nikaaa napisał/a: | A jak nie to może zmień weta, bo ja się przekonałam, że tutaj nie każdy gabinet jest godny zaufania | ja już przetestowałam 4 i z żadnego nie jestem zadowolona - każdą sprawę bagatelizują
Nikaaa - 04-09-2012, 21:07
nigritta napisał/a: | Nikaaa napisał/a: | A jak nie to może zmień weta, bo ja się przekonałam, że tutaj nie każdy gabinet jest godny zaufania | ja już przetestowałam 4 i z żadnego nie jestem zadowolona - każdą sprawę bagatelizują | No o nadgorliwość to się tutejszych wetów posądzić nie da niestety..
Ale pewne jest to, że musi ją zobaczyć wet bo takie krwawienia nie są normalne Trzymajcie sie
nigritta - 04-09-2012, 21:12
Nikaaa, dzięki
tenshii - 05-09-2012, 07:39
scul2 napisał/a: | nawet przy 1 razie? |
niestety nawet
mój wet by mi w życiu nie pozwolił podać takiego zastrzyku Teyli
nigritta - 06-09-2012, 19:30
Byliśmy u weta Tz dzisiaj dzwonił bo chciałam najpierw wiedzieć co powiedzą przez tel. kazała przyjechać -zbadała - biedna Luczka straciła dziewictwo przez palucha powiedziała że to nie jest cieczka że raczej stan zapalny dostała antybiotyk w zastrzyku i na kolejne 7 dni w tabletkach i jakby nie minęło to się zgłosić wtedy porobią badania żałuje że to się nie zdarzyło jak byłam w Polsce bo tu można zbankrutować
Nikaaa - 06-09-2012, 19:35
nigritta napisał/a: | bo tu można zbankrutować | Nie macie ubezpieczenia?
nigritta - 06-09-2012, 19:41
Mamy ale nie będę walczyć o 16 F szkoda zachodu excesu mamy 70F więc tak naprawdę dopiero przy dłuższym leczeniu dopiero można będzie skorzystać tfu tfu odpukać
dominika92 - 07-09-2012, 11:22
dobrze, że to ostatnia cieczka i sterylizacja, bo chyba zwariuję...jakby ktoś podbił temat o cieczce byłabym wdzięczna.
kasiek - 19-09-2012, 10:44
dominika92,
Nutti - 19-09-2012, 13:00
Nutka jest już prawie miesiąc po sterylce. Czuje się dobrze. Szaleje jak szczeniak
Poza tym zrobiła się z niej laska. Dawno nie miała takiego ładnego wcięcia w talii
nigritta - 19-09-2012, 17:21
Nutti napisał/a: | Poza tym zrobiła się z niej laska. Dawno nie miała takiego ładnego wcięcia w talii | ja też sie zastanawiam jak mogłam kiedyś wierzyć że po sterylce suczka przytyje super że Nutka ma się świetnie
Nikaaa - 16-10-2012, 16:26
http://twojezwierze.pl/ps...y-mlecznej.html
Znalazłam ten artykuł na FB, w temacie Bajeczki z pseudo u której niestety ta choroba została wykryta. Jestem przerażona tym jak często ten rodzaj nowotworu występuje u suk (u co czwartej!!) Najpewniejszą metodą zapobiegania gruczolakorakowi jest sterylizacja przed pierwszą cieczką, z każdą kolejną ryzyko rośnie.
Może to przekona niezdecydowanych, że warto sterylizować sunie jak najwcześniej
Baszka - 17-10-2012, 18:04
Nikaaa, równie dużo jest w sieci artykułów odnośnie sterylizacji po pierwszej cieczce ...i ja bardziej skłaniam się do tego, że pierwsza cieczka oznacza koniec dojrzewania suni /w pełnym zakresie/ należy ją przetrzymać nie dopuszczając do zapłodnienia i dopiero w odpowiednim czasie od cieczki /1,5 do 3 m-cy/ ja wysterylizować.
A to wszystko dla dalszego dobrego samopoczucia i długiego zdrowia suni
ppaula2 - 22-10-2012, 12:02
Właściciele Laby nie dawno ją wysterylizowali.
Nie obyło się bez komplikacji
Labie puścił jakiś szew w środku i dotsała krwotoku wewnętrznego.
Tylko dzięki szybkiej reakcji jej włascicieli nic złego się nie stało.
Ale stresa przeżyliśmy wszyscy
ollinko - 22-10-2012, 12:47
ppaula2, o matko, dobrze ze juz nie ma niebezpieczenstwa. ja znam wszystkie zalety sterylki, ale zabieg to zabieg i wiadomo ze trzeba sie liczyc z konsekwencjami.
najwazniejsze ze juz ok.
AnIeLa - 22-10-2012, 12:48
ppaula2, no niestety czasami tak się dzieje. Yokulindzie Ewelinki też chyba pękł szew w środku. Ważne, że w porę zareagowali.
Nikaaa - 22-10-2012, 13:20
ppaula2, o kurcze Dobrze, ze właściciele czujni i wszystko jest ok.
A tak z ciekawości, jak mozna poznac, ze coś takiego sie dzieje?
ppaula2 - 22-10-2012, 13:59
AnIeLa, wiem, że tak się czasem dzieje.
Zabieg to zabieg.
Cała ta sytuacja nie zmienia mojego podejścia do sterylki.
Ale za to wyczula mnie na pewne nieoczekiwane sytuacje.
Nikaaa, Laba po prostu zrobiła się następnego dnia ospała i zaczęła lecieć jej krew z rany.
Ewelina - 22-10-2012, 15:08
ppaula2, Biedulka Mojej pękł szew i przez problemy z krzepliwością brawie się wykrwawiła.
Aniussia - 29-10-2012, 09:19
a ja własnie Ninke odwiozłam na sterylke
donia457 - 29-10-2012, 09:23
Aniussia, bedzie dobrze jestem z Toba
ambird - 29-10-2012, 09:27
Będzie dobrze
Chelsea - 29-10-2012, 09:40
Aniussia, trzymamy kciuki będzie dobrze
Nikaaa - 29-10-2012, 10:56
Aniussia, kciuki zaciśnięte, będzie dobrze
mibec - 29-10-2012, 11:01
Aniussia, na pewno bedzie dobrze
kasiek - 29-10-2012, 11:06
Aniussia, wszystko bedzie dobrze
szalej - 29-10-2012, 11:18
Znam to uczucie Trzymam za was kciuki naprawde wyjątkowo
Aniussia - 29-10-2012, 11:24
dziekuje Wam dziewczyny czekam jeszcze na tel od weta... mam nadzieje, ze zaraz zadzwoni i bede mogła jechać po moja Ninke
kasiek - 29-10-2012, 11:54
Aniussia, wymiziaj i ucaluj Ninke po powrocie do domku
szalej - 29-10-2012, 11:54
Aniussia, a o której ją odbieracie?
nathaliena - 29-10-2012, 12:05
Aniu, trzymamy kciuki
Aniussia - 29-10-2012, 12:25
jesteśmy juz w domku Ninka leży w łóżku a Blondi nie wie co sie dzieje i połozyła sie koło niej
[ Dodano: 29-10-2012, 12:41 ]
kasiek - 29-10-2012, 13:19
Aniussia, cudny widok ,
mibec - 29-10-2012, 13:39
Niech wraca niunka szybko do formy - pod opieka siostrzyczki na pewno jej razniej
Milena - 29-10-2012, 13:40
Niech odpoczywa
Di - 29-10-2012, 15:43
kochaaane Ninka, trzymaj się !:*
Aniussia - 30-10-2012, 10:04
ajaja w ogóle sie nie wyspałam... Ninka kreciła sie strasznie o 3 chciała siusiu wiec wziełam dziewczyny na małe siku... teraz tak jej zebra widac po tym wczorajszym nie jedzeniu jeszcze 2 godzinki i bedzie mogła zjesc ryz z kurczaczkiem ale tak to Ninka juz duzo lepiej sie czuje niz wczoraj
mibec - 30-10-2012, 10:17
Aniussia, teraz z dnia na dzien bedzie lepiej
kasiek - 30-10-2012, 10:53
Aniussia, bedze dobrze
nata - 30-10-2012, 12:56
Aniussia, teraz już z górki Trzymamy kciuki
usia155 - 31-10-2012, 11:37
Aniussia, Ma wsparcie Teraz będzie już tylko lepiej
Aniussia - 31-10-2012, 19:52
Dziekujemy dziewczyny za słowa otuchy jest juz duuuuuuuuzo lepiej dzisiaj byłyśmy na kontroli i jak na razie jest wszystko oki oby tak zostało... ale czekam jeszcze z niecierpliwością na "qpke" bo jak na razie ani widu ani słychu hehehe
Mala - 05-11-2012, 09:20
Podczepie się pod temat....
Przejrzałem cały wątek i nie znalazłem odpowiedzi na swoje pytanie
Możecie polecieć lecznice w Gdańsku w której dobrze przeprowadza zabieg sterylizacji. Mala skoczyła pierwsza cieczke i czas sie rozejrzeć co i jak w trojmiescie wyglada.
A tak z innej beczki czy po sterylizacji trzeba przechodzić na inna karmę typu sterilized ?
Aniussia - 05-11-2012, 09:23
Mala, po sterylizacji wet zalecił podawanie ryżu z kurczakiem dla Niny przez pare dni do póki nie zacznie robic qpki a dokladnie gdzie mieszkasz w gdansku ??
Mala - 05-11-2012, 11:02
Aniussiamieszkam na Wzg. Mickiewicza. Generalnie to zastanawiamy się nad weterynarzem na elblaskiej a przychodnią w oliwie na kaprów. Generalnie nasza Czernulka to kurczaka nie toreluje (łupież i nadmierne drapanie się) Zajada sie tylko łososiem, choc w czasie cieczki zaczyna wybrzydzać i niechce jej tknąć.Wasze labki tez tak wybrzydzają?Czy tylko moja Mala taki kaprys ma
Aniussia - 05-11-2012, 11:27
Mala, to niedaleko mnie mieszkasz jeżeli jest uczulona na kuraka to wet zaleci Ci pewnie co innego zamiast tego kurczaka.... moja Ninka jest tydzień po sterylizacji i jest wszystko dobrze ja np robiłam na suchaninie na betthovena i polecam gabinet... sympatyczny Pan i na prawde jestem zadowolona... sterylizowałam tam juz 2 suczke ale z tego co widze to szukasz bardziej lecznicy czy tez przychodni niz takiego zwyklego gabinetu...
Mala - 05-11-2012, 14:26
Aniussiaa pamietasz może ile płaciłas za zabig?
nata - 05-11-2012, 14:44
Mala, nie trzeba przechodzić na karmę dla suk sterylizowanych. Wystarczy po prostu baczniej obserwować wagę suni, czy nie przybiera, jeśli nie to nie trzeba zmieniać nawet dawki jaką dostawała do tej pory.
Tym bardziej, że raczej nie znajdziesz karmy typowo dla suk sterylizowanych bez kurczaka
Aniussia - 05-11-2012, 23:13
Mala, 400 zł płaciłam:)
Di - 05-11-2012, 23:24
Aniussia napisał/a: | Mala, 400 zł płaciłam:) |
za sam zabieg sterylki, czy ogólnie za wszystko: zabieg, kontrole, kołnierz/ubranko, zmianę opatrunku?
jestem na etapie szukania weta, który będzie doskonały w fachu, nie odwali fuszerki, a równocześnie nie puści mnie z torbami; ciągle mam w pamięci 'diagnostkozabieg na oku' w sedacji, który sam kosztował 250 zł, zaś wszystkie wizyty przed i po, kontrole, test z fluoresceiny, zastrzyk przeciwbólowy, krople, opiewał bagatela na... 500 zł.
Aniussia - 05-11-2012, 23:43
Di, za wszystko kołnierz, kontrole, zastrzyki, maść dopóki sie nie zagoi i bede do niego chodzic to nic nie płace...
jamagda - 06-11-2012, 14:09
Ja moją poprzednią sunię ciachałam w klinice Krzemińskiego na Łąkowej. Specjaliści dobrzy, b dobry sprzęt tylko nie są najtańsi
[ Dodano: 06-11-2012, 14:39 ]
Beza ma teraz swoją pierwszą cieczke, ale po też będę chciała ją wysterylizować i też się waham czy robić w szpitalu Krzemińskiego gdzie wiem że będzie operacja wykonana profesjonalnie ale zedrą ze mnie ile się da, czy zrobić to u naszego weta (dr Sobotka), który też ma dobre opinie, ale nie wiem jak sprawdza się w przypadku poważnych zabiegów jakim jest sterylka.
Aniussia - 06-11-2012, 23:56
jamagda, ja złe opinie słyszałam o Łąkowej... Pewna znajoma miala tam pracować, ale jak zobaczyła jak tam sie zwierzęta traktuje to podziękowała.
A ja jutro ide z Nina na kontrole... jej ciało nie za dobrze przyjeło szwy... dzisiaj jak smarowałam rane maścią to jeden szew jej wypadł (nie wiem jak to możliwe ) mam nadzieje, ze jak wet zdejmie jej szwy w czwartek lub piatek to pozniej bedzie juz z górki... a jeszcze dzisiaj nie wiem jakim cudem jakoś kołnierz udało jej sie otworzyć i rane polizała
Monisiaczek - 09-11-2012, 09:18
Aniussia, trzymamy kciuki, by wszystko było dobrze. Trzymajcie się
Aniussia - 09-11-2012, 10:51
Monisiaczek, dzieki Monika jedziemy za 10 min na ściągnięcie szwów... wet i tak bedzie miał mało do ściągnięcia bo 3 odpadły... zobaczymy co dalej nam powie...
kasiek - 09-11-2012, 12:07
Aniussia, bedzie dobrze ,trzymam kciuki
Aniussia - 09-11-2012, 12:34
no jesteśmy już po zdjęciu szwów... wet powiedział, że goi się dobrze ale ma jakąś taką pokrzywkę w okół blizny... więc dostaliśmy spray jakiś i maść i w pon na kontrole i jak dobrze pójdzie to w pon Ninka będzie już mogła chodzić bez kołnierza ufff ulżyło mi dzięki dziewczyny
kasiek - 09-11-2012, 13:20
Aniussia, a tak sie martwilas ucalowac niunke odemnie
Ewelina - 09-11-2012, 14:24
Aniussia, Fajnie, że macie to już za sobą
Aniussia - 09-11-2012, 18:48
kasiek, dziękuje bardzo już ucałowana
Ewelina, też się cieszę i to bardzo
scul2 - 01-12-2012, 14:03
swoja Ize ciacham w czwartek i panicznie sie boje... help jak przygotowac siebie i psa do tego zabiegu???
szalej - 01-12-2012, 21:41
scul2, spokojnie, my to zawsze bardziej przeżywamy niż najbardziej zainteresowani
scul2 - 03-12-2012, 17:11
no to dzis zostala ostatecznie podjeta decyzja jestesmy z mała umowione na czwartek na 8 wiec trzymac lapki za moja mala i w sumie chyba bardziej za mnie bo juz po wyjsciu zaczelam sie wachac na szczescie bylo juz za pozno by zmienic decyzje w moim wypadku jedyna sluszna teraz tylko wiadro melisy i przetrwac te tragiczne dni razem z mala na podlodze ((
Chelsea - 03-12-2012, 17:20
scul2, trzymamy kciuki będzie dobrze
Ewelina - 03-12-2012, 17:29
scul2, Trzymam mocno kciuki
kasiek - 04-12-2012, 10:44
scul2, trzymam kciuki
scul2 - 06-12-2012, 08:50
to jest straszne (( własnie zostawilam mała... i powiem wam panika jest tak wielka jakbym conajmniej ja miala sie zachwile dowiedziec czy bede zyla czy za tydzien umre... cala droge przeplakalam teraz latam po domu tez placze... (( ehhh
Chelsea - 06-12-2012, 09:53
scul2, trzymaj się będzie dobrze
Monisiaczek - 06-12-2012, 12:00
scul2, trzymamy kciuki i 8 łap za Ciebie i Izę
Milena - 06-12-2012, 12:52
scul2, nie płacz, na pewno wszystko będzie dobrze Daj znać
szalej - 06-12-2012, 13:22
scul2, przechodziliśmy to samo niedawno! Wiem co czujesz doskonale.
Może to zabrzmi głupio, ale ja zaczełam oglądać serial kilku odcinkowy, żeby się czymś zająć i nie myśleć ( bo odbierałam psa po 8 godzinach)
Chelsea - 06-12-2012, 15:46
scul2, jak tam po zabiegu??
scul2 - 06-12-2012, 20:19
juz jest ok mała szybko sie im wybudzila zaraz po przyjezdzie sikala conajmniej przez dobre 5 min oO' po czym zaczela wymiotowac... w domu caly czas sie krecila niespokojnie znowu wymiotowala... uspokoila sie dopiero jak wynoszac talerz w sekunde wskoczyla na lozko bo gdy bylam w pokoju nie pozwalalam ale nie sciagam jej poki co spi tam caly czas... ja na szcescie jak zlapalam u weta smycz malej do reki uspokoilam sie natychmiastowo... teraz tylko wytrzymac te 10 dni jutro zdam relacje z nocy
mibec - 06-12-2012, 22:27
scul2, spokojnej nocki zycze
scul2 - 07-12-2012, 07:22
o to powiem mibec ze zyczenia sie spelnily ))
mala duzo pila po czym duzo wymiotowala wieczorem pozniej pani lozko skonstrowala sobie na podlodze a swoje zabezpieczyla pudlami by nie kusilo psa do skakania wiec razem na pierzynach spalysmy na podlodze Iza nie narzekala przespala spokojnie cala noc teraz tez lezy i tylko zaglada po ludziach oby tak dalej dzis gotujemy obiadek
Di - 07-12-2012, 09:40
scul2 napisał/a: | Iza nie narzekala przespala spokojnie cala noc teraz tez lezy i tylko zaglada po ludziach oby tak dalej dzis gotujemy obiadek |
Cudowne nowiny. Łącze się z Wami. Będę to przeżywać za dwa tygodnie... Aż mnie mierzi na samą myśl.
Chelsea - 07-12-2012, 10:02
scul2, super
tenshii - 07-12-2012, 10:05
scul2 napisał/a: | by nie kusilo psa do skakania |
ja swojej jednej i drugiej pozwalałam wskakiwać i zeskakiwać z łóżka. Ani jednej ani drugiej nic się nie stało.
Dobrze, że macie to już za sobą
Milena - 07-12-2012, 10:41
scul2, to wspaniale, dzielna sunia
kasiek - 07-12-2012, 12:04
scul2, dzielna dziewczynka buziamy
scul2 - 07-12-2012, 12:45
Czy to normalne ze mala nie chce pic??? nie wspominajac juz o jedzeniu...
kasiek - 07-12-2012, 12:58
scul2, moja Sonia po nocce tuz po sterylce pila -malutko i wolnitko,a co do jedzenia to tez nie miala apetytu ,ugatowalam jej miesko z kurczaczka ,zeby ninka cos zjadla
scul2 - 07-12-2012, 13:05
o to troszke sie uspokoilam mam nadzieje ze w koncu zdecyduje sie po nocy cos wypic .... bo mi sie malenstwo odwodni ehh
kasiek - 07-12-2012, 13:21
scul2, pomalutku bedzie dobrze ja mojej wode podstawialam do pyszczka a ona sobie chlipala delikatnie
scul2 - 07-12-2012, 13:38
probowalam wczoraj tak pila dzis ucieka od miski
kasiek - 07-12-2012, 21:55
scul2, jak tam Iza?
Di - 08-12-2012, 10:31
kasiek napisał/a: | scul2, jak tam Iza? |
podbijam. skąpisz nam informacji..
i mam jeszcze takie pytanie, czy w kosztach sterylizacji masz też konsultacje i zmiany opatrunku, czy za wszystko płacisz extra?
scul2 - 08-12-2012, 10:35
hmmm no to pokolei Iza wczoraj nie zjadla nic dopiero w nocy czepila sie jedzonka i o 4 nad ranem ruszyla na siku ^^ reszte nocy przespala zero piskow wiercenia.. spala jak zawsze ... dzis apetyt dopisuje pies "naprawiony" zachowuje sie tak jak przed sterylka wesola wszystkich zaczepia...duzo spi ale nie wyglada zeby ja coolwiek bolalo... juz nie wymiotuje
jesli chodzi o sam zabieg kosztowal mnie 300 zl zadnego opatrunku nie ma... same szwy pozakladane bez niczego... dostalam tylko antybiotyk do podawania i zalecenia jak z mala postepowac... za 10 dni sciagniecie szow czego wlasciwie obawiam sie najbardziej bo mimo czestych wizyt klimatyzacyjnych u weta mala panicznie tam reaguje rzucajac sie poo calym gabinecie... i nic nie pomaga....
tenshii - 08-12-2012, 10:38
scul2 napisał/a: | zadnego opatrunku nie ma. |
nigdy nie ma opatrunku.
Powinna jednak na noc mieć chociaż kubrak bo może sobie wylizać/wygryźć szwy jak zacznie się goić i swędzieć
scul2 napisał/a: | mimo czestych wizyt klimatyzacyjnych u weta mala panicznie tam reaguje rzucajac sie poo calym gabinecie... i nic nie pomaga.... |
poproś aby ściągnęli szwy w poczekalni albo na dworze - to minuta roboty, po co stresować psa
Di napisał/a: | czy w kosztach sterylizacji masz też konsultacje i zmiany opatrunku, czy za wszystko płacisz extra? |
zależy od weta - u naszego wszystko jest w cenie
scul2 - 08-12-2012, 10:46
Cytat: | nigdy nie ma opatrunku.
Powinna jednak na noc mieć chociaż kubrak bo może sobie wylizać/wygryźć szwy jak zacznie się goić i swędzieć |
poki co nie wykazywala zainteresowania rana wiec nic jejnie zakladam byla zbyt ospala ale na dzis napewno jej juz cos zaloze gdy sie ozywila wczesniej nie bylo sensu
Cytat: | poproś aby ściągnęli szwy w poczekalni albo na dworze - to minuta roboty, po co stresować psa |
niestety w poczekalni reaguje tak samo w poczekalni miala robione rpzyspienie i tez dobre 20 min meczylismy sie z jej unieruchomieniem bo miotala sie strasznie
mam wrazenie jakby oni jej nic nie wycinali tylko brzuch rozcieli ze niby cos robili xD bo nawet nie wyglada zeby ja cokolwiek bolalo tak ak\jak tu czytalam ze psiaki strasznie piszczaly po nocach czy cos a ona jak gdyby nigdy nicspala jak zabita przez cale noce i nie wychodzila zbyt czesto za potrzeba.. a balam sie ze bedzie jak ktos tu pisal latac co 30 min... podejrzane
tenshii - 08-12-2012, 10:50
scul2 napisał/a: | poki co nie wykazywala zainteresowania rana |
póki co była po narkozie, niedługo się zacznie także spokojnie
scul2 napisał/a: | niestety w poczekalni reaguje tak samo w poczekalni miala robione rpzyspienie i tez dobre 20 min meczylismy sie z jej unieruchomieniem bo miotala sie strasznie |
to niech wyjdą do niej na dwór
Teyla tak miała ściągane szwy
poproś - może się uda
scul2 napisał/a: | mam wrazenie jakby oni jej nic nie wycinali tylko brzuch rozcieli ze niby cos robili xD bo nawet nie wyglada zeby ja cokolwiek bolalo tak ak\jak tu czytalam ze psiaki strasznie piszczaly po nocach czy cos a ona jak gdyby nigdy nicspala jak zabita przez cale noce i nie wychodzila zbyt czesto za potrzeba.. a balam sie ze bedzie jak ktos tu pisal latac co 30 min... podejrzane |
moje obie suki nie przeżywały strasznie
Daisy od razu wariowała, Teyla troszkę piszczała jak jeszcze była pod wpływem narkozy, a potem pełnia szaleństwa
scul2 - 08-12-2012, 10:53
Cytat: | póki co była po narkozie, niedługo się zacznie także spokojnie |
a juz sie ucieszylam ze mam wybitnie odpornego na bol psa
tenshii napisał/a: | to niech wyjdą do niej na dwór
Teyla tak miała ściągane szwy
poproś - może się uda |
ehh bedzie trzeba nie mam pojecia dlaczego tak panikuje tam nigdy nic zlego jejtam nikt nie zrobil... a ona zachowuje sie jak by conajmniej chcieli ja zabic.... pozagryzala by ich tam wszystkich mimo ze poza obrebem tego miejsca obcych ludzi uwielbia badz ignoruje
tenshii - 08-12-2012, 10:55
scul2 napisał/a: | juz sie ucieszylam ze mam wybitnie odpornego na bol psa |
nie panikuj - źle zrozumiałaś
chodziło o to, że niedługo zacznie się szaleństwo a nie ból
scul2 napisał/a: | ehh bedzie trzeba nie mam pojecia dlaczego tak panikuje tam nigdy nic zlego jejtam nikt nie zrobil... a ona zachowuje sie jak by conajmniej chcieli ja zabic.... pozagryzala by ich tam wszystkich mimo ze poza obrebem tego miejsca obcych ludzi uwielbia badz ignoruje |
czasami wystarczy sam zapach i... Twój stres
scul2 - 08-12-2012, 11:01
Cytat: | nie panikuj - źle zrozumiałaś
chodziło o to, że niedługo zacznie się szaleństwo a nie ból |
jezu dzieki bogu xD stresujesz no
tenshii napisał/a: | czasami wystarczy sam zapach i... Twój stres |
ale za pierwszym razem jak szlam ja szczepic ani troche sie nie stresowalam a mimo wszystko byla taka reakcja byla malum brzdacem... jak szlam tylko do poczekalni zebyz nia posiedziec i osfoic tez raczejj zestresowana nie bylam... gorzej z zabiegami wtedy znajac jej reakcje mam stresa ;|
tenshii - 08-12-2012, 11:05
scul2 napisał/a: | jezu dzieki bogu xD stresujesz no |
to nie ja, to Ty - tak się stresujesz, że przyjmujesz tylko czarnowidztwo - spokojnie
scul2 napisał/a: | ale za pierwszym razem jak szlam ja szczepic ani troche sie nie stresowalam a mimo wszystko byla taka reakcja byla malum brzdacem... jak szlam tylko do poczekalni zebyz nia posiedziec i osfoic tez raczejj zestresowana nie bylam... gorzej z zabiegami wtedy znajac jej reakcje mam stresa ;| |
widać wystarczył jej zapach
scul2 - 08-12-2012, 11:21
tenshii napisał/a: | to nie ja, to Ty - tak się stresujesz, że przyjmujesz tylko czarnowidztwo - spokojnie |
młode mamy tak maja jesli chodzi o ich malenstwa
tenshii - 08-12-2012, 11:40
scul2 napisał/a: | młode mamy tak maja jesli chodzi o ich malenstwa |
to prawda - jak to się mówi: jak pierwsze dziecko połknie monetę, to się leci do szpitala; przy drugim czeka, aż dziecko ją wydali, a przy kolejnych potrąca się z kieszonkowego
powodzenia i dużo zdrówka
scul2 - 08-12-2012, 11:57
cos w tym jest dziekujemy bardzo za wsparcie
Di - 08-12-2012, 11:59
tenshii napisał/a: | jak to się mówi: jak pierwsze dziecko połknie monetę, to się leci do szpitalnia; przy drugim czeka, aż dziecko ją wydali, a przy kolejnych potrąca się z kieszonkowego |
i padłam...
tenshii, pytam, bo mnie ta kwestia finansów stresuje i staram się 'wybadać', jak zdarza się najczęściej. Mam odłożone 400-500 zł na sterylizację i ciągle jeszcze jestem na etapie szukania weterynarza. Zostało mi 2 tygodnie.
tenshii - 08-12-2012, 12:01
a ile waży Bianka?
Di - 08-12-2012, 12:36
tenshii napisał/a: |
a ile waży Bianka? |
23 kg
tenshii - 08-12-2012, 13:45
powinniście dać radę
mój wet bierze 10 zł za kg psa, że tak to ujmę plus jakieś dodatki. My za 27 kg psa zapłaciliśmy 330 zł.
Di - 08-12-2012, 13:53
tenshii napisał/a: |
mój wet bierze 10 zł za kg psa, że tak to ujmę plus jakieś dodatki. My za 27 kg psa zapłaciliśmy 330 zł. |
dzięki, tenshii
scul2 - 08-12-2012, 14:25
to ja za 16 kilowego zaplacilam 300 oO' przeprowadzam sie macie taniej !!
tenshii - 08-12-2012, 14:27
scul2 napisał/a: | ja za 16 kilowego zaplacilam 300 |
scul2 - 08-12-2012, 14:32
mam tylko nadzieje ze wliczyli w to zdiecie szwow bo sie zalamie jak dojda jakies koszta kurcez patrzac na wasze ceny to sobie mysle kurcze chcialam laba i zaplacilam jak za laba
Di - 08-12-2012, 15:11
scul2 napisał/a: | mam tylko nadzieje ze wliczyli w to zdiecie szwow bo sie zalamie jak dojda jakies koszta kurcez patrzac na wasze ceny to sobie mysle kurcze chcialam laba i zaplacilam jak za laba |
w klinice, w której Bianka miała zabieg diagnostyczny na trzecią powiekę, za wszystko zapłaciłam ~500 zł. Więc na pewno nie pójdę tam na sterylizację, bo musiałabym się grubo, jak sądzę, zapożyczyć. Także to nie jest tak, że u Ciebie jest drogo - mnie dreszcz po plecach idzie, bo więcej niż 500 zł na sterylizację po prostu nie mam. Więc szukam i się dopytuję.
[ Dodano: 11-12-2012, 20:05 ]
Modzie, nie miej mi za złe ... znów proszę o edit.
UMÓWIŁAM SIĘ.
Sterylizacja Bianki - 21 grudnia 11:30.
Wszystko jest tak jak chciałam, wet godzien zaufania, polecony przez wiele osób.
Połączone z RTG stawów, wszystko pod jednym znieczuleniem.
Żebym nie żałowała swojej decyzji.
Nigdy.
Incom - 17-12-2012, 14:00
tenshii napisał/a: | scul2 napisał/a: | juz sie ucieszylam ze mam wybitnie odpornego na bol psa |
nie panikuj - źle zrozumiałaś
chodziło o to, że niedługo zacznie się szaleństwo a nie ból
scul2 napisał/a: | ehh bedzie trzeba nie mam pojecia dlaczego tak panikuje tam nigdy nic zlego jejtam nikt nie zrobil... a ona zachowuje sie jak by conajmniej chcieli ja zabic.... pozagryzala by ich tam wszystkich mimo ze poza obrebem tego miejsca obcych ludzi uwielbia badz ignoruje |
czasami wystarczy sam zapach i... Twój stres |
Hej, widzę że jesteś z Wrocławia, mogłabyś polecić mi jakiegoś dobrego weterynarza?
Też myślę o sterylizacji, ale nie wiem gdzie się udać... chciałabym się wcześniej jakoś na to nastawić...
tenshii - 17-12-2012, 14:24
Incom napisał/a: | Hej, widzę że jesteś z Wrocławia, mogłabyś polecić mi jakiegoś dobrego weterynarza? |
napiszę PW
szalej - 17-12-2012, 14:43
Di, w koniec świata?
trzymam kciuki za bianke
Di - 17-12-2012, 17:55
szalej napisał/a: | Di, w koniec świata?
trzymam kciuki za bianke |
w koniec świata, jak coś walnie, to może przynajmniej nie będę musiała płacić
a tak na poważnie, to wybrałam tą datę, bo dopiero wtedy w domu jestem 24 godziny/dobę.
nic. zobaczymy. na razie o tym nie myślę.
ale dzięki
Lunka - 20-12-2012, 13:39
Dołączam się do tematu. Moja Luna jest już po zabiegu. Jesteśmy z Namysłowa woj opolskie. Polecam lekarza wet. Łukasza Ocharskiego. Moja sunia kocha go ponad życie pomimo tego że wykonywał jej zabieg. Miałam okropne obawy o powikłania po sterylizacji bo mam nad wyraz żywiołowego psa. Na szczęście wszystko już zagojone i w Wigilię idziemy na zdjęcie szwów. Opieka medyczna i podejście do suni bardzo profesjonalne
Mamy nadzieję, że po zdjęciu szwów będziemy mogły znów chodzić na nasze ulubione długie spacery, bo do tej pory niestety były wyjścia tylko na siku i qpę a ominęły nas szaleństwa w śniegu
mibec - 20-12-2012, 13:47
Lunka, teraz to juz z gorki
nata - 20-12-2012, 14:16
Lunka napisał/a: | Mamy nadzieję, że po zdjęciu szwów będziemy mogły znów chodzić na nasze ulubione długie spacery, bo do tej pory niestety były wyjścia tylko na siku i qpę a ominęły nas szaleństwa w śniegu
|
Na pewno będziecie mogły i nic was już nie ominie
Zdrówka dla suni
Di - 20-12-2012, 17:41
Jutro.. /
A ponieważ nie zjadła śniadania i o 11:30 zabrałam jej miskę, łazi, wściekła i głodna. I przeraża mnie nie tyle sam zabieg i rekonwalescencja, ale to, że nie może jeść i głodna siedzi. No głupia jestem.
A kiedy po zabiegu sie ściąga szwy?
anna34 - 20-12-2012, 17:56
Di napisał/a: | zabrałam jej miskę, łazi, wściekła i głodna. I przeraża mnie nie tyle sam zabieg i rekonwalescencja, ale to, że nie może jeść i głodna siedzi. No głupia jestem. |
też tak miałam,Chopper przed zabiegiem najpierw łaził z proszącymi oczami,a potem się wkurzał i rzucał zabawkami,gryzł wszystko co znalazł,łaził z miskami
Di - 20-12-2012, 18:30
anna34 napisał/a: |
też tak miałam,Chopper przed zabiegiem najpierw łaził z proszącymi oczami,a potem się wkurzał i rzucał zabawkami,gryzł wszystko co znalazł,łaził z miskami |
no funduje mi moja menda emocjonalny dramat. nie dość, że data średnio szczęśliwa, ludzie zachowują się, jak jacyś dziwni, to jeszcze gryzie mnie pies po łapach i ze złości rozszarpuje mi poszewkę poduchy. nie wiem, jak przeżyję jeszcze poranek i jej brak śniadania. pochowałam miski, zostawiłam tylko z wodą, pochowałam wszystkie kości i smakule, którymi generalnie tylko się bawi, a jestem pewna, że dzisiaj by wszamała. poszła właśnie spać, obrażona, bo przegoniłam ją na spacerze w tym mrozie. może do rana prześpi.
domaa38 - 20-12-2012, 19:18
Tocha dostała pierwszą cieczkę. Najlepiej ją wysterylizować po tej pierwszej ?
asiulka0889 - 21-12-2012, 18:03
Tak z tego co pamiętam 2-3 miesiące po cieczce można już wysterylizować (jeśli dobrze pamiętam bo moja już 3 lata po sterylizacji)
Di - 21-12-2012, 18:19
Jesteśmy już po. Uparłam się na ubieranie Bianki w róż, a okazuje się, że ona w niebieskim kubraku w białe kropki wygląda wprost ... uroczo
Obrażona zesikała się na dywan i wskoczyła sobie na kanapę w salonie. Wet zalecił, żeby jeśli nie musi, nie używała przez 3 dni schodów *bo po co naciągać brzuch i po co ma ją boleć*, więc zaraz sobie rozbiję padół w salonie na dwie noce xD haha. Na śniadanko dostanie ryż z kurczaczkiem *opcja wygrała z suchą karmą na wodzie*. Kontrola w Wigilię rano. Jestem dobrej myśli, najważniejsze, że mam ją już przy sobie.
Generalnie cieszę się, że mam to już za sobą.
Dziękuję wszystkim za wsparcie, głównie Tobie, nata, że pozwoliłaś mi wylewać żale i pocieszałaś, w chwili, gdy psychoza strachu odbierała mi umiejętność logicznego myślenia. Teraz byle do przodu.
mibec - 21-12-2012, 19:27
Di, zdrowka dla Bianki
domaa38 - 21-12-2012, 19:29
asiulka0889, dziękuję za odpowiedź
Di, dużo zdrowia dla Bianki
nata - 21-12-2012, 20:14
Di, Super, że wszystko poszło dobrze! najważniejsze, że to już za Wami Trzymajcie się w tą pierwszą noc, a potem już z górki
Di - 21-12-2012, 21:13
mibec, domaa38, nata - wielkie dzięki;*
rekonwalescentka przyszła od weta, padła. o 20:00 przebudziła się z piskiem, więc podałam jej tabletkę przeciwbólową, ale zwymiotowała. Nie chce pić. Jest senna. Wędruje mi z łóżka do łóżka. Nic sobie nie robi z zakazu wskakiwania na kanapy/łóżka. Zapowiada się więc długa noc.
mibec - 21-12-2012, 21:18
Di napisał/a: | Nic sobie nie robi z zakazu wskakiwania na kanapy/łóżka. | podloz poduchy w miejscach gdzie wchodzi / schodzi, bedzie miala mniejsza odleglosc do pokonania
Di napisał/a: | Zapowiada się więc długa noc. | w koncu zasnie
aganica - 21-12-2012, 21:27
Di napisał/a: | podałam jej tabletkę przeciwbólową, ale zwymiotowała. Nie chce pić. Jest senna. | Nie dawaj bo będzie wymiotowała, jeść też dzisiaj nie dawaj .. nic jej się nie stanie a może się zachłysnąć bo, jeszcze jest zwiotczała .
Z tego co się orientuję... sunia jest zabezpieczona przeciwbólowo, nie dawaj tabletek, nie ma takiej potrzeby.
Daj jutro, o ile wet Ci zalecił jakieś leki.
Di - 21-12-2012, 21:34
aganica napisał/a: | Z tego co się orientuję... sunia jest zabezpieczona przeciwbólowo, nie dawaj tabletek, nie ma takiej potrzeby.
Daj jutro, o ile wet Ci zalecił jakieś leki. |
właśnie wet mi kazał dać na noc. w każdym razie i tak nie ma znaczenia, bo zwróciła, więc kolejną dostanie rano, według zaleceń.
stresuje mnie, że może ją coś boleć, ale śpi mi teraz kołami do góry, to chyba jest postęp.
aganica - 21-12-2012, 21:43
Di napisał/a: | stresuje mnie, że może ją coś boleć | To oczywiste, że się martwisz /taka nasza rola / ale popatrz na to z innej strony .... jak troszkę boli to się oszczędza i nie uszkodzi sobie szwów.Wiem, że to brutalne co piszę ale.. lepiej by nie szalała.. zwłaszcza na początku.Ja moją faszerowałam lekami p/bólowymi i wokół rany było pełno krwiaków, bo pannica dostawała głupawki
Di - 21-12-2012, 21:53
aganica, no tak, szwy i bezpieczeństwo są ważne, ale wydaje mi się, że na tym etapie jest jeszcze tak odurzona, że sobie doskonale sama dawkuje, co może, czego nie może. I tak widziałam, że bez problemu wskoczyła na kanapę, ale jak np. chciała się wyprostować na leżąco, to pisnęła i znów zwinęła się w kłębek. Wet mówił, że może ją boleć przy wchodzeniu po stopniach, a ona mi się na stopniu się zaczęła przeciągać (oczywiście od razu zawał u mnie;/). Więc na pewno lepiej, żeby się oszczędzała, choć mam nadzieję, że ją jakoś straszliwie nie boli... Zabawa się zacznie, jak mi szaleć bedzie próbowała. Na razie staram się panować nad sytuacją, ale co będzie jutro... w niedziele?...
aganica - 21-12-2012, 22:21
Di napisał/a: | co będzie jutro... w niedziele?. | Będzie dobrze, nie martw się i nie okazuj swojego strachu, bo mała to wyczuwa i będzie panikować. Wiem co mówię bo to przerabiałam.Doszło do tego, że całymi dniami ją głaskałam i miziałam i tuliłam a ona była wiecznie "ciężko chora'.. dopiero wet mi wytłumaczył / zaprosiłam do domu na prywatną wizytę - tu wieczne podziękowania dla Justynki /,że sunia mnie terroryzuje i wymusza zainteresowanie.Doszło do tego, że nie mogłam się nigdzie ruszyć
Ale ja, straszna panikara jestem
Di - 22-12-2012, 12:10
aganica napisał/a: |
Ale ja, straszna panikara jestem |
no pompa mi zeszła co prawda w nocy wstawałam 7 razy, bo mi pies wskakiwał/zeskakiwał z łóżka, bałam się, że sobie coś ponarywa, ale z godziny na godzinę moja Bianosława wraca. Wydłuża sobie odległości na spacerowe siku; wieczorem przeszłyśmy odległość sąsiednich dwóch domków, dzisiaj rano czterech, a przed chwilą przemaszerowała 1,5 ulicy (ale małe, krótkie, osiedlowe, żeby nie było:)). Zaczyna poszczekiwać. Ma takie zrywy po spaniu, że sobie chodzi po domu, zwiedza, zje, wypije, i po chwili aktywności zapada w kilkugodzinną drzemkę. Nie piszczy, nie wyje, nie burczy. Przeciąga się. Coraz sprawniej wskakuje i zeskakuje z łóżek/foteli/kanap. Chyba jest dobrze!
Z mamą uznałyśmy, że wyobrażałyśmy to sobie znacznie gorzej... generalnie jest bezproblemowa (pomijając dwa razy wczoraj akcje 'COFNIJ SIĘ, BO ZARZYGAM CI DYWAN'.:P)
Milena - 22-12-2012, 15:32
Di, widzisz, czasem człowiek sobie wyobraża czarne sceniariusze, a tu miłe zaskoczenie
Fajnie, że nic złego się nie dzieje, miziaki dla Bianki
Di - 22-12-2012, 22:50
Milena, naprawdę miłe zaskoczenie. Bianosława dziękuje za miziaki i przykazuje, że wszystko gra.
I już mi zaczyna świrować
Brak jojczenia, jęczenia, pisków, pałaszuje jedzonko, sika pięknie raportując, wychodzimy na króciutkie spacerki i jutro czekamy na koopala. Zaczyna ją wkurzać kicia i mimo próśb i gróźb - próbuje wspinać się na blaty/schody/stół. To zdecydowanie syndrom znacznej poprawy
mibec - 23-12-2012, 00:28
Di super
Di - 23-12-2012, 12:36
mibec, dzięki.
Mamy problem z niebieską sukienką w białe groszki:P Zaczyna mi niby się myć, a ile może to stara się ranę liznąć. Na szczęście kiecka zabezpiecza ją na tyle, że zanim się zdąży dobrać wyżej, jestem w stanie zareagować. Już ma popękane szewki (sukienka) przy ramionach i szczerze wątpię, czy wytrzyma mi w niej do ściągnięcia szwów. No i ewidentnie swędzi ją skóra w zgolonych miejscach...
Wczoraj ukradła z blatu pół swojej kolacji - potężny kawałek filetu z kurczaka. No i jak nie widzi, to włazi na parapet.
Jutro kontrola. Zobaczymy, jakie będą zalecenia dalej
Ewelina - 23-12-2012, 12:47
Di, może kołnierz będzie lepszy?
Di - 23-12-2012, 16:17
Ewelina napisał/a: | Di, może kołnierz będzie lepszy? |
jak go znajdę to zmienię
Ewelina - 23-12-2012, 17:37
Di, zawsze bezpieczniej
Di - 23-12-2012, 20:55
Właśnie chciałam pisać, że druga doba po operacji, a my kupala nawet ni widu, ni słychu, kiedy Bianka po kolacji wydała z siebie dziwny pisk i pogoniła mnie przez cały dom. Wyszłyśmy na dwór. Kolejne siusiu i małych rozmiarów (ale zawsze) kupal zaliczony!
Basia i Barni - 23-12-2012, 21:02
Nic tak nie cieszy jak kupka naszych milusińskich
Di - 23-12-2012, 21:34
Basia i Barni, jakby mi kiedyś ktoś powiedział, że się będę emocjonować potrzebami fizjologicznymi psa, to bym zdrowo wyśmiała. ^^
...jak to sytuacja zmienia człowieka
[ Dodano: 24-12-2012, 17:02 ]
Jesteśmy po kontroli. Bianka dostała spazmów i dreszczy na widok weta, ale rana ładnie się goi, sucha, nie sączy się. W sobotę ściągamy szwy.
Trzymajcie się, Wesołych Świąt!
[ Dodano: 29-12-2012, 21:15 ]
I dzisiaj ściągnięcie szwów. Gdybym nie wiedziała, że Bianka miała ten zabieg, nie byłabym w stanie poznać. Pięknie zaopatrzona rana. Dzisiaj byłyśmy z tego tytułu na długim spacerze. Niedługo powrót na labowanie. I zaczynamy od powtórzeń nauki przywoływania
Dziękujemy za pomoc, przetrwałyśmy!
katerina - 29-12-2012, 21:34
Ami miała sterylizację w czwartek, oboje z mężem prawie schodziliśmy na zawał, nie dawaliśmy się wygonić z przychodni. Na początku miała straszną delirkę, pierwszą dobę non-stop wymiotowała drugą prawie w całości przespała ale dziś wraca do niej życie, macha ogonem i liże nas po twarzach. Cieszymy się że już po wszystkim. Dawno się tak strasznie nie bałam ale Ami to siłaczka i jak zwykle super sobie poradziła
mibec - 29-12-2012, 21:35
katerina, jeszcze kilka dni i Ami bedzie w pelni sil
Di - 29-12-2012, 21:44
katerina, miziaki dla Ami.
domaa38 - 29-12-2012, 23:00
Witam.
Czy ktoś posiada namiary na jakieś sprawdzone i dobre gabinety weterynaryjne gdzie udzielają zabiegów sterylizacji? Dokładnie chodzi mi o województwo mazowieckie, a najlepiej w pobliżu Ostrowi Mazowieckiej. Tośka niedługo skończy pierwszą cieczkę i chciałabym ją wysterylizować po tak mniej więcej 2 miesiącach. Proszę więc o adres takowych przychodni. Z góry dziękuję za odpowiedzi. Wasze opinie mile widziane
katerina - 01-01-2013, 19:35
Wczoraj o mały włos nie zeszłam na zawał. Pojechaliśmy na Sylwestra do moich rodziców, 60 km od Częstochowy godzina 17 ja patrzę a Ami sika na czerwono!! Zrobiło mi się słabo.Pojechałam do znajomych bo rodzice nie mają internetu, dorwałam prywatny numer do wetki która ją sterylizowała i zadzwoniłam. Powiedziała mi że być może Ami krwawiła z "kikutka pozostałego po macicy" lub podziębiła pęcherz, nic się nie dzieje i przejdzie, dać no-spę i tyle. Dziś rzeczywiscie sikała już normalnie, ale nie daje mi to spokoju i się niepokoję. Czy zdarzyło wam się coś takiego?
Paseczka - 01-01-2013, 23:48
U mnie tak było po sterylizacji Luny. Przeszło samo, chyba też jej wtedy dałam coś na rozluźnienie.
Zato my niedługo jedziemy na drugą kastracje Baskila
jamagda - 05-01-2013, 19:30
Dziewczyny a słyszałyście coś o sterylizacji metodą laparoskopową? Dziś na spacerze rozmawiałam z dziewczyną, która swoją goldenkę Nalę chce wysterylizować tą własnie metodą. Przyznam, że ja po raz pierwszy o czymś takim słyszałam.
Po nacięciu jest podobno malutka ranka i pies już na drugi dzień po zabiegu wraca do pełnej formy. Ale z tego co poczytałam w necie to podczas zabiegu nie usuwa się macicy tylko podwiązuje jajowody. Ciekawa jestem jaki to ma wpływ na hormony i czy daje takie same efekty jak sterylka standardowa.
W necie jest dużo opini "za" ale "na nie" też nie brakuje. Przy najbliższej wizycie musze to przegadać z moim wetem, ale ciekawa jestem też Waszych opinii.
anna34 - 05-01-2013, 19:34
jamagda napisał/a: | Dziewczyny a słyszałyście coś o sterylizacji metodą laparoskopową? |
wyciąć macice z przydatkami,jajnikami i jajowodami laparoskopowo to chyba jakiś cudotwórca to zrobi?
Mnie laparoskopowo wyjeli jajowód,ale i tak z komplikacjami,ale nie wyobrażam sobie tak wszystkiego.
W kazdym bądź razie u ludzi tak sie nie robi.
jamagda - 05-01-2013, 19:45
anna34 no własnie jak pisałam z tego co się doczytałam to chyba jest to podwiązanie jajowodów tylko. Dlatego mnie to nurtuje bo na moją logikę to metoda ta zabezpiecza sukę przed niepożądaną ciążą ale czy zabezpiecza w rownym stopniu co sterylka tradycyjna przed chorobami nowotworowymi, ropomaciczem i urojonką? Hmmm ciekawe...
anna34 - 05-01-2013, 19:47
jamagda napisał/a: | bo na moją logikę to metoda ta zabezpiecza sukę przed niepożądaną ciążą ale czy zabezpiecza w rownym stopniu co sterylka tradycyjna przed chorobami nowotworowymi, ropomaciczem i urojonką? |
myśle,że raczej nie zabezpieczy przed tym,ale moge sie mylić.
jamagda - 05-01-2013, 19:51
No właśnie też mi się tak wydaje, że nie zabezpiecza przed chorobami bo przecież hormony nadal będą wydzielane. Hmm...musze z wetem pogadać bo jesem ciekawa. Chociaż Bezę i tak pewnie tradycyjnie ciachnę
tenshii - 05-01-2013, 20:29
jamagda napisał/a: | metoda ta zabezpiecza sukę przed niepożądaną ciążą ale czy zabezpiecza w rownym stopniu co sterylka tradycyjna przed chorobami nowotworowymi, ropomaciczem i urojonką? Hmmm ciekawe... |
ciążę urojoną i raka powodują hormony, które produkują jajniki
podwiązanie jajowodów nie wyklucza produkcji hormonów
ba! nawet przy standardowej sterylizacji jeśli zostanie odprysk jajnika to on może produkować hormonki
Ewelina - 06-01-2013, 12:50
tenshii napisał/a: | nawet przy standardowej sterylizacji jeśli zostanie odprysk jajnika to on może produkować hormonki | dokładnie. Dlatego ja jestem za usuwaniem wszystkiego. Wiadomo bardziej inwazyjny zabieg, ale skuteczniejszy.
pasiconik - 23-01-2013, 11:05
Chyba zdecydujemy się na ciachnięcie Figi, teraz jeszcze przed cieczką Zadzwoniłam do 2 wetów, pierwszy był za sterylką po pierwszej cieczce, ale nie wyjaśnił dlaczego. Drugi był zdecydowanie za ciachaniem przed pierwszą, i machnął nam porządny wykład na ten temat, więc mamy o czym myśleć... Co prawda Figa daje objawy cieczki, wylizuje się, psy się nią interesują, ale srom w normie i krwawienia widocznego brak. Wet mówi, że to może być cicha ruja, podczas której można wykonać zabieg, albo jeszcze jej nie dostała, i też wciąż można. Czy to wszystko brzmi sensownie? Bo ja wierzę mu, był konkretny. Proszę o opinie.
Weronika_S - 23-01-2013, 11:15
pasiconik, ja co prawda nie mam suczki,ale interesję się tematem bo marzy mi się drugi pies,suczka,a najlepiej córcia Lolka we wszystkich artykułach,które czytałam na ten temat chwalą sterylkę przed pierwszą cieczką. Mój wet też uważa,że to dobre rozwiązanie.Przepraszam,na obecną chwilę brak mi argumentów naukowych(poza eliminacją do zera zachorowania na raka) a nie chcę czegoś przekręcić czy zmyślić.Poszukam w wolnej chwili i Ci podeślę
nata - 23-01-2013, 11:16
pasiconik, jak już wielokrotnie w tym temacie wspominałam, Polina była ciachana przed pierwszą cieczką, gdy miała ponad 7 miesięcy. Konsultowałam sprawę z 3 wetami, dwóch (w tym "nasz" ) byli zdecydowanie za sterylka przed pierwszą , a jeden po pierwszej, z tym, że jak sam stwierdził, nie ma przeciwwskazań, jedynie tak wynikało z jego przekonań. Ostatecznie podjęłam decyzję, której nie żałuję i po której nie ma żadnych powikłań. Mój pies normalnie urósł, wydoroślał, jest zdrowa, a ja nie martwię się o ciąże urojone, raka sutka i inne, ponadto, u nas ważny był też argument przejścia w ogóle jakiejś cieczki, bo gdy ja pracuję Pola jest z moimi rodzicami a wolałam im nie robić dodatkowego kłopotu, tak więc...
tenshii - 23-01-2013, 11:16
Mój wet ciacha przed pierwszą chyba, że komuś zależy żeby PO. Ja mu ufam i się z tym zgadzam. Warunek jest jeden u niego - suka musi mieć skończone pół roku.
Ewelina - 23-01-2013, 11:18
pasiconik, Ja swoją następną suczkę wysterylizuję przed pierwszą cieczką. Mam nauczkę przy Yoko która za raz po 1 cieczce miała mega ciąże urojoną i ciężko było ją później wysterylizować, bo ciąże urojone miała często i dość długo
Daisy0311 - 23-01-2013, 11:49
tenshii napisał/a: | Mój wet ciacha przed pierwszą chyba, że komuś zależy żeby PO. Ja mu ufam i się z tym zgadzam. Warunek jest jeden u niego - suka musi mieć skończone pół roku. | a kiedy jest najlepszy moment na ciachanie moja ma 4 miesiące no jest napisane jak byk poł roku a ja sie tu pytam kiedy
tenshii - 23-01-2013, 11:51
Daisy0311, idąc za radami mojego weta - można od razu po skończeniu 6 miesięcy
Daisy0311 - 23-01-2013, 11:56
Widok po sterylce nie jest fajny nie dawno kota ciachałam razem z nim płakałam on nie wiedział co się dzieje taki bałagan miał w głowie a mi go żal było no i teraz pora na psa chomikowi dam już spokoj
Di - 23-01-2013, 12:06
Daisy0311, nie patrz na to w taki sposób. Sterylizacją nie robisz jej krzywdy, tylko chcesz dla niej jak najlepiej. Chronisz ją przed choróbskami, z którymi kiedyś mogłaby się zmagać, a niektóre z nich to poważne, ciężkie schorzenia, których finał może być różny. Będzie zaopatrzona w leki przeciwbólowe, a to, że przez 24 godziny może być ospała, marudna i śpiąca, to mała cena za spokojną głowę.
Daisy0311 - 23-01-2013, 12:11
Wiem nie patrze na to w ten sposób od początku jak ja kupiłam to wiedziałam ze bedzie sterylka dla niej samej to bedzie najlepsze a psów w mojej okolicy jest tyle ze mogłabym jej nie upilnować i był by duży problem dlatego jeszcze dwa miesiące i na zabieg
tenshii - 23-01-2013, 12:12
Ponadto koty znacznie gorzej znoszą zabieg niż psy
Di - 23-01-2013, 12:19
tenshii, zgadza się, moja kocica chodziła tyłem
Nie wiem, czy nie był to efekt niecałkowitego wybudzenia z narkozy, gdybym miała taką wiedzę 8 lat temu, jaką mam teraz, to porozmawiałabym sobie z wetem.
Baszka - 23-01-2013, 15:35
Dla dobra zdrowej suni sterylizacja powinna nastąpić w bezpiecznym dla nie czasie, czyli nie tuż po lub przed cieczką /zalecane 1.5 miesiąca po, lub przed .../.
Ja uważam, że sunie należy sterylizować po pierwszej cieczce...dlaczego?....bo wówczas wiadomo, że to już dorosły pies ukształtowany fizycznie i psychicznie.
pasiconik - 23-01-2013, 16:51
Dzięki dziewczyny, utwierdziłyście w przekonaniu, ze "przed" będzie lepiej. Ten wet powiedział mi jeszcze, żebym nie spodziewała się nie wiadomo jakiej blizny, bo oni robią ciebie na 1,5-2 cm, i gdybym miała wątpliwości, czy na pewno zrobił to co powinien, to po zabiegu może mi pokazać maciczkę i jajoszka
Karolciaaa19 - 23-01-2013, 16:57 Temat postu: sterlizacja Witam was! jestem tutaj nowa, postanowiłam założyc tutaj konto gdyż 2 miesiące temu razem z narzeczonym kupiliśmy szczeniaczka labradora Lola jest Rasowa ( ma rodowód )
i jest mądrą czarnulką. Kochamy ją bardzo i dlatego postanowiliśmy że dla jej zdrowia wysterylizujemy ją. Jednak pojawia się pytanie KIEDY? Chętnie posłucham waszych rad Pozdrawiam
Di - 23-01-2013, 18:04
Karolciaaa19, przyjrzyj dokładnie posty powyżej; właśnie rozmawiałyśmy czy sterylizować przed czy po pierwszej cieczce
olawl93 - 11-02-2013, 15:30
Lora ma ustalony termin sterylizacji na 23. luty, już zaczynam się denerwować....
Di - 11-02-2013, 16:22
olawl93, nie denerwuj się teraz;* jeszcze będziesz miała czas ześwirować;* do apteki po herbatkę z melisą czy z dziurawcem na uspokojenie i codziennie popijać sobie ze dwie filiżanki przetrwasz!
Chelsea - 11-02-2013, 17:41
w przyszłym tygodniu mamy szczepienia więc od razu Czesię zapiszemy na sterylkę na koniec marca tak żeby minęło 2,5 miesiąca od ostatniej cieczki i żebysmy się załapały na Akcję Sterylizację
Di - 11-02-2013, 19:17
Chelsea napisał/a: | żebysmy się załapały na Akcję Sterylizację |
super! jaki to będzie rabat?
Chelsea - 11-02-2013, 19:39
Di, normalnie powiedział nam 450zł a że bierze udział w Akcji Sterylizacji to suka do 35kg 200zł powyżej 35kg 260zł więc my się załapiemy do 35kg czyli 200zł
Ewelina - 12-02-2013, 09:15
dziewczyny będę trzymała kciuki za wasze dziewczynki pamiętajcie o badaniach i o badaniu na krzepliwość krwi.
Di - 12-02-2013, 10:08
Chelsea napisał/a: | do 35kg czyli 200zł |
Mega upust. Super, że się Wam udało. Ja płaciłam 450 zł (w tym RTG stawów), więc ciska po kieszeni.
szalej - 12-02-2013, 15:40
też trzymamy kciuki za lasencje
Karolciaaa19 - 12-02-2013, 16:23
Wkońcu jesteśmy umówione na sterylizacje w sobotę na godzinę 8 ale martwi mnie jedno sunia byla szczepiona tylko 2 razy czy to ma znaczenie na zabieg?
Di - 12-02-2013, 16:51
Karolciaaa19, spytaj weterynarza. Dlaczego suczka nie była zaszczepiona III raz i na wściekliznę? To bardzo ważne.
Ewelina - 12-02-2013, 17:13
Karolciaaa19, Zrób jej przed zabiegiem morfologię i koniecznie zrób test na krzepliwość. Ja tam przypominam o tym, bo omal nie straciłam podczas zabiegu swojej suni.
olawl93 - 13-02-2013, 17:21
Di, Wiem, wiem Najbardziej obawiam się tych kilku dni po sterylizacji, bo Lora to dzikus, żeby tylko sobie czegoś nie zrobiła... Będzie trzeba cały czas nad nią czuwać.
Ewelina, pytałam naszą weterynarkę o badanie na krzepliwość krwii, mówiła, że jego wykonanie nie jest konieczne, ufam jej, ale skoro mówisz, że to ważne to jeszcze raz zadzwonię i zapytam o to.
tenshii - 13-02-2013, 17:33
olawl93 napisał/a: | pytałam naszą weterynarkę o badanie na krzepliwość krwii, mówiła, że jego wykonanie nie jest konieczne, ufam jej, ale skoro mówisz, że to ważne to jeszcze raz zadzwonię i zapytam o to. |
u Yoko tak mówili, u siostry mojej suki też tak mówili, i obie prawie się wykrwawiły - u siostry Teyli do tego stopnia, że zabiegu nie zrobili do dziś (wtedy tylko rozcięli skórę i był taki krwotok, że ledwo się udało go zatamować)
Po tym wszystkim ja chcąc sterylizować Teylę w pierwszym roku życia (zdrowa młoda suka) zrobiłam również takie badania i wyszły tragiczne. U nas okazało się potem, że wynik był przekłamany ALE Teyla i tak ma wydłużony czas krzepliwości i przez to podczas zabiegu wet musiał się trochę namęczyć
Więc nie wierz w to, że przy młodych psach nie trzeba robić takich badań.
Ewelina - 13-02-2013, 18:53
Dokładnie tak. Moja suka straciła bardzo dużo krwi podczas zabiegu. Po powrocie do domu krwotok nie ustał był wewnętrzny. Aż jej pochwą krew leciała. Straciła tyle krwi, że ledwo przeżyła. Musiała być dwa razy otwierana. Nie życze nikomu takiego strachu. Dlatego tak bardzo nalegam na zrobienie tego testu.
Nitka - 14-02-2013, 00:10
Karolciaaa19 napisał/a: | Wkońcu jesteśmy umówione na sterylizacje w sobotę na godzinę 8 ale martwi mnie jedno sunia byla szczepiona tylko 2 razy czy to ma znaczenie na zabieg? |
Czy to chodzi o sunię, którą masz na zdjęciu z 19 września 2012 r? ale ona nie ma 5 miesięcy, to za wcześnie i dlaczego nie ma szczepień, ostatnie przed wścieklizną jest w wieku 3 miesięcy-o ile pamiętam?
ja rozumiem sterylkę przed pierwszą cieczką, tez tak miałam mieć, ale nie w wieku 5 miesięcy, matko??? to jeszcze szczenior, nie pamiętam dokładnie, ale chyba jeszcze nie wszystkich mleczaków się nawet pozbyła
jeżeli, jak piszesz, ma papiery-prawdziwe,nie podróby tych oszołomów ze stowarzyszeń, to pogadaj z hodowcą, ma na pewną większą wiedzę niż niejeden wet i ci doradzi, koleżanki biszkopciarka miała 8 miesięcy. Chyba, że teraz po 2 latach od sterylki mojej kluchy coś się zmieniło
i koniecznie badania, jak pisały dziewczyny!
olawl93 - 14-02-2013, 12:55
Jeju Dziewczyny, dobrze, że piszecie, ale mi stracha narobiłyście.... Jak to w ogóle wygląda z tymi badaniami, jak się okaże, że sunia ma słabą krzepliwość krwii, to nie robi się zabiegu? I jakie jeszcze badania zrobić? I jaki to mniej więcej koszt? Kurcze, czas goni, muszę zadzwonić wieczorem do wetki.
tenshii - 14-02-2013, 13:09
olawl93, to zależy od wyników - moja ma nie całkiem dobre ale nie na tyle żeby zabiegu nie było
Inna może mieć takie, że zabieg da się zrobić, ale muszą się przygotować na ewentualne krwotoki, np poprzez zaopatrzenie w krew do przetoczenia.
Jeszcze inne - jak siostra mojej Teyli - nie mogą mieć zabiegu bo jest zbyt duże ryzyko.
zrób jej fibrynogen aptt pt czas trombinowy - to powinno starczyć
taki pakiet koło 100 zł pewnie
olawl93 - 14-02-2013, 13:17
tenshii napisał/a: | olawl93, to zależy od wyników - moja ma nie całkiem dobre ale nie na tyle żeby zabiegu nie było
Inna może mieć takie, że zabieg da się zrobić, ale muszą się przygotować na ewentualne krwotoki, np poprzez zaopatrzenie w krew do przetoczenia.
Jeszcze inne - jak siostra mojej Teyli - nie mogą mieć zabiegu bo jest zbyt duże ryzyko.
zrób jej fibrynogen aptt pt czas trombinowy - to powinno starczyć
taki pakiet koło 100 zł pewnie |
Dzięki za info, a jaki jest czas oczekiwania na wyniki? I wetka pobiera krew i przekazuje do badania, czy to zależy od lecznicy?
Coraz większego stracha mam związanego z tą sterylką...
Aha i jeszcze niepokoi mnie, że Lora ciągle posikuje, wprawdzie nie często ale 2-3 razy w miesiącu, jak bardzo się cieszy do kogoś, pewnie u wetki też to zrobi, czy Waszym suniom też się to zdarza? Trochę mnie to martwi. Muszę jeszcze o tym pogadać z wetką.
tenshii - 14-02-2013, 13:21
olawl93 napisał/a: | Dzięki za info, a jaki jest czas oczekiwania na wyniki? I wetka pobiera krew i przekazuje do badania, czy to zależy od lecznicy? |
wyniki mogą być od razu - tego się nie robi długo
Na ogół robi się to tak, że wet pobiera krew i oddaje do laboratorium, ale u nas to skończyło się źle, ponieważ po krew przyjechał kurier rowerowy, bez lodówki a był środek lata, i zanim krew dotarła do laboratorium czynniki krzepnięcia się rozłożyły a psicy wyszła hemofilia typu A
Dlatego potem pojechałam z psem na Uniwersytet Przyrodniczy do lecznicy szpitalnej i tam pobrali krew i od razu na miejscu zrobili wyniki. Dlatego polecam albo jakąś dużą klinikę, albo weta, który ma dobry sprzęt i zrobi to na miejscu.
olawl93 napisał/a: | Coraz większego stracha mam związanego z tą sterylką... |
każdy się boi - to normalne
Di - 14-02-2013, 18:31
Jezu, tak czytam, co piszecie i nie rozumiem, jak mogłam kompletnie nie pomyśleć o badaniach krwi... W każdym razie, u Bianki wszystko poszło gładko i bez powikłań, ale ona już miała raz w życiu narkozę... Nie wiem, czuję się skołowana; mam więcej szczęścia niż rozumu.
tenshii - 15-02-2013, 10:50
Di, bo to się rzadko zdarza. Niemniej jednak nigdy nie możemy mieć pewności, że to nie dotyczy naszego psa.
A narkoza akurat do tego nic nie ma bo to zupełnie inne ryzyko - narkoza może zabić i bez operacji, a tu mówimy o krwotoku
Dobrze, że macie to za sobą i macie pewność, że nie ma u Was takich problemów
Karolciaaa19 - 15-02-2013, 11:01
Wterynarz powiedział, że nie prawdą jest ze powinno się sterylizowaac psy po Cieczce, a Cieczka może wystąpic juz tuż, tuż. I dlatego zaproponował żebyśmy zrobili już w tą Sobotę, Hodowca powiedział, że wterynarz doskonale wie co robi. Żebym zaufała doświadczeniu jego. Przegapiliśmy to szczepienie, ale po zabiegu chcemy to zrobic:)
tenshii - 15-02-2013, 11:02
Karolciaaa19, mój wet też sterylizuje przed pierwszą cieczką ale nie wcześniej niż po skończeniu 6 miesięcy. Dlatego wszyscy się dziwimy
Mala - 17-02-2013, 08:29
I my zapisaliśmy się na zabieg sterylizacji na 9 marca. Sam koszt takiego zabiegu wyniesie nas 300 zł + do tego badania krwi i biochemia 120 zł. Mala jest po pierwszej cieczce. Jak dzwoniliśmy po weterynarzach stwierdziliśmy ze ilu weterynarzy to tyle opinii Jedni mówią ze lepiej przed pierwsza cieczka, inni ze po pierwszej a jeszcze inni ze wogóle po drugiej.
Di - 17-02-2013, 12:03
Mala napisał/a: | Jedni mówią ze lepiej przed pierwsza cieczka, inni ze po pierwszej a jeszcze inni ze wogóle po drugiej. |
Dlatego trzeba czytać i konsultować, i w końcu wybrać między dwiema opcjami. Zasadniczo wybiera się przed I cieczką i po I cieczce. To takie główne opcje, jakby przejrzeć źródła.
Natomiast, Karolciaaa19, skonsultuj się z innym weterynarzem, bo to, jak napisała tenshii jest wcześnie. Chyba, że chodziło o tę wczorajszą sobotę...
Kwestię 'przegapionego' szczepienia pozostawię bez komentarza.
Daisy0311 - 18-02-2013, 14:51
JEJKA TAK CZYTAM WASZE POSTY I TAK SIE BOJE JĄ STERYLIZOWAĆ PRZED PIERWSZA CIECZKĄ ZE CHYBA POCZEKAM I ZROBIE STERYLKE PO PIERWSZEJ CIECZCE I BEDE MIAŁA PEWNOŚC ZE WSZYSTKO SIE DOBRZE WYKSZTAŁTOWAŁO OGOLNIE TO JAK SOBIE POMYŚ,E ZE ZOSTAWIE JĄ W KLINICE A ONA TAKA RADOSNA BO PANCIA JĄ GDZIES WZIEŁA A PAŃCIA NA ZABIEG SWOJĄ SUNIE ZAWIOZŁA I ZOTAWIŁA A ONA TAK MI UFA ALE CO ZROBIĆ NIE WIEM NA ILE SĄ PEWNE TE TABLETKI CO SIE PODAJE I CZY SĄ ONE BEZPIECZNE
Karolciaaa19 - 18-02-2013, 14:59
Przsuneliśmy sterylizacje Loli za 2 tyg a w sobote zaszczepiliśmy ją. Nie uważacie, że badanie na krzepliwość Krwi powinno byc wliczane w sterylizację? Przecież jest to obowiązek weterynarza, żeby to sprawdził przed nia
[ Dodano: 18-02-2013, 15:37 ]
Co do konsultacji z weterynarzami to juz z 2 innymi rozmawiałam i są tego samego zdania co ten nasz. No i tak jak mówiłam za 2 tyg bedziemy robić zabieg
Daisy0311 - 18-02-2013, 17:19
Ale ona ma 5 miesiecy nie uważasz że to za wcześnie skad masz pewność
że to co miało sie wykształtowac to już sie wykształtowało to jest jeszcze szczeniak (dziecko że tak powiem)
[ Dodano: 18-02-2013, 17:26 ]
Moja jest od twojej młodsza o dwa tygodnie i jak patrze na swoja sunie to widze szczeniaczka dzieciaczka napewno nie nadającego sie na tak poważny zabieg ale to moje zdanie i ja jej nie pozwole skrzywdzić dlatego zabieg bedzie wykonany w odpowiednim dla niej czasie
Chelsea - 18-02-2013, 20:10
dziś zapisalismy Czesię na sterylkę na 27 marca
szalej - 18-02-2013, 20:58
Chelsea, powodzenia
Karoola - 18-02-2013, 21:06
Chelsea, trzymam kciuki
aganica - 18-02-2013, 21:30
Dla zainteresowanych .
http://www.ragdollcats.pl...TERYLIZACJA.htm
Di - 18-02-2013, 22:40
Daisy0311 napisał/a: | OGOLNIE TO JAK SOBIE POMYŚ,E ZE ZOSTAWIE JĄ W KLINICE A ONA TAKA RADOSNA BO PANCIA JĄ GDZIES WZIEŁA A PAŃCIA NA ZABIEG SWOJĄ SUNIE ZAWIOZŁA I ZOTAWIŁA |
W klinice nic się jej nie stanie. Będzie bezpieczna. Szybko zleci, odbierzesz ją, przetrzymacie dwa pierwsze dni i szybko zapomnicie o sprawie.
Daisy0311 napisał/a: | ALE CO ZROBIĆ NIE WIEM NA ILE SĄ PEWNE TE TABLETKI CO SIE PODAJE I CZY SĄ ONE BEZPIECZNE |
Jakie tabletki?
Karolciaaa19, dobrze, że zaszczepiliście malucha. Jeżeli więc i trzech weterynarzy twierdzi, że sterylizacja w takim czasie jest odpowiednia, może faktycznie pozostaje jedynie zaufać. Ja w każdym razie przekonałam się, że sterylizuję po I cieczce i jestem bardzo zadowolona, że mamy to już za sobą. Jak powiedział mój weterynarz: ewentualnie występują dwa 'negatywne' skutki sterylizacji: popuszczanie moczu (które oczywiście się leczy) oraz nadwaga (gdzie winę ponosi tylko i wyłącznie właściciel). Nas nie dotyczy ani jedno, ani drugie, a mam spokojne sumienie, że chronię swoją suczkę przed strasznymi chorobami i równocześnie zapewniam sobie komfort życia bez cieczek i uciekania ze spacerów z krzykiem przed watahą skundlonych, obślinionych i warczących psów.
Chelsea - będzie dobrze!
olawl93 - 24-02-2013, 21:03
My już po Zabieg miał się odbyć w sobotę, ale został przełożony na niedzielę czyli dziś, na godz. 17. O 19.20 już odebraliśmy naszą dziewczynkę
Szczerze mówiąc bałam się strasznie jakichś komplikacji, ale teraz kiedy jesteśmy już po jestem szczęśliwa, że się zdecydowaliśmy i jestem przekonana, że będę sterylizować w przyszłości wszystkie swoje sunie(po pierwszej cieczce).
Załączam fotkę Loruni sprzed chwili.
szalej - 24-02-2013, 21:10
olawl93, o mein gott ale Lorcia jest śliczna Straszna jesteś że jej zdjęć nie publikujesz
Karoola - 24-02-2013, 21:12
szalej, zgadzam się!
olawl93, super, że sunia czuje się dobrze i wszystko jest w porządku
Di - 24-02-2013, 21:19
olawl93, no i pięknie wielka ulga, co?:)
Wdzianko ma przecudowne <3
olawl93 - 24-02-2013, 21:38
szalej, Karoola, Dziewczyny, dziękuję Nie wiem jak się usprawiedliwić Może tak, że nie lubimy się z aparatem, a każda sesja zdjęciowa Lory kończy się moją frustracją, bo na zdjęciach nie widać labradora, tylko pędzące czekoladowe coś
Di, ojj ulga przeogromna, cały miniony tydzień tak się cykałam, że naprawdę chciałam odwołać operację Teraz wiem, że popełniłabym ogromny błąd...
Teraz Lorka odpoczywa, chociaż chyba niezbyt jej w tym kubraczku wygodnie... Jutro jedziemy na zmianę opatrunku i po antybiotyk, więc może z wetką inaczej jej go założymy. Ogólnie Lora została nazwana wielką kombinatorką, plaster na łapce po wenflonie został natychmiast zerwany, a kubraczek będzie musiała nosić cały tydzień do ściągnięcia szwów, najpewniej kołnierz także będzie potrzebny....
Di - 24-02-2013, 22:10
olawl93, moja też nosiła do końca, w dniu zdejmowania szwów, pozwoliłam jej go zniszczyć haha dobrze zrobiłaś! niech Lorunia odpoczywa <3
Chelsea - 25-02-2013, 07:58
olawl93, dzielna dziewczynka jak się pytalismy o kubraczek to wet nam powiedział że nie potrzebny jest chyba że Czesia zacznie interesować się szwami, dzień przed sterylizacją robimy badania krwi
olawl93 - 25-02-2013, 09:39
Di, a po zdjęciu szwów Twoja Bianka już nie interesowała się ranką? I nie próbowała ściągać kubraczka przez cały tydzień?
Chelsea, ja na wstępie opisałam wetce charakter mojej suni i powiedziała, że kubraczek założymy(ale chyba zawsze zakłada) i w razie czego kołnierz. Dodała, że z reguły sunie nie 'grzebią' przy ranie, ale już po operacji przyznała, że Lora to kombinatorka i będzie trzeba pilnować dziewuchy
Tymczasem ok. 5 nad ranem poszłam zajrzeć do Lorki jak się czuje(bo ma legowisko na korytarzu, koło mojego pokoju) a cwaniara szybko wpakowała mi się do łóżka, ale już odpuściłam Rano pięknie się wysiusiała i zrobiła mini kupkę potem ładnie się napiła i zjadła swoją pełną poranną dawkę karmy. Aha, trochę mi się turlała na dworze próbując pozbyć się kubraka, więc łatwo z nią nie będzie jak wróci do pełnej formy
Ewelina - 25-02-2013, 10:06
olawl93, cieszę się, że już jesteście po
olawl93 - 25-02-2013, 11:35
Ewelina, ja też Niech się teraz ładnie wszystko goi..
Dziś idziemy wieczorem na podanie antybiotyku i zmianę opatrunku, dopiero wtedy zobaczę ranę..
[ Dodano: 27-02-2013, 11:41 ]
Dziewczyny, znacie sposób jak zrobić suni kubrak? Bo ten, który dostała traci na świeżości i nie wygląda już zbyt estetycznie
Natomiast rekonwalescencja Lory przebiega bardzo dobrze, wczoraj byłyśmy na zastrzykach, okazało się, że jeden szew troszkę puścił, ale nic złego się nie dzieje, trzeba tylko obserwować i pilnować, żeby nie szalała, bo sama rany nie rusza, więc to skutek szaleństw, które ma w głowie W poniedziałek-wtorek będzie zdjęcie szwów.
[ Dodano: 01-03-2013, 21:55 ]
Lora od wtorku-środy posmutniała i bardzo intensywnie liże łapę, tę na której ma trochę ogolonej skóry ale i drugą łapę też liże Apetyt ma, załatwia się normalnie.. Nie wiem o co chodzi...
Mala - 09-03-2013, 14:05
Nasza Mala jest już po zabiegu. Zabieg odbył sie dzisiaj po 8 rano a po 13 przywieźliśmy ja do domu. Leży sobie smutna na swoim posłaniu i spi. Niestety ale zabieg odbyl sie z komplikacjami bo dostała jakiego strasznego krwotoku wewnętrznego. Myśleliśmy jak wet nam to mówił to nam sie zachce ryczeć, bo o mały włos by już jej z nami nie było. Jesteśmy w kontakcie z wetem jakby co to mamy dzwonić i przyjedzie do nas. Podał jej leki zakrzepowe oraz jest po kroplówce,w łapce ma jeszcze włożony welfrom. W poniedziałek mamy przyjechać na kontrole. Jak nas Malcia zobaczyła to zaczęła machać ogonkiem wiec mamy nadzieje ze będzie dobrze.
Di - 09-03-2013, 14:50
Mala, robiliście przed sterylką badanie na krzepliwość krwi?
olawl93, jak Lora?
tenshii - 09-03-2013, 14:52
Mala, to dobrze, że już po wszystkim. A czy sunia miała badania pod kątem krzepnięcia krwi przed zabiegiem?
Mala - 09-03-2013, 15:30
Tak była robiona, biochemię tez miala. Mala chyba dopomina sie towazystwa bo od czasu do czasu popiskuje,albo ja poprostu boli.Juz sami nie wiemy:(
tenshii - 09-03-2013, 16:11
Piszczy po narkozie. To normalne. Po narkozie mogą być nawet halucynacje. Przykryta jest? Może jej być zimno.
A ten krwotok czego był wynikiem?
Mala - 10-03-2013, 08:50
No to przeżyliśmy pierwsza noc. Mala przez całą noc średnio co 2 -3 godz. zaczynała piszczeć i wyglądało to tak jakby wołała o pomoc. Jej oczy mówiły wszystko Po ok. 15 min zrywała się do drzwi by wyjść na zewnątrz. Na dworze to robiła dłuuugi sik i wracała szybko z powrotem na swoje legowisko i zasypiała. Po paru godz. mieliśmy powtórkę z rozrywki.
@tenshiiWet powiedział ze prawdopodobnie naczynka były zbyt słabe i któreś po prostu nie wytrzymało i pękło. Ale muszę powiedzieć że jesteśmy pod wrażeniem zachowania samego weterynarza. Wczoraj dzwonił do nas kilka razy i wypytywał jak sunia sie czuje.Widać ze bardzo interesuje sie swoimi czworonożnymi pacjentami a dla nas jest to na duży +.
aganica - 10-03-2013, 09:44
Mala napisał/a: | Zabieg odbył sie dzisiaj po 8 rano a po 13 przywieźliśmy ja do domu | Dziwne, że po komplikacjach, tak szybko ją wypuścili do domu. Noo. ale co wet ,to zwyczaje.
Moja Fiooo po sterylce na Gagarina, miała obniżoną temperaturę ciała i trzymali ją do 22-giej.Na poduszce elektrycznej, owiniętą w koc termoizolacyjny.
Wydali, dopiero gdy byli pewni że nic jej nie zagraża.
Mala - 10-03-2013, 11:37
Wet nas zapewnił ze jak by coś było nie tak to psa by nam nie oddał. Przed wypuszczeniem miała jeszcze robione USG. Zgadzam się ze co weterynarz to inna opinia.Tak samo było jak dzwoniliśmy z pytaniem o sterylizacje.
Wczorajszy dzień spędziła cały czas pod kocami i nawet pozwoliliśmy jej wejść pod pościeli by nie zmarzła w nocy. Jak sprawdzaliśmy jej dziś z rana temperaturę to miała 38,5 wiec powoli wraca do normy co widać i w jej zachowaniu. A tak teraz sobie dziewczyna odpoczywa.
olawl93 - 10-03-2013, 12:38
Mala, cieszę się, że Mala wraca do formy, niech odpoczywa
Di, Lora ma się doskonale
Wyobraźcie sobie, że jej gorsze samopoczucie było skutkiem..noszenia kubraka. Z bezsilności zdjęliśmy jej kubrak w niedzielę rano-(w poniedziałek po południu miała zdjęcie szwów)-wyskoczyła z niego jak nowonarodzona. Wrócił dawny pies. Nie wiem czy ze smutku, ale podrażniła sobie na łapce wygolone miejsce po wenflonie, ale już sytuacja opanowana. Natomiast sama sterylizacja przebiegła wspaniale, bez komplikacji w trakcie i po, rana goi się pięknie. Jestem bardzo zadowolona z decyzji i szczęśliwa, że to już po.
Aha, Mala, widzę, że Twoja sunia ma ten sam kubrak jaki miała Lorka, z dnia na dzień będzie się rozciągał i sprawdzaj czy przy przednich łapkach jej nie podrażnia i nie uciska. Ale widzę, że Twoja sunia jej skromniejszej budowy ciała więc może na Lorę był po prostu za ciasny...
Mala - 14-03-2013, 20:43
Wraca do formy i to bardzo szybko normalnie to istny diabeł z niej wychodzi. Jak wpadnie w amok to przez godzinne potrafi szczekać wariować i pokazywać swoje zębiska jak to ona jest zła. A jak dorwie się do miski z jedzeniem to normalnie wali w nią łapa i domaga się o więcej Dziś byliśmy u weta aby podać jej antybiotyk, w sobotę dajemy ostatni już zastrzyk a we wtorek zdejmujemy szwy
Czy u Was po sterylizacji jak wasze sunie sobie leżą to też potrafią marudzić ile wlezie i nie wiadomo o co im chodzi.?? bo nie mogę zrozumieć co tak naprawdę Mala chce.
olawl93 Wydaje mi się ze ten kubrak dla Mali jest trochę za duży, bo czasem jej z tyłka zjeżdża. Poza tym pierwszej świeżości już niestety nie jest.
Ewelina - 15-03-2013, 08:31
dziewczyny fajnie, że wasze pociechy wracają do sił
Mala - 18-03-2013, 19:47
No i niestety sytuacja zmieniła się u nas o 180 stopni . W weekend brzuch naszej niuni napuchł. W sobotę po 20 pojechaliśmy do weta i Mala trafiła prosto na stół. Była drugi raz otwierana. Wdało się jakieś zakażenie i zebrany płyn było trzeba odessać. Możliwe ze pod nasza nie obecność Mala mogła tą rane sobie polizać. Chwila nie uwagi.... Zastanawiam czy dobrze zrobiliśmy z ta sterylizacja;(bo normalnie aż mi mojej czarnulki szkoda. Najlepsze jest to ze Mala nie wykazuje żeby ją cos bolało wariuje ile wlezie ufoludek jeden;) Na razie cały czas mamy ja obserwować. A w ten wtorek miała mieć już zdejmowane szwy:(
milka4 - 18-03-2013, 20:23
Mala, trzymajcie się, wszystko będzie dobrze
Mika też 8 dnia zjadła w nocy pół kubraka ze ściągaczami i istniała groźba ponownego otwierania, ale udało się bez
Mala wyjdzie z tego, trzymamy kciuki i pazurki do końca, zawsze
Ewelina - 19-03-2013, 08:14
Mala, czasami tak się zdarza. Moja suczka też była dwa razy otwierana, ale z upływem czasu nie żałuję tej decyzji. Jak kiedyś będę miała suczkę również zostanie poddana sterylizacji. Trzymam kciuki, żeby już obyło się bez komplikacji
Mala - 19-03-2013, 18:48
Dzieki, dzięki tez mam taka nadzieje ze będzie ok ale po powrocie z pracy sprawdziliśmy jej brzuszek i znowu cos się pojawiło jakies zgrubienie chyba przez zbierający się płyn .Kurczę skąd sie te cholerstwo się bierze . Jutro jedziemy na kontrole i na podanie antybiotyku oraz leku przeciwzapalnego.
Ewelina - 19-03-2013, 18:50
Mala, oby było tylko dobrze
olawl93 - 20-03-2013, 17:03
Mala, kurcze, szkoda, że u Was się tak wszystko pokomplikowało.. Jak się dziś Mała czuje?
Karolciaaa19 - 21-03-2013, 18:21
Witam was ponownie chcialam sie pochwalic ze my tez juz jestesmy po sterylizacji 19.03 byłyśmy sciągnąć szwy wszystko odbylo sie bez najmniejszych komplikakcji, a ja jestem dumna z mojej suni:)
W po zabiegu caly czas spala, ale wieczorem nabrała sił i obszczekała juz Kota.
Na Drugi dzien wybralismy sie na krotki spacerek, na ktorym juz chciala wariowac. Ale nie pozwolilismy jej, żeby nic jej sie z raną nie stało.
Z każdym dniem było juz coraz lepiej, teraz Lola zachowuje sie jakby nigdy nie miala zabiegu.
Pozdrowienia od najmłodszej wysterylizowanej Loli oraz właścicielki
Daisy0311 - 21-03-2013, 18:26
mnie dzisiaj pani weterynarz załamała dzwoniłam w sprawie sterylizacji bo jest akcja u nas w gnieznie i koszt zabiegu 200zł plus wypozyczenie kołnierza bez leków przeciwbólowych i antybiotyków bo stwierdziła ze te leki są nie potzrebne(dziwne) a wiec chodziło mi o badanie krwi na krzepliwosc a ona do mnie ze u tak młodych suk to jest zbedne i nie wykonują takiego badania chyba zę sobie tego za życze to je wykonają za 100zł jutro musze zadzwonic do swojego weta czy ma tez taką akcje bo jesli nie to już wiem ile bedzie mnie to kosztowac bo juz miesią temu sie go pytałam wyjdzie mnie to jakieś 350zł ale cóz sie nie robi dla naszych pupili ale ta wetka to mnie dzisiaj rozczarowała
Karolciaaa19 - 21-03-2013, 19:02
Jestem w szoku, że za wypozyczenie kołnierza trzeba dodatkow zapłacic. U nas obyło sie bez kołnierza i kubraczka, Lola sobie nic nie robila z ta rana owszem czasem liznęła, ale to sporadycznie. Razem z wszystkimi lekami itp zapłaciliśmy 270 zł. Ale lepiej wydac takie pieniadze na zabieg niz później tysiace na leczenie raka itd
tenshii - 21-03-2013, 19:03
Daisy0311 napisał/a: | antybiotyków |
Teyla też nie miała antybiotyków
Daisy0311 napisał/a: | leków przeciwbólowych |
niektórzy weci nie dają bo uważają, że bez tego pies mniej się rusza bo go boli więc nie naruszy sobierany. Ja uważam, że to nieprofesjonalne podejście.
Daisy0311 napisał/a: | chyba zę sobie tego za życze to je wykonają za 100zł |
tyle kosztuje badanie na krzepliwość
Mala - 21-03-2013, 21:12
olawl93 napisał/a: | Mala, kurcze, szkoda, że u Was się tak wszystko pokomplikowało.. Jak się dziś Mała czuje? |
Mala czuje się dobrze nie ma żadnych oznak aby coś ją bolało,. Jedynie to ciągla jest głodna Ledwie co zje i zaraz marudzi ze chce jeszcze i jeszcze. Ładnie robi kupole i siusiole .Wiec w tej kwesti jest ok. Wczoraj byliśmy na kontroli. Ku naszemu zadowoleniu zbierający się płyn znikł a brzusio zrobiło się równiutke . Ale niestety Mala w środe wiekszość czasu była sama w domu i z nudów wyłamała kawałek kołnierza i wygryzła sobie pare szwów. Jej rana wyglada mniej wiecej tak O-------------O.
"o" wyrwany szew, "-" szew który trzyma
Wet powiedział ze te środkowe szwy trzymają dobrze i jak nic poważnego sie nie stanie to liczy ze miejsce zerwanych szwów zrośnie sie przez " zbliznowacenie" ewentualnie może założyć po jednym góra dwa szwy. Rana została zdezynfekowana i założyliśmy jej większy kołnierz oraz w domu uszylismy jej majtole Uwaga nowa moda zielone majtole;
Majtki zakładamy jak wychodzimy z domu na dłużej tak profilaktycznie, jak by czasem jej przyszły głupoty do głowy. Jutro idziemy na kolejna kontrole. Mam nadzieje ze będzie wszystko ok i we wtorek będziemy mogli już zdjąć jej te szwy.
Karolciaaa19 Fajna ta Twoja Lola prawie jak moja Mala
Daisy0311 Wypożyczenie kołnierza to chyba bez sensu. Bo dla naszych psiaków to jest duży stres i kombinują aby ten kołnierz ściągnąć po przez np. podgryzanie itp. Wiec kołnierz zostanie i tak trochę zniszczony, a w konsekwencji będzie trzeba za niego zapłacić. Moja sunia wykombinowała sobie jeszcze ze będzie się ocierać o wszystkie meble. W sumie to zachowuje się jak kot. I śmiesznie zarzuca tyłkiem jak otrze się również o moją nogę
Di - 21-03-2013, 21:19
tenshii napisał/a: | Daisy0311 napisał/a:
leków przeciwbólowych
niektórzy weci nie dają bo uważają, że bez tego pies mniej się rusza bo go boli więc nie naruszy sobierany. Ja uważam, że to nieprofesjonalne podejście. |
Dokładnie. Mój wet zaopatrzył mnie w trzy giga tabletki o konkretnym dawkowaniu, Bianka naćpana była do 48 godzin po. Później była kontrola i jak zobaczył, że pies świruje to kazał odstawić. Nie wyobrażam sobie, żeby przez pierwsze godziny po operacji suka mi z bólu leżała spokojnie. To mało ludzkie.
Daisy0311, ale mi promocja; ja bez akcji zapłaciłam 450 zł (w tym RTG stawów), a to mi się wydaje u Ciebie mocno naciągane. Kubraczek, leki przeciwbólowe, wszsytkie kontrole i ściąganie szwy miałam w cenie. A jak Bianka miała operację na oczku, to kołnierz kosztował 18 zł. Cały. Mój. Osobisty, bo po Biance nadawał się tylko do kosza.
pasiconik - 21-03-2013, 22:39
Mala, ależ ta Twoja psina uroczo wygląda Najlepiej zabezpieczony pies na forum
Czy jego się też "wypożycza", czy przechodzi na własność psa?
neravia - 21-03-2013, 22:43
Cytat: | Czy jego się też "wypożycza", czy przechodzi na własność psa? |
raczej kupuje się u weta, chociaż ja kiedyś zrobiłam z koszulki brata tai kubrak
Di - 21-03-2013, 23:24
pasiconik, myśmy dostały w cenie zabiegu. Bianka go zresztą szybko rozszarpała, nie sądzę, że którykolwiek właściciel zdołał kubrak uratować (jeśli tak, to serdeczny podziw).
neravia, super; ja bym nie umiała...
pasiconik - 21-03-2013, 23:59
Di napisał/a: | nie sądzę, że którykolwiek właściciel zdołał kubrak uratować | Jestem właśnie ciekawa jak Figa będzie się na to zapatrywać, bo ona zdaje się w ogóle nie zauważać rzeczy, które do niej "przyczepiamy" - chustki, koszulki (tak dla zabawy), skarpetki, we wszystkim chodzi jak we własnej skórze, a w majtkach cieczkowych paradowała całą dobę, bez cienia irytacji. Dlatego pytałam, bo może wystarczyłoby gdybyśmy pożyczyli tylko, ale po przemyśleniu, ze względów higienicznych lepiej chyba i tak mieć "swój" na własność, czysty i nowy.
neravia napisał/a: | ja kiedyś zrobiłam z koszulki brata tai kubrak | Bo Ty masz zdolności manualne
neravia - 22-03-2013, 00:09
pasiconik napisał/a: | Dlatego pytałam, bo może wystarczyłoby gdybyśmy pożyczyli tylko, ale po przemyśleniu, ze względów higienicznych lepiej chyba i tak mieć "swój" na własność, czysty i nowy. |
mnie tak samo się wydaje, kubraczek może coś poplamić się.
pasiconik napisał/a: | ja kiedyś zrobiłam z koszulki brata tai kubrak
Bo Ty masz zdolności manualne |
do tego nie trzeba mieć mnie sam weterynarz tego nauczył ubrałam w koszulkę psinkę i wzdłuż grzbietu nacinałam i regulowałam podwiązując. Mina brata - kiedy zobaczył swoją koszulkę na psie - bezcenna
tenshii - 22-03-2013, 09:45
pasiconik napisał/a: | ona zdaje się w ogóle nie zauważać rzeczy, które do niej "przyczepiamy" - chustki, koszulki (tak dla zabawy), skarpetki, we wszystkim chodzi jak we własnej skórze, a w majtkach cieczkowych paradowała całą dobę, bez cienia irytacji. |
tylko, że rana się goi i swędzi, więc pewnie będzie próbowała się do niej dobrać
ponadto brzuszek jest golony i włoski kłują
Ewelina - 22-03-2013, 09:55
tenshii napisał/a: | ponadto brzuszek jest golony i włoski kłują | moją chyba to najbardziej denerwowało
Chelsea - 22-03-2013, 10:10
my w środę ciachamy a juz mam stresa
Di - 22-03-2013, 10:49
Ewelina napisał/a: | tenshii napisał/a:
ponadto brzuszek jest golony i włoski kłują
moją chyba to najbardziej denerwowało |
odrost jak odrost, ale Bianka dostawała szajby na ściągacze przy łapach; powyżej łokci. Otarła sobie skórę od tego i pogorszyła sprawę szarpiąc, szczypiąc i liżąc - w efekcie skórka się jej złuszczyła i miała śmieszny strupek.
olawl93 - 22-03-2013, 12:23
Di napisał/a: | Ewelina napisał/a: | tenshii napisał/a:
ponadto brzuszek jest golony i włoski kłują
moją chyba to najbardziej denerwowało |
odrost jak odrost, ale Bianka dostawała szajby na ściągacze przy łapach; powyżej łokci. Otarła sobie skórę od tego i pogorszyła sprawę szarpiąc, szczypiąc i liżąc - w efekcie skórka się jej złuszczyła i miała śmieszny strupek. |
U nas było to samo. I do tego wygolone miejsce na łapce-też lizała i podrażniła. Kombinatorka straszna..
Ewelina - 22-03-2013, 12:26
olawl93 napisał/a: | do tego wygolone miejsce na łapce-też lizała i podrażniła | Yoko miała dwie łapki wygolone. Też lizała psikałam te miejsca osceniseptem.
Daisy0311 - 22-03-2013, 13:48
No więc kochani w przyszłym tygodniu jade z sunią na konsultacje do weta odnosnie sterylki zbada ją i ustalimy termin troche juz pózno bo ma 6 miesiecy takze ostatni gwizdek przed cieczka bo ja chciałam po cieczcie ale strasznie sie boje tyle u mnie tych kajtków biega luzem no i nie chce miec małych piesiów taże zobaczymy w przyszłym tygodniu co mi powie bo boi sie że sunia moze juz być przygotowana na cieczke mam nadzieje ze nie
[ Dodano: 22-03-2013, 13:51 ]
Zapomniałam dodać ze strasznie sie boje już przechodziłam to z kotem także wiem czego sie spodziewać widok nie jest przyjemny i trafia w najczulsze miejsce
bina071 - 22-03-2013, 14:11
My za tydzień na kontrolę czy ciąża urojona ustąpiła i umawiamy się na zabieg 200zł(wliczone leki przeciwbolowe i kolnierz) więc nie dużo
[ Dodano: 22-03-2013, 14:13 ]
Daisy0311, no neistety, ale trzeba sobie tłumaczyć, że to przecież dla jej dobra i uchraniamy swoje serduszka przed najgorszym
pasiconik - 22-03-2013, 14:37
Daisy0311 napisał/a: | Zapomniałam dodać ze strasznie sie boje już przechodziłam to z kotem także wiem czego sie spodziewać widok nie jest przyjemny i trafia w najczulsze miejsce | Zgadzam się, miałam kiedyś pod opieką psa po kastracji, miał powikłania i podczas mojej opieki zaplanowane było drugie otwieranie... Mieliśmy krwotok w domu, nocne wizyty u weta, mimo, że to nie był mój pies, to myślałam że mi serce pęknie Ale wszystko dobrze się skończyło, właścicielka przynajmniej wiedziała, że pies jest pod dobrą opieką
bina071 napisał/a: | trzeba sobie tłumaczyć, że to przecież dla jej dobra i uchraniamy swoje serduszka przed najgorszym | Dokładnie tak
Daisy0311 - 22-03-2013, 15:54
Najgorsza chwila to chyba ta co trzeba psa zostawić w klinice i wyjść nie wyobrażam sobie jak bede słyszeć jak ona bedzie piszczec i skomleć za mna już mi sie krucho robi jak o tym myśle a w klinice bede ryczec jak w banku już taka jestem przejmująca i słaba
tenshii - 22-03-2013, 15:56
Daisy0311 napisał/a: | nie wyobrażam sobie jak bede słyszeć jak ona bedzie piszczec i skomleć za mna |
nie będzie
pewnie dostanie głupiego jasia zanim wyjdziesz
Ewelina - 22-03-2013, 16:02
ja byłam przy mojej jak dostawała głupiego jasia.
tenshii - 22-03-2013, 16:05
My też byliśmy przy Teyli
Daisy0311 - 22-03-2013, 16:10
bedzie to napewno bardzo cięzki dzień pełen łez ale wiem jak bedzie pózniej --szczęśliwa sunia pełna życia i okazu zdrowia i tym się pocieszam
Di - 22-03-2013, 21:03
tenshii napisał/a: |
Daisy0311 napisał/a:
nie wyobrażam sobie jak bede słyszeć jak ona bedzie piszczec i skomleć za mna
nie będzie
pewnie dostanie głupiego jasia zanim wyjdziesz |
Dokładnie. dla mnie najgorszym momentem było wprowadzenie psa do gabinetu: nie chciała wejść, więc zastrzyk dostała przed, w poczekalni. Patrzyła na mnie wielkimi oczami, niepewna, jakby nie wiedziała, o co chodzi. A potem zwymiotowała na wycieraczkę i poskładała się jak leżaczek. Potem wyszedł doktor i razem z nim taszczyliśmy bezwładną Biankę do gabinetu. Później wenflony, wyciąganie jęzora, mnie się ręce trzęsły, kosmos. A potem trzymanie do RTG-a. Myślałam, że nie wytrzymam, ale adrenalina działała. Później doktor kazał mi jechać do domu i przyjechać po 17:00.
Mala - 23-03-2013, 09:25
U nas też Mala zasypiała przy nas. Później wet powiedział że możemy sobie iść Jak wróciliśmy do domy to nie wiedzieliśmy co mamy ze sobą zrobić.Warto zabrać ze sobą jakiś jej kocyk na którym leży w domu., będzie miała namiastke swojego legowiska . Niestety ale u nas wystąpiły komplikacje wiec trzeba niestety na to tez być przygotowanym. Ale całe szczęście wszystko wraca do normy.
Wczoraj byliśmy na kontroli i jak na razie wszystko jest ok .Tylko te dwie dziurki po wygryzionych szwach powoli się zrastają. W razie czego to wet założy po jednym szwie, ale mamy nadzieje ze "zbliznowacenie" jednak zrobi swoje . We wtorek kolejna kontrola i jak wszystko dalej będzie ok to pod koniec tyg. zdejmujemy już szwy:)
Daisy0311 - 23-03-2013, 10:27
Właśnie najbardziej sie boje tych komplikacji mam nadzieje ze jednak obejdzie sie bez nich
olawl93 - 23-03-2013, 12:08
Ewelina napisał/a: | olawl93 napisał/a: | do tego wygolone miejsce na łapce-też lizała i podrażniła | Yoko miała dwie łapki wygolone. Też lizała psikałam te miejsca osceniseptem. |
My dostaliśmy taki różowy płyn od wetki do rozcieńczenia, ale w domu żeby jej tym psiknąć to istne cyrki się działy, nie mówiąc o przetarciu gazikiem W sumie ta łapka była jedynym problemem po sterylizacji.
Daisy0311, nie myśl w ten sposób bo tylko się nakręcasz Dla mnie najgorszy był moment jak po głupim jasiu już jej się oczka przymykały, Lorcia walczyła ze sobą i chciała wstawać, na głaskanie lekarzy wciąż jeszcze merdała ogonkiem, a nie mogła już się podnieść. Potem przyjechałam do domu, odruchowo schowałam buty, żeby Lora ich nie zwinęła a tu tak pusto, cicho Wtedy łzy napływały do oczu. I jak po nią jechaliśmy to leżała w tym różowym kubraczku, po operacji, podleciałam do niej i tylko 'moja malutka, moja malutka kochana' i wycałowałam łobuziaka. I znowu prawie w ryk
Daisy, dobrze robisz, trzymaj się
Daisy0311 - 23-03-2013, 12:24
olawl93- Daisy0311, nie myśl w ten sposób bo tylko się nakręcasz. po operacji, podleciałam do niej i tylko 'moja malutka, moja malutka kochana' i wycałowałam łobuziaka. I znowu prawie w ryk.ty jesteś dobra nie nakręcaj sie a sama ryczała widze mamy taki sam charakter
Di - 23-03-2013, 14:35
olawl93, Daisy0311 - każdej rozrywało serducho. Ale pamiętajmy, dlaczego sterylizujemy nasze suki - dla ich dobra. I to dobro jest najważniejsze, niezależnie od ceny, jaką musimy płacić - nie o kasę mi tutaj chodzi, ale właśnie o nasze nerwy, łzy, histerie, i nie daj Bóg - jakieś komplikacje.
arek58 - 24-03-2013, 19:55
Gizmulec też jest już po sterylizacji. Wzięliśmy udział w marcowej akcji po pierwszej porcji "głupiego jasia" mieliśmy pochodzić 5-10 min labek nawet 2 nie wytrzymał szła i potykała się o własne lapki
Później kolejna porcja usypiacza i golenie brzuszka już w 90 % na śpiąco. Po 2 godz byliśmy odebrać psine, a ona taka szczęśliwa była, ogon to mało jej nie odpadł - chyba nie miała nam za złe, że jej bube zrobiliśmy. Dostała turkusowy kubraczek, kołnierz i do domku spać.
Jak się okazało przeszkodą dla weta było mała warstewka tłuszczu (sterylka i liposukcja w jednym) i ponoć mocno krwawiła - możliwe, że zbliżała się jej cieczka. Teraz zbiera się trochę krwi w miejscu gdzie był tłuszczyk , ale poza tym Gizmo jest taka jak wcześniej pełna życia czyt. ADHD tak jakby nie wiedziała co się z nią stało.
Ranka goi się ładnie chodzimy na ściąganie tego płynu, a w czwartek idziemy na ściąganie szwów
Chyba dobrze zrobiliśmy? Bo ludzie jak widzą sunię w kubraczku jak jesteśmy na spacerze pytają co się stało i mówią; Czy my sobie byśmy takie coś takiego zrobili?
Chelsea - 24-03-2013, 19:57
arek58 napisał/a: | Wzięliśmy udział w marcowej akcji |
my w środę idziemy a ja juz się boję
Ewelina - 24-03-2013, 19:59
arek58 napisał/a: | Chyba dobrze zrobiliśmy? Bo ludzie jak widzą sunię w kubraczku jak jesteśmy na spacerze pytają co się stało i mówią; Czy my sobie byśmy takie coś takiego zrobili? | ludzie nie mają zielonego pojęcia. Ja jestem zdania że sterylizacja powinna być koniecznością.
Daisy0311 - 24-03-2013, 20:13
CHELSEA -my w środę idziemy a ja juz się boję .Uwierz mi ja tez bo już przechodziłam przez to z kotem także wiem o co w tym chodzi i na jaki widok sie przygotować
Di - 24-03-2013, 20:28
arek58 napisał/a: | Chyba dobrze zrobiliśmy? Bo ludzie jak widzą sunię w kubraczku jak jesteśmy na spacerze pytają co się stało i mówią; Czy my sobie byśmy takie coś takiego zrobili? |
Dobrze zrobiliście. Gizmo będzie zdrowsza, nie będą jej zagrażały ciąże urojone, nowotwory, a Wam sfory psów podczas cieczki i sprzątanie, sprzątanie, sprzątanie...
[ Dodano: 24-03-2013, 20:29 ]
Chelsea, nie bój się będzie dobrze
Daisy0311, moja kocica sterylizację zniosła znacznie gorzej niż Bianka. Może więc nie bez sensu są powiedzenia, że 'goi się jak na psie'?
Chelsea - 24-03-2013, 20:29
we wtorek robimy badania krwi jeżeli będą w porządku ciachamy w środę o 11
arek58 - 24-03-2013, 20:54
Di napisał/a: | Dobrze zrobiliście. Gizmo będzie zdrowsza, nie będą jej zagrażały ciąże urojone, nowotwory, a Wam sfory psów podczas cieczki i sprzątanie, sprzątanie, sprzątanie... |
z tymi psami to faktycznie był problem pełno ich było, a nasza mała chętnie do nich ciągnie za to z plamieniem nie było problemu
wszystko się wygoi i będzie oki
za wszystkich przed sterylizacja trzymamy kciuki, żeby wszystko poszło gładko i bez komplikacji
olawl93 - 25-03-2013, 09:26
arek58 napisał/a: |
Chyba dobrze zrobiliśmy? Bo ludzie jak widzą sunię w kubraczku jak jesteśmy na spacerze pytają co się stało i mówią; Czy my sobie byśmy takie coś takiego zrobili? |
Strasznie mnie wkurzają takie komentarze, jak się o psa dba i się psa rozpieszcza to ludzie zarzucają, że 'pies nie człowiek' a jak się sunie sterylizuje to pytają 'czy sobie też byśmy to zrobili' tak jakby pies miał ludzki instynkt macierzyński. Wkurza mnie pozorne bronienie zwierząt a w rzeczywistości jest to działanie na rzecz ich krzywdy. Jestem tego samego zdania jak Ewelina. Dobrze zrobiliście.
arek58 - 25-03-2013, 15:51
mieliśmy kolejną wizytę u veta - "spuszczanie" z brzuszka krwi (po sterylce robi się balonik z krwią) Gizmo dostała zastrzyk z jakimś lekarstwem i tabletki Esceven i Cyclonamine (na receptę) jutro znów idziemy
p.s.
tylko niech nikt nie myśli, że chcemy kogoś wystraszyć, piszę to tylko w formie informacyjnej co dzieje się z psinka
z góry przepraszam
Di - 25-03-2013, 17:03
arek58 napisał/a: | p.s.
tylko niech nikt nie myśli, że chcemy kogoś wystraszyć, piszę to tylko w formie informacyjnej co dzieje się z psinka
|
Każdy w tym temacie pisał o przebiegu sterylizacji swojej suczki, jak i wątpliwościach, jakie szargały nim przed zabiegiem. Takie opinie, jak Twoja, też są potrzebne, bo wyczulają na pewne rzeczy.
Mala - 25-03-2013, 19:26
arek58 napisał/a: | mieliśmy kolejną wizytę u veta - "spuszczanie" z brzuszka krwi (po sterylce robi się balonik z krwią) Gizmo dostała zastrzyk z jakimś lekarstwem i tabletki Esceven i Cyclonamine (na receptę) jutro znów idziemy
p.s.
tylko niech nikt nie myśli, że chcemy kogoś wystraszyć, piszę to tylko w formie informacyjnej co dzieje się z psinka
z góry przepraszam |
Nasza psina miała cos podobnego. Zbierał sie jej płyn w brzuszku. Zebrało sie tak dużo tego ze niestety było trzeba ponownie Male ciachać. Teraz całe szczęście brzusio jest płaskie i zostały tylko strupy.I niestety kolejny tydzień dłużej w kaftanie i hełmofonie już biega .Jutro jedziemy na kontrole i mamy nadzieje ze zdejmiemy już szwy. Bo drugi kołnierz to już ledwie sie trzyma a mała diablica już widac ze ma dość
Wiec arek58 głowa do góry i na pewno będzie dobrze.
Nikaaa - 25-03-2013, 23:00
arek58, u nas był podobny problem, wet musiał ściągać płyny igłą i strzykawką. Ale potem wszystko szybko się wchłonęło i dzisiaj już nie jestem w stanie zlokalizować blizny
Chelsea - 26-03-2013, 12:33
dziś mamy badanie krwi przed sterylką trzymajcie kciuki
Monisiaczek - 26-03-2013, 13:58
Trzymamy
Di - 26-03-2013, 18:06
Chelsea, znajdź jakąś metodę w szaleństwie, bo się wykończysz dużo luzu, dużo melisy i zobaczysz - pójdzie, jak z płatka;* trzymamy kciuki wymiziaj Królową!
Chelsea - 26-03-2013, 19:29
wyniki badań w porządku jutro o 11 jedziemy do weta
arek58 - 26-03-2013, 19:54
dzisiaj znowu było ściąganie płynu igła tak gruba, że można by było piłkę napompować ale brzuszek już mniejszy na koniec zastrzyk z lekarstwami i do domku kubraczek już jest tak zniszczony, że nawet łatki nie ma do czego przyszyć
jak dobrze pójdzie to w czwartek ściąganie szwów
Chelsea będziemy z Gizmo trzymać mocno kciuki
Ewelina - 26-03-2013, 22:16
Chelsea, Trzymam kciuki
arek58, Cieszę się, że już lepiej i Gizmelka wraca do zdrówka
Chelsea - 27-03-2013, 08:09
a mi już słabo
mibec - 27-03-2013, 10:05
Chelsea, bedzie dobrze
Chelsea - 27-03-2013, 13:36
w klinice byliśmy przed 11 miała badane serduszko dali jej głupiego jasia i wyszliśmy z psem na poczekalnie po 10 minutach Czesia się uspokoiła dostała nastepny zastrzyk przeciwbólowy i wnieśli ją do pokoju zabiegowego pożegnaliśmy się niedawno dostałam smsa że wszystko ok poszło Czesia śpi i mamy czekać na telefon żeby odebrać ją i czekamy koszt 230zł Czesia waży 34,5kg moja mała kruszynka
arek58 - 27-03-2013, 13:48
i jak Chalsea wszystko dobrze ? chodzi po ścianach po głupim jasiu
Chelsea napisał/a: | koszt 230zł Czesia waży 34,5kg | tania wyszło my płaciliśmy 260 pln a Gizmo waży nie całe 30 kg szybkiego powrotu do zdrowia
pasiconik - 27-03-2013, 13:49
Chelsea napisał/a: | 34,5kg moja mała kruszynka | To nie taka znowu kruszynka
Cieszę się, że wszystko poszło dobrze Jeszcze tylko zabranie jej do domu i miejmy nadzieję, że po wszystkim Dzielna z niej dziewczyna
Chelsea - 27-03-2013, 13:54
arek58, Czesia w klinice czekamy na telefon żeby ją odebrać bo nasz wet wie że ma być wybudzona i wyjść o własnych siłach inaczej jej nie odbieram taki mały szantażyk myślę że o 16 już będziemy w domku z Czesią dziecko tylko odwiozę do teściowej żeby miała więcej miejsca z tyłu auta bo mamy 3-drzwiówkę
[ Dodano: 27-03-2013, 13:55 ]
pasiconik napisał/a: | To nie taka znowu kruszynka |
moja mała kruszyneczka
[ Dodano: 27-03-2013, 13:56 ]
najbardziej boję się schodów mieszkamy na 4 pietrze bez windy
arek58 - 27-03-2013, 14:03
a myślałem, że to już bedziesz ją odbierać no to tym barziej czekamy na wieści jak czesia się czuje
Nulcia1 - 27-03-2013, 14:03
Chelsea, my też na piętrze mieszkamy i jak Deksa kastrowaliśmy to mój M. wnosił go no górę
Chelsea - 27-03-2013, 14:06
jak będzie trzeba to mój ja będzie wnosił ( nie po to chodzi na siłownię ) jestem ciekawa jak się będzie czuła
pasiconik - 27-03-2013, 14:14
Chelsea napisał/a: | jestem ciekawa jak się będzie czuła | Dobrze się będzie czuła! Brzuszek może ją poboleć ale wszystko będzie dobrze i ładnie się zagoi
A przed chwilą rozmawiałam z koleżanką, która też dzisiaj miała sterylkę swojej suczki, 6mies. kundelka, strasznie przeżywa, piesio siusia pod siebie, warczy.. Ale to takie małe pinczerowate kundlątko, niezbyt mądre
tenshii - 27-03-2013, 14:16
Chelsea, gdyby Czesia miała np jutro czy później problemy z wchodzeniem po schodach możesz wziąć długi ręcznik albo koc, przełożyć jej pod brzuchem na szerokiej powierzchni, żeby pod brzuchem był jak najszerzej rozłożony, złapać dwa końce ręcznika/koca nad plecami i trochę unosić jej tył. Będzie jej lżej
Di - 27-03-2013, 14:19
Chelsea, będzie wszystko dobrze;*** niczym się już nie przejmuj
arek58 - 27-03-2013, 14:21
Gizmo od razu sama wchodziła po schodach pomalutku schodek po schodku i do góry później trochę się baliśmy jak wskakiwała na łózko, ale małej nic nie było od początku śmiga jak mały samochodzik
Chelsea - 27-03-2013, 14:25
tenshii, mój tez myslał jak jej pomóc przy tych schodach najwyżej wezmę ręcznik i tak jej pomożemy wejść
[ Dodano: 27-03-2013, 14:26 ]
dam znać jak będzie w domku już porobie parę fotek na pamiatkę kubraczka nie będziemy mieć chyba że zacznie lizać szwy to mamy przyjechać jutro kontrola
[ Dodano: 27-03-2013, 15:04 ]
o 16 mamy być po Czesię
pasiconik - 27-03-2013, 17:37
Chelsea, i jak nasza kruszynka się czuje?
Chelsea - 27-03-2013, 17:57
strasznie się trzęsła jak ją odbieralismy ale wet powiedział że napięcie mięsniowe wraca brzusio ładnie wyglada pomarańczowo-srebnego koloru szwy na ok 6cm-7cm zrobiła siusiu i kupę jak podejchałam pod blok to prosiliśmy się jej 15 minut żeby wysiadła z auta obrazona lezała ale w koncu wyszła iść idzie normalnie po schodach powolutku bo ciągła teraz lezy przykryta w klatce gotuje jej wołowinkę z warzywami i ryżem
pasiconik - 27-03-2013, 18:30
Chelsea, zeznanie jednym tchem pisane To super, że wszystko jest w normie, wymiziać proszę Czesię od cioci
Chelsea - 27-03-2013, 18:32
pasiconik, dziekujemy na razie obraza to mało powiedziane nawet nie patrzy na nas
arek58 - 27-03-2013, 18:46
przejdzie jej jeszcze jak dostanie miseczkę z takimi przysmakami to pyszczek zaraz się będzie cieszył
dobrze, że wszystko w porządku
Chelsea - 27-03-2013, 18:48
właśnie się gotuje wet pozwolił jej troszkę zjeść smutna taka siedzi nie ta Czesia
arek58 - 27-03-2013, 18:57
a nie wymiotuje po narkozie, nasza leciała z tym jak kot
Gizmo pozwolili jeść dopiero na drugi dzień, a i wodę mogliśmy podać dopiero po kilku godz
Chelsea - 27-03-2013, 19:03
dałam jej zjadła troszkę ze smakiem odbiło jej się pić nie pije ale smutna jak nie wiem
[ Dodano: 27-03-2013, 19:04 ]
w ogóle nie wymiotuje
Mala - 27-03-2013, 19:30
Wymiziaj Czesie od nas. NIech się trzyma dzielnie dziewczyna.
Nasza Mala od wczoraj już śmiga bez szwów. tylko brzusio trochę swędzi bo ociera się o wszystko. Profilaktycznie chodzi jeszcze w kubraczku.
Chelsea - 27-03-2013, 19:33
Mala, nam kubraczka nie dał jutro mamy kontrolę wieczorem powiedział że jak będzie się Czesia interesowała szwami to wtedy załozymy
[ Dodano: 27-03-2013, 19:34 ]
lodówka się otworzyła i Czesia migiem do kuchni
milka4 - 27-03-2013, 20:50
Chelsea, ewentualnie jak nie będziecie mieli kubraczka to stary t-shirt też jest dobry, robisz dziurki i doszywasz troczki
ja taką akcję musiałam wykonać jak Mika zeżarła w nocy pół kubraczka 7 dnia od zabiegu
nathaliena - 27-03-2013, 21:49
dużo zdrówka Czesiu
mibec - 27-03-2013, 22:13
Czesiulka wracaj szybko do formy
Chelsea - 28-03-2013, 10:17
noc przebiegła spokojnie raz tylko się obudziła i zaczęła strasznie dyszeć więc tatuś odstąpił Czesi poduszkę poprzytulał i spali dalej apetyt dopisuje podkoszulkę ma założoną bo liże się po brzuszku po 18 mamy kontrolę potem wstawię zdjęcia
mibec - 28-03-2013, 10:28
Chelsea, super - dzielna dziewczynka z Czesiulki
Chelsea - 29-03-2013, 15:02
Czesiulka
fadziochowa - 29-03-2013, 18:24
Cześka- wracaj szybko do formy "kruszynko"
pasiconik - 29-03-2013, 18:41
Łoch, to dopiero zderzenie się z rzeczywistością Chelsea, jaką długość ma blizna?
Chelsea - 29-03-2013, 18:45
pasiconik, 8cm ma wydaje mi się że ładnie zszyte jest co sądzicie??
fadziochowa - 29-03-2013, 19:44
Chelsea napisał/a: | 8cm ma wydaje mi się że ładnie zszyte jest co sądzicie?? | tak jakby trochę bardzo "na wierzchu" ma tą ranę...ostatnio sterylizowaliśmy suczkę aborcyjne i ta jej rana była zdecydowanie mniej widoczna, żałuję że nie mam zdjęcia rany dla porównania Ale najważniejsze, żeby Czesia szybciutko wróciła do formy
arek58 - 29-03-2013, 21:11
szwy chyba takiej samej wielkości jak u gimbulca widzę, że czesia też pomalowana jak nowiutka alufelga zdrówka życzymy
p.s.
jutro może ściągniemy szwy płyn się już nie zbiera
Kiki - 29-03-2013, 22:45
No i stało się.....Kari wysterylizowana. W środę ...
No i mamy problem. Od tego czasu Kari sika w domu. Sika co 2 godziny. Nie pozkazuje , że chce wyjść na dwór, ale leje. Wczoraj zrobiła kupę i miała rozwolnienie. Czy u kogoś też tak było??? Niestety Kari miała ciąże urojoną. Lekaż twierdzi, że wszystko jest opuchnięte w środku i może uciskać na cośtam..... I to nie jest posikiwanie, ale leja tak, jakby ktoś wodę rozlał
Może ktoś mnie uspokoi???? Czy Karina wróci do siebie? Wcześniej NIGDY nie zrobiła siku w domu (mieszka z nami od 7-go r-ku życia)
Chelsea - 30-03-2013, 07:22
Kiki, Czesia też była wysterylizowana w środę i było ok w czwartek bylismy na kontroli i też wszystko w porządku we wtorek znów do kontroli a ok piątku soboty na zdjęcie szwów
Kiki napisał/a: | Od tego czasu Kari sika w domu. Sika co 2 godziny. |
a mówił wet kiedy to może ustąpić?? z tego co wiem to niektóre suczki po sterylizacji mogą nie trzymać moczu i wtedy leczy się to tabletkami
tenshii - 30-03-2013, 09:57
Według mnie zszyte jest dość ładnie. To wystające to raczej opuchlizna. Ale 8 cm rana mnie przeraziła
Di - 30-03-2013, 10:41
fadziochowa napisał/a: | tak jakby trochę bardzo "na wierzchu" ma tą ranę... |
Bianka też tak miała. Wet po prostu złapał większy fragment skóry i zszył; rany nie widać, jest "w środku". Też mi się wydawało, że - za przeproszeniem - Biance zaraz coś 'wyleci'. Ale jak pojechaliśmy na zdjęcie szwów i lekarka przerwała supełki, to skóra rozeszła się, uwidaczniając bladą bliznę. Miejsca po szyciu znajdowały się mniej więcej w oddaleniu 0,5 cm od samej rany.
Chelsea, ładnie zszyte, nic się nie martw Bianka miała nieco mniejsze cięcie, ale wyglądało dokładnie tak samo
Kiki - 30-03-2013, 10:56
No i widzę, że popełniłam błąd - KARI MIESZKA Z NAMI OD 7 M-CA ŻYCIA.(nie ROKU!)
No i właśnie wet nic nie mówił, kiedy to sikanie przejdzie. Mówi, że ona ma w środku wszystko mocno opuchnięte. Teraz dostaje antybiotyki do wtorku - w środę na kontrolę.
Chelsea - 30-03-2013, 11:02
tenshii napisał/a: | Ale 8 cm rana mnie przeraziła |
wet nam mówił że będzie się starał jak najmniejszą ranę zrobić ale czasami jest tak że macica jest wysunięta do przodu a jajniki są z tyłu muszę się go zapytać jak było w przypadku Czesi najwazniejsze że nic się nie sączy Czesia znosi dzielnie zabieg sterylizacji ale gwałci poduszki zboczeniec jeden
Aniussia - 30-03-2013, 11:09
Kiki, ja jak sterylizowałam Nine to też sikała w domu i to często. Pojechałam do weta na kontrole i powiedziałam o co mi chodzi. Powiedział że po wycięciu został taki kikut który coś tam drażni i dlatego sika bo ją drażni i że jak zejdzie opuchlizna to się skończy posikiwanie. Faktycznie jak wszystko się zagoiło to przestała sikać
A to że suka nie trzyma moczu po sterylizacji to występuje dopiero później np parę miesięcy później.
Więc Kiki wszystko moim zdaniem jest normalne tak jak było i u mojej Ninki
Szybkiego powrotu do zdrowia
Kiki - 30-03-2013, 22:50
Aniussia napisał/a: | Kiki, ja jak sterylizowałam Nine to też sikała w domu i to często. Pojechałam do weta na kontrole i powiedziałam o co mi chodzi. Powiedział że po wycięciu został taki kikut który coś tam drażni i dlatego sika bo ją drażni i że jak zejdzie opuchlizna to się skończy posikiwanie. Faktycznie jak wszystko się zagoiło to przestała sikać
A to że suka nie trzyma moczu po sterylizacji to występuje dopiero później np parę miesięcy później.
Więc Kiki wszystko moim zdaniem jest normalne tak jak było i u mojej Ninki
Szybkiego powrotu do zdrowia |
Bardzo dziękuję. To jednak tak samo powiedział mój wet.
Aniussia - widzę, że też jesteś z Gdańsk, gdzie sterylizowałaś Nine?
Aniussia - 31-03-2013, 10:26
Kiki, ja sterylizowalam ja w zwykłym gabinecie u super doktora na suchaninie
Kiki - 02-04-2013, 12:40
No i martwi mnie ta moja dziewczyna Teraz sika z krwią... Tyle suń przeszło sterylkę w naszym domu, ale żadna nie miała tak.
Na razie sikanie w domu opanowane na tyle, że ok 6 spacerów w ciągu dnia i w domu Karina nie sika
Nikaaa - 02-04-2013, 14:30
Kiki, zadzwoń może do weta i powiedz jaka jest sytuacja, moż to nic groźnego, ale lepiej nie lekceważyć takich rzeczy.
Chelsea - 02-04-2013, 14:53
my byliśmy dziś na kontroli i wszystko ok rana ładnie się goi, nic się nie sączy żadnej opuchlenizny nie ma- a wte już szykował zastrzyk narkozę dobrze zniosła i Czesia zasłużyła na miano Dzielnego Pacjenta w piątek wieczorem ściągamy szwy
Di - 03-04-2013, 09:53
Chelsea napisał/a: | w piątek wieczorem ściągamy szwy |
no i cudownie za chwilę zapomnicie o sprawie ! ściskam cieplutko, całuję Królową w nochalek <3
Chelsea - 05-04-2013, 08:36
dziś ściągamy szwy nareszcie
mibec - 05-04-2013, 08:50
Chelsea, super
Chelsea - 05-04-2013, 09:00
też się cieszę bo Czesławę energia rozpiera
tenshii - 05-04-2013, 09:04
Chelsea, ale jeszcze z tydzień wstrzemięźliwości musi być bo szwy wewnętrzne goją się trochę wolniej
tenshii - 05-04-2013, 09:04
Chelsea, ale jeszcze z tydzień wstrzemięźliwości musi być bo szwy wewnętrzne goją się trochę wolniej
Chelsea - 05-04-2013, 09:06
to my oszalejemy z nią
tenshii - 05-04-2013, 09:08
Chelsea, możecie więcej ruchu niż do tej pory, ale jeszcze nie do końca pełne szaleństwo
Chelsea - 05-04-2013, 09:10
tenshii, to lasu pójdziemy sami i spuszczę ją ze smyczy chodź na 10 minut bo ciagnie nie miłosiernie wczoraj jej nie mogłam uspokoić bo takiej głupawki na śniegu dostała że głowa mała
bina071 - 05-04-2013, 10:31
My już umówione na wtorek godzina 13:00
Chelsea - 06-04-2013, 12:49
bina071, to trzymamy kciuki my już po zdjęciu szwów
dratewka - 08-04-2013, 22:07
Ja też sunię sterylizowałam w normalnym gabinecie weterynarza
Monisiaczek - 12-04-2013, 12:07
Skopiowane z tematu o kastracji.
Jak przygotować psa do zabiegu?
Każdy weterynarz, u którego umawiamy się na sterylizację naszej suki czy kastrację psa, powinien nas dokładnie powiadomić o tym, jak przygotować psa do zabiegu. Bardzo ważną, a często jeszcze omijaną kwestią są badania kontrolne przed wykonaniem zabiegu. Badania te powinny zawierać w sobie morfologię krwi oraz badania kardiologiczne, dróg moczowych i nerek, aby całkowicie wykluczyć możliwość wystąpienia powikłań w trakcie zabiegu, ale również dlatego, aby dostosować dawkę narkozy czy wybrać najlepsze antybiotyki do podawania po zabiegu.
Badania te również sprawdzą, czy nie ma żadnych przeciwwskazań, które mogłyby wykluczać zabieg, na przykład choroby serca (tutaj należy pamiętać, że nie każda choroba serca wyklucza zabieg – należy dokładnie zasięgnąć opinii dwóch niezależnych lekarzy weterynarii oraz precyzyjnie dobrać rodzaj narkozy) czy skłonności do chorób dolnych dróg moczowych. W przypadku suki, należy wykonać również USG jamy brzusznej, w celu wykluczenia czy potwierdzenia ewentualnego ropomacicza lub guzów.
Na 12 godzin przed poddaniem psa zabiegowi nie należy podawać mu jedzenia i picia – zapobiega to wymiotom przy wybudzaniu się psa z narkozy.
bina071 - 15-04-2013, 09:50
My przełożyłyśmy zabieg z 10/04/13 na dzisiaj..boziu kochana jeszcze 2godziny, zwariuję zaraz. Nagle moje podejście do tego wszystkiego zmieniło się o 180° i mam stresa jak nigdy
pasiconik - 15-04-2013, 09:56
bina071, będzie dobrze Trzymam kciuki za dziewczynkę
Ja w tym tygodniu będę umawiać Figę na maj...
bina071 - 15-04-2013, 10:03
pasiconik, masakra po prostu złapałam chwilowego doła i łzy mi same lecą jak na nią patrzę. Już przeszłam sterylkę suczki koleżanki jak wyjechała, ale nie byłam z tym psem związana emocjonalnie i jakoś tak tego nie przeżywałam. Jeszcze te jej głodne oczy bo od rana nic nie jadła Oj nie wiem co to będzie. Dziękuję za wsparcie do maja jeszcze kawałek czasu, zdążysz się jakos nastawić. Chociaż w sumie ja sie od samego początku kiedy brałam suczkę nastawiałam na sterylizację a teraz nagle wszystko prysło.
Di - 15-04-2013, 17:31
bina071 napisał/a: | Jeszcze te jej głodne oczy bo od rana nic nie jadła |
To zdecydowanie było dla mnie najgorsze. Musiałam wynieść worek z karmą i pochować wszystkie miski... Bardzo smutna była.
bina071 napisał/a: | do maja jeszcze kawałek czasu, zdążysz się jakos nastawić. |
Nieważne, ile czasu się przygotowujemy i tak nas w końcu dopadnie przerażenie. Ale nie ma się co dziwić, to w końcu poważny zabieg, wewnętrzny, więc człowieka różne myśli nachodzą. Melisę pić, brać coś na uspokojenie i zacisnąć zęby - robimy to dla dobra naszych suczek.
bina071 napisał/a: | a teraz nagle wszystko prysło. |
Nie pękaj! Niedługo w ogóle nie będziesz pamiętać, że robiłaś jakąś sterylkę
bina071 - 15-04-2013, 18:24
Już po, oprócz sterylki Pan weterynarz obczyścił Lejli ząbki ultradźwiękami, podlizała się małpa na samym początku buziakami A teraz to po prostu tragedia, wymioty też już były, ale mała dzielnie powolutku doszła do autobusu 20metrów Potem noszenie
Co z jedzeniem? Niepokoją mnie te wymioty i nie wiem czy jej dzisiaj dawać. Wet mówił że spokojnie około 20/21 można jej już dać..?
pasiconik - 15-04-2013, 18:44
bina071, ja nic nie doradzę, ale mocno tzrymam kciuki, żeby mała szybciutko doszła do siebie
bina071 napisał/a: | mała dzielnie powolutku doszła do autobusu 20metrów | Niezły hardkor z Ciebie Ja bym miała chyba obawy czy mi psa nie podepczą
bina071 - 15-04-2013, 18:47
pasiconik, akurat mało ruchliwe miejsce, szła może z 10-15 minut ale doczłeptała Dziękuję jeszcze raz za wsparcie
Di - 15-04-2013, 19:06
bina071, ja bym jej nie dawała. Po zabiegu według zaleceń lekarza dałam jej tabletkę przeciwbólową, skończyło się na wymiotach, bo jeszcze przełyk i żołądek nie wróciły do normy po znieczuleniu. Daj jej jeść rano, małą porcję, nie powinno być już problemów, a po co ryzykować, żeby Ci się dławiła? Przegłodzi się trochę, nic jej nie będzie, pewnie i tak cały czas śpi...
Chelsea - 15-04-2013, 19:11
bina071, Czesia miała sterylkę ok 11.30 a po 20 już dałam jej ryż z wołowinką i marchewką u nas nie było wymiotów moim zdaniem jeżeli wymiotuje to ja bym jej nie dała jedzenia u Nas jak sie dobrze przyjrzysz to zauważysz bliznę a tak to mało co duzo zdrówka dla Lejli
anna34 - 15-04-2013, 19:11
Di napisał/a: | Po zabiegu według zaleceń lekarza dałam jej tabletkę przeciwbólową, skończyło się na wymiotach, bo jeszcze przełyk i żołądek nie wróciły do normy po znieczuleniu. |
Ale jakiego lekarza,jaka tabletke.
Mnie pozwoloni jedynie dać Pyralgine w czopku,zadnych tabletek,szczególnie ludzkich.
Aniussia - 15-04-2013, 19:23
bina071, ja też bym nie dawała jedzenie... Ninka dostała na następny dzień i to dopiero około 12 pozwolił wet jej jeść... czyli 24 h po sterylizacji a moja wymiotowała jak napiła się nawet wody
bina071 - 15-04-2013, 19:36
my mamy dać jutro dopiero tabletke przeciwbolowa (Scanodyl) przez dwa dni i po jutrze antybiotyk (duomox) przez 4 dni. Więc nei wiem jak to będzie. Jak na nią patrzę to mnie aż moje cięcie cesarskie boli
//Znowu zwróciła dwa razy, bodajże żółcią :c
Jjolka - 15-04-2013, 19:43
Chciałabym, by nasza sucz została wysterylizowana.
Ale nie zostanie, bo to nie mój pies, tylko mojego brata, zupełnego aroganta.
Oczywiście jak miło byłoby widzieć jej szalone jak mamusia dzieciątka. Tak byśmy się roztkliwiali nad puszystymi kuleczkami.
No, ale gdy szczeniaczki mojej suczy trafią do wspaniałych i troskliwych właścicieli, inne małe szczeniaki jakże popularnej rasy labrador, mogą trafić do piekła. Nie zamierzam się przyczyniać do tego. Ale mój brat najwyraźniej tak <ziew>
bina071 - 15-04-2013, 19:47
Jjolka, Jeżeli wasza suczka nie ma uprawnień hodowlanych i nie posiada rodowodu to jest prosty sposób. Możesz go nastraszyć, że gdzieś to zgłosisz, bo nie można dopuszczać do takich sytuacji (tym bardziej świadomie ).
milka4 - 15-04-2013, 19:49
bina071, spróbuj jej zrobić papkę z gotowanych warzyw, taką najlepiej zmiksowaną blenderem, po troszeczku, tak żeby nie złapała całej miski
to powoli może ruszyć jej żołądek po zabiegu
Mika jak rano miałą zabieg to wieczorkiem już wcinała właśnie gotowane warzywa z rozgotowanym ryżem, oczywiście zaliczyłyśmy wymioty przed jedzeniem, a potem było już z górki
napewno nie wolno podawać jakichkolwiek tabletek, mnie wet powiedziała że młoda dostała leki 48-godzinne i nic nie należy podawać tak jak napisała anna34,
Di - 15-04-2013, 21:32
anna34, nie wiem, dał mi dla niej wet jakieś prochy i rozpisał dawkowanie na noc po zabiegu (0 doba) i dwa razy w I dobie, przy czym w noc po zabiegu, jeśli miałaby piszczeć albo w przypadku gorączki. Nie mam ich już, ale to były leki od weta, nie żadne moje widzimisię, czy coś W każdym razie dostała pół tabletki rozpuszczonej w łyżeczce wody i zwymiotowała mi dwa razy. Jedzenie przykazał dać najwcześniej o poranku następnego dnia (sterylka była o 12:00).
Jjolka - 15-04-2013, 22:08
bina071 napisał/a: | Jjolka, Jeżeli wasza suczka nie ma uprawnień hodowlanych i nie posiada rodowodu to jest prosty sposób. Możesz go nastraszyć, że gdzieś to zgłosisz, bo nie można dopuszczać do takich sytuacji (tym bardziej świadomie ). |
Posiada rodowód, a nic mi z zawiadamiania teraz bo nie przebywa w Polsce, w dodatku drugi brat jest policjantem
Póki co mam po swojej stronie mamę, która ma większy wpływ na brata, lecz i tak jak grochem o ścianę!
bina071 - 16-04-2013, 07:30
Jjolka, jeżeli ma rodowód (ZKWP a nie jakiś stowarzyszeń) to możesz zgłosić do związku kynologicznego
[ Dodano: 16-04-2013, 08:30 ]
u nas już lepiej, ale mała nie podchodzi nawet do miski, wymiotów już nie było tylko lekkie odbijanie się w nocy
anna34 - 16-04-2013, 07:51
Di napisał/a: | anna34, nie wiem, dał mi dla niej wet jakieś prochy i rozpisał dawkowanie na noc po zabiegu (0 doba) i dwa razy w I dobie, przy czym w noc po zabiegu, jeśli miałaby piszczeć albo w przypadku gorączki. Nie mam ich już, ale to były leki od weta, nie żadne moje widzimisię, czy coś W każdym razie dostała pół tabletki rozpuszczonej w łyżeczce wody i zwymiotowała mi dwa razy. Jedzenie przykazał dać najwcześniej o poranku następnego dnia (sterylka była o 12:00). |
Nadal to dla mnie dziwne,jeść dać nie można,a prochy tak,raczej na pusty żoładek tabletek się nie bierze.No,ale moze ja się nie znam.
bina071 - 16-04-2013, 08:29
anna34 napisał/a: | raczej na pusty żoładek tabletek się nie bierze | dokładnie. Ale to wszystko pomieszane. Co wet to inne zdanie.
Di - 16-04-2013, 16:30
Aniu, teraz nie wiem, mówię tylko, jak było
bina071 - 17-04-2013, 19:18
U nas już od rana pełne szaleństwo, niunia jakby nic jej nie było. Tylko zabawa i świrowanie
Chelsea - 18-04-2013, 07:05
bina071 napisał/a: | Tylko zabawa i świrowanie |
szalona
04drawde - 15-05-2013, 16:03
Miałam zamiar sterylizować moją sunię,właśnie skończyła się jej cieczka i po odczekaniu odpowiedniego czasu już wstępnie umówiłam się na zabieg. Ale pech chciał że przypadkiem oglądałam wczoraj kanał TTW i tam był program o sterylizacji suk i w związku z tym pokazano samą operację i bliznę pooperacyjną oraz cierpienie suki w okresie rekonwalescencji. Wyglądało to tragicznie i jeszcze prowadząca powiedziała, że sterylizacja to bardzo poważna operacja i powinno się ją wykonywać w przypadku zagrożenia że suka może zajść w niepożądaną ciążę. Dodała że jeżeli w okresie cieczki suka jest dobrze pilnowana i nie ma kontaktu z żadnymi psami to taka poważna ingerencja w organizm jest zupełnie zbyteczna bo nie zawsze jest bezpieczna dla suki. No i w tym momencie zwątpiłam,całe moje planowanie wysterylizowania Luny wzięło w łeb kiedy zobaczyłam jak wygląda ten jak niektórzy twierdzą "drobny zabieg". Może jestem głupia,ale tak się zastanawiam, że wcześniej miałam 4 suki , żadna z nich nie była sterylizowana i nie miały żadnych problemów z narządami rodnymi.
Lunę chciałam wysterylizować bo tyle się naczytałam o różnych ropomaciczach,zapaleniach gruczołów mlekowych,nowotworach itp.,że ogarnął mnie blady strach, że coś z tego może ją dopaść. Po tym co wczoraj zobaczyłam,a operacja została dość drastycznie pokazana, chyba dam jej spokojnie żyć ze wszystkimi narządami w brzuchu,oczywiście pod ścisłym izolowaniem jej od psów w okresie cieczki i okresowymi badaniami u weterynarza czy wszystko jest ok.Zdaję sobie sprawę z tego że moja wypowiedź jest kontrowersyjna ale takie jest moje i męża zdanie na dzisiaj,on też oglądał ten program.
Di - 15-05-2013, 16:26
04drawde, to jest forum, każdy może wypowiedzieć swoje zdanie. Możemy się z nim zgodzić lub nie zgodzić, ale
04drawde napisał/a: | Zdaję sobie sprawę z tego że moja wypowiedź jest kontrowersyjna ale takie jest moje i męża |
masz do niego prawo, jakie by nie było w czyjejś opinii kontrowersyjne.
Ja też długo się wahałam. Czytałam, kombinowałam, rozmawiałam z mądrzejszymi od siebie. Konsultowałam z kilkoma weterynarzami. Żaden z nich nigdy nie powiedział, że sterylizacja jest drobnym zabiegiem; przeciwnie, informowali, że to jest poważna ingerencja wewnętrzna. Nikt nigdy nie sprowadzał tego zabiegu do 'bułki z masłem'. Każdy zabieg, każda ingerencja niesie za sobą jakieś ryzyko, ale stwierdziłam, że skoro moja suka nigdy nie będzie rozmnażana, to po co cieczka i narażanie jej każdorazowo z kolejnymi cieczkami na paskudne choróbska? Tak, mnie właśnie wystraszyły nowotwory i ropomacicze. Miałabym położyć na szali życie mojej suki, której przeznaczeniem - nazywam to po imieniu - nigdy nie był rozród, dlatego, że bałam się konsekwencji? Zdania są podzielone, ja jednak zdecydowanie jestem za sterylizacją i poddałam jej Biankę, gdy tylko minęły 3 miesiące od pierwszej cieczki.
04drawde napisał/a: | tam był program o sterylizacji suk i w związku z tym pokazano samą operację i bliznę pooperacyjną oraz cierpienie suki w okresie rekonwalescencji. |
Bałam się, że będzie ją bolało. Odebrałam ją od weterynarza naćpaną lekami przeciwbólowymi i zaopatrzona w tabletki, gdyby jednak dawka okazała się niewystarczająca. Po powrocie do domu, do którego pies wlazł o własnych siłach, zasnęła jak kamień tam, gdzie się walnęła. Kilka razy przebudzała się, łaziła po domu, szukała miejscówy, była niespokojna i trochę nieswoja, ale oddychała w swoim regularnym rytmie i nie piszczała. Było jej zimno, więc okryliśmy ją kocami. Przespała całą noc bez żadnego przebudzenia, twardym snem. Mniej więcej po 24 godzinach musiałam powstrzymywać ją od szaleństw, bo chciała skakać mi po krzesłach/schodach/i kanapach, w sobie znanym stylu ściągała rzeczy ze stołu i zdecydowanie - nie wyglądała na psa, którego cokolwiek bolało.
Uważam, że sterylizacja to jest poważny zabieg, jednak jej plusy przewyższają minusy (których absolutnie nie chciałam w żaden sposób ignorować). Według mnie jednak nie należy lekceważyć ewentualnych zagrożeń, ale nie powinno się też sterylizacji demonizować... Tyle suk jest jej poddawanych i nic złego się nie dzieje.
Ewelina - 16-05-2013, 07:23
04drawde, Ja uważam sterylizację suk bez rodowodu za konieczność. Może i będziesz dobrze pilnowała swojej suki, ale psów wałęsających się w samopas jest masa. Ja sama miałam takiego natręta przy Yoko cieczce (kiedy to było ) moja była na smyczy nadstawiała się ten na nią skakał, warczał na mnie. Spacery były traumą dla mnie i dla niej. Psiak nawet biegł za nami kiedy wsiadaliśmy do samochodu. Miałam w głowie nie dość, że swojego psa to musiałam wziąć odpowiedzialność za tego trugiego, bo to przecież nie jego wina. Uważam na prawdę że każdy pies jak i suka powinni być wysterylizowani i kastrowani a dlaczego wystarczy iść do schroniska. Poród na pewno też jest dla suki ciężki, odkarmienie młodych obolałe brodawki. Suka każda inaczej znosi zabieg. Moja musiała być otwierana raz jeszcze. Ledwo z tego wyszła, bo nie zrobiłam wszystkich badań, ale gdybym miała jeszcze raz to zrobić. Zrobiłabym. Sunia jest spokojniejsza, nie ma adoratorów i w końcu przestała mieć ciąże urojone, ale każdy jest odpwoeidzialny za swojego psa. Ja wyraziłam tylko moje skromne zdani w tej kwestii.
tenshii - 16-05-2013, 08:26
04drawde, odnoszę wrażenie, że autorzy programu celowo pokazali wszystko tak drastycznie aby odciągnąć ludzi od zabiegu.
Sam zabieg wygląda krwawo i niefajnie bo to w końcu zabieg operacyjny, w brzuchu, polegający na usunięciu narządów. To nie szczepienie, ani szycie przeciętej opuszki. Ponadto wiele zależy jeszcze od wrażliwości oglądającego.
Ja od małego chciałam być chirurgiem więc mnie osobiście to nie rusza, a wręcz pasjonuje.
Druga kwestia to to jaką metodą przeprowadzana była operacja i na jakiej suce.
Dawniej sterylizację przeprowadzało się dosłownie rozpruwając sukę od góry do dołu. Dziś wykonuje się zabieg robiąc bardzo małe nacięcie (około 5-6 cm) lub sterylizację boczną.
Dużo też zależy od tego czy suka poddana zabiegowi jest sterylizowana w prawidłowym okresie cyklu - tzn czy nie jest świeżo po albo świeżo przed cieczką kiedy narządy są powiększone i nacięcie musi być większe aby je wyciągnąć. Ponadto ukrwienie tychże narządów powoduje też większe krwawienie podczas zabiegu co z kolei przekłada się na pierwszy poruszony temat czyli wrażenia estetyczne.
Rekonwalescencja - ja osobiście sterylizowałam dwie suki i żadna nie cierpiała dłużej niż kilka godzin. W zasadzie nie wiem nawet czy to było cierpienie czy końcowe otumanienie narkozą. Obie wróciły do domu na własnych nogach (trasa gabinet-auto i auto-dom), bezpośrednio po zabiegu same wskakiwały na łóżka, a na drugi dzień obie szalały jak gdyby nic się nie stało.
Tu również dużo zależy od tego jak duże jest nacięcie, a także od tego czy wet przepisał leki przeciwbólowe. Niestety są lekarze, którzy uważają, że leków przeciwbólowych po sterylizacji się nie podaje ponieważ kiedy psa boli to się nie rusza, a tym samym nie zerwie szwów, co wg mnie jest ogromną głupotą
Jeśli zaś chodzi o zalety samego zabiegu. Wszystko zależy od doświadczeń. Ja straciłam młodego zdrowego psa przez brak kastracji. Koleżanka studiująca weterynarię, i jej rodzina składająca się z 3 lekarzy zauważyła ropomacicze w końcowej fazie bo nie dawało zbytnich objawów i sama operacja odbywała się pod wielką presją - choroba była bardzo zaawansowana i cudem udało się uratować sukę. Zabiegu nie przeprowadzali przez 9 lat bo wcześniej suka miała być suką hodowlaną, ale nie dawała się pokryć. Hodowlankę więc zarzucili, a zabiegu nie przeprowadzili wcześniej bo suka nigdy nawet nie miała ciąży urojonej.
Generalnie nigdy nie wiadomo czego się spodziewać. Ja osobiście wolę zapobieganie niż leczenie.
Reasumując: program który oglądałaś nie był wiarygodny sądząc z Twojego opisu. Musiał go nakręcić jakiś typowy przeciwnik zabiegu, skoro wszystko pokazano w tak czarnym świetle.
04drawde - 16-05-2013, 10:31
Ewelinko,moja suka jest rodowodowa ze wszystkimi niezbędnymi papierami. ale nie zamierzam jej dać do krycia mimo że miałam chętnych na szczeniaki. Stan zdrowia tak mój jak i męża nie pozwala nam zajmować się słodkimi,brojącymi kuleczkami,które musza być przy suce moim zdaniem przynajmniej do 3-go miesiąca życia.
Ten program o którym pisałam był nie na TTW tylko TTV w godzinach popołudniowych,ja trafiłam na niego przypadkiem ale wydaje mi się że jest emitowany co tydzień.
Dziewczyny na pewno macie rację, że należy chorobom zapobiegać i sterylizować sukę,ale może zadam bardzo głupie pytanie - czy kobieta ( a przecież nasza sunia to taka psia "kobietka"), która nie ma zamiaru urodzić w ogóle dziecka,lub ma już np.2 i nie chce więcej, też powinna sobie profilaktycznie usunąc narządy rodne???
Teraz mamy casus Angeliny Jolie,usunęła sobie piersi ale zaraz wszczepili jej implanty,w jej przypadku lekarze stwierdzili obecność niebezpiecznego genu,który w 85% spowoduje nowotwór piersi na który umarła jej matka i to co aktorka zrobiła jest bardzo racjonalne i uzasadnione. Czy osoby które miały w rodzinie przypadki raka nie powinny się wszyscy badać na obecność genu i dopiero wtedy podejmować drastyczne decyzje?
A teraz wracam do suk,myślę że genetyka tak bardzo się rozwija, że kiedyś i one będą mogły być zbadane na obecność niebezpiecznego genu i decyzja o sterylizacji będzie podejmowana bardziej odpowiedzialnie, a nie będzie akcji że wszystkie suki do sterylizacji. Oczywiście jestem jak najbardziej za sterylizacją bezpańskich,błąkających się suk,które rodzą następnych nieszczęśników,one nie muszą być badane na żaden gen, bezpańskich psów jest naprawdę nadmiar,a schroniska pękają w szwach.
Myślę że na tym forum spotykają się właściciele wspaniałych labradorów nie ważne rodowodowych czy nie i wszyscy je bardzo kochamy i staramy się najlepiej jak potrafimy dbać o naszego laba.
Opisze jak ja w okresie cieczki zabezpieczam Lunę przed niepożądanym adoratorem:
- po pierwsze przez ten okres nie wychodzę na spacery z zastrzeżeniem że ja akurat mam przy domu ogród z wysokim ogrodzeniem i suka może swoje potrzeby fizjologiczne załatwiać w ogrodzie,
-osobom nie mającym takich warunków polecam krótki spacer wyłącznie na smyczy,
- po drugie sunia większość czasu spędza w domu,a kiedy wychodzi do ogrodu cały czas mamy ja na oku,
-po trzecie zakładam jej specjalne majtki po których założeniu leży obrażona i traci ochotę na wyglądanie czy jakiś amator się nie kręci gdzieś za ogrodzeniem.
Jak na razie wszystkim moim sukom,które miałam również wcześniej,przy stosowaniu mojej metody nigdy nie przydarzyły się ciąże. Więc pytam po co mam Lunę okaleczać?
Możecie powiedzieć że grożą jej choroby,ale one zagrażają nie tylko narządom rodnym ale również wątrobie,trzustce,żołądkowi itp. czy te narządy też należałoby
profilaktycznie usunąć.Przecież nie ma takiej możliwości! Pisząc ten cały elaborat mam na myśli wyłącznie psy mające dom,dbających właścicieli i do takich suk mam poważne zastrzeżenia czy ta sterylizacja jest naprawdę konieczna czy czasami nie służy tylko i wyłącznie wygodzie właściciela?
Wybaczcie ale po tym programie takie mam przemyślenia,ale każdy przecież ma prawo mieć inne zdanie!
nathaliena - 16-05-2013, 12:28
04drawde, w moim domu rekonwalescencję po sterylizacji przeszło 7 suk.
U żadnej z nich nie wystąpiły komplikacje, rany ładnie się goiły, a dziewczynki szybko doszły do formy, wręcz trzeba było je stopować, nawet ok. 10-letnia ostatnia podopieczna; tak więc, jeśli nie masz odpowiednich doświadczeń, a widziałaś jedynie telewizyjny program, to nie możesz mieć pełnej oceny sytuacji.
04drawde napisał/a: | Dziewczyny na pewno macie rację, że należy chorobom zapobiegać i sterylizować sukę,ale może zadam bardzo głupie pytanie - czy kobieta ( a przecież nasza sunia to taka psia "kobietka"), która nie ma zamiaru urodzić w ogóle dziecka,lub ma już np.2 i nie chce więcej, też powinna sobie profilaktycznie usunąc narządy rodne??? | a to było zupełnie nie na miejscu. Myślałam, że dojrzałe osoby powinny miec inny tok myślenia. Masz rację, to pytanie było bardzo głupie.
04drawde, to, że miałaś już kilka suk nie oznacza, że jesteś doświadczoną osobą w kwestii opieki nad zwierzętami, a opieranie swoich poglądów wyłącznie na wiedzy, zaczerpniętej z telewizji, czy internetu (w tym wikipedii) nie jest narozsądniejsze. Ale tak, jak napisano, każdy ma prawo do własnego zdania.
Moja Nutella - śliczna, czekoladowa idealna sunia, tez już czeka na sterylizację. Nie narażę psa na poważne choroby, których można uniknąć.
04drawde - 16-05-2013, 15:32
Nathaliena,jak napisałam moje pytanie jest może głupie, ale taki jest tok mojego myślenia,co więcej uważam że nie każdy człowiek jest jednostką nadrzędną nad wszystkimi ssakami i jeżeli profilaktycznie okalecza się np.psy dlaczego nie odnieść tego do ludzi??? Moim zdaniem nie jeden mający wysokie mniemanie o sobie człowiek powinien się uczyć wierności,miłości i uczuciowości od naszych pupilów,wtedy świat na pewno byłby znacznie lepszy. Takie myśli nasuwają mi się kiedy patrzę w mądre,kochąjące oczy mojej Luny. Dobrze powiesz że filozofuję,może będziesz miała trochę racji,ale ja właśnie tak czuję i dlatego przeszło 40 lat mam zawsze psy,które znaczą dla mnie bardzo dużo a ich niesamowite przywiązanie i mądrość budzi we mnie respekt i szacunek.
Wbrew temu co piszesz nie czerpię wiedzy o psach tylko z telewizji czy internetu ale z własnego wierz mi, dużego własnego doświadczenia w wychowywaniu psów.
Tak jak pisałam ponieważ ostatnio jest duża presja na to żeby sterylizować suki,trochę uległam tej psychozie i po raz pierwszy chciałam sunię poddać tej jakże poważnej operacji. Obejrzany przypadkiem program i opinie wielu moich znajomych, zmienił mój punkt widzenia i wróciłam do dawniejszego zdania na temat sterylizacji i jak już pisałam skoro moje poprzednie suki owczarki niemieckie,nigdy nie miały problemów z układem rozrodczym mimo że nie były sterylizowane to dlaczego z góry mam zakładać że labradorka będzie chorować i okaleczać ją? Dwa z moich psów odeszły na nowotwory jeden wątroby drugi trzustki czy z tego powodu miałabym profilaktycznie usuwać następnym pieskom te narządy,przyznasz że to absurd!
Moim zdaniem najlepsza jest profilaktyka i okresowe badania kontrolne dobrze temu służą,tak że pozostanę przy swoim subiektywnym zdaniu na temat sterylizacji a Ty pozostań przy swoim.I jeszcze taka serdeczna prośba nie oceniaj niczyich doświadczeń w zakresie zajmowania się psami bo sądząc z postu sama masz niezbyt duże,ale to Twoja prywatna sprawa.
Di - 16-05-2013, 16:23
04drawde, ja bym się chciała tylko odnieść jeszcze tylko do kilku Twoich uwag.
Mianowicie: nie zestawiałabym osobiście kwestii chorób układu rozrodczego, a nowotworów trzustki/czy wątroby; być może teraz zastosuję uproszczenie, ale osobiście uważam, że jest zasadnicza różnica między tymi dwiema grupami narządów: suka bez jajników i macicy może żyć normalnie i zdrowo, i te narządy (po zakończonym etapie rozwoju) nie są jej potrzebne, jeżeli nie jest przeznaczona do rozrodu. Czego nie można chyba powiedzieć o wątrobie, trzustce itp.
I też nie pokusiłabym się o przywołanie sytuacji Angeliny Jolie, czy innych kobiet stosujących prewencyjną mastektomię. I wcale nie dlatego, że w moim mniemaniu człowiek jest tą istotą nadrzędną, górującą umysłem nad 'braćmi mniejszymi', ale jednak dlatego, że nie powinno się utożsamiać ludzkiego instynktu macierzyńskiego do instynktu suki. Nie sądzisz, że sam fakt tego, iż zwierzęcy instynkt 'włącza się' okresowo, płodność występuje tylko w okresie cieczki, nie zezwala na zestawianie 'psiej kwestii rozrodu' z ludzką? Dla mnie jest to zasadnicza różnica. I choć kocham psy, i nie jestem zwolenniczką teorii dominacji, czy innych tego typu, gdzie pies znajduje się dużo niżej po człowieku, to uważam, że przyrównanie do siebie tych dwóch sytuacji to jednak absurd.
Rozumiem Twoje wątpliwości i przecież nikt nie namawia Cię do tego, żebyś sterylizowała Lunę. Każdy właściciel ma swój rozum i jest w stanie podejmować swoje decyzje, za które zresztą, jakie by nie były, on właśnie będzie odpowiadał - nikt z forum, czy nikt, z kim dyskutuje. Sterylizacja, owszem, jest ryzykowna, ale sprowadzanie jej tylko i wyłącznie do samych wad, czy widzimisię właściciela, któremu nie chce się pilnować suki w okresie cieczki, to również uproszczenie tematu.
tenshii - 16-05-2013, 16:27
Di napisał/a: | Mianowicie: nie zestawiałabym osobiście kwestii chorób układu rozrodczego, a nowotworów trzustki/czy wątroby; być może teraz zastosuję uproszczenie, ale osobiście uważam, że jest zasadnicza różnica między tymi dwiema grupami narządów: suka bez jajników i macicy może żyć normalnie i zdrowo, i te narządy (po zakończonym etapie rozwoju) nie są jej potrzebne, jeżeli nie jest przeznaczona do rozrodu. Czego nie można chyba powiedzieć o wątrobie, trzustce itp. |
Dodać można kwestię częstotliwości występowania chorób - ja osobiście słyszałam o jednostkowych przypadkach raków trzustki czy wątroby, a o ropomaciczach, guzach sutka czy ciążach urojonych słyszę niemal bez przerwy.
Ponadto uważam, że pies który ma na pewne rzeczy ochotę, a których nie zazna w swoim życiu nigdy, po prostu się męczy i jest to o wiele większe cierpienie niż chwila bólu po zabiegu.
04drawde - 16-05-2013, 16:34
Di szanuję Twoje zdanie w tej kwestii, ale u mnie budzi sprzeciw profilaktyczne, usuwanie jakichkolwiek zdrowych narządów czy u człowieka czy u zwierzęcia i przy tym poglądzie pozostanę.Pozdrawiam!
figula1 - 16-05-2013, 17:44
Trafia mnie Jakie okaleczanie, jak ciężka operacja? Sterylizację suki teraz przeprowadza się laparoskopowo, szew 4-5 cm , 2 dni i suka jest zdrowa. Pomijam możliwość komplikacji, bo to może zdarzyć się zawsze i nie tylko w przypadku sterylizacji.
Cała akcja Uświadamiania właścicieli suk bierze w łeb po takich postach. Proponuję przeczytać ostatni artykuł dr nauk weterynaryjnych, Pani Doroty Sumińskiej, która stawia wniosek, żeby suki bez uprawnień hodowlanych były sterylizowane z nakazu prawnego i ja sie pod tym podpisuję. Zniknąłby koszmar schronisk - dla przykładu w schronie na warszawskim Paluchu jest ponad 1700 psów, w Radysach ponad 2000.
Przywoływanie przykładu mastektomii P. Angeliny Jolie jest nietaktem, nikt nie ma prawa oceniać jej decyzji, NIKT !
P.s.
drawde04 proszę nie powoływać się na 40-letnie doświadczenie, nie Pani jedna ma takie doświadczenie, zajmuję się psami ponad 40 lat, w tym od lat 15 labradorami.
Miałam wyłącznie suki, 3 były sterylizowane w warunkach zagrożenia życia - ropomacicze, Z dwoma, które teraz mam już nie ryzykowałam, obie wysterylizowane 2 miesiące po cieczce. Mają się znakomicie. Mimo mojego dużego doświadczenie to od tych , jak Pani napisała w innym wątku "młodych i niedoświadczonych" sporo się nauczyłam nowych rzeczy, w myśl zasady, że człowiek uczy się przez całe życie, oby każdy. Porównywanie wycinania zdrowych narządów psa i człowieka jest zwyczajnie niestosowne.
To jest mój jedyny i ostatni post w tym temacie, dyskusja z ludżmi typu "besser Wisser" nie ma sensu, szkoda czasu, lepiej z psami pójść na spacer.
04drawde - 17-05-2013, 11:23
Nie było moim celem rozpętywanie chorej dyskusji na tym forum,odważyłam się tylko podzielić moimi przemyśleniami na temat sterylizacji i to wszystko.Każdy ma prawo do własnego zdania,ja również. Niektórym chyba coś się pomyliło i zapomnieli do kogo jest skierowane to forum,więc przypominam DLA WŁAŚCICIELI LABRADORÓW! Myślę że dzielą się tu uwagami na temat tej rasy,osoby które własnie takiego psa maja w domu i troskliwie się nimi zajmują. Proponuję żeby użalanie się nad niewątpliwie cierpiącymi psami w schroniskach i nie tylko,zagrożonymi niepotrzebną ciążą gdzie niezbędna jest sterylizacja i kastracja,przenieść na inne forum gdzie te tematy bardzo przykre są poruszane codziennie i wtedy można podzielić sie radami i doświadczeniem jak nieść pomoc tym nieszczęsnym zwierzakom.Wydaje mi że nasze labradory do tej grupy nie należą.
A teraz wracając do rzeczy ,Figula gdzie tak wspaniale sterylizują laparoskopowo i przede wszystkim ZA ILE? Z tego co ja wiem i zobaczyłam na żywo w TV to w większości sterylizacja odbywa się w/g starych metod,czyli kroimy brzuszek potem wycinamy co trzeba,zaszywamy,następnie ubieramy sukę w gustowny kloszowy kołnierzyk i nie mniej gustowny kubraczek.
Moim zdaniem okrucieństwem z Twojej strony jest twierdzenie że należy prawem zmusić właścicieli wspaniałych,zdrowych suk do ich przymusowej sterylizacji jeżeli nie mają uprawnień hodowlanych .A może tak jeszcze pod sąd i jakiś wyrok dla osób,które mają suki z czystej miłości do nich i chcą się nimi cieszyć oraz pozwalać na to aby miały wszystkie narządy,oczywiście mając je pod kontrolą w sprawie niechcianych ciąż. Nie wszystko jest na sprzedaż, coś mi podpowiada że masz hodowle i traktujesz labradory li tylko jako towar.W jednym masz rację jeżeli jest zagrożenie ropomaciczem,nowotworem czy zapaleniem gruczołu mlekowego należy bezwzględnie sterylizować!!!
A teraz wracając do A.Jolie według mnie KAŻDY ma prawo tak czy inaczej oceniać jej decyzję, a NIETAKTEM jest zamykanie ludziom ust. I dodam że nie jestem człowiekiem który wszystko wie najlepiej, mam masę wątpliwości do wielu m.in.psich spraw,ale jak każdy mam prawo do własnego zdania i tego sobie odebrać nie pozwolę!
I to wszystko co mam w temacie sterylizacji do powiedzenia i moim zdaniem najwyższy czas zakończyć tą kontrowersyjna dyskusję.Pozdrawiam!
tenshii - 17-05-2013, 11:26
04drawde napisał/a: | ZA ILE? |
a ja myślałam, że
04drawde napisał/a: | dla osób,które mają suki z czystej miłości do nich i chcą się nimi cieszyć |
koszty nie są ważne
04drawde napisał/a: | W jednym masz rację jeżeli jest zagrożenie ropomaciczem,nowotworem czy zapaleniem gruczołu mlekowego należy bezwzględnie sterylizować!!! |
no i sama sobie przeczysz, bo takie zagrożenie jest zawsze i u każdej suki
Milena - 17-05-2013, 11:38
Piszesz o cierpieniu psa w trakcie rekonwalescencji... a ja powiem tylko tyle, że nie życzę żadnemu właścicielowi aby oglądał cierpienie swojego zwierzaka, który choruje... moja sunia nie była wysterylizowana i zachorowała na nowotwór gruczołu mlekowego, teraz biega za tęczowym mostkiem... mam nadzieję, że bez bólu, który musiała przejść!
Monisiaczek - 17-05-2013, 13:26
04drawde napisał/a: | Nie było moim celem rozpętywanie chorej dyskusji na tym forum |
Odniosłam wręcz odwrotne wrażenie. Wydaje mi się, że to typowy trolling.
Dla wyjaśnienia:
Cytat: | Trollowanie (trolling) – antyspołeczne zachowanie charakterystyczne dla forów dyskusyjnych i innych miejsc w Internecie, w których prowadzi się dyskusje.
Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych. Podstawą tego działania jest upublicznianie tego typu wiadomości jako przynęty, która doprowadzić mogłaby do wywołania dyskusji.
Typowe miejsca działania trolli to grupy i listy dyskusyjne, fora internetowe, czaty itp. Trollowanie jest złamaniem jednej z podstawowych zasad netykiety. Jego efektem jest dezorganizacja danego miejsca w internecie, w którym prowadzi się dyskusję i skupienie uwagi na trollującej osobie. |
Dlaczego tak uważam? Bo w innych tematach Twoje wypowiedzi również prowadzą do tego samego - skupienia uwagi na Twojej osobie i nieprzyjemnej atmosfery.
Każdy ma prawo do wyrażenia własnej opinii - z tym się zgadzam.
Twoją chyba już wszyscy zdążyli poznać
04drawde napisał/a: | Di szanuję Twoje zdanie w tej kwestii, ale u mnie budzi sprzeciw profilaktyczne, usuwanie jakichkolwiek zdrowych narządów czy u człowieka czy u zwierzęcia i przy tym poglądzie pozostanę.Pozdrawiam! |
Rozumiem i szanuję, choć sama na sterylizację i kastrację mam pogląd zupełnie odmienny
W kwestii sterylizacji nie mam zbyt dużego doświadczenia. Przeżyłam sterylkę 2 suczek i kastrację 1 psa i z czystym sumieniem mogę podpisać się pod wypowiedzią Natalii:
nathaliena napisał/a: | U żadnej z nich nie wystąpiły komplikacje, rany ładnie się goiły, a dziewczynki szybko doszły do formy, wręcz trzeba było je stopować |
04drawde - 17-05-2013, 13:30
Tak suki jak i psy podobnie jak ludzie chorują na różne choroby: na nowotwory nie tylko narządów płciowych ale również innych,na kręgosłup,na serce,na dysplazję biodra,na cukrzycę i wiele jeszcze innych chorób. Każda choroba to nieopisane cierpienie tak dla zwierzaka jak i właściciela. Choroba jest nieplanowana i nieprzewidywalna i nie wszystkiemu można profilaktyczne zapobiec,usuwając organ lub w inny sposób. Więc może dajmy sposób histerii w podejściu do chorób,pisząc że jak np.nie wysterylizuję to już na pewno narażam sukę na cierpienie,czytałam że wręcz wysterylizowane częściej są narażone na choroby nowotworowe pozostałych narządów ,oraz na wiele innych poważnych chorób. Suka mojej koleżanki pół roku po sterylizacji dostała porażenia kręgosłupa i kiedy już nie oddawała moczu,trzeba było ją uśpić.Miała 3 lata i tez bardzo cierpiała tak ona jak i koleżanka.
Tak naprawdę trzeba trochę zawierzyć losowi i tak jak nie wszyscy ludzie będą chorować na różne ciężkie choroby tak samo jest z naszymi zwierzakami. Ja nie jestem Kubusiem Fatalistą,mimo że sama przeszłam wiele,dalej jestem optymistką i stosuję życiowa zasadę co ma być to będzie. Ale to jest moje subiektywne podejście do życia,każdy ma prawo do swojej własnej filozofii życiowej.
A co do hasła "jak kochasz to zapłacisz każdą cenę",a jak nie masz naprawdę skąd wziąć pieniędzy i zapłacić za laparoskopową sterylizację to znaczy że mniej kochasz swoją sunię??? To zdanie nieprzemyślane i krzywdzące!
[ Dodano: 17-05-2013, 14:45 ]
Z trollingiem to już naprawdę przegięcie,Monisiaczku jeżeli cytujesz jakąś pseudo naukową definicję,której jak mniemam sama nie rozumiesz,to wiedz że ja tu nikogo nie ośmieszam i nie obrażam,tylko po prostu wstrząśnięta obejrzanym w TV programem na temat sterylizacji odważyłam się napisać moją jak kilkakrotnie podkreślałam SUBIEKTYWNĄ opinię,nikomu niczego nie narzucając!!! Jeżeli ktoś pisząc na temat sterylizacji wykazał się agresją i niezrozumieniem to na pewno nie byłam to ja.Osobiście uważam temat za wyczerpany!
figula1 - 17-05-2013, 13:55
04drawde napisał/a: | .Wydaje mi że nasze labradory do tej grupy nie należą.
A teraz wracając do rzeczy ,Figula gdzie tak wspaniale sterylizują laparoskopowo i przede wszystkim ZA ILE? Z tego co ja wiem Nie wszystko jest na sprzedaż, coś mi podpowiada że masz hodowle i traktujesz labradory li tylko jako towar.W! |
Dobra, ostatnie zdanie: proszę łaskawie wejść na wątki " labradory w potrzebie" i poczytać ile labradorów ląduje w lesie, w schroniskach.
Sterylizację laparoskopową przeprowadza się np. w Warszawie, koszt w zależności od wagi, za Figę (22kg) zapłaciłam 530 zł.
Coś Pani podpowiada, że ja mam hodowlę i traktuję labradory jak towar- obraziła Pani już parę osób na tym forum, ale mnie Pani obraziła w sposób ekstremalny. NIE MAM HODOWLI, NIDGY NIE MIAŁAM ( tak na marginesie do hodowli potrzebne są suki, które nie są wysterylizowane) - mam 3 psy -samiec ze schroniska i 2 suki odebrane z pseudohowli.
Co do okrucieństwa - bardziej okrutne jest izolowanie suki przez 3 tygodnie cieczki, trzymanie jej w domu, zakładanie majtek itp. wynalazki.
Każdy ma prawo do swojego zdania, każdy też ma obowiązek prewidywania skutków wypowiadanych publicznie opinii .
Monisiaczek - 17-05-2013, 14:04
04drawde, doskonale rozumiem i dlatego skorzystam z magicznego guzika "ignoruj"
Ewelina - 17-05-2013, 14:07
właśnie się dowiedziałam, że goldenka mojej koleżanki odeszła z powodu ropamacicza
Monisiaczek - 17-05-2013, 14:08
Ewelina, współczuję Twojej koleżance Straszne
tenshii - 17-05-2013, 14:10
04drawde napisał/a: | Choroba jest nieplanowana i nieprzewidywalna i nie wszystkiemu można profilaktyczne zapobiec,usuwając organ lub w inny sposób. |
ale akurat ciąży urojonej, ropomaciczu i rakowi sutka można sterylizując w odpowiednim wieku
Cytat: | A co do hasła "jak kochasz to zapłacisz każdą cenę",a jak nie masz naprawdę skąd wziąć pieniędzy i zapłacić za laparoskopową sterylizację to znaczy że mniej kochasz swoją sunię??? To zdanie nieprzemyślane i krzywdzące! |
nieprzemyślane jest pytanie o cenę przed wszystkim innym, szczególnie, że jak widać powyżej to wcale nie jakaś tragiczna suma. Niewiele więcej niż koszt zwykłej sterylizacji.
04drawde napisał/a: | Tak naprawdę trzeba trochę zawierzyć losowi |
po co karmisz dobrą karmą? - prewencyjnie, aby zapobiec ewentualnym chorobom od biegunek po poważne choroby układu pokarmowego i inne
po co szczepisz? - prewencyjnie - przecież nie jest powiedziane, że pies od razu umrze na przykład na nosówkę kiedy nie będzie szczepiony
po co odrobaczasz? - prewencyjnie
po co kropisz przeciwko pchłom i kleszczom? - prewencyjnie
po co kontrolujesz wagę? - prewencyjnie, pomimo tego, że wcześniej żaden z Twoich psów nie miał nadwagi, tak samo jak żaden nie miał ropomacicza...
po co robisz RTG stawów? - prewencyjnie
sterylizacja też jest prewencją przed możliwymi ale niechcianymi chorobami.
Jeśli nie jesteś 'kubusiem fatalistą' i zawierzasz losowi - nie szczep, nie wykonuj badań, nie kontroluj wagi - będziesz się martwiła jak się coś stanie
Ewelina - 17-05-2013, 14:14
ja też jej współczuje, ale z drugiej strony jestem na nią zła i mam żal, bo tyle razy jej mówiłam, żeby ją wysterylizowała tym bardziej, że miała dwa razy młode i co chwilę ciąże urojone. Miała 8 lat i nazywała się Gina
04drawde - 17-05-2013, 14:19
Figula jeżeli zajmowanie się hodowlą psów to zbrodnia,SORRY! I to by była na tyle!!!
Ania_Z - 17-05-2013, 14:20
figula1 napisał/a: |
Co do okrucieństwa - bardziej okrutne jest izolowanie suki przez 3 tygodnie cieczki, trzymanie jej w domu, zakładanie majtek itp. wynalazki.
|
Zgadzam się z tym w 100% i dlatego po najbliższej (drugiej) cieczce Saba zostanie wysterylizowana.
Monisiaczek - 17-05-2013, 14:22
Ania_Z, to będziemy trzymać kciukasy za Was
Ania_Z - 17-05-2013, 14:28
Monisiaczek, dzięki. To będzie pewnie jakoś jesienią (zależy kiedy wypadnie cieczka).
04drawde - 17-05-2013, 14:31
Czy Ty jesteś tą samą Tenshee o której pisał Elazar? Jeżeli tak to no comment,jeżeli nie to sorry
tenshii - 17-05-2013, 14:34
04drawde napisał/a: | Jeżeli tak to no comment,jeżeli nie to sorry |
tenshii - nick jest zawsze obok postu po lewej stronie
jeśli nick warunkuje Twój udział w merytorycznej dyskusji to faktycznie nie ma o czym mówić
anna34 - 17-05-2013, 14:36
Mój wykastrowany pies ma prostate w zaniku ,super wiadomośc,znaczy nie bedzie miał raka przynajmniej tego.
No i mam inne korzyści z tego,nie gania za sukami w cieczce,nie szaleje,nie głupieje,nie lize trawy,nie ucieka,same plusy kastracji,dzięki Ci madry człowieku co to wymysliłeś.
O ile rozumiem hodowców i niesterylizowanie ich suk to nienawidziłam zwykłych obywateli i nie nawidze nadal,którzy puszczaja sobie luzem suczki w cieczce(a przez to ginie pod kołami aut sporo psiaków).O ile pilnuja te suki to ok.ale w Polsce pokutuje jeszcze mit jeden miot chociaż,jeden raz psa dopuścić chociaz,ciemnogród
04drawde - 17-05-2013, 14:42
A jednak ta sama osoba czyli właścicielka zdrowo odżywianego 47 kg labradora.
tenshii - 17-05-2013, 14:46
04drawde napisał/a: | A jednak ta sama osoba czyli właścicielka zdrowo odżywianego 47 kg labradora. |
wybacz, ale Ty to chyba czytać ze zrozumieniem nie potrafisz.
Odsyłam do wątku o nadwadze i moich postów, a potem możemy o tym TAM porozmawiać.
Tu jest wątek o sterylizacji i jeśli bardzo chcesz się popisać - podyskutuj rzeczowo na temat, zamiast zupełnie niepotrzebnie złośliwić.
Daisy0311 - 17-05-2013, 14:46
04drawde -czy ty sie słyszysz bo ja już czytać ciebie nie moge po prostu ŻAL
[ Dodano: 17-05-2013, 15:51 ]
Co do okrucieństwa - bardziej okrutne jest izolowanie suki przez 3 tygodnie cieczki, trzymanie jej w domu, zakładanie majtek itp. wynalazki.
POPIERAM W 100% DAISY MA CIECZKE JUŻ 2 TYDZIEŃ I JA I ONA MAMY JUZ DOSC ZARAZ DWA MIECHY PO CIECZCE JADE NA STERYLKE I TAK BYŁA ZAPLANOWANA OD POCZĄTKU ALE JAK TAK PATRZE NA NIĄ JEST MI JEJ ZAL I WSPÓŁCZUJE INNYM PSĄ KTÓRYCH WŁASCICIELE ŻAŁUJĄ TE PARE GROSZY I MĘCZĄ PSA TŁUMACZĄĆ SIE ŻE PO CO STERYLKA JAK JEST ZDROWA
figula1 - 17-05-2013, 15:20
Monisiaczek napisał/a: | 04drawde, doskonale rozumiem i dlatego skorzystam z magicznego guzika "ignoruj" |
Ja też
04drawde - 17-05-2013, 15:38
Swój do swego po swoje, ignorantki ignorują innych to chyba oczywiste! The end!
[ Dodano: 17-05-2013, 16:45 ]
Tensii to że potrafisz obrażać i to nie tylko mnie ,to już wiem,ale dyskutować to Ty nie potrafisz i to w żadnym temacie,więc wybacz ja pasuję bo naprawdę zmęczyła mnie już ta pseudo dyskusja tak z Tobą jak i Tobie podobnymi.
Monisiaczek - 17-05-2013, 16:20
anna34 napisał/a: | w Polsce pokutuje jeszcze mit jeden miot chociaż,jeden raz psa dopuścić chociaz,ciemnogród |
Niestety czasem rozpowszechniają go sami weterynarze
Co usłyszałam przed kastracją Skippera od asystentki weta?
"Ojej, on taki ładny, nie szkoda Pani? Takie by były ładne szczeniaczki"
aganica - 17-05-2013, 20:45
Mam dwie sunie i jednego samca / tak dla przypomnienia o ile ktoś nie wie /
Hermiona wysterylizowana po drugiej cieczce / o jedną za późno/
Po każdej cieczce mega ciąża urojona, mlekotok, robienie gniazda, cycochy do ziemi aż ludzie pytali czy ma szczeniaczki
Fiona - wysterylizowana też po drugiej cieczce, tylko dlatego, ze w miedzy czasie dopadł ją tłuszczako-miesak / dla ciekawych to nowotwór złośliwy/
Też miała ciąże urojone, depresję po cieczkach, na przemian z agresją.
Lovelas - właśnie wykastrowany... straszny pies na baby z niego był i cierpiał okrutnie gdy jakaś panna w okolicy, cieczkę miała.
Monisiaczek napisał/a: | "Ojej, on taki ładny, nie szkoda Pani? Takie by były ładne szczeniaczki" |
Też to usłyszałam i jeszcze " to po kiego grzyba mu reproduktora robiłaś i na wystawy jeździłaś?
Gdybym miała sterylizować czy kastrować kolejnego psa to ... nawet sekundy bym się nie zastanawiała.. zdrowie mojego psa najważniejsze
milka4 - 17-05-2013, 21:49
Mika miała wykonany zabieg "obowiązkowo" (obligowała mnie umowa adopcyjna) i "zaplanowany" (ja też chciałam) i powiem jedno - nie żałuję decyzji
a tak przy okazji mówieniu o dolegliwościach - Mika po raz pierwszy skoczyła na kanapę w domu właśnie jak tylko wróciłyśmy od lekarza w gustownym kubaczku czyli kilka godzin po zabiegu
komplikacje mogą zawsze wystąpić, zawsze należy to brać pod uwagę
Grapy - 18-05-2013, 12:19
Ania_Z napisał/a: | figula1 napisał/a: |
Co do okrucieństwa - bardziej okrutne jest izolowanie suki przez 3 tygodnie cieczki, trzymanie jej w domu, zakładanie majtek itp. wynalazki.
|
Zgadzam się z tym w 100% i dlatego po najbliższej (drugiej) cieczce Saba zostanie wysterylizowana. |
Z założenia nie staję po żadnej stronie tej jakże emocjonalnej ''dyskusji''.
Jeśli suka nie jest przeznaczona do rozrodu może być wysterylizowana ale nie musi to decyzja właściciela.
Mam sukę niewysterylizowaną,bo niedługo będzie to suka hodowlana:
-nie izoluję jej 3tyg. a 5dni w fazie kulminacyjnej i to tylko od Grapka,bo na spacerach biega luzem
-fakt chodzi w szykownych bawełnianych majteczkach ,bo nie chce chodzić bez ''jak jej coś kapie''
-zapewniam dużo ruchu,więc nie ma ciąż urojonych
aganica - 18-05-2013, 15:29
Grapy napisał/a: | zapewniam dużo ruchu,więc nie ma ciąż urojonych | Chyba nie umiem czytać ze zrozumieniem.Hodowcą nie jestem i nie zamierzam być, ale co do ciąży urojonej ....owszem, ruch pomaga ale nie zapobiega.
http://www.vetopedia.pl/a...rojona_suk.html
anna34 - 18-05-2013, 16:08
Grapy napisał/a: | Mam sukę niewysterylizowaną,bo niedługo będzie to suka hodowlana: |
no to nie dziwne,ze jej nie sterylizujesz.
Ale jak dla mnie dziwne jest nie sterylizowanie suk nie hodowlanych dla własnego widzimisie.Owszem suczki moze gorzej znosza sterylizacje niz psy kastracje,ale operacja wyrostka robaczkowego u człowieka(niepowikłanego wyrostka) to pikuś jest i nie ma co porównywac jej do operacji narządów rodnych u kobiety.
Wiec nie przesadzajmy.
Znam przykład suki,która nie dawała po sobie poznać urojonych ciąż,czy objawów ropomacicza i właściciele zauwazyli dopiero,że coś z nia nie tak jak prawie umierała,dzieki bogu wyszła z tego,ale rekonwalescencja była długa
Ja nie kumam czemu właściciele psów przezywaja utrate jajków swoich pupili jakby conajmniej swoje tracili.
Zaraz właścicielki zaczna się integrować ze swoimi suczkami.
Grapy - 18-05-2013, 19:55
aganica napisał/a: | Grapy napisał/a: | zapewniam dużo ruchu,więc nie ma ciąż urojonych | Chyba nie umiem czytać ze zrozumieniem.Hodowcą nie jestem i nie zamierzam być, ale co do ciąży urojonej ....owszem, ruch pomaga ale nie zapobiega.
http://www.vetopedia.pl/a...rojona_suk.html |
Przeczytałaś ze zrozumieniem-mojej suczce wystarcza spora dawka ruchu i dodatkowe bodźce by nie popadała w nostalgię
AniaCz. - 18-05-2013, 20:22
Grapy, to poczekaj aż urodzi pierwszy miot. Moja Negra przed szczeniakami nie miała żadnej ciąży urojonej. Po odchowaniu maluchów każda cieczka i ciąża urojona (mimo bardzo, bardzo dużej dawki ruchu, pływania, zmniejszonej do minimum dawki pokarmowej). Za każdym razem mleko i zawsze niestety kończyło się to podawaniem bromergonu. Nic innego nie pomagało. Po trzech takich cieczkach została wysterylizowana i to była najmądrzejsza decyzja jaką podjęłam. Ciąże urojone się skończyły, ona się nie męczy i ja też.
Nie uważam, że dotyczy to każdej suki, która urodziła szczeniaki, ale w moim przypadku tak było i przed miotem w życiu bym nie przypuszczała, że Negra może mieć ciąże urojoną. Oczywiście nie życzę Ci tego.
Karoola - 18-05-2013, 21:26
Myślę, że to akurat jest cecha osobnicza. Znam suki, które nie są sterylizowane i ani razu nie miały ciąży urojonej. Ale niestety znam i takie, co w ciąży nie były, a co każdą cieczkę urojona
Grapy - 18-05-2013, 22:09
AniaCz., mam nadzieję,że jednak u Holki tak nie będzie ale zobaczymy co przyniesie los... podejmę stosowne kroki w zależności od potrzeb
Nikaaa - 18-05-2013, 22:13
W temacie samej sterylizacji uważam, że jeśli suka będzie miała zrobione odpowiednie badania przed zabiegiem (czyt. krew, serducho itp.) to mimo dużej inwazyjności zabiegu ryzyko jest niewielkie. Kilka razy szukałam blizny na brzuchu u mojej suki i jeszcze jej nie znalazłam, po cięciu miała długość 5cm (nie była to metoda laparoskopowa) a dzisiaj nie ma po niej śladu. Jeśli chodzi o ból i cierpienie, to ja nie zauważyłam, aby mój pies po sterylizacji odczuwał ból, owszem była lekko otumaniona, zmarznięta i chyba miała małe zwidy po narkozie, ale po godzinie od przyjścia do domu położyła się spać a na drugi dzień obudziła się jak nowo narodzona, skakała niemalże po ścianach, bo spacery odbywały się tylko na smyczy i rozpierała ją energia. Nie żałuję tej decyzji i jeżeli bedę miała kiedyś innego psa i będzie to suczka, również zostanie wysterylizowana i to prawdopodobnie jeszcze przed 1 cieczką tak jak Jesska.
Uważam, że większym cierpieniem dla psa jest zmaganie się z instynktem, ciąże urojone, trucie organizmu lekami nie wspominając o nowotworach. Codziennie na świecie sterylizuje się tysiące suk i gdyby to było takie straszne jak pokazali w tym programie to chyba nikt by się na to nie decydował.. Jeżeli mamy silną, zdrową sukę, zrobiony komplet badań przed zabiegiem i doświadczonego weterynarza, ryzyko powikłań przy lub po zabiegu jest bardzo niskie.
04drawde - 19-05-2013, 16:32
Każdy ma prawo do swojego zdania,ja również niech każdy robi jak uważa. Ja pozostanę przy swoim zdaniu bo:
- po pierwsze boję się powikłań w trakcie i po narkozie,może dlatego że mam przykre doświadczenie z jednym z moich psów,który po wypadku był operowany i nie wybudził się z narkozy,weterynarz podsumował to słowami, że miał słabe serce,
-po drugie nie chcę żeby po sterylizacji nie trzymała moczu,a takie przypadki się podobno się zdarzają i to nie rzadko,
- po trzecie nie chcę żeby wzrósł suni apetyt i upodobniła się do baryłki na czterech nogach,a takich psów widzi się aż nadto dużo.
Podkreślam raz jeszcze że to jest moje SUBIEKTYWNE zdanie i pozwólcie że przy nim pozostanę, myślę że mam do tego prawo i żaden argument jaki tu na forum pada mnie nie przekona, tak jak ja nie chcę przekonywać nikogo do nie sterylizowania swoich suk.
Jeżeli ktoś próbuje sugerować że znęcam się nad Luną nie dając jej pod skalpel, zapewniam że tak nie jest. Myślę że temat w całości wyczerpaliśmy i żadne za czy przeciw niczego nie zmieni,tym bardziej że ten temat był i jest dyskusyjny.
Nikaaa - 19-05-2013, 16:42
04drawde napisał/a: | - po pierwsze boję się powikłań w trakcie i po narkozie,może dlatego że mam przykre doświadczenie z jednym z moich psów,który po wypadku był operowany i nie wybudził się z narkozy,weterynarz podsumował to słowami, że miał słabe serc | Czyli Luna nie miała robionego rtg stawów? Przy tym też pies musi być pod narkozą.. Pozatym jak wspomniałam wcześniej, przed sterylizacją mozna zrobić badania, które bardzo zmiejszaja ryzyko takich powikłań.
04drawde napisał/a: | -po drugie nie chcę żeby po sterylizacji nie trzymała moczu,a takie przypadki się podobno się zdarzają i to nie rzadko, | Jeśli poczytasz o tym trochę to dowiesz sie, że nietrzymanie moczu leczy sie farmakologicznie.
Pozatym nie rozumiem dlaczego boisz się nietrzymania moczu które MOŻE (ale NIE MUSI wystąpić) bardziej niż ropomacicza czy nowotworu (które również MOGĄ ale NIE musza wystapić)
04drawde napisał/a: | - po trzecie nie chcę żeby wzrósł suni apetyt i upodobniła się do baryłki na czterech nogach,a takich psów widzi się aż nadto dużo. | Temat przewijany po raz kolejny.. Pies od powietrza nie tyje, jeśli będziesz jej dawać odpowiednie dawki to sama z siebie nie utyje. Pozatym - na forum jest bardzo wiele suk po sterylizacji i żadna jak baryłka nie wygląda
04drawde napisał/a: | Podkreślam raz jeszcze że to jest moje SUBIEKTYWNE zdanie i pozwólcie że przy nim pozostanę, myślę że mam do tego prawo i żaden argument jaki tu na forum pada mnie nie przekona, tak jak ja nie chcę przekonywać nikogo do nie sterylizowania swoich suk. | A może jednak warto czasami posłuchać innych a nie uparcie trzymać się swojego zdania byle by tylko robić na przekór innym (bo takie mam wrazenie, że chodzi tu o to, aby to nam zrobić na złość..) bo nikt tu nie kieruje się złą wolą a wręcz przeciwnie, wszystkim zależy na zdrowiu swoich psów, ale nie tylko. Każda osoba wypowiadająca sie w tym temacie, która wysterylizowała swoja sukę przechodziła przez podobne jak Ty dylematy, ale nikt nie napisał, że żałuje swojej decyzji.
Ja proponuję, abyś porozmawiała o sterylizacji ze swoim weterynarzem. Skoro osoby na forum uważasz za agresywne, robiące Ci na złość, nie szanujące Twojego zdania i działające na szkodę Twojego psa, to może zaufany weterynarz przekona Cię do ponownego rozpatrzenia sterylizacji.
Aniussia - 19-05-2013, 16:46
Nikaaa napisał/a: | Pies od powietrza nie tyje, jeśli będziesz jej dawać odpowiednie dawki to sama z siebie nie utyje. Pozatym - na forum jest bardzo wiele suk po sterylizacji i żadna jak baryłka nie wygląda |
dokładnie mam 2 suki po sterylce i żadna nie wygląda jak baryłka, wręcz przeciwnie wyglądają pięknie i żadna nie ma problemów z nietrzymaniem moczu
anna34 - 19-05-2013, 17:07
Aniussia napisał/a: | mam 2 suki po sterylce i żadna nie wygląda jak baryłka, wręcz przeciwnie wyglądają pięknie i żadna nie ma problemów z nietrzymaniem moczu |
my mamy pare znajomych suczek też nie mających problemu ani z tyciem,ani z nietrzymaniem moczu
04drawde - 19-05-2013, 17:11
Nikaaa do Ciebie nic nie dociera,sterylizuj sobie suki do woli i bez żadnych wątpliwości ale apeluję jeszcze raz, daj mi prawo do własnego zdania. Ten Twój przydługi elaborat z cytatami jest naprawdę zbędny i moim zdaniem zaśmieca forum.To na tyle!
anna34 - 19-05-2013, 17:19
04drawde,nikt Ci nie każe sterylizować Twojej suki na siłe.Dajesz jakieś przykłady dlaczego tego nie chcesz zrobić,a my udawadniamy,że nie masz racji,ale nie jest to spowodowane zmuszaniem Cię do czegoś,tylko naszą wiedzą.
Swego czasu mój psiak w bardzo krótkim czasie miał 4 narkozy,też się bałam,ale mus był to zrobić,jak bym myslała,że moze jej nie przezyć to bym już pewnie psa nie miała.
Zresztą to samo tyczy sie ludzi,też róznie reagują na narkoze,ale jak mus jest zrobić operacje to się człowiek nie zastanawia przecież.Życie i zdrowie wazniejsze.
Nikaaa - 19-05-2013, 17:29
04drawde napisał/a: | Ten Twój przydługi elaborat z cytatami jest naprawdę zbędny i moim zdaniem zaśmieca forum |
04drawde napisał/a: | daj mi prawo do własnego zdania | Vice versa.
Dziwie się, że nikt Ci jeszcze nie dał ostrzeżenia za trolling.
04drawde - 19-05-2013, 17:43
Anna34 dla mnie sterylizacja to nie MUS!
Nikaaa czy jak ktoś ma inne zdanie niż Ty, to uprawia trolling? Coś Ci się Dziecko pomieszało! I dziewczyny mamy piękny dzień,idźcie lepiej z pieskiem na wiosenny spacer, ja właśnie się wybieram i przestańcie udowadniać mi że jestem wielbłądem.By,By!
anna34 - 19-05-2013, 17:46
04drawde napisał/a: | I dziewczyny mamy piękny dzień,idźcie lepiej z pieskiem na wiosenny spacer, ja właśnie się wybieram i przestańcie udowadniać mi że jestem wielbłądem.By,By! |
Ja byłam juz na 4 spacerach i to samo tyczy się Ciebie,narazie mam dokładnie takie samo zdanie co Ty,ze udowadniasz nam tego wielbłąda ,bo uwazamy inaczej niz Ty.
Nikaaa - 19-05-2013, 17:49
04drawde napisał/a: | Nikaaa czy jak ktoś ma inne zdanie niż Ty, to uprawia trolling? | Nie, ale to Ty piszesz, że moje posty, zawierające inne zdanie niz Twoje zaśmiecaja forum.. To ja Tobie bronię prawa do własnego zdania czy Ty mi?
04drawde napisał/a: | By,By! | A nie czasem "bye, bye"?
U nas niestety zimno, pada i wieje, więc zazdroszcze pogody
04drawde - 19-05-2013, 17:50
A ja uważam inaczej niż Wy i tak możemy polemizowąć do końca świata. Zamknijmy temat OK?
anna34 - 19-05-2013, 17:52
04drawde napisał/a: | Zamknijmy temat OK? |
Nie widze potrzeby zamykania go,zabawnie się robi
Nikaaa - 19-05-2013, 17:55
04drawde, oczywiscie, Twój pies, Twoja decyzja i Twoje zamartwienie jeśli przyplącze sie mu jakieś choróbko. Ale to jest forum dyskusyjne, na którym jak sama nazwa wskazuje sie dyskutuje i wybacz, ale to nie Ty decydujesz o czym, gdzie i kiedy można czy nie mozna dyskutować. Jeśli nie masz nic do powiedzenia poprostu nie pisz
Ja osobiście bardzo wiele nauczyłam się na tym forum i nie jeden raz zmieniłam swoje zdanie i poglądy przekonana przez innych. Póki co zawsze na tym dobrze wychodziłam, więc uważam, że warto mieć otwarty umysł i czasami słuchać innych. Szczególnie w ważnych, zdrowotnych kwestiach.
04drawde - 19-05-2013, 18:47
Zabawnie jeżeli ktoś nie ma innej rozrywki,dla mnie to jest raczej żałosne!
[ Dodano: 19-05-2013, 19:53 ]
Nikaaa nikt Ci nie dał moralnego prawa żeby decydować kto ma pisać na forum a kto nie! [...]
post edytowany
Obrażanie użytkowników jest niedozwolone
anna34 - 19-05-2013, 19:11
04drawde napisał/a: | jesteś Dziewczyno żałosna.
A ponieważ nic do Ciebie nie trafia mniemam,że znowu potraktujesz to jako trolling. |
napisze za Nikaaa,bo mnie juz trafia coś ,ze jak widać do Ciebie też nic nie trafia i tak można do usr....śmierci
Przyganiał kocioł garnkowi
Jakoś Nikaaa i wiele osób innych piszących tutaj sa bardziej wiarygodni jak dla mnie
Nikaaa - 19-05-2013, 20:38
Poszłam za radą 04drawde, z psem na spacer, wracam z tu takie rzeczy sie dzieją, że hoho Komentarz chyba tu jest zbędny, bo posty świadcza same za siebie.
Daisy0311 - 20-05-2013, 10:17
OOOoo widze że tutaj jeszcze grzmi i jest wesoło
Kesja - 20-05-2013, 16:38
Ile po sterylizacji wasze suczki musiały się ograniczać z ruchem no i co najważniejsze z pływaniem?
Nikaaa - 20-05-2013, 17:06
Kesja, u nas to trwało trochę długo (około 3 tygodnie) dlatego, że Jesse nie dawała się upilnować i skakała po kanapach przez co pod skórą zaczął zbierać się płyn i powstała wielka gula. Ale z tego co pamiętam to wetka mówiła, że rekonwelescencja powinna trwać około 7-10 dni, oczywiście jeśli suka nie będzie lizać szwów i nie będzie odczynów alergicznych od szwów, bo wtedy kuracja antybiotykiem wydłuża nieco ten czas.
Co do pływania nie jestem pewna. Najlepiej wszystko skonsultowac z wetem
Kesja - 20-05-2013, 17:19
Nikaaa, dzięki za info
W takim razie najlepszym terminem byłaby chyba połowa sierpnia, bo będę miała jeszcze wolne na wakacje, żeby ją upilnować. Wcześniej nie ma co, bo chcemy sobie trochę poszaleć, popływać
tenshii - 20-05-2013, 18:40
Kesja, bez spuszczania ze smyczy 9 dni do ściągnięcia ze smyczy, potem 7 dni po prostu ostrożnie.
Pływanie po tych 16 dniach dozwolone
Aniussia - 20-05-2013, 20:01
no wiadomo, że później po ściągnięciu szwów też trzeba trochę uważać bo środkowe szwy goją się dłużej
nata - 20-05-2013, 20:07
Kesja, u nas też trwało to około 3 tygodni przez dłuższe gojenie się rany, także tak naprawdę wychodzi na to, że to kwestia indywidualna, ale trzeba przygotować trochę cierpliwości na pewno
Di - 20-05-2013, 20:26
Aniussia napisał/a: | no wiadomo, że później po ściągnięciu szwów też trzeba trochę uważać bo środkowe szwy goją się dłużej |
Po ściągnięciu szwów zewnętrznych Bianka poszła na labowanie tego samego dnia. Z błogosławieństwem weterynarza. Szwy miała 8 dni.
anna34 - 21-05-2013, 08:01
Di napisał/a: | Po ściągnięciu szwów zewnętrznych Bianka poszła na labowanie tego samego dnia. Z błogosławieństwem weterynarza. Szwy miała 8 dni. |
To ja juz nie opisze zachowania Fuerty jak miała szwy i jak je zdjęli
Ja wiem,ze każdy pies jest inny,ale ten szatan przechodził samą siebie,Śmieliśmy się,że jej jakiś dopalaczy do narkozy dali.
Wszystko skończyło się dobrze,szwy zdjęte,rana cacy,tylko okazała się uczulona na te rozpuszczalne wewnetrzne niestety
Chelsea - 21-05-2013, 12:16
u Nas na szczęście obyło się bez żadnych powikłań szwów prawie nie widać
Kesja - 21-05-2013, 15:14
Dzięki za odpowiedzi dziewczyny
W takim razie poczekamy sobie do drugiej połowy sierpnia żeby z wakacji spokojnie korzystać
Aniussia - 21-05-2013, 17:39
Kesja, też musisz uważać żeby nie było za ciepło. Ja miałam Blondi też ciąć jakoś w sierpniu ale przełożyłam an wrzesień bo w sierpniu było za ciepło i mogło się źle goić.... przynajmniej tak mi wet powiedział
Kesja - 22-05-2013, 10:26
Aniussia, no jasne, to jeszcze wszystko się dowiem u weta, ale tak wstępnie
Ska - 02-06-2013, 15:07
dzisiaj przyszła mi do głowy jedna myśl, jednak nie wiem czy w ogóle ma rację bytu, także nie krzyczcie na mnie
nie chcemy stresować Roxy wielokrotną narkozą, a planujemy wysterylizować ją po pierwszej cieczce czyli w miarę wcześnie i zastanawiam się czy dałoby radę na tym jednym znieczuleniu wykonać też rentgen stawów pod kątem dysplazji?
tenshii - 02-06-2013, 15:13
Ska, dałoby radę, i wiele osób tak robi, jednak to wszystko zależy od czasu, w jakim młoda dostanie cieczki. Jeśli późno, np w 13-14 miesiącu + 3 miesiące czekania do sterylizacji to już prawie półtora roku. Dla mnie za późno na pierwsze RTG.
Jestem raczej zwolenniczką pierwszego RTG w około 7 miesiącu, a kontroli stawów już rozwiniętych przy okazji sterylizacji.
PS. Twój bannerek wyświetlił mi się jako "Ruda Mafia" Ani od Choppera. Tak ma być, czy to jakiś błąd forum?
Ska - 02-06-2013, 15:25
tenshii skoro pierwsza cieczka ma być tak późno to faktycznie nie chcę czekać na rentgen do tego czasu. dzięki
"Ruda Mafia" nic mi nie mówi, chociaż w temacie o Chopperze pisałam.. to musi być jakiś błąd
a swoją drogą narkoza oprócz stresu i obciążenia psychicznego ma jakieś konsekwencje zdrowotne dla psa?
tenshii - 02-06-2013, 15:38
Ska, narkoza to ryzyko, ale mimo wszystko niewielkie.
Ponadto RTG nie musi być robione w całkowitej narkozie, a w premedykacji, to też trochę inaczej.
PS. z bannerkiem już OK
Ewelina - 03-06-2013, 06:46
Ska, Pewnie, że tak. Zawsze to mniejszy stres
dominika92 - 03-06-2013, 12:23
nasz zabieg 21 lub 28 czerwca. Już się boję.
Ania_Z - 03-06-2013, 12:31
dominika92, będziemy trzymać kciuki za siostrzyczkę. Nas to tez niedługo czeka.
dominika92 - 03-06-2013, 13:17
21 o 18:30 zabieg.
Ewelina - 03-06-2013, 13:43
dominika92, Będę trzymać mocno kciuki
04drawde - 06-06-2013, 18:22
Smutne ślipka ma Hela,czuje co ją czeka!
dominika92 - 06-06-2013, 18:26
04drawde, z pewnością
nathaliena - 06-06-2013, 18:45
my nie zdążyliśmy ze sterylką, Nutka dziś dostała cieczkę
jak tylko bedzie zielone światełko, to sterylizujemy.
Trzymamy kciuki za Helutka!
Nikaaa - 06-06-2013, 19:24
dominika92, dacie rade, trzymam kciukasy!
dominika92 - 06-06-2013, 19:27
dzięki dziewczyny, jeszcze 2 tyg. a ja już się denerwuję I jeszcze te teksty mojego taty " ja bym się nie zdecydował............."
04drawde - 06-06-2013, 19:46
Dziękuję "Tato",że nareszcie jest ktoś,kto podziela moje obawy. Ja tez nie potrafię się zdecydować i chyba tak już mi pozostanie.
Di - 06-06-2013, 20:47
04drawde napisał/a: | nareszcie jest ktoś,kto podziela moje obawy. |
Obawy to normalna kolej rzeczy i odczuwały ją nawet rygorystyczne zwolenniczki sterylizacji. Sama pisałam, że bardzo się bałam, ale uważam, że była to najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć. Ja przedstawiłam swoje zdanie, ale nie chciałam za wszelką cenę przekonać Cię do zmiany decyzji.
04drawde napisał/a: | chyba tak już mi pozostanie. |
Nikt nikogo do niczego nie zmusi, ale po co znów prowokować dyskusję?
04drawde - 06-06-2013, 21:31
Każdy ma prawo do własnego zdania,co nie wcale nie musi znaczyć, że próbuje się kogokolwiek prowokować. Taki jest mój pogląd na sterylizację i nie mam zamiaru nikomu go narzucać i bardzo proszę o troszkę więcej tolerancji. Nieprzekonanego nie przekonasz!
[ Dodano: 06-06-2013, 22:42 ]
Moim zdaniem na tej stronie powinni przedstawiać swoje argumenty nie tylko zwolennicy sterylizacji, ale również przeciwnicy i nikt nie powinien upierać się przy swoich racjach, bo właśnie wtedy dyskusja staje się pyskówką i znika gdzieś obiektywizm oraz zdrowy rozsądek.
Di - 06-06-2013, 21:54
04drawde napisał/a: | Nieprzekonanego nie przekonasz! |
Ale ja Cię nie chcę przekonywać. Po prostu nie rozumiem, o co chodzi. Piszesz, że każdy ma prawo do swojego zdania i apelujesz o tolerancję, a jak to się ma do zwolenników sterylizacji? To jest trudna decyzja i nie zazdroszczę dominika92 tego, co przeżywa w oczekiwaniu na zabieg, a Ty piszesz, że "Hela ma smutne ślipka". To jest wg mnie prowokowanie do dyskusji. Ludzie, którzy sterylizują swoje suki, to nie są jacyś rzeźnicy bez emocji, nie dajmy się zwariować. Chcesz, sterylizuj, nie chcesz - nie. Proste.
[ Dodano: 06-06-2013, 22:57 ]
04drawde napisał/a: | nikt nie powinien upierać się przy swoich racjach |
Będę się upierać, skoro uważam je za słuszne - w końcu o to w dyskusji chodzi, żeby swoich racji bronić. Ty przecież też bronisz swoich.
Nikaaa - 06-06-2013, 22:18
04drawde napisał/a: | nikt nie powinien upierać się przy swoich racjach, bo właśnie wtedy dyskusja staje się pyskówką i znika gdzieś obiektywizm oraz zdrowy rozsądek. | To na czym wg Ciebie polega dyskusja, bo chyba nie na wymienianiu argumentów w obronie własnych racji...
Najśmieszniejsze jest to, że w całej tej jak to nazywasz "pyskówce" nie przedstawiasz żadnych argumentów przeciw sterylizacji w przeciwieństwie do innych, ķtórzy maja ich masę. Jeżeli ktoś by mi podał niezbite dowody na to, że chwila bólu posterylizacyjnego jest gorsza od nowotworów, cieczek, urojonych ciaż czy przypadkowych szczeniaków to naprawdę zmieniłabym swoje poglady. Jednak pisanie " tak bo tak" czy " nie bo nie" bez kluczowych argumetów i negowanie wszystkich dookoła bez uzasadnienia prowadzi właśnie do takiej napiętej atmosfery, bo ciężko dyskutować z kimś, kto nie umie się obronića każdy argument traktuje jak atak.
Więc albo zacznijmy porzadna dyskusję albo odpuśćmy, nie napinajmy się bez potrzeby i dajmy właścicielom decydować o losach ich własnych psów
Nitka - 06-06-2013, 22:21
04drawde napisał/a: | ale również przeciwnicy |
ale nie ma argumentów za przeciwnikami sterylizacji, bo jakie? że jak nie wysterylizuje to będzie ryzyko nowotworu sutków, jajników, macicy, urojonych ciąż bez szczeniaków, lanie się mleka, męczarni dla suki, która czuje zew natury, a jest trzymana na uwięzi??? powiększony i spuchnięty srom itd... to ma być fajne???
ja żałuje tylko, że nie wysterylizowałam swojej przed pierwszą cieczką i pozwoliłam jej na męczenie przez natarczywy-nie z ich winy-samce, przez które nie mogłyśmy normalnie iść na spacer przez prawie miesiąc, chodzenie w gaciach, bo się lało po chałupie???
jakie są argumenty żeby nie sterylizować?, jedyny którego się obawiałam, to popuszczanie, ale nie spotkałam labradora z takim problemem, a wet mi tłumaczył, że najczęściej dotyka on dobermany i boksery, a mimo to moja koleżanka która ma bokserkę też to zrobiła i jest ok.
04drawde napisał/a: | Moim zdaniem na tej stronie powinni przedstawiać swoje argumenty |
ale ta strona ma tytuł sterylizacja.
Dodam tylko na koniec, że moja była sterylizowana po pierwszej cieczce, miała 13 miesięcy a już ma usunięte wszystko, bo wet mi tłumaczył, że już był jakiś płyn w macicy i ropomacicze, mogło być zaraz, a kiedy ono już jest to sterylką ratujesz życie suce, więc po co na to czekać i mieć bombę zegarową, a czasem można ropomacicza nie zauważyć na początku, a jak już będzie późno, to minuty mogą decydować o życiu, a to mu odpowiadamy za swoich przyjaciół, więc bądźmy odpowiedzialni-TO MOJE ZDANIE.
[ Dodano: 06-06-2013, 23:26 ]
04drawde napisał/a: | znika gdzieś obiektywizm oraz zdrowy rozsądek. |
OTÓŻ TO, zdrowy rozsądek poparty naukowymi badaniami, opiniami weterynarzy i wieloletnich posiadaczy suk po sterylce i bez-a wielu z tych bez żałuje bardzo, że nie zrobiło tego wcześnie, bo jak suka ma 7, czy 8 lat, to zupełnie inaczej dochodzi do siebie, niż ta roczna, czy 2, 3 letnia.
nata - 07-06-2013, 08:31
04drawde, szczerze mówiąc zaczynają mnie męczyć Twoje nic nie wnoszące do tematu posty, pozbawione jakichkolwiek argumentów, z prowokacyjnym tonem, proszącym o zwrócenie na Ciebie uwagi.
Nie chcesz? Nie sterylizuj. Nikt nie zmusza. Ale jak Twoja sunia będzie miała ropomacicze lub inną chorobę, jak nie będziesz się mogła opędzić od watahy napalonych na nią psów, jak będziesz patrzyła w 04drawde napisał/a: | Smutne ślipka | swojej Luny, opanowane tylko i wyłącznie nabuzowanymi hormonami lub jeśli nie daj Boże pewnego dnia zauważysz, że cieknie jej pokarm a ona wije gniazdo bo przytrafiła się ciąża urojona to... - pretensje miej tylko do siebie i WTEDY wróć sobie do tego tematu i poczytaj co tu wypisujesz. A póki co, ponieważ życzę zdrowia wszystkim psiakom, proponuję byś zakończyła te zaczepki na poziomie "ja mam rację, bo tak i koniec!".
04drawde - 07-06-2013, 10:53
Ręce i nogi opadają, przecież jak dokładnie przeczytacie moje posty tam są podane argumenty przeciw!!! Z tego wynika że każdy czyta i rozumie to co chce.Ja nikogo nie zachęcam do zaprzestania sterylizacji, wręcz przeciwnie sterylizujcie do woli i bez wyrzutów sumienia,ale mnie dajcie prawo do własnego zdania na ten temat i nie straszcie różnymi choróbskami,bo sami nie wiecie na co może zachorować Wasza nawet wysterylizowana suka. Tak się składa że i psy chorują na masę chorób m.in.serca,układu pokarmowego,dysplazję, różnego rodzaju nowotwory nie koniecznie narządów rodnych itd. Czy przed tymi chorobami wysterylizowanie czy wykastrowanie psa zapobiega???
A chmary psów to chodzą za sukami,które nie są odpowiednio pilnowane w okresie cieczki i to raczej wina właściciela a nie suki. Tak się zastanawiam jaka jest przyczyna tego,że każdy mój post nawet najkrótszy działa na Was jak kij włożony w mrowisko? Czy moje subiektywne, żartobliwe zdanie że sunia ma "smutne ślipka" musi powodować lawinę postów w których zaczynacie straszyć co będzie jak się suki nie wysterylizuje?
Już to pisałyście wiele razy w przeciwieństwie do mnie, ja na początku dyskusji raz uzasadniłam moje zdanie na temat sterylizacji i wydaje mi się że to wystarczy, nikogo nie chcę przekonywać na siłę! Pozostańmy wszyscy przy swoim zdaniu i skończmy straszyć, bo to niczemu dobremu nie służy!
Di - 07-06-2013, 11:21
Naskrobałam posta giganta, a później go skasowałam. Bo w sumie... co mnie to w ogóle obchodzi? Moja suka jest po zabiegu, szczęśliwa, radosna, wolna od cieczek i perspektywy chorób układu rodnego, sutka, ropomacicza, ciąż urojonych i innych takich. Ja jestem wolna od watahy psów, zakrwawionych pościeli/podłóg i ciągłego pilnowania. Pies mi ani nie utył, ani nie ma problemów z nietrzymaniem moczu. Celowo piszę jedynie o zaletach sterylizacji, bo wad nie dostrzegam. I tak - jestem w tym TOTALNIE subiektywna. Pewnie dlatego, że poszło z płatka. Pewnie dlatego, że rekonwalescencja trwała chwilę. Pewnie dlatego, że szybko obie zapomniałyśmy o sprawie.
Nikogo do sterylizacji nie przekonuję ani nie namawiam, ale nikogo też nie mam zamiaru od niej odwodzić.
Amen.
04drawde - 07-06-2013, 14:18
I tak trzymać!
Monisiaczek - 07-06-2013, 16:25
dominika92, będziemy trzymać za Was kciuki
Joola - 11-06-2013, 10:15
Witam wszystkich. Piszę na forum po raz pierwszy i chcę właśnie w tym temacie zająć stanowisko. Obecnie mam 4,5 miesieczną czarnulkę i na chwilę obecną nie podjęłabym decyzji o jej strylizacji bo mam z tym zabiegiem przykre doświadczenie. Mianowicie : miałam wcześniej bokserkę, którą po pierwszej bezproblemowej cieczce wysterylizowałam (rozumie się nie ja osobiście). Zabieg przebiegł prawidłowo, Sabcia wybudziła się i jeszcze skołowaną zabrałam do domu. Pierwsze dni nie działo sie nic złego. Oczywiście nosiła kołnierz bo bardzo była ciekawa co się z jej brzuchem dzieje...
Ale niestety zaczęły pojawiać się pierwsze objawy nie trzymania moczu I tak już niestety pozostało do końca -czyli prawie 7 lat). Wet robił badania poziomu hormonów trczycy- bo może to od tego. Wprowadził kurację hormonalną zastępczą- efekty były bardzo małe. Do końca jej życia brała te tabletki (2 szt. co tydzień) Ale nie to było najgorsze ,że moczyła posłanie w nocy, popuszczała w dzień, na schodach, u znajomych. Nie najgorsze było sprzątanie , oczywiście w spokoju i bez pretensji do Sabki... Najgorsze było jej przepraszające spojrzenie, że nie chciała, że przeprasza i że wiecej sie postara tego nie zrobić... żal było patrzeć jak ucieka z pomoczonego posłania i kuli się pod drzwiami wyjściowymi jakby dawała znać, że jest jej przykro ,iż to sie znowu stało , a ona nie wie dlaczego i przepasza. Ona nie czuła ,że się zmoczy za chilę. To nie było zwykłe sikanie , tylko popuszczanie , które potrafiło ją poderwać z drzemki na równe nogi. Nie umiałam jej przekazać ,że się nie gniewam, że mi jej szkoda (ona musiała mieć stres 24 hna dobę !!! ) i że to przeze mnie , przez moją chęć pozbycia się kłopotu z cieczkami to jej zafundowałam. Tak własnie się czułam... nie ,że zadbałam o jej zdrowie, o brak ropomacicza itd ,itp. Właśnie ,że to moja wina bo nie doczytałam wcześniej, a wet powiedział tylko ,ze się zdarza , ale sporadycznie....A jednak statystyki mówią,że suka o wadze pow.20 kg ma aż 30% szans na ten problem z nietrzymaniem moczu.
Znam jeszcze 2 suki , których problem doyczy i wszyscy właścicele twierdzą,że już nigdy wiecej. Ja nie mówię,ze nigdy tego nie zrobię, ale chyba będzie musiał wystąpić jakiś konkrety problem zdrowotny, którego leczenie będzie uzależnione właśnie od sterylizacji.... Ale zdecydowanie wolałabym tego uniknąć bo wspomnienie z przeszłości nie pozwala podejść mi do tematu bez zastanowienia. Wiem,ze bedą głosy ,że co prawda popuszczała , ale mogła dzięki temu uniknąć czegoś poważniejszego. Uwierzcie mi, w takim momencie liczy sie to co psiak przeżył , a nie to co mógłby przeżyć. Pozdrawiam i życzę trafnych decyzji, a także szczęścia od losu.....
Monisiaczek - 11-06-2013, 10:53
Ja miałam u siebie 3 sunie na DT - żadna po zabiegu nie miała tego typu komplikacji (pies też nie). Sterylizacja niekoniecznie musi być też przyczyną nietrzymania moczu, może po prostu "ujawniać" wcześniej istniejący problem układu moczowego. Dlatego powinno się przeprowadzić szereg badań PRZED sterylizacją. Niestety, wielu wetów w ogóle nie informuje o takiej konieczności
To informacje uzyskane od mojego weta. Aaaa, i jeszcze wymruczał pod nosem, że posterylizacyjne nietrzymanie moczu może być wynikiem źle przeprowadzonego zabiegu
Każdy sam podejmuje decyzję, mierzy wady i zalety. Dla mnie zalety przewyższają wady, bo po prostu tych drugich (odpukać) nie odczułam. Ale rozumiem każdego, kto ma przykre doświadczenia.
Aniussia - 11-06-2013, 10:58
Joola, a po jakim czasie po sterylizacji Twoja bokserka zaczęła popuszczać. ??
nathaliena - 11-06-2013, 11:11
u mnie także u żadnej z suk oraz u zadnego psa (a było ich wiele), nie wystąpiło nietrzymanie moczu.
Nawet u 12-letnich i starszych już psów.
Joola - 11-06-2013, 11:20
Kiedy sie zaczęło dokładnie nie pamiętam. Trochę mylace było moczenie zaraz po zabiegu( to efet narkozy i braku czucia) ale to nie było od razu. Moze tak koło 1 miesiaca sie zaczęło...Na poczatku ja mogłam tego nie widzieć bo posłanie miała jasne i kolorowe, w przedpokoju też wykładzina beżowo brązowa...Najpierw zwróciłam uwagę ,że często podchodzi pod drzwi i siada ( tak komunikowała zawsze potrzebę wyjścia na spacer) to siadanie pod drzwiami było coraz częstsze. Myślałam ,ze wymusza na mnie spacer, ale rz, drugi poczułam ,ze pod drzwiami jest mokro....Wtedy zaczęłam ją obserwować, badałam mocz, miała profilaktycznie furagin podawany-żadnej reakcji bo to nie był stan zapalny.
Jedyną ugę miała sunia na częstych spacerach, bo wtedy nie miała poczucia winy, choć czasem sikając po raz kolejny na trawkę spoglądała na mnie z takim smutnym wyrazem oczu:(
Aniussia - 11-06-2013, 11:21
a może faktycznie zabieg sterylizacji został źle wykonany i kikut który zostaje po zabiegu był zbyt długi i drażnił ją i dlatego popuszczała??? Nina po sterylizacji popuszczała ale parę dni później wszystko wróciło do normy
04drawde - 11-06-2013, 18:28
Joola Tobie tak jak Wiktorii bardzo dziękuje za posty, może parę osób bardziej się zastanowi nim wysterylizuje sukę tylko dlatego żeby pozbyć się kłopotu z cieczką, a nie z powodu domniemanych chorób. Sterylizowane suki tez chorują i póki co nie ma gwarantowanego sposobu żeby zapobiec tak wszystkim chorobom u zwierząt jak i u ludzi.
tenshii - 11-06-2013, 18:56
04drawde napisał/a: | może parę osób bardziej się zastanowi nim wysterylizuje sukę tylko dlatego żeby pozbyć się kłopotu z cieczką, a nie z powodu domniemanych chorób. |
99,99% osób, które znam, i które mają wysterylizowane suki nie kierowało się chęcią uniknięcia cieczek a właśnie ochronią przed domniemanymi chorobami. I pewnie Cię zaskoczę, ale Ty też należysz do tej grupy, bo NIE sterylizujesz z uwagi na ryzyko domniemanych chorób związanych ze sterylizacją
04drawde - 11-06-2013, 19:14
Tak masz rację chorób też się boję, ale przede wszystkim nie chcę okaleczać suni.Jedną operację już przeszła,usunięcia na grzbiecie guza po źle dawanych 10 zastrzykach przez weterynarza konowała. Rana długo się goiła i przez trzy miesiące sączyło się z niej, blizna prawie przez pół roku była widoczna,ponieważ na czarnej sierści było ją widać bardziej.Moja piękna rodowodowa sunia, wzbudzała zainteresowanie wielu co jej się stało na grzbiecie, może jestem próżna ale było mi trochę przykro.Od dwóch miesięcy blizna zarosła i jest na szczęście prawie niewidoczna. Po raz drugi ryzykować operacji nie będę, chyba że byłaby ona niezbędna dla ratowania życia Lunie.ODPUKAĆ!!!
aganica - 11-06-2013, 22:08
04drawde napisał/a: | było mi trochę przykro. | Przykro? bo pies miał widoczną bliznę ?.
Przepraszam za offa i by się nie rozpisywać odsyłam do tematu.
http://forum.labradory.or...er=asc&start=60
To co przeżyłam, to ile zdrowia straciłam ..tylko ja wiem, a jednak.. wykonałam sterylizację baa..mało tego..wykonałam dwie sterylizacje u jednej suki.
Nie namawiam, nie odradzam po prostu taką podjęłam decyzję.
Pablo - 11-06-2013, 22:22
Birma będzie krojona w wakacje, decyzja już zapadła.
Jakieś porady, szczególnie jeśli chodzi o to, co psinie zapewnić po zabiegu?
oleska2803 - 12-06-2013, 04:14
Nie chcesz okaleczać jedną blizną po sterylizacji. Ja swoją jamniczkę musiałam okaleczać 4 razy bliznami po wycięciu guzów sutka bo nie była wysterylizowana, miała ciąże urojone po każdej pojawiał się guzek wielkości grochu i rósł do wielkości pięści, przy wymiarach jamniczych przeszkadzał w poruszaniu się więc musiał być wycięty. Dwie z operacji robione były już w wieku 10 i 16 lat i to już było ryzyko czy sunia się z nich obudzi. Ja wiem, że następna sunia będzie sterylizowana bo przechodziłam już przez tą domniemaną chorobę. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to taki sobie zabieg, mogą być powikłania (sunia znajomej odeszła w czasie sterylki) ale wolę pokroić i "okaleczyć" ją raz niż 4.
Tu się toczy debata jak o piersiach Angeliny Jolie. Jasne, że nie zabezpieczymy się ani naszych pupili na wszelkie choroby ale na część możemy. To po co starać się zapobiegać dysplazji przez badania rodziców, niedysplastyczne psy też chorują, a badania, narkoza to też nie takie chop siup i tak możemy w kółko.
Aktualnie mam samca, jajek się jeszcze nie pozbył bo nie jest uciążliwy, apetyt ma zawsze, nie wyje, nie ucieka, nie chce kryć wszystkiego co się rusza, chcę spróbować z byciem przez niego reproduktorem. Ale gdyby był uciążliwy dla siebie i dla mnie jajek by się pozbył.
Snicki guza między łopatkami również miał ale udało mi się się go rozbić naświetleniami laserowymi, ale miał operację łapy dziurę od dołu i od góry i nie było mi przykro jak się ludzie pytali przez 2 miesiące co mu się stało, miał smarowane łapy środkiem zabezpieczającym barwiącym skórę i przez 5 miesięcy chodził w żółtych "skarpetkach" i jakoś nie było mi przykro jak każdy się śmiał z jego żółtych łap lub pytał o co chodzi, zdrowie ważniejsze.
Monisiaczek - 12-06-2013, 10:01
Pablo napisał/a: | co psinie zapewnić po zabiegu? |
Pablo, przygotuj Birmie posłanie w zacisznym miejscu, ale takim, gdzie będziesz miał ją na oku. Ja pierwszą noc przespałam obok Samby na materacu Sunia może mimowolnie popuszczać, mogą też wystąpić wymioty, więc dobrze jest zabezpieczyć legowisko i okolice folią lub podkładami. Ja miałam przygotowany gruby, miękki koc złożony kilka razy, a pod nim leżała duża folia. Przyda się też jakiś kocyk do okrycia, bo po narkozie psy często miewają dreszcze. Musisz kontrolować ranę pooperacyjną, czy nie ma wysięków, niepokojącego zaczerwienienia i pilnować, by Birma tam się nie wylizywała i zbytnio nie hasała do momentu zdjęcia szwów. Przyda się fartuszek pooperacyjny do zabezpieczenia rany. Można go kupić w lecznicy lub wykonać domowym sposobem
Odczekaj z podawaniem jedzenia minimum 12 godzin po zabiegu. Najlepiej, żeby to było jakaś lżejsza dieta, by sunia nie musiała się zbyt mocno napinać podczas wypróżniania. Pić można podawać normalnie, mając na uwadze wspomnianą wcześniej możliwość wymiotów.
Przyda się też nr telefonu do Twojego weta (najlepiej taki, pod którym będzie dostępny 24h), na wszelki wypadek.
figula1 - 12-06-2013, 12:03
Pablo napisał/a: | Birma będzie krojona w wakacje, decyzja już zapadła.
Jakieś porady, szczególnie jeśli chodzi o to, co psinie zapewnić po zabiegu? |
Pablo poniżej "instrukcja obsługi", którą w zasadzie powinien przekazać wet, ale lekarze są różni a właściciele w stresie...
Przed zabiegiem:
1. badania krwi- morfologia + biochemia+czas krzepnięcia
2. ewentualnie EKG
3. ostatni lekki posiłek przed sterylką 18-12 godzin, woda w każdych ilościach, ale w dniu zabiegu już nie
Po zabiegu:
1. tak, jak pisała Monisiaczek ciche, spokojne miejsce, sunię przykryć kocykiem
2. woda do picia po sterylce - jeśli zabieg był rano- to woda dopiero późnym wieczorem ( w ten sposób można uniknąć wymiotów po znieczuleniu), jedzenie typu gotowany ryż z kurczakiem i marchewką następnego dnia.
3. konieczny kubraczek, suka nie może rozlizać szwów
4. Przez pierwsze 3-4 dni nie pozwolić na skakanie, szaleństwa, biegi. Krótkie spacerki wyłącznie na smyczy. Do zdjęcia szwów zero kąpieli.
5. W zależności od odporności suczki na ból - można poprosić lekarza o tabletkę p/bólową
6.Kontakt z wetem musi być zapewniony, w razie gdyby była taka konieczność.
Ranka zwykle goi się jak ... na psie
dominika92 - 12-06-2013, 12:06
ja wieczorami mam już takiego stresa..w sobotę badania
figula1 - 12-06-2013, 12:16
dominika92 napisał/a: | ja wieczorami mam już takiego stresa..w sobotę badania |
Dominika - 3mam kciuki
04drawde - 12-06-2013, 15:04
Moim zdaniem każdy ma prawo do swoich indywidualnych uczuć,mnie było i jest przykro bo blizna na czarnym grzbiecie suni jest widoczna do dziś dnia bo jest biała.Teraz trochę mniej bo wreszcie odrastająca sierść ją nieco przykryła.Oleska gdybym ją sterylizowała byłaby to już druga blizna. Ta operacja usunięcia bardzo dużego guza była niezbędna,bo weterynarz podejrzewał że to może być rak i dlatego po operacji wysłał wycinek do Wrocławia na badanie. Po 3 tygodniach przyszedł wynik i na szczęście okazało się że to guz po iniekcyjny a nie nowotworowy,nie muszę chyba pisać co przeżywaliśmy przez okres oczekiwania na wynik! Ta operacja była konieczna bo było zagrożenie życia Luny,moim zdaniem nie sterylizowanie suni,nie spowoduje zagrożenia jej życia i dlatego podchodzę sceptycznie do tej operacji i mam prawo wyboru . Nawiasem mówiąc jak już pisałam mam negatywne podejście do operacji i narkoz ponieważ jedną z moich wcześniejszych suk potrącił samochód,złamanie nogi wymagało operacji i Czika nie obudziła się po narkozie. Wet twierdził że miała słabe serce,dobrze że nie była sterylizowana bo odeszła mając 12 lat,a kto wie czy nie stało by się to gdybym podjęła decyzję o sterylizacji gdy miała np.1 rok?
Drugie moje przykre doświadczenie to operacja guza niezłośliwego na brzuchu u 3-letniego owczarka,weterynarz tak go zoperował,że rana nie zrastała się przez ponad pół roku,sączyło się z niej potwornie,wet podejmował jeszcze dwie próby czyszczenia tej rany, a onek był coraz w gorszym stanie! Uratował go dopiero inny weterynarz z chorzowskiego zoo i chwała mu za to. Pies przeżył z nami jeszcze 10 lat ale niestety w wieku 13 lat dostał porażenia kręgosłupa,był zupełnie bezwładny i trzeba było go uśpić.
Może teraz chociaż trochę zrozumiecie dlaczego nie akceptuję operacji które mogą ale nie muszą być,a sterylizacja jakby na nią nie patrzeć niestety jest poważną operacją.
dominika92 - 12-06-2013, 15:11
04drawde napisał/a: | . Nawiasem mówiąc jak już pisałam mam negatywne podejście do operacji i narkoz ponieważ jedną z moich wcześniejszych suk potrącił samochód,złamanie nogi wymagało operacji i Czika nie obudziła się po narkozie. Wet twierdził że miała słabe serce,dobrze że nie była sterylizowana bo odeszła mając 12 lat,a kto wie czy nie stało by się to gdybym podjęła decyzję o sterylizacji gdy miała np.1 rok?
|
Dlatego psom się robi badania przed zabiegiem.
04drawde - 12-06-2013, 15:21
Sorry,ale przewiezionej zaraz po wypadku do kliniki suni,żeby ją ratować nie zrobiono EKG!
dominika92 - 12-06-2013, 15:26
od złamanej nogi się chyba nie umiera...poza tym bardziej chodziło o Twój "argument" że co by było jakbyś ją wysterylizowała jak miała rok.
04drawde - 12-06-2013, 15:56
Ale jesteś czepliwa,pisałam że Czika miała zderzenie z samochodem,więc zanim się okazało że na szczęście tylko noga, a dokładnie biodro,wymaga operacji musieli ją zbadać i zdiagnozować. Tak się składa że nie robili EKG,bo jak chyba wiesz serce raczej rzadko jest uszkodzone po wypadku, a fakt pozostanie faktem że kiedy sunia nie wybudziła się z narkozy powiedziano mi że miała słabe serce. Wprawdzie była już psem w podeszłym psim wieku,ale nigdy nie miała kłopotów z sercem,dlatego trochę wątpiłam czy weterynarz podał mi prawidłową przyczynę śmierci ,ale sekcji robić jej nie kazałam!
[ Dodano: 12-06-2013, 16:58 ]
I Dominika jak już to czytaj dokładnie posty,ja nie pisałam że umarła z powodu złamanej nogi ale że nie wybudziła się z narkozy.To jest zasadnicza różnica!
anna34 - 12-06-2013, 16:16
12 letni pies to prawie jak 70 letni człowiek,jakos nie widze nic dziwnego w tym,ze mogła mieć juz chore słabe serce w tym wieku.
I nie oznacza to,że miała je chore jak miała rok.
Jeszcze raz pisze nikogo nie namawiam do kastracji/sterylizacji.
Za jakis czas planuje kupić psa za kupe kasy(jak dla mnie) i też poddać go temu zabiegowi.
Jakoś żal mi psa/suki,które nie spełniaja się w roli matki/reproduktora i zwyczajnie się męczą i frustrują.
Mój znajomy wytrzymał 3 lata z nie jedzącym,wyjącym i bzykajacym wszystko i wszystkich huskim.Wkońcu się poddał,ma teraz super psa,który je,nie płacze i nie ucieka.
I mówi,że dopiero teraz wie,że ma psa w domu.
04drawde - 12-06-2013, 16:40
Nie wszystkie psy mają jednakowe zachowania,tak jak nie każdemu psu na imię Burek.
[ Dodano: 12-06-2013, 17:49 ]
A czy ja miałam prawo mieć wątpliwości,że mogła mieć słabe serce od szczeniaka?
Nie zawsze chore serce daje u psa jakieś wyraźne objawy,a on sam nie powie że go serce boli prawda? Może jestem niedobrą Panią ale nigdy nie robiłam moim psom profilaktycznie EKG,kiedy nie widziałam jakiś objawów,mimo to dożywały u mnie przez ponad 40 lat od kiedy mam w domu psy,sędziwego psiego wieku.
Baszka - 12-06-2013, 17:19
Prawie wszyscy moi podopieczni byli sterylizowani/kastrowani, bo takie są wymogi fundacji. Zgadzam się z tym, bo nigdy do końca nie przewidzimy jak potoczą się jego dalsze losy.
W żadnym z tych kilkunastu zabiegów nie było komplikacji i nie było też żadnych problemów pooperacyjnych
A z drugiej strony mój "osobisty" labek /dzisiaj już 9-letni/ jest niewykastrowany. Dlaczego? Tylko dlatego, że mieszkam tu gdzie mieszkam ....w pobliżu nie ma suczek które niepokoiłyby mojego samca swoimi cieczkowymi zapachami, a na te które gdzieś tam są, mój czarnuszek nie reaguje. Firet też nie ma skłonności do ucieczek, tak że jestem pewna iż nigdy nie sprawił żadnej suni 'kłopotów'
Ale kilka razy zdarzyło się, że tymczasowiczka dostała cieczki.... i widziałam co to robi z moim samcem Nie jadł, nie pił, nie interesował się niczym ...cały czas spędzał pod drzwiami gdzie sunia była odseparowana od niego. To zawsze było kilkanaście dni, złe dla wszystkich; dla suni bo czuła samca w pobliżu, dla Fireta bo czuł sunię. I dla mnie bo zdawałam sobie sprawę jak oboje cierpią.
Tak, że jestem zdecydowanie za mądrą sterylizacją.
04drawde - 12-06-2013, 17:38
Tak ja też jestem za mądrą,przemyślaną i konieczną tak sterylizacją jak i kastracją bez "urawniłowki"!
Baszka - 12-06-2013, 18:44
04drawde napisał/a: | Tak ja też jestem za mądrą,przemyślaną i konieczną tak sterylizacją jak i kastracją bez "urawniłowki"! |
..tej "urawniłowki"! nie rozumiem????
anna34 - 12-06-2013, 18:45
Baszka napisał/a: | ..tej "urawniłowki"! nie rozumiem???? |
przyznaje,ja też nie wiem co to
04drawde - 12-06-2013, 19:14
Urawniłowka to mniej więcej: mieć wszyscy to samo i myśleć wszyscy tak samo.
Widać że młodsze pokolenie nie uczy się już w szkole rosyjskiego,a czasami szkoda!
anna34 - 12-06-2013, 19:17
04drawde napisał/a: | Widać że młodsze pokolenie nie uczy się już w szkole rosyjskiego,a czasami szkoda! |
mnie nie szkoda,bo ja Polka nie Ruska
Baszka - 12-06-2013, 19:31
04drawde napisał/a: | Urawniłowka to mniej więcej: mieć wszyscy to samo i myśleć wszyscy tak samo.
Widać że młodsze pokolenie nie uczy się już w szkole rosyjskiego,a czasami szkoda! | Czyli że po polsku znaczy to "wszyscy maja rację i myślą tak samo"????Brawo czyli każdy z adwersarzy ma swoje racje...i zostańmy przy tym
Nikogo nie można przekonać na siłę.
04drawde - 12-06-2013, 19:46
Z małą poprawką :"mieć to samo" chodzi o majątek, nie o rację!
Anno znać dzisiaj rosyjski to nie hańba,a jeszcze lepiej znać cztery języki,to przypadłość na którą akurat ja cierpię
figula1 - 12-06-2013, 20:05
Cytat:"Urawniłowka to mniej więcej: mieć wszyscy to samo i myśleć wszyscy tak samo" - koniec cytatu.
Urawniłowka znaczy tyle, co ujednolicanie , traktowanie wszystkich wg szablonu w sposób niesprawiedliwy- żródło: Słownik Wyrazów Obcych wg prof. Kopalińskiego
Nitka - 12-06-2013, 20:15
Temat jest o sterylizacji, więc ja widzę w niej tylko same zalety-piszę o labkach, nie o innych rasach, bo o nich jest to forum, a na innych się nie znam. Współczuje z powodu bokserki, ale właśnie one i dobermanki są najczęstszymi ofiarami posikiwania.
Przed każdym zabiegiem planowym, nie na CITO robi się badania, zwłaszcza psom w słusznym wieku.
Uważam, że nikt nigdy nie zrobiłby tak poważnego zabiegu tylko ze względu na własną wygodę nie posiadania plam na podłodze-bez żartów (np. moja suka beż żadnego problemu chodziła 4 tygodnie w gaciach), ja zrobiłam ją ponieważ chciałam uniknąć ciąż urojonych, które prowadzą do nowotworów oraz samych nowotworów najczęściej spotykanych u suk-sutków, macicy, jajników, ale też niechcianych miotów, zwłaszcza suk bezdomnych oraz ropomacicza, w przypadku którego sterylka ratuje życie i trzeba to zrobić natychmiast bo liczą się minuty.
U kotów np. problem sterylizacji i kastracji jest normalny-kto choć raz miał kotkę w rui wie o czym mówię, że nie wspomnę o kocie lejącym po ścianach.
Moja suka jest po sterylce ponad 2 lata, nic się z nią nie dzieje, ani nie zrobiła się agresywna, ani nie utyła-choć u labków śmiem twierdzić iż to jest problem czy jest kastracja, czy nie
Ponadto nie do przyjemności należą watachy psów pod oknem wyjące do 2 w nocy i gryzące się.
Więc ja swojej przyjaciółce oszczędziłam w miarę możliwości wiele ryzyka i zabrania wolności, bo my nie mamy problemu z wczasami, wyjazdami, spacerami, kąpielami i wariacjami na świeżym powietrzu bez kija w ręku, oczu na około głowy i motoru w dupie przy ucieczkach przed samcami.
A każdy niech robi jak chce, ale ja nie doczytałam się żadnych argumentów, które mówią o szkodliwości sterylki u labków- żadnych, wszystkie labki naokoło mnie są po zabiegu, mają rok, dwa, trzy, a nawet 7 i nic, powtarzam nic się z nimi nie dzieje-dalej są fiśnięte i zwariowane, obżartuchami i pieszczochami.
4 tygodnie okresu-matko kochana
[ Dodano: 13-06-2013, 00:17 ]
04drawde napisał/a: | Tak ja też jestem za mądrą,przemyślaną i konieczną tak sterylizacją jak i kastracją |
to znaczy jaką? kiedy ona jest mądra i przemyślana, a kiedy nie? bo chciałabym zrozumieć, to znaczy, że czasem jest głupia i nieprzemyślana, a czasem odwrotnie?
oczywiście, że jest to poważny zabieg i nie ma dwóch zdań, ale nie każda sunia jednakowo go przechodzi, a strach ma wielkie oczy, moja po zabiegu przespała pod kołderką calutką noc, a rano przyszła do mnie z merdającym ogonkiem na spacerek, do przemywania rany leżała rozwalona jak księżniczka bo najpierw dostawała smeranko w pachwinkach, mimo, że uczuliła się na szew i ropiał-trzeba było wyciskać ropę, a przy ściąganiu szwów prawie spała u weta. Ale rozumiem też inne zachowania, np. u mojego poprzedniego psa po usunięciu jądra z powodu guza w wieku 11 lat-panika i wariacje.
Ale gdybym miała się zdecydować raz jeszcze, zrobiłabym to samo i tylko żałuje że mój poprzedni pies musiał cierpieć na nowotwór jądra, bo przecież taką krzywdę psu bym zrobiła gdybym go ciachnęła za wczasu
Monisiaczek - 13-06-2013, 09:14
figula1 napisał/a: | Pablo poniżej "instrukcja obsługi", którą w zasadzie powinien przekazać wet, ale lekarze są różni a właściciele w stresie...
Przed zabiegiem:
1. badania krwi- morfologia + biochemia+czas krzepnięcia
2. ewentualnie EKG
3. ostatni lekki posiłek przed sterylką 18-12 godzin, woda w każdych ilościach, ale w dniu zabiegu już nie
Po zabiegu:
1. tak, jak pisała Monisiaczek ciche, spokojne miejsce, sunię przykryć kocykiem
2. woda do picia po sterylce - jeśli zabieg był rano- to woda dopiero późnym wieczorem ( w ten sposób można uniknąć wymiotów po znieczuleniu), jedzenie typu gotowany ryż z kurczakiem i marchewką następnego dnia.
3. konieczny kubraczek, suka nie może rozlizać szwów
4. Przez pierwsze 3-4 dni nie pozwolić na skakanie, szaleństwa, biegi. Krótkie spacerki wyłącznie na smyczy. Do zdjęcia szwów zero kąpieli.
5. W zależności od odporności suczki na ból - można poprosić lekarza o tabletkę p/bólową
6.Kontakt z wetem musi być zapewniony, w razie gdyby była taka konieczność.
Ranka zwykle goi się jak ... na psie |
Jeszcze dodam, że jeśli panują akurat upały, to wskazane jest przesunięcie terminu sterylizacji. Po prostu w takich warunkach gorzej goi się rana pooperacyjna. Ale o tym zazwyczaj decyduje weterynarz.
04drawde - 13-06-2013, 10:18
Szanowne lobby zwolenników sterylizacji i kastracji,dajcie nam przeciwnikom prawo do odmiennego zdania i nie narzucajcie swojego Wydaje mi się że temat aż w nadmiarze został wyczerpany i każdy pozostał przy swojej opinii na ten temat,więc czy ma sens ciągniecie go dalej? Moim skromnym zdaniem NIE!
Monisiaczek - 13-06-2013, 10:30
dominika92 napisał/a: | w sobotę badania |
dominika92, a robicie tylko krew czy pełną biochemię?
Trzymam kciukasy
Di - 13-06-2013, 10:42
Z całym szacunkiem, ale to, czy temat będzie kontynuowany, nie zależy od Ciebie. Każdy może swoją opinię wyrazić i niezależnie od tego, do jakiego 'lobby' będzie należał, dyskusja może wybuchać od nowa. Do tego właśnie służy forum DYSKUSYJNE.
04drawde - 13-06-2013, 11:05
Każdy ma prawo kontynuować swe opinie jak długo chce,ja tylko pytam czy to akurat w tej sprawie ma sens. Choćbyśmy rozciągnęli dyskusję na 1000 stron, nigdy zwolennicy sterylizacji i kastracji nie przekonają przeciwników i odwrotnie.Pytam komu i czemu ta pisanina ma służyć???
anna34 - 13-06-2013, 11:11
Służyć ma nowym członkom forum,ktorzy powinni znać zdanie zwolenników i przeciwników,żeby sobie wyrobić własny pogląd i zdanie.
dominika92 - 13-06-2013, 11:17
Monisiaczek, chyba lepiej zrobić pełną? Zrobię wszystko co trzeba żeby być spokojna Będzie też osłuchanie serca i jeśli wskazane to EKG
Di - 13-06-2013, 11:21
dominika92 napisał/a: | Zrobię wszystko co trzeba żeby być spokojna |
Dobre podejście. Wszystko będzie w najlepszym porządku!
dominika92 - 13-06-2013, 11:23
Di, eh oby Najgorsze jest to oczekiwanie. Za 8 dni będzie po strachu i mam nadzieję, że szybko wrócimy do formy.
Di - 13-06-2013, 11:27
dominika92, szybciej, niż sądzisz;) już za miesiąc nie będziesz pamiętać o sprawie
Monisiaczek - 13-06-2013, 11:28
dominika92 napisał/a: | Monisiaczek, chyba lepiej zrobić pełną? Zrobię wszystko co trzeba żeby być spokojna Będzie też osłuchanie serca i jeśli wskazane to EKG |
Pewnie, że lepiej zrobić pełny zakres badań
nikolajewna - 13-06-2013, 11:34
dominika92, życzę spokoju i braku komplikacji. Będzie dobrze. Trochę stresu, trochę nerwów, ale o tym szybko się zapomina
Milena - 13-06-2013, 11:42
dominika92, nie martw się, będzie dobrze
Moja sąsiadka też ostatnio wysterylizowała swoją sunię i teraz chodzi w eleganckim różowym kubraczku hihi 3 doby po zabiegu już mineły i nic złego się nie działo, Nelcia jak zwykle wesoła i tego też życzę Helence
Almathea83 - 13-06-2013, 11:43
dominika92, będzie dobrze tylko kurcze obawiam się że Hela tego samego dnia co sterylizacja będzie chciała już skakać
nata - 13-06-2013, 11:44
nikolajewna napisał/a: | ale o tym szybko się zapomina |
dodam jeszcze tylko, że tyczy się to zarówno psiaka jak i właściciela
dominika92 - 13-06-2013, 11:47
Almathea83, ja też..może tego samego dnia nie, ale następnego już tak...
dzięki dziewczyny za wsparcie bez was to w ogóle bym osiwiała
Baszka - 13-06-2013, 18:14
Dziewczyny ...jeśli macie 100% zaufanie do swoich lekarzy wykonujących zabieg /a wierzę że takich znależliście/...... to kastracja/sterylizacja jest zupełnie bezpieczna.
dominika92 - 13-06-2013, 19:43
a jaką narkozę miały wasze sunie?
tenshii - 13-06-2013, 19:44
dominika92, Teyla i Fido na zwykłej, nie wziewnej.
A krzepliwość krwi robicie?
Pablo - 13-06-2013, 22:06
Monisiaczek napisał/a: | figula1 napisał/a: | Pablo poniżej "instrukcja obsługi", którą w zasadzie powinien przekazać wet, ale lekarze są różni a właściciele w stresie...
Przed zabiegiem:
1. badania krwi- morfologia + biochemia+czas krzepnięcia
2. ewentualnie EKG
3. ostatni lekki posiłek przed sterylką 18-12 godzin, woda w każdych ilościach, ale w dniu zabiegu już nie
Po zabiegu:
1. tak, jak pisała Monisiaczek ciche, spokojne miejsce, sunię przykryć kocykiem
2. woda do picia po sterylce - jeśli zabieg był rano- to woda dopiero późnym wieczorem ( w ten sposób można uniknąć wymiotów po znieczuleniu), jedzenie typu gotowany ryż z kurczakiem i marchewką następnego dnia.
3. konieczny kubraczek, suka nie może rozlizać szwów
4. Przez pierwsze 3-4 dni nie pozwolić na skakanie, szaleństwa, biegi. Krótkie spacerki wyłącznie na smyczy. Do zdjęcia szwów zero kąpieli.
5. W zależności od odporności suczki na ból - można poprosić lekarza o tabletkę p/bólową
6.Kontakt z wetem musi być zapewniony, w razie gdyby była taka konieczność.
Ranka zwykle goi się jak ... na psie |
Jeszcze dodam, że jeśli panują akurat upały, to wskazane jest przesunięcie terminu sterylizacji. Po prostu w takich warunkach gorzej goi się rana pooperacyjna. Ale o tym zazwyczaj decyduje weterynarz. |
Dzięki dziołchy, po raz kolejny jesteście - użytkowniczki tego forum - nieocenione. Dla mnie poniekąd najważniejsze, że weta, który będzie Birmę kroił, poleca przyjaciółka domu, działająca w lokalnym kole Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
04drawde - 14-06-2013, 11:11
Anna 34, nowi uczestnicy forum jak sobie przeczytają wszystkie dotychczasowe posty,to im się odechce zadawać pytania akurat w tym temacie,bo dojdą do wniosku,że to nie ma sensu i powoduje tylko chorą wymianę poglądów.
anna34 - 14-06-2013, 11:34
To ja mam pytanie z innej beczki- czyje poglądy Twoim zdaniem są te chore-zwolenników czy przeciwników tych zabiegów?Bo ja nie widze w tej dyskusji żadnej choroby.
04drawde - 14-06-2013, 11:54
Ja nie pisałam o chorych poglądach tylko o chorej dyskusji,która do niczego nie prowadzi tylko powoduje niepotrzebną wymianę zdań. Żle mnie zrozumiałaś Anno!
aganica - 14-06-2013, 15:16
dominika92 napisał/a: | jaką narkozę |
Jestem zwolenniczką narkozy wziewnej, a dlaczego ? proponuje przeczytać ten artykuł.
http://ulubiency.wp.pl/ka...l?ticaid=110c48
Nitka - 14-06-2013, 16:33
Cytat: | 04drawde napisał/a:
Tak ja też jestem za mądrą,przemyślaną i konieczną tak sterylizacją jak i kastracją
to znaczy jaką? kiedy ona jest mądra i przemyślana, a kiedy nie? bo chciałabym zrozumieć, to znaczy, że czasem jest głupia i nieprzemyślana, a czasem odwrotnie? |
dalej nie dostałam odpowiedzi, a jestem naprawdę ciekawa, jaka to jest mądra i przemyślana, a kiedy nie?
poza tym nie rozumiem sformułowania 04drawde napisał/a: | o chorej dyskusji, | , ona wcale nie jest chora, ja jako zwolenniczka podałam wiele argumentów za, a nie doczytałam ani jednego przeciw sterylce, a mnie to interesuje ze względu na moja ciachniętą sunię?
Baszka - 14-06-2013, 18:04
Nitka napisał/a: | to znaczy jaką? kiedy ona jest mądra i przemyślana, a kiedy nie? bo chciałabym zrozumieć, to znaczy, że czasem jest głupia i nieprzemyślana, a czasem odwrotnie?
dalej nie dostałam odpowiedzi, a jestem naprawdę ciekawa, jaka to jest mądra i przemyślana, a kiedy nie? |
Część tego cytatu podkreślone/ dotyczy moich wypowiedzi, więc tylko do tego się odniosę.....
"Mądra i przemyślana sterylizacja" to wypowiedż w moim poście I powtórzę to co wcześniej...jeśli mam komfortowe warunki by samiec, który nie ma skłonności do ucieczek i nie był wiecznie narażony na cieczkowe zapachy to nie sterylizuję go.
A z drugiej strony .... niekastrowany Bubu 15-latek /był pod moją opieką przez swoje ostatnie półtora roku życia/ i widziałam co może czekać takiego samca 'na starość' ...nietrzymanie moczu psa to podstawowy mankament dla wszystkich domowników.
04drawde - 14-06-2013, 18:48
Ponieważ widzę,że jakimś trafem nie opublikowano mojego posta,piszę jeszcze raz:NIE MAM SIŁY ANI OCHOTY ODPOWIADAĆ NA PYTANIA NA KTÓRE JUŻ WIELU FORUMOWICZÓW ODPOWIEDZIAŁO!
Baszka - 14-06-2013, 20:00
04drawde napisał/a: | Ponieważ widzę,że jakimś trafem nie opublikowano mojego posta,piszę jeszcze raz:NIE MAM SIŁY ANI OCHOTY ODPOWIADAĆ NA PYTANIA NA KTÓRE JUŻ WIELU FORUMOWICZÓW ODPOWIEDZIAŁO! |
Zawsze wiedziałam że unik jest odpowiedzią na TAK
anna34 - 14-06-2013, 20:34
Baszka napisał/a: | Zawsze wiedziałam że unik jest odpowiedzią na TAK |
nic dodać,nic ująć
Pablo - 14-06-2013, 21:00
anna34 napisał/a: | nic dodać,nic ująć |
Akurat ja bym ujął z tej dyskusji kilkadziesiąt postów o tym, czy dyskusja jest chora, czy nie, kto ma prawo do jakiego zdania i tak dalej. Litości. Posty na temat zupełnie w tym chaosie giną.
Chelsea - 17-06-2013, 06:52
Czesia sterylizowana 26 marca 2013r z zachowania wyciszyła się, nie ciągnie jak ciągnik apetyt dopisuje z czego jestem zadowolona bo przez 2,5 roku było wybrzydzanie pomimo dużej dawki ruchu zaokrągliła się tu i ówdzie pomimo dużo mniejszej dawki jedzenia dostaje miskę raz dziennie rano i 2 smaczki jak idziemy na spacer bo jest problem żeby po powrocie od razu wchodziła na 4 piętro ledwo wejdziemy do klatki i zaczyna się kłaść parę schodów i znów się kładzie jak mam te smaczki to wchodzi bez problemu
dominika92 - 17-06-2013, 14:15
Almathea83, tak Dziś będę mieć opisane wyniki. Wstępnie wiem, że nie są idealne, ale nie są złe. Wygląda na to, że mim odrobaczania i braku widocznych robali może być zarobaczona.
Ale z tego co mówił nie ma powodów by rezygnować z operacji
[ Dodano: 17-06-2013, 15:16 ]
A no i serducho jest super
Almathea83 - 17-06-2013, 14:17
dominika92, to jeszcze raz tabsy na robale i będzie dobrze
tenshii - 17-06-2013, 14:18
dominika92, a krzepliwość też w końcu była?
dominika92 - 17-06-2013, 14:22
tenshii, tak tak Pobraliśmy dużo krwi na pełne badania. Ale nic nie mówił o tym przez telefon, dostanę dokładny opis to będę wiedzieć więcej.
Almathea83, pokusimy się chyba o badania, żeby leczyć konkretnie.
A tak poza tym jestem bardzo zadowolona z weta. Polecił mi go trener psów z którym byliśmy na warsztatach i jest to również znajomy tego behawiorysty do którego chodzimy. Żona weta jest bhawiorystą COAPE i ma swoją szkołę. Super ludzie i podejście weta do psa- Hela się boi weta więc najpierw swobodnie sobie chodziła po gabinecie a potem była przez pana weta karmiona smaczkami, psim pasztetem wątróbkowym do czasu aż się uspokoiła i dopiero wtedy oględziny. Extra podejście i pan z wiedzą więc jestem spokojniejsza.
tenshii - 17-06-2013, 14:24
dominika92, to super trzymamy kciuki
dominika92 - 17-06-2013, 15:19
no i w piątek sterylizacji nie będzie.
uszkodzone komórki wątroby co może być przyczyną pasożytów
i poniżej normy hemoglobina i hematokryt co jest główną przyczyną odwołania zabiegu a może też być to spowodowane pasożytami..także kał do badania plus coś na wątrobę i badania do powtórki za 2 tyg. i wtedy zobaczymy co dalej.. a myślałam, że będę mieć to już za sobą..No ale co poradzić. Oby było to możliwe za 3 tygodnie
Almathea83 - 17-06-2013, 15:26
dominika92, co się odwlecze.. Moreniak też był "przekładany" przez biegunkę, więc po prostu Wam się okres stresu wydłuży będzie dobrze
dominika92 - 17-06-2013, 15:34
Almathea83, no nic się nie poradzi na to
Za to krzepliwość w porządku.
figula1 - 17-06-2013, 17:14
dominika92 napisał/a: | no i w piątek sterylizacji nie będzie.
uszkodzone komórki wątroby co może być przyczyną pasożytów
i poniżej normy hemoglobina i hematokryt co jest główną przyczyną odwołania zabiegu a może też być to spowodowane pasożytami..także kał do badania plus coś na wątrobę i badania do powtórki za 2 tyg |
Dominika92 jeśli mogę coś podpowiedzieć... na wątrobę kup jej Hepatiale Forte dla psów, ludzki Hepatil jest za słaby. Oprócz tego karma typu Hepatic , zero tłuszczu i smaczków.
Mojej suni to pomogło A czy zrobione zostało USG jamy brzusznej?
Jesteś z Bielan, więc w klinice na Schroegera usg wykonuje dr Narojek, specjalista-radiolog.
dominika92 - 17-06-2013, 18:34
szalej, dziekujemy bedziemy dzialac
figula1, dokladnie to wet zalecil. Karmy nie bedziemy zmieniac nie sa to az takie przekroczenia usg nie bylo blnie wiem czy bedzie narazie zbadany kał
Monisiaczek - 18-06-2013, 11:12
Oj, biedny Helutek Trzymam kciuki, by szybko wróciła do zdrowia
dominika92 - 19-06-2013, 11:45
Monisiaczek, dziękujemy
póki co kuracja Hepatiale Forte i dopiero 10 lipca powtórka badań krwi
Kesja - 02-07-2013, 09:06
My też powoli będziemy musiały robić badania... Chciałabym żeby sterylkę miała Ajra pod koniec sierpnia, tak żebym miała jeszcze wakacje i mogła jej pilnować.
dominika92, jeśli mogę wiedzieć ile płaciłaś za badania? Wiem, że to zależy od lecznicy, ale tak orientacyjnie chciałabym wiedzieć Będę się musiała wybrać do weta i zapytać o dokładny koszt wszystkiego... Na samą myśl mam już stresa, brr
dominika92 - 02-07-2013, 11:40
Kesja, bodajże 120 zł za pełne badania krwi w tym krzepliwość
Kesja - 02-07-2013, 15:00
dominika92, dzięki
szalej - 02-07-2013, 18:17
Ja przed kastracją zrobiłam ehco serca + morfologie z biochemią i wyszło mi 160
Kesja - 03-07-2013, 08:39
szalej, no tak myślałam właśnie że około 150zł, dzięki
dominika92 - 15-07-2013, 17:34
To juz pewne w piatek ciachamy..wyniki juz wszystkie sa dobre. Boje sie.
Kesja - 16-07-2013, 10:11
dominika92, skoro wyniki dobre to na pewno wszystko pójdzie świetnie Trzymamy kciuki!
A my mamy cieczkę, więc sterylizacja odłożona
mibec - 16-07-2013, 10:16
dominika92, bedzie dobrze - nie denerwuj sie, bo tylko niepotrzebnie psa stresujesz
Pikuś - 16-07-2013, 10:19
dominika92, trzymam kciuki za Helcię
nathaliena - 16-07-2013, 10:32
trzymamy kciuki za Helcię, możliwe, że Goyek też w piątek będzie ciachnięta
dominika92 - 16-07-2013, 21:33
Dzieki psa pewnie chlopak zawiezie bo ja nie bede w stanie stresu opanowac i ona bedzie to czuc ..oby to juz bylo za nami..
Milena - 17-07-2013, 06:34
dominika92, będzie dobrze, postaraj się nie stresować
nathaliena, o proszę, to podwójnie trzymam kciukasy za obie dziołchy
nathaliena - 17-07-2013, 09:33
u nas chyba się nie uda.. Goyą zaczęły interesować się psy, prawdopodobnie zbliża się cieczka...
dominika92 - 18-07-2013, 14:46
nie dociera do mnie że to jutro coś czuję, że dziś będzie bezsenna noc..
tenshii - 18-07-2013, 16:24
dominika92, to normalne emocje, ale pamiętaj o tym, że Heli udzielają się Twoje odczucia.
Po zabiegu będziesz się z siebie śmiała.
dominika92 - 18-07-2013, 16:28
tenshii, wiem, ale nie potrafię zapanować nad kiepskim humorem..nie pomaga to, że w przyszłym tygodniu operacja Demi i być może też połączona ze sterylką
tenshii - 18-07-2013, 16:31
dominika92, przytulam mocno
Ania_Z - 18-07-2013, 16:51
dominika92, trzymamy kciuki za siostrzyczkę. Nas też to czeka, ale na razie zbliża się druga cieczka.
dominika92 - 19-07-2013, 12:46
dzięki
Zabieg dopiero o 18:30
Karoola - 19-07-2013, 12:47
dominika92, jak nastrój?
dominika92 - 19-07-2013, 12:49
Karoola, ciężko, nie wiem co ze sobą zrobić, chciałabym żeby już było po. Nienawidzę takiego czekania. Pies głodny prosi o jedzenie no ale nie może..
nikolajewna - 19-07-2013, 12:51
dominika92 napisał/a: | Zabieg dopiero o 18:30 |
strasznie późno...Znaczy, że odbierzecie psa jeszcze śpiącego? Czy jak?
Almathea83 - 19-07-2013, 12:53
dominika92, będzie dobrze, trzymamy kciuki i pazurki
dominika92 - 19-07-2013, 12:53
nikolajewna, nie no, będziemy czekać ile będzie trzeba. Na pewno nie śpiącego. No późno ale co poradzić..Lekarz zaufany, ale asystujący tak może..
[ Dodano: 19-07-2013, 16:50 ]
stresik rośnie..
Kesja - 19-07-2013, 16:34
dominika92, wszystko na pewno pójdzie dobrze, ucałuj Helę mooocno od nas
evecious - 19-07-2013, 17:25
dominika92 napisał/a: | nikolajewna, nie no, będziemy czekać ile będzie trzeba. Na pewno nie śpiącego. No późno ale co poradzić..Lekarz zaufany, ale asystujący tak może..
[ Dodano: 19-07-2013, 16:50 ]
stresik rośnie.. |
Będzie dobrze!
dominika92 - 19-07-2013, 17:51
Helcia już śpi. Teraz najgorsze czyli czekanie..
AniaCz. - 19-07-2013, 18:50
dominika92, będzie dobrze. Trzymam kciuki.
Kesja - 19-07-2013, 19:43
dominika92, trzymajcie się Powodzenia!
nata - 19-07-2013, 20:59
Helenka juz "po"
Karoola - 19-07-2013, 21:10
I jak, wszystko ok?
dominika92 - 19-07-2013, 21:27
Dziękujemy za kciuki. Jesteśmy już w domku. Podobno nie było łatwo..wet był w szoku bo jeden jajniik miała..przy kręgosłupie..w związku z tym nacięcie jest spore, ale dobrze, że wet był dobry...podobno sporo krwawiła mimo dobrych wyników na krzepliwość..Teraz stoi i dyszy..nie wie co ze sobą zrobić..Ale szybko się obudziła, wyszła na własnych nogach, zrobiła siku..potem wróciliśmy jeszcze do gabinetu..i już w domu jesteśmy. Ciężka noc nas chyba czeka
mibec - 19-07-2013, 21:30
dominika92, najwazniejsze ze juz jestescie w domu i wszystko sie powiodlo. Spokojnej nocy zycze
nikolajewna - 19-07-2013, 21:30
dominika92 napisał/a: | Ciężka noc nas chyba czeka |
Oby tylko jedna. Pozdrawiam ciepło, mizianko dla Heli
Karoola - 19-07-2013, 21:34
dominika92, ale już po, nerwy trochę zeszły? Hela kawał baby, da sobie dzielnie radę
Nulcia1 - 19-07-2013, 21:44
dominika92, całuski dla małej
dominika92 - 19-07-2013, 22:13
nie chce sie polozyc Pan rozklada dla niej lozko
nikolajewna - 19-07-2013, 22:30
dominika92 napisał/a: | Pan rozklada dla niej lozko |
z ekskluzywną satynową pościelą?
mibec - 19-07-2013, 22:30
dominika92, ona dzisiaj na pewno bedzie niespokojna, to reakcja po narkozie. Nie "ciackajcie" jej to w koncu znajdzie sobie miejsce. Starajcie sie unikac glosnych dzwiekow, wiec tv czy muzyka dosc cichutko dzisiaj i w koncu sie uspokoi
dominika92 - 19-07-2013, 23:28
nikolajewna, no ba!!
mibec, na szczęście już usnęła Oby teraz się wszystko ładnie goiło
nata - 20-07-2013, 12:02
Domi, Jak tam dzisiaj?
dominika92 - 20-07-2013, 14:08
Dzis ona chyba lepiej niz ja
Ale bylismy u weta rana ok. Napila sie, zrobila siku i kupke. Tyle ze z mieszkania wychodzic nie chciala przez schody wiec jestesmy na dzialce. Chodzi bardzo ostroznie. Jutro jedziemy na antybiotyk. Najgorsze juz chyba za nami choc jest jeszcze smutna i niespokojna..
Ania_Z - 20-07-2013, 14:43
dominika92, super wieści.
neravia - 20-07-2013, 16:50
dominika92, teraz będzie już tylko lepiej
szalej - 20-07-2013, 21:53
dominika92, dobrze, że już lepiej. Te pierwsze godziny/dni są najgorsze, ale nie oczekujmy, że odrazu po operacji będzie się czuła super teraz już będzie z górki
nathaliena - 21-07-2013, 16:16
Goyka sterylizację ma jutro, godz. 7.40. Trzymajcie kciuki..
mibec - 21-07-2013, 17:44
nathaliena, bedziemy
Kesja - 21-07-2013, 18:21
dominika92, super, że już po wszystkim, teraz na pewno Hela szybko dojdzie do siebie
nathaliena, oczywiście będziemy trzymać!
nathaliena - 22-07-2013, 21:09
Goyka jeszcze niespokojna, zmienia co chwilę miejsce, wcześniej leżała w klatce, żeby nie chodziła po schodach. Ładnie robi siusiu na dworze, kupa była przed sterylką rano, później nie było, ale na głodniaka, to może dlatego. Budzik usatwiony na rano, urlop załatwiony, będziemy pilnować.
Na pewno odczuwa dyskonfort, bo nie może sobie znaleźć dobrej pozycji, jednak widzę, ze z godziny na godzinę jest lepiej. Dzielna dziewczynka
Di - 23-07-2013, 10:20
nathaliena, teraz już będzie wszystko dobrze
nathaliena - 23-07-2013, 17:38
Di napisał/a: | teraz już będzie wszystko dobrze | wiem, wiem, przeszłam już tyle sterylek, a zawsze tak samo się stresuję
dziś już Goyka śmiga normalnie, apetyt ma, szczeka na obcych, bawi się zabawkami i podgryza Barusia, jest ok
Pikuś - 23-07-2013, 18:13
nathaliena, dominika92, życzę szybkiej rekonwalescencji
Kesja - 24-07-2013, 12:36
nathaliena, super wieści
nathaliena - 24-07-2013, 13:07
dzisiaj byłyśmy na kontroli, wszystko ładnie się goi Czekoladę wciąż rozpiera energia
dominika92 - 24-07-2013, 14:56
nathaliena, chodzi w kubraczku? My już czekamy z niecierpliwością na zdjęcie szwów..Oby do poniedziałku
nathaliena - 24-07-2013, 15:04
dominika92 napisał/a: | chodzi w kubraczku? | tak, oczywiście zdejmujemy, gdy wychodzimy na dwór. Niech ten tydzien szybko minie
Kesja - 24-07-2013, 17:39
nathaliena, dominika92, a jakie macie kubraczki? Te tradycyjne od weta?
Ostatnio znalazłam takie o: http://allegro.pl/gf-kosz...3395312431.html i stwierdziłam, że Ajra musi je mieć
nathaliena - 24-07-2013, 17:42
Kesja, ja mam jeden granatowy, a drugi zielony w białe groszki
Kesja - 24-07-2013, 17:48
nathaliena, bawełniane?
nathaliena - 24-07-2013, 17:55
Kesja napisał/a: | bawełniane? | tak
Kesja - 24-07-2013, 18:19
nathaliena, ok, dzięki To będę wiedziała że się sprawdzi
Axelka - 24-07-2013, 18:58
U mnie już decyzja zapadła, sterylizacja końcówka września lub początek października.
dominika92 - 29-07-2013, 11:08
rAxelka, słusznie
A my dziś na zdjęcie szwów! Po jakim czasie od zdjęcia szwów wasze psiaki normalnie szalały?
papisia - 05-08-2013, 09:42
dominika92 napisał/a: | Po jakim czasie od zdjęcia szwów wasze psiaki normalnie szalały? |
Odpowiedź trochę po czasie Skóra zrasta się szybko, mięśnie z tego co wiem nawet do miesiąca. W przypadku mojej Buni były to długie ograniczenia ze względu na ogromne cięcie. Dość długo uważałam by nic wewnątrz nie trachnęło i nie dorobiła się przepukliny.
Chillince szwy wyjęłam wczoraj. Brzusio gładziutki, ranka malusieńka. W jej przypadku nie będę wariować z ograniczeniami, ale na wszelki wypadek o skokach do piłki póki co może zapomnieć
zbig3133 - 10-08-2013, 18:16
Mam do Was pytanie, w poniedziałek adoptuję 3 letnią czekoladkę, nie wiem czy miała urojone ciąże czy nie. Czy Waszym zdaniem powinienem ją sterylizować, do tej pory miałem tylko pieski, teraz zdominują mnie panie w domu całkowicie
Chelsea - 10-08-2013, 18:25
zbig3133 napisał/a: | Czy Waszym zdaniem powinienem ją sterylizować, |
jak najbardziej tak
koronocha - 10-08-2013, 19:43
zbig3133 napisał/a: | w poniedziałek adoptuję 3 letnią czekoladkę |
A czasami nie jest tak, że warunkiem adopcji jest obowiązek sterylizacji?
tenshii - 10-08-2013, 19:47
koronocha napisał/a: | nie jest tak, że warunkiem adopcji jest obowiązek sterylizacji? |
jak się adoptuje od osoby prywatnej to jest tak jak się umówią
koronocha - 10-08-2013, 19:56
Cytat: | jak się adoptuje od osoby prywatnej to jest tak jak się umówią |
Myślałam, że adoptuje ze schroniska
Daisy0311 - 14-08-2013, 13:40
My właśnie jesteśmy po zabiegu przed chwilą przyjechałam do domu,stres taki dzisiaj przezyłam ze mi na dość długo wystarczy.operacje odbyła się pomyślnie daisy jest jeszcze ogłupiała ale mam nadzieje ze jutro będzie już lepiej,przepraszam ze tak pisze haotycznie ale jestem tak zesteresowana ze szok
[ Dodano: 14-08-2013, 14:46 ]
mibec - 14-08-2013, 13:55
Daisy0311, i juz po stresie Trzymaj sie i szybkiego powrotu do formy dla Daisy
Daisy0311 - 14-08-2013, 14:13
przykryłam ją kocykiem i na razie lezy i patrzy na pańcie smutnymi oczkami ale mam nadzieje ze wieczorem już trochę wstanie będzie tylko lepiej ide do niej pa pa nie wylogowuje się bo zapomniałam hasła.
[ Dodano: 14-08-2013, 16:24 ]
Powiedzcie mi czy cos się może stać z raną jak ona mi co chwile wymiotuje i to jest na siłe bo nie ma za bardzo czym wymiotować a ma odruchy wymiotne bidula ja wiem ze ona musi zwrócić narkozę tylko boje się o brzuch.
mibec - 14-08-2013, 22:10
Daisy0311, podbijam temat - niestety nie znam odpowiedzi. Moze zadzwon do weta?
Wydaje mi sie ze nic sie nie powinno stac. Dawalas jej cos jesc?
Chelsea - 15-08-2013, 07:11
Daisy0311, dużo zdrówka bedzie dobrze
mibec - 15-08-2013, 08:28
Daisy0311, jak niunia sie czuje?
missy - 15-08-2013, 10:17
Daisy0311, szybkiego powrotu do zdrówka dla czarnulki
Daisy0311 - 15-08-2013, 10:24
W nocy ostatni raz wymiotowała,ale niuna nic nie je jest tak słaba i widać ze ją mocno boli dałam jej rano antybiotyk i pyralginę w tabletkach może przestanie ja bolec,co wstanie to zaraz się kładzie widać że cierpi mam nadzieje ze po południu choć trochę zje bo na razie to w jelitach sama woda bulgocze apetytu zero
[ Dodano: 15-08-2013, 11:33 ]
Zaczynam trochę żałować tego co jej zrobiłam bo cierpi a ja nie wiem jak jej ulżyc :cring
Chelsea - 15-08-2013, 10:58
Daisy0311, my jak odebraliśmy Czesię to była smutna wsiadła do auta ale z auta już wysiąść nie chciała obraza na całego w domku to samo nawet nie patrzyła na nas i strasznie dyszała wieczorem zjadła kolacje na drugi dzień obraza na Nas już przeszła ale też dyszała z bólu ale z każdym dniem było coraz lepiej trzymamy kciuki za was
Daisy0311 - 15-08-2013, 11:23
Zjadła przed chwilą 3 małe skrzydełka ryżu już nie chciała ale tabletka przeciw bólowa muiała zadziałać i zbiła jej gorączke bo miała tak ciepły nos a teraz ma zimny i wygląda trochę lepiej chociaż wstała do jedzenia bo przedtem tylko spała jutro już powinno być troszkę lepiej,mam tylko taką nadzieje
Chelsea - 15-08-2013, 12:24
Daisy0311, dacie radę trzymajcie się
pasiconik - 15-08-2013, 14:27
Daisy0311, mała na pewno nie czuje się teraz najlepiej, ale tak jak dziewczyny mówią, minie kilka dni i będzie się wszystko normować Trzymamy kciuki, będzie dobrze
Daisy0311 - 15-08-2013, 17:02
Już jest troszkę lepiej bo chociaż łepek podnosi i wodzi za mną wzrokiem ,a tak to tylko spała i spała normalnie tak mi brakuje tej jej głupawki,szalenia ,szczekania, ale jutro już powinno być lepiej i może wyjdziemy na 5 min na spacer bo tak to idzie tylko siku i zaraz wraca do domu czemu się w ogóle nie dziwie ,biedna psinka ale to dla jej dobra myśle ze mi kiedyś to wybaczy
[ Dodano: 15-08-2013, 18:07 ]
Czy wasze psiaki do czasu kontroli też miały wenflon my musimy z nim wytrzymać jeszcze do soboty a strasznie ta igła jej przeszkadza i próbuje sobie ją wyciągnąć bo łapka ją boli
Chelsea - 15-08-2013, 17:10
Daisy0311 napisał/a: | Czy wasze psiaki do czasu kontroli też miały wenflon |
my nie mieliśmy
Daisy0311 - 15-08-2013, 20:45
No więc kochani dziekuje za miłe słowa otuchy dla mnie i dla daisy ,wiec tak, musze wam powiedzieć że Daisy chodzi już po całym domku z męrdajacym ogonkiem i najważniejsze ''apetyt dopisuje'' ,siku było a qpala brak ale na pewno krecić niebawem się pojawi
Chelsea - 16-08-2013, 07:44
Daisy0311, teraz będzie coraz lepiej
Ewelina - 16-08-2013, 08:49
Daisy0311, I jak tam dzisiaj dziewczynka?
Daisy0311 - 16-08-2013, 09:37
Jest bardzo dobrze ,wiadomo jeszcze się pokłada co chwile no ale to jest 3 dzień także będzie tylko coraz to lepiej,teraz jesteśmy na etapie ''spełniania zachcianek'',szlachtka ma na coś ochote , służba szybko to spełnia .
missy - 16-08-2013, 10:29
Daisy0311, rozpieszczajcie pannice ile się da
tenshii - 16-08-2013, 10:33
Daisy0311 napisał/a: | jesteśmy na etapie ''spełniania zachcianek'',szlachtka ma na coś ochote , służba szybko to spełnia . |
błąd ona wydobrzeje zaraz i będzie problem
Daisy0311 - 16-08-2013, 13:33
błąd ona wydobrzeje zaraz i będzie problem Wiem ale pancia tak mocno ją kocha ze spełnia zachcianki a jak na razie są nie wielkie.Powiedzcie mi ile dni ona taka osowiała jeszcze będzie tz. widać ze ja boli bo ciągle sobie leży , co wstanie to nerwowo podskakuje i się szybko kładzie.
Di - 16-08-2013, 21:40
Daisy0311, dzień, max dwa dni Nerwowa, bo ją szwy ciągną Luzik
Daisy0311 - 17-08-2013, 14:58
Za szybko się cieszyłam daisy chodzi jak cień w domu w ogóle nie wstaje ,a żeby było mało to jeszcze strasznie spuchł jej kark ,wyczuwam wielkiego guza i koło przełyku wisi skóra a w niej dużo płynu .Wet mówi , ze cos ją ugryzło, zobaczymy na 18 do niego jade , masakra wszystkiego mi się już odechciewa jak patrze na to wszystko ,pies jak obłąkany, wystraszony, jak przyjdziemy z dworu to w domu zachowuje się jak zdziczała nie zdąże otworzyć drzwi a ona już mi się wyrywa żeby jak najszybciej być u siebie na legowisku brak mi słow
Elazar - 17-08-2013, 15:10
Daisy0311 napisał/a: | Wet mówi , ze cos ją ugryzło |
ja bym szybko udał się na konsultację do innego weta. Zbierający się płyn oraz duża opuchlizna nie jest normalnym objawem. Jeśli Pan Wet operujący coś "spieprzył" to masz klasyczny przykład sepsy - zakażenie ogólne organizmu. Jak wygląda rana pooperacyjna ?
Czy jest sucha i "blada" czy raczej nabrzmiała i mocno zaczerwieniona ? Mierzyłaś małej temperaturę ? Nie lekceważ tego co się dzieje bo to nie jest normalne szczególnie w 3 dobie po zabiegu. Tak na marginesie to jeśli dobrze widzę datę urodzenia to wysterylizowałaś sunię zanim skończyła okres wzrostu - czy wet nie rozmawiał z Tobą ze to troszkę zbyt wcześnie ?
Daisy0311 - 17-08-2013, 15:32
rana jest trochę czerwona minimalnie z niej sączy zółty plyn ale jest w miare sucha i nie jest spychnięta nie wiem już co pisać nie znam się za bardzo na tym wszystkim a wet w niczym mnie nie uświadomił ,nie wygląda to normalnie proszę pomózcie mi i chociaż podpowiedzcie mi co mam się pytac ,boje się że strace psa...
[ Dodano: 17-08-2013, 16:37 ]
temp.39
Elazar - 17-08-2013, 15:41
Daisy0311,
jakikolwiek wysięk z rany w 3 dobie po zabiegu powinien być zdiagnozowany przez lekarza. Jeśli sączy się żółty płyn i nie jest on przezroczysty to możliwe jest iż rana zaczęła ropieć. Jedz natychmiast do lekarza i to nie do tego, który wykonał zabieg. Należy zrobić morfologię i podstawowe badania krwi. Doświadczony wet będzie w stanie szybko zadziałać. Ja bym poprosił o zrobienie USG lub RTG brzucha aby wykluczyć np pozostawiony w otrzewnej "zapomniany" przez operującego weta np gazik. Przydałaby się też kroplówka z płynu Ringera z mleczanem wapnia, elektrolitami i "koktajl witaminowy" Doraźnie na wzmocnienie sunia dostanie pewnie glukozę 10% we wlewie dożylnym. Działaj i to szybko trzymam kciuki za sunię.
Temp 39C w normie ale coś jest nie tak mimo wszystko, objawy, które opisujesz są niepokojące.
Daisy0311 - 17-08-2013, 15:56
obdzwoniłam wet. z Gniezna przyjmuje tylko dr. kaczor ten u którego robiłam zabieg ,mam nadzieje ze nie jest to sepsa...za godz będę u niego porosze o usg i badanie krtwi.
[ Dodano: 17-08-2013, 19:21 ]
Jesteśmy już w domu,wet stwierdził w 100% że nie jest to spowodowane po operacji czyli wykluczył sepse ,badał ja poł godz macał tego guza i poszukał ukaszenie ,dał dwa zastrzyki przeci alergiczny a ten drugi nie pamiętam pow mi ze ta opuchlizna może być jeszcze dwa tyg. Także nadzieja że nic złego nie będzie się działo.Rana goi się super, a ten wyciek to nie ropa tylko taki płyn przez który zrobi się strup, rana jest sucha a za dwa tyg sciągnięcie szwów .
Chelsea - 17-08-2013, 18:25
Daisy0311, obserwuj Daisy bidulka jak nie urok to .... trzymajcie się dziewczyny
Daisy0311 - 17-08-2013, 22:01
Toche żałuje że ten zabieg zrobiam ,spełniłam swoją zachcianka a straciłam najlepszego przyjaciela czyli daisy bo patrzy na mnie jak na zwyrodnialca i cierpi
Elazar - 17-08-2013, 23:06
Daisy0311, No cóż nie zawsze wszystko idzie idealnie. Moim zdaniem pospieszyłaś się z decyzją o sterylizacji to raz, dwa to wet nie wytłumaczył nic o możliwych powikłaniach, moim zdaniem nie wolno sterylizować suczki w tak młodym wieku. Mimo wszystko walcz o nią, wierzę że będzie dobrze a na przyszłość zanim podejmiesz tą jedyną i słuszną decyzję nie kieruj się proszę zdaniem innych posiadaczy psów a rozważ dokładnie wszelkie za i przeciw. Źródłem wiedzy niech będą lekarze a nie właściciele psów bo jak widzisz każdy zabieg może nieść ze sobą ryzyko. Podtrzymuję moje zdanie o wizycie i konsultacji u innego weta. Moim zdaniem ten, który robił zabieg nie jest do końca obiektywny, jakoś nie wierzę w uczulenie po ugryzieniu tym bardziej ze sunia w sumie jest w domu i nie buszuje jak zwykle po dworze. Ta opuchlizna to już prędzej jest spowodowana źle podaną iniekcją podskórną antybiotyku po zabiegu. Jeśli zrobił się ropień po zastrzyku to powinno być wyczuwalne zgrubienie pod skórą taka jakby gula wielkości piłeczki ping pong-owej. Wiem że jest weekend i nie masz możliwości wizyty u innego weta więc musisz czekać. A swoją drogą czy Pan doktor zrobił badanie krwi, USG i dostałaś wyniki ?
tenshii - 18-08-2013, 09:20
Daisy0311, nie przesadzaj zrobiłaś to dla niej i bardzo dobrze. Ona jest taka bo się źle czuje, ale jak wydobrzeje to wróci jej humor. Na forum są suki, które musiały być otwarte kilka dni po sterylizacji ponownie i żadna nie straciła zaufania ani miłości. W ogóle są psy operowane wielokrotnie i żaden nie ma tego za złe właścicielowi. Będzie dobrze
Daisy0311 - 18-08-2013, 10:28
Martwi mnie tylko to ,że ona w domu zachowuje się tak jakby bardzo się czegoś bała, ucieka w kont i najlepiej jakbyśmy w ogóle do niej nie podchodzili tylko ja zostawili w spokoju ,ten guz też mnie martwi i tak się zastanawiam czy nie był czasem zle podany zastrzyk,w tym miejscu dostała tz. głupiego jasia i był on bardzo szybko podany bo daisy strasznie się szarpała.
[ Dodano: 18-08-2013, 11:32 ]
A i jeszcze jedno Elazar twierdzi ze było to za wsześnie a przecież suczki się sterylizuje nawet przed pierwszą cieczką.
nathaliena - 18-08-2013, 10:57
Daisy0311 napisał/a: | A i jeszcze jedno Elazar twierdzi ze było to za wsześnie a przecież suczki się sterylizuje nawet przed pierwszą cieczką. | Elazar nie jest przecież weterynarzem. Ja na Twoim miejscu sugerowałabym się tym, co mówi weterynarz, wkoncu nie oddałaś swojej suni w ręce niezaufanego lekarza, prawda? Ja mam wspaniałych weterynarzy i mam pewność, że zajmują się odpowiednio moimi zwierzętami, nie zastanawiam sie absolutnie ,czy mnie nie oszukują, nie ukrywają czegoś przede mną, np. swoich błędów. Jak w ogóle można sugerować coś takiego, nie znając kompletnie danej osoby.
Oczywiście, dla pewności możesz udać się do innego weterynarza. Życzę dużo zdrowia dla Daisy.
Moja sunia została wysterylizowana 4 tyg. temu, przeszło u mnie sterylizację wiele suczek i zawsze to była dobra decyzja. Oczywiście jest to kwetsia indywidualna, czasme są pewne problemy, choćby uczulenie na nici. Upały również nie sprzyjają gojeniu ran.
Co do pogryzień- nie da się ich w 100% uniknąć, u nas w schronisku co chwilę jest z tym problem, czytaliście może ostatni artykuł o http://nauka.newsweek.pl/...107194,1,1.html
Daisy0311 - 18-08-2013, 11:24
Elazar nie jest przecież weterynarzem wypowiadał się tak jakby miał bardzo duże doświadczenie, a pow. że nie znam się na wszystkim i zdałam się na was bo się wystraszyłam tą sepsą,wet do które jeżdżę ma bardzo znaną klinikę w mojej okolicy,bardzo dużo ludzi do niego jeździ,kastrowałam u niego kota ,wszystko super nigdy nie byłam nie zadowolona ,teraz trochę wątpliwości nabrałam po przeczytaniu odp. elazar, nie mówie że mi zle podpowiał ale strasznie mnie nastraszył,nie mam innego wyjścia jak tylko czekac aż daisy dojdzie do siebie i robic wszystko aby nie była smutna co do innego wet. nie pojade bo i tak nie mam ich tutaj za wielu a jak wiadomo każdy lekarz będzie miał swoje racje i mi namieszają w głowie
Elazar - 19-08-2013, 09:46
nathaliena napisał/a: | Elazar nie jest przecież weterynarzem. |
Zawsze mnie zadziwia jak na tym forum wyciąga się wnioski na podstawie ... no właśnie na jakiej podstawie ? Żeby rozwiać wątpliwości to potwierdzam - nie jestem z wykształcenia weterynarzem choć posiadam pewne doświadczenie w zakresie wiedzy medycznej Udzieliłem odpowiedzi w temacie na podstawie doświadczeń własnych jak i w oparciu o wiedzę zaprzyjaźnionego weterynarza.
Staram się wypowiadać merytorycznie a jeśli nastraszyłem kogokolwiek to bardzo przepraszam ale nie to było moim zamiarem. Fakt jednak pozostaje faktem, że zabieg oraz rekonwalescencja u Daisy nie przebiega prawidłowo. Ponawiam pytanie - Co z badaniem krwi i USG ?
anna34 - 19-08-2013, 10:27
A ja jako,że posiadam wiedze medyczną równiez też uczulam na przyszłość,żeby nie podawać psom Pyralginy w tabletkach,tylko w czopku można.
Pozatym myśle,że mała dojdzie do siebie,każdy inaczej znosi bół czy operacje,zarówno człowiek jak i zwierze.
Jak ja lubie stawianie diagnoz na forum przez zwykłych forumowiczów.
Daisy0311 - 19-08-2013, 11:02
już ci odpowiadam Elazar jak zapytałam o badanie krwi pow owszem nie ma problemu mozemy zrobić i usg tez ale zracji tego ze daisy strasznie przeżywała wizyte w gabinecie ,siedziała mi na kolanach i tak się trzęsła ,wyglądało to tak jakbyśmy we dwie się tak trzęsły więc stwierdziłam z wetem że musiała by dostać cos na uspokojenie żeby zrobił usg i zaproponował mi że przy sciąganiu szwów, zrobimy wszystko za jedna drogą żeby psa już tak nie stresowac tak jeszcze silnie przestraszonego psa nie widziałam Daisy nadal sobie spokojnie leżakuje w domu, nie wstaje ,ale na spacerach za to bark mi wyrywa tak ciągnie. Jeśli chodzi o pyralginę nie było w czopkach dlatego kupiłam w tabletkach, dostawała tylko dwa dni i już nie podaje
tenshii - 19-08-2013, 11:07
Daisy0311, ona przede wszystkim odczuwa Twój strach i Twoje emocje. Dlatego z psem po zabiegach nie można się cackać. Ona czuje emocje, widzi Twoje zachowanie, widzi, że pewnie rzeczy są nowością (np dokarmianie pysznymi rzeczami) i WIE, że dzieje się coś niecodziennego i czując emocje WIE, że trzeba się bać. Więc się zbierz w sobie i traktuj ją normalnie - bez zbędnego ciućkania
tenshii - 19-08-2013, 11:08
Daisy0311, ona przede wszystkim odczuwa Twój strach i Twoje emocje. Dlatego z psem po zabiegach nie można się cackać. Ona czuje emocje, widzi Twoje zachowanie, widzi, że pewnie rzeczy są nowością (np dokarmianie pysznymi rzeczami) i WIE, że dzieje się coś niecodziennego i czując emocje WIE, że trzeba się bać. Więc się zbierz w sobie i traktuj ją normalnie - bez zbędnego ciućkania
Daisy0311 - 19-08-2013, 11:21
Jeszcze miałam ci elazar podziękować bo faktycznie jeśli by było cos nie tak to chociaż troche uświadomiłeś mnie ze wiedziałm o co pytać lekarza, w ogóle nie zdawałam sobie sprawy że sepsa może wystąpić ale na szczęście wet stwierdził że jest wszystko dobrzea jeśli działoby sie cokolwiek u niej niepokojącego , to zaraz by robił badania i na pewno musiałabym ją zostawić w lecznicy.
[ Dodano: 19-08-2013, 12:26 ] Tenshii-
Tyko że ja naprawdę nie chodze koło niej bo właśnie sobie pomyśłam, może moja to wina ,za dużo koło niej biegam, więc od dwóch dni nic nie robie traktuje ją normalnie ,widocznie ona taka już jest i dłużej do siebie dochodzi, licze na to że pod koniec tygodnia (tego ) będzie już o wiele lepiej ,skoro leżakuje sobie to musi ją boleć,musze czekać i tylko czekać
[ Dodano: 19-08-2013, 12:31 ]
Powiedz mi tenshii czy może być przyczyną tego zachowania jej dziwnego Kubraczek?? który jej ubieram, strasznie się wtedy irytuje jak jej ubieram i wiadać że jest zła ,smutna,itp. może to ja tak bardzo denerwuje i leży obrażona.
tenshii - 19-08-2013, 11:46
Daisy0311, no pewnie, że kubraczek też może być przyczyną. To w końcu nowość
Daisy0311 - 19-08-2013, 12:07
No to chyba mam odp. na tej smutaśne zachowanie , trudno dziewczyna musi wytrzymać
Elazar - 20-08-2013, 14:43
Daisy0311, jak się czuje sunia ? Mam nadzieję ze coraz lepiej
Daisy0311 - 20-08-2013, 15:35
Daisy ma się o wiele lepiej , guz się zmniejszył z czego się bardzo cieszymy wstaje już częściej i chce się bawić ,najgorszym utrapieniem jest rana ,którą ciągle próbuje lizac, nosi dużą koszulke mężą i ciągle próbuje ją ściągnąć , kubraczka jej nie kupiłam bo u weta najtańszy był po 75zł masakryczna cena , a szwy sciągamy 1.09 także jeszcze dwa tygodnie
tenshii - 20-08-2013, 15:36
Daisy0311 napisał/a: | a szwy sciągamy 1.09 także jeszcze dwa tygodnie |
matko kochana, co tak późno, przecież się wrosną
anna34 - 20-08-2013, 15:40
tenshii napisał/a: | Daisy0311 napisał/a:
a szwy sciągamy 1.09 także jeszcze dwa tygodnie
matko kochana, co tak późno, przecież się wrosną |
no jakos tak długo za długo,max 10 dni suki znajomych miały szwy.
Elazar - 20-08-2013, 15:42
tenshii napisał/a: | Daisy0311 napisał/a:
a szwy sciągamy 1.09 także jeszcze dwa tygodnie
matko kochana, co tak późno, przecież się wrosną |
Co to za szwy zostały użyte przez weta ???? Standardowo szwy się usuwa po 7-10 dniach. Po dłuższym czasie tak jak napisała tenshii raz że wrosną a dwa że na 100% jako ciało obce zropieją i stan zapalny gotowy.
Daisy0311 - 20-08-2013, 15:44
Nie wiem byłam bardzo zdziwiona że tak długo ,ale w przyszłym tygodniu będę do niego dzwonić ,minie akurat dwa tyg. i będę się starała żeby ściągnął.Też mi się wydaje że za długo cos mu się chyba pokręciło z ta datą
[ Dodano: 20-08-2013, 16:45 ]
Szwy mają kolor taki niebieski, nie mam pojęcia o jakie pytasz
[ Dodano: 20-08-2013, 16:46 ]
Co ja bym bez was zrobiła
Chelsea - 20-08-2013, 15:49
u Nas szwy zdjęto po 9 dniach na str 150 jest zdjęcie jak u Nas wygladalo szycie
Daisy0311 - 20-08-2013, 15:51
Oszalał ten mój wet. czy co ,zaraz do niego dzwonie
Chelsea - 20-08-2013, 15:52
Daisy0311, jak mozesz wstaw zdjęcie brzusia Daisy
tenshii - 20-08-2013, 15:55
Daisy0311 napisał/a: | Oszalał ten mój wet |
no jakiś taki dziwny - trzymanie szwów prawie 3 tygodnie to gruba przesada
tenshii - 20-08-2013, 15:57
Elazar napisał/a: | na 100% jako ciało obce zropieją i stan zapalny gotowy. |
może mu o to chodzi i tacy bywają - dorobi sobie...
Już mi śmierdziało, jak stwierdził, że nie wie od czego ten guz na szyi, a ja od razu pomyślałam, że pewnie od zastrzyku. Nie chciał się przyznać bo by musiał leczyć za darmo, a teraz pewnie płacicie za dodatkowe usługi.
Elazar - 20-08-2013, 15:58
Daisy0311, a może jednak warto by się było udać do innego weta ? Coś ten Twój jakiś dziwny ....
Daisy0311 - 20-08-2013, 16:03
Oj Teshii chyba masz racje ,chce sobie facet chyba zarobić jeszcze, z tym guzem mi cały czas nie pasuje i jestem w 100% pewna ze jest to od zastrzyku a tak podał leki przeciw alergiczne i skasował mnie.Pytałam mu się przed chwilą czy 19 dni to nie za długo , nie powinniśmy prędzej ich ściągnąć a on spokojnie musi się dobrze zagoić ja na to - nie wrosną się ? nic się nie wrośnie spokojnie do 1 wszystko się ładnie zagoi i piosiek będzie mógł biegać ile chce i co wy na to?????
tenshii - 20-08-2013, 16:05
Daisy0311, pora zmienić weta....
Daisy0311 napisał/a: | podał leki przeciw alergiczne i skasował mnie |
eh.... szkoda słów
Daisy0311 napisał/a: | co wy na to |
idź z małą na konsultację do innego weta i niech jej ściągnie te szwy około 10 dni po zabiegu jak robią wszyscy inni
Daisy0311 - 20-08-2013, 16:12
zdjęcie robione tel.
tenshii - 20-08-2013, 16:17
Daisy0311, to jakiś konował
Rana wygląda ładnie pod względem zdrowotnym, nic nie jest czerwone itp
(chociaż jak się przyjrzeć to to żółte po lewej stronie pod raną co to jest?)
ale pod względem estetycznym to jakaś tragedia - jak zawinięte na okrętkę, kompletnie na odwal się
Chelsea - 20-08-2013, 16:17
jak porównuje zdjęcia to Czesia jakoś tak równo miała zszyte oby do zdjęcia szwów
tenshii - 20-08-2013, 16:22
Chelsea, no i to jest prawidłowo zszyta rana
Daisy0311, masakra jakaś - skąd Ty wzięłaś tego weta?
Młody jakiś? Stary?
Daisy0311 - 20-08-2013, 16:23
To żółte to zdarta skóra i ona teraz ma taki kolor ,zaczyna strup się na tym robić. Rana na pewno nie jest na medal zszyta tylko, że ja już mam takich wetów tutaj w gnieznie, szału nie robią
anna34 - 20-08-2013, 16:24
tenshii napisał/a: | Młody jakiś? Stary? |
to pewnie bez znaczenia,poprostu konował
tenshii - 20-08-2013, 16:24
Swoją drogą tak sobie myślę, że i przez to mogła być tak długo taka osowiała - jak on ją tak zszył od środka jak na zewnątrz to ją ma prawo boleć i kłuć w środku...
Po wygojeniu rany poszłabym do innego weta zrobić USG czy na pewno wszystko wyciął i czy czegoś w środku nie zostawił....
O takim konowale to już dawno na forum słychać nie było
I jeszcze te kubraczki za 75 zł.... Facet ma jednego Boga - kasę
Daisy0311 - 20-08-2013, 16:25
Ma nie całe 50 lat
tenshii - 20-08-2013, 16:26
Daisy0311, ja to bym mu normalnie awanturę urządziła
a ta skóra to od czego taka zadrapana? powiedział?
Chelsea - 20-08-2013, 16:26
Daisy0311, trzymajcie się nic już tu nie poradzimy oby wszystko było w porządku
Daisy0311 - 20-08-2013, 16:30
Lubi kase i to bardzo wielce kształcił się we Wrocławiu, a dlaczego poczekalnia pełna pacjentów? tego tez już nie ogarniam,przynajmniej ja zadowolona nie jestem. No nic będę musiał do innego jechać tylko mam nadzieje że znowu nie trafie na fajtłape szkoda tylko psa bo to ona cierpi
[ Dodano: 20-08-2013, 17:32 ]
Daisy0311, ja to bym mu normalnie awanturę urządziła
a ta skóra to od czego taka zadrapana? powiedział? Nic ,kompletnie nic ,przecież ewidentnie widać że skalpel za daleko mu poleciał
[ Dodano: 20-08-2013, 17:38 ]
Jeśli chodzi o koszt zabiegu wziął 350zł a za ściągnięcie szwów życzy sobie osobno 50zł....musze poszukać innego weta ale jak zareaguje na to ze ma po innym lekarzu ściągać szwy i jeszcze nie daj bóg leczyć. Pewnie mi się dostanie bo u nas w Gnieznie wszyscy weci mają się za profesorów
Jagienka30 - 20-08-2013, 16:43
tenshii napisał/a: | Daisy0311, ja to bym mu normalnie awanturę urządziła |
zrobiłabym to samo ...i te złotówy z ślepiów raz na zawsze mu wybiła
Rana Fanty po sterylce wyglądała jak u Czesi.
Daisy0311, zdrówka dla dziewczynki
[ Dodano: 20-08-2013, 17:45 ]
Daisy0311 napisał/a: | za ściągnięcie szwów życzy sobie osobno 50zł... |
My szwy miałyśmy ściągane za darmo
tenshii - 20-08-2013, 16:46
Daisy0311 napisał/a: | przecież ewidentnie widać że skalpel za daleko mu poleciał |
ja to bym raczej stawiała na oparzenie
kiedyś już był na forum taki przypadek - wet niedokładnie wytarł stół po odkażeniu i to co zostało na stole oparzyło skórę psu
Daisy0311 napisał/a: | za ściągnięcie szwów życzy sobie osobno 50zł. |
ja za sterylkę zapłaciłam 330 zł i leki oraz ściągnięcie szwów miałam w cenie... makabra jakaś z tym kolesiem
Daisy0311 - 20-08-2013, 16:54
Wszystko możliwe że jest to oparzenie bo ja jak pisałam wcześniej nie znam się ale jedno wiem , że musze zrobić wszystko aby psa postawić na nogi.Dzisiaj dam już sobie spokój ale jutro będę szukała innego wiarygodnego weta.
tenshii - 20-08-2013, 16:55
Daisy0311, powodzenia!
Daisy0311 - 20-08-2013, 16:56
Jeszcze jedno dziękuje wam za wszystko i za to że mogę na was liczyć i zawsze dacie dobre rady
pasiconik - 20-08-2013, 17:15
Daisy0311, Ja tu za wiele powiedzieć nie mogę, bo moja suka zabieg dopiero ma przed sobą, ale obserwuję was tu z zaplecza i mocno trzymam kciuki za Daisy
I również skonsultowałabym się z innym wetem Oni mimo wszystko bardzo ze sobą konkurują i daję głowę, że inny wet nie omieszka wytknąć wszystkich błędów poprzednika, przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoicie...
Daisy0311 - 20-08-2013, 17:23
Jestem już umówiona do Pani dr. która jest od niedawna w gnieznie .Zobaczymy jak jej pójdzie.Jak jej pow o guzie to zaraz stwierdziła że jest to jakiś odczyn(czy jakoś tak) a nie żadne ukąszenie, jeśli chodzi o zszycie pow. że woli to przemilczeć. mam przemywać woda utlenioną rane,teraz pytanie czy tak wolno?
Chelsea - 20-08-2013, 17:26
Daisy0311 napisał/a: | Jestem już umówiona do Pani dr. która jest od niedawna w gnieznie . |
na kiedy dokładnie?
Daisy0311 - 20-08-2013, 17:33
Na jutro rano
Elazar - 20-08-2013, 19:11
Daisy0311, No jak widzę to zdjęcie brzuszka to po pierwsze to nie szew tylko "dziergane na okrętkę" - sorry ale ten wet nie ma pojęcia o chirurgii. To żółte to jest ropny wyciek jak na moje niewprawne oko tak na 99%. Czas najwyższy odwiedzić specjalistę a nie nabijać kasę konowałowi. sorry ale to moje zdanie
Co do przemywania rany to woda utleniona jak najbardziej. Może też byc roztwór nadmanganianu potasu. Mozna kupić w kazdej aptece koszt ok 5zł. Polecam odkażanie specyfikiem pt OCTANISEPT - bardzo dobry i nie szczypie
papisia - 20-08-2013, 19:47
Elazar napisał/a: | To żółte to jest ropny wyciek jak na moje niewprawne oko tak na 99%. |
To żółte jak na moje oko to wygląda jak ścięty żyletką naskórek przy dogalaniu. Cały brzuch jest podrażniony. Już na wcześniejszym zdjęciu zastanawiałam się co się psu stało, że taki czerwony...
Co do samego szycia ciężko mi powiedzieć bo zdjęcie jest kiepskie. To co widzę słabo wygląda...
Chilliśka była szyta wewnętrznym, a na wierzchu miała jakiś fikuśny luźny hafcik zabezpieczający, który sama wyjęłam po 10dniach. Ranka miała z 5cm. Saba była szyta supłami jak Czesia, ale dziursko miała od pępka po sam dół.
Daisy0311, współczuję Ci mocno nerwów... Trzymam kciuki by pies w środku był dobrze zrobiony bo to najważniejsze. Do przemywania rany kup octenisept - kupisz w każdej aptece i bierz od razu dużą butle bo się bardziej opłaca.
Daisy0311 - 20-08-2013, 21:25
Ja już nie mam nawet siły myśleć martwią mnie dwie rzeczy czy z daisy będzie wszystko dobrze i czy będzie mnie stać na te poprawki po doktorku , które są konieczne już teraz a nie za tydzień czy miesiąc, a na dokładkę przed chwilą Daisy zjadła buty córy myślałam że spi a ona taka grzeczna w kłębek zwinięta delektowała się miesięcznymi adidasami a przyczyną na pewno jest brak ruchu bo dawno już nic nie zjadła
Chelsea - 21-08-2013, 07:38
Daisy0311, daj znać jak będziecie po wizycie
pasiconik - 21-08-2013, 16:20
Daisy0311, jak wizyta?
Daisy0311 - 21-08-2013, 17:03
Dziewczyny wizyta przełożona ,do soboty z nią na pewno dojade.Z córą musiałam gnać dzisiaj do dentysty na usunięcie ząbków ,stałe już wychodzą a mlecznie nigdzie się nie wybierają Daisy pilnie czeka na swoją kolej a ja już nie mogę się doczekać co pani Wet. powie i może uda się tak ,że zaraz ściągła by szwy za jedną drogą i nie będę tak suni stresować bo i tak na dniach wypadło by ściąganie.Postaram się z nią jutro jechać
Grapy - 22-08-2013, 07:39
Daisy0311, i jak jedziecie?
Pablo - 22-08-2013, 21:28
Birmiszon idzie pod nóż 2 września.
bietka1 - 22-08-2013, 22:44
Daisy0311, skoro sunię drażnią szwy i chce się do nich dobierać, to kup jej taki plastikowy "klosz" na głowę. Uniemożliwi jej to wylizywanie szwów i będziesz mogła jej czasami zdjąć koszulkę, którą nosi. Dzięki temu do rany będzie swobodny dostęp powietrza. Tyle, że podczas takiego "wietrzenia" trzeba ją mieć na oku, bo może zacząć się drapać. A co do szwu - nie wygląda może elegancko, ale moja Sara też miała podobny szew - dość gruby i szeroki. Wet, który zdejmował jej szwy (inny niż ten od sterylki), wyjaśnił mi, że jest to dość stary sposób zszywania, ale bardzo bezpieczny (podał mi nawet jego nazwę, ale niestety już nie pamiętam, minęło w końcu 5 lat). Na pocieszenie powiem, że teraz na brzuchu Sary praktycznie wogóle nie widać, że miała sterylkę (choć z tego co pamiętam szwy miała zdejmowane zdecydowanie wcześniej).
I nie słuchaj weta, że po zdjęciu szwów już swoboda, wolność i szaleństwa - nam zakazano wariactw i zabaw z innymi psami jeszcze przez miesiąc, w końcu nie tylko skóra ma się zagoić ale i narządy wewnętrzne.
Trzymam za was kciuki, szybkiego powrotu do zdrowia życzę
Daisy0311 - 23-08-2013, 10:19
Witam wszystkich z daisy byłam wczoraj u pani dr tak jak mówiłam ,obejrzała rane i pow że wcale nie jest tak tragicznie jak jej to przedstawiłam przez tel , rana ładnie się goi, nie jest czerwona ale za wcześnie żeby szwy już ściągnąć najlepiej we wtorek lub w środe . Poprosiłam o usg nie było problemu ale dasiy tak szalała że ja już nie wiem czy cokolwiek widziała ,no ale stwierdziła że jest dobrze zszyte i nie ma powodu do zmartwień , przemywać jak najbardziej można ale nie trzeba,i to wszystko co wiem, a co do badania krwi ona nie robi u siebie tylko trzeba do laboratorium do jechać mówiła mi gdzie ale ja już się wcale nie wybierałam bo pojęcia nie miałam gdzie to w ogóle jest.
Weronika_S - 23-08-2013, 10:24
Rzadko który wet u siebie bada krew,ale jeszcze nigdy nie spotkałam się z tym,żeby nie chciał pobrać krwi zawsze jest tak,że pobierają krew i dzwonią do laboratorium by odebrali a wynik dostaję później na maila.
Elazar - 23-08-2013, 10:27
Daisy0311, współczuję Ci takich wetów, oby sunia jak najprędzej zakończyła rekonwalescencję i obyście obie jak najmniej musiały mieć kontaktu z wetami w Twoim mieście w przyszłości...
Daisy0311 - 23-08-2013, 11:15
Ja jestem ciekawa jak oni sciagną jej te szwy jak ona nie chce się dac zbadać czy wasze psiaki też miały przyklejoną sierść do rany bo dzisiaj zauważyłam ma jej tam trochę ,przemyłam wodą utleniona znadzieją że uda mi się zdjąc tą sierść ale nie idzie
Chelsea - 25-08-2013, 19:50
Daisy0311 napisał/a: | czy wasze psiaki też miały przyklejoną sierść do rany |
nie
snowflake - 26-08-2013, 00:13
Daisy, jak ma się sunia?
Powiedzcie mi, ile czasu przed planowaną sterylizacją powinniśmy wybrać się do weta, zacząć robić badania, umawiać się na wizytę, i tak dalej? Chcemy zrobić sterylkę po pierwszej cieczce, jeśli dobrze by poszło, to chciałabym w marcu.
Chelsea - 26-08-2013, 06:38
snowflake, badania się robi przed samą sterylizacją, a sam zabieg ok 3 miesięcy po cieczce
Daisy0311 - 26-08-2013, 10:57
Daisy ma się dobrze ,ale strasznie leci z niej sierść po narkozie już tydzień tak z niej leci i dlatego miała sierść przyklejoną do rany ale niestety daisy wczoraj w nocy podarła cały kubraczek i spędziła całą noc na intensywnym wylizywaniu rany . Szwy są wszystkie rana wygląda dobrze ,także mam nadzieje że wszystko zakończy się dobrze.
iva89 - 27-08-2013, 10:24
witam! mam pytanie do osób, które zdecydowały się na sterylizację przed pierwszą cieczką, w jakim wieku były wasze sunie? moja ma 6 miesięcy i juz jestesmy umowione na zabieg. Czy to nie za wczesnie, bo przyznam, ze troche sie obawiam.
Elazar - 27-08-2013, 11:16
iva89, pod tym linkiem możesz zobaczyć foro-relację z zabiegu sterylizacji.
http://www.wet.pl/strona.php?p=61
Jak to obejrzysz to będziesz wiedziała o co pytać weta i jeśli on będzie mógł Ci dokładnie objaśnić na czym zabieg polega i odpowie na Twoje pytania to jesteście w dobrych rekach. Jeżeli wet nie będzie chciał wyjaśnić Ci co i jak to ja bym poszukał innego...
Doświadczony wet chirurg to podstawa aby nie mieć takich problemów jakich doświadczyła Daisy0311, a co do wieku hmm no cóż są zwolennicy wczesnej sterylizacji oraz późniejszej po całkowitym zakończeniu procesu wzrostu i dojrzewania. W świetle ostatnich badań zaczynają przeważać zwolennicy sterylizacji wczesnej tzn w wieku 5-7 miesięcy. Decyzja oczywiście należy do Ciebie
tenshii - 27-08-2013, 11:35
iva89, mój wet od lat sterylizuje przed pierwszą cieczką, ale nie robi tego u suk młodszych niż w wieku pół roku
tenshii - 27-08-2013, 11:37
iva89, mój wet od lat sterylizuje przed pierwszą cieczką, ale nie robi tego u suk młodszych niż w wieku pół roku
nata - 27-08-2013, 12:38
iva89 napisał/a: | witam! mam pytanie do osób, które zdecydowały się na sterylizację przed pierwszą cieczką, w jakim wieku były wasze sunie? moja ma 6 miesięcy i juz jestesmy umowione na zabieg. Czy to nie za wczesnie, bo przyznam, ze troche sie obawiam. |
Moja miała 7 miesięcy, zabieg przebiegł bez problemów, miną niedługo 3 lata, nic złego się nie dzieje
Nasz wet również od dawna wykonuje takie zabiegi i podobnie jak pisze Tenshii z zastrzeżeniem by jednak nie przed ukończeniem 6 miesięcy.
iva89 - 27-08-2013, 13:41
dziękuję bardzo za odpowiedzi Figa akurat skończy 6-sty miesiąc, mam nadzieje, ze wszstko bedzie dobrze.
Baszka - 27-08-2013, 14:44
iva89 napisał/a: | dziękuję bardzo za odpowiedzi Figa akurat skończy 6-sty miesiąc, mam nadzieje, ze wszstko bedzie dobrze. |
iva89 a skąd masz pewność, że Twoja sunia już jest na tyle dorosła i jej organy wewnętrzne już są na tyle wykształcone by przeżyć resztę życia...
iva89 - 27-08-2013, 14:54
iva89 a skąd masz pewność, że Twoja sunia już jest na tyle dorosła i jej organy wewnętrzne już są na tyle wykształcone by przeżyć resztę życia...[/quote]
to juz chyba decyzja weterynarza, czy suczka kwalifikuje się do tego zabiegu.
nata - 27-08-2013, 15:05
Baszka napisał/a: | iva89 a skąd masz pewność, że Twoja sunia już jest na tyle dorosła i jej organy wewnętrzne już są na tyle wykształcone by przeżyć resztę życia...
|
Chyba trochę kiepskie porównanie, bo organy niezbędne do życia nie są wycinane.
Baszka - 27-08-2013, 15:11
iva89 napisał/a: | iva89 a skąd masz pewność, że Twoja sunia już jest na tyle dorosła i jej organy wewnętrzne już są na tyle wykształcone by przeżyć resztę życia...to juz chyba decyzja weterynarza, czy suczka kwalifikuje się do tego zabiegu. |
Tak,..... to różni weterynarzy ...który z nich to KONOWAŁ, a który ten, co robi wszystkie badania potrzebne by zabieg był bezpieczny i pomyśny
Elazar - 27-08-2013, 15:12
nata napisał/a: | organy niezbędne do życia nie są wycinane | czytajmy ze zrozumieniem a nie wybiórczo W poscie Baszka, chodziło o wpływ hormonów płciowych na rozwój narządów wewnętrznych innych niż np macica Po sterylizacji następuje zanik hormonów - estrogeny - co ma wpływ np na zahamowanie wzrostu w określonym czasie. Ich funkcje (niestety nie wszystkie) przejmują hormony przysadki i kory nadnercza. Wcześnie sterylizowane suczki są z reguły troszkę wyższe i smuklejsze od niesterylizowanych przed pierwsza cieczka.
Baszka - 27-08-2013, 15:30
Elazar, .. tak to o tym pisałam, dzięki za zrozumienie
.... i dalej proszę o zabiegi sterylizacji suń i psiaków w odpowiednim dla nich czasie
Nikaaa - 27-08-2013, 15:48
iva89, moja sunia miała skończone 7 miesięcy jak była sterylizowana, w zasadzie to niecałe 8.
Chelsea - 28-08-2013, 12:54
Daisy0311, jak Daisy?
Grapy - 28-08-2013, 13:53
Elazar napisał/a: | nata napisał/a: | organy niezbędne do życia nie są wycinane | czytajmy ze zrozumieniem a nie wybiórczo W poscie Baszka, chodziło o wpływ hormonów płciowych na rozwój narządów wewnętrznych innych niż np macica Po sterylizacji następuje zanik hormonów - estrogeny - co ma wpływ np na zahamowanie wzrostu w określonym czasie. Ich funkcje (niestety nie wszystkie) przejmują hormony przysadki i kory nadnercza. Wcześnie sterylizowane suczki są z reguły troszkę wyższe i smuklejsze od niesterylizowanych przed pierwsza cieczka. |
Ciekawa jestem też gęstości kości, skoro nie ma hormonów pomagających w ich budowie,tak samo gospodarka lipidowa..
Daisy0311 - 28-08-2013, 15:00
Chelsea- daisy ma się dobrze ale jeszcze mamy szwy do piątku , miały być w pon. ściągane ale niestety daisy pare dni temu w nocy rozszarpała kubraczek i cała noc(tak myśle) spędziła na wylizaniu rany , no i rana zrobiła się nie ciekawa a panna ma teraz antybiotyk do czwartku i żeby było mało tak z niej leci sierść albo po narkozie lub po kroplach na pchły Sabunol które dostała ,sama już nie wiem po czym. Normalnie masakra jakaś aż strach ją wyczesywać bo ma już prześwity, już drugi tydzień leci z niej niemiłosiernie. Daje jej biotynę i tran może pomoże
Elazar - 28-08-2013, 15:13
Daisy0311, macie ciężko z Daisy, pannica nie dość że robi to czego nie powinna - wylizuje to jeszcze problem z sierścią. Wet jakoś skomentował to "dziwne linienie" ?
Co do rany pooperacyjnej to zerknij w link, http://www.wet.pl/strona.php?p=61
na przedostatnim zdjęciu rana jest pokryta srebrem koloidalnym - silny bakterio-statyk i fatalny w smaku więc pacjenci raczej nie lizą ran tym pokrytych Można to kupić w aptece chyba bez recepty. Ewentualnie możesz wysmarować ranę pioktaniną - jest wściekle gorzka w smaku i moje laby po pierwszym liźnięciu natychmiast dają sobie spokój i więcej nie próbują.
Obyście wytrzymały do piątku i niech Daisy wreszcie wyzdrowieje
Daisy0311 - 28-08-2013, 15:40
Miała takim srebrnym psiknętę ale z czasem wylizała to na spacerach jak chodziłam z nia na siku to pierwszy moment jak zdjęłam ubranko to ona zaraz cyk do rany, za każdym razem ale musiała chociaż raz liznąć na moje rana bardzo dobrze wygląda nie jest zaropiała ani czerwona ,sucha i blada .Nie pytałam się o sierść bo myślałam że sobie sama z tym poradzę ale chyba nie w piątek mu się spytam ciekawe co powie
Chelsea - 28-08-2013, 17:36
Daisy0311, bidulki z Was będzie dobrze jak będziecie po zdjęciu szwów to proszę o zdjęcia jak u was szwy się rozeszły
Daisy0311 - 28-08-2013, 18:06
Już nie mogę się doczekać aż wszystko wróci do normalności .Musze ci się pochwalić Chelsea Dasiy tak wcina chrupki że aż się jej uszy trzęsą a jak zje to patrzy dlaczego tak mało, a taki z niej niejadek był co ja nerwów natraciłam i jedzenia na wyrzucałam niejednego psiaka na boku bym wykarmiła
Chelsea - 28-08-2013, 18:09
Daisy0311, u Nas podobnie ale waga tez na plusie apetyt niesamowity i poszło tu i ówdzie a dostaje duzo mniej i prawie nie podjada a jak się zdarzy to znikome ilości, ruch też niby szaleje z psami ale to max 15 minut i koniec zadyszka a potem po schodach chodzic nie chce po prostu nie ten pies co był przed sterylką
Daisy0311 - 28-08-2013, 18:23
Daisy waży 21kg także ja akurat bym chciała aby z 8 kg przytyła ,na razie po niej nic nie widze jeśli chodzi o wage będę ja póżniej pilnowała tak żeby wszystko było w normie mam taką nadzieje a powiedz mi Czesia ile już przytyła
Chelsea - 28-08-2013, 18:31
Daisy0311, w dniu sterylizacja waga była 34,5kg teraz jest to max 37-38kg bo wierci się na wadze tylko u Nas ani kg więcej nie może być bo mielismy już problem z kręgosłupem
Daisy0311 - 28-08-2013, 18:35
No właśnie przed chwilą byłam u czesi w galerii i przykre wieści tam ujrzałam dotyczące kręgosłupa ,biedna czesia musiała nie się nie zle nacierpieć .Musze ci pow że z Czesławy jest piękna kobieta i taka misiowata tylko tulić
Chelsea - 28-08-2013, 18:41
Daisy0311 napisał/a: | usze ci pow że z Czesławy jest piękna kobieta i taka misiowata tylko tulić |
i taką przytulanką jest na szczęście jest wysoką panną i waga tak się nie rzuca w oczy ale werwy w zabawach brak
Daisy0311 - 28-08-2013, 18:43
Może panna już wydorośła i nie będzie sobie wstydu robić jakimiś tam zabawami trzyma fason i damą chce być
Almathea83 - 30-08-2013, 07:38
myślę, że ta wiadomość powinna też trafić tutaj, a propos użytkowniczki 04drawde
- smutna sprawa na forum http://www.krakvet.pl/for...php?f=7&t=15589 nick naszej userki tam to: barbarasz49
dominika92 - 30-08-2013, 07:46
Almathea83, o ja No to wszystko jasne.
Almathea83 - 30-08-2013, 07:50
dominika92, no i już wiemy, dlaczego nigy nie było nam dane zobaczyć zdjęcia jej psa
Chelsea - 30-08-2013, 10:47
figula1 - 30-08-2013, 11:07
Almathea83 napisał/a: | myślę, że ta wiadomość powinna też trafić tutaj, a propos użytkowniczki [b]04drawde |
no i znów mnie wkurzyła ta kobieta
Pablo - 01-09-2013, 21:44
Jutro rano wiozę Birmę na zabieg.
Elazar - 02-09-2013, 09:24
Daisy0311, hej jak po wizycie w piątek, szwy zdjęte, jak się czuje Daisy ???
pasiconik - 02-09-2013, 10:02
Pablo, trzymam kciuki za Birmę! Napisz potem czy wszystko dobrze poszło.
Pablo - 02-09-2013, 12:38
Już jesteśmy po zabiegu, Birma weszła do domu o własnych siłach, więc chyba wszystko w porządku. Sterylizacja była robiona metodą hakową, więc ranka dosłownie kilkucentymetrowa, ładnie to wygląda. Teraz tylko upilnować, żeby za dużo nie brykała i za tydzień ściągamy szwy.
Monisiaczek - 02-09-2013, 12:45
Pablo, a macie dla niej jakieś gustowne wdzianko? Pilnujcie, żeby sobie rany nie rozlizała. Trzymam kciuki za szybką rekonwalescencję
Kesja - 02-09-2013, 13:02
Pablo, powodzenia Birma na pewno szybciutko dojdzie do siebie
klaudia1234 - 02-09-2013, 13:03
Na pewno suńka dojdzie szybko do siebie
Daisy0311 - 03-09-2013, 07:42
odp. tak szwy sa już ściągnięte , przepraszam że nic nie pisałam ale miałam trochę zamieszania w ten weekend. Rana na moje wygląda super, później zrobie fotke i wstawie. Jeśli chodzi o szaleństwa wet mówił żeby jeszcze przez 3 tyg uważać ,problem mamy z sierśia bo leci z niej nie miłosiernie wet stwierdził ,że może to być uczulenie na pchły które miała w ostatnim czasie bo wcześniej nigdy nie miała chociaż narkoza też się do tego przyczyniła. Kazał też odstawić na jakiś czas kurczaka i podawać ryby. Po prostu mam ją obserwować bo przyczyn drapania może być więcej( świerzbowiec na pewno to nie jest ani grzybica) Przepisał tabletki Clemastinum i wapno plus witaminy,tran,biotyna jak dotychczas .Badanie krwi nie robiłam bo po po prostu jestem spłukana jak będzie przypływ gotówki to zrobie jej badanie krwi i chciałabym jeczsze jedno usg dla pewności
iva89 - 03-09-2013, 11:01
moja Figa również jest już po zabiegu. Energia i chęć do zabawy już jej powraca
pasiconik - 03-09-2013, 11:21
iva89, Figa trzyma łapki za Figę
iva89 - 03-09-2013, 13:35
Figa jest dzień po zabiegu, a już chce brykać, ciężko mi nad nią zapanować
klaudia1234 - 03-09-2013, 16:12
Niech dziewczyny szybko wracają do zdrowia
Pablo - 03-09-2013, 22:02
Birma już całkiem dobrze wygląda. Rano była jeszcze mocno ospała i trudno jej się było z legowiska zwlec, ale gdy wróciłem z pracy (psiura była cały czas pod opieką teściowej) już jak zwykle czekała pod furtką. Apetyt wrócił, spacer zaliczony, zresztą dzień ciepły, więc całe popołudnie spędziła w ogrodzie. Będzie dobrze.
[ Dodano: 08-09-2013, 21:22 ]
A tak wygląda szew po operacji metodą hakową. Chyba nie najgorsza opcja.
Kesja - 24-10-2013, 16:07
Ostatnio rozmawiałam z naszą wetką, bo Ajra powinna być sterylizowana na początku listopada, ale w związku z nieplanowaną operacją jaka ją spotkała będziemy musiały jeszcze trochę poczekać na sterylkę... Planowany termin -- styczeń 2014.. Mam nadzieję że druga cieczka nie przyjdzie za wcześnie i w styczniu będzie już po wszystkim....
madzioos - 08-11-2013, 19:24
My jesteśmy już po odebrałam Lunę po 15. Była taka slabiutka chciała do mnie dojść ale doopka jej się chwiała i musiała usiąść ja oczywiście się poryczałam.
Do auta wsiadła sama, wyjść już nie chciała. Po naszych 5 schodkach też musiałam ją wnieść
Nie mogła sobie znaleźć miejsca, trochę drżała. No i raz zwymiotowała teraz śpi sobie koło mnie. Wreszcie znalazła sobie miejsce Tabletki przecowbólowe dostaliśmy od weta. Przed nami ciężka noc, trzymajcie kciuki
missy - 08-11-2013, 19:37
madzioos, najgorsze macie już za sobą. Dużo zdrówka dla Lunki i szybkiego powrotu do zdrowia
Wena - 08-11-2013, 19:46
będzie dobrze moja pierwsze po zabiegu też drżała i nie mogła znaleźć miejsca rano było już wszystko ok.
pozdrawiam
mibec - 09-11-2013, 02:29
madzioos, to poprostu narkoza z niej schodzi. Spokojnej nocki zyczymy
Chelsea - 09-11-2013, 07:50
madzioos, jak tam minęła wam noc?
snowflake - 09-11-2013, 09:56
madzioos, jak tam?
Ja mam kota po sterylce, pierwsza noc była tragiczna, kot mi się przewracał co dwa kroki, nie spała tylko leżała i patrzała w jeden punkt, myślałam o najgorszym.. Ryczałam jak głupia. Teraz jest już ok, kot chodzi tylko jak pokraka w tym kubraku. Nie chcę myśleć, co będzie po zabiegu u Cece..
tenshii - 09-11-2013, 10:03
snowflake napisał/a: | Nie chcę myśleć, co będzie po zabiegu u Cece.. |
nic nie będzie, na drugi dzień będzie skakać
Koty bardzo źle znoszą narkozę. Psy wręcz przeciwnie
madzioos - 09-11-2013, 11:15
Dzięki dziewczyny za wsparcie dzisiaj jest już dużo lepiej wygląda jakby w ogóle nic się nie stało udało mi się kupić jej kubraczek ale wzięłam za mały i z doopki jej spada
Nocka bardzo dobrze, spała z nami całą noc. Rano wstaliśmy to zanieśliśmy ją na siku. Jak puściła strumień to myślałam, że nie skończy
Śniadanko też chętnie zjadła. Zaraz jedziemy na kontrolę bo potem dopiero we wtorek
snowflake - 09-11-2013, 11:16
tenshii napisał/a: | snowflake napisał/a: | Nie chcę myśleć, co będzie po zabiegu u Cece.. |
nic nie będzie, na drugi dzień będzie skakać
Koty bardzo źle znoszą narkozę. Psy wręcz przeciwnie |
U mojego kota tylko pierwszy dzień był tragiczny, dziś jest trzeci, a mój kot bez ubranka - jak gdyby nic się nie stało.
Chociaż jeszcze trochę czasu, mam nadzieję, ze u Cece będzie tak jak mówisz.
[ Dodano: 09-11-2013, 11:17 ]
madzioos, to dobrze, że wszystko w porządku.
Chelsea - 09-11-2013, 17:08
madzioos, i jak po kontroli?
madzioos - 09-11-2013, 22:14
Wszystko ok na moje mało doświadczone oko rana bardzo ładnie zszyta tylko, że wrodzone adhd Luny uniemożliwia zrobienia fotki ale ale może się uda jeszcze temperatura ok, rana sucha, opuchlizny brak. Od jutra zaczynamy antybiotyk Augmentin
mibec - 09-11-2013, 22:40
madzioos, super, oby tak dalej i juz niedlugo zapomnicie o wszystkim
Axelka - 14-11-2013, 17:25
Dziś Axa miała sterylizację. Narkozę miała wziewną, szwy śródskórne wchłaniane, tak że odpada nam zciąganie szwów.
Po zabiegu jak ją odbierałam sunia była bardzo kontaktowa, po wyjściu z kliniki od razu było siku. Teras śpi. Przy okazji sterylki miała usuwane grudki na powiekach tzw. grudkowe zapalenie trzeciej powieki.
Ewelina - 14-11-2013, 17:36
Axelka, Będzie dobrze
[ Dodano: 22-11-2013, 14:56 ]
Hej koleżanka jutro zabiera sunie z Kołobrzegu. Już dzisiaj dzwoni i orientuję się co i jak. Zadzwoniła dzisiaj do mnie z pytaniem ile płaciłam za sterylizację, bo jej weterynarz dzisiaj zaśpiewał 1000zł ja płaciłam 200zł ze wszystkim i jakoś mi się w głowie nie mieści, że aż tyle i to w Sławnie, gdzie to taka ala wioska. Może ktoś się orientuję ile w Koszalinie kosztuję zabieg sterylizacji i może polecić jakąś dobrą lecznice. Badania sunia będzie miała w Sławnie, bo to akurat 60zł.
Kesja - 25-11-2013, 14:56
madzioos, jak tam Lunka??
tenshii napisał/a: | Koty bardzo źle znoszą narkozę. Psy wręcz przeciwnie |
Oj tak, ostatnio na praktykach robiliśmy trzy sterylki kotek - wybudzanie z narkozy wygląda zupełnie inaczej niż u psów
[ Dodano: 25-11-2013, 14:57 ]
Ewelina, 1000zł??? Może jej się coś pomyliło
Ajry sterylizacja wyjdzie nas 300zł + 60zł badania.
Daisy0311 - 25-11-2013, 15:14
Nas sterylizacja wyniosła 600zł za zabieg 300zł, za same sciąganie szwów zapłaciłam 50zł ,masakra a reszta to kontrole.
Ewelina - 25-11-2013, 16:04
No właśnie się nie pomyliłam i teraz pomyśleć jak ludzie mają sterylizować na wsiach swoje psy. Przecież to się w głowie nie mieści
Kesja - 25-11-2013, 16:10
Daisy0311, to i tak wydaje mi się strasznie dużo Za ściągnięcie szwów żeby brać 50zł to chyba trochę przesada...
Ewelina, dokładnie, dowiedzą się od kogoś że tyle kasy potrzeba i już ich nic nie przekona Wiadomo, że to jest wydatek ale nie aż taki
Daisy0311 - 25-11-2013, 19:44
wydaje mi się strasznie dużo Za ściągnięcie szwów żeby brać 50zł to chyba trochę przesada... To jest bardzo duża przesada, 300Ł musiałam odkładać przez 4 miesiące bo nie pracuje a na końcu wyszło mi 600zł.na temat weterynarzy mam już swoje zdanie wyrobione, co prawda nie na wszystkich ale na większość. Dzwoniłam wczoraj do weta ile bierze za sterylizacje kotki bo do mojej mamy przybłąkała sie młoda kicia i ją przygarnęła . Chciała ją ciachnąć ale chyba nic z tego teraz nie wyjdzie bo wet życzy sobie od 220zł do 280zł> to jest chore
[ Dodano: 25-11-2013, 19:54 ]
No właśnie się nie pomyliłam i teraz pomyśleć jak ludzie mają sterylizować na wsiach swoje psy. Przecież to się w głowie nie mieści Weci swoim cennikiem sami do tego doprowadzają ,że schroniska są przepełnione, albo psy lub koty w workach są wyrzucane...
snowflake - 25-11-2013, 21:11
U mnie też sterylka jest strasznie drogo.. 380 za sam zabieg+ubranko+wizyty po+badania krwi+antybiotyki.. Wszystko osobno, ciekawe ile "razem", aż się boję.. A na sterylkę też zbierać muszę, więc tego..
szalej - 26-11-2013, 01:06
Daisy0311, my za kastracje kota płaciliśmy 100 zł ze wszystkim
za kastracje psa 200 zł + 200 zł badania
Daisy0311 - 26-11-2013, 08:37
Dla mnie te ich ceny są chore, gruba przesada. Za kota też płaciłam 100zł ale żeby zaraz taka róznica miedzy kocurem a kotką. Wiem ,że jak nie dołożę się do tej kotki to moja mama nie dałaby rady uciułać bo znająć życie wyjdzie ponad 300zł i jak tu ludzi ma być stać na takie luksusowe zabiegi
aganica - 27-11-2013, 08:40
Widzę, że nikt nas nie przebije
Ja cztery lata temu, za ponowną sterylizację Fioo ...dałam troszkę ponad 700 zł.
Tak się płaci jak się chce oszczędzić.
Pierwsza sterylka 340 zł .. cieszyłam się że tanio i po 2 miesiącach cieczka wystąpiła
Reoperacja to już inna bajka i inne koszty ;badania + USG + narkoza wziewna z dodatkowym anestezjologiem + hospitalizacja 12h i cena się zebrała
Lorena - 27-11-2013, 08:57
Daisy0311 napisał/a: | Za kota też płaciłam 100zł ale żeby zaraz taka róznica miedzy kocurem a kotką. | a wiesz na czym p[olega zabieg? Wszystkim się wydaje, że lekarz naciąga na kasę, ale jak się chwilę zastanowimy co lekarz musi wykonać i ile kosztują leki to wcale nie wychodzi drogo. Leki anestetyczne są drogie, antybiotyki, serwety, nici, pola operacyjne, podkłady higieniczne, praca lekarza ? hę? Zabieg sterlizacji wiążący się z długim znieczuleniem głębokim na silnych lekarz przeciwbólowych nie może "nic nie kosztowac" o nie można porównyać go do kota! Różnica między kocurem i kotą też jest ogromna, bo u kotki otwiera się jamę brzuszną,a u kota nacina zaledwie mosznę! To są ogromne różnice. Z drugiej strony nie ma sensu szukać "taniości" bo nie zawsze tanio to dobrze, warto te dowiedzieć się jakich metod znieczulenia używa dany lekarz by móc wyciągnąć więcej informacji. Sterylizacja to zabieg z otwarciem jamy brzusznej i głębokim znieczulenem nie ma co się łudzić że ktoś to zrobi za 200 zł!
aganica - 27-11-2013, 09:06
Lorena napisał/a: | nie ma sensu szukać "taniości" | Święte słowa
Ja o tym się przekonałam na własnej kieszeni i niepotrzebnie naraziłam sunię na dodatkowe cierpienie.
Tanio...nie zawsze znaczy tanio
Szukajcie dobrych wetów, z dobrym zapleczem anestezjologicznym, z dobrą diagnostyką by...potem nie płakać nad "rozlanym mlekiem"
Taka moja rada. Kolejny raz ..będę ..mądrzejsza.
tenshii - 27-11-2013, 09:23
Lorena, po taniości nie, ale nie mów, że nie ma naciągaczy. Jest ich tyle samo co partaczy...
Skoro są weci, którzy mogą zrobić sterylkę suki labradora za 350 zł za wszystko łącznie ze ściągnięciem szwów to jednak można to zrobić. Nóż się w kieszeni otwiera, jak za sterylkę płacisz 400 zł, a potem 50 zł za każdą kontrolę, osobno za leki (to akurat OK), i kolejne 50 zł za ściągnięcie szwów. To już jest draństwo i naciągactwo.
A dżihad się człowiekowi włącza jak to wet coś spartoli, a i tak za naprawę swoich błędów każe płacić...
Daisy0311 - 27-11-2013, 11:02
Skoro są weci, którzy mogą zrobić sterylkę suki labradora za 350 zł za wszystko łącznie ze ściągnięciem szwów to jednak można to zrobić. Nóż się w kieszeni otwiera, jak za sterylkę płacisz 400 zł, a potem 50 zł za każdą kontrolę, osobno za leki (to akurat OK), i kolejne 50 zł za ściągnięcie szwów. To już jest draństwo i naciągactwo.
A dżihad się człowiekowi włącza jak to wet coś spartoli, a i tak za naprawę swoich błędów każe płacić... Dokładnie opisałaś moją sytuacje. Już pow są weci i weci co drugi to lepszy.....a z powołania to już mniejszość ..
Kesja - 27-11-2013, 11:10
tenshii napisał/a: | Skoro są weci, którzy mogą zrobić sterylkę suki labradora za 350 zł za wszystko łącznie ze ściągnięciem szwów to jednak można to zrobić |
Dokładnie i są to weci sprawdzeni - nie boję się, że coś źle zrobią. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka.
Lorena napisał/a: | nie zawsze tanio to dobrze, |
To samo można powiedzieć w drugą stronę - nie zawsze drogo znaczy dobrze
tenshii napisał/a: | Nóż się w kieszeni otwiera, jak za sterylkę płacisz 400 zł, a potem 50 zł za każdą kontrolę, osobno za leki (to akurat OK), i kolejne 50 zł za ściągnięcie szwów. |
No właśnie - wizyty kontrolne powinny być za darmo. Tak samo ściąganie szwów - przecież to zajmuje z 5 minut!
Axelka - 27-11-2013, 14:56
Ja za sterylizację Axy zapłaciłam 500 zł - narkoza wziewna, szwy rozpuszczalne. Przed zabiegiem wykonałam badania krwi za 120 razem 620. Kontrola bezpłatna.
Lorena - 29-11-2013, 08:57
tenshii napisał/a: | Skoro są weci, którzy mogą zrobić sterylkę suki labradora za 350 zł za wszystko łącznie ze ściągnięciem szwów to jednak można to zrobić. Nóż się w kieszeni otwiera, jak za sterylkę płacisz 400 zł, | pamiętaj że każdy lekarz używa innych metod,inych leków i innych materiałów szewnych. Jeżeli tak nam zależy na kwocie to dopytajmy się o szczegóły, a nie awanturujmy o naciąganie. Oskarżyć łatwo nie mając żadnej wiedzy i podstaw do oskarżania.
Kesja napisał/a: | To samo można powiedzieć w drugą stronę - nie zawsze drogo znaczy dobrze | niestety za dobre leki anestetyczne trzeba zapłacić.
tenshii - 29-11-2013, 09:05
Lorena, nadal nie zwracasz uwagi na najważniejszy punkt dyskusji - pobieranie dodatkowych opłat za każdą wizytę kontrolną PO sterylizacji, łącznie ze ściągnięciem szwów, i do tego olbrzymia kwota za zabieg, to naciągactwo i to bezczelne.
Lorena - 29-11-2013, 09:24
tenshii, ten fakt pomijam bo każdy wybiera gdzie chce poddać swojego psa zabiegowi, jedyne co strasznie kłuje mnie w oczy kiedy ktoś narzeka na ceny zabiegów nie mając pojęcia jak wygląda strona techniczna i ceny leków.
anna34 - 29-11-2013, 11:34
Cytat: | jedyne co strasznie kłuje mnie w oczy kiedy ktoś narzeka na ceny zabiegów nie mając pojęcia jak wygląda strona techniczna i ceny leków.
_________________ |
przecież u ludzi jest tak samo,Jak chcesz się dobrze wyleczyć i znaleźć dobrego specjaliste musisz niestety wybulić kupe kasy.
Przykład np.prowadzenie ciąży,wizyta u dobrego ginekologa z usg to koszt 300-400 zł,bez usg 200,a to jest dla takiego lekarza tak naprawde 15 minut roboty.
Daisy0311 - 29-11-2013, 16:11
jedyne co strasznie kłuje mnie w oczy kiedy ktoś narzeka na ceny zabiegów nie mając pojęcia jak wygląda strona techniczna i ceny leków.
[ Dodano: 29-11-2013, 16:14 ]
Polemizowałabym nad tym, będąc na tym forum wie się wystarczająco wszystko i od strony technicznej jak i cenowej Także do ciemnogrodu się nie zaliczamy
Kesja - 29-11-2013, 16:20
Lorena napisał/a: | niestety za dobre leki anestetyczne trzeba zapłacić. |
Nie chodzi mi o leki - wiadomo że ich ceny są różne i nie można w tej kwestii kasy żałować. Chodzi o naciągactwo za kolejne wizyty kontrolne.
Lorena - 30-11-2013, 12:13
Daisy0311 napisał/a: | Polemizowałabym nad tym, będąc na tym forum wie się wystarczająco wszystko i od strony technicznej jak i cenowe | taaa a niby skąd znasz szczegóły dotyczące zabiegów operacyjnych przygotowania do nich oraz ceny leków??
Daisy0311 - 30-11-2013, 13:50
Jest tu pare osób, które posiadają wystarczającą wiedze na temat owego zabiegu i potrafią to przekazać innym ,a tak na marginesie co tak bronisz wetów zwłaszcza tych ,którym zależy tylko na kasie bo to o tym tylko mowa .Ja miałam z takim do czynienia i wiem ,że jakby mógł to skasowałby nawet za samą konsultacje telefoniczną .
Lorena - 30-11-2013, 13:55
Daisy0311, zacznij czytać proszę ze zrozumieniem zanim zaczniesz wyskakiwać do kogoś z insynuacjami.
Daisy0311 - 30-11-2013, 14:49
Lorena Sama się pogubiłaś i nie mów mi ,że nie czytam ze zrozumieniem bo całą to aferę to ty zaczęłaś.
[ Dodano: 30-11-2013, 14:53 ]
W temacie dyskusja się dotyczyła wizyt kontrolnych za które weterynarz pobiera dodatkową opłatę. A ty robisz aferę jakie to leki nie są drogie i, że my pojęcia nie mamy jak wygląda zabieg. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego zwłaszcza z naciąganiem kasy.
Kesja - 01-12-2013, 15:57
Daisy0311, zgadzam się z tobą. I z tym też:
Cytat: | a tak na marginesie co tak bronisz wetów zwłaszcza tych ,którym zależy tylko na kasie bo to o tym tylko mowa |
Lorena, na forum wiele jest osób które "znają się na rzeczy". Drogi weterynarz to nie ten, który używa dobrych, droższych leków ale ten, który naciąga klienta biorąc kasę za każdą wizytę kontorlną i jeszcze dodatkowo za ściągnięcie szwów po sterylizacji...
Lorena - 01-12-2013, 16:12
Kesja napisał/a: | naciąga klienta biorąc kasę za każdą wizytę kontorlną i jeszcze dodatkowo za ściągnięcie szwów po sterylizacji... | sęk w tym, że ja ani razu nie zgodziłąm się z tym. Naciąganie, a dobra robota to dwie różne sprawy. Cóż po raz kolejny widać, że jak człowiek chce użyczyć swojej wiedzy i pewne kwestie wyjaśnić dostaje po głowie bo nie idzie za tłumem. Cóż ani razu nie namawiałam na korzystanie z usług naciągaczy , ale to już nieważne. Każdy robi to co uważa za stosowne i w to wierzy.
Powodzenia w szukaniu dobrych lekarzy
Kesja - 01-12-2013, 18:56
Lorena, nikt chyba nie ma zamiaru Cię tu o coś oskarżać, a Twoje posty są często bardzo przydatne bo widać że jesteś obeznana w temacie. Forum jest po to żeby dyskutować. A ja podkreślam tylko cały czas, że wet nie powinien według mnie pobierać opłat i to tak przesadzonych za kontrolę po zabiegu (i tego będę się trzymać) i od tego w sumie zaczęła się dyskusja Jak by nie było trochę nie na temat
aganica - 01-12-2013, 19:02
Lorena napisał/a: | człowiek chce użyczyć swojej wiedzy i pewne kwestie wyjaśnić | I o to chodzi. Twoja wiedza jest bardzo ceniona i przydatna.
Często czytam Cię z zapartym tchem i chłonę jak gąbka.
I proszę mi tu...focha nie łapać i się nie dąsać bo zaraz dam po doopsku.
Pisz bo.. dzięki mądrym radą ..to forum jest skarbnicą wiedzy
pasiconik - 02-12-2013, 19:06
Figucia za 4 dni idzie pod nóż Dziś rozmawiałam o tym z koleżanką z pracy i się popłakałam z nerwów
Milena - 02-12-2013, 19:09
pasiconik, spokojnie, wszystko będzie dobrze
Kesja - 02-12-2013, 19:09
pasiconik, wszystko będzie dobrze
Robiliście morfologię i biochemię?
pasiconik - 02-12-2013, 19:16
Kesja, lekarz będzie robił badania przed zabiegiem.
Milena napisał/a: | spokojnie, wszystko będzie dobrze | Ale to moja dzidzia, już mam łzy w oczach kiedy myślę o tym jak będzie na mnie patrzyła bezradnym i pytającym wzrokiem -mamusiu dlaczego ja zasypiam? ja wcale nie jestem zmęczona, nie chcę spać...
Milena - 02-12-2013, 19:19
pasiconik napisał/a: | Ale to moja dzidzia, już mam łzy w oczach kiedy myślę o tym jak będzie na mnie patrzyła bezradnym i pytającym wzrokiem -mamusiu dlaczego ja zasypiam? ja wcale nie jestem zmęczona, nie chcę spać... |
Zaśnie ale tylko na chwilkę Postaraj się nie podchodzić do tego aż tak emocjonalnie, jak Ty będziesz spokojna to Figa też będzie czuła się bezpieczniej
Kesja - 02-12-2013, 19:31
pasiconik, tak jak mówi Milenka, Figa wyczuwa Twoje emocje więc staraj się być spokojna Na pewno będzie okey
pasiconik napisał/a: | już mam łzy w oczach kiedy myślę o tym jak będzie na mnie patrzyła bezradnym i pytającym wzrokiem -mamusiu dlaczego ja zasypiam? |
Ja mam możliwość być przy sterylce Ajry, bo mam praktyki ze szkoły u naszej wetki, ale nie wiem czy z tego skorzystam - nie wiem czy dam radę... Jednak własne zwierze to nie to samo co zabieg na innym... Ale na pewno polecę do lecznicy już po sterylce, żeby Ajra wybudzała się przy mnie
pasiconik - 02-12-2013, 19:36
Kesja, ja wiele mogę znieść jeśli chodzi o zabiegi medyczne różnego rodzaju, ale swojego psa rozcinanego nie mogłabym oglądać, nawet odtrącam wyobrażenia o tym..
Kesja napisał/a: | na pewno polecę do lecznicy już po sterylce, żeby Ajra wybudzała się przy mnie | Zazdroszczę tego
Kesja napisał/a: | Figa wyczuwa Twoje emocje więc staraj się być spokojna | Przy niej to ja jestem wzorem opanowania, wyzwaniem będzie piątek, kiedy będę ją oddawać
Kesja - 02-12-2013, 19:53
pasiconik, trzymam kciuki za was Buziaki dla Figuśki
[ Dodano: 02-12-2013, 20:40 ]
http://www.pieszkotem.pl/...nde-finale.html tu jest dzisiaj darmowa wysyłka a są fajne Koszulki pooperacyjne
mibec - 02-12-2013, 22:14
pasiconik trzymam kciuki za Figuske
aga - 02-12-2013, 22:59
u kogo się w końcu zdecydowałaś?
Szilka przy nas nie zasnęła, tylko miała głupiego Jasia ale M nie wytrzymał i wyszedł a ja z nią zostałam na golenie łapki i włożenie wenflonu
nie jesteś sama, ja też byłam struta już kilka dni przed terminem
trzymam kciuki!
Chelsea - 03-12-2013, 16:08
pasiconik, będzie dobrze
pasiconik - 03-12-2013, 21:02
aga napisał/a: | u kogo się w końcu zdecydowałaś? | Też idziemy do Tymowicza.
Dzięki dziewczyny, kciuki na pewno się przydadzą
Lorena - 03-12-2013, 21:53
Kesja napisał/a: | ale nie wiem czy z tego skorzystam - nie wiem czy dam radę... J | tojest bardzo trudne i nie polecam osobom wrażliwym, bo w takiej sytuacji trudniej zapanować nad sobą i działać rozsądnie.
aga - 04-12-2013, 14:45
dla mnie chyba najgorzej było zaraz po samym zabiegu, jak niuńka chciała przyjść,podnieść się, a nie mogła :-/ tylko ogon merdał a reszta ciała odmawiała posłuszeństwa
om/naszefutrzaki]futrzakowe zdjęcia
Kesja - 04-12-2013, 16:42
Lorena napisał/a: | tojest bardzo trudne i nie polecam osobom wrażliwym, bo w takiej sytuacji trudniej zapanować nad sobą i działać rozsądnie. |
Jeśli już to nie pomagałabym przy zabiegu tylko obserwowała. Wydaje mi się że nie jestem wrażliwa na takie widoki, ale to u innych psów/kotów - co innego u mojej psicy.. Jest to sprawa do przemyślenia
Zamówiłyśmy już ubranko pooperacyjne różowe
Lorena - 04-12-2013, 22:05
Kesja napisał/a: | Wydaje mi się że nie jestem wrażliwa na takie widoki, ale to u innych psów/kotów - co innego u mojej psicy.. | tonie kwestia widoków, a nastawienia emocjonalnego. Względem swoich zwierząt trudno zachować zimną krew w takich sytuacjach. Wiem to z doświadczenia, ja się nauczyłam już panować nad emocjami i działać ....
aga - 05-12-2013, 16:01
Kesja, na zabieg to nikt nie wpuści. Ja pisałam o przygotowaniu do zabiegu.
tenshii - 05-12-2013, 16:06
aga, Kesja może bo tam ma praktyki
Kesja - 05-12-2013, 18:17
Cytat: | Kesja, na zabieg to nikt nie wpuści. Ja pisałam o przygotowaniu do zabiegu. |
tenshii napisał/a: | aga, Kesja może bo tam ma praktyki |
aga, dokładnie tak jak pisze tenshii akurat mam taką możliwość
pasiconik - 06-12-2013, 00:13
Bardzo proszę trzymać wszystkie kciuki i łapki jutro rano za Figusię...
Almathea83 - 06-12-2013, 08:19
pasiconik, czymamy z Morenciem
Chelsea - 06-12-2013, 08:46
pasiconik, mocno trzymamy
mibec - 06-12-2013, 09:23
pasiconik, mocno trzymam kciuki i czekam na (dobre) wiesci
tenshii - 06-12-2013, 09:33
Wszystko będzie dobrze
Trzymamy
aga - 06-12-2013, 12:27
ja też trzymam, napisz jak już będzie po
pasiconik - 06-12-2013, 14:04
Figusia jest już po wszystkim. Wszystko poszło dobrze, ma maleńkie cięcie. Niestety jest troszeczkę za słaba, żeby chodzić, przechodzi parę kroków i staje jak wmurowana, musiałam ją na rękach wnieść do mieszkania. Teraz leży sobie pod kocykami i odpoczywa.
No i przy okazji zrobiliśmy rtg stawów, ale o tym w odpowiednim wątku.
Jutro jedziemy na kontrolę, dostała na dzisiaj zastrzyk przeciwbólowy, a na jutro i pojutrze mamy dwie tabletki. Cieszę się, że już po wszystkim
[ Dodano: 06-12-2013, 14:04 ]
Dziękuję za trzymanie kciuków
Ewelina - 06-12-2013, 14:07
pasiconik, Cieszę się
Milena - 06-12-2013, 14:09
pasiconik, super, że wszystko się udało Życzę szybkiego i bezproblemowego powrotu do zdrówka
mibec - 06-12-2013, 14:49
pasiconik, ciesze się niech mala teraz szybciutko wraca do formy
Nikaaa - 06-12-2013, 15:13
pasiconik, teraz już z górki Zyczymy szybkiego powrotu do normalnosci
Kesja - 06-12-2013, 16:04
pasiconik, świetnie czytać takie dobre wieści Ucałuj od nas Figusię
pasiconik - 06-12-2013, 16:07
Trochę się martwię, bo Figa w ogóle nie chce wyjść ze swojej klatki Siku robiła rano o 9, i teraz nic nie daje rady wyciągnąć jej i skłonić, żeby wyszła.. A co jeśli wcale dzisiaj nie będzie chciała wyjść? Jak ją wysiusiać?
Kesja - 06-12-2013, 16:11
pasiconik, dzisiaj jeszcze będzie taka - po narkozie to normalne. O której miała zabieg? i o której ją odebrałaś?
Ewelina - 06-12-2013, 16:13
pasiconik, moja 1 dnia zrobiła pod siebie jutro już będzie z górki
Kesja - 06-12-2013, 16:15
pasiconik, Figa potrzebuje dzisiaj spokoju i ciszy, powoli dojdzie do siebie, nie masz się co martwić
pasiconik - 06-12-2013, 16:16
Kesja, zabieg zaczął się o 9.30, przed 11 została wybudzona. Siedziałyśmy w przychodni jeszcze z pół godziny, żeby doszła do siebie, ale jednak doopka za ciężka i przenieśliśmy ją. Z samochodu do klatki kawałeczek przeszła, ale po schodach już nie chciała, więc ją wniosłam ( ). Odkąd weszła do klatki, jakoś przed 12, tak tylko na moment wyszła parę kroków dalej, poleżała pół godzinki, wróciła do klatki i tak leży.
Kesja napisał/a: | po narkozie to normalne. | Ja rozumiem, i spodziewałam się tego, ale jak mam ją na siku zabrać?
Ewelina - 06-12-2013, 16:24
pasiconik, zostaw ją. Jeżeli będzie chciała to sama wstanie i zasygnalizuję że chcę wyjść.
Kesja - 06-12-2013, 16:26
pasiconik, hmm, jeśli nie chce sama się ruszyć to ja bym ją zostawiła, tak jak pisała Ewelina, bardzo często po narkozie psy załatwiają się pod siebie, ona po prostu nie wie co się z nią dzieje i pewnie nie ma sił żeby wstać. Chyba że zdołasz ją jakoś zachęcić do wyjścia, ale raczej nic na siłę
aga - 06-12-2013, 22:30
Moja zrobiła pod siebie i wolałabym wiedzieć o tym wcześniej że może to zrobić i ją wynieść na siku.
Miałam potem problem z czyszczeniem sofy bo akurat tam leżała
Jak ją wynosiliśmy na trawkę to zawsze załatwiała co należy więc moim zdaniem dobrze psiaka zanieść na sekundkę na trawkę i z powrotem do domku
Milena - 06-12-2013, 22:32
pasiconik, i jak tam?
pasiconik - 06-12-2013, 23:07
Milena napisał/a: | pasiconik, i jak tam? | I dobrze, i źle..
Udało mi się - trochę na siłę - wywabić Figę z klatki i poszłyśmy na ogromne siku i koopkę. Zeszła sama i weszła sama. Za drugim razem już musiałam ją po schodach wnieść do góry, bo pochodziłyśmy z 15 minut i nie miała siłki
Poza tym, zjadła ze dwie garstki chrupków, cieszyłam się, że z pustym brzuszkiem nie będzie, ale po kilku godzinach je zwróciła.. W sumie 3 razy zwracała. Więc jest już 1,5 dnia bez jedzenia i cały dzień bez wody
ALE jakąś godzinkę temu wskoczyła sama, bez żadnej namowy, na moje łóżko, a to z tych wysokich łóżek, więc byłam z niej bardzo dumna Jednak najlepiej u mamci na wyrku
Nie popiskuje, nie marudzi, śpi i tylko przewraca się z boku na bok. Dzielna z niej dziewczyna
Milena - 06-12-2013, 23:09
pasiconik, niech odpoczywa Niunia
mibec - 06-12-2013, 23:12
pasiconik, bedzie dobrze
Wymioty do 24h po narkozie sa jak najbardziej normalne, wiec tym sie nie przejmuj. Moze ugotuj jej na rano troszke ryzu z jakims mieskiem badz rybka?
Spokojnej nocki zycze
pasiconik napisał/a: | wskoczyła sama, bez żadnej namowy, na moje łóżko | nie jestem pewna czy to taki dobry pomysl, jesli juz to podsadzaj ja i zsadzaj z lozka.
pasiconik - 06-12-2013, 23:19
mibec napisał/a: | nie jestem pewna czy to taki dobry pomysl, jesli juz to podsadzaj ja i zsadzaj z lozka | To był jej pomysł, więc sama oceniła swoje siły. Odpoczywa w sypialni, leżała sobie przykryta na dywanie, a następnym razem jak poszłam zobaczyć co u niej to już leżała na łóżku, nie miałam z tym nic wspólnego.
mibec napisał/a: | Moze ugotuj jej na rano troszke ryzu z jakims mieskiem badz rybka? | To dobry pomysł
mibec - 06-12-2013, 23:21
pasiconik napisał/a: | To był jej pomysł, więc sama oceniła swoje siły | mala twardzielka
Ewelina - 07-12-2013, 09:26
pasiconik, I jak wam minęła nocka?
Chelsea - 07-12-2013, 09:44
pasiconik, dzielna dziewczynka z Figi
tenshii - 07-12-2013, 10:34
mibec napisał/a: | nie jestem pewna czy to taki dobry pomysl, jesli juz to podsadzaj ja i zsadzaj z lozka. |
Teyla też skakała na łóżko i to bezpośrednio po zabiegu - tzn od razu jak wróciła do domu.
Nic jej nie było
mibec - 07-12-2013, 10:40
tenshii napisał/a: | Nic jej nie było | no tak - ja jestem znana z nadopiekunczosci
Milena - 07-12-2013, 11:12
mibec, ostrożności nigdy za wiele
pasiconik - 07-12-2013, 11:36
Ewelina napisał/a: | I jak wam minęła nocka? | Zupełnie bezproblemowo Figusia spała ze mną w łóżku całą noc, zupełnie spokojnie Poszłyśmy od razu na siku, z koopką ma chyba problem bo jak tylko zacznie się napinać to odpuszcza i szuka nowego miejsca, podejrzewam, że brzuszcek ją ciągnie Ale bobek wyszedł
Zgodnie z radą ugotowałam jej rano ryż z marchewką i mięskiem, na dźwięk swoich misek sama wyszła z klatki i przyszła się posilić Zjadła wszystko ze smakiem, przy końcówce dodałam jej skruszoną tabletkę przeciwbólową i znów sobie odpoczywa
tenshii napisał/a: | Teyla też skakała na łóżko i to bezpośrednio po zabiegu | :) Z tym, że dzisiaj nie chciała sama zejść, więc ją przeniosłam na podłogę.
Almathea83 - 07-12-2013, 11:51
pasiconik, super! Dzielna Dziewucha
tenshii - 07-12-2013, 11:54
pasiconik napisał/a: | Z tym, że dzisiaj nie chciała sama zejść, więc ją przeniosłam na podłogę. |
i o to chodzi jak pies sam nie chce, co trzeba mu pomóc w danej czynności jeśli jest konieczna.
Jeśli może sam to niech to zrobi.
Oczywiście ewentualne szaleństwa należy stopować
pasiconik napisał/a: | z koopką ma chyba problem bo jak tylko zacznie się napinać to odpuszcza i szuka nowego miejsca, podejrzewam, że brzuszcek ją ciągnie |
polewaj jedzenie odrobiną oleju - na poślizg - pomoże
Chelsea - 07-12-2013, 12:01
W poniedziałek Nela będzie sterylizowana trzymajcie kciuki
pasiconik - 07-12-2013, 12:11
tenshii napisał/a: | polewaj jedzenie odrobiną oleju - na poślizg - pomoże | O widzisz, tak zrobię, dzięki za radę
Chelsea, będziemy mocno trzymać
Almathea83,
Ewelina - 07-12-2013, 12:31
No to super. Twarda sztuki z Figulinki
Kesja - 07-12-2013, 13:30
pasiconik, to teraz już z górki Super że wszystko w porządku
Chelsea, trzymamy
aga - 07-12-2013, 19:39
Chelsea, trzymam
pasiconik - 07-12-2013, 19:55
Cięcie Figi, druga doba po operacji
Lorena - 07-12-2013, 20:23
pasiconik napisał/a: |
Cięcie Figi, druga doba po operacj | rewelacyjnie, ze takie malutkie!
nikolajewna - 07-12-2013, 20:26
pasiconik wow! Jakie małe ciach!
pasiconik - 07-12-2013, 22:19
Lorena napisał/a: | rewelacyjnie, ze takie malutkie! |
nikolajewna napisał/a: | wow! Jakie małe ciach! |
No jest naprawdę malutkie Śmieszy mnie tylko ten cały brzuchol ogolony
aga - 08-12-2013, 01:30
jaki brzucholek kochany
Chelsea - 08-12-2013, 08:39
pasiconik, ale malutkie rozcięcie super u Nas było 8cm zdrówka dla Figulki
Kesja - 08-12-2013, 16:42
pasiconik, rzeczywiście maleńkie cięcie A brzuchol słodki Długo będzie "zarastał"
Milena - 08-12-2013, 16:59
wow, jakie maćiupkie cięcie Super!
tenshii - 08-12-2013, 21:57
Faktycznie bardzo małe nacięcie
Świetnie!
A jak Figusia?
snowflake - 08-12-2013, 21:59
Mój sąsiad twierdzi, że sterylizacja skraca życie i tak powiedział mu wet.
Zamierza dopuścić psa chociaż raz. Na wystawy nie będą jeździć, moje słowa o prawach hodowlanych zignorował.
Macie jakiś pomysł, jak przemówić mu do rozsądku?
tenshii - 08-12-2013, 22:06
snowflake napisał/a: | jak przemówić mu do rozsądku? |
powiedz mu, że sterylizacja skraca, ale dochody weterynarza.
A najbardziej skrócone to są jego (weta) kompetencje.
A tak na poważnie - takim ludziom raczej się nie da przetłumaczyć
snowflake - 09-12-2013, 00:28
tenshii napisał/a: | snowflake napisał/a: | jak przemówić mu do rozsądku? |
powiedz mu, że sterylizacja skraca, ale dochody weterynarza.
A najbardziej skrócone to są jego (weta) kompetencje.
A tak na poważnie - takim ludziom raczej się nie da przetłumaczyć |
Generalnie to ja nie wiem, czy on sobie tego nie wymyślił.
Bo chodzi do tego weta co ja. Mój wet jest ZA sterylką(kiedyś poszłam tam z moją mamą, która wierzyła w te bajki, że trzeba sukę raz dopuścić - powiedział jej, że może sobie tę bajkę postawić na półce z baśniami).
Jak będę następnym razem u weta, to się go o to zapytam. Bo aż się zdenerwowałam. Jeśli faktycznie tak mówił, to zmieniam lekarza. Na odrobaczenie będę jeździć na drugi koniec miasta.
Madzialenka - 09-12-2013, 00:39
pasiconik, jakie malenkie to naciecie
Chelsea - 09-12-2013, 07:27
trzymajcie kciuki za Nelę sterylizacja dziś o 10.30
Ewelina - 09-12-2013, 08:00
Trzymam mocno. Daj znać co i jak
donia457 - 09-12-2013, 09:15
Chelsea, trzymamy kciuki
będzie dobrze
pasiconik, szybkiego powrotu do zdrowia dla Figulca
pasiconik - 09-12-2013, 10:45
Chelsea, trzymam kciuki, z pewnością wszystko pójdzie dobrze
Dzięki dziewczyny, ranka rzeczywiście jest maleńka
Dla Opolan mogę podać informację, że za wszystkim stoi dr Marek Tymowicz
tenshii napisał/a: | A jak Figusia? | No niby dobrze, ma apetyt i przemieszcza się bez problemów, ale wciąż nie jest wesoła. Dwa czy trzy razy przyniosła mi kapcie z merdającym ogonem, ale zabawek jeszcze nie nosi.
Ciągle jest kłopot ze zrobieniem normalnej kupy, robi kilka razy dziennie po 1-2 bobki.
Poza tym, wydaje mi się, że odczuwa jakiś dyskomfort w tylnych nogach, podejrzewam, że to efekt naciągania do rtg.
I jeszcze siku. Robi normalnie, ale przy końcówce wczoraj zauważyłam kilka kropel krwi. Po konsultacji przez kilka dni podajemy sporą dawkę rutinoscorbinu i furaginę. W czwartek lub piątek idziemy na ściąganie szwów, do tego czasu mam obserwować.
martula - 09-12-2013, 16:01
Chcemy się pochwalic że jesteśmy właśnie po zabiegu. Pola trzyma się dzielnie tylko trochę się trzesie po tej narkozie . Za to w swoim wdzianku wygląda rozbrajająco niczym pies Św. Mikołaja
Ewelina - 09-12-2013, 16:07
martula, gustowne ubranko i ten plasterek na łapce Niech wraca szybko do formy dziewczynka
Chelsea - 09-12-2013, 16:10
Nelcia już po wszystko ok poszło obrażona na cały świat bidulka
Ewelina - 09-12-2013, 16:17
Chelsea, niech wraca do zdrówka
Kesja - 09-12-2013, 17:03
martula, mamy zakupione takie same wdzianko tyle że różoffee
martula, Chelsea, życzymy dziewczyną szybkiego powrotu do formy
nikolajewna - 09-12-2013, 17:15
martula I od razu nastrój świąteczny się zrobił
donia457 - 09-12-2013, 17:54
martula napisał/a: | tylko trochę się trzesie po tej narkozie |
nakryj ją kocem,to normalne,jest jej zimno,po narkozie spada temperatura ciała
martula, Chelsea, szybkiego porotu do zdrowia
martula - 09-12-2013, 19:09
Dziękujemy za życzenia. Niestety Pola cały czas łazi z kąta w kąt. Obawiam się że to gojenie w naszym przypadku będzie długo trwało... A poza tym chyba się na nas trochę boczy
W takich momentach człowiek zdaje sobie sprawę jak bardzo zależne od nas są te nasze serducha...
Ewelina - 09-12-2013, 19:13
martula, Pola ma galerie na forum?
Kesja - 09-12-2013, 19:14
martula, to normalne po narkozie, nie ma się co martwić - ważne że Pola jest już z wami. Teraz potrzebuje spokoju i ciszy - na pewno szybko dojdzie do siebie
Chelsea - 09-12-2013, 19:34
Nelcia sobie śpi, w domu zwymiotowała
donia457 - 10-12-2013, 07:43
Chelsea napisał/a: | zwymiotowała |
żoładek po narkozie nie pracuje,a to co w nim bylo nie jest przetrawiane,dlatego zwymiotowała,narazie nei ma co się martwić na zapas
aga - 10-12-2013, 17:23
jak ona słodka! w tym ubranku wygląda cudownie
moja też biegała z kąta w kąt, do tego potrafiła się kręcić w kółko w 1 miejscu. teraz dopiero przeciwbólowe schodzą więc zaczyna czuć
jeszcze trochę i będzie po wszystkim trzymajcie się!
mibec - 10-12-2013, 17:29
martula, Chelsea, jak suczki sie miewaja?
Chelsea - 10-12-2013, 19:41
mibec, Nela wczoraj ok 6 razy wymiotowała bidulka a dziś wróciło szaleństwo
pasiconik - 10-12-2013, 23:26
Chelsea napisał/a: | a dziś wróciło szaleństwo | Ekstra, zazdroszczę, bo Figa w depresji chyba
donia457 - 10-12-2013, 23:40
pasiconik, każda suczka jest inna,Neła to jeszcze dzieciak ,wieć i wieksze glupotki ma w glowie bedzie dobrze
pamietam jak mój Ami po kastracji obraził sie na mojego tate i przez tydzien focha walił
mibec - 10-12-2013, 23:41
Chelsea napisał/a: | a dziś wróciło szaleństwo | dzielna dziewczynka
pasiconik napisał/a: | Figa w depresji chyba | widocznie potrzebuje wiecej czasu na dojscie do siebie - oby stalo sie to jak najszybciej
pasiconik - 10-12-2013, 23:50
mibec napisał/a: | oby stalo sie to jak najszybciej | Oby, bo to nie jest ta sama moja szalona Figulka, zachowuje się jakby miała 15 lat
Ewelina - 11-12-2013, 07:34
dziewczyny życzę żeby waszym suczką foch jak najszybciej przeszedł i żeby wszystko wrócilło do normy
Chelsea - 11-12-2013, 07:51
pasiconik, będzie dobrze
aga - 11-12-2013, 22:18
myślę, że ruchy przedsterylne i humorek wracają do tygodnia czasu, Szilka dzień po zdjeciu szwów biegała już w innymi psiakami
tenshii - 11-12-2013, 22:19
aga napisał/a: | Szilka dzień po zdjeciu szwów biegała już w innymi psiakami |
To akurat nie do końca dobrze, bo wewnętrzne szwy goją się wolniej niż zewnętrzne.
Ewelina - 12-12-2013, 07:44
ja swoją długo ograniczałam zaczęła biegać dopiero po 2,5 tygodnia od zabiegu. Wczesniej się bałam tym bardziej, że prawie ją straciłam
pasiconik - 12-12-2013, 08:13
Figa wróciła, już jest tak samo wścibska i całuśna jak zawsze No ale jednak niemal tygodnia potrzebowała, żeby dojść do siebie..
Jutro wieczorem jedziemy ściągać szwy
donia457 - 12-12-2013, 08:15
pasiconik, no to super,że dziewczynka już do siebie dochodzi
Chelsea - 12-12-2013, 08:29
pasiconik, wspaniale
mibec - 12-12-2013, 11:49
pasiconik, swietnie
aga - 12-12-2013, 12:17
tenshii, oczywiście po konsultacji z weterynarzem, sama bym takiej decyzji nie podjeła
Kesja - 12-12-2013, 19:21
pasiconik, super!
Igakov - 20-12-2013, 17:05
Dobra, wpadłam na forum aby się dowiedzieć czy po sterylizacji Wasze suczki też tak odwalały i posikiwały w jedno miejsce ? Moja sunia to istny Marley (z "marley i ja" ). Do dwóch lat była straszną łobuziarą - posikiwanie, niszczenie, itd. Postanowiliśmy ją wysterylizować w wieku 3 lat, teraz minął ok. miesiąc od sterylizacji a Toska zaczęła posikiwać w to same miejsce. Robi to wtedy, kiedy nie ma nikogo w domu. Zastanawia mnie to, czy może to być od sterylizacji czy znowu wróciło jej poprzednie zachowanie ? Powoli dostaję depresji, bo nie wiem co mam z tym zrobić, a podłoga pęcznieje
tenshii - 20-12-2013, 18:05
Igakov, może jest po prostu przeziębiona? A miejsce pamięta z posikiwania z czasów szczenięctwa
Po sterylizacji na pewno to się nie dzieje, bo posterylizacyjne nietrzymanie moczu dzieje się bez woli psa, i najczęściej jest to mokra plama pod dupką po spaniu.
Igakov - 20-12-2013, 19:48
tenshii, dziękuję za odpowiedź Jednak chyba robi to na złość. Gdy była szczeniakiem sikała w zupełnie inne miejsce A tak się jeszcze zapytam tutaj jeśli mogę, czy dobrym pomysłem byłoby kupienie dla niej kennel'a ? Oczywiście już w kennelu siedziała i to nie raz Tylko czy to dobre aby zostawała w klatce przez około 8h ? A posikiwanie muszę skonsultować i tak z weterynarz, wolę być pewna przyczyny
Ewelina - 21-12-2013, 09:44
Igakov, moja też posikuję ale to jest po złości jak wychodzę z domu z dzieciakami a ona zosaję
Lorena - 21-12-2013, 20:20
Igakov napisał/a: | Powoli dostaję depresji, bo nie wiem co mam z tym zrobić, a podłoga pęcznieje | nie ma co pęcznieć ze złości tylko zrobić badanie oczu, bo najzwyczajniej w świecie mogła się przeziębić, zwłaszcza że niedawno przeszła zabieg operacyjny który osłabił organizm.
Luna552 - 23-12-2013, 00:20
Hej, chciałam się zapytać o taką rzecz: kiedyś słyszałam, że suczka chociaż raz w życiu musi mieć szczeniaki, w przeciwnym razie będzie miała problemy z układem rozrodczym, czy coś takiego (no chyba że sterylizacja) czy to prawda?
Ja właściwie moją Lunę raczej będę sterylizować. Nie chcę mieć problemów z cieczkami i innym...
Tylko zastanawiam się nad najlepszym momentem. Może tak po pierwszej cieczce...
kamil8406 - 23-12-2013, 09:57
Luna552, http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=9748 poczytaj tu masz wszystko opisane jakie sa plusy i minusy sterylizacji
Luna552 - 23-12-2013, 16:10
kamil8406, dziękuję
Kesja - 09-01-2014, 18:02
No więc i na nas w końcu nadeszła pora
W poniedziałek o 10 Ajrunia będzie sterylizowana... Proszę o kciuki!
Agir - 09-01-2014, 18:21
trzymam będzie dobrze
pasiconik - 09-01-2014, 18:29
Kesja, będą trzymane mocno
edyta9119 - 09-01-2014, 18:31
kesja, Trzymamy mocno tylko Dexter jakby posmutniał na tą wieść...
Kesja - 09-01-2014, 18:36
Agir, pasiconik, edyta9119,
edyta9119 napisał/a: | tylko Dexter jakby posmutniał na tą wieść... |
Almathea83 - 09-01-2014, 18:43
Kesja, trzymamy kciuki i łapki, będzie dobrze
Kesja - 09-01-2014, 18:59
Almathea83, dziękujemy!
Ewelina - 09-01-2014, 21:54
Kesja, trzymam mocno
bunia69 - 09-01-2014, 22:00
Kesja będę kciuki trzymać
nas to samo czeka na jesień
Chelsea - 10-01-2014, 08:12
Kesja, mocno trzymamy
Kesja - 10-01-2014, 09:44
Ewelina, bunia69, Chelsea, dziękujemy wam bardzo! przydadzą się
mibec - 10-01-2014, 09:55
Kesja, trzymamy kciuki za Ajrule
bunia69 napisał/a: | nas to samo czeka na jesień | bedziesz Daisy sterylizowac?
missy - 10-01-2014, 10:00
U nas chyba sterylka szykuje się na wiosnę....
bunia69 - 10-01-2014, 11:19
mibec napisał/a: | bedziesz Daisy sterylizowac? |
Tak Beatko będzie miała jeden miot
jak kiedyś pisałam
robię to z myślą o chorych dzieciach
wiem że są ludzie których nie stać na zakup
labka,i chcę pomóc takim dzieciom
Kesja - 10-01-2014, 15:59
mibec,
missy, czas szybko zleci
bunia69, a Kofi też będziesz sterylizować później?
Pikuś - 11-01-2014, 13:29
bunia69, a skąd wiesz, że szczeniaki będą się nadawać? I co to znaczy, że nie stać. Nie chcesz ich sprzedać tylko oddać?
kamil8406 - 11-01-2014, 18:13
Oddając bunia69 nie łamie prawa, sprzedawać mozna tylko z hodowli. Buni chodzi chyba o psy do dogoterapii i asystujace a na takie pieski zadko stac zwykłych ludzi. Po zdrowych i spokojnych rodzicach jest duza szansa ze pieski beda sie nadawac do szkolenia specjalistycznego
anna34 - 11-01-2014, 18:28
kamil8406 napisał/a: | Buni chodzi chyba o psy do dogoterapii i asystujace a na takie pieski zadko stac zwykłych ludzi. |
ale taki pieski muszą przejść testy niestety.
pasiconik - 11-01-2014, 19:56
No i wyszkolenie psa na terapeutę też chyba kosztuje..?
bunia69 - 11-01-2014, 20:11
Pikuś napisał/a: | I co to znaczy, że nie stać. Nie chcesz ich sprzedać tylko oddać? |
Pikuś jak wiesz nigdy nie ukrywałam że Maciek
jest po PŻ,nigdy mi nie zależało na pieniądzach
niestety taka jestem,
mam dzięki lekarzom rehabilitacji
nikt nigdy by nie powiedział to ty gadasz ty masz
chore dziecko,
mieliśmy parę razy jak był mały zajęcia z dogoterapią
wiem że to wpływa pozytywnie na chore dzieci .
I jeśli będą dzieci których rodziców nie stać będzie na labcia to my oddamy z mężem
może to głupie ktoś pomyśli ale jak się pamięta
umierające dziecko i to swoje potem walka o życie ponad 3 miesiące,
później rehabilitacja żeby mówił chodził trwało to trochę.
Wiem że kosztuje że trzeba zapłacić aby ocenić szczenię czy się nadaję,myślę że
są ludzie którzy pomogą .
I moja prośba żeby co nie którzy ugryźli się w język zanim zaczną się nie miłe komentarze,
typu bunia69 coś tam.
[ Dodano: 11-01-2014, 20:22 ]
pasiconik napisał/a: | wyszkolenie psa na terapeutę też chyba kosztuje.. |
Kosztuje ale znam dziewczynę
która mi pomaga więc powinnam dać radę
[ Dodano: 11-01-2014, 20:23 ]
kamil8406 napisał/a: | . Buni chodzi chyba o psy do dogoterapii i asystujace a na takie pieski zadko stac zwykłych ludzi. Po zdrowych i spokojnych rodzicach jest duza szansa ze pieski beda sie nadawac do szkolenia specjalistycznego |
Dziękuję za zrozumienie
[ Dodano: 11-01-2014, 20:26 ]
anna34 napisał/a: | ale taki pieski muszą przejść testy niestety. |
Aniu znam taką dziewczynę
która to robi i zna takie osoby
zajmujące się tym
więc wszystko przemyślane
Ale najpierw niech będzie w ciąży
bo życie różne płata figle
[ Dodano: 11-01-2014, 20:28 ]
I tym kończę wypowiedz
życzę przyszłym rodzicom
zdrowych pociech
Daisy0311 - 11-01-2014, 20:35
A ja od samego początku podziwiałam bunie za to co chce zrobić Szlachetne serce ma dziewczyna i wielki szacunek dla ciebie za to takich ludzi jak ty jest bardzo mało...
anna34 - 11-01-2014, 20:37
My też podziwiamy,tylko,że psy na dogoterapeutów muszą przejść testy,tak samo na psy asystujące,czy się nadają.Idea szlachetna i mam nadzieje,że Basia psiaki przebada zanim odda,czy się nadają,żeby potem z takich domów nie wróciły jak nie podołają,bo będą np.za temperamentne
Daisy0311 - 11-01-2014, 20:38
Nie chcesz ich sprzedać tylko oddać?
[ Dodano: 11-01-2014, 20:40 ]
Powaliłaś mnie tym tekstem. Widze ,że u ciebie nigdy by nie przeszło nawet przez myśl ""oddać" szczeniak.
Pikuś - 11-01-2014, 20:49
Daisy0311, rozbawiłas mnie Jeśli nie stać Cię na szczeniaka to czy będzie Cię stać w razie W na jego leczenie? Jeśli stanie się wypadek i będzie potrzebował kosztownej operacji która będzie dwukrotnie przewyzszac cenę szczeniaka z hodowli to będzie Cię na to stać? Kto wie czy nie trafi do ludzi którzy dostana rasowego szczeniaka i będą chcieli go rozmnozyc?
Pomysł szlachetny ale wg mnie niekoniecznie trafiony. Takie mam zdanie i go nie zmienię.
Ze swojej strony kończę off.
bunia69 - 11-01-2014, 20:55
anna34 napisał/a: | psiaki przebada zanim odda,czy się nadają,żeby potem z takich domów nie wróciły jak nie podołają,bo będą np.za temperamentne |
Aniu gwarantuję że będą
przebadane
Milena - 11-01-2014, 21:03
Szczenięta muszą przejść testy predyspozycji, akurat jestem bardzo na bieżąco w temacie dogoterapii, sama niebawem będę takiego szczeniaka nabywać i już wiem, że nie jest wcale łatwo znaleźć tego, który rzeczywiście by się nadawał.
Poza tym takiego psa oczywiście trzeba w odpowiedni sposób wyszkolić, nie trwa to miesiąc czy dwa... pies pracujący z dziećmi co roku lub co dwa lata (w zależności od pracy) musi przechodzić egzaminy potwierdzające jego predyspozycje. Drugą sprawą jest przewodnik psa, który albo nie posiada zawodowych kwalifikacji kynoterapeuty a jest tylko właścicielem owego psa, a zajęcia prowadzi pod okiem wyżej wspomnianego, albo zdobywa dyplom potwierdzający kwalifikacje zawodowe co jest moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem, ale też potrzeba na to czasu, chęci i pieniędzy.
bunia69, oczywiście życzę Ci jak najlepiej, bo masz piękny gest ale pierwsze co mi przychodzi na myśl to kto pokieruje w dalszym życiu tym psem? I czy przypadkiem to nie ma być po prostu psiak-przytulak, który znosi wszystko cierpliwie i liże rączki, który kocha te dziecko i jest spokojnym przyjacielem rodziny? Jesli tak to pięknie! Ale niestety to za mało aby mówić o dogoterapii... bo ona nie polega tylko na głaskaniu... więc warto odróżnić od siebie pewne pojęcia.
tenshii - 11-01-2014, 21:14
Milena napisał/a: | pierwsze co mi przychodzi na myśl to kto pokieruje w dalszym życiu tym psem? I czy przypadkiem to nie ma być po prostu psiak-przytulak, który znosi wszystko cierpliwie i liże rączki, który kocha te dziecko i jest spokojnym przyjacielem rodziny? Jesli tak to pięknie! Ale niestety to za mało aby mówić o dogoterapii... bo ona nie polega tylko na głaskaniu... więc warto odróżnić od siebie pewne pojęcia. |
Też tak myślę - szlachetny pomysł, lecz nie przemyślany do końca niestety
bunia69 - 11-01-2014, 21:20
[quote="Milena"]Ale niestety to za mało aby mówić o dogoterapii... bo ona nie polega tylko na głaskaniu... więc warto odróżnić od siebie pewne pojęcia.
Milena wszystko wiem i rozumiem
pomimo że Maciek jest dorosły ale
jestem cały czas w kontakcie
z lekarzami z CZD wszystko jest przemyślane
i okaże się czy jakiekolwiek szczenię będzie mogło
być w dogoterapii ,
myślę że jakieś się nada,nasza neurolog która leczyła go
we wszystkim pomoże,zna ludzi którzy przeprowadzają testy.
Więc jak tylko będę wiedzieć na pewno nie pominę wiadomości
żeby ją ogłosić .
Ja napisałam jakie jest moje marzenie
w stosunku do dzieci niepełnosprawnych .
pasiconik - 11-01-2014, 21:28
bunia69, to ja trzymam kciuki
A powiedz, co zrobisz z ewentualnymi szczeniaczkami, które nie będą się nadawać do takiego szkolenia? Muślałaś o tym? Jezzuu jak ja bym chciała takiego miśkowatego laba-psa To oczywiście piszę też jako marzenie na przyszłość
bunia69 - 11-01-2014, 21:32
pasiconik napisał/a: | A powiedz, co zrobisz z ewentualnymi szczeniaczkami, które nie będą się nadawać do takiego szkolenia? |
kurka jest parę osób znajomych
które by chciały po Dejzuli malca,
ale póki co to niech zajdzie w ciąże królewna moja
Daisy0311 - 12-01-2014, 11:48
Pikuś przesadzasz Z tego co wywnioskowałam z twojej wypowiedzi to wszyscy ci co biorą psa ze schroniska bo ich nie stać na kupno a bardzo chcą go mieć pieska to powinni przedstawić swoje dochody czy ab na pewno będzie ich stać na leczenie bo nie tylko psy hodowlane chorują i mogą ulec wypadkowi. A u weta nie ma dwóch cenników dotyczących rasowych i kundli taki przekrój nie istnieje na klase pierwsza i drugą. Odpowiedzialny człowiek który decyduje się na psa liczy się z wydatkami jakie będą go czekały.
Kesja - 12-01-2014, 18:14
Daisy0311, zgadzam się z tobą
Ja już mam stresa przed jutrem...
Milena - 12-01-2014, 18:21
Kesja, będzie dobrze, zobaczysz
pasiconik - 12-01-2014, 18:29
Kesja, wszystko pójdzie dobrze, oddajesz Ajrę w znajome, pewne ręce
Kesja - 12-01-2014, 18:34
No ja wiem, wiem że będzie dobrze - musi być. Ale wiecie jak to jest, stres chyba każdego dopadnie...
Chelsea - 12-01-2014, 19:13
Kesja, trzymaj sie i czekamy na wiesci
Milena - 12-01-2014, 19:36
Kesja napisał/a: | Ale wiecie jak to jest, stres chyba każdego dopadnie... |
No jasne, że tak, to normalne, w końcu to nasze "małe kruszynki"
bunia69 - 13-01-2014, 11:33
Kesja jak Ajra
już jesteście po sterylce
Milena - 13-01-2014, 11:38
Pewnie wszystko w toku...bo to dziś, trzymamy kciuki
Kesja - 13-01-2014, 14:50
Dziekujemy baaardzo za kciukanie!
Meldujemy się już z domku - wszystko poszło ok. Byłam podczas całego zabiegu z chirurgiem więc mu asystowałam sama się sobie dziwię że dałam radę Ajra ma jeszcze wszyty opatrunek na dwa dni bo krew jej trochę leciała - najprawdopodobniej dlatego że jest przed cieczką. Na jutro dostalysmy zastrzyk przeciwbólowy mam jej zrobić.
Teraz Ajrula sobie słodko śpi pod kołderką
Ewelina - 13-01-2014, 14:52
Kesja, Ależ ona ma cudowną opiekę, dzielne z Was dziewczyny
Kesja - 13-01-2014, 14:54
Ewelina, dziękujemy staramy się
bunia69 - 13-01-2014, 14:58
Kesja i super
że po mogłaś być przy zabiegu
mizaiaki dla Ajruni
edyta9119 - 13-01-2014, 15:03
Kesja, podziwiam, że dałaś radę być przy zabiegu... Cieszymy się, że wszystko poszło ok. Teraz życzymy szybkiego powrotu do stanu sprzed sterylki
Kesja - 13-01-2014, 15:11
bunia69, edyta9119,
Chelsea - 13-01-2014, 15:16
Kesja, duzo zdrowka dla Ajry
Almathea83 - 13-01-2014, 15:16
Kesja, no to teraz już z górki cieszę się, że wszystko poszło zgodnie z planem
Kesja - 13-01-2014, 15:31
Chelsea, Almathea83, dziękujemy
mibec - 13-01-2014, 17:01
Kesja, I super - szybkiego powrotu do formy zycze
Kesja - 13-01-2014, 17:08
mibec,
W ogóle Ajra miała taką małą macicę - jak u kota się śmialiśmy że mam dwa w jednym - ciało psie, wnętrze kocie
Dobrze, że już po najgorszym...
Milena - 13-01-2014, 17:33
Kesja, świetnie, że już po, teraz niech mała dochodzi do siebie
pasiconik - 13-01-2014, 20:35
Kesja, mizianka dla Ajry Choć teraz pewnie leży sobie gdzieś w ciemnym kącie i odpoczywa skołowana. Dzielne z Was dziewuchy
Kesja - 13-01-2014, 20:39
Milena, dziękujemy bardzo!
pasiconik, tak, odpoczywa sobie chociaż przed chwilą byłyśmy na dworze - chętnie wyszła i się załatwiła. Zastanawiam się czy jej dać dzisiaj jeszcze może trochę mięska z kurczaka czy zaczekać do jutra...
Ewelina - 13-01-2014, 21:25
Kesja, przegłodź ją dzisiaj może zwracać po narkozie.
Kesja - 13-01-2014, 21:59
Ewelina, zanim przeczytałam to jej dałam ale nic się nie dzieje
tenshii - 14-01-2014, 09:32
Moja Daisy też jadłą 6h po operacji
Buziaki dla dzielnej Ajry
Kesja - 14-01-2014, 09:54
tenshii,
Pierwsza noc za nami i wszystko jest ok dzisiaj na spacerze Ajra była już pełna energii
donia457 - 14-01-2014, 10:05
zdrówka dla Ajruni
KandB - 14-01-2014, 10:40
Zdrówka Ajruniu już niedługo będziesz mogła odetchnąć od większości twoich wielbicieli
Milena - 14-01-2014, 11:16
No i pięknie
Kesja - 14-01-2014, 12:23
donia457, KandB, Milena, dziękujemy wam serdecznie!
missy - 14-01-2014, 15:26
Kesja, szybkiego powrotu do zdrówka dla Ajruni
Nikaaa - 14-01-2014, 16:27
Kesja, dużo zdrówka dla Ajry!!
bunia69 - 14-01-2014, 17:44
Kesja jak dziś Ajrunia się
czuje
Pikuś - 14-01-2014, 19:19
Daisy0311 napisał/a: | taki przekrój nie istnieje na klase pierwsza i drugą. | to nie ja napisałam.
Moim zdaniem, pies darmowy z predyspozycjami do dogoterapii to łakomy kąsek dla niezbyt uczciwych ludzi, jednak wierzę, że Bunia będzie prześwietlać wszystkich nowych właścicieli. Decyzja zapadła, zostało tylko trzymać kciuki.
Kesja, jak widać nie taki diabeł straszny Szybkiego powrotu do zdrowia życzymy
Kesja - 15-01-2014, 10:42
Dzięki dziewczyny!
Ajrula już dziś całkiem "swoja" idziemy później do weta na kontrolę i ściągnięcie tego opatrunku z rany.
mibec - 15-01-2014, 10:43
Kesja, to dzielna dziewczynka z Ajry
Milena - 15-01-2014, 10:44
Kesja, fajnie, że obyło się bez problemów
tenshii - 15-01-2014, 10:45
No widać ksiażkowy przypadek Cudnie
bunia69 - 15-01-2014, 10:49
Kesja super wieści
Kesja - 15-01-2014, 14:15
Też się cieszę, że tak bezproblemowo poszło
Wróciłyśmy z kontroli, dostała antybiotyk i zastrzyk przeciwbólowy i w przyszły czwartek na ściągnięcie szwów
Chelsea - 15-01-2014, 15:02
Kesja, ucaluj Ajre
Ewelina - 15-01-2014, 16:33
dzielna dziewczynka z Ajruni
Chelsea - 16-01-2014, 16:12
Kesja, jak Ajra?
Kinga89 - 17-01-2014, 10:30
możecie napisać ile kosztuje sterylizacja ?
pasiconik - 17-01-2014, 11:05
Kinga89, ceny są bardzo różne i zależą od wielu czynników. Najlepiej podzwoń po okolicznych weterynarzach i otwarcie spytaj.
Kesja - 17-01-2014, 12:35
Ajra w porządku, dziękujemy
Kinga89, ceny są różne najlepiej się zapytać u swojego weterynarza my za całość płacilyśmy 350zł
Kinga89 - 17-01-2014, 14:52
no to spora sumka... nie ma co ! czas kupić skarbonkę i zbierać pieniążki jak się odkłada to inaczej wszystko się odczuwa
Chelsea - 17-01-2014, 15:18
Kinga89, wszystko jest też zależne od wagi psa i od rodzaju narkozy, moja była tymczasowiczka Nela ważyła ok 15kg koszt sterylizacji u mojego weta to 350zł ale mieliśmy zniżkę i 300zł policzył wet nowym właścicielom
Kinga89 - 17-01-2014, 15:26
muszę zadzwonić do weterynarza do którego jeżdżę z kotem. zobaczymy jaką cenę on poda
Monisiaczek - 17-01-2014, 15:43
Kinga89, w marcu rusza kolejna "Akcja Sterylizacji": http://akcjasterylizacji.pl/
Cytat: | Jako termin akcji proponujemy cały miesiąc marzec a maksymalne ceny zabiegów, wraz z opieka pooperacyjną (zdjęcie szwów, ewentualne podawanie antybiotyków), przy zabiegach bezproblemowych, proponujemy następujące:
Kastracja suki: mała i średnia suka waga do 35kg - 200 zł, duża suka - 250zł.
Kastracja kotki: 100 - 120 zł
Kastracja psa: mały i średni pies do 35 kg - 120 zł, duży pies - 170zł
Kastracja kocura: 60 zł
|
Sprawdź, może Twoja lecznica wet. też bierze udział
Kesja - 23-01-2014, 11:01
U nas szwy już ściągnięte więc właściwie po wszystkim
mibec - 23-01-2014, 11:15
Kesja, super
Sarrai - 23-01-2014, 12:03
Kesja fajnie, że u Was wszystko tak poszło bezproblemowo
Milena - 23-01-2014, 13:04
no i elegancko super, że już po wszystkim
edyta9119 - 23-01-2014, 13:44
Kesja, super, że po wszystkim Bez żadnych komplikacji Każdy psiak powinien tak bezproblemowo to przechodzić
Jagienka30 - 22-02-2014, 19:20
Cioteczki trzymać kciukasy 07. marca...moja Leośka będzie miała sterylizację
Chelsea - 22-02-2014, 19:47
Jagienka30 napisał/a: | trzymać kciukasy |
mocno trzymamy
Niteczka95 - 22-02-2014, 20:27
Odnośnie sterylizacji, Moja Jenny ma obecnie skończone 8 miesięcy, przed ukończeniem 6 miesięcy miała swoją pierwszą cieczkę (chyba, tak mi się wydaje najprawdopodobniej była to cieczka), czy mógłbym ją już wysterylizować, bo dziś po dyskusji z wujem i ciocią pojawiły się wątpliwości, bo powiedzieli oni, że NIEWOLNO sterylizować suki, przed 1-2 latami, bo inaczej zrobię krzywdę jej i jej psychice, hormony i te sprawy... sam już nie wiem
kamil8406 - 22-02-2014, 21:55
Można tylko trzeba po cieczce 3 miesiące odczekać. Jak nie ma żadnych zdrowotnych przeciwskazań na sterylizacje bo z każdą cieczką powieksza się sznsa na pojawienie sie ciązy urojonej. Urojka może powodować np. ropomacicze.
Niteczka95 - 22-02-2014, 22:12
kamil8406, Aha dzięki czyli niema to nic wspólnego z dojrzałością "płciowo-psychiczną", że tak to ujmę i że nie zniszczę jej psychiki?
kamil8406 - 22-02-2014, 22:39
Niteczka95 napisał/a: | niema to nic wspólnego z dojrzałością "płciowo-psychiczną" |
Niema. Jedynym przeciwskazaniem co do psychiki jakie znam to jeśli sunia jest agresywna przed sterylką. Wtedy po operacji takie zachowania mogą się nasilić
PeKa - 23-02-2014, 11:52
No i zapisalismy sie na ciachanie 29marca - akcja sterylizacja
Agata84 - 04-03-2014, 10:42
Witam wszystkich.
Dziś moja sunia jest sterylizowana
Właśnie siedzę i czekam na telefon od weterynarza,ma zadzwonić zaraz po operacji z wiadomością czy wszystko jest w porządku.
Bardzo się denerwuję i nie mogę wysiedzieć w miejscu
Okropne to uczucie że nic nie mogę zrobić i być teraz przy niej...
dominika92 - 04-03-2014, 10:50
Agata84, wszystko będzie dobrze też przez to przechodziliśmy
Agata84 - 04-03-2014, 13:42
Właśnie dzwonili z kliniki. Hexa jest już po i właśnie wybudziła się z narkozy.Moja biedulka Najważniejsze że wszystko jest w porządku
Jutro mąż ma po nią pojechać,nasz wet zawsze po takich zabiegach chce mieć pieski na oku przez pierwsze 12 godz.
Bardzo się cieszę że już ma to za sobą teraz czeka nas rekonwalescencja ale ważne że będzie już w domku
nathaliena - 04-03-2014, 14:00
Agata84 napisał/a: | Jutro mąż ma po nią pojechać,nasz wet zawsze po takich zabiegach chce mieć pieski na oku przez pierwsze 12 godz. | Bardzo mądre podejście. Ja zawsze zawożę psa ok. 7 rano i odbieram ok. 19. Trzymam kciuki za szybki powrót do formy.
Ewelina - 04-03-2014, 18:15
Agata84, Super, będzie dobrze
Agata84 - 05-03-2014, 09:40
Sunia jest już w domu
Nosi kubraczek i za 12 dni do kontroli.Tylko mąż nie zapytał czy mamy jej to za parę dni ściągnąć czy dopiero po kontroli.
Mam jeszcze do was pytanie,czy wy przemywałyście brzusio fioletem albo czymś innym?Lekarz mówił żeby jej przemywać,trochę się boje jej tego ruszać.
Kesja - 05-03-2014, 09:49
Agata84, my też przemywałyśmy wodą utlenioną albo rivanolem też można - będzie działać przeciwbakteryjnie
Dobrze że sunia już z wami, buziaczki dla dzielnej dziewczyny
Malinowa - 05-03-2014, 15:48
Nie bój sie przemywać.
Jak nie chcesz się brudzić to polecam Ocetnisept - można upić w aptece w sprayu. Lepiej kup mniejszą pojemność. Nawet łatwiej bo popsikasz, dookoła przetrzesz jakby kapało i koniec.
Nie polecam wody utlenionej bo może zacząć się ciapać.
pozdrawiam
Kesja - 05-03-2014, 15:58
Malinowa napisał/a: |
Nie polecam wody utlenionej bo może zacząć się ciapać. |
My wodą utlenioną przemywalysmy i nic się nie działo
tenshii - 05-03-2014, 16:03
Woda utleniona zabija żywe komórki, więc przemywanie nią rany co chwilę niszczy to co zdąży się zagoić.
Wodą utlenioną i rivanolem odkaża się bezpośrednio po zranieniu lub ubrudzeniu rany
Kesja - 05-03-2014, 16:21
tenshii, nam po operacji z igłą wet zalecił przemywanie rivanolem. A teraz po sterylizacji wetka kazała przemywać wodą utlenioną. I tak jak piszę rana ładnie się goiła, nic się nie działo w obu przypadkach
Malinowa - 05-03-2014, 16:32
Może ale nie musi
Przepraszam za pozjadane i poprzestawiane litery ale pisałam z telefonu i teraz zobaczyłam ,,Ocetnisept''- ma być Octenisept i kupić zamiast upić
Ogólnie woda utleniana nie jest zalecana do zamkniętych ran w fazie gojenia niezależnie czy człowiek czy pies.
mufiasty - 05-03-2014, 16:46
Octenisept-jest bardzo dobrym środkiem dezynfekującym o szerokim spectrum działania(bakteriobójczym,wirusobójczym,grzybobójczym) i co najważniejsze nie ,,szczypie"
martynka9007 - 05-03-2014, 18:32
zgadzam się i polecam bo testowałam na sobie po przebiciu pępka, goiło się błyskawicznie i nic a nic nie szczypało Będę musiała kupić po ciachaniu Cocutka, ale to jeszcze trochę bo narazie czekamy na cieczke
[ Dodano: 05-03-2014, 18:33 ]
Octenisept oczywiście, bo niedoprecyzowałam do czyjej wypowiedzi się odnosze
PeKa - 28-03-2014, 19:31
Nadszedł ten czas... Jutro Akcja Sterylizacja
Kesja - 28-03-2014, 19:35
PeKa, trzymam kciuki razem z Ajrusią
Ewelina - 28-03-2014, 19:38
PeKa, Trzymam kciuki, powodzenia
Chelsea - 28-03-2014, 20:00
PeKa, bedzie dobrze 26 marca minal rok jak Czesie ciachnelismy
PeKa - 29-03-2014, 19:23
I po
Całość trwała dwie godzinki i lekko "pijaną" gwiazdę odebralismy. Po przetransportowaniu do domu, zaległa na wpółprzytomna jeszcze na tarasie.
Kilka godzin pozniej było juz znacznie lepiej
Kesja - 29-03-2014, 19:30
Super! dzielna dziewczyna! szybkiego powrotu do formy
Ewelina - 30-03-2014, 14:30
Fajnie, że niunia dobrze zniosła zabieg, niech szybko wraca do pelni sił
PeKa - 30-03-2014, 18:37
Ona juz praktycznie wrócila do pełni sił...
Wcale sie jej nie podoba, ze ją ograniczamy
[ Dodano: 31-03-2014, 20:25 ]
Wróciliśmy właśnie z kontroli i wszystko jest cacy
Dzisiejsza stylówa
aganica - 14-04-2014, 18:34
Informacja dla warszawiaków .
http://www.lecznica-vetka.pl/
Niteczka95 - 17-04-2014, 14:57
Co do sterylizacji to sam nie wiem, moja Jenny ma skończone 9 (niedługo 10) miesięcy i przechodzi swoją 2 już bądź 3, 2 na pewno cieczkę (pisałem o tym już w dziale cieczka). Zastanawiam się czy ją wysterylizować, nie wiem tylko czy już mogę znaczy wiem, że trzeba przeczekać 3 miesiące po zakończeniu ostatniej cieczki ze względu na ciążę urojoną, ale "teraz" w sensie czy w tym wieku. Ostatnio został wyzwany przez znajomych, gdy wspomniałem o sterylizacji, że Jenny jest jeszcze za mała że zrobię jej krzywdę, bo nie jest dojrzała psychicznie, dopiero jak skończy 1 albo najlepiej 2 lata! sam już nie wiem, na forach co innego, nawet że przed pierwszą cieczką, a weterynarze i hodowcy też coś innego. Wiem muszę pogadać z weterynarzem, ale ogólnie nie wiem.
Boje się jak to będzie po zabiegu, skoro pies nie może skakać, gwałtownie się podrywać, a ona jest bardzo żywiołowa com do takich spraw, nie wiem jak ona to zniesie, ból, a przy okazji ja widząc jej cierpienie?... a jak będą jakieś komplikacje przy zabiegu, jak się nie wybudzi, jak po operacji coś się stanie, jak zachoruje? Jest możliwość, żeby po sterylizacji suka mogła mieć np. guza?
Nie wiem co zrobić, jaką podjąć decyzję, co, kiedy, jak, gdzie?
Baszka - 17-04-2014, 19:57
Niteczka95, Według mnie jest jeszcze za wcześnie dla suni /dlaczego?...kiedyś wypowiadałam się w tym temacie...poszukaj/
A skoro za wcześnie to reszta pytań jest nieaktualna
[ Dodano: 17-04-2014, 21:08 ]
Super stylówa tylko jak to zrobić, bo jestem bardzo zainteresowana. I czy to jest tyko modna stylówa czy też funkcjonalna....tzn. czy dobrze zabezpiecza przed lizaniem rany???
Niteczka95 - 17-04-2014, 20:31
Baszka, Nie rozumiem, kiedyś pisałaś Cytat: | Ja uważam, że sunie należy sterylizować po pierwszej cieczce...dlaczego?....bo wówczas wiadomo, że to już dorosły pies ukształtowany fizycznie i psychicznie. |
A teraz mówisz, że za wcześnie?
Baszka - 17-04-2014, 21:03
Cytat: | Co do sterylizacji to sam nie wiem, moja Jenny ma skończone 9 (niedługo 10) miesięcy i przechodzi swoją 2 już bądź 3, 2 na pewno cieczkę |
Skoro sam nie wiesz która to cieczka suni...to jednak te tylko 9 miesięcy życia nie ukształtowały suni w tym stopniu uodpornić ją na pozbawianie hormonów potrzebnych w póżniejszym rozwoju
aganica - 17-04-2014, 21:25
Niteczka95 napisał/a: | Nie wiem co zrobić, jaką podjąć decyzję | Myślę że ... ten artykuł powinien Ci pomóc.
http://przychodnia-pupil....nie-do-zabiegu/
Niteczka95 - 17-04-2014, 22:38
Baszka napisał/a: | Skoro sam nie wiesz która to cieczka suni... |
Wiem, na pewno pierwszą miała przed ukończeniem 6 miesięcy, sam dziwiłem się, że tak wcześnie jednak niema na to żadnej reguły. Na pewno ją miała
A co do tego, że dokładnie nie wiem czy 2 czy 3, ponieważ ostatnio w pojawiło się krwawienie wskazujące na cieczkę, jednak cieczkę ma od soboty, więc nie wiem co to było. A teraz samce się nią interesują, a w szczególności staruszek mieszaniec z bokserem mieszkający u nas, przy pierwszej cieczce takiej reakcji u niego nie zauważyłem (wariacje i podniecenie)
[ Dodano: 17-04-2014, 23:38 ]
Na pewno poczytam, dzięki bardzo!
[ Dodano: 18-04-2014, 17:25 ]
Rozmawiałem dziś z weterynarzem i powiedział, że bez problemu mogę wysterylizować, zresztą trzeba odczekać 2 miesięcy od ostatniej cieczki to wtedy i tak będzie już roczną sunią
Zastanawiam się tylko czy będę sterylizował Jenny, bo trochę się boję, tak jak pisałem wcześniej, a po drugie pies mieszaniec boksera 13letni będzie musiał być wykastrowany, więc nie będę musiał sterylizować suni.
bietka1 - 19-04-2014, 14:59
Niteczka95 napisał/a: | pies mieszaniec boksera 13letni będzie musiał być wykastrowany, więc nie będę musiał sterylizować suni. | jednak w okolicy są na pewno inne psy... Będziesz miał pod ogrodzeniem stado chętnych na amory i zostawianie w takiej sytuacji cieczkującej suni w ogrodzie to bardzo ryzykowna sprawa. Zdziwisz się, jak sprytne są psy w pokonywaniu nawet solidnych i wysokich płotów.
Wiem, napiszesz, że będziesz pilnował, ale to na prawdę baaardzo upie...wy okres. Zresztą niektóre suki w tym czasie też uwielbiają uciekać
Oczywiście to twoja decyzja, twoja odpowiedzialność. Musisz rozważyć wszystkie za i przeciw. Mnie do sterylizacji przekonały wahania nastrojów Sary: kilka tygodni przed cieczką "traciła słuch", była okropnie rozkojarzona, potem pilnowanie bo cieczka, wreszcie po - ciąża urojona i smutas okropny. Też bałam się zabiegu. Przed nim przebadałam ją gruntownie (weterynarz pukał się w głowę), wybrałam chirurga z najlepszą reputacją i odważyłam się. Teraz nie żałuję - mam sucz stabilną psychicznie, póki co posterylkowe nietrzymanie moczu nas nie dopadło (od sterylizacji minęło 6 lat). A co do terminu -skoro nie została wysterylizowana przed pierwszą cieczką to teraz spokojnie poczekaj, aż panna zakończy swój fizyczny rozwój (oczywiście to tylko moje zdanie - wetem nie jestem).
PeKa - 25-04-2014, 08:20
Baszka napisał/a: |
Super stylówa tylko jak to zrobić, bo jestem bardzo zainteresowana. I czy to jest tyko modna stylówa czy też funkcjonalna....tzn. czy dobrze zabezpiecza przed lizaniem rany??? |
Bierzesz grube rajty, obcinasz nogawki, robisz dziurę na ogon, u góry na grzbiecie i dwie na dole, z nogawek robisz szelki które przywiązujesz do wczesniej wyciętych dziurek (góra, dół) i tyle. Warto jednak na grzbiecie te dwie szelki z nogawek związać po środku, wtedy majty sie tak nie zsuwaja. U nas zabezpieczyło przed lizaniem i wszystko sie wygoiło pięknie. trzeba było tylko czasami podciakać gatki na dupce, najczęściej po leżeniu w dziwnych pozycjach i my w miejscu rany podklejalismy do gaci podpaskę, co by nie podraznic ranki
pasiconik - 11-05-2014, 12:53
Wiecie co, muszę napisać, że jeśli chodzi o stereotypy związane ze sterylizacją, to moja suka poszła pod prąd Od operacji schudła 2,5kg, a apetyt wcale jej nie dopisuje, wybrzydza i trzeba ją namawiać do jedzenia
Sarrai - 12-05-2014, 09:48
U nas ciachanie już w ten czwartek o 15. Ajajajaj zaczynam się stresować. Fridka taka nieświadoma niczego....... zaczynam mieć myśli coby z tego nie zrezygnować
Monisiaczek - 12-05-2014, 10:18
pasiconik, zazdraszczam Samba na apetyt jakoś nie narzekała ani przed, ani po, niestety
Sarrai, nie panikuj. Fridka zniesie to lepiej od Was. Będzie dobrze
mufiasty - 12-05-2014, 10:34
Trzymamy kciuki za Fridkę
Sarrai - 15-05-2014, 18:07
Ufff... i już po wszystkim
Zabieg przeszedł pomyślnie Frida dostała zastrzyk ok. 15:30 odpłynęła a o 18 ją odebraliśmy, była już wybudzona, aczkolwiek trochę śnięta. Do domu doszliśmy na łapach, bo stwierdziłam że tak będzie prościej niż wsadzać ją do samochodu, sama wątpie że by wskoczyła. Jak szła to trochę ją znosiło i śmiesznie podnosiła łapki - tak wysoko, jak bociek Po schodach też weszła sama i zaległa na posłaniu.
Na razie sobie śpi i niech sobie odpoczywa. Cięcia jeszcze nie oglądałam, ale podobno nie jest duże. Co do dalszych kroków - jutro mam jej podać tabletkę przeciwbólową i jeśli nie będzie się działo nic niepokojącego to przyjść dopiero na zdjęcie szwów w przyszły weekend.
Chelsea - 15-05-2014, 18:42
Sarrai, super niech sie dziewczynka kuruje teraz
Ewelina - 15-05-2014, 18:45
Sarrai, Niech niunia wraca do sił
Sarrai - 15-05-2014, 18:48
Dzięki dziewczyny A czy to normalne że teraz mi trochę popiskuje? Nie tak, że cały czas ale tak raz na 5 minut Szkoda mi jej echhh no ale w końcu to była operacja, więc pewnie trochę musi poboleć... pewnie jej znieczulenie teraz puszcza?
Chelsea - 15-05-2014, 19:07
Sarrai, moze ja bolec moja jak przyjechala byla nafaszerowana srodkami przeciwbolowymi na drugi dzien nie piszczala tylko strasznie dyszala bidulka
tenshii - 15-05-2014, 19:09
Piszczenie może być też efektem schodzącej narkozy, a nie bólu. Nadal może mieć omamy
Jutro będzie lepiej
Kesja - 15-05-2014, 20:27
Sarrai, to normalne, jutro już będzie dobrze
Dobrze że już po całusy dla Friduni
Sarrai - 16-05-2014, 08:19
Faktycznie, dzisiaj juz Frida zachowuje sie jak zwykle tylko kubrak jej przeszkadza i probuje go sciagac. Szew wyglada ok, ma jakies 4 cm, szycie nie jest zaczerwienione ani nic sie nie sączy. Tak wiec nie taki diabeł straszny
mibec - 16-05-2014, 08:24
Sarrai, super Szybkiego powrotu do formy zycze
Monisiaczek - 16-05-2014, 10:02
Już wczoraj wieczorem Frida całkiem nieźle trzymała się na spacerze Zdrówka
Kesja - 16-05-2014, 11:15
Sarrai, pilnujcie tylko żeby się do rany nie dobrała
Super wieści
Milena - 16-05-2014, 11:17
Sarrai, świetnie Zdrówka
edyta9119 - 16-05-2014, 20:30
zdrówka dla Fridy
Sarrai - 16-05-2014, 20:41
Dzięki Dzisiejszy dzień to jakieś szaleństwo kompletne, Frida zachowywała się jakby ktoś ją na korbę nakręcił, jakby cofnęła się w rozwoju do wieku szczenięcego Była baaaaaaardzo pobudzona. po wczorajszej operacji ani śladu cieszę się, że tak gładko poszło
neravia - 16-05-2014, 21:02
Sarrai, wg mnie trzeba poczekać jeszcze z szaleństwami, chociaż wiem ze to trudne u labow nawet jesli na zewnątrz wyglada ok to w środku musi wszystko sie zagoić.
Sarrai - 17-05-2014, 14:37
Wiem, wiem neravia i się oszczędzamy, ale to trudne
Fromena - 18-05-2014, 20:58
Pewnie już ktoś o to pytał, ale z przejrzanych stron nie uzyskałam satysfakcjonującej odpowiedzi. W piątek wysterylizowałam moją Sarę. Zniosła to bardzo dzielnie zdecydowanie lepiej ode mnie ma się dobrze i można rzec, że nie widać iż jest po operacji gdyby nie wygolony brzuch i kołnierz. No i właśnie.... ile powinna chodzić w tym kołnierzu? Ma założone szwy rozpuszczalne i w zasadzie tej rany nie widać. Wiem, że pewnie będzie ją teraz swędziała i nie chcę aby sobie zrobiła krzywdę. Ale ten kołnierz jest tak duży że jej przeszkadza w piciu i ogólnie w poruszaniu się po domu bo ciągle o coś zaczepia.
Inna kwestia... lekarz nie zalecał mi żadnego przemywania rany. Powiedział, że jest zapryskana srebrem i sama się wygoi. Ale ja mam ochotę umoczyć w niej palce bo przecież rana nie jest niczym osłonięta a Sara się kładzie itp. Jak było u Was?
dominika92 - 18-05-2014, 21:02
Fromena, hm a nie dostałyście kubraczka? U nas kołnierza nie było, za to właśnie kubrak, który chronił może warto kupić u weta
Fromena - 18-05-2014, 21:12
No własnie nie dostałyśmy kubraczka. Ja się trochę upierałam, ale lekarz mnie przekonywał, że kołnierz jest lepszy. Z resztą wszystkie psiaki, które były sterylizowane razem z moją wychodziły w kołnierzu. Już chyba nie ma sensu kupowania kubraczka skoro te 2 dni w nim dała radę. Ona go nie zdziera i np, na spacery jej ściągam, ale w domu musi mieć.
neravia - 19-05-2014, 00:18
Kołnierz jest naprawdę dobry, bo rana swobodnie moze sie goić. Ostatecznie można go zdjąć gdy szwy sie rozpuszcza (a przynajmniej cześć z nich). Rany nie trzeba przemywac, chyba ze cos bedzie sie dziać typu saczenie ropy itp to wtedy konsultacja z wetem
Sarrai - 19-05-2014, 06:45
Nie wiem jak to jest ze szwami rozpuszczalnymi, my mamy normalne... i u nas musi chodzić w kubraku przez 10 dni. I też mówił ze mamy nie przemywać jak nie ma potrzeby........ chociaz potrzeba sie pojawiła wczoraj, bo postanowila sie wykąpać w kałuzy i to takiej z błockiem.. w związku z czym jeszcze wczoraj zrobiłyśmy mały spacerek do weta na przemycie ranki, przy okazji dostałyśmy nowy kubraczek Bo poprzedni dziwnym trafem się dodatkowo podarł....
Jak wam się podoba taka stylówa?
Chelsea - 19-05-2014, 08:19
Sarrai, bardzo twarzowa
Sarrai - 19-05-2014, 09:04
Wzór jest w koty
mibec - 19-05-2014, 09:05
Sarrai, niezly ciuszek
neravia - 19-05-2014, 19:38
Sarrai, superowe
pasiconik - 19-05-2014, 19:59
Sarrai, no ciuszek szałowy
Ewelina - 20-05-2014, 08:21
ale fajowy łaszek
Kesja - 20-05-2014, 08:44
Sarrai, świetny kubraczek
Silver69 - 27-05-2014, 17:04
Carra w przyszłym tygodniu idzie pod nóż
Chelsea - 27-05-2014, 17:50
Silver69, bedzie dobrze
Silver69 - 27-05-2014, 18:04
Chelsea, mam nadzieję, ufamy naszemu weterynarzowi
Sarrai - 28-05-2014, 08:32
Silver69 napisał/a: | Chelsea, mam nadzieję, ufamy naszemu weterynarzowi |
Silver69 bedzie dobrze
Hmmm.. a ja mam inne pytanie - czy po sterylizacji zauwazyliscie zmiany w zachowaniu?
Bo Frida... jakby mi się w rozwoju cofnęła Chodzi o to, że tak ją rozpiera energia, łobuzuje w domu, znowu zaczęła np buty zabierać, z ławy jak coś leży na jej wysokości coś ściągnąć.. a nawet - znowu zaczęła mi trochę ściany obgryzać. Normalnie jakby była znowu 3 miesiecznym szczeniorem. I na dodatek jest taka mega nakręcona, chwili spokoju człowiekowi nie da, tylko ciagle bawić się chce i bawić...
A już od jakichś 6 miesiecy naprawdę grzeczna była Można było na spokojnie zostawić wszystko na wysokości jej pyska i jej to nie interesowalo. A od czasu sterylki jest tragedia pod tym względem. Myślicie że to może być jeszcze burza hormonalna?
tenshii - 28-05-2014, 08:35
Sarrai, to przez to, że nie biega
Wszystko się kumuluje.
Ale zmiany w zachowaniu mogą wystąpić na poziomie zaczepności, 'agresji'.
Tzn nie mówię, że będzie się rzucała do gardeł psom, ale może np poburkiwać czy szczekać będąc na smyczy.
Teyla jest taka po sterylizacji. Jak jest na smyczy i z właścicielem obok to jest bardzo odważna Ale wystarczy odpiać karabińczyk
dominika92 - 29-05-2014, 08:14
Sarrai, też tak uważam jak Tenshii. Mniej ruchu i psisko się nudzi. Spróbuj ją zmęczyć psychicznie, jakieś sztuczki, komendy, szukanie smaczków czy chodzenie przy nodze.
U nas faktycznie też pojawiła się agresja smyczkowa, ale walczymy z tym cały czas.
a bez smyczy to już jest" o jezu nie rób mi krzywdy błagam" Chojrak tchórzliwy pies..
Chelsea - 29-05-2014, 08:39
mojej jak cos strzeli to gwalci poduszki
kamil8406 - 29-05-2014, 10:37
Chelsea napisał/a: | mojej jak cos strzeli to gwalci poduszki |
Podporządkowuje sobie stado poduszków
Wczoraj na spacerze z Inką spotkaliśmy 3 psy gwałciły się nawzajem i warczały na siebie IIka nawet się zainteresowaly .
Madzialenka - 29-05-2014, 21:44
Dusia tez bedzie sterylizowana w lipcu.Mam nadzieje,ze wszystko przebiegnie pomyslnie i niunia szybko wroci do zdrowia:)
Ewelina - 30-05-2014, 06:26
Madzialenka, Będę trzymała kciuki za Dusię
mibec - 30-05-2014, 09:18
Madzialenka, bede kciukac za Dusie
Madzialenka - 01-06-2014, 10:16
Dziekuje dziewczyny Sterylka odbedzie sie 10 lipca o 9.00.Nie wiem jak ja ja ogarne po tej sterylce bez mozliwosci biegania
Silver69 - 03-06-2014, 19:13
Jutro, godz.11 Carra idzie do Pana doktora Trzymajcie kciuki !
mibec - 04-06-2014, 08:36
Silver69, bede mocno trzymac
edyta9119 - 04-06-2014, 11:16
Silver69, czekamy na wieści jak po zabiegu
pasiconik - 04-06-2014, 11:59
Silver69, kciuki zaciśnięte
tenshii napisał/a: | zmiany w zachowaniu mogą wystąpić na poziomie zaczepności, 'agresji'. | To moja jest tego książkowym przykładem Przed sterylką kładła uszy i jęzorkiem chciała wybuziaczkować wszystkie psy wokoło, a teraz chojraczy do każdego, który nie zamacha do niej ogonem
Za to w domu stała się jeszcze bardziej przytulaśna i spokojna
Chelsea - 04-06-2014, 12:07
Silver69, mocno trzymamy
Silver69 - 04-06-2014, 12:57
Dzięki !
Już po wszystkim. Młoda straciła sporo krwi. Póki co nic się nie dzieje, poczekamy aż stanie na nogi. Zobaczymy. Nie lubię jej takiej otępiałej, wole wariata, który jest dosłownie wszędzie.
To czego się boje po sterylce to właśnie agresja w stosunku do innych psów. Bardzo bym tego nie chciała, bo Carra to nasz pierwszy pies, który lubi poszaleć z innymi psami. Reszta miała dość specyficzne upodobania.
pasiconik - 04-06-2014, 14:52
Silver69, niech dziweczyna szybko wraca do zdrowia
Co weterynarz to inny sposób... Figa miała wygolony praktycznie cały brzuch i rankę pokrytą srebrem...
tenshii - 04-06-2014, 14:57
Silver69, jeśli nie była agresywna przed sterylizacją to nie stanie się agresywna po zabiegu. To nie działa w ten sposób. Zabieg jedynie lekko potęguje zachowania go poprzedzające - w przypadku suk, które są agresywne agresja może się powiększyć, u suk, które przed zabiegiem były łagodne/bojaźliwe po prostu zwiększa pewność siebie - już się tak nie boją, potrafią się obronić lub lekko zaczepić, ale to nie jest agresja
Kesja - 04-06-2014, 19:32
Silver69, dobrze że już po szybkiego powrotu do formy
tenshii napisał/a: | u suk, które przed zabiegiem były łagodne/bojaźliwe po prostu zwiększa pewność siebie - już się tak nie boją, potrafią się obronić lub lekko zaczepić, ale to nie jest agresja |
U nas nic takiego nie zaobserwowałam - po sterylce Ajra jest dalej taką samą ciapą i przyjaciółką wszystkich w koło jak wcześniej
Fromena - 04-06-2014, 22:14
Ja też nie zauważyłam, aby zachowanie Sary się zmieniło. Ostatnio mam tylko wrażenie, że rozumie wszystko co do niej mówię ale ze wszystkim wróciła do normy.
Daisy0311 - 06-06-2014, 13:36
Daisy zmieniła się po sterylizacji i to bardzo ,wcześniej miała lęk przed mężczyznami ale jakoś dało się ją udobruchać teraz nie pozwoli na to aby obcy facet dość sporych gabarytów do niej podszedł chudzielce niskiego wzrostu są ok ale postawni są według niej zli i trzeba obszekać i pokazać zęby. Stała się bardziej czujna wręcz pies stróż ale za to nie ucieka na spacerach ,chodzi krok w krok za mną i jest bardzo spragniona przytulania Mi jej charakter pasuję nie da sobie w kaszę dmuchać i byle kogo do domu nie wpuści ,jest to pies w typie rasy także charakter z miksowany ale dla mnie na plus. KOCHA dzieci i dla mnie to jest najważniejsze a że dwunożnych jajecznych nie toleruję to już trudno
nathaliena - 06-06-2014, 19:19
Goyka też nie zmieniła się po sterylizacji tylko stała sie łakomczuchem, ale nie przytyła, tylko wcześniej miska mogła stać cały dzien, a teraz zjada wszystko, co w misce i nie wybrzydza
Ewelina - 07-06-2014, 09:13
Yoko zrobiła się bardziej pewna siebie, a łakomczuchem jak była tak jest, tyle że teraz jest łakomczuchem bez dna niestety muszę uważać bo nie zna umiaru. Kiedyś zjadła 3 kg karmy a ostatnio dorwała się i zjadła 4kg karmy na raz. Płukanka, zastrzyki i głodówka ją uratowały. Czemu te laby takie wariaty?
Silver69 - 08-06-2014, 19:25
Ja głupia myślałam, że Carrcia się trochę uspokoi i szał jej minie a tu jak głupol był tak jest Nie zauważyłam żadnych zmian w zachowaniu
edyta9119 - 09-06-2014, 12:46
Silver69, jeszcze troszkę za wcześnie, żeby mówić o zmianie zachowania cierpliwości, w naszym przypadku zmiany były zauważalne , 1,5 miesiąca po kastracji
MagdaD - 09-06-2014, 14:39
edyta9119, i jak się Dexterek zmienił?
edyta9119 - 09-06-2014, 14:55
MagdaD, napisałam pw, żeby nie robić ot
tamis20 - 17-06-2014, 05:33
Przyszedł czas na nas. strasznie się obawiam. Każda wizyta u weta to potworny stres dla glorii. musimy sobie z tym poradzić. u nas problem bardziej tego typu że jej coś ciągle leci a psy zachowują się jakby ona ciągle miała cieczkę. do tego gloria łazi jakaś taka podniecona popiskuję, mam nadzieje że to się wyciszy. trzymajcie kciuki
Ewelina - 17-06-2014, 07:17
tamis20, oby to nie było ropomacicze, trzymam kciuki
kamil8406 - 17-06-2014, 07:19
tamis20 napisał/a: | do tego gloria łazi jakaś taka podniecona popiskuję |
kiedy Gloria miała ostatnią cieczkę, takie zachowanie wystepuje przy ciazy urojonej
Aleksandra - 18-06-2014, 20:10
Przyszedł czas i na Nelkę. Piątek godzina 13 30
tamis20 - 19-06-2014, 09:42
kamil8406, cieczka była w lutym i trwała 3 tyg.
kamil8406 - 19-06-2014, 10:37
tamis20, pytałem o cieczke poniewaz ile wiem 3 miesiące po zakończeniu cieczki można spodziewać sie niestety ciąży urojonej. U nas narazie czekamy na pierwszą cieczkę, na razie Inka ma zapalenie pochwy . Wetka mówi że to normalne i trzeba czekac
Fromena - 19-06-2014, 22:08
Czy u Waszych psiaków po sterylizacji z narządów rodnych suni wyciekała przezroczysta wydzielina? Nie wiem czy jest to normalne. Sara w tej chwili pewnie by miała cieczkę. Nie zauważyłam aby się lizała lub było coś nie tak, ale wolę się upewnić.
kamil8406 - 19-06-2014, 22:50
Moja ma wyciek przeroczystej wydzieliny i ma stwierdzone zapalenie pochwy ale u nas jest inna sytuacjaponiewaz pierwszej cieczki jeszcze nawet nie było. Lepiej przejdz sie do weta mozliwe ze po sterylce drogi rodne sie oczyszczają chyba że sterylka była nie pełna np sama macica tylko usunieta. ja na twoim miejscu bym sie skonsultowal z innym wetem niz ten co robil sterylke i zrobił USG. Sprawdzic nie zaszkodzi
Fromena - 19-06-2014, 23:04
Dziękikamil8406, właściwie musimy się i tak wybrać bo chyba czas na badania krwi. Najgorsze, że żaden wet u mnie w mieście nie spełnia moich wszystkich wymagań. A USG robi wetka, której wprost nie cierpię. Ale jak mus to mus...
Kesja - 20-06-2014, 07:50
Fromena, u nas po sterylizacji nie było żadnej wydzieliny... Tak jak u Kamila przed sterylką Ajra miała często zapalenie pochwy i wtedy taka wydzielina się pojawiała, ale po sterylizacji już nic takiego nie ma. Także wybierzcie się lepiej do weta, powodzenia
Fromena - 20-06-2014, 13:03
Ehh.... a czy tej wydzieliny było dużo? Bo u niej to tak malutko. Nie widzę, żeby np. były jakieś kropki na podłodze. A czy są jeszcze jakieś inne objawy zapalenia pochwy prócz tego?
kamil8406 - 20-06-2014, 13:18
u mnie jest niestety saneczkowanie musze smarowac mojej pupke mascia od odparzen poniewaz sie obciera. Z początku myslelm ze to gruczoly zapchane ale niestety nie. W tym przypadku to by było mniejsze zło
Aleksandra - 20-06-2014, 21:10
Jesteśmy po zabiegu. Piszę ten post dla słabych psychicznie, bo ja jestem słaba i teraz chyba bym nie poszła z Nelką na zabieg. Wybudziła się dobrze. Po czterech godzinach od zabiegu zabrałam ją do domu (ranka mała ok 3 cm), ale nie mogę patrzeć na jej smutne oczy, na to że leży a nie biega, na to że jest taka osowiała. Naprawdę ma wyrzuty sumienia.
Ewelina - 20-06-2014, 21:28
Aleksandra, Jutro już będzie dużo lepiej a z czasem zobaczysz więcej plusów niż minusów głowa do góry dołując siebie na pewno jej nie pomożesz
Fromena - 20-06-2014, 21:47
Aleksandra, też tak myślałam ponad miesiąc temu gdy Sara leżała ledwo żywa po zabiegu. Ale dzisiaj szew się pięknie zrósł, wygolone miejsce zarosło a Sara ma mnóstwo energii i wariuje z zabawkami biegając wokół domu ile sił w nogach. Gdybym wtedy tego zabiegu nie zrobiła dziś zapewne miałaby cieczkę i byłby to chyba dla niej jeszcze większy ból, ze względu na to, że nie mogłaby chodzić sobie swobodnie po podwórku jak to jest na co dzień. Najgorsze za Wami
Aleksandra - 21-06-2014, 07:39
Fromena, Ewelina, dziękuję za wsparcie, dziś jest trochę lepiej jeszcze jest ospała, ale już nie tak jak wczoraj. Troszkę zjadła nawet po podwórku się przespacerowała. Żeby tylko wszystko dobrze się wygoiło, bo tak czy siak mam jakieś wyrzuty może dlatego, że dzieciaki się smucą jak ona taka bida
tamis20 - 21-06-2014, 11:21
kamil8406, U nas też zdażały się zapalenia. jesteśmy po zabiegu, twarda ta moja sunia, ani razu nawet nie pisnęła. jest osowiała ale nie ma co sie spodziewać cudów. apetyt jest (co mnie nie dziwi )
Aleksandra, też miałam dziwne wyrzuty, choć wiedziałam że tak jest dla niej lepiej. i usłyszałam mądre słowa:" masz wyrzuty bo ją kochasz, ale jej nie zaszkodzisz tylko ulżysz. "
Aleksandra - 21-06-2014, 12:10
tamis20, może i tak ale jak na razie jeszcze nie doszłyśmy do siebie i ja i Nelka
Fromena - 21-06-2014, 13:14
Te wyrzuty to chyba "książkowy" przypadek u mnie też trochę były, ale wiedziałam, że będzie lepiej. Mnie bardziej obwiniali ludzie, gdy widzieli jak się męczy w kołnierzu. Z resztą... mieszkam na wsi, psów rasowych tu jak na lekarstwo o sterylizowanych i kastrowanych od żadnego mieszkańca nie słyszałam a jak pytali mnie dlaczego Sara ma "ten klosz na głowie" i im wyjaśniłam to twierdzili, że to okaleczenie psa i ja chyba zwariowałam. Kolejne pytanie było o cenę to, to już w ogóle była przesada. Można by rzec, że panuje tu jeszcze ciemnogród. Wiele ludzi mi też sugerowało, że jak mam psa rasowego (no jest tylko w typie, ale to jest w ogóle już niezrozumiałe) to przecież mogłabym zarobić na szczeniakach....
Aleksandra - 21-06-2014, 15:54
Fromena, Trochę mnie rozśmieszyłaś z tym kloszem na głowie, ja też mieszkam na wsi i u mnie też podobnie ludzie myślą, nawet chodzenie na smyczy to dziwactwo przecież pies może pobiegać na podwórku. Ja Nelce nie zakładałam tego " klosza" pomimo tego, że weterynarz nam dała. Na razie nie liże sobie rany, szew jest ładny mało widoczny zapryskany srebrem. Na razie obserwuję ją, ale w razie potrzeby to i ja założę jej kołnierz a ludzie pomyślą że ufo u mnie wylądowało
Fromena - 21-06-2014, 15:58
Aleksandra, uważaj bo moja Sarcia w pierwszą noc nie miała założonego kołnierza i wydarła sobie jeden szew. Spała tuż obok mojej głowy i była jeszcze otępiała więc mama moja przekonała mnie, abym jej tego nie zakładała. Myślałam, że usłyszę jak wstanie. A później krwawiła i to dopiero był stres. Wtedy nie zauważyłam, że sobie coś zruszyła. A później to małe rozejście goiło się najdłużej. Także bądź czujna
Aleksandra - 21-06-2014, 21:41
Fromena, u Nelki nie widać szwów a tak w ogóle to ma założone rozpuszczalne, nie wiem jak moja weterynarz to zrobiła ale jest tylko kreska ok 4 cm i żadnej nitki nie widać. W poniedziałek jadę na kontrolę
Fromena - 21-06-2014, 23:19
Moja też miała rozpuszczalne i było podobnie jak u Ciebie. Ja też nie widziałam tych szwów, ale później jak sobie wydarła to widać było taką kieszonkę. Ale teraz się wszystko pięknie zrosło i na razie szew przybiera różne kolory. Wcześniej by biały a teraz czarny.
tamis20 - 22-06-2014, 09:34
Gloria ma kubrak, i jak go nosi jest wszystko ok, chciałam jej ściągnąć (bo miałam wrażenie że nie może się przez niego załatwić) to zaraz siad na dupe i lizanie, sprawdzanie co tam ma. ahhh 5 światów. co do szwów to my musimy mieć później sciągnięte. Aleksandra, jak wyrzuty?
Aleksandra - 22-06-2014, 18:32
tamis20, dziś troszkę lepiej . Nelka zaczęła normalnie biegać i merdać ogonem to i ja mam lepsze samopoczucie. Oby dobrze się wygoiło. Dwie nocki spałam z Nelką w salonie bo bałam się żeby nie lizała sobie rany, jutro syna nie puszczam do szkoły niech troszkę ją poobserwuje. Aby nie zapeszyć jak na razie jest dobrze. Jak Nelka wesoła to i dzieciaki lepsze humory mają, bo po zabiegu wszyscy do mnie mieli pretensje.
Ewelina - 23-06-2014, 06:28
Aleksandra, cieszę się że dziewczynka ma się lepiej
Sarrai - 23-06-2014, 18:35
To powiem Ci, że pięknie ten szew wygląda.. U nas było o wiele, wiele gorzej ale teraz już sladu nie ma
tamis20 - 23-06-2014, 21:22
No za to u Nas nie najlepiej. ja mam takie cholerne szczęście, ze jak mi na czymś zależy to nigdy nie idzie po jej myśli. prawdopodobnie stan zapalny od szwu. ropa. i co wg mnie najgorsze listwa mleczna spuchnięta. dostaje antybiotyki, dziś dostała steryd po którym i dużo pije i się zesikała w domu 2x. obrzękiem mam się nie przejmować bo zejdzie. zdjęcie Neili to bajka w porównaniu z brzuchem glorii. i znowu te wyrzuty
nikolajewna - 23-06-2014, 21:34
tamis20 spokojnie, to się zdarza. Mojemu Dragonowi po kastracji zrobił się taki odczyn od wewnętrznych szwów rozpuszczanych. Poszedł szew zewnętrzny, rana, krew- rzeźnia Biegaliśmy przez dobre dwa tygodnie na zastrzyki, ale śladu po tym nie ma. Plus to, że teraz wiem, że w przypadku Dragona lepiej unikać szwów rozpuszczalnych.
Ewelina - 23-06-2014, 21:37
Aleksandra, Ranka wygląda bardzo dobrze
tamis20, Głowa do góry u nas też się babrało, ale moja była dwa razy zaszywana i otwierana. W ciężkim stanie, ledwo co odratowana bo nie zrobiłam badania na krzepliwość krwi, ale nie żałuję swojej decyzji, jest teraz o wiele szczęśliwsza, weselsza, nie ma ciąży urojonych i ciągłego wylewu mleka. To najlepsza decyzja jaką zrobiliśmy dla naszych psiaków. Wszystko wróci do normy zobaczycie
tenshii - 23-06-2014, 21:40
Ranka wygląda rewelacyjnie! Jak kompletnie zagojona Super
Aleksandra - 23-06-2014, 21:47
tamis20, współczuję
[ Dodano: 23-06-2014, 22:52 ]
Ewelina, tenshii, pozazdrościć takiego nastawienia ale tak trzymać
tenshii - 24-06-2014, 07:58
Aleksandra napisał/a: | pozazdrościć takiego nastawienia ale tak trzymać |
nie bardzo rozumiem tę wypowiedź.
Jakbyś mogła przybliżyć
Ewelina - 24-06-2014, 08:03
Aleksandra, A czemu tu się załamywać, widzę psa spokojniejszego, szczęśliwego uważam że jej pomogłam chociaż zabieg był trudny i z powikłaniami nie żałuję swojej decyzji jest psem szczęśliwym z padaczką i innymi chorobami ale jest szczęśliwa i ja to widzę. Moje kolejne psy również będą kastrowane-sterylizowane. Nie chcę rozmnażać psów nie mam na to doświadczenie, czasu i pieniędzy a psy aby być szczęśliwe nie muszą mieć potomstwa. Sterylizacja nie jest jakąś ciężką operacją i wielkim obciążeniem dla suki. Wszystko to kwestia naszej psychiki.
Aleksandra - 24-06-2014, 17:55
tenshii, czytałam Twoje wcześniejsze posty i widzę, że Ty pozytywnie nastawiona do sterylizacji jesteś Dziękuję za miłe słowa
tenshii - 24-06-2014, 20:23
Aleksandra napisał/a: | czytałam Twoje wcześniejsze posty i widzę, że Ty pozytywnie nastawiona do sterylizacji jesteś |
aaaa rozumiem
Tak, ja jestem bardzo pozytywnie nastawiona.
Wolę aby suka pocierpiała dzień dwa póki jest młoda i silna, niżby miała cierpieć będąc na przykład staruszką (z czym wiąże się osłabienie organizmu), lub w stanie ropomacicza czy innego stanu zapalnego i komplikacji, które niosą o wiele większe ryzyko niepowodzeń.
No i człowiek się z cieczkami nie musi męczyć
Aleksandra - 24-06-2014, 21:40
tenshii, prawdę mówiąc, to jak zobaczyłam jak wygląda cieczka to się przeraziłam, nigdy wcześniej nie miałam suki, więc nie wiedziałam "czym to pachnie". Decyzja o sterylizacji była podjęta już przed przywiezieniem Nelki do domu, ale fakt po sterylizacji cały dom miał "żałobę" i panował nie najlepszy klimat. Dziś już Nelka została sama w domu porządki porobiła za męża Wczoraj nabyliśmy konga wiec miała też troszkę zajęcia
tamis20 - 26-06-2014, 20:28
Wariacji ciąg dalszy. no nie goi się. ropa, antybiotyki sterydy odkażanie i tak w kółko. w poniedziałek miła mieć ściągane szwy i się przedłuży. kurcze jakie to przykre patrzeć jak ona cierpi.
Aleksandra - 26-06-2014, 21:05
tamis20, współczuję, współczuję i jeszcze raz współczuję my prawie już zapomnieliśmy, żeby nie zapeszyć. Trzymam za Was kciuki.
tamis20 - 27-06-2014, 06:21
Aleksandra, dzięki. Miałam przeczucie że to nie będzie takie proste.
mibec - 27-06-2014, 08:38
tamis20, wspolczuje mam nadzieje ze Gloria szybko dojdzie do siebie.
Ewelina - 27-06-2014, 13:05
tamis20, Współczuję, czasami tak bywa, szybkiego powrotu do zdrówka dla Glori
Chelsea - 27-06-2014, 15:20
tamis20, trzymajcie sie duzo zdrowka
Madzialenka - 10-07-2014, 06:53
Dzis o 9 sterylka Dusi.Kurcze ,pol nocy spac nie moglam tak sie juz denerwowalam Trzymajcie prosze za nia kciuki
Almathea83 - 10-07-2014, 07:53
Madzialenka, trzymam, będzie dobrze
Chelsea - 10-07-2014, 08:05
Madzialenka, mocno trzymamy kciuki
mibec - 10-07-2014, 08:15
Madzialenka, kciukam mocno za pannice
Monisiaczek - 10-07-2014, 10:13
Kciukamy Będzie dobrze
Madzialenka - 10-07-2014, 17:47
Dziekuje kochane,kciuki sie przydaly.Mala ma sie dobrze,popiskuje mocno,ale wszystko poszlo sprawnie:)
Aleksandra - 10-07-2014, 19:05
Madzialenka, teraz najważniejszy czas aby Dusia nie lizała rany u nas obyło się bez kołnierza ale różnie to bywa. Trzymam kciuki
kasia1209 - 11-07-2014, 22:32
Madzialenka, będzie w porządku Ja też się mega stresowałam "przed", a już mija tydzień od zabiegu Trzymam kciuki!
Madzialenka - 12-07-2014, 21:44
Dusia wraca w ekspresowym tempie do zdrowka Opcja zebractwa juz wczoraj wrocila,apetyt w ogole jej nie opuscil ,choc glodowac troszke musiala.Mordka tez usmiechnieta i kita rozmerdana:)Enargia juz ja rozpiera,"ciagnik " reaktywowany:)Bylysmy wczoraj na kontroli i wszystko super,tylko do gabinetu nie chciala za nic wejsc:)Musi chodzic w kolnierzu ,bo szwy ja bardzo ciekawia ,ale przezyjemy:) W piatek sciagniecie szwow:)Szybciej wrocila do siebie niz Blondi po sterylce.ciesze sie ,ze juz prawie mamy to za soba:) Dziekujemy za wszystkie kciukaski:)
mibec - 13-07-2014, 08:40
Madzialenka, super Dzielna dziewczynka z Dusi
Chelsea - 13-07-2014, 09:11
Madzialenka, dobre wiesci
Madzialenka - 15-07-2014, 21:55
Dusia zaczyna roznosic mi mieszkanie Energia ja rozpiera biedulke:(
Sarrai - 16-07-2014, 18:50
Madzialenka napisał/a: | tylko do gabinetu nie chciala za nic wejsc:) |
Fridzie minęło 2 miesiące od zabiegu, chciałam z nią wejść do weta na ważenie, ale też zapierała się nogami podczas gdy zawsze ochoczo tam wchodziła, nie było z tym problemu... widocznie ma uraz
I też ją energia rozpierała
Madzialenka - 17-07-2014, 20:46
Sarrai, jak Blondi miala sterylke to ta sama sytuacja ,tylko ona to juz lapami sie zapierala i kladla na ziemi jak wchodzilismy w ulice na ktorej byl gabinet.
Fromena - 18-07-2014, 22:11
Moja Sara jak weszłyśmy do gabinetu (akurat byłyśmy pierwsze tego dnia i była świeżo umyta podłoga) to jakby na raz zrzuciła pół swojej sierści. Na podłodze zrobiło się czarno i telepała się jakby było jej nie wiadomo jak zimno. Dostała zastrzyk i wyszłam z nią na krótki spacer tam pełna toaleta pomimo tego, że godzinę wcześniej była. Ale trudno mi się na to patrzyło gdy ona tak ciężko to przechodziła. Ale to już na szczęście za nią
Guśka_ - 12-08-2014, 18:48
Cześć wszystkim, może jeszcze za wcześnie, ale myślę o tym, ba, jestem o tym przekonana, aby moją Sarę wysterylizować, kiedy będzie na to odpowiednia pora (wet, powiedział, że zobaczy, jak młoda się rozwija i wtedy zadecydujemy, czy zrobimy to przed pierwszą cieczką, czy po). Jest natomiast problem z moim tatą. Ostatnio czekaliśmy w poczekalni u weterynarza i akurat byliśmy świadkiem, jak 6-miesięczną labradorkę dopiero co wybudzoną, przemieszczano do pokoju hm...po zabiegu(?) Mój tata widzą to, powiedział, że kategorycznie nie zgadza się na mój wymysł, abym Sarę wysterylizowała, gdyż to niezgodne z naturą i jest to istna katorga dla zwierzaka. I tu jest moje pytanie? Jakie logiczne i rzeczowe argumenty dać tacie, aby spojrzał lepszym okiem na sterylkę. Wiadomo i tak zrobię po swojemu, gdyż ja jestem jej właścicielem, ale chciałabym, aby tata wiedział, że zrobiłam to naprawdę myśląc o jej zdrowiu i o tym, że chcę uniknąć niepotrzebnych warowań pod naszym domem okolicznych psów? Macie jakieś pomysły? Od razu mówię, że kotki też tata nie chciał sterylizować, musiałam podawać jej hormony, gdzie byłam temu przeciwna, a i tak ją wypuścił, aby żyła zgodnie z naturą i przez to byłam zmuszona, jak od razu miałam możliwości u weterynarza (skończone 18 lat), aby wysterylizować ją aborcyjnie, gdyż jej młode były martwe przez te tabletki. Tata i tak chodził obrażony przez tydzień, że zrobiłam jej krzywdę. Dopiero jak wytłumaczyłam mu dobitnie o "gwałcie" na kotce i tym, że teraz Mania jest spokojniejszym, trzymającym się domu i jeszcze więęększym miziakiem, to zdołał zrozumieć, że sterylizacja była naprawdę koniecznością. Więc jak widać, tata ciężki jest, jeśli chodzi o ingerowanie w rozrodczość zwierząt...
kamil8406 - 12-08-2014, 21:12
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=9748
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=6150
malwi186 - 18-09-2014, 20:19
kamil8406 fajnie że to wkleiłeś bo ja mam też warunek że Nukę muszę wysterylizować, (nasz wujek wet, nie bardzo jest za ... ) ale nie ma wyjścia zastanawiam się tylko cały czas czy zrobić to przed pierwszą cieczką ( i kiedy ona ją bedzie miała ) bo u małych moich piesków było to około jak miały rok, czy po cieczce... Poczytam to co wkleiłeś może tam znajdę odpowiedź,
Pozdrawiam
kamil8406 - 18-09-2014, 22:55
malwi186, powinno sterylizuje się 3 miesiące po pierwszej cieczce jak masz taką możliwość zrobic zabieg u wujka a Nuka nie bedzie miała przeciwskazań to to niema co sie zastanawiac tylko zarezerwować termin. patrząc na date urodzenia Nuki to jeszcze masz duzo czasu zeby wujka przekonać. Po za tym sterylizacja jesli nuka jest z adopcji jest w umowie adopcyjnej
tenshii - 19-09-2014, 07:58
Z całym szaunkiem Malwi, ale jeśli wujek jako weterynarz nie popiera sterylizacji to musi być kiepskim wetem. Nie oddałabym mu psa pod nóż. To moje osobiste zdanie.
Niteczka95 - 28-10-2014, 18:03
Temat sterylizacji chodzi za mną od dłuższego czasu, jednak boję się, bardzo się boję, że coś pójdzie nie tak, że będą komplikacje i powikłania...
Jaką mam gwarancję, że wysterylizowana suka, będzie żyła dłużej (i) w zdrowiu od tej niesterylizowanej?
Jenny (od wczoraj) ma cieczkę, potem trzeba odczekać [chyba] jakieś 2/3 miesiące po jej zakończeniu, więc po nowym roku planowałbym sterylizację, tylko nie wiem do końca, bo strasznie się boję najgorszego!
kagedlek - 29-10-2014, 07:19
nasza Lola właśnie wczoraj miała zabieg o 9 rano, boziu jakie to ciałko po zastrzyku było bezwładne. około 14 już odebraliśmy ją, Pan doktor powiedział, że jest obrażona na cały świat, bo nie popatrzyła na niego. ale wyszliśmy przed lecznicę na szybkie siku, a później jeszcze weszła tam z powrotem. Jak tylko nas zobaczyła to od razu wskoczyła mi na ramiona i tak się zaczęła tulić! aż sama byłam w szoku bo do tej pory nie była wylewna w uczuciach. wczoraj serce mi się krajało jak na nią patrzyłam, bo praktycznie cały czas leżała, z takim smutnym wzrokiem... za to dzisiaj już fika i bryka, nawet smakołyki z blatu kuchennego ściąga.
tenshii - 29-10-2014, 09:07
Niteczka95 napisał/a: | Jaką mam gwarancję, że wysterylizowana suka, będzie żyła dłużej (i) w zdrowiu od tej niesterylizowanej? |
Na pewno nie dostanie ropomacicza, a to podstępna choroba, której czasami nie widać do samego końca, i na leczenie jest za późno.
Kiedyś już tu opowiadałam o psicy mojej koleżanki. Miała być suką hodowlaną. Najpierw jeździli na wystawy, a jak już zdobyła potrzebne uprawnienia i badania chcieli ją pokryć - kilka razy, ale za każdym razem na to nie pozwalała. Nie w głowie jej było macierzyństwo. Postanowili, że nie będą jej inseminować, a z kryciem dadzą spokój skoro nie chce. Wówczas miała już parę lat i stwiedzili, że nie będą jej sterylizować bo skoro nic nie działo się dotąd to już nic się nie stanie. Latka mijały, było wszystko OK. Koleżanka wyjechała na studia do innego miasta. W 9 roku życia suki koleżanka wróciła jak zwykle do domu na Boże Narodzenie i zauważyła, że jest coś nie tak (dobrze, że studiowała weterynarię bo objawy nie były mocno widoczne, ale ona miała już pewną wiedzę i zauważyła odstępstwa od normy). Okazało się, że Baja ma bardzo zaawansowane ropomacicze zamknięte. W dzień wolny od pracy weterynarz otwierał gabinet aby ją wysterylizować i próbować uratować jej życie bo była już prawie za Tęczowym Mostem tak wszystko szybko postępowało. Baja ledwo przeżyła operację. Zabieg w takim wieku i z tak rozległym staniem zapalnym w organiźmie jest bardzo ryzykowny. Na szczęście się udało.
Ponadto im wcześniejsza sterylizacja tym mniejsze ryzyko raka sutka. Miałeś już nauczkę ze swoim bokserem. On nie był wykastrowany i pisałeś kiedyś, że miał guzy. Zapewne były to guzy hormonozależne...
Rzecz kolejna to ewentualne ciążę urojone. No i cierpienie suki podczas cieczki, kiedy bardzo chce kawalera i nie ma. Mi było bardzo przykro patrzeć na Teylę w tym okresie.
anna34 - 29-10-2014, 09:17
tenshii napisał/a: | Na pewno nie dostanie ropomacicza, a to podstępna choroba, której czasami nie widać do samego końca, i na leczenie jest za późno. |
dokładnie,labradorka z mojego bloku cudem przeżyła,bo miała ropomacicze zamknięte i tylko natychmiastowa reakcja właścicieli uratowała jej życie.Potem beczeli,że prawie z własnej głupoty mogli stracić psa
Niteczka95 - 29-10-2014, 11:47
tenshii napisał/a: | Na pewno nie dostanie ropomacicza, a to podstępna choroba, której czasami nie widać do samego końca, i na leczenie jest za późno. |
Ryzyko ropomacicza zmniejsza się praktycznie do zera gdy sterylizacja jest przeprowadzona po pierwszej cieczce, niektórzy weterynarze praktykują przed cieczką, a to jest Jenny 3 cieczka, tak samo z rakiem sutka ryzyko już jest większe. tenshii napisał/a: | Rzecz kolejna to ewentualne ciążę urojone. No i cierpienie suki podczas cieczki, kiedy bardzo chce kawalera i nie ma. Mi było bardzo przykro patrzeć na Teylę w tym okresie. |
Ciąże urojoną już miała właśnie i po tym jej zostały takie obwisłe (tak mi się wydaje) sutki.
Co do cierpienia, po zabiegu też jest gojenie i przy tym ból, ale widzę że teraz jest osowiała i w ogóle...
Odnośnie sterylizacji chciałbym poruszyć temat rozmnażania, tylko i wyłącznie dyskusyjno-hipotetycznie.
Dlaczego psy posiadające rodowody Związku Kynologicznego w Polsce są postrzegane jako rasowe, a psy z innych stowarzyszeń czy klubów nie.
Nawet jeżeli pies jest rasowy, niema żadnych odstępstw od wzorca, ale nie jest zarejestrowany w ZKwP jest "nie rasowcem".
Przyjmuje się że wszystkie "kynopodobne" organizacje są tylko do zarabiania pieniędzy na psach i ich właścicielach, równie dobrze można pomyśleć tak o Związku.
FCI jest spoko, a wszystko spoza FCI jest "złe".
Nie najeżdżajcie na mnie, piszę o tylko dlatego że chcę się czegoś dowiedzieć i podyskutować, a dlaczego ja wybrałem swoją sunię z hodowli zarejestrowanej w FCI?
Zawsze chciałem mieć psa w pełni rasowego, który ma swój charakter-temperament i wie do czego [jego rasa] została stworzona, chciałbym wykorzystywać w pełni jego ukryty potencjał (a że czasami nie można tego zrobić lub niemożna zapanować nad psem, to już rozmowa na inny temat, ale przecież wciąż się uczę i chcę być jak najlepszy, a od czegoś trzeba zacząć).
Poza tym wolę mieć pewność, że pieska sprzedali mi ludzie troskliwi, o dobrym sercu, posiadający ogrom wiedzy i którym zależy na tym, aby szczeniak, którego oddają pod opiekę nowemu właścicielowi będzie miał u niego jak najlepsze warunki.
Z miłą chęcią utrzymują stały kontakt z nowym domem zwierzęcia i nie zależy im tylko na samej sprzedaży jako czystego zarobku, "zrobienia" kasy na szczeniakach.
A co najważniejsze, mam stuprocentową pewność, że pies kupiony z takiej hodowli, pochodzi ze skojarzenia przebadanych rodziców i nigdy nie zachoruje na choroby uwarunkowane genetycznie, pomijając czynniki, które mają wpływ na inne choroby jak np. zła dieta, tryb życia, aktywność fizyczna (ludzie często myślą, że hodowca daje im gwarancje od "wszystkiego" - piesek z tej hodowli nigdy na nic nie zachoruje - oczywiście złe myślenie i wielka bzdura!)
Więc to nie jest tak, że ja teraz chcę napisać jaki to Związek jest zły, ani nic w takim stylu, bo nawet nie jestem członkiem ZKwP, myślałem o wystawach, ale nic z tego nie wyszło ze względów fizycznych, może kiedyś coś pomyślę przy następnej okazji, następnym psie... kto wie?
Teraz mam psa do towarzystwa, aby wzmocnić swoją pozycję i czuć się bardziej wartościowym... czuć się w ogóle człowiekiem, bo bez psa, znaczymy tylko trochę, a z nim znaczymy znacznie więcej!
Wróćmy jednak do tematu rozmnażania psów, hodowca zaznaczył: "Za krycie i rozmnażanie psów niezgodnie z prawem, grozi kara pieniężna na rzecz X o wartości do YYYY zł"
Czyli co rozmnażanie psa rasowego, z nie rasowym lub dwóch rasowych, ale niezgodnie z obowiązującym prawem, jest przestępstwem.
Nielegalnego hodowcę możemy nazwać "przestępcą" podobnie, jak złodzieja czy gwałciciela? - nonsens!
Z drugiej strony jak Hodowca sprzedający psa, właścicielowi z powyższym paragrafem w umowie, może sprawdzić czy suka była pokryta, urodziła szczeniaki lub czy pies kiedykolwiek pokrywał jakąś sukę?
Fajnie by było mieć szczeniaki po swojej suni, w dodatku rasowej, ale to nie jest takie proste - pomijając fakt, że jest to nieetyczne i niezgodne z prawem, to jeszcze, gdyby doszło do ciąży, mogłyby nastąpić jakieś komplikacje, ciągłe latanie po weterynarzach nawet do kontroli, potem poród, odchów szczeniąt, sprzedaż, a co jeśli nie sprzedamy szczeniaków, dobrze jednego możemy sobie po naszej kochanej suni zostawić, a co z resztą, przecież nie będziemy w stanie wychowywać całego mioty u nas w domu.
Zawsze chciałem, marzyłem, aby moja pasja łączyła się z pracą, zarabianiem pieniędzy, ale cóż pomarzyć przecież można, nikt nie może nam zabronić, a nie możemy jednogłośnie stwierdzić, że nigdy ono się nie spełni i wszystkiego od razu przekreślić, prawda?
Oczywiście powtarzam piszę to z pełną świadomością, niczego takiego nie zamierzam robić, nic na siłę. Tylko się zastanawiam nad tym wszystkim.
Piszę to tylko, żeby porozmawiać, wymienić się wspólnymi doświadczeniami i komuś po prostu się wygadać.
A co do sterylizacji/kastracji, niektórzy ludzie też twierdzą, że to nienaturalne i nie ludzkie, "...a jakby Tobie ktoś jaka wyciął?!" - takie coś kiedyś od kogoś usłyszałem
tenshii - 29-10-2014, 12:22
Niteczka95 napisał/a: | Ryzyko ropomacicza zmniejsza się praktycznie do zera gdy sterylizacja jest przeprowadzona po pierwszej cieczce |
ryzyko ropomacicza po sterylizacji jest zerowe bo nie ma macicy, w której choroba mogłaby się rozwinąć, także akurat w przypadku tej choroby wiek psa nie ma znaczenia.
Ma znaczenie przy guzach sutka.
Niteczka95 napisał/a: | Piszę to tylko, żeby porozmawiać, wymienić się wspólnymi doświadczeniami i komuś po prostu się wygadać. |
nie ten wątek
Niteczka95 napisał/a: | A co do sterylizacji/kastracji, niektórzy ludzie też twierdzą, że to nienaturalne i nie ludzkie, "...a jakby Tobie ktoś jaka wyciął?!" - takie coś kiedyś od kogoś usłyszałem |
argument ludzi głupich nie mających pojęcia o pewnych rzeczach.
Człowiek jest świadomy swojej płodności, dzieci są jednym z jego marzeń i celów.
Pies nie ma tej świadomości - ma instynkt. Pies nie tęskni za tym czego nie zna, więc częsty argument jednego miotu również jest nietrafiony.
O popędzie seksualnym decydują hormony, które po kastracji nie mają już na to wpływu.
Zrobisz jak chcesz ale żebyś się kiedyś nie obudził z ręką w nocniku
anna34 - 29-10-2014, 12:25
tenshii napisał/a: | Człowiek jest świadomy swojej płodności, dzieci są jednym z jego marzeń i celów. |
znam też przypadki nieświadomości to tak gwoli wyjaśnienia
tenshii napisał/a: | argument ludzi głupich nie mających pojęcia o pewnych rzeczach. |
a z tym się zgadzam
Niteczka95 - 29-10-2014, 15:29
tenshii napisał/a: | ryzyko ropomacicza po sterylizacji jest zerowe bo nie ma macicy, w której choroba mogłaby się rozwinąć, także akurat w przypadku tej choroby wiek psa nie ma znaczenia.
Ma znaczenie przy guzach sutka. |
No właśnie chodziło o guzy sutków - tego się boję
Jakieś nieprawidłowości - Dżekusia już z nami niema, dożył pięknego wieku - nie darowałbym sobie tego, gdyby coś jej się stało
A jak to jest z nietrzymaniem moczu po sterylce?
tenshii napisał/a: | argument ludzi głupich nie mających pojęcia o pewnych rzeczach.
Człowiek jest świadomy swojej płodności, dzieci są jednym z jego marzeń i celów.
Pies nie ma tej świadomości - ma instynkt. Pies nie tęskni za tym czego nie zna, więc częsty argument jednego miotu również jest nietrafiony.
O popędzie seksualnym decydują hormony, które po kastracji nie mają już na to wpływu. |
Też jestem podobnego zdania, ciągle sobie to uświadamiam, że tak jest, ale to o tych jakbym się czuł bez jaj mną wstrząsnęło
tenshii napisał/a: | Zrobisz jak chcesz ale żebyś się kiedyś nie obudził z ręką w nocniku |
Ja chciałbym zrobić wszystko jak najlepiej dla Jenny, ale chce się jeszcze upewnić i dowiedzieć się jak najwięcej.
Obecnie sunia cieczkuje, więc teraz tego nie mogę zrobić, a po cieczce trzeba odczekać 2-3 miesiące czy nie pojawi się ciąża urojona, tak?
Nie chcę jej zimą forsować - czy może niema to zbytniej różnicy? więc chciałbym to zrobić wiosną, gdy będzie już robić się cieplej
tenshii - 29-10-2014, 20:16
Niteczka95 napisał/a: | jak to jest z nietrzymaniem moczu po sterylce? |
może się zdarzyć ale to niezwykle rzadkie.
Poza tym nie zagraża życiu i często można to uregulować lekami.
Ponadto w tym schorzeniu nie chodzi o to, że suka nie czuje, że siusia i ma pod sobą kałużę.
Raczej jest to popuszczanie.
W konfrontacji z podstępnym i śmiertelnym ropomaciczem dla mnie bilans jest logiczny.
Niteczka95 napisał/a: | Też jestem podobnego zdania, ciągle sobie to uświadamiam, że tak jest, ale to o tych jakbym się czuł bez jaj mną wstrząsnęło |
Po prostu tego nie słuchaj
Niteczka95 napisał/a: | Obecnie sunia cieczkuje, więc teraz tego nie mogę zrobić, a po cieczce trzeba odczekać 2-3 miesiące czy nie pojawi się ciąża urojona, tak? |
Ciąże nie musi pojawić się za każdym razem, choć u suki, która już ją miała to wysoce prawdopodobne.
Ja bym nie czekała z zabiegiem bo im więcej cieczek przejdzie suka tym gorzej z punktu widzenia guzów sutka. Ponadto jeśli ona teraz ma cieczkę to licząc według standardowego zegara biologicznego następna będzie w marcu-kwietniu. Potem trzeba odczekać 3 miesiące po, więc zabieg wypadłby w czerwcu lipcu, a operacja w upałach to zły pomysł. Rany zdecydowanie gorzej się goją. Często są komplikacje. No i same upały pies znosi źle, a co dopiero pies z raną pooperacyjną. Nie polecam.
Zima to lepszy okres na tego typu zabiegi.
Niteczka95, na świecie nie ma niczego co jest w 100% pozytywne. Wszystko niesie za sobą jakieś tam ryzyko. Tutaj jest choćby ryzyko operacji ale jeśli zrobicie pełen profil badań łącznie z osłuchaniem serca itp to powinno być OK. Gorzej sterylizować czy wycinać guzy sutka i suki starszej, słabszej czy ze stanem zapalnym w przypadku ropomacicza.
Dla mnie osobiście rozwiązanie jest jedno - zabieg.
Wysterylizowałam dwie suki i dwa psy i wszystko było OK.
Niteczka95 - 30-10-2014, 10:19
tenshii napisał/a: | może się zdarzyć ale to niezwykle rzadkie.
Poza tym nie zagraża życiu i często można to uregulować lekami.
Ponadto w tym schorzeniu nie chodzi o to, że suka nie czuje, że siusia i ma pod sobą kałużę.
Raczej jest to popuszczanie. |
Z tego co czytałem to ludzie często mają z tym problem (u swoich suk oczywiście )
tenshii napisał/a: | Ja bym nie czekała z zabiegiem bo im więcej cieczek przejdzie suka tym gorzej z punktu widzenia guzów sutka. Ponadto jeśli ona teraz ma cieczkę to licząc według standardowego zegara biologicznego następna będzie w marcu-kwietniu. Potem trzeba odczekać 3 miesiące po, więc zabieg wypadłby w czerwcu lipcu, a operacja w upałach to zły pomysł. Rany zdecydowanie gorzej się goją. Często są komplikacje. No i same upały pies znosi źle, a co dopiero pies z raną pooperacyjną. Nie polecam.
Zima to lepszy okres na tego typu zabiegi. |
Myślałem właśnie odwrotnie, żeby nie przeziębić suni po operacji, ale nie zwróciłem uwagi na właśnie upały- no racja.
A jak to wygląda z załatwianiem potrzeb fizjologicznych-spacerami po zabiegu, muszę wspomnieć, że aby wejść do domu trzeba pokonać schody
Co do terminu to jeśli teraz ma cieczkę (od poniedziałku 27.10.) cieczka trwa 3-4 tyg licząc koniec listopada, odczekać 2-3 miesiące styczeń lub luty Samice:
przed pierwszą rują czy cieczką, w wieku 5-6 miesięcy
miesiąc po rui czy cieczce (cyt. http://www.vetopedia.pl/a...rylizacja.html)
Dzisiaj powinienem być u weterynarza, bo będę kupował tabletki do yorka mojej siostrzenicy to się podpytam
tenshii napisał/a: | Wysterylizowałam dwie suki i dwa psy i wszystko było OK. |
Najgorzej jest chyba znieść cierpiącą psinę bo zabiegu już w domu nie?
tenshii - 30-10-2014, 10:28
Niteczka95 napisał/a: | Z tego co czytałem to ludzie często mają z tym problem (u swoich suk oczywiście ) |
Bo jak ktoś ma już ten problem to o tym pisze. Ale to niewielki odsetek wszystkich sterylizowanych suk.
Nawet u nas na forum jest tyle sterylizowanych suk, a nietrzymania moczu nie kojarzę.
Przecież w wątkach o nietrzymaniu nie wypowiadają się osoby, których pies tego nie ma
Dla przykładu jeszcze - mój wet prowadzi praktykę naście lat. Przez ten czas wysterylizował setki suk i nietrzymanie trafiło mu się przy jednej, i to swojej własnej.
Niteczka95 napisał/a: | A jak to wygląda z załatwianiem potrzeb fizjologicznych-spacerami po zabiegu, muszę wspomnieć, że aby wejść do domu trzeba pokonać schody |
Na drugi dzień będzie tak ruchliwa, że będziesz ją musiał stopować.
Poza tym schody to nie problem - w razie bólu ręcznik pod brzuch i pomagasz jej wchodzić podnosząc ją lekko do góry za pomocą ręcznika.
Niteczka95 napisał/a: | miesiąc po rui czy cieczce |
Nie robi się tak wcześnie sterylizacji ponieważ po 1 narządy są nadal mocno ukrwione i jest ryzyko dużego krwawienia co tego utrudnia zabieg. Ponadto nagłe odcięcie hormonów po cieczce zaowocuje jedną ciążą urojoną po sterylizacji. Trzeba odczekać minimum dwa, a najlepiej 3 do środka cyklu.
Niteczka95 napisał/a: | Najgorzej jest chyba znieść cierpiącą psinę bo zabiegu już w domu nie? |
Teyla nie cierpiała. Po sterylizacji przyjechała otumaniona lekami. Wyglądała nieciekawie ale to właśnie przez narkozę. Trochę piszczała ale to była raczej kwestia halucynacji po narkozie. Na drugi dzień biegała jak nowo narodzona. Poprzednia suka to samo.
Weronika_S - 30-10-2014, 10:29
Jest nowa tendencja przy zabiegu sterylizacji suk- wycina się tylko jajowody, macica pozostaje. Stosuje się to tylko u suk przed pierwszą cieczką, wtedy macica ulega zanikowi, efekty takie jak przy klasycznej sterylizacji, ale zabieg jest mniej inwazyjny, szybciej suka do siebie dochodzi, zabieg ten też nie niesie ze sobą ryzyka nietrzymania moczu. Może kogoś zainteresuje
Kesja - 30-10-2014, 12:58
tenshii napisał/a: | Na drugi dzień biegała jak nowo narodzona. |
Moja tak samo. Sunia dostanie środki przeciwbólowe, więc bólu nie będzie odczuwać.
Niteczka95, zrób Jenny badania, upewnij się że masz zaufanie do swojego weta i nie ma co zwlekać z decyzją o sterylce, będzie dobrze. Ja też się obawiałam a teraz cieszę się że jesteśmy już po zabiegu i przy następnym psie też na sterylkę się napewno zdecyduję
Weronika_S, ale to chyba jeszcze świeża sprawa, co? Chyba mało weterynarzy w Polsce zdobywa się na sterylizację przed pierwszą cieczką (z tego co kojarzę)...
Niteczka95 - 30-10-2014, 12:58
tenshii napisał/a: | Poza tym schody to nie problem - w razie bólu ręcznik pod brzuch i pomagasz jej wchodzić podnosząc ją lekko do góry za pomocą ręcznika.
|
Czyli normalnie do schodach będzie mogła schodzić i wchodzić? (oczywiście bez żadnych zrywów i wygłupów), bo jej nie dam rady znieść/wnieść bo jest ciężka, a w razie czego ręcznikiem się wspomóc?
Na spacerki krótkie w celu załatwienia się będzie mogła wychodzić na drugi dzień po zabiegu?
tenshii napisał/a: | Trzeba odczekać minimum dwa, a najlepiej 3 do środka cyklu.
|
Lepiej poczekać 3 - czyli do lutego.
Weronika_S napisał/a: | est nowa tendencja przy zabiegu sterylizacji suk- wycina się tylko jajowody, macica pozostaje. Stosuje się to tylko u suk przed pierwszą cieczką |
No właśnie - mojej już to nie dotyczy
[ Dodano: 30-10-2014, 13:02 ]
Kesja napisał/a: | nie ma co zwlekać z decyzją o sterylce, będzie dobrze. Ja też się obawiałam a teraz cieszę się że jesteśmy już po zabiegu i przy następnym psie też na sterylkę się napewno zdecyduję |
Niteczka95 napisał/a: | Co do terminu to jeśli teraz ma cieczkę (od poniedziałku 27.10.) cieczka trwa 3-4 tyg licząc koniec listopada, odczekać 2-3 miesiące styczeń lub luty |
tenshii - 30-10-2014, 13:07
Niteczka95 napisał/a: | Czyli normalnie do schodach będzie mogła schodzić i wchodzić? |
Tak, to jest małe nacięcie. Kilka cm. Oczywiście jeszcze się upewnij, bo niestety niektórzy weci nadal tną od mostka po srom, a tak się już dzis nie robi.
Niteczka95 napisał/a: | Na spacerki krótkie w celu załatwienia się będzie mogła wychodzić na drugi dzień po zabiegu? |
TAK
to na prawdę NIE JEST tragedia.
Niteczka95 - 30-10-2014, 22:55
Byłem dziś u naszego weterynarza i pytałem o sterylizację i powiedział, że trzeba odczekać po cieczce ponad dobry miesiąc do dwóch, ale ja i tak poczekam 3 miesiące od zakończenia cieczki, czyli styczeń-luty, jeśli dobrze oszacowałem
kamil8406 - 30-10-2014, 23:31
Niteczka95, a co ile miesięcy Jenny ma cieczkę? Pytam, ponieważ (wczesniej pisales ze miala juz 2) jak co 3 miesiące to raczej bym na twoim miejscu nie odczekiwał 3 miesiecy po każdej cieczce jak chcesz Jenny zrobić sterylkę .
Niteczka95 - 31-10-2014, 10:30
kamil8406 napisał/a: | a co ile miesięcy Jenny ma cieczkę? |
Ostatnią miała 12 kwietnia, a skończyła się 1 maja.
Więc teraz było ponad 5 miesięcy przerwy czyli tak w miarę jak powinno być.
kamil8406 napisał/a: | jak co 3 miesiące to raczej bym na twoim miejscu nie odczekiwał 3 miesiecy po każdej cieczce jak chcesz Jenny zrobić sterylkę . |
Czyli ile, kiedy to zrobić?
A Ty kiedy robiłeś Ince?
kamil8406 - 31-10-2014, 11:57
Niteczka95, jak było 5 miesiecy przerwy to ok. Myslałem ze mniej. w takim razie mozesz poczekac tak prawidłowo jak powinno byc 3 miesiace po cieczce. Inka nie moze miec sterylki ze wzgledów zdrowotnych.
Niteczka95 - 31-10-2014, 12:43
kamil8406 napisał/a: | Inka nie moze miec sterylki ze wzgledów zdrowotnych. |
Przykro mi
kamil8406 napisał/a: | jak było 5 miesiecy przerwy to ok. Myslałem ze mniej. |
No tak powinno być 5/6 miesięcy nie? Czyli co mogę czekać 3 miesiące czy mniej?
tenshii - 31-10-2014, 13:01
kamil8406 napisał/a: | Inka nie moze miec sterylki ze wzgledów zdrowotnych. |
a co jej jest?
Niteczka95 napisał/a: | Czyli co mogę czekać 3 miesiące czy mniej? |
2,5 - 3 - nie musisz liczyć co do dnia
kamil8406 - 31-10-2014, 13:10
tenshii, wrodzona niewydolnosc nerek do tego czeste zapalenia dlatego po sterylce może być z tym gorzej kilku wetów juz mi odradzało sterylke chyba że bedzie taka potrzeba
malwi186 - 03-11-2014, 21:48
Tenshi nie widzialam ze odpisalas... tez uwazam tak, wujek reprezentuje stara zacofana szkole i gdzie indziej Nuke wysterylizuje ...
Axelka - 04-11-2014, 12:32
malwi186 napisał/a: | Tenshi nie widzialam ze odpisalas... tez uwazam tak, wujek reprezentuje stara zacofana szkole i gdzie indziej Nuke wysterylizuje ... |
Nie stresuj się, ta operacja to dla dobra suczki. Na drugi dzień suczki przeważnie już dochodzą do siebie i chcą szaleć. Będziesz musiała swoją Nukę stopować - zobaczysz
Poszukaj weta, który zrobi sterylizację z wziewną narkozą - jest bezpieczniejsza od tej tradycyjnej, rozpuszczalne szwy też są wygodniejsze od tych tradycyjnych. Ja robiłam sterylkę Axy w Gdyni u dr Hajdo - polecam - to profesjonaliści. Koszt 500 zł plus 120 badanie krwi z profilami. Po pierwszej cieczce odczekaj ok. 3 miesięcy i umawiaj się na ciachnięcie. Im szybciej tym lepiej. Młode suczki mają mniej powikłań.
Niteczka95 - 15-11-2014, 13:36
Wczoraj u mojej Jenny majtki czyste, dziś przetarłem jej chusteczką i tylko trochę zabrudzone (resztki moczu).
Nie wylizuje się już prawie wcale, srom troszkę jeszcze powiększony.
17.11. minęłyby 3 tygodnie, cz to już koniec cieczki? - wszystko na to wskazuje
[ Dodano: 17-11-2014, 15:57 ]
Po cieczce nie ma śladu, już nie krwawi - czyli teraz możemy odliczać!
gosia11222 - 01-02-2015, 07:53
u nas ciagle dylemat przed czy po ? Lea ma 7 mies i trzeba juz na cos sie zdecydowac
Nie dodajemy zdjec za pomoca zalcznikow.
Mod
aganica - 01-02-2015, 09:02
gosia11222 napisał/a: | u nas ciagle dylemat przed czy po ? | Ja bym poczekała do pierwszej cieczki no ale... najnowsze doniesienia z U.S.A donoszą że.. niema to znaczenia.
Decyzję powinien podjąć weterynarz.
catalaya - 02-02-2015, 21:14
hej:)
Jesteśmy umówione na sterylkę na piątek, mimo wszystkich pozytywnych aspektów boję się, że Mila się nie wybudzi... a ja chyba oszaleję przez te półtorej godziny zabiegu...
mibec - 02-02-2015, 22:34
catalaya, bedzie dobrze - trzymam kciuki
Milena - 03-02-2015, 08:09
catalaya, zaciskam kciuki, będzie ok
catalaya - 05-02-2015, 08:02
Chyba Milka bedzie miala cieczke - cos czuje ze lada dzień... I co teraz ? Czy mozna tak bezposrednio przed cieczka wysterylizowac? ( psinka ma co 3 mies cieczke co mnie dziwi ... ) ostatnia rozpoczela sie w polowie listopada ... Skonczyla sie nie wiem ze dwa tyg pozniej ( wlasnie tez nie wiem jak to jest - czy cieczka konczy sie wraz z koncem krwawienia? Czy jeszcze cos sie dzieje ... Gdzies czytalam ze owulacja nie wystepuje wtedy kiedy krwawienie wiec sama nie wiem jak liczyc to wszystko) wiem ze ostatnia zaczela sie w polowie listopada krwawienie trwalo troche ponad tydzien... Wiec to nawet niecale dwa miesiace ...
Nie chcialabym w zlym momencie tego zabiegu preprowadzac, jednak z drugiej strony jak Mila co chwike ma cieczke to czekajac az sie uspokoja hormony po cieczce doczekam sie kolejnej i tak to sie kreci ...
tenshii - 05-02-2015, 09:53
catalaya, nie można od razu przed ani od razu po bo narządy są powiekszone i ukrwione.
Zabieg jest cięższy, krwawienie większe.
Ponadto jak się przeprowadza sterylizację bezpośrednio po cieczce to może wystąpić jednorazowa ciąża urojona.
catalaya - 05-02-2015, 11:17
co to znaczy zaraz przed ? Czy tydzien przed to jest zaraz przed ? Nie wiem kiedy piesek zacznie krwawic - mysle ze to kwestia tygodnia, moze troche ponad
tenshii - 05-02-2015, 11:41
catalaya napisał/a: | co to znaczy zaraz przed |
tydzień to jest za krótko.
Sterylizację wykonuje się w środku cyklu - 2, a najlepiej 3 miesiące po cieczce, i przed następną cieczką, licząc, że suka ma cieczkę co pół roku.
Pewnie są weci, którzy podejmą się sterylizacji bezpośrednio przed lub po cieczce, ale narządy są powiekszone - to się równa większemu cięciu. Są bardziej ukrwione - to się równa większemu krwawieniu i trudności w operacji. Sterylki w takich terminach powinno się robić tylko w chwili zagrożenia życia - takie jest moje zdanie
catalaya - 05-02-2015, 19:44
nie wiem co robić...
AniaCz. - 05-02-2015, 19:46
catalaya, ja bym poszła do weta i dla pewności zrobiła usg. Powinien Ci powiedzieć w jakiej fazie cyklu jest i wtedy zadecydujesz czy robić sterylkę czy nie.
catalaya - 06-02-2015, 08:07
Tak byloby najrozsądniej
Na wszelki wypadek Milky way nic dzisiaj nie jadla - ale minke miala ojeeeej zal mi jej bylo glodna bedzie ale jak nie bedzie zabiegu dostanie pyyyyszna kolacje
Kesja - 07-02-2015, 16:15
catalaya, i jak mała?
catalaya - 08-02-2015, 07:40
Kesja dziękuję, że pytasz Nie wdając się w szczegóły jesteśmy po zabiegu... Ja chyba cięzęj go zniosłam niż Mili Ciężki był dla mnie widok psa pod wpływem głupiego jasia, zapach spirytusu, widok tego stolu do operaci i kroplówek, a potem widok pieska po zabiegu ( wygladała jakby zdechła wzieliśmy ją do domku, coś tam już kumała - powoli odzyskiwała świadomość ale była słaba... W nocy odzyskała całkiem świadomość i piszczała ale stała juz na łapkach... Wczoraj jak chodziła po schodach widziałam, że sprawia jej to ból, a na kontroli jednak przeciwbolowego nic nie dostała ( tylko zastrzyk z antybiotykiwm i do domu jakies tabletki) reasumujac zaslonilismy schody i czekamy az piesek wydobrzeje. Wczesniej moze niech nie kursuje w gore i w dol
dostała taka "sukienke" fartuszek nie wiem jak nazwac - odwijamy dzisiaj zeby poprawic wiazanie a tam krew w sroku jakby z rany - mam nadzieje ze to normalne - wet nas uprzedzal ze tak bedzie, ale wiadomo jak to jest - tego wieczoru niewiele do mnie docieralo
[ Dodano: 08-02-2015, 07:41 ]
ach i to nacięcie jak dla mnie mega wielkie - normalnie brzuch na pół ...
tenshii - 08-02-2015, 09:58
catalaya napisał/a: | wzieliśmy ją do domku, coś tam już kumała - powoli odzyskiwała świadomość ale była słaba... W nocy odzyskała całkiem świadomość i piszczała |
Pies powinien być wybudzony idąc do domu
catalaya napisał/a: | na kontroli jednak przeciwbolowego nic nie dostała |
bardzo przykre te tabletki co dostała to na pewno nie przeciwbólowe?
catalaya napisał/a: | to nacięcie jak dla mnie mega wielkie - normalnie brzuch na pół ... |
no bo tak jak pisałam pewnie miała powiekszone narządy...
Normalnie nacięcie ma max 4 cm
Jakiś dziwny ten Wasz wet...
catalaya - 08-02-2015, 12:52
tenshii napisał/a: | catalaya napisał/a: | wzieliśmy ją do domku, coś tam już kumała - powoli odzyskiwała świadomość ale była słaba... W nocy odzyskała całkiem świadomość i piszczała |
Pies powinien być wybudzony idąc do domu
catalaya napisał/a: | na kontroli jednak przeciwbolowego nic nie dostała |
bardzo przykre te tabletki co dostała to na pewno nie przeciwbólowe?
catalaya napisał/a: | to nacięcie jak dla mnie mega wielkie - normalnie brzuch na pół ... |
no bo tak jak pisałam pewnie miała powiekszone narządy...
Normalnie nacięcie ma max 4 cm
Jakiś dziwny ten Wasz wet... |
Przyjechaliśmy po nią od razu po operacji, jak do niej mówiłam machała ogonem, ale była nieprzytomna, nieśli ją do auta w kocu... ( nie byłam tym akurat zdziwiona, bo jak kastrowałam kota też zabierałam go nieprzytomnego od razu po zabiegu)
Nie dostała nic p/bolowego wczoraj - po zabiegu oczywiście dostala , nazajutrz wet stwierdził, że wszystko jest w porządku, piesek był radosny, skakał i merdał ogonkiem jak zawsze w domu tylko ostrożnie schodzi po schodach a teraz w ogóle zagrodziliśmy schody - dostała antybiotyk:: synergal 500mg ( plus cos w zastrzyku u weta ) na dziś i jutro ( nie wiem czy to jest przeciwbolowe)
Ja pytalam po zabiegu, jak tam te narządy ? czy były powiekszone ? - nie były - było wsyztko w normie i napewno piesek jest miedzy cieczkami... więc ufam że tak było. Rana goi się książkowo ponoć.
Dzisiaj zrobila kupkę, no i spiiii spiii i spiiiii nie wiem czy to przez leki czy poprostu wszystko jest ok i potrzebuje odpoczynku...
[ Dodano: 08-02-2015, 13:37 ]
a i dodam że po zabiegu jak się wybudziala troszkę popiskiwała, zsiusiala sie na podłogę raz rano już siusiala na ogrodzie kucając lekko - dziś już siada do siusiu normalnie jak zwykle nie wymiotowała po zabiegu tylko ra zwróciła rano ( przed sniadankiem ) potem dostala jesc i niczego nie zwracała wiec naprawde szybko jak na moje oko dochodzi do siebie...
gosia11222 - 09-02-2015, 12:48
Jednak decyzja zapadla za 3 dni Lea konczy 7 mies ..sterylizacja jutro 9.30 ..kurcze no stres ,martwie sie i boje jak to bedzie ?jak ona to zniesie ?ech stres ..
Milena - 09-02-2015, 13:38
Cytat: | kurcze no stres ,martwie sie i boje jak to bedzie ?jak ona to zniesie ?ech stres ..
|
Mniej się tym przejmie niż Ty
gosia11222 - 09-02-2015, 15:40
Zawsze sa jakieś obawy żeby cos sie nie stało ...niedawno 9 mies temu pożegnałam swojego ukochanego labka Rokiego miał 8 lat dlatego martwie sie oby cos nieprzewidzianego sie nie stało ...I JAK TU SIE NIE MARTWIĆ ..dzis noc bedzie dluga
Milena - 09-02-2015, 15:46
gosia11222, rozumiem, bo też się martwiłam o swoje psy kiedy miały przejść jakikolwiek zabieg Ale trzeba być dobrej myśli Wyśpijcie się i nie dawaj wyczuć swojemu skarbowi, że coś jest nie tak, a jutro już będzie po zabiegu
Ewelina - 09-02-2015, 17:31
gosia11222, Trzymam mocno kciuki
gosia11222 - 09-02-2015, 19:45
dzieki za wsparcie ..wszystko naszykowane książeczka i ciepły kocyk ...w południe byłyśmy na długim spacerze spadł snieg wiec było super ..ostatni posiłek był o 18 wiec koniec na dzisiaj
do jutra dam znac co i jak ..trzymajcie kciuki zabieg przesuniety na 9 rano
Milena - 10-02-2015, 10:22
gosia11222, czekamy na wieści
catalaya - 10-02-2015, 10:24
Jak tam Gosiu ? Ciekawa jestem jak dlugie naciecie miala Twoja sunia?
Mam nadzieje ze szybciutko dojdzie do siebie
Ewelina - 10-02-2015, 10:24
gosia11222, Daj znać co i jak
gosia11222 - 10-02-2015, 15:24
No hej była to bardzo dluga noc ...jesteśmy juz w domu zabieg trwał 1,45 min ..rana ponoć nie duża 4 szwy ..lea jeszcze drzewa ,próbuje wstawać ale chwieje sie ...teraz jezt 3,5 h po jeszcze nie robiła siku ..aha i po powrocie do domu 3 razy zwróciła ..pozatym wszystko ok za pare godz dam znac co dalej
catalaya - 10-02-2015, 17:38
No to swietnie teraz bedzie coraz lepiej moja Mila spi spi i spiiii myslalm ze to po lekach ale spiaczka trwa nadal w sumie gdzie sie nie przytuli zasypia ale niech spi niunia juz nie moge sie doczekac kiedy nasze pieski wroca do formy
gosia11222 - 10-02-2015, 18:27
Niby wszystko ok ale te wymioty ...lea juz wstała zrobiła pare kroków ..siku na dywan ...i lulu ...teraz zrobiłam jej zastrzyk chyba pyralgina ...potrafie zrobic sama bo poprzedni labek mial cukrzyce wiec dawalam mu insuline wiec dla mnie to nie problem ...Zobaczymy co noc przyniesie ..mysle ze bedzie juz coraz lepiej
Ewelina - 10-02-2015, 19:56
gosia11222, Będzie coraz lepiej
gosia11222 - 10-02-2015, 20:08
bidulka spi ...
Ewelina - 10-02-2015, 20:12
Jutro już będzie tylko lepiej ale ma fajny kubraczek
gosia11222 - 11-02-2015, 09:09
Dzisiaj o niebo lepiej ..spałyśmy jak zabite oczywiscie czuwałam bo młoda chciała spać ze mną wuec bałam sie żeby nie skoczyła na ziemie z łóżka .rano wstała całkiem inna .chciała isc na dwór ,po schodach zniosłam ją jednak z powrotem chciala sama wejsc do gory .Dostała sniadanie i tabl przeciwbolową i drzema .Czesto liże kubraczek miejsce szwów oraz łape gdzie był wenflon,który wyciągnełam rano ..pozatym wszystko ok troche jeszcze drzema..ech chyba najgorsze za nami
Ewelina - 11-02-2015, 09:24
gosia11222, Uważaj żeby nie dorwała się do szwów, masz kołnierz w domu? Kiedy zostaje sama zakładaj jej jak już ją ta rana interesuję to może się do niej dorwać przez nieuwagę a to jest naprawdę chwila Cieszę się że noc minęła Wam spokojnie
Milena - 11-02-2015, 09:55
gosia11222, fajnie, że już jest lepiej Jeszcze parę dni i będzie po wszystkim
gosia11222 - 11-02-2015, 15:52
Dzien spokojny troszke zjadla ale ciagle drzema chyba jeszcze oslabiona jest ..no i ma troszke biegunke ..dr kazał dac nifuroksazyt ..dr muwi ze to wszystko efekt narkozy ...pozatym ok chyba nic ja nie boli bo spi spokojnie ..rano dostała pół tabl Rimadynu
[ Dodano: 12-02-2015, 09:49 ]
ostani zastrzyk podany z antybiotykiem,rana ok żadnych stanów zapalnych ,skóra wokół rany nie zaczerwieniona, nie ma goraczki ..Zaczynamy 3 dzien ,Lea troszke zaczyna juz brykac
catalaya - 14-02-2015, 14:07
jak tam się czujecie gosiu ?
I takie ogólne pytanko, czy skóra po operacji u waszych piesków "wisi", jak wygląda brzunio?
Niteczka95 - 14-02-2015, 17:10
Po weekendzie chcę zadzwonić do weterynarza, by omówić ostatnie szczegóły i umówić się na termin zabiegu.
Mam jednak jeszcze kilka pytań, ponieważ po operacji byłbym z sunią 2-3 dni w domu, ale potem mam jazdy więc nie będzie mnie dobre 3 godziny w domu i w tym czasie nie będzie nikogo w domu.
Zabieg musi być wykonany teraz, bo to w miarę luźny czas, a potem cały tydzień będę jeździć.
Nie może być to też przesunięte na późniejszy termin, następny miesiąc, bo może nas zaskoczyć następna cieczka
Czy sunia może zostać 3 dni po zabiegu sama na 3 godz. codziennie z zachowaniem środków ostrożności + jak zawsze z jakimś "zabijaczem czasu"?
gosia11222 - 15-02-2015, 08:22
Dzisiaj zaczynamy 5 dobą .Wracamy poma£u do zdrowia ..byl to bardzo cieżki tydzien ..rana goi sie suoer .nie ma nic czerwoneg -żadnych stanów zapalnych.dzien po sterylce przyplata£ sie wirus biegunka ze sladami krwi w kale plus wymioty ..bylo cieżko bidula nic nie jadla ciagle wymioty..lea dostała zastrzyki ..jeszcze 4 dni bede ja klóć ..wczoraj bylo lepiej zjadla ryż z marchewką i byla troche na spacerze ..mysle ze juz bedzie lepiej
[ Dodano: 15-02-2015, 08:26 ]
Niteczka95 napewno bedziesz mogl ja zostawić jesli jest stan bedzie dobry ..oczywiscie zabezoieczona kubraczkiem ..odizoluj ją takze zeby nie miala możliwosci wskakiwac na łóżko ..JA SIEDZIALAM W DOMU PRZEZ 4 TOBY ALBO ZOSTAWIALAM LEE Z KIMS BO BALAM SIE ...
[ Dodano: 15-02-2015, 16:41 ]
gosia11222 napisał/a: | Dzisiaj zaczynamy 5 dobą .Wracamy poma£u do zdrowia ..byl to bardzo cieżki tydzien ..rana goi sie suoer .nie ma nic czerwoneg -żadnych stanów zapalnych.dzien po sterylce przyplata£ sie wirus biegunka ze sladami krwi w kale plus wymioty ..bylo cieżko bidula nic nie jadla ciagle wymioty..lea dostała zastrzyki ..jeszcze 4 dni bede ja klóć ..wczoraj bylo lepiej zjadla ryż z marchewką i byla troche na spacerze ..mysle ze juz bedzie lepiej
[ Dodano: 15-02-2015, 08:26 ]
Niteczka95 napewno bedziesz mogl ja zostawić jesli jest stan bedzie dobry ..oczywiscie zabezoieczona kubraczkiem ..odizoluj ją takze zeby nie miala możliwosci wskakiwac na łóżko ..JA SIEDZIALAM W DOMU PRZEZ 4 DOBY ALBO ZOSTAWIALAM LEE Z KIMS BO BALAM SIE ... |
tenshii - 15-02-2015, 21:28
catalaya napisał/a: | jak wygląda brzunio? |
Jak u psa bez sterylki.
Nawet blizna jest prawie niewidoczna.
Ale bezpośrednio po sterylce może wisieć. U Teyli też tak było.
Niteczka95, może zostać, tylko jej załóż kołnierz
AniaCz. - 15-02-2015, 21:49
catalaya napisał/a: | I takie ogólne pytanko, czy skóra po operacji u waszych piesków "wisi", jak wygląda brzunio? |
Blizna jest bardzo mała i bardzo słabo widoczna. Mojej Negrze żadna skóry nie wisi i nie wisiała nawet bezpośrednio po sterylce.
Niteczka95 - 17-02-2015, 17:40
Jestem umówiony z weterynarzem na czwartek na zabieg, ale jeszcze jutro popołudniu, bądź wieczorem mam zadzwonić co do godziny.
Niestety sunia już w piątek będzie musiała zostać sama w domu na 2 godziny, nie da się tego przeskoczyć, zrobiłbym to później (choć w następnym tygodniu też bity tydzień będę jeździł), ale weterynarz za tydzień wyjeżdża i wraca na początku marca, a on jest taki, że jak wie że go nie będzie, to woli nie zostawiać właściciela w takiej sytuacji.
Jeśli chodzi o jeszcze dłuższe poczekanie, boję się że nas "dopadnie" cieczka : (
Ewelina - 17-02-2015, 17:42
U nas też skóra nie wisi, blizna jest widoczna ponieważ Yoko była szyta dwa razy. Miała powikłania przez złą krzepliwość krwi
Niteczka95 - 18-02-2015, 14:25
Czyli klamka zapadła czwartek o 8 rano sterylka Jenny, jak ja przeżyje ten jutrzejszy dzień to nie wiem
Niestety sunia już w piątek będzie musiała zostać sama w domu na 2 godziny
tenshii - 18-02-2015, 14:57
Niteczka95, będzie dobrze.
A co do piątku to załóż jej kołnierz, kubrak i nic się nie stanie
Ewelina - 18-02-2015, 15:32
Niteczka95, Głowa do góry Będzie dobrze
Niteczka95 - 19-02-2015, 11:09
Ufff! Już po wszystkim, ale ile strachu wyżyłem i nadal się martwię (choć teraz to już niema o co) czy dobrze zrobiłem boję się, że sunia kojarzy sobie to tak, że to ja jej Pan, dałem jej zrobić taką krzywdę
Pojechałem z mamą do miasta, choć i tak nie mogłem się nad niczym skupić, miała byś gotowa tak na 10, ale pojechaliśmy już do weterynarza o 9:30 i miała zakładane szwy, później jak się wybudziła, to weterynarz nas zawołał, sunia merdała ogonem Później wpakowaliśmy ją to auta i przyjechaliśmy do domu.
Gdy zobaczyła, że jesteśmy pod domem, to na nic były nasze próby pomocy, bo ona sama musiała powoli pokonać każdy stopień przy każdym chwilę przystając oczywiście o jakiś skokach itp. niema mowy. Wiadomo!
Pić nie chciała na razie, leki działają. Zastrzyki dostaliśmy do domu. Teraz śpi i trzęsie się co chwile.
Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej!
tenshii - 19-02-2015, 11:12
Niteczka95, będzie wszystko OK
Nie dramatuzuj jutro będzie już miała dobry humor. Z niczym Cię nie kojarzy uwierz mi
A trzęsie się po narkozie. Może też piszczeć, wyć, warczeć - to nie z bólu - może mieć zwidy po narkozie. To norma
Ewelina - 19-02-2015, 11:29
Niteczka95, Zrobiłeś dobrze, zobaczysz niebawem duzo plusów tego zabiegu Wygłaskaj psinkę i odpoczywajcie
gosia11222 - 19-02-2015, 16:44
Tak jak pisałaś ...nie było tak żle choc miałam ciezki tydzien ..nam sie przyplatało ta infekcja przewodu pokarmowego dzien po sterylce ..tak ze sterylka ok ..rany nie lizała ..od wczoraj od kubraczka ale pod naszym czujnym okiem ..jutro 10 dzien i zdjecie szwów ..tak ogolnie to po 6 dniach Lea juz brykała ..i dziewczyny sterylka to nie taki diabeł straszny jak go malują choc zdaje sobie sprawe ze jest to zabieg na otwartym brzuszku ...U nas ok wszystko dobrze sie skonczyło ..dzis lea zaczyna 8 mies
[ Dodano: 21-02-2015, 18:11 ]
Niteczka95. CO tam u was dziewczyny ?
Niteczka95 - 21-02-2015, 18:42
gosia11222 napisał/a: | Niteczka95. CO tam u was dziewczyny ? |
Nasz duet składa się z 1+1, czyli ja nie jestem dziewczyną, zdaję sobie sprawę, że to przez ten nick, no ale przecież pod spodem jest moje imię
No, dziś wszystko jest ok, w piątek też już było w miarę, dostała zastrzyk o 14 do 17 została sama w domu z kością. Nie dostała kołnierza tylko była popsikana takim czymś srebrnym i weterynarz powiedział, żeby poobserwować sunię czy nie wylizuje się za bardzo albo co gorsza wygryza szwy, jeśli tak to przyjechać po kołnierz, jeśli nie jest zbędny i tylko będzie denerwował psa.
Wszystko jest ok, ranka wygląda dobrze, więc kołnierza nie mamy, Jenny jak została sama to spała, bo kość i woda nieruszona była.
Teraz na razie wychodzimy tylko na ogród się załatwić, niedługo zaczniemy krótkie, nieobciążające zbytnio spacery.
10 dzień ściągnięcia szwów, będzie miał miejsce w niedziele za tydzień, więc chyba nic się nie stanie jak pojedziemy w sobotę nie?
Pozdrawiamy
Chelsea - 21-02-2015, 19:28
Niteczka95, nie powinno Szanta miala zdjete szwy po 7 dniach a Czesia po 9
tenshii - 22-02-2015, 09:49
Niteczka95 napisał/a: | Wszystko jest ok, ranka wygląda dobrze, więc kołnierza nie mamy |
Proponuję jednak zakupić kołnierz bo jak tylko rana zacznie się porządnie goić, a włoski odrastać to będzie swędziało niemiłosiernie i na pewno zacznie tam zaglądać.
Niteczka95 napisał/a: | 10 dzień ściągnięcia szwów, będzie miał miejsce w niedziele za tydzień, więc chyba nic się nie stanie jak pojedziemy w sobotę nie? |
Teyla miała po 9 dniach
gosia11222 - 22-02-2015, 16:39
Sory niteczka95 nie docztałam Krzysztof dobrze ze u was tez ok .Lea miała zdjete szwy na 9 dzien.Szkoda ze nie masz choc kubraczka na te pierwsze dni bo balabym sie ale jak pisałam wczesniej Lea wogule sie nie interesowała szwami ..ostatnie 4 dni przed zdjeciem szwów śmigała juz bez niego ..dzis mamy 12 dzien po zabiegu młoda wróciła do formy .Biega ,skacze i broi .Rany nie widać wszystko super pozrastane ..I CIESZE SIE ŻE MAMY JUZ TO Z GLOWY ..była to dobra decyzja i dobry moment .Szybko zapomniałyśmy o tym cieżkim tygodniu
[ Dodano: 22-02-2015, 19:11 ]
pozdrawiamy
Niteczka95 - 01-03-2015, 23:40
Wczoraj czyli w sobotę byliśmy na ściągnięciu szwów, obyło się bez kołnierza ponieważ Jenny była przez nas bardzo pilnowana, widocznie skutecznie i cały czas obserwowana, nie została sama w domu, poza max. 3 godz. nieobecnościami wszystkich domowników od poniedziałku, do piątku w różnych porach dnia. Jedyne co to szwy zaczynały się już lekko wrastać, więc mogły być ściągnięte wcześniej, a były w sobotę czyli 9 dzień po zabiegu, więc myślałem, że bardziej krótko nie mogą.
Weterynarz powiedział, że to od tych szewków samo się zabliźni, już teraz jak będzie lizać, to nic się niestanie. Cięcie ogólnie ładnie się zagoiło, tylko ta skóra tak wisi, sutki jak tłuszcz!
Sunia już wesoła, żywiołowa co pokazywała na wczoraj najdłuższym jak do tej pory od operacji spacerze w parku, aportowała kije, brykała, całowała się z końmi (bo tam w parku jest brama od stadniny), jednak młody pies, to szybko dochodzi do siebie, mimo takiej ingerencji w organizm.
Zauważyłem tylko, że po kilku dniach od operacji Jenny zrobiła się taką ciapą podchodzi pod nogi każdemu, co bardzo utrudnia czasami "ruch domowy" , łazi za mną i moją mamą krok w krok, zapomniała komend, gdy np. jest proszona o położenie się czy pójdzie na miejsce.
Zrobiła się taka przytulanka.
Mogę napisać, że z perspektywy czasu, miałem mnogo wątpliwości, a teraz się czeszę, że podjąłem tą jedyną, słuszną decyzję o sterylizacji i mam to teraz z głowy, nawet gdy było mi jej żal przed i po operacji już w domu, jak cierpiała, to tłumaczyłem sobie, że to dla mojego i jej dobra, lepszego życia w przyjaźni na długie lata i zapobieganie zapełniania się schronisk.
Gdy widzę te latające po mojej wsi psiaki, to mogę odetchnąć z ulgą, bo nas to już nie dotyczy, i śmieję się, że "zmieściłem się w czasie" [ze sterylką u Jenny], bo pieskie zaloty się już zaczęły , z jednej strony dobra wiadomość - WIOSNA w drodze!
tenshii - 02-03-2015, 09:44
Niteczka95 napisał/a: | aportowała kije, brykała, całowała się z końmi |
to akurat trochę błąd bo wewnątrz wszystko jeszcze się goi i może pęknąć.
Jeszcze 10 dni po zabiegu ściągnięcia szwów mieć ograniczone takie radosne zabawy
Niteczka95 - 02-03-2015, 17:40
tenshii napisał/a: | to akurat trochę błąd bo wewnątrz wszystko jeszcze się goi i może pęknąć.
Jeszcze 10 dni po zabiegu ściągnięcia szwów mieć ograniczone takie radosne zabawy |
Aha ok, dzięki za radę
tenshii - 02-03-2015, 17:44
Niteczka95, teraz już może sobie biegać luzem, ale po prostu jeszcze bez aportów, szaleństw
Ewelina - 03-03-2015, 08:52
Niteczka95, Takie informację powinien ci przekazać weterynarz. Ja Yoko oszczędzałam jeszcze przez 3 tyg. po zdjęciu szwów
uskaNeluska - 27-03-2015, 16:47
Korzystając z akcji sterylizacji zapisałam moją sunię na ostatni dzwonek do weta na zabieg
Zupełnie pojęcia nie miałam że są takie akcje....
No i teraz cały weekend mam z głowy,w stresie.bo ja nic nie wiem o sterylizacji.chcę-tego jestem pewna i wiem że to najlepsze co mogę zrobić.ale mam pietra bo to był spontan.idę zatem czytać temat od początku by może choć troszkę pozbyć się stresu
[ Dodano: 27-03-2015, 17:51 ]
ps.fajnie by było jakby ktoś mi udzielił kilka informacji na temat zabiegu zanim przebrnę przez cały wątek....
chodzi o to ile trwa sam zabieg,ile czasu pies musi zostać u weta i czy muszę ją nieść na rękach?(domyslam sie ze tak) no i kiedy stanie a nogi,jak wyglądają pierwsze godziny/dni?
jestem skazana by sama z nią jechać i się boje bo nie wiem co mnie czeka pod względem wytrzymałościowym fizycznie...
Ewelina - 27-03-2015, 19:00
uskaNeluska napisał/a: | ile trwa sam zabieg | tego nikt nie wie to zależy od genetyki.
uskaNeluska napisał/a: | ile czasu pies musi zostać u weta i czy muszę ją nieść na rękach?(domyslam sie ze tak | absolutnie, pies powinien być wybudzony i do domu wrócic na własnych nogach, ewentualnie możemy wnieść ją po schodach.
uskaNeluska napisał/a: | no i kiedy stanie a nogi,jak wyglądają pierwsze godziny/dni? | wszystko zależy od psa, niektóre zaraz po zabiegu odzyskują chęci i spacerują. U nas trochę to trwało, bo Yoko musiała mieć powtórzony zabieg ale po 5 dniach już było dobrze. Przewaznie na drugi dzień pies zaczyna chodzić
Dziewczyny dacie radę. Tylko pamiętajcie o badaniach krwi i badaniach na krzepliwość krwi, moja przez to że nie zrobiłam badania na krzepliwość dostała krwotoku ma problemy z krzepliwością.
uskaNeluska - 27-03-2015, 19:44
Ewelina napisał/a: | pies powinien być wybudzony i do domu wrócic na własnych nogach, ewentualnie możemy wnieść ją po schodach. | uffffff bo już się bałam że będę musiała z nią zapierniczać na rękach
na szczęście mieszkam na parterze
kuuuurcze gdzie ja zrobię teraz badanie krwi w poniedziałek o 11 mamy miec zabieg
kamil8406 - 27-03-2015, 20:47
uskaNeluska, Dziwne że sam weterynarz nie zaproponował zrobienie badań przed zabiegiem. U mojego weta już 10 lat temu jak kastrowałem swojego poprzedniego psa badanie krwi przed zabiegiem musiał mieć zrobione. Bez nich nie podjął by się kastracji psa. Wszystko zależy na jakiego weterynarza się trafi.
uskaNeluska - 27-03-2015, 21:19
Czytam na stronie gabinetu ze badania wykonują na miejscu
to nie jest nasz wet,będę tam pierwszy raz
korzystamy z akcji sterylizacja,to naprawdę ostatni z ostatnich gwizdków by wykonać zabieg.nie ukrywam ze po normalnej cenie to jeszcze by Nela poczekała na zabieg kilka miesięcy
raju,ale ja sie denerwuje
poniedziałek o 11 to chyba serce mi wyskoczy
a powiedzcie-psa tam sie zostawia czy mogę na nią poczekac?
[ Dodano: 28-03-2015, 01:40 ]
tak czytam te wszystkie wpisy i mi sie milion pytań przewala przez głowę...jedno najwazniejsze-serio pies ma nie jeść 24h przed zabiegiem?mi wet mówiła o 8 godzinach i że pić może?
[ Dodano: 30-03-2015, 00:20 ]
to juz za 11h...rajuuuuu, nie wiem czy zasne
[ Dodano: 30-03-2015, 12:49 ]
Nelka jest na stole
a mi sie wyć chce za kazdym razem gdy wspomne sobie widok jej usypiającej
[ Dodano: 30-03-2015, 18:41 ]
I po wszystkim,mam moją malutką w domu.leży biedna przy drzwiach,nie chce położyć się na swoim miejscu.jakby obrazona była.
Ledwo wróciliśmy do domu,na chwiejnych nogach leciała się załatwić.mam nadzieję że to dobry znak
[ Dodano: 31-03-2015, 11:52 ]
No i sielanka się skończyła.zachowanie sunia jest super,dobrze reaguje na sytuację,kompletnie nie sprawia problemu.z rana jednak dzieje się coś złego.
po nocy chciałam zajrzeć,zdjelam ubranko a ono caaaaale brudne od krwi i klejące,zdaje się od tego srebra.
szybciutko zdjelam,podjęłam mój t shirt ale w międzyczasie mloda trochę to wylizala i nakapala krew.do weta dzwoniłam,mam być po 16
[ Dodano: 01-04-2015, 13:26 ]
Nic złego z raną sie nie dzieje.wygląd ładnie.podobno krew przelatuje troszkę bo szew nie jest śródskórny tylko węzełkowy czy coś.
a dziś znów cała wkładka (naklejona wewnątrz ubranka) z krwi
[ Dodano: 06-04-2015, 23:15 ]
Nela krwawiła z rany cały tydzień,dziś przestała.
Szkoda ze nikt tu nie zaglądał by cos poradzić.
Cóż,może przyda się taka informacja dla kolejnych zatroskanych pańciów
karuska29 - 02-05-2015, 12:54
Cześć wszystkim
Mam do was pytanie.. W poniedziałek (27.04) moja Kama miała zabieg sterylizacji. Powiedzcie mi ile mniej więcej wasze psiaki były po takim zabiegu "smutne" ? Bo zaczynam się już martwić o moją.. Jeść je ładnie , bardzo dużo śpi jednak jest taka jakaś osowiała.. Niechętnie wchodzi do domu.. Nie wiem czy to nie dlatego że jest w tym specjalnym ubranku ochronnym..
Ewelina - 02-05-2015, 16:13
karuska29, Może dlatego, że czuję dyskomfort przez ubranko, ale do zdjęcia szwów niech się pomęczy a druga rzecz to pewnie szwy ją ciągną. Niedługo dojdzie do siebie i będzie taka jak dawniej, głowa do góry
karuska29 - 02-05-2015, 16:50
Tak też myśle, bo apetyt to ma wręcz wilczy Jednak chyba brakuje mi jej rozrabiania i szaleństwa z tą to martwienie się.. w każdym bądź razie dziękuje za odpowiedź
uskaNeluska - 07-05-2015, 20:28
Moja do momentu zdjęcia szwów była taka.
Krępowało ją ubranko plus ciągnące szwy.
Teraz już obie zapomniałysmy że wogóle była jakaś sterylizacja
karuska29 - 08-05-2015, 18:29
Na szczęście już po zdjęciu szwów ! Chociaż Kama na dobre do zdrowia na dobre w niedziele Mam nadzieje że teraz będzie już tylko dobrze ! )
aganica - 08-05-2015, 20:13
Będzie dobrze. Sunia zapomni i będzie szczęśliwie korzystała z dobrodziejstw spacerowych. Bez stresu, że jakieś chłopaki jej żyć nie dadzą
Xen - 16-10-2015, 14:21
Dziewczyny, ożyjcie proszę. Czy Wasze psy 4 dni po zabiegu wciąż były bez humoru, nie bawiły się, NIE SIADAŁY? Moja suka prawie wcale nie siada, leżeć też jej ciężko.. I jeszcze w dodatku co jakiś czas dziwnie chrząka, takie pomieszane chrapanie z duszeniem się i kaszlem.. Nie wiem jak to opisać.
anna34 - 16-10-2015, 15:16
Ja mam psa,który następnego dnia po kastracji zachowywał się jakby mu nic nie zrobili
Ale z tego co wiem to suczki gorzej znoszą sterylizacje
Xen - 16-10-2015, 15:34
anna34 napisał/a: | Ja mam psa,który następnego dnia po kastracji zachowywał się jakby mu nic nie zrobili
Ale z tego co wiem to suczki gorzej znoszą sterylizacje |
Moja drugiego dnia też, ale trzeciego znów zrobiło się gorzej.
aganica - 16-10-2015, 15:50
10 dni... osowiała, nie jadła, nie chciała wychodzić na spacery . Ciąża urojona i mlekotok.
Myślałam że oszaleję, zaprosiłam weta do domu ...leki, okłady z kapusty i jakoś z tego wyszła.
karuska29 - 17-10-2015, 12:21
U nas praktycznie do zdjęcia szwów sunia była osowiała ale pierwsze 4-5 dni było najgorsze
Elen - 16-12-2015, 21:52
Witam, proszę o radę. Mam 10letnią sunię po zabiegu (kilka godzin po).
Nie chce mi się położyć, drepczce po całym pokoju i jęczy. Dwa razy byłyśmy już zrobić siusiu. Nie chce pić, z jedzeniem nie sprawdzałam. Widać, że boi się położyć, żeby jej nie bolało... Zresztą ona się kładzie tak, że po prostu robi "plask", więc z całą pewnością świeża rana będzie ją boleć. Dzwoniłam do weta, powiedział, że dostała bardzo silny środek przeciwbólowy i nic więcej się nie da zrobić...
Ktoś miał podobnie? Dzwonić jeszcze do raz do weta i prosić, żeby coś jej dodatkowo podał czy trzeba to wytrzymać?
missy - 27-12-2015, 22:55
U nas tylko 1 dzień po był ciężki.. Lexi spała prawie cały dzień, mało co się ruszała.
2 dni po już normalnie funkcjonowała, wrócił apetyt i merdający ogonek
roobaczek - 07-04-2016, 10:42
Nasza psina została wysterylizowana w prezencie na 2 urodziny, 2 godziny po zabiegu wróciła do domu, weszła na 3 piętro po schodach, była troszkę obolała i ospała, ale nie przeszkadzało jej to przywitać po powrocie do domu swojego ukochanego pana. Pan zabrał ją po jakiś 5 godzinach od zabiegu na krótki spacer, po czym wrócili do domu. Nie było z nią najmniejszego problemu, przespała całą noc, nie piszczała, nic jej nie dolegało. Kilka dni później już biegała, na wizycie kontrolnej u weta już skakała, chociaż nie powinna, ranka pięknie się zagoiła, śladu po niej nie ma. Zdecydowaliśmy się na sterylkę, bo nie chcieliśmy jej rozmnażać, i męczyć się z odganianiem kawalerów. Sunia po sterylce miała się rzekomo uspokoić, przytyć, nic z tego jaki był z niej wariat taki jest do dziś, waga cały czas nie przekracza 30 kg.
aganica - 19-04-2016, 19:00
Postanowiła podzielić się historią pewnej suczki.
Prawie rok temu zaginęła, czy zaginęła bo wydostała się z posesji i poszła "zwiedzać świat" ? raczej ktoś jej pomógł bo...ślad wszelki po niej zaginął. Poszukiwania na wielką skalę, schroniska, weterynarze, ogłoszenia i nic...jak kamień w wodę.
W tą sobotę telefon od osoby która ma "hodowlę" ... po czipie /po roku prawie/ odnaleziono właściciela.
Dziwne, prawda... suka się znalazła ponad 300km od domu...utuczona jak prosiak ..
Jakie wnioski ?
To tylko moje przypuszczenia i nikogo nie chcę oskarżać ale.. po sterylizacji nie było śladu i dopuszczana /na pewno/ nie dała się pokryć.........poco komu jałowa suka. Nie dało się rozmnożyć to .. nagle się przypomniało że suka ma właścicieli.
Można by powiedzieć..sterylizacja pozwoliła wrócić psu do domu .
tenshii - 20-04-2016, 14:19
Dlatego moja ma na ID napisane, że jest po zabiegu. Żeby w razie co ktoś nie chciał jej własnie na rozmnażanie
Crockerydoll - 04-06-2016, 18:20
Kochani!!
Moja sunia jest tydzień po sterylizacji i chodzi w ubranku. Zauważyłam, że od jakiś trzech dni w momencie, gdy siada to za każdym razem się poprawia, jakby miejsce, w którym sadza swoje szanowne siedzenie jej nie pasowało... Zawsze wybiera, jednak, miejsce tak, aby mieć możliwość oparcia. Początkowo myślałam, że to robaki, jednak sprawdziłam kiedy było ostatnie odrobaczanie i okazało się, że 2 miesiące temu... Nigdy się jej to wcześniej nie zdarzało. Z załatwianiem się też nie ma problemu. Czy jakiemuś labkowi też się to zdarzyło? Czy to możliwe, że Sabci przeszkadza wiązanie nad ogonkiem?
Pozdrawiam Was wszystkich gorąco i proszę o odpowiedź:)
Małgosia35 - 04-06-2016, 21:02
Crockerydoll napisał/a: | Czy to możliwe, że Sabci przeszkadza wiązanie nad ogonkiem? |
możliwe,jak również to ,że rana po sterylce się goi ,ma tam założone szwy i może to powodować dyskomfort.
Crockerydoll napisał/a: | Zawsze wybiera, jednak, miejsce tak, aby mieć możliwość oparcia. |
być może jak się opiera odciąża choć trochę miejsce gdzie było szycie i jest jej po prostu wygodniej
Crockerydoll napisał/a: | jednak sprawdziłam kiedy było ostatnie odrobaczanie i okazało się, że 2 miesiące temu... |
w ciągu 2 miesięcy psiak może się nabawić mnóstwa robali
Crockerydoll - 04-06-2016, 21:28
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Uspokoiłam się. 8.06. idziemy na kontrolę- a póki co napawamy się swoim towarzystwem i ... balkonem:D
bandyta.it - 27-01-2017, 00:18
Zdecydowałem się na Labradora - suczkę, w przyszłości mam zamiar ją sterylizować, bo raczej nie planuje prowadzić hodowli i z tego powodu mam pytanie. Czy sterylizacja wywołuje jakieś zaburzenia w psychice psa, urazy? Czy później w czasie zabaw czy kąpania pozwoli się dotknąć w miejsca byłych szwów? Moi dziadkowie mają kundelka suczkę, która nie pozwala się dotknąć w tamte okolice i brać na ręce(jest po sterylizacji, wzięta z schroniska), może to inny problem, nie wiem. Piesek po sterylizacji będzie taki sam, tylko bez popędu seksualnego/cieczki?
adresprzema - 27-01-2017, 12:10
bandyta.it napisał/a: | Czy sterylizacja wywołuje jakieś zaburzenia w psychice psa, urazy? |
Sterylizacja powoduje zaburzenia w gospodarce hormonalnej, a te z kolei będą mieć wpływ na psychikę suni. Zatem każda sterylizacja czy kastracja ma nieodwracalny wpływ na psychikę zwierzęcia.
Ponadto niestety nie jest zabiegiem w 100% bezpiecznym. Jeśli poszperasz w necie, czy na tym forum znajdziesz opisy powikłań po sterylce.
bandyta.it napisał/a: | bo raczej nie planuje prowadzić hodowli |
Również nie zamierzam rozmnażać Kory, ale też nie zamierzam jej sterylizować. Ponieważ jest to ingerencja w naturę i to bardzo poważna, a do tego nieodwracalna.
Zanim podejmiesz decyzję poszperaj trochę w dostępnych materiałach i rozważ wszystkie za i przeciw.
tenshii - 27-01-2017, 13:27
Sterylizacja zmienia zachowanie suki na bardziej odważne, ponieważ do głosu zaczyna dochodzić testosteron.
Odwaga nie oznacza jednak agresji.
Inaczej jest w przypadku suk już agresywnych przed sterylizacją - zabieg może choć nie musi pogłębiać tego problemu.
Sterylizacja rozwiązuje problem niechcianej ciąży, ciąż urojonych oraz ropomacicza które jeśli już wystąpi zawsze prowadzi do sterylizacji tak czy siak ale w stanie zagrażającym życiu bo w czasie trwania stanu zapalnego. I choroba czesto występuje również w starszym wieku więc to dodatkowa komplikacja.
Odpowiednio wcześnie wykonana sterylizacja zmniejsza także ryzyko raka sutka.
Pies spokojnie pozwala się dotykać w miejsce po zabiegu, szczególnie jak już się wszystko wygoi.
To nie jest duża rana - ma około 4 cm.
Ja polecam. Moja suka ma 8 lat, jest wysterylizowana, jest zdrowa i na ciele i psychicznie.
Ponad 90% suk na tym forum jest po sterylizacji i nic się im nie dzieje.
bandyta.it - 27-01-2017, 14:14
adresprzema napisał/a: |
Również nie zamierzam rozmnażać Kory, ale też nie zamierzam jej sterylizować. Ponieważ jest to ingerencja w naturę i to bardzo poważna, a do tego nieodwracalna.
Zanim podejmiesz decyzję poszperaj trochę w dostępnych materiałach i rozważ wszystkie za i przeciw. |
Z tego co tutaj poczytałem jak na razie to różnie się goją te rany po sterylce - czasem wcześniej, czasem później, czasami coś pójdzie nie tak i trzeba jechać jeszcze raz.
Ale przynajmniej psiaka nie dotknie ciąża urojona, nowotwory macicy, ropomacicza i inny syf.
Jest to także ułatwienie dla właściciela.
adresprzema - 27-01-2017, 14:42
Cytat: | Ale przynajmniej psiaka nie dotknie ciąża urojona, nowotwory macicy, ropomacicza i inny syf. | Możesz jeszcze dodać cysty jajników, nowotwory jajników.
Raczej trudno żeby sunię spotkały choroby narządów, które wycina się w trakcie sterylizacji.
Można również promować walkę z rakiem piersi przez amputacje piersi, co kto lubi.
Jedno jest pewne. Sterylizacja nie jest operacją obojętną dla psychicznego i fizycznego zdrowia suni.
Wpisz w szukajkę frazę "powikłania po sterylizacji" i poczytaj.
Co się może zdarzyć?
Może wystąpić zespół odprysków jajnikowych, może dojść do powstania ropni pooperacyjnych, zrostów, zapalenia kikuta macicy, przewiązki mogą się zsunąć, mogą wystąpić trudności w gojeniu się rany pooperacyjnej. Do tego ryzyko związane z samą narkozą. Poczytaj sam.
Kora jest po pierwszej cieczce. Gdyby oznaki ciąży urojonej miały się pojawić, to w ciągu najbliższych 2 tygodni. Zobaczymy.
tenshii - 27-01-2017, 15:10
bandyta.it, nie zastanawiaj się tylko sterylizuj
adresprzema - 27-01-2017, 17:09
tenshii napisał/a: | bandyta.it, nie zastanawiaj się tylko sterylizuj |
bandyta.it, jesteś facetem, więc zdajesz sobie sprawę, że decyzja powinna być podjęta po analizie za i przeciw. W przeciwieństwie do koleżanki namawiam Cię do samodzielnego myślenia. To na prawdę nie boli.
Poli - 03-02-2017, 13:39
Sterylizacja suki przed pierwsza ciezko zapobiega niemal w 100 % rozwojowi raka gruczolow mlecznych,ok 70 % suk niesterylizowanych choruje na nowotwory.
Ja zaluje ogromnie ze mojej nie wysterylizowalam jak byla mloda. Cos do poczytania :
http://www.mikropsy.org/s...cno-i-dosadnie/
aroo - 04-02-2017, 10:20
Dlaczego piszesz tylko o jednej stronie medalu ? Sterylizacja suki przed pierwsza cieczka ma wplyw na jej rozwoj hormonalny i psychiczny a to ma ogromne znaczenie dla zycia psa, zawsze jest iles ZA i iles PRZECIW. Chodze do bardzo dobrego weterynarza, najlepsze opinie w moim miescie i ten polecil mi sterylizacje suki po 1szej cieczce, poczytalem w necie opinie i wypowiedzi i jestem tego samego zdania. Moja suczka ma 8 miesiecy, czekam na pierwsza cieczke z sterylizacja.
adresprzema - 04-02-2017, 12:00
Przy poprawianiu NATURY trzeba zachować bardzo daleko idącą ostrożność.
Jakieś 40 lat temu medycyna uznała, że wyrostek robaczkowy jest nam całkiem zbędny. Powoduje więcej kłopotów niż z niego pożytku. I jeżeli dobrze pamiętam we Francji zaczęto dzieciom usuwać wyrostki. Po latach okazało się, że miało to katastrofalny wpływ na ich ogólne zdrowie.
Cytat: | Sterylizacja suki przed pierwsza ciezko zapobiega niemal w 100 % rozwojowi raka gruczolow mlecznych,ok 70 % suk niesterylizowanych choruje na nowotwory. |
Za to jest naukowo dowiedzione, że sterylizacja szczeniaka całkowicie zaburza jego prawidłowy rozwój psychiczny. Ale również ma wpływ na rozwój fizyczny. Np większą skłonność do dysplazji. Czy 3 razy większe ryzyko występowania mięsaka kości w porównaniu z sukami niesterylizowanymi.
Poli, poczytaj co na ten temat piszą fachowcy, a nie jakieś stowarzyszenia "mikropsa i maximruszka".
Urywek tekstu Dr n.wet. M.Klimowicz-Bodys
Jeśli bierzemy pod uwagę wady zabiegu przed pierwszą cieczką:
1. Prawdopodobieństwo większego ryzyka występowania okołosromowego zapalenia skóry lub młodzieńczego zapalenia
2. Suki sterylizowane poniżej 3 miesiąca życia wykazują większą tendencję do nietrzymania moczu w porównaniu do suk sterylizowanych w wieku od 3 miesięcy do 1 roku
3. Tempo wzrostu jest niezmienione, jednak zamykanie nasad kości jest opóźnione. Co ważne dla hodowców owczarków niemieckich: u samic poddanych sterylizacji przed 6 miesiącem życia częstotliwość występowania dysplazji biodrowej wynosiła 6,7%, a w przypadku psów sterylizowanych pomiędzy 6 a 12 miesiącem życia 4,7%. Niby niewiele…a jednak znacząco.
4. U suk sterylizowanych przed ukończeniem pierwszego roku życia występowanie mięsaka kości jest ponad 3 razy większe niż u samic niesteryliowanych.
Całość tu: http://cane-corso.epsy.org/artykul/sterylizacja
Poli - 05-02-2017, 23:52
Ja nie pisalam o sterylizacji ( pediatrycznej ) szczeniat co stosuje sie glownie w usa i jak wiadomo niesie to ze soba sporo negatywnych konsekwencji.
Co do sterylizacji po pierwszej cieczce sa to juz "stare" zalecenia, typu jak kiedys bylo aby dopuscic suke raz dla zdrowia. Wszystkie nowe badania i zalecia mowia o sterylizacji przed pierwsza cieczka kiedy suka zakonczyla rosnac. I to akurat wie kazdy dobry weterynarz ktory jest na bierzaca z badaniami.
Nowotwory u suk sa plaga w ostatnich latach i stetylizacja jest jedynym sposobem aby uchronic je przed tym.
Kazdy robi jak chce i ma wladny mozg.
Ja nie chce aby moj pies w imie "naturalnosci" cierpial i umarl przedwczesnie, chce aby zyl dlugo i szczesliwie.
adresprzema - 06-02-2017, 02:01
Cytat: | Ja nie pisalam o sterylizacji ( pediatrycznej ) szczeniat co stosuje sie glownie w usa i jak wiadomo niesie to ze soba sporo negatywnych konsekwencji. |
Ciekawe, wiadomo, że sterylizacja szczeniąt niesie wiele zagrożeń, czy jak piszesz "negatywnych konsekwencji" a mimo to jest dalej stosowana i wspierana przez teksty, jakie przytaczasz.
Poli napisał/a: | Co do sterylizacji po pierwszej cieczce sa to juz "stare" zalecenia, |
7 lat to stare? Dobra, załóżmy, że tak jest. Tylko co zmieniło się w statystykach zachorowalności suk?
7 lat temu ryzyko mięsaka kości było ponad 3 razy większe u suk sterylizowanych przed ukończeniem roku. A dzisiaj już nie jest? Masz na to jakieś badania naukowe?
Poli napisał/a: | typu jak kiedys bylo aby dopuscic suke raz dla zdrowia. |
Czy koleżanka ma zdolność odróżniania "wiedzy podwórkowej" od publikacji fachowców? Jeżeli tak to proszę o przytoczenie opinii dr. nauk wet. w tej kwestii.
Poli napisał/a: | Nowotwory u suk sa plaga w ostatnich latach i stetylizacja jest jedynym sposobem aby uchronic je przed tym. |
Nowotwory są plagą. Ale ich przyczyną nie jest występowanie organów rozrodczych u suk.
I sterylizacja nie jest jedynym sposobem walki z nimi.
Jeśli się głębiej zastanowić to wycinanie zdrowemu zwierzęciu organów, które są potencjalnie narażone na nowotwory jest idiotyzmem.
Trzeba szukać przyczyny występowania nowotworów!
Co takiego zmieniło się w ciągu ostatnich 50 lat, że dzisiaj nowotwory u psów są plagą?
Psy zmieniły swoje DNA? Nie sądzę.
Zmieniła się atmosfera? Trochę tak.
A może zmienił się sposób odżywiania psów? No to na pewno!
Może więc warto wrócić do karmienia psów tym co dla nich naturalne, zamiast wycinać zdrowym zwierzętom, zdrowe organy.
Poli napisał/a: | Kazdy robi jak chce i ma wladny mozg. |
Fakt posiadania zdrowego, władnego mózgu nie jest gwarantem logicznego myślenia. Mamy na to niestety aż nazbyt wiele przykładów.
Wiem, że logika to pojęcie, które ma kilka tysięcy lat. Dla koleżanki może być "stare", dla mnie cały czas pozostaje aktualne.
Pozdrawiam serdecznie.
anna34 - 06-02-2017, 08:34
Sterylizacja i kastracja jest jak najbardziej na miejscu,jeśli nie chcemy rozmnażać swoich psów,bądż nie jesteśmy w stanie ich upilnować,co często się niestety zdarza.Już nie będe powtarzać wpisów o chorobach.Mój pierwszy pies był wykastrowany,gdyż uciekał za sukami i musiałby chodzić całe życietylko na smyczy,a co to za życie dla psa.Po kastracji przestał zwiewać za sukami.Pozatym w jego psychice nic się nie zmieniło,był dalej świetnym,rodzinnym i grzecznym psem .Polecam.
Nitka - 04-05-2017, 10:09
adresprzema napisał/a: | Poli napisał/a:
Kazdy robi jak chce i ma wladny mozg.
Fakt posiadania zdrowego, władnego mózgu nie jest gwarantem logicznego myślenia. Mamy na to niestety aż nazbyt wiele przykładów. |
Troszkę niebezpiecznie jest myśleć, że tylko Ty masz rację, a wszyscy inni są kretynami (cytat z Rancza, ale tak mi tutaj pasuje )
.
adresprzema - 04-05-2017, 12:10
Nitka napisał/a: |
Troszkę niebezpiecznie jest myśleć, że tylko Ty masz rację, |
Zatem proszę o wykazanie, że nie mam racji. Gdyby koleżanka to potrafiła nie musiała by się uciekać do personalnych ataków.
Nitka napisał/a: | a wszyscy inni są kretynami |
Kretynów nie jest znowu tak wielu. Kretynizm to przestarzały termin medyczny.
Jest też trochę debili, idiotów i imbecyli. (To również przestarzałe terminy medyczne).
Jest też całkiem pokaźna część społeczeństwa, bezrefleksyjnie wpatrzona w mas-media głównego nurtu i łykająca bzdury jak głodne pelikany.
Niestety, ta część społeczeństwa nawet nie jest świadoma, że od lat jest manipulowana.
To tyle o przekroju społecznym.
Nitka napisał/a: | cytat z Rancza |
Domyślam się, że Ranczo, to jakiś serial telewizyjny?
Pytam, bo lata temu uznałem, że tv ogłupia i zaprzestałem jej oglądania.
Skoro bawimy się w cytaty to i ja dorzucę swoje dwa ulubione.
Nie wystarczy mieć sprawny umysł, trzeba go jeszcze dobrze używać.
- Kartezjusz
Są dwie rzeczy nieskończone: wszechświat i ludzka głupota, chociaż co do tego pierwszego... nie jestem pewien.
- Albert Einstein
Nitka - 04-05-2017, 14:50
Uderz w stół, a nożyce się odezwą.
Szanowny Pan w każdym jednym temacie występuje jako specjalista stopnia najwyższego, gdzież mnie z takim polemizować i racje swe udowadniać.
Nadmienię tylko, iż uczestniczki forum mają labradory lat kilkanaście, są tu również hodowczynie, jak i weci, kolega raptem rok.
Ja tylko 7 lat żyję sobie z ciachniętą sunią i wiem doskonale, że raka macicy ani jajników nie dostanie bo ich nie ma a i dodam że podczas ciachania, a miała rok już był początek ropomacicza i bardzo, bardzo się cieszę że to zrobiłam, bo dziś mogłoby już jej nie być, gdybym nie zdążyła
Ale kolega może też skrytykować Angelinę Joli, która się ciachnęła, a mogła przejść na Barfa.
A na poważnie,tak sobie poczytuje forum, moim jest inne, ale to też lubię i widzę że w każdym temacie kolega ma wiedze ogromną popartą zapewne naukowymi wywodami, a nie weźmie po prostu pod uwagę tego, ze każdy może mieć inne zdanie na określony temat. ma do tego prawo
Zacytowałabym Tuwima, ale jest tam przekleństwo więc nie mogę.
adresprzema - 04-05-2017, 17:18
Nitka napisał/a: | Szanowny Pan w każdym jednym temacie występuje jako specjalista stopnia najwyższego, gdzież mnie z takim polemizować i racje swe udowadniać. |
Polecimy cytatem:
Kiedy jestem głupi tolerują mnie, kiedy mam rację, wpadają w gniew.
- Johann Wolfgang Goethe
Głos zabieram głównie w trzech dziedzinach tego forum. Psiej psychice, odżywianiu i trochę na temat sterylizacji. Zresztą w tym ostatnim temacie mam mieszane odczucia.
W tematach o których mało wiem raczej się nie wypowiadam.
Nitka napisał/a: | Nadmienię tylko, iż uczestniczki forum mają labradory lat kilkanaście, są tu również hodowczynie, jak i weci, kolega raptem rok. |
Jeżeli dobrze rozumiem, zdaniem koleżanki, staż na forum ma świadczyć o wiedzy w wybranych tematach?
Zaprawdę bardzo oryginalne kryterium oceny wiedzy użytkowników. Pogratulować.
Nitka napisał/a: | Ale kolega może też skrytykować Angelinę Joli, która się ciachnęła, a mogła przejść na Barfa. |
Oczywiście uważam ją za niespełna rozumu, lub w najlepszym razie zmanipulowaną i ogłupioną kobietę.
I oczywiście za lawinowy wzrost zachorowań na nowotwory w ostatnim stuleciu winię bardziej czynniki środowiskowe jak szczepionki, degradacja środowiska naturalnego, głównie przez nawozy sztuczne, a co za tym idzie nasz sposób odżywiania. Najmniej za to odpowiedzialna wydaje się być genetyka, przynajmniej w świetle tzw. nowej biologii. (Jeżeli koleżanka jest zainteresowana tą dziedziną nauki to mogę podesłać na pw linki do ciekawych materiałów).
Nitka napisał/a: | A na poważnie,tak sobie poczytuje forum, moim jest inne, ale to też lubię i widzę że w każdym temacie kolega ma wiedze ogromną popartą zapewne naukowymi wywodami, a nie weźmie po prostu pod uwagę tego, ze każdy może mieć inne zdanie na określony temat. ma do tego prawo |
A czy ja koleżance zabraniam sięgania do naukowych materiałów?
Przeciwnie, w wielu wpisach podaję źródło swoich informacji i przekonań, by każdy sam mógł sięgnąć do oryginałów i wyrobić sobie swoje własne zdanie.
Co więcej przynajmniej kilkukrotnie zachęcałem do wyrażania odmiennego zdania, a zwłaszcza kiedy jest poparte solidnymi argumentami. Pisałem, że w ten sposób wzbogaci się wiedza zawarta w ramach forum, a czytający poznają kilka alternatywnych metod, czy sposobów postępowania.
Tylko prowadźmy dyskusje oparte o argumenty, co powinien zrozumieć średnio rozgarnięty gimnazjalista.
Tymczasem droga Nitko sprowadzasz dyskusję do poziomu przedszkolaka.
Postanowiłaś na mnie napluć, ponieważ miałem więcej czasu chęci i energii, żeby zgłębiać określone zagadnienia i szukać odpowiedzi w opracowaniach naukowych, czy tekstach fachowców, tak jak w tym temacie.
A do tego mam czelność dzielić się wyszperaną wiedzą na forum.
Pozostań przy oglądaniu Rancza, a ja pozostanę przy zgłębianiu tematów, które z mojego punktu widzenia są ciekawe i dzieleniu się z innymi jeżeli o to proszą.
Nitka - 04-05-2017, 20:54
adresprzema napisał/a: | Nitka napisał/a:
Nadmienię tylko, iż uczestniczki forum mają labradory lat kilkanaście, są tu również hodowczynie, jak i weci, kolega raptem rok.
Jeżeli dobrze rozumiem, zdaniem koleżanki, staż na forum ma świadczyć o wiedzy w wybranych tematach? |
nie staż na forum, a posiadanie laba kilkanaście lat- czytamy szanowny Pani spokojnie bez nerw i gniewu- ja daleka od tego jestem, tak sobie tylko podziwiam czytając mądrość Pana w tak wielu tematach, pomimo innego zdania hodowczyń tejże rasy i to hodowczyń od np lat przeszło 20, jak również wetów, ale to moje takie delikatne spostrzeżenia adresprzema napisał/a: | Oczywiście uważam ją za niespełna rozumu, lub w najlepszym razie zmanipulowaną i ogłupioną kobietę. |
a cóż tu do rzeczy ma zmanierowanie???? za nowotwory typu Angeliny głównie odpowiadają geny i mniej istotne jest od czego one są od tego jak je zwalczyć, jeżeli można ciachnięciem, to to zrobiła, tak na marginesie, czy ma Pan pojęcie co to jest nowotwór, czy tylko tak Pan skrobie powielając mądrości wszelakie, bo ręczę Panu, że w takim wypadku człowiek zrobi wszystko aby się ratować, więc niech się Pan nie wymądrza na temat postępowania Angeliny kiedy nie ma Pan o tym pojęcia-czyż jest Pan onkologiem????
adresprzema napisał/a: | Najmniej za to odpowiedzialna wydaje się być genetyka, przynajmniej w świetle tzw. nowej biologii. (Jeżeli koleżanka jest zainteresowana tą dziedziną nauki to mogę podesłać na pw linki do ciekawych materiałów). |
Chłopie nie rozśmieszaj mnie, ja w tym pracuje- to ja mogę Ci podesłać wiele wiele na ten temat, ale sądzę, że możesz Pan napisać do onkologów, a najlepiej Komisji Bioetycznej na ten temat- badania porzucą na temat genetyki nowotworów, a oddadzą je do badań biologom-alem się uśmiała, aż jutro to pokaże w pracy
ale te linki to może poproszę, zobaczymy te ciekawostki, może cały oddział genetyki na onkologii upadnie, bo to nie genetyka, a biologia będzie badać nowotwory
adresprzema napisał/a: | Pozostań przy oglądaniu Rancza, a ja pozostanę przy zgłębianiu tematów, które z mojego punktu widzenia są ciekawe i dzieleniu się z innymi jeżeli o to proszą. |
a czytałam, że Pan nie wie co to jest, bo tv nie ogląda, ale tak- jeżeli mam czytać takie bzdety, to wolę Ranczo
Co do gimnazjalistów, to ja nie kończyłam, za stara jestem, za moich czasów jeszcze ich nie było, ale przedszkole tak-więc dlatego mi bliższe
[ Dodano: 04-05-2017, 22:09 ]
Na poważnie, bez kilku wyjątków, każdego na forum Pan traktuje jak głupszego, każdego kto ma tylko inne zdanie, przykładów bez liku, wystarczy wyświetlić Pana wszystkie wypowiedzi, a argumenty gdzie???
-Ja napisałam dla mnie najpoważniejszy: moja suka gdyby nie sterylka dostałaby ropomacicza już w wieku kilkunastu miesięcy, okazało się podczas sterylki
-dziewczyny piszą o uspokojeniu się psów, brak ucieczek, a co za tym idzie życie bez smyczy
I ostatnie pytanie -skoro sterylka jest zła, to co w przypadku ropomaczicza? zostawiamy bo się wyliże, czy wtedy ciachamy i wtedy sterylka jest cacy?
Kolejny przykład: suka hodowlana (czyli rodząca) w wieku lat 9 dostała guzów sutka, Pan usunął tylko to z marginesem, ale tylko guza, bez sterylki, a teraz płacz, bo za rok suka dostała ropomaczicza i nie zdążyli, a po sekcji okazało się że raczysko tez było, gdyby wtedy też ciachnął razem z guzem- to by do dziś żyła
wiele takich przykładów znam, ale nie neguje Pana zdania, nie chce Pan- to nie robi, proszę bardzo, tylko proszę nie pisać że inni też mają tak myśleć, każdy ma prawo do własnego zdania popartego argumentami, bo one są i za i przeciw sterylce, niech każdy sam wybierze.
adresprzema - 04-05-2017, 23:25
Nitka napisał/a: | nie staż na forum, a posiadanie laba kilkanaście lat |
Wielokrotnie wspominałem, że Kora jest moją czwartą sunią. Suniami opiekuję się od 30 lat.
Problem w tym, że to co wiem ze swoich własnych doświadczeń, to jest nic w porównaniu do wiedzy Dr n.wet. M.Klimowicz-Bodys , bo w tym właśnie temacie powołuję się na ten tekst.
Nitka napisał/a: | pomimo innego zdania hodowczyń tejże rasy i to hodowczyń od np lat przeszło 20, jak również wetów, |
Z iloma psami ma do czynienia "hodowczyni od lat przeszło 20"?
Z pięcioma? Z pięćdziesięcioma?
Z pięćdziesięcioma psami wet ma kontakt w jednym tygodniu swojej praktyki.
W tym konkretnym przypadku cytowałem tekst Doktora Nauk Weterynaryjnych.
Czy naprawdę koleżanka uważa, że hodowca z 20 letnim stażem wie więcej niż Doktor Nauk Weterynaryjnych?
Proszę o linki do prac wspomnianych wetów, które kwestionują statystyki i wiedzę, które cytowałem.
Nitka napisał/a: |
a cóż tu do rzeczy ma zmanierowanie???? |
Uprzejmie proszę koleżankę o czytanie ze zrozumieniem, bez nerwów i gniewu. To powinien ogarnąć średnio rozgarnięty gimnazjalista. Już wiem, że koleżanka nie kończyła gimnajum, ale jednak wiek zobowiązuje.
Przeczyta koleżanka raz jeszcze i wskaże gdzie wspominałem o zmanierowaniu?
Nitka napisał/a: | za nowotwory typu Angeliny głównie odpowiadają geny |
Proszę mnie poprawić jeśli jestem w błędzie. Wyżej wspomniana pani nie miała żadnego zdiagnozowanego nowotworu. Czy tak?
Na raka zmarła jej matka i ona sama obawiała się raka w związku z czym najpierw poddała się mastektomii, a później przeszła operację usunięcia jajników i jajowodów.
Jak podała w wywiadzie dla NYT - Wskazaniem do zabiegu było ryzyko zachorowania na nowotwór związane z mutacją genu BRCA1, którego gwiazda jest nosicielką.
Polskie MZ podaje na stronie http://www2.mz.gov.pl/www...&my=153&ma=2442
Bardzo wysokie lub znacznie zwiększone ryzyko zachorowania - zdefiniowane według powyższych kryteriów - występuje w Polsce w około 12-15% rodzin chorych na raka piersi
12 - 15 % z grupy maksymalnego ryzyka!
Ciekawe co zrobi pani Angelina, kiedy dowie się, że istnieje spore ryzyko nowotworu mózgu.
Niesmacznym było by pytać, czy zdecyduje się na dekapitację.
Nitka napisał/a: | mniej istotne jest od czego one są od tego jak je zwalczyć, |
Tu koleżanko, jako "zawodowiec", aż poraziłaś mnie swoją nie "wiedzą".
Śmiem twierdzić, że dopóki nie zrozumiemy w pełni mechanizmu powstawania nowotworów nie będziemy rozumieć jak skutecznie wyeliminować je z naszego życia.
Poza tym, czy współczesna medycyna nie jest przypadkiem zdania, że lepiej zapobiegać niż leczyć? Nitka napisał/a: | czyż jest Pan onkologiem????
|
A czy Pani jest onkologiem? Czy tylko pracuje Pani na onkologii?
Nitka napisał/a: | Chłopie nie rozśmieszaj mnie, ja w tym pracuje- to ja mogę Ci podesłać wiele wiele na ten temat, ale sądzę, że możesz Pan napisać do onkologów, a najlepiej Komisji Bioetycznej na ten temat- badania porzucą na temat genetyki nowotworów, a oddadzą je do badań biologom-alem się uśmiała, aż jutro to pokaże w pracy |
No cóż, nie zejdę do poziomu Pani brodzika intelektualnego. Zapewne oczekuje Pani, że nazwę ją babą, ale zamiast tego poczekam, aż nauczy się Pani podstawowych zasad kultury osobistej.
Może jednak warto było by się nauczyć co nieco od gimnazjalistów?
Cytat: | a czytałam, że Pan nie wie co to jest, bo tv nie ogląda, |
Ale w przeciwieństwie do Pani potrafię korzystać z wyszukiwarek Internetowych.
[ Dodano: 05-05-2017, 01:29 ]
Nitka napisał/a: | Na poważnie, bez kilku wyjątków, każdego na forum Pan traktuje jak głupszego, każdego kto ma tylko inne zdanie, przykładów bez liku, wystarczy wyświetlić Pana wszystkie wypowiedzi, a argumenty gdzie??? |
Proszę o wskazanie miejsc, gdzie traktuję innych jako głupszych. Podobno przykładów jest bez liku?
W tym konkretnym temacie sama ustawiła się Pani w pozycji głupszej pisząc:
Nitka napisał/a: | gdzież mnie z takim polemizować i racje swe udowadniać. |
Ja tylko z wrodzonej grzeczności nie zaprzeczyłem.
Nitka napisał/a: | wystarczy wyświetlić Pana wszystkie wypowiedzi, a argumenty gdzie???
|
Proszę wskazać konkretnie gdzie brak Pani argumentów, a chętnie uzupełnię wypowiedzi o argumenty.
Nitka napisał/a: | -Ja napisałam dla mnie najpoważniejszy: moja suka gdyby nie sterylka dostałaby ropomacicza już w wieku kilkunastu miesięcy, okazało się podczas sterylki
-dziewczyny piszą o uspokojeniu się psów, brak ucieczek, a co za tym idzie życie bez smyczy |
Szanowna Pani,
Dla mnie również najważniejsza jest moja sunia.
Konsultowałem się z kilkoma wetami i wszyscy są zgodni, że najlepszym momentem do sterylizacji jest teraz. Czyli między pierwszą a drugą cieczką.
Mam głęboko gdzieś argumenty typu "brak ucieczek" czy upilnowanie suni.
Wbrew naturze wydaje mi się wycinanie zdrowych narządów u zdrowej suni tylko dlatego, że istnieje ryzyko zachorowania.
Przez miliony lat natura była nieomylna, jeżeli chodzi o psowate. W przeciwnym razie już dawno by wyginęły.
Nagle od kilkudziesięciu lat mamy problemy z nowotworami u psów. (nagle w porównaniu z działającą miliony lat ewolucją.)
A najlepszą naszą odpowiedzią jest "poprawiać naturę i amputować narządy narażone na nowotwory".
Dalej nie wiemy jakie czynniki są odpowiedzialne za występowanie nowotworów i wolimy okaleczać zdrowe sunie, nie znając przyczyny. Przecież to szaleństwo.
Rozumiem, że w Pani przypadku, a właściwie Pani suni, wet powiedział, że widzi początki choroby.
Co wykazało badanie wyciętych tkanek?
Czy jest możliwe, że wet powiedział tak, żeby utwierdzić Panią w przekonaniu, że podjęła Pani słuszną decyzję w ostatnim z możliwych momentów, żeby uspokoić Panią? Pani sumienie?
aganica - 05-05-2017, 05:54
Może wspomnę o takiej przypadłości jak, nietrzymanie moczu po sterylizacji.
Jak to się ma do decyzji przed czy po pierwszej cieczce ?
Ano tak, że ma to związek z odpowiednio wysokim poziomem estrogenów . Przy jego obniżeniu /kastracja/ zwieracz cewki moczowej może żle funkcjonować.
Pytanie ... jaki to ma związek z kastracją przed czy po pierwszej cieczce?
Chyba wszystkim wiadomo , kiedy występuje pierwsza cieczka ...ano wtedy gdy suka jest dojrzała płciowo i osiąga odpowiedni poziom estrogenów.
Gdy planowałam kastrację suczki..zapytałam o to weta i hodowcy labradorów w jednym.
Porada była bezsprzeczna....kastruj po....... bo jeżeli nawet wystąpi, to jest łatwe w opanowaniu za pomocą leków.
U kastrowanych przed /pierwszą cieczką/ praktycznie jest to niemożliwe.
Podawanie nawet dużej dawki estrogenów nie wzmocni na tyle, cewki moczowej by zatrzymać popuszczanie.
Julita J. - 08-05-2017, 10:53
Mam serdeczną prośbę - przenieście te wyzwiska i ubliżanie sobie na priv??? bo od kilku stron nic nie wnosicie do dyskusji tylko zaśmiecacie forum wiem wiem, zaraz podniosą się głosy narodu, że przecież nikt nie każe mi czytać, ale forum jest właśnie od tego żeby czytać i wymieniać informacje (a nie przez kilkanaście postów się kłócić i wciąż powtarzać to samo), temat jest naprawdę ciekawy i godny uwagi, więc piszmy o nim. Z góry dziękuję
Nitka - 08-05-2017, 11:13
Wielka racja. Amen.
Co do sterylki: tak jak pisałam, moja sunia była ciachnięta po pierwszej cieczce, koleżanki przed i ja różnicy między nimi nie widzę, obydwie urosły, obydwie moją typowo labradorowe zachowania, na razie nie popuszczają, NIE MAJĄ ŻADNYCH ZABURZEŃ PSYCHICZNYCH, ANI FIZYCZNYCH!! A widzimy się codziennie, bo mieszkamy w jednym bloku i przyjaźnimy się,nasze suki też od 7 lat i co dziennie chodzimy na spacery,jeździmy na wczasy itd.
Ja się zastanawiałam nad ciachnięciem przed pierwszą cieczką, ale za długo,bo dostała cieczki
Wg naszego weta,lepiej jest przed pierwszą cieczką, bo w 100% uchroni przed rakiem sutków- to jego zdanie.
Obecnie mają ponad 7 lat obie i jest wszystko ok.
Każdą następną sunię również ciachnę, bo jeżeli mogę zapobiec nowotworom, to dlaczego mam tego nie zrobić? A na razie po 7 latach nie widzę żadnych skutków ubocznych sterylki, mało tego, ta moja koleżanka adoptowała również małą sunię kundelka-też ją ciachnęła, ma teraz 4 lata i też nic się nie dzieje.
tenshii - 08-05-2017, 12:59
Ciesz się człowieku, że już nie jestem adminem bo za takie odzywki już dawno byś z forum wyleciał. Głównie to o powielaniu swoich genów...
Aganica, serio nie zareagujesz?
anna34 - 08-05-2017, 13:22
Widze,że tu już nikt nie reaguje z adminów
Nitka - 08-05-2017, 14:07
Niestety przykre to
Obrażanie jest tu na porządku dziennym.
aganica - 08-05-2017, 16:38
Julita J. napisał/a: | Mam serdeczną prośbę - przenieście te wyzwiska i ubliżanie sobie na priv??? bo od kilku stron nic nie wnosicie do dyskusji tylko zaśmiecacie forum |
Przeniesione w odpowiednie miejsce.
adresprzema - 08-05-2017, 17:49
Trafiłem na dość ciekawe opracowanie przygotowane przez autora na podstawie 6 źródeł naukowych:
Myślę, że każdy odpowiedzialny właściciel psa, który stoi przed dylematem sterylizować czy nie powinien się zapoznać z ryzykami.
Co mówią badania?
Wymienia się następujące korzystne skutki kastracji samców:
- eliminuje ryzyko (niewielkie bo poniżej 1%) zgonu z powodu nowotworu jąder; wiadomo- skoro nie ma jąder nie ma i nowotworu jąder,
- zmniejszenie ryzyka nienowotworowych schorzeń prostaty ale zwiększenie ryzyka schorzeń nowotworowych prostaty w tym wysoce złośliwego adenocarcinoma prostaty,
- zmniejsza ryzyko przetok około odbytniczych.
Negatywne skutki kastracji samców:
- jeśli zabieg wykonano poniżej pierwszego roku życia psa, znacząco wzrasta ryzyko osteosarcoma (bardzo agresywny nowotwór kości),
- kilkukrotnie zwiększa ryzyko naczyniakomięsaka serca,
- trzykrotnie zwiększa ryzyko niedoczynności tarczycy i psa czeka wówczas leczenie substytucyjne do końca życia,
- zwiększa ryzyko upośledzenia starczego - dezorientacja w otoczeniu domowym lub zewnętrznym, problemy w kontaktach z domownikami,
- trzykrotnie zwiększa ryzyko otyłości, a co za tym idzie wielu problemów zdrowotnych z nią związanych,
- czterokrotnie zwiększa ryzyko nowotworu prostaty. Badania wykazują, że ponad 80% niekastrowanych psów powyżej 5 roku życia rozwija łagodny przerost prostaty. Ale kastrowane psy mają większe niż niekastrowane psy szanse na wystąpienie wysoce złośliwego nowotworu prostaty (adenocarcinoma). Kastrowane psy mają także większą skłonność do pojawienia się przerzutów w płucach,
- dwukrotnie zwiększa ryzyko nowotworów dróg moczowych
- zwiększa ryzyko schorzeń układu kostnego
- zwiększa ryzyko nieprawidłowych reakcji poszczepiennych,
- zmniejszenie masy mięśniowej,
- skrócenie życia o 2 lata w porównaniu z niesterylizowanym rodzeństwem
W przypadku suk jest nieco inaczej - wydaje się, że korzyści z kastracji mogą przewyższać zagrożenia zdrowotne.
Wymienia się następujące korzystne skutki kastracji suk:
- przy zabiegu wykonanym przed 2,5 rokiem życia, znamiennie zmniejsza się ryzyko nowotworów sutka, który jest najczęstszym złośliwym nowotworem u suk,
- niemalże wyklucza zagrożenie ropomaciczem, które dotyczy koło 23% niesterylizowanych suk, i zabija koło 1%,
- zmniejsza ryzyko przetok okołoodbytniczych,
- niweluje niewielkie ryzyko (poniżej 0,5%) guzów narządów rodnych,
Niekorzystne skutki kastracji suk:
- przy zabiegu wykonanym poniżej 1 roku życia suki, zwiększa się znamiennie zagrożenie osteosarcoma,
- zwiększa ryzyko naczyniakomięsaka śledziony i serca,
- trzykrotnie zwiększa ryzyko niedoczynności tarczycy,
- zwiększa ryzyko otyłości, ponieważ spowolniony zostaje metabolizm organizmu
- powoduje problemy z nietrzymaniem moczu - u 4-20% suk, częstomocz. Niedobory testosteronu i estrogenów indukują problemy z nietrzymaniem moczu. Pojawiają się zwłaszcza u suk (20%). Rasy większe są bardziej zagrożone tym powikłaniem( boksery do 60%),
- zwiększa ryzyko zakażeń dróg moczowych,
- zwiększa ryzyko zmian zapalnych pochwy, zwłaszcza u suk sterylizowanych przed osiągnięciem dojrzałości płciowej,
- zwiększa ryzyko guzów układu moczowego,
- zwiększa zagrożenie schorzeniami układu kostno-szkieletowego,
- zwiększa zagrożenie niepożądanymi reakcjami poszczepiennymi (nawet do 40%),
- zmienność nastrojów i zwiększenie agresji (ostatnie doniesienia),
- zmniejszenie aktywności u psów użytkowych (a nie każdy pies jest tylko ozdobą dywanu czy kanapy),
- zmniejszenie masy mięśniowej,
- skrócenie życia o 2 lata w porównaniu z niesterylizowanym rodzeństwem.
Całość tekstu tu - http://www.molosy.pl/showthread.php?t=29608
tenshii - 08-05-2017, 17:54
Ja to bym chciała zobaczyć jakieś badania na próbie kontrolnej suk sterylizowanych i niesterylizowanych - które częściej i bardziej chorują i umierają w bezpośrednim związku ze sterylizacja lub jej brakiem.
Bo to co grozi to wie każdy i w każdym stanie - z macicą lub bez może się zdarzyć coś złego.
Oddychanie też może być śmiertelne. Brak oddychania również.
W takich tematach nie ma 100% racji.
Każdy wybiera taką drogę która pozwala mu uniknąć doświadczeń z przeszłości - swoich lub bliskich mu osób.
Ja miałam niekastrowanego psa, który przez to odszedł przed czasem. Dlatego teraz kastruję psy.
Adresprzema pewnie zupełnie inaczej spojrzałby na temat gdyby nie zauważył zamkniętego ropomacicza u swojej suki, i gdyby wskutek tego ją stracił. A nie zawsze zobaczyć się da odpowiednio wcześnie.
I tyle w temacie
adresprzema - 08-05-2017, 18:39
Cytat: | Ja to bym chciała zobaczyć jakieś badania na próbie kontrolnej suk sterylizowanych i niesterylizowanych - które częściej i bardziej chorują i umierają w bezpośrednim związku ze sterylizacja lub jej brakiem. |
Jeżeli tylko znajdziesz takie badania podziel się nimi.
Jeżeli klikniesz w odnośnik, który zamieściłem to jako źródło podanych jest 6 publikacji.
Zarówno mnie jak i Tobie chodzi pewnie o oszacowanie ryzyka i podjęcie decyzji, która niesie mniejsze ryzyka z punktu widzenia psiego zdrowia.
O wygodzie właściciela nie wspominam, bo jeśli ktoś nie potrafi upilnować suki czy psa, to zwyczajnie jest nieodpowiedzialny i nie powinien się psem opiekować. Więc głuchy jestem na argumenty, typu, "to jest wygodne". Dla mnie liczy się wyłącznie zdrowie suni.
tenshii napisał/a: | Każdy wybiera taką drogę która pozwala mu uniknąć doświadczeń z przeszłości |
Moje doświadczenie jest takie, że jedna z dalmatynek została uśpiona z powodu nowotworu sutków. Z tym, że w bardzo sędziwym wieku jak na dalmatynkę.
Autor opracowania podaje, że średnia długość życia kastratów jest mniejsza o ok 2 lata w porównaniu do braci i sióstr niesterylizowanych. Dwa lata to ok 15% mniej psiego życia.
Też chciałbym, żeby decyzja była prosta i oczywista, ale jak na razie niestety nie jest.
Tym bardziej, że w moim przypadku należało by ją podjąć teraz. A ja dalej nie wiem co będzie lepsze dla suni.
tenshii - 08-05-2017, 19:00
adresprzema napisał/a: | Też chciałbym, żeby decyzja była prosta i oczywista, ale jak na razie niestety nie jest.
Tym bardziej, że w moim przypadku należało by ją podjąć teraz. A ja dalej nie wiem co będzie lepsze dla suni. |
I teraz gadasz jak człowiek
Bo masz prawo tego nie robić
Masz prawo wierzyć że jej brak jest lepszy niż jej zrobienie
Ale nie masz prawa mówić że sterylizacja to krzywda, błąd itp
adresprzema - 08-05-2017, 20:12
Cytat: | Ale nie masz prawa mówić że sterylizacja to krzywda, błąd itp |
Nie rozumiemy się. Postaram się to wyjaśnić.
Dalej uważam, że sterylizacja to krzywda wyrządzona bezbronnemu zwierzęciu, jeżeli właściciel nie kieruje się względami medycznymi, tylko własną wygodą.
Dla każdego normalnego właściciela bezwzględnym priorytetem powinno być zdrowie jego psa, a nie potencjalne korzyści widoczne w behawiorze psa, które daje się opanować, lub złagodzić treningami z psem. Zachowanie psa po sterylce to tylko dodatkowy efekt, który zresztą nie zawsze jest zgodny z naszymi oczekiwaniami.
Pamiętasz temat o agresywnym psie, który nauczył się agresji w stosunku do innych samców, które chciały z nim kopulować? Również zabierałaś w nim głos.
Natura nie toleruje próżni. Jeżeli odbierzemy psu możliwość jego naturalnych ekspresji przez ingerencję w gospodarkę hormonalną na skutek sterylki, to w to miejsce pojawiają się inne zachowania zastępcze, często trudne do przewidzenia.
Możesz mnie za to spalić na stosie, czy obrzucać fekaliami, ale z uporem maniaka będę twierdził, że najwyższą wartością dla właściciela psa powinno być jego zdrowie i ogólny dobrostan psa, a nie wygoda właściciela.
Dlatego jeżę się kiedy ktoś na poparcie sterylki przytacza argumenty dotyczące behawioru.
A skoro już rozmawiamy jak cywilizowani ludzie czy mogła byś opisać jak przeoczyłaś ropomacicze? Rozumiem, że zamknięte, bo otwarte raczej trudno przeoczyć. Bo to jest chyba statystycznie największe zagrożenie dla suni.
Nie mam własnych doświadczeń, ale z tego co czytam, to badanie suni po cieczce, precyzyjniej badanie krwi i wymazu z pochwy powinno albo wykluczyć, albo być podstawą do zrobienia USG i RTG. A to już całkiem albo wykluczy albo potwierdzi.
tenshii - 09-05-2017, 06:32
Sterylizacja to również względy medyczne
I o tym też było pisane wielokrotnie. Dlatego nie masz prawa mówić że to błąd.
Bo dla jednych zabieg jest wskazaniem ze względów medycznych - np przeciwdziałanie ropomaciczu choćby. Mój pies jest wykastrowany między innymi dlatego że ma padaczkę i każda większa podnieta powodowała atak....
Dla każdego względy medyczne są inne i inaczej rozumiane.
A ropomacicze przeoczyć jest bardzo łatwo. Bo może przyjść w różnym czasie i różnie na psa wpłynąć.
Koleżanka w czasie studiów weterynaryjnych przegapiła u swojej goldenki bo nie było zmian w jej zachowaniu. Dopiero posklejana sierść przy sromie, któregoś dnia wzbudziła jej niepokój. To przyszło nagle. I się okazało że jest ropomacicze zamknięte, baaardzo zaawansowanie. Pies 9 letni (przez 9 lat nic jej nie było, nawet pól ciązy urojonej nie miała). I w jej stanie i wieku operacja była bardzo ryzykowana i długa. Na szczęście się udało psa uratować.
Ja szanuję Twoje podejscie bo wielu ludzi takie ma, ale w tym temacie nie ma jednej prawdy bo za każdą stroną stoją zalety i wady.
Moja suka ma 8 lat, jest 6 lat po sterylizacji i jest perfekcyjnie zdrowa. Wykastruję i wysterylizuję każdego psa w przyszłości jakiego będę miała.
[ Dodano: 09-05-2017, 07:41 ]
Jeszcze przypadek siostry mojej suki, tylko trochę starszej
Też 9 lat bez sterylizacji. Tzn kiedyś właścicielka chciała to zrobić ale już w początkowej fazie zabiegu okazało się że suka ma problemy z krzepliwością, nie jakieś ogromne, ale jednak więc być może potrzebna będzie transfuzja i zabieg będzie trudniejszy. Zrezygnowała.
I znowu w wieku 9 lat przyszło ropomacicze. Pies starszy, konieczność sterylizacji w stanie zapalnym i nadal problem z krzepliwością. Znowu bardzo trudna operacja z podwójnym problemem....
Większa rana bo powiększone narządy --> więcej krwi --> większy problem.
Było bardzo ciężko.
Znam wiele takich przypadków.
Znam tez jeden kiedy pies po operacji wybudził się, ale potem w nocy odszedł. Ale to raczej wina narkozy, nie sterylizacji, więc mogło się zdarzyć przy każdego rodzaju zabiegu.
I ile lat jestem w świecie psim, to nie słyszałam aby zabieg zaszkodził zdrowiu w linii prostej sterylizacja --> choroba.
Albo sobie nie przypominam, ale to też znaczy że to jednostkowe przypadki.
Za to brak sterylizacji często (nie zawsze ale często) niesie za sobą cierpienia
Nitka - 09-05-2017, 11:53
adresprzema napisał/a: | Dalej uważam, że sterylizacja to krzywda wyrządzona bezbronnemu zwierzęciu, jeżeli właściciel nie kieruje się względami medycznymi, tylko własną wygodą. |
Jak najbardziej i chyba wygoda nie jest podstawą sterylki, a tylko względy medyczne.
adresprzema napisał/a: | Dla każdego normalnego właściciela bezwzględnym priorytetem powinno być zdrowie jego psa |
Tu się zgadzamy.
adresprzema napisał/a: | Zachowanie psa po sterylce to tylko dodatkowy efekt, który zresztą nie zawsze jest zgodny z naszymi oczekiwaniami. |
Na przykładzie wielu znanych mi od ponad 7 lat psów różnych ras ono się nie zmieniło, chyba że na korzyść, jeżeli chodzi o bardzo popędliwe psy, które gwałciły wszystko non stop-to naprawdę strasznie uciążliwe, nie wie ten kto nie miał z tym do czynienia.
Ja też znam przypadki ropomacicza u suk w podeszłym wieku i to naprawdę wtedy niesie wielkie ryzyko.
Tak jak pisałam, nie widzę żadnej różnicy między sukami sterylizowanymi przed pierwszą i po pierwszej cieczce, psychicznie są takie same, mało tego, jest parę suk nie ciachniętych (hodowlane) i między nimi też nie widzę żadnej różnicy, a znamy się kilka lat i spotykamy codziennie na spacerze.
Wspominany przykład rotki wręcz daje odwrotny obraz tej niedobrej sterylki- teraz właściciel żałuje, a całe życie uważał, że to takie niedobre dla suk, a gdyby ciachnął gdy przeszła na hodowlaną emeryturę żyła by sobie do dziś- a miała dopiero 9 lat.
Żadna z suk nie popuszcza, niektóre mają ponad 12 lat, natomiast zachorowała i lała, aż się bez pampersa nie obyło sunia nie ciachnięta-może to przypadek, ale to moje prawdziwe statystyki.
tenshii napisał/a: | I ile lat jestem w świecie psim, to nie słyszałam aby zabieg zaszkodził zdrowiu w linii prostej sterylizacja --> choroba. |
tenshii napisał/a: | Za to brak sterylizacji często (nie zawsze ale często) niesie za sobą cierpienia | Ogromne, ja widziałam na szczęście tylko kotkę z ropomaciczem, ale nigdy więcej nie chce już oglądać.
[ Dodano: 09-05-2017, 12:53 ]
Acha i każda następna sunia będzie na pewno ciachnięta, co do psa nie wiem.
[ Dodano: 09-05-2017, 13:03 ]
adresprzema napisał/a: | Natura nie toleruje próżni. Jeżeli odbierzemy psu możliwość jego naturalnych ekspresji przez ingerencję w gospodarkę hormonalną na skutek sterylki, to w to miejsce pojawiają się inne zachowania zastępcze, często trudne do przewidzenia.
|
Absolutnie się z takimi nie spotkałam, ale to dopiero 7 lat więc może jeszcze takowe przyjdzie?
Sunie hodowlane (dalamtynki i border colie), z którymi się spotykamy codziennie od 7 lat (zdjęcia mam jako dowód) i te ciachnięte (labradory, doberman, haski, sznaucer miniatura, seter)zachowują się tak samo, żadnej różnicy nie widzę w zachowaniu, ani większej, bądź mniejszej agresji (to właśnie najmniejsza borderka jest najgorszą cholerką, która zębami nas zagania do kupy-jest pracująca), ani nie są bardziej przytulaste, węszą i pracują tak samo, tak samo kochają-laby wszystko co się rusza itd. I to prawdziwe obserwacje nie z książek, ale z autopsji ponad 7 letniej.
karolina_hot - 16-07-2018, 20:03
witam proszę mi powiedzieć ile po sterylizacji i co dawaliście pieskowi jeść
Suzi - 21-11-2018, 21:09
Ja wzięłam psa ze schroniska, także był już wykastrowany:) W innym przypadku psa bym nie kastrowała, ale jeśli byłaby to suczka zdecydowałabym się na sterylizację, ale raczej po pierwszym miocie.
|
|