forum.labradory.org

Poznajmy się... - Labki mieszkające poza granicami Polski

AnnaK_84 - 08-02-2009, 23:37
Temat postu: Labki mieszkające poza granicami Polski
Nie spotkalam sie z takim watkiem wiec zakladam. Pomyslalam sobie ze milo by bylo abysmy i my ktozy w Polsce nie mieszkamy a psiaki posiadamy mogli sobie tu pogadac. W kacu juz coraz czesciej mozna spotkac Polaka w moim wypadku w Anglii z psiakiem ktozy sie tu zaklimatyzowali i sprawili czworonoga. Czyz nie bylo by milo abysmy i my robili sobie zloty Labkomaniakow ??
gwiazdka - 09-02-2009, 01:01

hehehe Ja jestem za :P
AnnaK_84 - 09-02-2009, 10:02

gwiazdka, to bardzo dobrze, a ja w coventry bywam co jakis czas bo my tam rodzinke mamy , moze jak bedzie nas tu troszke wiecej wybierzemy sobie jakies miasto do ktorego wszyscu beda mieli podobna droge i bedzie duzo fajnego miejsca dla psiakow i zrobimy sobie super spotkanko :)
Szyszunia - 09-02-2009, 10:47

Ja do Coventry tez nie mam daleko. Juz kiedys wspominalysmy o spotkaniu, ale wiadomo, ze teraz pogoda nie zachwyca...
Z tego co wiem, to jest jeszcze tylko AniaCz. Ona mieszka w Londynie. Cos mozna pózniej pokombinowac. W koncu Anglia taka duza nie jest :-P

AnnaK_84 - 09-02-2009, 11:16

teraz to rzeczywiscie pogoda kiepska , ale lato juz niebawem , ja juz coraz czesciej czuje promienie slonca na twarzy , i juz sie nie moge doczekac wedrowek na plaze z Otisem i rodzinka hehe
Szyszunia - 09-02-2009, 11:28

Slonce?! Kurcze u nas zima w pelnym tego slowa znaczeniu :-P Na dzis wieczór zapowiadaja burze sniezna :D Moze nie pójdziemy jutro do pracy...
AnnaK_84 - 09-02-2009, 12:58

Szyszunia, gdzies na ktoryms watku wyczytalam ze ty masz paszport dla Bonusa , czy mozesz mi powiedziec jak go wyrabialas i jak razem podrozujecie samolotem , samochodem i czy przy takiej podrozy trzeba miec jeszcze jakies dodatkowe papiery

[ Dodano: Pon 09 Lut, 2009 ]
Szyszunia, a z ta praca to chyba nawet dobrze tak raz kiedys sobie wolne zrobic :)

gwiazdka - 09-02-2009, 13:27

my mamy też paszport i byliśmy już raz samochodem z zarą.. wszystko odbyło się ok... najważniejsze aby mineło pół roku kwarantanny i psiak może jechać do polski.. potem przed powrotem do Anglii trzeba iść do weterynarza i podać psu tabletke na odrobaczenie.. plyn na pchly i takie tam..i zbadac psa.. wet wpisuje to do paszportu psiaka i mozna jechac.. anna spytaj weta to ci dokladnie wytlumaczy.. i da ksiazeczke zwiazana co i jak z paszportem :) hehehe a na spotkanie jestem chetna :)
Szyszunia - 09-02-2009, 13:31

AnnaK_84, najpierw trzeba bylo delikwenta zachipowac (ok 20 funtów), po dwóch tygodniach (my musielismy czekac, az mu sie szczenieca kwarantanna skonczy, ale Wy pewnie nie bedziecie musieli, bo Otis zapewne ma juz wszystkie potrzebne szczepienia :) ) dostal szczepionke na wscieklizne (ok 50 funtow). I znów trzeba bylo czekac 3 tygodnie, zeby zrobic badanie krwi (ok 90 funtów, chociaz wczesniej nam mówili, ze bedzie 60 ]:) ). Jesli piesek przejdzie badanie pozytywnie, to do Twojej kliniki przychodzi paszport, a jesli nie to trzeba powtórzyc szczepionke i badanie krwi (ale wet powiedzial, ze to bardzo rzadko sie zdarza)
Teraz jeszcze tylko 6 miesiecy czekania i mozemy z pieskiem podrózowac.
Samolotem nie polecam, bo musialabys kupic specjalna klatke, poza tym tanie linie lotnicze nie przewoza zwierzat.
Zanim wrócisz do UK, piesek musi byc odrobaczony i odpchlony góra 48h przed wjazdem i musisz miec na to wpis do paszportu.
Po wiecej informacji musialabys zwrócic sie do Gwiazdki albo AniCz. One maja wieksze doswiadczenie w tych sprawach :)
Sie rozpisalam, sorki :-P

AnnaK_84 - 09-02-2009, 13:44

gwiazdka, ja dla Otisa mam taki specjalny plyn na na pchly i czy pomimo tego ze mu go daje to weterynarz bedzie musial dac jeszcze jakis , a jak ci sie jechalo z Zara bo moj Otis to ma straszna chorobe lokomocyjna , poprostu straszne zeczy sie z nim dzieja , raz moj Krzys chcial z nim jechac do Cambridge , to sie az przerazil co sie z nim dzialo i zawruci przejechal moze razem z 10 mil wiemy ze sa tabletki lokomocyjne dla psa ale czy przez tyle godzin dzialac beda ?? :(
Szyszunia, ja ten chip juz mam zalozylam jak pierwszy raz u weterynarza bylam , a co do tych szczepien to wiem ze Otis mial jakies 3 ale za nie wiem dokladnie na co bym musiala sprawdzic , czy one czasem nie byly wlasnie na wscieklizne , pamietam ze dopuki otis nie dostal tej 3 to nie moglismy z domu wychodzic tz, do ogrody tak ale ontaktu z innymi psami nie mogl miec , a na czym polega ta kwarantanna bo mi sie ona kojazy odrazu z tym ze mi psa zabiora i przez iles tygodni go w klatce beda trzymac pod nadzorem :bad:

Szyszunia - 09-02-2009, 13:50

Ta kwarantanna oznacza, ze pies nie moze wrócic do UK dopuki nie minie 6 miesiecy. Mozesz z nim wyjechac, ale nie bedzie mógl wrócic. Ale zostaje w domku, nie zabiora Ci go (tez mi sie tak skojarzylo :D )
AnnaK_84 - 09-02-2009, 14:11

a gdzie on ma miec ta kwarantanne w uk czy w polsce bo jaki jest sens jechac z psem do polski jesli nie bede go mogla z powrotem ze soba zabrac tylko bedzie musial zostac tam na pol roku , sory albo ja tak glupia albo nie wiem bo nie rozumiem :-P
Szyszunia - 09-02-2009, 15:17

AnnaK_84, bo to takie glupie jest... teoretycznie mozesz z nim pojechac do Polski, ale bedzie musial tam zostac. Ale lepiej poczekac te 6 mies. w UK i wtedy to juz mozna podrózowac ile sie chce.
Sorki, to moze ja tak zamotalam :)

gwiazdka - 09-02-2009, 16:10

no dokladnie.. musi minac 6 miechow.. wyjechac z uk wyjedziesz ale nie wrocisz jak nie minie ten czas... moj kolega kiedys nie wiedzial i pojechal a zostalo mu 3 miechy kwarantanny.. i koles we francjii mu powiedzial albo pan zostawia nam psa na 3 miechy albo pan spowrotem wraca do pl..oczywiscie wrocil i zostawil psa u rodzicow... moja zara akurat znosi jazde autem super... cala droge do pl spala i spowrotem tak samo ;) a wiec nie milam zbytnich klopotow... co do tych kropli.. te krople powinno sie psu co 3 miesiace podawac.. a przy wjezdzie psa do uk wymagana jest wizyta u weta i te tabletki i krople... i co najsmieszniejsze... wjazd psa nie powinien byc wczesniej niz 24h od podania tabletki... ale nie powinno byc problemu aby wet w polsce wpisal odpowiednia date ... nam wpisal odp date.. do godziny promu.. a bylismy u niego 2 dni wczesniej.. :)

[ Dodano: Pon 09 Lut, 2009 ]
A tak pozatym to jak Wam się mieszka w Uk i pracuję ?.. Wracacie do Pl?? czy nie... Ja ostatnio miewam ciężkie chwile tutaj.. i powoli mamy dość razem z chłopakiem.. i chyba nie zabawimy tutaj już dłużej.. 4 lata Mi starczą.. a chłopakowi 5.. chyba już nie wytrzymam dłużej..

AnnaK_84 - 09-02-2009, 19:36

gwiazdka, mi9 sie wydaje ze wszystko przez ta recesje, my tutaj tez juz 5 lat siedzimy , tyle ze my tu juz raczej zostaniemy, urodzil nam sie tu synek zycie sobie ulozylismy , a do Polski do czego mieli bysmy tam wracac od nowa by trzeba bylo zaczyna , mysle ze za duzo czasu juz minelo abysmy my tam wrocili , tutaj sie odnalezlismy i jestesmy zadowoleni a w Polsce juz ciezko , co tam mam zalatwic to wiecznie mnie krew zalewa bo to wszystko pod gorke, ostatnio chcialam synka zameldowac u mojej mamy w mieszkaniu bo potrzebne mi to bylo zeby pesel do paszportu dostac to sie nie dalo babka za okienkiem sie strasznie wymadzac zaczela , a mnie jak smiecia traktowac probowala wiec jej powiedzialam co ja o niej i o tym bajzlu mysle i wyszlam , a tytaj wszystjko na spokojnie ludzie na ulicy sie do obcych usmiechaja , sa zyczliwi i mili , na pytanie jak leci nie odpowiadaja " stara bida " tylko "w porzadku a co u ciebie" , Kraj i kultura zupelnie inna ale mi chyba bardziej odpowiada

[ Dodano: Pon 09 Lut, 2009 ]
Szyszunia, a te trzy pierwsze zastrzyki co pies dostal to nie byly na wscieklizne ??

Szyszunia - 09-02-2009, 20:14

AnnaK_84, my obowiązkowe mieliśmy tylko dwa. Na wściekliznę był dodatkowo, ale możliwe, że Otis był już szczepiony i na to. Sprawdź w książeczce, my dostaliśmy Nobivac.
A co do życia UK, to mam podobne zdanie co Ty, z tym wyjątkiem, że zostać tu nie chcę. Mimo, że w Polsce też musiałabym zaczynać od początku, to tęsknię bardzo. Do ludzi, do mojego miasta. Nie mogłabym tu zostać...

AnnaK_84 - 09-02-2009, 20:25

Szyszunia, Nobivac. to na wscieklizne ??
ja to nie mam co wracac do mojego miasta bo u mnie wiekszosc znajomych wyjechalo , a rodzinka mnie czesto odwiedza a ja ich

AniaCz. - 09-02-2009, 20:31

AnnaK_84, po pierwsze witam na forum. :)
Jesli chodzi o te 3 szczepienie o ktorych piszesz to sa szczepienia ochronne na choroby zakazne, ostatnie trzecie powinno byc na wscieklizne. Jezeli czipowanie bylo robione po szczepieniu na wscieklizne to niestety trzeba je powtorzyc, jesli natomiast twoj psiak zostal najpierw zaczipowany a pozniej zaszczepiony powtorki nie trzeba robic. Kolejny etap to pobranie krwi. Pozniej czek sie na wynik, jesli wynik ok. 6 miesiecy pies zostaje w UK i pozniej mozesz z nim podrozowac do woli w ta i spowrotem. Warunek jest taki, ze nie mozna przekroczyc terminu szczepienia na wscieklizne nawet o 1 dzien, poniewaz bedziesz musiala powtarzac cala kwarantanne od nowa.
Na 24-48h przed przekroczeniem granicy UK pies musi zostac odrobaczony i odkleszczony i musi to zaostac wpisane do paszportu.

gwiazdka - 09-02-2009, 20:33

Szyszunia Ja właśnie przechodzę ten okres... ,że tęsknie do Mojego kochanego Wrocławia i do znajomych ;) a Tej Anglii ma dość ..Ania co do życzliwości to się zgodzę.. ale widzisz zależy kto Jak trafił.. Ja jak tu przyjechałam..to zaczełam pracę na warehousie.. jak większość.. pracuje tam do dziś... 3 lata... to jest warehous coopa.. pewnie kumacie te sklepy.. tam jest strasznie ciężka praca.. pikowanie win...teleizorow i wszystkiego co ze spożywką zwiazane.. do tej pory na poczatku pikowalam.. i mialam wypadek w pracy... jak dla nich zapie******** za przeproszeniem.. to bylam fajna... a jak mi sie zdarzyl wypadek to zaczeli mnie traktowac jak smiecia.. jak poprosilam o lzejsza prace to nagle nic nie ma... a pelno takiej u nas... wkoncu wywalczylam lettkie obowiazki robilam 7 miechow w biurze.. ale ludzia zaczelo to sie nie podobac dlaczego ja siedze tam a oni charuja.. chodzi o angoli.. ale nie tylko... a wiec.. teraz mnie wywalili znowu na ta ciezka prace.. przenioslam sie na part tima.. szukam czegos innego ale jak wiecie ciezko teraz znalezc prace w uk przynajmniej w coventry.. chociaz jezyk mam nie najgorszy... eh.. pozatym u nas w firmie zwalniaja ludzi.. a wiec... troszke mnie juz to wszystko przytlacza.. i mam dosc.. przez ta prace mam teraz niezle peoblemy z plecami.. i lekarz mi zabronil sie przemeczac.. ale przeciez z czegos trzeba zyc..

[ Dodano: Pon 09 Lut, 2009 ]
w tej pracy mecza mnie nie tylko fizycznie ale bardziej psychicznie... przetocze wam jedna sytuacje... jak polak zlamal reke i poszedl do szefa naszego i powiedzial , aby mu dal na kilka dni cos innego bo ma reke zlamana... a on ze nic dla niego nie ma i jak sie nie podoba to niech idzie do domu na sicka... to on poszedl zdjal gips wrocil do roboty i powiedzial..ze bedzie pikowac ale niech nie oczekuje procentow.. bo u nas to sie robi na czas... a wiec wyobrazcie sobie jak nie raz musialam przezucic 60 kartonow win..z czego jeden karton wazy 20 kilo i mialam to zrobic w 20 minut... no ale wracajac do tamtej sytuacjii.. zaczal prace i po 4 godzinach szef zawolal go do biura i mowi aby poprafil procent..to on tlumaczy..ale widzisz ze mam reke zlamana wiecej nie jestem w stanie zrobic.. a ten na to wlaczyl cos w kompie i mowi..zobacz na ta babcie ma 60 lat i robi wiecej od ciebie.. a on ..no tak ale przez ta moze jej sie cos stac... a szef.. a mnie to juz nie obchodzi..wazne ze dobrze pracuje..a jak zdechnie to zdechnie... ................................................... a wiec.. ja nie mam zbyt dobrego zdania o anglii.. nie powiem bo mialam tu kilka fajnych chwil.. ale nie wiem.. moze jak zmienie prace.. tylko tej pracy nie ma..........eh ale sie wyzalilam :( sory.. mam dzis taki dzien.. ze caly przeryczalam :( :cring:

Szyszunia - 09-02-2009, 21:07

gwiazdka, ja też pracuję na warehousie i wiem doskonale o czym mówisz. Kiedyś było fajnie. Wszyscy byli traktowani równo, ale od dłuższego czasu nie da się wytrzymać. Wszyscy patrzą sobie na ręce, bo każdy chce mieć coś na kogoś, żeby można było managerowi podkablować.
Ja też od roku pracuje w biurze i denerwuje mnie podejście niektórych (ona sobie siedzi przed komputerkiem i dupsko płaszczy, a my tu zapierniczamy). Ja mam ich wszystkich gdzieś. Też zapierniczałam 3,5 roku z paletami i ciężkimi kartonami i na to zasłużyłam. A najgorsze jest to , że to nasi rodacy najczęściej kopią pode mną dołki...
Oczywiście nie będę wszystkich wkładać do jednej szufladki, bo poznałam tu wielu wspaniałych ludzi, ale rzeczywistość czasem bywa ciężka...

gwiazdka - 09-02-2009, 21:24

Szyszunia eh.. tak jest.. to jest prawdziwe życie na wyspie.. i dlatego nie chce tu zostać... eh.. u Mnie jest to samo.. a Polacy.. to jedna wielka masakra.. na hali.. najchętniej wbiliby Ci nóż w plecy.. Powiem Ci ,że Ja nie poznałam tutaj nikogo z którym mogłabym się za przyjażnić.. bo pare razy się przejechałam .. pomagałam a potem oni odeszli mówiąc Mi ""że tak będzie dla nich lepiej"" szkoda ,że po raz kolejny DLA NICH... nie ważne co ze Mną... także nie szukam już tutaj przyjaciół .. mamy pare znajomych z którymi można gdzieś wyjść.. spotkać się... a tak poza tym to trzymamy się w 2... mam dość tego warehousu i codziennie ide do tej roboty jak za karę i na siłe.. szukam czegoś innego.. mam nadzieję ,że znajdę.. bo chcielibyśmy tutaj zostać chociaż do ślubu jeszcze.. i coś odłożyć.. Ja się tutaj zatracam... kiedyś było fajnie.. Polacy trzymali ze SOBą wspolne imprezki..itp.. a teraz każdy myśli tylko o swoim tyłku.. eh.. przykre
Szyszunia - 09-02-2009, 21:29

Niestety, tak jest, ale nie ma co nad tym debatować, bo szkoda naszego zdrowia :)
A przykadów można by tu dawać setki...

gwiazdka - 09-02-2009, 21:31

dokładnie... eh...inni myślą ,że tutaj wszystko jest takie proste i piękne.. a gówno prawda.. może perspektywy są lepsze ale jakim kosztem...
AnnaK_84 - 09-02-2009, 22:02

gwiazdka, nie lam sie , i dobrze ze powiedzialas co ci na sercu lezy bo to pomaga i czlowiek odrazu czuje sie lepiej , ja nie powiem bo tez mialam czas ze bylo ciezko. Ja na poczatku pracowalam w hotelu, wiadomo jezyka nie znalam a cos trzeba bylo robic , na poczatku tez wszystko bylo ladnie pieknie az do czasu jak zaszlam w ciaze. Zawsze mielismy do robienia po 13 pokoi ale jak tylko oznajmilam ze jestem w ciazy to zaczelam dostawac po 16 ,17 kiedy inni nadal mieli po 13 , tez wracalam zaryczana do domu wykaczona , bo jak ty nie byc zmeczonym bedac w ciazy , tyle ze ja mialam jedna przewage . mieszkalismy wtedy w bloku i naszym sasiadem byl Phil anglik , i sie strasznie z nim zaprzyjaznilam on ma teraz 63 lata wiec 4 lata temu mial 59 , i wlasnie mu sie wyzalilam wyplakalam i powiedzialam jak jest teraz w hotelu , Na nastepny dzien Phil poszedl ze mna do hotelu . Poszlismy do glownego menadzera i Phil do niego ze jak tak mozna , ze w ciazy jestem ze jak tylko mi, albo mojemu malenstwo cos sie stanie to on ich do sadu poda bo mi osobie bedacej w ciazy nie mozna dzwigac wiekszosci chemikali uzywac bo byly w nich skladniki z ktorymi ciezarne nie moga miec stycznosci itd. itd. . Nastepnego dnia poszlam do pracy i okazalo sie ze nic nie moge robic jako pokojowka bo w ciazy jestem i tak sie szwedalam od2 do 8 miesiaca ciazy po hotelu doslownie nic nie robiac, tu posiedzialam pogadalam to tam . Za to polski z ktorymi pracowalam zaczely sie burzyc ze nic nie robie a te same pieniadze bierzemy , ale w tedy menadzerowie i wszyscy ze ja wciazy i jak one wogole smia , wszystki polki zaczely mi dupe obrabiac , a okazalo sie ze jedynymi dziewczynami bedaczymi po mojej stronie byla jedna litwinka i 2 angielki z ktorymi wczesniej nie mialam az takiego kontaktu pomimo ze pracowalysmy razem. Wydaje mi sie ze tego Phila to mi tata z nieba zeslal zeby byl przy mnie bo on dla mnie jak ojciec we wszystkim pomoze , pocieszy i opieprzy kogo trzeba , Alanek do niego dziadku mowi . Jest dla nas jak czlonek rodziny i tak go tez traktujemy , swieta razem spedzamy , pomimo ze on dalej w Cambridge mieszka a my sie do Plymouth przeprowadzilismy nasz kontakt po dzis dzien jest bardzo bliski ;D

[ Dodano: Pon 09 Lut, 2009 ]
AniaCz., my otisowi chipa wszczepilismy przy drugim szczepieniu wiec nas to juz nie dotyczy :)

AniaCz. - 09-02-2009, 22:31

AnnaK_84 napisał/a:
AniaCz., my otisowi chipa wszczepilismy przy drugim szczepieniu wiec nas to juz nie dotyczy

Chodzi Ci o szczepienie? Pobieranie krwi i kwarantanna nikogo nie ominie jesli chce sie podrozowac z psem do Polski.

AnnaK_84 - 09-02-2009, 23:14

nie mi chodzi o to na przeciw wsciekliznie nie bede musiala drogi raz robic a ze reszta mnie nie ominie to wiem :(
gwiazdka - 09-02-2009, 23:24

Anna to powiem Ci ,że miałaś ciekawą historię :) hehe
AnnaK_84 - 10-02-2009, 01:03

gwiazdka, kazdy musi swoje miejsce w zyciu znalesc , Ja znalazlam i ciesze sie tym co mam :)

[ Dodano: Wto 10 Lut, 2009 ]
Mam do was pytanie. Jakie zabawki kupujeie waszym pieska bo ja jaka bym nie kupila czy bedzie kosztowac funt czy dziesiec to juz tego samego dnia co ja Otis dostanie zamienia sie ona w pyl. z pluszowych to juz zrezygnowalam bo z nich to sie po 10 minutach wiory sypia jak nie szybciej jedyna zabawke co ma dluzej to lina do ciagania , ale ona tez juz nie jest w najlepszym stanie , dzis bylam w miescie i mu kupilam takie kielbaski gomowe na linie , Alanek wybral i juz kielbaski sie liny nie trzymaja , poprostu masakra. Jak tak patrze na Otisa to wychodzi na to ze ja codziennie zabawki mu powinnam kupowaczeby on mial sie czym bawic , Krzys to juz mi truje zebym mu te najtansze kupowala bo szkoda tak pieniadze w bloto rzucac :|

Tsunami - 12-02-2009, 22:00

Czytając Wasze rozterki mimowolnie przypominam sobie jak to była jak pracowałam w Anglii.
Też miałam lepsze i gorsze dni, nie mogliśmy ufać innym Polakom, bo każdy tylko czekał, żeby zrobić drugiemu koło dupy. Nienawidziłam angielskiego chleba, mocnej herbaty, twardej wody,
Ale powiem Wam, że teraz nie ma dnia, żeby nie tęskniła za Anglią. Oglądam filmy angielskie, szkockie i po prostu serce aż mi się wyrywa, żeby znów tam pojechać, pożyć naprawdę - wolniej, przyjemniej niż tu w Polsce...

Może jak skończymy studia wrócimy do Anglii :) Tsusia ma nawet zrobiony poziom przeciwciał, na wypadek gdybyśmy jednak się zdecydowali :)
Także zazdroszczę Wam dziewczyny :)

gwiazdka - 12-02-2009, 22:03

Oj... A Ja chyba niedługo wracam do Pl :) ... Bo mam dość... tsunami czego tu zazdrościć ? :) .. w dodatku kryzys teraz taki sam jak i w Polsce.. zapomnij..o znalezieniu pracy... Ja szukam teraz.. bo chce zmienić.. co ty.... mozna czasem trafić ale też warehous.. a ja mam już ich dość..
AniaCz. - 12-02-2009, 22:12

gwiazdka, a nie myslalas o pracy w pubie lub jakims coffee shopie? W takich miejscach czesto kgos potrzebuja. Praca napewno lzejsza niz twoja.
gwiazdka - 12-02-2009, 22:14

Aniu... wysyłałam i zanosiłam tyle cv.. ,że głowa pęka.. wszędzie mówili ,że zadzwonią i cisza jak narazie...

[ Dodano: Czw 12 Lut, 2009 ]
wiesz.. Londyn to duże miasto..u nas jak narazie lipa..

Tsunami - 12-02-2009, 22:16

Wiem, że kryzys i tak dalej :)
Ale zanim studia skończę, może minie :)

A zazdroszczę tej angielskiej atmosfery :) Tych miejsc, które można zwiedzać. Jak byliśmy w Angli zwiedziłam całą Cornwalię, byłam na końcu świata (Land's End), nocowałam na campingu przy samym oceanie za marne grosze tak naprawdę - bo gdzie w Polsce znajdziesz takie warunki za 4 funty? Co weekend jeżdziliśmy na wycieczki :) gwiazdka co zrobisz w Polsce? U na bezrobocie coraz większe. Mój tata wrócił w listopadzie po 5 latach mieszkania w Anglii, bo chciał być w końcu z rodziną. I widzę, że nie jest szczęśliwy Tu nie ma pracy, droższe życie. Tam co sobotę chodził do miasta, to sobie koszulkę kupił, to spodnie - on jest jak baba kocha zakupy! A tu waiadomo jak jest :)

Ja pracowałam a fabrykach również dźwigałam zgrzewki np. mlek ważące 15 kg, ciężkie tace z ciastem... Ale przynajmniej płacili za to tyle, że nie myślałam nigdy, że na coś braknie mi pieniędzy.
gwiazdka może to ta angielska pogoda Was tak dobija :) Ale w końcu wyjdzie słoneczko, nie? :)

AniaCz. - 12-02-2009, 22:17

gwiazdka, nie wysylaj tylko chodz osobiscie. Z doswiadczenia wiem, ze to zdecydowanie lepiej dziala. Nie mysleliscie o przeprowadzce do Londynu?
gwiazdka - 12-02-2009, 22:19

hehehe tsunami :) naprawde potrafisz poprawić humor :* :) eh.. wiesz może tak to ta pogoda.. hehe.. wiadomo ,że są lepsze i gorszę dni... Ja po prostu jestem tu już 4 lata.. i z każdym dniem bardziej tęsknie do przyjaciół i rodziny.. :(
Tsunami - 12-02-2009, 22:24

gwiazdka napisał/a:
z każdym dniem bardziej tęsknie do przyjaciół i rodziny.. :(

znam to uczucie :) zawsze jak wracałam do domu to modliłam się, żeby samolot się nie rozbił akurat teraz :P

gwiazdka - 12-02-2009, 22:26

no i chyba tak najbardziej to Mnie dołuje.. Bo za każdym razem jak jade do domu.. to jestem taka szczęśliwa.. ,że mam przyjaciół blisko.. i rodzinę.. mam do kogo wyjść..porozmawiać..pośmiać się...a tutaj tak jak napisałaś.. polak polakowi tylko myśli jak narobić koło tyłka..
Szyszunia - 12-02-2009, 23:06

Tsunami, a długo byłaś w Anglii? Jeśli zamierzasz wracać po studiach (Ty chyba coś z weterynarii kończysz, jeśli się nie mylę?) i angielski masz ok, to bez problemu znajdziesz pracę w zawodzie. W naszej klinice dla zwierząt jest nawet ogłoszenie, że z miejsca przyjmą dwie osoby. Ostatnio nawet przyjeli jedną Polkę (miała Bonusowi ogoić szyję do pobrania krwi, a nas przy tym nie było, i mówi do niego "Sit", a on nie reaguje :) )
Tsunami - 12-02-2009, 23:57

W Anglii byłam trzy razy po 3 miesiące czyli w sumie 9 miesięcy :) Może kiedyś jeszcze tam zawitam, oby :) Bo łezka się kręci w oku jak oglądam jakiś film i piękną zieloną Szkocję albo anglieskie klify :)
Diana S - 13-02-2009, 20:01

Tsunami napisał/a:
W Anglii byłam trzy razy po 3 miesiące czyli w sumie 9 miesięcy :) Może kiedyś jeszcze tam zawitam, oby :) Bo łezka się kręci w oku jak oglądam jakiś film i piękną zieloną Szkocję albo anglieskie klify :)


Przeczytałam kobiety o tym o czym piszecie i przypomina mi się rozmowa z moja siostrą.
gwiazdko piszesz, ze nie masz znajomych, nie szukaj znajomych Polaków,a wręcz uciekaj ;D od nich.

Ania Cz. przebywa w Londynie to zupełnie co innego, od miasteczka.
Tam to dopiero jest życie.

Moja siostra mieszkała w Londynie 2 lata, wróciła,ale już myśli o powrocie.

Tsunami zgadzam się całkowicie z Twoimi wypowiedziami na temat Anglii, to piękny kraj i moja siostra tylko myśli o tym by wracać.

gwiazdko tęsknota zostaje zawsze za bliskimi, rodziną, ale ja wrócisz do Polski nie będziesz umiała się odnaleźć, widzę to po mojej siostrze. W Polsce ciężko się żyje....

Ten kto był za granicą wie o czym mówię.


Ania Cz. w której części Londynu jesteś?

AniaCz. - 13-02-2009, 20:06

Diana S napisał/a:
Ania Cz. w której części Londynu jesteś?

Mieszkam w poludniowo-zachodniej czesci Londynu. Niedaleko Wimbledonu.

gwiazdka - 13-02-2009, 22:33

Diana może masz rację... nie bede wiedziec póki nie spróbuje życia w Polsce.. chyba po prostu jestem zmęczona już tym wszystkim ...
labi - 13-02-2009, 23:40

gwiazdka, Szyszunia, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma :(

Trzymajcie się cieplutko :) Ta nasza nieszczęsna Polska też może być fajniejsza (bo fajna zawsze była i jest nadal), tylko trzeba w zmianach uczestniczyć :)

Tsunami - 13-02-2009, 23:43

labi napisał/a:
tylko trzeba w zmianach uczestniczyć :)


zamach na prezydenta? :bad:

Szyszunia - 13-02-2009, 23:44

Tsunami, sugerujesz coś? W sumie spora nas grupa, moze damy radę? :)
AnnaK_84 - 13-02-2009, 23:54

Tsunami napisał/a:
labi napisał/a:
tylko trzeba w zmianach uczestniczyć :)


zamach na prezydenta? :bad:


Uwazajcie bo nas jeszcze za planowanie zamachu w akt oskarzenia postawia

labi - 13-02-2009, 23:54

Tsunami napisał/a:
zamach na prezydenta?


Szyszunia napisał/a:
moze damy radę?


Kobity, na człowieka małego wystarczy się tylko zamachnąć, a już robi w galoty :haha:

Diana S - 13-02-2009, 23:55

labi napisał/a:
Trzymajcie się cieplutko :) Ta nasza nieszczęsna Polska też może być fajniejsza (bo fajna zawsze była i jest nadal), tylko trzeba w zmianach uczestniczyć :)


bla, bla, bla Tadeusz :greedy:

Tsunami - 13-02-2009, 23:57

labi napisał/a:
Kobity, na człowieka małego wystarczy się tylko zamachnąć, a już robi w galoty :haha:


On jest mojego wzrostu :-P

AniaCz. - 13-02-2009, 23:58

labi napisał/a:
Ta nasza nieszczęsna Polska też może być fajniejsza (bo fajna zawsze była i jest nadal), tylko trzeba w zmianach uczestniczyć

Jak moze byc fajniejsza skoro nawet fajna nie jest? :-P

labi - 14-02-2009, 00:04

AniaCz. napisał/a:
Jak moze byc fajniejsza skoro nawet fajna nie jest?


A labki czują się tutaj całkiem fajowo. Zajrzyj do galeryjek i spójrz na ich usmiechnięte ryjki :D

AniaCz. - 14-02-2009, 00:07

labi, labki zapewne. One wszedzie czuja sie dobrze, nawet w Anglii. Zajrzyj do mojej galeryjki. :D
labi - 14-02-2009, 00:08

AniaCz. napisał/a:
Zajrzyj do mojej galeryjki.


Mówisz i masz :)

AniaCz. - 14-02-2009, 00:10

labi, ;*
gwiazdka - 14-02-2009, 10:01

hehehe wariaty ;) nooo... kaczki bym się chętnie pozbyła.. :p ;d

[ Dodano: Sro 18 Lut, 2009 ]
JA niedługo juz nie bede do was nalezec..za miesiac zjezdzam po pl.. juz postanowione

ramaya - 15-08-2009, 14:28

Hej!
Wlasnie dolaczylam do forum i super ze tez jest ekipa mieszkajaca w Anglii ze swoimi labkami, szkoda ze nie pomyslalam o tym wczesniej pewnie wiecej bym sie dowiedziala o wetach itd. :D
AniaCz. ja tez mieszkam w pd-zach Londynie
i teraz pytanko do jakich parkow najbardziej lubicie jezdzic ze swoimi psiakami?

mibec - 12-05-2010, 17:01

Widze, ze temat juz wlasciwie martwy, ale moze jest ktos na forum, kto mieszka w/blisko Telford? Poszukuje kumpla dla mojego Barniusia :)
DziadekzGenewy - 16-05-2010, 11:59

A ja widzę, że grupa Labków z UK jest dość mocna :)
Z Suisse nikogo nie ma? :confused:

gwiazdka - 16-05-2010, 21:29

no temat zamarł.. he he ostatnio jak tu pisałam to jeszcze byłam w Angli a już od roku jestem w Pl.. na początku było Mi ciężko się przestawić ,ale już jest ok... mam ok pracę chociaż na początku nie było łatwo .. bo gdzie nie zanosiłam cv to patrzyli krzywo ,że pracowałam w uk... jestem szcześliwa bo mam tu wszystkich których kocham... co najważniejsze jestem blisko rodziny i przyjaciół ... czasami myślami wracam do uk.. bo pomimo wszyskiego co tam przeszłam jakiś sentyment jest..w końcu to 4 lata spędzone tam.. Pozdrawiam wszystkich Polaków na wyspach :) trzymajcie się.. bo dobrze wiem ,że czasami jest ciężko :)
AniaCz. - 17-05-2010, 16:26

U mnie tez w planach powrot do Polski, ale jeszcze troche musze poczekac.
Jedyna moja obawa to znalezienie dobrej pracy. :<

gwiazdka - 17-05-2010, 21:13

AniaCz., wiem coś o tym... uwierz Mi też nie było łatwo.. nie raz płakałam jak zapi***** ... po 12 h w piątki ,świątki i niedziele.. kasa była ,ale co z tego ? wykorzystywanie nas na każdym kroku... nie miałam w ogóle życia.. nie widziałam się w ogóle z mężem.. byłam załamana.. do tego ogromny mobing w pracy..wyzywanie..itp... myślałam ,że nie poradzę sobie tutaj nie znajdę normalnej pracy... i siedziałam w tym syfie... aż w końcu moja cierpliwość się skończyła .. gdy już tak Mnie wykończyli ,że mąż chciał mnie do psychiatry zaprowadzić... bo tak Mi nerwy i psychike zniszczyli... ale człwoeik był głupi trzymał się bo była praca.. ..... ale pewnego dnia jak Mnie moje przełożona wyzwała od takich i trakich miarka się przebrała.. rzuciłam im wypowiedzenie i w końcu poczułam się wolna... w domu posiedziałam 2 tyg.. i szczęście się do Mnie w końcu uśmiechneło.. i dostałam normalną pracę w normalnej firmie... praca biurowa od pon do pt... chciaż nie wierzyłam ,że coś dobrego Mnie spotka w Pl po tym wszystkim... także głowa do góry ... wiadomo nigdy nie wiesz gdzie trafisz.. ,ale prace zawsze można zmienić... teraz aż tak zle nie jest z nią... mówią ,że kryzys.. kryzys jest i będzie zawsze i wszedzie.. trzeba postawic na swoim isc z usmiechem na twarzy i powiedziec sobie ta praca bedzie moja :haha:
anna3678 - 17-05-2010, 21:30

hmmm..... ja tez chece wracac ale co z TZ zrobic jak to kartofel :( :-P ale co by nie mowic, zycie na obczyznie, z dala od rodziny jest ciezkie, zadna wyplata ci nie da tyle radosci co niedzielna kawka u mamusi na tarasie ;*
gwiazdka - 17-05-2010, 21:31

anna3678, dokładnie :) albo niedzielne obiadki :D coś o tym wiem... teraz co niedziela standart... u rodziców ,albo teściów he he
anna3678 - 17-05-2010, 21:36

Moj to mowi ze chociaz 3 razy do roku do tesciowej jezdzi to tam zawsze utyje, ponoc tak dobrze gotuje :-P mialam zostac w Niemczech tylko rok-dwa a tu juz sie 9 zrobilo :D ale nie wykluczam powrotu, w Niemczech nadeszly ciezkie czasy, zycie drogie, oplat od cholery, podatki nie ludzkie.... moze i Polsce zle ale z rodzina....
gwiazdka - 17-05-2010, 21:45

anna3678, 9 lat ..szok... he he Ja wytrzymałam w uk 4... była praca... były pieniądze... ale co z tego ? ktoś kiedyś mądrze powiedział ,że one szczęścia nie dają :haha:
anna3678 - 17-05-2010, 21:50

gwiazdka napisał/a:
że one szczęścia nie dają :haha:
zgadzam sie z Toba ale zapewniaja wszystko co labus potrzebuje :-P wiesz ja juz po 5 latach bylam spakowana, juz podjelam decyzje o wyjezdzie i kilka dni przed wypowiedzeniem mieszkania i pracy poznalam TZ i tak juz zostalo....
Madzialenka - 18-05-2010, 20:49

U mnie dokladnie to samo,tez przyjechalam na rok...a tu juz 8 lat zlecilo,tez do Pl chcielismy wracac w grudniu tego roku,ale okazalo sie ze w grudniu to ja rodzic bede :) ,wiec na razie jeszcze zostaniemy.Faktycznie ciezkie czasy nastaly i podatki masakryczne,no ale co zrobic jak podatki trzeba wszadzie placic.Jak marki jeszcze byly to byly zlote czasy...Masz racje we dwoje zawsze razniej,jak ja swojego TZ poznalam to nawet mi sie tu zaczelo podobac :D
anna3678 - 18-05-2010, 20:54

Madzialenka napisał/a:
jak ja swojego TZ poznalam to nawet mi sie tu zaczelo podobac
dokladnie tak :)
Madzialenka napisał/a:
ale okazalo sie ze w grudniu to ja rodzic bede
czyli mamy kolejna forumowa ciezaroweczke :) serdeczne gratulacje ;*
Madzialenka - 18-05-2010, 21:30

Dziekujemy za gratulacje:)
arthrawn - 16-10-2010, 13:02
Temat postu: :)
Witam :) jestem tutaj nowym człowieczkiem na forum :) w dodatku jeszcze bez labka, ale we wpisie powitalnym wszystko wyjaśniłem :)
Labek w domku pojawi się po urodzeniu dziecka. Nadal zastanawiam się, w który moment będzie najlepszy na pojawienie się pieska. Ile wtedy powinno mieć dziecko...czy 6 czy 9 miesięcy...Może mi ktoś z szanownych forumowiczów pomoże :)

Mieszkam w UK, Irlandia Północna - mam teraz pytanie typowo organizacyjne :) Jaką karmę polecacie, co warto kupić, gdzie i jak :)

Może wskazówki dotyczące przygotowania wyprawki dla pieska...

Suczka czy pies...myślę o dogoterapii...

Będę wdzięczny za każdą ifnroamcję...a może jest ktoś z Irlandii Północnej lub "samej Irlandii" :)

mibec - 16-10-2010, 14:16

arthrawn, witaj :) My mieszkamy w UK w środkowej Anglii, czyli do Irlandii to mamy kawałeczek :) Zachęcam do "pogrzebania" po forum - na wszystkie zadane przez Ciebie pytania znajdziesz tutaj odpowiedzi.
AgaWojti - 08-02-2011, 01:21
Temat postu: Witamy
Z racji tego, ze tez mieszkamy w UK, chcielibysmy przywitac sie na "zagranicznej" czesci forum.
Reksio na razie chowa sie zdrowo, poza jednym przeziebieniem i czasami wymiotami :) jest cudnym i uroczym labkiem :)

siulentas - 30-04-2011, 17:13

miszkam w uk, preston-zycie pokaze ale narazie sie nigdzie nie wybieramy...
donia457 - 02-05-2011, 00:15

witajcie :haha:
mibec - 02-05-2011, 04:52

siulentas napisał/a:
zycie pokaze ale narazie sie nigdzie nie wybieramy...
to tak jak my; może na emeryturę do Polski wrócimy :)
cichyy1995 - 07-05-2011, 10:31

Ja tez za granicami Polski tylko ze ja Grecja

[ Dodano: 07-05-2011, 10:31 ]
Ja tez za granicami Polski tylko ze ja Grecja ;D

Aphis - 07-05-2011, 11:18

My też za granicą, w Holandii... wyjeżdżałam na 2 miesiące po zerwaniu z narzeczonym, a tu już prawie 3 lata. Miałam wracać w październiku zeszłego roku do PL, ale poznałam mojego chłopaka i póki co dalej zostajemy w NL.
Nie chcemy tu siedzieć długo, myślę, że jeszcze rok i wrócimy do Polski.
W Polsce jest jak jest, ale tutaj też się zaczyna robić nie najlepiej..

Eliza75 - 06-06-2011, 16:18

Witam ;* wszystkich wlascicieli Labkow ,fajnie ze Was znalazlam bo jestem swiezo upieczona wlascicielka psa w UK i na pewno bede Was potrzebowala :) hmm niestety nie dodalam zdjecia do profilu bo maja za duzy rozmiar :cring: moze w przyszlosci :-P


mibec - 06-06-2011, 16:23

Eliza75 witaj :)
Eliza75 - 06-06-2011, 16:28

mibec napisał/a:
Eliza75 witaj :)
:) Witaj mibec :) Widze ze nasze psiaki maja takie same legowiska hihi :)
koliber - 09-06-2011, 01:30

Witajcie zagramaniczni :P posiadacze labradorów :) Jestem nowy i narazie bez labradora bo ma 3 tyg ale już jest zabukowany (depozyt opłacony) więc za 3 tyg pod koniec miesiąca mam jechać go odebrać :)
Jestem z Derby i widzę że do pani mibec, mam tylko 1h drogi samochodem :) :)
To nie daleko jak tylko psiak podrośnie zawsze można się spotkać na wybieg z psiakami :)
Pozdrawiamy !:)

mibec - 09-06-2011, 09:33

koliber witaj :)
marley - 25-06-2011, 18:04

Witajcie mieszkam w Southampton mam labka malego planuje w niedalekiej przyszłości zakupić mu towarzystwo tzn dziewczynke bo niestey omineła mnie młodość malego mam dwoje dzieci 8 i 5 lat :)
koliber - 25-06-2011, 21:51

marley, witam was :) )
mibec - 25-06-2011, 22:23

marley, witaj :)
Eliza75 - 27-06-2011, 10:10

:) Witaj Marley :)
serek78 - 06-07-2011, 20:32

witajcie 8)
Madzialenka - 06-07-2011, 20:51

serek78, witamy :)
mibec - 07-07-2011, 09:42

serek78, witam kolejnego labka z UK :)
Izolda - 07-07-2011, 12:13

serek78, witaj
siulentas - 07-07-2011, 21:52

serek78, witaj! a skod dokladnie jestes w uk? :)
tyska9191 - 12-07-2011, 16:08

a ja z Szani za miesiac do Niemiec wyjezdzamy tylko jest ogromny problem z przewoznikami;/ bo nikt nie chce psa zabrac ;/
Madzialenka - 24-07-2011, 23:14

tyska9191, a do jakiego miasta jedziesz?
Aofie - 28-08-2011, 00:43

:haha: Witajcie dołaczam sie z moim Cobim z wiecznie deszczowego Galway (Ireland)
mibec - 28-08-2011, 01:06

Aofie witaj :D
ollinko - 01-09-2011, 09:29

oh, jakzesz moglam sie tu nie przywitac ;) ja i beza z polnocnej anglii :)
mibec - 01-09-2011, 09:40

ollinko czesc :)
crowiu - 05-09-2011, 10:03

Hej, wlasnie dolaczylismy do was z rownie deszczowego hamburga
mibec - 05-09-2011, 10:11

crowiu :)
crowiu - 05-09-2011, 10:18

hej mibec!
super jest to wasze forum. jakos nigdy nie myslalm, ze sie do jakiegos takiego forum zapisze, a jednak..
moze mi powiecie gdzie tu szukac rady co do zabaw z psina, bo nie mam pojecia co z nim robic, zeby sie dobrze rozwijal. siad, waruj, lapka nawet buzi mamy opanowane. zabawy typu szukaj chrupka lub wyjmowanie chrupka z zamknietego kartonu tez juz opanowane. a bestia sie nudzi (jak nie spi hehe). :D

Madzialenka - 05-09-2011, 10:27

crowiu, Witaj z deszczowego Monachium :)
mibec - 05-09-2011, 10:30

crowiu to masz zdolnego malucha :)
Moze cos inspirujacego znajdziesz tu:
http://www.forum.labradory.org/viewtopic.php?t=382

crowiu - 05-09-2011, 10:47

dziekuje za odpowiedz i pozdrowienia nach münchen!
chodzilo mi o ten pododzial szkollenie tam bede szukac. nie chce absolutnie jego szkolic, tylko czyms zabawic jak jestesmy w domu, bo czasami mam wrazenie, ze sie nudzi, sam przynosi pilki itp. a wczoraj wzial swoja gumowa kure polozyl na niej poduszke i czekal na komando szukaj! oj chyba ten psina troche zamadry dla mnie :haha:

neravia - 10-09-2011, 16:43

witam zagranicznych labowiczów :)
Możecie napisać jak długo Wasze pociechy zostają same w domu?ile godzin dziennie??

mibec - 11-09-2011, 11:46

neravia napisał/a:
jak długo Wasze pociechy zostają same w domu
poszukaj, bo już są takie tematy :)
greghorr - 14-09-2011, 10:11

Hej, zagramaniczniacy :) kolejny labek z UK sie klania :)

no, z tym klanianiem troche przesadzilem, jestesmy dopiero w trakcie uczenia... ale mozemy na powitanie sie poturlac :)

http://www.youtube.com/watch?v=2pkYJ9pH4fg

ollinko - 14-09-2011, 19:34

witamy kolejnego laba w uk :D
Karolina Krol - 20-09-2011, 22:22

Hej my jestesmy z Coventry West Midlands ...nie zamierzamy wracac....pracujemy ...mamy mame z nami dzieci sa szczesliwe chodza do szkoly i niczego im nie brakuje...w Polsce bylo nam bardzo ciezko ...zarobki masakra a rachunki trzeba bylo placic..wiadomo na poczatku bylo ciezko ale teraz jest naprawde dobrze... :)
ollinko - 21-09-2011, 17:58

Karolina Krol, witaj i tu :) plany na przyszlosc tez podobne :)
neravia - 08-10-2011, 19:32

witam serdecznie :haha: ale coś mało chyba labowiczów z Irlandii?
Małgosia35 - 24-10-2011, 00:52

Witam z bardzo słonecznej południowej Holandii :)
Kruża - 31-10-2011, 21:34

Kochani , czy moze mi ktos powiedziec jak u Was wygladal przewoz labka z Polski do UK i w druga strone ? wszystkie procedury sa mi znane ;) z gory dziekuje :)
mibec - 01-11-2011, 13:42

Kruża napisał/a:
wszystkie procedury sa mi znane
od 1.01.2012 zmieniaja sie przepisy - bedzie latwiej zabrac psa do UK :)
http://www.defra.gov.uk/p...ng-pets-into-uk
Planujesz wyjazd? ;)

Kruża - 01-11-2011, 14:29

tak :) w uk mozna nabyc Brita :D ?
mibec - 01-11-2011, 14:56

Kruża napisał/a:
w uk mozna nabyc Brita ?

nigdy nie kupowalam, ale znalazlam np na amazonie: http://www.amazon.co.uk/s...words=BRIT+CARE

Kruża - 01-11-2011, 15:04

dziekuje :)
Nikaaa - 24-11-2011, 19:13

A my posyłamy merdnięcia z deszczowego Manchesteru! Ktos z okolicy?

Weronika & Jesse :)

ollinko - 24-11-2011, 21:17

Nikaaa, witaj :) my z bezikiem z okolicy :)
neravia - 24-11-2011, 21:27

witam Kochani ;*
mam pytanko jakie karmy stosujecie?? My mamy CLINIVET..taką używa nasz hodowca i taka zamówiliśmy..my co prawda z Irlandii ale karma pochodzi z UK :) skład wydaje się dobry ale chciałabym bardzo wymienić spostrzeżenia :)

ollinko - 24-11-2011, 21:34

zeby nie bylo ze off topic, to sie jeszcze raz ze wszystkimi witam ;) :D
a beza jedzie na purina pro plan :)

neravia - 24-11-2011, 21:48

dzięki za odpowiedź:*
nie chciałabym również robić off topic ale czy mozna toczyć tutaj rozmowy na różne tematy czy są do tego inne jakieś tematy w innych działach? nie znalazłam takich przynajmniej :( a mam dużoooo pytanek do właścicieli mieszkających poza Polską.. głownie chodzi o irlandię i uk :) nie chciałam pytać o naszą karmę w dziale żywienia bo na pewno nikt tam nie słyszał o CLINIVET :(

ollinko - 24-11-2011, 21:53

http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=5483

mysle, ze tu nikt nie bedzie mial pretensji ;)

neravia - 24-11-2011, 21:57

dziękuję :* nie wiem czemu ale ja nigdy w tej wyszukiwarce nie mogę znaleźć :bad:

może dlatego, że nie przyszłoby mi do głowy szukać w dziale wystawy :D

Nikaaa - 25-11-2011, 13:47

Hello! My jetesmy obecnie na Eukanubie bo tym była karmiona u hodowcy, ma ładna sierść i dobre samopoczucie, ale zamowiliśmy Royal Canin, zamienimy i zobaczymy ;)

[ Dodano: 26-11-2011, 21:02 ]
A czy ktoś z Was, mieszkający w UK, robił już swojemu labkowi x-ray? Zastanawiam się w jakich granicach wahają się ceny.

nigritta - 20-12-2011, 20:26

Zdrowych I Wesołych Świąt życzymy wszystkim Labkusiom na obczyźnie :) :)
Abela - 31-12-2011, 22:34

Witam wszystkich zza oceanu!

To moj pierwszy post i mimo, ze dopiero sie zalogowalam, poczytywalam wasze posty przez ostatnich kilka dni. Forum jest rewelacyjne!
Przeszukalam posty, ale nie znalazlam nikogo kto by mieszkal w sasiedztwie.. :(
Jest tu ktos z USA??

ps. Hej Nigritta, nasze dziewczynki maja w ten sam dzien urodziny. Jedynie moja jest czekoladowa :haha:

aganica - 31-12-2011, 22:55

Abela, Witaj na forum.My co prawda w kraju ale dzięki netowi ... prawie jak sąsiedzi :haha:
Abela - 01-01-2012, 00:19

Dzieki aganica! I wszystkiego najlepszego w nowym roku, u was juz 2012, my dopiero sie szykujemy do kolacji. W tym roku w domu (wychodzimy tylko na szybka kolacje) bo nie chcemy zostawiac dzidzi samej w domu, nie znamy jeszcze jej reakcji na petardy i wolimy byc z nia.. Zreszta moj 7 letni syn kategorycznie odmowil zostawienia swojego najlepszego przyjaciela w sylwestra.. ;*
aganica - 01-01-2012, 00:21

Tak... my już o rok starsi .
Szczęśliwego Nowego Roku ..

nigritta - 01-01-2012, 20:57

Witaj Abela wstaw jakieś fotki to pokaże Luce siostrzyczkę :) Szczęśliwego Nowego Roku życzymy wszystkim :D Nie wiem jak wasze pociechy ale moja malutka kompletnie nie zwracała uwagi na petardki a było głośno :) Pozdrawiam
aganica - 01-01-2012, 21:13

nigritta, Na swoje pytanie, znajdziesz odpowiedź w tym temacie :-P

http://forum.labradory.or...p=292280#292280

Abela - 01-01-2012, 21:59

hmm.. no wlasnie mecze sie od wczoraj z tymi fotkami, pozmniejszalam i wogole, i mimo ze zdjecie wyglada na mniejsze od tego ktore masz w podpisie, i tak nie moge go wstawic w podpis ani avatar, ciagle mowi ze za duze... nie rozumiem. Chyba zaprosze meza do pomocy jak dzisiaj mi nic z tego nie wyjdzie :|

[ Dodano: 01-01-2012, 22:28 ]
nigritta napisał/a:
Witaj Abela wstaw jakieś fotki to pokaże Luce siostrzyczkę :) Szczęśliwego Nowego Roku życzymy wszystkim :D Nie wiem jak wasze pociechy ale moja malutka kompletnie nie zwracała uwagi na petardki a było głośno :) Pozdrawiam


no udalo sie wkoncu z ta fotka :)

ile twoja malutka juz wazy? my jutro na kolejne szczepienia wiec napisze update jak wroce... 3 tyg temu miala 22 funtow, zobaczymy ile przybral maly potwor... A zciekawosci, twoja to tez jest taka nakrecona? Na zdjeciu wyglada na spokojnego psiaka! Mocha w dzien to nawet oka nie zmruzy ani nie usiadzie spokojnie, tylko bawic, bawic, i bawic.... uffffffffffff dzisiaj to juz mnie wykonczyla hehehe

nigritta - 03-01-2012, 22:56

Abela to to żywe srebro masz :haha: ale masz rację raczej jest spokojna aż sama się dziwię, oczywiście czasami włącza adhd ale to tak z 2-3 razy dziennie po czym pada i śpi. jeśli chodzi o wagę to niestety nie mamy czym się pochwalić ok 11 kg wykończyły nas problemy z luźnymi kupkami a ostatnio z moczopędem po ryżyku z kurczaczkiem ( polecenie weta) ale mam nadzieje że szybko wróci do formy. Pozdrawiamy i Szczęśliwego Nowego Roku życzymy i o wyściskanie łapek prosimy :)
Marcella - 07-02-2012, 19:36

Witam !
Znalazlam Was na FB,macie super forum, tyle wiadomosci na raz,ciekawostek,fotek ,porad..... mozna oszalec - ale z radosci;) Przegladalam i forum i strone na FB naprawde bardzo profesjonalna!

Ja i moja mala labka - Lynn mieszkamy w Niemczech, moze ktos jest z DE?
Lynn ma w tej chwili 5 miesiecy. I aby w przyszlosci Pani lepiej rozumiala Lynn a ona Pania chodzimy do psiej szkoly:) Marzy mi sie w przyszlosci agility i obedience ale na to jeszcze troche za wczesnie. W tej chwili uczymy sie posluszenstwa-obydwie =)
Lynn ma stycznosc z innymi zwierzetami ale najbardziej kocha - konie.
Jak kazdy labbi uwielbia wode i aportowanie.
Do tej pory mialam do czynienia z kangalami i owczarkami niemieckimi i belgijskimi wiec o tej rasie sama w tej chwili sie ucze, ale jedno juz powiem trafilam naprawde w dziesiatke i jestem bardzo zadowolona z tej rasy:)
Pozdrawiam Was Wszystkich
i do nastepnego - klikania;)

crowiu - 07-02-2012, 23:21

Marcello ! Jak ut juz sie wczesniej przedstawialam, my z Leosiem jestesmy z DE , lecz jak widze to jednak daleko od was.Pozdrowienia z wyjatkowo zimnego HH
Madzialenka - 08-02-2012, 01:03

ojojoj...szkoda,ze Wy tak daleko :(
crowiu - 08-02-2012, 09:33

No szkoda , pewnie by sie fajnie bawili, moj to taki frechling maly jest.
a tak pozatym chcialam sie zapytac ci ludzie z zagranicy po jakiemu dajecie komendy psom? ja mowie szczerze my mieszamy, nie celowo ale jakos tak wyszlo, ale generalnie rozmawiamy z piesem po polsku ;D

Marcella - 08-02-2012, 10:46

Hej

ja raczej mowie komendy po niemiecku - moze dlatego ,ze jestem w psiej szkole ;)
ale jak sie z nia bawie albo za cos chwale mowie po polsku =)
nasze psy sa dwu jezyczne, zreszta one i tak reaguja wiecej na ton niz na same slowa, pod München kiedys pracowalam Garmisch-Partenkirchen a w Hamburg mieszkalam pol roku - Elbchaussee , a wogole mieszkacie w miastach ktore mi sie najbardziej w Niemczech podobaja ;) Tutaj tez jest ch... nie zimno;)

crowiu - 08-02-2012, 10:52

hallo
ojej elbchaussee to prawie najlepszy adres w hh-respekt a ja mieszkam ale tez na zachodzie hh granica miedzy klein flottbek (botaniczny ogrod) a othmarschen.
co do tonu to troche sie nie zgodze, ja jednak jestem przekonana ze one rozumieja. psiaki nsa madrzejsze niz nam sie wydaje

Marcella - 08-02-2012, 10:57

tez ladna okolica:) co do rozumu czasami mysle ze moja za duzo wie tylko udaje ,ze tak nie jest, moze prowokuje i sprawdza jak daleko moze?! Porownuje czesto psia psychike do konskiej, jednak konie wiecej reaguja na mowe ciala a potem na ton;)
A przez Hamburg pprzejezdzam jeden raz w roku jak jade na wakacje na polnoc i za kazdym razem wzdycham-fajne czasy :)

crowiu - 08-02-2012, 11:10

ooooo to moze kiedys sie zobaczymy- swiat jest maly :haha:
a na wakacje to do danii jezdzicie? czy na sylt?

Marcella - 08-02-2012, 11:36

do Danii tez ;) jestesmy wszyscy fanatykami skandynawii :)
crowiu - 08-02-2012, 11:48

acha no to fajnie, ja tez sie juz zastanawialam nad wakacjami w norwegi jak tu bylo tak goraco. lubie cieplo ale nie piekarnik dla mnie zaczyna sie tak od25 stopni C :haha:
Marcella - 08-02-2012, 12:57

:) Norwegia jest piekna , zreszta wszystkie kraje powyzej Flensburg sa sliczne.A najwazniejsze jak piszesz ze jest tam cieplo ale nie do przesady, w samej Norwegii podobaja mi sie porosniete trawa dachy i to ,ze wiekszosc domkow lezy przy samym brzegu jeziora i do tego jeszcze lodz zacumowana stoi(uwielbiam wedkowac :-P )
korzystamy co roku z tej samej firmy i moze jezdzimy w ten sam kierunek - polnoc ale ciagle mamy pelne "rece" roboty i nie nudzimy sie .W tym roku bedzie jeszcze lepiej bo jedzie z nami Lynn ;D

Balou1305 - 21-03-2012, 09:07

Ja mieszkam w hanowerze i mam dwa Labradory. Ten starszy Balou jest od takiego pseudohodowcy a Chewy kupilam w roku 2008 od hodowcy FCI w niemczech.
crowiu - 21-03-2012, 09:36

moin do hannoveru !
Balou1305 - 21-03-2012, 09:41

Guten Morgen nach Hamburg!

powiedz, czemu tutaj sie nikt nie podpisuje? Moim zdaniem to jest miliej, jak sie mozna imieniem przemawiac.

Aha, jeszcze jedno pytanie.
Gdzie moge patrzec, czy ktos odpisal na moj temat (w niemczech to sie nazywa "abonements").
Mozez mir pomoc?

crowiu - 21-03-2012, 09:55

A to nie wiem, bo tu maja nicki ( moj crowiu) i zawsze widac kto pisze, a ja jestem za leniwa zeby sie podpisywac :haha:
a jak ktos odpowie, to dostaniesz e-maila z zawiadomieniem ze ktos odpowiedzial w twoim temacie
alles klar!?
LG monika :haha: extra dla ciebie

Balou1305 - 21-03-2012, 09:58

Dziekuje Monika! ;*
Iza L - 29-03-2012, 01:48

Witajcie!
My mieszkamy na polnocy Holandii (Frisland). Noortje jeszcze do tej pory nie byla w Polsce. Zawsze jezdzimy bez niej, bo chcemy jej zaoszczedzic mordegi dlugiej podrozy oraz miec jak to sie mowi "wolna reke" podczas pobytow w Polsce. Zawsze natomiast zabieramy Noortje z nami na wypady i krotkie wakacje na terenie Holandii. Mieszkamy nie daleko od morza wiec regularnie jezdzimy z nia na plaze, lub do lasu.

kolorowooka - 29-04-2012, 15:55

Klaniamy sie ze Szkocji, z Edynburga :)
Nikaaa - 29-04-2012, 16:00

kolorowooka, szkoda, że tak daleko :(
AnetaAmelia1 - 22-06-2012, 14:19

Hej :) My jesteśmy z Rotterdamu :haha: Moja Sunia ma 1,5 roku. Ciekawa jestem czy jest tu jeszcze ktoś z okolic Rotterdamu
Dominika_Filip - 22-06-2012, 20:42

Dzieńdoberek, my mieszkamy w Krainie Deszczowców, czyli w Belgii :-P . A dokładniej w Leuven. Nasz piesek mieszka jeszcze na razie w Polsce, ale od połowy sierpnia będzie już z nami ;D .
milto - 03-08-2012, 17:03

witam wszystkich jestem z polnocnej Angli dokladnie z Bostonu malego miasteczka niedaleko peterborough
mibec - 03-08-2012, 17:05

milto, witaj :)
Nikaaa - 03-08-2012, 17:20

milto, pozdrawiamy z okolic Manchesteru :)
milto - 03-08-2012, 17:39

tez pozdrawiam :) mam nadzieje ze znajde na ym forum wszystkie nurtujace mnie odpowiedzi, to moj pierwszy pies ma dopiero 10 tygodni, wczesniej mialem w polsce kundelka ale to rodzice sie zajmowali i tak naprawde jestem zielony jesli chodzi o psy a labladory z tego co czytalem to wymagajace pieski
ollinko - 03-08-2012, 19:17

milto, rowniez witam z anglii :)
nigritta - 04-08-2012, 04:37

Witamy kolejnego labomaniaka :) My z Londynu :)
sobus485 - 07-10-2012, 16:15

Witam :)
A ja ze swoim mezczyzna i psem pochodzimy z Longridge, kolo Preston.
Nasz piesek ma 12 tyg i wabi sie Legion.

Nikaaa - 07-10-2012, 16:33

sobus485 napisał/a:
Longridge, kolo Preston
siulentas jest z Preston! ;D
A my z Bury koło Manchesteru, 25 mil od Preston :)

sobus485 - 07-10-2012, 21:09

Miło was poznac:) Jak tylko zrobie foteczki naszemu malemu pupilowi dodam na forum:) Polecam:)
;D

Nikaaa - 07-10-2012, 21:11

sobus485, Zawsze można pomysleć o jakimś spotkanku :) Ile ma Twoja kluska?
sobus485 - 07-10-2012, 21:28

Moja kluska ma 12-13 tygodni:) A Twoj??
Sorry ale dopiero poznaje to forum i malo o nim wiem.. wiec jezeli pytam o rzeczy jasne to wybaczcie!!! ;]
Pozdro!

Nikaaa - 07-10-2012, 21:34

sobus485, moja suka jutro kończy 13 miesięcy ;) A pytam w jakim wieku jest Twój labek, żeby móc się kiedyś umówić na jakiś spacerek, ale narazie kluska musi troche podrosnąc :)
sobus485 - 07-10-2012, 21:35

Kluska sie dopiero uczy:) Wiec jezeli osiagnie to czego chcemy zeby osiagnela to mysle ze mozna nawiazac jakis blizszy kontakt:)
:lookdown:

g i l - 12-11-2012, 02:29

Cześć Wszystkim :)

Witamy! Łukasz i Kenzo ;)

Nikaaa - 12-11-2012, 08:59

g i l, witajcie :)
mibec - 12-11-2012, 09:33

g i l witamy :)
scoobydoo - 12-11-2012, 15:47

g i l, witamy cię :haha:
nigritta - 12-11-2012, 20:04

Witamy labki na emigracji :)
FadGoś - 12-11-2012, 21:18

g i l, Witaj :haha:
MyBuddy - 28-11-2012, 23:09

Czy jest ktos moze z Essex ? Dokladniej z okolic Colchester (wschodnie wybrzeze ) :)
nigritta - 29-11-2012, 06:09

MyBuddy, witamy :) niestety my z LOndka ale wg obliczeń ok 1,5 h drogi :)
Nikaaa - 29-11-2012, 07:24

MyBuddy, witaj :) my niestety z północy, okolice Manchesteru ;)
ollinko - 29-11-2012, 20:13

MyBuddy, witaj :) polnoc, ale od czego sa samochody ;D
SandraiToffik - 24-12-2012, 16:38

g i l,
witaj Łukaszu! :)

Uroczy maluch, niech trzyma się zdrowo. :)

ruddaa - 04-04-2013, 19:16
Temat postu: Jestesmy z Milton Keynes kolo Londynu
Hey :) Przegladam forum od jakiego czasu ,ale dopiero dzis postanowiam napisac . Jestem szczesliwa posiadaczka Pixi za kilka dni ma 7 miesiecy . Moja kluska rosnie , nigdy nie myslam ,ze jestem psiara , ale odkad mam swoja Pixi , zdobyla moje serce i sie zakochalam :) :heart:
mibec - 04-04-2013, 19:44

ruddaa, witaj :)
missy - 04-04-2013, 20:04

Ja na forum co prawda już jakiś czas, ale jszcze się tutaj nie meldowałam.

Jesteśmy z Oxfordshire (Banbury)

mibec - 04-04-2013, 20:07

missy, mam znajomego w Banbury :haha:
missy - 04-04-2013, 20:32

mibec, super, jak bedziecie sie wybierać to daj znać koniecznie ;D
siulentas - 15-05-2013, 16:57

Wybaczcie ze tutaj ale zalezy mi by post dotarl do odniorcow w uk. Musze znalezc nowy,sensowny domek dla moich krolinek :( zalezy mi aby dobrze trafily bo napewno na to zasluguja. Ja niestety nie mam czasu sie nimi zajac a one tego potrzebuja. Szkoda mi ich bardzo :<
Krowka miala ostatnio operacje,chorego kroliczka nie oddam. Pokrylismy koszty i jest zdrowa musi jej tylko odrosnac siersz kolo pyszczka. To dobre krolice,puszczone swawolnie w pelni to wykorzystuja oczywiscie ale to raczej norma. Maja 3.5 roku,jedza karme bergess excel i pachnace mieszanki czasem plus owoce i warzywa. Nie sa klopotliwe. To duze babki napewno nie sa miniaturowe ale zalezy mi by byly razem. Sa siostrami i razem sie chowaly a jak wiadomo kroliki lubia towarzystwo. Sa nie sterylisowane ale zadko miewaja urojone ciaze. Sa przyjacielskie choc nie kwapia sie na rece do noszenia zwlaszcza krowka...
Naprawde przykro mi jest je oddawac ale tak bedzie najlepiej :(
Moze ktos moglby pomoc znalezc im ten nowy domek a szczerze mowiac boje sie ogloszen z gumtree badz preloved naprzyklad nie chce by skonczyly jako karma dla weza...

Nikaaa - 15-05-2013, 22:19

siulentas, przeszło mi przez myśl żeby je przygarnąć, ale nie dam rady z 4 królikami :( Ale mam znajomych, u których moje króle spedzają czas jak my jedziemy na holidaya, rodzina z dwójką dzieci 3 i 7 lat. Jutro jak nie zapomnę to się spytam w pracy, czy byliby zainteresowani. Ręczę za nich w 100% bo dobrze ich znam i wiek że moje króle mają najlepszą opiekę pod moją nieobecność :)
emini - 15-05-2013, 22:32

Wszyscy z UK? Nie ma nikogo z Niemiec :( ?? Lab chętnie by się z kimś zaprzyjaźnił ;)
siulentas - 15-05-2013, 22:42

Nikaaa, oki,zapytaj koniecznie :)
z ciezkim sercem to pisze... :( :cring:

mibec - 15-05-2013, 22:51

Wlasnie mialam wrzucic krolisie na angielskie forum, ale w takim razie wstrzymam sie do czasu az Nikaaa, bedzie wiedziala czy jej znajomi sa zainteresowani.
Nikaaa - 17-05-2013, 18:31

siulentas, sorry że tak późno. Niestety znajomym przytrafiła się śmierć bardzo bliskiej osoby i otwarcie powiedzieli, że nie mają teraz głowy na zwierzaki :( Przykro mi ale musisz szukać dalej.
mibec - 17-05-2013, 19:55

W takim razie wrzuce maluchy na angielskie forum.
mibec - 17-05-2013, 20:06

siulentas, czy oddajesz kroliczki z calym wyposazeniem?
siulentas - 19-05-2013, 00:01

Sprawy pokaplikowaly sie jeszcze bardziej wiec musze podzwonic po rspca. Tu w preston nie przyjmuja krolikow jedynie psy i koty. Bede szukala dla nich miejsca w okolicy.
mibec - 19-05-2013, 00:21

siulentas, przykro mi :( Na ang. forum chetnych brak.
Podali mi jedynie ten link: http://www.rabbitrehome.org.uk/centres.asp
jest tam wymienione centrum w Preston: http://www.rspca-preston.org.uk/

siulentas - 24-05-2013, 14:29

Problem jest nie lada ztymi krolinkami :(
Rspca nie maja miejsc albo wogole nie przyjmuja krolikow, co najwyzej chomika moga wziac ale nie bedziemy sie fatygowac kawal drogi by zawiezc chomika jednego...
co za pech :(
pisze wszedzie ale odpisac nie racza. Juz z tz klatke kabinujemy jednak jesli zmienimy mieszkanie a musimy jak najszybciej najlepiej i nie bylo by dostepu do jakiegos ogrodka to bedzie kiepsko bo w salonie klatki nie ustawie.
Powoli sil braknie :( glupia sytuacja :(

mibec - 24-05-2013, 14:34

siulentas, a moze ktores z tych: http://www.saveafluff.co.uk/rescues/north+west
neravia - 24-05-2013, 14:50

siulentas, co jest powodem oddania królinek i chomika? finanse czy Mały ma alergię? Jesli nie ma odzewu od organizacji to może porób ogłoszenia ze zdjęciem i porozwieszaj w pobliskich klinikach i lecznicach weterynaryjnych, może znajdzie się ktoś o dobrym sercu. Albo można byłoby zrobić ogłoszenie na facebooku.
siulentas - 24-05-2013, 19:54

finanse nie bo jak trzeba eczyc to sie leczy. Krowka miala operacje i tez nie bylo to tanie. Jednak powodem jest to ze one tez potrzebuja uwagi a ja po prostu nie mam jak tego dokonac bo dziecko pochlania wiekszosc. Staram sie tez bawic z labami i przypominac to czego nauczyli sie przed moja ciaza a co tz zaniedbal. Spacery i domowe obowiazki iczasu nie starcza. Doba za krotka :( a te biedulki siedza w klatce bo ja po prostu nie mam jak. Dbam o nie i zmieniam tylko ja. Jest ciezko.
Sprobuje z tymi ogloszeniami moze faktycznie ktos sie znajdzie. Jednak wszedzie polecaja podac cene zeby nie zglosil sie ktos kto zechce je przeznaczyc na pokarm dla gada badz jeszcze inne okropnosci :(
Z chomisia jest to samo.
Do tego dochodzi koniecznosc zmiany mieszkania. Szukamy z pozwoleniem na psy ale caly zwierzyniec odpada :(

neravia - 24-05-2013, 23:01

siulentas, trzymam kciuki żeby znalazły się dobre kochające domki. Z drugiej strony jeśli nikt się nie znajdzie to warto przetrwać taki krótki okres, jak Mały podrośnie może będzie łatwiej?
co do szukania mieszkań/domów do wynajęcia gdzie można zamieszkać z psami to faktycznie u nas też nie jest łatwo, ale polecam np obecnego właściciela (lub nawet poprzedniego również) poprosić o referencje i szukając chatki, w dużej mierze opierać się na nich, to powinno ułatwić sprawę :)

siulentas - 25-05-2013, 22:10

Z psami ciezko ale latwiej noz krolami. My bidujemy i czekkamy szukajac rowniez do wynajecia prywatnie.
Damdaradej! - 29-05-2013, 23:39

Witam ! Jeśli jest ktoś z Okolic Venlo, Venray, Horst w Holandii miło będzie złapać kontakt Pozdrawiam :beated:
siulentas - 16-06-2013, 18:08

jako ze pisalam wam tu o mojej potrzebie znalezienia nowego domu krolisiom informuje ze dzis go znalazly. tak bedzie najlepiej dla nich i dla nas. musze powiedziec ze dobrze beda mialy i chyba lepiej trafic nie mogly. napewno bedzie im dobrze, beda biegaly a nie siedzialy w klatce.
bede za nimi tesknic :(

mibec - 16-06-2013, 18:23

siulentas, trzymaj sie ;*
becia-79 - 19-08-2013, 19:58

siulentas napisał/a:
Nikaaa, oki,zapytaj koniecznie :)
z ciezkim sercem to pisze... :( :cring:
My jestesmy z niemiec ale z Nürnbergu, to troche daleko a jednak :haha:
Barbi - 13-10-2013, 14:23

My z Karmelem mieszkamy w zachodnim Londynie. Od przyszlego wtorku zaczynamy szkole dla szczeniakow:).
mibec - 13-10-2013, 14:35

Barbi, witaj :) Moze zalozysz Karmelowi galerie?
Madzialenka - 14-10-2013, 15:33

becia-79 napisał/a:
My jestesmy z niemiec ale z Nürnbergu,

Witaj sasiadko:) My z Monachium:)

[ Dodano: 14-10-2013, 15:38 ]
Barbi, Witaj na Forum:)

stefan 2000 - 06-11-2013, 23:00

Witajcie Kochani
Nowa na forum ale z wieloma problemami mojego kochanego labka.
Czy ktos mieszka w hampshire albo surrey ?

missy - 06-11-2013, 23:06

stefan 2000, witaj :)
My jesteśmy z Oxfordshire, może założysz galerię swojego labka? :)

stefan 2000 - 06-11-2013, 23:37

To niedaleko , dopiero co sie zarejestrowalam wiec musze rozpracowac ten caly system ale twoj pieseczek sliczny i czekoladowy jak moj stefan .One sa urocze :haha:
missy - 07-11-2013, 00:04

stefan 2000, to czekamy niecierpliwie na fotki stefana :)
vanille_cookie - 04-02-2014, 14:33

Witam na wątku dla emigrantów :) ja jestem jeszcze baardzo świeża, bo ciągle na etapie poszukiwana idealnej rasy i idealnego psiaka, jednak jestem niemal pewna, że zważając na okoliczności, padnie właśnie na labradora. Doszkalamy się i rozwiewamy wątpliwości póki co :)
Rosa - 05-02-2014, 11:59

Witam serdecznie! My i nasz czekoladowy labek Rico mieszkamy w Holandii-brabancja północna. Jest ktoś może tutaj z tych okolic?
Małgosia35 - 05-02-2014, 14:49

Rosa, cześć :)
A skąd jesteś dokładnie ? Bo my z Bergen op Zoom :)

Rosa - 05-02-2014, 15:56

Małgosia35 my mieszkamy w Etten-Leur :) To troche ponad 30 km :) Miło wiedzieć że niedaleko mieszkają miłośnicy labków . Gdzie jeździcie z psiakami (macie 2 jeśli dobrze widzę?) My lubimy na Galderse Meren. Co niedziela tam mnóstwo psiaków :)
Małgosia35 - 05-02-2014, 17:46

Rosa, w Etten-Leur kiedyś mieszkałam ,znam te okolice dość dobrze,pracowałam kiedyś w Bredzie :)

Labka mamy jednego,te dwa pozostałe to nie laby no i na domu tymczasowym :)

Daleko nie jeździmy ,bo las mamy praktycznie koło domu ,a latem jezioro prawie pod nosem ,ale jakby co jesteśmy chętni na labowanko ;*
Pozdrawiam

Rosa - 05-02-2014, 22:08

Małgosia35 a dlugo już miesz w Nl? My ok połtora roku. Do lasu tez nie mamy tak daleko,ale jeziorko niestety nie dla pieskow bo jest zakaz. To kolo Bredy jest swietne i poza sezonem pieski moga pobiegac i poplywac. To jak cos to moze sie kiedys umowimy na labowanie :) Ricus uwielbia zabawy z innymi pieskami :) Aż za bardzo ;) Pozdrawiam
Małgosia35 - 05-02-2014, 22:16

Ja już w NL lat kilka :) W samej Bredzie na Noordzie jest boskie jezioro ,tylko teraz przez nas rzadko odwiedzane bo jezioro mamy o rzut beretem ale swego czasu często tam bywaliśmy.
Widzę ,że Ricuś jeszcze młodziutki jest :) nasz bardzo lubi takie młodziaki,ostatnio w domu mamy same szczeniaki na domu tymczasowym i świetnie się z nimi dogaduje :-P Bardzo chętnie spotkamy się na labowanku :)

Rosa - 05-02-2014, 22:52

To moze w takim razie zapraszam do Etten w wolnym czasie? Bardzo fajnie by bylo sie spotkac :)
vanille_cookie - 07-02-2014, 15:29

A ja mam pytanko do mieszkających w UK. Jak to jest z psim insurance? Na jakiej to jest zasadzie? Płacimy comiesięczne składki, a w razie potrzeby wizytę u weta mamy za darmo? Kompletnie nie mam pojęcia jak to działa, a słyszałam, że tutaj to jest bardzo opłacalne, bo wizyta u weta bez ubezpieczenia zwierzaka jest niesamowicie droga.

P.S. Pozdrawiam sąsiadki z płd-zach Londynu :)

Barbi - 07-02-2014, 17:30

Ja place £30 miesiecznie i ubezpieczylam Karmela na 7500 rocznie. Czyli do tej kwoty jest ubezpieczony rocznie. Kwota wyjsciowa to £75. Czyli jak zaplace powyzej to ubezpieczyciel mi oddaje. Pozdrawiam z zachodniego Londynu.
Nikaaa - 07-02-2014, 18:21

vanille_cookie, ja podobnie jak Barbi, mam psa ubezpieczonego na 7,5tys na chorobę, płacimy 38f miesiecznie ale to dlatego ze juz sporo claimowalismy - kwota miesieczna przez 1 rok wynosila 19f. Polecam ubezpieczenie. Moj pies zerwal wiezadlo w kolanie - uraz baaaardzo czesto dotyczacy labradorow - a operacja kosztowala 3,5tys funtow. Zaplacilam tylko £75 excessu a reszte pokrylo ubezpieczenie. Polecam ubezpieczyc psa w Sainsbury's - opcja 2. Chyba najbardziej konkretna polisa.
missy - 07-02-2014, 20:08

My pałcimy 18 funtów miesięcznie, wkład początkowy 75 funtów i mamy pieska ubezpieczonego na 8tyś :)

Powiem że ubezoieczenie jest bardzo przydatne, ostatnie wizyty u weta trochę nas pociągneły po kieszeni, gdyby nie ubezpieczenie musielibyśmy płacić ok 500 funtów.. a tak zapłaciliśmy tylko 75 :)

mibec - 07-02-2014, 21:57

My mamy opcje 2 w Sainsburym dla obu psow, za Shelby placimy 19 funtow miesiecznie, a za Barneya 70, ale za niego Sainsbury zaplacil mnostwo pieniedzy (dysplazja, alergia, problem z gruczolami okoloodbytowymi).
Polecam wykupic od razu ubezpieczenie, mimo posiadania czterotygodniowego z Kennel Clubu, bo jesli w tym czasie wystapia objawy jakiegos dlugoterminowego schorzenia bedziecie musieli zostac z tym ubezpieczycielem, a nie maja najlepszej oferty.

FadGoś - 07-02-2014, 22:18

My mamy ubezpieczenie w Animal Friends Insurance teraz po prawie 5 latach doczytalam ze podstawowe :brick: czas to zmienić na wszelki wypadek :) ale co mnie zastanawia to wydaje i się ze bardzo dużo placicie :confused: chyba ze ja jak zwykle czytam na skróty i pominelam niektore kwestie :-P
mibec - 07-02-2014, 22:24

FadGoś, a ile placisz miesiecznie / rocznie? :)
FadGoś - 07-02-2014, 22:33

mibec, teraz za pakiet podstawowy 7,11f :-P bo gdzies tam sobie w główce ubzduralam ze mamy premium ;] ( no fakt blondyna ze nie :-P ) ale przed chwila spr i za pakiet prem plus jest koszt 21f z groszami a oferta jest taka :
Please Select Excess: £69 £99
Package Basic Prime Prime Plus Superior Superior Plus Prestige Accident Only
Cost (per month) £7.12 £14.32 £21.07 £23.80 £27.30 £54.70 £5.92

Vets fees

Lifetime condition limit N/A N/A N/A Unlimited Unlimited Unlimited £15,000
Annual condition limit £500 £2,000 £4,000 £2,000 £4,000 £6,000 £2,500
Annual policy limit £3,000 £7,000 £10,000 N/A N/A N/A N/A
Excess

For vet's fees £69 £69 £69 £69 £69 £69 £69
Third Party Property Damage £250 £250 £250 £250 £250 £250 -
Public Liability
£1m £1.5m £1.75m £1.5m £1.75m £2m -

Nikaaa - 07-02-2014, 22:33

FadGoś, u nas wyszła dysplazja (ubezpieczyciel pokrył koszty rtg itp.) młodzieńcze zapalenie pochwy i kaszel kennelowy w pierwszym roku - to wszystko złożyło się na to że cena wzrosła z 19 na 37, potem był rok spokoju a choróbskami wiec kwota zostala praktycznie taka sama. Teraz po tym wiezadle aż sie boje ile nam w grudniu przyjdzie.. :P ale ile by nie bylo lepiej placic miesiecznie jedna kwote niz tak jak u nas teraz wywalic naraz 3,5tys - za to mozna auto kupic :P
FadGoś - 07-02-2014, 22:36

Kijowo sie wkleilo :bad:
Nikaaa napisał/a:
3,5tys - za to mozna auto kupic :P
wiem :-P
Nikaaa - 07-02-2014, 22:39

FadGoś, slabe to ubezpieczenie.. O ile dobrze czytam to £6000 kosztuje £54?? Ale zdzierstwo.. My mamy 7,5 za 38 a to i tak juz jest sporo ze wzgledu na ilosc skladanych claimow. Taki plus ze masz per condition per year, sainaburys ma dozywotnio per condition.
FadGoś - 07-02-2014, 22:48

Nikaaa, Annual condition limit jest 6000 i do tego lifetime condition limit jest Unlimited
tu ozna sobie poczytać
http://www.animalfriends....icy_Wording.pdf
i tu
http://www.animalfriends....e_Key_Facts.pdf

mibec - 07-02-2014, 22:49

FadGoś, moze i malo placisz, ale niewiele masz z tego ubezpieczenia. Cale
szczescie Fado to zdrowy facet ;)
Ubezpieczenie Shelby oferuje znacznie wiecej, a place 19 funtow miesiecznie; ze o Barneyu juz nie wspomne - nie chce mi sie teraz dokladnie liczyc, ale Sainsbury wydal na niego kilkanascie tysiecy do tej pory.

FadGoś - 07-02-2014, 23:13

mibec, akurat to co ja mam to fakt zadnej rewelki nie ma , ja je brałam jak Fadek mial 10 tyg i sobie ubzdurałam ze jest premium i tak zostalo przez kilka lat. Teraz myśle aby mu zmienic na super prem . Jutro na spokojnie sobię usiade i przeczytam keyfacts :haha:
vanille_cookie - 08-02-2014, 08:42

Super, bardzo dziękuję za wyjaśnienia i przykłady. Że psiaka ubezpieczymy, wiedziałam już kiedy dowidziałam się, że operacja kota znajomego kosztowała 3000 funtów, co pokrył ubezpieczyciel właśnie. Nie wiem czy dałabym radę wyłożyć taką kwotę od ręki na jakiś nieprzewidziany zabieg dla psa, a przecież bez pomocy go nie zostawię. Nie wiedziałam tylko na czym to dokładnie polega. A przyznam, że labkowe schorzenia i częstotliwość ich występowania trochę mnie przeraża.... Pozostaje mi tylko rozejrzeć się w ofertach i znaleźć najlepszą dla nas opcję. Do Sainsbury's mam jakąś awersję, ale skoro okaże się naprawdę najlepszą opcją, przecież nie będę się bronić. :)
mibec - 08-02-2014, 09:45

vanille_cookie, ubezpieczenia sie troche zmienily w ostatnim czasie i w wiekszosci poza excess fee musisz jeszcze placic 10% pozostalej kwoty za leczenie, ale to i tak znacznie ulatwia leczenie zwierzaka :)

Masz juz wybrana hodowle? Gdzie szukasz psa? :)

vanille_cookie - 08-02-2014, 10:25

Szczerze, to żadnej konkretnej hodowli nie mamy upatrzonej. Na szczeniaka będziemy gotowi najwcześniej w drugiej połowie marca, więc jeszcze jest czas. Myślę, że jak będziemy już w 100% gotowi na jego przyjęcie, to wtedy zaczniemy szukać. Wiem, że jeśli chodzi o mnie warunkiem wyboru i kupna musi być rodowód i badania w kierunku chorób genetycznych - w innym wypadku nawet bałabym się chyba kupować labradora.... Strasznie nie mogę się już doczekać, całe życie czekałam na psa, a teraz im bliżej mi do tego, tym bardziej wariuje, spać po nocach nie mogę :P
mibec - 08-02-2014, 15:10

vanille_cookie napisał/a:
więc jeszcze jest czas
w dobrych hodowlach lista chetnych czesto jest pelna zanim miot sie urodzi, wiec na Twoim miejscu juz bym zaczela sie rozgladac :)
Quaddo - 08-02-2014, 15:39

my ubezpieczaliśmy psa w lipu i skorzystaliśmy z compare.com :-P
staneło na Direct Line, bo mamy z nimi i samochód i dom i dostaliśmy dobrą indywidalna ofertę.

vanille_cookie - 08-02-2014, 15:58

mibec, oj, chyba, że tak.... Możesz coś polecić? Właściwie do tej pory rozglądałam się tylko na http://www.pets4homes.co.uk/ gdzie szczeniaki oferują także - wydaje się z opisów - niezłe hodowle, bądź nie-hodowle, ale z krzyżówki rasowych, zarejestrowanych i przebadanych psów.
FadGoś - 08-02-2014, 16:17

vanille_cookie, poszukaj na http://www.champdogs.co.uk/ lub w KC myślisz przyszlosciowo pokazywac szkraba czy tzw. na kolanka ?
vanille_cookie - 08-02-2014, 16:28

Właśnie chodzi o to, że "na kolanka", nie mamy żadnych ambicji wystawowych :) Nie chcemy też rozmnażać, ani nic z tych rzeczy. To ma być piesio typowo do domu, członek rodziny. Natomiast umyśliły mi się sporty i kiedyś chciałabym wziąć udział w jakichś psich zawodach :)
FadGoś - 08-02-2014, 16:43

vanille_cookie, polecam Ci zrobic liste o co chcesz zapytac hodowcy :) bo Ja przypamniala sobie o pytaniach ale w domu z Fadziochem na kolanach :D W UK psy nie musza brac udzial w wystawach aby byc rozmnażane wiec uwazaj na "pseudo" czasami lepiej pojechac kilka mil wiecej ale miec pewnosc ze hodowca robi to z pasji a nie dla kasy . Zycze powodzenia w poszukiwaniu :)
vanille_cookie - 08-02-2014, 16:48

FadGoś napisał/a:
vanille_cookie, polecam Ci zrobic liste o co chcesz zapytac hodowcy :) bo Ja przypamniala sobie o pytaniach ale w domu z Fadziochem na kolanach :D W UK psy nie musza brac udzial w wystawach aby byc rozmnażane wiec uwazaj na "pseudo" czasami lepiej pojechac kilka mil wiecej ale miec pewnosc ze hodowca robi to z pasji a nie dla kasy . Zycze powodzenia w poszukiwaniu :)


Dziękuję za radę, na pewno taka lista się w najbliższym czasie pojawi :) jestem uczulona na pseudo, więc będę się pilnować :)

Dziękuję, już tak strasznie nie mogę się doczekać :D

Nikaaa - 08-02-2014, 16:55

vanille_cookie, ja i tak Ci się dziwię że Ty tu potrafisz tak spokojnie siedzieć i o tym pisać bo ja bym napewno nie dała rady :D :D

Trzeba bardzo uważać na szczeniaki tu w UK. Ja mam psa wļaśnie ze strony pets4homes i .. wyglada jak wygląda a do tego ma dysplazję bioder, ale oczywiście rodowód ma ;)
Zerknij na stronę Kennel Clubu, tam są chyba najpewniejsze hodowle :)

FadGoś - 08-02-2014, 17:00

vanille_cookie napisał/a:
jestem uczulona na pseudo
Tylko w UK jest to legalne :beated: wiec nie wiadomo chy dla kasy czy dla pasji , dopiero nia miejscu u hodowcy mozna wyciągnac jakies wnioski , ale oczywiscie w logicznym mysleniu przeszkadzaja nam szkrabki lizace twarz , gryzace palucha itp :bad:
vanille_cookie - 10-02-2014, 11:54

Cytat:
ja i tak Ci się dziwię że Ty tu potrafisz tak spokojnie siedzieć i o tym pisać bo ja bym napewno nie dała rady :D :D


No właśnie problem w tym, że nie potrafię. Ciągle mam w głowie tego psiaka, spędza mi sen z powiek. Wymyślanie imienia, zaczynanie kolekcjonowania akcesoriów itp. Nawet już mam opracowane ścieżki spacerów tych dłuższych i krótszych oraz zaplanowane całe wakacje z psem :D

FadGoś napisał/a:
ale oczywiscie w logicznym mysleniu przeszkadzaja nam szkrabki lizace twarz , gryzace palucha itp :bad:


Oj mi to nawet zdjęcia przeszkadzają. Nie masz pojęcia ile razy musiałam się ogarnąć i powstrzymać przed kupieniem najtańszej i najbliższej opcji, żeby mieć szczeniaka teraz, już, natychmiast ;]

Barbi - 27-02-2014, 14:35

Mam pytanie do osob mieszkajacych w Uk. Mianowiecie Karmel jest ubezpieczony w Sainsburry i do dzisiaj nie wzielismy od nich grosza. W momencie jak go ubezpieczalam zapytali sie o jego wczesniejsze choroby i ja , zgodnie z prawda, powiedzialam, ze w pazdzierniku przeszedl zatrucie pokarmowe, ze cos zjadl i cala noc byl pod kroplowka w klinice. Ubezpieczyciel wykluczyl z ubezpieczenia wszelkie gastro -pochodne choroby na trzy miesiace. Ostanio weterynarz wyslall im Karmela karte bo minely trzy miesiace a oni mi przyslali pismo , ze moj pies jest zjadaczem slimakow( bylo to tylko podejrzenie) i kupek ( etap szczeniaka) wiec przedluzaja wykluczenie gastro i nienormalne zachowanie do 12 miesiecy! Plus, ze mial anemie wiec wszelkie choroby zwiazane z krwia wykluczaja do 24 miesiaca zycia. Wkurzylam sie bo to przechodzi ludzkie pojecie, chcialam byc szczera a wyszlo , ze place za nic. Czy znacie jakas bardziej ludzka ubezpieczalnie? Za jego zatrucie zaplacilismy £700 i nie zalujemy ani pensa ale w przyszlosci przerazaja mnie akie kwoty. Bede wdzieczna za wszelkie rady.
Quaddo - 27-02-2014, 14:48

Barbi, my mamy ubezpiedzenie w Direct Line- znajoma nam polecała, bo ona miała wiele przejść z ubezpieczalnią jak jej 11-stoletni dalmatyńczyk zaczał przewlekle chorować.

Nikaaa napisał/a:
Zerknij na stronę Kennel Clubu, tam są chyba najpewniejsze hodowle


ja tam nie iwem jak to z tym Kennel Clubem jest, swego czasu (czyli z przed zalogowaniem się na forum) myślałam, że to taki sprawdzony jak polski, i że psy do rozmnażania trzeba wystawiac jak w Polsce. a tu się okazuje, że nie.
pamietam jak moja koleżanka w polsce latała ze swoim Goldenkiem, żeby go mogła potem reprodukować.
a tutaj...ludzie psy rozmnażają jak chcą.
niby rodzice naszego Quadda mieli papiery i porobione badania (bo wsszytko zostalo nam pokazane jak pojechaliśmy za pierwszym razem zobaczyć szczeniaki)
ale na pewno żadnymi championami, nie są. ba! ojciec raczej nigdy nie był na żadnej wystawie, ale na naszym certyfikacie jest jak najbardziej, że Quadziński jest rodowodowy.

co dla mnie oczywiście nie ma aż takiego znaczenia, byle by zdrowy był i bardziej się interesowałam wynikami stawów i oczu i prawde mówiąc na nic innego nie zwróciłam uwagi. plus o wielu rzeczach pojęcia nie miałam. interesowałam sie tym, co mi Szkoci podpowiadali - czyli minimum.
FadGoś napisał/a:
ale oczywiscie w logicznym mysleniu przeszkadzaja nam szkrabki lizace twarz , gryzace palucha itp

właściwie Quadziński rozprawiał się ze sznurowadlami męża i o żadnym logicznym myśleniu nie mogło byc mowy :D

nigritta - 28-02-2014, 00:02

Barbi, podpisuję się podQuaddo, :) Luka jest ubezpieczona w Direct Line odkąd ją mamy :) w chwili obecnej płacę ok 30 funtów m-cznie :) Jak miała problemy ze stawami (operacja łokci) zapłaciłam 80 ekscesu i na tym koniec, a całość leczenia wyszła ok 4000 :( mimo wszystko w kolejnym roku podnieśli ubezpieczenie o jakieś 4 czy 5 funtów :)
Quaddo - 28-02-2014, 10:24

warto chyba skorzystać z tego samego ubezpieczyciela co ubezpiecza np dom czy samochód - wtedy daja zniżki.

u nas tym się mąż zajmuje, bo on jak dzwoni to im na wstepie mówi, że ma zamiar przejść do innego ubezpieczyciela bo maja lepsze warunki, chyba że ... dostaniemy mega zniżki :)
my płacimy grosze, a jestesmy ubezpieczeni w tym prawie najwyższym progu, nie pamiętam kwoty - do kilkunastu tysiecy.

z innej beczki mój maż ten chwyt stosuje z kazdym dostawca usług, telewizja, telefony... zawsze dzwoni i mowi, że chce dzwoni i likwiduje usługę, bo konkurencja ma lepsza ofertę. działa za każdym razem.

Nati8675 - 14-04-2014, 22:15

A ja mam małe pytanko ?


Ile mniej więcej funtów wydajecie na swoje czworonogi miesięcznie ?

missy - 15-04-2014, 10:08

Nati8675, dobre pytanie.. aż z ciekawości podliczyłam

Karma: (13 kg starcza mniej więcej na 35 dni.. więc liczę miesiąc) ok 45-50 funtów
Ubezpieczenie: 18 funtów
Przysmaki , zabawki: ok 10 funtów


czyli razem, miesięcznie koszt ok. 80 funtów
+ jak mam faze na nowe smyczki, szelki itp to wychodzi trochę więcej ;]


Ciekawa jestem jak u reszty to wygląda?

Quaddo - 15-04-2014, 11:16

missy napisał/a:
jak mam faze na nowe smyczki, szelki itp to wychodzi trochę więcej

plus naprawy zniszczeń :lookdown:

missy - 15-04-2014, 11:22

Quaddo napisał/a:

plus naprawy zniszczeń

nas to nie dotyczy... jeśli chodzi o zniszczenia w domu to trafiliśmy na aniołka :D

AniaCz. - 15-04-2014, 14:54

U nas karma 12 kg ok 40-45 funtów i wystarcza na prawie dwa miesiące. Przysmaki max 5 funtów na miesiąc. Negra ma 9 lat i cena za ubezpieczenie jest kosmiczna więc z niego zrezygnowałam. Wcześniej płaciłam za ubezpieczenie w Sainsbury ok 20 funtów. Zabawek nie kupuje bo przez te lata sporo się ich zebrało. Niektóre wciąż wyglądają jak nowe. :)
pasiconik - 15-04-2014, 15:33

Przypomniałyście mi o opcji ubezpieczenia psa, muszę sprawdzić jak to u nas we Francji wygląda. 8)
Barbi - 15-04-2014, 16:25

U nas ubezpieczenie £30, karma £50 ( starcza na poltora miesiaca), preparat na stawy £15, preparat na pchly i kleszcze £10.
Nati8675 - 16-04-2014, 00:05

A i jeszcze jedno pytanko ^^


Jakie karmy kupujecie swoim pieskom w UK ? Jakie są najlepsze ?

AniaCz. - 16-04-2014, 00:14

Nati8675, my obecnie kupujemy wafcol salmon and potato. Wcześniej mieliśmy Wafcol ocean fish and corn. Negra ma alergię na większość karm i dlatego je karmę z rybą i bez zbóż.
http://www.wafcol.co.uk/

missy - 16-04-2014, 11:47

Nati8675, My testowalimy już sporo..

Z hodowli Purina (średni skład jak dla mnie)
był też Royal (ale po nim młoda miała straszny łupież.. po za tym strasznie przereklamowana karma)

potem zmieniliśmy na Arden Grange (mieliśmy ją dosyć długo, przyzwoity skłąd i cena)

potem Nutrivet (super karma, super skład.. jednak wydaje mi się że ostatnio zmienili coś w skłądzie bo Lexi przestała ją jeść .. po otworzeniu nowego worka odrazu coś jej nie pasowało)

potem była Taste of The wild rybka - super skład i przyzwoita cena, ale księżniczce się znudziła :beated:

Teraz testujemy Purizon (jagnięcina z łososiem) Super skład.. więc mam nadzieję że zostanie z nami na dłużej...

Quaddo - 16-04-2014, 13:02

my jesteśmy na Wainwright's łososiowym oststnio, wcześniej był indyk i ryż, ale nie wiadomo czy dostał alergii, boo nagle miał straszne rewolucje i wet polecił zmienić karmę na rybną i od tej pory spokój, dodatkowo dostaje od raz dziennie zmieszana suchą karmę z mokra-taka warzywną. worek karmy ok 40 funtów (przeważnie kupujemy w promocjach) i starcza teraz na ok 5-6 tygodni.
z zabawek kupiliśmy mu teraz róg jelenia - polecło nam dużó osób, dostć drogie, ale podobno wystarcza na tygonie (mówili o miesiącach, ale jakoś w to nie wierzę). róg jest przeważnie na wagę i cena zależy od gramatury, w necie licza 30 funtów za kilkogram (średnio od kilu do kilkunastu funtów za sztukę).

ubezpieczenie placimy chyba 16 (nie jestem pewna), tabletki na odrobaczenia coraz rzadziej i kupujemy u weta, dużej różnicy w cenie nie ma.


plus smyczki, łóżka, kocycki :-P teraz też przystopowaliśmy, ale na poczatku wydawałam na tego pieszczocha majątek, nie było dnia bez nowej rzeczy/zabawki.

missy - 16-04-2014, 13:08

Quaddo napisał/a:
zmieszana suchą karmę z mokra-taka warzywną.


a co to za warzywna karma? Czy sami gotujecie?

Quaddo - 16-04-2014, 13:26

missy napisał/a:
a co to za warzywna karma?

Natural Diet, ale jak właśnie czytam skład to to nie jest wegetariańskie :) 40% kurczak, 25% łowieczka i tylko 7% warzywka...ach ten mój maż http://www.petsathome.com.../wet-puppy-food

missy - 16-04-2014, 13:37

My kupujemy puszki Animonda (takie mixy 6 puszek) i od czasu do czasu dodajemy do karmy albo konga.
martaliv - 13-05-2014, 00:21

witamy z UK - Liverpool :haha:
mibec - 13-05-2014, 09:21

martaliv, witaj :)
Quaddo - 13-05-2014, 12:51

witamy
Magdaa87 - 15-05-2014, 00:35

Ja z moja psina zamieszkuje w Holandii :)
Małgosia35 - 15-05-2014, 18:48

Magdaa87, a gdzie konkretnie ? :)
Magdaa87 - 15-05-2014, 23:32

Małgosia35, Dokładnie Denekamp
Małgosia35 - 16-05-2014, 15:39

Eh,to strasznie daleko ode mnie :(
Magdaa87 - 16-05-2014, 16:05

Małgosia35, A mojej Elzie przydałby sie kolega labrador :(
martaliv - 21-05-2014, 00:43

Hej. pytanie do osób z UK. Moze ktos mi pomoże, doradzi. Szukam ubezpieczenia dla mego labka. Jak rozmawiałam z weterynarzem to mówiła mi Pani że najlepiej jak będzie miał 'unlimited' na koszty weterynaryjne. Ze to sa ogromne koszty jak np bedzie miał cukrzyce albo chore stawy, jak bedzie musial zostac w szpitalu itp. Znalazłam na stronie animal friend takie zestawienie ale tak naprawde nie wiem ktore wybrac. Moze Wy podpowiecie? Czy wogole macie ubezp i jezeli tak to jakie ??
Bede wdzieczna za odpowiedzi.

mibec - 21-05-2014, 09:28

martaliv, ja mam oba psy ubezpieczone w Sainsburym ( http://www.sainsburysbank...CFRQctAodtFQA3w ) opcja 2 i bardzo sobie chwale. W skrocie ubezpiecznie (po zaplaceniu excess fee) pokrywa koszty leczenia choroby do kwoty 7500 funtow - moj Barney to chorowitek, wiec sporo korzystalismy i ta kwota w zupelnosci wystarczyla. Moze skladki nie sa najtansze, ale udowodnili ze mozna im ufac, bo np moi znajomi mieli problemy z innymi ubezpieczycielami.
Jedno jest pewne - ubezpieczenie warto miec ;)

Z jakiej hodowli masz psiaka? :)

A tak na marginesie, prosze nie dodawac zdjec za pomoca zalacznikow. Instrukcja: http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=50

martaliv - 21-05-2014, 20:58

ubezpieczenie to na pewno chce miec. zastanawialam sie wlasnie jak wysokie ma byc te veterinary fees aby wystarczylo w razie czego :) chociaz wiadomo ze nikt nie chce aby nasze psiaki chorowaly..

to dzis bede patrzec te ubezpieczenie w sainsburym ...

dzieki za odpowiedz :-P

szczerze powiem ze nie wiem z jakiej hodowli. Widzialam papiery przodkow Sparkiego ale nic wiecej nie wiem. A czy to takie wazne bo ja za bardzo sie nie orientuje w tym ??

Barbi - 21-05-2014, 21:34

Ja rowniez mam ubezpieczenie w Sainsbury. Marta, zanim wyslecie historie psiaka od weta to przejrzyj bo kazda informacja jest wazna. Ja sie zapytalamczy to normalne , ze szczeniak zjada swoje kupki a juz ma historie hako zjadacz kup i przez rok wszelkie choroby , ktore sa tego nastepstwem nie sa objete ubezpieczeniem. Tez mam ubezpieczenie na 7500 funtow a place £29 miesiecznie.
missy - 21-05-2014, 22:52

My również mamy ubezpieczenie w Sainsbury, (opcja 2 - do 7500 tys funtów) .. i miesięcznie płacimy coś ok 18-19 funtów
martaliv - 30-05-2014, 12:11

Czy ktos z Was mieszkajacych w UK zabieral pieska w podroz do Polski? Chcemy zabrac naszego labka na te wakacje i zastanawiam sie co musze wiedziec. :)

Chodzi mi bardziej o to jak one znosza taka podroz autem i promem, bo wiem ze musze miec paszport i szczepionke przeciw wsciekliznie, itp

mibec - 30-05-2014, 12:16

martaliv napisał/a:
Chodzi mi bardziej o to jak one znosza taka podroz autem i promem
my sie nie zdecydowalismy na prom ze wzgledu na psa, bo na promie musisz psa zostawic samego w samochodzie. Zreszta jazda tunelem i dla ludzi jest przyjemniejsza (moim zdaniem).
Musicie zaplanowac sporo postojow, zeby psiak co najmniej sie napil i troszke pochodzil (gdzie sie da poganial bez smyczy). Karmilismy malo, glownie kongami, bo to zajmuje wiecej czasu; dostal porzadna kolacje po przyjezdzie na miejsce.
jesli psiak generalnie lubi jezdzic to nie powinno byc wiekszego problemu :)

missy - 30-05-2014, 12:35

martaliv, my byliśmy już 2 razy z psem w Polsce, i podróż przebiegła bez problemowo. Jechaliśmy w nocy,więc młoda większość podróży przespała. Wybraliśmy tunel, bo nie wyobrażam sobie zostawienia psa na tak długo samego w aucie.
W czasie podróży nie karmiliśmy w ogóle (dostała jedzenie przed wyjazdem i odrazu po przyjeździe)
Warto wsiąść ze sobą jakąś długą smycz (albo linkę treningową) ponieważ lepiej nie ryzykować puszczania psa na parkingach luzem (nawet postojach) a na dłuższej smyczy będzie miał możliwość pobiegania i rozprostowania łapek :)
No i oczywiście jakąś miseczkę na wodę.

Pamiętaj też że przed powrotem do UK (o ile pamiętam od 24-48 godzin) musisz iść w Polsce do weta po tabletkę (również musi wbić pieczątkę do paszportu)

Barbi - 30-05-2014, 13:23

My sie wybieramy w lipcu do Polski po raz pierwszy z Karmelem. Musimy wybrac prom bo mamy auto na gaz. Boje sie strasznie zostawienia go ale wyjscia nie mam. Prowadzimy trening klatkowy a jak mi puszcza nerwy to zawroce do domu przed promem. Mowilam mezowi, zeby zmienic auto ale nie chce sie zgodzic :haha: .
mibec - 30-05-2014, 14:35

Barbi, jak nie ma wyjscia to nie ma wyjscia ;) Sporo psow podrozuje promem i maja sie dobrze - najwazniejsze to sie nie nakrecac, bo pies czuje nasze naerwy i je przejmuje od nas :)
Barbi napisał/a:
Prowadzimy trening klatkowy
macie klatke w samochodzie?
martaliv - 31-05-2014, 10:38

No wlasnie ja tez sie obawiam tego promu najbardziej i jednak postawie na tunel. Nie wiem skad jestescie w pl,(missy widzialam Szczecin) moze wam krocej zajmuje jazda. my z Liverpool i jedziemy na sam wschod polski (26 do 30 godz, zalezy od drogi) wiec raczej piesek bedzie musial cos zjesc po drodze :)
to mnie troche uspokoiliscie .
Missy tak czytalam o tym ze musze isc po tabletke przed wyjazdem.
Ktos mnie wystarszyl ze moge miec problemy przy wjezdzie spowrotem do UK, ze niby brytyjczycy sa tacy restrykcyjni, no ale jak bede miala wszystko co trzeba to chyba bedzie ok. :haha:

P.S. Jak Wy wrzucacie czyjes cytaty ?? :-P

neravia - 31-05-2014, 11:00

martaliv, w grudniu na święta jechaliśmy z Irlandii do Polski, więc w jedna stronę mieliśmy dwie przeprawy promowe, w tym z samej tylko Irlandii do UK 7 godzin (a nawet chyba więcej bo były spore opóźnienia). Też się stresowałam, ale okazało się że zupełnie niepotrzebnie, psiak znosił podróż rewelacyjnie :) Przecież w domu też zostawia się psy same, niektórzy nawet w klatkach a jeśli do tego pies jest przyzwyczajony do podróży autem (moja to uwielbia bo kojarzy się jej to z super spacerami :) to naprawdę nie powinno być problemów. W transporterze miała swoje ulubione posłanko, plus miseczkę z wodą, na trasie były przerwy na spacerki i karmienie.

[ Dodano: 31-05-2014, 11:07 ]
martaliv napisał/a:
P.S. Jak Wy wrzucacie czyjes cytaty ??

przy wypowiedzi każdego użytkownika u góry po prawej stronie należy kliknąć "cytuj", lub obok - "cytowanie selektywne" :)

mibec - 31-05-2014, 11:08

martaliv napisał/a:
26 do 30 godz, zalezy od drogi) wiec raczej piesek bedzie musial cos zjesc po drodze
to faktycznie dluga podroz, nam z reguly wychodzi ponizej 20h - jednak dala bym psu malutkie posilki, naje sie na miejscu :)

martaliv napisał/a:
Ktos mnie wystarszyl ze moge miec problemy przy wjezdzie spowrotem do UK, ze niby brytyjczycy sa tacy restrykcyjni
z moich doswiadczen bardziej Francuzi :-P Przypilnuj weta gdzie w ksiazeczce wpisuje odrobaczenie - my sie zagadalismy i dopiero na granicy dowiedzielismy sie ze wetka wpisala w zla rubryke :beated: w srodku nocy ganialismy po Calais szukajac weterynarza....
dodi2363 - 31-05-2014, 11:12

Witam wszystkich :)
Zastanawiam się nad tym promem. Czy na kazdym promie jest tak samo ? tzn. czy psa trzeba zostawiac w samochodzie? Ja jestem z norwegii i z polski po raz pierwszy zabieramy psiaka do nas. Boje sie troche zostawiac takiego małego szczeniaczka samego w samochodzie przez 6 godzin. Na tym promie co plyniemy trzeba wczesniej uprzedzić ze jedzie się z psem poniewaz muszą wyznaczyć odpowiednia kabinę ( taką zeby miała gumolit a nie wykładzinę ) więc chyba psa można wziąść ze sobą. Już sama nie wiem :<

mibec - 31-05-2014, 11:20

dodi2363, musisz zapytac armatora - mysle ze skoro podroz jest taka dluga to mozesz wziac psa do kabiny. Przeprawa z UK do Francji trwa max 2 godziny, wiec to troszke inaczej.
neravia - 31-05-2014, 11:25

dodi2363, może zależy od linii promowej - i tam skieruj swoje pytanie ( odpowiedź powinna byc na stronie internetowej), ja mogę wypowiedzieć się tylko o promach z Irlandii - nie znalazłam żadnego promu w którym można byłoby zabrać psa ze sobą do kabiny. Musiał zostać w aucie, albo inni mieli jeszcze specjalne miejsca -klatki. Jeśli pies jest przyzwyczajony do klatki, podróży w samochodzie i potrafi zostać sam przez dłuższy czas to problemu nie będzie :)

[ Dodano: 31-05-2014, 11:31 ]
mibec napisał/a:
mysle ze skoro podroz jest taka dluga to mozesz wziac psa do kabiny.

Na prom z Irlandii do Francji, który trwa 18 godzin (!) z tego co się dowiadywałam to psa nie można było ze sobą zabrać do kabiny. Zwierzęta muszą spędzić podróż w przeznaczonych do tego klatkach -z tego co czytałam można pójść w czasie podróży do psa, nie wiem jak z wyprowadzaniem, nie zdecydowałam się na ten prom bo to za wiele godzin.

martaliv - 31-05-2014, 11:39

Cytat:
przy wypowiedzi każdego użytkownika u góry po prawej stronie należy kliknąć "cytuj", lub obok - "cytowanie selektywne"


neravia dzieki :)

I dziekuje wszystkim za odpowiedzi :)

dodi2363 - 01-06-2014, 09:49

W takim razie jutro zadzwonię i sie dowiem :)
Nati8675 - 18-10-2014, 13:33

Mam pytanko dla tych co przewozili swoje Labki z UK do PL i z powrotem .

Ile kosztuje wyrobienie paszportu dla psa w Uk ? Czy może w PL taniej ?

martaliv - 18-10-2014, 19:44

Ja wyrabialam kosztowal mnie £89 juz razem ze szczepionka od wscieklizny. Nie wiem jaki jest koszt w Polsce.
missy - 22-10-2014, 20:58

Nati8675, jak psa masz tu w UK to musisz tu wyrobić paszport. My płacilismy cos ok 60 funtow
Nati8675 - 22-10-2014, 23:05

missy napisał/a:
Nati8675, jak psa masz tu w UK to musisz tu wyrobić paszport. My płacilismy cos ok 60 funtow



haha noo masz racje ja taka blondynka :D Dziękuje za info ^^ bo szczerze mówiąc myślałam że będzie to droższe :/

Genuine - 30-11-2014, 00:40

Witam się.Jestem z Irlandii Północnej z Belfastu. Mieszkam tu od 7 lat.
Feliks - 14-12-2014, 14:04

Witamy. Jesteśmy z Niemiec, a dokładnie Nadrenii Północnej. Feliks już spróbował pierwszego w swoim życiu śniegu:)
mario-kasta - 27-12-2014, 20:28

Witam...klikam z Gozo,a nasz pupil to brytyjczyk :haha:
ewelinamack - 28-01-2015, 19:21

Witam. A my jesteśmy z Holandii. Ktoś jeszcze z Was mieszka w NL? Dzisiaj dopiero odebraliśmy szczeniaczka :) Jutro jak będę miała troszkę czasu to się przedstawimy dokładniej i wkleimy jakieś zdjęcia :) Pozdrowienia!
Małgosia35 - 28-01-2015, 22:10

ewelinamack napisał/a:
Ktoś jeszcze z Was mieszka w NL?

Pewnie prócz mnie jeszcze kilka osób się znajdzie :)
ewelinamack, skąd dokładnie jesteś ?

LooneyToon - 04-02-2015, 08:51

Witam chcialam dopisac sie do osob mieszkajacych poza Polska ja okupuje East Middlands zastanawiam sie czy jest tu ktos z tego regionu?
mibec - 04-02-2015, 09:16

LooneyToon, my mieszkamy w West Midlands :)
LooneyToon - 04-02-2015, 09:41

Witaj Mibec :)no to rzeczywiscie po sasiedzku :)
art - 01-04-2016, 21:33

Witam,podłączę się do tematu podróże promem i wogóle podróze dalekie i bliskie z labradorem. Otóż mieszkamy w Finlandii, co roku w wakacje zjeżdżamy gdzieś na dół Europy, w rodzinne strony i wakacje-wypoczynek w górach ( co roku Alpy,ale w róznych miejscach).
Na promie (mamy dwa promy) Helsinki-Sztokholm piesek jest cały czas z nami na pokładzie,oczywiscie bukujemy kabinę z opcją ,,pets,, z pieskiem nie możemy chodzic po decku gdzie sa sklepy i restauracje. A tak wędrujemy sobie przeważnie po decku otwarym. Na czas kiedy chcemy coś zjeść psiak zostaje w kabinie.Acha duzo azjatyckich turystów podróżuje tym promem (w obie strony) wiec całe wycieczki się zatrzymuja przy nas i cykają fotki naszemu kochanemu pieskowi, ale w tym roku biore po 1euro od foty ;D ;D :haha: :haha:
Oki drugi prom Malmo-Rostock, też piesiek maszeruje z nami do kabiny, ale to jest taki nocny prom tylko na spanie.
A podróz samochodem, Niko kocha jazdę samochodem. W aucie mamy klatke z posłaniem. Co 2-3 godziny robimy przerwy. Jedne krotsze (siku,woda,wyprostowanie kości), a inne dłuższe (jedzenie,zabawa,spacer).Podczas jazdy piesek śpi sobie smacznie.Niemieckie i szwedzkie parkingi przy autostradach ułatwiają nam tą podróż, bo są to duże parkingi gdzie możemy pochodzić(czesto w lesie) i oczywiscie pobawić się.
Oczywiście aktualne ksiązeczki zdrowia, paszport, szczepienia, chipy i inne cuda obowiązkowo.
W tym roku mamy wyjazd do Austrii ok 1900 km, ale już wiemy co i jak, bedzie to nasz trzeci taki wyjazd z pieskiem .Przyznam jednak że pierwszy raz był stresujący, że jak to ogarniemy. Ale uwierzcie trzeba spróbować raz. :haha:
Jeszcze takie rady dla podróżujących z pieskiem w klatce w bagazniku (latem), dobrze jest klatke czyms nakryć, tak oby osłonić pieska od słońca, puscić nawiew na tył i w wielki ale to wielki upał przerw więcej róbcie.

monikaia - 26-05-2016, 00:38

My jesteśmy z małej miejscowości Annesley Woodhouse w Nottighamshire. Granda adoptowalismy z labradory.org w marcu tego roku. Po prostu się zakochałam w tym słodkim czarnuszku. Brakuje trochę towarzystwa. Może ktoś jest z okolic to można by było się spotkać. Pozdrawiam
WiolaJ. - 02-01-2017, 18:22

neravia napisał/a:
martaliv, w grudniu na święta jechaliśmy z Irlandii do Polski, więc w jedna stronę mieliśmy dwie przeprawy promowe, w tym z samej tylko Irlandii do UK 7 godzin (a nawet chyba więcej bo były spore opóźnienia). Też się stresowałam, ale okazało się że zupełnie niepotrzebnie, psiak znosił podróż rewelacyjnie :) Przecież w domu też zostawia się psy same, niektórzy nawet w klatkach a jeśli do tego pies jest przyzwyczajony do podróży autem (moja to uwielbia bo kojarzy się jej to z super spacerami :) to naprawdę nie powinno być problemów. W transporterze miała swoje ulubione posłanko, plus miseczkę z wodą, na trasie były przerwy na spacerki i karmienie.


Witaski! My tez z Irlandii :-P

Robbie - 18-10-2017, 15:19
Temat postu: obecni
:papa:
Karla - 06-12-2017, 10:00

Machamy łapką z Niemiec, z pięknego Pfalz :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group