Pies nie odstępuje mnie na krok |
Autor |
Wiadomość |
mTa22
Mój labrador: Roni
Pies urodził się:
2.03.2009
Wiek: 38 Dołączyła: 04 Kwi 2009 Posty: 425 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 02-08-2009, 15:15 rozpacz, gdy mnie nie widzi
|
|
|
Mam taki mały "problem". Otóż chodzi o to, że jak idę z Ronim na spacer i np muszę wejść do sklepu, a z młodym zostaje mój TŻ czy tata to jest istna rozpacz: piszczy, szczeka, wyrywa się, wręcz dusi - masakra dla niego i dla tego kto z nim zostanie. Gdy ktoś inny odchodzi to trochę popiszczy, ale stoi spokojnie i czeka. aaa i nigdy nie zostawiłam go samego pod sklepem. Nie wiem czy macie tak samo, ale może wiecie jak go tego oduczyć. To niby miłe dla mnie, że tak za mną płacze, ale męczące dla wszystkich, a przede wszystkim dla niego I jeszcze jest tak, że jak wychodzę z domu (zawsze ktoś z nim zostaje) to leży pod moim pokojem i popiskuję. Wiem, że jest jeszcze malutki, ale 5 mcy to już chyba sporo. Macie jakieś podobne doświadczenia? minie mu to? |
|
|
|
|
Wena
Agata
Mój labrador: Wena
Suczka urodziła się:
18.11.2008
Dołączyła: 01 Kwi 2009 Posty: 634 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 02-08-2009, 15:36
|
|
|
Wenka ro dobra dziewczynka jak zostaje sama to leży sobie grzecznie pod drzwiami wejściowymi - ma tam też jakąś poduchę, nie szczeka i nie piszczy było tak od początku, ja staram się nie łączyć zakupów ze spacerem ale zdaża mi się nieraz wejść do osiedlowego sklepiku kiedy jestem z weną na dworze siedzi sobie wtedy grzecznie i czeka nie ma z nią pod tym względem kłopotów, ale żeby nie było są inne
pozdrawiam |
_________________ Wena
|
|
|
|
|
anna34
rude szczęście
Mój labrador: Chopper
Pies urodził się:
03.07.2007-24.05.2016
Mój labrador: Biscuit John Cage(Hearty)
14.06.2016
Pomogła: 7 razy Wiek: 50 Dołączyła: 15 Sty 2008 Posty: 6152 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: 02-08-2009, 16:03
|
|
|
My też tak mamy .Chopper jęczy za mną lub TŻ-em,gdy jedno z nas zniknie.Ale jak jedna osoba z nim idzie to wtedy czeka grzecznie |
_________________
|
|
|
|
|
aganica
Junior Admin
Mój labrador: Hermiona (*)
Suczka urodziła się:
30.08.2003-02.05.2018
Mój labrador: Fiona (*)
Suczka urodziła się:
23.01.2008-12.12.2019
Mój labrador: LOVE STORY Lualaba(*)
Pies urodził się:
14.09.2008-19.06.2022
Pomogła: 17 razy Dołączyła: 31 Paź 2008 Posty: 9815 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 02-08-2009, 16:41
|
|
|
To ja mam dziwne sunie . Jak mnie nie ma w domu to jest cisza i spokój , domownicy zadowoleni .Wracam ..... i się zaczyna .... włażenie na kolana , chodzenie noga za nogą , piszczenie pod drzwiami toalety czy łazienki / jak tam wejdę i nie zabiorę / taka po prostu jest Fionka .
Do sklepu nigdy nie zabieram psów , zawsze idę sama , więc nie wiem jak by się zachowały .. |
_________________
|
|
|
|
|
Diana S
Wiek: 44 Dołączyła: 30 Kwi 2008 Posty: 909 Skąd: ......
|
Wysłany: 02-08-2009, 16:51
|
|
|
A, czy Twoj psiak zostaje sam w domu, kiedy Cie nie ma?
Czy, ktos zawsze z nim jest. |
_________________ "Budzi sie we mnie zwierzę. Obawiam się jednak, że to "leniwiec" |
|
|
|
|
mTa22
Mój labrador: Roni
Pies urodził się:
2.03.2009
Wiek: 38 Dołączyła: 04 Kwi 2009 Posty: 425 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 02-08-2009, 17:02
|
|
|
właśnie zawsze ktoś z nim zostaje, a co do zakupów to ogólnie też tego nie łącze, ale np dziś byliśmy na długim spacerku, skończyła się woda do picia więc jak tylko pojawił się sklep to weszłam dosłownie na minutę, Roni został z tata i byla tragedia. czasem na spacerze też się zdarzy, że muszę gdzieś na chwilkę wejść i jest dokładnie tak samo.
eh czyli wnioskuje z Waszych wypowiedzi (za wszystkie bardzo dziękuję), że tak już mu zostanie. taka przylepka z niego widocznie będę z nim jeszcze ćwiczyć komende zostań (na razie wytrzymuje ok 5-10 sek.) a we wrześniu jak się uda to na kurs pójdziemy, może to coś da. pozdrawiam serdecznie wszystkich |
_________________
|
|
|
|
|
effcyk
Pies urodził się:
Pomogła: 1 raz Wiek: 36 Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 2487 Skąd: z nikąd
|
Wysłany: 02-08-2009, 17:08
|
|
|
mTa22, pewnie spedzasz z nim najwięcej czasu i może dlatego - najbardziej przywyknął do Ciebie . U mnie jest znowu tak że mój pies tylko wykonuje komendy jak ja mu powiem ( rzadko kogoś innego słucha) jeśli mu coś każe puścić albo mu coś zakazuje robic to nie ruszy tego , podobny wpływ na niego ma mój tata ale to dlatego że do taty czuje respekt a mnie sie słucha z posłuszeństwa , bo wie że ze mną lekko nie ma . Tak właśnie mi się wydaje że jesteś dla niego "Pancią " ukochaną która spędza z nim najwięcej czasu spośród domowników i dlatego tak jęczy za Tobą |
_________________
|
|
|
|
|
zaradna
beata & elmo
Mój labrador: Elmo vel klusiaczek
Pies urodził się:
02.04.2008r.
Wiek: 35 Dołączyła: 31 Maj 2008 Posty: 4267 Skąd: Głowno
|
Wysłany: 02-08-2009, 17:28
|
|
|
U mnie jest tak, że jak gdzieś się szykuje i Elmo to widzi to wyczuwa, że będe wychodziła i nie odstępuje mnie na krok, nawet od drzwi niechce odejść i mnie wypuścić, jak mnie niema mma mówi, że bierze sobie mojego kapcia i z nim śpi, a jak wracam to jest istne szaleństwo jest taki szczęśliwy, że chyba najszczęśliwszy |
_________________ "Daj mu serce, a on odda Ci swoje"
|
|
|
|
|
Huberto
Mój labrador: Gordon
Pies urodził się:
29.10.2008r
Wiek: 34 Dołączył: 08 Kwi 2009 Posty: 1053 Skąd: Wągrowiec, Poznań
|
Wysłany: 02-08-2009, 19:57
|
|
|
U mnie jest także, że mówię Gordonowi: "Pan zaraz przyjdzie u masz swoją małpę-maskotkę" i z nią sobie grzecznie, a jak przychodzę to szaleje jak dzik |
_________________
|
|
|
|
|
Diana S
Wiek: 44 Dołączyła: 30 Kwi 2008 Posty: 909 Skąd: ......
|
Wysłany: 02-08-2009, 20:58
|
|
|
mTa22 napisał/a: | właśnie zawsze ktoś z nim zostaje, a co do zakupów to ogólnie też tego nie łącze, ale np dziś byliśmy na długim spacerku, skończyła się woda do picia więc jak tylko pojawił się sklep to weszłam dosłownie na minutę, Roni został z tata i byla tragedia. czasem na spacerze też się zdarzy, że muszę gdzieś na chwilkę wejść i jest dokładnie tak samo. |
Na moje oko pies w ogóle nie jest nauczony by zostawiał sam w domu.
mTa22 napisał/a: | eh czyli wnioskuje z Waszych wypowiedzi (za wszystkie bardzo dziękuję), że [/b[b]]tak już mu zostanie. taka przylepka z niego widocznie będę z nim jeszcze ćwiczyć komende zostań (na razie wytrzymuje ok 5-10 sek.) a we wrześniu jak się uda to na kurs pójdziemy, może to coś da. pozdrawiam serdecznie wszystkich |
Nic mu nie musi zostać. Trzeba go uczyć.... sam się tego nie nauczy. Poza tym weź pod uwagę, ze masz cały czas młodego psa. Próbuj zamykać go na kilka minut samego w zamkniętym pokoju (wy siedzicie w innym pokoju, pies was słyszy). Nawet gdy piszczy nie reaguj (krzywda mu się nie dzieje) minie 10 min. wchodzisz i nagradzasz za dobre zachowanie. W późniejszym czasie wydłużasz czas siedzenia psa w pokoju. Pies się nauczy, ze nie dzieje mu się krzywda.
Wszystkie moje trzy suki w ten sposób uczyłam i nie mam z nim żadnego problemu, gdy wychodzę z domu. |
_________________ "Budzi sie we mnie zwierzę. Obawiam się jednak, że to "leniwiec" |
|
|
|
|
mTa22
Mój labrador: Roni
Pies urodził się:
2.03.2009
Wiek: 38 Dołączyła: 04 Kwi 2009 Posty: 425 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 02-08-2009, 21:06
|
|
|
Diana S, dzięki za rady, od jutra zaczynamy solidną naukę. Mam nadzieję, że zawartość pokoju, w którym zostanie bardzo nie ucierpi czytałam, że zostawianie psa na kilka min to najlepszy sposób na naukę. Kiedyś zostawał nawet na 2godz i spał grzecznie, ale zaczęło się niszczenie. Doszło do tego, że jak wyszłam na 10 min (oczywiscie zabezpieczyłam przedpokój, bo miał do dyspozycji to+kuchnia) to po powrocie od paneli odgryziona była listwa... od tego czasu (jakiś miesiąc) Roni nie zostaje sam... no ale najwyższa pora go tego nauczyć...
a co do sklepu - przecież nie zostaje sam, zawsze ktoś z nim na mnie czeka...
Jeszcze raz dziękuję za rade, gdyby ktoś miał jeszcze jakiś sposób będę wdzięczna |
_________________
|
|
|
|
|
Diana S
Wiek: 44 Dołączyła: 30 Kwi 2008 Posty: 909 Skąd: ......
|
Wysłany: 02-08-2009, 21:19
|
|
|
mTa22 musisz się liczyć z tym, że psiak może Wam coś pogryźć. Mojej najmłodszej Feli sie to do teraz zdarza. Pogryzła listwy od podłogi, rogi sofy, nie wspominając o butach, których już nie mam . Moja najmłodsza suka ma 17 miesięcy. |
_________________ "Budzi sie we mnie zwierzę. Obawiam się jednak, że to "leniwiec" |
|
|
|
|
mTa22
Mój labrador: Roni
Pies urodził się:
2.03.2009
Wiek: 38 Dołączyła: 04 Kwi 2009 Posty: 425 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 02-08-2009, 21:22
|
|
|
Diana S, 17 mcy hehe no to pocieszyłaś mnie butów to i my kilka par już wyrzuciliśmy ale i tak go kocham |
_________________
|
|
|
|
|
Diana S
Wiek: 44 Dołączyła: 30 Kwi 2008 Posty: 909 Skąd: ......
|
Wysłany: 02-08-2009, 21:25
|
|
|
mTa22 napisał/a: | Diana S, 17 mcy hehe no to pocieszyłaś mnie butów to i my kilka par już wyrzuciliśmy ale i tak go kocham |
No ba, pewnie, że KOCHACIE . Ja moje suki również KOCHAM .
Popracujesz z Twoim psem i będzie dobrze . |
_________________ "Budzi sie we mnie zwierzę. Obawiam się jednak, że to "leniwiec" |
|
|
|
|
mTa22
Mój labrador: Roni
Pies urodził się:
2.03.2009
Wiek: 38 Dołączyła: 04 Kwi 2009 Posty: 425 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 02-08-2009, 21:28
|
|
|
Oby każdy piesek był tak kochany jak nasze, no nie: a ja zawsze się pocieszam, że do Marley'a mu daleko mam tydzień wolnego więc popracujemy na pewno, dziękuje jeszcze raz |
_________________
|
|
|
|
|
Katrinaxxl
Katrinaxxl
Mój labrador: Figo
Pies urodził się:
22.01.2009
Wiek: 38 Dołączyła: 04 Mar 2009 Posty: 375 Skąd: SZCZECIN
|
Wysłany: 03-08-2009, 01:25
|
|
|
A moj Figutek jak jest sam w domu zachowuje sie grzecznie, nie placze nie lobuzuje. Ale jak ja jestem to musi byc w tym samym pomieszczeniu co ja, czesto przezywam go swoim cieniem bo np. jak sie maluje w lazience i on lezy kolo mnie i jak wyjde na sekunkde po cos do pokoju to on za mna krok w krok. a jak go nie wpuszcze do pokoju to lezy pod drzwiami i beczy prawda jest ze ja mu najwiecej uwagi poswiecam, spacery itd. kochany jest ale juz pare razy wpadl mi pod nogi niechcaca a niby lab to pies nie jedenego pana |
_________________ Kasiulec&Figulec
|
|
|
|
|
mTa22
Mój labrador: Roni
Pies urodził się:
2.03.2009
Wiek: 38 Dołączyła: 04 Kwi 2009 Posty: 425 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 03-08-2009, 08:10
|
|
|
Katrinaxxl napisał/a: | jak wyjde na sekunkde po cos do pokoju to on za mna krok w krok |
hehe znam to:) i czasem to juz jest troche denerwujące, bo ja ide po cos doslownie na sekunde, ale tak na prawde skad on ma to wiedziec pozdrawiamy |
_________________
|
|
|
|
|
Abu [Usunięty]
|
Wysłany: 03-08-2009, 11:52
|
|
|
Diana S napisał/a: | mTa22 musisz się liczyć z tym, że psiak może Wam coś pogryźć. Mojej najmłodszej Feli sie to do teraz zdarza. Pogryzła listwy od podłogi, rogi sofy, nie wspominając o butach, których już nie mam . Moja najmłodsza suka ma 17 miesięcy. |
To to nic, mi w ubiegly piatek scrashowala sterowanie do podlogowki [caly plastik pokretla i oslona w drzazgi], jak wszedlem do domu to myslalem ze ja zabije |
|
|
|
|
orlosia
35 kg. Słodyczy
Mój labrador: Ruben
Pies urodził się:
6.02.2009r.
Wiek: 33 Dołączyła: 23 Kwi 2009 Posty: 2673 Skąd: Sulechów
|
Wysłany: 03-08-2009, 13:19
|
|
|
Ruben ładnie sie zachowuje jak jest sam....
tylko jak wyczuje kogos pod dziami ze nadchodzi kogos z rodziny to zaczyna piszczeć i szczekać ale tak to jest grzeczny
pod sklepem tez mozmemy go zostawić... chodz staram sie unikać takich sytuacji |
_________________ Kopnięty Pies Nie Wyje Tak, Jak Jego Serce.
www.photoblog.pl/anszua
|
|
|
|
|
Kajtek
Mój labrador: GAJA
Suczka urodziła się:
16.01.2009 r.
Wiek: 38 Dołączyła: 29 Lip 2009 Posty: 49 Skąd: Bartoszyce
|
Wysłany: 03-08-2009, 15:38
|
|
|
Niestety Gaja to straszna łobuziara, jak tylko zostaje sama to otwiera sobie szafki i wybiera co ciekawsze rzeczy, choć ostatnio przeniosła się na parapety, pozdejmowała z nich wszystkie kwiaty i zakopała na łóżku pod kocem , myślałam że zwarjuje jak to zobaczyłam .........a mówią że to takie grzeczne pieski................. |
_________________ uwielbiam mojego "potworka" |
|
|
|
|
|