Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Labrador odkurzacz, czyli je wszystko co popadnie.
Autor Wiadomość
tepi 
tepi


Mój labrador: maja
Suczka urodziła się:
Wiek: 40
Dołączyła: 03 Gru 2009
Posty: 2
Skąd: rybnik
  Wysłany: 04-12-2009, 14:00   Labrador odkurzacz, czyli je wszystko co popadnie.

zwracam się o pomoc....
Moja Maja ma 9 tygodni i ogromny apetyt na wszystko co znajdzie na drodze ( kamienie, pety, husteczki po prostu wszystko.... :-> ) W nocy czesto boli ją brzuszek i wymiotuje!!!
prosze o radę jak mamy sobie poradzić z tym ogromnym problemem...
 
 
bacha 



Mój labrador: Barnie
Pies urodził się:
27.02.2009

Dołączyła: 09 Kwi 2009
Posty: 124
Skąd: Żnin
Wysłany: 04-12-2009, 14:56   

pilnuj ją i kup żwacze mojemu to bardzo zresztą już gdzieś o tym pisałam
 
 
 
clicers87 
Michał


Mój labrador: Tores
Pies urodził się:
23.02.2009

Wiek: 37
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 217
Skąd: Poznań/Środa Wlkp.
Wysłany: 04-12-2009, 20:04   

a co robi 9 tygodniowy piesek na dworze?przecież nie powinien wychodzić do zakończenia kwarantanny. a na żwacze to chyba jest za mały.
Mam nadzieję,że te wymioty nie są objawem infekcji wirusowej. :->
 
 
Lorena 
TW...



Mój labrador: Lorena[*]
Suczka urodziła się:
25.12.2007

Mój labrador: Nitka Jamnior
Suczka urodziła się:
09.04.2010

Mój labrador: Dolly chesapeak bay retriever
Suczka urodziła się:
01.02.2015

Pomogła: 3 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 02 Mar 2008
Posty: 3359
Skąd: Bielsko Biała
Wysłany: 04-12-2009, 20:16   

tepi, jeżeli zwierzak ma problemy żołądkowo jelitowe to biegiem do weta! szczeniak wymioty i biegunkę może przypłacić życiem.
_________________
http://spojrzeniepsa.blogspot.com/
http://gabinetmedwet.blogspot.com
https://m.facebook.com/spojrzeniepsablog
Na co dzień nieludzka pielęgniarka ....
 
 
tepi 
tepi


Mój labrador: maja
Suczka urodziła się:
Wiek: 40
Dołączyła: 03 Gru 2009
Posty: 2
Skąd: rybnik
Wysłany: 04-12-2009, 21:43   

napewno nie jest chora bo nie ma biegunki!a juz rozpoczełyśmy serie szczepień.
a jak nie mam wychodzić z nią na dwór..jak sama chce wychodzic i sama o to prosi.
pilnuję ja strasznie i nie moge zagwarantować że niczego nie zje.
miałysmy pierwsze szkolenie i pani powiedziała ze mozemy juz spróbować wychodzic zwłaszcza ze oboje pracujemy. chyba jej to sie nalezy a socjalizacja w tym wieku jest jak najbardziej potrzebna.....
zwłaszcza ze ma zostać psem terapeutą....
bo ja tez jestem i nie rozumiem.
moze to żle ze wychodze z nia do parku ale i tak twierdze ze ja w tym wieku nie pozbedzie sie strachu przed przestrzenią i ludzmi oraz psami to zostanie psem nie psem terapeutą... chodziła ze mna do pracy ... kiedy widziałam ze ma dość jechałysmy do domu...
:cring:
przykro mi sie zrobiło kiedy tak mi napisliście
nie mam domu nie mam podwórka dlatego z nią musze iść do parku a miejsce zamieszknia jest tylko tymczasowe wiec nie mówcie mi ze żle robię... staram sie jej dać wszystko co moge... traktuje ja jak własne dziecko którego nie moge mieć i to zabolało bardzo...
ja prosiłam o pomoc a nie o negatywne traktowanie mnie i Mai.
prosiłam o pomoc a nie zjechanie mnie na całej lini :cring:
w brew wszystkiemu kocham ja bardzo i dlatego zwarcam sie o pomoc nie o krytyke :cring:
 
 
Bora 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 26 Lis 2007
Posty: 4631
Skąd: Polska
Wysłany: 04-12-2009, 21:53   

tepi napisał/a:
dlatego zwarcam sie o pomoc nie o krytyke

A kto Cie tutaj krytykuje? Napisali Ci forumowicze, że takie maleństwo powinno być na kwarantannie dla jego dobra. Dlatego nie rozumiem po co te nerwy
tepi napisał/a:
traktuje ja jak własne dziecko którego nie moge mieć i to zabolało bardzo...

A może traktuj ją ja psa ? Myślę, że wtedy obie będziecie szczęśliwsze.
tepi napisał/a:
napewno nie jest chora bo nie ma biegunki!
Nieprawda. Trzeba udać sie z nią do weterynarza niech ją przebada i powie co małej jest. Jest bardzo malutka i może sie szybko odwodnić.
Ostatnio zmieniony przez Bora 04-12-2009, 21:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25678
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 04-12-2009, 21:55   

tepi, Nikt tu nie ma do Ciebie pretensji.Ja sama jakoś nie przestrzegałam do końca kwarantanny i Yokusi nic nie jest, ale jednak trzeba o malucha uważać.Teraz bełna tych chorupsk a jednak taki maluszek nie ma odporności.Mam nadzieję, że niunia będzie się zdrowo chowała.A to że teraz wszystko gryzie to taki przejściowy etap.Niedługo pewnie nastąpi wymiana ząbków i dziąsełka ją swędzą.Ja miałam zawsze przy sobie karmę na spacerkach i jak mała coś zjadła to mówiłam fee jak wypluła zdobycz to dostawała nagrodę.Mam nadzieję, że na Was ten sposób zadziała.Pozdrawiam serdecznie i dużo zdróweczka niuni życzę :)
_________________


 
 
 
bietka1 



Mój labrador: Sara i Nero (nie lab)
Suczka urodziła się:
18.05.2006

Pomogła: 1 raz
Wiek: 62
Dołączyła: 21 Cze 2008
Posty: 806
Skąd: prawie Gdańsk
Wysłany: 04-12-2009, 22:01   

tepi, niestety, to nie do końca rozwiązany problem: szczepienia, kwarantanna i socjalizacja. Ale musisz zdawać sobie sprawę z tego, że jeśli zabierasz ją do parku, to bardzo ryzykujesz i nie dziw się takim reakcjom. Parowiroza to choroba, która może zabić takiego malucha....
Ja do czasu zakończenia szczepień nie wychodziłam z psem poza własny ogród (i tak wiem, że sporo ryzykowałam) i jakoś nie widzę, żeby Sara miała niedostatki socjalizacyjne. Przebywa między obcymi ludźmi, jeździ różnymi środkami lokomocji, bawimy się nawet w "edukację z psem". Jednak znam też osobę, która zajmuje się przygotowywaniem psów przewodniików profesjonalnie i widziałam, że zabierała szczeniaka wszędzie (uczestniczył nawet jako obserwator w zajęciach kursu posłuszeństwa). Nie ma zatem wyjścia mądrego i jednocześnie bezpiecznego....
Pozdrawiam i życzę spełnienia planów :)
 
 
epol2909 


Mój labrador: Abi
Suczka urodziła się:
19.10.2009

Wiek: 36
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 20
Skąd: Mikołów
Wysłany: 05-12-2009, 15:14   

Moja Abi zjadła troche żwirku dla kota :P ale na szczęście nic jej nie jest. Musisz ją troszke bardzoej przypilnować. Z wiekiem sama się nauczy co ma jeść a czego unikać
 
 
brahmadaitya 
Kasia



Mój labrador: Leser
Pies urodził się:
18.10.2009r.

Wiek: 38
Dołączyła: 15 Gru 2009
Posty: 921
Skąd: Sochaczew
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 07-01-2010, 09:42   

Mój Leser ma 10 tyg i po uzgodnieniu z wetem też zabieramy go na spacery. są one krótkie co prawda bo trwają około 10-15 minut (chyba że jest duży mróz to nie pozwalamy sobie na wychodzenie z domu) ale mały bardzo to lubi i nic mu nie jest :) jednak zgadzam się że trzeba uważać. Mój psiak ma już za sobą problemy z żołądkiem i powiem ci że łatwo przegapić moment kiedy lekka kupa czy wymioty zmieniają się w poważne problemy jelitowe. u nas nie zaczęło się w prawdzie od wymiotów ale po zmianie karmy miał luźną kupe. Pani w hodowli z której kupiliśmy Lesera powiedziała że może tak być przez pare dni więc nasza czujność została uśpiona. Ockneliśmy się kiedy maluch zaczął wymiotować ;( teraz mam wyrzuty sumienia bo mogłam z nim iść do weta wcześniej...zaszczędziłabym mu cierpień ;( ale najważniejsze że wyzdrowiał i już nie pamięta o tych ekscesach :) ale uczulam - lepiej idź do weta! nawet jeśli nic poważnego sie nie dzieje to lepiej sprawdzić. jak to mówią lepiej zapobiegać niż leczyć!
pozdrawiam serdecznie!
 
 
 
bacha 



Mój labrador: Barnie
Pies urodził się:
27.02.2009

Dołączyła: 09 Kwi 2009
Posty: 124
Skąd: Żnin
Wysłany: 07-01-2010, 09:56   

Cytat:
Z wiekiem sama się nauczy co ma jeść a czego unikać

coś mi się nie wydaje :P
 
 
 
anusia
[Usunięty]

Wysłany: 14-01-2010, 21:01   

hmm. Wiekszosc labkow pochlania wszystko . Mialam podobne sytuacje ze wciagal mi kamienie mial jeszcze slaby zoladek i wymiotował . Ale juz Tego nie robi na szczescie . Powtarzaj mu ze nie wolno , nie rusz . Jezeli nie ruszy dawaj nagrody oczywiscie jak weznie to odrazu wyciagaj. Jezeli juz chcesz wychodzic z psem to wychodz raz dziennie na gora 10 minut . Trudno troche w domu posprzatasz ale lepsze to niz pies ma złapać jakieś chorobsko . Jak moj byl taki maly weterynarz mi zalecil raz dziennie zeby sie przystosowal. Wiec to nic zlego jezeli raz dziennie bedziesz wychodzic. Po szczepieniach naturalnie normalnie mozesz wychodzić. Jednak teraz z tym zbytnio nie przesadzaj i pilnuj psine uważniej ;)
 
 
troskliwa 
Anka-Abi



Mój labrador: ABI
Suczka urodziła się:
16.12.2006

Pomogła: 3 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 30 Paź 2008
Posty: 1348
Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-01-2010, 21:11   

tepi spcjalizowac mozesz ja w inny sposob np zapraszac do domu gosci zabierac w rozne miejsca naprawde sa 100tki metod a po co maluszka narazac na takie niebezpieczenstwo wynos ja tylko moze toaleta i do domku a maluszek inteligentny wiec interesuje ja wszystko a jak ma poznac oczywiscie probujac to
_________________
http://forum.labradory.or...r=asc&start=240
nasza galeria
Abi skonczyła 3 lata !
 
 
brahmadaitya 
Kasia



Mój labrador: Leser
Pies urodził się:
18.10.2009r.

Wiek: 38
Dołączyła: 15 Gru 2009
Posty: 921
Skąd: Sochaczew
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 16-01-2010, 16:16   

dokładnie tak jak napisała troskliwa, . małe psy jak małe dzieci poznają świat przez smak. maluszki biorą du pyszków wszystko a jeśli chodzi o socjalizacje to masz jeszcze na to czas zwłaszcza że labcie to bardzo towarzyskie psiaczki :)
_________________



zapraszamy do galerii :)
http://forum.labradory.or...p=133893#133893
 
 
 
siedlar 
siedlar



Mój labrador: Bantu
Pies urodził się:
02.09.2008

Wiek: 113
Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 224
Skąd: Jastrzębie Zdrój
Wysłany: 20-01-2010, 08:53   

Cytat:
Moja Maja ma 9 tygodni i ogromny apetyt na wszystko
w tym wieku to ona nawet nie wie co ma jeść, a czego nie, :D więc próbuje wszystkiego :D
_________________

 
 
 
brahmadaitya 
Kasia



Mój labrador: Leser
Pies urodził się:
18.10.2009r.

Wiek: 38
Dołączyła: 15 Gru 2009
Posty: 921
Skąd: Sochaczew
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 20-01-2010, 10:01   

siedlar napisał/a:
Cytat:
Moja Maja ma 9 tygodni i ogromny apetyt na wszystko
w tym wieku to ona nawet nie wie co ma jeść, a czego nie, :D więc próbuje wszystkiego :D

zgadza sie! i tu właśnie zaczyna się nasza rola żeby psu pokazać co mu wolno jeść a czego nie :) a proste to nie jest :) mi się wczoraj nie udało dopilnować Lesera i napił się Coca Coli :-> ale na szczęście nic mu nie jest :)
_________________



zapraszamy do galerii :)
http://forum.labradory.or...p=133893#133893
 
 
 
siedlar 
siedlar



Mój labrador: Bantu
Pies urodził się:
02.09.2008

Wiek: 113
Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 224
Skąd: Jastrzębie Zdrój
Wysłany: 20-01-2010, 10:37   

po coli nic mu nie będzie, Bantu raz dziabnął browara, wino też się zdarzyło i chciał jeszcze, a kiedy mu się podstawiło pod nos i poczuł alkohol to odstawiał swoje rytuały, czyli góra dół góra dół i szczekanie
_________________

 
 
 
Grapy 



Mój labrador: Grapy
Pies urodził się:
16.08.2009

Mój labrador: Holka-Chesapeake Bay Retriever
Suczka urodziła się:
27.07.2010

Mój labrador: Baalis-Chesapeake Bay Retriever
Suczka urodziła się:
22.05.2014

Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 05 Paź 2009
Posty: 1628
Skąd: Wrocław
Wysłany: 20-01-2010, 11:41   

|Grapy juz wypil mi kiedys pól kawy z mlekiem :-P i pil piwo na Sylwestra... no i szybko zygzakiem poszedl spac :confused:
_________________


 
 
orlosia 
35 kg. Słodyczy



Mój labrador: Ruben
Pies urodził się:
6.02.2009r.

Wiek: 33
Dołączyła: 23 Kwi 2009
Posty: 2673
Skąd: Sulechów
Wysłany: 20-01-2010, 13:27   

Hej Ruben jak był mały tez jadł kamienie i patyki ...
myśle ze oni sobie to kojarzą z karmą... ale ja go pilnowałam i mu wyciągałam z pyska i za karzdym razem mówiłam spokojnie "nie wolno" i później wystarczyło ze powiem "nie wolno" a Rubenik juz sam wypluwa...
dawaj mu tez rzwacze uzupełnią jej zapotrzebowanie na jak ja to mówie "rupcie" bo Ruben jak je rzwacza po kolacji to juz ani kupek nie widzi nic....
powodzenia i Duzo zdrówka i całusków dla malutkiej :* :*
_________________
Kopnięty Pies Nie Wyje Tak, Jak Jego Serce.
www.photoblog.pl/anszua
 
 
 
siedlar 
siedlar



Mój labrador: Bantu
Pies urodził się:
02.09.2008

Wiek: 113
Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 224
Skąd: Jastrzębie Zdrój
Wysłany: 20-01-2010, 22:36   

noo u mnie działa słowo ''zostaw'' na szczęście, bo chwila nieuwagi i byłby królem śmietnika, ale i tak nie ma nic lepszego jak wyciąganie np trawy z pupy bo wisi i nie da się nic z tym zrobić, a w koło jeszcze pełno gapiów :cring: :cring: :cring: :D
_________________

 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź