Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Budowanie więźi
Autor Wiadomość
Bora 


Dołączyła: 26 Lis 2007
Posty: 4631
Skąd: Polska
Wysłany: 24-03-2008, 15:50   Budowanie więźi

No właśnie. W jaki sposób wy pogłębiacie więź z psem? Co robicie? Jak sie bawicie?
 
 
Jagnes093 
Deep Silent Complete



Wiek: 31
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1037
Skąd: wlkp :P
Wysłany: 24-03-2008, 16:38   

Najwięcej podczas spacerów współpracuje się z psem.
Bora napisał/a:
Jak sie bawicie?

Ja często bawie się w chowanego z Pucinim :haha: Albo biegam na dworze a on cieszy się i biegnie za mną :haha:
_________________
 
 
 
Salerno 



Mój labrador: Bazylek [*]
Pies urodził się:
25.01.2008-26.08.2021

Dołączyła: 28 Sty 2008
Posty: 2476
Skąd: Toruń
Wysłany: 24-03-2008, 20:53   

Pozwalam mu się gryżć i sikać na moje panele - pogłebienie więzi :-P

N serio, przez własnie zabawę Jego ulubionym zabwkami, przytulanie i dawanie jedzenia :)

[ Dodano: Pon 24 Mar, 2008 ]
*pogłębianie
 
 
ziutka:) 
Edyta & Fado



Mój labrador: Fado
Pies urodził się:
19 kwietnia 2008r

Wiek: 32
Dołączyła: 28 Lut 2008
Posty: 1443
Skąd: Wrocław
Wysłany: 24-03-2008, 22:01   

Patrycjo ładny avatarek :) Sądze ze pogłebianie więzi nawiązuje sie podczas zabawy, tresury, na spcerach :lookdown:
_________________
 
 
 
Salerno 



Mój labrador: Bazylek [*]
Pies urodził się:
25.01.2008-26.08.2021

Dołączyła: 28 Sty 2008
Posty: 2476
Skąd: Toruń
Wysłany: 24-03-2008, 22:01   

Dziekuję :)
 
 
Bora 


Dołączyła: 26 Lis 2007
Posty: 4631
Skąd: Polska
Wysłany: 24-03-2008, 23:19   

Pytam was o to, bo sama sie nad tym bardzo zastanawiam. Co sprawia, że pies poza właścicielem świata nie widzi.
Ja szkole, bawie sie, karmię, nagradzam, szaleje i robie z siebie szaloną kobietę :P Ale uważam że więzi nie mamy.
Myśle też, że to coś, co istnieje między psem a właścicielem nie da sie "kupić" właśnie zabawami , smaczkami, to jakoś samo sie tworzy, pies musi "pasować" do właściciela a właściciel do psa. Jakoś podświadomie. Jak elementy puzzli.
Dziwne to, ale takie mam obserwacje, pies wybiera sobie jedną osobę i niekoniecznie jest to ta która sie z nim bawi czy spaceruje. Czym pies sie kieruje? Co takiego sprawia że jest w tą osobę wpatrzony... tego nie da sie wyszkolić.

Często widuję bezdomnego,który ma sukę. Więź miedzy nimi jest niesamowita, nieziemska i dla mnie totalnie niewytłumaczalna. Ci ludzie krzyczą na psa (często bywają pijani) nie bawią sie, nie szkolą, nie dają smaczków, a ten pies świata poza nimi nie widzi, a przecież może odjeść i szukać kogoś innego... a nie robi tego.
 
 
ziutka:) 
Edyta & Fado



Mój labrador: Fado
Pies urodził się:
19 kwietnia 2008r

Wiek: 32
Dołączyła: 28 Lut 2008
Posty: 1443
Skąd: Wrocław
Wysłany: 24-03-2008, 23:26   

taaak :( tez sie nad tym czesto zastanawiam. Moze to dlatego ze mają tylko siebie...tylko na siebie mogą liczyc, sa ze soba zawsze? :( nie wiem... :unhappy:
_________________
 
 
 
Jagnes093 
Deep Silent Complete



Wiek: 31
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1037
Skąd: wlkp :P
Wysłany: 24-03-2008, 23:28   

Może dla tego, że pies bardzo się do danej osoby przywiązuje. Kiedy zamieszkał w moim domu Poochini wiedziałam, że on napewno mnie polubi i ja go też. I do tej pory Poochini chodzi za mną krok w krok, a kiedy wdzi, że musze go opuścić(bo ide do szkoły) to ma wtedy takie smutne i pełne żalu spojrzenie, że nie chce go opuszczać mimo, iż musze.
_________________
 
 
 
gusia1972 
Agnieszka



Mój labrador: Kala
Suczka urodziła się:
28.05.2007

Mój labrador: Viva - NSDTR
Suczka urodziła się:
13.07.2010

Wiek: 51
Dołączyła: 29 Gru 2007
Posty: 4198
Skąd: Wrocław
Wysłany: 25-03-2008, 08:44   

Magda noo nie wiem sama ... ja czuję więź z Kalą, patrzymy na siebie takimi oczami pełnymi miłości, ja ją uwielbiam a ona mi to oddaje
a słucha się oczywiście bardziej mojego męża bo on jest stanowczy i bardziej potrafi ją ustawić, ja mam za miękkie serce, noo i ja jestem od pieszczenia a on od szalonej zabawy :)
_________________
 
 
Bora 


Dołączyła: 26 Lis 2007
Posty: 4631
Skąd: Polska
Wysłany: 25-03-2008, 09:21   

No właśnie. Też mi sie wydaje, że po prostu są skazani na siebie. Bezdomny sie nie przejmuje czy pies jest, czy go nie ma, pies musi sam sie pilnować. Kiedyś Cesar Milan powiedział że najważniejsze w budowaniu więzi są "podróże" Psy lubią biegać, chodzić spacerować. A tacy bezdomni właśnie tak żyją.
 
 
Lorena 
TW...



Mój labrador: Lorena[*]
Suczka urodziła się:
25.12.2007

Mój labrador: Nitka Jamnior
Suczka urodziła się:
09.04.2010

Mój labrador: Dolly chesapeak bay retriever
Suczka urodziła się:
01.02.2015

Wiek: 35
Dołączyła: 02 Mar 2008
Posty: 3359
Skąd: Bielsko Biała
Wysłany: 25-03-2008, 11:04   

Ja myślę, że podstawą do zbudowania więzi jest miłość do psa,ciągłe rozmawianie z nim,kontakt wzrokowy , okazywanie mu czułości, ale ni emożna też przesadzić, pies musi wiedzieć czego mu robić nie wolno i w tych zakazach trzeba być stanowczym i konsekwentnym. Wtedy pies będzie wiedział,że jak zrobi coś źle to nie ma co się nam na oczy pokazywać i tylko będzie zaglądał czy minka się zmieniła :) ale też kiedy zrobi coś dobrze to wie, że zawsze zostanie nagrodzony.
_________________
http://spojrzeniepsa.blogspot.com/
http://gabinetmedwet.blogspot.com
https://m.facebook.com/spojrzeniepsablog
Na co dzień nieludzka pielęgniarka ....
 
 
Bora 


Dołączyła: 26 Lis 2007
Posty: 4631
Skąd: Polska
Wysłany: 25-03-2008, 11:42   

a jak myślicie? Uważam że większą wieź pies bedzie miał z "chłodnym" ale zdecydowanym, przewidywalnym i konsekwentnym właścicielem niż "ciepłym" a nie dającym psu jasnych sygnałów. Z moim obserwacji wynika, że psy lubią jasne kontakty i zdecydowanych przewodników. Takich, którzy powiedzą im co robić w "stresujących" sytuacjach.
Pytam was o to, bo szukam drogi do więzi z moim psem, żeby lepiej nam sie zyło.
 
 
AnTrOpKa 



Mój labrador: Hexa
Suczka urodziła się:
18.03.2007

Wiek: 37
Dołączyła: 25 Lis 2007
Posty: 6578
Skąd: Szczecin
Wysłany: 25-03-2008, 12:24   

A ja nie wiem co mam rozumiec przez slowo "więź" :<
Na spacerach Hexa jest niegrzeczna i ciągnie, jak by była bez smyczy to od razu pobiegła by do innego psa, czy to oznacza ze nie ma wiezi? Po czym poznac ze takowa wiez istnieje?
Hexa baaaardzo lubi moją mamę. Jak była mała to zawsze sie obawialam, bo bardziej cieszyla sie widzac moją mamę (raz na tydzien) niz mnie! W sumie to teraz gdybysmy staly z mamą na otwartym terenie to do kogo Hexa by najpierw podbiegla..?? Nie wiem... Mimo tego slucha sie mnie bardziej niz mamy.

Bora napisał/a:
a jak myślicie? Uważam że większą wieź pies bedzie miał z "chłodnym" ale zdecydowanym, przewidywalnym i konsekwentnym właścicielem niż "ciepłym" a nie dającym psu jasnych sygnałów. Z moim obserwacji wynika, że psy lubią jasne kontakty i zdecydowanych przewodników. Takich, którzy powiedzą im co robić w "stresujących" sytuacjach.

Wydaje mi sie, ze masz racje. Przykladowo moi sąsiedzi: Ona mizia, piesci suczke, a on jest stanowczy i bardziej chlodny. Mimo tego widac, ze to on jest Panem i suczka zapatrzona jest w niego bezgranicznie. ;]
_________________
 
 
 
dewuska 



Mój labrador: Gringo (Fido Red Pond)
Pies urodził się:
28.08.2006

Dołączyła: 24 Sty 2008
Posty: 737
Skąd: Gliwice
Wysłany: 25-03-2008, 13:19   

AnTrOpKa napisał/a:
ja nie wiem co mam rozumiec przez slowo "więź"

może TO trochę rozjaśni :)
_________________

 
 
Lorena 
TW...



Mój labrador: Lorena[*]
Suczka urodziła się:
25.12.2007

Mój labrador: Nitka Jamnior
Suczka urodziła się:
09.04.2010

Mój labrador: Dolly chesapeak bay retriever
Suczka urodziła się:
01.02.2015

Wiek: 35
Dołączyła: 02 Mar 2008
Posty: 3359
Skąd: Bielsko Biała
Wysłany: 25-03-2008, 13:31   

Bora zgadzam się ze stwierdzeniem, że psy wolą stanowczych przewodników. Tak jak wcześniej pisałam stanowczość i konsekwencja są ważne, pies musi wiedzieć co mu wolno a co nie, w ten sposób uczy się przewidywać Twoje reakcje na jego zachowanie, wie co może go spotkać w danym momencie. Jednak bardzo ważne jest także okazywanie czułości psiakowi, żeby wiedział że Pańcia nie tylko krzyczy ale również przytula i pieści :)
_________________
http://spojrzeniepsa.blogspot.com/
http://gabinetmedwet.blogspot.com
https://m.facebook.com/spojrzeniepsablog
Na co dzień nieludzka pielęgniarka ....
 
 
AnTrOpKa 



Mój labrador: Hexa
Suczka urodziła się:
18.03.2007

Wiek: 37
Dołączyła: 25 Lis 2007
Posty: 6578
Skąd: Szczecin
Wysłany: 25-03-2008, 13:34   

Lorena napisał/a:
Jednak bardzo ważne jest także okazywanie czułości psiakowi, żeby wiedział że Pańcia nie tylko krzyczy ale również przytula i pieści

Ale stanowczosc chyba nie polega na tym, ze Pancia krzyczy :) hehe ;]
_________________
 
 
 
dewuska 



Mój labrador: Gringo (Fido Red Pond)
Pies urodził się:
28.08.2006

Dołączyła: 24 Sty 2008
Posty: 737
Skąd: Gliwice
Wysłany: 25-03-2008, 13:34   

Lorena napisał/a:
konsekwencja

a to ma zwyczajnie związek z poczuciem bezpieczeństwa, które jest podstawą budowania prawidłowych relacji nie tylko z psem, ale i z drugim człowiekiem...
_________________

 
 
Lorena 
TW...



Mój labrador: Lorena[*]
Suczka urodziła się:
25.12.2007

Mój labrador: Nitka Jamnior
Suczka urodziła się:
09.04.2010

Mój labrador: Dolly chesapeak bay retriever
Suczka urodziła się:
01.02.2015

Wiek: 35
Dołączyła: 02 Mar 2008
Posty: 3359
Skąd: Bielsko Biała
Wysłany: 25-03-2008, 13:39   

AnTrOpKa napisał/a:
Lorena napisał/a:
Jednak bardzo ważne jest także okazywanie czułości psiakowi, żeby wiedział że Pańcia nie tylko krzyczy ale również przytula i pieści

Ale stanowczosc chyba nie polega na tym, ze Pancia krzyczy :) hehe ;]


heh czasem trzeba krzyknąć, jak psiurek jest uparty
_________________
http://spojrzeniepsa.blogspot.com/
http://gabinetmedwet.blogspot.com
https://m.facebook.com/spojrzeniepsablog
Na co dzień nieludzka pielęgniarka ....
 
 
Jagnes093 
Deep Silent Complete



Wiek: 31
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1037
Skąd: wlkp :P
Wysłany: 25-03-2008, 14:27   

Lorena napisał/a:


heh czasem trzeba krzyknąć, jak psiurek jest uparty

Ja to jak "warkne" na Poochiniego to on potem przez 3 godziny potrafi siedzieć za fotelem i stamtąd nie wychodzić, a kiedy już go zawołam to jak przyjdzie to podchodzi do mnie z taką smutną minkąi do tego człapiąc się :confused:
_________________
 
 
 
Lorena 
TW...



Mój labrador: Lorena[*]
Suczka urodziła się:
25.12.2007

Mój labrador: Nitka Jamnior
Suczka urodziła się:
09.04.2010

Mój labrador: Dolly chesapeak bay retriever
Suczka urodziła się:
01.02.2015

Wiek: 35
Dołączyła: 02 Mar 2008
Posty: 3359
Skąd: Bielsko Biała
Wysłany: 25-03-2008, 14:51   

Nom ja tak mam z jamniczką , jak krzyknę i ona wie, że źle zrobiła to czasem przez godzine mi się nie pokazuje, przychodzi tylko i zagląda jaką mam minę, jak jej nie zawołam to odchodzi i czeka aż przestanę się na nią gniewać :)
_________________
http://spojrzeniepsa.blogspot.com/
http://gabinetmedwet.blogspot.com
https://m.facebook.com/spojrzeniepsablog
Na co dzień nieludzka pielęgniarka ....
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź