Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: AnIeLa
07-11-2010, 08:06
Kochacie Wasze psy mimo wszystko?
Autor Wiadomość
natkabp 


Dołączyła: 17 Maj 2010
Posty: 5
Skąd: Poznan
Wysłany: 18-05-2010, 07:55   Kochacie Wasze psy mimo wszystko?

Witam Was serdecznie
Od jakiegos czasu przeczytuje wasze i inne fora aby uzyskac jak najwiecej info dotyczących labradorów poniewaz w tym tyg powinnam podjąc decyzje o zakupie psa. Ma to byc oczywiscie labek z hodowli z rodowodem ale do rzeczy.
Nigdy nie miałam psa i nie wiem co to obowiązki dotyczące spacerów i innych czynnosci związanych z psem zastanawiam sie czy dam rade . Mam rodzine i dzieci na razie nie pracuje mieszkam w domu jednorodzinnym obok mam las.
Nie bede was pytac o rzeczy związane z higieną, zywieniem itp bo o tym sie juz naczytałam tylko o jedna rzecz: Czy nigdy nie załowaliscie ze macie labradora, po tym jak pokopał ogród, jak pogryzł meble, kiedy jest pałno kłaków w domu kiedy trzeba wyjsc na kolejny spacer? Co jesli pada tak ja teraz a pies wymaga min godzinnego spaceru?
Napiszcie mi prosze bo baaaadzo sie waham....
Natalia
 
 
AnIeLa 



Mój labrador: Asior
Pies urodził się:
27.06.2005 -08.02.2021

Wiek: 37
Dołączyła: 18 Wrz 2008
Posty: 7384
Skąd: Nowa Sól
Wysłany: 18-05-2010, 11:50   

Czy kocham Asiora mimo wszystko????

natkabp, kocham go mimo tego,
że gotując ziemniaki po nałożeniu na talerz znajduje tam jego włosy,
mimo tego, że gdy staram się coś zrobić na działce rzuca mi piłkę pod nogi non stop,
mimo tego, że w czasie zabawy potrafi pazurem podrapać mnie do krwi ( ale na to już sposób znalazłam i mu je piłuję :P )
mimo tego, że zdarza mu się zwymiotować i zamiast wstać z posłania i zrobić to na panelach wymiotuje na posłanie....
mimo tego,że deszcz leje a na spacer wyjść trzeba, wtedy krótki spacer na załatwienie się (a domu trening komend lub nauka nowej komendy pies się meczy psychicznie i śpi ).
Mimo tego, że w momencie gdy tylko skocze zamiatać wstaje z posłania i się otrzepuje i cała podłoga jest znowu w kłakach :P
Bo ja tego Psa kocham nie za coś lecz Pomimo wszystko :)
_________________
"Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
 
 
 
szluger 



Mój labrador: Drako
Pies urodził się:
19.04.2008

Wiek: 32
Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 142
Skąd: Kraków
Wysłany: 18-05-2010, 12:06   

natkabp, jeszcze tylko nie zapomnij o takim deszczyku jak dzisiaj :D Bo też trzeba wychodzić i to już nie jest przyjemne :P Ale i tak mu pewnie wiele będziesz wybaczać :)
_________________

 
 
 
orlosia 
35 kg. Słodyczy



Mój labrador: Ruben
Pies urodził się:
6.02.2009r.

Wiek: 33
Dołączyła: 23 Kwi 2009
Posty: 2673
Skąd: Sulechów
Wysłany: 18-05-2010, 13:08   

Rubena kochamy za to jaki jest a to co zbroił jego oczy same nam wynagrodzą!!

potrafi rozładować każda sytuacje w domu kiedy coś nabroi zaraz się śmiejemy z niego jak on głupawek dostaje...
Kocham go za to jak potrafi dziękować za śniadanie
Za to jak chwali się zabawkami mimo tego ze nie potrafi się sam bawić
W nocy kołdrę zabiera Burczy chrapie ale to porostu urok tego Psiaka!!
_________________
Kopnięty Pies Nie Wyje Tak, Jak Jego Serce.
www.photoblog.pl/anszua
 
 
 
Jaffa 
paula



Mój labrador: Jaffa
Suczka urodziła się:
1.05.2009

Wiek: 35
Dołączyła: 01 Maj 2010
Posty: 51
Skąd: Darłowo, Gdańsk
Wysłany: 18-05-2010, 15:28   

natkabp, to jest jak z dzieckiem. wychowujesz go od małego, uczysz czystości, kultury, reagowania na twoje wołanie. jak z dzieckiem.

więc może powinnam tobie zadać pytanie, czy żałujesz że urodziło ci się dziecko kiedy np zbije twój ukochany kubek? albo zwymiotuje na nowy dywan? wybrudzi ściany kredkami? czy kiedy już naprawdę nie masz do niego sił masz ochotę go oddać komuś? porzucić?

pies w każdym domu powinien być członkiem rodziny. u mnie dochodzi do sytuacji kiedy na wigilie dzielimy się opłatkiem to i dżafa dostaje kawałek, na wielkanoc też obowiązkowo jajko, chleb itp ze święconki.

Więc natkabp, czy żałujesz że masz dzieci?

bo ja nie żałuje że w tak młodym wieku mam już córeczkę:)
_________________
Bo od nikogo nie dostaniesz tyle miłości co od labradora
 
 
 
natkabp 


Dołączyła: 17 Maj 2010
Posty: 5
Skąd: Poznan
Wysłany: 18-05-2010, 18:28   

Oczywiscie ze nie załuje ze mam dzieci i tak jak mówicie mimo ze sa rojbrami to wybaczam wszystko. Dzieki za wpisy i za utwierdzanie mnie w przekonaniu ze pies to członek rodziny i ze bedzie fajnie.
 
 
anna3678 
Ania & Lusi



Mój labrador: Lusi
Suczka urodziła się:
28.03.2009

Wiek: 46
Dołączyła: 11 Sty 2010
Posty: 2259
Skąd: Ratingen
Wysłany: 18-05-2010, 18:43   

Czy zaluje???? nie nie i jeszcze raz nie!!!! Wsciekam sie sie moje czarne ciuchy nagle nabraly bialych odcieni, ze stracilam cala mase butow, ze czasem lenia mam jak leje a ona siku akurat chce, ze rano bym pospala a tu wielka morda mnie budzi i chce wyjsc, ze moj przedpokoj wyglada jak po przejsciu tornada, ze na talerzu czasem lezy wlos, ze zamiast butow i torebki kupuje worek karmy, ze moja skorzana sofa nadaje sie do wyrzucenia, ze w aucie pelno kudlow, ze tyle jest pieknych obrozek i musi je Lusi miec, ze ... ze..... i ze..... wszystko by tego nie bylo gdyby Lusi nie bylo ale jest i to jest piekne bo nikt sie tak nie cieszy na Twoj widok gdy wracasz z pracy, nikz Ci nie daje takich pieknych mokrych lizuskow i nikt nie jest wierniejszy niz Twoj pies bo to jest Twoj przyjaciel ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;*
_________________
Zapraszamy do Lusiaczkowej galerii: http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=2805
 
 
 
AniaCz. 



Mój labrador: Negra
Suczka urodziła się:
23.02.2005

Wiek: 43
Dołączyła: 09 Lut 2008
Posty: 1542
Skąd: Londyn
Wysłany: 18-05-2010, 22:08   

Mimo wielu problemów które są nieuniknione jeśli się ma psa, jego bliskość jest jak balsam dla duszy.
 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25678
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 18-05-2010, 22:16   

Mimo, że pies to ciągłe sprzątanie, wysłuchiwanie od sąsiadów czasami wychodzenie w nocy, ciągłe wizyty u weterynarza nieskończone wydatki, to miłość jaką daje wierność i oddanie to jak na nas patrzy :) To jest niesamowite nigdy z tego nie zrezygnuję.Ten blask w oku, ten machający z przytupem ogon.Ten grymas pyska i ciągła wspólpraca.ten mały foch i brzdęk miski to wszystko po to żeby pokazać, że jestem, ze kocham i jestem cząsteczką tego świata ;* Kocham moje psiaki, kocham te mokre noski i te wielkie serduszka, które nigdy nie wybrzydzają, które nie mówią, że jest źle i które cieszą się z byle powodu ;*
_________________


 
 
 
dzionga 
:)



Mój labrador: Klapi
Pies urodził się:
09.12.16

Mój labrador: Klapi
Pies urodził się:
09.12.2016

Wiek: 31
Dołączyła: 04 Lis 2009
Posty: 928
Skąd: Nibylandia
Wysłany: 19-05-2010, 09:10   

Ewelina, w 100% się z Tobą zgadzam :)
_________________
''Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha cię więcej niż siebie samego''. - Josh Billings
 
 
kagan 


Mój labrador: Astor
Pies urodził się:
09.03.2009

Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 195
Skąd: Szczecin
Wysłany: 19-05-2010, 09:20   

natkabp napisał/a:
Czy nigdy nie załowaliscie ze macie labradora, po tym jak pokopał ogród, jak pogryzł meble

Nie miałem tego typu przygód, w sumie moje 2 koty więcej szkod robia niz Astor.

natkabp napisał/a:
Co jesli pada tak ja teraz a pies wymaga min godzinnego spaceru?


Tym lepiej, że pada mamy wtedy cały las dla siebie. Żadnych spacerowiczów i służb więc można spokojnie latać bez smyczy.
 
 
natkabp 


Dołączyła: 17 Maj 2010
Posty: 5
Skąd: Poznan
Wysłany: 19-05-2010, 09:27   

HEHE zawsze mozna znalesc jakies pozytywy.
 
 
SzySzka 



Mój labrador: Pestka
Suczka urodziła się:
12.11.2009

Wiek: 39
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 389
Skąd: Zielona Góra/Norway
Wysłany: 19-05-2010, 10:15   

To jeszcze ja:

Wściekam się jak potrzebuje stałego kontaktu i zabawiania jej 24 h na dobę :D, jak zje psią kupę, jak wytarza się w kupce :<< i okropnie śmierdzi. Irytuje mnie, że do każdego leci i przede wszystkim SKACZE, że do dzieci leci na maksa. Nieraz muszę uciekać, gdzieś w jakieś ciche ustronne miejsca, żeby nie było ludzi, bo wszędzie pokusa. Po umyciu podłóg posprzątaniu domu - pójdzie się napić - i z psyka jej cieknie po całym domu. Do tego wejdzie ZAWSZE w tą wodę łapami (mimo, że ma czyszczone) to i tak porobi błota wszędzie i łap w całej chacie - i na marne moje sprzątanie. Denerwuje mnie jak ciągle łazi za mną w czymś w pysku i rzuca mi na nogi (np. kość która nie jest lekka, a jest szpiczasta i mi się w stopy wbija :<). Hmmm... jak zeżarła mi róg od ściany i porobiła dziury w drugiej :D

Co jeszcze... jak po całym tygodniu pracy w sobotę przychodzi chwila na dłuższe pospanie - to Pestka piszczy już od 7, żeby iść z nią na dwór (tak nauczona wychodzenia w tygodniu). I przynosi kapcie, buty i kładzie na głowę :DD No i + w/w rzeczy, które dziewczyny wymieniły :)

Ale ... nie żałuję. Jest moja biszkoptową towarzyszką życia. Najlepszym przyjacielem jakiegokolwiek miałam. Ja lubię spędzać czynnie czas, przyrodę - a ona lubi często być na dworze i biegać, więc się zgadzamy w 100%. A spacery w deszczu są jeszcze lepsze, bo nie trzeba uważać na dzieci, ludzi bo nikomu się nie chce wyjść na dwór w taką pogodę :D
 
 
Madziuja 



Mój labrador: KENZO
Pies urodził się:
18.10.2009

Wiek: 41
Dołączyła: 12 Sty 2010
Posty: 714
Skąd: Łódź
Wysłany: 19-05-2010, 11:55   

Zgadzam się ze wszystkimi poprzendimi wypowiedziami.
Ja też mimo,że mam teraz dziury w ścianach,nasza szafka na buty pozbawiona została rogów,kanapa ma dłuzsze frędzle niż początkowo,że wymieniałam juz 3 razy kabel od internetu i raz od laptopa,że non stop wdeptuje w okruchy kości walajace się na dywanie(który specjalnie kupilismy aby się łapki nie rozjeżdżały),że samochód ciągle w sierści,że nie mam już ładowarki samochodowej,że z chłopakiem spimy na połowie kanapy bo drugą zajmuje Kenzo :haha: ,że spaceru w deszczu musiałam polubić i wczesne wstawanie,że jest to spory wydatek i masa masa obowiązków Kocham go baaardzo baaardzo mocno i w życiu nie żałowałam,że jest z nami.Zawsze wyczuwa jak jestm smutna,jak jest mi źle,cieszy się jak wariat jak wracam do domu.Kocha wszystkich i wszystko ....ot tak...bezwarunkowo.
_________________
zapraszamy do galerii Kenzaka http://forum.labradory.or...?p=141521#14152


 
 
Paulinna 


Dołączyła: 03 Lip 2009
Posty: 1447
Skąd: Polska
Wysłany: 19-05-2010, 17:37   

A ja powiem tak:
Kocham Prezesa bardzo chociaż nie jest moim psem- tylko wychodzę z nim na spacery ;D
 
 
dzionga 
:)



Mój labrador: Klapi
Pies urodził się:
09.12.16

Mój labrador: Klapi
Pies urodził się:
09.12.2016

Wiek: 31
Dołączyła: 04 Lis 2009
Posty: 928
Skąd: Nibylandia
Wysłany: 19-05-2010, 17:39   

Paulinna, :) . Ja bym na Twoim miejscu tak nie potrafiła.. bo jednak na pewno przywiązałaś się do Prezesa,a widujesz go raczej rzadko :(
_________________
''Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha cię więcej niż siebie samego''. - Josh Billings
 
 
Paulinna 


Dołączyła: 03 Lip 2009
Posty: 1447
Skąd: Polska
Wysłany: 19-05-2010, 17:53   

dzionga, masz rację, przywiązałam się bardzo do tego psa a teraz zbyt często go nie widuję i tęsknię za nim strasznie :( W niedzielę też nie byłam z nim na spacerze- spotkałam ich tylko jak jeździłam rowerem i tylko wstępnie umówiłam się na spacer...
Ale ja jestem optymistką i mam nadzieję że w wakacje będę mogła go częściej widywać i zabierać na spacery :)
 
 
orlosia 
35 kg. Słodyczy



Mój labrador: Ruben
Pies urodził się:
6.02.2009r.

Wiek: 33
Dołączyła: 23 Kwi 2009
Posty: 2673
Skąd: Sulechów
Wysłany: 19-05-2010, 17:54   

dzionga, ja tez... szybko bym sie przewiązala
_________________
Kopnięty Pies Nie Wyje Tak, Jak Jego Serce.
www.photoblog.pl/anszua
 
 
 
Paulinna 


Dołączyła: 03 Lip 2009
Posty: 1447
Skąd: Polska
Wysłany: 19-05-2010, 18:11   

Przywitania nasze są czasem bolesne xD ale jakie wzruszające były słowa właścicielki psa jak powiedziała że wyszła z Prezesem na spacer a ten rozglądał się po ludziach i patrzył czy nie idę :heart: albo jego wzrok jak mnie zobaczy :lookdown: To jest warte tego że czasem mam siniaki (bo skoczy na mnie z całą swoją siłą) albo zaśliniony rękaw :-P

Ja chyba nie wytrzymam tych dwóch tygodni i narzucę się pani w sobotę rano :-P
 
 
dzionga 
:)



Mój labrador: Klapi
Pies urodził się:
09.12.16

Mój labrador: Klapi
Pies urodził się:
09.12.2016

Wiek: 31
Dołączyła: 04 Lis 2009
Posty: 928
Skąd: Nibylandia
Wysłany: 19-05-2010, 19:04   

Paulinna, Akon robi to samo jak mnie widzi xD
No cóż mam nadzieję że będziecie ze sobą często z Prezesem chodzić na spacerki :)
Z tym że ja bym tak nie potrafiła..
_________________
''Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha cię więcej niż siebie samego''. - Josh Billings
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź