Wysłany: 17-07-2008, 21:59 Sam w domu - nauka pozostawania w domu
Nie wiedziałam gdzie ten temat umieścić i pisze w galerii!
Poradzcie mi jak nauczyć psiaka czekania pod sklepem? chodzimy z Czawesem od początku,trwa to juz ładnych parę miesięcy i dalej jest to koszmarem!!! Czawes szczeka jak opętany,przez cały czas!! nie zależnie czy robienie zakupów trwa 5 min. czy 15,jego szczekanie słychać wszędzie!!!!! Ostatnio ludzie zaczęli nam zwracać uwagę,a nawet jedna "pani" wywoływała nas przez megafon i straszyła policja!!!! No mówię Wam to po prostu KOSZMAR!!!!!! Czy tylko moje psiuro tak ma? Nie wspomnę że chodzi ze mną do pracy,bo w domu też sam nie zostanie!!! z powodu Czawesowych"arii" miałam nie miłe konfrontacje z sąsiadami.... Co mamy robić?
_________________
Ostatnio zmieniony przez tenshii 02-10-2012, 17:18, w całości zmieniany 2 razy
benia, powiem Ci, że lepiej nie zostawiać psa samego pod sklepem... Złodzieje są wszedzie A jak oduczyć? Ja raz jeden poszłam z Hexą do sklepu. Szczekała cały czas. Robiąc zakupy słyszałam jej ujadanie... gdy nagle ucichło! Wystraszyłam się, bo to do niej niepodobne żeby nagle zamilkła... a ona uwolniła się z szelek i jakimś cudem wpadła do sklepu (taki średniej wielkości supersam jak biedronka) i patrzę, a ona lreci galopem miedzy półkami i mnie szuka!! Na szczęście wszystko skończyło sie dobrze, ale mogła przeciez uwolnic sie z szelek, zobaczyc psa po drugiej stronie ulicy i skonczyc pod kołami samochodu...
Ostatnio na naszym forum było osłoszenie o ukradzionej ONce, więc lepiej nie ryzykowac...
A jak oduczyc szczekania w domu? hmm.. moze kenne-klatka?
Tez o tym myśleliśmy,ale w klatce tez będzie szczekać!!!! Jest po prostu strasznie towarzyski.....jak jest ktoś obok to Czawes jest jak aniołek!!! W pracy śpi obok mnie i nie ma problemów,ale jak tylko się ruszę i zniknę mu z oczu to zaczyna swoje "żale"
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 4631 Skąd: Polska
Wysłany: 18-07-2008, 18:35
Mieliśmy ogromny problem z zostawaniem Bory. Ona histeryzowała kiedy musiała zostać sama , czy to w pokoju, domu, przy sklepie. Szczekała , wyła, skakała wysoko na drzwi, niszczyła wszystko co było w zasięgu jej pyska.
Zaczęliśmy ćwiczenia, zostawała najpierw na 30 sekund, potem na minutę itd. Dostawała do zabawy smakołyki pochowane po kątach, "konga" napakowanego chrupkami, zabawki do gryzienia.
Kiedy zbierałam się do wyjścia przez 10 minut nie odzywałam się do niej, nie patrzyłam na nią, nie dotykałam... po prostu traktowałam jak powietrze. Wychodziłam nie patrząc na psa, nie żegnając się itd. Wracałam tak samo, bez zbędnej ekscytacji ale zawsze przynosiłam ze sobą jakieś psie ciacho i rzucałam jej pod łapy.
Trwało to w sumie pół roku, zanim wreszcie zostawiłam ją samą na godzinę, bez zniszczeń i wycia.
Co do sklepu... też nie zostawiam Bory samej pod sklepem, nawet jak robię maluśkie zakupy np. kupuję prasę. Dużo dziwnych i złych ludzi chodzi po tym świecie. Po co kusić los.
p.s. jeśli chciałabyś zastosować te metody, to podam dokładniej co robiłam
jeśli chciałabyś zastosować te metody, to podam dokładniej co robiłam
dziękuję i proszę o szczegóły!!!
_________________
Andevil [Usunięty]
Wysłany: 18-07-2008, 20:19
benia, a czy jak był mały uczyliście go zostawać w domu? U nas akurat nie było z tym żadnych problemów, ale Devil w zasadzie od małego zostawał sam, a ja szłam do pracy.
Pod sklepami go nie zostawiam - wyjątkiem jest piekarnia, ale widzę go przez okno cały czas. Także nie radzę zostawiać przywiązanego przed sklepem. Wiadomo, że nasze psy są takie przyjacielskie, że jeszcze będą pomagały złodziejowi smycz odwiązywać.
Wiek: 38 Dołączyła: 14 Maj 2008 Posty: 1557 Skąd: Lubin
Wysłany: 19-07-2008, 06:56
benia, co do pozostawiania pod sklepem to mam takie samo zdanie, jak większość, czyli nie zostawiać. Ja sama nie zostawiam i np. rano muszę wychodzić 2 razy, bo najpierw z psem, a potem po zakupy
A co do pozostawiania go samego, to ja uczyłam Ambra tak, że zostawiałam mu w worku foliowym (takim grubszym) różne przysmaki i zanim się do nich wszystkich dobrał, to już wróciłam... A niekiedy jak wracałam to po prostu spał
_________________ Boże, daj mi siłę, abym mogła zrobić wszystko, czego ode mnie żądasz. A potem żądaj ode mnie, czego chcesz.
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 4631 Skąd: Polska
Wysłany: 19-07-2008, 11:57
Jak mówiłam miałam potworne problemy z Borą. Ona nie była uczona zostawać sama, gdyż chorowała i trzeba było jej pilnować. Poza tym była w takim stresie, że załatwiała się w pokoju w chwili zamknięcia się drzwi za mną.
Czekaliśmy aż dojdzie do siebie i poczuje się pewniej w domu. W wieku 5 miesięcy była operowana, czyli znowu nie mogła zostać sama.
W końcu kiedy skończyła pół roku zaczęłyśmy intensywne ćwiczenia.
Najpierw kiedy leżała spokojnie, wstawałam i zaczynałam się ubierać, totalne bez słowa, nie patrzyłam na nią, nie zawracałam uwagę że sie podniosła i coś kombinowała. Stałam w korytarzu i zakładałam kurtkę, buty itd. A jak już się ubrała, to sie rozebrałam i siadałam znowu do kompa.
Powtarzałam to po 50 razy dziennie (wiadomo jak mi starczyło czasu) i kiedy już kątem oka widziałam, że ona nawet się nie podnosi z legowiska, albo tylko patrzy, bez piszczenia, denerwowania, kręcenia się niespokojnego wtedy zdecydowałam się wyjść za drzwi i ledwo je zamknęłam to otworzyłam i zaczynałam się rozbierać (cały czas totalnie ignorując psa, słowem się do niej nie odezwałam). Znowu powtarzałam to kilkanaście razy.
Wydłużałam ten czas powoli, bardzo powoli, 1 minuta, dwie itd.
I pamiętaj żeby nie stać pod drzwiami i nie nasłuchiwać , bo pies to czuje, wie że tam stoisz i czekasz.
Ja mieszkam w bloku, więc nawet "wołałam" windę na 7 piętro otwierałam drzwi, zjeżdżałam na parter i zaraz wjeżdżałam na górę i wchodziłam do domu.
Musiałam to robić takimi maluśkimi kroczkami, bo większe sprawiały, że Bora zaczynała znowu wyć.
I kiedy wracałam i widziałam, że jest wszystko oki, nie jest nabrudzone, nic nie zniszczyła itd to rzucałam jej ciacho pod łapy, ale nie witałam się z wielką ekscytacją tylko "Masz, dobry pies, grzeczna byłaś". To wszystko.
Po tygodniu mogłam już wyjść i wyrzucić śmieci. Po dwóch wyszłam do kiosku po gazety. Po 2 miesiącach wychodziłam do marketu na pół godziny. ZAWSZE wracałam z czymś dla niej - ciacho, zabawka, kość , no cokolwiek.
I podstawa- nigdy nie mów "zostań, pilnuj domu, pańcia zaraz wróci, bądź grzeczny itd" kiedy wychodzisz. Podnosisz niepotrzebnie adrenalinę i sprawiasz, że pies zwraca uwagę że wychodzisz. Tak, ma widzieć, że zamykają się na tobą drzwi, ale bez tych wylewnych pożegnań. Wstajesz, ubierasz się, wychodzisz. Psa nie widzisz. Wracasz, nagroda - ciacho i "Brawo, mądry pies ,był bardzo grzeczny" i koniec, bez szału.
Pies ma pojąć, że twoje wyjście to nic takiego, że zaraz wrócisz i jeszcze dasz ciacho w nagrodę.
Jakbyś miała pytania, pisz.
Aha, ja zostawiałam Borze tylko mój pokój i korytarz, reszta drzwi była pozamykana. Zostawiałam jej zabawki, czasem rzuciłam kilka chrupek na legowisko zanim wyszłam.
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 4631 Skąd: Polska
Wysłany: 27-07-2008, 22:36
BlueDiego, nie do końca sama Czytałam o tym, że należy to robić stopniowo i ignorować psa wychodząc z domu.
Resztę musiałam dopracować gdyż Bora była bardzo "wymagającym uczniem" i metody o których czytałam niestety nie wystarczały. Pewnie sprawdziłyby się w przypadku normalnego przyzwyczajania do samotności ale nie wystarczyły przy leczeniu lęku przed rozstaniem.
Dziękuję za słowa uznania.
Co prawda, Enzo rzadko zostaje sam, ale jak już to kiedyś przy wyjściu dawałem mu małą kość prasowaną. Tak, że było to małe przekupstwo, ale za to skuteczne. Teraz nie ma żadnych problemów.
Mój labrador: Dorin
Suczka urodziła się:
25.09.2009
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 10 Skąd: Poznań
Wysłany: 27-05-2010, 18:34 Wyjście z domu .......
Witam i proszę o pomoc.
Moja sunia 8 miesięczna jest super grzeczna ale problem mam z wyjściem z domu.
Jak zostaje sama to wyje niemożliwie, rzuca się na drzwi, drapie i tak w kółko .
Sąsiedzi są strasznie wkurzeni,jest z nami od 5 dniu .
Jeśli ktoś miał taki problem tto prosze o rade,,
W tym czasie jak jest sama w domu nie robi kupki i siusiu jest wszystko ok, ale to wycie .....
Mam ten sam problem, jak idę do pracy (blisko domu i jak jest ładna pogoda to zostawiam Aresa w domu przez 5 min płacze ale, przed wyjściem zostawiam mu całą masę zabawek i Ares nie zauważa nawet że mnie nie ma Pieska trzeba czymś zająć w czasie gdy nas nie ma i będzie dobrze
Mój labrador: Sara i Nero (nie lab)
Suczka urodziła się:
18.05.2006
Pomogła: 1 raz Wiek: 62 Dołączyła: 21 Cze 2008 Posty: 806 Skąd: prawie Gdańsk
Wysłany: 27-05-2010, 20:15
Na lęk separacyjny (bo to jest powodem tej rozpaczy psiaków po wyjściu właściciela) szkoleniowcy polecają klatkę. Ale żeby psiak potraktował to jako bezpieczne schronienie na czas samotności w domu, trzeba go najpierw do niej mądrze przyzwyczaić. Sama z tego nie korzystałam, bo nie miałam jeszcze psa, który by miał problemy z zostawaniem w domu.
Jest na to rada, kiedyś Bora, bardzo fajnie to opisywała w którymś temacie. Mianowicie należy nie zwracać uwagi na psa podczas wychodzenia, nie żegnać się z nim a także nie witać po powrocie, tak, żeby nie była to dla niego ekscytująca czynność. Jednak zeby osiagnac efekt nalezy z psem cwiczyc. Robimy to w ten sposob, ze np. siedzimy sobie na kanapie, nagle wstajemy i idziemy do drzwi nie zwracajac przy tym uwagi na psa. Wychodzimy za drzwi, czekamy 2 minuty i wracamy. Nie witamy sie z psem tylko z powrotem siadamy na kanape. Po jakims czasie czynnosc powtarzamy. Robimy tak dopoki pies nie zacznie sie juz tak nadmiernie interesowac tym, ze znikamy na dwie minuty. Jesli po naszym powrocie z tych dwoch minut za drzwiami, byl grzeczny to rzucamy mu pod nogi smaczka (dalej sie z nim nie witajac). Pozniej czas wyjscia wydluzamy do 5 minut i ten sam schemat. Jak zacznie być spokojny to rzucamy smaczka. Nastepnie 10 minu, 15 az dojdziemy do zamierzonego celu - czyli pies bedzie spokojnie czekal w domu na wlasciciela i zajmowal sie sobą
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum