Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Ropień septyczny
Autor Wiadomość
wacha 
wacha



Mój labrador: Haker
Pies urodził się:
23.04.2006r.

Mój labrador: Nie labrador a whippet-Enter
Pies urodził się:
10.05.2008r.

Mój labrador: Nie labrador a whippet-Server
Pies urodził się:
02.09.2010r.

Wiek: 42
Dołączyła: 20 Paź 2008
Posty: 162
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 09-09-2010, 21:15   Ropień septyczny

Właśnie wróciliśmy z zabiegu i wyglądamy tak:





To jedne z ładniejszych zdjęć, bo to co jest pod tą koszulką-masakra, siąpi rana, założone dreny.
Zaczęło się wiosną, a skończyło właśnie tak, guzy pojawiały się znikały, teraz wyszły na nowo, potem drugi przedwczoraj trzeci, było nakłuwane wyciekła ropa rzadka, o innym kolorze niż normalna ropa i strasznie śmierdząca, podejrzenia: guzy rakowe, krwiaki, tłuszczaki, kaszaki. Dzisiaj okazało się że to ropień septyczny, przyczyna nieznana, może być genetyczna, może się zaraził jakąś bakterią - wystarczyło zakłucie w tym miejscu i wprowadzenie bakterii i to powoli się zaczynało i jak się okazuje już od wiosny się ten syf tam zbierał i wylazło teraz na maxa! Po założeniu wkłuciu się w te guzy i założeniu drenu okazało się, że to okropny ropień, który tworzył się i tworzył i rozlewał po całym brzuchu i boku i nie było co wycinać i dawać do badania bo nie było tam tkanki, którą można zbadać, oki więc czekamy jak powróci znów wtedy operacja będą wycinać i badać jak będzie co.
Na początku przypominało mi to wątek aganicy o guzach jak pisała o swojej suni i jak jej wycieli na grzbiecie i dali do badania, u mnie nie było to twarde tylko miękkie i plastyczne no i wyszło co wyszło.
Haker na razie śpi ale do domu już szedł o swoich siłach, oczywiście jak pijany zając ale doszedł i się wysikał, ciężka noc przed nami bo może piszczeć i się dobierać do tego więc ja mam dyżur, kołnierz założyłam i czekam, na razie śpi tu obok, a ja mam łzy w oczach jak na niego patrzę, tak bardzo mi go żal, że ciągle coś mu jest i że to on ciągle do weta łazi, i czy wszystko się ułoży i będzie dobrze i to paskudztwo nie powróci.
Trzymajcie kciuki:)
_________________
Asia, Haker & Enter & Server


Ostatnio zmieniony przez Ryniu 09-09-2010, 22:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Malinowa 



Mój labrador: Malina (Pandora Herbu Bazyl)
Suczka urodziła się:
09.02.2010

Mój labrador: Tajga
Suczka urodziła się:
2010?

Dołączyła: 18 Maj 2010
Posty: 329
Skąd: Lublin
Wysłany: 09-09-2010, 21:34   

jejku jaki kochany biedaczek...mam nadzieje ze się jak najszybciej doprowadzicie do porządku zdrowotnego. Wiem chyba co to za problem, mam w domu jeszcze yorki i jeden z nich po jakimś czasie od zastrzyków na zatrucie zaczął się dziwnie zachowywać. był taki osowiały i w ogóle. Okazało się ze pani wet (już ją omijamy) zakaziła to maleństwo czyms podczas podawania zatrzyków i mały miał wielkiego ropnia(na pół ciała). Okazało się, że przez to zakażenie pojawiła sie u niego sepsa. Ale żeby cię pocieszyc, po usunieciu tego ropnia wszystko wróciło do normy po kilku dniach i już więcej nie powrócilo :haha:
_________________

 
 
anna3678 
Ania & Lusi



Mój labrador: Lusi
Suczka urodziła się:
28.03.2009

Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 11 Sty 2010
Posty: 2259
Skąd: Ratingen
Wysłany: 09-09-2010, 21:40   

Trzymamy baaardzo mocno kciuki zeby bidulek szybciutko do zdrowka wrocil, pomiziaj po lapciach od nas ;* ;*
_________________
Zapraszamy do Lusiaczkowej galerii: http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=2805
 
 
 
mibec 



Mój labrador: Prezes Barney (Miners Master)
Pies urodził się:
19.01.2010 - 26.11.2019

Mój labrador: Princess Shelby (Eromdop Maria to Amegilla)
Suczka urodziła się:
01.01.2013

Mój labrador: Princess Ellie (Amegilla Eleanor Alfacute)
Suczka urodziła się:
14.01.2015

Pomogła: 12 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 29 Kwi 2010
Posty: 14690
Skąd: Telford UK
Wysłany: 09-09-2010, 21:52   

jej, biedny czarnulek, mam nadzieje, że szybciutko wróci do zdrowia. Wymiziaj chorowitka od nas.
_________________
Waniliowo-hebanowa Galeria
PitaPata Dog tickers PitaPata Dog tickersPitaPata Dog tickers
 
 
 
wacha 
wacha



Mój labrador: Haker
Pies urodził się:
23.04.2006r.

Mój labrador: Nie labrador a whippet-Enter
Pies urodził się:
10.05.2008r.

Mój labrador: Nie labrador a whippet-Server
Pies urodził się:
02.09.2010r.

Wiek: 42
Dołączyła: 20 Paź 2008
Posty: 162
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 09-09-2010, 22:01   

No jak się obudzi jutro to go wymiziam na pewno, a dokładnie taki ropień może mieć różne podłoża od zakażonej strzykawki, poprzez zakłucie kolcem czy drzazgą, wtedy dojrzewa i dojrzewa i rozlewa się po całym ciele i wtedy się wygląda jak mój Haker, jutro zrobię zdjęcie rany ale uprzedzam wygląda fatalnie, dzisiaj jeszcze mocno z niej siąpi krew ale tak ma się sączyć przez około 2 dni jeszcze.
Dzięki za dobre słowa:)
_________________
Asia, Haker & Enter & Server


 
 
AnTrOpKa 



Mój labrador: Hexa
Suczka urodziła się:
18.03.2007

Pomogła: 6 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 25 Lis 2007
Posty: 6578
Skąd: Szczecin
Wysłany: 09-09-2010, 22:15   

wacha, najważniejsze, że już pozbyliście sie tej okropnej ropy z brzuszka! Teraz na pewno bedzie o niebo lepiej! Biedny Hakerek :* Wymiziaj malucha! Hexa też miała guza, ale to od uderzenia i też jej się płyn tam zebrał. Po założeniu drenu i płukaniu wszystko się łanie zgoiło :) więc głowa do góry !
_________________
 
 
 
Ryniu 



Mój labrador: Enzo [*]
Pies urodził się:
9.08.2005 - zm.11.01.2019

Mój labrador: Pola [*]
Suczka urodziła się:
4.12.2008 - zm.21.07.2022

Pomógł: 27 razy
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 26844
Skąd: Włocławek
Wysłany: 09-09-2010, 22:46   

Straszne :(
wacha napisał/a:
Trzymajcie kciuki:)

z całych sił!
_________________


 
 
aganica 
Junior Admin



Mój labrador: Hermiona (*)
Suczka urodziła się:
30.08.2003-02.05.2018

Mój labrador: Fiona (*)
Suczka urodziła się:
23.01.2008-12.12.2019

Mój labrador: LOVE STORY Lualaba(*)
Pies urodził się:
14.09.2008-19.06.2022

Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 31 Paź 2008
Posty: 9815
Skąd: Warszawa
Wysłany: 10-09-2010, 06:56   

Trzymam mocno kciukasy, znam Twój ból i wiem co przezywasz.Słowa nie wyrażą tego strachu i żalu.. dlaczego moj pies, dlaczego to właśnie jego spotyka. Teraz musisz być silna bo pies czuje ludzkie emocje i bardziej się denerwuje, bardziej cierpi .
Jesteśmy z Tobą całym ludzkim i psim sercem.
_________________

 
 
 
mibec 



Mój labrador: Prezes Barney (Miners Master)
Pies urodził się:
19.01.2010 - 26.11.2019

Mój labrador: Princess Shelby (Eromdop Maria to Amegilla)
Suczka urodziła się:
01.01.2013

Mój labrador: Princess Ellie (Amegilla Eleanor Alfacute)
Suczka urodziła się:
14.01.2015

Pomogła: 12 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 29 Kwi 2010
Posty: 14690
Skąd: Telford UK
Wysłany: 10-09-2010, 09:12   

biedny czarnulek - bardzo mocno trzymamy kciuki, zeby bylo dobrze ...
_________________
Waniliowo-hebanowa Galeria
PitaPata Dog tickers PitaPata Dog tickersPitaPata Dog tickers
 
 
 
nata 
Natalia & Polina



Mój labrador: Pola
Suczka urodziła się:
27.03.2010

Pomogła: 2 razy
Wiek: 36
Dołączyła: 17 Maj 2010
Posty: 5230
Skąd: Pabianice
Wysłany: 10-09-2010, 09:51   

My również wierzymy że wszystko skończy się dobrze i trzymamy kciuki ;*
_________________
 
 
 
kaha 
kaha



Mój labrador: MAX
Pies urodził się:
7.08.2009

Wiek: 40
Dołączyła: 15 Sty 2010
Posty: 1127
Skąd: dębica
Wysłany: 10-09-2010, 10:20   

mam nadzieje ze wszystko szybko wróci do normy.... buziaki i mizianki dla Hakerka i Ciebie trzymaj sie
 
 
agata01510 



Mój labrador: RAMZES
Pies urodził się:
07.01.2009

Pomogła: 1 raz
Wiek: 40
Dołączyła: 16 Sie 2010
Posty: 523
Skąd: Małopolska
Wysłany: 10-09-2010, 10:22   

Dużo,dużo zdrówka i szybkiego powrotu do zdrowia ;* ;* ;* ,trzymam kciuki i cieplutko pozdrawiam ;* ;* ;*
 
 
kaha 
kaha



Mój labrador: MAX
Pies urodził się:
7.08.2009

Wiek: 40
Dołączyła: 15 Sty 2010
Posty: 1127
Skąd: dębica
Wysłany: 10-09-2010, 10:49   

zycze szybkiego powrotu do zdrowia ... a ty trzymaj sie choc wiem ze niejest ci łatwo...
 
 
wacha 
wacha



Mój labrador: Haker
Pies urodził się:
23.04.2006r.

Mój labrador: Nie labrador a whippet-Enter
Pies urodził się:
10.05.2008r.

Mój labrador: Nie labrador a whippet-Server
Pies urodził się:
02.09.2010r.

Wiek: 42
Dołączyła: 20 Paź 2008
Posty: 162
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 10-09-2010, 11:21   

AnTrOpKa, no właśnie Haker też ma ma dwa dreny i też ma mieć to płukane, uspokoiłaś mnie trochę jak piszesz, że po tym wszystko minęło, ja też mam taka nadzieję, że się zagoi i mnie i najważniejsze nie powtórzy się ale wet ostrzegał, że może wrócić jeżeli pies ma predyspozycje lub jeżeli to genetyczne uwarunkowania ale ja wierzę, że nie i że to też od jakieś zakażenia lub uderzenia, dzięki wszystkim za dobre słowo, które jest mi teraz potrzebne, bo na dodatek zostałam chwilo sama z tym wszystkim i z dwoma psami jeden chory, drugi panikarz związany emocjonalnie z Hakerem i rozdzieleni teraz to masakra dla młodego bo ma schizy a ja siedzę w domu i ich pilnuję jeden w jednym pokoju drugi w drugim i wyprowadzam osobno, o matko kiedy ten koszmar się skończy, ach musiałam się wygadać, dzięki.
P.S. Haker właśnie płacze tu obok mnie, byliśmy na zastrzyku rano ale już go znów boli, następna wizyta dzisiaj po południu i płukanie rany.
_________________
Asia, Haker & Enter & Server


 
 
AnTrOpKa 



Mój labrador: Hexa
Suczka urodziła się:
18.03.2007

Pomogła: 6 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 25 Lis 2007
Posty: 6578
Skąd: Szczecin
Wysłany: 10-09-2010, 11:26   

wacha, informuj na bieżąco jak tam u Hakerka :* U nas była przyczyna znana, bo Hexa uderzyła grzbietem o łatke podczas zabawy z psem i powstał krwiakowaty ropień. Ale myślę, że wypłukacie porządnie to cholerstwo i pozbędziecie się go na dobre! Trzymasm kciuki :*
_________________
 
 
 
Ryniu 



Mój labrador: Enzo [*]
Pies urodził się:
9.08.2005 - zm.11.01.2019

Mój labrador: Pola [*]
Suczka urodziła się:
4.12.2008 - zm.21.07.2022

Pomógł: 27 razy
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 26844
Skąd: Włocławek
Wysłany: 10-09-2010, 14:02   

wacha napisał/a:
matko kiedy ten koszmar się skończy

jesteś silna kobitka, dasz radę. Wierzę w Ciebie. Trzymamy kciuki i pazurki za Hakera!
_________________


 
 
paula1992 


Mój labrador: nie moge sie zdecydowac :)
Pies urodził się:
1.09.10

Dołączyła: 24 Cze 2010
Posty: 79
Skąd: lodzkie
Wysłany: 10-09-2010, 14:10   

3mam kciuki za Hakerka....
 
 
sylwia14056 
Desperado



Mój labrador: Desperado
Pies urodził się:
12.04.2008

Wiek: 43
Dołączyła: 22 Gru 2009
Posty: 44
Skąd: olsztyn
Wysłany: 10-09-2010, 18:51   

Wacha wszystko będzie dobrze:) Ja miałam tak samo. Pewnego dnia ni z tego ni owego zauważyłam guza na ciele Desperado, myslałam że się uderzył nabił siniala i zejdzie samo( wcześniej tak było), po paru dniach na spacerze guz pękł a Despi zalał się krwią a ja łzami, migiem do weta. Lekarz powiedział że musi operować, tak więc psiak na stół. Byłam na sali operacyjnej jak golono mu sierść i wet pokazał mi jakieś dziwne dziurki wokół guza, jak zaczął kroić skalpelem wyszłam. Okazało się że pare dni wcześniej suczka mojego brata podczas zabawy wbiła ząbki w Despiego i stąd ten guz( na zębach jest wiele bakterii, suczka je wbiła a jak wyjeła dziurki się zakleszczyły i wszystkie zarazki zostały w ciele) Tak jak u Ciebie załozono mu dren (bandaż który miał powodować nie zagojenie się rany, masakra) codziennie zastrzyki i 2 razy dziennie płukanie rany, musiałam w każda z tych dziurek wlewać wode utlenioną, myślałam że moj psiak mnie znienawidzi:( Teraz bardzo uważam jak się bawi z innymi psami.
Wacha , głowa do góry, zagoi się jak na "psie":) jak wet wyjmie dreny to szybciutko rana wyschnie.
 
 
wacha 
wacha



Mój labrador: Haker
Pies urodził się:
23.04.2006r.

Mój labrador: Nie labrador a whippet-Enter
Pies urodził się:
10.05.2008r.

Mój labrador: Nie labrador a whippet-Server
Pies urodził się:
02.09.2010r.

Wiek: 42
Dołączyła: 20 Paź 2008
Posty: 162
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 10-09-2010, 19:55   

sylwia14056, no właśnie wróciliśmy od weta, rana tak jak mówisz była płukana-ja sama bym nie dała rady bo mdleje od krwi itp. więc chodzimy do weta też na razie codziennie, a ja wtedy zamykam oczy i go trzymam, też jest wygolony ale to przecież odrośnie, dzisiaj już zdecydowanie lepiej chociaż ju żod 18 zaczął płakać-pewnie przestały leki działać, teraz dostał dwa w dupala i ładnie śpi, wet powiedział, że aż za szybko się goi, że jest super, także oby tak dalej, zrobiliśmy przy okazji badanie krwi i dziś były wyniki i wszystko w normie co mnie bardzo cieszy, jedynie coś ma podwyższone ale nie pamiętam co bo te nazwy takie dziwne ale związane jest to z tym, że jest stan zapalny w organizmie więc się zgadza, dzięki wszystkim za trzymacie kciuków, ale jeszcze nie puszczajcie, jak dobrze pójdzie w poniedziałek mu zdejmą dreny, pozdrawiamy serdecznie:):):) ;*
_________________
Asia, Haker & Enter & Server


 
 
anna3678 
Ania & Lusi



Mój labrador: Lusi
Suczka urodziła się:
28.03.2009

Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 11 Sty 2010
Posty: 2259
Skąd: Ratingen
Wysłany: 10-09-2010, 20:25   

Miziaj jeszcze raz Hakerka ;* ;* ;* Lapki i kciuki mocno zacisniete mamy... jest tyle czlekow i psiurkow co kciuki trzyma ze za tydzien psiuniek bedzie jak nowo narodzony ;* ;*
_________________
Zapraszamy do Lusiaczkowej galerii: http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=2805
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź