Wiek: 39 Dołączyła: 07 Sie 2010 Posty: 27 Skąd: Brzeg woj. opolskie
Wysłany: 12-10-2010, 09:45
planuje wyjazd z moim labkiem w góry ale nie mam konkretnie obranego kierunku bo nie wiem gdzie bendzie odpowiednio dla nas może ktos z was módłby mi cis polecic ,najlepiej miejsca gdzie nie ma problemu z zakwaterowaniem z psem
Aneti [Usunięty]
Wysłany: 12-10-2010, 11:31
My w Polskich górach byliśmy z Hpei tylko w Karpaczu, więc tam moge pwiedzieć, nie ma rpblemu by pójść z psem w góry czy znaleźć kwaterę
nyna01, forumowa Lauretka ma pensjonat i przyjmuje do siebie gości z psami Oto jej post:
Lauretka napisał/a:
To ja zapraszam do siebie- Domek góralski Hyrb w Stryszawie, koło Suchej Beskidzkiej.
Przyjmujemy turystów z psami, a Vito jest szczęśliwy, jak labki przyjeżdzają
Wiek: 52 Dołączyła: 28 Sty 2009 Posty: 131 Skąd: Warszawa
Wysłany: 14-10-2010, 11:35
W tym roku spłynęliśmy po Drawie (podobno trudny szlak?) kajakami - my, syn i Bezia. Namioty, kajaki, woda o I klasie czystości, team zapaleńców ochrony przyrody . Miejsca, gdzie śpimy z psem- stanica PTTK w Drawnie, motele w ok. Świnoujścia, kwatery prywatne w samym Świnoujściu, pensjonat w centrum Stralsund- zamarzyła nam się na zakończenie wyjazdu Rugia( tu jedyny warunek pobytu psa- brak śladów łap na rzeczywiście śnieżnobiałej pościeli, zresztą pensjonat boski i w cudnym miejscu, polecam).
Psica była już tak umęczona wyprawą, że po powrocie do domu chciała wychodzić tylko na siusiu i qpkę- i te oczka" ale dzisiaj zostajemy w domku???"
Wiek: 52 Dołączyła: 28 Sty 2009 Posty: 131 Skąd: Warszawa
Wysłany: 14-10-2010, 20:54
Z przodu kajaka jest rodzaj "luku bagażowego"- Bezia wpasowywała się pupskiem i łebek wystawał . Pod koniec spływu to już nawet nie było problemów ze wsiadaniem, tzn odbywało się suchą stopą . Panna na początku protestowała przeciwko unieruchomieniu, ale po tym, jak kajak wywróciło, wciągnęło pod pnie i zaklinowało pod wodą z sunią i pańcią i jak pańcia ratowała psisko całe sztywne ze strachu to zmieniła się psu optyka i zanim spróbowała wskoczyć do wody zaglądała pani głęboko w oczy- co najczęściej kończyło się komendą "naprzód"(chyba, że w pobliżu były jakieś perkozy, czy inne łabędzie z młodymi ). Było mokro ale super.
Jak mi się uda to coś wkleję.
Aneti- sucz ani raz nie wywróciła kajaka, nie plątała się w linkach namiotu, nie wyżerała maluchom kiełbachy znad ogniska- jedyna jazda, jaka była, to wtedy, kiedy Bezia uznała, że dość tego, państwo płyną za wolno, wyskoczyła (za jeziorem Drawno są takie rozlane strumienie) do strumienia i poooooooszła. Czuliśmy się jak w motorówce...- (jako, ze była na lince (15m)-nie na smyczy)
Wiek: 52 Dołączyła: 28 Sty 2009 Posty: 131 Skąd: Warszawa
Wysłany: 15-10-2010, 11:21
Zdjęcia z samego spływu są na "pikasie" jakby komuś się chciało zajrzeć http://picasaweb.google.c...eat=directlink#
(qrczę znowu nie umiem zaznaczyć linka ) samego Bezika mało, bo aparat głównie jechał w worku...
Wiek: 52 Dołączyła: 28 Sty 2009 Posty: 131 Skąd: Warszawa
Wysłany: 15-10-2010, 11:30
Looknęłam na album- ja jestem na 73 zdjęciu, Bezia na 91,104 i 5,174, 181 i 3 188, 194, 202, czasem pojawia się Młody, pana prawie nie ma, bo to On głównie pstrykał- a ja nie umiem obrabiać tych zdjęc( tzn dzisiaj na pewno nie dam rady, bo muszę się naumieć...) , mają rozmiary i formaty przy których jestem pan Pikuś
naprawdę świetne fotki, super wyjazd, dla dzieci jaka zabawa, nie to teraz jak nie ma basenu obok hotelu to wakacje blee, przypomina mi taki wyjazd młodzieńcze lata...szkoda, że cięzko ludzi teraz na coś takiego namówić .
Wiek: 52 Dołączyła: 28 Sty 2009 Posty: 131 Skąd: Warszawa
Wysłany: 18-10-2010, 15:28
Początki były trudne i mokre... , ale labki są mądre i szybko sie uczą- za co niech Bogu będą dzięki, bo to byłaby tragedia na jeziorze -JA NIE UMIEM PŁYWAĆ i POTWORNIE BOJĘ SIĘ GŁĘBOKIEJ WODY(tzn powyżej 1.20m).... .Moją chęć na udział w tym spływie składam na karb chwilowej niepoczytalności, a potem to słowo się rzekło, kobyłka u płota...- Byłabym świnia...
Grunt, że było super, wakacje się udały, Bezik się napływał, nabiegał, nachapał smaczków od dzieci, mówiących "ten piesek tak patrzy, na pewno jest głodny..", nabył z państwem 24/7 do bólu( i vice versa z wzajemnością)
[ Dodano: Wto 19 Paź, 2010 ]
Powalczyłam wczoraj ze zdjęciami. Oto efekt:
Prom w Świnoujściu
W drodze na Rugię (czekamy na opuszczenie mostu zwodzonego, czyli możemy siknąć, prawda?)
Przed katedrą w Stralsund- Pańcia, Młody(Marek) i Bezik
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum