Wysłany: 29-11-2010, 01:23 Nasze reakcje na pseudohodowle...
Jeśli temat się pojawił (szukałam nie znalazłam) to proszę o przeniesienie w odpowiednie miejsce
Wielokrotnie pojawia się temat pseudohodowli. To temat ważny warty poskreslania i propagowania szerokiej dyskusji o skutkach pseudohodowli. Moją uwagę zwróciły jednak reakcje na osoby, które mają psa w typie laba. Czasem odnosiłam wrażenie jakoby takie osoby był stygmatyzowane i temat skupiał sie nie na meritum tematów, które zakładały, tylko na krytyce za kupno psa z pseudohodowli. Oczywiście czesto wiąże się to z tematami typu "pies wygląda inaczej", "pomocy, pies choruje" itd. Ale martwi mnie sam mechanizm rozmowy z takim czlowiekiem.
Stąd mały apel...
Moim zdaniem nie ma co pisać o pseudohodowlach jeśli już taki nieświadomy człek psa zakupił. Efekt może być taki, że ktoś poczuje się z góry odrzucony i zamiast zostać na forum, poczuć się dobrze i mieć chęć do poczytania o tym jak najlepiej zadbać o psiaka, to zwinie się i wszystko będzie się odbywało metodą prób i błędów.
Często są to osoby młode, które kierują się emocjami i odbieraja takie reakcje jak atak. Dlatego tym bardziej warto przewidzieć ich reakcję i inaczej formułować swoje opinie tak by wymowa wskazywała na to że trudno - psiak jest a teraz skupmy sie na tym żeby rósł zdrowo.
Owszem. Tak sie dzieje. Ale nie zawsze.
O pseudo hodowlach i skutkach zakupu psa z takiej hodowli jest sens pisać ale przed faktem albo jeśli ktoś zapyta.
Ja tez mam Fadoka z pseudohodowli i powiem szczerze, że byłam o włos od takiego podejścia: "kurde kupiłam psa z pseudohodowli, nie wzięłam pod uwagę pełnego ryzyka, miałam tylko 700 zł a nie 1700 na zakup psiaka a tu na wejściu widzę, że osoby takie jak ja są delikatnie mówiąc stygmatyzowane".
Warto oczywiście zaznaczyć na czym polega taki błąd i z czym to się może wiązać. Można przygotować człowieka na to, że powinien jeszcze bardziej zwracać uwagę na rozwój psa, robić więcej badań a nawet pokusić się o badania genetyczne. Zwracać uwagę na rozwój psychiczny itd.
Ale nie stygmatyzujmy i nie dawajmy odczuć, że "sory stary/stara ale dałeś/dałaś ciała i z czym do ludzi?".
Nie twierdzę, że każdy z osób, które wypowiedają się krytycznie w kwestii pseudohodowli, stygmatyzuje tych, którzy popełnili ów błąd. Ale niestety da się to czasami odczuć. Nawet wbrew intencjom autora.
Rzuca się w oczy kwestia "my - właściciele psów z rodowodem i wy- wspierający pseudohodowców". A przecież wymowa forum powinna być jednoznaczna. Chodzi przeciez o dobro każdego psiaka. Więc jeśli mamy już do czynienia z sytuacją dokonaną, to skupmy się na tym jak pomóc takiemu człowiekowi zadbać maksymalnie o prawidłowy rozwój psiaka.
Wybaczcie, że się rozpisałam. Uznałam po prostu że warto się skupić i na tej kwestii.
Pozdrawiam.
PS: Zakładam, że dyskusja na ten temat się rozwinie i że głos w tej sprawie zabiorą obie strony, dlatego z góry apeluję o spokojną wymianę argumentów
Ja też mam Franka z pseudo, bo nie ma rodowodu- czyli pseudo. Jest po ojcu rodowodowym i matce porodowodowej. Warunki są świetne, chodzi tylko, że pieski nie miały rodowodu. Ja po prostu jak tam pojechałam, to się zakochałam we Franku. My tam pojechaliśmy nie jako klienci, ale by zobaczyć tylko pieski. Wyjechaliśmy z Frankiem. Ja tego nie żałuję, bo nie zamieniłabym go na żadnego z rodowodem. Często odnoszę wrażenie, że niektórzy (nie tutaj na forum) uważają, iż pies bez rodowodu jest gorszy. A jego właściciel jeszcze gorszy. A ja tak nie uważam i każdego psa oraz właściciela szanuję i nie oddzielam na rodowodowe i nierodowodowe.
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Wiek: 39 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8526 Skąd: Wrocław
Wysłany: 29-11-2010, 13:44
Nikt tutaj na forum zapewne nie uważa, że pies bez rodowodu jest gorszy. Nic nie jest winą psa, wszystko jest winą człowieka.
Co do samego podejścia - myślę, że trzeba zauważyć, że podejście forumowiczów do osoby posiadającej psa z pseudohodowli jest zależne nie od samego pochodzenia psa, a od stanowiska przedstawianego przez taką osobę.
Mamy na forum wiele psów z pseudo, bez papierów, których właściciele wiedzą, że popełnili błąd. Nie rozmnażają swoich psów, sterylizują je, kastruję, badają, leczą. Potrafią się przyznać się do błędu i starać się go naprawić choćby przez uświadamianie innych.
Jest też jednak sporo osób, które pomimo tego, że doskonale wiedzą czym jest pseudohodowla nadal obstają przy swoich poglądach, rozmnażają swoje psy, wierzą w mity itd. Albo zadają pytania przed zakupem, dostają mnóstwo odpowiedzi a i tak kupują laba na allegro za 300 zł bo było taniej... I to właśnie jest najbardziej przykre i dołujące
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
Marysia za taką kasę czyli 700 złotych to i labka z papierami można kupić.
A teraz odnośnie tematu. Asior też jest psem bez papierów, gdy TŻ go kupował a było to lat 5 ponad, to akcja R=R nie była tak nagłaśniana. Ja też w tym czasie nie widziałam różnicy między psem bez papieru i psem z papierami. No i niestety wychowawczyni na koniec liceum kupiliśmy labka za 450 złotych.
Ale jeśli chodzi o Asiora to nie przypominam sobie żeby na którymkolwiek forum ktoś mi napisał, Ty jesteś gorsza, albo Twój pies jest gorszy bo nie ma papierów.
Teraz już wiem jaka różnica jest między papierowymi a tymi bez. Moje kundlisko jest wykastrowane, największym powodem było to ( już gdzieś o tym pisałam ), że kolega TŻ-ta kupił sobie suczkę labradorkę celem rozmnażania jej z Asiorem no i gdy się dowiedziałam to stwierdziłam, że jakoś trzeba tutaj kastrację wprowadzić a wiadomo jak facet na kastracje może zareagować. Na szczęście ? złożyło się to z okresem kiedy Asior TŻ-owi uciekał i w pracy i ludzie z pobliskich wiosek mu Go przywozili i gdy TŻ robił remont u mamy ( bo jaka jest przeszkoda zamarznięty staw ) TŻ bez problemu się zgodził. I tym sposobem Asior nie będzie brał udziału w niepotrzebnym rozmnażaniu się psów w typie.
Ale to, że nikt mi chyba nic złego nie powiedział, wiąże się z tym, że nie uważam, że dobrze by było gdyby Asior miał dzieci i nie ogłaszam go jako super reproduktora.
Kocham tego psa nad życie, ale wiem już że kolejny pies byłby z papierami lub z adopcji.
_________________ "Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
Mój labrador: Pola
Suczka urodziła się:
27.03.2010
Wiek: 36 Dołączyła: 17 Maj 2010 Posty: 5230 Skąd: Pabianice
Wysłany: 29-11-2010, 13:59
Zgadzam się z tenshii, bo ja też mam psa bez rodowodu i otwarcie przyznaję że to był mój błąd, moja niewiedza. Oczywiście nie zamieniłabym jej już teraz na żadną inną, ale nie zmienia to faktu, że jestem przeciwna takiemu rozmnażaniu rasy.
Moja Pola także jest po rodzicach rodowodowych, była wychowywana w super warunkach, jeździłam odwiedzałam ją itp itd zupełnie jak w"normalnej" hodowli, nie była z allegro za 300zł, wszystko było idealnie...to jednak jest to pseudo...przykre, ale prawdziwe. Wiedząc to co wiem teraz, nie podjęłabym takiej decyzji.
Dodam, że ja nigdy nie czułam się gorsza z tego powodu, nigdy nie byłam za to gnębiona na forum i nie odczuwałam żadnej niemilej atmosfery w stosunku do mnie.
[ Dodano: Pon 29 Lis, 2010 ]
AnIeLa napisał/a:
Kocham tego psa nad życie, ale wiem już że kolejny pies byłby z papierami lub z adopcji.
Tak, mój następny pies będzie ze schroniska lub z papierami.
Nie mówię o tym forum, ale na innych forach (nawet nie o psach) doświadczyłam przykrości. Tutaj na forum nie i bardzo się z tego cieszę.
Wiecie, moim zdaniem nie wszyscy, którzy rozmnażają swojego ukochanego psa/sukę - bo go po prostu kochają, bo chcą, żeby zostały po nim szczeniaki, dbają o maluszki od chwili narodzin, szukają im wspaniałych nowych domów - to tak naprawdę pseudohodowcy.
Według mnie jeśli ktoś kieruje się i sercem i rozumem i zapewni psiakom wszystko co najlepsze, a jeszcze przed podjęciem decyzji o dopuszczeniu - przebada sukę i psa, minimalizując ryzyko przeniesienia na potomstwo chorób dziedzicznych, to ja bym go nie nazwała pseudohodowcą.
Dla mnie problem leży w "rozmnażaczach" psów , którzy robią to tylko dla kasy, nie dbając ani o to, czy rodzice są zdrowi, nie dbając o ciężarną sukę ani o maleństwa, przetrzymując je w strasznych warunkach i sprzedając te pieski byle komu.
A że tacy rozmnażacze zdarzają się także w zarejestrowanych z ZK hodowlach... cóż, to są dopiero "pseudohodowle", a działają przecież legalnie!
My tez cos dorzucimy w tym temacie... Lusi jak wszyscy juz wiedza tez jest bez rodowodu, kupilismy ja z ogloszenia w internecie za 500zl, za kolejne 100 zl Pani wyrobilam nam paszporz Eu, zachipowala i przygotowala mala na wyjazd za granice, w kontakcie jestesmy do dzisiaj. Nim ja zakupilismy telefonowalysmy 1500 razy, opowiadala mi jak mala rosnie, jak ja karmic, na co uwazac, uswiadomila mnie o istniejacym ryzyku dysplazji, kochana Pani ktora sprzedala mi moja Dive z domowej hodowli, tak pseudohodowli... wiem to dzisiaj, dzieki Wam Forumowicze Lusi okazala sie zdrowotnie felernym egzemplarzem, trzeba nazwac rzeczy po imieniu, ma HD E, alergie pokarmowa, AZS, odnawiajace sie problemy z lapami... i co? , leczymy, leczymy i bedziemy dalej leczyc. Sterylizacja byla planowana na grudzien, przesuniemy na koniec stycznia/ luty poniewaz w ciagu dwoch miesiecy byla 2 razy pod narkoza a ze dostala zastrzyk hormonalny to cieczki sie nie spodziewamy do tego czasu. Wiem ze moj kolejny pies bedzie z papierami badz adoptowany, nie popieram pseudohodowcow ale dziekuje tez Pani ktora nam Lusi sprzedala ze dala nam takiego cudownego potworka, ze Lusi jest taka kochana do innych ludzi, zwierzat, to przytulak nad przytulaki, my poprostu cieszymy sie ze jest z nami bo jakby byla u kogos kogo nie stac na jej leczenie to wyladowalaby juz dawno w schronie......
ja mam psa z pseudo i kupując go wiedziałam co to R=R. Może i przyczyniłam się do zysku pseudo ale tez mojemu psu jest dobrze i niczego mu nie brakuje i dzięki mnie nie jest w schronisku lub nie jest pseudo reproduktorem. Wiele piesków które macie u siebie w domach z pseudo sa najszczęśliwszymi psami na które oddali byście ostatnią złotówkę. Niestety póki psy będą w modzie i póki rodowodowe psy będą drogie pseudo-hodowcy będą zarabiać na naiwności przeciętnego Kowalskiego...jedynie można uświadamiać ale nie krytykować po fakcie... takie jest moje zdanie
Mój labrador: FADO
Pies urodził się:
Wiek: 39 Dołączył: 30 Mar 2010 Posty: 165 Skąd: Piotrków Tryb.
Wysłany: 29-11-2010, 19:27
Maryhna napisał/a:
Rzuca się w oczy kwestia "my - właściciele psów z rodowodem i wy- wspierający pseudohodowców". A przecież wymowa forum powinna być jednoznaczna. Chodzi przeciez o dobro każdego psiaka. Więc jeśli mamy już do czynienia z sytuacją dokonaną, to skupmy się na tym jak pomóc takiemu człowiekowi zadbać maksymalnie o prawidłowy rozwój psiaka.
Zgadzam się !!! Już parę razy chciałam o tym napisać, ale nie chciałam się narażać na masowy atak Jest wiele postów gdzie czytam " to kundel w typie rasy"
My nie kupiliśmy Fada ,został porzucony w lutym. Mieliśmy Go nie brać bo to kundel w typie
Po pierwsze nie wszystkich jest stać na psa z rodowodem. Teraz mi odpiszecie, że jak chce się mieć psa to trzeba być świadomym na duże wydatki.
Po drugie nie zawsze psy z rodowodem to psy zdrowe i często jest tak że chorują bardziej niż kundle.
Po trzecie serce się raduje jak ludzie ratują psiaki ze schronów, gdyby każdy patrzył na rodowód to schroniska by pękały w szwach
Po czwarte to forum labradory, czyli nas nie powinno tu być bo Fado nie ma rodowodu i razem z nami pewnie 70% forumowiczów.
Przykro mi jak czytam o kundlach w typie bo dla mnie Fado to 100% labrador
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Wiek: 39 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8526 Skąd: Wrocław
Wysłany: 29-11-2010, 19:35
Kamil_Kinga napisał/a:
" to kundel w typie rasy"
Bo to są kundelki w typie rasy, ale ta nazwa nie ma na celu obrażanie ani psa ani jego właścicieli.
Dla mnie to trochę analogiczne z sytuacją kiedy ktoś pracuje jako sprzątaczka i denerwuje się gdy ktoś ją tak nazywa. Nikt nie ma na celu obrazić takiej osoby, ale jest sprzątaczką, bo co robi? No sprząta! Tak jak piekarz piecze, kierowca kieruje itd
I ktoś kto ma jakiś kompleks na punkcie swojego zawodu sprzątaczki wymyśla nazwy typu: "konserwator powierzchni płaskich"
Kamil_Kinga napisał/a:
Mieliśmy Go nie brać bo to kundel w typie
Kamil_Kinga napisał/a:
Po trzecie serce się raduje jak ludzie ratują psiaki ze schronów, gdyby każdy patrzył na rodowód to schroniska by pękały w szwach
Czym innym jest przygarnięcie psa, czym innym napychanie pseudohodowcom kieszeni i dawanie im dowodów na to, że warto rozmnażać psy dla kasy
Kamil_Kinga napisał/a:
Po pierwsze nie wszystkich jest stać na psa z rodowodem. Teraz mi odpiszecie, że jak chce się mieć psa to trzeba być świadomym na duże wydatki.
Pies nie jest artykułem pierwszej potrzeby. Można uzbierać. Swoją drogą psy z rodowodem można kupić już poniżej tysiąca złotych
Kamil_Kinga napisał/a:
Po czwarte to forum labradory, czyli nas nie powinno tu być bo Fado nie ma rodowodu i razem z nami pewnie 70% forumowiczów.
Nadinterpretujesz nasze wypowiedzi. Coś jakbyś wogóle ich nie czytała
Kamil_Kinga napisał/a:
Przykro mi jak czytam o kundlach w typie bo dla mnie Fado to 100% labrador
Jest Ci przykro bo to Ty masz uprzedzenie do nazwy "kundel". Miałam sukę w typie rasy, kundelka. Nie czyniło to z niej psa gorszego, chociaż rasowa nie była.
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
oj, a ja sama na Asiora mówię kundelicho ale nie uważam że to coś złego. Jak się mnie 2 lata temu wykładowca na studiach zapytał czy mam labrador / bo na przerwie siedziałam na forum/ to odpowiedziałam zgodnie z prawdą: mam psa w typie. I kolejne 10 minut na tłumaczenie całej grupie co to jest pies w typie etc. etc.
Kamil_Kinga napisał/a:
Po trzecie serce się raduje jak ludzie ratują psiaki ze schronów, gdyby każdy patrzył na rodowód to schroniska by pękały w szwach
Ależ oczywiście, ale co innego jest pomóc psiakowi a co innego MAJĄC ŚWIADOMOŚĆ czym jest PSEUDOHODOWLA - ROZMNAŻALNIAkupować tam psa.
_________________ "Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
Nasza Kasta jest rodowodowa i jak jej szukaliśmy to świadomie szukałam hodowlanego pieska. Ale jeszcze kilka lat temu nie miałam pojęcia o R=R i mój poprzedni spaniel był kupiony "na zwierzęcym bazarku" Teraz nigdy bym tam nie poszła a wszystkich ludzi z którymi rozmawiam na temat psów, staram sie uświadamiać. Nawet większość sie ze mną zgadza. Dużo trudniej jest przekonać aby nie rozmnażali swoich psów ot tak, dla przyjemności czy zysku. Jak mi ktoś mówi,że chce dopuścic sunie to pytam czy ma zarejestrowana hodowle- a ludzie takie gały robią Niektórzy są beznadziejni.
Mój labrador: FADO
Pies urodził się:
Wiek: 39 Dołączył: 30 Mar 2010 Posty: 165 Skąd: Piotrków Tryb.
Wysłany: 29-11-2010, 21:11
Czytam forum i wiem o co chodzi, ja też jestem przeciwna wykorzystywaniu suczek to robienia pieniędzy, ale jeżeli te psiaki są już na świecie to co? lepiej je pozabijać czy niech mają kochający dom ? Najpierw potępiacie takie osoby które kupiły pieska z pseudo hodowli a później w galerii widzę komentarze o jaki cudowny labek. Czemu nie kundel.
Nie jestem uprzedzona bo mi nie przeszkadza fakt że Fado jest bez rodowodu.
Chce tylko zwrócić uwagę na dosyć ważną sprawę.
[ Dodano: Pon 29 Lis, 2010 ]
I nie chcę rozmnażać mojego psa.
Pies urodził się:
Wiek: 36 Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 2487 Skąd: z nikąd
Wysłany: 29-11-2010, 21:41
bardzo podoba mi się temat który Maryhna, poruszyła. Faktycznie często jest tak, że w galeriach nowo przybył psiaków nagle ktoś pisze w stylu " ojej ale on jest z pseudohodowli a tak nie wolno" . Kochani, my wiemy, że tak nie wolno, ale ktoś kto psa zakupił i na forum się pojawił dopiero się o tym dowiedział - oczywiście, że najpierw powinno być zapoznanie się jakiego psa kupić itp a dopiero potem podejmować decyzje o zakupie psa i to takiego z hodowli. Niestety wielu ludzi, loguje się tutaj zaraz po zakupie psa. Tak samo zrobiłam ja , zalogowałam się przed samym odbiorem szczeniaka, gdzie nawet nie zdążyłam wsiąknąć w tematy pseudo i rodowodów, moja wina - zaglądałam początkowo na tyle sporadycznie, że nie zdążyłam zapoznac sie z regułką "rodowod" - bo zaraz czarna kulka była u mnie . I nie obchodziło mnie to , że dla niektórych jest on "wybrakowany" przez brak metryki. Być może miałam to szczęscie, że trafiłam na osobę taką a nie inną, od której psa kupiłam, że była ona naprawde osbą pomocną i dbała niesamowicie o te swoje psy . Byl to dla niej 1 miot jej suczki i z tego co wiem, miała potem trochę dosć, bo psiaki długo nie chciały sie sprzedać do ostatniej sztuki i trzymała ostatnie 2 suki dosć długo zanim znalazła im domy. Przekonało ją to że zabawa w rozmnażanie nie jest taka kolorowa i że nie warto bawić się w takie rzeczy - bo tak naprawde w efekcie końcowym, więcej na tym straciła niż zarobiła. Ale człowiekowi często się nie wytłumaczy, dopóki sam się nie przekona ile warte są jego pomysły .
Jak oczywiście każdy zapewne tutaj, mimo wszelkich papierków, psa za Chiny bym nie oddała. Oczywiście teraz już wiem, że psa tylko z rodowodem ( planowanie wystaw) ale tutaj też ostrożnie, szczególnie po akcji, o której napisała pseudohodowczyni z Cykarzewa - mianowicie hodowle zrzeszone w ZKwP dokupują sobie u niej szczenięta, podkładając pod swoje psy. Także hodowle wybierać mądrze i z głową. Lub jak moi poprzednicy wezmę psiaka potrzebującego domu, bo za dużo bid bez domków na tym padole. Pewnie na 1 psie sie w przyszłości nie skończy, więc obstawiam, że i będzie to psiak z odzysku i z hodowli .
Mój psiak wyrósł jak wyrósł - dla mnie zachowuje się jak labrador i wygląda jak labrador, nie wiem jak mogłabym nazwać swego psa, po rodzicach z metrykami - którzy mają potwierdzoną rasowość z dziada pradziada. I tak - poprzedzają pytanie, które zostanie mi pewnie zadane - mam pewność, że jest akurat po tych psach a nie innych .
Niech będzie w typie, czy kundelek czy jeszcze inaczej dla kogoś innego - zwał jak zwał. Natomiast niczego w nim bym nie zmieniła, ani w charakterze ani w wyglądzie. Jeśli dla wielu jest psem w typie, proszę bardzo niech będzie w typie wcale nie czuje się tym urażona, obrażona. Ale jest mój i dla mnie jest wyjątkowy, piękny i przekochany i nic tego nie zmieni w tym momencie. Chucham i dmucham na tego psa jak się da - może to dziwne, ale bywam czasem zazdrosna o niego kiedy leci na miziaki do dzieci , nie daj Bóg tato czy siostra jak przyjeżdża, z Nestem wyjdzie na spacer, ja wysiaduje w oknie z nogami jak wata do ich powrótu, czy aby nic się nie stało, czy psiak cały, czy nie mieli 'akcji" po drodze - bo wiem, że Nest prowadzony przez kogoś innego niż przeze mnie, na smyczy chodzić ładnie nie potrafi , tylko wykorzystuje moment, żeby gdzieś pociągnąć.
Co do tego podziału rasowe nie rasowe. Oczywiscie niby podziału nie ma , ale w głębi gdzieś tam jest i szczególnie nowi użytkownicy to odczuwają. Z czasem można do tego przywyknąć i nie będzie to juz takie rażące w oczy . Pozatym na takich forach tak już jest, przeglądam wiele for o różnych rasach i na każdym bez wyjątku jest gdzies tam własnie taki podział. Tego nie zmienimy, na forach propaguje sie r=r - słusznie, jednak odczucie i dzielenie psów , często nieświadome dzielenie, na te z papierem i te bez zawsze było, jest i zapewne będzie . Mimo wszystko miło jest poznać innych ludzi, dzielic się poglądami , problemami.
Faktycznie często jest tak, że w galeriach nowo przybył psiaków nagle ktoś pisze w stylu " ojej ale on jest z pseudohodowli a tak nie wolno"
No to ja chyba jestem wyjątkiem, nigdy się z tym nie spotkałam. Nigdy nie odczulam, że jestem gorsza.
_________________ "Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
Pies urodził się:
Wiek: 36 Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 2487 Skąd: z nikąd
Wysłany: 29-11-2010, 22:06
AnIeLa, ja napisałam, że często, nie że zawsze - a to jest różnica.
Zresztą nie będe wgłębiała się w temat - bo zrobi sie to już kolejny pod tytułem " rasowy czy nie" a jest ich tu bez liku.
Swoje zdanie wyraziłam, więcej do dodania nie mam .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum