Wiek: 33 Dołączyła: 08 Sie 2010 Posty: 19 Skąd: Żagań
Wysłany: 31-12-2010, 00:09 Szkolenie młodego labka
Cześć mam labka, trochę go rozleniwiłam... W sumie ma 7 miesięcy, to póki co należy mu się szczeniackie szaleństwo. Otóż mam pytania do ludzi którzy naprawdę się na tym znają...
Chodzi mi o wychowanie go, chciała bym go podszkolić. Umie od małego siadać, podawać łapki (na zmianę)- świetna sprawa. Gdy z nim wchodzę na czwarte piętro na komendę "do góry" idzie do góry, ale ogląda się za mną, na spacerze idzie na 5m smyczy mówię "Niko stój/czekaj" czeka (choć czasem nie daje rady), powiem do przodu idzie do przodu. Szczeka na zawołanie, ale zauważyłam że on nie lubi szczekać. Cichy piesek z niego...
No więc do rzeczy, chciała bym Go nauczyć posłuszeństwa. Gdy przychodzą do Mnie goście, on się strasznie cieszy, SKACZE! troszeczkę to jest uciążliwe, ponieważ piesek jest silny i jak skoczy to potrafi zrobić krzywdę, ryskę, siniaka... Kolejna sprawa jak Go nauczyć "leżeć". Albo odwieczny problem rzucam mu piłkę, a on ucieka... nie mogę go nigdy złapać, potrzeba kilku osób i czasu aby go złapać.
Proszę o pomoc!!!!!!
Dziękuję za szczere chęci pomocy!!!
Mój labrador: Hermiona (*)
Suczka urodziła się:
30.08.2003-02.05.2018
Mój labrador: Fiona (*)
Suczka urodziła się:
23.01.2008-12.12.2019
Mój labrador: LOVE STORY Lualaba(*)
Pies urodził się:
14.09.2008-19.06.2022
Dołączyła: 31 Paź 2008 Posty: 9815 Skąd: Warszawa
Wysłany: 31-12-2010, 08:04
Kilcia napisał/a:
nie mogę go nigdy złapać, potrzeba kilku osób i czasu aby go złapać.
Gonienie za psem to błąd, on myśli że to taka zabawa i oczekujesz że będzie uciekał .
Przynoszenia i oddawania ucz w domu, zawsze za smaczki / forma wymiany / szybko załapie że to mu się opłaca. Dojdziesz do takiej perfekcji że nawet śmierdzące i ponętne znalezisko, przyniesie i odda. /to bardzo miłe/
Waruj... z pozycji siad:
-smaczek nad głową
-smaczek przed nosem
-smaczek na ziemi
fizjologicznie pies się położy.W trakcie przesuwania smaczka- komenda waruj i nagroda po wykonaniu polecenia .Ćwiczenie powtarzasz dwa-trzy razy /nie więcej by pies się nie znudził /Lepiej często a krótko.
Uczenie szczekania nie jest dobrym pomysłem.Ja ten błąd popełniłam i teraz mam " szczekacza-wymuszacza"
[ Dodano: Pią 31 Gru, 2010 ]
Kilcia napisał/a:
Gdy przychodzą do Mnie goście, on się strasznie cieszy, SKACZE! troszeczkę to jest uciążliwe, ponieważ piesek jest silny i jak skoczy to potrafi zrobić krzywdę
tu musisz poprosić gości o pomoc.
Pies skacze- goście go ignorują, odwracają się tyłem, nie dotykają psa i nic do niego nie mówią./traktują jak powietrze/ Wiem że to trudne bo jak tu nie miziać takiego słodziaka ale jak sama pisałaś takie skakanie jest bardzo uciążliwe.
u nas nauka leżenia trochę inaczej przebiegła tę metodę która opisała aganica stosowałam na początku ale wtedy pies z pozycji siedzącej wstawał i nachylał się by zjeść maka
więc następnym razem gdy wykonał siad a potem mówiłam leżeć lewą rękę kładłam mu n zadku by go nei podniósł a prawą wykonywałam ruch ręką ( płasko rozłozona dłoń równolegle do podłoża i zniżałam ją ku podłodze mówiąc "leżeć) załapał szybko teraz wystarczy ruch reką i słowo "leżeć" choc jak widzi juz smaka to wtedy koniec szaleństwo warto wiec miec je ukryte w saszetce
_________________ Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać.
a ja próbowałam sposobu, który opisała aganica, Logan szybko załapał, Shiro niestety nie.
próbowałam więc, jak już pies był w pozycji siedzącej, smaczkiem wodzić przy podłożu, między jego łapami, tak, by pies cofając się na tyłku w końcu się położył - to też nic nie dało.
próbowałam też innego sposobu - siadałam na podłodze z nogami ugiętymi w kolanach tak, żeby pies mógł przejść pod nimi. z jednej strony pies, z drugiej strony w ręku smaczek - w momencie, gdy wchodzi pod nogi należy je powoli obniżać, by pies pod ich naporem się położył - to nie zadziałało, bo cwaniak nie chciał wchodzić pod nogi.
w końcu nauczyłam go w koju - miejscu, które kojarzy mu się z leżeniem. za każdym razem gdy widziałam, że się kładzie, mówiłam w momencie położenia się 'leżeć' i dawałam smaczka. po kilku takich nagrodzonych leżeniach siadałam przy nim i sama pomagałam mu się położyć, mówiłam 'leżeć' i smaczek. później wskazywałam palcem podłoże i w końcu załapał o co chodzi. jak widać nieobojętne mu było miejsce nauki - kojo było niezbędne:) później musiałam go uczyć, by moje polecenie wykonywał również gdy stoję, bo przez dość długi czas kładł się tylko, gdy kucałam przed nim. ale się dało, teraz ładnie wykonuje komendę
trochę szkoda, że odpuściłaś mu naukę posłuszeństwa w pierwszych miesiącach, im pies starszy, tym ciężej go czegokolwiek nauczyć, bo ma już swoje przyzwyczajenia (mam porównanie z Loganem, którego uczymy od 10 miesiąca jego życia, bo wtedy go dostaliśmy, i z Shirem, którego uczymy od 3 miesiąca).
z tym szczekaniem, to zgodzę się z aganica, nie jest to najlepsza umiejętność. Shiro był szczekaczem gdy do nas trafił. szczekał przed podaniem mu jedzenia, jak my jedliśmy, jak mu się coś nie podobało.... zawsze był jeden wielki krzyk (szczek ) . na szczęście oduczyliśmy go tego, więc ciesz się, że Twoj psiak należy do tych cichych, i jak nie lubi szczekać, to mu nie każ tego robić - na nic się to nie przydaje
Mój labrador: Neska
Suczka urodziła się:
25.02.2002
Wiek: 34 Dołączyła: 28 Gru 2010 Posty: 599 Skąd: Kraków
Wysłany: 02-01-2011, 09:26
Nasza Neska wstawała z siedzenia, jak sie smaczka przesuwało w dół. więc uczyłam ją tak - kazałam siąść przed stołem a potem smakołyk kładłam pod stołem, tak coby nie mogła podnieść jak wstanie tylko musiała te przednie łapy ugiąć. jak tylko choćby na chwilę się znalazła w pozycji leżącej - klik i smaczek wędruje do pysia.
Co do skakania przy powitaniu - najlepiej jest ignorować psa zupełnie i poglaskać dopiero jak się uspokoi. U nas zadziałało to świetnie. Można sobie nawet pozwolić na warknięcie jak pies jest zbyt nachalny.
A tak z ciekawosci - to czy wasze labki sa tak absolutnie usluchane ???
czy miewaja narowy??
Moje miewają Shiro jest bardzo posłuszny, ale oczywiście zdarzają się sytuacje, gdy nie chce słuchać. Logana zachowanie pozostawia wiele do życzenia, ale to moje odczucie, bo on słucha zdecydowanie bardziej mojego TŻ, niż mnie ;p podobnie jest z Shirem, który słucha bardziej mnie niż mojego TŻ
A tak z ciekawosci - to czy wasze labki sa tak absolutnie usluchane ???
czy miewaja narowy??
są dni ,że nasz szczenior słucha ładnie i wykonuje polecenia ale są i takie gdzie ma wszystko w nosie jak załapie głupawkę to ciężko go okiełznać
ostatnio zauważyłam ,ze połączył już sobie kliker z tym ,że będą smaki i jak tylko biorę go do ręki w domu to on bez polecenia siada kładzie się daje łapę wszystko na raz nie czekając na komendę i oczywiście niecierpliwi się ,ze smaka za to nie dostał
_________________ Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać.
Mój labrador: Nera
Suczka urodziła się:
08.05.2010
Wiek: 40 Dołączyła: 14 Gru 2010 Posty: 1653 Skąd: Kraków
Wysłany: 02-01-2011, 13:48
mlena napisał/a:
ostatnio zauważyłam ,ze połączył już sobie kliker z tym ,że będą smaki i jak tylko biorę go do ręki w domu to on bez polecenia siada kładzie się daje łapę wszystko na raz nie czekając na komendę i oczywiście niecierpliwi się ,ze smaka za to nie dostał
to fajnie będzie Ci pracował kształtując bo domyślna bestia jest.
Mój labrador: Nera
Suczka urodziła się:
08.05.2010
Wiek: 40 Dołączyła: 14 Gru 2010 Posty: 1653 Skąd: Kraków
Wysłany: 02-01-2011, 13:59
klikaj mu nie ganianie
u nas Nera też się fajnie uczy, tylko mała jak na Laba mało łakoma jest i problem z nagrodami mamy, trudno ćwiczyć chodzenie przy nodze nagradzając zabawą
Pies wyszkolony nie znaczy że wychowany Sztuczki - nauczenie psa danej pozycji na komendę, nie oznacza że pies umie się zachowac w cywilizowanym środowisku człowieka. Podstawy posłuszeństwa są ważną sprawą, bo można psu zaproponowac określone zachowanie w zamian za to co robi niepożądanego, ale do tego dochodzi jeszcze edukacja psa - nauczenie go opanowywania emocji i odpowiedniego zachowania w różnych sytuacjach.
O skakaniu na gości możesz poczytac na stronie Wesołej Łapki
www.wesolalapka.pl
Wiek: 33 Dołączyła: 08 Sie 2010 Posty: 19 Skąd: Żagań
Wysłany: 02-01-2011, 19:38
Dziękuje wszystkim za rady!! Bardzo! Nikusia dziś pomęczyłam jakieś hmmm... 10 minut i już kładzie się, ale muszę kucać przed nim. Kilka dni i na pewno będzie lepiej!
Teraz pytanie kolejne. Ciągnie bydle! Na szelkach jest masakra teraz tak ślisko, strach wyjść z nim. Więc kupiłam mu obrożę choć nie jestem zwolenniczką obroży.
No ale obroża wsumie guzik dała, ciągnie ciągnie! Nie tak mocno jak na smyczy ale ciągnie. Jak mogę go zmotywować do tego aby nie ciągnął... a raczej żeby szedł koło Mnie, wtedy kiedy musi...
_________________
Zapraszamy do oglądania mojej galeri
Moje zdjęcia
Pozdrawiamy Aga i Nikuś
nie wiem co Ci doradza tutaj profesjonaliści ale napisze jak ja to robię;)
kiedy zaczyna ciągnąć w jakimś kierunku staję w miejscu jakbym się wmurowała i nie robię nawet kroku do przodu dopiero kiedy smycz się wyluzuje mówię " ok , idziemy" i tak za każdym razem kiedy pociągnie , generalnie cały czas ćwiczymy chodzenie przy nodze . równaj , wszystko ok do momentu aż się inny pies na horyzoncie nie pojawi i wtedy wyżej opisana metoda plus rady Gosi gdzieś tutaj wcześniej opisane
_________________ Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać.
Wiek: 33 Dołączyła: 08 Sie 2010 Posty: 19 Skąd: Żagań
Wysłany: 02-01-2011, 20:07
No właśnie, ja mam problemy jak Niko widzi inne pieski chodź już spokojniej do tego podchodzi. A jak idę z kimś, to czasem jest masakra.
Jak idę sama, komenda STÓJ/Do PRZODU nie jest mu obca, gorzej jak kilka osób z nami idzie, wtedy on musi prowadzić, on próbuje rządzić.
_________________
Zapraszamy do oglądania mojej galeri
Moje zdjęcia
Pozdrawiamy Aga i Nikuś
Wiek: 33 Dołączyła: 08 Sie 2010 Posty: 19 Skąd: Żagań
Wysłany: 02-01-2011, 20:54
Grapy napisał/a:
Kilcia, Konsekwencja i ciągła praca.
Taaak, wiem. Mam pytanie masz pieska na zdjeciu tego brązowego, ma długie uszy.... to labradorek? Mój też ma, ale tylko uszy po posokowcu Reszta to wykapana mamusia
_________________
Zapraszamy do oglądania mojej galeri
Moje zdjęcia
Pozdrawiamy Aga i Nikuś
Taaak, wiem. Mam pytanie masz pieska na zdjeciu tego brązowego, ma długie uszy.... to labradorek? Mój też ma, ale tylko uszy po posokowcu Reszta to wykapana mamusia
Brązowy to Chesapeake Bay Retriever, uszy w miarę rozrostu czaszki będą bardziej proporcjonalne czarny to Labrador Retriever pzdr.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum