Przesunięty przez: tenshii 02-04-2014, 15:22 |
Jak wygląda dzień Waszego psa |
Autor |
Wiadomość |
donia457
Mój labrador: (husky)RONA
13.01.1999-28.11.2008[*]
Mój labrador: Reda
Suczka urodziła się:
03,12,2010
Mój labrador: Bonnie
Suczka urodziła się:
10.04.2014
Wiek: 45 Dołączyła: 12 Mar 2011 Posty: 5261 Skąd: warszawa
|
Wysłany: 18-08-2011, 08:30
|
|
|
aganica napisał/a: | godz.6-tej miałam pobudkę |
to wspolczuje
ja za to dzisiaj mialam na darmo spacer z Reda bo wogole sie nie zalatwila pol godziny chodzenia i nic,podejrzewam ze stary z nia byl |
_________________ zapraszamy do galerii Redy:)
http://forum.labradory.or...p=412938#412938
|
|
|
|
|
Flotkowa
Anka
Mój labrador: FLOTI
Pies urodził się:
08.06.2011
Dołączyła: 15 Sie 2011 Posty: 26 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 19-08-2011, 08:33
|
|
|
Dziękuję za odpowiedzi, bo teraz mam jakieś wyobrażenie jak sobie radzicie. Widzę, że Wasze pieski mają dzień wypełniony i ich właściciele też.
Wiem, że na taki prawdziwy spacer z dłuższą zabawą, będę mogła wychodzić dopiero koło 17-18 tej po powrocie z pracy. Rano oczywiście pies będzie mógł się trochę wybiegać w ogrodzie, a potem po powrocie mojej córki ze szkoły, znów pobiegać i się pobawić. Sęk w tym, że 11 -latki nie mogę puścić na spacer z niewyszkolonym szczeniakiem, tam gdzie biegają inne psy. Po pierwszych obserwacjach w domu widzę, że Monia nie radzi sobie z okiełznaniem Flotiego, a ten na nią skacze i gryzie. Więc o samodzielnym prowadzeniu psa na smyczy na razie nie ma mowy. Wychodzi na to, że muszę szkolić równocześnie i szczeniaka i dzieci...
Na razie jest u nas tak:
Ostatni spacer godz. 22. Potem wyście o 24 (kupka i siusiu), potem o 2 w nocy (kupka i siusiu), potem o 3 jeśli wyjście o 2 było mało produktywne, potem tuż przed 5 (kupka i siusiu), potem koło 7 rano zabawa w ogrodzie. Później to już trudno odtworzyć mi kolejność, ponieważ dzięki temu, że jest ładna pogoda nasze życie koncentruje się w ogrodzie i pies przebywa z nami na dworze. Ale czasem zdarzało mu się i w dzień załatwić się w domu.
Dziś sukces - o godz. 24 pies mnie obudził i sam wyszedł załatwić swoje sprawy, a potem spaliśmy do 4 nad ranem. I nie czekała na mnie żadna niespodzianka do sprzątania ...
Widać, że pies się aklimatyzuje, choć jest u nas dopiero 2 tygodnie.
Ponieważ jesteśmy jeszcze w okresie kwarantanny nasze wyjścia i zabawy ograniczają się wyłącznie do ogrodu. Głupawki i szaleństwa zachodzą cyklicznie, a potem psiak pada na nos - dosłownie. No i je na potęgę! |
|
|
|
|
ktosia
Mój labrador: Nera
Suczka urodziła się:
08.05.2010
Wiek: 40 Dołączyła: 14 Gru 2010 Posty: 1653 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 19-08-2011, 08:58
|
|
|
Flotkowa napisał/a: | Głupawki i szaleństwa zachodzą cyklicznie, a potem psiak pada na nos - dosłownie. No i je na potęgę! |
to do głupawek wykorzystaj córkę, wspólne zabawy zacieśniają więzi i pozwolą córci nauczyć się kontrolować psa, na początek pod Twoim okiem a Ty będziesz mniej zmęczona |
_________________ zapraszam na mojego bloga: http://okiemwychowawcy.blogspot.com/
a także do galerii Nery: http://www.facebook.com/m...=1&l=d9970f9b96 |
|
|
|
|
aganica
Junior Admin
Mój labrador: Hermiona (*)
Suczka urodziła się:
30.08.2003-02.05.2018
Mój labrador: Fiona (*)
Suczka urodziła się:
23.01.2008-12.12.2019
Mój labrador: LOVE STORY Lualaba(*)
Pies urodził się:
14.09.2008-19.06.2022
Dołączyła: 31 Paź 2008 Posty: 9815 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 19-08-2011, 09:51
|
|
|
Flotkowa napisał/a: | Wychodzi na to, że muszę szkolić równocześnie i szczeniaka i dzieci...
| Dobrym rozwiązaniem, jest uczęszczanie, córki wraz ze szczeniakiem, do psiego przedszkola.Oboje się nauczą zasad wspólnych spacerów. |
_________________
|
|
|
|
|
dominika92
Mój labrador: Demi Z Grodu hrabiego Malmesbury
Suczka urodziła się:
04.2005
Mój labrador: Hela Błotna Sadzawka
Suczka urodziła się:
7.10.2010
Wiek: 32 Dołączyła: 19 Mar 2011 Posty: 3472 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 19-08-2011, 10:11
|
|
|
a my ciągle nie możemy ustalić pór
teraz sunia miała cieczkę to pan spał z nią na kanapie w innym pokoju to na pierwszy spacer chodzili o 11, cieczka się skończyła, powróciły mi cielska dwa do sypialni i pies budził mnie już od 6..nie wiem od czego to zależy a jeszcze wszystko się zmieni jak tż znajdzie nową pracę, to pewnie pierwszy spacer będzie około 6:30 -do parku na 30 min i później chwila spacerku na uspokojenie, potem 15 na wąchanko spacer około 15-20min
i 20na psie spotkania do parku co trwa bardzo różnie
weekendy to inna sprawa bo jeździmy na działkę więc pies szaleje w ogrodzie cały czas
a sesji szkoleniowych nie mamy zaplanowanych co do godziny jedzonko ok. 18 |
_________________ - FANPAGE ANIOŁKA I DIABŁA |
|
|
|
|
Ace_ [Usunięty]
|
Wysłany: 19-08-2011, 21:16
|
|
|
7.00/7.30 - pierwszy spacer,15 min,po spacerze śniadanie.
Tylko to tak naprawdę jest regularne (oprócz posiłków),Tośkę biorę na spacer po każdym spaniu i przed jedzeniem,bo wciąż uczy się czystości,chociaż z tym jest coraz lepiej.Długość zależy od niej,bo czasem aż się rwie do biegania,skakania i zabawy,a czasem,szczególnie jak jest gorąco,sama ciągnie mnie do domu.
Obiad ma zazwyczaj o 14.00/15.00,a kolacja około 20.
Najdłuższy spacer jest po 22,to spacer ostatni,który trwa godzinę/godzinę półtorej.
Plus minus 23.00 to dla Tośki pora spania.
A no i jest jeszcze psie przedszkole,w niedziele o 15.00. Tośka jest wtedy tak zganiania,że 2 godziny psa w domu nie ma |
|
|
|
|
iness8@o2.pl
Dołączyła: 21 Sty 2008 Posty: 7003 Skąd: xxx
|
Wysłany: 19-08-2011, 22:17
|
|
|
My pierwszy spacerek mamy miedzy 3:45 - 4 rano ale to jest dosłownie na 5 minut przed klatkę na szybkie siku ,a potem wracam do łóżka i śpię dalej albo dopiero kładę się spać.
Kolejny spacer mamy ok godziny 10tej i trwa jakieś 20-30 minut ,a po powrocie dostają śniadanie.
Jeśli jestem w domu to mają kolejny spacer o godzinie 14stej, trwa ok godziny. Po powrocie dostają obiad. Jeśli nie ma mnie w domu to wychodzą z moją mamą ok 15:30 i dostają obiad.
Następny spacer o 18stej i trwa godzinę albo półtorej godziny. Wieczorny spacer mamy o 22 i spacerujemy sobie godzinkę.
Na spacerach się szkolimy, dziewczyny aportują. Jeśli umawiam się z kimś na spacer np na jakieś pływanko to oczywiście nie ma nas w domu z 3,4 godziny
Tak wygląda nasz grafik na tegoroczne wakacje bo niedługo wszystko znowu się zmieni ,a ja będę mieć wolne tylko w 2 weekendy w miesiącu |
|
|
|
|
gio850327
gio850327
Mój labrador: FaDo
Pies urodził się:
30.05.2011r
Wiek: 39 Dołączyła: 15 Sie 2011 Posty: 306 Skąd: gliwice
|
Wysłany: 20-08-2011, 06:56
|
|
|
mój Fado 1 spacer zalicza róznie w tygodniu o 5;30 bo tak wstaje do pracy, a w weekendy to o 6 albo 6;30. Ostatni jest o 22:00 , i jestem pod wrażeniem bo od 6 dni nie mam nic po nocy. Wiec powoli Mały łapie o co chodzi Potrzebuje rady bo niestety sam bedzie musiał zostawac i napewno cos zmajstruje. Mam klatkę i chce nią oddzielic pokoje bo nie chce go w niej zamykac. Czy lepiej zamknąć? |
_________________ Galeria FaduSia http://forum.labradory.or...p=254285#254285
...Zawsze do przodu....
|
|
|
|
|
jkasia
Kasia
Mój labrador: Kasta
Suczka urodziła się:
05,02,2010
Wiek: 42 Dołączyła: 20 Kwi 2010 Posty: 4413 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 20-08-2011, 08:17
|
|
|
U nas wyglada to tak, że o 5, 6 rano Kasta budzi i lecimy do ogródka na siku,qpka po czym wracamy do łóżka i śpimy do 8. Zbieramy sie i około 8:30 lecimy na spacer godzinny na łączke gdzie Kasta bawi sie z kumplami. Wracamy, śniadanko i jak musze cos załatwic to wychodze. Jak siedze w somu to Kasta wyłazi sobie do ogródka kiedy ma ochore.Około 15 znowu idziemy na łaczke i znowu zabawa z psami na całego od godziny do 2 w zaleznosci od pogody, Zawsze mamy butle wody i miske Wracamy, Kasta je obiadek i śpi lub szweda sie. O 19 znowu łączka i kolejne zabawy z labkami i innymi. Po godzinie lub 2 powrót. Przed pojsciem spac jeszcze do ogródka na siku i do łóżka
Jak widac u nas prawie kazdy spacer to dzikie zabawy z psami ale dzieku temu Kasta jest fantastycznie zsocjalizowana i mega przyjacielska do innych psów |
_________________ Galeria Kasty;
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=3438
A dog is for life, not just for Christmas!
|
|
|
|
|
Flotkowa
Anka
Mój labrador: FLOTI
Pies urodził się:
08.06.2011
Dołączyła: 15 Sie 2011 Posty: 26 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 20-08-2011, 08:47
|
|
|
ktosia napisał/a: | do głupawek wykorzystaj córkę, |
Tylko Ktosiu ona się trochę boi, ponieważ szczeniak ją gryzie po rękach, nogach i szarpie, a Monia jeszcze nie potrafi stanowczo zakończyć zabawy.
Trochę lepiej sobie radzi mój syn (8 lat), bo jest bardziej opanowany, ale też kilka razy się przestraszył, gdy piesek zaczął szaleć.
aganica napisał/a: | Dobrym rozwiązaniem, jest uczęszczanie, córki wraz ze szczeniakiem, do psiego przedszkola | Tak jak tylko minie kwarantanna idziemy wszyscy, cała rodziną... |
|
|
|
|
ktosia
Mój labrador: Nera
Suczka urodziła się:
08.05.2010
Wiek: 40 Dołączyła: 14 Gru 2010 Posty: 1653 Skąd: Kraków
|
|
|
|
|
czarnyrudzielec
Mój labrador: Xantia
Suczka urodziła się:
22.04.2011
Wiek: 39 Dołączyła: 20 Sie 2011 Posty: 25 Skąd: Holandia/Wałbrzych
|
Wysłany: 20-08-2011, 20:58
|
|
|
Witam Was wszystkich!
Dołączyłam do Was dokładnie parę minut temu i przyznam szczerze że jestem przerażona a w zasadzie zmartwiona.Moja labka za 2 dni kończy 4 miesiące i nasz dzień wygląda tak:
5.20 pierwszy spacer-dosłownie 5 minut
koło 7 (przed wyjściem do pracy) drugi spacer-10 minut
15.30 (po powrocie z pracy) trzeci spacer-45 minut
kolo 19 czwarty spacer-1,5h
kolo 22 ostatnie wyjście-15 minut.
I teraz tak zaczęłam się zastanawiać czy nie przesadzam.Nie chcę jej zrobić krzywdy (nie wiedziałam że mogę),a tymi spacerami chcę jej zawsze wynagrodzić moją tak długą nieobecność-jak wracam z pracy to ona ma w sobie tyle energii że aż ją rozpiera.Proszę powiedzcie co na ten temat myślicie i dajcie jakieś rady ponieważ nie wiem co mam teraz robić.Pozdrawiam serdecznie wszystkich!!Cieszę się że mogę do Waszego grona należeć!! |
_________________ Kasia
|
|
|
|
|
aganica
Junior Admin
Mój labrador: Hermiona (*)
Suczka urodziła się:
30.08.2003-02.05.2018
Mój labrador: Fiona (*)
Suczka urodziła się:
23.01.2008-12.12.2019
Mój labrador: LOVE STORY Lualaba(*)
Pies urodził się:
14.09.2008-19.06.2022
Dołączyła: 31 Paź 2008 Posty: 9815 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 20-08-2011, 21:10
|
|
|
Ja bym skróciła spacery o 15.30 i 19-tej do 30 minut /młodziutka jeszcze jest/a pozostały czas wykorzystała na pracę umysłową.Wymęczyć psychicznie, szkolenie, myślenie ...to bardziej męczy niż zwykłe szaleństwo a nie obciąża stawów. |
_________________
|
|
|
|
|
Martuś
Mój labrador: Lady
Suczka urodziła się:
20.04.2011r.
Wiek: 33 Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 81 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 20-08-2011, 21:19
|
|
|
jestem tu od niedawna i za bardzo nie wiem gdzie szukać takich ciekawych zabaw, czego jeszcze pieska nauczyć itd. ? również z tego co widzę za bardzo forsuję moją małą...chociaż ona sama w sobie cały czas skacze(niestety z łóżka), biega, zaczepia...uwielbia inne psy i niestety żadnego się nie boi. Mam obawy co do dysplazji, nie chcę (jak każdy) by coś maluchowi było.. |
|
|
|
|
aganica
Junior Admin
Mój labrador: Hermiona (*)
Suczka urodziła się:
30.08.2003-02.05.2018
Mój labrador: Fiona (*)
Suczka urodziła się:
23.01.2008-12.12.2019
Mój labrador: LOVE STORY Lualaba(*)
Pies urodził się:
14.09.2008-19.06.2022
Dołączyła: 31 Paź 2008 Posty: 9815 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 20-08-2011, 21:24
|
|
|
Martuś, Zerknij w ten temat.Ja od kilku dni mam hmmm... fijoła na tym punkcie i bawimy się świetnie. Oczywiście dzięki pomocy forumowych koleżanek .. Poczytaj bo warto.
http://forum.labradory.or...p=252865#252865 |
_________________
|
|
|
|
|
czarnyrudzielec
Mój labrador: Xantia
Suczka urodziła się:
22.04.2011
Wiek: 39 Dołączyła: 20 Sie 2011 Posty: 25 Skąd: Holandia/Wałbrzych
|
Wysłany: 21-08-2011, 12:25
|
|
|
Dziękuję bardzo za odp. i radę tylko czy to jest w ogóle możliwe skrócić aż o tyle jej spacery?będzie czuła na pewno niedosyt,będzie zła i obrażona i pewnie będzie rozpierać ją energia w domu.Moja Xantia oczywiście oprócz spacerów jej również szkolona-zapomniałam dodać.Odkąd wracam z pracy moja uwaga skupia nie tylko i wyłącznie na niej aż do 22-wtedy mam czas dla siebie.Tylko tak jakoś ostatnio zauważyłam że zaczęła się mniej słuchać,strasznie ciężko mi ją odciągnąć od ludzi i wszelkiego rodzaju kanałów wodnych-do każdego chce wskoczyć!Oprócz tego strasznie rzuca się na rowerzystów i samochody.Proszę o pomoc i jakąś radę.Pozdrawiam!!! |
_________________ Kasia
|
|
|
|
|
Adriana [Usunięty]
|
Wysłany: 20-09-2011, 11:27
|
|
|
W tygodniu poranna toaleta przed moim wyjsciem do pracy czyli ok 8.30, potem jedzonko .Pozniej zajmuje sie nim moj chlopak bo na codzien nie chodzi do pracy,wiec Pagciu ma dobrze,ok 13 wychodzi na spacerek, zalezy od humoru i checi chlopaka ile z nim poszaleje,ale zazwyczaj ok 16 sa z powrotem w domku. Ja wracam ok 18 z pracy i jedziemy na wybieg dla psow i Pagulo tam szaleje ze swoimi kolegami i kolezankami . Ok 20 powrot do domku i jedzonko ok.22-23 idzie na wieczorna toaletke i pozniej spac..zzzzzz
inaczej wyglada to w weekendy, z racji tego ze wszyscy lubimy sobie pospac wstajemy ok 11. i dopiero wtedy zaczyna sie nasz dzien jak pogoda dopisuje to jestesmy praktycznie caly dzien na dworze, jedziemy nad jeziorko albo nad morze |
|
|
|
|
yesh
Mój labrador: Gloria
Suczka urodziła się:
24.12.2010
Wiek: 41 Dołączyła: 01 Maj 2011 Posty: 139 Skąd: Puławy
|
Wysłany: 24-09-2011, 17:40
|
|
|
6.00-7.30 pierwszy spacer (w zależności jak idę do pracy) ok. 30 min. dookoła bloków
ok. 14.00-15.00 po powrocie z pracy ok. godzinny spacer na skwer/do parku z zabawami, innymi psami itp. (zależy kogo spotkamy)
18.00-20.00 1-1,5 spacer z wygłupianiem
ok. 21.30 ostatnie sikanie.. 20-30 min.
I z czego jestem dumna (chociaż nie wiem jak dokładnie się to stało) Gloria nauczyła się spać dotąd aż nie wstanę. Dopóki leżę na łóżku, ona też leży. Więc w weekendy mogę sobie czasem dłużej pospać.. Nie zrywa mnie o jednej określonej porze. Czeka aż pańcia wstanie.. Wtedy przychodzi na poranne mizianie, głaski itp. a potem lecimy na toaletę na dwór... |
_________________ Galeria panny Glorii
http://forum.labradory.or...p=228409#228409 |
|
|
|
|
|