Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak oduczyć wchodzenia na łóżko?
Autor Wiadomość
Viktor 



Mój labrador: Marley
Pies urodził się:
07.06.2011

Pies urodził się:
07.06.2011

Wiek: 43
Dołączył: 10 Paź 2011
Posty: 274
Skąd: Łódź
  Wysłany: 10-10-2011, 14:45   Jak oduczyć wchodzenia na łóżko?

mamy problem z Marleyem (4 miesięczny labradorem), który pod nasza nieobecność, najczęściej w nocy wskakuje na kanapę lub fotel i smacznie śpi. Bywa również, że za dnia to robi wtedy konsekwentnie bierzemy gilotynę do obcinanie pazurów i obcinamy mu je, a jak już nie ma co obcinać to udajemy, że obcinamy lekko szarpiąc, dokuczając psiakowi i z czasem schodzi, ale widać ,ze robi to niechętnie. Próbowaliśmy czyścić mu uszy, ale to zupełnie nie działa, komenda "na miejsce" również, spychanie z kanapy również. Znacie jakiś dobry, sprawdzony sposób, aby oduczyć go złego nawyku???
To za dnia, a co robić w nocy, jak go zniechęcić, aby nie spał na kanapie tylko na swoim legowisku? Nawet położyliśmy z mężem krzesła na fotelach a kanapę lekko otworzyliśmy i to tez nie zdało egzaminu, bo Marley zrzucił krzesło z fotela i sobie smacznie na nim spał, rano byłam w szoku. :dribble:
Ostatnio zmieniony przez tenshii 03-10-2012, 10:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
bietka1 



Mój labrador: Sara i Nero (nie lab)
Suczka urodziła się:
18.05.2006

Pomogła: 1 raz
Wiek: 62
Dołączyła: 21 Cze 2008
Posty: 806
Skąd: prawie Gdańsk
Wysłany: 10-10-2011, 16:13   

Viktor napisał/a:
wtedy konsekwentnie bierzemy gilotynę do obcinanie pazurów i obcinamy mu je, a jak już nie ma co obcinać to udajemy, że obcinamy lekko szarpiąc, dokuczając psiakowi i z czasem schodzi, ale widać ,ze robi to niechętnie. Próbowaliśmy czyścić mu uszy, ale to zupełnie nie działa, komenda "na miejsce" również, spychanie z kanapy również.

oooo mamo, kto wam podsunął takie metody???
nauczyć porządnie komendy "zejdź" - na smaczki, a nie spychając psa, czy fundując mu inne dziwne atrakcje. Skoro nie działa komenda "na miejsce", to po prostu nie nauczyliście jej wystarczająco dobrze. A teraz rachunek sumienia - czy przypadkiem, kiedy był małą puchata kuleczką nie zachęcaliście go do przebywania na fotelach/kanapach/waszych kolanach? Jeśli tak, to nauczyliście psiaka, że tak wolno, więc oczywiste, że z tego korzysta.
 
 
Maleńka 
Agata



Mój labrador: Luki
Pies urodził się:
10.06.2011

Pomogła: 5 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 11 Sie 2011
Posty: 2161
Skąd: Ostrowiec Św./Piła
Wysłany: 10-10-2011, 16:23   

Trzeba duuuzo cierpliwosci do tego, jesli np zacznie podchodzic do kanapy czy fotela, jak np bedziecie siedziec trzeba wtedy wstac i cialem od niej go odsunac, i tak powtarzac caly czas i nagradzac go jak bedzie juz coraz bardziej lapal o co chodzi.
_________________

 
 
Viktor 



Mój labrador: Marley
Pies urodził się:
07.06.2011

Pies urodził się:
07.06.2011

Wiek: 43
Dołączył: 10 Paź 2011
Posty: 274
Skąd: Łódź
Wysłany: 10-10-2011, 16:44   

bietka1 napisał/a:

oooo mamo, kto wam podsunął takie metody???
nauczyć porządnie komendy "zejdź" - na smaczki, a nie spychając psa, czy fundując mu inne dziwne atrakcje. Skoro nie działa komenda "na miejsce", to po prostu nie nauczyliście jej wystarczająco dobrze. A teraz rachunek sumienia - czy przypadkiem, kiedy był małą puchata kuleczką nie zachęcaliście go do przebywania na fotelach/kanapach/waszych kolanach? Jeśli tak, to nauczyliście psiaka, że tak wolno, więc oczywiste, że z tego korzysta.


sposób z obcinaniem paznokci znależlismy na psy.pl
Sposób: lekki dyskomfort
Problem: wchodzenie na kanapę

W pewnych sytuacjach pomocne może się okazać wywołanie u psa niewielkiego dyskomfortu, szczególnie jeśli mamy do czynienia z czworonogiem o silnej psychice, który nie rozpamiętuje zbyt długo nieprzyjemnych doznań. Powiedzmy, że pies zwykł kłaść się w przejściu w wąskim korytarzu, co nam bardzo przeszkadza. Aby zachęcić go do częstszego korzystania z własnego legowiska możemy użyć… wycieraczki z tworzywa sztucznego, która ma drobne kolce. Połóżmy ją na jakiś czas w miejscu, które upodobał sobie nasz podopieczny. Leżenie na plastikowej szczotce będzie dla niego na tyle nieprzyjemne, że sam przeniesie się gdzieś, gdzie będzie mu wygodniej.
Jeśli masz problem z psem wylegującym się na kanapie, to za każdym razem, gdy na nią wejdzie, podejdź w milczeniu i zacznij czyścić mu uszy, obcinać pazury lub wykonywać inny nielubiany przez niego zabieg pielęgnacyjny. Jeśli będziesz konsekwentny, twój pupil szybko się zorientuje, że lepiej wylegiwać się w miejscach, w których może liczyć na więcej spokoju… "
Marley jest z nami od tygodnia a tak jak pisałem ma 4 miesiące ... my go nie uczylismy wchodzenia na kanpae a czy robił to ktos inny nie wiemy ...
Komenda "na miejsce" jest wykonywana coraz lepiej ale to jeszcze nie ideał posłuszeństwa ;D
 
 
ktosia 



Mój labrador: Nera
Suczka urodziła się:
08.05.2010

Pomogła: 1 raz
Wiek: 40
Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 1653
Skąd: Kraków
Wysłany: 10-10-2011, 16:50   

Viktor, a próbowaliście sprowadzić go smaczkiem?
_________________
zapraszam na mojego bloga: http://okiemwychowawcy.blogspot.com/

a także do galerii Nery: http://www.facebook.com/m...=1&l=d9970f9b96
 
 
Viktor 



Mój labrador: Marley
Pies urodził się:
07.06.2011

Pies urodził się:
07.06.2011

Wiek: 43
Dołączył: 10 Paź 2011
Posty: 274
Skąd: Łódź
Wysłany: 10-10-2011, 17:02   

ktosia napisał/a:
Viktor, a próbowaliście sprowadzić go smaczkiem?

na smaczka idzie potulnie ... w zasadzie to jak jestesmy w domu to kanapa nie jest tak bardzo przez niego oblegana heheehe ..
raczej atakuje jak juz śpimy (powiem wiecej nawet jak idziemy spać na górę to każemu mu zostać na miejsu i tak jest kładzie sie i spi ,a pozniej w nocy jak sie przebudzie to chyba wedruje na kanape).
 
 
ktosia 



Mój labrador: Nera
Suczka urodziła się:
08.05.2010

Pomogła: 1 raz
Wiek: 40
Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 1653
Skąd: Kraków
Wysłany: 10-10-2011, 18:38   

Viktor, no ot konsekwentnie za każdym razem sprowadzać na ziemie i nigdy nie pozwalać wchodzić na kanapę przy Was, nawet na głaski czy żeby położył się Wam na kolanach to powinien dość szybko załapać.
_________________
zapraszam na mojego bloga: http://okiemwychowawcy.blogspot.com/

a także do galerii Nery: http://www.facebook.com/m...=1&l=d9970f9b96
 
 
bietka1 



Mój labrador: Sara i Nero (nie lab)
Suczka urodziła się:
18.05.2006

Pomogła: 1 raz
Wiek: 62
Dołączyła: 21 Cze 2008
Posty: 806
Skąd: prawie Gdańsk
Wysłany: 10-10-2011, 19:15   

Przy uparciuchu uzyskamy jedynie efekt taki, że nie będzie wchodził na kanapy w naszej obecności. Tak miałam z moim poprzednim psiakiem - przy nas nigdy nawet o tym nie pomyślał, ładował się na fotel, jak tylko ostatni domownik wychodził z domu. Otwierając drzwi po powrocie słyszałam, jak cwaniak pędzi na swoje miejsce :-P
Można teroretycznie robić "zasieki" na fotelach czy kanapach, można po prostu na czas nieobecności uniemożliwiać utrwalania niepożądanch zachowań i zamykać drzwi do pokoi z zakazanym meblem, ale czy naprawdę to aż takie uciążliwe dla nas? Sara upodobała sobie mój fotel i tylko na nim spała, kiedy mnie nie było. Kupiłam koc, żeby nie zniszczyła mi tapicerki i po prostu się z tym pogodziłam. Nie było to wielkie poświęcenie z mojej strony, bo reszta mebli jej nie interesowała. Odkąd nastał boksio (wiadomo - zatwardziały kanapowiec ze swoimi przyzwyczajeniami :haha: ), zwierzaki mogą sypiać na mojej kanapie i również nie wpychają się na inne meble. Gdyby szalały na wszystkich - byłabym bardziej zasadnicza. Jeden owłosiony (i zapluty) mebel można przeżyć i jakoś go zabezpieczyć, tym bardziej, że nie ma problemu z zejściem na komendę - nauczonym właśnie na smaczki.
A metody przytoczone w artykule choć brzmią przekonywująco, to według mnie mogą spowodować, że psiak nie skojarzy "kanapa - nieprzyjemność", tylko "ręce właściciela - nieprzyjemość". Ja za każde spokojne znoszenie zabiegów higienicznych nagradzałam, bo chciałam nauczyć psa, że mogę przy nim zrobić wszystko i trzeba to znieść w spokoju.
 
 
donia457 



Mój labrador: (husky)RONA
13.01.1999-28.11.2008[*]

Mój labrador: Reda
Suczka urodziła się:
03,12,2010

Mój labrador: Bonnie
Suczka urodziła się:
10.04.2014

Pomogła: 3 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 12 Mar 2011
Posty: 5261
Skąd: warszawa
Wysłany: 11-10-2011, 08:22   

moja Reda tez wchodzi na kanape w ciagu dnia jak my jestesmy w domu ,ale na komende schodzi,natomiast jak przychodzi noc to wlazi nam na fotel i spi dopoki nie zobaczy ze pan wstaje do pracy wtedy zawsze siedzi usmiechnieta na podlodze
meble mozna przezyc najwazniejsze aby psiak nam ich nie zjadl pod czas naszego snu
musicie byc cierpliwi i uczyc psa schodzenie na komende i na smaczki ,wydaje mi sie ze metoda zabiegow pielegnacyjnych nie jest dobrym pomyslem,
musicie tez wziasc to pod uwage ,ze jakby cos mu sie stalo moze was ugrysc bo bedzie wasz dotyk kojarzyl jako"zly dotyk"
_________________
zapraszamy do galerii Redy:)
http://forum.labradory.or...p=412938#412938
 
 
 
Viktor 



Mój labrador: Marley
Pies urodził się:
07.06.2011

Pies urodził się:
07.06.2011

Wiek: 43
Dołączył: 10 Paź 2011
Posty: 274
Skąd: Łódź
Wysłany: 11-10-2011, 08:45   

nie chcielibyśmy żeby sobie kojarzył nasz dotyk z jakimkolwiek bólem czy nieprzyjemnością, ale kanape tez bysmy chcieli ocalić ehhh... zobaczymy jak to bedzie narazie konsekwetnie odprowadzmy go z kanapy na miejsce poprzez komende ktra powoli łapie coraz lepiej ..

ostatni zauważylisy ze niestety przez to ze to raczej ja z nim cwicze na spacerach i jestem bardziej konsekwentny to własnie mnie słucha bardziej a co do zony juz jest troche gorzej :(
Martwimy sie zeby nie było tak ze dla mnie bedzie posłuszny a zone bedzie ignorował :(
Teraz postanowilismy ze żonka równiez bedzie uczestniczyć w szkoleniach Marleya i moze złapie ze oboje jestesmy "wyżej o szczebel" od niego :)

PS: własnie mam pytanko moze delikatnie odbiegajace od tematu "kanapy" ale pokrewne :-> czy jak piesek ma jednego trenera który go uczy posłusznosci, komend itd to nauki które pobrał prezentuje równiez w stosunku do innych domowników ??
 
 
donia457 



Mój labrador: (husky)RONA
13.01.1999-28.11.2008[*]

Mój labrador: Reda
Suczka urodziła się:
03,12,2010

Mój labrador: Bonnie
Suczka urodziła się:
10.04.2014

Pomogła: 3 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 12 Mar 2011
Posty: 5261
Skąd: warszawa
Wysłany: 11-10-2011, 08:57   

w tym przypadku najlepiej bedzie jak cala Twoja rodzina bedzie brala udzial w szkoleniu psa,a przynajmiej powinna byc przy tym obecna
powiedz zonie,ze musi byc twarda i psa tez szkolic :)
wasz piesio jest jeszcze mlodziutki,nauczy sie wszystkiego,ale musicie byc cierpliwi
moja ma 10 miesiecy i tez Julke-moja corke- probuje olac ,ale wychodzimy razem na dwor i mowie Julce co ma robic,wiec Reda jest szkola przez dziecko :)

[ Dodano: 11-10-2011, 09:57 ]
pamietajcie"przez zoladek do serca" :-P
_________________
zapraszamy do galerii Redy:)
http://forum.labradory.or...p=412938#412938
 
 
 
Millka 



Mój labrador: Nero (SUCCESSFUL KID AlGrom)
Pies urodził się:
14.05.2011

Wiek: 41
Dołączyła: 25 Maj 2011
Posty: 211
Skąd: Włocławek
Wysłany: 11-10-2011, 09:01   

Viktor napisał/a:
PS: własnie mam pytanko moze delikatnie odbiegajace od tematu "kanapy" ale pokrewne :-> czy jak piesek ma jednego trenera który go uczy posłusznosci, komend itd to nauki które pobrał prezentuje równiez w stosunku do innych domowników ??


Ja pracując w domu mogę poświecić więcej czasu na szkolenie psa i z tej racji pies bardziej się słucha mnie. Męża gonię, żeby po powrocie z pracy poświęcił trochę czasu na wspólną zabawę i szkolenie. Ale Nero wykonuje komendy nawet jak jest z teściami lub moimi rodzicami (którzy go nie szkolili). Słucha się prawie każdego, ale nie jest tak chętny do współpracy. To tyle z moich obserwacji :)
_________________
 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25678
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 11-10-2011, 09:10   

Viktor napisał/a:
ostatni zauważylisy ze niestety przez to ze to raczej ja z nim cwicze na spacerach i jestem bardziej konsekwentny to własnie mnie słucha bardziej a co do zony juz jest troche gorzej
Pies zawsze będzie się słuchał lepiej jednego z domowników :)

Viktor napisał/a:
Teraz postanowilismy ze żonka równiez bedzie uczestniczyć w szkoleniach Marleya i moze złapie ze oboje jestesmy "wyżej o szczebel" od niego
Bardzo dobrze :)

Viktor napisał/a:
ma jednego trenera który go uczy posłusznosci, komend itd to nauki które pobrał prezentuje równiez w stosunku do innych domowników ??
Jeżeli reszta z domowników bedzie konsekwentna w stosunku do niego to będzie się słuchał. Może mniej się słuchać, ale powinien. Moja sucz słucha się mnie najbardziej później mojego męża chociaż z nim jest bardziej rozszalała na spacerach wie na co może sobie pozwolić. A mojego syna słucha się tylko wtedy kiedy ma dla niej jakiś przysmak :) na pewno pies będzie się inaczej zachowywał z twoją żoną na spacerach niż z tobą :)
_________________


 
 
 
donia457 



Mój labrador: (husky)RONA
13.01.1999-28.11.2008[*]

Mój labrador: Reda
Suczka urodziła się:
03,12,2010

Mój labrador: Bonnie
Suczka urodziła się:
10.04.2014

Pomogła: 3 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 12 Mar 2011
Posty: 5261
Skąd: warszawa
Wysłany: 11-10-2011, 09:21   

Marley bedzie inaczej traktowal kazdego domownika,wiadomo,ze Ty jako jego pan bedziesz na pierwszym planie,ale pozostala rodzina musi z nim rowniez pracowac
_________________
zapraszamy do galerii Redy:)
http://forum.labradory.or...p=412938#412938
 
 
 
Viktor 



Mój labrador: Marley
Pies urodził się:
07.06.2011

Pies urodził się:
07.06.2011

Wiek: 43
Dołączył: 10 Paź 2011
Posty: 274
Skąd: Łódź
Wysłany: 11-10-2011, 09:36   

oki to musze na szkolenie zabierać ze soba zonke tak jak myslelismy , no i mysle ze czas ułoży Marleya na przyzwoita pocieche

a tak wracając do watku głównego "kanapa :bad: " to pomyslałem że moze koc który lezy na miejscu legowiska Marleya zwyczajnie jest mniej wygodny i przegrywa z kanapą .... no bo niby dlaczego psiak wybiera własnie kanape jak tylko go nie pogonimy na miejsce ... hmmm... moze sprawic mu jakas wygodna poduche pod koc czy cos w podobie .... moze jakis extra kojec ... co o tym sadzicie ??
moze macie jakies propozycje na extra legowisko które wyprze checi lezenia na kanapie ...
_________________
galeria Marleya - http://forum.labradory.or...der=asc&start=0
galeria filmowa Marleya - http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=6558
 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25678
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 11-10-2011, 09:39   

Viktor, Możecie kupić kojec ale to co jest nieosiągalne jest za zwyczaj fajniesze ja z moją to przerabiałam. Miała różne legowiska zawsze wybierałą kanapy. Kupiłam koc położyłam na kanapy i podziałało. Teraz nie wchodzi na nowy narożnik pilnuję a jak wychodzę z domu to zamykam drzwi a psina ma swoje kojkow kuchni :)
_________________


 
 
 
donia457 



Mój labrador: (husky)RONA
13.01.1999-28.11.2008[*]

Mój labrador: Reda
Suczka urodziła się:
03,12,2010

Mój labrador: Bonnie
Suczka urodziła się:
10.04.2014

Pomogła: 3 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 12 Mar 2011
Posty: 5261
Skąd: warszawa
Wysłany: 11-10-2011, 09:40   

Viktorze zapraszam Cie do watku o materacach,kojcach i itp....http://forum.labradory.org/viewtopic.php?p=267285#267285
moze on poprostu nie lubi swojego kocyka i jest mu nie wygodnie,ale musicie tez brac pod uwage ,ze jest bardzo inteligentym psem,wie co dobre i wygodne
_________________
zapraszamy do galerii Redy:)
http://forum.labradory.or...p=412938#412938
 
 
 
Viktor 



Mój labrador: Marley
Pies urodził się:
07.06.2011

Pies urodził się:
07.06.2011

Wiek: 43
Dołączył: 10 Paź 2011
Posty: 274
Skąd: Łódź
Wysłany: 11-10-2011, 10:44   

Ewelina napisał/a:
Viktor, Możecie kupić kojec ale to co jest nieosiągalne jest za zwyczaj fajniesze ja z moją to przerabiałam. Miała różne legowiska zawsze wybierałą kanapy. Kupiłam koc położyłam na kanapy i podziałało. Teraz nie wchodzi na nowy narożnik pilnuję a jak wychodzę z domu to zamykam drzwi a psina ma swoje kojkow kuchni :)

niestety u nas nie da sie zamkna drzwi bo mamy salon, jadalnie i kuchnie połaczoną :( wiec pozostaje moze powlaczyć z wygodniejszym legowiskiem :dribble:
 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25678
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 11-10-2011, 10:46   

Viktor, Moja teściowa ma beagla i oduczyła go spania na kanapach jak kupiła mu skórę owczą :)
_________________


 
 
 
donia457 



Mój labrador: (husky)RONA
13.01.1999-28.11.2008[*]

Mój labrador: Reda
Suczka urodziła się:
03,12,2010

Mój labrador: Bonnie
Suczka urodziła się:
10.04.2014

Pomogła: 3 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 12 Mar 2011
Posty: 5261
Skąd: warszawa
Wysłany: 11-10-2011, 10:52   

Ewelina napisał/a:
Moja teściowa ma beagla i oduczyła go spania na kanapach jak kupiła mu skórę owczą

jaki wygodnicki :-P
to mozesz go uczyc spac w klatce ze swoim wspanialym legowiskiem,niektore psy dzieki temu sie wyciszaja,a i wlasciciele czworonogow cieszy sie z tego rozwiazania
_________________
zapraszamy do galerii Redy:)
http://forum.labradory.or...p=412938#412938
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź