Kochani przybłąkał się do mnie biszkoptowy labek, samiec, poczuł zapewne Molki cieczkę i był pod płotem, wychudzony bardzo, zamknęłam go na ogrodzie, dałam molowej karmy-zjadł kilka kuleczek, potem mięsa z kurczaka, to zjadł więcej, napił się wody, ma obrożę czarną z brylancikami jakby, bardzo milutki, cieszy się strasznie, nie ma adresówki, chipa nie sprawdzałam, bo strasznie ruchliwy jest i domaga się pieszczot. Nie mam pojęcia zielonego co z nim zrobić, Molce się wczoraj skończyła cieczka i przecież jak ich do siebie dopuszczę to zaraz ją pokryje widać, że wącha całe podwórko i o mało co nie chce zwariować, wszędzie cieczka. Nie wiem co zrobię z nim w nocy, do domu go nie wpuszczę bo po pierwsze Molka a po drugie wszędzie będzie czuł cieczkę i zwariuje... Nie wiem, co robić, może by ktoś z Bydgoszczy kto ma warunki przetrzymał go choć kilka dni a w tym czasie byśmy szukali właściciela? Jest bardzo ładny i przyjazny, tylko wychudzony. Z naszego osiedla z widzenia go nie znam. Ogólnie nie wiem co robić i proszę o pomoc...Molki na podwórko nie mogę wypuścić na siusiu, bo on tam jest... Nie chciałam, żeby coś mu się stało, dlatego go wzięłam na podwórko, ale co dalej, nie mam pojęcia
[ Dodano: Sob 12 Sty, 2008 ]
Psiak ma tatuaż:
781B
Dodałam tą wiadomość na grono.net
Nie mogę więcej pomóc.. Za daleko mieszkamy..
_________________ Oto jest miłość: dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie...
Jola [Usunięty]
Wysłany: 12-01-2008, 22:04
Magda nie wiem jak pomóc - za daleko mieszkamy - dałam wici zaprzyjaźnionej "psiej matce". Mieszka dużo bliżej niż ja, a poza tym ma wielkie serce i takie same znajomości wśród psich entuzjastów. Może to coś da....
Już sprawa częściowo załatwiona. Labek będzie przechowany w Solcu Kuj. bo dopiero we wtorek istnieje możliwość dodzwonienia się do ZK. Brawo Labradorka!
cranbi, Jola, dziękuję, na szczęście znaleźliśmy wyjście: dziewczyna z labradorów.info weźmie pieska do siebie do wtorku, a we wtorek w ZK podadzą nam adres właściciela
[ Dodano: Nie 13 Sty, 2008 ]
Wszystko dobrze się skończyło!!!! Dzwoniła do mnie godzinę temu właścicielka psiny, miała moje namiary ze schroniska (które tam wczoraj zostawiłam) i zaraz jedzie do Solca po swoją zgubę!!!!
miała moje namiary ze schroniska (które tam wczoraj zostawiłam)
Zawsze piszę wszędzie, że to najlepszy sposób.
Cieszymy się bardzo, że tak się skończyło, tym bardziej, że za psem tęskni niepełnosprawna mała dziewczynka. Pies też za nią bardzo tęsknił, piszczał biedaczek całą noc
Jak miło ,że takie szczęśliwe zakończenie. Molka nieżle go nakręciła skoro zapomniał o całym świecie ... że ktoś może za nim tęsknić i na oślep pobiegł przed siebie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum