Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Portos [*] & Falko [*]
Autor Wiadomość
Rysia88 
Gaba&Okruszek



Mój labrador: Atos
Pies urodził się:
5.09.2011

Wiek: 35
Dołączyła: 06 Paź 2011
Posty: 2028
Skąd: Płock
Wysłany: 18-01-2012, 22:39   Portos [*] & Falko [*]

Pomyślałam sobie, że jak założę chłopakom wątek, jak się 'wygadam' to trochę zrobi się lżej na sercu...

Ponad rok temu- dokładnie 9. 11. 2010r. za TM pobiegł mój największy Przyjaciel- miłość mojego życia Portos. Był to mieszaniec wyżła. Przeżyłam u jego boku ponad 16 lat- towarzyszył mi w okresie dzieciństwa < od 6 r.ż >, dorastania oraz w dorosłym życiu. Był wulkanem energii psem o niespożytych siłach niezwykle radosnym... Nauczył mnie miłości bezwarunkowej, pokazał co to wierność, lojalność - nie raz mnie obronił... W jego oczach zawsze było ciepło... Niezwykle oddany swoim przewodnikom - obcych nie tolerował... Wielki zazdrośnik o dobrym serduszku :-P Żyliśmy tak sobie razem w szczęściu jak i w nieszczęściu- zawsze razem.Nigdy nie myślałam że może go zabraknąć- kiedy w I Dzień Świąt BŻ '09 upadł nieprzytomny - wyłam do Boga by mi go nie zabierał, pierwszy raz w życiu czułam taki strach... 5 miesięcy później w święta majowe upadł i miał drgawki...to był dramat- wet wydał wyrok - padaczka, prawdopodobnie rak mózgu < potem się potwierdziło> i wiele innych schorzeń powiedział, że są dwa wyjścia- uśpienie lub próba wydłużenia mu życia... Mój egoizm wybrał to drugie... Wet podarował mu pół roku....nie zgodziłam się na uśpienie umarł przy mnie, z głową na moich kolanach- rękę trzymałam na jego sercu do ostatniego uderzenia.... Nie miałam innego wyjścia oddałam go wetowi a ten obiecał mi że już teraz go nic nie boli...A teraz czekam na nasze spotkanie w chmurkach :)







Nie wytrzymywałam bez psa... nic mnie nie cieszyło ciągle płakałam- wróciła moja płaczliwa natura... I w końcu 4. 01. 2011r. zaświeciło w moim życiu słońce. Trafił w moje ramiona Falko [*]- czarny psiak w typie labka. Kupiłam go od l. którzy uważali, że suka musi mieć raz szczenięta :beated: nasza idylla trwała bardzo krótko- w wieku 9 tyg. Faluś przy zabawie z psem sąsiadów < w tym samym wieku> dostał zakażenia kości :cring: około 2 mies trwała walka o jego życie, o uratowanie łapki- udało się :) ale to nie był koniec...ciągle problemy z brzuszkiem, oczami itp. mimo to spotykało nas wiele cudownych chwil- był wspaniały wzruszał mnie swoją łagodnością, dobrocią... kochałam jego głupawki i nie znosiłam jego uporu :D W końcu Falko w wieku 10 miesięcy się zatruł- trutką na szczury naszego weta nie było- a ten na którego trafiliśmy upierał się, że to babeszjoza i wszystko bd ok... umęczył się strasznie... przed śmiercią przyszedł się pożegnać położył jak zawsze głowę na moim sercu- wiedziałam/czułam, że to pożegnanie :cring: Cierpiałam strasznie... brałam leki bo nawet się nie rozbierałam do snu, nie jadłam- to wszystko było dla mnie szokiem...
Był taki młodziutki kochany...tyle w swoim krótkim życiu się nacierpiał i odszedł w takim cierpieniu :cring:









Chłopaki są najpiękniejszymi wspomnieniami mojego życia. W wyjściu z traumy pomógł mi Atos - jak zobaczyłam post ppauli2 na dogo to poczułam, że to dla mnie szansa, trochę się wahałam ale teraz wiem- ba wiedziałam to niemal od początku że to była cudowna decyzja i mogę się dalej cieszyć życiem u boku tak cudownego psa a w sercu noszę moich Przyjaciół z wiarą, że gdzieś TAM są i czekają.... ;* [/b]
_________________
Pamiętając o przeszłości, tworzę przyszłość...

Galeria Atosa: http://forum.labradory.or...der=asc&start=0
Ostatnio zmieniony przez tenshii 05-07-2013, 15:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
safeĆ 



Mój labrador: Dżozef
Pies urodził się:
25.07.2011

Wiek: 37
Dołączyła: 07 Wrz 2011
Posty: 1163
Skąd: Koszalin / Łódź
Wysłany: 18-01-2012, 22:51   

podobno najlepszym lekarstwem na utratę psiego/kociego/jakiegokolwiek zwierzęcego przyjaciela jest następny przyjaciel. Nie będzie taki sam jak jego poprzednicy, będzie zupełnie inny ale doświadczy Ci na pewno równie wspaniałych wrażeń :)

sama mam za sobą śmierć dwóch psów i trzech kotów... na szczęście zawsze w domu było kilka zwierzaków na raz więc po prostu nie było czasu na żałobę... od razu trzeba było się pozbierać i kochać te mordki, które zostały... chyba dla tego teraz mam cztery koty i myślę o siostrze dla Dżozefa... po to własnie żeby zawsze był jakiś pyszczek, który mnie pocieszy i odwróci uwagę... w tym szaleństwie jest metoda :)

ściskam Cię wirtualnie bardzo mocno i mam nadzieję, że zrzuciłaś choć odrobinę ciężaru z serduszka... nie ma w nim miejsca na żal i gorycz, całe oddaj Tośkowi :*
_________________

 
 
Nikaaa 
Nika i Chudolab :)



Mój labrador: Jesse (My Ebony Myst)
Suczka urodziła się:
08.09.2011

Wiek: 34
Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 5659
Skąd: UK/Kraków
Wysłany: 18-01-2012, 23:02   

;( ;( ;(
Aż mi łza popłynęła..

Powiem tak - w moim zyciu odszedł tylko jeden pies. Ale byłam wtedy malutka i nie do końca wiedziałm co się dzieje. Zdechł z powodu parwowirozy.
Ale 6 lat temu mama przyniosła do domu mieszańca owczarka niemieckiego, bo przeprowadzilismy sie do nowego miasta, a ja z racji, że nikogo nie znałam nie wychodziłam praktycznie z domu. Dwa dni potem piesek zachorował na parwo.. Był to najgorszy tydzien mojego życia, modliłam sie, żeby ode mnie nie odszedł. I nie odszedł. Ale chwile grozy pamiętam do dzisiaj.

Podziwiam Cie naprawdę za to, że otrząsnęłaś się z tego i odważyłaś na kolejnego psiaka. Życze Ci, aby Atos był Twoim najlepszym przyjacielem i żebyście przeżyli razem dłuuuugie lata pełne miłości, przygód i radości ze wspólnego życia.
A Falko [*] i Portos [*] będą nad Wami czuwac z góry szczęśliwie biegając w psim raju :* :* :*
_________________

 
 
 
Chelsea 



Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna
Suczka urodziła się:
31.10.2010

Mój labrador: SZANTA
Suczka urodziła się:
2010

Wiek: 41
Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 19759
Skąd: śląskie
Wysłany: 19-01-2012, 09:54   

[*]
_________________

 
 
asia030984 
Asieńka



Mój labrador: Fifka
Suczka urodziła się:
3.07.2009

Wiek: 40
Dołączyła: 19 Sie 2009
Posty: 17025
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 19-01-2012, 11:32   

[*] [*]
_________________
http://forum.labradory.or...p=148344#148344
Zapraszam do galerii mojej kochanej Fifki :)

Galeria smoczka - Martini :)
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=7651
 
 
Pattina 
<3



Mój labrador: Tajson
Pies urodził się:
18.08.2010

18.08.2010

Wiek: 34
Dołączyła: 17 Paź 2010
Posty: 3831
Skąd: Wrocław
Wysłany: 19-01-2012, 11:45   

Historia łapie za serduszko.
Dużo wycierpiałaś ale myślę że Tosiek będzie Twoim lekarstwem na wszelkie smutki :*
_________________

Tajuś <3
 
 
 
ppaula2 


Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 2422
Skąd: Za górami za lasami
Wysłany: 19-01-2012, 12:11   

Cieszę się, że moja kochana niespodzianeczka pomaga Ci leczyć rany ;*
Coś w tym musiało być......
Urodził się niespodziewanie, przeżył, mimo iż o nim nie wiedziałam.
Po prostu miał misję do spełnienia.......
Gabrysiu jesteś wspaniałym człowiekiem. Portos i Falko mieli szczęście być u Twojego boku. Teraz ten zaszczyt przypadł Tośkowi z czego bardzo się cieszę :haha:
_________________
"Próżnoś repliki się spodziewał,
Nie dam Ci przytyczka, ani klapsa
Nie powiem nawet pies cię je..ł
bo to.. mezalians byłby dla psa.."
boski J. Tuwim"
 
 
inkapek 
Paulina&Neska



Mój labrador: Neska
Suczka urodziła się:
21.11.2005r.

Wiek: 41
Dołączyła: 28 Lis 2007
Posty: 4151
Skąd: Teraz Czaplinek
Wysłany: 19-01-2012, 13:09   

[']
_________________

 
 
 
mibec 



Mój labrador: Prezes Barney (Miners Master)
Pies urodził się:
19.01.2010 - 26.11.2019

Mój labrador: Princess Shelby (Eromdop Maria to Amegilla)
Suczka urodziła się:
01.01.2013

Mój labrador: Princess Ellie (Amegilla Eleanor Alfacute)
Suczka urodziła się:
14.01.2015

Wiek: 46
Dołączyła: 29 Kwi 2010
Posty: 14690
Skąd: Telford UK
Wysłany: 19-01-2012, 13:42   

Rysia88, wzruszajaca historia, az lezka mi sie zakrecila :cring:
Zycze samych szczesliwych chwil z Toskiem ;*
_________________
Waniliowo-hebanowa Galeria
PitaPata Dog tickers PitaPata Dog tickersPitaPata Dog tickers
 
 
 
Rysia88 
Gaba&Okruszek



Mój labrador: Atos
Pies urodził się:
5.09.2011

Wiek: 35
Dołączyła: 06 Paź 2011
Posty: 2028
Skąd: Płock
Wysłany: 19-01-2012, 13:58   

Tak to prawda, że po stracie czworonożnego przyjaciela smutek i żal ukoi inny psiak - nigdy w to nie wierzyłam ale przekonałam się o tym na własnej skórze. Na początku bałam się, że nie będę umiała pokochać że będą porównania, że będę za wszelką cenę szukała w nowym piesku cech Ponia czy Falusia. Sama siebie zadziwiłam, że mam w sobie tyle miłości, że nie porównuję i nie oczekuję by teraz Atos był taki jak oni. Kocham go inaczej, zupełnie inną miłością ale równie mocno- wcale nie mniej... Czasem się śmieję, że kocham go potrójną miłością... :) TZ był na początku przeciwny nie chciał kolejnego psa- bał się, że znowu będę musiała cierpieć- ale szybko zrozumiał, że ja inaczej nie mogę... Atos nie daje mi czasu na smutki- przy nim ciągle się człowiek śmieje- jest taki pocieszny :) Strasznie się denerwuję i złoszczę jak ktoś chłopaków porównuje ]:) przyjechała do mnie koleżanka jak Toś był maleńki- i wtedy strasznie gryzł i rozrabiał... i powiedziała z takim wyrzutem... 'Faluś taki nie był...' strasznie mnie tym uraziła- ja w ten sposób nie porównuję - owszem wspominamy sobie w domu, że np. Portos tak samo zaglądał do zakupów jak Tosiek czy Falko tak samo się chwalił wszystkim jak Atosek ale to wszystko w innych kategoriach a nie w sensie- ten był lepszy a tamten gorszy...

Jak odszedł Falko [*] to tata powiedział mi, że psiak miał ze mną dobrze.. a tak naprawdę to ja miałam z nim, i z Poniem dobrze... teraz przy Tośku czuję ten sam spokój, jestem pełna miłości i radości... Nawet wet powiedział : nareszcie się Pani śmieje... :)
_________________
Pamiętając o przeszłości, tworzę przyszłość...

Galeria Atosa: http://forum.labradory.or...der=asc&start=0
 
 
orlosia 
35 kg. Słodyczy



Mój labrador: Ruben
Pies urodził się:
6.02.2009r.

Wiek: 33
Dołączyła: 23 Kwi 2009
Posty: 2673
Skąd: Sulechów
Wysłany: 19-01-2012, 23:55   

az sie wzruszylam :(
chodz mam pewną obiekcje... wiem ze to juz nic nie zmieni i przepraszam za to że rozgrzebuje to ale myśle ze zatrucie trutką jest widoczne więc to chyba coś innego
(Ruben też ją zjadł)

dla nich dwóch [*][*]
_________________
Kopnięty Pies Nie Wyje Tak, Jak Jego Serce.
www.photoblog.pl/anszua
 
 
 
Rysia88 
Gaba&Okruszek



Mój labrador: Atos
Pies urodził się:
5.09.2011

Wiek: 35
Dołączyła: 06 Paź 2011
Posty: 2028
Skąd: Płock
Wysłany: 20-01-2012, 14:46   

orlosia12 Falko [*] miał robioną sekcję, która tak właśnie wykazała- w tygodniu poprzedzającym jego śmierć w bloku było 'odszczurzanie', trutka podobno była także porozsypywana na osiedlu- ale to już przez życzliwych :( objawy jakie miał to: wymioty, brak apetytu, krwawa i bardzo śmierdząca biegunka, w ostatnich dniach nawet nie siusiał mimo leków moczopędnych. Najgorsze dla mnie w tym wszystkim jest to, że wet który się nim wtedy zajmował wiedział co jest a mimo wszystko nic mi nie powiedział władował w niego 10 zastrzyków <podobno przeciwko babeszjozie> i z uśmiechem na twarzy powiedział, że nazajutrz zacznie jeść i będzie wszystko wracało do normy...a nazajutrz odrzucał moje telefony... pamiętam jak się zmieszał, nie wiedział co ma zrobić jak już po śmierci Falcia spotkaliśmy się w gabinecie gdy byłam z królikiem... <nie u niego oczywiście> ale nigdy mnie nie przeprosił ani nic, teraz się zachowuje jak gdyby nigdy nic... jeszcze mnie poucza :(
_________________
Pamiętając o przeszłości, tworzę przyszłość...

Galeria Atosa: http://forum.labradory.or...der=asc&start=0
 
 
Chelsea 



Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna
Suczka urodziła się:
31.10.2010

Mój labrador: SZANTA
Suczka urodziła się:
2010

Wiek: 41
Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 19759
Skąd: śląskie
Wysłany: 20-01-2012, 14:50   

Rysia88 napisał/a:
jeszcze mnie poucza :(

ja bym zmieniła weterynarza :(
_________________

 
 
Rysia88 
Gaba&Okruszek



Mój labrador: Atos
Pies urodził się:
5.09.2011

Wiek: 35
Dołączyła: 06 Paź 2011
Posty: 2028
Skąd: Płock
Wysłany: 20-01-2012, 14:53   

Chelsea to jest tak, że mój wet ma gabinet z tym <bez komentarza> i czasem tak wychodzi że go tam spotkam ale nawet dotknąć mu nie daje ani Edzia ani Tośka...
_________________
Pamiętając o przeszłości, tworzę przyszłość...

Galeria Atosa: http://forum.labradory.or...der=asc&start=0
 
 
Chelsea 



Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna
Suczka urodziła się:
31.10.2010

Mój labrador: SZANTA
Suczka urodziła się:
2010

Wiek: 41
Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 19759
Skąd: śląskie
Wysłany: 20-01-2012, 15:00   

Rysia88 napisał/a:
dotknąć mu nie daje ani Edzia ani Tośka...

też bym nie dała :bad:
ja pamiętam jak byłam z moim ŚP Szadim zresztą wyciągnęłam go ze schroniska u weterynarza, który stwierdził, że mam przyjść z kimś dorosłym miałam wtedy 18 lat bo nie można utrzymać psa bo się wierci ja mu tłumaczę,że rodzice pracują do wieczora a pies za przewodnika wybrał mnie i żeby wbił już mu ten zastrzyk a ten wziął rękę podniósł w górę i uderzył go w głowę :cring: i wtedy Szadiemu poleciała łza koloru czerwonego -krew wpadłam w histerię nie myśląc za dużo i mi ręka poleciała na weta :bad: zrobiłam, awanturę typu że nikt psa mojego nie będzie bić :cring: i wyszłam :cring:
_________________

 
 
orlosia 
35 kg. Słodyczy



Mój labrador: Ruben
Pies urodził się:
6.02.2009r.

Wiek: 33
Dołączyła: 23 Kwi 2009
Posty: 2673
Skąd: Sulechów
Wysłany: 20-01-2012, 16:31   

Rysia88, przepraszam niewiedziałam ze miał sekcje. a wystarczyłaby tylko zwykła witamina K :(
_________________
Kopnięty Pies Nie Wyje Tak, Jak Jego Serce.
www.photoblog.pl/anszua
 
 
 
Ketini 
Kaśka & Rafał



Mój labrador: Puzon
Pies urodził się:
21-03-2010

Wiek: 39
Dołączyła: 02 Lip 2010
Posty: 1647
Skąd: Opolno/Bogatynia
Wysłany: 23-01-2012, 20:34   

nie mogę wchodzić na takie tematy.. poryczałąm się jak.. domyślam się co przeżywałaś..

[*] [*]
............
_________________
galeria Puzona http://forum.labradory.or...der=asc&start=0
Video Puzaka http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=4173

http://pozonowy.blog.onet.pl/
 
 
 
kasiek 
labki



Mój labrador: semir
Pies urodził się:
8 luty 2010

Mój labrador: sonia
Suczka urodziła się:
20.04.2009

Wiek: 52
Dołączyła: 15 Lut 2011
Posty: 10600
Skąd: gubin
Wysłany: 24-01-2012, 09:23   

Rysia88, :( :( bardzo mi przykro
_________________
wiernosci i przebaczenia ucz sie od psa ZAPRASZAM do galerii nasze pociechy semir i sonia http://forum.labradory.or...=5131&start=600
 
 
Rysia88 
Gaba&Okruszek



Mój labrador: Atos
Pies urodził się:
5.09.2011

Wiek: 35
Dołączyła: 06 Paź 2011
Posty: 2028
Skąd: Płock
Wysłany: 25-01-2012, 12:43   

Staram się wspominać moich chłopców z czasów gdy byli zdrowi i szczęśliwi, już coraz mniej napadają mnie myśli o ich cierpieniu i bólu... Ale to wszystko czasem wraca :cring: są chwile kiedy Atos np się poślizgnie, zamykam oczy i widzę ataki padaczkowe Ponia... kiedy biegnie widze jak kuleje na lewą tylnią łapkę- zawsze pytam czy mamy czy TZta czy tak jest faktycznie czy mam urojenia- mam urojenia bo na tą łapę kulał Falko... ale na szczęście są to tylko chwile i sama sobie to tłumaczę... Jednak to wszystko co przeżyłam, co widziałam wywarło na mnie w pewnym sensie piętno... :(

Falko miał trzy ukochane zabawki - pluszaki - liska i tygryska i gumową żabę. Jak go zabrakło to złożyłam zabawki do pudełka i tak stały... i kiedy przywiozłam Atoska to jakoś tak po trzech dniach pobytu w domu wziął liska i gdzieś zaniósł... potem patrze leci z tygryskiem... i po jakimś czasie uciekł z żabą... nie patrzyłam co z tym robi itp. i tak minął kolejny dzień, drugi w końcu stanęłam w przedpokoju i oczom własnym nie wierzę...Tosiek te zabawki złożył w takim trójkącie w miejscu <przysięgam!> gdzie miał swoje posłanie Falko...kucnęłam przy Tośku i wzruszona powiedziałam mu, że może się tymi zabawkami bawić- i od razu zabrał się za szaleństwo :) to jest dla mnie niewiarygodne...
_________________
Pamiętając o przeszłości, tworzę przyszłość...

Galeria Atosa: http://forum.labradory.or...der=asc&start=0
 
 
kasiek 
labki



Mój labrador: semir
Pies urodził się:
8 luty 2010

Mój labrador: sonia
Suczka urodziła się:
20.04.2009

Wiek: 52
Dołączyła: 15 Lut 2011
Posty: 10600
Skąd: gubin
Wysłany: 27-01-2012, 09:18   

Rysia88, przeczytalam wszystko co opisalas tutaj o poprzednich pieskach,o zabawkach i o Tosku ... ciekawe a zarazem wzruszajace zdarzenie .Cos w tym musi byc ..
Trzymaj sie cieplutko.
_________________
wiernosci i przebaczenia ucz sie od psa ZAPRASZAM do galerii nasze pociechy semir i sonia http://forum.labradory.or...=5131&start=600
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź