pytanie mam i prosbe jednoczesnie do osob, ktorych laby mialy problemy z kregoslupem.
Moja Bazylia 2 miesiece temu z dnia na dzien przestala byc tak zywym psem, jaki byla wczesniej. Ma 8 lat i nagle okazalo sie, ze ma tak silne zwyrodnienie kregolsupa, ze cos uciska jej na rdzen kregoslupa. Przestala biegac, chodzi bardzo, bardzo wolno, nie moze sie podrapac, nie wylizuje sie, nie wskakuje na fotel, w samochodzie trzeba ja podsadzac.
Chodzimy od dluzszego czasu do wtereynarza, lekarz stwierdzil,ze seria zastrzykow wystarczy, nie wystarczyla, dostaje juz ktoras serie, silniejszych niz na poczatku.
Czuje juz totalna bezsilnosc, bo moj pies cierpi (oczy mowia to jak nic), a ja nie moge/umeime jej pomoc. Nie mowiac o aspekcie finansowym, bo chodzimy na zastrzyki codziennie, a ja jestem studentka!
Jestesmy z Poznania.
Czy ktos z Was ma jakies doswiadczenie z tym schorzeniem.
Przejrzalam posty i nie znalazlam nic na ten temat.
Czy moglibyscie cos doradzic?
Ewentualnie polecic jakiego weterynarza?
Bylabym bardzo, bardzo wdzieczna za jakiekolwiek wskazowki.
Ostatnio zmieniony przez tenshii 04-10-2012, 09:27, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 4631 Skąd: Polska
Wysłany: 14-07-2010, 14:20
mientonia napisał/a:
ok dzieki.
a czy Ty masz jakies doswiadczenia ze zwyrodnieniami kosci i ta klinika?
Mam styczność z zwyrodnieniem kości stawów biodrowych i łokciowych, bo moja suka ma sporą dysplazję, opiekuje sie nią właśnie dr. Wąsiatycz, u niego miała robione trzy operacje. Facet zabiegany, wiecznie w rozjazdach ale ma sporą wiedzę i doświadczenie, dlatego Ci go mogę polecić.
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 4631 Skąd: Polska
Wysłany: 20-07-2010, 12:01
mientonia napisał/a:
Czy ktos wiecej ma moze jakies sugestie/doswiadczenia?
PILNE!
No przecież napisałam Ci do kogo masz sie zgłosić. Wąsiatycz jest w klinice od 21 lipca. Zadzwoń i umów się na wizytę. Zrobi RTG, obejrzy psa i podpowie jak leczyć. My nie jesteśmy weterynarzami, a diagnozy stawiane przez internet są nic niewarte.
mam podobne doświadczenia moi rodzice mieli labusię w wieku ok 11 lat zaczęła wolniej chodzić ,czasem potykać się ale myślwli że to związane ze wzrokiem bo słabo juz widziała,kompletnie nie skarżyła się była wesolutka przeżyła 15 lat nie widząc weta z wyjątkiem szczepień i sterylki niestety niefortunnie upadła i wtedy wyszło że kręgosłup po prostu pękł w 4 miejscach bo był tak zwyrodniały po 4 dniach bezskutecznych prób poprawy jej zdrowia zdecydowali odprowadzić ją za teczowy mostek...gdyby nie ten wypadek pewnie nadal by zyła mając 16 lat dzisiaj,bo była w świetnej kondycji jak na swój wiek.dzisiaj przerzucili swe uczucia na mojego Brando i musze powiedzieć że rozpieszczaja łobuza jak wnuka hehe .myśle że z taka przypadłością wcześnie wykrytą twój labiszon będzie jeszcze dłuuugo z tobą szczęśliwy
_________________ "Miłość do psa jest najdziwniejszą rzeczą,przy niej relacje z ludźmi stają się nudne jak owsianka" John Grogan "Marley and me'--------------------
galeria Brandusa-zapraszamy http://forum.labradory.or...er=asc&start=40
Odkopuje ten temat bo mamy podobny problem. Jakis czas temu robiliśmy RTG stawów biodrowych.Dysplazji nie ma ale zrobilismy przy okazji zdjecie kregosłupa i okazało sie, że jest nieznaczna niestabilność i rozwój zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa Wczoraj rozmawiałam o tym z wetem i on nam powiedział, że może pozostać taka nieznaczna niestabilnośc przez całe życie ale może sie równiez pogorszyć. Najlepsze jest to, że praktycznie nie ma na to sposobu. Co prawda jest masa leków mineralizujących ale on szczerez nam powiedział, że nie wierzy w ich działanie bo wiele razy były stosowane u wielu jego pacjentów i nic nie wnosiły. W poniedziałek ma mi podac kilka przykładowych leków. Taka kuracja trwa rok lub dłużej. I tu moje pytanie-czy ktoś ma podobne doswiadczenia z lekami mineralizujacymi?
Wiek: 36 Dołączyła: 19 Maj 2009 Posty: 661 Skąd: Olsztyn
Wysłany: 27-02-2012, 12:34 Coxarthroza
Witam wszystkich ponownie
Zaczęłam z Busterem uprawianie Agility. Po skończonym kursie, pomimo braku jakichkolwiek objawów (kulawizn, bólów) postanowiłam prześwietlić bioderka pod kątem dysplazji. Okazało się, że Busterek ma poważne zwyrodnienia w tym również kręgosłupa. Lekarz z osłupieniem przyglądał się zdjęciu, bo nie mógł uwierzyć, że przy takich schorzeniach nie ma żadnych, nawet najmniejszych objawów. Zalecenia ogólnie wyglądały tak : spacery tylko na smyczy przy nodze, wnosić pieska po schodach (posłanie leży na piętrze), pływanie (ok) tylko, że psa wozić samochodem nad jezioro pomimo, że idzie się tam góra 20 min. Lekarz nastraszył mnie, że w najbliższym czasie pies prawdopodobnie przestanie chodzić..
Jak na razie minęło pół roku a u Bustera tylko raz pojawiły się bolesności, gdy zgubiliśmy się w lesie i spacer trwał 5 godzin intensywnym marszem (bez smyczy). Dlaczego nie posłuchałam lekarza? Bo uważam, że pies, szczególnie sportowy i mocno umięśniony przy takich ograniczenia stracił by te mięśnie i byłoby tylko gorzej.
Drugi lekarz mówił coś o protezie stawów biodrowych lub zmiękczaniu nerwów. Pierwsza opcja ok, tylko na razie po co skoro nie ma bólów? Druga brzmi strasznie bo wygląda to tak, że pies nie czuje bólu ale w pewnym momencie pada na pysk i nie wie co się dzieje.
Wie ktoś może coś na temat wstawienia tej protezy? Ile to kosztuje, jak się odbywa i czy piesek dojdzie do pełnej sprawności i będziemy mogli dalej uprawiać psie sporty bez obaw?
Okazało się, że Busterek ma poważne zwyrodnienia w tym również kręgosłupa. Lekarz z osłupieniem przyglądał się zdjęciu, bo nie mógł uwierzyć, że przy takich schorzeniach nie ma żadnych, nawet najmniejszych objawów.
Jakie zwyrodnienia:bioder,łokci,innych stawów,dysplazja,ankyloza?
Gosiacz_ek napisał/a:
go zdjęcia?
Powinnaś zrobić rtg bioder i łokci u ortopedy.Dopiero wtedy można coś powiedzieć.
[quote="Gosiacz_ek"]Dlaczego nie posłuchałam lekarza? Bo uważam, że pies, szczególnie sportowy i mocno umięśniony przy takich ograniczenia stracił by te mięśnie i byłoby tylko gorzej.
-i tu się bardzo mylisz.
Gosiacz_ek napisał/a:
Wie ktoś może coś na temat wstawienia tej protezy? Ile to kosztuje, jak się odbywa i czy piesek dojdzie do pełnej sprawności i będziemy mogli dalej uprawiać psie sporty bez obaw?
Jeśli chodzi Ci o artroprotezy obu stawów biodrowych to od 15 do 20tys. złotych.
Protezy główek kości są z tytanu i są przykręcone na miejscu obciętych główek kości udowych.
Do pełnej sprawności pies nigdy nie dojdzie a o agility można zapomnieć.
Może lepiej odwiedź dobrego ortopedę który zna się na rzeczy,zrobi dobre zdjęcia i powie co, i jak.
Wiek: 36 Dołączyła: 19 Maj 2009 Posty: 661 Skąd: Olsztyn
Wysłany: 27-02-2012, 19:39
Vet napisał: Coxarthroza obu bioder. Czytałam tylko o ludzkiej chorobie, o psiej nie mogłam nic znaleźć. Powiedział, że to jest następstwo dysplazji.
A co do ruchu to oczywiście, że go trochę ograniczam ale nie chcę zrobić z psa kaleki..
Gosiacz_ek, -w linku powyżej masz opis i różne metody leczenia,rokowania i okres rehabilitacji.
Cytat:
Vet napisał: Coxarthroza obu bioder
-dysplazja i inne choroby zwyrodnieniowe prowadzą do arthrozy i ankylozy,zależnie od stawu.
Twój piesio ma prawie pięć lat.Ja bym na twoim miejscu nic nie robił póki nie kuleje.
Tylko Arthrolex i może cartrophen-vet(na pewno twój wet zrobi wielkie oczy i nie będzie wiedział co to za lek).
A pływanie jest bardzo dobre bo zwiększa masę mięśniową nie obciążając stawów.
Wiek: 36 Dołączyła: 19 Maj 2009 Posty: 661 Skąd: Olsztyn
Wysłany: 27-02-2012, 20:31
Szczerze mówiąc to ten "mój" vet to wcale nie jest mój tylko Polikliniki Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego Zrobiłam tam zdjęcia i prosiłam o poradę bo to ponoć najlepszy gabinet w województwie. Drugi lekarz natomiast jest niesamowity pod względem doświadczenia i prawdziwego powołania dlatego tam poszłam po drugą poradę. Myślę, że dopóki nic się nie dzieje nie ma sensu skazywać psa na jakiekolwiek operacje. Dzięki za link, ciekawa lekturka
Naprawdę, póki widzisz że piesio nie odczuwa jakiś bólów, kulawizn i nie cierpi to nie jeden vet powie, że nie ma sensu ciąć, wystarczy dbać i wspomagać. Wiem, nie raz to usłyszałam z moją psiną, gdy ja myślałam o operacji drugiego bioderka, powiedzieli mi, że nic nie robić jak pies w miarę normalnie chodzi itp.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum