Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Mój pies poluje
Autor Wiadomość
Madzialenka 



Mój labrador: Blondi
Suczka urodziła się:
18.10.09

Mój labrador: Dusia (Acaramelada Omaticaya)
Suczka urodziła się:
26.08.2012

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 05 Sty 2010
Posty: 3916
Skąd: Monachium
Wysłany: 27-03-2012, 21:45   Mój pies poluje

Czy zdarzylo sie waszym labom zapolowac,zabic i zjesc? :cring: Dzis bylismy na lace i Klucha oddalila sie z dziecmi sasiadki bawiac sie z nimi pilke.Za chwile patrze,a ta pruje przez pole jak wsciekla za zajacem,glucha na reszte swiata.Wpadli w zagajnik i jak juz ich znalazlam to zajac mial odgryziona glowe ,a parszywiec moj posilal sie szyjka :cring: Martwie sie,ze jak juz posmakowala krwi i udalo jej sie zwierzaka upolowac to teraz co zajca zobaczy to w pogon sie uda :( A dookola same autostrady...
_________________
Dziewczęta zapraszają do biszkoptowej galerii:)
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=3556
Ostatnio zmieniony przez tenshii 02-10-2012, 17:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Grapy 



Mój labrador: Grapy
Pies urodził się:
16.08.2009

Mój labrador: Holka-Chesapeake Bay Retriever
Suczka urodziła się:
27.07.2010

Mój labrador: Baalis-Chesapeake Bay Retriever
Suczka urodziła się:
22.05.2014

Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 05 Paź 2009
Posty: 1628
Skąd: Wrocław
Wysłany: 27-03-2012, 22:50   

Madzialenka, niestety po takiej zdobyczy poleci już za każdym zającem.. Mój zwierzynę tylko ogląda i podziwia, on jest estetą :)
_________________


 
 
effcyk 



Pies urodził się:
Pomogła: 1 raz
Wiek: 36
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 2487
Skąd: z nikąd
Wysłany: 28-03-2012, 07:58   

z jednej strony współczuje, bo faktycznie jeśli macie dookoła autostrady to ... :confused:
koło Nestora spacerują bażanty po polanie a on nawet na nie nie spojrzy :-P koło domu zdarzało się że przebiegały sarenki i też się specjalnie nie zainteresował. Zająca "tak oko w oko " jeszcze nie spotkaliśmy ( może gdzieś tam jakiś był, ja nie zauważyłam) ale podejrzewam, że Nest też by go olał. Także cieszę się że żadna zwierzyna dzika go nie interesuje, bo też mamy za polami bardzo ruchliwe ulice :<
_________________
 
 
maxxior 


Mój labrador: max
Pies urodził się:
06.01.09

Pomógł: 2 razy
Wiek: 41
Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 532
Skąd: tomaszów maz.
Wysłany: 28-03-2012, 09:12   

Raz byłem z Maxem w lesie i prawie weszliśmy na zająca.Chciał go gonić ale na szczęście był na smyczy.
Co do polowań to ma na koncie kilka sikorek które upolował dosłownie w locie :-o
Kiedyś przyszedł do mnie się pochwalić co złapał.Z pyska wystawał tylko kawałek ogona sikorki.
Wypluł mi ja pod nogi i o dziwo żyła :haha: Po jakimś czasie odleciała.
Oprócz tego kilka rybek z jeziorka i mysz której nie mogliśmy dwa tygodnie złapać w pułapki .
Madzialenka napisał/a:
zajac mial odgryziona glowe ,a parszywiec moj posilal sie szyjka
-to trochę dziwne raczej,bo powinien go co najwyżej udusić a nie zjadać.
Max już ptaków ani ryb nie łapie .
Pozostał tylko problem z kotami,które nie mają z nim żadnych szans nawet na płocie.
Łapie je w pół i porzuca o ziemię albo w powietrze na jakieś 3 metry.
Żadnego jeszcze nie przegryzł ale traktuje je jak uciekającą zwierzynę.
Nie da się go tego oduczyć.Próbowałem wielu sposobów.
Jak widzi kota to aż się pieni,jeży i warczy.
Lubił kotki póki go jeden nie drapnął w nos i oko.
No ale tak to już musi być chyba.
Koty zjadają mi kolorowe rybki ze stawu a Max zjada koty.
W końcu może ludzie się nauczą że kot jest zwierzęciem domowym i przestaną je wypuszczać żeby polowały na ptaki i inne zwierzęta. :bad:
 
 
 
Madzialenka 



Mój labrador: Blondi
Suczka urodziła się:
18.10.09

Mój labrador: Dusia (Acaramelada Omaticaya)
Suczka urodziła się:
26.08.2012

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 05 Sty 2010
Posty: 3916
Skąd: Monachium
Wysłany: 28-03-2012, 09:12   

My wczesniej mieszkalismy w centrum miasta i tam oczywiscie nie bylo zwierzyny.Chociaz kaczki zawsze chciala upolowac :confused: Teraz mieszkamy na obrzezach gdzie sarny,zajace ,bazanty i nawet dziki biegaja.Widziala juz zwierzyna ,ale nie pogonila nigdy.Wroce narazie do linki dla jej wlasnego bezpieczenstwa :(
_________________
Dziewczęta zapraszają do biszkoptowej galerii:)
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=3556
 
 
 
Lilitu 
Spacerowicz nałogowy



Mój labrador: Odie
Pies urodził się:
23.01.2010

Mój labrador: w małym ciele ;) Theli
Pies urodził się:
08.9.2006-17.08.2018

Wiek: 34
Dołączyła: 06 Lut 2011
Posty: 634
Skąd: Kraków/Stanisławice
Wysłany: 28-03-2012, 09:43   

Odie poluje na nornice i krety. Nigdy ich nie zjada tylko przynosi do nas o ile wcześniej któryś kot albo kura mu nie ukradnie :beated: . Wcześniej polował na kury ale udało się go tego oduczyć i teraz panuje symbioza (Odie kradnie im jajka, ale nie robi im krzywdy). Kiedy zobaczy jakiegoś dzikiego zwierzaka, to daje się przywołać, ale raczej jest niespokojny i musi wrócić na smycz czy linkę, szczególnie po pamiętnej akcji z lisem :doubt:
_________________
 
 
 
Chelsea 



Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna
Suczka urodziła się:
31.10.2010

Mój labrador: SZANTA
Suczka urodziła się:
2010

Pomogła: 17 razy
Wiek: 42
Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 19766
Skąd: śląskie
Wysłany: 28-03-2012, 09:53   

My mieszkamy praktycznie przy lesie za oknami las zawsze się boję spuścić Czesię w lesie żeby nie pobiegła za zającem bo sporo tego u Nas, boję się że jak się puści w pogoń to będziemy jej szukać :(
_________________

 
 
orlosia 
35 kg. Słodyczy



Mój labrador: Ruben
Pies urodził się:
6.02.2009r.

Wiek: 33
Dołączyła: 23 Kwi 2009
Posty: 2673
Skąd: Sulechów
Wysłany: 28-03-2012, 10:01   

my też mieszkamy kolo lasu, w domu mamy królika którego sie boi, na dworze nie zwraca uwagi na dzikie zwierzęta, ale u babci na wsi dwie kury tak pogonił że zdechły w biegu :beated:
_________________
Kopnięty Pies Nie Wyje Tak, Jak Jego Serce.
www.photoblog.pl/anszua
 
 
 
nata 
Natalia & Polina



Mój labrador: Pola
Suczka urodziła się:
27.03.2010

Pomogła: 2 razy
Wiek: 36
Dołączyła: 17 Maj 2010
Posty: 5230
Skąd: Pabianice
Wysłany: 28-03-2012, 10:05   

Pola jak dostrzeże zająca, czy sarnę to również goni, ale odbiega na jakieś 200 metrów i wraca. Nigdy nie udało jej się dogonić więc nie mam pojecia co by zrobiła, ale Madzialenka, zaszokowałaś mnie. Myślałam, że jakby dogoniła to chciałaby tylko powąchać, ewentualnie obszczekać, ale teraz nie mam już pewności :beated:
Koty goni okropnie, z warczeniem i szczekaniem, ale jak dobiega to staje jak wryta, z resztą zawsze miałam to akurat pod kontorolą i udało mi się ją zatrzymywać. Kury widziała tylko za siatką to obszczekała, ale bez większych emocji. Na inne ptaki również nie zwraca uwagi, na szczęscie :beated:
_________________
 
 
 
Madzialenka 



Mój labrador: Blondi
Suczka urodziła się:
18.10.09

Mój labrador: Dusia (Acaramelada Omaticaya)
Suczka urodziła się:
26.08.2012

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 05 Sty 2010
Posty: 3916
Skąd: Monachium
Wysłany: 28-03-2012, 11:11   

maxxior napisał/a:
-to trochę dziwne raczej,bo powinien go co najwyżej udusić a nie zjadać.

dla mnie jest bardzo dziwne,ze w ogole byla w stanie go zlapac i zabic :( Brutalne przypomnienie,ze to nie tylko lagodny czlonek rodziny.Zawsze myslalam,ze jak kaczki gonila to w celach zabawowych,teraz juz nie wiem czy ,aby na pewno.Jakbym nie widziala,ze go goni i nie mialaby mordy i lap we krwi jak ja w koncu znalazlam to reke dalabym sobie obciac ze padline znalazla ,a nie sama zabila. :beated:
_________________
Dziewczęta zapraszają do biszkoptowej galerii:)
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=3556
 
 
 
maxxior 


Mój labrador: max
Pies urodził się:
06.01.09

Pomógł: 2 razy
Wiek: 41
Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 532
Skąd: tomaszów maz.
Wysłany: 28-03-2012, 15:24   

Madzialenka napisał/a:
dla mnie jest bardzo dziwne,ze w ogole byla w stanie go zlapac

Mój ma ciężką dysplazję obu łokci i cały czas kuleje a jak zobaczy kota to mu wszystko przechodzi.
Oczywiście potem jak mu złość przejdzie to jest dużo gorzej i chodzić nie może.
Jest bardzo szybki.Kot niema szans.
Podobno Labrador to najszybciej przyśpieszający do 20km/h pies.
Madzialenka napisał/a:
Brutalne przypomnienie,ze to nie tylko lagodny czlonek rodziny.
-mojego sąsiada Labrador mieszka na podwórku z suką Owczarka Niemieckiego.
Kiedy miała cieczkę rozszarpał na strzępy ich kundelka.Nie było nawet czego zbierać.
Dodam tylko że ten Lab to kilkukrotny czempion,reproduktor i ma nagrody jako pies użytkowy i do tropienia ludzi.
Nie jest więc jakimś niezrównoważonym mieszańcem a mimo to mógł zabić.
 
 
 
malgorzatapasze 



Mój labrador: Wirus
Pies urodził się:
23.12.2010

Wiek: 35
Dołączyła: 15 Maj 2011
Posty: 139
Skąd: Koszalin
Wysłany: 29-03-2012, 19:50   

Madzialenka, mój Wirus raz poleciał za sarnami, nie udało mu się ich dogonić ale też był głuchy na moje wołania... Jak widzi koty i kury to aż sie pieni na pysku, a taki niby łagodny... W sumie, jest to powód do zmartwienia, dzisiaj upolowany zając, a jutro może kot sąsiada, albo co gorzej...?
P.S. O, widzę, że jestes z Monachium - bywam tam często u siostry - GrossHadern :) Pozdrawiam!
_________________
 
 
Madzialenka 



Mój labrador: Blondi
Suczka urodziła się:
18.10.09

Mój labrador: Dusia (Acaramelada Omaticaya)
Suczka urodziła się:
26.08.2012

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 05 Sty 2010
Posty: 3916
Skąd: Monachium
Wysłany: 02-04-2012, 09:35   

malgorzatapasze napisał/a:
bywam tam często u siostry - GrossHadern

super.Moze kiedys wizyte przedadopcyjna u mnie przeprowadzisz:)
_________________
Dziewczęta zapraszają do biszkoptowej galerii:)
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=3556
 
 
 
ryba1 



Mój labrador: AZA
Suczka urodziła się:
22.10.2010

Mój labrador: CHA-CHA
Suczka urodziła się:
22.10.2010

Mój labrador: Lili
Suczka urodziła się:
.......2010

Pomógł: 4 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Lut 2012
Posty: 385
Skąd: grodzisk mazowiecki
Wysłany: 02-04-2012, 10:01   

A może ten zając mówił tylko po niemiecku i się nie dogadali?
 
 
Madzialenka 



Mój labrador: Blondi
Suczka urodziła się:
18.10.09

Mój labrador: Dusia (Acaramelada Omaticaya)
Suczka urodziła się:
26.08.2012

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 05 Sty 2010
Posty: 3916
Skąd: Monachium
Wysłany: 04-04-2012, 23:46   

ryba1 napisał/a:
A może ten zając mówił tylko po niemiecku i się nie dogadali?

:D Blondi rozumie po niemiecku :)
wczoraj dostrzegla kicajacego zajca,ale udalo mi sie jej uwage odwrocic,wiec pogoni nie bylo.Moze jednak nie bedzie tak zle :)
_________________
Dziewczęta zapraszają do biszkoptowej galerii:)
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=3556
 
 
 
Chelsea 



Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna
Suczka urodziła się:
31.10.2010

Mój labrador: SZANTA
Suczka urodziła się:
2010

Pomogła: 17 razy
Wiek: 42
Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 19766
Skąd: śląskie
Wysłany: 05-04-2012, 08:12   

Wczoraj Czesia w lesie 2 razy puściła się w pogoń za zającem :bad:
_________________

 
 
Madzialenka 



Mój labrador: Blondi
Suczka urodziła się:
18.10.09

Mój labrador: Dusia (Acaramelada Omaticaya)
Suczka urodziła się:
26.08.2012

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 05 Sty 2010
Posty: 3916
Skąd: Monachium
Wysłany: 05-04-2012, 08:19   

Chelsea, wykrakalas.Sama wrocila ,czy musieliscie ja szukac?
_________________
Dziewczęta zapraszają do biszkoptowej galerii:)
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=3556
 
 
 
Chelsea 



Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna
Suczka urodziła się:
31.10.2010

Mój labrador: SZANTA
Suczka urodziła się:
2010

Pomogła: 17 razy
Wiek: 42
Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 19766
Skąd: śląskie
Wysłany: 05-04-2012, 08:24   

Madzialenka, mąż zaczął biec za nią bo z łąki wleciała do lasu ale jak stwierdziła, że nie ma szans to wróciła i za drugim razem tak samo :bad:

[ Dodano: 10-04-2012, 09:33 ]
Dziś Czesia puściła się w lesie za bażantem :bad: na szczęście po 5 minutach wróciła ;]
_________________

 
 
aangela1
[Usunięty]

Wysłany: 17-05-2012, 10:35   

Dolar dziś zaatakował nornice/kreta i to zjadł!
to najobrzydliwsza scena w moim życiu, czy jest jakaś opcja żeby go tego oduczyć?
 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25678
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 17-05-2012, 10:36   

Yokula chyba jeszcze nic nie zabiła uff :-P
_________________


 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź