Przesunięty przez: Salerno 06-11-2010, 20:06 |
Wegetarianizm |
Autor |
Wiadomość |
Ryniu
Mój labrador: Enzo [*]
Pies urodził się:
9.08.2005 - zm.11.01.2019
Mój labrador: Pola [*]
Suczka urodziła się:
4.12.2008 - zm.21.07.2022
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 26844 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: 10-07-2008, 19:16
|
|
|
papisia napisał/a: | tz pracował w zakładach mięsnych jako specjalista do spraw eksportu. Dla mnie to był cios prosto w serce, ale co się zrobi.... Najpierw zanim poszedł do biura dali go na tydzień na produkcję żeby zapoznał się z tym co się tam robi i jak się robi... |
Ja w rodzinie miałem i mam parę osóbek pracujących w zakładach mięsnych, ale mnie to tak nie zraziło, milutkie zapachy z kuchni okazały się silniejsze |
_________________
|
|
|
|
|
Voodia
Mój labrador: Donatellie
Suczka urodziła się:
30.04.2008
Wiek: 34 Dołączyła: 05 Lip 2008 Posty: 6 Skąd: Toruń
|
Wysłany: 03-08-2008, 22:05
|
|
|
Ja również jestem wegetarianką, od ponad sześciu lat. Nie jem również ryb i owoców morza. Po pierwsze za bardzo kocham zwierzęta - mam chyba zbyt rozwiniętą wyobraźnię i w każdej szynce, czy kotlecie, widzę całą tą 'drogę', którą musiało przebyć zwierze, zanim znalazło się na sklepowej półce
Po drugie zdecydowanie nie odpowiadają mi walory smakowe i zapachowe. Nie wiem, ale chyba nie mogłabym sie zmusić do zjedzenia chociaż kawałka.
Jeśli chodzi o dietę, to jem głównie zboża, najlepiej pełnowartościowe, owoce, warzywa, soję. Wiele potraw z kuchni tradycyjnej ma swoje bezmięsne alternatywy. Trzeba tylko trochę poszperać w przepisach, sklepach ze zdrową żywnością lub samemu pokombinować:)
U mnie w domu przysmakiem są, np. gołąbki z soją zamiast mięsa. Jeśli są dobrze przyrządzone, nie czuć praktycznie żadnej różnicy - tak twierdzą domownicy, a dodam, że jestem jedyną wegetarianką w rodzinie.
Dodatkowo stosuję suplementację i ogólne wyniki badań mam prawidłowe
Przepraszam za długość postu |
_________________
|
|
|
|
|
antarkowa [Usunięty]
|
Wysłany: 08-04-2009, 11:52
|
|
|
Ja tak samo jestem wege (od kilku lat) i nikt nigdy mnie nie zmusi abym jadła moich przyjaciół (czyt. zwierzęta), z menu wykluczyłam: żelki, galaretki (nie wiem czy wiecie z czego jest żelatyna). oczywiście mięso, ryb nienawdzę, sama sobie gotuję. Jem warzywa, owocę, soje, nabiał i takie tam |
|
|
|
|
Tsunami
HODOWLA Wildfriends
Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009
Suczka urodziła się:
Wiek: 37 Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 1371 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 10-04-2009, 21:23
|
|
|
antarkowa napisał/a: | nikt nigdy mnie nie zmusi abym jadła moich przyjaciół (czyt. zwierzęta) |
Dla mnie to pod lekki fanatyzm podchodzi
Po to człowiek sprowadza zwierzęta na świat (takie jak świnki, brojlery, opasy), żeby je zjeść. Od człowieka też zależy w jakich warunkach te zwierzęta będą żyły i czy produkty ich pochodzenia będą zdrowe. Dlatego świadome wybieranie przez konsumenta produktów od zwierząt, które utrzymywane były w odpowiednich warunkach jest najważniejsze. Gdyby ludzie nie kupowali psów z pseudohodowlii te by nie istniały, tak samo gdyby człowiek kupując jaja zamiast z chowu przemysłowego, wybierałby dwa razy droższe jaja ze ściółki - większośc ptactwa miało by dużo lepsze życie. Obecnie żadne zwierzęta gospodarskie nie mogą być faszerowane antybiotykami i hormonami (wg UE), co sprawia, że mięso jest zdrowsze. W tym temacie zgadzam się w 100% z Ryniem Nie warto kosztem własnego zdrowia rezygnować z mięsa.
I zawsze mnie ciekawiło dlaczego wegetarianie często jedzą ryby lub różne skorupiaki, które też są zwierzętami i wg poglądów niektórych zaliczają się do ich przyjaciół Patrzą na kury i serce im pęka, że wylądują w garnku, a biednych krewetek czy homarów nikt nie darzy współczuciem |
_________________
|
|
|
|
|
antarkowa [Usunięty]
|
Wysłany: 11-04-2009, 16:30
|
|
|
Tsunami napisał/a: | I zawsze mnie ciekawiło dlaczego wegetarianie często jedzą ryby lub różne skorupiaki, które też są zwierzętami i wg poglądów niektórych zaliczają się do ich przyjaciół Patrzą na kury i serce im pęka, że wylądują w garnku, a biednych krewetek czy homarów nikt nie darzy współczuciem |
ja osobiście nie jem skorupiaków czy ryb, zastępuje je czymś innym (odpowiednim) i jak narazie mam bardzo dobre wyniki (tzw. zdrowotne). tak poza tym każdy ma inne poglądy i robi to co uważa za słuszne tak na przykład nie wiem czy słyszeliście o mordowaniu biednych foczek ? |
|
|
|
|
Tsunami
HODOWLA Wildfriends
Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009
Suczka urodziła się:
Wiek: 37 Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 1371 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 11-04-2009, 21:36
|
|
|
antarkowa napisał/a: | nie wiem czy słyszeliście o mordowaniu biednych foczek |
Co ma mordowanie fok współnego z wegetarianizmem - nie mam pojęcia
Nie każdy kto je mięso jest zły i nie każdy zgadza się na okrutne traktowanie zwierząt. Najlepiej zmieniać świat zaczynając od siebie - nie kupować jaj z 3 na początku, sięgać po mięso z ekologicznego chowu... |
_________________
|
|
|
|
|
effcyk
Pies urodził się:
Wiek: 36 Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 2487 Skąd: z nikąd
|
Wysłany: 11-04-2009, 21:52
|
|
|
szczerze też nie potrafiłabym odmówić sobie mięsa na dłuższą mete - ( chociaż ostatnio ograniczam troszke i zjadam więcej owoców ) , oprócz tego że w mięsie znajdują sie niezbedne składniki do rozwoju ( gdzieś oglądałam o tym dokument) to na dodatek te zapachy ahh człowiek jak to człowiek wszystkożerca , wiem że to zwierzątka i nie powinno sie ich zabijać ( jasna sprawa jestem przeciwna zabijaniu psów kotów i innych pluszaków na mięso ale wieprzowiny czy wołowiny nie odmówie - może dlatego że od małego byłam przyzwyczajona do takiego mięsa i świadomość że jem krówke lub świnke nie robi na mnie wielkiego wrażenia ) jednak zwierzęta by przeżyć też zabijają inne żywe istoty - chociaż człowiek bez miesa żyć tj w sensie funkcjonować może , to rzadko je sobie odmawia - taki już łańcuch pokarmowy i taki już ten świat |
_________________
|
|
|
|
|
G
Mój labrador: Fado
Pies urodził się:
14.02.2009
Mój labrador: Kuba
Pies urodził się:
12.11.2010
Wiek: 41 Dołączył: 03 Kwi 2009 Posty: 45 Skąd: Toronto
|
Wysłany: 11-04-2009, 23:22
|
|
|
hehe a slyszeliscie o tym jak sie produkuje w jakich porzadnych i naturalnych warunkach soje?!
AHH! to jest dopiero rzecz naturalna !
Pozdrawiam wszystkich zdrowo jedzacych wegeterian ! tylko pomyslcie ze warzywa produkowane hurtowo sa wyhodowywane w taki sposob jak zwierzeta tylko ze warzywnie! sa pryskane chemikaliami, i genetycznie modyfikowane!!! czyli dokladnie to jak te biedne krowki i swinki przeciez ROSLINKI tez zyja i czuja! |
|
|
|
|
Tsunami
HODOWLA Wildfriends
Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009
Suczka urodziła się:
Wiek: 37 Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 1371 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 12-04-2009, 08:08
|
|
|
Genetyczna modyfikacja to nic złego Każdy z nas je kukurydzę - a nasiona, z których wyrasta są modyfikowane, pieprz również, tak jak wiele innych produktów. Tylko ci, którzy nie mają o tym zielonego pojęcia (czyt. politycy) robią z tego wielkie halo.
Jest tyle produktów do wyboru, że łatwo jest znaleźć to, co zdrowe i produkowane w sposób zgodny z wszelkimi normami. A już najlepiej to mieć własne gospodarstwo ze zwierzątkami i uprawami |
_________________
|
|
|
|
|
antarkowa [Usunięty]
|
Wysłany: 12-04-2009, 10:21
|
|
|
Tsunami napisał/a: | Co ma mordowanie fok współnego z wegetarianizmem - nie mam pojęcia |
chodzi o to że dla mięsa (czy futra) zwierzęta są zabijane w okrutny sposób |
|
|
|
|
G
Mój labrador: Fado
Pies urodził się:
14.02.2009
Mój labrador: Kuba
Pies urodził się:
12.11.2010
Wiek: 41 Dołączył: 03 Kwi 2009 Posty: 45 Skąd: Toronto
|
Wysłany: 12-04-2009, 13:50
|
|
|
PRZESTANCIE ZABIJAC ZYJACE MARCHEWKI ALBO ZYJACE ZBOZA W TEN BARBARZYNSKI SPOSOB ! UZWYAJAC DO TEGO CIAGNIKOW I INNYCH ROLINICZYCH PRZYRZADOW! |
|
|
|
|
papisia
Mój labrador: Sabusia, Chilli, Krysia, Karol
Mój labrador: Lula, Matylda, Benio (CKCS)
Mój labrador: Nelusia (ESS)
Wiek: 41 Dołączyła: 02 Maj 2008 Posty: 2017 Skąd: Aleksandria
|
Wysłany: 12-04-2009, 14:55
|
|
|
G, a co wnosi do dyskusji ten Twój krzyk??
Mamy latać w powietrzu, żeby trawy nie krzywdzić??
Poza tym porównywanie cielaka do rośliny jest chyba nie halo... przynajmniej dla mnie |
_________________
|
|
|
|
|
G
Mój labrador: Fado
Pies urodził się:
14.02.2009
Mój labrador: Kuba
Pies urodził się:
12.11.2010
Wiek: 41 Dołączył: 03 Kwi 2009 Posty: 45 Skąd: Toronto
|
Wysłany: 12-04-2009, 23:01
|
|
|
oj przepraszam nie zauwazylem ze capslock mialem wlaczony i ze wyglada to na krzyk!
wlasnie o to chodzi ze nie da sie zyc i niczego nie krzywdzic!
mnichowie buddyjscy proboja oczyszczac z kazdego robaka miejsce zanim cos wybuduja ! a jednak i tak nie sa skuteczni w 100% |
|
|
|
|
papisia
Mój labrador: Sabusia, Chilli, Krysia, Karol
Mój labrador: Lula, Matylda, Benio (CKCS)
Mój labrador: Nelusia (ESS)
Wiek: 41 Dołączyła: 02 Maj 2008 Posty: 2017 Skąd: Aleksandria
|
Wysłany: 12-04-2009, 23:48
|
|
|
G, no tak... a niektórzy wierzą, że psi smalec uzdrawia ludzi...
Jest masa różnych pomysłów i niech ludzie sobie z nimi żyją
Ja nie jem krów, świń, cieląt, prosiaków itp. bo za bardzo te zwierzęta lubię i szanuję... Sam widok mięsa wywołuje u mnie mdłości, a co dopiero jakbym miała zjeść taki kawał nieboszczyka. Robaków nie darzę takim uczuciem podobnie jak małże....
Uszanuj moje poglądy, moje podejście tak samo jak podejście każdej innej osoby tutaj i nie wmawiaj nikomu, że nie ma racji. Bo ma... na swój sposób. Jeśli jedzenie mięsa ma wywoływać wyrzuty sumienia u kogoś - to jego prywatna sprawa.
Co innego rozmowa o zdrowym odżywianiu bo to już trochę śmieszne jak ktoś kupuje plastikowe pomidory i tłumaczy, że je zdrowo... Nieważne.
Tak czy siak pozwól ludziom żyć tak jak chcą nawet na tej genialnej soi |
_________________
|
|
|
|
|
G
Mój labrador: Fado
Pies urodził się:
14.02.2009
Mój labrador: Kuba
Pies urodził się:
12.11.2010
Wiek: 41 Dołączył: 03 Kwi 2009 Posty: 45 Skąd: Toronto
|
Wysłany: 13-04-2009, 14:57
|
|
|
papisia, Pewnie ze szanuje Twoje poglady tak jak i kazdej innej osoby na forum , tylko ze kazdy ma prawo do wyrazania wlasnych pogladow i ja wyrazam moj poglad tak jak ty twoj.
ty uwazasz kawalek miesa za nieboszczyka a ja za najlepszy t-bone stek jaki w zyciu jadlem |
|
|
|
|
Tomi
Dołączył: 26 Lis 2007 Posty: 756 Skąd: Kujawy
|
Wysłany: 13-04-2009, 15:15
|
|
|
papisia napisał/a: | nie jem mięsa od ładnych paru lat - jem tylko ryby |
papisia napisał/a: | Dla mnie to kawałek martwego zwierzęcia. Kawałek ciała i obrzydliwym dla mnie na dzień dzisiejszy jest zjedzenia truposza przypieczonego posypanego przyprawanmi... |
papisia, a nie masz wyrzutów sumienia ze zjadania martwego kawałka zwierzątka, posypanego przyprawami truposza (niby śniętego), zwanego rybą?
Nie wnikam w krzywdzenie marchewki, czy szczypiorka, ale czy rybka jest zwierzątkiem gorszej kategorii niż prosiaczek?
Ta teoria ma słabe fundamenty.
Pozdrawiam |
_________________
|
|
|
|
|
Wena
Agata
Mój labrador: Wena
Suczka urodziła się:
18.11.2008
Dołączyła: 01 Kwi 2009 Posty: 634 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 13-04-2009, 15:30
|
|
|
takie małe ot, mam znajomą wegetariankę która pięknie przyodziewa się w skórzany płaszczyk i buty, hmmm |
_________________ Wena
|
|
|
|
|
Muszol
Mój labrador: Fifty
Pies urodził się:
01.07.2007
01.07.2007
Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1375 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: 13-04-2009, 15:42
|
|
|
Wena, haha i tu masz słuszność znam dużo takich luuudzi |
_________________ Na świecie nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. |
|
|
|
|
Tsunami
HODOWLA Wildfriends
Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009
Suczka urodziła się:
Wiek: 37 Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 1371 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 13-04-2009, 16:37
|
|
|
A to chyba lepiej chodzić w naturalnych skórach niż uczestniczyć w degradacji środowiska naturalnego kupując sztuczne "ekologiczne" wyroby. Poza tym nie zawsze wegetarianie rezygnują z mięsa z miłości do zwierząt. |
_________________
|
|
|
|
|
antarkowa [Usunięty]
|
Wysłany: 13-04-2009, 17:17
|
|
|
ja chyba mam już obsesję; nie chodzę w skórach, przynajmniej tych prawdziwych, czytam co jest na etykiecie jakiegoś jedzonka (czy nie ma żelatyny i takie tam), nie jem zup gotowanych na mięsie i w ogóle przeważnie sama sobie gotuję, chyba, że mama robi coś jarskiego
[ Dodano: Pon 13 Kwi, 2009 ]
a właśnie mi się przypmniało jak mama gdzieś czytała, że jak obieramy warzywa (przeważnie puszczają sok) to płaczą... czego ludzie nie wymyślą |
|
|
|
|
|