Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Salerno
06-11-2010, 20:27
W obronie psa
Autor Wiadomość
zuzia 



Mój labrador: Lunia (*)
Suczka urodziła się:
14.04.2008r. - 16.11.2018 r.

Mój labrador: Dżok (*)
Pies urodził się:
ok. 2000r. - 19.08.2014 r.

Wiek: 42
Dołączyła: 09 Sty 2008
Posty: 1049
Skąd: Lublin
Wysłany: 09-09-2008, 10:49   W obronie psa

Nigdzie nie mogłam znaleźć nic na ten temat, więc piszę tutaj. Czy nosicie coś żeby w razie poważnego zagrożenia obronić swojego psa? Ja się nad tym zastanawiam, bo wiem że może być różnie. To co spotkało Menia Anieńki skłoniło mnie do przemyślenia tematu, co o tym myślicie?
_________________

 
 
labi 
Labi



Mój labrador: Labi
Pies urodził się:
27.01.2006

Wiek: 62
Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 2185
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 09-09-2008, 11:15   

Natka nosi gaz pieprzowy. Ja noszę siebie :D
_________________
Galeryjka Labiego - 1385 fotek
 
 
 
zuzia 



Mój labrador: Lunia (*)
Suczka urodziła się:
14.04.2008r. - 16.11.2018 r.

Mój labrador: Dżok (*)
Pies urodził się:
ok. 2000r. - 19.08.2014 r.

Wiek: 42
Dołączyła: 09 Sty 2008
Posty: 1049
Skąd: Lublin
Wysłany: 09-09-2008, 11:42   

Ja też się zamierzam zaopatrzyć
_________________

 
 
labi 
Labi



Mój labrador: Labi
Pies urodził się:
27.01.2006

Wiek: 62
Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 2185
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 09-09-2008, 11:50   

zuzia napisał/a:
Ja też się zamierzam zaopatrzyć


We mnie??? :D
_________________
Galeryjka Labiego - 1385 fotek
 
 
 
Ryniu 



Mój labrador: Enzo [*]
Pies urodził się:
9.08.2005 - zm.11.01.2019

Mój labrador: Pola [*]
Suczka urodziła się:
4.12.2008 - zm.21.07.2022

Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 26844
Skąd: Włocławek
Wysłany: 09-09-2008, 11:51   

Ja tak samo jak Labi. Chociaż czasami też zabieram gazik gdzie ludzie są też nieciekawi.
_________________


 
 
mala85 
Milena&Aksel



Mój labrador: Aksel
Pies urodził się:
28.06.2007r

Wiek: 39
Dołączyła: 25 Sty 2008
Posty: 1947
Skąd: Wrocław
Wysłany: 09-09-2008, 11:51   

ja tez nosze gaz pieprzowy odkąd mam Aksla i po akcjach z innymi psami
_________________

 
 
 
Dżastin 



Mój labrador: Lajla
Suczka urodziła się:
28.08.2005

Wiek: 36
Dołączyła: 17 Lut 2008
Posty: 663
Skąd: Szczecin
Wysłany: 09-09-2008, 12:01   

ja nie nosze nic, ale Lajla juz pare razy zostala pogryziona przez psa lub suke, wlasciciele nie wiedza co robic ale zeby tak odrazu gazem po psie to chyba bym nie mogła
 
 
 
zuzia 



Mój labrador: Lunia (*)
Suczka urodziła się:
14.04.2008r. - 16.11.2018 r.

Mój labrador: Dżok (*)
Pies urodził się:
ok. 2000r. - 19.08.2014 r.

Wiek: 42
Dołączyła: 09 Sty 2008
Posty: 1049
Skąd: Lublin
Wysłany: 09-09-2008, 12:15   

labi napisał/a:
zuzia napisał/a:
Ja też się zamierzam zaopatrzyć


We mnie??? :D


A gdzie ja bym Cię schowała, no chyba że zmieścisz się w kieszeni ;D to wtedy warto by przemyśleć taką opcję

[ Dodano: Wto 09 Wrz, 2008 ]
Dżastin napisał/a:
ja nie nosze nic, ale Lajla juz pare razy zostala pogryziona przez psa lub suke, wlasciciele nie wiedza co robic ale zeby tak odrazu gazem po psie to chyba bym nie mogła

Mi się wydaje że wtedy to się nikt nie zastanawia tylko broni swojego, a gaz to i tak wielkiej krzywdy nie zrobi
_________________

 
 
Jagnes093 
Deep Silent Complete



Wiek: 31
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1037
Skąd: wlkp :P
Wysłany: 09-09-2008, 12:47   

Ja nie nosze nic przy sobie. W razie gdyby jakiś pies chcial zaatakowac mojego ja bym go szybko spuścila ze smyczy i nakloniłabym go do ucieczki wraz ze mną.
_________________
 
 
 
Dżastin 



Mój labrador: Lajla
Suczka urodziła się:
28.08.2005

Wiek: 36
Dołączyła: 17 Lut 2008
Posty: 663
Skąd: Szczecin
Wysłany: 09-09-2008, 13:21   

zuzia, wiesz co moja Lajla równiez nie jest bez winy, jest troche agresywna na smyczy nauczyła sie tego od innych psów albo pierwsza atakuje zeby pokazac ze jest niby grozna, wtedy inne psy rezygnuja z ataku, dlatego niewiem jakbym sie zachowała jezeli moja Lajla została by potraktowana gazem, dwa razy została kopnieta przez włascicieli-idiotów, ktorych myslałam ze zabije. Choc Lajla nigdy nie atakuje jak jest puszczona. Jak jest na smyczy i jakis pies podbiegnie i zaczyna ja atakowac zaraz ja puszczam potem wolam zeby przyszła albo sama przychodzi i chowa sie za mna wtedy psy juz nie atakuja, albo wracaja do swoich włascicieli. W ogole teraz to próbuje omijac z daleko spuszczone psy, chyba ze widze ze to Laby :)
 
 
 
zuzia 



Mój labrador: Lunia (*)
Suczka urodziła się:
14.04.2008r. - 16.11.2018 r.

Mój labrador: Dżok (*)
Pies urodził się:
ok. 2000r. - 19.08.2014 r.

Wiek: 42
Dołączyła: 09 Sty 2008
Posty: 1049
Skąd: Lublin
Wysłany: 09-09-2008, 13:41   

Dżastin, rozumiem cię ja mam zasadę że jeśli widzę psa na smyczy którego właściciel na nasz widok skraca smycz to ja też przyciągam Lunę tak żeby sie nie powąchała. Boję się tylko takich sytuacji jak miał psiak Anieńki jak pies telepie twoim a ty właściwie nie masz co zrobić, bo na przykład rasy amstafopodobne jak już złapią to rzadko puszczają.
_________________

 
 
Dżastin 



Mój labrador: Lajla
Suczka urodziła się:
28.08.2005

Wiek: 36
Dołączyła: 17 Lut 2008
Posty: 663
Skąd: Szczecin
Wysłany: 09-09-2008, 13:50   

no tak tez sie boje takich sytuacji dlatego próbuje unikac ich jak moge, widze amstaffa na wybiegu to sobie ide, widze puszczonego, to zawracam i ide naokolo
 
 
 
Anieńka
[Usunięty]

Wysłany: 09-09-2008, 14:07   

wiecie.. moj pies to inna bajka. to inna sytuacja, to glupia sytuacja niedopatrzenia. obydwa psy sa moje i Menio był i Neron (który pogryzł) też jest. Po prostu Neron się zerwał a nas nie było w domu. a Menio lubił się sadzic choc byl najmniejszy z całej mojej bandy.
Dżastin, Twojego psa skopali inni właściciele, ja też jakbym widziała że moj BurZum przesadza albo pies wyżej który go atakuje to bym kopała. jestem brutalna? lepiej walczyc tak niż później usypiac jak musielismy zrobic to z Meniem.
Jagnes093, jeśli Twoj pies bylby slabszy i lezałby na plecach i byłby szarpany (od razu za grdykę) to nie ma szans wyswobodzenia się. Więc to co piszesz dla mnie jest naiwne trochę. Nie wiadomo jakiego miałabyś usłuchanego psa po prostu moze nie dac sobie rady...

nie raz i nie dwa razy Neron atakował Menia. Pilnowaliśmy tego żeby nie mieli jakiegoś kontaktu ze sobą. Nie raz musiałam Menia ratowac bijac przy tym Nerona. no coż... tak to wyglada.
 
 
zuzia 



Mój labrador: Lunia (*)
Suczka urodziła się:
14.04.2008r. - 16.11.2018 r.

Mój labrador: Dżok (*)
Pies urodził się:
ok. 2000r. - 19.08.2014 r.

Wiek: 42
Dołączyła: 09 Sty 2008
Posty: 1049
Skąd: Lublin
Wysłany: 09-09-2008, 14:25   

Tak sobie myślę, czy na rasy które mają wysoki próg bólu gaz pieprzowy podziała? Kiedyś widziałam psa (amstaf/pitbul) ze szczękościskiem na ogonie drugiego, to nawet wylany wrzątek nie pomógł. Podobno pomaga kopnięcie w genitalia, ale czy to prawda wolę się nie przekonywać.
_________________

 
 
Dżastin 



Mój labrador: Lajla
Suczka urodziła się:
28.08.2005

Wiek: 36
Dołączyła: 17 Lut 2008
Posty: 663
Skąd: Szczecin
Wysłany: 09-09-2008, 15:08   

Anieńka, moja Lajla nie dostała za to ze atakowała tylko za to ze podeszła do psa który był na smyczy
zuzia, to ludzie którzy wylali wrzatek na psa naprawde musieli byc głupi bo amstafy maja szczękościsk którego potem same nie kontrolują, paszcza im sie zamyka i koniec choc same chca ja otworzyc nie moga, kiedys slyszałam nawet taka opowiesc ze amstaff przyczepił sie tak do czyjejś nogi i ludzie go łopatami walili zeby puscił w koncu go zatlukli na smierc a pysk i tak nie puscil
 
 
 
kagan 


Mój labrador: Astor
Pies urodził się:
09.03.2009

Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 195
Skąd: Szczecin
Wysłany: 09-09-2008, 16:10   

Na wstępie sie przywitam bo od jakiegos czasu czytuje to forum ale nie mialem okazji jesczez nic napisac.

zuzia napisał/a:
Boję się tylko takich sytuacji jak miał psiak Anieńki jak pies telepie twoim a ty właściwie nie masz co zrobić, bo na przykład rasy amstafopodobne jak już złapią to rzadko puszczają.


W takiej sytuacji najlepiej atakujacego psa zlapac za tylne nogi i podniesc. To bardzo czesta praktyka przy walkach psów - pies traci wtedy równowagę. Na szczekościsk niestety niewiele można pomóc - ja nie zawachałbym sie zabić psa jesli czułbym sie zagrożony lub zagrożony byłby ktoś inny (nawet inny pies).
 
 
Tsunami 
HODOWLA Wildfriends



Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009

Suczka urodziła się:
Wiek: 37
Dołączyła: 26 Lis 2007
Posty: 1371
Skąd: Kraków
Wysłany: 09-09-2008, 16:57   

kagan a w jaki sposób chciałbyś zabić tego psa? Zakopać na śmierć?
_________________
 
 
kagan 


Mój labrador: Astor
Pies urodził się:
09.03.2009

Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 195
Skąd: Szczecin
Wysłany: 09-09-2008, 17:24   

Tsunami napisał/a:
kagan a w jaki sposób chciałbyś zabić tego psa? Zakopać na śmierć?


Akurat od kiedy dostalem w prezencie scyzoryk to nosze go w kieszeni i zapewne jego bym uzyl. Ate jesli musialbym bronić np. własnego syna (który juz został raz pogryziony przez psa) a nie miał innej możliwości to użył bym wszelkich środków z zatłuczeniem go wlasnymi rekami na śmierć.
 
 
Bora 


Dołączyła: 26 Lis 2007
Posty: 4631
Skąd: Polska
Wysłany: 09-09-2008, 17:26   

Co do gazu pieprzowego.... wiecie jak nalezy go używać, żeby przy tym nie zrobić krzywdy własnemu psu i sobie? Z tego co mi tłumaczono to nawet lekki wiatr w moją stronę, a gaz pięknie leci na moją twarz... :confused:
 
 
Goha_lab
[Usunięty]

Wysłany: 09-09-2008, 19:19   

Bora, są żele pieprzowe które działają niezależnie od kierunku wiatru ale są dość drogie.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź