Wysłany: 31-12-2012, 16:26 Zanik zębów, poważna choroba czy może starość?
Jak w temacie, wczoraj z ciekawości zajrzałam do pyszczka mojego 8 letniego psiura i zauważyłam że nie ma już prawie zębów ale nie przez to że jej wypadły, wygląda to tak jakby te zębiska jej zanikały, widać same dziąsła i tylko ledwo wystające ząbki. Kły są nadal w takim stanie w jakim były, zęby z przodu wyglądają jakby były ułamane (nie wiem czy ona tak miała od zawsze czy gdzieś je ułamała) ciężko powiedzieć, najwyraźniej w świecie nie zwracałam na to takiej uwagi. Bardzo martwi mnie ten zanik zębów, przy zabawach z piłką widzę że strasznie to jej przeszkadza, bo zostawia piłkę i zaczyna ruszać głową jakby przełykała ślinę. Boję się że będzie miała niedługo problem z pogryzieniem suchej karmy. Czy wasze labki w tym wieku też tak mają czy tylko z moją Luną jest coś nie tak?
Pomogła: 6 razy Wiek: 29 Dołączyła: 19 Sie 2009 Posty: 3802 Skąd: Sosnowiec/Warszawa
Wysłany: 03-01-2013, 19:27
koronocha, zanik zębów? Zęby nie znikają, jak raz wyrosły, to są, aż a) wypadną; b) zetrą się. I jedno i drugie może być wynikiem starości i/lub złego żywienia i braku odpowiedniej higieny jamy ustnej.
Jeśli strasznie jej to przeszkadza, skontaktuj się z wetem, może coś na to poradzi
_________________ Pozdrawiamy, Karolina, Browni i pinczeropodobny Emil
Na pewno nie wypadły, na starte też nie do końca wyglądają. Luna nigdy nie miała problemów z zębami i jamą ustną, zawsze miała białe zębiska. Od jakiegoś czasu ma straszny kamień nazębny no i te zęby które niby są ale słabo widoczne. Przy okazji szczepienia, zapytam o to weta. Niestety muszę się przyzwyczaić do tego, że nie mam już młodego psa.
Pomogła: 5 razy Wiek: 34 Dołączyła: 11 Sie 2011 Posty: 2161 Skąd: Ostrowiec Św./Piła
Wysłany: 03-01-2013, 19:53
koronocha, takie rzeczy najlepiej odrazu pokazywac weterynarzowi, na forum nie jestescmy specjalistami, przede wszystkim też nie widzimy tych zębów więc mozemy jedynie gdybsać co mu jest zycze zdrowia seniorkowi!
Mój labrador: Bari (Waldi Niewierskie Łąki)
Pies urodził się:
20.12.2001
Mój labrador: Goya
Suczka urodziła się:
01.03.2012
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 12 Gru 2010 Posty: 2513 Skąd: z labusiowej doliny
Wysłany: 04-01-2013, 11:33
chciałam porównać do zębów moich labków, ale Bajka nie ma zębów prawie wcale, a Bari też ma tylne mocno starte, więc różnicy nie widzę, poza tym, że Bari nie ma tak dużo kamienia. Lunka ma zaczerwienione dziąsła, może to stan zapalny? Myjecie jej zęby lub gryzie kości wołowe, by mogły się ładnie czyścić?
No właśnie w tym problem, że ani nie myjemy, ani nie dostaje nic na czyszczenie tych zębów. Nie wiem czy jedynym wyjsciem z tej sytuacji nie będzie ściaganie kamienia nazębnego, ale wolałabym spróbować innymi tańszymi sposobami. Czy w jej przypadku rozpoczęcie czyszczenia zębów lub podawanie kości jeszcze pomoże?
Mój labrador: Bari (Waldi Niewierskie Łąki)
Pies urodził się:
20.12.2001
Mój labrador: Goya
Suczka urodziła się:
01.03.2012
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 12 Gru 2010 Posty: 2513 Skąd: z labusiowej doliny
Wysłany: 04-01-2013, 13:44
koronocha, mój Bari, kiedy 1,5 roku temu go adoptowałam miał potwornie zawalone kamieniem zęby. Ponieważ jego serduszko jest słabe, nie było mowy o usypianiu do ściągania kamienia w gabinecie. Zaczęliśmy więc czyścić szczoteczką i efekty są ogromne. Bari niestety ma alergię na wołowinę, więc nie może dostawać kości wołowych, które świetnie czyszczą ząbki. Denta stixy pożera w błyskawicznym tempie,w ięc też sensu ich podawania w tym celu nie ma, traktuje je, jak smakołyk Spróbujcie
Właśnie czytałam, że do usunięcia kamienia potrzebna jest pełna narkoza, również boję się o serducho Luny, ale wydaje mi się że wizyta u weta będzie nieunikniona ponieważ martwi mnie to zaczerwienienie na dziąsłach, jeżeli to stan zapalny to pewnie poda jej jakiś antybiotyk. Wczoraj przeczytałam artykuł na temat zębów, oto jego fragment.
Kod:
Początkowe objawy to zaczerwienione dziąsła, fetor ustny, nadmierne ślinienie, czasami zmniejszony apetyt.
Często pod korzeniami zębów tworzą się ropnie zębodołowe powodujące powstanie przetok ropnych(często umiejscowionych pod okiem).
Chore zęby mogą uciskać na kanał nosowo-łzowy przebiegający w ich pobliżu i zaburzenie odpływu łez oraz choroby oczu.
Lunie przez ponad pół roku łzawiły oczy, wet stwierdził stan zapalny i podał antybiotyk. Łzawienie ustało. Ale czytając ten artykuł powiązałam te dwa fakty ze sobą. Kurcze najgorsze jest to że krucho u mnie z kasą a tych wizyt się trochę nazbiera, muszę ją zaszczepić odrobaczyć, teraz te zęby a jeszcze martwią mnie te guzy, o których pisałam w innym temacie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum