Nasz Leo ma tendencje do pochłaniania z podłoża wszystkiego jak leci: styropian, wata, plastik, odpady kuchenne itd. Ostatnio stał się bardzo apatyczny i wymiotował co pół godziny biała pianą, strasznie się przy tym męczył. po dwóch dniach, kiedy jasne było że to nie jest chwilowe poszliśmy do weta.
No i się zaczęła polka: rtg (najpierw bez kontrastu,bo wymiotował co kilka minut) wykazało ciało obce prawdopodobnie. No to potwierdzić kontrastem, po kilku godzinach kroplówek i czopków przeciwwymiotnych. Niespodzianka - nawet z kontrastem niczego ani w żoładku ani w dwunastnicy nie było. wet bezradnie rzucił, że może zatrucie pokarmowe.
I tu moje pytanie: jakieś przygody z waszymi labkami odnośnie tej choroby? Czy odbywało się to aż tak ciężko (cholernie częste wymioty, apatyczność, wręcz dzikość i unikanie ludzi)??? mamy jutro jechać na kolejną kroplówkę wzmacniającą... nie ma dowodów że to to zapalenie, żadnych działań w kierunku leczenia tylko wzmacnianie... a widzę jak on się męczy i chciałabym wiedzieć co o tym myśleć, może jakieś podobne historie? błagam, oby z happy endem
przepraszam za długość tego wypracowania!
Mój labrador: Reda
Suczka urodziła się:
03,12,2010
Mój labrador: Bonnie
Suczka urodziła się:
10.04.2014
Pomogła: 3 razy Wiek: 45 Dołączyła: 12 Mar 2011 Posty: 5261 Skąd: warszawa
Wysłany: 10-08-2011, 22:21
ja mialam podobna sytuacje ,ale z yorkiem ,wymiotowala jakas taka zolta-zielona wydzielina plus piana ,miala robione rtg ,podawane miala kroplowki na wzmocnienie i na odwodnienie,
w rtg nic nie wykazalo ,miala tez robiona morfologie .krew wyszla ok,po siedzeniu doby w szpitalu wyszla,2 dni byl spokoj po czym zaczelo sie od nowa, okazalo sie ze jednak bylo to obce cialo w zoladku bo nim zwymiotowala
oprocz tego ze wymiotowala miala jeszcze biegunke
Uf to dobrze że zwymiotowała.... rtg też nic nie wykazało? kurka, mam nadzieje że jesli u nas jest podobnie to leo da rade i sam sie pozbedzie tego 'czegoś'.
Cześć! mam pytanko, nie wiem do ktorej kategori napisać ale nie mam czasu na szukanie
Moja Ragga ma 3,5 miesiąca, jest istnym odkurzaczem, je co popadnie dzisiaj dorwała sie do swojej dużej paki suchej karmy z pedigree i wszamała jej dosyc sporo.. jak wróciłam do domu mała wyglądała jakby była w zaawansowanej ciązy co prawda, zrobiła kupke ale kolor troche dał mi do myślenia bo była jasna, powiedziałabym że nawet biała i już 2 razy zwymiotowała to co zjadła, oprócz tego zachowuje się normalnie, cieszy sie itp, i do tego pije hektolitry wody! mieliście już taki przypadek? to jest mój pierwszy Labek więc wole się zapytać Was zanim jechać do weta bo znowu pewnie usłysze ze jestem przewrażliwiona na jej punkcie
PORADŹCIE !
Pomogła: 12 razy Wiek: 46 Dołączyła: 29 Kwi 2010 Posty: 14690 Skąd: Telford UK
Wysłany: 15-02-2014, 02:05
DreadMuffin, przeglodz sunie prze min 12 godzin i obserwuj.
Jesli nic sie nie bedzie dzialo to nie bedzie potrzebna wizyta u weta. Potem pomysl nad zmiana zywienia psa, bo pedigree nie zaspokaja potrzeb zywieniowych psa, zwlaszcza szczeniaka.
http://forum.labradory.or...r=asc&start=160
Mój labrador: Hera
Suczka urodziła się:
24-02-2010
Dołączyła: 20 Mar 2011 Posty: 196 Skąd: Kielce
Wysłany: 18-02-2014, 21:04
DreadMuffin napisał/a:
PORADŹCIE !
odstaw natychmiast tą ohydną karmę, to jest badziew napchany syfem, który sam w sobie szkodzi.
Kup karmę dobrej jakości dla szczeniąt, jest ich pełno, poczytaj na tym forum w zakładce karmy.
Jedź do weta, jeżeli wymioty się będą powtarzały, to psi maluszek, szybko się może odwodnić.
Jako,że Chopper przeszedł ostatnio jakieś zatrucie czy infekcje i nie jadł prawie tydzień(aż dziwne,że mój pies nie jadł tydzień ) to oprócz kroplówek podawanych z witaminami żeby go wzmocnić,leków p/bólowych i antybiotyków to zrobiliśmy kontrolne badania też + badanie na helicobakter pylori.I morfologia pierwsza wskazała na jakiś stan zapalny bo leukocytoza podwyższona(badanie kontrolne po antybiotyku to badanie jak młody bóg tak idealne ),biochemia idealna,na mocz jeszcze czekam,bo dopiero dziś oddałam do badania .Helicobakter ujemny,zresztą wszyscy się tego spodziewali.
W usg jak i w rtg j.brzusznej pogrubiała ściana żołądka wskazująca na przewlekły stan zapalny niestety po podawanych lekach na te cholerne chore stawy biodrowe .Póki co leczymy to Helicidem 20 mg i Ventyrem 1 g.W maju kontrolne usg czy śluzówka się zmniejsza.Pozatym na wątrobie znaleźli mu torbiel 4 cm na 3,8 cm,też do kontroli czy rośnie ?.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum