Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Pies zdycha czy umiera?
Autor Wiadomość
tenshii 
Ania & labradość



Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009

Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009

Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009

Wiek: 39
Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 8526
Skąd: Wrocław
Wysłany: 21-07-2013, 16:41   Pies zdycha czy umiera?

Zdechł pies.
Ten zwrot wymyslił chyba jakis bies.
Zdechł pies.
Czy ładnie tak o psie jest rzec?
Wiec tu bym proponował,
że psa bym awansował,
mu podwyższając śmierć
o tę awansu ćwierć:
Zgasł pies
I już mu nie żyć milej jest
Zgasł pies
Skąpany w deszczu ludzkich łez
zgasł pies……..(Jeremi Przybora)

Znalazłam dziś przez przypadek ten wiersz i zaczęłam się zastanawiać jak ja to widzę.
Nie lubię mówić, że pies zdycha, ale czasami tak robię, i wtedy się na tym łapię i jestem na siebie zła.

Zdarza mi się też używać określenia "umiera" ale wtedy czasami też czuję się dziwnie, ale nie źle - myślę, że to kwestia świata, w którym żyjemy, przyjętych norm, wpajania od dziecka, że ludzie umierają, a zwierzęta zdychają.

Najczęściej mówię, że pies odchodzi, tak chyba mówię najczęściej.

Temat smutny, ale myślę, że wart zastanowienia.
_________________
They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy

Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
 
 
 
Maleńka 
Agata



Mój labrador: Luki
Pies urodził się:
10.06.2011

Wiek: 34
Dołączyła: 11 Sie 2011
Posty: 2161
Skąd: Ostrowiec Św./Piła
Wysłany: 21-07-2013, 16:49   

Pies zdycha ale ja wole mówic że odchodzi. :(
_________________

 
 
Ryniu 



Mój labrador: Enzo [*]
Pies urodził się:
9.08.2005 - zm.11.01.2019

Mój labrador: Pola [*]
Suczka urodziła się:
4.12.2008 - zm.21.07.2022

Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 26844
Skąd: Włocławek
Wysłany: 21-07-2013, 17:03   

Ostatnio ktoś na FB napisał coś w tym stylu: "Pies umiera a ja zdycham"
_________________


 
 
mibec 



Mój labrador: Prezes Barney (Miners Master)
Pies urodził się:
19.01.2010 - 26.11.2019

Mój labrador: Princess Shelby (Eromdop Maria to Amegilla)
Suczka urodziła się:
01.01.2013

Mój labrador: Princess Ellie (Amegilla Eleanor Alfacute)
Suczka urodziła się:
14.01.2015

Wiek: 46
Dołączyła: 29 Kwi 2010
Posty: 14690
Skąd: Telford UK
Wysłany: 21-07-2013, 17:40   

Pies odchodzi albo umiera, bardzo nie lubie slowa zdycha.
_________________
Waniliowo-hebanowa Galeria
PitaPata Dog tickers PitaPata Dog tickersPitaPata Dog tickers
 
 
 
iness8@o2.pl 


Dołączyła: 21 Sty 2008
Posty: 7003
Skąd: xxx
Wysłany: 21-07-2013, 18:05   

Dla mnie pies umiera, również nie lubię tego określenia ,że zdycha.
 
 
AnIeLa 



Mój labrador: Asior
Pies urodził się:
27.06.2005 -08.02.2021

Wiek: 37
Dołączyła: 18 Wrz 2008
Posty: 7384
Skąd: Nowa Sól
Wysłany: 21-07-2013, 18:26   

Ja o psie który pracował w straży miejskiej u mnie w mieście przeczytałam w gazecie że "padł" :-o

Pies umiera. Tak jak wszystkie inne istoty.
_________________
"Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
 
 
 
Dokite 
Dokite



Mój labrador: ZARGO (Zagros Bella Mare)
Pies urodził się:
20.06.2011r.

Dołączyła: 07 Wrz 2011
Posty: 3242
Skąd: Gdynia
Wysłany: 21-07-2013, 19:53   

"Zdechł" Jest słowem bezdusznym.
"Obyś zdechł!" Mówimy do kogoś, kogo szczerze nie lubimy.
Pies jest naszym oddanym, wiernym i bezinteresownym przyjacielem. Jakby naszą pokrewną duszą. Jak można o takiej istocie powiedzieć, że zdechła?
Nie. Pies zdecydowanie co najmniej "odchodzi" lub "gaśnie".
_________________

 
 
neravia 



Mój labrador: Kami (Bushbane Syrah)
Suczka urodziła się:
13.08.2011

Dołączyła: 09 Wrz 2011
Posty: 1780
Skąd: Zabrze/Irlandia
Wysłany: 22-07-2013, 12:40   

Utkwił mi bardzo w pamięci moment z czasów podstawówki, kiedy to pisałam wypracowanie z "Anielki" B.Prusa, pamiętam, że zakończyłam wypracowanie zdaniem: "Karusek umiera", po sprawdzeniu pracy przez polonistkę zobaczyłam przekreślone słowo "umiera" i zastąpionym słowem "zdechł" w kolorze czerwonym. Już wtedy mi to nie pasowało :confused:
_________________
Galeria Kamusi :)
http://forum.labradory.or...=6492&start=460
 
 
Elazar 


Suczka urodziła się:
Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 244
Skąd: z wolnosci słowa
Wysłany: 22-07-2013, 12:42   

tenshii napisał/a:
Najczęściej mówię, że pies odchodzi, tak chyba mówię najczęściej.

Moim zdaniem tak właśnie jest - pies przyjaciel i wierny towarzysz "Odchodzi za Tęczowy Most". Nigdy nie używam słowa zdycha :bad:
 
 
jamagda 



Mój labrador: Beza
Suczka urodziła się:
08.11.2011

Mój labrador: kundelek Maja
Suczka urodziła się:
15.09.2009

Wiek: 50
Dołączyła: 25 Kwi 2012
Posty: 348
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 22-07-2013, 13:26   

Ja też nie używam słowa "zdechł". Dla mnie pies umiera, ale wiem że ten zwrot nie jest akceptowany przez innych więc w celu uniknięcia wywodów zawszę mówię że "odszedł"
_________________
Galeria Bezy http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=7575

<a href="http://pitapata.com/">PitaPata Dog tickers</a>
 
 
 
agata01510 



Mój labrador: RAMZES
Pies urodził się:
07.01.2009

Wiek: 40
Dołączyła: 16 Sie 2010
Posty: 523
Skąd: Małopolska
Wysłany: 23-07-2013, 12:44   

Zdechł - to takie potoczne określenie śmierci zwierzęcia, kiedy byłam mała bywało, że tak o tym mówiłam, bo u mnie w domu się tak mawiało, ale kiedy zaczęłam dorastać i pojmować więzi łączące mnie i moje zwierzęta, a one "odchodziły" z tego świata, więc czułam jakbym traciła bliskiego przyjaciela i od wielu lat jest tak samo, mówimy albo odszedł, albo zginął, albo umarł i choć wielu ludziom wydaje się to dziwne, to jakoś mnie to nie rusza i niech sobie myślą co chcą, bo kiedy umiera mój zwierzak, to umiera mój przyjaciel... :(
_________________
"Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - Louis Sabin

Galeria Ramzesa,zapraszamy:):):)!!!

http://forum.labradory.or...p=182162#182162
 
 
Tola 



Mój labrador: Tosia
Suczka urodziła się:
16.06.2012

Wiek: 48
Dołączyła: 08 Lip 2012
Posty: 264
Skąd: Warszawa
Wysłany: 09-08-2013, 19:06   

zwierzęta umierają, zawsze tak mówię ..
nie używam słowa zdycha, ono nie istnieje w moim słowniku, a jeśli widzę, że niektórzy ludzie mogą tego nie zrozumieć, też mówię, że jakieś zwierzątko odeszło ..
kiedyś bardzo wzruszył mnie mój Mąż, powiedział do Policji, na rogu ulicy takiej to a takiej leży pies, który zginął w wypadku, czy Państwo zajmują się chowaniem zmarłych psów? i Pan Mu odpowiedział, tak, proszę się nie martwić, zabierzemy ciało pieska.
 
 
 
agata01510 



Mój labrador: RAMZES
Pies urodził się:
07.01.2009

Wiek: 40
Dołączyła: 16 Sie 2010
Posty: 523
Skąd: Małopolska
Wysłany: 10-08-2013, 11:42   

Tola napisał/a:
kiedyś bardzo wzruszył mnie mój Mąż, powiedział do Policji, na rogu ulicy takiej to a takiej leży pies, który zginął w wypadku, czy Państwo zajmują się chowaniem zmarłych psów? i Pan Mu odpowiedział, tak, proszę się nie martwić, zabierzemy ciało pieska.


Gratuluję postawy męża !!! Ja ostatnio miałam okazje widzieć śmiertelne potrącenie przez samochód kota sąsiadów, bardzo przykry widok, kiedy zwierzak ginie na naszych oczach :cring: , ktoś z sąsiadów zapytał co tu się stało widząc krew, a ja na to, że Filuś zginął śmiercią tragiczną :cring:
_________________
"Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - Louis Sabin

Galeria Ramzesa,zapraszamy:):):)!!!

http://forum.labradory.or...p=182162#182162
 
 
Tola 



Mój labrador: Tosia
Suczka urodziła się:
16.06.2012

Wiek: 48
Dołączyła: 08 Lip 2012
Posty: 264
Skąd: Warszawa
Wysłany: 10-08-2013, 12:04   

agata01510, to bardzo przykre .. biedne zwierzątko :cring: zawsze się boję jadąc ulicą, trasą, że jakaś psina, kot wbiegnie pod jakiś samochód .. nie rozumiem dlaczego niektórzy ludzie zasuwają po osiedlu, z dwukrotnie większą prędkością niż można .. przez to właśnie, między innymi giną zwierzątka ..
 
 
 
agata01510 



Mój labrador: RAMZES
Pies urodził się:
07.01.2009

Wiek: 40
Dołączyła: 16 Sie 2010
Posty: 523
Skąd: Małopolska
Wysłany: 10-08-2013, 12:27   

Tola, ja też nie rozumiem, najbardziej wkurza mnie to, że jeśli już dojdzie do potrącenia, choćby i nie z winy kierowcy, bo zwierzę np. może wbiec niespodziewanie pod koła jak i było w przypadku Filusia, to kierowca nie zatrzyma się i nie zobaczy co z tym zwierzakiem, jeśli zginie na miejscu to nawet się nie zatrzyma by ściągnąć ciało na pobocze, rozumiem na jakiejś ekspresówce, ale na wsi tak jak u mnie, gdzie nie ma jakiegoś bardzo natężonego ruchu ??? Przykre :cring:
_________________
"Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - Louis Sabin

Galeria Ramzesa,zapraszamy:):):)!!!

http://forum.labradory.or...p=182162#182162
 
 
Tola 



Mój labrador: Tosia
Suczka urodziła się:
16.06.2012

Wiek: 48
Dołączyła: 08 Lip 2012
Posty: 264
Skąd: Warszawa
Wysłany: 10-08-2013, 12:42   

agata01510 napisał/a:
kierowca nie zatrzyma się i nie zobaczy co z tym zwierzakiem, jeśli zginie na miejscu to nawet się nie zatrzyma


trzeba nie mieć sumienia i nie kochać zwierząt chyba :(
są tacy ludzie, którzy nie lubią zwierząt, a to jest coś czego nigdy nie zrozumiem ..
 
 
 
SandraiToffik 
MÓJ SENS ISTNIENIA



Mój labrador: Toffik
Pies urodził się:
Sierpień 2008

Wiek: 28
Dołączyła: 26 Lis 2010
Posty: 762
Skąd: Ruda Śl.
Wysłany: 10-08-2013, 18:27   

Zdycha? Nigdy nie użyłam tego określenia. Dla mnie pies to największy przyjaciel, jakiego człowiek może spotkać. Nie przeszłyby mi przez gardło słowa: "Pies zdechł". Nawet, gdyby nie był to mój czworonóg. Może to dziwaczne oraz śmieszne, ale często powtarzam, że wszystkie zwierzęta to moi najserdeczniejsi przyjaciele. :)
_________________
Nauczyłeś mnie prawdziwie kochać, bezgranicznie ufać, wierzyć w sens istnienia. Wyleczyłeś mnie z depresji, uratowałeś mi życie. Właśnie Tobie wszystko zawdzięczam. Jesteś moim oczkiem w głowie, światełkiem w tunelu, lekiem na smutek. Kocham Cię.
 
 
 
klaudia1234
[Usunięty]

Wysłany: 12-08-2013, 21:19   

Moim skromnym zdaniem pies umiera. Jak można do swojego przyjaciela powiedzieć że zdechł? To słowo nie chce mi przejść przez gardło...
Biada tym ludziom co uważają że zwierzęta zdychają a nie umierają... ]:)
 
 
moniss 



Mój labrador: Rocky
Pies urodził się:
05.10.2012

Wiek: 27
Dołączyła: 27 Gru 2012
Posty: 406
Skąd: Mogilno
Wysłany: 23-08-2013, 21:20   

Nigdy nie przeszłoby mi przez gardło, że "pies zdechł". Pies, który był moim najlepszym przyjacielem? Zresztą, nawet, jeśli byłby to obcy pies. Każdy pies jest przyjacielem człowieka. Dla mnie pies umiera, tak jak i inne istoty. Ewentualnie odchodzi, ale nigdy nie "zdycha".
_________________
 
 
monika72 
Monika&Harry&Luna



Mój labrador: Harry
Pies urodził się:
20.04.2011

Mój labrador: Luna
Suczka urodziła się:
2011

Wiek: 52
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 448
Skąd: Skierniewice
Wysłany: 26-08-2013, 13:22   

moniss , w 100% zgadzam się z Tobą. O pszczole też mówimy,że umiera. Tak się jakoś przyjęło. Pies - przyjaciel odchodzi. Słowo ,,zdechł" jest według mnie wysoce nie na miejscu.
_________________
Monika&Harry&Luna
galeria Harrego : http://forum.labradory.org/viewtopic.php?p=254918
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź