my wczoraj oglądaliśmy Marleja z Quaddo - zasłaniając psu oczy w co niektórych momentach
mibec napisał/a:
zastanawialiscie sie kiedys jak beznadziejnymi przewodnikami dla psa byli ci ludzie? dlaczego on byl tak niewytrenowalny?
to zauważyłam czytając książkę, zero treningu, wytyczania granic. to jest takie amerykanskie "bezstresowe wychowywanie" u psów i dzieci to działa tak samo, musza mieć jasno wyzanczoną rutynę i duscyplinę. system kar i nagród.
a jak się na wszystko pozwala, to potem nie powinno sie dziwić, ze się takiego dominanta w domu ma
ostatnio trafiłam na odcinek Cessara Milana i akurat byli tam właściciele Marleya oraz autorzy książki o nim. Po śmierci Marleya kupili sobie nowego labradora...z nim także były problemy i Cessar musiał interweniować także na własnych błędach się nie nauczyli..
Osobiście oglądałam ten film i zawsze na koniec płakałam, wtulając się w mojego największego kudłacza i myśląc że on już ma jakieś trzy lata, a labki żyją tak przeciętnie 10-14 i Nero nie wiedział o co mi chodzi, co się stało
Błędy które popełniali ci właściciele po prosu doprowadziły do tego że Marley był, jaki był
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum