Mój labrador: Tunia
Suczka urodziła się:
11.04.2009
Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 8 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 20-11-2013, 15:28
nikolajewna napisał/a:
A ja sobie tak myślę, że może trzeba by było zacząć od zabawek do których można włożyć smakołyki. Wówczas pies sam siebie nagradza za zabawę. Jest tego przecież na rynku mnóstwo. Są klasyczne kongi, są butelki ze sznurkiem z której wypada smaczek, są kule smakule, są kości gumowe z dziurą na smaczek, dyski, nawet samemu można zrobić coś, żeby nie wydawać pieniędzy na coś czym pies się nie zainteresuje. Przecież można nawet do skarpetki włożyć kulki, zrobić małe dziurki i niech się pies namęczy. Albo jakiś kartonik, nie za duży, ale też nie mały, bo w końcu to lab.
Kong to była pierwsza zabawka którą kupiłem, potem dokupiłem drugiego, troszkę mniejszego. Franek na początku intensywnie je obwąchiwał a potem porzucił gdy nie mógł wyciągnąć łatwo smakołyka.
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 18 Sie 2012 Posty: 1550 Skąd: Gdynia
Wysłany: 20-11-2013, 19:08
Jawor no to Ci się leniuszek trafił Może rzeczywiście za trudny level był na początku albo zbyt mało nęcący smaczek..? Pozostaje Ci dalej szukać sposobu, albo zaakceptować taki niebawiący się egzemplarz jaki Ci się trafił
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum