Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: tenshii
05-04-2014, 15:45
Podróż samolotem
Autor Wiadomość
Katrinaxxl 
Katrinaxxl



Mój labrador: Figo
Pies urodził się:
22.01.2009

Wiek: 38
Dołączyła: 04 Mar 2009
Posty: 375
Skąd: SZCZECIN
Wysłany: 15-12-2009, 23:45   Podróż samolotem

Jak wiecie mieszkamy obecnie z Figusiem w Irlandi ale pod koniec lutego zjeżdżamy na stał edo Szczecina dlatego chciałabym sie Was zapytać czy podróżował już ktoś z psm samolotem? Jeśli tak, to jakimi liniami i jak to ogólnie wyglądało (odprawa, gdzie trzymali psa itp.) o paszporcie wiem już wszystko. Wcześniej byłam zdecydowana na kilkunasto godzinną podróż samochodem z psem ale zaczęłam mięc wątpliwości bo nie dość że musielibyśmy jechać z firma transportową bo swojego auta nie mamy to nie wiem kogo bardziej by taaaka długa podróż zmęczyła mnie, czy Figa. Tak więc myśle o samolocie i mam obawy bo przeczytałam temat o psie co zdchł w luku bagażowym.... Najlepiej jakbym mogła mieć psa cały czas koło siebie ale wiem że podajże tylko psy do 8kg mogą przebywać w kabinie psażerskiej. Jak macie jakieś info na ten temat to piszcie! ja tym czasm poszukam jeszcze na necie :) :)
_________________
Kasiulec&Figulec

 
 
iness8@o2.pl 


Dołączyła: 21 Sty 2008
Posty: 7003
Skąd: xxx
Wysłany: 15-12-2009, 23:50   

O właśnie też jestem ciekawa bo laski będą chyba ze mną do Londynu lecieć ale się zastanawiamy właśnie bo nie chcemy ich zbytnio stresować :(
Wiem tylko że chyba jakąś kwarantannę psiaki muszą przejść.
 
 
Katrinaxxl 
Katrinaxxl



Mój labrador: Figo
Pies urodził się:
22.01.2009

Wiek: 38
Dołączyła: 04 Mar 2009
Posty: 375
Skąd: SZCZECIN
Wysłany: 16-12-2009, 00:10   

iness8@o2.pl, Łatwiej jest wywieżć zwierzka z wysp niż wwieżć. Ja żeby wyjechać z Figutkiem potrzebuje tylko tymczasowy paszport, czyli muszę go zaszczepić na wściekliznę która w Irlandii nie panuje. Czipa i szczepienia ma, nie wiem jak z tymi środkami na kleszcze będzie ale to też nie problem. Ale jak Ty chcesz wziąść dziewczyny do Londynu to będziesz musiała więcej sie nachodzić.. zresztą znalazłam coś takiego ......

Warunki podróżowania z psami, kotami i fretkami do Wielkiej Brytanii
( opracował lek.wet. Andrzej Lisowski na podstawie oficjalnych materiałów znajdujących się na oficjalnej stronie internetowej Ministerstwa Rolnictwa Wielkiej Brytanii www.defra.gov.uk )

1. Zwierzę musi być oznakowane poprzez mikroczip.
2. Zwierzę musi być zaszczepione p/wściekliźnie w wieku powyżej 3 miesięcy życia szczepionką urzędowo dopuszczoną do stosowania.
3. Jeżeli zwierzę było zaszczepione p/wściekliźnie przed datą implantacji mikroczipa to w dniu implantacji mikroczipa zwierzę musi być ponownie zaszczepione p/ wściekliźnie.
4. Zwierzę musi posiadać czytelnie i uważnie wypełniony paszport.
5. Oprócz paszportu warto mieć ze sobą oryginał świadectwa szczepienia p/ wściekliźnie i oryginał wyniku badania krwi określającego poziom przeciwciał p/ wściekliźnie.
6. Po określonym przez lekarza weterynarii, szczepiącego psa p/wściekliźnie, terminie (2-3 tygodnie) należy od psa pobrać krew celem zbadania poziomu przeciwciał p/wściekliźnie.
7. Zwierzę może być przewożone do Wielkiej Brytanii po upływie 6 miesięcy od daty pobrania krwi do badania, którego zadaniem było określenie poziomu przeciwciał p/wściekliźnie.
8. Jeżeli zwierzę jest systematycznie szczepione p/wściekliźnie i nie został przekroczony termin kolejnego szczepienia przypominającego określony w paszporcie, przy kolejnych podróżach do Wielkiej Brytanii nie jest konieczne ponowne badanie krwi. Jeżeli termin szczepienia przypominającego został przekroczony ma zastosowanie procedura określona w punkcie 6.
9. Psy, koty i fretki w ciągu 6 miesięcy poprzedzających datę przekroczenia granicy Wielkiej Brytanii nie mogą przebywać poza krajami Unii Europejskiej.
10. Psy, koty i fretki na 24 – 48 godzin przed przekroczeniem granicy Wielkiej Brytanii muszą być poddane kuracji przeciw tasiemczycy preparatami zawierającymi praziquantel oraz kuracji przeciw kleszczom. Obroże przeciw kleszczowe nie są uznawane.
11. Psy, koty i fretki mogą być wwiezione do Wielkiej Brytanii tylko uprawnionymi drogami i tylko poprzez uprawnionych przewoźników ( lista w załączeniu). Psów, kotów i fretek nie wolno wwozić do Wielkiej Brytanii prywatnymi łodziami, statkami czy też prywatnymi samolotami.
12. Psy następujących typów ras nie mogą być wwożone do Wielkiej Brytanii (patrz załącznik)
a. Typu Pit Bull
b. Typu Dog Argentyński
c. Typu Fila Braziliero
d. Typu Japoński Tosa
Darek Damel TPL darek.p@dameltpl.pl www..dameltpl.pl
źródło:http://www.londek.pl/forum/watek/66/DO_ANGLI_Z_PSEM_prosze_o_pomoc
_________________
Kasiulec&Figulec

 
 
Tsunami 
HODOWLA Wildfriends



Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009

Suczka urodziła się:
Wiek: 37
Dołączyła: 26 Lis 2007
Posty: 1371
Skąd: Kraków
Wysłany: 16-12-2009, 01:18   

Najważniejsze w wywozie psa z Polski do Wielkiej Brytanii jest oznaczenie poziomu przeciwciał - w instytucie w Puławach (koszt coś ponad 300 zł). Ważne jest, by najpierw pies został zachipowany, a najwcześniej następnego dnia jego krew musi zostać pobrana do badania.
_________________
 
 
Katrinaxxl 
Katrinaxxl



Mój labrador: Figo
Pies urodził się:
22.01.2009

Wiek: 38
Dołączyła: 04 Mar 2009
Posty: 375
Skąd: SZCZECIN
Wysłany: 16-12-2009, 19:52   

Nom to wiem ale chodzi mi konkretnie jak taka podróż wygląda pomijając formalności.
_________________
Kasiulec&Figulec

 
 
Mistycom 



Mój labrador: Luna
Suczka urodziła się:
30.03.2013

Pies urodził się:
Wiek: 38
Dołączyła: 05 Cze 2013
Posty: 1068
Skąd: Poznań
Wysłany: 12-12-2013, 12:32   

Hej, podbijam temat. Jestem ciekawa jak to wszystko wygląda od strony praktycznej. Chętnie tez poznam czyjeś doświadczenia w podróżą do np. USA.
_________________
 
 
Grapy 



Mój labrador: Grapy
Pies urodził się:
16.08.2009

Mój labrador: Holka-Chesapeake Bay Retriever
Suczka urodziła się:
27.07.2010

Mój labrador: Baalis-Chesapeake Bay Retriever
Suczka urodziła się:
22.05.2014

Wiek: 50
Dołączyła: 05 Paź 2009
Posty: 1628
Skąd: Wrocław
Wysłany: 12-12-2013, 13:52   

Mistycom, nie mam doświadczenia i nie będę miała w takim transporcie,zwłaszcza po historii 2 letniego psa(krążyła na FB),który nie przeżył takiej podróży.
Mimo zapewnień przewoźnika,że pomieszczenie będzie klimatyzowane pies zszedł z przegrzania
_________________


 
 
Mistycom 



Mój labrador: Luna
Suczka urodziła się:
30.03.2013

Pies urodził się:
Wiek: 38
Dołączyła: 05 Cze 2013
Posty: 1068
Skąd: Poznań
Wysłany: 12-12-2013, 14:01   

Tez co nieco słyszałam, ale nie będe przecież jedną z kolejnych, która np. wyjedzie z Polski i zostawi psa... Nie dopuszczam do siebie takiej możliwości nawet. Dlatego wole pytać, póki czas.
_________________
 
 
tenshii 
Ania & labradość



Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009

Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009

Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009

Wiek: 39
Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 8526
Skąd: Wrocław
Wysłany: 12-12-2013, 14:27   

To było dawno temu, ponadto psa nie chciano wyciągnąć z samolotu, a słychać było, że wył (po wylądowaniu już). Ja o takim przypadku słyszałam.

Za każdym razem jak gdzieś lecę widzę klatki z psami, wszystkie są usypiane na czas podróży - nie widziałam jeszcze przytomnego psa w klatce.

Z tego co wiem linie, które transportują psy muszą mieć specjalnie przygotowane do tego luki bagażowe.

Najlepiej zapytać w hodowlach - oni na różnego rodzaju wystawy pewnie często tak podróżują
_________________
They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy

Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
 
 
 
Krystyna 


Mój labrador: HODOWLA LEMINISCATUS
Dołączyła: 29 Lip 2008
Posty: 323
Skąd: Grębynice k/Krakowa
Wysłany: 12-12-2013, 16:18   

NIGDY psy nie sa usypiane na czas podrozy. Nie dostaja tez ZADNYCH lekow. Pies przyzwyczaony do przebywania w klatce znosi nawet daleka podroz bezproblemowo i wysiada machajac ogonem. Ilosc mitow o przewozie lotniczym psow jest zastraszajaca. Wiekszosc z tego co sie slyszy to bzdury powtarzane z ust do ust przez osoby ktore nigdy z psem nie podrozowaly.
Lec do tych Stanow z psem,nie ma sie nad czym zastanawiac. Mam doswiadczenia z wyjazdami psow do USA wiec jesli bede mogla pomoc to chetnie.
_________________
www.labradory.pl
 
 
tenshii 
Ania & labradość



Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009

Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009

Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009

Wiek: 39
Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 8526
Skąd: Wrocław
Wysłany: 12-12-2013, 16:25   

Krystyna napisał/a:
NIGDY psy nie sa usypiane na czas podrozy. Nie dostaja tez ZADNYCH lekow.

no to mamy różne doświadczenia, może chodzi o linie lotnicze
Na własne oczy widziałam jak właściciel wkładał nieprzytomnego psa do klatki, którą zabrała obsługa lotniska.
_________________
They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy

Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
 
 
 
anna34 
rude szczęście



Mój labrador: Chopper
Pies urodził się:
03.07.2007-24.05.2016

Mój labrador: Biscuit John Cage(Hearty)
14.06.2016

Wiek: 50
Dołączyła: 15 Sty 2008
Posty: 6152
Skąd: Pruszków
Wysłany: 12-12-2013, 16:43   

Grapy napisał/a:
Mimo zapewnień przewoźnika,że pomieszczenie będzie klimatyzowane pies zszedł z przegrzania

Bo jest,ale wtedy samolot miał awarie i stał,a podczas postoju klima nie chodzi,więc psiak się ugotował,bo obsługa ma standarty,które nie pozwalają im podczas postoju otworzyć luku bagażowego :(
_________________
 
 
 
Mistycom 



Mój labrador: Luna
Suczka urodziła się:
30.03.2013

Pies urodził się:
Wiek: 38
Dołączyła: 05 Cze 2013
Posty: 1068
Skąd: Poznań
Wysłany: 12-12-2013, 16:58   

Krystyna napisał/a:
NIGDY psy nie sa usypiane na czas podrozy. Nie dostaja tez ZADNYCH lekow. Pies przyzwyczaony do przebywania w klatce znosi nawet daleka podroz bezproblemowo i wysiada machajac ogonem. Ilosc mitow o przewozie lotniczym psow jest zastraszajaca. Wiekszosc z tego co sie slyszy to bzdury powtarzane z ust do ust przez osoby ktore nigdy z psem nie podrozowaly.
Lec do tych Stanow z psem,nie ma sie nad czym zastanawiac. Mam doswiadczenia z wyjazdami psow do USA wiec jesli bede mogla pomoc to chetnie.

Spokojnie, jeszcze nie lecę. Ale byłabym wdzięczna gdybyś mogła opisać jak to wygląda tzn. jak się idzie na lotnisko, to normalnie się z psem wchodzi czy trzeba jakoś "bokiem"? Potem jak to jest z klatką - bo widziałam opinie, że to muszą być jakieś certyfikowane, specjalne klatki? No i jak się oddaje im psa, to czy do klatki dorzucić mu picie i jedzenie czy jak? Bo podejrzewam, że lot z Polski do USA nie trwa 3 godzin :>

Opowiedz proszę jak to u Ciebie wygląda.
_________________
 
 
anna34 
rude szczęście



Mój labrador: Chopper
Pies urodził się:
03.07.2007-24.05.2016

Mój labrador: Biscuit John Cage(Hearty)
14.06.2016

Wiek: 50
Dołączyła: 15 Sty 2008
Posty: 6152
Skąd: Pruszków
Wysłany: 12-12-2013, 17:02   

Mistycom napisał/a:
to czy do klatki dorzucić mu picie i jedzenie czy jak?

Nie wiem,czy to prawda(pewnie nie),ale słyszałam i czytałam,że klatki nie są mocowane,więc raczej o wodzie i jedzeniu trzeba zapomnieć.Zresztą wydaje mi się,że nawet jak są mocowane to chyba też lepiej żeby tej miski z wodą nie było :(
_________________
 
 
 
Kasia82 
Kasia82


Mój labrador: Wega
Suczka urodziła się:
02.11.2011

Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 95
Skąd: Rzeszow/Włochy
Wysłany: 12-12-2013, 17:16   

Ja bym się chyba nigdy nie zdecydowała zabrać psa do samolotu. Za dużo histori sie naczytalam i zwyczajnie boje sie. Do Polski jezdzimy autem, mimo że lotnisko mam Rzeszowie, kilka minut jazdy autobusem. Wolę nigdzie nie jechać niż narażać psa na stres. No ale do USA inaczej się nie da.
_________________

 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25678
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 12-12-2013, 17:18   

Tak was czytam to ta podróż samolotem to jakaś masakra dla zwierząt :(
_________________


 
 
 
Krystyna 


Mój labrador: HODOWLA LEMINISCATUS
Dołączyła: 29 Lip 2008
Posty: 323
Skąd: Grębynice k/Krakowa
Wysłany: 12-12-2013, 17:51   

tenshii napisał/a:
Krystyna napisał/a:
NIGDY psy nie sa usypiane na czas podrozy. Nie dostaja tez ZADNYCH lekow.

no to mamy różne doświadczenia, może chodzi o linie lotnicze
Na własne oczy widziałam jak właściciel wkładał nieprzytomnego psa do klatki, którą zabrała obsługa lotniska.

to nie kwestia doswiadczen tylko regulaminow lini lotniczych. Zadna nie przewiezie nieprzytomnego psa i jestem tego pewna w 100 %
Wiec albo to o czym piszesz widzialas wiele lat temu albo pies nie zostal przyjety i nie polecial. Na lotniskach tez sa weterynarze a na wiekszych lotniskach "przesiadkowych" sa centra dla zwierzat gdzie pies w czasie przesiadki jest karmiony, pojony, wyprowadzany na spacer i ogladany przez weta ktory decyduje czy pies moze leciec dalej czy np potrzebuje czasu by odpoczac i ma leciec np dobe pozniej

[ Dodano: 12-12-2013, 17:52 ]
Mistycom napisał/a:
Krystyna napisał/a:
NIGDY psy nie sa usypiane na czas podrozy. Nie dostaja tez ZADNYCH lekow. Pies przyzwyczaony do przebywania w klatce znosi nawet daleka podroz bezproblemowo i wysiada machajac ogonem. Ilosc mitow o przewozie lotniczym psow jest zastraszajaca. Wiekszosc z tego co sie slyszy to bzdury powtarzane z ust do ust przez osoby ktore nigdy z psem nie podrozowaly.
Lec do tych Stanow z psem,nie ma sie nad czym zastanawiac. Mam doswiadczenia z wyjazdami psow do USA wiec jesli bede mogla pomoc to chetnie.

Spokojnie, jeszcze nie lecę. Ale byłabym wdzięczna gdybyś mogła opisać jak to wygląda tzn. jak się idzie na lotnisko, to normalnie się z psem wchodzi czy trzeba jakoś "bokiem"? Potem jak to jest z klatką - bo widziałam opinie, że to muszą być jakieś certyfikowane, specjalne klatki? No i jak się oddaje im psa, to czy do klatki dorzucić mu picie i jedzenie czy jak? Bo podejrzewam, że lot z Polski do USA nie trwa 3 godzin :>

Opowiedz proszę jak to u Ciebie wygląda.


Kazda linia lotnicza dokladnie okresla aka musi byc klatka, mozna znalezc informace na stronie przewoznika. Jesli klatka bedzie nieodpowiednia lub za mala pies nie zostanie przyety. Picie sie daje, jedzenia nie

[ Dodano: 12-12-2013, 17:55 ]
anna34 napisał/a:
Mistycom napisał/a:
to czy do klatki dorzucić mu picie i jedzenie czy jak?

Nie wiem,czy to prawda(pewnie nie),ale słyszałam i czytałam,że klatki nie są mocowane,więc raczej o wodzie i jedzeniu trzeba zapomnieć.Zresztą wydaje mi się,że nawet jak są mocowane to chyba też lepiej żeby tej miski z wodą nie było :(


jak to nie sa mocowane? sadzisz ze klatka lata luzem???
Pies leci w specjalnym pomieszczeniu a nie razem z bagazami. Pomieszczenie jest wyciszone i klimatyzowane. Nie kazdy typ samolotu ma takie miejsce dlatego nie kazdy typ samolotu moze przewozic zwierzeta.

[ Dodano: 12-12-2013, 17:56 ]
anna34 napisał/a:
Mistycom napisał/a:
to czy do klatki dorzucić mu picie i jedzenie czy jak?

Nie wiem,czy to prawda(pewnie nie),ale słyszałam i czytałam,że klatki nie są mocowane,więc raczej o wodzie i jedzeniu trzeba zapomnieć.Zresztą wydaje mi się,że nawet jak są mocowane to chyba też lepiej żeby tej miski z wodą nie było :(


Zgodnie z wymaganiami lini lotniczych pies MUSI miec dostep do wody. Do klatki mozna dokupic specjalne poidla i mocowane miski - sprawdza sie bardzo dobrze.

[ Dodano: 12-12-2013, 17:58 ]
Ewelina napisał/a:
Tak was czytam to ta podróż samolotem to jakaś masakra dla zwierząt :(


wcale nie. Lot do stanow to ok 9 godzin czyli tyle ile np pies spi w nocy, jesli jest przyzwyczajony do klatki i czuje sie w niej bezpiecznie to nie jest to dla niego zaden problem.
_________________
www.labradory.pl
 
 
Mistycom 



Mój labrador: Luna
Suczka urodziła się:
30.03.2013

Pies urodził się:
Wiek: 38
Dołączyła: 05 Cze 2013
Posty: 1068
Skąd: Poznań
Wysłany: 12-12-2013, 18:20   

Krystyna, trochę mnie uspokoiłaś :)
_________________
 
 
Karoola 



Mój labrador: Browni
Pies urodził się:
02.02.2003

Wiek: 29
Dołączyła: 19 Sie 2009
Posty: 3802
Skąd: Sosnowiec/Warszawa
Wysłany: 12-12-2013, 18:47   

Ludzie, dziewczyny z borderaskami latają do USA na zawody, gdyby lot miał tak negatywny wpływ na psa, to w życiu by się tam nie wybrały. Hodowcy wysyłają swoje psy w świat samolotami, a im (i przyszłym właścicielom, którzy bulą niezłą kasę za psa z importu+transport) chyba jednak zależy na jak najwyższym komforcie podrózy ;) Więc ja bym nie demonizowała, choć osobiście doświadczenia w tej materii nie mam. Po prostu, na chłopski rozum - jeśli wychuchani psi sportowcy i warte gruby hajs "czempiony" latają samolotami, to na pewno nie ryzykując zdrowie i życie :)
_________________
Pozdrawiamy, Karolina, Browni i pinczeropodobny Emil
 
 
 
Małgosia35 



Mój labrador: Gustaw vel Gucio ( Magnum Mera Vallis )
Pies urodził się:
21.06.2017

Mój labrador: Klocek
Pies urodził się:
15.01.2009

Mój labrador: Max ( Grom Sodalis )
Pies urodził się:
20.07.2014

Wiek: 51
Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 3193
Skąd: Bergen op Zoom-NL
Wysłany: 12-12-2013, 19:29   

tenshii napisał/a:
Na własne oczy widziałam jak właściciel wkładał nieprzytomnego psa do klatki, którą zabrała obsługa lotniska.

Może zabrała ale napewno nie do samolotu w podróż.
Żaden salmolot nie zabierze nieprzytomnego psa.

W Amsterdamie na Schiphol również są specjalne pomieszczenia do "obsługi" psów,ich napojenia,odpoczynku,jest też weterynarz ,który w razie co służy pomocą.Zresztą nie tylko psów ale też innych zwierząt ,bo nie tylko psy przecież podrózują ,niewiem czy wiecie ,może widzieliście ,ale również podróżują samolotem konie :)
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź