Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
JJ (Dżej Dżej) Toruń
Autor Wiadomość
ANNA_MAJA 
ANNA_MAJA


Mój labrador: MAJA
Suczka urodziła się:
??.04.2004 - 28.08.2012 (*)

Mój labrador: FIFI
Suczka urodziła się:
2011 (umownie: 30.09)

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 18 Cze 2012
Posty: 2125
Skąd: warszawa
Wysłany: 29-03-2014, 01:57   

nika JJ, a ja zapytam wprost... naprawdę nie możesz psa wziąć ze sobą na wakacje?

W tej chwili naprawdę wiele miejsc (i hoteli) przyjmuje gości z psami, najczęściej za dodatkowa opłatą, ale jednak przyjmują... Podajesz trasę przejazdu - czyli nie jest to jakiś wylot do innego kraju. Dlaczego nie myślisz o zabraniu ze sobą psa na te dwa tygodnie???
_________________
GALERIA FIFUNI http://forum.labradory.or...der=asc&start=0
 
 
ANNA_MAJA 
ANNA_MAJA


Mój labrador: MAJA
Suczka urodziła się:
??.04.2004 - 28.08.2012 (*)

Mój labrador: FIFI
Suczka urodziła się:
2011 (umownie: 30.09)

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 18 Cze 2012
Posty: 2125
Skąd: warszawa
Wysłany: 29-03-2014, 01:57   

nika JJ, a ja zapytam wprost... naprawdę nie możesz psa wziąć ze sobą na wakacje?

W tej chwili naprawdę wiele miejsc (i hoteli) przyjmuje gości z psami, najczęściej za dodatkowa opłatą, ale jednak przyjmują... Podajesz trasę przejazdu - czyli nie jest to jakiś wylot do innego kraju. Dlaczego nie myślisz o zabraniu ze sobą psa na te dwa tygodnie???
_________________
GALERIA FIFUNI http://forum.labradory.or...der=asc&start=0
 
 
nika JJ 


Mój labrador: JJ (dżej dżej)
Pies urodził się:
11.05.2010r.

Wiek: 29
Dołączyła: 06 Mar 2012
Posty: 44
Skąd: Toruń (Lubicz Dolny)
Wysłany: 29-03-2014, 16:41   

ANNA_MAJA,
otóż już wyjaśniam: jest to wyjazd do innego kraju (a jak konkretnie, jeśli chcecie wiedzieć to do Grecji), był taki pomysł, żeby go zabrać (w hotelu przyjmują zwierzęta) ale w tym czasie jest dam dość gorąco (czasami nawet ponad 40 stopni) i nie wyobrażam sobie JJ'a w takim upale (sami dobrze wiecie, że nasze laby jak jest ponad 20 mają dość, a co dopiero 40), dlatego szukam mu opieki na "miejscu" :)
Cytat:
Podajesz trasę przejazdu

trasa przejazdu jest podana, ponieważ będziemy jechać samochodem (dla 5-ciu osób wychodzi to taniej niż 5 biletów lotniczych)
 
 
 
Kesja 



Mój labrador: Ajrusia
Suczka urodziła się:
15.06.2011

Pomogła: 4 razy
Wiek: 28
Dołączyła: 20 Lis 2011
Posty: 4700
Skąd: k-ce
Wysłany: 29-03-2014, 17:07   

nika JJ, w zeszłym roku w polsce też w lato były takie upały, na pewno pamiętacie i psy musiały wytrzymać... skąd pewność że i w tym roku tak nie będzie?
My też w tym roku planowaliśmy wyjazd do Grecji właśnie z psem. Niestety to nie wypaliło że względów finansowych... ale jak byśmy jednak pojechali to tylko z Ajrą - inaczej dla mnie takie wczasy byłyby nieudane, caly czas myślałabym czy z Ajrą wszystko w porządku. Rano zabierałabym ją popływać, potem zostawałaby w hotelu kiedy my byśmy plazowali i by odsypiała ranne szaleństwa, a wieczorem znów dłuższy spacer, wtedy już nie jest tak gorąco :)
Ja wiem że dla Ajry nie ważne gdzie - ważne by być z nami. No ale to moje zdanie :)
 
 
Wena 
Agata


Mój labrador: Wena
Suczka urodziła się:
18.11.2008

Dołączyła: 01 Kwi 2009
Posty: 634
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 29-03-2014, 17:16   

w sumie temat dotyczy znalezienia pomocy opieki nad psem pod nieobecność właściciela a nie przekonywania aby zabrał psa na ten okres ze sobą - tu rozumiem nikę JJ, ale jak już w temacie to ja nie wyobrażam sobie z kolei wakacji z psem w krajach gorących zwłaszcza gdyby to miał być hotel, co innego w Pl gdzieś w agro w lesie czy na jeziorem
_________________
Wena
 
 
Kesja 



Mój labrador: Ajrusia
Suczka urodziła się:
15.06.2011

Pomogła: 4 razy
Wiek: 28
Dołączyła: 20 Lis 2011
Posty: 4700
Skąd: k-ce
Wysłany: 29-03-2014, 17:23   

Wena, zależy też W jakie miejsce, my wolimy zawsze jakieś małe wioski, a nie kurorty turystyczne. W takim też miejscu byliśmy 3 razy w grecji (dosłownie wieś) i tam mieliśmy jechać w tym roku. Dla psa miejsce idealne. Ludzie też tam byli wtedy z psiakiem.
 
 
Kesja 



Mój labrador: Ajrusia
Suczka urodziła się:
15.06.2011

Pomogła: 4 razy
Wiek: 28
Dołączyła: 20 Lis 2011
Posty: 4700
Skąd: k-ce
Wysłany: 29-03-2014, 17:25   

Poza tym wioska mieściła się u podnóża gór ossa - temperatury około 30 stopni nie było czuć.
 
 
nika JJ 


Mój labrador: JJ (dżej dżej)
Pies urodził się:
11.05.2010r.

Wiek: 29
Dołączyła: 06 Mar 2012
Posty: 44
Skąd: Toruń (Lubicz Dolny)
Wysłany: 29-03-2014, 17:37   

Kesja, zawsze jak jeździliśmy za granicę to potem jechaliśmy gdzieś w PL (nad morze, czy jezioro na kilka dni), żeby JJ też "miał wakacje", w tym roku w maju (zaraz jak zdam maturę)jadę z nim sama nad morze na tydzień, ale wiesz mój pies uwielbia jeździć samochodem, ale 2,5 dna jazdy to trochę dużo, poza tym jadąc samochodem zawsze coś po drodze zwiedzamy (dlatego między innymi wybieramy ten środek transportu), no i przecież nie zostawię JJ'a w samochodzie w upał (nawet z otwartym oknem, bo sami wiecie jak to może się skończyć), wiem też na pewno, że wracając cały dzień będziemy gdzieś coś zwiedzać no i nie będę miała gdzie go zostawić :( a jak już pisałam w samochodzie się ugotuje (mówiąc dosłownie)
dlatego nie ma opcji aby wziąć psa ze sobą, choć też mi jest ciężko jak go zostawiam
 
 
 
Kesja 



Mój labrador: Ajrusia
Suczka urodziła się:
15.06.2011

Pomogła: 4 razy
Wiek: 28
Dołączyła: 20 Lis 2011
Posty: 4700
Skąd: k-ce
Wysłany: 29-03-2014, 17:44   

nika JJ, no tak, w takiej sytuacji byłoby to bez sensu...
 
 
AnIeLa 



Mój labrador: Asior
Pies urodził się:
27.06.2005 -08.02.2021

Pomogła: 5 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 18 Wrz 2008
Posty: 7384
Skąd: Nowa Sól
Wysłany: 30-03-2014, 17:58   

Kesja napisał/a:
jak byśmy jednak pojechali to tylko z Ajrą - inaczej dla mnie takie wczasy byłyby nieudane,


też zależy gdzie się jedzie. Ja w zeszłym roku byłam pierwszy raz bez psa na wakacjach tygodniowych. Pomijam że 4 dni byłam na statku, ale tam gdzie byłam nie miałabym co zrobić z psem, od rana do wieczora zwiedzałam.
_________________
"Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
 
 
 
anna34 
rude szczęście



Mój labrador: Chopper
Pies urodził się:
03.07.2007-24.05.2016

Mój labrador: Biscuit John Cage(Hearty)
14.06.2016

Pomogła: 7 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 15 Sty 2008
Posty: 6152
Skąd: Pruszków
Wysłany: 30-03-2014, 18:02   

No wszystko jest ok.,ale ja i tak nie mam zamiaru spędzać wakacji bez psa,bo zachowuje się na nich jak głupia i ciągle mam żal do siebie,że go zostawiłam :-P
Decydując się na psa wiedziałam,że będzie ze mną dość długo i że wielu rzeczy nie zrobie bo jest on.
_________________
 
 
 
Kesja 



Mój labrador: Ajrusia
Suczka urodziła się:
15.06.2011

Pomogła: 4 razy
Wiek: 28
Dołączyła: 20 Lis 2011
Posty: 4700
Skąd: k-ce
Wysłany: 30-03-2014, 19:03   

Cytat:
Decydując się na psa wiedziałam,że będzie ze mną dość długo i że wielu rzeczy nie zrobie bo jest o

Dokładnie tak :)
 
 
AnIeLa 



Mój labrador: Asior
Pies urodził się:
27.06.2005 -08.02.2021

Pomogła: 5 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 18 Wrz 2008
Posty: 7384
Skąd: Nowa Sól
Wysłany: 30-03-2014, 19:15   

anna34 napisał/a:
ciągle mam żal do siebie,że go zostawiłam :-P


Też miałam i co? Jak wróciłam i poszłam do koleżanki po niego to owszem ucieszył się, ale nie miał czasu za bardzo bo kurczak się studził z ryżem i marchewką na parapecie więc musiał iść pilnować :D

No ale mój był u znajomej z którą często chodziliśmy na spacery i u niej czuł się jak u siebie w domu no i do tego była jego miłość Keysa.

Prawda jest taka, że to człowiek gorzej przeżywa rozstanie niż pies moim zadaniem/ jeśli psiak będzie u kogoś kogo zna /.
_________________
"Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
 
 
 
anna34 
rude szczęście



Mój labrador: Chopper
Pies urodził się:
03.07.2007-24.05.2016

Mój labrador: Biscuit John Cage(Hearty)
14.06.2016

Pomogła: 7 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 15 Sty 2008
Posty: 6152
Skąd: Pruszków
Wysłany: 30-03-2014, 19:18   

AnIeLa napisał/a:
Też miałam i co? Jak wróciłam i poszłam do koleżanki po niego to owszem ucieszył się, ale nie miał czasu za bardzo bo kurczak się studził z ryżem i marchewką na parapecie więc musiał iść pilnować

Niestety u nas tak łatwo nie było,mimo,że był u Ani i Dolara okazał nam żal nie przywitawszy się nawet z nami :(
Ja niestety jlub stety jestem z tych właściceli co to życie podporządkują pod psa :-P
_________________
 
 
 
Chelsea 



Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna
Suczka urodziła się:
31.10.2010

Mój labrador: SZANTA
Suczka urodziła się:
2010

Pomogła: 17 razy
Wiek: 42
Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 19766
Skąd: śląskie
Wysłany: 30-03-2014, 19:35   

anna34 napisał/a:
co to życie podporządkują pod psa :-P

nie jestes sama u nas tak samo jest ;D
_________________

 
 
AnIeLa 



Mój labrador: Asior
Pies urodził się:
27.06.2005 -08.02.2021

Pomogła: 5 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 18 Wrz 2008
Posty: 7384
Skąd: Nowa Sól
Wysłany: 30-03-2014, 19:42   

anna34 napisał/a:

Ja niestety jlub stety jestem z tych właściceli co to życie podporządkują pod psa :-P

Ja też jestem z tych ludzi ale mogą zdarzyć się takie sytuacje, że psa trzeba gdzieś zostawić i mimo, że mógł siedzieć w mieszkaniu u Nas bo TŻ pracował już wtedy na miejscu to wiedziałam, że będzie mu lepiej u koleżanki bo nie będzie sam w domu przez cały dzień :)
_________________
"Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
 
 
 
anna34 
rude szczęście



Mój labrador: Chopper
Pies urodził się:
03.07.2007-24.05.2016

Mój labrador: Biscuit John Cage(Hearty)
14.06.2016

Pomogła: 7 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 15 Sty 2008
Posty: 6152
Skąd: Pruszków
Wysłany: 30-03-2014, 19:49   

AnIeLa napisał/a:
ale mogą zdarzyć się takie sytuacje, że psa trzeba gdzieś zostawić i mimo, że mógł siedzieć w mieszkaniu u Nas bo TŻ pracował już wtedy na miejscu to wiedziałam, że będzie mu lepiej u koleżanki bo nie będzie sam w domu przez cały dzień

No to mój gad z tych co to wolą samotność we własnym domu niż u znajomych,byle na potrzeby wyprowadzili i jeść dali :D
I oczywiście rozumiem takie sytuacje,ale to wyjątki jak dla mnie czyli np.musiałam zostać chrzestną i polecieć do Anglii(bo dziecku się nie odmawia).
_________________
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź