Trening klatkowy - jak przyzwyczaić psa do klatki? |
Autor |
Wiadomość |
novati
Agnieszka i Marcin
Mój labrador: Chrupek
Pies urodził się:
17.03.2008
Wiek: 38 Dołączyła: 20 Lip 2008 Posty: 907 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 20-01-2009, 09:25
|
|
|
effcyk napisał/a: | Fakt duzy moze nie jest ale stoły u nas też nie są megawysokie , pies jak stanie na obu łapach to zawsze cos tam zwinie ze stolu. |
wysokość stołu nie ma tu nic do rzeczy my korzystamy ze stoliczka z ikei
Chrupek od małego był uczony że ze stołu to wara, było fe była ojjj
z czasem była metoda zostawiania jedzenia na stoliku i wychodzenie do innego pokoju i podglądanie co robi
obecnie Chrupek patrzy jak zahipnotyzowany i wącha jedzenie z odległości pół metra do metra ale nie odważa się wziąć czegoś ze stolika stołu czy innych rzeczy |
_________________
http://ati.iportfolio.pl/ |
|
|
|
|
kasiula_86
Mój labrador: Fado
Pies urodził się:
09.09.2008
Wiek: 38 Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 857 Skąd: dolny śląsk
|
Wysłany: 20-01-2009, 09:34
|
|
|
o u nas tez z tym klopot jak ktos jest w pokoju to tez nie wezmie i ucze go zostaw i nie rusza ale wystarczy sie obrocic i Fadzik chapie ile sie da dzis np zjadł mi kanapke zostawiona na blacie w kuchni |
|
|
|
|
effcyk
Pies urodził się:
Pomogła: 1 raz Wiek: 36 Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 2487 Skąd: z nikąd
|
Wysłany: 20-01-2009, 09:40
|
|
|
gusia1972, przy nas ale dopiero jak sie ktoś odwróci , ogólnie jak próbuje doskakiwac to mówimy nie wolno i wtedy siądzie gdzies dalej i sie przygląda tylko , musimy kłaśc teraz jedzienie - typu kanapki na blacie w kuchni albo mikrofalówce zeby psisko nie dopadło sie do jedzonka , w kuchni stół jest dość wysoki , wina może była troche po naszej stronie bo talerz z kanapkami stał na brzegu stołu i pies capnął pierwszą z brzegu kanapke ale z 2 strony nie oznacza to wcale że jak cos lezy na brzego to on może sobie zabrac , gorzej z ławą w pokoju bo ona nie jest wysoka i tam to już sporo sięga - trzeba miec go na oku jak sie połozy cos do jedzenia. |
_________________
|
|
|
|
|
kasiula_86
Mój labrador: Fado
Pies urodził się:
09.09.2008
Wiek: 38 Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 857 Skąd: dolny śląsk
|
Wysłany: 20-01-2009, 11:43
|
|
|
effcyk u nas jest dokładnie tak samo |
|
|
|
|
natusia
Mój labrador: Mira, Carrie
Suczka urodziła się:
1 listropa 2008 i 29 marca 2006
Wiek: 32 Dołączyła: 15 Sty 2009 Posty: 92 Skąd: Wa-wa/Konstancin
|
Wysłany: 20-01-2009, 12:18
|
|
|
u mnie tylko ogonem zwala jedzenie ze stołu |
|
|
|
|
gwiazdka
Anetka i Zarusia :*
Mój labrador: Zara
Suczka urodziła się:
01.02.2008
Wiek: 39 Dołączyła: 21 Paź 2008 Posty: 1771 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 20-01-2009, 12:25
|
|
|
moja nigdy nie ukradla nic ze stolu... i nigdy nawet nie probowala... w ogole nauczylam ja ,ze jak my jemy... to ma byc na swoim miejscu.... jak tylko podchodzila do stolu..krzyknelam ""nie wolno"" ""na miejsce""... i mala tam szla.. i jak grzecznie czekala to dostawala smakolyk na koniec...teraz jest tak nauczona ,ze nie wejdzie do kuchni jak jej nie pozwole |
_________________ Jeśli w niebie nie ma psów, to chcę pójść tam gdzie po śmierci idą one...
|
|
|
|
|
zaradna
beata & elmo
Mój labrador: Elmo vel klusiaczek
Pies urodził się:
02.04.2008r.
Wiek: 35 Dołączyła: 31 Maj 2008 Posty: 4267 Skąd: Głowno
|
Wysłany: 20-01-2009, 12:39
|
|
|
U mnie też nigdy nie było problemu z podkradaniem jedzenia.
Elmo nigdy tego nie robił i nie robi.
Chociaż ostatnio zostawiłam chipsy na łóżko i poszlam po ciasteczko dla niego, a tu patrze a ten mi chipsy kradnie ale krzykłam "fe niewolno" i zostawił wiedział, że źle zrobił |
_________________ "Daj mu serce, a on odda Ci swoje"
|
|
|
|
|
Diana S
Wiek: 44 Dołączyła: 30 Kwi 2008 Posty: 909 Skąd: ......
|
Wysłany: 20-01-2009, 12:57
|
|
|
gwiazdka napisał/a: | moja nigdy nie ukradla nic ze stolu... i nigdy nawet nie probowala... w ogole nauczylam ja ,ze jak my jemy... to ma byc na swoim miejscu.... jak tylko podchodzila do stolu..krzyknelam ""nie wolno"" ""na miejsce""... i mala tam szla.. i jak grzecznie czekala to dostawala smakolyk na koniec...teraz jest tak nauczona ,ze nie wejdzie do kuchni jak jej nie pozwole |
Bravo gwiazdko
Mało ludzi uczy psy tak jak Ty, by nie zebrały przy stole.
Nasze psy, jak jemy, leza na swoich posłaniach. Najmłodsza sucza jak wpycha swoj nos do naszego jedzenia od razu wylatuje za drzwi, nie ma zmiłuj sie.
Reszta dziewczyn nie reaguje, jak jemy. Młoda, cały czas sie uczy, ze kiedy panstwo jedza, nie ma zebrania. |
|
|
|
|
Lorena
TW...
Mój labrador: Lorena[*]
Suczka urodziła się:
25.12.2007
Mój labrador: Nitka Jamnior
Suczka urodziła się:
09.04.2010
Mój labrador: Dolly chesapeak bay retriever
Suczka urodziła się:
01.02.2015
Pomogła: 3 razy Wiek: 35 Dołączyła: 02 Mar 2008 Posty: 3359 Skąd: Bielsko Biała
|
Wysłany: 20-01-2009, 13:00
|
|
|
a wiecie co? Ja zawsze pozwalam być moim dziewczynom blisko mnie kiedy jem, nigdy ich nie wysyłam na miejsce, nie izoluję. Niejednokrotnie jadłam siedząc na ziemi z talerzem łatwo dostępnym dla psiego pyska, albo na tapczanie akurat na wysokości pysiora małej ... nauczyły się, że jak ja jem to nie wolno kraść, to co jest na talerzach i stole jest nie rusz. A na koniec zawsze dostaną kawałek chlebka albo smaczka swojego jeżeli jem coś czego one dostać by nie mogły.
Nie wiem , mnie nigdy nie przeszkadzała obecność suk w czasie mojego posiłku. |
_________________ http://spojrzeniepsa.blogspot.com/
http://gabinetmedwet.blogspot.com
https://m.facebook.com/spojrzeniepsablog
Na co dzień nieludzka pielęgniarka .... |
|
|
|
|
Diana S
Wiek: 44 Dołączyła: 30 Kwi 2008 Posty: 909 Skąd: ......
|
Wysłany: 20-01-2009, 13:36
|
|
|
Lorena napisał/a: | a wiecie co? Ja zawsze pozwalam być moim dziewczynom blisko mnie kiedy jem, nigdy ich nie wysyłam na miejsce, nie izoluję. Niejednokrotnie jadłam siedząc na ziemi z talerzem łatwo dostępnym dla psiego pyska, albo na tapczanie akurat na wysokości pysiora małej ... nauczyły się, że jak ja jem to nie wolno kraść, to co jest na talerzach i stole jest nie rusz. A na koniec zawsze dostaną kawałek chlebka albo smaczka swojego jeżeli jem coś czego one dostać by nie mogły.
Nie wiem , mnie nigdy nie przeszkadzała obecność suk w czasie mojego posiłku. |
Loreno, nasz borzoj moze siedziec nawet blisko mnie, ale nie moze mi przeszkadzac w konsumpcji. dalmat jest taki wszystkożerny, ze nie mozemy sobie pozwolic by nos wtykał nam do talerza. Młody borzoj sie uczy, ze kiedy panstwo jedza, nie ma przeszkadzania, patrzec moze, nie zakłocajac naszego spokoju. Zadnego skomlenia, proszenia łapa. Nie ma o tym mowy... |
|
|
|
|
Baszka [Usunięty]
|
Wysłany: 20-01-2009, 14:32
|
|
|
Diana S napisał/a: | (.....) Zadnego skomlenia, proszenia łapa. Nie ma o tym mowy... |
dokładnie tak.....tylko póżniej muszę wycierać podłogę po ślinotoku |
|
|
|
|
Diana S
Wiek: 44 Dołączyła: 30 Kwi 2008 Posty: 909 Skąd: ......
|
Wysłany: 20-01-2009, 15:32
|
|
|
Baszka napisał/a: | Diana S napisał/a: | (.....) Zadnego skomlenia, proszenia łapa. Nie ma o tym mowy... |
dokładnie tak.....tylko póżniej muszę wycierać podłogę po ślinotoku |
|
|
|
|
|
bietka1
Mój labrador: Sara i Nero (nie lab)
Suczka urodziła się:
18.05.2006
Pomogła: 1 raz Wiek: 62 Dołączyła: 21 Cze 2008 Posty: 806 Skąd: prawie Gdańsk
|
Wysłany: 20-01-2009, 16:37
|
|
|
novati, ma taki sam stolik Problemem nie jest kradzież jedzenia, ale merdający ogon, który kiedyś zmiótł drinka gościa na podłogę.
Sara sporadycznie podkrada jedzenie jedynie ze stołu w kuchni (który jest wysoki), ale to pozostałość z okresu szczenięcego - wtedy zostawiałam ją właśnie w kuchni i tam panna rządziła na całego. W innych miejscach jedzenie może leżeć i sunia nie stosuje "samoobsługi". W czasie posiłków leży obok nas i jedynie pracuje jej nochal, który momentami wygląda, jakby zamieniał się w trąbę słonia.
A tak wogóle, to mój poprzedni pies nauczył mnie sprzątania jedzenia. Był taki sprytny, że w czasie kiedy odnosiłam talerze do kuchni zdążył w wciągnąć cukier z cukiernicy, która została na stole w pokoju... |
|
|
|
|
Lorena
TW...
Mój labrador: Lorena[*]
Suczka urodziła się:
25.12.2007
Mój labrador: Nitka Jamnior
Suczka urodziła się:
09.04.2010
Mój labrador: Dolly chesapeak bay retriever
Suczka urodziła się:
01.02.2015
Pomogła: 3 razy Wiek: 35 Dołączyła: 02 Mar 2008 Posty: 3359 Skąd: Bielsko Biała
|
|
|
|
|
natusia
Mój labrador: Mira, Carrie
Suczka urodziła się:
1 listropa 2008 i 29 marca 2006
Wiek: 32 Dołączyła: 15 Sty 2009 Posty: 92 Skąd: Wa-wa/Konstancin
|
Wysłany: 20-01-2009, 17:42
|
|
|
u mnie tez podjadanie nie ma szans od małego moje psy nie były dokarmiane i były uczone ze to jest fe, gdy jemy psy nie zwracają na to uwagi nie to ze spia na posłaniu ale nie skomlą przy stole. |
|
|
|
|
kasiula_86
Mój labrador: Fado
Pies urodził się:
09.09.2008
Wiek: 38 Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 857 Skąd: dolny śląsk
|
Wysłany: 20-01-2009, 17:56
|
|
|
gwiazdka napisał/a: | moja nigdy nie ukradla nic ze stolu... i nigdy nawet nie probowala... w ogole nauczylam ja ,ze jak my jemy... to ma byc na swoim miejscu.... jak tylko podchodzila do stolu..krzyknelam ""nie wolno"" ""na miejsce""... i mala tam szla.. i jak grzecznie czekala to dostawala smakolyk na koniec...teraz jest tak nauczona ,ze nie wejdzie do kuchni jak jej nie pozwole |
tez bym tak chciała nauczyć fadzika ale on jest uparty jak go zaprowadzam na poslanie i zrobię to ''sto razy '' to on i tak sto pierwszy pójdzie za mną do stołu i ładuje pychol gdzie nie wolno( co prawda pzy nas nie kradnie ze stołu czy talerza ale sapie nad uchem i pcha sie niemal na kolana) zamykam teraz drzwi od salonu żeby dac mu do zrozumienia ze nie ma tam wejścia jak jemy ale nie wiem czy to coś da |
|
|
|
|
effcyk
Pies urodził się:
Pomogła: 1 raz Wiek: 36 Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 2487 Skąd: z nikąd
|
Wysłany: 20-01-2009, 19:44
|
|
|
My jak jemy przy stole to tez nigdy nie dajemy psu nawet kawałka bo nie chcemy go uczyc "dziadostwa" , jak był mniejszy to nie siedział koło stołu tylko leżał , bawił sie - w ogóle nie obchodziło go to czy ktos je czy nie. Teraz jak podrósł , i widzi że jemy to siedzi i sie patrzy ( nie ważne jak maslane oczy zrobi nie dostanie nic, nie zwracamy na niego uwagi ) dopiero jak zjemy ,to po chwili damy mu cos tam do zjedzenia. no ale z tym podkradaniem , nie wiem czemu tak jest - przeciez głodny nie chodzi , dostaje spore porcje swojego jedzenia 3 razy dziennie i wygląda naprawde ok, dziś to nawet na wieczór karmy nie chciał jeść - też nie wiem dlaczego zawsze jadł z chęcią aż myslelismy ze cos mu jest dopiero potem zjadł już z takiego przymusu ... |
_________________
|
|
|
|
|
zaradna
beata & elmo
Mój labrador: Elmo vel klusiaczek
Pies urodził się:
02.04.2008r.
Wiek: 35 Dołączyła: 31 Maj 2008 Posty: 4267 Skąd: Głowno
|
Wysłany: 20-01-2009, 19:53
|
|
|
he u mnie jest tak, że jak ktoś je to Elmo tylko siedzi i sępi gapi sie tymi maslanymi oczami i mu slina cieknie ale nie tknie moge postawic mu talerz przed nosem i wyjść z pomieszczenia a on nie tknie. |
_________________ "Daj mu serce, a on odda Ci swoje"
|
|
|
|
|
AnIeLa
Mój labrador: Asior
Pies urodził się:
27.06.2005 -08.02.2021
Pomogła: 5 razy Wiek: 37 Dołączyła: 18 Wrz 2008 Posty: 7384 Skąd: Nowa Sól
|
Wysłany: 20-01-2009, 20:30
|
|
|
Asior się trochę wycwanił ostatnimi czasy. Jak jemy a robimy to w pokoju bo w kuchni nie ma jak i powie mu sie "na miejsce" to tylko tyłek posadzi na posłanie tak, że morke ma niedaleko mnie ale ze stołu nie ruszy, patrzy jak jemy, oczy się świecą, czasami na niego warkne to wtedy udaje, że w ogóle nie patrzył w moją stronę tak samo jest jak przestaje jeśc w pewnym momencie, odwraca głowe po czym po chwili patrzy na mnie z pytaniem w oczach" ale o co chodzi? , przeciez nawet nie wiem, że jesz" a jak mu sie przyłoży jedzenie koło pyska to sie odsuwa, ślina mu kapie i tylko czeka na magiczne słowo "masz" |
_________________ "Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
|
|
|
|
|
Szyszunia
Mój labrador: Bonus (Kenocto Dash)
Pies urodził się:
16.09.2008
Wiek: 39 Dołączyła: 27 Wrz 2008 Posty: 1565 Skąd: Northampton
|
Wysłany: 21-01-2009, 10:12
|
|
|
Lorena napisał/a: | a ja proponowałabym zostawić na stole coś mega niesmacznego , kwaśnego , czego Twój mały na bank nie lubi i jak kilka razy obada że na stole są same niesmaczne kąski to przestanie. |
Próbowalam tej metody, ale niestety mój Bonus jest wszystkożerny. Plasterek cytryny, wylizany z herbaty siostry, czy bardzo ostry sos czosnkowy Tzatziki sa jego przysmakiem. Bo to: Zakazany owoc ze stolika |
_________________ Bonus zaprasza do swojej galerii!!!
There is no psychiatrist in the world like a puppy licking your face… - Ben Williams |
|
|
|
|
|