Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: tenshii
27-10-2012, 12:26
Grzybica
Autor Wiadomość
Dżastin 



Mój labrador: Lajla
Suczka urodziła się:
28.08.2005

Wiek: 36
Dołączyła: 17 Lut 2008
Posty: 663
Skąd: Szczecin
Wysłany: 08-09-2008, 17:30   Grzybica

zakladam ten temat dla kolezanki, która ma rocznego laba, i od poczatku wakacji zmagaja sie z choroba skórna, pies podobno mial robione badania, byly pobrane próbki skóry i wyszlo ze to grzyb :( od poczatku wakacji smaruja roznymi masciami, nic nie pomaga, miałó ktos z Was taki problem? jak go wyleczyliscie? moze ktos z Was jest z Łodzi i moze polecic jakiegos dobrego weta?
Ostatnio zmieniony przez tenshii 27-10-2012, 12:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Ryniu 



Mój labrador: Enzo [*]
Pies urodził się:
9.08.2005 - zm.11.01.2019

Mój labrador: Pola [*]
Suczka urodziła się:
4.12.2008 - zm.21.07.2022

Pomógł: 27 razy
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 26864
Skąd: Włocławek
Wysłany: 08-09-2008, 17:35   

Kaczmarek wet - Łódź ul Głowackiego 5a 0-426553151, komórka - 601 39 83 47
Może nie tani, ale kasy w błoto się nie wyrzuca, bo skuteczny.
_________________


 
 
Goha_lab
[Usunięty]

Wysłany: 08-09-2008, 17:38   

Dżastin, mój kot ma grzybicę i na razie pozostaje nam leczenie zachowawcze które niestety musieliśmy przerwać najpierw z powodu sterylizacji później z powodu nawracającego zapalenia ucha. U nas objawiało się to w ten sposób że jeśli kot w jakiś sposób się zranił (nawet drobniutko otarł o ostrą część stołu wystarczy że podrażnił skórę) to natychmiast rozdrapywał ranę do mięsa co zwykle kończyło się szyciem. Wtedy trzeba było zasuszyć ranę fioletem po czym taką zasuszoną smarowaliśmy kremem Clotrimazolum. Ostatnie takie zdarzenia miały miejsce u nas około półtora roku temu i jak na razie (tfu tfu) nie powróciły.
 
 
Dżastin 



Mój labrador: Lajla
Suczka urodziła się:
28.08.2005

Wiek: 36
Dołączyła: 17 Lut 2008
Posty: 663
Skąd: Szczecin
Wysłany: 08-09-2008, 18:49   

"Clotrimazolum" to dla ludzi tez jest masc, Ryniu, dziekuje, ja niewiem jak sie objawia to u psa mojej kolezanki bo niewidziałam tego psiaka, ale ma problem i niewie jak z nim sobie poradzic :(
 
 
 
Goha_lab
[Usunięty]

Wysłany: 08-09-2008, 19:30   

Dżastin, wiem że to dla ludzi też ale nam to wet przepisał i naszemu kotu bardzo pomogło.
 
 
Dżastin 



Mój labrador: Lajla
Suczka urodziła się:
28.08.2005

Wiek: 36
Dołączyła: 17 Lut 2008
Posty: 663
Skąd: Szczecin
Wysłany: 13-09-2008, 20:29   

Ryniu, dziękuje za kontakt z tym wetem, kolezanka zadzwoniła i pies ma podejrzenie na niedoczynnosc tarczycy, w poniedzialek bedzie mial wyniki badan, przez pół roku najprawdopodobniej podawano mu nie wlasciwe leki :/
 
 
 
orlosia 
35 kg. Słodyczy



Mój labrador: Ruben
Pies urodził się:
6.02.2009r.

Wiek: 33
Dołączyła: 23 Kwi 2009
Posty: 2673
Skąd: Sulechów
Wysłany: 10-11-2010, 19:13   

odnawiam temat...
otóż byłam dzis u dermatolog bo zrobiła mi sie jakas dziwna rana na szyi...
ona tylko spojrzała i odrazu postawiła diagnoze zapytała sie czy mam w domu jakies zwierzeta futerkowe i ze to jest odzwierzęca grzybica..., oglądałam Ruben jest czysty, królik 'tez'. bo zaraziłam sie od kogos
ostatnio chodziłam do schroniska jako wolontariusz niewiem czy to to... ale nadal chce tam pomagac a z tego co usłysząlam od p. doktor ze to lubi sei rozprzestrzeniac po całej skórze :(
_________________
Kopnięty Pies Nie Wyje Tak, Jak Jego Serce.
www.photoblog.pl/anszua
 
 
 
Pikuś 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 16 Kwi 2010
Posty: 2502
Skąd: polska
Wysłany: 08-05-2014, 14:23   Grzybica

Od jakiegoś czasu borykamy sie z problemem łysiejacych uszu. Psa to w ogole nie interesuje, ale lyse miejsca są pokryte często strupkami. Pierwszy raz to paskudztwo zrobiłp sie na samych krawędziach uszu, steupy odpadały i leciała krew, wetka bez badan stwierdziła że to od kopania w ziemi, mokre uszy, bakterie itp. kazała przemywac spirytusem salicylowym i podawać rutinoscorbin dwa razy dziennie. Zniknęło. Po kilku tygodniach powtorke z rozrywki, zalecenia: 2xdziennie Clotrimazolum. Specjalnie sie to goić niechcialo, ale zaczęło schodzić z krawędzi, pojawiła sie za to duża łysa plama z malenkimi strupkami, dwa dni później już drugie ucho lysialo. Postanowiłam ze idziemy do innego weterynarza który zrobi jakiekolwiek badania. Poszliśmy, wet pobrał zeskrobiny, powiedzial że wysle do laboratorium i podał maść (nazwy nie pamiętam, napiszę jutro). To bylo jakieś dwa tygodnie temu, jedno ucho ładnie zarosło, drugie też zaczęło porastac meszkiem :P ale ja czekałam na telefon. Dzisiaj dzwoniła weterynarz, że przyszły wyniki z labo i to grzybica, dodała że leczenie będzie długie i że mam sie stawić. Podejdziemy w sobotę, opiszę jak będzie dalej wygladac leczenie.
Myślałam że skoro grzybica to pies sie bedzie drapac lub coś podobnego, a te miejsca wcale nie interesowały Mazaka, jedyny objaw to właśnie te lysiejace miejsca.

W każdym razie problem ma jakieś 3 miesiace, moze nawet dłużej. Pojawiało sie, znikało, nawet nie usłyszałam że to może byc grzyb, dopiero gdy zmieniliśmy weta. Ufałam naszej poprzedniej wetce i nadal uważam że jest dobra w tym co robi, tylko może wpadła w rutynę? Nie wiem. Jak macie jakis problem i nie jesteście zadowoleni z usług weterynaryjnych, to radzę skonsultować sie z kimś innym :) Na szczecie my już wiemy, co i jak. I mam nadzieje, ze leczenie będzie względnie szybkie.
 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25678
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 08-05-2014, 16:25   

Pikuś, Gdzie pobrane były zeskrobiny?
_________________


 
 
 
tenshii 
Ania & labradość



Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009

Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009

Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009

Pomogła: 7 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 8526
Skąd: Wrocław
Wysłany: 08-05-2014, 16:28   

Mój kundelek kiedyś miał łyse uszy i łysą dupkę. Nie pomagało nic.
Aż w końcu spotkaliśmy Pana Gucwińskiego (dla niewtajemniczonych były dyrektor wrocławskiego ZOO - wet) i polecił nam smarowanie tych miejsc oliwką dla dzieci.
Sierść od razu zaczęła odrastać.
_________________
They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy

Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
 
 
 
Pikuś 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 16 Kwi 2010
Posty: 2502
Skąd: polska
Wysłany: 08-05-2014, 16:36   

tenshii, o kurcze, nie pomyślałam żeby tutaj poszukać.. i nie dość że nie ten dział to jeszcze go zdublowałam :P na swoje wytłumaczenie mam tylko to, że to przez telefon :P Dziękuję Aniu za naprawienie ;*

Ewelina, u Pani Kurzak na ogrodach :)
 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25678
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 08-05-2014, 16:43   

Pikuś, Kojarzę to Panią dobrze wiedzieć, bo Pani Kasia do badań się nie kwapi :)
_________________


 
 
 
Pikuś 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 16 Kwi 2010
Posty: 2502
Skąd: polska
Wysłany: 08-05-2014, 16:57   

Ewelina, też bylismy pacjentami Pani Kasi, ale dwa razy leczyla, dwa razy bez próbek i mnie to zdenerwowało, bo kurczę to ja płacę 90 zł za próbki i martwię sie ze mi pies lysieje :confused: No i to nie pierwsza sytuacja która mi sie nie spodobała... ale większość chorób wyleczy ;D
U Pani Kurzak nawet nic nie wspomniałam o zeskrobinach, sama zaproponowała, powiedziała ile to kosztuje, ile sie czeka, ogólnie jak wyszłam to byłam zadowolona, polecam :)
 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25678
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 08-05-2014, 17:00   

Oooo jak bedziesz w sobote to zapytaj czy robi badanie na nasycenie luminalem :)
_________________


 
 
 
Pikuś 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 16 Kwi 2010
Posty: 2502
Skąd: polska
Wysłany: 08-05-2014, 17:05   

Ewelina, ok, nie ma sprawy :)
 
 
troskliwa 
Anka-Abi



Mój labrador: ABI
Suczka urodziła się:
16.12.2006

Pomogła: 3 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 30 Paź 2008
Posty: 1348
Skąd: Wrocław
Wysłany: 09-05-2014, 10:40   

Pikus mielismy w rodzinie posokowca bylo to samo niestety jedna koncowka uvha musiala byc amputowana Poczytaj sobie to --- ,,  Ostatnie pytanie dotyczy „wygryzionych”, krwawiących końcówek uszu. Jaka jest przyczyna tej dolegliwości, powszechnie uważanej za efekt trzepania uszami? Dr Tęcza: Przyczyn może być dużo. Powodem może być zapalenie naczyń włosowatych vasculitis, czyli schorzenie tła autoagresywnego, w którym układ immunologiczny psa rozpoznaje komórki śródbłonka naczyń włosowatych jako ciało obce, czyli alergen i je niszczy. Inną przyczyną może być choroba zimnych aglutynin, której mechanizm jest inny, choć efekt identyczny. Wreszcie może to być również problem sezonowy, polegający na zamykaniu się końcówek naczyń włosowatych pod wpływem niskich temperatur. Nie ma to tła autoagresyjnego, jeśli występuje tylko w zimie.Leczenie jest bardzo proste i skuteczne, stosuje się pentoksycylinę doustnie a miejscowo, w przypadku tła autoagresywnego Elidel w kremie – odpowiednik syntetycznej cyklosporyny.
_________________
http://forum.labradory.or...r=asc&start=240
nasza galeria
Abi skonczyła 3 lata !
 
 
Pikuś 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 16 Kwi 2010
Posty: 2502
Skąd: polska
Wysłany: 10-05-2014, 16:25   

troskliwa, mam nadzieję, że u nas ucho się zachowa, problem z krawędziami już dawno minął :) Dziękuję za wskazówki :)
 
 
Lorena 
TW...



Mój labrador: Lorena[*]
Suczka urodziła się:
25.12.2007

Mój labrador: Nitka Jamnior
Suczka urodziła się:
09.04.2010

Mój labrador: Dolly chesapeak bay retriever
Suczka urodziła się:
01.02.2015

Pomogła: 3 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 02 Mar 2008
Posty: 3359
Skąd: Bielsko Biała
Wysłany: 10-05-2014, 18:47   

Pikuś, u jamników często zdarza się martwica brzeżna ucha! to nie grzybica a martwica drobnych naczyń krwionośnych przez co brzeg ucha obumiera i mogą być strupki a nawet kawałki ucha odpadać! To standardowa choroba jamników gładkowłosych! To się leczy!!!!!
_________________
http://spojrzeniepsa.blogspot.com/
http://gabinetmedwet.blogspot.com
https://m.facebook.com/spojrzeniepsablog
Na co dzień nieludzka pielęgniarka ....
 
 
Pikuś 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 16 Kwi 2010
Posty: 2502
Skąd: polska
Wysłany: 10-05-2014, 19:48   

Lorena, oo, to bardzo możliwe że to nas wcześniej męczyło. Jak to sie leczy?

[ Dodano: 16-05-2014, 19:13 ]
My już po wizycie, sprawa wygląda tak: to co posiada Mazak nazywa się grzybicą, ale to co złapał to grzyby które występują normalnie w środowisku (oszczędzę nazw łacińskich :P ) i mój pies jest po prostu na nie słabo odporny, nie jest to zaraźliwe, pies który ma tak samo słabą odporność może to złapać w każdej chwili. Wielu włascicieli nie robi odpowiednich badań i nawet nie wiedzą, że ich pies ma grzybicę.
Dostaliśmy roztwór do wcierania w skórę i tabletki. Za dwa tygodnie kontrola, leczenie jest niestety długie, myślę, że coś ok miesiąca :(
Przynajmniej nie jest umierający :P
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź