Otwarty przez: tenshii 28-11-2012, 15:14 |
Labrador w budzie - czy można? |
Autor |
Wiadomość |
Wena
Agata
Mój labrador: Wena
Suczka urodziła się:
18.11.2008
Dołączyła: 01 Kwi 2009 Posty: 634 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 14-04-2014, 11:02
|
|
|
no właśnie mnie chyba trafił się egzemplarz ideał, takiego psa jak wena nie miałam, nie znam z jej blisko 6 letniego życia żadnych kłopotów (no może poza częstymy skaleczeniami w łapkę ale i tu z reguły jak to mówią sama się wyliże) ona poprostu jest |
_________________ Wena
|
|
|
|
|
Ewelina
wesoła rodzinka
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się:
Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25678 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 14-04-2014, 14:07
|
|
|
nathaliena napisał/a: | Wszystko zalezy od tego, jakiego mamy psiaka. | Zgadza się moja nie niszczy, ale kradnie otwiera sobie szafki i robi rozpierduchę. Wychodząc muszę pamiętać żeby zamykać dobrze kuchnie jak zapomnę rozpierdziel murowany Zastanawiam się nad kupieniem klatki dla niej. Praktycznie cały czas jestem w domu, ale czasami muszę wyjść na godzinke dwie więc klatka byłaby super rozwiązaniem, ale to na nowym domku. Tam będzie otwarta kuchnia. |
_________________
|
|
|
|
|
Niteczka95
Krzysztof
Mój labrador: Jenny
Suczka urodziła się:
21.06.2013
Wiek: 28 Dołączył: 16 Sty 2014 Posty: 377 Skąd: Wlkp k/Poznania
|
Wysłany: 14-04-2014, 22:58
|
|
|
Po to jest forum by wymieniać się doświadczeniami i dyskutować
Nie wiem, ale jakoś nie jestem przekonany by zamknąć w klatce latem np. na cały dzień |
_________________
"Przeciętny pies jest przyjemniejszym człowiekiem od przeciętnego człowieka" - Andrew A. Rooney
|
|
|
|
|
deadend
Mój labrador: Riko
Pies urodził się:
08.06.2006
Mój labrador: Mały
Pies urodził się:
24.12.2013
Wiek: 42 Dołączyła: 12 Sie 2009 Posty: 275 Skąd: Leżajsk
|
Wysłany: 15-04-2014, 08:18
|
|
|
Niteczka95 napisał/a: | w klatce latem np. na cały dzień | i nie przekonuj się, to chore. Jak ktoś nie ma czasu na psa, nie jest w stanie sobie poradzić ze zniszczeniami, zapewnić odpowiednią dawkę ruchu itd, psa miec nie musi (to nie do Ciebie Niteczka95, tylko ogólnie). |
|
|
|
|
Niteczka95
Krzysztof
Mój labrador: Jenny
Suczka urodziła się:
21.06.2013
Wiek: 28 Dołączył: 16 Sty 2014 Posty: 377 Skąd: Wlkp k/Poznania
|
Wysłany: 15-04-2014, 12:44
|
|
|
deadend napisał/a: | i nie przekonuj się, to chore. Jak ktoś nie ma czasu na psa, nie jest w stanie sobie poradzić ze zniszczeniami, zapewnić odpowiednią dawkę ruchu itd, psa miec nie musi (to nie do Ciebie Niteczka95, tylko ogólnie). |
To znaczy, że jeśli ktoś wybiera się na całodniową "wyprawę" do lekarza i musi psa zamknąć czy to w kennelu czy w kojcu, to przekreśla go to w kwesti posiadania psa bo: deadend napisał/a: | nie ma czasu na psa, nie jest w stanie sobie poradzić ze zniszczeniami, zapewnić odpowiednią dawkę ruchu itd, psa miec nie musi (to nie do Ciebie Niteczka95, tylko ogólnie). |
Przepraszam, ale trochę to głupie i nielogiczne , chyba że chodzi o coś innego, to jeszcze raz przepraszam i chylę czoła. |
_________________
"Przeciętny pies jest przyjemniejszym człowiekiem od przeciętnego człowieka" - Andrew A. Rooney
|
|
|
|
|
nathaliena
Natalia
Mój labrador: Bari (Waldi Niewierskie Łąki)
Pies urodził się:
20.12.2001
Mój labrador: Goya
Suczka urodziła się:
01.03.2012
Dołączyła: 12 Gru 2010 Posty: 2513 Skąd: z labusiowej doliny
|
Wysłany: 15-04-2014, 13:09
|
|
|
deadend, ojj, chyba nigdy nie miałaś psa z lękiem separacyjnym.
I dobrze. Prawidłowo przeprowadzony trening klatkowy czyni z klatki azyl, nie karę.
A niestety czasy mamy takie, że trzeba pracować i psa na 9h zostawiać w domu. |
_________________
|
|
|
|
|
Niteczka95
Krzysztof
Mój labrador: Jenny
Suczka urodziła się:
21.06.2013
Wiek: 28 Dołączył: 16 Sty 2014 Posty: 377 Skąd: Wlkp k/Poznania
|
Wysłany: 15-04-2014, 16:59
|
|
|
nathaliena napisał/a: | Prawidłowo przeprowadzony trening klatkowy czyni z klatki azyl, nie karę. |
Otóż to |
_________________
"Przeciętny pies jest przyjemniejszym człowiekiem od przeciętnego człowieka" - Andrew A. Rooney
|
|
|
|
|
deadend
Mój labrador: Riko
Pies urodził się:
08.06.2006
Mój labrador: Mały
Pies urodził się:
24.12.2013
Wiek: 42 Dołączyła: 12 Sie 2009 Posty: 275 Skąd: Leżajsk
|
Wysłany: 16-04-2014, 19:17
|
|
|
Odniosłam się do "w klatce latem, cały dzień" więc co jest głupiego i nielogicznego, ze nie popieram zamknięcia psa w gorąco na cały dzień w klatce gdzie dwóch kroków zrobić nie może?
Rozumiem fakt - pies demolka z lękiem w klatce kilka godzin jak zostanie to może i lepiej, ale nie podoba mi się ogólne poparcie dla klatek w KAŻDYM wypadku. W mojej rodzinie są/były różne psy, i jak trzeba gdzieś pojechać czy wyjść to psa się wcześniej wybiega porządnie i śpi w domu normalnie. Wiecie o co mi chodzi? nie chce się komuś wyjść na porządny spacer = pies niszczy = siup do klatki. |
|
|
|
|
Niteczka95
Krzysztof
Mój labrador: Jenny
Suczka urodziła się:
21.06.2013
Wiek: 28 Dołączył: 16 Sty 2014 Posty: 377 Skąd: Wlkp k/Poznania
|
Wysłany: 16-04-2014, 22:31
|
|
|
deadend napisał/a: | Rozumiem fakt - pies demolka z lękiem w klatce kilka godzin jak zostanie to może i lepiej, ale nie podoba mi się ogólne poparcie dla klatek w KAŻDYM wypadku. W mojej rodzinie są/były różne psy, i jak trzeba gdzieś pojechać czy wyjść to psa się wcześniej wybiega porządnie i śpi w domu normalnie. Wiecie o co mi chodzi? nie chce się komuś wyjść na porządny spacer = pies niszczy = siup do klatki. |
W sumie to racja, ale nawet gdy Jenny jest zmęczona to bym się nie odważył.
deadend napisał/a: | Odniosłam się do "w klatce latem, cały dzień" więc co jest głupiego i nielogicznego, ze nie popieram zamknięcia psa w gorąco na cały dzień w klatce gdzie dwóch kroków zrobić nie może? |
No tak, odniosłem inne wrażenie po wydźwięku napisanych słów: Cytat: | Jak ktoś nie ma czasu na psa, nie jest w stanie sobie poradzić ze zniszczeniami, zapewnić odpowiednią dawkę ruchu itd, psa miec nie musi (to nie do Ciebie Niteczka95, tylko ogólnie). | przepraszam
deadend napisał/a: | w klatce latem, cały dzień" więc co jest głupiego i nielogicznego, ze nie popieram zamknięcia psa w gorąco na cały dzień w klatce gdzie dwóch kroków zrobić nie może? |
Właśnie w tym celu chciałbym zbudować kojec... |
_________________
"Przeciętny pies jest przyjemniejszym człowiekiem od przeciętnego człowieka" - Andrew A. Rooney
|
|
|
|
|
deadend
Mój labrador: Riko
Pies urodził się:
08.06.2006
Mój labrador: Mały
Pies urodził się:
24.12.2013
Wiek: 42 Dołączyła: 12 Sie 2009 Posty: 275 Skąd: Leżajsk
|
Wysłany: 16-04-2014, 23:24
|
|
|
Może zbyt dosłownie odebrałam to i owo, różni są ludzie - chodzi o to, by ktos nie poczytał takiej dyskusji "po łebkach" i nie uznał klatki jako lek na całe zło i wszystkie problemy, ja rozumiem taką klatkę jako ostateczność mimo wszystko, możliwe, ze są przypadki w których jest konieczna. |
|
|
|
|
Niteczka95
Krzysztof
Mój labrador: Jenny
Suczka urodziła się:
21.06.2013
Wiek: 28 Dołączył: 16 Sty 2014 Posty: 377 Skąd: Wlkp k/Poznania
|
Wysłany: 31-07-2014, 17:23
|
|
|
Tak, jak pisałem już w tym temacie zamierzałem się do budowy kojca dla Mojej suni na upalne dni, kiedy to bym gdzieś wyjeżdżał. Otóż taki kojec powstał w długi weekend majowy, przy pomocy mojego szwagra.
Jenny tam chętnie przebywa i na pewno jest to lepsza perspektywa niż przebywanie podczas upalnych dni w domu w kennelu.
Nawet, gdy bywają naprawdę tak upalne dni ostatnio, to Jenny tam przebywa w nocy sama się tego domaga, żeby tam mogła spać, oczywiście gdy jest burza lub gdy jest chłodniej to zabieram ją do domu
Więcej o kojcu i zdjęcia możecie zobaczyć TU na naszym pism-blogu |
_________________
"Przeciętny pies jest przyjemniejszym człowiekiem od przeciętnego człowieka" - Andrew A. Rooney
|
|
|
|
|
kamil8406
Mój labrador: INUSIA
Suczka urodziła się:
28 sierpnia 2013
Dołączył: 26 Paź 2013 Posty: 1653 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 31-07-2014, 21:01
|
|
|
Niteczka95 napisał/a: | Jenny tam chętnie przebywa i na pewno jest to lepsza perspektywa niż przebywanie podczas upalnych dni w domu w kennelu. |
jenny jeszcze rozrabia w domu że musisz ją zamykać w kennelu? Ja swoją od małego zostawiam w jednym pokoju gdy jest sama i juz dawno nic nie zepsuła . moim zdaniem jeśli już tak musisz robic to lepiej bedzie jej w klatce w domu w zacienionym pokoju niż rozgrzanym betonowym kojcu. Jeszcze jedno pytanie ja zostawiasz jenny w kojcu na noc 9 chociaz nie wiem po co a tym bardziej skąd wiesz że tego chce) nie boisz sie że ją ukradną lub ktos "zyczliwy" otruje. |
_________________ </a> |
|
|
|
|
Sarrai
Mój labrador: Frida
Suczka urodziła się:
12.02.2013
Wiek: 36 Dołączyła: 09 Sty 2013 Posty: 483 Skąd: Nowy Dwór Mazowiecki
|
Wysłany: 01-08-2014, 06:38
|
|
|
Mi sie podoba Jakbym miała domek to pewnie też bym coś takiego sobie sprawiła
Bałabym się kradzieży psa i pewnie podczas pobytu w pracy bym jej tam nie zostawiałą - ale zależy gdzie się mieszka.
Co do tego spania na zewnątrz - Frida zawsze ze mną śpi i idzie spać dopiero wtedy kiedy i ja się położę.. .ale od paru dni, gdy są takie upały ---------- łazi po całym mieszkaniu, szuka miejsca. Myślę, że z wielką chęcią by się walnęła na dworzu |
_________________ Galeria Fridy:)
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=9603
|
|
|
|
|
Niteczka95
Krzysztof
Mój labrador: Jenny
Suczka urodziła się:
21.06.2013
Wiek: 28 Dołączył: 16 Sty 2014 Posty: 377 Skąd: Wlkp k/Poznania
|
Wysłany: 01-08-2014, 09:01
|
|
|
kamil8406 napisał/a: | jenny jeszcze rozrabia w domu że musisz ją zamykać w kennelu? Ja swoją od małego zostawiam w jednym pokoju gdy jest sama i juz dawno nic nie zepsuła . moim zdaniem jeśli już tak musisz robic to lepiej bedzie |
Wiesz, co boje się, bo to taka psujka mała jest ostatnio pozostawiona na chwilę w pokoju wyciągnęła z kosza jakąś ulotkę i podarła ją na strzępy. A Ty już nie używasz kennelu?, jeśli w ogóle kiedykolwiek używałeś.
kamil8406 napisał/a: | niż rozgrzanym betonowym kojcu. |
Tam na właśnie cień, a beton niedługo będzie wymieniany na coś innego, tylko myślę na co?... poza tym Jenny na tam kocyk do położenia się w zimnym miejscu i zawsze świeżą wodę.
kamil8406 napisał/a: | Jeszcze jedno pytanie ja zostawiasz jenny w kojcu na noc 9 chociaz nie wiem po co a tym bardziej skąd wiesz że tego chce) nie boisz sie że ją ukradną lub ktos "zyczliwy" otruje. |
Jeśli są mocne upały, tak jak ostatnio to Jenny szuka miejsca, chce wyjść na dwór, a przecież na luzie jej na ogrodzie nie zostawię, jak siedzę na ogrodzie to drzwi są zawsze do kojca otwarte i zawsze chętnie sama tam wchodzi i leży, a dodatkowo ma jedną ścianę przykrytą kocem co daje jej dużo chłodu. Czasami nawet rano po posiłku sama wychodzi na dwór i biegnie prowadząc mnie do kojca, szczekając aż nie otworzę drzwi - więc chyba samo za siebie mówi, że jej się podoba
Co do kradzieży lub otrucia - ten kojec jest pod dużym pokojem, z którego mamy wyjście na taras, w razie potrzeby kojec jest zamykany na klucz, Jenny i tak donośnie szczeka, nawet gdy ktoś idzie ulicą obok naszego domu, a co dopiero gdyby wdarł się na posesję
Sarrai napisał/a: | Mi sie podoba Jakbym miała domek to pewnie też bym coś takiego sobie sprawiła |
Nic nadzwyczajnego, jeszcze tylko trzeba go pomalować, bo taki odrapany (konstrukcja i pomysł własny) tylko niema kiedy
Sarrai napisał/a: | Bałabym się kradzieży psa i pewnie podczas pobytu w pracy bym jej tam nie zostawiałą - ale zależy gdzie się mieszka. |
Pisałem o tym wyżej
Sarrai napisał/a: | gdy są takie upały ---------- łazi po całym mieszkaniu, szuka miejsca. Myślę, że z wielką chęcią by się walnęła na dworzu |
No właśnie oto chodzi |
_________________
"Przeciętny pies jest przyjemniejszym człowiekiem od przeciętnego człowieka" - Andrew A. Rooney
|
|
|
|
|
kamil8406
Mój labrador: INUSIA
Suczka urodziła się:
28 sierpnia 2013
Dołączył: 26 Paź 2013 Posty: 1653 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 01-08-2014, 12:21
|
|
|
Niteczka95 napisał/a: | A Ty już nie używasz kennelu?, jeśli w ogóle kiedykolwiek używałeś. |
Mój pokój służy za kennel po za tym tak jak juz wczesniej pisalem juz dawno nic nie zepsuła
Sarrai napisał/a: | Bałabym się kradzieży psa i pewnie podczas pobytu w pracy bym jej tam nie zostawiałą - ale zależy gdzie się mieszka. |
Ja kradzieży sie bym nie bał poniewaz jakby wszedl za nasze ogrodzenie a Inka by była sama to prawde mówiąć nie chcial bym byc na jego miejscu , gorzej z otruciem u nas to czeste, Dużo psów w kojcach ostatnio zostalo otrutych na osiedlu. |
_________________ </a> |
|
|
|
|
Niteczka95
Krzysztof
Mój labrador: Jenny
Suczka urodziła się:
21.06.2013
Wiek: 28 Dołączył: 16 Sty 2014 Posty: 377 Skąd: Wlkp k/Poznania
|
Wysłany: 01-08-2014, 20:35
|
|
|
kamil8406 napisał/a: | Mój pokój służy za kennel po za tym tak jak juz wczesniej pisalem juz dawno nic nie zepsuła |
No to fajnie masz, ja bym musiał spróbować zostawić ją samą na początku na trochę z jakąś kostką, gryzakiem czy coś, ale boję się
Czuję się jakbym miał dopiero co szczeniaka |
_________________
"Przeciętny pies jest przyjemniejszym człowiekiem od przeciętnego człowieka" - Andrew A. Rooney
|
|
|
|
|
kamil8406
Mój labrador: INUSIA
Suczka urodziła się:
28 sierpnia 2013
Dołączył: 26 Paź 2013 Posty: 1653 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 01-08-2014, 22:51
|
|
|
Niteczka95 napisał/a: | No to fajnie masz |
Z tym tak ale np nie moge spokojnie iść z nią do miasta ( moje osiedle jest oddalone ok 3 km od centrum) ponieważ ciągnie do każdego psa i ciezko ją utrzymać. Innych problemów z nią już nie mam .
Prawde mówiąc zamienił z chęcią bym twój problem z Jenny na mój z Inką mniej kłopotliwy i łatwiej go wyeliminować |
_________________ </a> |
|
|
|
|
Niteczka95
Krzysztof
Mój labrador: Jenny
Suczka urodziła się:
21.06.2013
Wiek: 28 Dołączył: 16 Sty 2014 Posty: 377 Skąd: Wlkp k/Poznania
|
Wysłany: 03-08-2014, 10:56
|
|
|
kamil8406 napisał/a: | Z tym tak ale np nie moge spokojnie iść z nią do miasta ( moje osiedle jest oddalone ok 3 km od centrum) ponieważ ciągnie do każdego psa i ciezko ją utrzymać. Innych problemów z nią już nie mam |
Moja też czasami ciągnie do psów, ale ona niema złych zamiarów, bo chce się bawić
kamil8406 napisał/a: | Prawde mówiąc zamienił z chęcią bym twój problem z Jenny na mój z Inką mniej kłopotliwy i łatwiej go wyeliminować |
Jak to! ale ja nie chcę się zamieniać Moją Jenny hehehe
My obecnie ćwiczymy chodzenie na luźnej smyczy z Julkami |
_________________
"Przeciętny pies jest przyjemniejszym człowiekiem od przeciętnego człowieka" - Andrew A. Rooney
|
|
|
|
|
kamil8406
Mój labrador: INUSIA
Suczka urodziła się:
28 sierpnia 2013
Dołączył: 26 Paź 2013 Posty: 1653 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 03-08-2014, 14:21
|
|
|
Niteczka95, nie chodzi o psice tylko problemy z nimi moja też chce sie bawic ale u mnie na osiedlu wszystkie psy są kojcowe także nie bardzo ma z kim. Są małe ale już dwa razy została ugryziona przy obwąchiwaniu także i je musimy unikać . |
_________________ </a> |
|
|
|
|
Madlen
Mój labrador: Marron (Marian, Maryś, Maroni)
Pies urodził się:
02-07-2009
Mój labrador: Lutek (z DT na DS)
Pies urodził się:
25-01-2002 (RiP 30-03-2017)
Dołączyła: 26 Sie 2014 Posty: 404 Skąd: Szczytniki Poznań
|
Wysłany: 24-10-2014, 13:54 Buda czy nie buda - oto jest pytanie
|
|
|
Od razu wyjaśniam - mój pies nigdy nie mieszkał i nie będzie mieszkał w budzie.
Mieszkamy w domu z ogrodem i Marron często zostaje poza domem kiedy domownicy się rano rozjeżdżają. Od wiosny do jesieni nie ma oczywiście problemu ale w zimie, gdy nie ma mrozów, nie zostawiam go na zewnątrz bo mi Go najzwyczajniej szkoda albo jak pada deszcz. Rano pada a potem się przejaśnia a pies w domu.
Wiem, ma całkiem gruby podszerstek i w sumie pewnie nie odczuwałby jakoś mocno chłodu ale jednak moje ludzkie spojrzenie na Niego... Generalnie chodzi o mało sprzyjające warunki atmosferyczne.
I właśnie moje pytanie jest takie: czy ktoś z Was ma dla domowego psa budę, taką "okazjonalną", na wszelki wypadek?
Bo się od jakiegoś czasu zastanawiam czy takie rozwiązanie zdałoby egzamin. Zdarza się, że wracamy do domu nieco później niż zwykle i ja wtedy cała w nerwach, że pies zamknięty w domu... |
_________________ Zapraszamy do galerii
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=12267 |
|
|
|
|
|