Mój labrador: PUMA
Suczka urodziła się:
18.09.2009
Dołączyła: 13 Sie 2011 Posty: 4947 Skąd: Wrocław
Wysłany: 03-10-2014, 13:26 Przepisy wegańskie i wegetariańskie
Jak w temacie, zachęcam do podzielenia się pysznymi przepisami vege
Na początek mój dzisiejszy obiad
FETTUCCINE Z ROŚLINY KONNYAK W SOSIE SOJOWYM Z PASTA SZPINAKOWO-MARCHEWKOWĄ
100% wegańskie, 100% bezglutenowe
Składniki:
makaron z konnyaku
szpinak świeży lub mrożony
marchew świeża lub mrożona
ziarna słoneczniku
łyżeczka oliwy z oliwek
ciemny sos sojowy
przyprawy: słodka papryka, zioła prowansalskie, pieprz
Przygotowanie:
1) Szpinak i marchew umyć, obrać i ugotować w parowarze, w przypadku warzyw mrożonych wrzucić do garna i zalać niewielką ilością wody
2) Uprażyć ziarna słonecznika
3) Ugotowane warzywa wrzucić do blendera, dodać uprażone ziarna słonecznik,przyprawy, łyżeczkę oliwy z oliwek - zblendować
4) Makaron wrzucić na patelnię, polać ciemnym sosem sojowym i dusić pod przykryciem 3-4 minuty, posypać odrobioną słodkiej papryki
Milena, hehe przepisu nie ma myjesz bakłażana, kroisz w plasterki, nasalasz, zostawiasz na kilka minut, znowu myjesz, przyprawiasz do smaku wedle uznania ( u mnie to oczywiście sól, pieprz, bazylia, oregano, majeranek, kurkuma, carry i co tylko jeszcze się znajdzie fajnego ) potem maczasz w jajku jak zwykłego kotleta, i w panierce z płatków kukurydzianych i tartej bułki smażysz - ot cały przepis jak się znudzi, to wtedy zmieniam na cukinie, jak cukinia się znudzi, to zmieniam na patisona, jak patison się znudzi, to zmieniam na krążki cebulowe
[ Dodano: 03-10-2014, 18:12 ]
jak znajde przepis to chętnie podziele się sposobem na moje ulubione danie - które niestety robie z pamięci, dlatego musze poszukać książeczki żeby dokładnie tutaj napisać - makaron z sosem śmietanowym z gałką muszkatołową i zielonym groszkiem
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Wiek: 39 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8526 Skąd: Wrocław
Wysłany: 03-10-2014, 20:18
To i ja się podzielę, choć może niektórzy nie jedzą krewetek
Nasza dzisiejsza kolacja - przepyszna. Pierwszy raz skorzystaliśmy z tego przepisu, ale na pewno pojawi się znowu na naszym stole za jakiś czas.
Składniki na 1 porcję:
ok. 10-12 sztuk mrożonych krewetek black tiger bez pancerzy
1/3 średniej cukini
kilka pomidorów koktajlowych
3 ząbki czosnku
trochę posiekanej świeżej bazylii lub natki pietuszki
ok 60ml białego wina (ja nie używałam)
opcjonalnie- kawałek papryczki chilli (też nie używałam)
łyżka masła klarowanego
trochę oliwy z oliwek
trochę zwykłego masła
duża garść sałaty lodowej
sól, pieprz
Krewetki rozmroź. Jeżeli nie masz ochoty dłubać palcami w gotowym daniu, możesz już teraz usunąć ogonki. Cukinię pokrój w paski, a czosnek (i ewentualną papryczkę) w plasterki. Na głębokiej patelni rozgrzej masło klarowane. Wrzuć krewetki, cukinię, umyte pomidorki (w całości) i czosnek (+ew. papryczkę). Dopraw solą morską i odrobiną pieprzu. Smaż kilka minut, a następnie wlej białe wino, dodaj natkę/bazylię i duś jeszcze przez chwilę.
W tym czasie posiekaj kawałek sałaty lodowej i ułóż na talerzu.
Do krewetek dolej oliwę i dodaj kawałek masła. Gdy się roztopi zdejmij z ognia i wylej całą zawartość na przygotowaną sałatę.
Jeżeli lubisz- możesz skropić całość sokiem z cytryny.
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
tenshii, a krewetka nie jest liczona jako mięso?
I jak to jest w końcu z tą soją? Wyczytać można że to zło, że GMO że dla jej upraw wycinane są lasy etc. Czy aby na pewno jest zdrowa?
_________________ "Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Wiek: 39 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8526 Skąd: Wrocław
Wysłany: 03-10-2014, 20:22
AnIeLa napisał/a:
a krewetka nie jest liczona jako mięso?
różnie ludzie zaliczają.
Jak znam ludzi, którzy nie jedzą mięsa, ale zaliczają owoce morza do ryb i jedzą krewetki, jak również ryby
Także jak kto tam uważa
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
Mój labrador: PUMA
Suczka urodziła się:
18.09.2009
Dołączyła: 13 Sie 2011 Posty: 4947 Skąd: Wrocław
Wysłany: 03-10-2014, 20:39
AnIeLa napisał/a:
tenshii, a krewetka nie jest liczona jako mięso?
Jest, tak samo jak inne owoce morza i ryby
Ogólnie o odmianach wegetarianizmu można wiele mówić, bo jest ich sporo i zasadniczo się różnią od siebie, jedni dopuszczają mleko, jajka,miód , drudzy dopuszczają mleko i miód ale jajek nie itd itp
Spożywanie ryb i owoców morza nie zalicza się do wegetarianizmu, jest to osobna dieta, kiedyś tacy ludzie byli nazywani jaroszami
AnIeLa napisał/a:
I jak to jest w końcu z tą soją? Wyczytać można że to zło, że GMO że dla jej upraw wycinane są lasy etc. Czy aby na pewno jest zdrowa?
Niestety 3/4 upraw soi jest już GMO... dlatego ważne jest aby kupować soję (jak i kukurydzę) z ekologicznych upraw
Jutro podzielę się z Wami przepisem na pyszne wegańskie zapiekanki
Jutro podzielę się z Wami przepisem na pyszne wegańskie zapiekanki
Lubie zapiekanki
_________________ "Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
Mój labrador: PUMA
Suczka urodziła się:
18.09.2009
Dołączyła: 13 Sie 2011 Posty: 4947 Skąd: Wrocław
Wysłany: 03-10-2014, 20:54
tenshii napisał/a:
Milenka, a Ty nie jesz już rybek?
Bo z wątku rozumiem, że i je porzuciłaś? Dobrze rozumiem?
Nie, nadal jem ryby i nie zrezygnuję z nich
Ale nie zmienia to faktu, że większość moich potraw, które jem pochodzi z vege kuchni, stąd ten wątek Chcę się nimi podzielić i jednocześnie poszukuję nowych inspiracji kulinarnych
Wiek: 29 Dołączyła: 19 Sie 2009 Posty: 3802 Skąd: Sosnowiec/Warszawa
Wysłany: 04-10-2014, 09:26
Milena, jak ja Ci dziękuję za ten wątek! Będę wpadać, bardzo często
AnIeLa, na polskim rynku nie ma ani jednego produktu z soją GMO, sprawdzone info
Ja mam na telefonie zdjęcie (pewnie nic nie będzie widać, bo to starusieńka nokia) naleśników z kaszy gryczanej (100%, tylko namoczona kasza i woda) "faszerowanych" surowizną - sałata, jarmuż, kiełki, pomidor, papryka i może coś jeszcze, nie pamiętam. Prościzna do zrobienia, bomba witaminowa, Bez tłuszczu, bez glutenu, wegańskie, samo zdrowie.
Aktualnie jestem w akademiku i moje dania nie są takie fancy, więc nawet nie mam czym się chwalić. Ostatnio króluje u mnie makaron razowy (albo kukurydziany) z sosem warzywnym, do tego jakieś pestki, kiełki... Ostatnio w domu strzeliłam sobie pycha zupę z soczewicy - niestety zdjęć nie posiadam, a przepis był improwizowany, ale jak będę robiła następnym razem i wyjdzie ok, to udokumentuję to
[ Dodano: 04-10-2014, 10:53 ]
Okejka, mam zdjęcia z telefonu:
Tutaj naleśniki z warzywami:
Tu moje pierwsze wege danie akademikowe, jeszcze z zeszłego roku - gotowana soczewica, fasola z puszki, blanszowany szpinak, cukinia i pieczarki marynowane w sosie sojowym i smażone. Nie wiem, czy dawałam tam coś jeszcze. Wygląda mało reprezentatywnie, trochę taka kolorowa kupa
A to akurat słodka przekąska, chyba miałam resztkę dżemu, a truskawki nie były za słodkie - posypane pestkami dyni:
A teraz pora na absolutnego hiciora! Pasztet soczewicowo-marchewkowy wedle Jadłonomii: http://www.jadlonomia.com...oczewicy-i.html
Polecam trzymać się przepisu i dać te wszystkie przyprawy - w czarnuszce od tego czasu się zakochałam, smak i zapach ma boski! Pasztet można rozsmarować na kanapce, można też większy kawałek zjeść do obiadu. Do tego pomidory posypane pestkami dyni i fasolka gotowana na parze posypana sezamem i chyba siemieniem lnianym. Pyszotka
_________________ Pozdrawiamy, Karolina, Browni i pinczeropodobny Emil
Wiek: 29 Dołączyła: 19 Sie 2009 Posty: 3802 Skąd: Sosnowiec/Warszawa
Wysłany: 04-10-2014, 12:53
Milena, jak nie doda się żadnych przypraw (albo doda się jakiegoś cynamonu, chociaż jeszcze nie próbowałam), to na słodko są super. Same w sobie zbyt wyraźnego smaku nie mają, moja siostra stwierdziła, że smakują jak woda Śmieszne są, na początku trochę się babrałam, zanim doszłam do odpowiedniej konsystencji (słabą mam patelnię i zamiast naleśników wychodziły mi jakieś kluski, prawie jajecznica ). Ja akurat wtedy (na zdjęciu) dodałam do nich chyba curry i paprykę, nie za dużo, właściwie dla koloru. Ale można dodawać co tylko się chce. I z "białej" gryczanej trzeba robić, nie palonej.
_________________ Pozdrawiamy, Karolina, Browni i pinczeropodobny Emil
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum