Wysłany: 11-09-2011, 08:43 Re: Pomocy trzustka? bulgotanie i przelewanie w brzuszku
Bart napisał/a:
Witam wszystkich.
Szukam podobnych przypadków lub jakiejkolwiek pomocy. Nasza Tosca znowu choruje: zaczyna się od bulgotania przelewania w brzuchu (?) wymiotów i biegunki. Traci apetyt, bywa żę nie może znaleź sobie miejsca, siedząc leżąc każda pozycja jej przeszkadza, przechodzi z miejsca na miejsce. Miała robione USG wyszły jakieś pofałdowania w trzustce, jelitach. Dostała antybiotyk 4 dni głodówki ( ciężko to zniosła bo apetyt juz na drugi dzień smoczy ). Po tygodniu karmienia specjalna karmą, Hills (jelitówka) wszystko było ok. labradoś, szał z piłeczką ( z głową ) pływanie. Dzisiaj mamy iś na kontrolne USG jak po dietetycznej karmie pojawił sie wczoraj wieczorem znanu juz problem wieczorem zwymiotowała popołudniowy posiłek a w nocy zaczeły się wymioty, biegunka. Nasza mała stała i piszczała bo nie mogła znowy usiąś ani się położyc... po ok 4godz. zasneła i odpoczywa śniadania juz nie dostanie jak odpocznie pojedziemy do veta.
Czy ktoś miał podobne problemy??? dodam żę ok 6m-cy temy było podobnie, nasz labek ma niecałe 2 lata, jest bardzo ułożony jada tylko swoją karmę od urodzenia tą samą, nie zbiera śmieci na spacerach...
Witam tajfun miał identyczny przypadek zaczeło się od bulgotania w brzuszku co było strasznie głośne potem wymioty i biegunka, nie czekałem tylko na drugi dzień pojechałem do weta okazało sie iż ma BAKTERYJNE ZAPALENIE PRZEWODU POKARMOWEGO dostał 2 zastrzyki i antybiotyk na drugi dzień ponowna wizyta znowu zastrzyki i antybiotyk wczoraj tylko antybiotyk i jest zdrowy jak ryba. Weterynarz powiedział że jeżeli coś takiego sie przytrafi ponownie to natychmiast jechać z małym do niego na kontrole im dłuzej zwlekasz i czekasz aż mu może przejdzie tylko męczysz psa i narażasz go na męczarnie z powodu choroby a siebie na duże koszty leczenia mnie po szybkiej reakcji 2 wizyty kosztowały prawie 100 zł ale to nieważne ważne że tajfun jest zdrowy i szaleje
I nas to dopadło Raz tak jej się "przelewało", że aż słyszałam to z mojego pokoju, a ona była wtedy w salonie To było rano a popołudniu były wymioty karmą Na drugi dzień nic, na trzeci dzień znów wymioty, ale żółcią. Pare dni spokój i dzisiaj rano - znowu, też żółcią. Roxi jest żywa, energiczna, ma apetyt ogromny (jak zwykle). Robaki wykluczam raczej bo była odrobaczana 1 sierpnia.. Nie wiem, mam z tym iść do weta? Bo teraz już tego przelewania nie słychać
cainees, ja bym poszła, choćby tak dla spokoju...
Luna czasami też ma takie momenty co ją naciąga, bulgocze jak w betoniarce, a potem wymioty, ale to rzadkość, jak zje coś niewłaściwego
też o tym myślałam, no ale psy w takich sytuacjach są raczej osowiałe, nie mają apetytu a jak pisałam wcześniej Roxi zachowuje się normalnie; tak jak zwykle
Luna też zachowuje sie normalnie. Nic sie nie stało, dopiero jak poczuje sie kiepsko to zwalnia i szuka miejsca gdzie zwymiotować, ale to zdarza się naprawdę baardzo rzadko. A Ty piszesz że co 2 dni...
Może weź Rox do weta, opisz jak to wygląda.
Zdrówka
Oris wczoraj nie zjadł obiadu pojechaliśmy na labowanie było ok, pił wodę smaki jadł, wróciliśmy do domu, kolacją nie zainteresowany i też nie chciał nic pić.
Dzisiaj rano śniadania nie zjadł i dalej nic nie pił, i strasznie zaczęło mu się przelewać i bulgotać w brzuchy, ale takie odgłosy że w drugim pokoju było słychać.
Jak około 10 poszliśmy ponownie na dwór to nie sikał, nie robił klocka tylko cały czas wcinał trawę w dużych ilościach.
Jedzenie trawy nie wywołało odruchu wymiotnego, czy klocka, więc pojechał z nim do weta, dostał kroplówkę wzmacniającą aby się nie odwodnił itd. i dwa zastrzyki jeden antybiotyk, drugi rozkurczowy.
Jeden z nich był mocno piekący, bo nie mogłem psa utrzymać tak piszczał i biegał po zastrzyku.
Wróciliśmy do domu, pies dzisiaj nic nie je, jutro wizyta kontrolna i zobaczymy co dalej.
Ale już dzisiaj zaczął pić i w końcu zrobił klocka i to całkiem normalnego, więc chyba będzie ok.
Jutro jadę na kontrolę.
Nie wiem co mu mogło zaszkodzić. Byli u Nas na weekend dzieci mojej żony brata i spędzili z nim sporo czasu, ale pytani twierdzą, że nic psu nie dawali do jedzenia.
Szopen, oj biedny Oris może faktycznie go ktoś podkarmił albo Oris znalazł coś na spacerze.. Ostatnio Moren miał też takie przelewajki w brzuchu ale ustały po jakimś czasie.
Najważniejsze, że jest ok bulgotanie minęło i jest cisza. Teraz Justyna dzwoniła, że na spacerze zrobił kolejnego klocka tym razem z trawą, co się wcześniej najadł. I łazi po mieszkaniu i szuka jedzenia wszędzie
Może za bardzo spanikowałem ? i nie potrzebne od razu do weta pojechałem ? może by samo przeszło, ale jak nie jadł i nie pił nawet smakami się nie interesował, to chyba innego wyjścia nie było.
Szopen, ja wolę panikować i się upewniać u weta, dlatego jak do jutra kulawizna nie przejdzie to też lecę z Moreniastym może to były zwykłe wzdęcia, ale czasami lepiej dmuchać na zimne
Mój labrador: Asior
Pies urodził się:
27.06.2005 -08.02.2021
Pomogła: 5 razy Wiek: 37 Dołączyła: 18 Wrz 2008 Posty: 7384 Skąd: Nowa Sól
Wysłany: 03-06-2013, 20:37
Szopen, Jeśli nie pił w ogóle to nie dobrze, jeśli pił cokolwiek to ok. Jak pies nie je suchego to mniej też pije.
Szopen napisał/a:
Może za bardzo spanikowałem ? i nie potrzebne od razu do weta pojechałem ? może by samo przeszło, ale jak nie jadł i nie pił nawet smakami się nie interesował, to chyba innego wyjścia nie było.
My weta odwiedzamy na szczepienia i badania Staram się nie panikować z sobą też nie chodzę do lekarza z każdą dolegliwością za to mam znajomą która ostatnio opisywała mi przez telefon zachowanie swojej suczki. Mówię ok idziemy do weta. Zobaczyłam psa a ta na chorą nie wyglądała, chyba że to agonia już była
_________________ "Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
Mam pytanie,czy ktoś podaje jakieś probiotyki swojemu psu tak profilaktycznie nie przy antybiotykoterapii?.Jakoże mojemu ciągle się w tym brzuchu cosik przelewa i dudni(a nic nie wynależli dlaczego) pomyślałam o tym,żeby podawać.Bo ludziom przy takich dolegliwościach,biegunkach itp każą lekarze brać.Jesli ktoś podaje coś dobrego ludzkiego lub wie co można podać to prosze o info.Wiem,że istnieje psi,ale kurde za 28 saszetek ok.120 zł to przy wydatkach na Choppera już dla mnie za dużo :ehh:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum