Mój labrador: lili
Suczka urodziła się:
01.09.2016
Dołączył: 27 Kwi 2017 Posty: 15 Skąd: slask
Wysłany: 07-06-2017, 16:18
Przedstawi ktoś rzetelne badania że szkodzi,jakieś wyniki i twarde podstawy to mozna podyskutować.Jak do tej pory to dalej -bo wydaje mi się,że to od tego...Skoro lek dopuszczony i lekarz mówi,że jest ok to znaczy ,że jest ok.Takie internetowe rewelacje bez twardych dowodów trochę przypominają mi antyszczepionkowców i ich teorie...o których uważam ze trzeba być ( tu autocenzura) żeby w to wierzyć
Co do skuteczności...żeby kleszcz zaraził psa babeszjozą musi ssać krew minimum 24 h.,a tabletka działa po 12...wiecej pisać chyba nie trzeba?
Przedstawi ktoś rzetelne badania że szkodzi,jakieś wyniki i twarde podstawy to mozna podyskutować.
Producent przyznaje, że w grupie testowej u dwóch psów wystąpiły ataki padaczki, a Tobie potrzeba twardych podstaw?
Cytat:
Co do skuteczności...żeby kleszcz zaraził psa babeszjozą musi ssać krew minimum 24 h.,a tabletka działa po 12...wiecej pisać chyba nie trzeba?
Zwróciłeś może uwagę na to, co zacytowała aganica?
Przypomnę:
Cytat:
W materiałach dotyczących preparatów można przeczytać ostrzeżenie, że nie chronią przed potencjalnymi chorobami zakaźnymi przenoszonymi przez pasożyty.
Nie jest prawdą, że "kleszcz musi ssać 24 h." żeby zaraził psa.
Prawdą jest natomiast, że im dłużej kleszcz pasożytuje tym bardziej rośnie ryzyko.
ork11 napisał/a:
Takie internetowe rewelacje bez twardych dowodów trochę przypominają mi antyszczepionkowców i ich teorie...o których uważam ze trzeba być ( tu autocenzura) żeby w to wierzyć
To nie miejsce na dyskusje o szkodliwości szczepionek.
W tym temacie - http://forum.labradory.or...bivac&start=100
podałem przykład.
Stowarzyszenie Weterynarzy Wielkiej Brytanii ostrzega właścicieli psów, że po szczepieniach występuje alergia i zgony. Chodzi o szczepionkę Nobivac L4.
Weterynarze ostrzegają przed szczepionką, ale dla Ciebie nie może to być prawda, bo przecież sprzedajne media twierdzą, że szczepienia są całkiem bezpieczne.
Mój labrador: lili
Suczka urodziła się:
01.09.2016
Dołączył: 27 Kwi 2017 Posty: 15 Skąd: slask
Wysłany: 07-06-2017, 18:26
To jak media robią program o bravecto to nie sa sprzedajne? Wtedy są rzetelne :)Coraz bardziej mi to wygląda na nagonkę..
Ze jakiś lek może mieć skutki uboczne? A to jest taki co nie ma żadnych?Taka natura leków.Zawsze jest jakieś ryzyko.Ważne zeby było małe.Skoro wet powiedział,że jest ok, to dla mnie jest.To nie ja jestem lekarzem.Nie jestem też chemikiem ani biologiem....z osób które stosowały,a zebrałem już takich opinii sporo w ostatnim czasie WSZYSTKIE są zadowolone z efektu.Problem stanowi ten lek tylko dla tych co nie stosowali i "jakichś" bilżej niezidentyfikowanych ludzi w necie...
Cóż...każdy ma prawo wyboru.
adresprzema [Usunięty]
Wysłany: 07-06-2017, 19:17
ork11 napisał/a:
To jak media robią program o bravecto to nie sa sprzedajne? Wtedy są rzetelne
Nigdy media głównego nurtu nie robią tego pierwsze. Zwykle śledztwa dziennikarskie jako pierwsze prowadzą małe niezależne stacje. Najczęściej stojące w opozycji do do mediów głównych. Dopiero kiedy sprawa nabiera rozgłosu zaczynają się tym interesować główne media.
Cytat:
Ze jakiś lek może mieć skutki uboczne? A to jest taki co nie ma żadnych?
Problem w tym, żeby zważyć, czy potencjalne skutki uboczne nie są groźniejsze od choroby.
W przypadku chorób roznoszonych przez pasożyty kluczem jest profilaktyka, czyli zadbanie o to, żeby odstraszać pasożyty. Bravecto nie odstrasza, tylko zabija kiedy napiją się psiej krwi.
ork11 napisał/a:
Problem stanowi ten lek tylko dla tych co nie stosowali i "jakichś" bilżej niezidentyfikowanych ludzi w necie...
Oj, bardzo mocno mijasz się z prawdą. Jeżeli zadasz sobie odrobinę trudu bez problemu dotrzesz do ludzi, którzy podali bravecto i bardzo tego żałują.
ork11 napisał/a:
Skoro wet powiedział,że jest ok, to dla mnie jest.
Wet powinien powiedzieć Ci o możliwych skutkach ubocznych. Czy powiedział Ci to, o czym ostrzega producent, mianowicie, że czasem zdarzają się napady padaczki?
Tak wygląda padaczka poszczepienna:
https://www.youtube.com/w...6&v=F3oZr71Ju0s
A tu masz dokument Planete o tym jak firma Merck (producent bravecto) działa zakulisowo, żeby wprowadzać produkty wątpliwej jakości na rynek.
https://www.youtube.com/watch?v=x1nsTGqVyEE
P.S.
Jeśli masz ochotę wymienić się poglądami na temat rzekomej nieszkodliwości szczepień napisz w stosownym temacie, a chętnie zmiażdżę Cię setkami przykładów.
ork11 jak masz siłe to dyskutuj,ja już nie mam siły w żadnym temacie
_________________
adresprzema [Usunięty]
Wysłany: 07-06-2017, 19:59
anna34 napisał/a:
ja już nie mam siły w żadnym temacie
Czy naprawdę uważasz, że Twoje ostatnie dwa posty wniosły coś merytorycznego do dyskusji?
Jeżeli nie masz merytorycznych argumentów na poparcie swoich tez, to może faktycznie nie zabieraj głosu.
Wymiana poglądów z Tobą zawsze kończy się personalnymi atakami na mnie.
Kiedy brak Ci argumentów nieodmiennie próbujesz na mnie pluć.
Proszę moderatora o reakcję zanim po raz kolejny zaczną się personalne ataki.
Mój labrador: lili
Suczka urodziła się:
01.09.2016
Dołączył: 27 Kwi 2017 Posty: 15 Skąd: slask
Wysłany: 07-06-2017, 20:11
Cóż zadałem sobie trud żeby ludzi popytac i wszyscy zadowoleni ,a trochę tych opinii było.Lekarz mnie poinformował że moga być skutki uboczne i zalecił dokładne zapoznanie się z ulotką.
Pies praktycznie codziennie jest w wodzie i żaden inny środek do tej pory sie nie sprawdził.
Co do działań zakulisowych takiej czy innej firmy...słaby argument bo robią to wszyscy.
Co do tego miażdzenia...proponowałbym sobie darować,bo na pojedynczych lub rzadkich przypadkach w stosunku do ogółu można udwodnić wszystko.
No chyba ,że kolega ma tytuł medyczny ze wskazanej dziedziny ,przeprowadził rzetelne badania to można dyskutować..
Jak to mówią,gdzie dwóch polaków tam trzy opinie i 8 specjalistów z 10 róznych dziedzin
adresprzema [Usunięty]
Wysłany: 07-06-2017, 21:43
Cytat:
Cóż zadałem sobie trud żeby ludzi popytac i wszyscy zadowoleni ,a trochę tych opinii było.
Jeżeli odrobinę poszukasz to dotrzesz do ludzi, którzy bardzo żałują swojej decyzji. Podałem Ci linki do materiałów, które jednoznacznie mówią o tym, że zdarzają się bardzo poważne skutki uboczne.
Nie są to jakieś opinie anonimowych internautów, (jak starasz się to przedstawić), tylko dokumenty poważnych organizacji w tym Europejskiej Agencji Leków.
ork11 napisał/a:
Pies praktycznie codziennie jest w wodzie i żaden inny środek do tej pory sie nie sprawdził.
Przepraszam, a od kiedy woda jest naturalnym środowiskiem żerowania kleszczy?
Cytat:
Co do działań zakulisowych takiej czy innej firmy...słaby argument bo robią to wszyscy.
Komentujesz materiał z którym się nie zapoznałeś. Otóż nie wszyscy łamią prawo dla zysku. I nie wszyscy płacą za to wielomilionowe odszkodowania. Jeśli dla Ciebie słabym argumentem jest to, że ktoś oszukuje i mija się z prawdą, to gratuluję moralności i poczucia etyki.
ork11 napisał/a:
Co do tego miażdzenia...proponowałbym sobie darować,bo na pojedynczych lub rzadkich przypadkach w stosunku do ogółu można udwodnić wszystko.
Sam fakt, że takie przypadki są dowodzi, że szczepienia nie są takie bezpieczne. I nie są to pojedyncze przypadki, są ich setki tysięcy.
ork11 napisał/a:
No chyba ,że kolega ma tytuł medyczny ze wskazanej dziedziny ,przeprowadził rzetelne badania to można dyskutować..
A kolega ma tytuł medyczny?
Więc dlaczego wymaga ode mnie czegoś, czego sam nie ma?
Nie mam tytułu medycznego, ale mogę przytoczyć dziesiątki opinii ludzi z tytułami doktorskimi i profesorskimi. Jedną opinię Stowarzyszenia Weterynarzy Wielkiej Brytanii już przytoczyłem.
Nie szewców, rzeźników, czy anonimowych internautów, tylko lekarzy weterynarii!
Każdy myślący człowiek po takiej informacji zrewidował by swoje poglądy. Bo jeżeli stowarzyszenie fachowców ostrzega, to nie robi tego bezpodstawnie. I niech kolega schowa między bajki swoje domniemania, że to jakaś nagonka, bo bez twardych faktów poważne stowarzyszenie weterynarzy nie naraziło by się na kosztowne procesy sądowe.
Zresztą podobno kolega wierzy w to co mówi wet. Dlaczego tylko wybiórczo?
Jeżeli masz kolego ochotę na merytoryczną dyskusję, o rzekomej nieszkodliwości szczepionek, to służę swoją osobą. Oczywiście w stosownym temacie.
ork11 napisał/a:
Jak to mówią,gdzie dwóch polaków tam trzy opinie i 8 specjalistów z 10 róznych dziedzin
Nie chodzi o opinie tylko o fakty!
Natomiast bezdyskusyjne fakty są takie, że producent sam przyznaje, iż po podaniu bravecto mogą i czasem występują efekty uboczne w postaci padaczki.
Jeżeli kolega przed podaniem specyfiku był świadomy na co naraża swoją sunię i podjął ryzyko, to Twoje kolego prawo.
Moim prawem jest, żeby nie eksperymentować na swojej suni.
Mój labrador: lili
Suczka urodziła się:
01.09.2016
Dołączył: 27 Kwi 2017 Posty: 15 Skąd: slask
Wysłany: 07-06-2017, 22:38
Z zasady nie uprawiam dyskusji na poziomie filmików z youtube.
Nie jestem lekarzem wiec i opinii lekarzy nie podważam.a jesli się je podważa to wypadałoby albo mieć dyplom i fachową wiedzę albo choć wyniki badań stwierdzające ,że lek jest niebezpieczny.
Od paracetamolu też mozna umrzeć.Ja mam uczulenie na ibuprofen i też mogę od niego umrzeć.Czy to oznacza,że nie nalezy stosować tych leków ponieważ są takie przypadki jak mój?Ba nawet w ulotkach o tym piszą:)
Uprawia kolega czystą demagogie mówiąc o setkach tysiecy przypadków jednocześnie nie wskazując na to jaki to jest procent tych przypadków w stosunku do podań danego leku.Ani tym bardziej jakie by były efekty i ilość zgonów przy jego nie stosowaniu (zwłaszcza szczepionek)
I jakkolwiek liczby mogą się zgadzać to wcale bym sie nie zdziwił gdyby wychodziły na poziomie 0,1-0,5 % ogółu.
Jak wiekszość lekarzy będzie na nie to i ja też.Na razie większość jest na tak wiec dla mnie cała dyskusja jest bez sensu.Nauka to nie przekonania.Nauka to wielokrotnie powtórzone badania.Ja rozumiem,że kolega powołuje sie na jakieś stowarzyszenie i jak rozumiem oni te badania przeprowadzili i mają na to niezbite dowody?
adresprzema [Usunięty]
Wysłany: 08-06-2017, 00:01
ork11 napisał/a:
Z zasady nie uprawiam dyskusji na poziomie filmików z youtube.
To po kiego dyskutujesz. W materiałach do których Cię odsyłam, są twarde konkrety.
Fakt 1.
W trakcie badania bravecto miały miejsce 2 przypadki padaczki co stanowi 1 procent próby. Wiedział byś to, gdybyś zapoznał się z materiałem do którego link podałem.
Fakt 2.
Z powodu tylko jednego leku o nazwie Vioxx firma Merck wypłaciła ponad 4 miliardy dolców rekompensat z powodu śmierci. Lek wszedł na rynek w przyśpieszonej procedurze bez odpowiednich testów.
W filmie jest mowa o jednej szczepionce i dwóch lekach, na których ich złapano.
Ile razy trzeba kogoś złapać na kłamstwie, żeby stracić do niego zaufanie?
Fakt 3.
Przytoczyłem opinię Europejskiej Agencji Leków z której niezbicie wynika, że bravecto powoduje "liczne skutki uboczne w tym wiele poważnych".
Fakt 4.
W odpowiedzi na Twoje bzdury podałem Ci linka do ostrzeżeń przed konkretnymi szczepieniami, które wydało Stowarzyszenie Weterynarzy Wielkiej Brytanii. Choć nie o tym jest temat.
I Ty masz czelność nazywać mnie demagogiem???
Wiesz co oznacza słowo demagog?
Słownik Języka Polskiego definiuje to tak:
osoba starająca się uzyskać poparcie społeczne, posługując się czczymi obietnicami lub czasem nawet kłamstwem; populista, politykier;
To Twoje wpisy są czcze, a czasami mijasz się z prawdą, czyli kłamiesz. Ja podaję fakty!
ork11 napisał/a:
Uprawia kolega czystą demagogie mówiąc o setkach tysiecy przypadków jednocześnie nie wskazując na to jaki to jest procent tych przypadków w stosunku do podań danego leku.Ani tym bardziej jakie by były efekty i ilość zgonów przy jego nie stosowaniu (zwłaszcza szczepionek)
Kłamiesz Orku!
Z informacji podanych przez Merck jasno wynika, że przypadków padaczki był 1%. Spora część informacji została utajniona. Ciekawe dlaczego?
I sam sobie wyszukaj informacje jakie Cię interesują, ponieważ ja nie jestem do tego w żaden sposób zobligowany.
Mój labrador: lili
Suczka urodziła się:
01.09.2016
Dołączył: 27 Kwi 2017 Posty: 15 Skąd: slask
Wysłany: 08-06-2017, 08:24
adresprzema napisał/a:
W trakcie badania bravecto miały miejsce 2 przypadki padaczki co stanowi 1 procent próby
..
.Wszystko pięknie,tyle,że w ulotce jest mowa o łagodnej i przejściowej biegunce,ślinieniu się i wymiotach u 1,6 % zwierząt.Czyli inne objawy wystepują jeszcze rzadziej.Jak dla mnie ryzyko niewielkie.Zwłaszcza w stosunku do zagrożenia.
adresprzema napisał/a:
Przytoczyłem opinię Europejskiej Agencji Leków z której niezbicie wynika, że bravecto powoduje "liczne skutki uboczne
Jednocześnie zapomniałem dodać,że ta sama agencja stwierdziła,że korzyści ze stosowania tego leku są większe niż zagrożenia:)
i jeszcze jedno-nie przypominam sobie momentu w którym przeszliśmy na Ty kolego.
Zarzucasz mi kłamstwo?A w którym to momencie ?
Lubisz filmiki na youtube z teoriami spiskowymi,manipulującymi faktami.Chemitrails,spisek koncernów itp -Pańska wola.
Pozwól,że ja jednak będę się trzymał faktów.A te są takie,że lek jest dopuszczony do obrotu.A opinie większości użytkowników i lekarzy płynące ze stosowania leku są pozytywne.
Zadałem pytanie o lek na forum bo chodziło mi opinie tych co go stosują.
Średnio mnie interesują przemyslenia teoretyczne.
Ostatnio zmieniony przez ork11 08-06-2017, 09:51, w całości zmieniany 1 raz
adresprzema [Usunięty]
Wysłany: 08-06-2017, 09:05
ork11 napisał/a:
Czyli inne objawy wystepują jeszcze rzadziej
Gratuluję spostrzegawczości. 1% to "rzadziej" niż 1,6%
ork11 napisał/a:
Jednocześnie zapomniałem dodać,że ta sama agencja stwierdziła,że korzyści ze stosowania tego leku są większe niż zagrożenia:)
Ta sama agencja dopuściła też Vioxx który powodował zgony i Merck w atmosferze skandalu, wypłacając miliardy dolców wycofał lek z rynku. Myślisz, że w ulotce było ostrzeżenie, że może powodować zgony?
Bravecto jest stosunkowo nowym lekiem i nieznane są skutki długofalowe jego podawania, zatem sytuacja jest rozwojowa. Nikt dzisiaj nie wie jak to się zakończy. Czy będzie kolejny skandal? A może przypadki zgonów okażą się czystą "koincydencją"?
Jak dla mnie niepokojących doniesień jest aż nadto, żeby zachować daleko idącą ostrożność.
Kończąc jałową dyskusję przypomnę co napisałem dwa posty wyżej.
Jeżeli kolega przed podaniem specyfiku był świadomy na co naraża swoją sunię i podjął ryzyko, to Twoje kolego prawo.
Moim prawem jest, żeby nie eksperymentować na swojej suni.
Żegnam i życzę miłego dnia.
Ja u swojego psa stosuje tabl.Nex Gard,badania psa bardzo dobre,kleszczy zero.Znam dużo ludzi podających Bravecto i też z psiakami nic się nie dzieje.:)
Mój labrador: lili
Suczka urodziła się:
01.09.2016
Dołączył: 27 Kwi 2017 Posty: 15 Skąd: slask
Wysłany: 08-06-2017, 10:18
Rzeczywiście.
Dyskusja jest jałowa.
Raz agencja jest wiarygodna w podawaniu informacji innym razem nie...Raz media są sprzedajne,a innym razem nie..zależnie od tego co nam pasuje do tezy
Dowodów brak.Są podejrzenia.
A to jednak nie to samo.
Te grupy na FB...ponad 50 tysięcy osób...i co? i nikt,ale to nikt nie zrobił autopsji psa skoro był pewny,że to przez ten lek? Nawet w stanach gdzie prawnicy tylko czekają na takie perełki? Naprawdę?Nikt kasy nie chce od koncernu za stratę ulubionego pupila? I w nazwie każdej grupy znak zapytania....Czyżby dlatego żeby nie zostać oskarżonym o nieprawdę ?
Szyte to jak dla mnie grubymi nićmi.
1% ryzyko to dla mnie niewielkie ryzyko biorąc pod uwagę że zarażonych kleszczy jest od kilkunastu do kilkudziesięciu % zależnie od regionu.
Mniejsze zło.
Aha.Pies zjadł,zamlaskał,oblizał się i tyle było skutków ubocznych
adresprzema [Usunięty]
Wysłany: 08-06-2017, 19:59
ork11 napisał/a:
Raz agencja jest wiarygodna w podawaniu informacji innym razem nie...Raz media są sprzedajne,a innym razem nie..zależnie od tego co nam pasuje do tezy
Oj Oku, Orku, czepiasz się mało istotnych szczegółów jak by miały jakiekolwiek znaczenie dla zdrowia psów. Czy to się przypadkiem nie nazywa trollowaniem.
Załóżmy, że odpowiem Ci wyczerpująco, czego się będziesz wtedy czepiał? Interpunkcji i składni zdania?
Gdybyś znał procedury dopuszczania leków na rynek nie widział byś w tym żadnej sprzeczności.
Europejska Agencja Leków nie prowadzi nad nimi badań. Podejmując decyzję o dopuszczeniu leku opiera się na materiałach przedstawionych przez producenta, występującego o dopuszczenie leku. Są to setki, jeżeli nie tysiące stron różnych badań, testów, opinii itp. Na podstawie analizy materiałów przedstawionych przez producenta zespół w kilkuosobowym składzie podejmuje decyzję, czy ryzyko, ale też skuteczność jest akceptowalne. Problem polega na tym, że materiały z badań przedstawia producent, a nie niezależne placówki kliniczne, czy laboratoria. Było przynajmniej kilkanaście afer z których wynikało, że producent albo podał dane wybiórczo, albo mijał się z prawdą, lub też część znaczących danych po prostu pominął. Nie mam pretensji do agencji, (może poza tym że w 80 % finansowana jest przez koncerny), bo przecież wydała decyzję w oparciu o dane, którymi dysponowała i nie miała powodu przypuszczać, że jest okłamywana.
Kiedy lek zostanie dopuszczony na rynek agencja zbiera o nim informacje zwrotne zazwyczaj pochodzące od lekarzy. O niepożądanych skutkach ubocznych, o działaniu, o skuteczności itp.
Analizuje zebrane dane, systematyzuje i publikuje w raportach.
Czy dostrzegasz podstawową różnicę w jakości danych spływających do agencji w jednym i drugim przypadku?
W pierwszym przypadku dane pochodzą od koncernu, który ma nadzieję zarobić miliardy na nowym leku i jak pokazuje doświadczenie nie cofnie się nawet przed zafałszowaniem danych, byle tylko lek wprowadzić na rynek i zarobić miliardy.
W drugim przypadku dane pochodzą od setek tysięcy lekarzy, którzy nie mają żadnego interesu w tym, żeby fałszować dane.
Sama agencja nie jest niczemu winna. Ona tylko przetwarza dostarczone dane.
Jeżeli wnioski wynikające z danych przedstawionych podczas procesu dopuszczenia leku na rynek znacząco różnią się od wniosków opartych o dane spływające z terenu, to raczej podejrzewam o nierzetelność koncern, niż dopatruję się zmowy setek tysięcy lekarzy z kilkudziesięciu krajów, którzy nie mieli w tym żadnego interesu. Z tego prostego powodu mam prawo do jednych danych podchodzić z rezerwą, a drugi zestaw danych akceptować bez zastrzeżeń. Tym bardziej, że właśnie Mercka kilkakrotnie złapano na kłamstwach.
Trochę przydługo, ale mam nadzieję, że dostatecznie jasno, żebyś przyswoił sobie różnicę.
ork11 napisał/a:
Raz media są sprzedajne,a innym razem nie..zależnie od tego co nam pasuje do tezy
Już raz to wyjaśniałem, ale rozumiem, że muszę mocno uprościć przekaz.
Przede wszystkim doprecyzowałem kilka postów wyżej, że media głównego nurtu.
Planete z pewnością do takich nie należy. To niszowa TV podejmująca bardzo często kontrowersyjne tematy. Kiedy temat nabierze odpowiedniej wagi, czyli zainteresowania, często podchwytują go główne media. Tak było w przypadku Bravecto. Najpierw pojedyncze wpisy w sieci, później zakładanie grup w miarę jak przypadków zgonów było coraz więcej rosły grupy. W końcu zainteresowała się tym jedna TV, później kolejna i jeszcze jedna i dopiero RTL postanowił o tym nakręcić swój materiał. (Efekt kuli śniegowej).
Zajmijmy się przez chwilę dużą stacją telewizyjną, która jest typowym przedstawicielem głównego nurtu.
Z pewnością kolega był uprzejmy zauważyć, że pojawiają się tam bardzo zróżnicowane materiały.
Są takie, co do których nie ma żadnej wątpliwości, że zostały zrobione i wyemitowane za pieniądze. Emisja tych materiałów zwykle jest poprzedzona planszą z napisem REKLAMA.
Są bardziej subtelne reklamy. W filmie/programie pokazuje się markę produktu reklamowanego, przy czym na zakończenie materiału jest informacja o tym, że w materiale była lokowana marka, czy produkt. W tym przypadku również nikt średnio rozgarnięty nie ma problemu z tym, żeby zrozumieć, że była to ukryta reklama za konkretne pieniądze, wcale nie małe.
Uwaga! Teraz będzie trudniej!
Czasami TV emituje jakieś programy, często wywiady z zaproszonymi "ekspertami", w których ci wypowiadają się w samych superlatywach, o danym produkcie, marce, czy usłudze. Jednostronny przekaz nie pozostawia żadnych wątpliwości co do tego, że był to materiał na zamówienie czasem polityczne, czasem biznesowe. Czasem do takiego programu zaprasza się dla przeciwwagi jakąś niemotę, która i tak zostanie zagadana.
Czasami jest też inny rodzaj materiałów. Powiedzmy reportaże środowiskowe. Reporter z ekipą udaje się w teren i najczęściej rozmawia z ludźmi, których dotknęło jakieś nieszczęście.
Tego typu reportaże duże telewizje robią wtedy, kiedy w innych mediach już od jakiegoś czasu pisze się, mówi na dany temat. Wiesz kolego dlaczego tak robią?
Głównie dla sensacji, ale również dlatego, żeby nie utracić pozorów bezstronności.
A dlaczego pierwsze o tym nie informują?
Głównie dlatego, że kapitały wielkich koncernów są bardzo mocno powiązane z kapitałami TV.
To właśnie dlatego nie mam zaufania do głównych mediów, które swój poziom dostosowują do poziomu przeciętnego odbiorcy. Większość programów robią na polityczne czy biznesowe zamówienie i jeszcze każą sobie za to płacić. Głownie dlatego od kilku lat nie oglądam TV.
Co wcale nie znaczy, że od czasu do czasu wyemitują jakiś prawdziwy materiał godny uwagi.
Mam nadzieję, że rozumie kolega różnicę pomiędzy różnymi typami materiałów emitowanych w TV?
Co teraz kolego? Trollowania ciąg dalszy? Materiału do analizy błędów interpunkcyjnych, czy stylistycznych masz całkiem sporo.
Mój labrador: lili
Suczka urodziła się:
01.09.2016
Dołączył: 27 Kwi 2017 Posty: 15 Skąd: slask
Wysłany: 08-06-2017, 21:01
Bardzo piekny elaborat.Naprawdę podziwiam,że koledze się chciało.
Złe koncerny,manipulacje,oszustwa itp...wiedza o powiązaniach biznesowo-medialnych doprawdy imponująca.
Tylko jak to sie ma do tego ,że omawiany lek choć tak oczerniany i stawiany w złym świetle działa,ludzie zadowoleni,lekarze polecają (a przynajmniej większość),a z kilkudziesięciu tysięcy ludzi ponoć tak poszkodowanych przez ten lek nikt nie zrobił autopsji psa żeby mając twarde dowody domagać się odszkodowania od koncernu?
Tyle ludzi,programów,artykułów i nikt nic nie może udowodnić?
Naprawdę koledze to nie śmierdzi?
Bo mnie to wygląda jak kampania negatywna konkurencji...co by mnie nie dziwiło bo gra idzie o dużą kasę.
adresprzema [Usunięty]
Wysłany: 08-06-2017, 22:01
Cytat:
Bardzo piekny elaborat.Naprawdę podziwiam,że koledze się chciało.
Miałem nadzieję, że coś do Ciebie dotrze przyjacielu. Myliłem się.
ork11 napisał/a:
Złe koncerny,manipulacje,oszustwa itp...wiedza o powiązaniach biznesowo-medialnych doprawdy imponująca.
Jest dostępna dla każdego kto tylko trochę poszuka.
ork11 napisał/a:
Tylko jak to sie ma do tego ,że omawiany lek choć tak oczerniany i stawiany w złym świetle działa,ludzie zadowoleni,lekarze polecają (a przynajmniej większość)
Przeceniłem Cie przyjacielu. Miałem nadzieję, że zaczniesz się czepiać nowych możliwości, a Ty stosujesz metodę zdartej płyty i po raz kolejny powtarzasz bzdury. Nie wszyscy są zadowoleni, szczególnie ci, którzy stracili przyjaciela. Gdyby nie było takich przypadków nie było by tematu.
ork11 napisał/a:
a kilkudziesięciu tysięcy ludzi ponoć tak poszkodowanych przez ten lek nikt nie zrobił autopsji psa żeby mając twarde dowody domagać się odszkodowania od koncernu?
Temat jest rozwojowy i nikt z nas nie wie jak spawa się zakończy.
Cytat:
Naprawdę koledze to nie śmierdzi?
Jedyne co mocno mi śmierdzi to Twoje posty kolego, które wyglądają na sponsorowane.
Mogę napisać kolejny elaborat na temat analizy Twoich kolego postów, bo jest w nich całkiem sporo rozbieżności i nieścisłości. Ale nie warto.
To nie moje zmartwienie.
Każdy kto zechce sam sobie przeprowadzi analizę Twoich wpisów i sam wyciągnie wnioski.
Mój labrador: Szakti
Suczka urodziła się:
01.06.2016
Mój labrador: Szanti
Suczka urodziła się:
16.06.2016
Dołączyła: 03 Kwi 2017 Posty: 200 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 08-06-2017, 22:39
A ja trochę zmienię temat - wrócę do obróżek, ponieważ w tym roku jest u mnie plaga kleszczy i nie pomogły preparaty wsmarowywane w skórę ani bursztynki, pokusiłam się o Foresto i wszystko fajnie, bo faktycznie najbardziej skuteczne (pojedyncze przypadki kleszczy, które choć się wbiły, to nie żerowały i wyciągnęłam martwe nienapite), ale dzisiaj po raz DRUGI jedna z moich dam zgubiła obrożę, dla ścisłości dodam, że W PRZECIĄGU MIESIĄCA zgubiły drugi raz tą obrożę i nie wiem o co kaman, ale to była moja pierwsza myśl, kiedy rozpakowałam produkt, że nie ma żadnego zabezpieczenia przed poluzowaniem się obroży, często sama je sprawdzałam, regulowałam, żeby się nie zsunęły i g...to daje, moje psy są faktycznie wyjątkowo szalone i biegamy po bardzo różnych terenach, więc takie sytuacje są nieuniknione, dlatego załamałam ręce, bo jest to wyjątkowy mankament tych obroży, może ktoś zna lepsze??? no i czy Wam to się też zdarzyło czy znowu to ja mam takiego pecha w walce z tymi pajęczakami, ciągle jest 1:0 dla nich
Mój labrador: lili
Suczka urodziła się:
01.09.2016
Dołączył: 27 Kwi 2017 Posty: 15 Skąd: slask
Wysłany: 09-06-2017, 11:57
Nie dotrze,ponieważ Pańska argumentacja opiera się o z góry założoną tezę i wiarę w pewien obraz świata.
A z wiarą się nie dyskutuje tylko ewentualnie wyznaje i fakty nie mają w takiej sytuacji żadnego znaczenia.
Stosowana przez Kolegę erystyka i argumentum ad personam zdaje się to potwierdzać, jednocześnie automatycznie skreślając Pana jako poważnego rozmówcę ,z którym mozna prowadzić merytoryczną dyskusję.
Również żegnam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum