Mój labrador: Szakti
Suczka urodziła się:
01.06.2016
Mój labrador: Szanti
Suczka urodziła się:
16.06.2016
Dołączyła: 03 Kwi 2017 Posty: 200 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 07-07-2017, 23:27
Nie, absolutnie, Brit to wyższa półka z najniższych , dlatego napisałam, że okey, zwłaszcza bez zbożówka, ale ogólnie nie jest to karma dobra ani w składzie ani w trawieniu, najlepsza, jeśli chodzi o procesy trawienia u psa jest szwedzka karma Magnusson, ale w składzie trzeba poszperać, bo nie wszystkie jej odmiany są pod tym względem super, ale większość jest, więc jest to karma godna uwagi i polecenia, Acana pod względem składu w większości jej odmian wymiata, więc też polecam, ma certyfikat spożywalności przez człowieka, Orijen jest jeszcze lepszy niż Acana, ale czy adekwatny do swojej ceny - nie wiem, bo nie próbowałam...Ale i tak dalej będę twierdzić, że nie ma to jak samemu podać pyszne świeże mięsko z całymi jajkami, warzywami, jabłkiem, kaszą jaglaną czy płatkami owsianymi - takich posiłków nie zastąpi ŻADNA przetworzona chemicznie karma..
JA też karmiłam mojego Lokiego Brit Care Junior Lamb & Rice, ale mu się znudził i sierść zaczęła mu się sypać... chociaż może to przez te upały..
Myślę więc nad zmianą, znalazłam karmę o ciekawym składzie, czy ktoś miał z nią do czynienia?, Co o niej myślicie.
Simpsons Premium Sensitive Puppy Salmon & Potato
Składniki:
Łosoś (min 45% - bez ości, suszony), ziemniaki (min 26%), olej słonecznikowy , pulpa buraczana, białko ziemniaczane, suszone jajka, olej z łososia, bulion z łososia, witaminy, drożdże piwne, minerały, siemię lniane, oligosacharydy manozowe (MOS), fruktooligosacharydy (FOS), ekstrakt z jukki, żurawina, nukleotydy, glukozamina, MSM, chondroityny.
Składniki analityczne: białka 30%, olej 16%, błonnik 2.5%, popiół 8.5%, wapń 1.24%, fosfor 0.79%, kwasy tłuszczowe Omega 6 4.59% i Omega 3 1.44%.
Dzięki za odpowiedź moja psina ma dosyć wrażliwy brzuszek a sytuacji nie poprawia "zabawa w odkurzacz" na spacerze.
Właśnie znów walczymy z biegunką po kolejnym takim "rarytasie", którego nie zdążyłam mu zabrać z pyszczka - połknął jak pelikan.
Już mi ręce opadają, czy wasze psiaki też tak mają, macie jakieś sposoby na walkę z wcinaniem tego co nie powinien na spacerach.
Mój labrador: Szakti
Suczka urodziła się:
01.06.2016
Mój labrador: Szanti
Suczka urodziła się:
16.06.2016
Dołączyła: 03 Kwi 2017 Posty: 200 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 03-08-2017, 19:46
no niestety natury nie oszukasz, jest to głęboko atawistyczny nawyk - tak psowate mogły przetrwać, zatem nie ma co cudów wymagać, moja jedna sunia b. rzadko coś zje, druga za to chętnie jakimś frykasikiem znalezionym się poczęstuje, od małego tak miała, dlatego komenda: "zostaw" jest chyba najważniejsza u labów i osobiście używam jej w znaczeniach: "nie dotykaj, nie rusz, wypluj z pyska, nie gryź", czyli "zostaw" to po prostu "zostaw" działa bez pudła we wszystkich tych sytuacjach, sunie są super karne w tej kwestii, jednak czasem zdarza się, że po prostu nie zobaczę na czas, że już coś wzięły do ryja, zwłaszcza jak sobie hasają wolno, no ale nie ma co się nad tym tak trząść tylko dbać o żołądki psie, żeby miały stosunkowo niskie ph, to wtedy nawet taki frykasik chapsnięty od czasu do czasu na pewno nie zaszkodzi
a tu jak Szakti miała 2 miesiące i jej ulubionym frykasikiem były zasuszone żaby - ćwiczymy silną wolę i właśnie komendę: "zostaw"
_________________ Szczęście sprzyja odważnym.
adresprzema [Usunięty]
Wysłany: 03-08-2017, 20:30
Ja używam komendy "puść".
Była to jedna z pierwszych komend, której nauczyłem sunię.
W przypadku mojej suni "puść" jest bezwarunkowe. Cokolwiek trzyma w pysku musi natychmiast wypuścić.
W zasadzie bardzo prosto nauczyć psa komendy 'puść'.
Wystarczy dać mu ulubioną zabawkę, podsunąć pod nos smakołyk i wydać komendę.
A później już tylko setki powtórzeń.
Na zjadanie niektórych "rarytasów" skuteczne może być podawanie psu żwaczy wołowych, mrożonych lub suszonych.
Psi organizm do poprawnego trawienia potrzebuje bakterii, które znajdują się w przewodach pokarmowych roślinożerców, w tym ludzi. Dlatego czasem chętnie zjada qpy roślinożerców, w tym ludzkie.
Kora zdecydowanie preferuje krowie mrożone żołądki z treścią. Suszone też zjada, ale bez specjalnego entuzjazmu.
Mój labrador: Gustaw vel Gucio ( Magnum Mera Vallis )
Pies urodził się:
21.06.2017
Mój labrador: Klocek
Pies urodził się:
15.01.2009
Mój labrador: Max ( Grom Sodalis )
Pies urodził się:
20.07.2014
Pomogła: 13 razy Wiek: 51 Dołączyła: 23 Paź 2011 Posty: 3193 Skąd: Bergen op Zoom-NL
Wysłany: 03-08-2017, 22:30
Dla takiego naprawdę amatora śmieci wszelakich , na którego mało co skutkuje zwłaszcza jak biega luzem czasem jedynym rozwiązaniem staje się kaganiec.
O ile pies na smyczy jest pod jakąś kontrolą , to biegając luzem może być ciężko.
Dzięki za odpowiedzi komenda "zostaw" działa ale tylko na rzeczy typowo niezjadliwe: odda kapcia, folię, papier itp. i pędzi do mnie po smakołyk bo właśnie tą metodą go uczyłam, niestety "frykasiki śmierdziuszki" muszę mu z pyszczka szybciutko wyjmować mnie pozwala - nie zaciska szczęk - mąż niestety ma problem jak z nim wyjdzie, bo Lokuś zaciska szczęki i warczy, właśnie wtedy najczęściej coś chapsnie niedobrego
Skorzystam z Twojej rady adresprzema, może żwacze wołowe coś pomogą do tej pory z takich gryzaków dawałam mu uszy królicze i tchawice wołowe.
Co do kagańca to próbowałam, ale mój misio jest wtedy strasznie smutny i tak na mnie patrzy, że aż mi łzy w oczach stają, całą radość ze spaceru znika i nie mam serca do tego sposobu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum