Przesunięty przez: AnIeLa 02-10-2012, 15:36 |
Dostęp do jedzenia - ciągły czy dawkowany? |
Autor |
Wiadomość |
Damian
Mój labrador: Blacky
Pies urodził się:
08.01.2009
Wiek: 39 Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 76 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: 21-05-2009, 16:04 Dostęp do jedzenia - ciągły czy dawkowany?
|
|
|
Wlasnie mam taki dylemat czy nie robie bledu na przyszlosc moj labek je tyle ile potrzebuje
ale jedzenie lezy mu caly czas w misce czy to dobrze czy tez zle?
powinienem mu dzielic porcje i dawac trzy czy tez dwa razy dziennie czy moge mu dac raz dzienna dawke i niech sobie je kiedy ma na to ochote?? |
Ostatnio zmieniony przez tenshii 02-10-2012, 15:37, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Patitka
Patitka
Mój labrador: Velvet
Pies urodził się:
19.08.2006
Dołączyła: 05 Maj 2009 Posty: 75 Skąd: Słupsk
|
Wysłany: 21-05-2009, 16:29
|
|
|
Velvet dostaje żarło dwa razy dziennie,rano i popołudniu i też jest nie raz tak że wieczorna porcyjka zostaje nienaruszona do rana.Wtedy zjada ją rano ,chyba że jest trochę podjedzona to mu dosypuję trochę i tyle.Generalnie je tyle ile chce,a jak widać dwie porcje mu wystarczają i to czasami z nadwyżką.Od razu uprzedzę że porcje są takie jakie są zalecane na opakowaniu karmy. |
_________________ "...W dżungli życia, w życia buszu zawsze Ci pomogą
Cztery łapy,Para uszu,Oczy,Nos i ogon." |
|
|
|
|
Damian
Mój labrador: Blacky
Pies urodził się:
08.01.2009
Wiek: 39 Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 76 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: 21-05-2009, 19:02
|
|
|
czyli ogolnie zostaje i lezy to ok bo ja tez daje porcje rano taka jak pisze na opakowaniu a czasami wieczorem dosypuje jak mu brakuje a czesto jest tak ze dostypuje dopiero nastepnego dnia okolo poludnia |
|
|
|
|
aganica
Junior Admin
Mój labrador: Hermiona (*)
Suczka urodziła się:
30.08.2003-02.05.2018
Mój labrador: Fiona (*)
Suczka urodziła się:
23.01.2008-12.12.2019
Mój labrador: LOVE STORY Lualaba(*)
Pies urodził się:
14.09.2008-19.06.2022
Pomogła: 17 razy Dołączyła: 31 Paź 2008 Posty: 9815 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 21-05-2009, 20:04
|
|
|
To zależy czy podajesz suchą karmę , czy jedzenie gotowane ?
Jesli suchą to może trochę poleżeć , gotowana się zepsuje w upalne dni i może psu zaszkodzić.Inaczej to wygleda gdy masz więcej niż jednego psa .
Ja nie zostawiam karmy w misce bo nigdy bym nie wiedziała czy obie panienki zjadły tyle ile potrzeba .Podaję posiłek , 10 minut i jesli nie zjedzone to zabieram , ale to wynika z tego że mam dwie sunie . |
_________________
|
|
|
|
|
Ryniu
Mój labrador: Enzo [*]
Pies urodził się:
9.08.2005 - zm.11.01.2019
Mój labrador: Pola [*]
Suczka urodziła się:
4.12.2008 - zm.21.07.2022
Pomógł: 27 razy Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 26816 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: 21-05-2009, 20:15
|
|
|
Damian, twój pies ma 4.5 miesiąca. Powinien jeść dawkę dobową z opakowania podzieloną na 3 posiłki (mogą być nierówne, z reguły ostatni największy) |
_________________
|
|
|
|
|
Baszka [Usunięty]
|
Wysłany: 21-05-2009, 20:48
|
|
|
aganica napisał/a: | 10 minut i jesli nie zjedzone to zabieram , |
...bo to znaczy, że już nie chce jeść....i następny posiłek o zwykłym czasie
....hmm, nie wyobrażam sobie Fireta i zostawione COŚ w misce |
|
|
|
|
Wena
Agata
Mój labrador: Wena
Suczka urodziła się:
18.11.2008
Dołączyła: 01 Kwi 2009 Posty: 634 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 21-05-2009, 20:53
|
|
|
to ja wam wszystkim barrrdzo zazdroszczę moja wena zjada każdy posiłek w 10 s, gdybym otworzyła wór 15 kilowy i pozwoliła jeś prawdobodobnie umarłaby z przejedzenia nie wiem jak wygląda labek po zjedzeniu 15 kg na raz ale napewno nieciekawie |
_________________ Wena
|
|
|
|
|
Yerenia
M & Ł & Nuka
Mój labrador: Nuka (Bonnie Anpi Buffyland)
Suczka urodziła się:
04.12.2008 r.
Wiek: 39 Dołączyła: 13 Mar 2009 Posty: 264 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 21-05-2009, 21:10
|
|
|
Wena napisał/a: | nie wiem jak wygląda labek po zjedzeniu 15 kg na raz ale napewno nieciekawie |
byl kiedys taki przypadek, ze labek dorawal sie do worka karmy i wcial pare kilo skonczylo sie skretem zoladka i operacja. Takie to sa zarloki.... |
|
|
|
|
AniaCz.
Mój labrador: Negra
Suczka urodziła się:
23.02.2005
Pomogła: 5 razy Wiek: 43 Dołączyła: 09 Lut 2008 Posty: 1542 Skąd: Londyn
|
Wysłany: 21-05-2009, 21:20
|
|
|
Jedzenia nie powinno sie zostawiac. Uczy to psa wybrzydzania. Posilki powinny byc podawane w miare o stalych porach, po posilku nalezy odczekac ok 10 min tak jak to juz napisala aganica, a nastepnie zabrac miske. |
|
|
|
|
Tsunami
HODOWLA Wildfriends
Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009
Suczka urodziła się:
Pomogła: 1 raz Wiek: 37 Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 1371 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 21-05-2009, 21:54
|
|
|
AniaCz. napisał/a: | Jedzenia nie powinno sie zostawiac. Uczy to psa wybrzydzania. Posilki powinny byc podawane w miare o stalych porach, po posilku nalezy odczekac ok 10 min tak jak to juz napisala aganica, a nastepnie zabrac miske. |
Chyba że się ma psa, który nie będzie tak jadł i już! Nie ma czegoś takiego jako "powinno się". Jeśli pies jest typowym niejadkiem jak moja Tsusia nic się nie stanie jak jedzenie w misce poleży. Moja sunia się tak odchowała - do wieczora miska była pusta, ale nigdy nie zjadła jej na raz. Teraz jak jest Joy już nie mam tego problemu, bo mała zjada swoje z prędkością światła i najchętniej zjadłaby jeszcze Tsusiowe. |
_________________
|
|
|
|
|
Baszka [Usunięty]
|
Wysłany: 21-05-2009, 22:17
|
|
|
Tsunami napisał/a: | Chyba że się ma psa, który nie będzie tak jadł i już! |
Zwierzęta mają instynkt przetrwania, ...jak są głodne to jedzą Nie myślę o chorych |
|
|
|
|
qAulinkA
Pięknie jest marzyć
Pies urodził się:
05.02.2003
Wiek: 46 Dołączyła: 30 Mar 2009 Posty: 1261 Skąd: Kielce
|
Wysłany: 21-05-2009, 22:17
|
|
|
AniaCz., Ja się z Tobą zgodzę ... Od pierwszego dnia powinny obowiązywać w domu stałe godziny karmienia.. ta metoda powoduje , iż labek nie ma żadnych problemów
z waga, gdyż nie musi opychać się na zapas wiedząc, ze na pewno dostanie jedzenie zanim zgłodnieje.. |
_________________
|
|
|
|
|
orlosia
35 kg. Słodyczy
Mój labrador: Ruben
Pies urodził się:
6.02.2009r.
Wiek: 33 Dołączyła: 23 Kwi 2009 Posty: 2673 Skąd: Sulechów
|
Wysłany: 21-05-2009, 22:50
|
|
|
I my mamy stałe pory karmienia Ruben dostaje jedzenie trzy razy dziennie o 10.00 15.00 i 20.00
nigdy nie lerzy u niego jedzenie w misce bo zaraz by to wchłonoł podobnie mam jak u Weny, Ruben jak dostaje posiłek sprząta wszystko
sucha karma tez by nie polerzała u niego długo |
_________________ Kopnięty Pies Nie Wyje Tak, Jak Jego Serce.
www.photoblog.pl/anszua
|
|
|
|
|
AniaCz.
Mój labrador: Negra
Suczka urodziła się:
23.02.2005
Pomogła: 5 razy Wiek: 43 Dołączyła: 09 Lut 2008 Posty: 1542 Skąd: Londyn
|
Wysłany: 21-05-2009, 22:55
|
|
|
Tsunami napisał/a: | Chyba że się ma psa, który nie będzie tak jadł i już! |
Nie zgadzam sie!
Pies moze nie jesc kilka dni i nic mu nie bedzie. Tylko nam ludziom sie wydaje, ze on zaraz umrze z glodu i wtykamy mu coraz lepsze kaski bo "niby"jest niejadkiem.
Jako przyklad podam kundelka moich rodzicow. Moja mama ciagle narzekala, ze pies nie chce jesc. Oczywiscie uwazala, ze najlepszym rozwiazaniem bylo zostawianie miski z jedzenie przez caly dzien, zeby w razie czego jak zglodnieje mogl sobie podjesc. Pewnego dnia doszlo do tego, ze musiala karme mieszac z szynka lub boczkiem, poniewaz juz na sama karme krecil nosem.
Po jakis dwoch tygodniach od tego zajscia rodzice wyjezdzali na tydzien i przywiezli psa do mnie.
U mnie w domu panuje zasada psy jedza o w miare stalych porach i maja kilkanascie minut zeby zaczac jesc. Jesli nie rusza jedzenia zabieram miski i musza czekac na nastepny posilek.
Baks (tak nazywa sie pies moich rodzicow) oczywiscie za pierwszym razem pokrecil nosem na jedzenie wiec zabralam miske, za drugim razem bylo to samo, ale kiedy na nastepny dzien przynioslam miske tak sie cieszyl, ze nie dosc ze zjadl cala swoja porcje to probowal dobierac sie do jedzenia mojej Negry. Po kilku dniach jako rarytas uwazal nawet marchewke, ktorej wczesniej za nic w swiecie by nie ruszyl. |
|
|
|
|
orlosia
35 kg. Słodyczy
Mój labrador: Ruben
Pies urodził się:
6.02.2009r.
Wiek: 33 Dołączyła: 23 Kwi 2009 Posty: 2673 Skąd: Sulechów
|
Wysłany: 22-05-2009, 00:35
|
|
|
AniaCz.,
gratuluje ... tylko niewszyscy właściciele zdaja sobie sprawę z tego jak powinno sie kamić psa a jak nie |
_________________ Kopnięty Pies Nie Wyje Tak, Jak Jego Serce.
www.photoblog.pl/anszua
|
|
|
|
|
Tsunami
HODOWLA Wildfriends
Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009
Suczka urodziła się:
Pomogła: 1 raz Wiek: 37 Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 1371 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 22-05-2009, 07:29
|
|
|
AniaCz. napisał/a: | Nie zgadzam sie!
Pies moze nie jesc kilka dni i nic mu nie bedzie. Tylko nam ludziom sie wydaje, ze on zaraz umrze z glodu i wtykamy mu coraz lepsze kaski bo "niby"jest niejadkiem. |
No to w takim razie nie widziałaś niejadka. Tsuśka jest tego żywym przykładem, bo od pierwszego dnia kiedy była u mnie jeść nie chciała. Może dorosłemu psu nic nie jest jak nie je przez dwa, trzy dni, ale szczeniakowi już tak! Zresztą widzę ogormną różnicę między szczeniakiem, który kocha jedzenie, a szczeniakiem, który ma jedzenie w tyłku. AniaCz generalizujesz znowu i tyle Ci powiem. To, że w swoim życiu z prawdziwym niejadkiem się nie spotkałaś to nie znaczy, że takich nie ma. Ja oprócz mojej Tsuśki widziałam jeszcze kilka. I jeszcze jedno, moja Tsuśka nawet gotowane zje niechętnie I ja nigdy nie dawałam jej szynki, czy boczku do karmy, bo chyba wiem, co dla psa jest zdrowe, a co nie. Sposób żywienia dobiera się indywidualnie...
Ja obrałam sposób - miska cały dzień pełna, bez dosmaczania i to pomogło, bo pies jadł, małymi porcjami, ale przez cały dzień.
Baszka napisał/a: | Zwierzęta mają instynkt przetrwania, ...jak są głodne to jedzą Nie myślę o chorych |
Po pierwsze moja Tsuśka jest zdrowa, jeśli coś insynuujesz A po drugie to, że pies zje mało, nie znaczy, że wykorzysta swój potencjał genetyczny. Jestem pewna, gdyby nie kłopoty żywieniowe z moją Tsuśką za czasów szczenięcia lepiej by wykorzystała swój genotyp i miałaby mocniejsze kości.
Odkąd jest Joy - Tsusia je trzy razy dziennie bez kłopotów, także dla niej rozwiązaniem był po prostu drugi pies.
qAulinkA napisał/a: | ta metoda powoduje , iż labek nie ma żadnych problemów
z waga, gdyż nie musi opychać się na zapas wiedząc, ze na pewno dostanie jedzenie zanim zgłodnieje.. |
Badania dowiodły, że psy mające nieograniczony dostęp do jedzenie zachowują łatwiej stałą wagę, niż psy karmione np. raz dziennie. Zobacz na moją Tsusię - nigdy nie miała nadwagi, a wagę 27 kg utrzymuje odkąd przestała się rozwijać.
Ja słuchałam takich rad: "po 10 min zabieraj miskę", "jak zgłodnieje, to zje" i 2 miesięczny szczeniak mógł nie jeść trzy dni. Także jak ktoś naprawdę trafi w swoim życiu na niejadka - tym sposobem szybko swojego psa wykończy. |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez papisia 22-05-2009, 21:17, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Patitka
Patitka
Mój labrador: Velvet
Pies urodził się:
19.08.2006
Dołączyła: 05 Maj 2009 Posty: 75 Skąd: Słupsk
|
Wysłany: 22-05-2009, 10:23
|
|
|
Tsunami napisała:Badania dowiodły, że psy mające nieograniczony dostęp do jedzenie zachowują łatwiej stałą wagę, niż psy karmione np. raz dziennie. Zobacz na moją Tsusię - nigdy nie miała nadwagi, a wagę 27 kg utrzymuje odkąd przestała się rozwijać.
I tu się zgodzę, mój Velvet dostaje żarcie mniej więcej o stałych porach czyli 9:00 i około 18:00 i nie zjada całej porcji od razu czasami dozuje sobie po groszku (bo je suchą) czasami zjada połowę porcji chyba że pomieszam mu z puszką (oczywiście nie całą), co nie zdarza się za często wymiata wszystko.A jeżeli chodzi o wagę to myślę że jest idealna,ale przede wszyskim stała , Velvet waży 30 kg,a ma prawie 3 lata, nie jest zapasiony wręcz przeciwnie ma ładną sylwetkę i w ogóle jest najprzystojniejszy na świecie. Także moje zdanie jest takie, dawać regularnie, a pies niech sobie sam dozuje ile chce zjeść na raz.I może co niektórzy pewnie się ze mną nie zgodzą,ale ja uważam że psy którym się miski zabiera to później najadają się na zapas. |
_________________ "...W dżungli życia, w życia buszu zawsze Ci pomogą
Cztery łapy,Para uszu,Oczy,Nos i ogon." |
|
|
|
|
Ewelina
wesoła rodzinka
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25678 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 22-05-2009, 11:12
|
|
|
Ja Yokusi daję jedną miarkę rano po spacerze.Wiadomo , że jak się psu nasypie karmę po przebudzeniu to nie będzie miał takiego apetytu jak po harcach na świeżym powietrzu.Kiedy wracamy ze spacerku myję jej miseczkę, żeby się trochę zainteresowała, kiedy nasypuję karmę mlaskam sobie przy tym a ona już się nie może doczekać.Kładę na podłodze i życzę smacznego Przyznam że był taki okres pierwsza ciąża urojona.Yokusia przez tydzień nic nie jadła, aż mnie serducho bolało, bo nie miłosiernie wtedy schudła.Wygladała jak zabiedzony pies jescze sierść zaczęła jej wychodzić.Masakra , ale zawsze kiedy nasypywałam karmy dostawała na zjedzenie 15 minut po czym wsypywałam karmę z powrotem do wiadra i tak 3x dziennie.W końcu apatyt wrócił i tak jej zostało na moje nieszczęście bo z kuchnią nie może się pożegnać Pozdrawiamy |
_________________
|
|
|
|
|
orlosia
35 kg. Słodyczy
Mój labrador: Ruben
Pies urodził się:
6.02.2009r.
Wiek: 33 Dołączyła: 23 Kwi 2009 Posty: 2673 Skąd: Sulechów
|
Wysłany: 22-05-2009, 11:59
|
|
|
Ewelina napisał/a: | W końcu apatyt wrócił i tak jej zostało na moje nieszczęście bo z kuchnią nie może się pożegnać Pozdrawiamy |
to dobrze cieszymy się
Ruben kocha kuchnie bardziej niz włascicieli chyba haha
zawsze jak ktos do niej idzie to on za nim uradowany
i zaczyna się zebranie |
_________________ Kopnięty Pies Nie Wyje Tak, Jak Jego Serce.
www.photoblog.pl/anszua
|
|
|
|
|
Ewelina
wesoła rodzinka
Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007
Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015
Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy Wiek: 37 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 25678 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 22-05-2009, 16:57
|
|
|
Oj skąd ja to znam Yoko to ślina po kolana wisi |
_________________
|
|
|
|
|
|